Grupy dyskusyjne   »   Do losi regulatorow...

Do losi regulatorow...



1 Data: Maj 31 2007 21:18:22
Temat: Do losi regulatorow...
Autor: Kris 

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=23312
ja to sie dziwie jeszcze ze regulatorzy maja komplet uzebienia:)

Zwężenie jezdni zaczyna się dopiero przy barierce

Przykład: ulica Janka Wiśniewskiego w Gdyni, zwężona przed wiaduktem
łączącym północne dzielnice miasta z centrum.

Podczas remontów dróg zwężenie to często spotykany obrazek - jeden z pasów
dwupasmowej ulicy zagrodzony jest na pewnym odcinku barierkami i ruch odbywa
się tylko jednym pasem. We wszystkich krajach zachodniej Europy kierowcy
jadą dwoma pasami do końca ulicy i dopiero przed barierkami na przemian
wjeżdżają w wąskie gardło. Uczą się tego już na kursach prawa jazdy. Jak
odbywa się to u nas? Przykład. Pas jest wyłączony z ruchu za kilkaset
metrów, ale mimo wolnej przestrzeni niektórzy kierowcy poruszają się
równolegle do tych z pasa "właściwego". Podobna sytuacja jest na ul.
Marynarki Polskiej w kierunku Gdańska. Kierowcy twierdzą, że blokują pas,
żeby się "nikt się nie wcisnął", bo tak jest uczciwie - "ja się wlokę, wlecz
się i ty". Tymczasem badania naukowe już dawno dowiodły, że korki tworzą się
tam, gdzie pojazdy dłużej przebywają na danym odcinku drogi, a poza tym za
blokowanie przejazdu innym grozi 200 zł mandatu.

Wykorzystujmy pasy ruchu do końca

Przykład: wjazd z ulicy Hutniczej w Gdyni na estakadę Kwiatkowskiego

Wjeżdżający z ul. Hutniczej na estakadę Kwiatkowskiego mają do dyspozycji
dodatkowy, trzeci pas, nazywany często "rozjazdówką". Jest on dość długi,
ale większość kierowców nie jedzie nim do końca, zamiast tego próbują
włączyć się do ruchu jak tylko skończą się barierki oddzielające ich od
wiaduktu. Tym samym blokują ruch innym kierowcom, jadącym za nimi, bo stają
w połowie pasa z włączonym kierunkowskazem, a na estakadzie jest najczęściej
duży ruch i niełatwo jest tam wjechać. Co ciekawe, ten sam błąd kierowcy
popełniają, gdy na estakadzie jest korek. Przez to zatory tworzą się nie
tylko na dojazdowej drodze do estakady, ale głównie w godzinach szczytu,
nawet na ul. Hutniczej. Zasadą powinna być włączanie się do ruchu na końcu
pasa.



2 Data: Maj 31 2007 21:30:42
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: SW3 

Dnia 31-05-2007 o 21:18:22 Kris   napisał(a):

Przyk³ad. Pas jest wy³¹czony z ruchu za kilkaset
metrów, ale mimo wolnej przestrzeni niektórzy kierowcy poruszajÂą siĂŞ
równolegle do tych z pasa "wÂłaÂściwego".

Rozumiem, że powinni prostopadle? MSPANC

--
SW3
/Jesli mozesz przeczytac ten napis to znaczy ze umiesz czytac

3 Data: Maj 31 2007 22:19:16
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: Krzysztof Binczak 


Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości news:

Podobna sytuacja jest na ul. Marynarki Polskiej w kierunku Gdańska.
Kierowcy twierdzą, że blokują pas, żeby się "nikt się nie wcisnął", bo tak
jest uczciwie - "ja się wlokę, wlecz się i ty".

zapewne mowisz o ulicy Jana z Kolna, a tam jakies 100 metrow przed koncem
prawego pasa jest ustawiony znak zakaz wyprzedzania,
wystarczy sobie jechac wolniutko prawym i nie przejmowac sie lewym, jak ktos
cie zarysuje to ewidentnie jego wina - wyprzedzal cie.
I tak oto malowanko boku autka z OC kierowcy, ktory mysli iz czyni
prawidlowo.
Kurcze ja juz kilka razy probowalem, ale zawsze ktos wpuszczal, poprostu
tocze sie delikatnie, nie wyprzedzam od znaku, i czekam na sponsora.

