Grupy dyskusyjne   »   Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?

Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?



1 Data: Marzec 21 2007 18:57:11
Temat: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: gray 

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.



2 Data: Marzec 21 2007 19:00:34
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: daro 

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Widzisz, dziecko nie może myśleć o sobie, a że również Ty o nim nie myślisz to robi to za Ciebie Państwo.

Pozdro

3 Data: Marzec 21 2007 19:06:15
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: gray 

daro napisał(a):

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Widzisz, dziecko nie może myśleć o sobie, a że również Ty o nim nie myślisz to robi to za Ciebie Państwo.

A jak państwo każe srać tylko w piatki to sie dostosujesz?

4 Data: Marzec 21 2007 19:11:36
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: LEPEK 

gray napisał(a):

A jak państwo każe srać tylko w piatki to sie dostosujesz?

W tym momencie stawiasz znak równości między swoją kupą i swoim dzieckiem...

Pozdr
--
L E P E K      -      T r ó j m i a s t o
no_spam   [maupa]   poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan -- > cztery kółka
Keeway  Hurricane  0,05 -- ->   dwa  kółka

5 Data: Marzec 21 2007 19:12:43
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 


A jak państwo każe srać tylko w piatki to sie dostosujesz?

Co ty, jakis opozniony okres buntu przechodzisz ? Jak by panstwo kazalo
podniesc pensje wszystkim pracownikom, to tez bys nie wzial ??? Mozna sie
buntowac ale faktycznie w sprawach, ktore nie maja sensu. Nie mozesz
decydowac o czyims bezpieczenstwie.

Pawel

6 Data: Marzec 21 2007 21:49:45
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: camel 

On 2007-03-21 19:12:43 +0100, "Hatson"  said:


A jak państwo każe srać tylko w piatki to sie dostosujesz?

Co ty, jakis opozniony okres buntu przechodzisz ? Jak by panstwo kazalo
podniesc pensje wszystkim pracownikom, to tez bys nie wzial ??? Mozna sie
buntowac ale faktycznie w sprawach, ktore nie maja sensu. Nie mozesz
decydowac o czyims bezpieczenstwie.

Brzmi jak credo nowoczesnego niewolnika (wybacz proszę). Jeśli godzisz się na ograniczanie wolności w imię bezpieczeństwa to nie jesteś godzien obu.


camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

7 Data: Marzec 21 2007 21:49:55
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 


Brzmi jak credo nowoczesnego niewolnika (wybacz proszę). Jeśli godzisz
się na ograniczanie wolności w imię bezpieczeństwa to nie jesteś
godzien obu.


Masz dzieci ?

Pawel

8 Data: Marzec 21 2007 23:27:34
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Fenio 

camel  napisał:

Brzmi jak credo nowoczesnego niewolnika (wybacz proszę). Jeśli godzisz
się na ograniczanie wolności w imię bezpieczeństwa to nie jesteś
godzien obu.

Kara pozbawienia wolności za wyrzucenie dziecka przez okno to też według Ciebie niegodne ograniczenie wolności ?


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

9 Data: Marzec 23 2007 22:24:02
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: camel 

On 2007-03-21 23:27:34 +0100, "Fenio"  said:

camel  napisał:
Brzmi jak credo nowoczesnego niewolnika (wybacz proszę). Jeśli godzisz
się na ograniczanie wolności w imię bezpieczeństwa to nie jesteś
godzien obu.

Kara pozbawienia wolności za wyrzucenie dziecka przez okno to też według Ciebie niegodne ograniczenie wolności ?

Ile masz lat, że aż tak nic nie rozumiesz? Ty i Tobie podobni postulują ograniczanie wam samym wolności, bo ktoś inny może coś tam zrobić. Czujesz tę logikę? Ja nie głosuję nad ograniczaniem mojej wolności, bo sam jestem rozsądnym i odpowiedzialnym człowiekiem i radzę sobie w życiu bez pomocy państwa (a raczej z minimalną pomocą). Co dalej? Przymus zdrowego odżywiania się? Prowadząc dziecko do MacDonaldsa czynisz mu wielką krzywdę. Wg wegan to niemal zbrodnia. Oczekujesz kary więzienia za podanie dziecięciu hamburgera?

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

10 Data: Marzec 24 2007 23:02:02
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Fenio 

camel  napisał:

Ile masz lat, że aż tak nic nie rozumiesz?

Ile masz lat że nie rozumiesz różnicy między swojim bezpieczeństwem a bezpieczeństwem pasażerów których wieziesz (dzieci) ?

Ty i Tobie podobni
postulują ograniczanie wam samym wolności, bo ktoś inny może coś tam
zrobić. Czujesz tę logikę?

No to podałem przykład pełnej wolności. Skoro dziecko jest twoje to zrób z niego filety na święta. Nie wolno ? Dlaczego skoro to jest twoje własne dziecko ? Dlaczego nie wolno wozić dzieci w bagażniku ? Przecież to twoje dziecko ! Ile trzeba podać przykładów abyś zrozumiał że pełna wolność i niezależność prowadzi do absurdów ?

Oczekujesz kary więzienia za podanie dziecięciu hamburgera?

A za pojenie dziecka wódką oczekujesz kary czy też pełna wolność bo dziecko twoje ? Jest to bardziej zbliżony przykład szkodliwości do przewożenia dzieci bez fotelików.

--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

11 Data: Marzec 21 2007 19:18:48
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Nowicki 

gray powiada w dniu 2007-03-21 19:06:


A jak państwo każe srać tylko w piatki to sie dostosujesz?

Na tej samej zasadzie nie prowadzasz dzieci na szczepienia i nie wysyłasz ich do szkoły?
Zastanów się - czy dlatego, że nie masz ochoty pieprzyć się z fotelikami, twoje dzieci mają ryzykować w czasie jazdy samochodem bardziej, niż to konieczne? Czy ktoś cię już kiedyś solidnie opierdolił? Czyi interes stawiasz na pierwszym miejscu? Z jakiego punktu widzenia rozpatrujesz problem? Ja woziłem dzieciaki na fotelikach zanim wyszły w tej kwestii jakiekolwiek przepisy - żeby w razie wypadku dać im jak największą szansę przeżycia. Widziałeś kiedykolwiek dziecko nie przypięte pasami po wypadku? Bo ja osobiście tak - i nie jest to miłe. Więc używaj mózgu nie tylko żeby ci się czaszka nie zapadła i krytykuj politykę totalnego wpierdalania się państwa w życie obywateli tam, gdzie taka krytyka ma jakiś sens. A jeśli nie potrafisz nic wydumać, to zostaw to bardziej kumatym od siebie - w końcu nie każdy musi umieć myśleć samodzielnie

T.

13 Data: Marzec 21 2007 22:43:41
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: gray 

Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
To tyle.

14 Data: Marzec 22 2007 06:36:54
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 21.03.2007 gray  napisał/a:

Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
To tyle.

Powiedz jeszcze skąd się wziąłeś.

--
Piotrek
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
patashnik 2006.07.24

15 Data: Marzec 23 2007 04:30:12
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Piotrek Roczniak napisał(a):

Dnia 21.03.2007 gray  napisał/a:
Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
To tyle.

Powiedz jeszcze skąd się wziąłeś.

W maglu usłyszał. Lub przy melinie.

16 Data: Marzec 22 2007 06:36:54
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 21.03.2007 gray  napisał/a:

Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
To tyle.

Powiedz jeszcze skąd się wziąłeś.

--
Piotrek
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
patashnik 2006.07.24

17 Data: Marzec 23 2007 04:30:12
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Piotrek Roczniak napisał(a):

Dnia 21.03.2007 gray  napisał/a:
Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
To tyle.

Powiedz jeszcze skąd się wziąłeś.

W maglu usłyszał. Lub przy melinie.

18 Data: Marzec 22 2007 10:03:42
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Nowicki 

gray powiada w dniu 2007-03-21 22:43:

Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
To tyle.

Tak, z pewnością, ani chybi wziął łapówkę...
A Tusk jest prezydentem. Z Pułtuska.

T.

19 Data: Marzec 22 2007 15:09:26
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor:  

gray  napisał(a):

Panstwu, to zalezy zeby sprzedac wiecej fotelikow.
W koncu ktos wzial za to lapowke.
jak miał okazję to wziął, tak już jest w tej naszej Polsce,
w której ryby podobno tylko nie biorą :)
(powoli pozycjonuję http://przetworstwo.com
ja też bym wziął, tylko niestety nikt mi łapówek nie chce dawać,
ale może przyjdzie taki czas ;P))

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

20 Data: Marzec 21 2007 18:07:22
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 21 Mar 2007 19:00:34 +0100, daro napisał(a):

Widzisz, dziecko nie może myśleć o sobie, a że również Ty o nim nie myślisz
to robi to za Ciebie Państwo.

Widzisz.. niesłusznie. Pula genów by się polepszyła.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Jeżeli nie ma dowodu, to istnieje poważna przesłanka, że taki dowód może
istnieć - Jacek Kurski

21 Data: Marzec 21 2007 20:21:40
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Etanol 

daro napisał(a):

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Widzisz, dziecko nie może myśleć o sobie, a że również Ty o nim nie myślisz to robi to za Ciebie Państwo.

Pozdro


Jakie państwo ?
Ja pamiętam jak jeździłem jako dziecko bez fotelika i bez pasów
i było fajnie.

(warszawa pasów nie miała)

E.

22 Data: Marzec 21 2007 20:23:08
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 


Jakie państwo ?
Ja pamiętam jak jeździłem jako dziecko bez fotelika i bez pasów
i było fajnie.

(warszawa pasów nie miała)

Dobra, ja tez tak jezdzilem i pewnie wiekszosc z tej grupy bo "malolaci" tu
raczej nie przebywaja ale to byly inne czasy, inne predkosci, inny ruch itd.
No i nie znaczy to, ze wtedy to bylo dobre. Ty i ja i inni tak przejezdzili
cale dziecinstwo, a ilu bylo takich, ktorzy tego nie doczekali ???

Pawel

23 Data: Marzec 21 2007 23:43:45
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Rafał "SP" Gil 

Hatson pisze:

cale dziecinstwo, a ilu bylo takich, ktorzy tego nie doczekali ???

WPISUJCIE MIASTA !!!

--
   |______    Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + COLT 500
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / CB / http: www.rafalgil.pl
[]=******=[] Serwis skuterów + CB Warszawa Wawer: www.motopower.pl

24 Data: Marzec 22 2007 19:48:54
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Etanol napisał(a):
(...)

Jakie państwo ?

Nawet Polska.

Ja pamiętam jak jeździłem jako dziecko bez fotelika i bez pasów
i było fajnie.

No i co z tego? Żaden argument. Pewnie dużo z tego pamiętasz?

(warszawa pasów nie miała)

Moja miała.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

25 Data: Marzec 21 2007 17:59:53
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: yos 

On 21 Mar, 18:57, gray  wrote:

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.


To się nazywa nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie. Można
wyleczyć, albo przynajmniej złagodzić objawy.

--
yos

26 Data: Marzec 21 2007 19:07:41
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik gray napisał:

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.
Wydaje mi sie, ze Ty tez jedziles jako dziecko bez fotelika i chyba nieraz uderzyles sie w glowe, skoro masz takie kretynskie pomysly. Dzieciakowi tylko mozna wspolczuc rodzica z tak plytka wyobraznia :-(
ps. dzieciak sam o siebie nie zadba - to jest twoj obowiazek
pozdrawiam

--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

27 Data: Marzec 22 2007 08:48:53
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Gabriel'Varius'"  napisał w wiadomości

Wydaje mi sie, ze Ty tez jedziles jako dziecko bez fotelika i chyba
nieraz uderzyles sie w glowe, skoro masz takie kretynskie pomysly.
Dzieciakowi tylko mozna wspolczuc rodzica z tak plytka wyobraznia :-(

Ja jeździłem całe dzieciństwo, bez fotelików, ba -- bez pasów, bo kto
kiedyś słyszał o luksusie pasów z tyłu.

Co do fotelików: sprawa jest trochę źle stawiana. Skoro pasy są
obowiązkowe, to stosowanie fotelików jest już tylko bezpośrednią
konsekwencją tego obowiązku. Zwyczajne pasy nie są przystosowane do osób
wzrostu dziecięcego. I tyle.

Jak ktoś chce psioczyć, niech psioczy na obowiązek zapinania pasów
ogółem.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

28 Data: Marzec 22 2007 11:31:13
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Axel 

"Przemysław Szeremiota"  wrote in message


Wydaje mi sie, ze Ty tez jedziles jako dziecko bez fotelika i chyba
nieraz uderzyles sie w glowe, skoro masz takie kretynskie pomysly.
Dzieciakowi tylko mozna wspolczuc rodzica z tak plytka wyobraznia :-(
Ja jeździłem całe dzieciństwo, bez fotelików, ba -- bez pasów, bo kto
kiedyś słyszał o luksusie pasów z tyłu.

