Grupy dyskusyjne   »   Drobne podsumownaie sezonu rowerowego

Drobne podsumownaie sezonu rowerowego



1 Data: Wrzesien 14 2008 13:08:25
Temat: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

Witam
Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i rowerzystow przybylo... Niestety ilosc rowerzystow z budyniem zamiast mozgu ponownie daje sie zauwazyc. Gdansk, slynie z rozbudowanej sieci drog rowerowych, dlatego tez problem jest tu nasilony. A o jaki problem chodzi? Ilu z was, kierowcow, musialo nagle sie zatrzymac bo na przejscie dla pieszych wtarnal rowerzysta? Ja przy ladnej pogodzie takie sytuacje mam codziennie. Cos we mnie peklo na poczatku sezonu jak pewna starsza pani byla laskawa wjechac na droge nie rozgladajac sie przy tym i zarazem zmuszajac mnie go hamowania. Dzis pewien baran plynnie przejechal z ulicy na przejscie dla pieszych i jeszcze mnie zbluzgal bo on mial zielone - zielone bylo dla pieszych i dla mnie. Zastanawia mnie czemu nawet jak policja jest w okolicy ignoruje to zjawisko...

Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc wszedzie? Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac :) Juz nie jeden zwatpil czy dam rade sie zatrzymac... moze zaczna sie bac wjezdzac gdzie popadnie na przejscie, a moze w koncu ktos im wytlumaczy do czego sa przejazdy dla rowerow i dlaczego warto z nich korzystac? W koncu bardzo wiele przejsc, a przy drogach rowerowych wiekszosc, jest rozbudowana o przejazd.

Jak wy sobie z tym radzicie? A moze to ja przesadzam? Sam jestem "pedalarzem", zeby nie bylo ze w ogole rowerzystow nie lubie.

Uwaga cross

Pozdr

PS. Wszystkim ktorzy na mnie bluzgali jak dziadyga dzis, zycze spotkania z policjantem ktoremu "bedzie sie chcialo"



2 Data: Wrzesien 14 2008 13:11:14
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Przembo* napisal(a) w

Witam
Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i
rowerzystow  przybylo... Niestety ilosc rowerzystow z budyniem zamiast
mozgu ponownie  daje sie zauwazyc. Gdansk, slynie z rozbudowanej sieci
drog rowerowych,  dlatego tez problem jest tu nasilony. A o jaki problem
chodzi? Ilu z was,  kierowcow, musialo nagle sie zatrzymac bo na
przejscie dla pieszych wtarnal  rowerzysta? Ja przy ladnej pogodzie
takie sytuacje mam codziennie. Cos we  mnie peklo na poczatku sezonu jak
pewna starsza pani byla laskawa wjechac na  droge nie rozgladajac sie
przy tym i zarazem zmuszajac mnie go hamowania.  Dzis pewien baran
plynnie przejechal z ulicy na przejscie dla pieszych i  jeszcze mnie
zbluzgal bo on mial zielone - zielone bylo dla pieszych i dla  mnie.
Zastanawia mnie czemu nawet jak policja jest w okolicy ignoruje to zjawisko...
Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc wszedzie? Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac
:)  Juz nie jeden zwatpil czy dam rade sie zatrzymac... moze zaczna sie
bac  wjezdzac gdzie popadnie na przejscie, a moze w koncu ktos im
wytlumaczy do  czego sa przejazdy dla rowerow i dlaczego warto z nich
korzystac? W koncu  bardzo wiele przejsc, a przy drogach rowerowych
wiekszosc, jest rozbudowana  o przejazd.
Jak wy sobie z tym radzicie? A moze to ja przesadzam? Sam jestem "pedalarzem", zeby nie bylo ze w ogole rowerzystow nie lubie.
Uwaga cross
Pozdr
PS. Wszystkim ktorzy na mnie bluzgali jak dziadyga dzis, zycze spotkania
z  policjantem ktoremu "bedzie sie chcialo"

PPS. Na pl.rec.rowery nie wyslalem tego bo zalozylem ze to nie jest odpowiedni target, z reguly problem sa ludzie starsi niz zapalency ktorzy siedza na tamtej grupie - poza tym zakladam ze ludzie z tamtej grupy maja mozg zamiast budyniu...

3 Data: Wrzesien 14 2008 13:22:20
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: tuMEk 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Witam
Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i rowerzystow przybylo...

i włamów do piwnic po lepsze rowery , pozdrawiam wirtualnie moich włamywaczy i dwa rowery które straciłem w zeszłą środę
hehe

tumek

4 Data: Wrzesien 14 2008 13:27:50
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: yapann 

nie wiem dokładnie jaki jest przekaz
problem jest po obu stronach - świadomość jednego i drugiego kształtuje się (albo nie kształtuje) inaczej z perspktywy jednej i drugiej kierownicy
Z pewnością warto tematem porządnie potrząsnać dla dobra potencjalnych poszkodownych - niezależnie od tego, po której są 'stronie'!

Ostatecznie, równie dobrze dotyczy to i pieszych, którzy niespecjalnie zdają sobie sprawy, że nie są wcale tak widoczni po zmroku jak im się wydaje - wnosząc po tym jak wchodza na przejścia / przechodzą prze jezdnię, bo skoro oni widzą samochód to 'on ich też'.

osobiście paniecznie boję się rowerzystów zza kółka czteroślada. Szczególnie na prawoksręcie warunkownym i krzyżujących się przejazdach 'zza winkla'  - taki rowerzysta bierze się 'znikąd'. brrr

5 Data: Wrzesien 14 2008 15:26:03
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

yapann pisze:

osobiście paniecznie boję się rowerzystów zza kółka czteroślada.

Uważaj na końcówki w dopełniaczu.

Szczególnie na prawoksręcie warunkownym i krzyżujących się przejazdach
'zza winkla'  - taki rowerzysta bierze się 'znikąd'. brrr

Jakiś problem z ruszaniem szyją?

6 Data: Wrzesien 14 2008 17:06:54
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: yapann 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości news:b0gvp5-

'zza winkla'  - taki rowerzysta bierze się 'znikąd'. brrr
Jakiś problem z ruszaniem szyją?

jakś problem z ruszaniem mózgownicą?

7 Data: Wrzesien 14 2008 22:10:47
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

yapann pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości news:b0gvp5-

'zza winkla'  - taki rowerzysta bierze się 'znikąd'. brrr
Jakiś problem z ruszaniem szyją?

jakś problem z ruszaniem mózgownicą?

U mnie? Nie.

U tych zaskoczonych "rowerami znikąd" - zdecydowanie tak.

8 Data: Wrzesien 16 2008 12:53:31
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Jan 

Andrzej Lawa pisze:

jakś problem z ruszaniem mózgownicą?
U mnie? Nie.
U tych zaskoczonych "rowerami znikąd" - zdecydowanie tak.

A jednak, masz problem. Może nie z mózgownicą,
ale z wyobraźnią na pewno. Jeśli dla Ciebie
prędkość rowerzysty to tyle samo, co prędkość
pieszego, to mamy dowód na ten Twój problem.
Wiemy wszyscy, że warto, a nawet trzeba brać
poprawkę na bęcwałów, którzy lekceważą przepisy.
Ale w tym przypadku szanse nie są zbyt duże.
Kiedy rzeczony rowerzysta slalomuje między
pieszymi, kierowca podjeżdżający do skrzyżowania
ma małe możliwości, żeby go zauważyć, jego
wyjątkowość, czyli prędkość. Dlatego właśnie
powstał przepis, zgodnie z którym po przejściu
dla pieszych należy PRZECHODZIĆ, a NIE PRZEJEŻDŻAĆ.
Przejeżdżać można tylko w poprzek, i tylko
wtedy, kiedy nie ma tam PIESZYCH.

Jan

9 Data: Wrzesien 16 2008 15:46:20
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Jan pisze:

A jednak, masz problem. Może nie z mózgownicą,
ale z wyobraźnią na pewno. Jeśli dla Ciebie

To nie ja jestem zaskakiwany przez "rowerzystów znikąd" - więc to nie ja
mam problemy z wyobraźnią i przewidywaniem.

prędkość rowerzysty to tyle samo, co prędkość
pieszego, to mamy dowód na ten Twój problem.

Są różni piesi i różni rowerzyści - dobry sprinter pobiegnie szybciej,
niż ktoś relaksowo jadący na rowerze.

Wiemy wszyscy, że warto, a nawet trzeba brać
poprawkę na bęcwałów, którzy lekceważą przepisy.
Ale w tym przypadku szanse nie są zbyt duże.
Kiedy rzeczony rowerzysta slalomuje między
pieszymi, kierowca podjeżdżający do skrzyżowania
ma małe możliwości, żeby go zauważyć, jego
wyjątkowość, czyli prędkość. Dlatego właśnie

Umm... Nie wiem, jak co to wyjaśnić, bo najwyraźniej tkwisz w jakiejś
alternatywnej rzeczywistości, ale tutaj, na Ziemi to rowerzysta z reguły
dość zauważalnie wystaje ponad pieszych. Zresztą nawet gdyby tłum był
taki gęsty, że zasłaniałby jakiegoś skarlałego rowerzystę na dziecinnym
rowerku, to wtedy ów rowerzysta nie mógłby jechać zbyt szybko.

Piszesz bajeczki godne bredni o motocyklistach jadących w stojącym korku
slalomem 200km/h - co jest fizycznie niemożliwe.

10 Data: Wrzesien 14 2008 14:30:57
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: mocniak 

Użytkownik Przembo napisał:

Ilu z was, kierowcow, musialo nagle sie zatrzymac bo na przejscie dla pieszych wtarnal rowerzysta?

Wydaje mi się, czy nie odróżniasz przejazdu rowerowego od przejścia dla pieszych?

--
Mocniak

11 Data: Wrzesien 14 2008 14:56:40
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*mocniak* napisal(a) w

Użytkownik Przembo napisał:
Ilu z was, kierowcow, musialo nagle sie zatrzymac bo na przejscie dla pieszych wtarnal rowerzysta?
Wydaje mi się, czy nie odróżniasz przejazdu rowerowego od przejścia dla pieszych?

Wydaje Ci sie. To wielu rowerzystow nie rozroznia przejscia dla pieszych od przejazdu dla rowerow. Do tego stopnia, ze jak dzis trabilem na jednego barana jadacego przez przejscie, w odpowiedzi uslyszalem ze on ma zielone (ja tez mialem zielone i to ja jechalem zgodnie z przepisami - do tego momentu :), a ja mam spierdalac.

Moze to brutalne i nieludzkie, ale tu powinien zadzialac dobor naturalny. Irytuje mnie, ze ja jade zgodnie z przepisami w puszce ktora niewiele sie uszkodzi, a juz na pewno mnie nic sie nie stanie, idiota na rowerze moze zginac, a i tak bedzie wymuszal na samochodach zatrzymanie sie.
Ja jako rowerzysta mysle, nie che byc kaleka lub zginac, czy na prawde tak sporo ludzi nie czuje takiej potrzeby?

Pozdr

12 Data: Wrzesien 14 2008 06:48:51
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor:

On 14 Wrz, 14:56, "Przembo"  wrote:

w odpowiedzi uslyszalem ze on ma zielone
(ja tez mialem zielone i to ja jechalem zgodnie z przepisami - do tego
momentu :)

A ja zapytam, jak to możliwe, że obaj mieliście zielone? Nie skręcałeś
przypadkiem na zielonej strzałce?

--
Gom

13 Data: Wrzesien 14 2008 16:06:16
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Dus 

Na przejściu dla PIESZYCH!!!
Rowerzysta to nie pieszy!!!
-
Dus

14 Data: Wrzesien 14 2008 16:07:36
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

 napisal(a) w

On 14 Wrz, 14:56, "Przembo"  wrote:
w odpowiedzi uslyszalem ze on ma zielone
(ja tez mialem zielone i to ja jechalem zgodnie z przepisami - do tego
momentu :)
A ja zapytam, jak to możliwe, że obaj mieliście zielone? Nie skręcałeś
przypadkiem na zielonej strzałce?

A nawet gdyby to i tak on powiniem mi ustapic, sorry, ale przejscie nie sluzy do przejezdzania. Ja jak jade "na zielonej strzalce" mam ustapic innym pojazdom na jezdni i pieszym, rowerzysta nie ma prawa tam jechac. Czasami rowerzyste widac w ostatniej chwili i na prawde jest goraco, nie wszystkie przejscia sa tak przejrzyste jak wiekszosc przejazdow, czasem po prostu slabo widac jadacego w ciemno 20-30kph pacana.

A w tej konkretnej sytuacji ten rowerzysta jechal pasem do skretu w prawo, ja jechalem z przeciwka w lewo. Co prawda ja przecinalem jego kierunkek ruchu, ale on nie mial prawa pojechac "prosto" z tego pasa, a do tego nie mial prawa jechac po przejsciu - ow pedalarz dosc plynnie zjechal z prawego pasa na przejscie. Szczerze to w tej okolicy spodziewam sie roznych kwiatkow (sciezka rowerowa w poblizu), ale ten konkretny pajac mnie na prawde zaskoczyl, tymbardziej ze wyraznie skrecil w prawo (tak jak powinien), po czym wladowal mi sie pod kola juz na przejsciu.

Pozdr

15 Data: Wrzesien 14 2008 16:19:47
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: gacek 

Przembo wrote:

A nawet gdyby to i tak on powiniem mi ustapic, sorry, ale przejscie nie sluzy do przejezdzania. Ja jak jade "na zielonej strzalce" mam ustapic innym pojazdom na jezdni i pieszym, rowerzysta nie ma prawa tam jechac.

