Grupy dyskusyjne   »   Drodzy dawcy ...

Drodzy dawcy ...



1 Data: Wrzesien 03 2011 18:45:58
Temat: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 

tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale jedziemy
~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo się tak strasznie spieszyło.

.... ktoś wspominał o naklejkach PMS. Ja szykuję sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" na "patrz w lusterka,
debile na motocyklach są wszędzie". ktoś chętny ?

@



2 Data: Wrzesien 03 2011 18:59:11
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 18:45, Artur Miller pisze:

tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale jedziemy
~130.

A tak z ciekawości - jaki tam obowiązuje limit, hmm?

No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście.

No i? Gul ci skoczył, że ktoś CIEBIE śmiał wyprzedzić?

3 Data: Wrzesien 03 2011 19:14:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2011-09-03 18:59, Andrzej Lawa pisze:

No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście.

No i? Gul ci skoczył, że ktoś CIEBIE śmiał wyprzedzić?

A od kiedy motocykliści mają prawo wyprzedzać swoim wyimaginowanym trzecim pasem, gdy oba realne są zajęte?

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

4 Data: Wrzesien 03 2011 19:51:42
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 19:14, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

W dniu 2011-09-03 18:59, Andrzej Lawa pisze:

No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście.

No i? Gul ci skoczył, że ktoś CIEBIE śmiał wyprzedzić?

A od kiedy motocykliści mają prawo wyprzedzać swoim wyimaginowanym
trzecim pasem, gdy oba realne są zajęte?

Następny obeznany w PoRD...
Gdzie jest napisane że nie mogą wyprzedać tym samym co jedzie twoja drezyna? hm? Znowu się dyskusja rozpocznie po raz 5456 na p.m.s z której i tak dowiemy się że takiego zapisu nie ma...

Pozdrawiam
Rafał

5 Data: Wrzesien 03 2011 18:21:00
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

Następny obeznany w PoRD...
Gdzie jest napisane że nie mogą wyprzedać tym samym co jedzie twoja
drezyna? hm?

Nigdzie, ale to jest fizycznie niemożliwe. Na tym samym pasie ledwo
mieszczą się dwa większe motocykle. Oni wyprzedzają zajmując po kawałku z
dwóch pasów co JEST ZABRONIONE.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

6 Data: Wrzesien 03 2011 20:50:35
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 20:21, to pisze:

begin The_EaGle

Następny obeznany w PoRD...
Gdzie jest napisane że nie mogą wyprzedać tym samym co jedzie twoja
drezyna? hm?

Nigdzie, ale to jest fizycznie niemożliwe.

Fizycznie to dwa samochody czasem mieszczą się na jednym pasie. Mam ci podesłać fotki?

Na tym samym pasie ledwo mieszczą się dwa większe motocykle.

Pas może mieć 2m a może mieć prawie 4m jak ma 4m to zmieszczą się dwa samochody obok siebie.

Oni wyprzedzają zajmując po kawałku z dwóch pasów co JEST ZABRONIONE.

Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie. Po za tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie  nie jest to zabronione. Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest NAJEĹťDĹťANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.

Pozdrawiam
Rafał

7 Data: Wrzesien 03 2011 21:38:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jasio 

"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
znakami drogowymi;"

a teraz na kolana i przeproś.

8 Data: Wrzesien 03 2011 21:57:44
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

ďťż

"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
znakami drogowymi;"

a teraz na kolana i przeproś.

a słowo "wystarczający" rozumiesz?
jak coś jest wystarczające dla 1 rzędu to nie wyklucza ze nie może tam być 2 albo 3 rzędów
oczywiści nie ma gwarancji ze te miejsce jest.

9 Data: Wrzesien 03 2011 22:09:23
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jasio 

W dniu 2011-09-03 21:57, PM pisze:


"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
znakami drogowymi;"

a teraz na kolana i przeproś.

a słowo "wystarczający" rozumiesz?
jak coś jest wystarczające dla 1 rzędu to nie wyklucza ze nie może tam
być 2 albo 3 rzędów
oczywiści nie ma gwarancji ze te miejsce jest.

nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi

10 Data: Wrzesien 03 2011 22:23:44
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

ďťż

a teraz na kolana i przeproś.

a słowo "wystarczający" rozumiesz?
jak coś jest wystarczające dla 1 rzędu to nie wyklucza ze nie może tam
być 2 albo 3 rzędów
oczywiści nie ma gwarancji ze te miejsce jest.

nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi

czyli iloć pasów ruchu zmienia się dynamicznie?
litości.

11 Data: Wrzesien 03 2011 22:56:24
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bydlę 

On 2011-09-03 22:23:44 +0200, "PM"  said:


a teraz na kolana i przeproś.

a słowo "wystarczający" rozumiesz?
jak coś jest wystarczające dla 1 rzędu to nie wyklucza ze nie może tam
być 2 albo 3 rzędów
oczywiści nie ma gwarancji ze te miejsce jest.

nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi

czyli ilość

QJJP!

Liczba. LICZBA!

Jak możecie się porozumieć, skoro wyrazy losujecie, a nie wybieracie z sensem?
;>>>


pasów ruchu zmienia się dynamicznie?

Tak, czego notorycznie usiłują dowieść motocykliści:

<http://smotri.com/video/view/?id=v184195782e5>


litości.

On nawet rozgrzeszenie dostał...


--
Bydlę

12 Data: Wrzesien 03 2011 23:20:04
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

?>>> nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi


czyli ilość

QJJP!

hę?

Liczba. LICZBA!

tak liczba
dzięki za wiele wnosząca uwagę.

pasów ruchu zmienia się dynamicznie?

Tak,

taaaak?

czego notorycznie usiłują dowieść motocykliści:

no to zmienia się, czy trzeba na to dowodu?

13 Data: Wrzesien 04 2011 17:33:30
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bydlę 

On 2011-09-03 23:20:04 +0200, "PM"  said:

?>>> nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi

czyli ilość

QJJP!

hę?

Liczba. LICZBA!

tak liczba
dzięki za wiele wnosząca uwagę.

Jeśli dzięki niej zaczniesz zwracać uwagę na to, czy piszesz po polsku, czy po rynsztokowemu, to dobrze.
(dane techniczne też tak traktujesz?)


pasów ruchu zmienia się dynamicznie?

Tak,

taaaak?

Tak.


czego notorycznie usiłują dowieść motocykliści:

no to zmienia się, czy trzeba na to dowodu?


Jak rozumiesz wyraz: "tak"?


--
Bydlę

14 Data: Wrzesien 04 2011 17:55:52
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

?>>>>> nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi


czyli ilość

QJJP!

hę?

Liczba. LICZBA!

tak liczba
dzięki za wiele wnosząca uwagę.

Jeśli dzięki niej zaczniesz zwracać uwagę na to, czy piszesz po polsku, czy po rynsztokowemu, to dobrze.
(dane techniczne też tak traktujesz?)

jak zwykle NTG.

(liczba) pasów ruchu zmienia się dynamicznie?
Tak,
taaaak?
Tak.
(...)czego notorycznie usiłują dowieść motocykliści:

no to zmienia się, czy trzeba na to dowodu?

Jak rozumiesz wyraz: "tak"?

jako bezwarunkowe potwierdzenie
a jak rozumiesz wyraz "usiłować" - może sam losujesz wyrazy, a potem starasz się tym na siłę zarazić innych ;-)


ale owszem zmienia się dynamicznie bo trudno zmieniać się statycznie
doprecyzuj proszę pod wpływem czego zmienia się Twoim zdaniem liczba pasów ruchu.

15 Data: Wrzesien 04 2011 19:23:25
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bydlę 

On 2011-09-04 17:55:52 +0200, "PM"  said:

(dane techniczne też tak traktujesz?)

jak zwykle NTG.

Jesteś sprawny umysłowo inaczej?
Właśnie tu jest nad wyraz ważne pisanie w prawidłowy sposób.
;>>>


Jak rozumiesz wyraz: "tak"?

jako bezwarunkowe potwierdzenie

Czyli już wiesz, że się zmienia dynamicznie.


ale owszem zmienia się dynamicznie bo trudno zmieniać się statycznie
doprecyzuj proszę pod wpływem czego zmienia się Twoim zdaniem liczba pasów ruchu.

Masz ewidentne problemy z czytaniem ze zrozumieniem - odpowiedź już padła, przeczytaj raz jeszcze.

Jeśli do jutra nie dasz rady, podkreślę ci - ale to będzie wciąż ta sama odpowiedź.




--
Bydlę

16 Data: Wrzesien 04 2011 20:05:55
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

?>>> (dane techniczne też tak traktujesz?)


jak zwykle NTG.

Jesteś sprawny umysłowo inaczej?

tak, z pewnością

dozując poglądy (a może i faktyczną wiedzę) odpowiednio oszczędnie
zawsze będziesz miał ukochaną rację, i jak zwykle nic nie wniesiesz.

Właśnie tu jest nad wyraz ważne pisanie w prawidłowy sposób.
;>>>

dlatego też przepraszam jeżeli napisanie "ilość" zamiast "liczba" wprowadziło Cię w jakąś ślepą uliczkę rozumowania i nie mogłeś pojąc o co chodzi.

Jak rozumiesz wyraz: "tak"?

jako bezwarunkowe potwierdzenie

Czyli już wiesz, że się zmienia dynamicznie.

a do tyłu się nie cofa?
....w każdym razie znam Twoje zdanie w tej kwestii.


ale owszem zmienia się dynamicznie bo trudno zmieniać się statycznie
doprecyzuj proszę pod wpływem czego zmienia się Twoim zdaniem liczba pasów ruchu.

Masz ewidentne problemy z czytaniem ze zrozumieniem - odpowiedź już padła, przeczytaj raz jeszcze.

Jeśli do jutra nie dasz rady, podkreślę ci - ale to będzie wciąż ta sama odpowiedź.

No dobra, jak zejdziesz już z wyżyn samouwielbienia to napisz - ale żeby było na temat.
Przypominam pytanie:  od wpływem jakiego czynnika zmienia się liczba pasów ruchu.

17 Data: Wrzesien 04 2011 20:32:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "PM"

Przypominam pytanie:  od wpływem jakiego czynnika zmienia się liczba pasów ruchu.

Zazwyczaj czynnikiem tym jest ekipa remontowo-budowlana ;-)

18 Data: Wrzesien 04 2011 21:50:49
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

?> Użytkownik "PM"


Przypominam pytanie:  od wpływem jakiego czynnika zmienia się liczba pasów ruchu.

Zazwyczaj czynnikiem tym jest ekipa remontowo-budowlana ;-)
z punktu widzenia użytkownika to raczej pod wpływem zmiany położenia...

19 Data: Wrzesien 06 2011 17:54:54
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bydlę 

On 2011-09-04 20:05:55 +0200, "PM"  said:

?>>> (dane techniczne też tak traktujesz?)

jak zwykle NTG.

Jesteś sprawny umysłowo inaczej?

tak, z pewnością

To mi wystarczy.


--
Bydlę

20 Data: Wrzesien 07 2011 09:55:45
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 


?>>> (dane techniczne też tak traktujesz?)

jak zwykle NTG.

Jesteś sprawny umysłowo inaczej?

tak, z pewnością

To mi wystarczy.


Cieszę się, że osiągnałeś satysfakcję, niestety monitor wyczyść musisz także własnoręcznie.

BTW: gdzie obiecane podkreślenie?
masz 1 dzień spóźnienia.

21 Data: Wrzesien 05 2011 11:55:06
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-03 22:56, Bydlę pisze:

czyli ilość

QJJP!

Liczba. LICZBA!

To nie jest tak, że policzalne->liczba, niepoliczalne->ilość.
Pojecie ilości jest bardziej ogólne i zawiera w sobie również liczbę,
dla przypadków elementów policzalnych (w sztukach).
Por: "kryteria ilościowe", "ilość czy jakość" itd.
Użycie "ilość" zamiast "liczba" nie jest w zasadzie błędem a tylko brakiem precyzji.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

22 Data: Wrzesien 05 2011 12:34:00
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-03 22:56, Bydlę pisze:

czyli ilość

QJJP!

Liczba. LICZBA!

To nie jest tak, że policzalne->liczba, niepoliczalne->ilość.
Pojecie ilości jest bardziej ogólne i zawiera w sobie również liczbę,
dla przypadków elementów policzalnych (w sztukach).
Por: "kryteria ilościowe", "ilość czy jakość" itd.
Użycie "ilość" zamiast "liczba" nie jest w zasadzie błędem a tylko brakiem precyzji.

Dokładnie, zresztą całkowicie zbędnej w tym przypadku.

23 Data: Wrzesien 06 2011 17:55:51
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bydlę 

On 2011-09-05 11:55:06 +0200, Jakub Witkowski  said:

W dniu 2011-09-03 22:56, Bydlę pisze:

czyli ilość

QJJP!

Liczba. LICZBA!

To nie jest tak, że policzalne->liczba, niepoliczalne->ilość.
Pojecie ilości jest bardziej ogólne i zawiera w sobie również liczbę,


A pasy są policzalne - więc liczba.
Sól sypka nie jest - więc ilość.
;>>>



--
Bydlę

24 Data: Wrzesien 06 2011 18:29:56
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości news:

To nie jest tak, że policzalne->liczba, niepoliczalne->ilość.
Pojecie ilości jest bardziej ogólne i zawiera w sobie również liczbę,


A pasy są policzalne - więc liczba.

Czyli nie zrozumiał cytata.

25 Data: Wrzesien 03 2011 22:42:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 22:09, Jasio pisze:

a słowo "wystarczający" rozumiesz?
jak coś jest wystarczające dla 1 rzędu to nie wyklucza ze nie może tam
być 2 albo 3 rzędów
oczywiści nie ma gwarancji ze te miejsce jest.

nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi

Czyli wg. twojej "logiki" drogi mają zmienną liczbę pasów ruchu - w zależności od tego czy jedzie Hummer, Toyota Yaris, Fiat 126p czy np. jakiś quad (tak-tak: quad to też pojazd wielośladowy, a jest niewiele szerszy od przeciętnego motocykla).

26 Data: Wrzesien 03 2011 22:53:25
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 22:09, Jasio pisze:

W dniu 2011-09-03 21:57, PM pisze:

"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
znakami drogowymi;"

a teraz na kolana i przeproś.

a słowo "wystarczający" rozumiesz?
jak coś jest wystarczające dla 1 rzędu to nie wyklucza ze nie może tam
być 2 albo 3 rzędów
oczywiści nie ma gwarancji ze te miejsce jest.

nie - wtedy masz 2 albo 3 pasy nieoznaczone znakami drogowymi

LOL za SŁOWNIKIEM PWN :

     wystarczający ÂŤodpowiadający określonym wymaganiomÂť
     • wystarczająco

     wystarczyć — wystarczać
     1. ÂŤwystąpić w dostatecznej ilości lub liczbieÂť
     2. ÂŤstać się dostatecznym powodem czegoś»
     3. ÂŤzaspokoić czyjeś potrzeby albo zastąpić komuś kogoś lub coś»


Skompromitowałeś się już ale brnij dalej będzie śmiesznie :)

Pozdrawiam
Rafał

27 Data: Wrzesien 03 2011 22:50:48
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 21:38, Jasio pisze:

"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
znakami drogowymi;"

a teraz na kolana i przeproś.

Jesteś boski :))))))))))))))

Czytanie ze zrozumieniem na przyszłoć w narodzie.
Zwracam uwagę na słowo "wielośladowych" oraz "wystarczający" :)))

--

Pozdrawiam
Rafał

28 Data: Wrzesien 03 2011 19:58:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie.

W realnych sytuacjach drogowych -- nie mieszczą się. Wszystkie auta w
rzędzie musiałyby jechać tuż przy pasie.

Po za
tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie  nie jest to zabronione.

ROTFL.

Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest
NAJEĹťDĹťANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.

Zabronione jest zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu. Doucz się.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

29 Data: Wrzesien 03 2011 22:35:19
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 21:58, to pisze:

begin The_EaGle

Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie.

W realnych sytuacjach drogowych -- nie mieszczą się.

Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?

Wszystkie auta w rzędzie musiałyby jechać tuż przy pasie.
CO to znaczy "tuż przy pasie" ? :)))
Czy "tuż przy pasie" jest wykroczeniem w PoRD wg Ciebie? :D



Po za
tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie  nie jest to zabronione.

ROTFL.

Też tak uważam. Pokażesz mi jakiś art PoRD że jest inaczej czy tylko wesoło sobie kwękolisz?

Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest
NAJEĹťDĹťANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.

Zabronione jest zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu. Doucz się.

Zmieniając pas zajmujesz więcej niż jeden pas ruchu - jak to zrobisz w zgodzie z twoim prawem? :D

Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w poprzek jezdni tylko wzdłuż :)

--
Pozdrawiam
Rafał

30 Data: Wrzesien 04 2011 22:14:13
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki
ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?

Przestań bredzić i wyjedź na ulicę. W 99% przypadków wygląda to tak, ze
motocyklista korzysta z wolnych fragmentów dwóch sąsiednich pasów jadąc
zygzakiem, a zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu jest zabronione.

Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w
poprzek jezdni tylko wzdłuż :)

Pytasz poważnie jak pojazdem o szerokości metra można zająć powiedzmy po
pół metra z dwóch pasów, czy po prostu piłeś?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

31 Data: Wrzesien 05 2011 08:58:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 00:14, to pisze:

begin The_EaGle

Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki
ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?

Przestań bredzić i wyjedź na ulicę. W 99% przypadków wygląda to tak, ze
motocyklista korzysta z wolnych fragmentów dwóch sąsiednich pasów jadąc
zygzakiem, a zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu jest zabronione.

Czy słowo "korzystać" jest zaznaczone w PoRD? Ja tam widzę słowa "najechać" "przekroczyć" "zajmować" jak zrozumiesz co one oznaczają to wróć do dyskusji.


Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w
poprzek jezdni tylko wzdłuż :)

Pytasz poważnie jak pojazdem o szerokości metra można zająć powiedzmy po
pół metra z dwóch pasów, czy po prostu piłeś?

