Witam,

Interesuje mnie powyższe zagadnienie. Na czym polega problem z tego typu
oświetleniem? Wydaje mi się, że od strony technicznej powinno to być proste
do zrealizowania supportowanie TTL. Jeśli aparat wyzwala N lamp studyjnych,
to równie dobrze może je wszystkie gasić gdy uzna, że dostał
satysfakcjonującą iloć światła. Na lampach ustawiałoby się jedynie
proporcje jasności a w aparacie +/- EV i pozamiatane. Czy dobrze myślę?

Zastanawiam mnie to w szczególności, że takie rozwiązania istnieją w
przypadku lamp nie-studyjnych. W Sony nawet ADI-TTL jest ponoć obsługiwany
jeśli zastosujemy system kompatybilnych lamp. Co prawda nie wyobrażam sobie
obsługi tego "ADI". Chyba, że przedbłysk pomiarowy jest w takim przypadku
stosowany... No ale to rozwiązanie tak czy owak jakoś działa.

Dnia Tue, 2 Oct 2012 22:53:47 +0200, Marek napisał(a):

Witam,

Interesuje mnie powyższe zagadnienie. Na czym polega problem z tego typu
oświetleniem?

Wydaje mi się, że od strony technicznej powinno to być proste
do zrealizowania supportowanie TTL. Jeśli aparat wyzwala N lamp studyjnych,
to równie dobrze może je wszystkie gasić gdy uzna, że dostał
satysfakcjonującą ilość światła. Na lampach ustawiałoby się jedynie
proporcje jasności a w aparacie +/- EV i pozamiatane. Czy dobrze myślę?

Dnia Tue, 2 Oct 2012 23:15:14 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

Interesuje mnie powyższe zagadnienie. Na czym polega problem z tego typu
oświetleniem?

Jaki problem?

Czy dobrze myślę?

Pewnie i może. Tylko po co? W studio jest fotograf i to on robi zdjęcia, a
nie małpa z aparatem.

Marek wrote:

Owszem, ale to nie znaczy, że należy unikać ergonomii pracy w imię
pielęgnowania tradycji. Zamiast ganiać ze światłomierzem i podkręcać
wszędzie nastawy lamp/aparatu (skacząc przy tym jak wspomniana małpa
:-D ) możnaby znacząco ograniczyć sobie iloć czynności. Zdaje sobie
sprawę, że w ten sposób artysta może stracić na renomie gdyż może
okazać się, że osoby znacznie mniej doświadczone w fachu bedą robiły
równie udane zdjęcia nie rozumiejąc procesu do końca. Czy to może być
powodem unikania rozwiązań jak w temacie?

W dniu 2012-10-03 01:31, Marek pisze:

Czy to może być powodem unikania rozwiązań jak
w temacie?

Dnia Wed, 03 Oct 2012 19:12:16 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

Unikanie cesji myślenia na automaty jak najbardziej.

http://www.fredparker.com/ultexp1.htm

W cyfrze to nie problem, możesz pstrykać z różnymi korektami aż się w
końcu wstrzelisz (a i to nic pewnego bo to co dostajesz na LCD aparatu
też nei musi się pokrywac z faktycznym naświetleniem matrycy)

ale w
analogu kazda klatka kosztuje.

I warto pomysleć czy warto zaufać
nierozróżniającemu kolorów automatowi przed naciśnieciem spustu migawki.

W dniu 2012-10-03 22:05, Marek pisze:

Czy możesz polecić jakąś ciekawą lekturę na temat zasad posługiwania się
oświetleniem studyjnym? Chodzi mi o takie niuanse o jakich wspominasz.

Marek wrote:

Dnia Wed, 03 Oct 2012 19:12:16 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

Unikanie cesji myślenia na automaty jak najbardziej.

Hipotetycznie Boeinga dałoby się pilotować bez elektroniki. Grupa ludzi
mogłaby myśleć, kombinować i być może nie rozbiliby się. No ale w imię
czego tak kombinować? Taki mam motyw przewodni tej dyskusji :-)

Być może się w czymś mylę ale od tego jest właśnie nasza dyskusja aby mnie
sprostować.

Użytkownik "Poldek"  napisał w wiadomości

Bywałem ostatnio parę razy na planie zdjęciowym, co prawda nie
fotograficznym, tylko filmowym. Podpatrzyłem, że tam oprócz światłomierza
światła padającego w garści (zresztą nie zawsze) używają urządzenia z
zielonym ekranikiem, które na bieżąco analizuje obraz i rysuje histogram,
a właściwie kilka histogramów. Na tej podstawie operator dokonuje korekt w
ustawieniu świateł i ekspozycji w kamerze.