Moja corka jezdzila w foteliku, mimo ze takiego obowiazku w PL nie bylo -
ba, nawet fotelikow nie bylo (fotelik byl z Niemiec). Pamietam, ze w
maluchu, ktorym jezdzila moja zona montowalem w tym celu pas na tylnej
kanapie, bo w moim 10-letnim oplu pasy oczywiscie byly.
A co do Twojego komentarza - kiedys rowniez nie bylo ograniczen predkosci,
stref kontrolowanego zgniotu, kierunkowskazow i tez ludzie jezdzili. A
widzisz jakas roznice w ruchu i wypadkach pomiedzy tymi czasami?


--
Axel

29 Data: Marzec 22 2007 11:51:23
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości


A co do Twojego komentarza - kiedys rowniez nie bylo ograniczen
predkosci,
stref kontrolowanego zgniotu, kierunkowskazow i tez ludzie jezdzili. A
widzisz jakas roznice w ruchu i wypadkach pomiedzy tymi czasami?

Wzroslo natezenie ruchu, ale i ilosc wypadkow tez znacznie wzrosla :))

pozdrawiam, leszek

30 Data: Marzec 22 2007 13:49:26
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello cpt.,

Thursday, March 22, 2007, 11:51:23 AM, you wrote:

A co do Twojego komentarza - kiedys rowniez nie bylo ograniczen
predkosci, stref kontrolowanego zgniotu, kierunkowskazow i tez
ludzie jezdzili. A widzisz jakas roznice w ruchu i wypadkach
pomiedzy tymi czasami?
Wzroslo natezenie ruchu, ale i ilosc wypadkow tez znacznie wzrosla :))

Od lat ilość ofiar wypadków maleje. Liczenie ilości wypadków sensu nie
ma, gdy zmienia sie definicja samego wypadku.

--
Best regards,
 RoMan                           

31 Data: Marzec 22 2007 15:17:08
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Axel 

"cpt. Nemo"  wrote in message


A co do Twojego komentarza - kiedys rowniez nie bylo ograniczen
predkosci,
stref kontrolowanego zgniotu, kierunkowskazow i tez ludzie jezdzili. A
widzisz jakas roznice w ruchu i wypadkach pomiedzy tymi czasami?
Wzroslo natezenie ruchu, ale i ilosc wypadkow tez znacznie wzrosla :))

Wlasnie nie wzrosla ilosc wypadkow, prawdopodobnie m.in. za sprawa pasow,
fotelikow itp.


--
Axel

32 Data: Marzec 23 2007 18:22:22
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: 666 

Moja ciocia też całe życie bez pasów.
Tyle, że od połowy tego życia ma bezwładną po wypadnięciu z drogi (Polonez, z tyłu, ale pasy były, tyle że niezapięte)
całą rękę.
Ale ciocia twarda jest, pasów nie zapina do dzisiaj.
JaC


ba -- bez pasów, bo kto kiedyś słyszał o luksusie pasów z tyłu.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
I am using the free version of SPAMfighter for private users.
It has removed 3304 spam emails to date.
Paying users do not have this message in their emails.
Try SPAMfighter for free now!

33 Data: Marzec 21 2007 19:07:24
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 


Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Co do dbania o wlasne bezpieczenstwo, to sie zgadzam. Moja sprawa, czy
zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam ale dziecko to juz
inna bajka. Ono samo nie moze decydowac o swoim bezpieczenstwie. Moze i
fotelik nie jest super zabezpieczeniem ale zawsze w jakims tam malym %
zabezpiecza. Cos mnie bierze, jak widze na autostradzie jadace auto i
stojace miedzy fotelami dziecko.

Pawel

34 Data: Marzec 21 2007 19:11:55
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Michał 

Co do dbania o wlasne bezpieczenstwo, to sie zgadzam. Moja sprawa, czy
zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam ale dziecko to juz
inna bajka. Ono samo nie moze decydowac o swoim bezpieczenstwie. Moze i
fotelik nie jest super zabezpieczeniem ale zawsze w jakims tam malym %
zabezpiecza. Cos mnie bierze, jak widze na autostradzie jadace auto i
stojace miedzy fotelami dziecko.


Dokładnie... i co więcej często widać taki widok w dobrych, nowych, luksusowych autach... na dzieciach im nie zależy czy jak?


Pozdrawiam

35 Data: Marzec 23 2007 15:29:59
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Chris 


"Michał"  wrote in message

> Co do dbania o wlasne bezpieczenstwo, to sie zgadzam. Moja sprawa, czy
> zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam ale dziecko to
juz
> inna bajka. Ono samo nie moze decydowac o swoim bezpieczenstwie. Moze i
> fotelik nie jest super zabezpieczeniem ale zawsze w jakims tam malym %
> zabezpiecza. Cos mnie bierze, jak widze na autostradzie jadace auto i
> stojace miedzy fotelami dziecko.
>

Dokładnie... i co więcej często widać taki widok w dobrych, nowych,
luksusowych autach... na dzieciach im nie zależy czy jak?

Jak sie popsuje to zrobia nowe.

36 Data: Marzec 21 2007 19:22:11
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: szerszen 

Użytkownik "Hatson"  napisał w wiadomości


Co do dbania o wlasne bezpieczenstwo, to sie zgadzam. Moja sprawa, czy
zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam

widzisz, i tu nie do konca masz racje, bo owszem nikomu nie zagrazasz, ale w
razie wypadku twoje obrazenia zapewne wzrosna, co bedzie sie wiazalo z
wyzszymi kosztami leczenia, co juz wszystkich interesuje, bo naszsystem
zdrowotny powoduje ze z naszej wspolnej kasy bedziesz leczony za twoja
"wolnosc"
tak w duzym uogolnieniu ;)

37 Data: Marzec 21 2007 19:44:57
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: mancer 

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

widzisz, i tu nie do konca masz racje, bo owszem nikomu nie zagrazasz,
ale w  razie wypadku twoje obrazenia zapewne wzrosna, co bedzie sie
wiazalo z  wyzszymi kosztami leczenia, co juz wszystkich interesuje, bo
naszsystem  zdrowotny powoduje ze z naszej wspolnej kasy bedziesz
leczony za twoja  "wolnosc"
tak w duzym uogolnieniu ;)


No ale jak ktoś olewa ciepłym moczem, tą całą naszą państwową służbę
zdrowia. Nie podoba mu się czekanie 9 miesięcy w kolejce do specjalisty.
Nie lubi dostawać pavulonu. itp itd. Więc leczy się całkowicie
prywatnie... To co wtedy ? Tak w dużym uogólnieniu ;)

38 Data: Marzec 21 2007 19:49:22
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Scyzoryk 


No ale jak ktoś olewa ciepłym moczem, tą całą naszą państwową służbę
zdrowia. Nie podoba mu się czekanie 9 miesięcy w kolejce do specjalisty.
Nie lubi dostawać pavulonu. itp itd. Więc leczy się całkowicie
prywatnie... To co wtedy ? Tak w dużym uogólnieniu ;)

niech sobie napisze na szybie. nie wzywac karetki, lecze sie prywatnie
(ewentualnie dopisac numer do jego prywatnej kliniki)


--
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG)  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

39 Data: Marzec 21 2007 19:57:01
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


niech sobie napisze na szybie. nie wzywac karetki, lecze sie prywatnie
(ewentualnie dopisac numer do jego prywatnej kliniki)

dokladnie ;) zreszta mysle ze i tak pojechalby najpierw "panstwowo"

40 Data: Marzec 22 2007 10:24:08
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

No ale jak ktoś olewa ciepłym moczem, tą całą naszą państwową służbę
zdrowia. Nie podoba mu się czekanie 9 miesięcy w kolejce do specjalisty.
Nie lubi dostawać pavulonu. itp itd. Więc leczy się całkowicie
prywatnie... To co wtedy ? Tak w dużym uogólnieniu ;)

Twoja wypowiedź świadczy że jesteś małolatem albo chojrakiem. Albo jedno i
drugie. Takiego twardziela zgrywasz na grupie? Daję sobie uciąć prawą rękę
że gdybyś nagle po wypadku został kaleką bez możliwości zarobkowania to
Twoja cwaniacka śpiewka byłaby zupełnie inna. Czy może nadal byś się leczył
prywatnie?
PS.
Uwierz mi że takich "twardzieli"  życie bardzo często prostuje. Nie ma dnia
żeby moja żona w pracy nie widziała takich płaczących chojraków... Jeszcze
niedawno chcieli zawojować świat, a teraz skomlą o jakiekolwiek pieniądze,
bo im na życie nie starcza... Ale do tego trzeba dorosnąć...

41 Data: Marzec 21 2007 19:45:57
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Jerry 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Hatson"  napisał w wiadomości


Co do dbania o wlasne bezpieczenstwo, to sie zgadzam. Moja sprawa, czy
zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam

widzisz, i tu nie do konca masz racje, bo owszem nikomu nie zagrazasz, ale
w

sorki ale zagraża....
może sie zdarzyć że wypadnie przez przednią szybe i zabije gościa z którym
sie stuknął....
gdzieś był filmik nawet na ten temat - 5 młodziezy jedzie autkem ten na
środku sie nie zapiał. Dostają strzała z przodu i z tyłu wiec gostek lata po
całym wozie i demoluje co sie da .... Jak dla mnie dość realne....

Jerry

43 Data: Marzec 22 2007 10:09:14
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Nowicki 

patashnik powiada w dniu 2007-03-21 21:04:

On Wed, 21 Mar 2007 19:45:57 +0100, Jerry wrote:

sorki ale zagraża....
może sie zdarzyć że wypadnie przez przednią szybe i zabije gościa z którym sie stuknął....

Sorry, ale to jednak dosc absurdalny argument... Ja rozumiem, ze los moze
przeleciec przez szybe, dzieciak, lecacy przez rzad przednich siedzen,
szybe, maske jedna, maske druga kolejna szybe i zabijajacy kierowce to juz
tylko "pozazdroscic wyobrazni"



Tak? Mojego znajomego małżonka o mało co nie rozstała się z tym światem, bo koleżanka z tyłu nie zapięła pasów - facet im wyjechał, oni w pole, rów, przeciwskarpa. Koleżanka miała guza, kolega (kierowca) - ślady od pasów, a jego żona - mostek oderwany od żeber. I dzięki temu, że kolega jest lekarzem i przypadkiem wiedział, jak rozpoznać objawy i co w takim razie trzeba robić, to nie został młodym wdowcem - pogotowie przyjechało szybko, ale nie dość szybko, by ranna przeżyła bez pomocy. Samochód nawet nie został skasowany...

T.

44 Data: Marzec 22 2007 20:21:13
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tomasz Nowicki napisał(a):
(...)

Tak? Mojego znajomego małżonka o mało co nie rozstała się z tym światem, bo koleżanka z tyłu nie zapięła pasów - facet im wyjechał, oni w pole, rów, przeciwskarpa. Koleżanka miała guza, kolega (kierowca) - ślady od pasów, a jego żona - mostek oderwany od żeber. I dzięki temu, że kolega jest lekarzem i przypadkiem wiedział, jak rozpoznać objawy i co w takim razie trzeba robić, to nie został młodym wdowcem - pogotowie przyjechało szybko, ale nie dość szybko, by ranna przeżyła bez pomocy. Samochód nawet nie został skasowany...

O czym tu dyskutować. Nawet Sobiesław Zasada, który przeżył jeden
z wypadków dzięki braku pasów, zawsze twierdził, że pasy dają życie
i jego wypadek sprzed lat nie może świadczyć o tym, że niezapinanie
pasów daje szansę na przeżycie.

Z domowego ogródka - mąż mojej siostrzenicy jest kierowcą zawodowym.
Takim od tych dużych - tirami je nazywają, czy jakoś tak ;). Dla mnie to
młody chłopak, choć 30 skończył :). Zawsze jeździli bez pasów
- Kubuś twierdził, że nie ma takiej potrzeby. Pewnego dnia na Puławskiej
(DC) mieli mały tyci wypadeczek przy prędkości ~60km/h na skrzyżowaniu
z Wałbrzyską. On jako tako, ale siostrzenica kręgosłup, dodatkowo
mieli z tyłu koleżankę, która oczywiście połamała fotel pasażera
i też zakończyła ze sporymi stratami. Od tego momentu nie ruszają
samochodem bez zapiętych pasów przez *wszystkie* osoby na pokładzie.
Dziecko bez fotelika? Nawet z miejsca nie ruszą.

Bez pasów wyleciałem kiedyś z drogi (lata 80-te) i przyznam się
szczerze, że wolałbym być w pasach. Dziękowałem również w tych
latach za zagłówki (strzał z tyłu), w 2004 dostałem potężny
strzał w tył i pewnie gdyby nie pasy i inne systemy bezpieczeństwa,
to bym teraz tutaj nie pisał.

U mnie (czy żony) samochodzie wszyscy zapinają pasy i nie ma dyskusji.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

45 Data: Marzec 22 2007 22:03:15
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Nowicki 

Każdy, kto miał wypadek to wszystko wie - chyba, że używa mózgu wyłącznie do wypychania czaszki. Ja też nie dałem zarobić protetykowi, a innym razem - neurochirurgowi, dzięki pasom i zagłówkom

T.