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości - większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej. Pas ma 3-4m szerokości a samochód osobowy poniżej 2m. Umiesz liczyć czy trzeba ci to wyrysować abyś zrozumiał?

Pozdrawiam
Rafał

32 Data: Wrzesien 05 2011 09:09:44
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości - większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.

Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w barach, a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a nie schowane do środka.

33 Data: Wrzesien 05 2011 10:15:09
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 09:09, Cavallino pisze:

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.

Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w
barach,

OK w takim razie nie będę cię więcej zaczepiał...

a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a
nie schowane do środka.

Masz w takim razie dziwna pozycje na motocyklu/skuterze ;)

Prawidłowo wygląda tak:

http://www.cexut.com/wp-content/uploads/4_544_honda_cbf600n.jpg
http://moto.pl/Motocykle/1,113441,3702428.html

a ten ostatni ma 72cm szerokości.

A poważnie skuter jest węższy wiec możesz miec łokcie po za obrys, ale w normalnym motocyklu i normalnie zbudowany nie chodzący co dziennie na siłkę driver nie będzie miał wystających łokci po za obrys motocykla.

Pozdrawiam
Rafał

34 Data: Wrzesien 05 2011 10:19:39
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-05 09:09, Cavallino pisze:
Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.

Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w
barach,

OK w takim razie nie będę cię więcej zaczepiał...

a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a
nie schowane do środka.

Masz w takim razie dziwna pozycje na motocyklu/skuterze ;)

Prawidłowo wygląda tak:

http://www.cexut.com/wp-content/uploads/4_544_honda_cbf600n.jpg
http://moto.pl/Motocykle/1,113441,3702428.html

No właśnie - i jeśli Twoim zdaniem łokcie nie są wysunięte poza barki, to musisz dokładniej to ostatnie zdjęcie obejrzeć.

35 Data: Wrzesien 05 2011 10:52:11
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 10:19, Cavallino pisze:

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-05 09:09, Cavallino pisze:
Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze
mniej.

Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w
barach,

OK w takim razie nie będę cię więcej zaczepiał...

a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a
nie schowane do środka.

Masz w takim razie dziwna pozycje na motocyklu/skuterze ;)

Prawidłowo wygląda tak:

http://www.cexut.com/wp-content/uploads/4_544_honda_cbf600n.jpg
http://moto.pl/Motocykle/1,113441,3702428.html

No właśnie - i jeśli Twoim zdaniem łokcie nie są wysunięte poza barki,
to musisz dokładniej to ostatnie zdjęcie obejrzeć.

To prawy zakręt i prawy łokieć jest minimalnie po za obrysem - motocyklista pochyla sie w prawo natomiast lewy łokieć już nie wystaje...

Po za tym zauważ że nie jedziesz normalnie z tak zgiętymi łokciami. Nie masz także całkowicie wyprostowanej ręki w łokciu. Ręce są delikatnie zgięte w łokciach podczas jazdy na wprost.

Na tym zdjęciu pozycja jest bardziej neutralna:
http://moto.pl/Motocykle/51,113441,3702428.html?i=3

lub na tym:
http://moto.pl/Motocykle/51,113441,3702428.html?i=3
http://im.rediff.com/getahead/2011/jul/07bike-honda-cbr-250r3.jpg


Co oznacza że nie bardzo mogą ci wystawać po za obrys - chyba że istotnie ktoś w brach jest szerszy niż kierownica. Pudzianowskiemu na pewno po kilkanaście cm by wystawało po każdej ze stron...

--
Pozdrawiam
Rafał

36 Data: Wrzesien 05 2011 10:55:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-05 10:19, Cavallino pisze:
Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-05 09:09, Cavallino pisze:
Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze
mniej.

Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w
barach,

OK w takim razie nie będę cię więcej zaczepiał...

a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a
nie schowane do środka.

Masz w takim razie dziwna pozycje na motocyklu/skuterze ;)

Prawidłowo wygląda tak:

http://www.cexut.com/wp-content/uploads/4_544_honda_cbf600n.jpg
http://moto.pl/Motocykle/1,113441,3702428.html

No właśnie - i jeśli Twoim zdaniem łokcie nie są wysunięte poza barki,
to musisz dokładniej to ostatnie zdjęcie obejrzeć.

To prawy zakręt i prawy łokieć jest minimalnie po za obrysem - motocyklista pochyla sie w prawo natomiast lewy łokieć już nie wystaje...

Bez jaj, jeśli ktoś siedzi na motorze z wyprostowanymi rękoma, to po prostu siedzi za daleko.
Samochodu zresztą też to dotyczy.



Po za tym zauważ że nie jedziesz normalnie z tak zgiętymi łokciami.

Oczywiście że jadę ze zgiętymi łokciami, zawsze i wszędzie.

Ręce są delikatnie zgięte w łokciach podczas jazdy na wprost.

Dokładnie.
Na boki, czyli dodatkowo poszerzają sylwetkę.
O tym pisałem.

37 Data: Wrzesien 05 2011 11:10:00
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 10:55, Cavallino pisze:
....

Ręce są delikatnie zgięte w łokciach podczas jazdy na wprost.

Dokładnie.
Na boki, czyli dodatkowo poszerzają sylwetkę.
O tym pisałem.

Widzę że nie chcesz przyjąć do wiadomości że to zależy od motocykla i od motocyklisty. W moim motocyklu na pewno nie wystaje po za obrys. Na skuterze być może.
Na zdjęciach masz stosunkowo mały motocykl dwucylindrową honde CB500 na większym i szerszym będzie inaczej.

Pozdrawiam
Rafał

38 Data: Wrzesien 05 2011 11:45:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

W moim motocyklu na pewno nie wystaje po za obrys.

Ale obrys czego?
Bo ja mówiłem o obrysie mojej sylwetki, która sama z siebie ma więcej niż 60 cm, więc nie da rady, żeby razem z motocyklem wyszło mniej niż 60-70 o których pisałeś.

39 Data: Wrzesien 05 2011 08:47:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

Czy słowo "korzystać" jest zaznaczone w PoRD? Ja tam widzę słowa
"najechać" "przekroczyć" "zajmować" jak zrozumiesz co one oznaczają to
wróć do dyskusji.

Skończyłeś w ogóle jakąś szkołÄ™?

Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.
Pas ma 3-4m szerokości a samochód osobowy poniżej 2m. Umiesz liczyć czy
trzeba ci to wyrysować abyś zrozumiał?

Na motorku zwykle ktoś jeszcze siedzi i zwykle nie jest to cherlawy
nastolatek. Poza tym co za różnica czy 100 cm czy 70 cm? Tak czy siak
zajmuje po kawałku z dwóch pasów, co jest zabronione.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

40 Data: Wrzesien 05 2011 11:02:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 10:47, to pisze:

begin The_EaGle

Czy słowo " korzystać " jest zaznaczone w PoRD? Ja tam widzę słowa
"najechać" "przekroczyć" "zajmować" jak zrozumiesz co one oznaczają to
wróć do dyskusji.

Skończyłeś w ogóle jakąś szkołÄ™?

W szkole uczyli mnie zadawać pytania i na nie odpowiadać to taki podstawowy element na którym oparta jest cywilizacja. Ty jak widać nie potrafisz odpowiedzieć na pytania.


Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większoć motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.
Pas ma 3-4m szerokości a samochód osobowy poniżej 2m. Umiesz liczyć czy
trzeba ci to wyrysować abyś zrozumiał?

Na motorku zwykle ktoś jeszcze siedzi i zwykle nie jest to cherlawy
nastolatek.

Zwykle nie jest...dziś widziałem kobietkę tak z 160cm wzrostu - dawała radę na FZ6.

Poza tym co za różnica czy 100 cm czy 70 cm? Tak czy siak
zajmuje po kawałku z dwóch pasów, co jest zabronione.

Zajmowanie pasa - powtarzam ci już 100 raz w myśl PoRD wiąże się z wjechaniem na ten pas. Po za tym udowodniłeś że nie znasz podstaw matematyki i odejmowanie to za skomplikowane działanie dla Ciebie.

Przykładowo:
400cm minus 70cm to zostaje 330cm a samochód ma max 200cm co daje ci ile wolnego miejsca? Masz jeszcze 130cm na omijanie dziur.

Z rozprawy sądowej pamiętam że AL.Krakowska w Raszynie miała 3m i 50cm i kierowca który otwierał mi drzwi przed nosem też myślał że tak jest jak ty. Niestety prokurator i sąd mieli zgodne z PoRD zdanie na ten temat... W razie wątpliwości służÄ™ skanem wyroku.

--
Pozdrawiam
Rafał

41 Data: Wrzesien 05 2011 09:25:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

Zajmowanie pasa - powtarzam ci już 100 raz w myśl PoRD wiąże się z
wjechaniem na ten pas. Po za tym udowodniłeś że nie znasz podstaw
matematyki i odejmowanie to za skomplikowane działanie dla Ciebie.

Nigdzie nie jest napisane, że zajmowana przestrzeń na jezdni to obszar
pomiędzy kołami pojazdu. Znowu bredzisz. Liczy się obrys.
 
Z rozprawy sądowej pamiętam że AL.Krakowska w Raszynie miała 3m i 50cm i
kierowca który otwierał mi drzwi przed nosem też myślał że tak jest jak
ty. Niestety prokurator i sąd mieli zgodne z PoRD zdanie na ten temat...
W razie wątpliwości służÄ™ skanem wyroku.

Czy Ty jesteś jakiś niepełnosprytny? Pisze Ci, jak komuś mądremu (?), że
skoro motocykl ma 100 czy 70 czy ilekolwiek cm i jedzie +/- po linii
rozdzielającej pasy to zajmuje więcej niż jeden pas (po kilkadziesiąt cm
z dwóch pasów), co jest wprost zabronione w PoRD. A Ty mi o jakimś
otwieraniu drzwi. Ładna pogoda, polecam spacer, dotlenisz się i może
zaczniesz sprawniej myśleć.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

42 Data: Wrzesien 05 2011 11:59:17
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Robson 

W szkole uczyli mnie zadawać pytania i na nie odpowiadać to taki
podstawowy element na którym oparta jest cywilizacja. Ty jak widać nie
potrafisz odpowiedzieć na pytania.

Jaki jest wzór na energię kinetyczna motocyklisty?

R

43 Data: Wrzesien 04 2011 22:51:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Sklavin 

Dnia Sat, 03 Sep 2011 20:50:35 +0200, The_EaGle napisał(a):



Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie. Po za
tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie  nie jest to zabronione.
Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest
NAJEŻDŻANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.


Przyjżyj się dokładnie kilku takim manewrom i policz ile jest takich gdzie
moto wyprzedza korzystająć z tego samego pasa co samochód. Zazwyczaj jest
to zygzakowanie po linii oddzielającej pasy ruchu czyli de facto
kilkukrotna jego zmiana. Oczywście bez sygnalizacji ponieważ kierunek nie
zdażyłby mignąć nawet raz a delikwent już zmienił pas trzy razy.

44 Data: Wrzesien 05 2011 09:02:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-04 22:51, Sklavin pisze:

Dnia Sat, 03 Sep 2011 20:50:35 +0200, The_EaGle napisał(a):



Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie. Po za
tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie  nie jest to zabronione.
Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest
NAJEŻDŻANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.


Przyjżyj się dokładnie kilku takim manewrom i policz ile jest takich gdzie
moto wyprzedza korzystająć z tego samego pasa co samochód. Zazwyczaj jest
to zygzakowanie po linii oddzielającej pasy ruchu czyli de facto
kilkukrotna jego zmiana. Oczywście bez sygnalizacji ponieważ kierunek nie
zdażyłby mignąć nawet raz a delikwent już zmienił pas trzy razy.

To zależy od jeżdżącego, od jezdni i od samochodów w korku. Jeżeli są dobre warunki i szeroka jezdnia to mogę jechać nawet 500m tym samym pasem i go nie zmieniać. Im węższy motocykl tym większa szansa na taką jazdę.

--
Pozdrawiam
Rafał

45 Data: Wrzesien 05 2011 08:49:01
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

To zależy od jeżdżÄ…cego, od jezdni i od samochodów w korku. Jeżeli są
dobre warunki i szeroka jezdnia to mogę jechać nawet 500m tym samym
pasem i go nie zmieniać. Im węższy motocykl tym większa szansa na taką
jazdę.

Chyba jak to sobie narysujesz albo Ci się przyśni.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

46 Data: Wrzesien 05 2011 11:12:35
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 10:49, to pisze:

begin The_EaGle

To zależy od jeżdżÄ…cego, od jezdni i od samochodów w korku. Jeżeli są
dobre warunki i szeroka jezdnia to mogę jechać nawet 500m tym samym
pasem i go nie zmieniać. Im węższy motocykl tym większa szansa na taką
jazdę.

Chyba jak to sobie narysujesz albo Ci się przyśni.


  "Nigdy nie kłóć się z głupcem. Najpierw ściągnie Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem "

PLONK

47 Data: Wrzesien 05 2011 09:26:19
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

  "Nigdy nie kłóć się z głupcem. Najpierw ściągnie Cię do swojego
poziomu, a potem pokona doświadczeniem "

Masz rację, "dyskusja" z Tobą była błÄ™dem.

PS. Nawet nie potrafisz tego zacytować zgodnie z regułami języka
polskiego -- żenada.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

48 Data: Wrzesien 03 2011 22:06:07
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 03-09-2011 20:21, to pisze:

Nigdzie, ale to jest fizycznie niemożliwe. Na tym samym pasie ledwo
mieszczą się dwa większe motocykle. Oni wyprzedzają zajmując po kawałku z
dwóch pasów co JEST ZABRONIONE.

Chyba że jedli ciasteczka.

Pozdrawiam
paweł

49 Data: Wrzesien 03 2011 20:17:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 19:14, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście.

No i? Gul ci skoczył, że ktoś CIEBIE śmiał wyprzedzić?

A od kiedy motocykliści mają prawo wyprzedzać swoim wyimaginowanym
trzecim pasem, gdy oba realne są zajęte?

Od kiedy nie wprowadzono takowego zakazu.

Zapoznaj się łaskawie z przepisami.

50 Data: Wrzesien 03 2011 19:19:06
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Grejon 

W dniu 2011-09-03 18:59, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 03.09.2011 18:45, Artur Miller pisze:
tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale
jedziemy
~130.

A tak z ciekawości - jaki tam obowiązuje limit, hmm?

120 ale o 10 można przekroczyć :P

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

51 Data: Wrzesien 03 2011 20:17:39
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 19:19, Grejon pisze:

A tak z ciekawości - jaki tam obowiązuje limit, hmm?

120 ale o 10 można przekroczyć :P


Można ale nie wolno.

52 Data: Wrzesien 03 2011 22:37:10
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Grejon 

W dniu 2011-09-03 20:17, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 03.09.2011 19:19, Grejon pisze:

A tak z ciekawości - jaki tam obowiązuje limit, hmm?

120 ale o 10 można przekroczyć :P


Można ale nie wolno.

O 50 też "można ale nie wolno".

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

53 Data: Wrzesien 03 2011 22:47:45
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 22:37, Grejon pisze:

W dniu 2011-09-03 20:17, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 03.09.2011 19:19, Grejon pisze:

A tak z ciekawości - jaki tam obowiązuje limit, hmm?

120 ale o 10 można przekroczyć :P


Można ale nie wolno.

O 50 też "można ale nie wolno".

O, to już ciężej ;)

54 Data: Wrzesien 03 2011 20:25:35
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości


No i? Gul ci skoczył, że ktoś CIEBIE śmiał wyprzedzić?

skoczył, bo jacys debile zaczeli wyprzedzać gdzie sie tylko dało, ch*j wie
co takiemu do łba strzeli za chwile, czy pojedzie z lewej czy z prawej,
jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.

amen

@

55 Data: Wrzesien 03 2011 21:04:56
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 20:25, Artur Miller pisze:

Użytkownik "Andrzej   napisał w
wiadomości

No i? Gul ci skoczył, że ktoś CIEBIE śmiał wyprzedzić?

skoczył, bo jacys debile zaczeli wyprzedzać gdzie sie tylko dało, ch*j wie
co takiemu do łba strzeli za chwile, czy pojedzie z lewej czy z prawej,

No, a może jeszcze staruszkę w ciąży na pasach zgwałci jadąc 300 na tylnym kole...

jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.

amen

Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

amen

56 Data: Wrzesien 03 2011 21:11:09
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2011-09-03 21:04, Andrzej Lawa pisze:

jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman
odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.


W pewnym momencie to już nie ważne czyja wina. Cmentarze są pełne tych, którzy mieli rację/pierwszeństwo/przekonanie o własnej nieśmiertelności.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

57 Data: Wrzesien 03 2011 21:37:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 21:11, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

W dniu 2011-09-03 21:04, Andrzej Lawa pisze:
jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman
odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.


W pewnym momencie to już nie ważne czyja wina. Cmentarze są pełne tych,
którzy mieli rację/pierwszeństwo/przekonanie o własnej nieśmiertelności.

Pełna zgoda. Jeżeli to wyglądało tak jak opisuje w.w to było to niebezpieczne ale zagrożenie dla w.w było niewielkie. To tak jak by samolotem ktoś przeleciał pod liniami WN - co ja mam do niego że on tak leci? Nie jest może to mądre ale zagrożenie prawie żadne.

Teraz porównaj to do tego który jedzie w mieście samochodem 200km/h albo wyprzedza na pasach ... albo przelatuje na czerwonym... Czemu przy takich sytuacjach - realnego zagrożenia nie skacze mu ciśnienie???

Wg mnie to za przejechanie na czerwonym to się powinno odbierać PJ na 3 miesiące i kara tak z 10000 PLN wtedy to było by adekwatne to czynu jaki ten czy inny baran zrobił. Tymczasem przelot 190km/h na autostradzie to najwyższa kara jaką przewiduje taryfikator a zagrożenie zerowe...

Pozdrawiam
Rafał

58 Data: Wrzesien 03 2011 22:40:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 21:37, The_EaGle pisze:

Wg mnie to za przejechanie na czerwonym to się powinno odbierać PJ na 3
miesiące i kara tak z 10000 PLN wtedy to było by adekwatne to czynu jaki
ten czy inny baran zrobił.