Na zielonej strzalce masz sie zatrzymac, i mozesz pojechac tylko wtedy, kiedy nikogo na twojej dalszej drodze nie bedzie. to nie ma znaczenia czy pieszy, inny samochod, czy rowerzysta.

to, ze ktos inny lamie przepisy nie upowaznia ciebie do ich lamania, ani do dresiarskiego straszenia. (jak ktos wejdzie przed ciebie w kolejke to grozisz mu bejsbolem?)


gacek

16 Data: Wrzesien 14 2008 16:33:13
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*gacek* napisal(a) w

A nawet gdyby to i tak on powiniem mi ustapic, sorry, ale przejscie nie sluzy do przejezdzania. Ja jak jade "na zielonej strzalce" mam ustapic innym pojazdom na jezdni i pieszym, rowerzysta nie ma prawa tam jechac.
Na zielonej strzalce masz sie zatrzymac, i mozesz pojechac tylko wtedy, kiedy nikogo na twojej dalszej drodze nie bedzie. to nie ma znaczenia czy pieszy, inny samochod, czy rowerzysta.

Ustepowac innemu samochodowi przejezdzajacemu przez przejscie tez mialem juz okazje.

to, ze ktos inny lamie przepisy nie upowaznia ciebie do ich lamania, ani do dresiarskiego straszenia. (jak ktos wejdzie przed ciebie w kolejke to grozisz mu bejsbolem?)

Jak akurat wymachuje kijem to nie przerywam sobie. Problem w tym, ze nie zawsze jest czas na danie nauczki - tak wiem, gowniarska zagrywka - na zielonej strzalce z reguly nie ma czasu i hamowanie jest na styk, na niektorych przejsciach po prostu nie za bardzo widac zblizajacy sie dosc szybko jednoslad :(

Pozdr

17 Data: Wrzesien 14 2008 16:58:35
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: gacek 

Przembo wrote:

Jak akurat wymachuje kijem to nie przerywam sobie. Problem w tym, ze nie zawsze jest czas na danie nauczki - tak wiem, gowniarska zagrywka - na zielonej strzalce z reguly nie ma czasu i hamowanie jest na styk, na

no chyba sobie kpisz. to do ilu sie rozpedzasz na tych 5m od sygnalizatora do pasow?

pamietaj, ze rowerzysta moze w ulamku sekundy nie zmieniajac predkosci zeskoczyc z roweru i byc calkowicie legalnie na przejsciu. i w wypadku wypadku to ty jestes winien.


zycze tobie, zebys trafil na jakiegos kierowce tira z zacieciem eukacyjnym.


gacek

18 Data: Wrzesien 14 2008 17:11:56
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*gacek* napisal(a) w

no chyba sobie kpisz. to do ilu sie rozpedzasz na tych 5m od sygnalizatora do pasow?

Pozostaly dystans do zebry i czas przeniesienia nogi na hamulec w naglej sytuacji tez jest istotny. Wspolczesny samochod zatrzymuje sie ze 100kph na dystansie 40m, ale czas na reakcje bardzo wydluza ten dystans nawet u najlepszych.

pamietaj, ze rowerzysta moze w ulamku sekundy nie zmieniajac predkosci zeskoczyc z roweru i byc calkowicie legalnie na przejsciu. i w wypadku wypadku to ty jestes winien.

Chcialbym to zobaczyc w dziesiejszej sytuacji :) Az tak szybcy piesi nie zawsze sa, ni podejrzewam ludzie starszych (lub w poznym srednim wieku) ani o taka zwinnosc, ani o taka szybkosc. A wlasnie z takimi ludzmi jest opisany problem.

zycze tobie, zebys trafil na jakiegos kierowce tira z zacieciem
eukacyjnym.


Ale czego ma mnie edukowac? To taka czysta zawisc rowerzysty? Co ja zlego robie jako kierowca? A szczegolnie czym takim irytuje kierowcow tirow?

Pozdr

19 Data: Wrzesien 14 2008 22:07:28
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Pozostaly dystans do zebry i czas przeniesienia nogi na hamulec w naglej
sytuacji tez jest istotny. Wspolczesny samochod zatrzymuje sie ze 100kph
na dystansie 40m, ale czas na reakcje bardzo wydluza ten dystans nawet u
najlepszych.

Czyli piszesz, że jeździsz stówą po mieście i narzekasz, że jakieś
zjawisko ci to utrudnia?

[ciach]

Chcialbym to zobaczyc w dziesiejszej sytuacji :) Az tak szybcy piesi nie
zawsze sa, ni podejrzewam ludzie starszych (lub w poznym srednim wieku)
ani o taka zwinnosc, ani o taka szybkosc. A wlasnie z takimi ludzmi jest
opisany problem.

Cóż - umiejętność myślenia i przewidywania to jedna z podstawowych cech
dobrego kierowcy.

zycze tobie, zebys trafil na jakiegos kierowce tira z zacieciem
eukacyjnym.

Ale czego ma mnie edukowac? To taka czysta zawisc rowerzysty? Co ja
zlego robie jako kierowca?

Jeździsz za szybko.

20 Data: Wrzesien 14 2008 22:40:44
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Jerzy Makieła 

Andrzej Lawa pisze:

Cóż - umiejętność myślenia i przewidywania to jedna z podstawowych cech
dobrego kierowcy.

Rowerzysty też...
:-)))))

--
Pozdrowienia Jurek Makieła
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951

21 Data: Wrzesien 14 2008 22:51:34
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Artur Maślag 

Jerzy Makieła pisze:

Andrzej Lawa pisze:

Cóż - umiejętność myślenia i przewidywania to jedna z podstawowych cech
dobrego kierowcy.

Rowerzysty też...
:-)))))

To fakt. Problem w tym, że ostatnimi czasy widzę coraz więcej
różnych form ułomności intelektualnej. Każda ze stron konfliktu
ma w tym udział. Brać w tym cyrku udziału nie zamierzam, ale
jakoś IRL nie pozwala na inne opcje.

22 Data: Wrzesien 15 2008 11:55:41
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Jerzy Makieła pisze:

Andrzej Lawa pisze:

Cóż - umiejętność myślenia i przewidywania to jedna z podstawowych cech
dobrego kierowcy.

Rowerzysty też...
:-)))))


Owszem. Zwracam jednak uwagę, że to kierowca samochodu kieruje
potencjalnie groźniejszym pojazdem.

23 Data: Wrzesien 15 2008 12:29:13
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Jerzy Makieła 

Andrzej Lawa pisze:

Jerzy Makieła pisze:
Andrzej Lawa pisze:

Cóż - umiejętność myślenia i przewidywania to jedna z podstawowych cech
dobrego kierowcy.
Rowerzysty też...
:-)))))


Owszem. Zwracam jednak uwagę, że to kierowca samochodu kieruje
potencjalnie groźniejszym pojazdem.

No i? Zwracam uwagę, że to jednak rowerzysta poniesie gorsze konsekwencje swojej bezmyślności i braku przewidywania...


--
Pozdrowienia Jurek Makieła
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951

24 Data: Wrzesien 15 2008 16:10:24
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Jerzy Makieła pisze:

Cóż - umiejętność myślenia i przewidywania to jedna z podstawowych cech
dobrego kierowcy.
Rowerzysty też...
:-)))))


Owszem. Zwracam jednak uwagę, że to kierowca samochodu kieruje
potencjalnie groźniejszym pojazdem.

No i? Zwracam uwagę, że to jednak rowerzysta poniesie gorsze
konsekwencje swojej bezmyślności i braku przewidywania...

Im bardziej niebezpiecznym sprzętem operujesz, tym większe wymagania
musisz sobie stawiać (i stawia ci je tzw. państwo).

25 Data: Wrzesien 14 2008 22:41:17
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Przembo pisze:
Pozostaly dystans do zebry i czas przeniesienia nogi na hamulec w naglej
sytuacji tez jest istotny. Wspolczesny samochod zatrzymuje sie ze 100kph
na dystansie 40m, ale czas na reakcje bardzo wydluza ten dystans nawet u
najlepszych.
Czyli piszesz, że jeździsz stówą po mieście i narzekasz, że jakieś
zjawisko ci to utrudnia?
[ciach]

Ostatnio jezdzilem autem z elektronicznie ograniczona predkoscia do 250kph. Wyciagnij z tego dowolnie bzdurny wniosek, bo w tym jestes dobry.

Ale czego ma mnie edukowac? To taka czysta zawisc rowerzysty? Co ja
zlego robie jako kierowca?
Jeździsz za szybko.

Za wolno myslisz bo do tej pory nie zrozumiales uwagi dot. drogi hamowania.

Pozdr

26 Data: Wrzesien 15 2008 16:07:52
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Pozostaly dystans do zebry i czas przeniesienia nogi na hamulec w naglej
sytuacji tez jest istotny. Wspolczesny samochod zatrzymuje sie ze 100kph
na dystansie 40m, ale czas na reakcje bardzo wydluza ten dystans nawet u
najlepszych.
Czyli piszesz, że jeździsz stówą po mieście i narzekasz, że jakieś
zjawisko ci to utrudnia?
[ciach]

Ostatnio jezdzilem autem z elektronicznie ograniczona predkoscia do
250kph. Wyciagnij z tego dowolnie bzdurny wniosek, bo w tym jestes dobry.

Ty jesteś lepszy w podawaniu danych ni przypiął, ni wypiął.

Ale czego ma mnie edukowac? To taka czysta zawisc rowerzysty? Co ja
zlego robie jako kierowca?
Jeździsz za szybko.

Za wolno myslisz bo do tej pory nie zrozumiales uwagi dot. drogi hamowania.

Albo hamujesz ze 100km/h, albo piszesz nie na temat.

27 Data: Wrzesien 14 2008 21:28:50
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Psychiatra 


Na zielonej strzalce masz sie zatrzymac, i mozesz pojechac tylko wtedy,
kiedy nikogo na twojej dalszej drodze nie bedzie. to nie ma znaczenia czy
pieszy, inny samochod, czy rowerzysta.

Widzisz baranie, ma znaczenie, skoro nie znasz PoRD to nie zabieraj głosu,
rowerzysta MA PRZEPROWADZAĆ rower na przejściu gdzie nie wyznaczono
specjalnego przejazdu dla niego (czytaj, ścieżki rowerowej) i w przypadku
gdy ja takiego barana przejade to będzie oczywista jego wina, tak że uważaj,
bo ja tez na takich baranów też mam oko.....

28 Data: Wrzesien 14 2008 22:01:09
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: mocniak 

Użytkownik Psychiatra napisał:


Na zielonej strzalce masz sie zatrzymac, i mozesz pojechac tylko wtedy,
kiedy nikogo na twojej dalszej drodze nie bedzie. to nie ma znaczenia czy
pieszy, inny samochod, czy rowerzysta.

Widzisz baranie, ma znaczenie, skoro nie znasz PoRD to nie zabieraj głosu,
rowerzysta MA PRZEPROWADZAĆ rower na przejściu gdzie nie wyznaczono
specjalnego przejazdu dla niego (czytaj, ścieżki rowerowej) i w przypadku
gdy ja takiego barana przejade to będzie oczywista jego wina, tak że uważaj,
bo ja tez na takich baranów też mam oko.....

Hehe :) A zdziwisz się, bo niektórzy rowerzyści mają jak najbardziej prawo do przejeżdżania po przejściach dla pieszych :-)

--
Mocniak

29 Data: Wrzesien 14 2008 23:19:57
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Psychiatra pisze:


Na zielonej strzalce masz sie zatrzymac, i mozesz pojechac tylko wtedy,
kiedy nikogo na twojej dalszej drodze nie bedzie. to nie ma znaczenia czy
pieszy, inny samochod, czy rowerzysta.

Widzisz baranie,

Cóż za merytoryczny argument...

ma znaczenie, skoro nie znasz PoRD to nie zabieraj głosu,

On akurat zna.

rowerzysta MA PRZEPROWADZAĆ rower na przejściu gdzie nie wyznaczono
specjalnego przejazdu dla niego (czytaj, ścieżki rowerowej) i w przypadku

Owszem. Ale gdzie on twierdził inaczej? Natomiast ma rację opisując
prawidłowe zachowanie na "zielonej strzałce". Zapoznaj się z stosowną
ustawą i wiadomym rozporządzeniem.

gdy ja takiego barana przejade to będzie oczywista jego wina,

Jesteś sędzią sądu najwyższego? Jeśli nie, to się zamknij.

tak że uważaj, bo ja tez na takich baranów też mam oko.....

Poza jednym okiem to ty niewiele więcej masz...

30 Data: Wrzesien 15 2008 09:26:19
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Na zielonej strzalce masz sie zatrzymac, i mozesz pojechac tylko wtedy,
kiedy nikogo na twojej dalszej drodze nie bedzie. to nie ma
znaczenia czy pieszy, inny samochod, czy rowerzysta.
Widzisz baranie,
Cóż za merytoryczny argument...
ma znaczenie, skoro nie znasz PoRD to nie zabieraj głosu,
On akurat zna.

Tak? To prosze o podstawe prawna.
Wg. mnie mam nie utrudniac ruchu pojazdow i pieszych (czyli ustapic im pierwszenstwa) dla ktorych ruch jest otwarty. Ruch _nie_ nie jest otwarty dla rowerzystow na przejsciu, wiec to oni wymuszaja pierwszenstwo. O ile oczywiscie mozna mowic o jakimkolwiek pierwszenstwie, ja mam prawo jechac, oni nie maja prawa znalezc sie na pasach.

rowerzysta MA PRZEPROWADZAĆ rower na przejściu gdzie nie wyznaczono
specjalnego przejazdu dla niego (czytaj, ścieżki rowerowej) i w przypadku
Owszem. Ale gdzie on twierdził inaczej? Natomiast ma rację opisując
prawidłowe zachowanie na "zielonej strzałce". Zapoznaj się z stosowną
ustawą i wiadomym rozporządzeniem.