46 Data: Marzec 23 2007 15:36:45
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Chris 


"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Każdy, kto miał wypadek to wszystko wie - chyba, że używa mózgu
wyłącznie do wypychania czaszki. Ja też nie dałem zarobić protetykowi, a
innym razem - neurochirurgowi, dzięki pasom i zagłówkom

Nie trzeba miec wypadku, wystarczy mozg.

47 Data: Marzec 21 2007 21:52:58
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: camel 

On 2007-03-21 19:45:57 +0100, "Jerry"  said:


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości
Użytkownik "Hatson"  napisał w wiadomości
Co do dbania o wlasne bezpieczenstwo, to sie zgadzam. Moja sprawa, czy
zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam

widzisz, i tu nie do konca masz racje, bo owszem nikomu nie zagrazasz, ale w

sorki ale zagraża....
może sie zdarzyć że wypadnie przez przednią szybe i zabije gościa z którym sie stuknął....
gdzieś był filmik nawet na ten temat - 5 młodziezy jedzie autkem ten na środku sie nie zapiał. Dostają strzała z przodu i z tyłu wiec gostek lata po całym wozie i demoluje co sie da .... Jak dla mnie dość realne....

Powinieneś dostać zakaz wychodzenia z domu, bo zagrażasz innym. Co będzie np. jak rowerzysta w Ciebie wpadnie i sobie nogi połamie? Jak zostaniesz w domu to o nieskończenie mały procencik wzrośnie bezpieczeństwo. Proponuję kampanię uświadamiającą społeczeństwo i walkę o wprowadzenie takiego przepisu. I nie opieraj się, przecież nie jesteś PRZECIW BEZPIECZEŃSTWU!?!?!

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

48 Data: Marzec 21 2007 23:06:31
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Arapaho 

sorki ale zagraża....
może sie zdarzyć że wypadnie przez przednią szybe i zabije gościa z którym
sie stuknął....
gdzieś był filmik nawet na ten temat - 5 młodziezy jedzie autkem ten na
środku sie nie zapiał. Dostają strzała z przodu i z tyłu wiec gostek lata
po całym wozie i demoluje co sie da .... Jak dla mnie dość realne....

Zdarzają sie rózne przypadki.
Nie bedę bronil tu Gray-a, bo sam mam dziecko i woże je w foteliku, ale
napiszę o ciekawej sytuacji, jaka przydażyła się mojej koleżance. Jechała ze
swoim kilkuletnim dzieckiem do znajomych. Miała do przejechania jedną ulicę,
więc nie chcialo jej się zapinać dziecka w foteliku i chłopak siedział
swobodnie na tylnej kanapie. Przecinała jezdnię i dostała strzała w bok
(oczywiście z jej winy). Po odwiezieniu dziecka do szpitala (na szczęście
nic się mu wiekszego nie stało) lekarz stwierdził, że przy takim uderzeniu
bocznym, gdyby dziecko siedziało w foteliku, mogłoby odnieść dużo większe
obrażenia. Tak więc wszytko zależy od konkretnego przypadku.

49 Data: Marzec 23 2007 10:03:00
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Nowicki 

Arapaho powiada w dniu 2007-03-21 23:06:

sorki ale zagraża....
może sie zdarzyć że wypadnie przez przednią szybe i zabije gościa z którym sie stuknął....
gdzieś był filmik nawet na ten temat - 5 młodziezy jedzie autkem ten na środku sie nie zapiał. Dostają strzała z przodu i z tyłu wiec gostek lata po całym wozie i demoluje co sie da .... Jak dla mnie dość realne....

Zdarzają sie rózne przypadki.
Nie bedę bronil tu Gray-a, bo sam mam dziecko i woże je w foteliku, ale napiszę o ciekawej sytuacji, jaka przydażyła się mojej koleżance. Jechała ze swoim kilkuletnim dzieckiem do znajomych. Miała do przejechania jedną ulicę, więc nie chcialo jej się zapinać dziecka w foteliku i chłopak siedział swobodnie na tylnej kanapie. Przecinała jezdnię i dostała strzała w bok (oczywiście z jej winy). Po odwiezieniu dziecka do szpitala (na szczęście nic się mu wiekszego nie stało) lekarz stwierdził, że przy takim uderzeniu bocznym, gdyby dziecko siedziało w foteliku, mogłoby odnieść dużo większe obrażenia. Tak więc wszytko zależy od konkretnego przypadku.

Taaa, a lekarz to ekspert od wypadków - bzdura na resorach

T.

50 Data: Marzec 23 2007 15:38:38
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Chris 


"Arapaho"  wrote in message


Zdarzają sie rózne przypadki.
Nie bedę bronil tu Gray-a, bo sam mam dziecko i woże je w foteliku, ale
napiszę o ciekawej sytuacji, jaka przydażyła się mojej koleżance. Jechała
ze
swoim kilkuletnim dzieckiem do znajomych. Miała do przejechania jedną
ulicę,
więc nie chcialo jej się zapinać dziecka w foteliku i chłopak siedział
swobodnie na tylnej kanapie. Przecinała jezdnię i dostała strzała w bok
(oczywiście z jej winy). Po odwiezieniu dziecka do szpitala (na szczęście
nic się mu wiekszego nie stało) lekarz stwierdził, że przy takim uderzeniu
bocznym, gdyby dziecko siedziało w foteliku, mogłoby odnieść dużo większe
obrażenia. Tak więc wszytko zależy od konkretnego przypadku.

A lekarz to pewnie wrozka ? A moze jasnowidz ?

51 Data: Marzec 21 2007 19:47:44
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tata 

Moja sprawa, czy zapinam pasy, czy nie.

Noo, niezupełnie. Koszty Twojego leczenia poniosą wszyscy, koszty Twojej
renty też. To sprawa nas wszystkich. Oczywiście prowokacja greya jest
debilna.

Z poważaniem
MJ

53 Data: Marzec 22 2007 05:21:38
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Hatson napisał(a):

Zgadzam sie z tym, ze chodzi tu chyba glownie jak zwykle o KASE i koszty
ewentualnego leczenia poszkodowanego w wypadku.  Bez pasow jest wieksza
szansa na mniejsze obrazenia. Kiedys ogladalem taki filmik z ZA i PRZECIW
zapinaniu pasow. Przeciw byl oczywiscie ewentualny pozar samochodu oraz
tonace auto. Czlowiek w panice nie jest w stanie sie wypiac z takiego
zapiecia. No ale kosztow leczenia spopielonych zwlok lub topielca juz raczej
nie ma .   Wiec panstwo oszczedza i jest wszystko OK.

No i pamiętaj o tym, że przypadki zapalenia się pojazdu oraz przypadki
"wodowania" są stosunkowo rzadkie w zbiorze wszystkich "zdarzeń drogowych".

Chociaż może jakby zlikwidować pasy a zamiast poduszek powietrznych
instalować w kierownicy takie solidne szpikulce, to ludzie szybko
nauczyli by się jeździć tak bezpiecznie, że w ogóle nawet małych
stłuczek by nie było ;->

Czlowiek to istota zbuntowana i czasami nawet jak wie, ze cos jest dobre, to
robi inaczej.

Gray to z tych, co na złość mamie uszu nie myli ;)

54 Data: Marzec 22 2007 08:42:49
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości

No i pamiętaj o tym, że przypadki zapalenia się pojazdu oraz przypadki
"wodowania" są stosunkowo rzadkie w zbiorze wszystkich "zdarzeń
drogowych".

No ale jeśli już ma decydować prawdopodobieństwo, to wypadki w których
ktoś niezapięty pasami wlatuje do innego samochodu i tam kogoś zabija,
są znacznie mniej prawdopodobne niż zapalenie się samochodu czy
wodowanie -- w ostatnim czasie mieliśmy dwa głośne wodowania (polucjanci
i ostatnio ekipa sondująca Odrę), o ofiarach pocisku-czaszki nie
słyszałem nigdy.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

55 Data: Marzec 22 2007 14:57:45
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Przemysław Szeremiota napisał(a):

No ale jeśli już ma decydować prawdopodobieństwo, to wypadki w których
ktoś niezapięty pasami wlatuje do innego samochodu i tam kogoś zabija,
są znacznie mniej prawdopodobne niż zapalenie się samochodu czy
wodowanie -- w ostatnim czasie mieliśmy dwa głośne wodowania (polucjanci
i ostatnio ekipa sondująca Odrę), o ofiarach pocisku-czaszki nie
słyszałem nigdy.

Pamiętaj, że większość jednak pasy zapina. To po pierwsze.

Po drugie przypadki drastycznego zwiększenia obrażeń u osoby, która
pasów nie zapięła oraz u innych pasażerów tego samego pojazdu PRZEZ
osobę, która pasów nie zapięła, nie należą do rzadkości. Tylko są mało
"medialne".

56 Data: Marzec 22 2007 18:52:56
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Andrzej,

Thursday, March 22, 2007, 2:57:45 PM, you wrote:

[...]

Po drugie przypadki drastycznego zwiększenia obrażeń u osoby, która
pasów nie zapięła oraz u innych pasażerów tego samego pojazdu PRZEZ
osobę, która pasów nie zapięła, nie należą do rzadkości. Tylko są mało
"medialne".

Słynny wypadek ochroniarzy pod Opolem - syn zabił matkę. Matka
siedziała na siedzeniu pasażera i była zapięta w pasy, syn z tyłu bez
pasów - złamał fotel i wbił matke w deskę...
Kierowca też oberwał od pasażerki bez pasów ale przeżył - też fotel
złamany a kierowca zakleszczony między fotelem a kierownicą.

--
Best regards,
 RoMan                           

57 Data: Marzec 22 2007 22:49:31
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Andrzej Lawa napisał(a):

No i pamiętaj o tym, że przypadki zapalenia się pojazdu oraz przypadki
"wodowania" są stosunkowo rzadkie w zbiorze wszystkich "zdarzeń drogowych".

No niby tak, ale weź to teraz wytłumacz takiemu co się przez pasy utopił, albo spalił.

Rządzący wydając nakaz kieruje się jakąś tam statystyką, ale co z tego skoro ja nie jestem statystyka, a pojedynczy przypadek i nikt mi nie zagwarantuje że nie trafię w jakiś ogon rozkładu prawdopodobieństwa.

Chociażby z tego powodu uważam że nakaz jazdy w pasach jest niemoralny, bo może spowodować czyjąś śmierć lub poważne szkody za które już rządzący wprowadzając nakaz odpowiedzieć nie chce.

Chociaż może jakby zlikwidować pasy a zamiast poduszek powietrznych
instalować w kierownicy takie solidne szpikulce, to ludzie szybko
nauczyli by się jeździć tak bezpiecznie, że w ogóle nawet małych
stłuczek by nie było ;->

No z całą pewnością, tyle że jednak jakimś tam celem jest przyspieszanie ruchu na drogach, bo sprawę śmiertelnych wypadków łatwo rozwiązać wbudowując w samochody ograniczniki do 10km/h, przywracając red flag act, a łamiących przepisy rozstrzeliwywać na miejscu, ale to nie o to chodzi.
Ograniczanie ilości ofiar tak, ale nie za wszelką cenę.

58 Data: Marzec 23 2007 04:28:27
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Tomasz Pyra napisał(a):

No niby tak, ale weź to teraz wytłumacz takiemu co się przez pasy
utopił, albo spalił.

Sorki, ale z tym to się zwróć do jakiegoś medium ;)

Rządzący wydając nakaz kieruje się jakąś tam statystyką, ale co z tego
skoro ja nie jestem statystyka, a pojedynczy przypadek i nikt mi nie
zagwarantuje że nie trafię w jakiś ogon rozkładu prawdopodobieństwa.

To będziesz mieć pecha.

Chociażby z tego powodu uważam że nakaz jazdy w pasach jest niemoralny,
bo może spowodować czyjąś śmierć lub poważne szkody za które już
rządzący wprowadzając nakaz odpowiedzieć nie chce.

Wiesz, rozumując w ten sposób "niemoralne" są ograniczenia prędkości, bo
może jakbyś jechał szybciej, to byś np. nie napotkał pijanego gościa
wymuszającego pierwszeństwo z podporządkowanej ;->

Chociaż może jakby zlikwidować pasy a zamiast poduszek powietrznych
instalować w kierownicy takie solidne szpikulce, to ludzie szybko
nauczyli by się jeździć tak bezpiecznie, że w ogóle nawet małych
stłuczek by nie było ;->

No z całą pewnością, tyle że jednak jakimś tam celem jest przyspieszanie
ruchu na drogach, bo sprawę śmiertelnych wypadków łatwo rozwiązać
wbudowując w samochody ograniczniki do 10km/h, przywracając red flag
act, a łamiących przepisy rozstrzeliwywać na miejscu, ale to nie o to
chodzi.

Chyba nie załapałeś idei...