Nie zgodzę się z takim uogólnieniem. Tzn. zgaduję, że masz pewnie na myśli cięcie na ślepo na czerwonym przez ruchliwe skrzyżowanie.

Ale są inne sytuacje. Np. skrzyżowanie z główną drogą mającą standardowo permanentne zielone - ze światłami sterowanymi tymi debilnymi czujnikami magnetycznymi. Pojazd zawierający stosunkowo mało metalu nie ma większych szans doczekać się na zielone jeśli ruch w okolicy jest akurat znikomy.

Co byś zrobił w takiej sytuacji? Stał jak głupi do "świętego nigdy", czy olał czerwone i ostrożnie wjechał na skrzyżowanie tak, jakby tych świateł w ogóle nie było?

Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie. Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za Skierniewicką  jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).

Swego czasu ciągle stały tam patrole czatujące na ludzi, którzy skręcili sobie na zielonym w prawo ze Skierniewickiej i, z braku pieszych, poturlali się powoli do czerwonego światła przed Płocką zamiast zatrzymać się przed (pustym!) przejściem.

Też uważasz, że za taki drobiazg należałoby karać aż tak surowo? Bo ja nie i to nie tylko dlatego, że sam się jakieś 10 lat temu dałem nabrać na ten haczyk - w środku nocy z opustoszałymi chodnikami i przejściem ;)

59 Data: Wrzesien 04 2011 13:58:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Andrzej Lawa"

magnetycznymi. Pojazd zawierający stosunkowo mało metalu nie ma

Nadal Trabantem pomykasz?

60 Data: Wrzesien 04 2011 16:17:32
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 13:58, Przemysław Czaja pisze:


Użytkownik "Andrzej Lawa"

magnetycznymi. Pojazd zawierający stosunkowo mało metalu nie ma

Nadal Trabantem pomykasz?

Nie, Zondą z karoserią z włókien węglowych.

61 Data: Wrzesien 04 2011 19:18:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:

Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).

Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli pali się na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod kolorofonem. Obojętnie, czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem, nad przejściem, czy w szczerym polu. Nie ma tłumaczenia, że światła są "powtórzeniem" - po prostu nie wolno i już.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

62 Data: Wrzesien 04 2011 21:59:32
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 19:18, LEPEK pisze:

Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli
pali się na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod
kolorofonem. Obojętnie, czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem,
nad przejściem, czy w szczerym polu. Nie ma tłumaczenia, że światła są
"powtórzeniem" - po prostu nie wolno i już.

Teraz.

Dawniej w pewnych okolicznościach sygnalizatory były tylko  powtórką wcześniejszych i same z siebie "nie działały" - np. przy drogach z rozdzielonymi jezdniami światła za jezdniami (ale przed przejściem) stanowiły tylko powtórkę (żeby skręcający w lewo wiedział, jakie mają światło jadący z przeciwka w danej chwili) a zjazdu ze skrzyżowania czerwone w takim miejscu nie blokowało. Natomiast sygnalizacja przy pasie rozdzielającym jezdnie działała "normalnie" czyli w razie świecenia na czerwono stanowiła wirtualny szlaban do dalszej jazdy.

Pamiętaj, że przepisy się zmieniają i ktoś może nawiązywać do wspomnień wykraczających poza twoją najwyraźniej dość krótką pamięć ;->

Swoją szosą czasem trochę mi czasem brakuje takiej czysto informacyjnej sygnalizacji przy skrętach w lewo.

63 Data: Wrzesien 05 2011 09:18:30
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-04 19:18, LEPEK pisze:

W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:

Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).

Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli
pali się na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod
kolorofonem. Obojętnie, czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem,
nad przejściem, czy w szczerym polu. Nie ma tłumaczenia, że światła są
"powtórzeniem" - po prostu nie wolno i już.

Kiedyś remontowali most na Wiśle w okolicach Tarnobrzega - był ruch wahadłowy - stałem przed czerwonym dobre 15 min. Znudziło mi się i pojechałem później dzwoniąc na policję że z tymi światłami to coś jest nie tak - zgłoszenie przyjęli.

Faktycznie są sytuację kiedy światło nie oznacza że należy wyłączyć logikę.

Pozdrawiam
Rafał

64 Data: Wrzesien 05 2011 22:10:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sun, 4 Sep 2011, LEPEK wrote:

W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:

[...]
Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).

Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli pali się
na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod kolorofonem. Obojętnie,
czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem, nad przejściem, czy w szczerym
polu.

  Ale za to ma znaczenie, czy przypadkiem stoi po lewej stronie.
  Przecież była swojego czasu akcja przestawiania świateł (właśnie z owego
powodu - wprowadzenia bezwzględnego zakazu "czerwonego") z miejsca
"obowiązującego" na miejsce "nieobowiązujące".

Nie ma tłumaczenia, że światła są "powtórzeniem" - po prostu nie wolno
i już.

  E tam.
  Nie wiem czy dzisiejsze przepisy przewidują (z okazji wprowadzenia dla
oznaczania ruchu pieszych "żółtego migającego pieszego") stawianie
takich znaków, ale (jeśli jeszcze gdzieś jest) czerwone ewidentnie
skierowane do danej jezdni za to po lewej IMVHO nadal jest
"powtórzeniowe".
  Gdzieś się mylę? ;)

pzdr, Gotfryd

65 Data: Wrzesien 05 2011 23:33:40
Temat: Re: [OT] Drodzy dawcy ...
Autor: 'Tom N' 

Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1109052206190.1612quad>:

  Nie wiem czy dzisiejsze przepisy przewidują (z okazji wprowadzenia dla
oznaczania ruchu pieszych "żółtego migającego pieszego") stawianie
takich znaków, ale (jeśli jeszcze gdzieś jest) czerwone ewidentnie
skierowane do danej jezdni za to po lewej IMVHO nadal jest
"powtórzeniowe".


Ja od jakiegoś czasu testuję przepisy o znakach E-17a/E-18a vs D-42/D-43.

Znaczy wiem z CB, że suszą, widzę, że rękę z czymś wyciągają i na ekranik
patrzą, a ja zawsze w okolicach 95 km/h na liczniku mam (jest D-42 potem
E-18a/E-17a, znowu E-18a/E-17a i potem E-18a/D-43

  Gdzieś się mylę? ;)

Mnie wychodzi, że "Jeżeli obszar zabudowany obejmuje sąsiadujące
miejscowości...", choc może za wolno jeżdże tam i przekroczenie o 30-50 km/h
to za mało, bo "chętnych" mają zawsze.

--
Tomasz Nycz

66 Data: Wrzesien 05 2011 09:10:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 03.09.2011 21:37, The_EaGle pisze:

Wg mnie to za przejechanie na czerwonym to się powinno odbierać PJ na 3
miesiące i kara tak z 10000 PLN wtedy to było by adekwatne to czynu jaki
ten czy inny baran zrobił.

Nie zgodzę się z takim uogólnieniem. Tzn. zgaduję, że masz pewnie na
myśli cięcie na ślepo na czerwonym przez ruchliwe skrzyżowanie.

Ale są inne sytuacje. Np. skrzyżowanie z główną drogą mającą standardowo
permanentne zielone - ze światłami sterowanymi tymi debilnymi czujnikami
magnetycznymi. Pojazd zawierający stosunkowo mało metalu nie ma
większych szans doczekać się na zielone jeśli ruch w okolicy jest akurat
znikomy.

To nie jest problem czujników ale naszych speców od sygnalizacji świetlnej. Takie same czujniki działają w wielu miejscach na zachód od Odry a u nas jest problem. Po za tym stosuje się jeszcze kamery do włączania sygnalizacji a nie tylko pętle indukcyjne.

Co byś zrobił w takiej sytuacji? Stał jak głupi do "świętego nigdy", czy
olał czerwone i ostrożnie wjechał na skrzyżowanie tak, jakby tych
świateł w ogóle nie było?

Zachował się tak jak nakazuje znak STOP - dojechał do skrzyżowania, sprawdził czy nic nie jedzie i pojechał. Zresztą to normalne - zakładam że sygnalizacja jest nie sprawna. Bez żadnego problemu udowodnię to w każdym sądzie o ile jakiś sprawny inaczej  będzie mi chciał wlepić mandat.


Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).

Swego czasu ciągle stały tam patrole czatujące na ludzi, którzy skręcili
sobie na zielonym w prawo ze Skierniewickiej i, z braku pieszych,
poturlali się powoli do czerwonego światła przed Płocką zamiast
zatrzymać się przed (pustym!) przejściem.

Też uważasz, że za taki drobiazg należałoby karać aż tak surowo? Bo ja
nie i to nie tylko dlatego, że sam się jakieś 10 lat temu dałem nabrać
na ten haczyk - w środku nocy z opustoszałymi chodnikami i przejściem ;)

OK może faktycznie jest wiele miejsc gdzie "inżynierowie ruchu" nie do końca jasno zmaterializowali swoje wizje. Miałem głownie na myśli tych co jadą na późnym pomarańczowym lub wczesnym czerwonym.

Pozdrawiam
Rafał

67 Data: Wrzesien 05 2011 09:26:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.09.2011 09:10, The_EaGle pisze:

OK może faktycznie jest wiele miejsc gdzie "inżynierowie ruchu" nie do
końca jasno zmaterializowali swoje wizje. Miałem głownie na myśli tych
co jadą na późnym pomarańczowym lub wczesnym czerwonym.

Z tym się zasadniczo zgadzam, ale dorzuciłbym jeszcze tych, co "się
zagapili" ;)

68 Data: Wrzesien 03 2011 23:47:52
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: jurkas 

Dnia 2011-09-03 21:37, * The_EaGle napisaB:

Pełna zgoda. Jeżeli to wyglądało tak jak opisuje w.w to było to
niebezpieczne ale zagrożenie dla w.w było niewielkie. To tak jak by
samolotem ktoś przeleciał pod liniami WN - co ja mam do niego że on tak
leci? Nie jest może to mądre ale zagrożenie prawie żadne.

Jakby ktoś przeleciał pod liniami WN w lotnictwie pasażerskim to byłby jego ostatni lot, w lotnictwie wojskowym poza tym czekałby go prawdopodobnie sąd wojskowy. Tu głupota jest limitowana ze względu na pasażerów i wartość sprzętu. Proponuje znaleźć analogię dla usprawiedliwienia głupków gdzie indziej.

69 Data: Wrzesien 05 2011 09:15:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 23:47, jurkas pisze:

Dnia 2011-09-03 21:37, * The_EaGle napisaB:

Pełna zgoda. Jeżeli to wyglądało tak jak opisuje w.w to było to
niebezpieczne ale zagrożenie dla w.w było niewielkie. To tak jak by
samolotem ktoś przeleciał pod liniami WN - co ja mam do niego że on tak
leci? Nie jest może to mądre ale zagrożenie prawie żadne.

Jakby ktoś przeleciał pod liniami WN w lotnictwie pasażerskim to byłby
jego ostatni lot, w lotnictwie wojskowym poza tym czekałby go
prawdopodobnie sąd wojskowy. Tu głupota jest limitowana ze względu na
pasażerów i wartość sprzętu. Proponuje znaleźć analogię dla
usprawiedliwienia głupków gdzie indziej.

Takich głupków w lotnictwie wojskowym jest cała masa. Z pamięci :

- piloci USA z bazy aviano we Włoszech latali poniżej linii kolejki linowej od dawna. Dopiero dobrano im się do dupy jak jedna z nich spadła i zabiła trochę osób

- piloci Polscy na MiG-21 lecący wzdłuż mierzei wiślanej poniżej rosyjskich radarów i tuż nad plażą że aż parasole niektorym się przewracały - początek lat 90tych - opis jednego z pilotów obecnie jak się domyślam na emeryturze

- pokazy lotnicze na Ukrainie kilka lat temu...

ooo tym co się działo w kabinie Tu-154 już nie wspomnę.

Pozdrawiam
Rafał

70 Data: Wrzesien 05 2011 12:19:35
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-03 23:47, jurkas pisze:

Dnia 2011-09-03 21:37, * The_EaGle napisaB:

Pełna zgoda. Jeżeli to wyglądało tak jak opisuje w.w to było to
niebezpieczne ale zagrożenie dla w.w było niewielkie. To tak jak by
samolotem ktoś przeleciał pod liniami WN - co ja mam do niego że on tak
leci? Nie jest może to mądre ale zagrożenie prawie żadne.

Jakby ktoś przeleciał pod liniami WN w lotnictwie pasażerskim to byłby jego ostatni lot

najpewniej

w lotnictwie wojskowym poza tym czekałby go prawdopodobnie sąd wojskowy.

Ech, posłuchał byś sobie opowieści weteranów z Dęblina :) Nawet jeśli połowę koloryzują...

Ps jeśli ktoś zobaczy "nieśmiertelnego" gdzieś między Lublinem a Warszawą, to ma sporą szansę
że do jeden z naszych debeściaków, szczególnie jeśli jedzie popularną wśród nich cytryną.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

71 Data: Wrzesien 03 2011 22:27:51
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 21:11, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

W dniu 2011-09-03 21:04, Andrzej Lawa pisze:
jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman
odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.


W pewnym momencie to już nie ważne czyja wina. Cmentarze są pełne tych,
którzy mieli rację/pierwszeństwo/przekonanie o własnej nieśmiertelności.


Z tym się mogę zgodzić, ale kontynuując twoją argumentację debilem jest każdy uczestnik ruchu drogowego, bo zawsze może trafić się ktoś kto wymusi pierwszeństwo czy wykona inny nielegalny manewr na ślepo.

Ba! Stanie w deszczu na przystanku to wg. twojego rozumowania szczyt głupoty - w końcu nie raz zdarzyło się, że ktoś nie dostosował prędkości do warunków drogowych i wjechał w przystanek.

72 Data: Wrzesien 03 2011 22:32:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 03-09-2011 21:04, Andrzej Lawa pisze:

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.
amen
Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

Wyluzuj, z jakiej zawiści?



Pozdrawiam
Paweł

73 Data: Wrzesien 03 2011 20:34:17
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin DoQ

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego. amen
Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

Wyluzuj, z jakiej zawiści?

Przecież to oczywiste, że każdy kto krytykuje debila na motorku to
zramolowały staruch, który mu tego motorka po prostu zazdrości.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

74 Data: Wrzesien 03 2011 22:45:42
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 22:32, DoQ pisze:

W dniu 03-09-2011 21:04, Andrzej Lawa pisze:

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.
amen
Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

Wyluzuj, z jakiej zawiści?

Że on nie mógł wyprzedzić.

75 Data: Wrzesien 04 2011 09:24:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

W dniu 03.09.2011 22:32, DoQ pisze:
W dniu 03-09-2011 21:04, Andrzej Lawa pisze:

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.
amen
Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

Wyluzuj, z jakiej zawiści?

Że on nie mógł wyprzedzić.

mi te ~130 odpowiadało całkowicie. zresztą i tak za chwile zjeżdżałem z S-ki
.... więc nie mierz łaskawie wszystkich swoją miarą

@

76 Data: Wrzesien 04 2011 10:50:38
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 09:24, Artur Miller pisze:

Użytkownik "Andrzej   napisał w
wiadomości
W dniu 03.09.2011 22:32, DoQ pisze:
W dniu 03-09-2011 21:04, Andrzej Lawa pisze:

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.
amen
Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

Wyluzuj, z jakiej zawiści?

Że on nie mógł wyprzedzić.

mi te ~130 odpowiadało całkowicie. zresztą i tak za chwile zjeżdżałem z S-ki
... więc nie mierz łaskawie wszystkich swoją miarą

Moją? To nie ja zieję nienawiścią, bo ktoś miał czelność mnie wyprzedzić.

77 Data: Wrzesien 04 2011 14:32:26
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości


mi te ~130 odpowiadało całkowicie. zresztą i tak za chwile zjeżdżałem z
S-ki
... więc nie mierz łaskawie wszystkich swoją miarą

Moją? To nie ja zieję nienawiścią, bo ktoś miał czelność mnie wyprzedzić.

ah nienawiścią ... no tak ... przecież aż się wylewała z tego co pisałem ...
będzie jeszcze o "wściekłych atakach", "spiskach", "zasługiwaniu na więcej"
i "Polacy domagają sie prawdy" ?

@

78 Data: Wrzesien 04 2011 16:15:36
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 14:32, Artur Miller pisze:

mi te ~130 odpowiadało całkowicie. zresztą i tak za chwile zjeżdżałem z
S-ki
... więc nie mierz łaskawie wszystkich swoją miarą

Moją? To nie ja zieję nienawiścią, bo ktoś miał czelność mnie wyprzedzić.

ah nienawiścią ... no tak ... przecież aż się wylewała z tego co pisałem ...

A co, robienie komuś publicznej awantury i wyzywanie od kretynów oraz debili to dla ciebie wyraz przyjaźni czy wręcz miłości, tak?

79 Data: Wrzesien 04 2011 19:08:22
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości


A co, robienie komuś publicznej awantury i wyzywanie od kretynów oraz
debili to dla ciebie wyraz przyjaźni czy wręcz miłości, tak?

to było nazwanie RZECZY po imieniu ;)

@

80 Data: Wrzesien 04 2011 22:00:54
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 19:08, Artur Miller pisze:

Użytkownik "Andrzej   napisał w
wiadomości

A co, robienie komuś publicznej awantury i wyzywanie od kretynów oraz
debili to dla ciebie wyraz przyjaźni czy wręcz miłości, tak?

to było nazwanie RZECZY po imieniu ;)

To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalność psa ogrodnika.

81 Data: Wrzesien 05 2011 00:00:50
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

W dniu 04.09.2011 19:08, Artur Miller pisze:
Użytkownik "Andrzej   napisał w
wiadomości

A co, robienie komuś publicznej awantury i wyzywanie od kretynów oraz
debili to dla ciebie wyraz przyjaźni czy wręcz miłości, tak?

to było nazwanie RZECZY po imieniu ;)

To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalność psa ogrodnika.


tak, wiem, na skuterku słabiutko się jeździ :) ale podpytaj prezia jakie
tabletki mu dali, moze tobie też pomogą :)

EOT i zapraszam do KFa :)

@

82 Data: Wrzesien 04 2011 22:21:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Andrzej Lawa

To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalnoć psa ogrodnika.