Jesli sie myle to wskaz mi te wiadome przepisy, bede Ci niezmiernie wdzieczny.

Pozdr

31 Data: Wrzesien 15 2008 12:00:50
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Cóż za merytoryczny argument...
ma znaczenie, skoro nie znasz PoRD to nie zabieraj głosu,
On akurat zna.

Tak? To prosze o podstawe prawna.
Wg. mnie mam nie utrudniac ruchu pojazdow i pieszych (czyli ustapic im
pierwszenstwa) dla ktorych ruch jest otwarty. Ruch _nie_ nie jest

W przepisach nie ma takiego zastrzeżenia. Twoje własne konfabulacje
prawa nie stanowią. Taka jest podstawa prawna.

otwarty dla rowerzystow na przejsciu, wiec to oni wymuszaja
pierwszenstwo. O ile oczywiscie mozna mowic o jakimkolwiek
pierwszenstwie, ja mam prawo jechac, oni nie maja prawa znalezc sie na
pasach.

Zbiegły więzień nie ma prawa znajdować się na wolności, ale mimo tego to
ty pójdziesz siedzieć, jeśli go potraktujesz jako złudzenie optyczne i
przejedziesz, gdy będzie sobie przechodził przez przejście dla pieszych
(dla ustalenia uwagi niech przechodzi w 100% prawidłowo - poza tym, że
nie miał prawa tam się znaleźć).

rowerzysta MA PRZEPROWADZAĆ rower na przejściu gdzie nie wyznaczono
specjalnego przejazdu dla niego (czytaj, ścieżki rowerowej) i w
przypadku
Owszem. Ale gdzie on twierdził inaczej? Natomiast ma rację opisując
prawidłowe zachowanie na "zielonej strzałce". Zapoznaj się z stosowną
ustawą i wiadomym rozporządzeniem.

Jesli sie myle to wskaz mi te wiadome przepisy, bede Ci niezmiernie
wdzieczny.

Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych, paragraf 96 ustęp
3: masz obowiązek się zatrzymać przed sygnalizatorem i nie wolno ci
utrudniać ruchu innym jego uczestnikom (bez żadnych wyjątków).

32 Data: Wrzesien 15 2008 00:44:21
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Krzysztof 

A nawet gdyby to i tak on powiniem mi ustapic, sorry, ale przejscie nie sluzy do przejezdzania. Ja jak jade "na zielonej strzalce" mam ustapic innym

powinieneś sie zatrzymać jeśli nie potrafisz się rozejrzeć
za zabicie rowerzysty nawet na przejściu (z zielonym swiatlem!)
poszedł bys do paki
dalej nie chcialo mi sie czytac...

33 Data: Wrzesien 15 2008 00:50:07
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Krzysztof"  napisał w wiadomości

A nawet gdyby to i tak on powiniem mi ustapic, sorry, ale przejscie nie sluzy do przejezdzania. Ja jak jade "na zielonej strzalce" mam ustapic innym

powinieneś sie zatrzymać jeśli nie potrafisz się rozejrzeć
za zabicie rowerzysty nawet na przejściu (z zielonym swiatlem!)
poszedł bys do paki

Kto Ci takich bzdur naopowiadał?
I to nie byłoby zabicie rowerzysty, tylko prędzej jego samobójstwo.

34 Data: Wrzesien 15 2008 09:31:40
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Krzysztof* napisal(a) w

A nawet gdyby to i tak on powiniem mi ustapic, sorry, ale przejscie nie sluzy do przejezdzania. Ja jak jade "na zielonej strzalce" mam ustapic innym
powinieneś sie zatrzymać jeśli nie potrafisz się rozejrzeć

Jak ja lubie takich jak ty, wiesz lepiej jak jezdze, wiesz ze sie nie zatrzymuje, wiesz ze sie nie rozgladam tylko rozjezdzam rowerzystow na pasach.

za zabicie rowerzysty nawet na przejściu (z zielonym swiatlem!)
poszedł bys do paki

Ale za co? Za jazde zgodnie z przepisami? Zakladam ze inni uczestnicy ruchu tez przestrzegaja przepisow. W znanym mi przypadku, pomijam historie w tym watku, rowerzysta zarobil mandat i toczy sie chyba nawet sprawa o odszkodowanie dla kierowcy samochodu za szkody.

Teraz ja wejde w twoja role medrca i wszechwiedzacego w jednym. Nie wjezdzaj na przejscie tuz pod jadace auto!

dalej nie chcialo mi sie czytac...


Inteligentny czlowiek stara sie poznac problem mozliwie dokladnie, ale skoro Tobie sie nie chce takim byc...

Pozdr

35 Data: Wrzesien 14 2008 15:02:55
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Dus 

Poruszam się i rowerem, i autem, i komunikacją podmiejską, a także pieszo.
Mam więc pogląd na sprawę z każdego punktu widzenia.
Wśród uczestników ruchu jest wielu debili, tacy sami kretyni siedzą za
kółkiem i jeżdżą rowerami - różnica jest taka, że rowerzysta i pieszy
ryzykują życiem, a kierowca otarciem lakieru.
Nie będę się wylewał, bo ci, którzy potrafią to zrozumieć - nie stanowią
problemu.

Piesi - chodnik podzielony na pół między pieszych a rowerzystów - oczywiście
pieszy idzie po stronie z namalowanymi co kilka metrów symbolami roweru.
Rowerzysta musi dzwonić, hamować itd. Włażą na jezdnię na czerwonym prosto
pod samochód.

Rowerzyści - mijają pieszych zbyt blisko, nie zachowują ostrożności przy
przejeżdżaniu przez jezdnię, szybko przejeżdżają na przejściach dla
PIESZYCH.

Kierowcy - skręcając na skrzyżowaniu nie wpuszczają ani pieszych ani
rowerzystów, mimo że ci mają zielone. Nie zachowują bezpiecznego odstępu
przy omijaniu jednośladów. W imię "duży może więcej" wykorzystują swój
pojazd do walki na drodze, np. hamując w ostatniej chwili myślą, że nauczą
dwie powyższe grupy, że to oni tu rządzą.


Droga jest dla wszystkich, a wszechobecni imbecyle są wszędzie - bez
znaczenia w jaki sposób się poruszają - i nic tego nie zmieni. A traktowanie
wszystkich rowerzystów jako pasożytów na drodze nie jest chyba ok.

-
Dus

36 Data: Wrzesien 14 2008 15:09:34
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Dus* napisal(a) w

Poruszam się i rowerem, i autem, i komunikacją podmiejską, a także pieszo.

Prawie jak ja, choc pare lat temu odstawilem rower na dlugo (wypadek na sciezce rowerowej spowodowany przez piesza, a raczej jej psa)

Rowerzyści - mijają pieszych zbyt blisko, nie zachowują ostrożności przy przejeżdżaniu przez jezdnię, szybko przejeżdżają na przejściach dla PIESZYCH.

I tylko o to mi chodzi.

Kierowcy - skręcając na skrzyżowaniu nie wpuszczają ani pieszych ani rowerzystów, mimo że ci mają zielone. Nie zachowują bezpiecznego odstępu przy omijaniu jednośladów. W imię "duży może więcej" wykorzystują swój pojazd do walki na drodze, np. hamując w ostatniej chwili myślą, że
nauczą  dwie powyższe grupy, że to oni tu rządzą.

Takie zachowanie to "chamowanie", praktykuje gdzies od konca maja tego roku, niejeden rowerzysta na przejsciu sie przestraszyl. Dumny z tego co prawda nie jestem, ale ja tylko chamstwem za chamstwo odplacam :)

traktowanie  wszystkich rowerzystów jako pasożytów na drodze nie jest
chyba ok.


Nieuwaznie przeczytales, sam jestem rowerzysta :)

Pozdr

37 Data: Wrzesien 14 2008 13:27:17
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Rosomaczunio 

Przembo pisze:

Kierowcy - skręcajÂąc na skrzyżowaniu nie wpuszczajÂą ani pieszych ani
rowerzystów, mimo że ci majÂą zielone. Nie zachowujÂą bezpiecznego
odstępu przy omijaniu jednoÂśladów. W imię "duży może więcej"
wykorzystujÂą swój pojazd do walki na drodze, np. hamujÂąc w ostatniej
chwili myÂślÂą, że nauczÂą  dwie powyższe grupy, że to oni tu rzÂądzÂą.

Takie zachowanie to "chamowanie", praktykuje gdzies od konca maja tego
roku, niejeden rowerzysta na przejsciu sie przestraszyl. Dumny z tego co
prawda nie jestem, ale ja tylko chamstwem za chamstwo odplacam :)

Puknijcie się obaj w głowę.

--
Rosomaczki wskakują na krzaczki

38 Data: Wrzesien 14 2008 15:21:26
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Darek 

Dus wrote:

Poruszam się i rowerem, i autem, i komunikacją podmiejską, a także pieszo.
Mam więc pogląd na sprawę z każdego punktu widzenia.

wypowiem się ze od strony drogi - jest nędza ;)

znaczną większość przejść dla pieszych pokonuję prowadząc rower - zdarza się taki baran co nie rozumie, że ja tego nie robię na złość tylko w ramach psiego obowiązku

kierowcom nie można dogodzić

39 Data: Wrzesien 14 2008 15:31:01
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Witam
Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i
rowerzystow przybylo... Niestety ilosc rowerzystow z budyniem zamiast

Liczba. Chyba że mierzysz w kilogramach ;)

[ciach]

i zarazem zmuszajac mnie go hamowania. Dzis pewien baran plynnie
przejechal z ulicy na przejscie dla pieszych i jeszcze mnie zbluzgal bo
on mial zielone - zielone bylo dla pieszych i dla mnie. Zastanawia mnie
czemu nawet jak policja jest w okolicy ignoruje to zjawisko...

A teraz wyobraź sobie, że to nie rowerzysta, tylko szybki pieszy.

BTW: czy na pewno było to tylko przejście, a nie także przejazd dla
rowerzystów? Rowerem po mieście poruszam się rzadko (mnóstwo ślepych
kierowców) ale praktycznie za każdym razem na przejeździe dla
rowerzystów miałem problem z własną "niewidzialnością".

Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc
wszedzie? Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac

Jedyna metoda, to myślenie i przewidywanie. Ja np. skręcając w prawo
zawsze kontroluję, czy chodnikiem nie pędzi pieszy lub rowerzysta.
Właściwie nic mnie to nie kosztuje, a jaki komfort psychiczny daje...

Czynność prosta - wymagająca przyhamowania i poruszenia głową - ale
najwyraźniej stanowiąca straszliwą trudność dla większości kierowców
samochodów. Może dlatego, że jednocześnie gadają przez telefon lub jedzą
kanapkę ;->

40 Data: Wrzesien 14 2008 16:23:20
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: gacek 

Andrzej Lawa wrote:

Jedyna metoda, to myślenie i przewidywanie. Ja np. skręcając w prawo
zawsze kontroluję, czy chodnikiem nie pędzi pieszy lub rowerzysta.
Właściwie nic mnie to nie kosztuje, a jaki komfort psychiczny daje...

Czynność prosta - wymagająca przyhamowania i poruszenia głową - ale
najwyraźniej stanowiąca straszliwą trudność dla większości kierowców
samochodów. Może dlatego, że jednocześnie gadają przez telefon lub jedzą
kanapkę ;->

dokladnie. powoli sie przetoczyc przez skret, to naprawde kosztuje ulamki sekund. w ciagu ostatniego roku moze raz musialem jakos wyrazniej zahamowac. ze swojej winy.


gacek

41 Data: Wrzesien 14 2008 16:44:26
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*gacek* napisal(a) w

dokladnie. powoli sie przetoczyc przez skret, to naprawde kosztuje ulamki sekund. w ciagu ostatniego roku moze raz musialem jakos wyrazniej zahamowac. ze swojej winy.

Ale tu chodzi o rowerzystow przejezdzajacych przez przejscia dla pieszych, niejednokrotnie z dosc duza predkoscia. I jakby byl jakis sposob jak takich choc troche wyedukowac... a moze trzeba poczekac na Darwina lub az to pokolenie... zniknie?

Pozdr

42 Data: Wrzesien 14 2008 17:00:35
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: gacek 

Przembo wrote:

*gacek* napisal(a) w
dokladnie. powoli sie przetoczyc przez skret, to naprawde kosztuje ulamki sekund. w ciagu ostatniego roku moze raz musialem jakos wyrazniej zahamowac. ze swojej winy.

Ale tu chodzi o rowerzystow przejezdzajacych przez przejscia dla pieszych, niejednokrotnie z dosc duza predkoscia. I jakby byl jakis sposob jak takich choc troche wyedukowac... a moze trzeba poczekac na Darwina lub az to pokolenie... zniknie?

ale caly czas nie powiedziales co jest gorszego (dla kierowcy) w rowerzystach, niz w sprinterach?

gacek

43 Data: Wrzesien 14 2008 17:15:58
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*gacek* napisal(a) w

ale caly czas nie powiedziales co jest gorszego (dla kierowcy) w rowerzystach, niz w sprinterach?

Taki sprinter to rzadkie zjawisko, rowerzysta w sezonie dosc czeste.
Jesli zmierzasz do kwestii zabezpieczenia sie przed kazdym mozliwym przypadkiem to odpusc sobie, to najlepsza droga na sprowadzenie dyskusji do absurdu.