59 Data: Marzec 23 2007 09:54:48
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Andrzej Lawa napisał(a):

Rządzący wydając nakaz kieruje się jakąś tam statystyką, ale co z tego
skoro ja nie jestem statystyka, a pojedynczy przypadek i nikt mi nie
zagwarantuje że nie trafię w jakiś ogon rozkładu prawdopodobieństwa.

To będziesz mieć pecha.

Ale dlaczego jakiś urzędnik ma o tym decydować?
Przecież to moja sprawa i nikogo więcej.

A może ktoś się boi wizji uwięzienia w pasach w samochodzie, a np. wypadek drogowy ze wszystkimi skutkami go już tak nie przeraża?

Jest cała masa groźnych sytuacji w życiu - w wannie się można poślizgnąć co o ile wiem jest przyczyną sporej ilości wypadków. I co teraz? Milicjanta z pałką przy każdej wannie który będzie sprawdzał czy właściciel wychodzi z niej w bezpieczny sposób?

Obżeranie się prowadzi do zawału serca - nakazać wszystkim zdrową dietę i karać za otyłość?

Czy ktoś potrafi wskazać jakieś istotne różnice pomiędzy nakazem jazdy w pasach bezpieczeństwa, a nakazem trzymania zdrowej i zbilansowanej diety?



Chociażby z tego powodu uważam że nakaz jazdy w pasach jest niemoralny,
bo może spowodować czyjąś śmierć lub poważne szkody za które już
rządzący wprowadzając nakaz odpowiedzieć nie chce.

Wiesz, rozumując w ten sposób "niemoralne" są ograniczenia prędkości, bo
może jakbyś jechał szybciej, to byś np. nie napotkał pijanego gościa
wymuszającego pierwszeństwo z podporządkowanej ;->

Ograniczenia prędkości i wszelkie zasady ruchu drogowego mają takie uzasadnienie że to jak jadę nie jest do końca moją sprawą.
"Wolność twojej pięści jest ograniczona bliskością mojego nosa".
Jeżeli mamy jakieś dobro (w tym przypadku drogi) które z konieczności ludzie muszą między sobą współdzielić, to istnieje konieczność ustalenia reguł wspólnego korzystania z tego dobra.

Natomiast zapinanie pasów bezpieczeństwa nie jest niczym takim.

Stąd mój przykład z czapką zimą - już to że się przeziębię, nie jest tak do końca moją prywatną sprawą, bo współdzieląc z innymi powietrze będę je zakażał wirusami. Więc nakaz chodzenia w czapce zimą ma _jakiś_ sens.
Nakaz zapinania pasów nie ma żadnego.

No z całą pewnością, tyle że jednak jakimś tam celem jest przyspieszanie
ruchu na drogach, bo sprawę śmiertelnych wypadków łatwo rozwiązać
wbudowując w samochody ograniczniki do 10km/h, przywracając red flag
act, a łamiących przepisy rozstrzeliwywać na miejscu, ale to nie o to
chodzi.

Chyba nie załapałeś idei...

Ideę ze szpikulcem jak załapałem. Kompensacja ryzyka.
Problem w tym, że widocznym skutkiem zastosowania szpikulców będzie głównie wolniejsza jazda, a nie o to chodzi w postępie motoryzacji.
I o to mi chodziło dając przykłady dalszego spowalniania ruchu. A że geneza spowalniania inna to wiem.

60 Data: Marzec 23 2007 14:53:31
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Tomasz Pyra napisał(a):

Rządzący wydając nakaz kieruje się jakąś tam statystyką, ale co z tego
skoro ja nie jestem statystyka, a pojedynczy przypadek i nikt mi nie
zagwarantuje że nie trafię w jakiś ogon rozkładu prawdopodobieństwa.

To będziesz mieć pecha.

Ale dlaczego jakiś urzędnik ma o tym decydować?
Przecież to moja sprawa i nikogo więcej.

Wyprowadź się na prywatną, bezludną wyspę - będzie po problemie.

A może ktoś się boi wizji uwięzienia w pasach w samochodzie, a np.
wypadek drogowy ze wszystkimi skutkami go już tak nie przeraża?

Fobie się leczy.

Jest cała masa groźnych sytuacji w życiu - w wannie się można poślizgnąć
co o ile wiem jest przyczyną sporej ilości wypadków. I co teraz?
Milicjanta z pałką przy każdej wannie który będzie sprawdzał czy
właściciel wychodzi z niej w bezpieczny sposób?

Nie wiem, co ćpasz, ale lepiej przestań...

Obżeranie się prowadzi do zawału serca - nakazać wszystkim zdrową dietę

Sęk w tym, że nikt jeszcze nie zdefiniował jednoznacznie idealnej diety ;)

i karać za otyłość?

Zdefiniuj "otyłość". Niektórzy są bardziej "gabarytowi" od innych, a
mimo tego są zdrowsi. W kwestii zawałów ważne jest, gdzie tłuszcz sie
odkłada i jaki. Oczywiście do pewnej granicy - nie mówimy o
amerykańskich potworkach.

Czy ktoś potrafi wskazać jakieś istotne różnice pomiędzy nakazem jazdy w
pasach bezpieczeństwa, a nakazem trzymania zdrowej i zbilansowanej diety?

Złą dietą nie zagrażasz współpasażerom. Plus skutki nie są
natychmiastowe, jeśli w ogóle są.

[ciach]

Wiesz, rozumując w ten sposób "niemoralne" są ograniczenia prędkości, bo
może jakbyś jechał szybciej, to byś np. nie napotkał pijanego gościa
wymuszającego pierwszeństwo z podporządkowanej ;->

Ograniczenia prędkości i wszelkie zasady ruchu drogowego mają takie
uzasadnienie że to jak jadę nie jest do końca moją sprawą.

I podobnie z pasami.
[ciach]

Natomiast zapinanie pasów bezpieczeństwa nie jest niczym takim.

Mylisz się.

Stąd mój przykład z czapką zimą - już to że się przeziębię, nie jest tak
do końca moją prywatną sprawą, bo współdzieląc z innymi powietrze będę
je zakażał wirusami. Więc nakaz chodzenia w czapce zimą ma _jakiś_ sens.
Nakaz zapinania pasów nie ma żadnego.

Z drugiej strony jakby było sterylnie, wszyscy by stracili odporność.

A patrząc na przykład "morsów" nawet kąpanie się zimą w jeziorze w
samych slipkach nie musi być szkodliwe - a czasem wręcz przeciwnie.

No z całą pewnością, tyle że jednak jakimś tam celem jest przyspieszanie
ruchu na drogach, bo sprawę śmiertelnych wypadków łatwo rozwiązać
wbudowując w samochody ograniczniki do 10km/h, przywracając red flag
act, a łamiących przepisy rozstrzeliwywać na miejscu, ale to nie o to
chodzi.

Chyba nie załapałeś idei...

Ideę ze szpikulcem jak załapałem. Kompensacja ryzyka.

Raczej uświadomienie ryzyka i likwidacja fałszywego poczucia bezpieczeństwa.

Problem w tym, że widocznym skutkiem zastosowania szpikulców będzie
głównie wolniejsza jazda, a nie o to chodzi w postępie motoryzacji.

Niekoniecznie wolniejsza. To kwestia płynności jazdy, dostosowania
prędkości do warunków i zachowania czujności.

61 Data: Marzec 23 2007 16:23:51
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Andrzej Lawa napisał(a):

Obżeranie się prowadzi do zawału serca - nakazać wszystkim zdrową dietę

Sęk w tym, że nikt jeszcze nie zdefiniował jednoznacznie idealnej diety ;)

Ale idealnego zapięcia w samochodzie też nie ma. Też są ludzie którzy przez nieidealne pasy stracili życie.

A dietę "statystycznie niezłą" zdefiniować można bez problemu.
Niektórym może się pogorszy, ale zasadniczo większości się poprawi.
Tak jak w pasach.

Poza tym pozwalając ludziom jeść co chcą trzeba się zgodzić, że to dobre że oni decydują o tym co jedzą. I trzeba odpowiedzieć na pytanie dlaczego dobre jest jak decydują co jedzą, a złe jest jak decydują czy zapiąć pasy.

i karać za otyłość?

Zdefiniuj "otyłość". Niektórzy są bardziej "gabarytowi" od innych, a
mimo tego są zdrowsi. W kwestii zawałów ważne jest, gdzie tłuszcz sie
odkłada i jaki. Oczywiście do pewnej granicy - nie mówimy o
amerykańskich potworkach.

Nie ma większych problemów.
Jest wiele kryteriów które pozwalają to oceniać. Niekoniecznie muszą być bardzo ostre.
Jakaś tam część "pechowców" niestety się będzie musiała własnym kosztem przystosować do obowiązującego prawa, ale ta niedogodność dotyczy wprowadzania każdych ograniczeń.

Czy ktoś potrafi wskazać jakieś istotne różnice pomiędzy nakazem jazdy w
pasach bezpieczeństwa, a nakazem trzymania zdrowej i zbilansowanej diety?

Złą dietą nie zagrażasz współpasażerom. Plus skutki nie są
natychmiastowe, jeśli w ogóle są.

Współpasażerowie nie mają obowiązku ze mną jechać, tak samo jak ja nie mam obowiązku jechać z współpasażerami którzy nie akceptują zasad które panują w moim własnym samochodzie.
Jeżeli sobie zażyczę to mogę w samochodzie zamontować 6-cio punktowe pasy nie ruszyć dopóki wszyscy pasażerowie nie będą mieli kasków na głowie.
Jak komuś nie pasuje to niech nie jedzie.

A skutki niezapięcia pasów też nie są natychmiastowe.
Co roku ginie 0.01% ludzi. Powiedzmy że pasy ratują życie w 1/3 przypadków.
Więc na skutki niezapinania pasów średnio trzeba czekać jakieś 30000 lat, lub innymi słowy jest 1/1000 szans że stanie się to w ciągu 30 lat.

Czy to dużo czy mało... Z pewnością decyzję można pozostawić człowiekowi.

Dla porównania na choroby serca umiera corocznie 75x więcej ludzi niż w wypadkach drogowych.
Jeżeli urzędowy nakaz trzymania diety uratuje chociaż kilka procent, to i tak skutki będą lepsze niż z tych pasów bezpieczeństwa.

Ograniczenia prędkości i wszelkie zasady ruchu drogowego mają takie
uzasadnienie że to jak jadę nie jest do końca moją sprawą.

I podobnie z pasami.

Ale to w jaki sposób ja zadbam o moje własne bezpieczeństwo dotyczy tylko mnie.


Stąd mój przykład z czapką zimą - już to że się przeziębię, nie jest tak
do końca moją prywatną sprawą, bo współdzieląc z innymi powietrze będę
je zakażał wirusami. Więc nakaz chodzenia w czapce zimą ma _jakiś_ sens.
Nakaz zapinania pasów nie ma żadnego.

Z drugiej strony jakby było sterylnie, wszyscy by stracili odporność.

Z trzeciej strony jak ktoś jedzie w pasach to zachodzi kompensacja ryzyka i też to potencjalnie niesie odwrotne skutki.

A nakaz zakładanie czapki zimą niczego nie wysterylizuje, tak samo jak nakaz zapinania pasów nie zlikwiduje ofiar wypadków drogowych.
Po prostu w jakimś stopniu zmniejszy ilość chorób.

A patrząc na przykład "morsów" nawet kąpanie się zimą w jeziorze w
samych slipkach nie musi być szkodliwe - a czasem wręcz przeciwnie.

To jest mniej więcej taki sam odsetek jak tych którym możliwość jazdy bez pasów uratowałaby życie.

Ideę ze szpikulcem jak załapałem. Kompensacja ryzyka.

Raczej uświadomienie ryzyka i likwidacja fałszywego poczucia bezpieczeństwa.

No to jak to jest z tymi pasami?
Bo rozpięcie pasów spowoduje efekt w tą samą stronę co instalacja szpikulca. Skoro szpikulec miałby pomóc, to jazda bez pasów też powinna.

62 Data: Marzec 23 2007 22:27:51
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: camel 

On 2007-03-23 14:53:31 +0100, Andrzej Lawa  said:

Ale dlaczego jakiś urzędnik ma o tym decydować?
Przecież to moja sprawa i nikogo więcej.

Wyprowadź się na prywatną, bezludną wyspę - będzie po problemie.

A ty nie potrafisz o sobie decydować? Uważaj! Nie ma przepisu nakazującego zsunięcie spodni przez siadaniem na kibelku! Możesz mieć problem.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

64 Data: Marzec 21 2007 21:31:11
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 


Mogli by zabronic wogole dzieci wozic :)
Ale jest sposob na wozenie bez fotelika :)
Otoz mozna dziecko wozic motocyklem i wtedy jest OK.

Wlasnie, jest jakis limit co do wieku przewozonego dziecka na motorze ???
Tak z ciekawosci pytam.