Tu nie chodzi o to, że wyprzedził, tylko w jaki sposób to zrobił. Jakoś
rzadko widuję osobówki wyprzedzające z odstępem 10 cm, a dla pewnej dużej
grupy debili na motorkach jest to norma, chociaż motorek jest daleko
mniej stabilny od osobówki.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

83 Data: Wrzesien 05 2011 12:28:32
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-03 22:45, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 03.09.2011 22:32, DoQ pisze:
W dniu 03-09-2011 21:04, Andrzej Lawa pisze:

bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.
amen
Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści

Wyluzuj, z jakiej zawiści?

Że on nie mógł wyprzedzić.

Ciekawe skąd ten popularny wśród motocykistów urban legend, że niechęć
kierowców samochodów do nich bierze się rzekomo z zawiści.
Z pewnością wygodnie jest tak myśleć, wręcz nobilitująco.
Dopuszczenie innych przyczyn mąciłoby obraz własny.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

84 Data: Wrzesien 05 2011 13:03:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:


W dniu 2011-09-03 22:45, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 03.09.2011 22:32, DoQ pisze:
>> W dniu 03-09-2011 21:04, Andrzej Lawa pisze:
>>
>>>> bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.
>>>> amen
>>> Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści
>>
>> Wyluzuj, z jakiej zawiści?
>
> Ĺťe on nie mógł wyprzedzić.

Ciekawe skąd ten popularny wśród motocykistów urban legend, że niechęć
kierowców samochodów do nich bierze się rzekomo z zawiści.
Z pewnością wygodnie jest tak myśleć, wręcz nobilitująco.
Dopuszczenie innych przyczyn mąciłoby obraz własny.

A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)


--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

85 Data: Wrzesien 05 2011 13:52:08
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-05 13:03, Dman-666 pisze:

Ciekawe skąd ten popularny wśród motocykistów urban legend, że niechęć
kierowców samochodów do nich bierze się rzekomo z zawiści.
Z pewnością wygodnie jest tak myśleć, wręcz nobilitująco.
Dopuszczenie innych przyczyn mąciłoby obraz własny.

A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)

Co do sytuacji na szosie, to niezbyt mnie wkurzają, choć uważam że często są
zdecydowanie za blisko jak na moje poczucie komfortu. Ale ja mam starego grata
któremu dużo bliżej do złomowiska niż do salonu, więc po prostu mało się przejmuję.

A najbardziej to mnie ostatnio wk... jakie trzy tygodnie temu, kiedy będąc w Warszawie
(hotel Gromada okęcie) usiłowałem wyspać się po ciężkim dniu. Niestety, wycie dochodzące
z ulicy uniemożliwiało sen, a zamknąć okien też się nie dało na dłużej z powodu upału.

Ponieważ i tak nie byłem w stanie zasnąć, pokusiłem się nawet o (pseudo)statystykę.
Przez kwadrans naliczyłem 48 motocykli, z czego 31 wybijało się zdecydowanie ponad
poziom hałasu generowanego przez resztę doć ruchliwej ulicy, z autobusami włÄ…cznie.
Przy zamkniętym oknie słychać było wyłÄ…cznie ryki motocykli.
Ogólna liczba samochodów była oczywiście przynajmniej o rząd wyższa niż jednośladów,
ale tylko dwa wybiły się głośnością (honda i subaru), choć i tak daleko im było
do pokonania poprzeczki którą ustawili motorowi rekordziści.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

86 Data: Wrzesien 05 2011 14:18:00
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:

> A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)

Co do sytuacji na szosie, to niezbyt mnie wkurzają, choć uważam że często są
zdecydowanie za blisko jak na moje poczucie komfortu. Ale ja mam starego grata
któremu dużo bliżej do złomowiska niż do salonu, więc po prostu mało się przejmuję.

Caly watek toczy sie wlasnie o zachowanie na drodze. Ogolnie wiec teza z
zawiscia poniekad sluszna ;)
Pytalem bo mnie osobiscie to nie wkrurwia i zastanawia mnie co jest
motorem bicia piany u innych wielosladow.
 
A najbardziej to mnie ostatnio wk... jakie trzy tygodnie temu, kiedy będąc w Warszawie
(hotel Gromada okęcie) usiłowałem wyspać się po ciężkim dniu. Niestety, wycie dochodzące
z ulicy uniemożliwiało sen, a zamknąć okien też się nie dało na dłużej z powodu upału.

Przyczyny opisywanej przez Ciebie sytuacji:

-nowo otwarty odcinek pieeeknej drogi z dwoma pasami ruchu na
Cybernetyki. Z racji malej popularnosci wsrod kierowcow aut jest nadal
luzny co powoduje, ze stal sie zapewne mekka dla moto

-zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac sie
przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem zawsze... za
wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na boku.

-ogolnie moto tak ma z racji konstrukcji - trzeba sie przyzwyczaic.
Zasadniczo nie mozesz nakazac kierownikowi, ze ma nie zapierdalac do
odciecia - po to kupil te zabawke.
Poza tym jest jeszcze ciut naciagany aspekt bezpieczenstwa kierownikow
na moto, cytujac jednego precla - Loud pipes save lifes ;)


--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

87 Data: Wrzesien 05 2011 14:55:58
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości news:

-zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac sie
przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem zawsze... za
wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na boku.

Już nie mówiąc o kupowaniu hoteli bez klimy.

88 Data: Wrzesien 07 2011 09:03:13
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-05 14:55, Cavallino pisze:

Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości news:

-zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac sie
przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem zawsze... za
wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na boku.

Już nie mówiąc o kupowaniu hoteli bez klimy.

Powiedz to samo mieszkańcom okolicznych bloków.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

89 Data: Wrzesien 05 2011 20:24:10
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Massai 

Dman-666 wrote:

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:

> > A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)
>
> Co do sytuacji na szosie, to niezbyt mnie wkurzają, choć uważam
> że często są zdecydowanie za blisko jak na moje poczucie
> komfortu. Ale ja mam starego grata któremu dużo bliżej do
> złomowiska niż do salonu, więc po prostu mało się przejmuję.

Caly watek toczy sie wlasnie o zachowanie na drodze. Ogolnie wiec
teza z zawiscia poniekad sluszna ;)
Pytalem bo mnie osobiscie to nie wkrurwia i zastanawia mnie co jest
motorem bicia piany u innych wielosladow.

Strach i zdenerwowanie. Jak Tobie by ktoś ryknął wuwuzelą nad uchem
to też byś podskoczył.
Jak kierowcy samochodu ktoś z rykiem śmignie tuż za oknem - może
nerwowo zareagować.

 
> A najbardziej to mnie ostatnio wk... jakie trzy tygodnie temu,
> kiedy będąc w Warszawie (hotel Gromada okęcie) usiłowałem
> wyspać się po ciężkim dniu. Niestety, wycie dochodzące z ulicy
> uniemożliwiało sen, a zamknąć okien też się nie dało na
> dłużej z powodu upału.

Przyczyny opisywanej przez Ciebie sytuacji:

-nowo otwarty odcinek pieeeknej drogi z dwoma pasami ruchu na
Cybernetyki. Z racji malej popularnosci wsrod kierowcow aut jest
nadal luzny co powoduje, ze stal sie zapewne mekka dla moto

Wiesz, ja mieszkam w pobliżu takiej "mekki", która jest mekką odkąd
tu mieszkam.
Naprawdę nie widzę powodu żeby wszyscy okoliczni mieszkańcy mieli
cierpieć z powodu religijnej manii kilku łebków na motocyklach.

Nocny przejazd takiego ryczącego ścigacza przeszkadza lekko licząc
kilku TYSIĄCOM ludzi. Czaisz? Jeden gostek, który chce sobie zrobić
dobrze, wkurwia kilka tysięcy ludzi.


-zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac
sie przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem
zawsze... za wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na
boku.

-ogolnie moto tak ma z racji konstrukcji - trzeba sie przyzwyczaic.

No to tylko na tor z tym badziewiem, skoro nie można go skonstruować
tak żeby nie przeszkadzało innym.

Gówno też ma to do siebie "z konstrukcji" że śmierdzi - dlatego nie
wolno wylewać szamba na ulice.
 
Zasadniczo nie mozesz nakazac kierownikowi, ze ma nie zapierdalac do
odciecia - po to kupil te zabawke.

Jeśli można zakazać wjazdu ciężarówkom, to równie dobrze można
zakazać wjazdu motocyklom...
 
Poza tym jest jeszcze ciut naciagany aspekt bezpieczenstwa
kierownikow na moto, cytujac jednego precla - Loud pipes save lifes ;)

Pierdu smerdu, ciekaw jestem jak te "Loud pipes save lifes" - o
północy, gdy na drodze jest już na tyle pusto, że mogą pomykać do
odcięcia. Odpędzają nietoperze bojowe?

Każdy taki motocyklista powinien sobie pojeździć pół godziny
nieprzepisowo, BEZ kasku - od razu odechciałoby mu się "jazdy do
odcięcia", jakby własne uszy skatował tym rykiem. Albo jeszcze
lepiej - obowiązkowe kaski z otworami, na uszy ;-)

Wczoraj fajną akcję widziałem, o 8 rano - pod blokiem parkują 2
jakieś turystyki, BMW i honda bodajże.
No i jeden rano chciał wyjechać, ale zdaje się że coś ma zwalone
to moto, bo musiał (chciał?) po uruchomieniu przegazówkę zrobić.
Ryknął trzy razy, obudził cały blok, szykował się do odjazdu,
jedna młoda kobitka wyleciała, i krzycząc coś o dziecku z kopa mu w
dupę przyładowała.

--
Pozdro
Massai

90 Data: Wrzesien 06 2011 11:22:12
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Massai nawija makaron na uszy:

Strach i zdenerwowanie. Jak Tobie by ktoś ryknął wuwuzelą nad uchem
to też byś podskoczył.
Jak kierowcy samochodu ktoś z rykiem śmignie tuż za oknem - może
nerwowo zareagować.

Slabe...lepiej w domu siedziec i nie wychodzic jak sie nerwowo reaguje
na drodze.
 
Wiesz, ja mieszkam w pobliżu takiej "mekki", która jest mekką odkąd
tu mieszkam.
Naprawdę nie widzę powodu żeby wszyscy okoliczni mieszkańcy mieli
cierpieć z powodu religijnej manii kilku łebków na motocyklach.
Nocny przejazd takiego ryczącego ścigacza przeszkadza lekko licząc
kilku TYSIĄCOM ludzi. Czaisz? Jeden gostek, który chce sobie zrobić
dobrze, wkurwia kilka tysięcy ludzi.

Ja to rozumiem, ale jedyne co mozna w tej sytuacji zrobic to pokochac.
Niestety.
 
 -ogolnie moto tak ma z racji konstrukcji - trzeba sie przyzwyczaic.

Gówno też ma to do siebie "z konstrukcji" że śmierdzi - dlatego nie
wolno wylewać szamba na ulice.

Co nie znaczy, ze sie tego nie robi - sprzatajacych po swoim psie jak na
lekarstwo.
Jesli mialbym wybierac to wole zapierdalaczy na moto niz chodzenie
wytyczonymi sciezkami po osiedlu bo trawnik nafaszerowany gownem jak
dobra kasza skwarkami. ;)

Jeśli można zakazać wjazdu ciężarówkom, to równie dobrze można
zakazać wjazdu motocyklom...
 
I PiS zwiekszylby elektorat nie tylko o kiboli ale i o palantow na
motorach ;)

Każdy taki motocyklista powinien sobie pojeździć pół godziny
nieprzepisowo, BEZ kasku - od razu odechciałoby mu się "jazdy do
odcięcia", jakby własne uszy skatował tym rykiem. Albo jeszcze
lepiej - obowiązkowe kaski z otworami, na uszy ;-)

Mysle, ze jest wlasnie odwrotnie - gdyby tylko mieli taka mozliwosc to
by chetnie skorzystali z opcji bezkaskowej. Tutaj halas jest dodatkowym
bodzcem podnoszacym przyjemnosc z jazdy. Nietrafiles IMO;)

No i jeden rano chciał wyjechać, ale zdaje się że coś ma zwalone
to moto, bo musiał (chciał?) po uruchomieniu przegazówkę zrobić.
Ryknął trzy razy, obudził cały blok, szykował się do odjazdu,
jedna młoda kobitka wyleciała, i krzycząc coś o dziecku z kopa mu w
dupę przyładowała.

A to dobre jest! Tutaj brakiem higieny wykazal sie ten kierownik ;)
Dobrze mu tak!

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

91 Data: Wrzesien 06 2011 13:19:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Massai 

Dman-666 wrote:

Tak se patrze i patrze jak Massai nawija makaron na uszy:
> Strach i zdenerwowanie. Jak Tobie by ktoś ryknął wuwuzelą nad
> uchem to też byś podskoczył.
> Jak kierowcy samochodu ktoś z rykiem śmignie tuż za oknem - może
> nerwowo zareagować.

Slabe...lepiej w domu siedziec i nie wychodzic jak sie nerwowo
reaguje na drodze.

To byś musiał praktycznie wszystkich zamknąć w domu. Bardzo mało
jest takich twardzieli, którzy na taką niespodziewaną wuwuzelę nad
uchem tylko leniwie przekręcą głowę z pytaniem "a co to?"


> Każdy taki motocyklista powinien sobie pojeździć pół godziny
> nieprzepisowo, BEZ kasku - od razu odechciałoby mu się "jazdy do
> odcięcia", jakby własne uszy skatował tym rykiem. Albo jeszcze
> lepiej - obowiązkowe kaski z otworami, na uszy ;-)

Mysle, ze jest wlasnie odwrotnie - gdyby tylko mieli taka mozliwosc
to by chetnie skorzystali z opcji bezkaskowej. Tutaj halas jest
dodatkowym bodzcem podnoszacym przyjemnosc z jazdy. Nietrafiles IMO;)

Kiedyś się ubrałem w taki profi komplet na moto, z karapaksem nawet.
I wtedy zrozumiałem trochę te przedziwne zachowania motocyklistów -
typowa deprywacja sensoryczna. Odcięty od świata, wszystko dociera
przytłumione... i człowiek sie trochę czuje jak rycerz w zbroi.
Niezniszczalny, Ironman jakiś.

Ponoć sa takie wyuzdane kaski z najwyższej pólki, które odcinają
dźwięk motocykla, ale np. rozmawiać da się normalnie.

A hałas na dłuższa metę męczy każdego, nawet maniak motocykli po
godzinie będzie miał dosyć.

--
Pozdro
Massai

92 Data: Wrzesien 06 2011 13:29:36
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: AZ 

On 2011-09-06, Massai  wrote:


Kiedyś się ubrałem w taki profi komplet na moto, z karapaksem nawet.
I wtedy zrozumiałem trochę te przedziwne zachowania motocyklistów -
typowa deprywacja sensoryczna. Odcięty od świata, wszystko dociera
przytłumione... i człowiek sie trochę czuje jak rycerz w zbroi.
Niezniszczalny, Ironman jakiś.

To tylko Twoje pierwsze wrazenie :-) Jechales tak? Wbrew pozorom na
motocyklu zauwazasz i odbierasz wiecej niz w samochodem, ogladajac sie w
bok widoku nie zaslaniaja siedzenia i slupki. Uwierz, ze samochod
bardziej odcina od otoczenia niz kask.

Ponoć sa takie wyuzdane kaski z najwyższej pólki, które odcinają
dźwięk motocykla, ale np. rozmawiać da się normalnie.

Odcinaja tylko w katalogach, owszem tlumia lepiej od reszty ale zeby
odcinaly?

A hałas na dłuższa metę męczy każdego, nawet maniak motocykli po
godzinie będzie miał dosyć.

Zgadza sie, dlatego ja jezdze w stoperach. Zeby nie bylo - mam fabryczny
uklad wydechowy i nie chodzi tu tylko o halas motocykla.

--
Artur

93 Data: Wrzesien 07 2011 09:09:26
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-06 11:22, Dman-666 pisze:

kilku TYSIĄCOM ludzi. Czaisz? Jeden gostek, który chce sobie zrobić
dobrze, wkurwia kilka tysięcy ludzi.

Ja to rozumiem, ale jedyne co mozna w tej sytuacji zrobic to pokochac.
Niestety.

Myśląc tak mielibyśmy nadal śmierdzące, dużo palące i hałasujące samochody
bo nie opłacało by się przecież produkować lepszych. A jednak wymuszono
administracyjnie wiele rzeczy. Na moto też znalazł by się bat.

Jeśli można zakazać wjazdu ciężarówkom, to równie dobrze można
zakazać wjazdu motocyklom...

I PiS zwiekszylby elektorat nie tylko o kiboli ale i o palantow na
motorach ;)

"Musimy bo UE nakazała". Zwykle mnie to wkurza, ale w tym przypadku bym przyklasnął.

No i jeden rano chciał wyjechać, ale zdaje się że coś ma zwalone
to moto, bo musiał (chciał?) po uruchomieniu przegazówkę zrobić.
Ryknął trzy razy, obudził cały blok, szykował się do odjazdu,
jedna młoda kobitka wyleciała, i krzycząc coś o dziecku z kopa mu w
dupę przyładowała.

A to dobre jest! Tutaj brakiem higieny wykazal sie ten kierownik ;)
Dobrze mu tak!

Znaczy, niebacznie odkręcił gaz stojąc w zasięgu kopa wkurwionej matki,
zamiast jak zwykle ryknąć w stronę wózka z dzieckiem w przelocie.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

94 Data: Wrzesien 07 2011 09:45:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:

> Ja to rozumiem, ale jedyne co mozna w tej sytuacji zrobic to pokochac.
> Niestety.

Myśląc tak mielibyśmy nadal śmierdzące, dużo palące i hałasujące samochody
bo nie opłacało by się przecież produkować lepszych. A jednak wymuszono
administracyjnie wiele rzeczy. Na moto też znalazł by się bat.