Pozdr

44 Data: Wrzesien 14 2008 22:05:00
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

*gacek* napisal(a) w
ale caly czas nie powiedziales co jest gorszego (dla kierowcy) w
rowerzystach, niz w sprinterach?

Taki sprinter to rzadkie zjawisko, rowerzysta w sezonie dosc czeste.

Tym łatwiej powinieneś sobie wyrobić odruch patrzenia.

Jesli zmierzasz do kwestii zabezpieczenia sie przed kazdym mozliwym
przypadkiem to odpusc sobie, to najlepsza droga na sprowadzenie dyskusji
do absurdu.

Cóż, widać nie masz predyspozycji na dobrego kierowcę.

45 Data: Wrzesien 14 2008 22:43:12
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Jesli zmierzasz do kwestii zabezpieczenia sie przed kazdym mozliwym
przypadkiem to odpusc sobie, to najlepsza droga na sprowadzenie dyskusji
do absurdu.
Cóż, widać nie masz predyspozycji na dobrego kierowcę.

Nie upieram sie ze mam takie predyspozycje, ale skoro Ty tak autorytatywnie mozesz wydac taki osad na podstawie strzepa informacji to jak widac nie masz predyspozycji do oceniania innych :)

Pozdr

46 Data: Wrzesien 14 2008 17:17:20
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: scatterbrain 

Ale tu chodzi o rowerzystow przejezdzajacych przez przejscia dla pieszych,

Na jakim skrzyzowaniu najczesciej dotyka Ciebie ten problem ?

47 Data: Wrzesien 14 2008 17:31:37
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*scatterbrain* napisal(a) w

Ale tu chodzi o rowerzystow przejezdzajacych przez przejscia dla
pieszych,
Na jakim skrzyzowaniu najczesciej dotyka Ciebie ten problem?

Generalnie w poblizu sciezek rowerowych, dzisiejsza sytuacja to Dąbrowszczaków i Czarny Dwór, rowerzysta jechal od strony Kołobrzeskiej, ja z przeciwka. Rowerzysci czesto tam jezdza po przejsciu i od maja lub czerwca kilka razy mi tak wyjezdzali, ale tam przynajmniej jest dobra widocznosc, wiec mozna przewidziec kto sie zatrzyma, a kto wjedzie w ciemno bo ma zielone.

Pozdr

48 Data: Wrzesien 14 2008 16:39:10
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

i zarazem zmuszajac mnie go hamowania. Dzis pewien baran plynnie
przejechal z ulicy na przejscie dla pieszych i jeszcze mnie zbluzgal bo
on mial zielone - zielone bylo dla pieszych i dla mnie. Zastanawia mnie
czemu nawet jak policja jest w okolicy ignoruje to zjawisko...
A teraz wyobraź sobie, że to nie rowerzysta, tylko szybki pieszy.
BTW: czy na pewno było to tylko przejście, a nie także przejazd dla
rowerzystów?

Na pewno tylko przejscie.

Rowerem po mieście poruszam się rzadko (mnóstwo ślepych
kierowców) ale praktycznie za każdym razem na przejeździe dla
rowerzystów miałem problem z własną "niewidzialnością".

Tez mam ten problem, ale nie laduje sie pod jadace auto. Jako slabszy uczestnik ruchu wole jechac jak juz niedowidzacy kierowca przejedzie.

Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc
wszedzie? Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac
Jedyna metoda, to myślenie i przewidywanie. Ja np. skręcając w prawo
zawsze kontroluję, czy chodnikiem nie pędzi pieszy lub rowerzysta.

Tez tak robie, ale zawsze znajda sie miejsca gdzie nie tego nie widac. W tym miejcu jak juz pisalem spodziewam sie roznych kwiatkow, idocznosc jest, ale dzis bylem zaskoczony.

Właściwie nic mnie to nie kosztuje, a jaki komfort psychiczny daje...
Czynność prosta - wymagająca przyhamowania i poruszenia głową - ale
najwyraźniej stanowiąca straszliwą trudność dla większości kierowców
samochodów. Może dlatego, że jednocześnie gadają przez telefon lub jedzą
kanapkę ;->

Z tej strony tez jest problem, nie przecze. Ale jestem na to wyczulony jako rowerzysta i po prostu zauwazam tych uczestnikow ruchu na drodze. Nie toleruje jako kierowca samochodu chamstwa ze strony rowerzystow, nie ukrywam, tych starszych i bardziej o rade w tym zakresie pytalem :)

Pozdr

49 Data: Wrzesien 14 2008 22:10:19
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Rowerem po mieście poruszam się rzadko (mnóstwo ślepych
kierowców) ale praktycznie za każdym razem na przejeździe dla
rowerzystów miałem problem z własną "niewidzialnością".

Tez mam ten problem, ale nie laduje sie pod jadace auto. Jako slabszy
uczestnik ruchu wole jechac jak juz niedowidzacy kierowca przejedzie.

To zachowaj takie samo podejście siadając także za kierownicą samochodu.

Zdrowiej. Bezpieczniej.

Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc
wszedzie? Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac
Jedyna metoda, to myślenie i przewidywanie. Ja np. skręcając w prawo
zawsze kontroluję, czy chodnikiem nie pędzi pieszy lub rowerzysta.

Tez tak robie, ale zawsze znajda sie miejsca gdzie nie tego nie widac. W
tym miejcu jak juz pisalem spodziewam sie roznych kwiatkow, idocznosc
jest, ale dzis bylem zaskoczony.

Bujać to my, ale nie nas.

Właściwie nic mnie to nie kosztuje, a jaki komfort psychiczny daje...
Czynność prosta - wymagająca przyhamowania i poruszenia głową - ale
najwyraźniej stanowiąca straszliwą trudność dla większości kierowców
samochodów. Może dlatego, że jednocześnie gadają przez telefon lub jedzą
kanapkę ;->

Z tej strony tez jest problem, nie przecze. Ale jestem na to wyczulony
jako rowerzysta i po prostu zauwazam tych uczestnikow ruchu na drodze.
Nie toleruje jako kierowca samochodu chamstwa ze strony rowerzystow, nie
ukrywam, tych starszych i bardziej o rade w tym zakresie pytalem :)

Rada jest prosta: jeździj ostrożniej.

50 Data: Wrzesien 14 2008 22:43:15
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Tez mam ten problem, ale nie laduje sie pod jadace auto. Jako slabszy
uczestnik ruchu wole jechac jak juz niedowidzacy kierowca przejedzie.
To zachowaj takie samo podejście siadając także za kierownicą samochodu.
Zdrowiej. Bezpieczniej.

Mam sie bac rowerzystow? To prosta droga do paranoi, nie boje sie ze rowerzysta ze mnie zabije gdy siedze w aucie. W odwrotnej sytuacji wlasnie obawa o wlasne 4 litery kaze mi *naduzywac* zasady ograniczonego zachowania.

Tez tak robie, ale zawsze znajda sie miejsca gdzie nie tego nie widac. W
tym miejcu jak juz pisalem spodziewam sie roznych kwiatkow, idocznosc
jest, ale dzis bylem zaskoczony.
Bujać to my, ale nie nas.

Rozwin prosze.

Rada jest prosta: jeździj ostrożniej.

A to jest zawsze aktualne i powiem krotko, staram sie jak moge.

Pozdr

51 Data: Wrzesien 15 2008 11:54:31
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

*Andrzej Lawa* napisal(a) w
Tez mam ten problem, ale nie laduje sie pod jadace auto. Jako slabszy
uczestnik ruchu wole jechac jak juz niedowidzacy kierowca przejedzie.
To zachowaj takie samo podejście siadając także za kierownicą samochodu.
Zdrowiej. Bezpieczniej.

Mam sie bac rowerzystow? To prosta droga do paranoi, nie boje sie ze

Paranoja jest dobra na drodze.

rowerzysta ze mnie zabije gdy siedze w aucie. W odwrotnej sytuacji

Bardzo głupie, bardzo krótkowzroczne. Pomijając ocenę moralną, pozostaje
jeszcze kwestia poważnych rozmów z prokuratorem i nie tylko.

wlasnie obawa o wlasne 4 litery kaze mi *naduzywac* zasady ograniczonego
zachowania.

To jest właśnie problem dużej części kierowców - wsiadając do samochodu
uważają, że wsiadają do pancernego bunkra.

Tez tak robie, ale zawsze znajda sie miejsca gdzie nie tego nie widac. W
tym miejcu jak juz pisalem spodziewam sie roznych kwiatkow, idocznosc
jest, ale dzis bylem zaskoczony.
Bujać to my, ale nie nas.

Rozwin prosze.

Powątpiewam, czy rzeczywiście się uważnie rozejrzałeś, skoro zostałeś
zaskoczony.

Rada jest prosta: jeździj ostrożniej.

A to jest zawsze aktualne i powiem krotko, staram sie jak moge.

I chwali się.

52 Data: Wrzesien 15 2008 14:35:58
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Mam sie bac rowerzystow? To prosta droga do paranoi, nie boje sie ze
Paranoja jest dobra na drodze.

To chyba inaczej rozumiemy paranoje.

rowerzysta ze mnie zabije gdy siedze w aucie. W odwrotnej sytuacji
Bardzo głupie, bardzo krótkowzroczne. Pomijając ocenę moralną, pozostaje
jeszcze kwestia poważnych rozmów z prokuratorem i nie tylko.

Jesli nie bede mial jak uniknac zdarzenia? Rozmowy moze by byly, konsekwencje pewnie nie. Wiem ze swego czasu bylo modne karanie kierowcow samochodow za potracenie wbiegajacego pieszego na przejscie przy czerwonym dla pieszego, ale ostatnio policja nawet inaczej kieruje sprawa, ani piesi, ani rowerzysci nie sa juz swietymi krowami.
Co do moralnosci i mojego podejcia to jak ktos ma swoje bezpieczenstwo w dupie to co mi do tego? W miare mozliwosci unikne przyczynienia sie do czyjegos nieszczescia i tyle co moge powiedziec "na sucho".

Powątpiewam, czy rzeczywiście się uważnie rozejrzałeś, skoro zostałeś
zaskoczony.

Rowerzysta jechal ulica (widzialem go duzo wczesniej), pasem do skretu w lewo, zaczal skrecac jak nalezalo i w trakcie skrecania postanowil jednak wjechac na przejscie ktore powinien przeciac.
Napisz jeszcze ze spodziewasz sie za kazdym razem dziwnego zachowania od jadacego do tej pory poprawnie uczestnika ruchu.


Pozdr

53 Data: Wrzesien 15 2008 16:06:50
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Mam sie bac rowerzystow? To prosta droga do paranoi, nie boje sie ze
Paranoja jest dobra na drodze.

To chyba inaczej rozumiemy paranoje.

Nie ufać nikomu ani niczemu: ani innym, ani drodze, ani sobie.

rowerzysta ze mnie zabije gdy siedze w aucie. W odwrotnej sytuacji
Bardzo głupie, bardzo krótkowzroczne. Pomijając ocenę moralną, pozostaje
jeszcze kwestia poważnych rozmów z prokuratorem i nie tylko.

Jesli nie bede mial jak uniknac zdarzenia? Rozmowy moze by byly,

Masz organiczne klapki na oczach i unieruchomioną szyję? Zablokowany
pedał gazu?

Jeśli nie - zawsze masz jak uniknąć. A ponieważ zrzędzisz na zjawisko,
to jest ci ono znane i powinieneś się go spodziewać.

konsekwencje pewnie nie. Wiem ze swego czasu bylo modne karanie

Uważaj bo.

[ciach]

Powątpiewam, czy rzeczywiście się uważnie rozejrzałeś, skoro zostałeś
zaskoczony.

Rowerzysta jechal ulica (widzialem go duzo wczesniej), pasem do skretu w
lewo, zaczal skrecac jak nalezalo i w trakcie skrecania postanowil
jednak wjechac na przejscie ktore powinien przeciac.
Napisz jeszcze ze spodziewasz sie za kazdym razem dziwnego zachowania od
jadacego do tej pory poprawnie uczestnika ruchu.

To w takim razie którym pasem ty jechałeś? I dlaczego nie możliwie
blisko prawej krawędzi, skoro ominął cię - sądząc z opisu - z lewej?

54 Data: Wrzesien 15 2008 17:51:51
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Masz organiczne klapki na oczach i unieruchomioną szyję? Zablokowany
pedał gazu?
Jeśli nie - zawsze masz jak uniknąć. A ponieważ zrzędzisz na zjawisko,
to jest ci ono znane i powinieneś się go spodziewać.

Wlasnie zlikwidowales wypadki losowe...

Rowerzysta jechal ulica (widzialem go duzo wczesniej), pasem do skretu w
lewo, zaczal skrecac jak nalezalo i w trakcie skrecania postanowil
jednak wjechac na przejscie ktore powinien przeciac.
Napisz jeszcze ze spodziewasz sie za kazdym razem dziwnego zachowania od
jadacego do tej pory poprawnie uczestnika ruchu.
To w takim razie którym pasem ty jechałeś? I dlaczego nie możliwie
blisko prawej krawędzi, skoro ominął cię - sądząc z opisu - z lewej?

Bezposrednio przed cala akcja jechalem przy osi jezdni, dodam ze zgodnie z przepisami.

Pozdr

55 Data: Wrzesien 16 2008 15:50:01
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

*Andrzej Lawa* napisal(a) w
Masz organiczne klapki na oczach i unieruchomioną szyję? Zablokowany
pedał gazu?
Jeśli nie - zawsze masz jak uniknąć. A ponieważ zrzędzisz na zjawisko,
to jest ci ono znane i powinieneś się go spodziewać.