Pawel

65 Data: Marzec 22 2007 05:24:51
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Hatson napisał(a):

Mogli by zabronic wogole dzieci wozic :)
Ale jest sposob na wozenie bez fotelika :)
Otoz mozna dziecko wozic motocyklem i wtedy jest OK.

Wlasnie, jest jakis limit co do wieku przewozonego dziecka na motorze ???
Tak z ciekawosci pytam.

Na motorze (czyli silniku) dziecka w ogóle nie wolno wozić, bo się poparzy.

Natomiast jeśli miałeś na myśli motocykl, to limit wygląda w ten sposób,
że do lat 7 trzeba jechać poniżej 40km/h (no i musi być atestowany kask).

Prywatnie uważam to za głupawą lukę, bo pozwala na wożenie na motocyklu
także niemowlaka... I to bez żadnych specjalnych fotelików. Niby 40km/h
to niewielka prędkość, ale na naszych kochanych drogach... brrr

66 Data: Marzec 21 2007 22:18:01
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: blackbird 

Mogli by zabronic wogole dzieci wozic :)
Ale jest sposob na wozenie bez fotelika :)
Otoz mozna dziecko wozic motocyklem i wtedy jest OK.

A jak to jest z autem bez pasow bezpieczenstwa dla tylnej kanapy?

67 Data: Marzec 21 2007 23:05:28
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Alex81 

In article   says...

A jak to jest z autem bez pasow bezpieczenstwa dla tylnej kanapy?

Miałem w rodzinie taką sytuację ('84 Wartburg + małe dziecko) i jedynym
wyjściem było założenie pasa z tyłu.

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI
http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg
http://alex81.byxonline.com

68 Data: Marzec 21 2007 22:11:50
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Cos mnie bierze, jak widze na autostradzie jadace auto i
stojace miedzy fotelami dziecko.

A rodzice pozapinani tylko dlatego, zeby nie dostać mandatu lub też dzieciak
siedący na kolanach osoby dorosłej nie zapiętej pasami siedzącej na tylnej
kanapie. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że w takiej sytuacji w razie
wypadku czy nawej drobnej stłuczki własnym ciałem zabiją dzieciaka.

69 Data: Marzec 22 2007 10:15:48
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

Moja sprawa, czy
zapinam pasy, czy nie. Nikomu w ten sposob nie zagrazam

To Ci się tylko tak wydaje...

70 Data: Marzec 22 2007 10:48:37
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 

To Ci się tylko tak wydaje...


No dobra, jak to mowia jak ktos ma pecha, to mu cegla w drewnianym kosciele
na leb zleci ale prawdopodobienstwo, ze stane sie lecacym pociskiem i trafie
kogos w samochodzie z przeciwka jest male.

Pawel

71 Data: Marzec 22 2007 14:28:03
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

No dobra, jak to mowia jak ktos ma pecha, to mu cegla w drewnianym
kosciele
na leb zleci ale prawdopodobienstwo, ze stane sie lecacym pociskiem i
trafie
kogos w samochodzie z przeciwka jest male.

Ale to wcale nie chodzi o to, że koleś może wylecieć przez szybę. Bardziej o
to, że nie będąc spiętym z fotelem w razie bardzo gwałtownych manewrów lub
poślizgu musisz, prócz opanowania samego auta, robić naprawdę dużą
gimnastykę żeby nie wysunąć się z tego fotela. Uwierz mi że siedząc, za
przeproszeniem, jednym półdupkiem ciężko wyprowadzić auto z poślizgu lub
nawet efektywnie hamować ;-). Ale o tym przekonać się można dopiero będąc w
takiej ekstremalnej sytuacji. Ja się przekonałem, na szczęście sytuacja była
symulowana. Zresztą próbowałem też gwałtownie hamować z dużej prędkości bez
zapiętych pasów. Ciężko jest utrzymać się w fotelu. Polecam spróbować...

72 Data: Marzec 22 2007 17:13:42
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 

Uwierz mi że siedząc, za
przeproszeniem, jednym półdupkiem ciężko wyprowadzić auto z poślizgu lub
nawet efektywnie hamować ;-). Ale o tym przekonać się można dopiero będąc
w
takiej ekstremalnej sytuacji. Ja się przekonałem, na szczęście sytuacja
była
symulowana. Zresztą próbowałem też gwałtownie hamować z dużej prędkości
bez
zapiętych pasów. Ciężko jest utrzymać się w fotelu. Polecam spróbować...

No masz racje, przekonales mnie. Chociaz  jak pisalem, zapinam pasy
odruchowo, nawet jak jade do sklepu ulice dalej. Jezeli chodzi jednak o
intencje pomyslodawcow przepisu o zapinaniu pasow, to sadze, ze bardziej
chodzilo o te koszty leczenia, niz o bezpieczenstwo kierowcy.

Pawel

73 Data: Marzec 23 2007 09:30:19
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

Jezeli chodzi jednak o
intencje pomyslodawcow przepisu o zapinaniu pasow, to sadze, ze bardziej
chodzilo o te koszty leczenia, niz o bezpieczenstwo kierowcy.

Jedno z drugim w jakiś sposób się wiąże. A co do intencji naszych
pomysłodawców/ustawodawców to chyba nikt normalny nie jest w stanie dociec o
co im naprawdę chodzi ;-)))

74 Data: Marzec 23 2007 10:08:35
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Hatson napisał(a):

Jezeli chodzi jednak o
intencje pomyslodawcow przepisu o zapinaniu pasow, to sadze, ze bardziej
chodzilo o te koszty leczenia, niz o bezpieczenstwo kierowcy.

Dużo większe uzasadnienie ekonomiczne miałoby obowišzkowe szczepienie wszystkich przeciw grypie.

75 Data: Marzec 21 2007 18:11:11
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: 'Tom N' 

gray  w


Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.

Posadź dzieciaka bez pampersa i będziesz miał zasrany...

To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

A nie, wystarczy, że sam pampersa nie założysz

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

76 Data: Marzec 21 2007 19:11:30
Temat: NIE KARMIĆ!
Autor: Borys Pogoreło 


 j/w

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

77 Data: Marzec 21 2007 19:37:18
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: DooMiniK 

gray zapodał(-a):

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Rodzice wozili Cię w bagażniku, czy jak? --
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...

78 Data: Marzec 22 2007 00:44:52
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Filip 

DooMiniK wrote:


Rodzice wozili Cię w bagażniku, czy jak?

Moze go wozili na bagazniku...


Pozdrawiam
Filip

79 Data: Marzec 21 2007 19:48:46
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: elmer radi radisson 

gray wrote:

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

mozesz tez go nie karmic. tak jak nie karmi sie trolli.

--

memento lorem ipsum.

80 Data: Marzec 21 2007 20:25:02
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Etanol 

elmer radi radisson napisał(a):

mozesz tez go nie karmic. tak jak nie karmi sie trolli.


Co wy się tych trolli czepiacie ?
czy wszyscy gracie ghotica ?

E.

82 Data: Marzec 21 2007 18:50:09
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hants 

Przy predkosci _30_ km/h mialem zderzenie motocykla z drzewem. Teraz juz potrafie sobie wyobrazic jak skrzywdzilbym wlasne dziecko, gdyby w aucie, z dwukrotnie wieksza predkoscia, uderzyloby chocby w tyl siedzenia.
Wiecej wyobrazni kolego i wiecej szacunku dla wlasnego potomstwa.

83 Data: Marzec 21 2007 20:13:32
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Daniel Kowalski 


nie flejmuj, jeszcze nie piatek ;)
Pozdro

84 Data: Marzec 21 2007 21:44:45
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: J.F. 

On Wed, 21 Mar 2007 18:57:11 +0100,  gray wrote:

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Ale czy dziecko tylko twoje czy podlega panstwowej ochronie od chwili
poczecia ? :-)

Mamy nie reagowac jak bedziesz dziecko bil, wiazal lancuchem, trzymal
na mrozie, nie uczyl, lekarza nie wzywal, albo nawet zabijal, bo spac
bachory w nocy nie daja ?

No to teraz pozostaje demokratycznie ustalic czy wolno ci wozic bez
fotelika, rowerem bez kasku, nie uczyc angielskiego, nie uczyc
dodawania, nie uczyc calkowania, przekarmiac, nie wychowywac po
katolicku, wychowywac po gejowsku, kupic rower bez lampki, zaplacic za
oboz wspinaczkowy, nauczyc plywac itp :-)

J.

85 Data: Marzec 22 2007 08:54:08
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Przemyslaw Szeremiota 

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

No to teraz pozostaje demokratycznie ustalic czy wolno ci wozic bez
fotelika, rowerem bez kasku, nie uczyc angielskiego, nie uczyc
dodawania, nie uczyc calkowania, przekarmiac, nie wychowywac po
katolicku, wychowywac po gejowsku, kupic rower bez lampki, zaplacic za
oboz wspinaczkowy, nauczyc plywac itp :-)

Przeginasz, Dzej Ef. Jest przeciez cos takiego, jak prawo naturalne. Nie
mozna pewnych spraw poddawac pod glosowanie. Glosowanie nad tym, czy
rodzic ma zaplacic, czy nie, jest wielce szkodliwe dla morale calego
spoleczenstwa (kapitalistycznego). Wiadomo przeciez, ze ma przede
wszystkim placic i nikt nic lepszego nie wymyslil :-).

Pozdrawiam,
Przemyslaw Szeremiota

86 Data: Marzec 23 2007 12:10:59
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: J.F. 

On Thu, 22 Mar 2007 08:54:08 +0100,  Przemyslaw Szeremiota wrote:

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci
No to teraz pozostaje demokratycznie ustalic czy wolno ci wozic bez
fotelika, rowerem bez kasku, nie uczyc angielskiego, nie uczyc
dodawania, nie uczyc calkowania, przekarmiac, nie wychowywac po
katolicku, wychowywac po gejowsku, kupic rower bez lampki, zaplacic za
oboz wspinaczkowy, nauczyc plywac itp :-)

Przeginasz, Dzej Ef. Jest przeciez cos takiego, jak prawo naturalne. Nie
mozna pewnych spraw poddawac pod glosowanie. Glosowanie nad tym, czy
rodzic ma zaplacic, czy nie, jest wielce szkodliwe dla morale calego
spoleczenstwa (kapitalistycznego). Wiadomo przeciez, ze ma przede
wszystkim placic i nikt nic lepszego nie wymyslil :-).

Hm, placic ofiare na kosciol z tytulu chrzcin, komunii, bierzmowania i
corocznej nauki religii to jest oczywiste, ale czy ma prawo zaplacic
dziecku za kurs wspinaczki ? Przeciez to jest narazanie dziecka na
ryzyko, nie mozemy na to pozwolic, lepiej by na kurs ministrantow
wyslal :-)

J.

87 Data: Marzec 21 2007 22:16:28
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Jerry 


Użytkownik "gray"  napisał w wiadomości

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Aaa jeszcze jedno...
szczerze to dla mnie dodatkowo wygoda....
raz w życiu wiozłem 4-ro latka jeszcze maluchem 5km bez fotelika... myślałm
że nie dojade. Dziecko starało sie przeleźć miedzy siedzeniami do przodu
szarpało mnie za łokieć itp... z tylu siedziałą z nim "opiekunka"....
Uprzedzając - to nie bylo moje dziecko - zabralem sąsiadke po drodze.....

moje dzieci jadą poprzypinane i dodatkowo nie przeszkadzają  mi w
prowadzeniu - zwłaszcza jak jade sam....

Jerry

88 Data: Marzec 21 2007 22:26:10
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Finke 

gray wrote:

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Cóż, teraz mamy czasy omnipotentnego państwa, które zapłaciło za
urodzenie Twojego potomka w państwowym szpitalu, dopłaca do
jego edukacji i leczenia i spodziewa się odbić to sobie
w przyszłości z nawiązką z płaconych przez niego podatków,
więc musi dbać o swoją inwestycję :)

T.

89 Data: Marzec 21 2007 23:28:48
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: WitCha 

gray wrote:

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.

Co to jest zasarany fotelik?

To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.

Mam nadzieję, że twoje dziecko powie co tak:
- To nie moja sprawa stary, że nie masz gdzie mieszkać. To jest mój dom i będę tu robił co chcę. Dla ciebie tu nie ma miejsca.

Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Widziałeś jak wygląda dziecko po wypadku w foteliku i bez?

Poza tym dziecko to nie jest twoja własność. To człowiek. Współczuje twemu dziecku.

--

Pozdrowienia
W

90 Data: Marzec 21 2007 23:36:01
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Alex81 

In article   says...

Co to jest zasarany fotelik?
No... _Jego_ fotelik :)
 
Poza tym dziecko to nie jest twoja własność. To człowiek. Współczuje
twemu dziecku.
Nie ma i nie będzie mieć. Sądząc po wypowiedziach obstawiam, hmm, "some
technical difficulties" ;D

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI
http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg
http://alex81.byxonline.com

91 Data: Marzec 22 2007 00:49:56
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Marble 


Użytkownik "gray"  napisał w wiadomości

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Tylko jak twojemu dziecku oberie rece to nie wyciagaj swoich po panstwowe
( z naszych podatkow) pieniadze !