Zasadniczo jest - poziom emitowanego halasu okreslony jest norma. Inna
sprawa, ze patroli wyposazonych w ten dynks jak na lekarstwo.
Regulacja jest ale mocy przerobowych nima ;>

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

95 Data: Wrzesien 06 2011 23:38:23
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: kakmar 

Dnia 05.09.2011 Massai  napisał/a:


Wiesz, ja mieszkam w pobliżu takiej "mekki", która jest mekką odkąd
tu mieszkam.
Naprawdę nie widzę powodu żeby wszyscy okoliczni mieszkańcy mieli
cierpieć z powodu religijnej manii kilku łebków na motocyklach.

Nocny przejazd takiego ryczącego ścigacza przeszkadza lekko licząc
kilku TYSIĄCOM ludzi. Czaisz? Jeden gostek, który chce sobie zrobić
dobrze, wkurwia kilka tysięcy ludzi.

Naprawdę nie wiem czemu policja za to nie ściga, łatwo przecież
wyłowić taki motocykl, czy auto z rynną zamiast tłumika.
Fabryczne, czy takie z homologacją, nie są specjalnie głośne,
i nie powinny przeszkadzać. Hałas męczy bardzo, sam jeżdżÄ™ za miasto
w zatyczkach, ale ze względu na szum wiatru. Nawet w najcichszym
kasku, szybko przekracza 100db. Wydechu wtedy i tak nie słychać.

--
kakmaratgmaildotcom

96 Data: Wrzesien 07 2011 16:02:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Massai 

kakmar wrote:

Dnia 05.09.2011 Massai  napisał/a:
>
> Wiesz, ja mieszkam w pobliżu takiej "mekki", która jest mekką
> odkąd tu mieszkam.
> Naprawdę nie widzę powodu żeby wszyscy okoliczni mieszkańcy
> mieli cierpieć z powodu religijnej manii kilku łebków na
> motocyklach.
>
> Nocny przejazd takiego ryczącego ścigacza przeszkadza lekko
> licząc kilku TYSIĄCOM ludzi. Czaisz? Jeden gostek, który chce
> sobie zrobić dobrze, wkurwia kilka tysięcy ludzi.
>
Naprawdę nie wiem czemu policja za to nie ściga, łatwo przecież
wyłowić taki motocykl, czy auto z rynną zamiast tłumika.
Fabryczne, czy takie z homologacją, nie są specjalnie głośne,
i nie powinny przeszkadzać. Hałas męczy bardzo, sam jeżdżÄ™ za
miasto w zatyczkach, ale ze względu na szum wiatru. Nawet w
najcichszym kasku, szybko przekracza 100db. Wydechu wtedy i tak nie
słychać.

Wczoraj widziałem jak się dwóch kretynów ściagło, impreza STI z
jakimś motocyklem. Nie wiem jakie miały wydechy, fabryczne czy
tuningowane, ale STI pewnie fabryczny, za trudno tam mieszając z
wydechem coś sensownego uzyskać.
Start ze świateł.
Pierwsze 10 metrów słychać głównie pisk opon subaru i bulgotanie
silnika. Ale niskie tony, i nie aż tak głośno, da się znieć.

Potem już ryk motocykla zagłuszał wszystko - i to mimo że znacznie
szybciej się oddalał...

--
Pozdro
Massai

97 Data: Wrzesien 07 2011 09:00:04
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-05 14:18, Dman-666 pisze:

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:

A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)

Co do sytuacji na szosie, to niezbyt mnie wkurzają, choć uważam że często są
zdecydowanie za blisko jak na moje poczucie komfortu. Ale ja mam starego grata
któremu dużo bliżej do złomowiska niż do salonu, więc po prostu mało się przejmuję.

Caly watek toczy sie wlasnie o zachowanie na drodze. Ogolnie wiec teza z
zawiscia poniekad sluszna ;)

Nie bardzo rozumiem. Chodzi ci o to że ja się zbytnio nie denerwuję, ty też nie,
więc z tego wniosek że powodem wk... innych musi być zawić?

A jeśli pijesz do posiadania grata, to dla mnie jest to nieustający powód do zadowolenia.
Pojazd 10x tańszy niż te, na które wykosztowali (albo zadłużyli) się koledzy, a jeździ tak samo ;)
Niestety, wygląda na to, że już w przyszłym roku będę musiał w końcu kupić coś nieco lepszego...

Pytalem bo mnie osobiscie to nie wkrurwia i zastanawia mnie co jest
motorem bicia piany u innych wielosladow.

A najbardziej to mnie ostatnio wk... jakie trzy tygodnie temu, kiedy będąc w Warszawie
(hotel Gromada okęcie) usiłowałem wyspać się po ciężkim dniu. Niestety, wycie dochodzące
z ulicy uniemożliwiało sen, a zamknąć okien też się nie dało na dłużej z powodu upału.

Przyczyny opisywanej przez Ciebie sytuacji:

-nowo otwarty odcinek pieeeknej drogi z dwoma pasami ruchu na
Cybernetyki. Z racji malej popularnosci wsrod kierowcow aut jest nadal
luzny co powoduje, ze stal sie zapewne mekka dla moto

Akurat jechali częściej z południa, ale mniejsza z tym.

-zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac sie
przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem zawsze... za
wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na boku.

A ci którzy mieszkają w okolicznych blokach powinni się po prostu wyprowadzić.

-ogolnie moto tak ma z racji konstrukcji - trzeba sie przyzwyczaic.
Zasadniczo nie mozesz nakazac kierownikowi, ze ma nie zapierdalac do
odciecia - po to kupil te zabawke.

Dla mnie to nie jest żadne wytłumaczenie. Jazda takim czymś (celowo w taki sposób) w terenie
zabudowanym to zwykłe chamstwo jak dla mnie. Gorsze niż inne wkurzające objawy olewania innych,
takie jak stawianie cuchnącej zasłony dymnej, świecenie po oczach itd.

Wiem że apele do kultury nie mają sensu. Dlatego byłbym za zakazem sprzedaży takich
(hałasujących) zabawek, po prostu. Jakoś ustawdawcy nie mają problemów z doć ostrymi
limitami na głośnoć dla samochodów - zastosujmy te same standardy.
Inny pomysł: wprowadzają zakazy wjazdu do śródmieścia w zależności od emisji spalin
- dla moto mogą wprowadzić analogiczne w zależności od pojemności silnika.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

98 Data: Wrzesien 07 2011 09:52:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:

> Caly watek toczy sie wlasnie o zachowanie na drodze. Ogolnie wiec
teza z
> zawiscia poniekad sluszna ;)

Nie bardzo rozumiem. Chodzi ci o to że ja się zbytnio nie denerwuję, ty też nie,
więc z tego wniosek że powodem wk... innych musi być zawić?

A nie?
 
A jeśli pijesz do posiadania grata, to dla mnie jest to nieustający powód do zadowolenia.
Pojazd 10x tańszy niż te, na które wykosztowali (albo zadłużyli) się koledzy, a jeździ tak samo ;)
Niestety, wygląda na to, że już w przyszłym roku będę musiał w końcu kupić coś nieco lepszego...

Mam sie ustawic w kolejce chetnych na tego pascia? Jakby co to pisz na
priv...moj podejrzewam znacznie odbiega od Twojego jesli chodzi o poziom
zdemolowania ;)

> -zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac
sie
> przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem zawsze... za
> wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na boku.

A ci którzy mieszkają w okolicznych blokach powinni się po prostu wyprowadzić.

Prawda lezy posrodku IMO
 
Wiem że apele do kultury nie mają sensu. Dlatego byłbym za zakazem
sprzedaży takich

Inaczej: za dostosowaniem poziomu decybeli do norm. Jesli zycie
wyprzedza regulacje nalezaloy sie zastanowiec nad weryfikacja tych
regulacji.


--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

99 Data: Wrzesien 07 2011 10:39:48
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-07 09:52, Dman-666 pisze:

Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:

Caly watek toczy sie wlasnie o zachowanie na drodze. Ogolnie wiec
teza z
zawiscia poniekad sluszna ;)

Nie bardzo rozumiem. Chodzi ci o to że ja się zbytnio nie denerwuję, ty też nie,
więc z tego wniosek że powodem wk... innych musi być zawić?

A nie?

Przypuszczam że mając bardziej zadbany pojazd z lekka stresował bym się omijaniem go na zapałkę.

Ujmę to tak:
"Po prostu uwielbiam machać ci ostrym mieczem 2 cm przed nosem. Taka karma, pokochaj to.
Jestem mistrzem fechtunku, nic ci nie grozi, przysięgam, przynajmniej póki stoisz spokojnie.
Masz jakiś problem? Po co te nerwy!?"

A jeśli pijesz do posiadania grata, to dla mnie jest to nieustający powód do zadowolenia.
Pojazd 10x tańszy niż te, na które wykosztowali (albo zadłużyli) się koledzy, a jeździ tak samo ;)
Niestety, wygląda na to, że już w przyszłym roku będę musiał w końcu kupić coś nieco lepszego...
>
Mam sie ustawic w kolejce chetnych na tego pascia? Jakby co to pisz na
priv...moj podejrzewam znacznie odbiega od Twojego jesli chodzi o poziom
zdemolowania ;)

Jeśli interesuje cię primera z 95, mechanicznie ok, ale z obszarami korozji na co drugim
elemencie, z czego najgorzej ma się podłoga... naprawa tego kosztowałaby więcej niż jest
warta, a za rok tym bardziej.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

100 Data: Wrzesien 07 2011 09:06:34
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: AZ 

On 2011-09-07, Jakub Witkowski  wrote:


Przypuszczam że mając bardziej zadbany pojazd z lekka stresował bym się omijaniem go na zapałkę.

Ale po co? Zyjemy w cywilizowanym swiecie, jest OC, nawet jak sprawca nie
ma to jest UFG. W razie "w" sie naprawi i juz.

Ujmę to tak:
"Po prostu uwielbiam machać ci ostrym mieczem 2 cm przed nosem. Taka karma, pokochaj to.
Jestem mistrzem fechtunku, nic ci nie grozi, przysięgam, przynajmniej póki stoisz spokojnie.
Masz jakiś problem? Po co te nerwy!?"

No nie wiem czy nos naprawisz z OC ;-)

--
Artur

101 Data: Wrzesien 05 2011 13:55:22
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 1:03:47 PM, you wrote:

[...]

Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści
Wyluzuj, z jakiej zawiści?
Że on nie mógł wyprzedzić.
Ciekawe skąd ten popularny wśród motocykistów urban legend, że niechęć
kierowców samochodów do nich bierze się rzekomo z zawiści.
Z pewnością wygodnie jest tak myśleć, wręcz nobilitująco.
Dopuszczenie innych przyczyn mąciłoby obraz własny.
A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)

Ja! Ja! Mnie zapytaj! ;)

Wkurza mnie ich postawa - żądania ułatwiania wyprzedzania.
Równocześnie strasznie trudno im godzić się z tym, że puszka może ich
wyprzedzić. I utrudniają wyprzedzanie. Sami twierdzą, że na pasie
mieści się samochód i jeszcze dwa motory po obu stronach samochodu - o
ile samochód się potulnie zachowa - ale jak człowiek chce ich
wyprzedzić, to już paniska się przesunąć nie chcą i najchętniej by
kopali, zeby tylko odstęp utrzymać. Przy jeździ kanionem i zahaczaniu
o lusterka łokciami odstęp im niepotrzebny. Ale jak puszka wyprzedza,
to straszna krzywda się dzieje, jak 1 cm do metra braknie.

Oczywiście piszę w kontekście jazdy w trasie a nie w okolicach wiosek,
gdzie motocykliści jadą "czysta na kole" i burzą się, że wujek
traktorem im z pola wyjeżdża.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

102 Data: Wrzesien 05 2011 14:36:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak RoMan Mandziejewicz nawija makaron na uszy:

> A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)

Ja! Ja! Mnie zapytaj! ;)

 ;)

Wkurza mnie ich postawa - żÄ…dania ułatwiania wyprzedzania.
Równocześnie strasznie trudno im godzić się z tym, że puszka może ich
wyprzedzić. I utrudniają wyprzedzanie. Sami twierdzą, że na pasie
mieści się samochód i jeszcze dwa motory po obu stronach samochodu - o
ile samochód się potulnie zachowa - ale jak człowiek chce ich
wyprzedzić, to już paniska się przesunąć nie chcą i najchętniej by
kopali, zeby tylko odstęp utrzymać. Przy jeździ kanionem i zahaczaniu
o lusterka łokciami odstęp im niepotrzebny. Ale jak puszka wyprzedza,
to straszna krzywda się dzieje, jak 1 cm do metra braknie.

Troche poplynales ;) jezdze poki co jeszcze calkiem regularnie i nie
spotkalem sie z zadnymi wymuszeniami ze strony motocykli. Zapierdalaja
bo musza - taki lajfstajl, element zycia drogowego.

Natomiast pamietam o kilku zasadach:

- jak bedzie chcial to i tak mnie wyprzedzi, wiec puszczam, ulatwiam
raczej niz utrudniam
- w starciu z dwusladem on nie ma zadnych szans wiec to nie arena i
kazda taka konfrontacja moze miec fatalne skutki (bez wzgledu na to co
motocyklisci mysla o dwusladach - mam to w dupie)
- lusterka, obserwacja drogi, przewidywanie zachowan innych. I miejsca
zawsze wystarcza dla kazdego.

Raczej nie kopia ponad to niz konieczne - jazda tym wynalazkiem jest
wystarczajacym dopalaczem...tak sadze z obserwacji.
Co nie znaczy, ze wszyscy sa idealni - sa i buraki, ktorzy uwazaja, ze
droga jest ich wlasnoscia...poniekad mozna poczytac o tym w tym watku.

Sadze, ze jak prpoobujesz ich wyprzedac to raczej jest to dbalosc o
wlasna dupe w jednym kawalku niz o to zebys ich nie wyprzedal. Ja na ich
miejscu mialbym pelne gacie.

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

103 Data: Wrzesien 05 2011 15:18:26
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 2:36:40 PM, you wrote:

[...]

Sadze, ze jak prpoobujesz ich wyprzedac to raczej jest to dbalosc o
wlasna dupe w jednym kawalku niz o to zebys ich nie wyprzedal. Ja na ich
miejscu mialbym pelne gacie.

Ale dlaczego tej dbałości o własną dupę nie ma, jak sami wyprzedzają
kanionem albo pasem dla motocyklistów (podwójna ciągła dla
niekumatych)?

Wtedy się niczego nie boją?

Miałem sytuacje, gdy na korkownicy Opola (zwanej dla niepoznaki
obwodnicą) taki strasznie się śpieszył i grzał środkiem pomiedzy
ciągami samochodów jadących w przeciwnych kierunkach. Na tyle mnie
wkurzył, że zapamiętałem numer rejestracyjny i chciałem dzwonić na
policję (nie zadzwoniłem - za duży ruch był).
Jak go ładny kawał dalej dogoniłem na A4, to jakoś skłonny do
współpracy i ułatwienia wyprzedzania nie był. Skończyło się
wyprzedzeniem z prawej i wjazdem przed niego...

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

104 Data: Wrzesien 05 2011 15:31:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak RoMan Mandziejewicz nawija makaron na uszy:


Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 2:36:40 PM, you wrote:

[...]

> Sadze, ze jak prpoobujesz ich wyprzedac to raczej jest to dbalosc o
> wlasna dupe w jednym kawalku niz o to zebys ich nie wyprzedal. Ja na ich
> miejscu mialbym pelne gacie.

Ale dlaczego tej dbałości o własną dupę nie ma, jak sami wyprzedzają
kanionem albo pasem dla motocyklistów (podwójna ciągła dla
niekumatych)?

Wtedy się niczego nie boją?

Wtedy moga a Ty masz siedziec w srodku...mozesz possac kolko od
kierownicy...tyle Ci wolno.
Taki maja przywilej...
Aha, moga tez bez obawy przekraczac predkosc przy fotoradarach (choc nie
wszystkich)...

taki strasznie się śpieszył i grzał środkiem pomiedzy
ciągami samochodów jadących w przeciwnych kierunkach.

Nie ma swietych...sam napisales - starsznie sie spieszyl.

Ja tez czasami sie spiesze. Spieszyc sie nie jest grzechem...nawet
wykoczeniem nie jest.
Jesli najechal na linie rozdzielajaca pasy ruchu to faktycznie popelnil
wykroczenie. Ale nic ponadto.

Na tyle mnie
wkurzył, że zapamiętałem numer rejestracyjny i chciałem dzwonić na
policję (nie zadzwoniłem - za duży ruch był).

???
I co bys powiedzial na 997?

Jak go ładny kawał dalej dogoniłem na A4, to jakoś skłonny do
współpracy i ułatwienia wyprzedzania nie był. Skończyło się
wyprzedzeniem z prawej i wjazdem przed niego...

a) albo trafiles na dresa (co moglo sie okazac dopiero tutaj w tej
opowiesci)

b) albo Cie nie widzial

Noubadysperfekt
--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

105 Data: Wrzesien 06 2011 23:20:26
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: kakmar 

Dnia 05.09.2011 RoMan Mandziejewicz  napisał/a:


Miałem sytuacje, gdy na korkownicy Opola (zwanej dla niepoznaki
obwodnicą) taki strasznie się śpieszył i grzał środkiem pomiedzy
ciągami samochodów jadących w przeciwnych kierunkach. Na tyle mnie
wkurzył, że zapamiętałem numer rejestracyjny i chciałem dzwonić na
policję (nie zadzwoniłem - za duży ruch był).
Jak go ładny kawał dalej dogoniłem na A4, to jakoś skłonny do
współpracy i ułatwienia wyprzedzania nie był. Skończyło się
wyprzedzeniem z prawej i wjazdem przed niego...

Trafiłeś na buraka i tyle, wszyscy na motocyklach tak robią?
Tacy kierowcy aut ci się nie zdarzają? No poza tym że nie da się
za bardzo wyprzedzać korka autem.
Wyjaśnij mi lepiej po co kierowcy aut, wyprzedzają motocykl
zwalniający/hamujący silnikiem przed czerwonym światłem, aby
spokojnie dojechać nie hamując jakoś specjalnie?
Nie potrafię tego zrozumieć a zdarza mi się co dzień, gdy jeżdżÄ™
motocyklem po mieście. Przecież przez szybę auta widać czerwone
z daleka, a nie z ostatnich 50m, wiem bo autem też jeżdżÄ™ ;)

--
kakmaratgmaildotcom

106 Data: Wrzesien 07 2011 09:43:08
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "kakmar"

Wyjaśnij mi lepiej po co kierowcy aut, wyprzedzają motocykl
zwalniający/hamujący silnikiem przed czerwonym światłem, aby
spokojnie dojechać nie hamując jakoś specjalnie?