Dnia Wed, 3 Oct 2012 01:31:30 +0200, Marek napisał(a):

Pewnie i może. Tylko po co? W studio jest fotograf i to on robi zdjęcia, a
nie małpa z aparatem.

Owszem, ale to nie znaczy, że należy unikać ergonomii pracy w imię
pielęgnowania tradycji. Zamiast ganiać ze światłomierzem i podkręcać
wszędzie nastawy lamp/aparatu (skacząc przy tym jak wspomniana małpa :-D )
możnaby znacząco ograniczyć sobie ilość czynności. Zdaje sobie sprawę, że w

W dniu 2012-10-03 19:29, Adam Płaszczyca pisze:

A to nie wystarczy przysłona?

Dnia Wed, 03 Oct 2012 21:25:41 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

W dniu 2012-10-03 19:29, Adam Płaszczyca pisze:

A to nie wystarczy przysłona?

Czas naświetlania :)

Przysłona słuzy do operowania głÄ™bią ostrości :)

Dnia Wed, 3 Oct 2012 22:12:48 +0200, Marek napisał(a):

zostaje? ISO albo energia błysku lamp. Wtedy bez TTL zmieniamy się w małpę
i skaczemy do każdej lampy aby proporcjonalnie podnieść energię błysku. A
jeśli lampy nie pozwalają na precyzyjną regulację, to nam się rozjedzie
cała scena i musimy od nowa próbę robić.

Czy dobrze sobie taką sytuację wyobrażam?

Dnia Wed, 03 Oct 2012 21:25:41 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

A to nie wystarczy przysłona?

Czas naświetlania :)

Dnia Wed, 3 Oct 2012 22:26:22 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

Dnia Wed, 03 Oct 2012 21:25:41 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

A to nie wystarczy przysłona?

Czas naświetlania :)

Przy fleszach? LOL.

Dnia Thu, 4 Oct 2012 15:16:09 +0200, Marek napisał(a):

Przy fleszach? LOL.

Przy nich też przecież można. W moim sprzęcie można regulować sobie czas od
1/250 i dłuższe. Owszem... niby błysk jest krótki lecz światło zastane

W dniu 2012-10-03 22:26, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Wed, 03 Oct 2012 21:25:41 +0200, Andrzej Zbierzchowski napisał(a):

A to nie wystarczy przysłona?

Czas naświetlania :)

Przy fleszach? LOL.

W dniu 2012-10-02 22:53, Marek pisze:

Witam,

Interesuje mnie powyższe zagadnienie. Na czym polega problem z tego typu
oświetleniem? Wydaje mi się, że od strony technicznej powinno to być proste
do zrealizowania supportowanie TTL. Jeśli aparat wyzwala N lamp studyjnych,
to równie dobrze może je wszystkie gasić gdy uzna, że dostał
satysfakcjonującą iloć światła. Na lampach ustawiałoby się jedynie
proporcje jasności a w aparacie +/- EV i pozamiatane. Czy dobrze myślę?

Zastanawiam mnie to w szczególności, że takie rozwiązania istnieją w
przypadku lamp nie-studyjnych. W Sony nawet ADI-TTL jest ponoć obsługiwany
jeśli zastosujemy system kompatybilnych lamp. Co prawda nie wyobrażam sobie
obsługi tego "ADI". Chyba, że przedbłysk pomiarowy jest w takim przypadku
stosowany... No ale to rozwiązanie tak czy owak jakoś działa.

Dnia Thu, 04 Oct 2012 10:23:11 +0200, JD napisał(a):

Ale sobie z tobą pogrywają, aż miło poczytać :)

Ĺťeby precyzyjnie ustawić światło w studio (i nie tylko),
to nie żaden TTL jest potrzebny, tylko zewnętrzny światłomierz
do światła padającego z pomiarem błysku.

Marek wrote:

Dnia Thu, 04 Oct 2012 10:23:11 +0200, JD napisał(a):

Ale sobie z tobą pogrywają, aż miło poczytać :)

Nie przejmuję się tym. Zazwyczaj osoby posiadające dużÄ… wiedzę
niechętnie się nią dzielą.