92 Data: Marzec 22 2007 01:39:24
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello gray,

Wednesday, March 21, 2007, 6:57:11 PM, you wrote:

[...]

Thread, Mark as read - i życie stało prostsze, 46 postów mniej do
zaliczenia.

--
Best regards,
 RoMan                           

93 Data: Marzec 22 2007 10:09:18
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

To życzę Ci (tylko szkoda Twojego dziecka, nie jego wina że ma głupiego
tatę) żebyś ze skromnych 30 km/h przypieprzył np. w drzewo. Wtedy będziesz
dziecko (jeśli przeżyje) zapinał w fotelik nawet sadzając je na kiblu...
Widę że jesteś jednym z bardzo wielu, którzy nie widzieli na własne oczy
skutków wypadku...

94 Data: Marzec 22 2007 11:07:23
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

gray napisał(a):

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Problem dość podstawowy, jednak ludzie zazwyczaj podchodzą do niego bardzo emocjonalnie i mijają się z meritum sprawy.
Bo to nie jest pytanie o to czy wozić, czy nie wozić dziecka w foteliku, a pytanie o to, czy prawo powinno tą kwestię regulować.

Czyli po prostu - na ile prawo powinno wprowadzać prewencyjne nakazy i zakazy.

Podejście prewencyjne nakazuje obywatelowi trzymać dziecko w foteliku, posyłać je do szkoły i na szczepienia, samemu zapinać pasy, jeździć z ograniczoną prędkością itp itd, a za złamanie tych nakazów (które jeszcze do niczego złwego nie doprowadziło) prawo przewiduje niewielkie kary.

Z drugiej strony można postąpić odwrotnie - nie karać za te rzeczy, ale odpowiedzialność przenieść na tego kto decyzje podejmuje.
I jeżeli dojdzie do wypadku, a sąd uzna, że brak fotelika był złamaniem prawa, może go za te obrażenia które odniosło dziecko ukarać - a wtedy to już nie będzie mandat.
Równolegle ubezpieczyciel dziecka który ponosi koszta leczenia mógłby wystąpić do rodzica z regresem. Sama polisa mogłaby posiadać zastrzeżenie co do sposobu przewożenia dziecka.

To samo się tyczy wszelkich innych nakazów/zakazów takich jak ograniczenie prędkości.

95 Data: Marzec 22 2007 11:54:30
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


Równolegle ubezpieczyciel dziecka który ponosi koszta leczenia mógłby
wystąpić do rodzica z regresem.

Oczywiscie takze pod plaszczykiem ochrony dziecka :)
I wtedy tez by to oznaczalo dbanie o zycie dziecka ?
Jak by rodzice splacali dlug to napewno dziecko mialo by lepsze leczenie
i poziom zycia ?

pozdrawiam, leszek

96 Data: Marzec 22 2007 12:01:01
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

cpt. Nemo napisał(a):

Jak by rodzice splacali dlug to napewno dziecko mialo by lepsze leczenie
i poziom zycia ?

Nie bardzo rozumiem jako to ma mieć znaczenie dla ubezpieczyciela.

97 Data: Marzec 22 2007 17:19:28
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Hatson 

Z drugiej strony można postąpić odwrotnie - nie karać za te rzeczy, ale
odpowiedzialność przenieść na tego kto decyzje podejmuje.
I jeżeli dojdzie do wypadku, a sąd uzna, że brak fotelika był złamaniem
prawa, może go za te obrażenia które odniosło dziecko ukarać - a wtedy
to już nie będzie mandat.
Równolegle ubezpieczyciel dziecka który ponosi koszta leczenia mógłby
wystąpić do rodzica z regresem. Sama polisa mogłaby posiadać
zastrzeżenie co do sposobu przewożenia dziecka.

Chyba jednak regulowanie tego nakazami jest lepszym rozwiazaniem. Niestety
tłuków nie brakuje i czasami chociaz strach przed mandatem wprowadza troche
bezpieczenstwa. Namnozylo by sie znowu spraw w sadach, ciagnacych sie
latami, a poszkodowane dziecko czekalo by na rozwiazanie problemu.

Pawel

98 Data: Marzec 22 2007 20:44:53
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Hatson napisał(a):

Chyba jednak regulowanie tego nakazami jest lepszym rozwiazaniem.

Czasem jest, czasem nie jest. A to gdzie leży granica jest płynne i bardzo dyskusyjne.
O ile z zakazem katowania własnych dzieci nietrudno się zgodzić, to np. z administracyjnym nakazem noszenia czapki od października do marca w ramach profilaktyki przeciwgrypowej (pomyśl o tych pieniądzach które idą na leczenie i zwolnienia z pracy) już nie za bardzo.

A gdzieś tam po drodze jest wożenie dzieci w fotelikach, jazda samemu w pasach (chociaż moim zdaniem to jazda w pasach jest jeszcze głupszym nakazem niż nakaz chodzenia w czapce), ograniczenia prędkości i tym podobne rzeczy.

99 Data: Marzec 22 2007 20:48:56
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tomasz Pyra napisał(a):
(...)

A gdzieś tam po drodze jest wożenie dzieci w fotelikach, jazda samemu w pasach (chociaż moim zdaniem to jazda w pasach jest jeszcze głupszym nakazem niż nakaz chodzenia w czapce), ograniczenia prędkości i tym podobne rzeczy.

To była ironia, czy jest to Twoje zdanie w tym temacie?

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

100 Data: Marzec 22 2007 22:15:37
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

Tomasz Pyra napisał(a):
(...)
A gdzieś tam po drodze jest wożenie dzieci w fotelikach, jazda samemu w pasach (chociaż moim zdaniem to jazda w pasach jest jeszcze głupszym nakazem niż nakaz chodzenia w czapce), ograniczenia prędkości i tym podobne rzeczy.

To była ironia, czy jest to Twoje zdanie w tym temacie?

W tym że zapinanie pasów jest jeszcze głupsze od nakazu chodzenia w czapce nie ma ani trochę ironii.

Każdy argument za zapinaniem pasów ma jeszcze więcej sensu jeżeli odniesiemy go do obowiązku chodzenia w czapce.

Po pierwsze niezapinając pasów mogę zrobić krzywdę jedynie sobie, natomiast jeżeli nie ubiorę czapki i przeziębię się, to już jest duża szansa że zarażę innych.

Jeżeli chodzi o ekonomię, to AFAIK koszta leczenia pospolitych przeziębień są o rząd wielkości wyższe (zwolnienia lekarskie) niż koszta leczenia ofiar wypadków drogowych, a więc jeżeli chodzi o argument "bo ja za to muszę płacić z moich podatków", to tu również nakaz chodzenia w czapce wydaje się bardziej uzasadniony.

Niemniej jestem absolutnym przeciwnikiem zarówno jednego jak i drugiego nakazu.
Co jednak nie przeszkadza mi zawsze zapinać pasów i w razie chłodu chodzić w czapce.

Jeżeli chodzi o samą czapkę to nie będę się upierał - może niekoniecznie czapka, może np. maseczki na usta czy coś podobnego... W każdym razie chodzi mi o zaznaczenie kwestii, że przeziębienia i grypa to znacznie większy problem społeczny niż niezapinanie pasów, więc dlaczego więcej uwagi poświęca się temu drugiemu?

I dlaczego nakaz chodzenia w czapce kojarzy się nam z zamachem na naszą wolność, a nakaz jazdy w pasach już nie? Przecież uciążliwość obu jest porównywalna.

101 Data: Marzec 23 2007 09:16:43
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tomasz Pyra napisał(a):
(...)

I dlaczego nakaz chodzenia w czapce kojarzy się nam z zamachem na naszą wolność, a nakaz jazdy w pasach już nie? Przecież uciążliwość obu jest porównywalna.

Te Twoje wizje są tak abstrakcyjne i oderwane od rzeczywistości, że
dalsza dyskusja w tym zakresie nie ma sensu.

Message-ID: <cite>
Problem dość podstawowy, jednak ludzie zazwyczaj podchodzą do niego
bardzo emocjonalnie i mijają się z meritum sprawy.
Bo to nie jest pytanie o to czy wozić, czy nie wozić dziecka w foteliku,
a pytanie o to, czy prawo powinno tą kwestię regulować.
</cite>

Jak czytam takie opowieści o wolności, swobodzie wyboru, późniejszej
odpowiedzialności, to wcale się nie dziwię, że prawo coraz bardziej
restrykcyjnie określa pewne kwestie.

<cite>
Z drugiej strony można postąpić odwrotnie - nie karać za te rzeczy, ale odpowiedzialność przenieść na tego kto decyzje podejmuje.
I jeżeli dojdzie do wypadku, a sąd uzna, że brak fotelika był złamaniem prawa, może go za te obrażenia które odniosło dziecko ukarać - a wtedy to już nie będzie mandat.
Równolegle ubezpieczyciel dziecka który ponosi koszta leczenia mógłby wystąpić do rodzica z regresem. Sama polisa mogłaby posiadać zastrzeżenie co do sposobu przewożenia dziecka.

To samo się tyczy wszelkich innych nakazów/zakazów takich jak ograniczenie prędkości.
</cite>

To co napisałeś powyżej, to nie jest przenoszenie odpowiedzialności
na sprawcę, tylko akceptacja ponoszenia konsekwencji takiej
głupoty przez inne osoby, bez jakichkolwiek działań prewencyjnych.

O tej czapce noszonej w zimne dni to chyba jednak nie pisałeś prawdy...

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

102 Data: Marzec 23 2007 09:39:18
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

Message-ID: <cite>
Problem dość podstawowy, jednak ludzie zazwyczaj podchodzą do niego
bardzo emocjonalnie i mijają się z meritum sprawy.
Bo to nie jest pytanie o to czy wozić, czy nie wozić dziecka w foteliku,
a pytanie o to, czy prawo powinno tą kwestię regulować.
</cite>

Jak czytam takie opowieści o wolności, swobodzie wyboru, późniejszej
odpowiedzialności, to wcale się nie dziwię, że prawo coraz bardziej
restrykcyjnie określa pewne kwestie.

Tym się właśnie różni homo-sovieticus od homo-sapiens.

Homo-sapiens ma mózg i myśli. Wie że zimą trzeba się ubrać, że w samochodzie trzeba się zapiąć w pasy bezpieczeństwa, wie że dziecka nie należy uciszać kijem i wie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.

Homo-sovieticus nie myśli i potrzebuje milicjanta z pałką który o każdej z tych rzeczy mu przypomni. Potrzebuje nakazów i zakazów regulujących każdą sferę życia bo inaczej zrobi sobie ciężką krzywdę.

Jest jeszcze trzecia grupa: homo-sovieticus-maximus, najgorsza. Jej przedstawiciele błędnie twierdzą, że sami co prawda należą do homo-sapiens, ale cała reszta społeczeństwa należy do homo-sovieticus i dlatego uregulowania są potrzebne.

Do której grupy się zaliczasz sam oceń.

103 Data: Marzec 23 2007 10:08:28
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tomasz Pyra napisał(a):
(...)

Jak czytam takie opowieści o wolności, swobodzie wyboru, późniejszej
odpowiedzialności, to wcale się nie dziwię, że prawo coraz bardziej
restrykcyjnie określa pewne kwestie.

Tym się właśnie różni homo-sovieticus od homo-sapiens.

ROTFL

Homo-sapiens ma mózg i myśli. Wie że zimą trzeba się ubrać, że w samochodzie trzeba się zapiąć w pasy bezpieczeństwa, wie że dziecka nie należy uciszać kijem i wie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.

Jakoś nie jestem o tym przekonany.

Homo-sovieticus nie myśli i potrzebuje milicjanta z pałką który o każdej z tych rzeczy mu przypomni. Potrzebuje nakazów i zakazów regulujących każdą sferę życia bo inaczej zrobi sobie ciężką krzywdę.

ROTFL^2

Cała cywilizowana Europa to domena homo sovieticus?

To jakaś mania prześladowcza?

Już nie mówiąc o tym, że argument jest tak naciągany, że szkoda słów.

Jest jeszcze trzecia grupa: homo-sovieticus-maximus, najgorsza. Jej przedstawiciele błędnie twierdzą, że sami co prawda należą do homo-sapiens, ale cała reszta społeczeństwa należy do homo-sovieticus i dlatego uregulowania są potrzebne.

Do której grupy się zaliczasz sam oceń.

ROTFL^3

Wymyśliłeś to na poczekaniu? Tak się składa, że społeczeństwo jest
niejednolite - tak ekonomicznie, jak i umysłowo. Oczywiście można
znaleźć i tysiące innych różnic. Do względnie harmonijnego współżycia
niestety muszą być stworzone pewne normy, których przestrzegać muszą
wszyscy. Bardziej inteligentni/rozsądni i tak to robią, dla osób
mniej 'przystosowanych' pozostaje przestrzeganie tych norm dla dobra
wszystkich - w tym ich samych.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

104 Data: Marzec 23 2007 10:51:59
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

Homo-sapiens ma mózg i myśli. Wie że zimą trzeba się ubrać, że w samochodzie trzeba się zapiąć w pasy bezpieczeństwa, wie że dziecka nie należy uciszać kijem i wie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.