Może w tym samym celu, w którym kierowcu motocykli przeciskają się pomiędzy samochodami?

Nie potrafię tego zrozumieć a zdarza mi się co dzień, gdy jeżdżÄ™
motocyklem po mieście. Przecież przez szybę auta widać czerwone
z daleka, a nie z ostatnich 50m, wiem bo autem też jeżdżÄ™ ;)

Rowerzystę wyprzedzę mając świadomoć, że i tak po zmianie świateł będę musiał go wyprzedzić, ale już wyprzedzania motocykla za bardzo nie rozumiem

107 Data: Wrzesien 07 2011 07:48:53
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: AZ 

On 2011-09-07, Przemysław Czaja  wrote:


Wyjaśnij mi lepiej po co kierowcy aut, wyprzedzają motocykl
zwalniający/hamujący silnikiem przed czerwonym światłem, aby
spokojnie dojechać nie hamując jakoś specjalnie?

Może w tym samym celu, w którym kierowcu motocykli przeciskają się
pomiędzy samochodami?

Tyle ze pozniej ten samochod jak zaswieci zielone zaczyna sie powoli
toczyc, a motocykl w tym samym czasie jest 100-150 metrow od swiatel.
Przeciskanie pomiedzy samochodami ma sens - drastyczne skrocenie czasu
dojazdu gdziekolwiek.

--
Artur

108 Data: Wrzesien 07 2011 12:00:52
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "AZ"

Tyle ze pozniej ten samochod jak zaswieci zielone zaczyna sie powoli
toczyc, a motocykl w tym samym czasie jest 100-150 metrow od swiatel.
Przeciskanie pomiedzy samochodami ma sens - drastyczne skrocenie czasu
dojazdu gdziekolwiek.

Dlatego napisałem, że wyprzedzania motocykli nie rozumiem :)

Pozdrówki

109 Data: Wrzesien 05 2011 06:02:46
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: WS 

On 5 Wrz, 13:55, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Wkurza mnie ich postawa - żądania ułatwiania wyprzedzania.
Równocześnie strasznie trudno im godzić się z tym, że puszka może ich
wyprzedzić. I utrudniają wyprzedzanie. Sami twierdzą, że na pasie
mieści się samochód i jeszcze dwa motory po obu stronach samochodu - o
ile samochód się potulnie zachowa - ale jak człowiek chce ich
wyprzedzić, to już paniska się przesunąć nie chcą i najchętniej by
kopali, zeby tylko odstęp utrzymać. Przy jeździ kanionem i zahaczaniu
o lusterka łokciami odstęp im niepotrzebny. Ale jak puszka wyprzedza,
to straszna krzywda się dzieje, jak 1 cm do metra braknie.

Ja szybsze samochody bez problemu przepuszczam, natomiast bardzo nie
lubie jak wyprzedzaja mnie
zbyt blisko gdy jade motocyklem czy rowerem... Czasem za grosz
wyczucia odleglosci nie maja, albo na zakrecie nie biora pod uwage (bo
i skad maja wiedziec, jak z furmanki bezposrednio na 4 kolka sie
przesiedli, poprawke na dyszel zazwyczaj nawet biora skrecajac :) ),
ze jednoslad musi sie pochylic, a takie moto w mocnym zlozeniu
potrzebuje praktycznie cala szerokosc pasa - bez zlozenia nie
skreci!!!!

WS

110 Data: Wrzesien 06 2011 09:02:15
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: AZ 

On 2011-09-05, RoMan Mandziejewicz  wrote:


Wkurza mnie ich postawa - żÄ…dania ułatwiania wyprzedzania.

Gdzie ktos cos rzada?

Równocześnie strasznie trudno im godzić się z tym, że puszka może ich
wyprzedzić. I utrudniają wyprzedzanie.

To nie spotykasz motocyklistow. To motocyklisci wyprzedzaja a nie sa
wyprzedzani :-)

Przy jeździ kanionem i zahaczaniu
o lusterka łokciami odstęp im niepotrzebny.

Dobre. Zahaczanie lokciami, jezeli mialbym zahaczac lokciami o lusterka
to swoimi lusterkami jechalbym ci po szybach.

Skoncz ze swoja bujna fantazja.

--
Artur

111 Data: Wrzesien 06 2011 21:18:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.09.2011 13:55, RoMan Mandziejewicz pisze:

kopali, zeby tylko odstęp utrzymać. Przy jeździ kanionem i zahaczaniu
o lusterka łokciami odstęp im niepotrzebny.

Tia, i jeszcze może hel rozpylają?

112 Data: Wrzesien 06 2011 22:57:45
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: kakmar 

Dnia 05.09.2011 RoMan Mandziejewicz  napisał/a:

Hello Dman-666,

A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)

Ja! Ja! Mnie zapytaj! ;)

Wkurza mnie ich postawa
<ciach>
Strasznie lamentujesz, po prostu u nas za mało ludzi jeździ jeszcze
jednośladami na co dzień do roboty. Może z czasem to znormalnieje.
Południe europy pokazuje że da się normalnie koegzystować na drodze
nie utrudniając sobie życia, nie wprowadzając takiej paranoi jak na
północy i zachodzie. Niestety u nas jest wojna, wszystkich ze
wszystkimi. Nie dotyczy to tylko motocykli które ciągle są doć słabo
reprezentowane na drogach. Jeszcze mniej jest rowerzystów a są znacznie
głośniejsi. A wystarczy wyluzować i jechać tak żeby nie utrudniać na
siłÄ™ innym życia. I uważać, na drodze jest niebezpiecznie, zwłaszcza
na naszych drogach. Głównie dlatego że wielu kierowców jeździ bardzo
nieuważnie, przekonanych o własnych umiejętnościach, pierwszeństwie
i jedynej właściwej ocenie sytuacji.

--
kakmaratgmaildotcom

113 Data: Wrzesien 03 2011 20:33:13
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Andrzej Lawa

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

114 Data: Wrzesien 03 2011 22:46:29
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 22:33, to pisze:

begin Andrzej Lawa

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?

A u was biją Murzynów.

115 Data: Wrzesien 03 2011 21:17:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Andrzej Lawa

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?

A u was biją Murzynów.

Piłeś -- nie pisz.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

116 Data: Wrzesien 04 2011 00:37:45
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 23:17, to pisze:

begin Andrzej Lawa

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?

A u was biją Murzynów.

Piłeś -- nie pisz.


Cóż, wyjaśnia się tajemnica twoich bredni - cierpisz na odwodnienie.

117 Data: Wrzesien 05 2011 22:20:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 3 Sep 2011, to wrote:

begin Andrzej Lawa

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?

  Zarzut brzmiał właśnie że z powodu wyprzedzania poboczem "przybrałby"
jadącego jezdnią. Nie chodzi o skasowanie tego wyprzedzającego
poboczem.
BTW: pobocze aż *tak* wąskie nie jest.
  Za tezę "z głowy czyli z niczego" oberwałem kiedyś we flejmie
i sprawdziłem (tak w przepisach jak i w realu, w różnych miejscach :>)
  Zakładam że chodzi o "faktyczne pobocze" (wyznaczone), nie pasek
asfaltu wystający za linię krawędziową jezdni.

pzdr, Gotfryd

118 Data: Wrzesien 06 2011 08:28:42
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.09.2011 22:20, Gotfryd Smolik news pisze:

On Sat, 3 Sep 2011, to wrote:

begin Andrzej Lawa

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?

 Zarzut brzmiał właśnie że z powodu wyprzedzania poboczem "przybrałby"
jadącego jezdnią. Nie chodzi o skasowanie tego wyprzedzającego
poboczem.
BTW: pobocze aż *tak* wąskie nie jest.

Dodam jeszcze, że np. motorowery i rowery poboczem wręcz powinny
jeździć, więc można sobie spokojnie wyobrazić sytuację, w której
poboczem coś na 2 kołach może wyprzedzać.

Czepiającym się ustawowych limitów na konstrukcję motoroweru
przypominam, że zawsze może się zdarzyć jakiś korek i nawet coś jadące z
prędkością legalnego motoroweru może wyprzedzić (zwracam uwagę, że limit
w ustawie dotyczy możliwości technicznych, tj. motorower nie może być w
stanie przekroczyć 45km/h w standardowych warunkach przy pełnym
obciążeniu - swoją szosą przepisy z innych krajów ograniczające moc na
kole uważam za rozsądniejsze). Dodatkowo rower limitów ustawowych na
konstrukcyjne ograniczenie prędkości nie ma.

119 Data: Wrzesien 04 2011 03:58:42
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-03 21:04, Andrzej Lawa pisze:

jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman
odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.
Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

pier***lisz chłopie - sam miałem taką sytuację. Dojeżdżam do skrzyżowania, w sumie dotaczam się na luzie ostatnie metry i zauważam studzienkę (polską modą 15 cm poniżej powierzchni asfaltu). Ciągle tocząc się na luzie, zrobiłem mały łuczek (w granicach swojego pasa) by tą studzienkę ominąć i nagle słyszę wrzaski i pier***lenie jakiegoś kretyna na motorze żebym patrzył w lusterka bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!

Przyrzekłem sobie, że będę uważnie wpatrywał się w lusterka, żeby kolejnego debila nie ominąć.

120 Data: Wrzesien 04 2011 09:58:38
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

ďťż

pier***lisz chłopie - sam miałem taką sytuację. Dojeżdżam do skrzyżowania, w sumie dotaczam się na luzie ostatnie metry i zauważam studzienkę (polską modą 15 cm poniżej powierzchni asfaltu). Ciągle tocząc się na luzie, zrobiłem mały łuczek (w granicach swojego pasa) by tą studzienkę ominąć i nagle słyszę wrzaski i pier***lenie jakiegoś kretyna na motorze żebym patrzył w lusterka bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!

mam pytanie techniczne
ile taki pas kosztuje?
kupiłeś cały, czy tylko ten kawałek przed światłami?
;-)

121 Data: Wrzesien 06 2011 22:25:56
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: kakmar 

Dnia 04.09.2011 PM  napisał/a:

ďťż

patrzył w lusterka bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM
PASIE!

mam pytanie techniczne
ile taki pas kosztuje?
kupiłeś cały, czy tylko ten kawałek przed światłami?
;-)
Lekarz mu na recepcie przepisał.

--
kakmaratgmaildotcom

122 Data: Wrzesien 09 2011 19:28:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-07 00:25, kakmar pisze:

Lekarz mu na recepcie przepisał.

A właśnie, szukał kontaktu z tobą bo dawno na kontroli nie byłeś

123 Data: Wrzesien 09 2011 19:28:36
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-04 09:58, PM pisze:

mam pytanie techniczne
ile taki pas kosztuje?

nie wiem, do dzisiaj w paliwie spłacam :D

124 Data: Wrzesien 04 2011 10:53:00
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 03:58, PlaMa pisze:

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

pier***lisz chłopie - sam miałem taką sytuację. Dojeżdżam do
skrzyżowania, w sumie dotaczam się na luzie ostatnie metry i zauważam
studzienkę (polską modą 15 cm poniżej powierzchni asfaltu). Ciągle

Tia, plama "powoli dotacza się na luzie" (czy może raczej zatacza się rozluźniony C2H5OH?) i nagle go studzienka zaskakuje.

tocząc się na luzie, zrobiłem mały łuczek (w granicach swojego pasa) by
tą studzienkę ominąć i nagle słyszę wrzaski i pier***lenie jakiegoś
kretyna na motorze żebym patrzył w lusterka bo mnie właśnie
wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!

Na twojej prywatnej, zamkniętej drodze?

Bo tylko na takiej możesz sobie dowolnie jeździć zygzakiem.

Przyrzekłem sobie, że będę uważnie wpatrywał się w lusterka, żeby
kolejnego debila nie ominąć.

No cóż, taka deklaracja wystawia ci świadectwo totalnego debila i mendy w dołów społecznych.

125 Data: Wrzesien 09 2011 19:36:35
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-04 10:53, Andrzej Lawa pisze:

Tia, plama "powoli dotacza się na luzie" (czy może raczej zatacza się
rozluźniony C2H5OH?)

Twoje doświadczenia są twoją sprawą, nie ma się czym chwalić Andrzeju.

Na twojej prywatnej, zamkniętej drodze?

mojej publicznej otwartej drodze

Bo tylko na takiej możesz sobie dowolnie jeździć zygzakiem.

ok, wstaw sobie w miejsce studzienki rozbitą butelkę, psa, dziecko biegnące za piłką, staruszka, kobietę w ciąży czy lekka zapomroczonego byłego prezydenta "AK" albo cokolwiek co wywołuje u Ciebie jakąś sympatię.

Przyrzekłem sobie, że będę uważnie wpatrywał się w lusterka, żeby
kolejnego debila nie ominąć.

No cóż, taka deklaracja wystawia ci świadectwo totalnego debila i mendy
w dołów społecznych.

cóż, mając w pamięci obraz siebie jaki tworzysz swoimi postami całkowicie się tą opinią nie przejmę

Co do motocyklistów to kilka owiec, która jeździ poprawnie i bezpiecznie nie zmieni na lepsze ogólnego obrazu debili, kretynów o skurwysynów (tu oczywiście opieram się na moich obserwacjach i doświadczeniach)

126 Data: Wrzesien 10 2011 15:28:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 


Użytkownik "PlaMa"  napisał w wiadomości > Co do
motocyklistów to >kilka owiec, która jeździ poprawnie i bezpiecznie

nie zmieni na lepsze ogólnego obrazu debili, kretynów o skurwysynów (tu
oczywiście opieram się na moich obserwacjach i doświadczeniach)
Widocznie malo jezdzisz, bo akurat jest zupelnie odwrotnie :)
Wiekszosc jezdzi normalnie.


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

127 Data: Wrzesien 11 2011 23:44:46
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-10 15:28, Bartek Kacprzak pisze:

Widocznie malo jezdzisz, bo akurat jest zupelnie odwrotnie :)
Wiekszosc jezdzi normalnie.

a dzisiaj miałem stycznoć z sympatycznym motocyklistą, który mnie przepuścił (btw - skrzyżowanie, które opisywałem w innym wątku :P) w korku.
Pełna kultura (jechał na chopperze - może to jest jakiś wskaźnik kultury i inteligencji wśród jednośladowych?)
Co z tego jak 10 minut później musiałem gwałtownie hamować przez trójkę debili co +-120km/h slalomem pomiędzy samochodami sobie pomykali (oczywiście bez kierunków itp - "szlachta" nie musi ich używać).

Słowem kolejny dzień i kolejny wniosek, że 3/4 to łajzy i debile.

128 Data: Wrzesien 10 2011 20:55:42
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 09.09.2011 19:36, PlaMa pisze:

W dniu 2011-09-04 10:53, Andrzej Lawa pisze:

Tia, plama "powoli dotacza się na luzie" (czy może raczej zatacza się
rozluźniony C2H5OH?)

Twoje doświadczenia są twoją sprawą, nie ma się czym chwalić Andrzeju.

No niestety, zdarzało mi się już zabierać kluczyki różnym zamroczonym plamom.

Na twojej prywatnej, zamkniętej drodze?

mojej publicznej otwartej drodze

To ona nie jest twoja.

Bo tylko na takiej możesz sobie dowolnie jeździć zygzakiem.

ok, wstaw sobie w miejsce studzienki rozbitą butelkę, psa, dziecko
biegnące za piłką, staruszka, kobietę w ciąży czy lekka zapomroczonego
byłego prezydenta "AK" albo cokolwiek co wywołuje u Ciebie jakąś sympatię.

Dobra, to wstaw sobie zamiast motocyklisty właśnie wyprzedzający ciebie TIR. Nieważne, z jaką prędkością jedzie, może nawet przepisową. Z premedytacją wpakujesz się pod taką masę metalu?

Przyrzekłem sobie, że będę uważnie wpatrywał się w lusterka, żeby
kolejnego debila nie ominąć.

No cóż, taka deklaracja wystawia ci świadectwo totalnego debila i mendy
w dołów społecznych.

cóż, mając w pamięci obraz siebie jaki tworzysz swoimi postami
całkowicie się tą opinią nie przejmę

Co nie zmienia faktu, że jest adekwatna.

Co do motocyklistów to kilka owiec, która jeździ poprawnie i bezpiecznie
nie zmieni na lepsze ogólnego obrazu debili, kretynów o skurwysynów (tu
                                                           ^^^^^^^^^^^
oczywiście opieram się na moich obserwacjach i doświadczeniach)

Synem kurwy to może ty jesteś, ale dlaczego przypisujesz taką przypadłość nieznanym ci osobom?

129 Data: Wrzesien 11 2011 23:38:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-10 20:55, Andrzej Lawa pisze:

Tia, plama "powoli dotacza się na luzie" (czy może raczej zatacza się
rozluźniony C2H5OH?)
Twoje doświadczenia są twoją sprawą, nie ma się czym chwalić Andrzeju.
No niestety, zdarzało mi się już zabierać kluczyki różnym zamroczonym
plamom.

jesteś policjantem?


Na twojej prywatnej, zamkniętej drodze?
mojej publicznej otwartej drodze
To ona nie jest twoja.

moja jak każdego innego

Bo tylko na takiej możesz sobie dowolnie jeździć zygzakiem.
ok, wstaw sobie w miejsce studzienki rozbitą butelkę, psa, dziecko
biegnące za piłką, staruszka, kobietę w ciąży czy lekka zapomroczonego
byłego prezydenta "AK" albo cokolwiek co wywołuje u Ciebie jakąś
sympatię.
Dobra, to wstaw sobie zamiast motocyklisty właśnie wyprzedzający ciebie
TIR. Nieważne, z jaką prędkością jedzie, może nawet przepisową. Z
premedytacją wpakujesz się pod taką masę metalu?