Drugim miejscem gdzie czekam na sponsora jest ul. Piastowska (w kierunku
starego rynku oliwskiego), jedziemy prawym (sluzy do jazdy na wprost i
skretu w prawo),
sponsorzy jada lewym i chca jechac na wprost (ostatnio o malutki wlos za
wczesnie zatrabilem), jechalem z dzieckiem i zal mi bylo czekac na policje,
z corka placzaca w autku.

pozdrawiam
            Krzysiek

4 Data: Czerwiec 01 2007 00:44:47
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: SW3 

Dnia 31-05-2007 o 22:19:16 Krzysztof Binczak   napisał(a):

zapewne mowisz o ulicy Jana z Kolna, a tam jakies 100 metrow przed koncem
prawego pasa jest ustawiony znak zakaz wyprzedzania

Czyli nie tylko można ale trzeba byc regulatorem. No chyba, że ci na  prawym całkiem staną.
Aż dziwne, że w tej długiej dyskusji nikt dotąd nie zwrócił uwagi na to,  że przed zwężeniem często jest zakaz wyprzedzania.
A to przecież jest bardzo prosty sposób na wymuszenie zamka - stawiać  przed zwężkami zakazy wyprzedzania a na zwężkach policjantów. Albo wprost  zapisać w PoRD zakaz wyprzedzania gdy któryś z pasów zanika. BTW: Ktoś wie  jak jest ujęty ten obowiązek zamka w tych kodeksach w których jest?

--
SW3
/Jesli mozesz przeczytac ten napis to znaczy ze umiesz czytac

5 Data: Maj 31 2007 22:25:43
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: Hinek 

Użytkownik "Kris"  napisał


ja to sie dziwie jeszcze ze regulatorzy maja komplet uzebienia:)

Zwężenie jezdni zaczyna się dopiero przy barierce

Przykład: ulica Janka Wiśniewskiego w Gdyni, zwężona przed wiaduktem łączącym północne dzielnice miasta z centrum.


Jest na to jeden sposob. Po zobaczeniu regulatora w lusterkach
wstecznych, nalezy stanac i troche poczekac.  Paradoksalnie, to
jedyny sposob na uplynnienie ruchu. Z debilizmem trzeba walczyc
wszystkimi dostepnymi sposobami.
Pozdr

--
Hinek

6 Data: Maj 31 2007 22:30:56
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: Roman 

nawet na ul. Hutniczej. Zasadą powinna być włączanie się do ruchu na końcu
pasa.


Generalnie to się z Tobą zgadzam gdyby nie jedno ale........Jak napisałeś
wcześniej w cywilizowanych krajach uczą się właściwego zachowania wcześniej
i może jest mniej cwaniactwa.......a u nas z reguły pas "kończący" sie
porusza się dużo szybciej niż ten który zostaje. Może było by normalnie
gdyby wszyscy akceptowali wjazd w zwężenie na "zamek błyskawiczny" 1:1
.....ale nie ........jak zawsze cwaniactwo z lewego pasa wpycha się po kilka
samochodów na raz bo przecież im się bardziej spieszy a frajerzy, którzy się
grzecznie ustawili wcześniej na właściwym pasie niech sobie czekają.......
Ciekawe, że w markecie stojąc w kolejce do kasy nikt albo prawie nikt się
nie wpycha na siłę bo jakoś to nie wypada a i w dziób łatwiej dostać. W
samochodzie jakoś rośnie odwaga bo i jak ktoś będzie chciał dać w dziób to
zawsze można zaryglować zamek i pokazać paluszka........no i może stąd biorą
się "regulatorzy", których boli stanie i czekanie na swoją kolejność jak
cwaniactwo ich omija.......

Ale jak już napisałem na początku jestem za "zamkiem błyskawicznym".....

pozdrawiam
Roman

7 Data: Maj 31 2007 23:35:06
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=23312
ja to sie dziwie jeszcze ze regulatorzy maja komplet uzebienia:)

kwestia jaj


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

8 Data: Czerwiec 01 2007 09:19:39
Temat: Re: Do losi regulatorow...
Autor: Jurand 

"Cyprian Prochot"  wrote in message

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=23312
ja to sie dziwie jeszcze ze regulatorzy maja komplet uzebienia:)
kwestia jaj

Mówisz, że jakie jaja, takie zęby? :)

Jurand.

Do losi regulatorow...



Grupy dyskusyjne