Jakoś nie jestem o tym przekonany.

Nie jesteś przekonany o tym, że człowiek wie, że trzeba się ubrać wychodząc na mróz?

Homo-sovieticus nie myśli i potrzebuje milicjanta z pałką który o każdej z tych rzeczy mu przypomni. Potrzebuje nakazów i zakazów regulujących każdą sferę życia bo inaczej zrobi sobie ciężką krzywdę.

ROTFL^2

Cała cywilizowana Europa to domena homo sovieticus?

Oczywiście, chociaż zachód to może mniej "sovieticus", bo tam to się zaczęło w trochę inny sposób, niemniej socjalizm jak socjalizm, tyle że zachodni.
A jak człowiek ma odpowiednio mózg wyprany, to nawet przyklaśnie jak jakiś urzędnik za niego zadecyduje co ma zapinać w samochodzie.

Gdyby jakiś naukowiec nagle odkrył że śpiący na lewym boku są o 20% zdrowsi niż ci co śpią na prawym boku, to:
a) będziesz spać na lewym boku
b) będziesz żądał nakazu spania na lewym boku którego złamanie będzie karane grzywną.

Wymyśliłeś to na poczekaniu? Tak się składa, że społeczeństwo jest
niejednolite - tak ekonomicznie, jak i umysłowo. Oczywiście można
znaleźć i tysiące innych różnic. Do względnie harmonijnego współżycia
niestety muszą być stworzone pewne normy, których przestrzegać muszą
wszyscy. Bardziej inteligentni/rozsądni i tak to robią, dla osób
mniej 'przystosowanych' pozostaje przestrzeganie tych norm dla dobra
wszystkich - w tym ich samych.

Ale odpowiedz - czy potrzebujesz tego milicjanta, bo inaczej zrobisz sobie krzywdę czy nie potrzebujesz?

Co byś powiedział na nakaz trzymania zdrowej diety karany wysoką grzywną? Zła dieta, otyłość i wynikające z tego choroby serca to w dzisiejszych czasach większy problem społeczny niż wypadki drogowe.
Co powiesz na milicjanta który powie Ci co masz jeść.
Oczywiście wszystko w imię tego że społeczeństwo jest niejednolite i trzeba wyznaczyć pewne normy które zapobiegną obżarstwu przez co niektórych którzy robią sobie krzywdę.

105 Data: Marzec 23 2007 11:19:11
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

Nie jesteś przekonany o tym, że człowiek wie, że trzeba się ubrać
wychodząc na mróz?

Zauważ że wychodząc na mróz bez ubrania ZAWSZE i NATYCHMIAST odczujesz tego
skutki, będzie Ci po prostu zimno. Natomiast jadąc np. bez zapiętych pasów
skutek tego odczujesz dopiero podczas bliskiego spotkania trzeciego stopnia.
Samo "niezapięcie" nie powoduje raczej uciążliwości. A to jest zasadnicza
różnica i porównywanie tych dwóch przykładów jest delikatnie pozbawione
sensu...

106 Data: Marzec 23 2007 13:24:22
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 23 Mar 2007 11:19:11 +0100, "Robert J."  wrote:

Nie jesteś przekonany o tym, że człowiek wie, że trzeba się ubrać
wychodząc na mróz?

Zauważ że wychodząc na mróz bez ubrania ZAWSZE i NATYCHMIAST odczujesz tego
skutki, będzie Ci po prostu zimno. Natomiast jadąc np. bez zapiętych pasów
skutek tego odczujesz dopiero podczas bliskiego spotkania trzeciego stopnia.
Samo "niezapięcie" nie powoduje raczej uciążliwości. A to jest zasadnicza
różnica i porównywanie tych dwóch przykładów jest delikatnie pozbawione
sensu...

Żadna różnica. I w jednym i drugim przypadku trzeba mieć mózg.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

107 Data: Marzec 23 2007 14:06:29
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Robert J. napisał(a):

Nie jesteś przekonany o tym, że człowiek wie, że trzeba się ubrać wychodząc na mróz?

Zauważ że wychodząc na mróz bez ubrania ZAWSZE i NATYCHMIAST odczujesz tego skutki, będzie Ci po prostu zimno. Natomiast jadąc np. bez zapiętych pasów skutek tego odczujesz dopiero podczas bliskiego spotkania trzeciego stopnia. Samo "niezapięcie" nie powoduje raczej uciążliwości. A to jest zasadnicza różnica i porównywanie tych dwóch przykładów jest delikatnie pozbawione sensu...

Ale żeby się niezapić na œmierć to już jednak trzeba się myœleniem wykazać i to dla utrudnienia w stanie nietrzeŸwoœci.

Skoro ludzie nie myœlš, to jak zacznš pić, to nic ich nie powstrzyma przed spożyciem kolejnych litrów wódki. Iloœć ofiar powszechnego dostępu do alkoholu powinna iœć w miliony każdego roku, a jakoœ tak się nie dzieje.
I to wcale nie za sprawš zakazów, ani innych ograniczeń.

Czyżby jednak rozsšdek?

108 Data: Marzec 23 2007 21:15:46
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Zbyszek Tuznik 

Dzien Dobry, witam wyszystkich.

To moj pierwszy post na pms, ale sobie polurkowalem juz troche.

Tomasz Pyra napisał(a):

Skoro ludzie nie myœlš, to jak zacznš pić, to nic ich nie powstrzyma przed spożyciem kolejnych litrów wódki.

Fizjologia ich powstrzyma, zaczna rzygac lub pojda spac, w wersji light przestana miec ochote na wiecej.

  Iloœć ofiar powszechnego dostępu
do alkoholu powinna iœć w miliony każdego roku,

Skad ten pomysl?

a jakoœ tak się nie dzieje.

bo powyzsze.

I to wcale nie za sprawš zakazów, ani innych ograniczeń.

Nie? No to ile ty mozesz wypic wodki na raz?

Czyżby jednak rozsšdek?

A juzci.

Zbyszek

PS. A co do przewozow dzieci (swoich) dziecko nie jest - jak to sie widac niektorym wydaje - wlasnoscia rodzica, tylko zywa istota.
<bedzie z grubej rury>
Nie widze - poki co, byc moze - glosow przeciwko np. obowiazkowi zapewnienia przez przewoznika zywca na dlugich trasach wody i w ogole jakiegos "komfortu".
Natomiast problem ten pojawia sie przy zapewnieniu bezpieczenstwa dziecku. Nie uwazacie, ze swiadczy to o jakiejs aberracji umyslowej?
Tyle o psychologii, a merytorycznie bardziej:
Panstwo, a wlasciwie jego agenda jako np. NFZ, chwilami dziala jako ubezpieczyciel, w zwiazku z czym naklada na ubezpieczonych pewne obowiazki - we wlasnym oczywiscie interesie, po prostu probuje ograniczyc swoje ewentualne koszty. Tylko tyle i az tyle.

Zbyszek

109 Data: Marzec 24 2007 00:19:21
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Zbyszek Tuznik napisał(a):

Dzien Dobry, witam wyszystkich.

To moj pierwszy post na pms, ale sobie polurkowalem juz troche.

Witamy, witamy, to mów około 6680 post na pms (tak twierdzą google) ;)

Tomasz Pyra napisał(a):

Skoro ludzie nie myślą, to jak zaczną pić, to nic ich nie powstrzyma przed spożyciem kolejnych litrów wódki.

Fizjologia ich powstrzyma, zaczna rzygac lub pojda spac, w wersji light przestana miec ochote na wiecej.

No to niech nawet to nie będzie śmierć z przedawkowania... Niech będzie zwykły alkoholizm czy narkomania, które owszem są problemem, ale dotykającym pewien odsetek ludzi nierozsądnych i/lub podatnych.

Zresztą nie bądźmy śmieszni... Co powstrzymuje kierowców od jeżdżenia sobie 200km/h po mieście? Czy ktoś twierdzi że grożące za to 500zł mandatu? Może niektórych, ale sądzę że nie większość. A z pewnością nikogo z anteną CB na dachu.
Tych ludzi powstrzymuje _rozsądek_ który mają i który powoduje że nie zabijają się masowo.

Zaryzykuję twierdzenie, że praktycznie nikt z posiadających w samochodzie CB nie boi się represji ze strony policji bo policja nie ma szans. Ja w każdym razie się nie boję i jeżdżę tak jakby drogówka nie istniała.
A jeżdżę IMO rozsądnie i dość powoli. Inni z antenkami też jakoś masowo się na tamten świat nie wybierają chociaż w pewnym uproszczeniu można rzec, że dla nich zakazy i ograniczania na drodze mogą być jedynie wskazówką i zbiorem sugestii, a nie obowiązującym prawem.

 Ilość ofiar powszechnego dostępu
do alkoholu powinna iść w miliony każdego roku,

Skad ten pomysl?

No stąd, że jeżeli ktoś twierdzi że brak kary za niezapięcie pasów spowoduje jakieś znaczne szkody, to również powinien twierdzić że powszechny dostęp do alkoholu takie spowoduje.

<bedzie z grubej rury>
Nie widze - poki co, byc moze - glosow przeciwko np. obowiazkowi zapewnienia przez przewoznika zywca na dlugich trasach wody i w ogole jakiegos "komfortu".

Ale czy z drugiej strony widzisz konieczność uchwalenia prawa zobowiązującego rodzica do dostarczenia na długich trasach wody swojemu dziecku?

Zauważ - jeżeli mówimy o rozsądnym prawie:
Byle organizator kolonii ma obowiązek zapewnić dziecku dwa czy trzy posiłki dziennie.
A poszukaj w prawie takiego obowiązku ze strony rodzica - nie ma takiego obowiązku.

Uchybienie, niedopatrzenie? Nic z tych rzeczy.
Tu po prostu jeszcze ustawodawca nie przekroczył granic absurdu i bezsensu, chociaż oczywiście mogą się pojawić głosy że przecież taki zapis jest konieczny!
Jako przykład pokaże się kilkoro dzieci zagłodzonych przez swoich rodziców, a ciemny naród łyknie że to na skutek braku prawa nakazującego dawać dziecku 3 posiłki dziennie.

Natomiast jeżeli chodzi o meritum to nawet się zgodzę z pewnymi zapisami prawnymi wyznaczającymi minimum opieki dla dziecka. Jest takie mądre powiedzenie że "wolność twojej pięści jest ograniczona bliskością mojego nosa" i pomimo że każdemu powinno się dać maksimum wolności, to powinno się ją ograniczać tam gdzie innej osobie można zrobić krzywdę - w tym dziecku które własnością rodzica oczywiście nie jest.

Natomiast trudno mi się zgodzić na ograniczanie wolności tam, gdzie pięść jest daleko od czyjegokolwiek nosa - a tak jest w przypadku jazdy bez pasów bezpieczeństwa, obżerania się, grania w rosyjską ruletkę i tym podobnych.

110 Data: Marzec 24 2007 01:26:44
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tomasz,

Saturday, March 24, 2007, 12:19:21 AM, you wrote:

Dzien Dobry, witam wyszystkich.
To moj pierwszy post na pms, ale sobie polurkowalem juz troche.
Witamy, witamy, to mów około 6680 post na pms (tak twierdzą google) ;)

Cienki Bolek jesteś ;-P
Ale my wszyscy cienkie Bolki jesteśmy, jakby tak J.F. swoje posty z
tej grupy policzył (łącznie z tymi, sygnowanymi prawdziwym imieniem i
nazwiskiem).

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           

111 Data: Marzec 25 2007 12:23:59
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Hello Tomasz,

Saturday, March 24, 2007, 12:19:21 AM, you wrote:

Dzien Dobry, witam wyszystkich.
To moj pierwszy post na pms, ale sobie polurkowalem juz troche.
Witamy, witamy, to mów około 6680 post na pms (tak twierdzą google) ;)

Cienki Bolek jesteś ;-P
Ale my wszyscy cienkie Bolki jesteśmy, jakby tak J.F. swoje posty z
tej grupy policzył (łącznie z tymi, sygnowanymi prawdziwym imieniem i
nazwiskiem).

Tak z grubsza to wychodzi mu ponad 61000 :)

112 Data: Marzec 26 2007 03:09:33
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Tomasz,

Sunday, March 25, 2007, 12:23:59 PM, you wrote:

Dzien Dobry, witam wyszystkich.
To moj pierwszy post na pms, ale sobie polurkowalem juz troche.
Witamy, witamy, to mów około 6680 post na pms (tak twierdzą google) ;)
Cienki Bolek jesteś ;-P
Ale my wszyscy cienkie Bolki jesteśmy, jakby tak J.F. swoje posty z
tej grupy policzył (łącznie z tymi, sygnowanymi prawdziwym imieniem i
nazwiskiem).
Tak z grubsza to wychodzi mu ponad 61000 :)

Tyle to mi wychodzi z palcem... Jarek pisze o wiele wiecej. I to od
samego poczatku.