Ĺťeby precyzyjnie ustawić światło w studio (i nie tylko),
to nie żaden TTL jest potrzebny, tylko zewnętrzny światłomierz
do światła padającego z pomiarem błysku.

A'propos... będę potrzebował jakiś skoro TTL nie ma i nie będzie miał
zastosowania (o ile nie zbudujemy ośwoietlenia błyskowego na lampach
systemowych - a to mi nie odpowiada). Czy możesz mi doradzić konkretny
model abym sie w kanał nie wpakował?

Dnia Thu, 4 Oct 2012 16:13:16 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

imho to ci na czorta potrzebny chyab że planujesz zajmować sie profesjonalną
fotografią i musisz robić dobre wrażenie przed modelkami i klientami :)
wtedy kup najdroższego seconika jaki jest dostepny an rynku.

Tylko że w takiej sytuacji dziwią twoje lamerskie pytania.

Jak masz cyfrowy aparat to ustawiasz światła na oko i robisz sobie fotkę
testową i widzisz co sie dzieje.

W dniu 2012-10-02 22:53, Marek pisze:

Witam,

Interesuje mnie powyższe zagadnienie. Na czym polega problem z tego typu
oświetleniem? Wydaje mi się, że od strony technicznej powinno to być proste

Dnia Thu, 04 Oct 2012 19:12:14 +0200, JD napisał(a):

Biorąc pod uwagę to co napisałem w pierwszym akapicie i ostatnim,
to po prostu TTL w lampach studio byłby nieopłacalny. Jak myślisz ilu
jest takich Marków jak Ty?

W dniu 2012-10-04 22:51, Marek pisze:

Dnia Thu, 04 Oct 2012 19:12:14 +0200, JD napisał(a):

Biorąc pod uwagę to co napisałem w pierwszym akapicie i ostatnim,
to po prostu TTL w lampach studio byłby nieopłacalny. Jak myślisz ilu
jest takich Marków jak Ty?

Ja się czasem troję więc trzech co najmniej :-D

W międzyczasie poczytałem sobie w sieci, że nie tylko mnie to zagadnienie
interesuje. Znalazłem artykuły na temat jak zbudować obsługę TTL we własnym
zakresie (będąc elektronikiem i programistą procesorów). Ktoś chyba
rozrywkowo to robił a za chwilę do pomysłu podłÄ…czyli się inni i wyrazili
chęć adaptacji oprogramowania takich układów dla lamp studyjnych. :-)
Pewnie niewiele z tego wyniknie dla rynku ale z racji zadanego sobie trudu
tych osób wnioskuję, że zależy komuś na tym bardzo :-)

Czytając Twoje posty mam wrażenie że nigdy nie pracowałeś w studiu :-)
Podstawą skutecznego działania TTL jest odpowiedni i sensowny pomiar. Teraz wyobraź sobie że masz trzy lampy i robisz portret - na głównej chcesz mieć f32, na doświetlającej f16, a ręce chcesz doświetlić małym spotem na f22 - napisz mi co w tym swoim magicznym TTL'owym systemie ustawisz i na czym żeby tak zrobić. Jak już Ci się to uda to powiedz w tym to będzie łatwiejsze od trzech pomiarów fleszmiarką zrobionych na początku, a potem pełną swobodą zmieniania miejsca fotografowania czy pozy modelki, bo światło się nie zmieni gdy modelka przechyli głowę.

Napiszę Ci moją opinię w którą wierzę, ale z którą możesz się nie zgodzić - chętnie poczytam kontrargumenty: Lampy studyjne nie mają TTL tylko ręczne ustawianie mocy bo to najlepszy sposób ustawiania ich mocy. TTL i jego kolejne mutacje to protezy które powstały żeby móc robić zdjęcia reporterskie gdy nie ma czasu na pomiar fleszmiarką, a chce się mieć w miarę dobry efekt (poczytaj w archiwum narzekania na TTL'e i co wymyślali producenci w kolejnych jego mutacjach żeby ominąć jego wady). Zaś ustawianie manualne ma tylko jedną wadę - wymaga czasu na dodatkowy pomiar - ale skoro mówimy o fotografii studyjnej to chyba nie fotografujemy na czas. Za to ma jedną zaletę której nie daje żaden TTL (chyba że zrobisz lepszy niż te które znam) - oświetlenie jest dokładnie takie jakiego chciał fotograf.

Pozdrawiam,
                   Henry