Wlasnie zlikwidowales wypadki losowe...

Wypadki losowe to jest np. meteoryt.

Ale na rowerzystów na przejściach kierowcy narzekają, jako zjawisko
nagminne - więc gdzie tu zdarzenie losowe?

Rowerzysta jechal ulica (widzialem go duzo wczesniej), pasem do skretu w
lewo, zaczal skrecac jak nalezalo i w trakcie skrecania postanowil
jednak wjechac na przejscie ktore powinien przeciac.
Napisz jeszcze ze spodziewasz sie za kazdym razem dziwnego zachowania od
jadacego do tej pory poprawnie uczestnika ruchu.
To w takim razie którym pasem ty jechałeś? I dlaczego nie możliwie
blisko prawej krawędzi, skoro ominął cię - sądząc z opisu - z lewej?

Bezposrednio przed cala akcja jechalem przy osi jezdni, dodam ze zgodnie
z przepisami.

A, prawda - skręt w lewo. Ale skoro byłeś przy osi jezdni, to którędy
pojechał ten rowerzysta?

Ale OK, niech będzie, że wykonał niespodziewany manewr. Jest to jednak
nieco inna sytuacja, niż rowerzysta jadący "stałym kursem", nawet
chodnikiem.

56 Data: Wrzesien 16 2008 18:19:18
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Masz organiczne klapki na oczach i unieruchomioną szyję? Zablokowany
pedał gazu?
Jeśli nie - zawsze masz jak uniknąć. A ponieważ zrzędzisz na zjawisko,
to jest ci ono znane i powinieneś się go spodziewać.
Wlasnie zlikwidowales wypadki losowe...
Wypadki losowe to jest np. meteoryt.
Ale na rowerzystów na przejściach kierowcy narzekają, jako zjawisko
nagminne - więc gdzie tu zdarzenie losowe?

Masz przyklad takiego zdarzenia w tym watku, Matex opisal niedawne zjascie ktorego byl uczestnikiem. Sa miejsca gdzie przy 10-15kph ciezko by bylo zareagowac, oczywiscie skutecznie zareagowac, na szybko poruszajacy sie obiekt.

A, prawda - skręt w lewo. Ale skoro byłeś przy osi jezdni, to którędy
pojechał ten rowerzysta?

On jechal z przeciwnej strony, z 3 dostepnych pasow do jazdy wybral prawy - tylko do skretu w prawo. Ja jadac z przeciwka ustawilem sie na lewym i skrecalem w lewo. Po skrzyzowaniu kazdy jechalby swoim pasem az do pobliskiego zwezenia i tak wyglada ruch na tym skrzyzowaniu.

Ale OK, niech będzie, że wykonał niespodziewany manewr. Jest to jednak
nieco inna sytuacja, niż rowerzysta jadący "stałym kursem", nawet
chodnikiem.

Dokladnie, rowerzysta jadacy chodnikiem to nic nietypowego... ale jak przejezdza mi taki przed maska to klaksonu mu nie zaluje :)

Pozdr

57 Data: Wrzesien 16 2008 23:48:23
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

>> A, prawda - skręt w lewo. Ale skoro byłeś przy osi jezdni, to którędy

pojechał ten rowerzysta?

On jechal z przeciwnej strony, z 3 dostepnych pasow do jazdy wybral
prawy - tylko do skretu w prawo. Ja jadac z przeciwka ustawilem sie na
lewym i skrecalem w lewo. Po skrzyzowaniu kazdy jechalby swoim pasem az
do pobliskiego zwezenia i tak wyglada ruch na tym skrzyzowaniu.

Aaaa, trzeba było tak od razu. No fakt, paskudny manewr - jeśli już
chciał skręcić potem w lewo, to powinien celować na bardziej lewy pas po
skręcie - i musiałbyś go puścić, bo miałby pierwszeństwo ;-> (o ile
oczywiście nie było to jakieś skrzyżowanie z "łamanym" pierwszeństwem).

A tak to po prostu nie było tyle przejeżdżanie przez pasy głównym
grzechem, ile wymuszenie pierwszeństwa (i brak sygnalizacji) przy
zmianie pasa ruchu. Inwalida na wózku też nie byłby z tego rozgrzeszony ;)

Ale OK, niech będzie, że wykonał niespodziewany manewr. Jest to jednak
nieco inna sytuacja, niż rowerzysta jadący "stałym kursem", nawet
chodnikiem.

Dokladnie, rowerzysta jadacy chodnikiem to nic nietypowego... ale jak
przejezdza mi taki przed maska to klaksonu mu nie zaluje :)

Jak to powoduje ulgę, to na zdrowie ;)

Natomiast irytuje mnie podejście płaszczydła "to ja go przejadę, a potem
będę 'zgrywał' idiotę, że nie zauważyłem".

58 Data: Wrzesien 14 2008 20:42:32
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości [...]

Jak wy sobie z tym radzicie? A moze to ja przesadzam? Sam jestem "pedalarzem", zeby nie bylo ze w ogole rowerzystow nie lubie.
[...]

Tak naprawdę, to dla samochodu żadna różnica, czy rowerzysta siedzi na rowerze, czy idzie obok.
To że jedzie rowerem przez przejście dla pieszych jest naganne na tej samej zasadzie jak jazda rowerem po chodniku, ale nic więcej.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

59 Data: Wrzesien 14 2008 23:17:46
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Zawartość nagłówka ["Followup-To:" pl.misc.samochody.]
Sami popatrzcie co *Wiesiaczek* napisał:

Jak wy sobie z tym radzicie? A moze to ja przesadzam? Sam jestem
"pedalarzem", zeby nie bylo ze w ogole rowerzystow nie lubie.
[...]

Tak naprawdę, to dla samochodu żadna różnica, czy rowerzysta siedzi na
rowerze, czy idzie obok.
To że jedzie rowerem przez przejście dla pieszych jest naganne na tej samej
zasadzie jak jazda rowerem po chodniku, ale nic więcej.

Znaczenie ma prędkość z jaką to robi.

Krzysiek Kiełczewski

60 Data: Wrzesien 14 2008 19:44:18
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Krzysztof Arentowicz 

Dnia Sun, 14 Sep 2008 13:08:25 +0200, Przembo napisał(a):

Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc
wszedzie?

<żart> może to nie jest taki zły pomysł wbrew pozorom :P </żart>

Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac
:) Juz nie jeden zwatpil czy dam rade sie zatrzymac...

pewnie jestes z siebie bardzo dumny.

moze zaczna sie
bac wjezdzac gdzie popadnie na przejscie, a moze w koncu ktos im
wytlumaczy do czego sa przejazdy dla rowerow i dlaczego warto z nich
korzystac? W koncu bardzo wiele przejsc, a przy drogach rowerowych
wiekszosc, jest rozbudowana o przejazd.

jak jest przejazd wzdłuz "zebry", to chyba normalne, ze sie z niego
korzysta. Ale jak nie ma?
Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.
Nie podejrzewam "dziadków" o których piszesz o sprinty 30kph przez
przejscia dla pieszych.

Jak wy sobie z tym radzicie? A moze to ja przesadzam? Sam jestem
"pedalarzem", zeby nie bylo ze w ogole rowerzystow nie lubie.

Radzimy sobie w ten sposób, że nie zwracamy na to uwagi.
Nakaz prowadzenia roweru po pasach jest jednym z kilku głupich i
nieżyciowych zapisów w Prawie o Ruchy Drogowym i ma szczerą nadzieję, ze
kiedyś stamtąd wyleci. Wystarczyłby nakaz zmniejszenia predkosci do
prędkości pieszego.

Jak jadę samochodem, rowerzyści na pasach (o ile mają zielone i nie prują
40km/h) w ogóle mi nie preszkadzają.
Jak jadę rowerem prakatycznie zawsze przejeżdzam przez "zebrę" bo chyba
by dostał cholery, musząc złazić i wsiadac na rower co kilkadziesiąt-
kilkaset metrów.

--
Krzysiek

61 Data: Wrzesien 14 2008 22:54:16
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Krzysztof Arentowicz* napisal(a) w

Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac
:) Juz nie jeden zwatpil czy dam rade sie zatrzymac...
pewnie jestes z siebie bardzo dumny.

No pewnie. Pisze tu akurat szczerze, jakbym napisal ze kazdego takiego pozdrawiam to bys uwierzyl?

moze zaczna sie
bac wjezdzac gdzie popadnie na przejscie, a moze w koncu ktos im
wytlumaczy do czego sa przejazdy dla rowerow i dlaczego warto z nich
korzystac? W koncu bardzo wiele przejsc, a przy drogach rowerowych
wiekszosc, jest rozbudowana o przejazd.
jak jest przejazd wzdłuz "zebry", to chyba normalne, ze sie z niego
korzysta. Ale jak nie ma?
Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.
Nie podejrzewam "dziadków" o których piszesz o sprinty 30kph przez
przejscia dla pieszych.

Ja wiem ze to jest usenet, tu sie walczy itd.
Nie twierdze ze kazdy dziadek tak zasuwa, dzis wieczorem jeden taki dziadek wjechal w tempie pieszego (miejsce to samo ale tym razem klasycznie z chodnika). Pisalem to w tym kontekscie, ze sie zdarza szybko wjezdzajacy dziadek. Nie zawsze ten dziadek ma na oko 80 lat :)

Jak wy sobie z tym radzicie? A moze to ja przesadzam? Sam jestem
"pedalarzem", zeby nie bylo ze w ogole rowerzystow nie lubie.
Radzimy sobie w ten sposób, że nie zwracamy na to uwagi.
Nakaz prowadzenia roweru po pasach jest jednym z kilku głupich i
nieżyciowych zapisów w Prawie o Ruchy Drogowym i ma szczerą nadzieję, ze
kiedyś stamtąd wyleci. Wystarczyłby nakaz zmniejszenia predkosci do
prędkości pieszego.

I to mogloby zadzialac... a nie, to tego czasu to jednak tam gdzie potrzeba beda przejazdy. A czesc pewnie i tak sie nie dostosuje.

Jak jadę samochodem, rowerzyści na pasach (o ile mają zielone i nie prują
40km/h) w ogóle mi nie preszkadzają.

Zdarzaja sie szybcy, 30 bylo pewnie troche na wyrost, 40 piszesz... masz bardzo wysoki prog tolerancji. Zdarzaja sie jadacy okolo 40kph? *

Jak jadę rowerem prakatycznie zawsze przejeżdzam przez "zebrę" bo chyba
by dostał cholery, musząc złazić i wsiadac na rower co kilkadziesiąt-
kilkaset metrów.


Ja nigdy nie wjezdzam na przejscie jak zbliza sie jakies auto, jak jest duzy ruch to nawet przeprowadzam - najlepiej jak na przejscie wchodza piesi wtedy wjezdzam bez wiekszgo wahania.

* - pytanie retoryczne jakby co

Pozdr

62 Data: Wrzesien 15 2008 14:22:37
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 14 Sep 2008 19:44:18 +0000 (UTC), Krzysztof Arentowicz
 wrote:

Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.

Tym, że w odróżnieniu od pieszego, to on ma obowiązek ustąpić mi
pierwszeństwa. Co rzeczony ma w dupie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

63 Data: Wrzesien 15 2008 14:50:19
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Sun, 14 Sep 2008 19:44:18 +0000 (UTC), Krzysztof Arentowicz
 wrote:

Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.

Tym, że w odróżnieniu od pieszego, to on ma obowiązek ustąpić mi
pierwszeństwa. Co rzeczony ma w dupie.

Naprawdę znasz taki przepis?! Cytuj śmiało!

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

64 Data: Wrzesien 15 2008 14:56:45
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.

Tym, że w odróżnieniu od pieszego, to on ma obowiązek ustąpić mi
pierwszeństwa. Co rzeczony ma w dupie.

Naprawdę znasz taki przepis?! Cytuj śmiało!

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo - pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.

65 Data: Wrzesien 15 2008 16:09:53
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 14:56:45 +0200, "Cavallino"
 wrote:

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3,
korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu
ma pierwszeństwo przed pojazdem."

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.

Prościej - jest pojazdem wjeżdżającym na jezdnie z pobocza lub
chodnika - art. 17 explicite to określa, a zarazem nakłada obowiązek
ustąpienia pierwszeństwa.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

66 Data: Wrzesien 15 2008 16:12:50
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i
3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym
przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.

Różnica czysto formalna.

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?

67 Data: Wrzesien 15 2008 16:26:36
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i
3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym
przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.

Różnica czysto formalna.

A o jaką chodziło?


Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?

Ale czemu to personalnie do mnie kierujesz?
Czy ja gdzieś napisałem że mam zamiar kogoś rozjeżdżać czy jak?
Już nie wspominając że w przeciwieństwie do niektórych rozróżniam rower od wózka inwalidzkiego.

68 Data: Wrzesien 16 2008 15:33:00
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Cavallino pisze:

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.

Różnica czysto formalna.

A o jaką chodziło?

To, że sama różnica formalna nie uwolni cię od odpowiedzialności za
zabicie rowerzysty.

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?

Ale czemu to personalnie do mnie kierujesz?

Bo ty uważasz różnicę formalną za uwalniającą od odpowiedzialności.

Czy ja gdzieś napisałem że mam zamiar kogoś rozjeżdżać czy jak?
Już nie wspominając że w przeciwieństwie do niektórych rozróżniam rower
od wózka inwalidzkiego.

Klasyczny rower od klasycznego wózka inwalidzkiego łatwo odróżnić. Ale
są różnie konstrukcje - i pamiętaj, że jeśli chodzi o zasadę działania
jest to właściwie to samo.