.... Jak zaczną na moich pasach wyprzedzać mnie samochody ciężarowe to będzie oznaka, że nadchodzi 2012 koniec świata...

Przyrzekłem sobie, że będę uważnie wpatrywał się w lusterka, żeby
kolejnego debila nie ominąć.
No cóż, taka deklaracja wystawia ci świadectwo totalnego debila i mendy
w dołów społecznych.
cóż, mając w pamięci obraz siebie jaki tworzysz swoimi postami
całkowicie się tą opinią nie przejmę
Co nie zmienia faktu, że jest adekwatna.

zdaje ci się

Co do motocyklistów to kilka owiec, która jeździ poprawnie i bezpiecznie
nie zmieni na lepsze ogólnego obrazu debili, kretynów o skurwysynów (tu
^^^^^^^^^^^
oczywiście opieram się na moich obserwacjach i doświadczeniach)

Synem kurwy to może ty jesteś, ale dlaczego przypisujesz taką
przypadłość nieznanym ci osobom?

andrzej... burak jesteś i tyle :)

130 Data: Wrzesien 12 2011 20:01:01
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 11.09.2011 23:38, PlaMa pisze:

W dniu 2011-09-10 20:55, Andrzej Lawa pisze:

Tia, plama "powoli dotacza się na luzie" (czy może raczej zatacza się
rozluźniony C2H5OH?)
Twoje doświadczenia są twoją sprawą, nie ma się czym chwalić Andrzeju.
No niestety, zdarzało mi się już zabierać kluczyki różnym zamroczonym
plamom.

jesteś policjantem?

Gdybym był policjantem, to miałbym obowiązek zabierać im prawa jazdy.

Czyżbyś ty pomagał takim zawianym wsiąść i jechać dalej, hmm?

Na twojej prywatnej, zamkniętej drodze?
mojej publicznej otwartej drodze
To ona nie jest twoja.

moja jak każdego innego

Podobnie jak i tych, na których plujesz jadem nienawiści.

Bo tylko na takiej możesz sobie dowolnie jeździć zygzakiem.
ok, wstaw sobie w miejsce studzienki rozbitą butelkę, psa, dziecko
biegnące za piłką, staruszka, kobietę w ciąży czy lekka zapomroczonego
byłego prezydenta "AK" albo cokolwiek co wywołuje u Ciebie jakąś
sympatię.
Dobra, to wstaw sobie zamiast motocyklisty właśnie wyprzedzający ciebie
TIR. Nieważne, z jaką prędkością jedzie, może nawet przepisową. Z
premedytacją wpakujesz się pod taką masę metalu?

... Jak zaczną na moich pasach wyprzedzać mnie samochody ciężarowe to
będzie oznaka, że nadchodzi 2012 koniec świata...

Primo: skąd ci nagle wyskoczyło przejście dla pieszych?
Secundo: niestety zdarza się. Szykuj się zatem na sąd.

Przyrzekłem sobie, że będę uważnie wpatrywał się w lusterka, żeby
kolejnego debila nie ominąć.
No cóż, taka deklaracja wystawia ci świadectwo totalnego debila i mendy
w dołów społecznych.
cóż, mając w pamięci obraz siebie jaki tworzysz swoimi postami
całkowicie się tą opinią nie przejmę
Co nie zmienia faktu, że jest adekwatna.

zdaje ci się

Mylisz się.

Co do motocyklistów to kilka owiec, która jeździ poprawnie i bezpiecznie
nie zmieni na lepsze ogólnego obrazu debili, kretynów o skurwysynów (tu
^^^^^^^^^^^
oczywiście opieram się na moich obserwacjach i doświadczeniach)

Synem kurwy to może ty jesteś, ale dlaczego przypisujesz taką
przypadłość nieznanym ci osobom?

andrzej... burak jesteś i tyle :)

Napisał anonimowy śmieć, który wyzywał obcych ludzi od synów kurwy (czyżbyś nie wiedział, co oznacza słowo "skurwysyn") tylko dla tego, że niektórzy z nich "mają czelność" jeździć szybciej niż on...

131 Data: Wrzesien 13 2011 18:24:17
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PlaMa 

W dniu 2011-09-12 20:01, Andrzej Lawa pisze:

Czyżbyś ty pomagał takim zawianym wsiąść i jechać dalej, hmm?

jasne, nalewam im strzemiennego (pasowego?) żeby się pewniej czuli prowadząc w tym stanie... chłopie, ale ty tani jesteś


moja jak każdego innego
Podobnie jak i tych, na których plujesz jadem nienawiści.

tylko, że ja wychodzę z założenia, że gdy ktoś na niej już przebywa to przestaje być "moja" i nie prę przez nią jak pokręcony.

... Jak zaczną na moich pasach wyprzedzać mnie samochody ciężarowe to
będzie oznaka, że nadchodzi 2012 koniec świata...
Primo: skąd ci nagle wyskoczyło przejście dla pieszych?
Secundo: niestety zdarza się. Szykuj się zatem na sąd.

Chyba spory kawałek czasu temu zgubiłeś wątek tej rozmowy

Co nie zmienia faktu, że jest adekwatna.
zdaje ci się
Mylisz się.

lol... nie mylę się x2, przebijesz?

Synem kurwy to może ty jesteś, ale dlaczego przypisujesz taką
przypadłość nieznanym ci osobom?
andrzej... burak jesteś i tyle :)

Napisał anonimowy śmieć, który wyzywał obcych ludzi od synów kurwy
(czyżbyś nie wiedział, co oznacza słowo "skurwysyn")

Och... napisałem o jakiejś bliżej nie określonej i zdecydowanie niesprecyzowanej grupie, że to kupa "/.../ skurwysynów" w raczej dominującym dzisiaj jego potocznym znaczeniu (debili, wieśniaków, przygłupów i pozerskich ćwierćinteligentów) po czym ty odniosłeś się zdecydowanie do osoby mojej matki - wspaniałej kobiety, oddanej opiekunki i wychowawczyni, która wychowała masę dzieciaków na porządną młodzież, która wyrosła w większości na porządnych ludzi.
Zdecydowanie nie zasługuje sobie na takie określenia i słowa od takiego "byle kogo" i zera jak ty.

tylko dla tego, że
niektórzy z nich "mają czelność" jeździć szybciej niż on...

Andrzejku, czy ty jesteś po prostu głupi czy tylko masz w sobie tak głęboko zakorzenionego trolla (i prostaka), że nie potrafisz inaczej się zachowywać (zauważ ile osób ci to mówi, zastanów się nad tym)? Pytam się dlatego, ponieważ nie jestem pewien czy ty nie zrozumiałeś mojego pierwszego postu czy po prostu w ogóle go nie przeczytałeś?

132 Data: Wrzesien 14 2011 08:08:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 13.09.2011 18:24, PlaMa pisze:

Czyżbyś ty pomagał takim zawianym wsiąść i jechać dalej, hmm?

jasne, nalewam im strzemiennego (pasowego?) żeby się pewniej czuli
prowadząc w tym stanie... chłopie, ale ty tani jesteś

A mam powiedzieć, kto jest w twojej rodzinie tani?

Ochędoż się, albo pisz merytorycznie.

moja jak każdego innego
Podobnie jak i tych, na których plujesz jadem nienawiści.

tylko, że ja wychodzę z założenia, że gdy ktoś na niej już przebywa to
przestaje być "moja" i nie prę przez nią jak pokręcony.

Ooo, chciałbym zobaczyć nagranie z twoich standardowych przejazdów i
podliczyć wszystkie wykroczenia ;->

... Jak zaczną na moich pasach wyprzedzać mnie samochody ciężarowe to
będzie oznaka, że nadchodzi 2012 koniec świata...
Primo: skąd ci nagle wyskoczyło przejście dla pieszych?
Secundo: niestety zdarza się. Szykuj się zatem na sąd.

Chyba spory kawałek czasu temu zgubiłeś wątek tej rozmowy

Albo ty sobie coś dopowiedziałeś.

Co nie zmienia faktu, że jest adekwatna.
zdaje ci się
Mylisz się.

lol... nie mylę się x2, przebijesz?

Mylisz się razy nieskończoność ;-P

Synem kurwy to może ty jesteś, ale dlaczego przypisujesz taką
przypadłość nieznanym ci osobom?
andrzej... burak jesteś i tyle :)

Napisał anonimowy śmieć, który wyzywał obcych ludzi od synów kurwy
(czyżbyś nie wiedział, co oznacza słowo "skurwysyn")

Och... napisałem o jakiejś bliżej nie określonej i zdecydowanie
niesprecyzowanej grupie, że to kupa "/.../ skurwysynów" w raczej
dominującym dzisiaj jego potocznym znaczeniu (debili, wieśniaków,
przygłupów i pozerskich ćwierćinteligentów) po czym ty odniosłeś się
zdecydowanie do osoby mojej matki - wspaniałej kobiety, oddanej
opiekunki i wychowawczyni, która wychowała masę dzieciaków na porządną
młodzież, która wyrosła w większości na porządnych ludzi.

Słowo "skurwysyn" ma swoje określone pochodzenie i znaczenie - robisz
zatem za Kalego: "wyzwać cudze matki od kurew - dobry uczynek".

I nie określiłbym mianem porządnego człowieka kogoś, kto wyraża chęć
celowego spowodowania wypadku.

Czy może teraz będziesz się tłumaczyć jak jakiś rzecznik, że "pan plama
powiedział coś innego niż powiedział".

Zdecydowanie nie zasługuje sobie na takie określenia i słowa od takiego
"byle kogo" i zera jak ty.

tylko dla tego, że
niektórzy z nich "mają czelność" jeździć szybciej niż on...

Andrzejku, czy ty jesteś po prostu głupi czy tylko masz w sobie tak
głęboko zakorzenionego trolla (i prostaka), że nie potrafisz inaczej się
zachowywać (zauważ ile osób ci to mówi, zastanów się nad tym)? Pytam się
dlatego, ponieważ nie jestem pewien czy ty nie zrozumiałeś mojego
pierwszego postu czy po prostu w ogóle go nie przeczytałeś?

Doskonale pamiętam twoją obietnicę celowego wjechania motocyklistę,
który będzie miał "czelność" wyprzedzać ciebie na "twoim" pasie.

I ty śmiesz, grożąc komuś poważnym zagrożeniem życia, wyzywać mnie od
głupków, trolli i prostaków?

133 Data: Wrzesien 05 2011 22:24:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sun, 4 Sep 2011, PlaMa wrote:

bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!

  Khm...
  Do PM i Andrzeja dołożę kolejne pytanie: dajesz słowo, uczciwie
wsparte swoją najlepszą pamięcią, że nigdy nie wyprzedziłeś
rowerzysty na JEGO PASIE?

pzdr, Gotfryd
(zdecydowanie przeciwnik wersji "jechać rowerem cały czas środkiem
  pasa", wiem że są tacy)

134 Data: Wrzesien 05 2011 22:29:30
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości

On Sun, 4 Sep 2011, PlaMa wrote:

bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!

 Khm...
 Do PM i Andrzeja dołożę kolejne pytanie: dajesz słowo, uczciwie
wsparte swoją najlepszą pamięcią, że nigdy nie wyprzedziłeś
rowerzysty na JEGO PASIE?

Znaczy poboczem?
Tam nie wolno jeździć samochodom, a co dopiero wyprzedzać nim..... ;-)

135 Data: Wrzesien 06 2011 15:35:03
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Mon, 5 Sep 2011, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
On Sun, 4 Sep 2011, PlaMa wrote:

bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!

 Khm...
 Do PM i Andrzeja dołożę kolejne pytanie: dajesz słowo, uczciwie
wsparte swoją najlepszą pamięcią, że nigdy nie wyprzedziłeś
rowerzysty na JEGO PASIE?

Znaczy poboczem?

  Dobrze wiesz, że pytam PlaMę o przypadek kiedy pobocza nie ma :)

Tam nie wolno jeździć samochodom, a co dopiero wyprzedzać nim..... ;-)

  Co racja to racja.
  A jakże często kierownicy pojazdów mechanicznych (czasami po
"zrobieniu dobrze" innym uczestnikom) zapominają, że wracając
kołami zza linii pobocza na jezdnię włączają się do ruchu.

pzdr, Gotfryd

136 Data: Wrzesien 06 2011 18:29:19
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości news:

nigdy nie wyprzedziłeś
rowerzysty na JEGO PASIE?

Znaczy poboczem?

 Dobrze wiesz, że pytam PlaMę o przypadek kiedy pobocza nie ma :)

No to rowerzysta nie ma swojego pasa, jeśli mu pobocze zabrali, tylko jest gościem na cudzym.


Tam nie wolno jeździć samochodom, a co dopiero wyprzedzać nim..... ;-)

 Co racja to racja.
 A jakże często kierownicy pojazdów mechanicznych (czasami po
"zrobieniu dobrze" innym uczestnikom) zapominają, że wracając
kołami zza linii pobocza na jezdnię włączają się do ruchu.

Pobocze z reguły nie jest na tyle szerokie, żeby samochód się na nim zmieścił w całości.
Chyba że Ci chodziło o prawe koła - wtedy jakieś rozwinięcie z podstawą poproszę.

137 Data: Wrzesien 06 2011 21:56:38
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 6 Sep 2011, Cavallino wrote:

Pobocze z reguły nie jest na tyle szerokie, żeby samochód się na nim zmieścił
w całości.
Chyba że Ci chodziło o prawe koła - wtedy jakieś rozwinięcie z podstawą
poproszę.

  Przyznaję że nie mam namiarów na wyrok(i) wskazujące jak traktować
jazdę "okrakiem".
  Jakby kto miał, to poproszę.

pzdr, Gotfryd

138 Data: Wrzesien 04 2011 09:21:42
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości


jeden sie wciskał miedzy osobowke a tira ... wystarczyło, zeby tirman
odbił
lekko w lewo, bo akurat go poboczem ktorys wyprzedzał i by były mielone.

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

coś mi tu trąci partią opozycyjną ... co za różnica czyja wina ? liczy sie
komu odprawią mszę po kilku dniach. dla takich co mieli pierwszeństwo są
osobne miejsca na cmentarzach.


bezdyskusyjne debile bez instynktu samozachowawczego.

amen

Bezdyskusyjnie gul ci skacze z zawiści


dopsz, jesli Ci to poprawi humor, to trzymaj się tej wersji

@

139 Data: Wrzesien 04 2011 10:50:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2011 09:21, Artur Miller pisze:

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

coś mi tu trąci partią opozycyjną ... co za różnica czyja wina ?

Taka, że równie dobrze mógłbyś zwyzywać od debilek kobiety, co sobie wieczorem na jogging same idą, bo przecież ktoś je może zgwałcić, więc powinny siedzieć w domu.

140 Data: Wrzesien 05 2011 12:36:56
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-04 10:50, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 04.09.2011 09:21, Artur Miller pisze:

Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.

coś mi tu trąci partią opozycyjną ... co za różnica czyja wina ?

Taka, że równie dobrze mógłbyś zwyzywać od debilek kobiety, co sobie wieczorem na jogging same idą, bo przecież ktoś je może zgwałcić, więc powinny siedzieć w domu.

W okolicy znanej z takich przypadków bardzo zdecydowanie był odradzał.
A jeśli i tak by poszła no to... oczywiście bym nie wyzywał, ale co bym zachował dla siebie, każdy wie.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

141 Data: Wrzesien 05 2011 12:48:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.09.2011 12:36, Jakub Witkowski pisze:

Taka, że równie dobrze mógłbyś zwyzywać od debilek kobiety, co sobie
wieczorem na jogging same idą, bo przecież ktoś je może zgwałcić, więc
powinny siedzieć w domu.

W okolicy znanej z takich przypadków bardzo zdecydowanie był odradzał.
A jeśli i tak by poszła no to... oczywiście bym nie wyzywał, ale co bym
zachował dla siebie, każdy wie.

Tia, i może jeszcze uważasz, że "same sobie winne", tak?

142 Data: Wrzesien 05 2011 12:54:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-05 12:48, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 05.09.2011 12:36, Jakub Witkowski pisze:

Taka, że równie dobrze mógłbyś zwyzywać od debilek kobiety, co sobie
wieczorem na jogging same idą, bo przecież ktoś je może zgwałcić, więc
powinny siedzieć w domu.

W okolicy znanej z takich przypadków bardzo zdecydowanie był odradzał.
A jeśli i tak by poszła no to... oczywiście bym nie wyzywał, ale co bym
zachował dla siebie, każdy wie.

Tia, i może jeszcze uważasz, że "same sobie winne", tak?

Uważam że kretyństwem jest świadome narażanie się choćby się miało i 100% "świętej racji".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

143 Data: Wrzesien 06 2011 09:36:29
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.09.2011 12:54, Jakub Witkowski pisze:

Tia, i może jeszcze uważasz, że "same sobie winne", tak?

Uważam że kretyństwem jest świadome narażanie się choćby się miało i
100% "świętej racji".


No to jak ktoś ciebie np. okradnie czy napadnie lub obrabuje albo wręcz
zabije to będę mógł z satysfakcją stwierdzić, że jesteś debilem bo
pewnie sam sprowokowałeś jakoś to zdarzenie.

Chociażby np. idąc z wartościowym przedmiotem bez eskorty.

144 Data: Wrzesien 07 2011 09:50:30
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-09-06 09:36, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 05.09.2011 12:54, Jakub Witkowski pisze:

Tia, i może jeszcze uważasz, że "same sobie winne", tak?

Uważam że kretyństwem jest świadome narażanie się choćby się miało i
100% "świętej racji".

No to jak ktoś ciebie np. okradnie czy napadnie lub obrabuje albo wręcz
zabije to będę mógł z satysfakcją stwierdzić, że jesteś debilem bo
pewnie sam sprowokowałeś jakoś to zdarzenie.

Chociażby np. idąc z wartościowym przedmiotem bez eskorty.

trzymając go na widoku, wieczorem, w dzielnicy znanej z dresów

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

145 Data: Wrzesien 07 2011 15:01:32
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 07.09.2011 09:50, Jakub Witkowski pisze:

No to jak ktoś ciebie np. okradnie czy napadnie lub obrabuje albo wręcz
zabije to będę mógł z satysfakcją stwierdzić, że jesteś debilem bo
pewnie sam sprowokowałeś jakoś to zdarzenie.

