Witam,
pytanie jak w temacie. Mam drobne problemy, ewidentnie zasilanie lub zapłon. 
Wiem jak sprawdzić kody błędów, mam ich opisy, ale nigdy tego nie 
praktykowałem. Na różnych forach często spotykam sie z tekstami, że usterki 
miały się nijak do tego co pokazywał komputer a uszkodzenie było zupełnie gdzie 
indziej i wykryto je dopiero po wymianie połowy samochodu. Czy tak jest 
rzeczywiście, czy też problem dotyczył tylko niefachowego serwisu? Interesuje 
mnie tylko praktyczna strona zagadnienia a nie teoria. Konkretnie: jeśli znam 
kody błędów, jaka jest procentowa szansa, że wskazania są właściwe?
Być może wynik zależy od pojazdu, w mnie jest to Polonez Atu Plus, monowtrysk.
Pozdrawiam
Czapla
--  
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
| 2 | 
Data: Luty 27 2009 07:56:08 | 
| Temat: Re: Do praktyków - kody błędów  - jak precyzyjne są? | 
| Autor: dziadekJacek  | 
Nie wiem jak w Poldku, ale w mojej Vectrze kody są w miarę dokładne, tym nie  
mniej mechanik powiedział mi że najważniesze jest własciwe zinterpretowanie  
wszystkich kodów, bo czujnik przekazuje tylko złe wskazanie, ale usterka  
może wystąpić gdzieś pomiędzy. Tak więc na mój rozum najważniesza jest  
właściwa interpretacja (kod błędu i objawy), bo bezpośrednio kod może  
pokazywać coś innego. Przykład: w Renault Scenic II dci, po wyświetleniu  
błędy wtrysku podczas jazdy, braku dymienia i skasowaniu się błędu po  
ponownym uruchomieniu silnika wyszło, że jest do wymiany swieca żarowa :a  
nie coś bezpośrednio z wtryskami :) 
--   
 
dziadekJacek 
 
www.bezwypadkowe.net 
 
 | 3 | 
Data: Luty 26 2009 23:12:50 |  | Temat: Re: Do praktyków - kody błędów - jak precyzyjne  są? |  | Autor:  |  
Nie ma czegoś takiego jak "precyzja" kodu błędu. Sterownik mówi za 
pomocą kodu błędu co go boli. A przycyzny dolegliwości mogą być różne, 
i tu właśnie zaczyna się "sztuka" diagnostyki. 
Przykład: Sterownik zgłasza błąd "Sonda lambda - uboga mieszanka".  W 
tym przypadku przyczyny mogą być następujące: 
 - nieszczelność dolotu, zasysanie fałszywego powietrza 
 - zbyt małe ciśnienie paliwa (pompa, regulator..) 
 - niedrożny wtryskiwacz(e) 
 - brak kompresji na jednym z cylindrów (i tu znowu sporo 
"podprzycznyn") 
 - przestawiony rozrząd 
 - nieszczelonść wydechu w okolicahc sondy 
 - padnięty serownik 
 - problem w okablowaniu sondy 
 - uszkodzona sonda ;) (akurat przy takim błędzie to stosunkowo mało 
prawdopodobne) 
 - ... i jeszcze parę, łącznie z kiepskim paliwem... 
 
Posiadając pewną wiedzę o działaniu systemu sterowania silnikiem można 
z tych błędów wywróżyć co potencjalnie jest problemem, a następnie 
przy pomocy dodatkowych czynności diagnostycznych ;)  znaleźć usterkę.. 
 
 | 4 | 
Data: Luty 27 2009 09:29:57 |  | Temat: Re: Do praktyków - kody błędów  - jak precyzyjne są? |  | Autor: Agent  |  
 
Użytkownik "Czapla"  napisał w wiadomości  
 Witam, 
 
pytanie jak w temacie. Mam drobne problemy, ewidentnie zasilanie lub zapłon. 
Wiem jak sprawdzić kody błędów, mam ich opisy, ale nigdy tego nie 
praktykowałem. Na różnych forach często spotykam sie z tekstami, że usterki 
miały się nijak do tego co pokazywał komputer a uszkodzenie było zupełnie gdzie 
indziej i wykryto je dopiero po wymianie połowy samochodu. Czy tak jest 
rzeczywiście, czy też problem dotyczył tylko niefachowego serwisu? Interesuje 
mnie tylko praktyczna strona zagadnienia a nie teoria. Konkretnie: jeśli znam 
kody błędów, jaka jest procentowa szansa, że wskazania są właściwe? 
Być może wynik zależy od pojazdu, w mnie jest to Polonez Atu Plus, monowtrysk. 
 
 
Kurde coś czytałem kiedyś o poldku że dostawały czkwaki jakby, objaw przerywanie silnika. Nie pamietam co dokładnie to było ale objaw był dość częsty w poldkach z monowtryskiem. Jak poszukam to dam znac
 | 5 | 
Data: Luty 27 2009 09:07:30 |  | Temat: Re: Do praktyków - kody błędów  - jak precyzyjne są? |  | Autor: J.F.  |  
Użytkownik "Czapla"  napisał w  
wiadomości  
 pytanie jak w temacie. Mam drobne problemy, ewidentnie zasilanie  
lub zapłon. 
Wiem jak sprawdzić kody błędów, mam ich opisy, ale nigdy tego nie 
praktykowałem. Na różnych forach często spotykam sie z tekstami,  
że usterki 
miały się nijak do tego co pokazywał komputer a uszkodzenie było  
zupełnie gdzie 
indziej i wykryto je dopiero po wymianie połowy samochodu. Czy  
tak jest 
rzeczywiście, czy też problem dotyczył tylko niefachowego  
serwisu? Interesuje 
mnie tylko praktyczna strona zagadnienia a nie teoria.  
Konkretnie: jeśli znam 
kody błędów, jaka jest procentowa szansa, że wskazania są  
właściwe? 
 
Musisz sobie zdawac sprawe ze komputer raportuje skutek, a nie  
przyczyne.
 
Jesli mowi ze zaplony wypadaja,  to winna moze byc swieca, cewka,  
kabel, modul zaplonowy, czujnik polozenia walu, zawory, tlok,  
wtryskiwacz, pompa paliwa .. a moze wcale nie wypadaja, tylko  
czujnik od wykrywania sie popsul. Albo kabelek od niego sie urwal.
 
Wiele rzeczy jest poza kontrola komputera - bledow nie ma, a auto  
nie jedzie :-) 
No bo komputer nie sprawdza czy wtryskiwacz naprawde sie otworzyl i  
czy swieca zaiskrzyla z odpowiednia energia.
 
Czasem pomoze fachowa wiedza serwisu, a czasem nie.
 Być może wynik zależy od pojazdu, w mnie jest to Polonez Atu  
Plus, monowtrysk. 
 
No to masz komputer stary i prosty - ograniczona diagnostyka, ale  
tez nie dowiesz sie ze padla druga sonda lamba, wiec komputer  
ograniczyl moc w trosce o srodowisko 
:-)
 
J.
  |  |  |  |