69 Data: Wrzesien 16 2008 16:19:19
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.

Różnica czysto formalna.

A o jaką chodziło?

To, że sama różnica formalna nie uwolni cię od odpowiedzialności za
zabicie rowerzysty.

Ty chyba mylisz ludzi.
Skąd pomysł że chcę zabijać rowerzystów?

Bo ty uważasz różnicę formalną za uwalniającą od odpowiedzialności.

Nie - o odpowiedzialności decydują inne przepisy.
Ten co najwyżej o winie.

70 Data: Wrzesien 15 2008 17:55:35
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Cavallino pisze:
"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i
3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym
przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."
Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.
Różnica czysto formalna.

No prosze, juz przepisy sie nie licza?

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?


Nie wiem czemu zakladasz, ze ktokolwiek chce trafic w rowerzyste.

Pozdr

71 Data: Wrzesien 16 2008 08:56:13
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 17:55:35 +0200, "Przembo"
wrote:

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i
3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym
przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."
Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.
Różnica czysto formalna.

No prosze, juz przepisy sie nie licza?

Kiedy chodzi o obowiązki rowerzystów, to nigdy się nie liczyły ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

72 Data: Wrzesien 16 2008 15:39:26
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -
pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.
Różnica czysto formalna.

No prosze, juz przepisy sie nie licza?

Liczą się. Ale sytuacja jest podobna, jak wymuszenie pierwszeństwa na
kimś, kto jechał np. 70km/h przy ograniczeniu do 50km/h - mandat za
przekroczenie dostanie, ale winnym zdarzenia będzie ten, co wymusił
pierwszeństwo.

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?

Nie wiem czemu zakladasz, ze ktokolwiek chce trafic w rowerzyste.

Poczytaj sobie wypowiedzi niektórych - to po pierwsze.

Po drugie masz problemy ze zrozumieniem prostego pytania _retorycznego_.

Tu nie chodzi o to, że chcesz trafić - tylko że nie chcesz patrzeć. Z
lenistwa czy czegoś tam jeszcze.

Przez przejście dla pieszych może przejeżdżać sobie inwalida na wózku -
formalnie będzie przechodził i wg. przepisów będzie wszystko OK. A
poruszać się może podobnie jak rowerzysta.

73 Data: Wrzesien 16 2008 18:24:30
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*Andrzej Lawa* napisal(a) w

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?
Nie wiem czemu zakladasz, ze ktokolwiek chce trafic w rowerzyste.
Poczytaj sobie wypowiedzi niektórych - to po pierwsze.
Po drugie masz problemy ze zrozumieniem prostego pytania _retorycznego_.

:)
Niby pytanie retoryczne, ale stawia w zlm swietle tych, ktorym nie podoba sie czeste postepowanie rowerzystow - wymagalo to imho komentarza.

Tu nie chodzi o to, że chcesz trafić - tylko że nie chcesz patrzeć. Z
lenistwa czy czegoś tam jeszcze.

A skad to wziales? Czemu sadzisz ze nie chce patrzec? Ja moge patrzec, nie chce sie zatrzymywac jak ktos na mnie wymusza hamowanie, chcialbym zeby to zjawisko oslablo.

Przez przejście dla pieszych może przejeżdżać sobie inwalida na wózku -
formalnie będzie przechodził i wg. przepisów będzie wszystko OK. A
poruszać się może podobnie jak rowerzysta.


Ale czy o tym watek? Ja to doskonale rozumiem.

Pozdr

74 Data: Wrzesien 16 2008 23:38:55
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Przembo pisze:

Tu nie chodzi o to, że chcesz trafić - tylko że nie chcesz patrzeć. Z
lenistwa czy czegoś tam jeszcze.

A skad to wziales? Czemu sadzisz ze nie chce patrzec? Ja moge patrzec,
nie chce sie zatrzymywac jak ktos na mnie wymusza hamowanie, chcialbym
zeby to zjawisko oslablo.

Ba, ja bym chciał, żeby podatki były niższe, przepisy prostsze a kredyty
hipoteczne tańsze ;)

Jak dla mnie nie jest to wielka fatyga, bo przy skręcaniu porządnie
zwolnić to IMHO tak czy inaczej dobry obyczaj.

No i weź pod uwagę, że każdy taki "uciążliwy" rowerzysta, to trochę
mniejsze korki, trochę więcej miejsca do parkowania. A jak kurier - to
kilka pilnych przesyłek więcej na czas.

Plus wyrabia to generalnie czujność na wypadek szybkiego inwalidy na wózku.

Ale jak tak koniecznie ci zależy, to jakie rozwiązanie proponujesz?
Specjalną "akcję" policjantów? Efekt będzie krótkotrwały, zresztą służby
porządkowe prędzej powinny się zająć cepami parkującymi tak, że na
chodnikach nie ma przejścia.

75 Data: Wrzesien 16 2008 08:55:45
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 16:12:50 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:


Różnica czysto formalna.

Nie, czysto realna.

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?

Wiesz, jakoś nie mam problemów z odróżnianiem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

76 Data: Wrzesien 16 2008 15:41:27
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

On Mon, 15 Sep 2008 16:12:50 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Różnica czysto formalna.

Nie, czysto realna.

Formalna.

Niektóre rowery są bardzo podobne do niektórych wózków inwalidzkich - po
trafieniu inwalidy na wózku (który formalnie jest pieszym) będziesz się
tłumaczył "przepraszam, myślałem, że to rowerzysta"?

Wiesz, jakoś nie mam problemów z odróżnianiem.

Ale poruszać się może tak samo, jak rowerzysta - więc należy to przewidzieć.

Jeśli będziesz uważać rowerzystów za złudzenie optyczne "bo ich nie
powinno być", to oprócz rowerzysty możesz też trafić jakiegoś inwalidę,
który ma troszkę więcej "pary" w rękach.

77 Data: Wrzesien 16 2008 19:01:38
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 15:41:27 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Różnica czysto formalna.

Nie, czysto realna.

Formalna.


Tak, wiem, każda różnica kóra powoduje, że pedalarze mieliby mieć
jakikolwiek obowiązzek jest formalna.

Wiesz, jakoś nie mam problemów z odróżnianiem.

Ale poruszać się może tak samo, jak rowerzysta - więc należy to przewidzieć.

Jeśli będziesz uważać rowerzystów za złudzenie optyczne "bo ich nie
powinno być", to oprócz rowerzysty możesz też trafić jakiegoś inwalidę,
który ma troszkę więcej "pary" w rękach.

Ależ skąd. Ja widze rowerzyste i zakładam, żę rowerzysta zachowa się
zgodnie z PoRD, czyli ustapi mi pierwszeństwa zatrzymując się. Nie mam
obowiązku podejrzewać, że tego nie zrobi, ba, mam prawo liczyć na to,
że zrobi. A jak nie zrobi? Cóż, może uda mi sie wówczas zastosować
zasade ograniczonego zaufania, ale może mi się nie udać, szczególnie,
że większą uwagę poświęcam tym, komu ja z kolei mam obowiązek ustapić
pierwszeństwa.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

78 Data: Wrzesien 16 2008 23:51:09
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Różnica czysto formalna.
Nie, czysto realna.
Formalna.

Tak, wiem, każda różnica kóra powoduje, że pedalarze mieliby mieć
jakikolwiek obowiązzek jest formalna.

Jak zwykle bredzisz...

Wiesz, jakoś nie mam problemów z odróżnianiem.
Ale poruszać się może tak samo, jak rowerzysta - więc należy to przewidzieć.

Jeśli będziesz uważać rowerzystów za złudzenie optyczne "bo ich nie
powinno być", to oprócz rowerzysty możesz też trafić jakiegoś inwalidę,
który ma troszkę więcej "pary" w rękach.

Ależ skąd. Ja widze rowerzyste i zakładam, żę rowerzysta zachowa się
zgodnie z PoRD, czyli ustapi mi pierwszeństwa zatrzymując się. Nie mam
obowiązku podejrzewać, że tego nie zrobi, ba, mam prawo liczyć na to,
że zrobi. A jak nie zrobi? Cóż, może uda mi sie wówczas zastosować

Rower a miejscu nie zahamuje. Oblewasz jedno z pierwszych pytań na
egzaminie...

zasade ograniczonego zaufania, ale może mi się nie udać, szczególnie,
że większą uwagę poświęcam tym, komu ja z kolei mam obowiązek ustapić
pierwszeństwa.

Tak się tłumacz w sądzie. Może będziesz miał ulgowo za niepoczytalność.

79 Data: Wrzesien 17 2008 10:38:34
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 16 Sep 2008 23:51:09 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Tak, wiem, każda różnica kóra powoduje, że pedalarze mieliby mieć
jakikolwiek obowiązzek jest formalna.

Jak zwykle bredzisz...

Tak tak. Ciekawe jest, że w kazdej dyskusji, jak się pojawi choćby
cień obowiązku (tak jak tutaj - ustapienia pierwszeństwa, a także
przestrzegania zakazu jazdy przez przejście dla pieszych), to zaraz
się pojawiają głosy jaki ten przepis jest zły, a różnica między
sytuacją zobowiązującą, a niezobowiązująca jest jedynie formalna.

Ależ skąd. Ja widze rowerzyste i zakładam, żę rowerzysta zachowa się
zgodnie z PoRD, czyli ustapi mi pierwszeństwa zatrzymując się. Nie mam
obowiązku podejrzewać, że tego nie zrobi, ba, mam prawo liczyć na to,
że zrobi. A jak nie zrobi? Cóż, może uda mi sie wówczas zastosować

Rower a miejscu nie zahamuje. Oblewasz jedno z pierwszych pytań na
egzaminie...

Ależ ja widzę go w takiej odległości, że może zahamować.

zasade ograniczonego zaufania, ale może mi się nie udać, szczególnie,
że większą uwagę poświęcam tym, komu ja z kolei mam obowiązek ustapić
pierwszeństwa.

Tak się tłumacz w sądzie. Może będziesz miał ulgowo za niepoczytalność.

Ależ skąd, nic nei będe miał, a pedalarz i owszem - niezachowanie
ostrożności, nieustapienie pierwszeństwa etc.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

80 Data: Wrzesien 17 2008 13:27:00
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Tak, wiem, każda różnica kóra powoduje, że pedalarze mieliby mieć
jakikolwiek obowiązzek jest formalna.
Jak zwykle bredzisz...

Tak tak. Ciekawe jest, że w kazdej dyskusji, jak się pojawi choćby
cień obowiązku (tak jak tutaj - ustapienia pierwszeństwa, a także
przestrzegania zakazu jazdy przez przejście dla pieszych), to zaraz
się pojawiają głosy jaki ten przepis jest zły, a różnica między
sytuacją zobowiązującą, a niezobowiązująca jest jedynie formalna.

Nie interesują mnie głosy pojawiające się w twojej głowie, dziewico
krakowska.

Nigdzie nie pisałem, że przepis jest zły czy nieobowiązujący ani nawet,
że rowerzysta tak postępujący nie zasługuje na mandat.

Ależ skąd. Ja widze rowerzyste i zakładam, żę rowerzysta zachowa się
zgodnie z PoRD, czyli ustapi mi pierwszeństwa zatrzymując się. Nie mam
obowiązku podejrzewać, że tego nie zrobi, ba, mam prawo liczyć na to,
że zrobi. A jak nie zrobi? Cóż, może uda mi sie wówczas zastosować
Rower a miejscu nie zahamuje. Oblewasz jedno z pierwszych pytań na
egzaminie...

Ależ ja widzę go w takiej odległości, że może zahamować.

Zobaczymy, czy sąd uwierzy, że rowerzysta celowo wjechał w twojego rupiecia.

zasade ograniczonego zaufania, ale może mi się nie udać, szczególnie,
że większą uwagę poświęcam tym, komu ja z kolei mam obowiązek ustapić
pierwszeństwa.
Tak się tłumacz w sądzie. Może będziesz miał ulgowo za niepoczytalność.

Ależ skąd, nic nei będe miał, a pedalarz i owszem - niezachowanie
ostrożności, nieustapienie pierwszeństwa etc.

Aha. Napad z bronią pod tyłkiem.

81 Data: Wrzesien 17 2008 15:07:07
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 17 Sep 2008 13:27:00 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Jak zwykle bredzisz...

Tak tak. Ciekawe jest, że w kazdej dyskusji, jak się pojawi choćby
cień obowiązku (tak jak tutaj - ustapienia pierwszeństwa, a także
przestrzegania zakazu jazdy przez przejście dla pieszych), to zaraz
się pojawiają głosy jaki ten przepis jest zły, a różnica między
sytuacją zobowiązującą, a niezobowiązująca jest jedynie formalna.

Nie interesują mnie głosy pojawiające się w twojej głowie, dziewico
krakowska.

Sugerujesz, że to, co napisałeś w artykule Message-ID:
 to głos w mojej głowie?
Interesujący punkt widzenia...

Nigdzie nie pisałem, że przepis jest zły czy nieobowiązujący ani nawet,
że rowerzysta tak postępujący nie zasługuje na mandat.

Napisałeś jedynie, iż różnica jest 'formalna'. Ponadto aktywnie
wypowiadasz się w kwestii obowiązków rowerzystów ułatwiania
wyporzedzania.

Ależ ja widzę go w takiej odległości, że może zahamować.

Zobaczymy, czy sąd uwierzy, że rowerzysta celowo wjechał w twojego rupiecia.