--
Best regards,
 RoMan                           

113 Data: Marzec 23 2007 15:15:18
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tomasz Pyra napisał(a):

Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

Homo-sapiens ma mózg i myśli. Wie że zimą trzeba się ubrać, że w samochodzie trzeba się zapiąć w pasy bezpieczeństwa, wie że dziecka nie należy uciszać kijem i wie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.

Jakoś nie jestem o tym przekonany.

Nie jesteś przekonany o tym, że człowiek wie, że trzeba się ubrać  wychodząc na mróz?

Kiepski przykład. Większość ludzi o tym wie, ale wiedzą dlatego,
że natychmiast mogą odczuć jego skutki. Cześć która tego nie zauważy,
to kwestia odrębna.

Cała cywilizowana Europa to domena homo sovieticus?

Oczywiście, chociaż zachód to może mniej "sovieticus", bo tam to się zaczęło w trochę inny sposób, niemniej socjalizm jak socjalizm, tyle że zachodni.

Chyba się zdrowo zapędziłeś w swych dywagacjach. W USA tez rozumiem
socjalizm?

A jak człowiek ma odpowiednio mózg wyprany, to nawet przyklaśnie jak jakiś urzędnik za niego zadecyduje co ma zapinać w samochodzie.

Wyprany z czego?

Gdyby jakiś naukowiec nagle odkrył że śpiący na lewym boku są o 20% zdrowsi niż ci co śpią na prawym boku, to:
a) będziesz spać na lewym boku
b) będziesz żądał nakazu spania na lewym boku którego złamanie będzie karane grzywną.

Brniesz w absurdy. Zupełnie nie rozumiem w jakim celu.
Będę spał tak jak mi wygodnie.

Ale odpowiedz - czy potrzebujesz tego milicjanta, bo inaczej zrobisz sobie krzywdę czy nie potrzebujesz?

Jakiego milicjanta?

Co byś powiedział na nakaz trzymania zdrowej diety karany wysoką grzywną? Zła dieta, otyłość i wynikające z tego choroby serca to w dzisiejszych czasach większy problem społeczny niż wypadki drogowe.
Co powiesz na milicjanta który powie Ci co masz jeść.

Mniej absurdalnych przykładów znaleźć się nie udało?

Oczywiście wszystko w imię tego że społeczeństwo jest niejednolite i trzeba wyznaczyć pewne normy które zapobiegną obżarstwu przez co niektórych którzy robią sobie krzywdę.

Kup sobie jakąś wyspę, zaproś podobnych sobie anarchistów i żyjcie
sobie w zgodzie.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

114 Data: Marzec 23 2007 15:38:13
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

A jak człowiek ma odpowiednio mózg wyprany, to nawet przyklaśnie jak jakiś urzędnik za niego zadecyduje co ma zapinać w samochodzie.

Wyprany z czego?

Z myślenia.

Gdyby jakiś naukowiec nagle odkrył że śpiący na lewym boku są o 20% zdrowsi niż ci co śpią na prawym boku, to:
a) będziesz spać na lewym boku
b) będziesz żądał nakazu spania na lewym boku którego złamanie będzie karane grzywną.

Brniesz w absurdy. Zupełnie nie rozumiem w jakim celu.

Dokładnie w tym samym celu w którym wydany jest nakaz zapinania się pasami.
Po pierwsze żeby zaoszczędzić na leczeniu - tak samo jak w przypadku nakazu zapinania się w pasy.
Po drugie żeby człowiek później nie żałował - teraz to mu może wygodnie, ale jak się okaże że 20% zdrowia stracił to potem jak przyjdzie co do czego to będzie płacz.

Będę spał tak jak mi wygodnie.

A dlaczego odmawiasz ludziom prawa do jeżdżenia samochodem tak jak im wygodnie - w pasach lub bez.

Ale odpowiedz - czy potrzebujesz tego milicjanta, bo inaczej zrobisz sobie krzywdę czy nie potrzebujesz?

Jakiego milicjanta?

Tego który pilnuje czy aby sobie nie robisz krzywdy np. niezapinając pasów.

Co byś powiedział na nakaz trzymania zdrowej diety karany wysoką grzywną? Zła dieta, otyłość i wynikające z tego choroby serca to w dzisiejszych czasach większy problem społeczny niż wypadki drogowe.
Co powiesz na milicjanta który powie Ci co masz jeść.

Mniej absurdalnych przykładów znaleźć się nie udało?

Ależ pokaż mi jakąś różnicę która różni pomysł nakazu zapinania pasów i nakazu zdrowego odżywiania. Różnicę która determinuje to że nakaz zapinania pasów to wg. Ciebie świetny pomysł, a nakaz zdrowego odżywiania to pomysł absurdalny?

Bo argumentów za nakazem zdrowego żywienia to można znaleźć całą masę, chociażby to, że o ile szansa że statystyczny Kowalski będzie brał udział jako pasażer lub samochodu w poważnym wypadku drogowym to drobny ułamek tej szansy że z powodu tego co je doprowadzi się do zawału serca i wyśle na rentę.

115 Data: Marzec 23 2007 16:09:49
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Andrzej Lawa 

Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

Oczywiście wszystko w imię tego że społeczeństwo jest niejednolite i
trzeba wyznaczyć pewne normy które zapobiegną obżarstwu przez co
niektórych którzy robią sobie krzywdę.

Kup sobie jakąś wyspę, zaproś podobnych sobie anarchistów i żyjcie
sobie w zgodzie.

Wiesz, z anarchistami nie jest tak źle, że odmrażają sobie uszy na złość
mamie, jak najwyraźniej ma ochotę zrobić tamten osobnik ;)

116 Data: Marzec 24 2007 00:12:37
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Andrzej Lawa napisał(a):

Kup sobie jakąś wyspę, zaproś podobnych sobie anarchistów i żyjcie
sobie w zgodzie.

Wiesz, z anarchistami nie jest tak źle, że odmrażają sobie uszy na złość
mamie, jak najwyraźniej ma ochotę zrobić tamten osobnik ;)

Dlaczego tak sądzisz?
Ja jeżdżę w pasach zawsze i od zawsze. Takoż i na światłach, a dziecko zawsze w foteliku.
Co do odmrażania uszu to czapka na głowę - i to bez nakazu!

W dodatku stosuję się do prawa drogowego chociaż z co najmniej dwóch powodów nie muszę się obawiać konsekwencji ze strony drogówki.

117 Data: Marzec 23 2007 11:14:21
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Robert J. 

Homo-sapiens ma mózg i myśli. Wie że zimą trzeba się ubrać, że w
samochodzie trzeba się zapiąć w pasy bezpieczeństwa, wie że dziecka nie
należy uciszać kijem i wie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.

OK, w porządku. W takim razie skoro te "homo-sapiensy" same wiedzą co dobre
i robią to nawet bez nakazów, to dlaczego najgłośniej krzyczą kiedy pojawia
się jakiś nakaz lub zakaz? Przecież one i tak to robią, bo wiedzą że to jest
właściwe, bez nakazu :-). Przychodzi mi do głowy jedno, może trochę śmiałe
wytłumaczenie: otóż nakaz robienia czegoś spowoduje, że nawet
"homo-sovieticusy" będą robiły coś, czego wcześniejsze "nierobienie"
pozwoliło odróżnić ich od "homo-sapiensów", co z kolei nie bardzo jest na
rękę "homo-sapiensom" bo zatrze się widoczna między nimi różnica ;-))).




Homo-sovieticus nie myśli i potrzebuje milicjanta z pałką który o każdej z
tych rzeczy mu przypomni. Potrzebuje nakazów i zakazów regulujących każdą
sferę życia bo inaczej zrobi sobie ciężką krzywdę.

To w takim razie skąd bierze się tyle ofiar na naszych drogach? Myślisz że
giną same "homo-sovieticusy"? Większość tych wypadków powodują jednak
"homo-sapiensy", pomimo zakazów, które wg Twojej definicji są im w ogóle
niepotrzebne :-)

118 Data: Marzec 23 2007 12:00:01
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

Robert J. napisał(a):

Homo-sapiens ma mózg i myśli. Wie że zimą trzeba się ubrać, że w samochodzie trzeba się zapiąć w pasy bezpieczeństwa, wie że dziecka nie należy uciszać kijem i wie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.

OK, w porządku. W takim razie skoro te "homo-sapiensy" same wiedzą co dobre i robią to nawet bez nakazów, to dlaczego najgłośniej krzyczą kiedy pojawia się jakiś nakaz lub zakaz?

Nie wszyscy myœlš to samo.
Jest wielu ludzi którzy dla jakiejœ tam wygody zrezygnuje z jazdy w pasach, bo uważajš że "koszt" utraty wygody jest większy niż "koszt" utraty życia pomnożony przez nikłš szansę jego wystšpienia.

Oczywiœcie pod pojęciem koszt nie mam na myœli jedynie ekonomicznego ujęcia, a ogólne, własne kryterium zastosowania danej rzeczy.

Na tym właœnie polega wolnoœć, że każdy kieruje się własnymi kryteriami.
Zniewolenie polega na tym że kierujemy się kryteriami narzuconymi przez innych.

Dlaczego nie mam w samochodzie klatki bezpieczeństwa i nie jeżdżę w kasku?
Bo moje kryteria kosztu przekraczajš dla tego przedsięwzięcia potencjalny zysk wynikajšcy z ocalenia mojego życia w wypadku pomnożony przez prawdopodobieństwo wypadku.
Nie dlatego że nisko cenię swoje życie, a dlatego że wypadek jest stosunkowo mało prawdopodobny.

To jest mój wybór - ktoœ może kierować się innymi kryteriami i zamontować sobie klatkę bezpieczeństwa.

Dlaczego jeżdżę Corollš która rozleci się w wypadku, a nie wielkš terenówkš? Z tego samego powodu.

I to jest dobre... A nie jakiœ urzędas który zaraz wymyœli że "ocali 1000 osób rocznie" jak nakaże wszystkim zamontować sobie klatki w samochodach, albo zakaże jazdy samochodami poniżej 1.5t masy własnej.

Homo-sovieticus nie myśli i potrzebuje milicjanta z pałką który o każdej z tych rzeczy mu przypomni. Potrzebuje nakazów i zakazów regulujących każdą sferę życia bo inaczej zrobi sobie ciężką krzywdę.

To w takim razie skąd bierze się tyle ofiar na naszych drogach?

No właœnie. Skšd?
Przecież mamy tak doskonały zbiór nakazów i zakazów które powinny doskonale przed tymi wypadkami chronić.
Skšd pewnoœć że gdyby zlikwidować te zakazy to wypadków byłoby więcej?
Skšd pewnoœć że wprowadzenie zakazów zmniejszy iloœć wypadków?
Gdyby to było takie proste...

119 Data: Marzec 23 2007 18:25:14
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: 666 

Dziecko nie jest winne, że ma debilnych rodziców.
JaC


Bo to nie jest pytanie o to czy wozić, czy nie wozić dziecka w foteliku, a pytanie o to, czy prawo powinno tą kwestię
regulować.







-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
I am using the free version of SPAMfighter for private users.
It has removed 3304 spam emails to date.
Paying users do not have this message in their emails.
Try SPAMfighter for free now!

120 Data: Marzec 22 2007 12:06:21
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor:  

gray  napisał(a):

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

tak, Twój samochód i Twoje dziecko, z tym że w przypadku
uderzenia w przeszkodę nawet z niewielką prędkością,
gdy dziecko nie jest zapięte w pasy, Twoje dziecko może
(pozycjonuję http://hurtownie.info.pl , http://swiatlazienek.net )
przestać być Twoim dzieckiem, tj. może zginąć w takim wypadku.
poza tym zapinać dziecko w foteliku masz większą pewność, że
na przykład nie przyjdzie mu do głowy otwarcie drzwi w czasie jazdy.
ale tak, Twój samochód, Twoje dziecko - Twój wybór.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

121 Data: Marzec 22 2007 20:25:50
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Tomasz Pyra 

 napisał(a):

(pozycjonuję http://hurtownie.info.pl , http://swiatlazienek.net )

A o Sandoboxie słyszałeś?

122 Data: Marzec 23 2007 15:25:25
Temat: Re: Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?
Autor: Chris 


"gray"  wrote in message

Nie mam zadnego zasaranego fotelika i nie bede mial.
To moja sprawa, jak woze swoje dziecko.
Moje dziecko i moj samochod. Nikomu nic do tego co robie w swoim aucie.

Widisz, skoro sam jestes zbyt glupi zeby zadbac o bezpieczenstwo dziecka,
dziecko jest zbyt mlode zeby samo o siebie zadbalo to kto ma to zrobic ?
Pozostaje jedynie panstwo.

Pozdrawiam, Chris.

Dlaczego ktos ma decydowac jak mam przewozic swoje dziecko?



Grupy dyskusyjne