Dlaczego miałby wierzyć? Ja tam nie będe sugerował, że celowo.
Niecelowo sobie kuku zrobił lekceważąc przepisy i nieustępując
pierwszeństwa.

zasade ograniczonego zaufania, ale może mi się nie udać, szczególnie,
że większą uwagę poświęcam tym, komu ja z kolei mam obowiązek ustapić
pierwszeństwa.
Tak się tłumacz w sądzie. Może będziesz miał ulgowo za niepoczytalność.
Ależ skąd, nic nei będe miał, a pedalarz i owszem - niezachowanie
ostrożności, nieustapienie pierwszeństwa etc.
Aha. Napad z bronią pod tyłkiem.

O, mniej więcej tak, jakbyś oskarżał klienta, który z legalną bronią w
kaburze schowanej pod marynarką wszedł do banku o napad.

Widzisz, jeśli już ktoś bardzo chciałby się do mnie przyczepić, to
musiałby dowieść, że:
1. Widziałem albo miałem obowiązek widzieć wczesniej rowerzystę.
i jednocześnie
2. Zachowanie rowerzysty wskazywało na to, że się nie zatrzyma.
i jednocześnie
3. Miałem możliwość takiego zareagowania, żeby uniknąć kolizji.
i jednocześnie
4. Świadomie z możliwości z p. 3 nie skorzystałem.

Spróbuj szczęścia w dowodzeniu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

82 Data: Wrzesien 18 2008 03:13:18
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Płaszczyca pisze:

Tak tak. Ciekawe jest, że w kazdej dyskusji, jak się pojawi choćby
cień obowiązku (tak jak tutaj - ustapienia pierwszeństwa, a także
przestrzegania zakazu jazdy przez przejście dla pieszych), to zaraz
się pojawiają głosy jaki ten przepis jest zły, a różnica między
sytuacją zobowiązującą, a niezobowiązująca jest jedynie formalna.
Nie interesują mnie głosy pojawiające się w twojej głowie, dziewico
krakowska.

Sugerujesz, że to, co napisałeś w artykule Message-ID:
 to głos w mojej głowie?
Interesujący punkt widzenia...

To co ja tam napisałem, to ja tam napisałem. Co ty sobie uroiłeś, że ja
tam napisałem - to już twój prywatny problem.

Owszem, rowerzysta przejeżdżający przez przejście dla pieszych (ba!
jadący chodnikiem!) przepisy łamie i zasadniczo należy mu się grzywna
(choć w zależności od tego, jak jedzie, może się teoretycznie wybronić
brakiem szkodliwości społecznej - jeśli np. jechał z prędkością zbliżoną
do możliwości pieszego). Natomiast w przypadku kolizji  kwestia, czy to
był rowerzysta czy inwalida na wózku, będzie czysto formalna i nie
mająca wpływu na orzeczenie o winie.

Teraz jasne, czy nadal za skomplikowane dla ciebie?

Nigdzie nie pisałem, że przepis jest zły czy nieobowiązujący ani nawet,
że rowerzysta tak postępujący nie zasługuje na mandat.

Napisałeś jedynie, iż różnica jest 'formalna'. Ponadto aktywnie

Czytaj uważniej, jeśli potrafisz.

wypowiadasz się w kwestii obowiązków rowerzystów ułatwiania
wyporzedzania.

I?

Ależ ja widzę go w takiej odległości, że może zahamować.
Zobaczymy, czy sąd uwierzy, że rowerzysta celowo wjechał w twojego rupiecia.

Dlaczego miałby wierzyć? Ja tam nie będe sugerował, że celowo.
Niecelowo sobie kuku zrobił lekceważąc przepisy i nieustępując
pierwszeństwa.

Jeśli zakładasz, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów (czego
się kurczowo trzymasz), to zakładasz, że każdy obiekt na pasach to
pieszy (czy to poruszający się na nogach, czy to na jakimś nietypowym
wózku inwalidzkim - nie jest to istotne) i miałeś obowiązek ustępować
pierwszeństwa takim pieszym.

Zlekceważyłeś to, bo uznałeś, że to nie jest pieszy - czyli że ktoś
złamał przepisy. W tym momencie włącza się ograniczone zaufanie - widać,
że nie przestrzega przepisów, więc nie możesz postępować tak, jakby
przestrzegał. Twoja wina - jakbyś nie patrzył.

zasade ograniczonego zaufania, ale może mi się nie udać, szczególnie,
że większą uwagę poświęcam tym, komu ja z kolei mam obowiązek ustapić
pierwszeństwa.
Tak się tłumacz w sądzie. Może będziesz miał ulgowo za niepoczytalność.
Ależ skąd, nic nei będe miał, a pedalarz i owszem - niezachowanie
ostrożności, nieustapienie pierwszeństwa etc.
Aha. Napad z bronią pod tyłkiem.

O, mniej więcej tak, jakbyś oskarżał klienta, który z legalną bronią w
kaburze schowanej pod marynarką wszedł do banku o napad.

Twoje analogie są tak chore, że wręcz umierające.

Widzisz, jeśli już ktoś bardzo chciałby się do mnie przyczepić, to
musiałby dowieść, że:
1. Widziałem albo miałem obowiązek widzieć wczesniej rowerzystę.
i jednocześnie

Masz obowiązek widzieć wszystkie obiekty, których tor ruchu zamierzasz
przeciąć. Rozpoznawanie, co to za obiekty jest sprawą drugorzędną - bo
najpierw (żeby je rozpoznać), musisz je zobaczyć. Póki nie rozpoznasz -
może to być pieszy.

2. Zachowanie rowerzysty wskazywało na to, że się nie zatrzyma.
i jednocześnie

Skoro rozpoznałeś, że to rowerzysta, to wiedziałeś, że przepisów nie
przestrzega, czyli włącza się zasada ograniczonego zaufania.

3. Miałem możliwość takiego zareagowania, żeby uniknąć kolizji.
i jednocześnie

Jeśli nie miałeś możliwości, jechałeś z nadmierną prędkością. Twoja
wina. Zresztą pomiar śladów wykaże, jak szybko jechałeś i czy w ogóle
próbowałeś się zatrzymać.

4. Świadomie z możliwości z p. 3 nie skorzystałem.

Patrz wyżej.

Spróbuj szczęścia w dowodzeniu.

Kręcisz tak, że twoje zeznania będą mało warte.

83 Data: Wrzesien 18 2008 09:16:39
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 18 Sep 2008 03:13:18 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Nie interesują mnie głosy pojawiające się w twojej głowie, dziewico
krakowska.

Sugerujesz, że to, co napisałeś w artykule Message-ID:
 to głos w mojej głowie?
Interesujący punkt widzenia...

To co ja tam napisałem, to ja tam napisałem. Co ty sobie uroiłeś, że ja
tam napisałem - to już twój prywatny problem.
Owszem, rowerzysta przejeżdżający przez przejście dla pieszych (ba!
jadący chodnikiem!) przepisy łamie i zasadniczo należy mu się grzywna
(choć w zależności od tego, jak jedzie, może się teoretycznie wybronić
brakiem szkodliwości społecznej - jeśli np. jechał z prędkością zbliżoną
do możliwości pieszego). Natomiast w przypadku kolizji  kwestia, czy to
był rowerzysta czy inwalida na wózku, będzie czysto formalna i nie
mająca wpływu na orzeczenie o winie.

Teraz jasne, czy nadal za skomplikowane dla ciebie?

Teraz jest jasne, że bredzisz. W przypadku kolizji owa 'formalna'
różnica powoduje, że rowerzysta będzie uznany za winnego - on bowiem
miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa.

Napisałeś jedynie, iż różnica jest 'formalna'. Ponadto aktywnie

Czytaj uważniej, jeśli potrafisz.

AL> Różnica czysto formalna.

AP> Nie, czysto realna.

AL> Formalna.

Przepraszam, że w Twojej odpowiedzi, cytuję: 'Formalna', nie widzę nic
więcej ponad to, co napisałem. Chętnie się dowiem, co Ty w niej
widzisz ponad stwierdzenie, iż różnica jest tylko formalna.


wypowiadasz się w kwestii obowiązków rowerzystów ułatwiania
wyporzedzania.

I?

I przypomnę swoje spostrzeżenie:
"Ciekawe jest, że w kazdej dyskusji, jak się pojawi choćby
cień obowiązku (...), to zaraz się pojawiają głosy jaki ten przepis
jest zły, a różnica między sytuacją zobowiązującą, a niezobowiązująca
jest jedynie formalna."

Właśnie dowodzisz, że spostrzeżenie to jest trafne.

Dlaczego miałby wierzyć? Ja tam nie będe sugerował, że celowo.
Niecelowo sobie kuku zrobił lekceważąc przepisy i nieustępując
pierwszeństwa.

Jeśli zakładasz, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów (czego
się kurczowo trzymasz), to zakładasz, że każdy obiekt na pasach to
pieszy (czy to poruszający się na nogach, czy to na jakimś nietypowym
wózku inwalidzkim - nie jest to istotne) i miałeś obowiązek ustępować
pierwszeństwa takim pieszym.

Zakkłada się to, czego nie można spostrzec. Zatem Twoje zakłądanie
jest do bani, tym bardziej, że na pasach mogą być oprócz pieszych
również pojazdy - na przykład samochody, które przecinają przejście
jadąc drogą. Do tego robisz założenie, jakobym chciał wjechać w
pedalarza, który jest już na przejściu, kiedy ja opisuję cały czas
sytuację, kiedy pedalarz jedzie sobie chodnikiem i wjeżdża na
przejście. Jesli w takiej sytuacji dojdzie do kolizji, to klient jest
winny - miał obowiązek ustąpić, nie ustąpił, ja nie mam obowiązku go
widzieć.

Zlekceważyłeś to, bo uznałeś, że to nie jest pieszy - czyli że ktoś
złamał przepisy. W tym momencie włącza się ograniczone zaufanie - widać,
że nie przestrzega przepisów, więc nie możesz postępować tak, jakby
przestrzegał. Twoja wina - jakbyś nie patrzył.

Jakbym nie patrzył, to bredzisz. Ale to chyba stan naturalny u Ciebie.
Tak się tłumacz w sądzie. Może będziesz miał ulgowo za
niepoczytalność.
Ależ skąd, nic nei będe miał, a pedalarz i owszem - niezachowanie
ostrożności, nieustapienie pierwszeństwa etc.
Aha. Napad z bronią pod tyłkiem.

O, mniej więcej tak, jakbyś oskarżał klienta, który z legalną bronią w
kaburze schowanej pod marynarką wszedł do banku o napad.
Twoje analogie są tak chore, że wręcz umierające.

Każdą analogię kłądącą Twoje wywdy tak nazywasz?


Widzisz, jeśli już ktoś bardzo chciałby się do mnie przyczepić, to
musiałby dowieść, że:
1. Widziałem albo miałem obowiązek widzieć wczesniej rowerzystę.
i jednocześnie

Masz obowiązek widzieć wszystkie obiekty, których tor ruchu zamierzasz
przeciąć.
Przepis poproszę nakładający takowy.

2. Zachowanie rowerzysty wskazywało na to, że się nie zatrzyma.
i jednocześnie
Skoro rozpoznałeś, że to rowerzysta, to wiedziałeś, że przepisów nie
przestrzega, czyli włącza się zasada ograniczonego zaufania.

Nic się nie wyłącza. Dowiedź, że go widziałem najpierw.

3. Miałem możliwość takiego zareagowania, żeby uniknąć kolizji.
i jednocześnie

Jeśli nie miałeś możliwości, jechałeś z nadmierną prędkością. Twoja
wina. Zresztą pomiar śladów wykaże, jak szybko jechałeś i czy w ogóle
próbowałeś się zatrzymać.

Nie jechałem z nadmierną prędkością, jechałem z taką, która zapewniała
bezpieczeństwo innym, poruszającym się zgodnie z przepisami
uczestnikami ruchu.

4. Świadomie z możliwości z p. 3 nie skorzystałem.

Patrz wyżej.

Patrzę i poza Twoimi próbami udowadniania na siłę, że czarne jest
białe,m prawniku z Bożej łaski nie widzę niczego.

Spróbuj szczęścia w dowodzeniu.
Kręcisz tak, że twoje zeznania będą mało warte.

LOL. Wiesz czemu nie jesteś sędzią? POdpowiem - bo trzeba umieć :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

84 Data: Wrzesien 15 2008 19:33:47
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości news:

Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.

Tym, że w odróżnieniu od pieszego, to on ma obowiązek ustąpić mi
pierwszeństwa. Co rzeczony ma w dupie.

Naprawdę znasz taki przepis?! Cytuj śmiało!

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo - pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.


Ok, przegapiłem:)
Teraz przejeżdżając rowerem na przejścu będę musiał jechać obok jakiegoś przechodnia:)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

85 Data: Wrzesien 15 2008 20:52:16
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: CodeBoy 

Dnia 15-09-2008 o 19:33:47 Wiesiaczek  napisał(a):

Użytkownik "Cavallino"  napisał w  wiadomości

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości  news:

Co Ci przeszkadza rowerzysta jadący po pasach, o ile jedzie powoli?
czym on sie w praktyce różni od pieszego? Cyba tylko tym, że trochę
szybciej niż pieszy Ci z tego przejścia zniknie.

Tym, że w odróżnieniu od pieszego, to on ma obowiązek ustąpić mi
pierwszeństwa. Co rzeczony ma w dupie.

Naprawdę znasz taki przepis?! Cytuj śmiało!

"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest  obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2  i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym  przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."

Jako że rowerzysta na przejściu dla pieszych pieszym nie jest, ergo -  pierwszeństwa przed pojazdem nie ma.


Ok, przegapiłem:)
Teraz przejeżdżając rowerem na przejścu będę musiał jechać obok jakiegoś  przechodnia:)

Z tym przejazdem przez przejscie jest troche inaczej, rozmawiałem z  policjantem z drogówki dość wysoko postawionym.
Sprawa ma się tak że z przejsciem dla pieszych chodzi o to że rowerzyści  wpadają na nie nie wiadomo skąd, a chodzi o to że mają dostosować predkość  do "wirtualnego pieszego" czyli wyhamowac sprawdzic jak wyglada sytuacja i  przejechać po pasach, nie musi przeprowadzać. I tyle w temacie. Co do  kierowcy to jest zobowiązany zatrzymać pojazd przed przejsciem jesli do  pasów dochodzi człowiek. Irlandia , Dania tam jak tylko pomyślałem o  przejściu to już samochód stał przed przejściem, w Polsce jest "inaczej"  jak nie wymusisz to nie przejdziesz :)

W ogóle polscy kierowcy to najwieksi EGO na ziemi, najmądrzejsi i wszystko  wiedzący, dlatego jest tak dużo wypadków w Polsce. Nie wiem czemu 90%  kierowników mysli że jest jedynym użytkownikiem drogi ?

W Polsce nikt nie myśli o drugim człowieku, tylko ja tu i teraz nic na  przyszłość, chyba że przyszłość własnego nosa :)
  I ta ostatnia prawda tyczy wszystkich dziedzin zycia, niestety. Jest  nawet takie pożekadło że najgorze za granicą to spotkać rodaka.



--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

86 Data: Wrzesien 15 2008 21:50:42
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Sep 2008 20:52:16 +0200,  CodeBoy wrote:

W ogóle polscy kierowcy to najwieksi EGO na ziemi, najmądrzejsi i wszystko 
wiedzący, dlatego jest tak dużo wypadków w Polsce. Nie wiem czemu 90% 
kierowników mysli że jest jedynym użytkownikiem drogi ?
W Polsce nikt nie myśli o drugim człowieku, tylko ja tu i teraz nic na 
przyszłość, chyba że przyszłość własnego nosa :)

No jak to - popatrz na sasiednie watki suwak, ormowiec itp.

Polscy kierowcy na zwezeniu grzecznie sie ustawiaja w kilometrowa
kolejke, i grzecznie w niej czekaja.

J.

87 Data: Wrzesien 15 2008 16:09:01
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 14:50:19 +0200, "Wiesiaczek"
 wrote:

Tym, że w odróżnieniu od pieszego, to on ma obowiązek ustąpić mi
pierwszeństwa. Co rzeczony ma w dupie.

Naprawdę znasz taki przepis?! Cytuj śmiało!

Ależ proszę bardzo, art. 17. u. 1. p. 3. oraz art. 17 u. 2.:
Włączanie się do ruchu następuje [...] przy wjeżdżaniu:
[...]
na jezdnię z pobocza, z chodnika [...].

Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany [...]
ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.

Jedyny wyjątek od tego jest dla przejazdu dla rowerów.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

88 Data: Wrzesien 14 2008 22:08:06
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: lady mutant 

Przembo pisze:

Witam
Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i rowerzystow przybylo...

Misiu, kiedy było cieplej a kiedy zimno. Bo według mnie
to parę dni temu było ciepło a _teraz_ jest zimno...
Więc jeżeli reszta twoich problemów też się ma tak
to stanu faktycznego to może zamiast pisać piedoły,....

-- lm

89 Data: Wrzesien 14 2008 22:58:11
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

*lady mutant* napisal(a) w

Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i rowerzystow przybylo...
Misiu, kiedy było cieplej a kiedy zimno. Bo według mnie
to parę dni temu było ciepło a _teraz_ jest zimno...
Więc jeżeli reszta twoich problemów też się ma tak
to stanu faktycznego to może zamiast pisać piedoły,....
-- lm

Od paru dni nie ruszam sie bez kurtki, a dzis kolo poludnia T-shirt byl w sam raz. Slonce dzis sie jednak pokazalo i odczuwalna temp. byla wyzsza niz na termometrze... misiu kolorowy.

Pozdr

90 Data: Wrzesien 15 2008 00:14:26
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: lady mutant 

Od paru dni nie ruszam sie bez kurtki, a dzis kolo poludnia T-shirt byl w sam raz. Slonce dzis sie jednak pokazalo i odczuwalna temp. byla wyzsza niz na termometrze... misiu kolorowy.



No i ? Wytoczyłeś brykę z garażu i wracając z kościoła
taki niefart -- musiałeś przepuścić gościa na pasach...

Ale kurna afera... czy ty się dobrze czujesz?

-- lm

91 Data: Wrzesien 14 2008 22:43:46
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Matex 



Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc
wszedzie? Przyznam sie, ze ostatnio zaczalem "chamowac" zamiast hamowac :)
Juz nie jeden zwatpil czy dam rade sie zatrzymac... moze zaczna sie bac
wjezdzac gdzie popadnie na przejscie, a moze w koncu ktos im wytlumaczy do
czego sa przejazdy dla rowerow i dlaczego warto z nich korzystac? W koncu
bardzo wiele przejsc, a przy drogach rowerowych wiekszosc, jest
rozbudowana
o przejazd.

Nie zajme żadnego stanowiska. Podam tylko przykład, niestety z autopsji,
jako kierowca. Skrzyzowanie Pomorskiej z Grunwaldzka. Chciałem skręcic w
prawo, w Grunwaldzką. Czerwone swiatło, znak stop, zielona strzałka.
Zatrzymuję się, przed przejsciem i sygnalizatorem. Jak juz w szkole
podstawowej uczą. Patrze w lewo - nic, patrze w prawo - nic, patrze w lewo
po raz kolejny dla upewnienia - nic. Ruszam. Nie jakos szybko agresywnie. Po
prostu puszczam sprzegło i w sumie powoli chce sie włączyc do ruchu. W tym
momencie widzę rowerzystkę odbijającą sie od zderzaka. Wygrzmoiciła się
solidnie. Upadła na ulicę. Całe szczęście ze nic nie jechało. Wiecej najadła
się strachu niz coś się jej stało. Zdarła sobie łokieć, łancuch spadł,
przednie koło "8". Pozbierała się, ja zaparkowałem na takim malutkim miejscu
parkingowym, zaraz za ta małą, juz teraz nieczynną, stacja benzynową.
Ogladamy straty, gadamy. W sumie całkiem spokojnie jak na sytuację.
Oczywiście jak nie chcesz w ciągu 30sekund pojawia się Policja. Zawsze sie
znajda tam gdzie nie powinni:))). Pytaja co i jak. Na wszelki wypadek
wciskaja nam obojgu alkomaty. Wynik 0:00 u obojga. Ponieważ nikt żadnych
specjalnych pretensji nie rośći, odpuszczają, bez żadnych konsekwencji. Jako
gentleman:), zakładam pannie łancuch. I wszystko rozchodzi sie jakoś po
kościach. Z tym że interpretacja stróżów prawa była jednoznaczna. Mimo że to
ja, na zasadach warunkowych skręcąłem przy czerwonym swietle, wina była
tylko i wyłącznie rowerzystki. Uznali to za wtargnięcie na przejście dla
pieszych mimo ze miała zielone światło. Po prostu jechała chodnikiem, i
dodatkowo była zasłonięta takim niewysokim w sumie dzwiekochronem tej
stacji.

A ściezka rowerowa jest po drugiej stronie ulicy.....



--
pzdr
Matex

92 Data: Wrzesien 15 2008 00:16:28
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Michał 

Przembo  napisał(a):

Witam
Po kilku dniach gorszej pogody znowu zrobilo sie cieplej, wiec i
rowerzystow

realne problemy są 2:

1)Rowerzysci na pasach jadący z prędkością ponad 20km/h (nie widać ich),
co na światłach nie stanowi wielkiego zagrożenia bo prędkości jednak
nie takie żeby się coś stało, gorzej jak ktoś na zadupiu przejeżdza
a auto jedzie powiedzmy 80km/h.


2)Samochody spychające rowerzystów na pobocze - i to jest cholernie groźne i
nieprzyjemne.
Jedyne rozwiązanie jakie znalazłem to wrzucić rower do auta zawieść pod cel
i tam jeździć, w aucie jak jade "dresy" w bmw3/rover2xx/audi80 mi nie
zagrażają :)


Pozdrawiam,
Michał

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

93 Data: Wrzesien 15 2008 09:29:33
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Przembo 

* Michał* napisal(a) w

1)Rowerzysci na pasach jadący z prędkością ponad 20km/h (nie widać ich),
co na światłach nie stanowi wielkiego zagrożenia bo prędkości jednak
nie takie żeby się coś stało, gorzej jak ktoś na zadupiu przejeżdza

Wedlug niektorych nie ma problemu, rowerzysci jezdza z predkoscia pieszego i jest super.

2)Samochody spychające rowerzystów na pobocze - i to jest cholernie
groźne i  nieprzyjemne.
Jedyne rozwiązanie jakie znalazłem to wrzucić rower do auta zawieść pod
cel  i tam jeździć, w aucie jak jade "dresy" w bmw3/rover2xx/audi80 mi
nie  zagrażają :)


Zdecydowanie najlepsza opcja.

Pozdr

94 Data: Wrzesien 15 2008 10:46:32
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Mark 

Dnia Sun, 14 Sep 2008 13:08:25 +0200, Przembo napisał(a):

Czy jedyna metoda to miec to gdzies i pozwolic sie rowerzystom panoszyc
wszedzie?

A ja tutaj pochwale patrol Policji - CKMK, Mogilska, kolo komendy na
dodatek:)
Jest sobie sciezka rowerowa ktora wielu rowerzystow nagminnie tam olewa "bo
im nie pasuje" jakis zjazd  prawie km dalej. I j jada sobie normalnie
dwupasmowka, a co. I ostatnio widzialem jak takiego spryciarza  zatrzymal
radiowoz - czy skonczylo sie na pouczeniu, czy inaczej nie wiem, ale chwala
im za to - jak, cholera, jest sciezka rowerowa to niech z niej korzystaja, w
przeciwnym razie po co wywalac na to pieniadze.


--
Mark

95 Data: Wrzesien 15 2008 10:50:05
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Sep 2008 10:46:32 +0200,  Mark wrote:

A ja tutaj pochwale patrol Policji - CKMK, Mogilska, kolo komendy na
dodatek:)
Jest sobie sciezka rowerowa ktora wielu rowerzystow nagminnie tam olewa "bo
im nie pasuje" jakis zjazd  prawie km dalej. I j jada sobie normalnie
dwupasmowka, a co. I ostatnio widzialem jak takiego spryciarza  zatrzymal
radiowoz - czy skonczylo sie na pouczeniu, czy inaczej nie wiem, ale chwala
im za to - jak, cholera, jest sciezka rowerowa to niech z niej korzystaja, w
przeciwnym razie po co wywalac na to pieniadze.

POuczyc za niekorzystanie ze sciezki, mandat wlepic za brak swiatel
:-)


J.

96 Data: Wrzesien 15 2008 19:52:16
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Grzegorz Brzęczyszczykiewicz 

Mark wrote:

Jest sobie sciezka rowerowa ktora wielu rowerzystow nagminnie tam olewa
"bo
im nie pasuje" jakis zjazd  prawie km dalej.
(...) po co wywalac na to pieniadze.

No właśnie, to jest to o co walczą rowerzyści np. we Wrocku. Po co wydawać
pieniądze na beznadziejne ścieżki? Żeby w folderach miasta napisać: "mamy
już 150 000 km scieżek"? Dopisać jeszcze "bezużytecznych".
1km dla rowerzysty to jest 5 min jazdy minimum. Dla większości rowerzystów
10. Wiele ścieżek przypomina tory przeszkód. "Tu omiń drzewo, teraz
przeskocz przez 30 cm krawężnik, a zaraz później uważaj na pieszych, bo
ścieżka zamienia się z chodnikiem miejscami przy przystanku, a pieszemu się
nie chce zbaczać na chodnik." W sumie przydałby się pilot, byle nie trzeba
go wozić na ramie :-)

--
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

97 Data: Wrzesien 16 2008 08:58:06
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 15 Sep 2008 19:52:16 +0200, Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
 wrote:

1km dla rowerzysty to jest 5 min jazdy minimum. Dla większości rowerzystów
10. Wiele ścieżek przypomina tory przeszkód. "Tu omiń drzewo, teraz
przeskocz przez 30 cm krawężnik, a zaraz później uważaj na pieszych, bo
ścieżka zamienia się z chodnikiem miejscami przy przystanku, a pieszemu się
nie chce zbaczać na chodnik." W sumie przydałby się pilot, byle nie trzeba
go wozić na ramie :-)

No i jeszcze, laboga, te ścieżki nie są z górki i pedałować trzeba! To
niedopuszczalne! Wszystkie ścieżki powinny być z
górki!!!!111jedenjeden
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

98 Data: Wrzesien 15 2008 14:21:06
Temat: Re: Drobne podsumownaie sezonu rowerowego
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 14 Sep 2008 13:08:25 +0200, "Przembo"
wrote:

dlatego tez problem jest tu nasilony. A o jaki problem chodzi? Ilu z was,
kierowcow, musialo nagle sie zatrzymac bo na przejscie dla pieszych wtarnal
rowerzysta?

Musiało? Hm...

Dzis pewien baran plynnie przejechal z ulicy na przejscie dla pieszych i
jeszcze mnie zbluzgal bo on mial zielone - zielone bylo dla pieszych i dla
mnie. Zastanawia mnie czemu nawet jak policja jest w okolicy ignoruje to
zjawisko...

Oj, zagap się na chwilę i będzie jeden wiedzący.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Drobne podsumownaie sezonu rowerowego



Grupy dyskusyjne