Chociażby np. idąc z wartościowym przedmiotem bez eskorty.

trzymając go na widoku, wieczorem, w dzielnicy znanej z dresów


Albo idąc w eleganckim garniturze w kraju znanym ze złodziei, bandytów i
oszołomów...

146 Data: Wrzesien 03 2011 19:49:50
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 18:45, Artur Miller pisze:

tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale jedziemy
~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo się tak strasznie spieszyło.

Ojejku...debili w samochodach jest znacznie więcej. Z winy motocykli zginęło parędziesiąt osób w roku 2009 a z winy debili za 4 kołami kilka tysięcy...

... ktoś wspominał o naklejkach PMS. Ja szykuję sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" na "patrz w lusterka,
debile na motocyklach są wszędzie". ktoś chętny ?

Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą puszkę ze sprayem.

Pozdrawiam
Rafał

147 Data: Wrzesien 03 2011 19:51:29
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor:

The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 18:45, Artur Miller pisze:
tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale
jedziemy ~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać.
Srodkiem oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo się tak strasznie
spieszyło.

Ojejku...debili w samochodach jest znacznie więcej. Z winy motocykli
zginęło parędziesiąt osób w roku 2009 a z winy debili za 4 kołami kilka
tysięcy...

Porównaj ilości w stosunku do ilości samochodów i motocykli bo tak to
porównanie nie ma żadnej wartości.

--
Arek, arekmx|gazeta.pl

148 Data: Wrzesien 03 2011 19:53:09
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 19:51,  pisze:

The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 18:45, Artur Miller pisze:
tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale
jedziemy ~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać.
Srodkiem oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo się tak strasznie
spieszyło.

Ojejku...debili w samochodach jest znacznie więcej. Z winy motocykli
zginęło parędziesiąt osób w roku 2009 a z winy debili za 4 kołami kilka
tysięcy...

Porównaj ilości w stosunku do ilości samochodów i motocykli bo tak to
porównanie nie ma żadnej wartości.

Porównaj realne zagrożenie dla otoczenia pojazdu ważącego 180-200kg i mającego 70cm szerokości do 1500kg i 190cm szerokości... Widzisz różnice?

149 Data: Wrzesien 03 2011 20:00:32
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor:

The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 19:51,  pisze:
The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 18:45, Artur Miller pisze:
tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym
najwidoczniej spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11,
z Poznania na południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość
ciasno, ale jedziemy ~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy
MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo
się tak strasznie spieszyło.

Ojejku...debili w samochodach jest znacznie więcej. Z winy motocykli
zginęło parędziesiąt osób w roku 2009 a z winy debili za 4 kołami kilka
tysięcy...

Porównaj ilości w stosunku do ilości samochodów i motocykli bo tak to
porównanie nie ma żadnej wartości.

Porównaj realne zagrożenie dla otoczenia pojazdu ważącego 180-200kg i
mającego 70cm szerokości do 1500kg i 190cm szerokości... Widzisz różnice?

Widzę ale nie na tyle by cokolwiek choćby pseudonaukowo porównywać -
możliwości jest od groma.

--
Arek, arekmx|gazeta.pl

150 Data: Wrzesien 03 2011 20:08:39
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 20:00,  pisze:

The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 19:51,  pisze:
The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 18:45, Artur Miller pisze:
tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym
najwidoczniej spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11,
z Poznania na południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość
ciasno, ale jedziemy ~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy
MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo
się tak strasznie spieszyło.

Ojejku...debili w samochodach jest znacznie więcej. Z winy motocykli
zginęło parędziesiąt osób w roku 2009 a z winy debili za 4 kołami kilka
tysięcy...

Porównaj ilości w stosunku do ilości samochodów i motocykli bo tak to
porównanie nie ma żadnej wartości.

Porównaj realne zagrożenie dla otoczenia pojazdu ważącego 180-200kg i
mającego 70cm szerokości do 1500kg i 190cm szerokości... Widzisz różnice?

Widzę ale nie na tyle by cokolwiek choćby pseudonaukowo porównywać -
możliwości jest od groma.

Wybacz ale nie trzeba być specjalistą od bezpieczeństwa żeby porównać ilość energii kinetycznej jaką posiada motocykl jadący 130 km/h o masie 200kg w porównaniu do samochodu jadącego także 130 i ważącego 1500kg.
Różnica jest taka

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ

Tak wiec widać że samochód jadący z tą samą prędkością jest o 7,67 raza bardziej niebezpieczny - ma większą Ek niż motocykl.
Dodam że w.w samochód ma większą Ek jadać 50km/h niż jadący 130km/h motocykl! Ek =144,67kJ

Pozdrawiam
Rafał

151 Data: Wrzesien 03 2011 20:14:13
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Czesławek 

W dniu 2011-09-03 20:08, The_EaGle pisze:

e trzeba być specjalistą od bezpieczeństwa żeby porównać ilość energii
kinetycznej jaką posiada motocykl jadący 130 km/h o masie 200kg w
porównaniu do samochodu jadącego także 130 i ważącego 1500kg.
Różnica jest taka

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ

Tak wiec widać że samochód jadący z tą samą prędkością jest o 7,67 raza
bardziej niebezpieczny - ma większą Ek niż motocykl.
Dodam że w.w samochód ma większą Ek jadać 50km/h niż jadący 130km/h
motocykl! Ek =144,67kJ

Próbujesz udowodnić, że inteligencja prowadzącego motocykl może być te 7,67 raza mniejsza od inteligencji prowadzącego samochód osobowy?

--
Pozdrawiam
Czesławek

152 Data: Wrzesien 03 2011 20:39:46
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 20:14, Czesławek pisze:

W dniu 2011-09-03 20:08, The_EaGle pisze:
e trzeba być specjalistą od bezpieczeństwa żeby porównać ilość energii
kinetycznej jaką posiada motocykl jadący 130 km/h o masie 200kg w
porównaniu do samochodu jadącego także 130 i ważącego 1500kg.
Różnica jest taka

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ

Tak wiec widać że samochód jadący z tą samą prędkością jest o 7,67 raza
bardziej niebezpieczny - ma większą Ek niż motocykl.
Dodam że w.w samochód ma większą Ek jadać 50km/h niż jadący 130km/h
motocykl! Ek =144,67kJ

Próbujesz udowodnić, że inteligencja prowadzącego motocykl może być te
7,67 raza mniejsza od inteligencji prowadzącego samochód osobowy?

Patrząc na drogi widzę że jest odwrotnie inteligencja przeciętnego kierowcy samochodu to kompletne dno, całkowita alienacja w stosunku do otaczającego go świata i zupełne nie zdawanie sobie sprawy z tego co się dzieje dookoła niego i co jego manewry mogą uczynić wobec innych.

Znasz jakieś statystyki mówiące że to motocykliści w Polsce powodują wypadki? Bo ja znam odwrotne - kierowcy samochodów osobowych są główna zmorą Polskich dróg - to oni powodują najwięcej wypadków i są największym zagrożeniem. Dodatkowo wszystko wg nich jest winne tylko nie oni sami - tiry są za ciężkie, motocykle za szybkie, przejazdy kolejowe za słabo chronione tylko ci biedni kierowcy osobówek tacy niewinni...

Motocykliści w zdecydowanej większości mają za to świadomość tego że mogą łatwo zginąć co jest zupełnie obce przeciętnemu kierowcy samochodu. Naturalnie są wyjątki ale motocyklami nie jeżdżą paniusie z problemami koordynacji ruchów, emeryci z alzheimerem czy po prostu ludzie którzy nie patrzą w lusterka. Motocykl wybiera się świadomie jako sposób poruszania się i to są podobnie jak kierowcy sportowych samochodów najczęściej właśnie maniacy motoryzacji...  Tymczasem do aut wsiadają przypadki ludzie m.in tacy którzy nie powinni jeździć.

Ile jest pijanych kierowców samochodów? Widziałeś albo słyszałeś o pijanym motocykliście który spowodował wypadek??? Bo ja nie.

Pozdrawiam
Rafał

153 Data: Wrzesien 03 2011 22:39:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 03-09-2011 20:39, The_EaGle pisze:

Motocykliści w zdecydowanej większości mają za to świadomość tego że
mogą łatwo zginąć co jest zupełnie obce przeciętnemu kierowcy samochodu.

Serio? Jakoś tego nie zauważyłem, a nawet wręcz przeciwnie.
Zwykle pakują się w miejsca/sytuacje gdzie naprawdę łatwo o kuku. Tam gdzie ja boje się stracić lusterko, tam gdzie widzę ryzyko obcierki samochodem tam motocyklista zapierdala na pałę wierząc w swoją nieśmiertelność.


Pozdrawiam
Paweł

154 Data: Wrzesien 03 2011 22:49:38
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 22:39, DoQ pisze:

Serio? Jakoś tego nie zauważyłem, a nawet wręcz przeciwnie.
Zwykle pakują się w miejsca/sytuacje gdzie naprawdę łatwo o kuku. Tam
gdzie ja boje się stracić lusterko, tam gdzie widzę ryzyko obcierki
samochodem tam motocyklista zapierdala na pałę wierząc w swoją
nieśmiertelność.

Może uświadom sobie, że przeciętny motocykl zajmuje co najmniej 2x mniej miejsca niż przeciętny samochód - zatem oczywiste jest, że tam gdzie tobie w samochodzie grozi obcierka tam motocyklista będzie miał po pół metra luzu z każdej strony.

155 Data: Wrzesien 04 2011 11:48:46
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

Może uświadom sobie, że przeciętny motocykl zajmuje co najmniej 2x mniej
miejsca niż przeciętny samochód - zatem oczywiste jest, że tam gdzie tobie
w samochodzie grozi obcierka tam motocyklista będzie miał po pół metra
luzu z każdej strony.
A nie ciekawi dlaczego ciagle dyskutujecie z paroma idiotami z tej grupy?
Przeciez tego betonu nie da sie przekonac, nie szkoda wam czasu??


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

156 Data: Wrzesien 04 2011 12:12:50
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 04-09-2011 11:48, Bartek Kacprzak pisze:

A nie ciekawi dlaczego ciagle dyskutujecie z paroma idiotami z tej grupy?
Przeciez tego betonu nie da sie przekonac, nie szkoda wam czasu??

Zjadłeś ciasteczko?

157 Data: Wrzesien 04 2011 12:54:59
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin DoQ

A nie ciekawi dlaczego ciagle dyskutujecie z paroma idiotami z tej
grupy? Przeciez tego betonu nie da sie przekonac, nie szkoda wam
czasu??

Zjadłeś ciasteczko?

Pewnie zjadł, ale ciekawsze jest to, kto mu je podał do buzi!

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

158 Data: Wrzesien 04 2011 22:07:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin DoQ

A nie ciekawi dlaczego ciagle dyskutujecie z paroma idiotami z tej
grupy? Przeciez tego betonu nie da sie przekonac, nie szkoda wam
czasu??

Zjadłeś ciasteczko?

Pewnie zjadł, ale ciekawsze jest to, kto mu je podał do buzi!
O jest i glupszy :)
Piszcie dalej chlopaczki, bedzie ubaw po pachy.

B

159 Data: Wrzesien 04 2011 22:22:10
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 04-09-2011 22:07, Bartek Kacprzak pisze:

Zjad�e� ciasteczko?
Pewnie zjadďż˝, ale ciekawsze jest to, kto mu je podaďż˝ do buzi!
O jest i glupszy :)
Piszcie dalej chlopaczki, bedzie ubaw po pachy.

Jak się spoufala - chłopaczki :-)
Do buzi nie dostaniesz, nie licz na to.

160 Data: Wrzesien 04 2011 20:31:57
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin DoQ

Jak się spoufala - chłopaczki :-)

Pewnie mówi tak na co dzień do kolegów, a przyzwyczajenie to -- jak
wiadomo -- druga natura człowieka.

Do buzi nie dostaniesz, nie licz na to.

Ciasteczko czy cycka? A może wymię?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

161 Data: Wrzesien 04 2011 22:43:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 04-09-2011 22:31, to pisze:

Jak się spoufala - chłopaczki :-)
Pewnie mówi tak na co dzień do kolegów, a przyzwyczajenie to -- jak
wiadomo -- druga natura człowieka.

Coś w tym jest. Ciasteczka, chłopaczki... ciepłe kakao...

Do buzi nie dostaniesz, nie licz na to.
Ciasteczko czy cycka? A może wymię?

Cokolwiek, byle by za wentyl nie złapał... ;-)


Pozdrawiam
Paweł

162 Data: Wrzesien 04 2011 23:13:28
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-04 22:22, DoQ pisze:

W dniu 04-09-2011 22:07, Bartek Kacprzak pisze:
Zjad�e� ciasteczko?
Pewnie zjadďż˝, ale ciekawsze jest to, kto mu je podaďż˝ do buzi!
O jest i glupszy :)
Piszcie dalej chlopaczki, bedzie ubaw po pachy.

Jak się spoufala - chłopaczki :-)
Do buzi nie dostaniesz, nie licz na to.

Daj spokój - troll nie ma nic mądrego do powiedzenia, to prowokuje
i czerpie z tego satysfakcję.

163 Data: Wrzesien 05 2011 20:38:28
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-04 22:22, DoQ pisze:
W dniu 04-09-2011 22:07, Bartek Kacprzak pisze:
Zjad?e? ciasteczko?
Pewnie zjad?, ale ciekawsze jest to, kto mu je poda? do buzi!
O jest i glupszy :)
Piszcie dalej chlopaczki, bedzie ubaw po pachy.

Jak się spoufala - chłopaczki :-)
Do buzi nie dostaniesz, nie licz na to.

Daj spokój - troll nie ma nic mądrego do powiedzenia, to prowokuje
i czerpie z tego satysfakcję.
W przeciwienstwie do tych dwoch debili anonimow?

B

PS
Do ciebie zlamasie doq, nastepnym razem jak sie umawiasz to badz na miejscu,
bo poki co jestes tchorzliwym zlamasem, szczekajacym jak kundel zza
klawiszy.

B

164 Data: Wrzesien 05 2011 23:01:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Bartek Kacprzak

W przeciwienstwie do tych dwoch debili anonimow?

Co się tak denerwujesz? Ciasteczka do buzi nikt Ci dzisiaj nie podał?
 
PS
Do ciebie zlamasie doq,

A tak konkretniej, to co ma złamane?

nastepnym razem jak sie umawiasz
to badz na miejscu,

Odrzucił Twoje zaloty, czy o co chodzi? ;)

bo poki co jestes tchorzliwym zlamasem,

Powtarzasz się. Złamas już był.

szczekajacym jak kundel
zza klawiszy.

Nieźle trzeba przyćpać, żeby widzieć psy szczekające zza klawiatury.
Chociaż w sumie to by wyjaśniało, dlaczego wypisujesz tu takie
idiotyzmy. :>

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

165 Data: Wrzesien 06 2011 17:35:53
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 06-09-2011 01:01, to pisze:

Nieźle trzeba przyćpać, żeby widzieć psy szczekające zza klawiatury.
Chociaż w sumie to by wyjaśniało, dlaczego wypisujesz tu takie
idiotyzmy. :>

Za dużo ciasteczek z haszyszkiem zaaplikował ;-)
Może by mu tak zafundować jednak komitet zniczowy ? ;-)



Pozdrawiam
Paweł

166 Data: Wrzesien 06 2011 17:41:12
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 05-09-2011 20:38, Bartek Kacprzak pisze:

Do ciebie zlamasie doq, nastepnym razem jak sie umawiasz to badz na miejscu,
bo poki co jestes tchorzliwym zlamasem, szczekajacym jak kundel zza
klawiszy.

Że niby gdzie gnido? Może zapodasz mida do posta gdzie się niby umawialiśmy? ATSD nie za wysokie masz mniemanie o sobie? Zdaje ci się że każdemu będzie się chciało jechać do Łodzi żeby spotkać (lub nie) jakiegoś debila?

167 Data: Wrzesien 06 2011 22:16:25
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 


Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomości


Że niby gdzie gnido? Może zapodasz mida do posta gdzie się niby
umawialiśmy? ATSD nie za wysokie masz mniemanie o sobie? Zdaje ci się że
każdemu będzie się chciało jechać do Łodzi żeby spotkać (lub nie) jakiegoś
debila?

W dniu 20-06-2011 21:07, Bartek Kacprzak pisze:
U?ytkownik   napisa? w wiadomo?ci

Czyli p?kasz mi?kki fiutku.
Przeciez ci powiedzialem, ze pokaze osobiscie, tylko powiedz kiedy.
:)

Jutro, zapraszam.
Piaseczno ul. Niecała.

Pozdrawiam
Paweł

i co kutasie glupi?
juz sobie przypomniales??
to teraz ja zapraszam, tylko, ze ja sie zjawie pieprzony tchorzu

B

168 Data: Wrzesien 06 2011 22:35:59
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 06-09-2011 22:16, Bartek Kacprzak pisze:

Jutro, zapraszam.
Piaseczno ul. Nieca�a.
Pozdrawiam
Paweďż˝
i co kutasie glupi?
juz sobie przypomniales??
to teraz ja zapraszam, tylko, ze ja sie zjawie pieprzony tchorzu

Niecała krótka jest cymbale, znasz mój adres i co? Dupa? Jakoś nie było cię widać? Zastanowiłeś się już, jaka będzie kolejnoć wydarzeń kiedy spotkamy się na tej ulicy? Pobijesz mnie?


Pozdrawiam
Paweł

169 Data: Wrzesien 06 2011 23:14:29
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-06 22:35, DoQ pisze:

W dniu 06-09-2011 22:16, Bartek Kacprzak pisze:

Jutro, zapraszam.
Piaseczno ul. Nieca�a.
Pozdrawiam
Paweďż˝
i co kutasie glupi?
juz sobie przypomniales??
to teraz ja zapraszam, tylko, ze ja sie zjawie pieprzony tchorzu

Niecała krótka jest cymbale, znasz mój adres i co? Dupa? Jakoś nie było
cię widać?

Nie przyjechał - też czekałem :)

Zastanowiłeś się już, jaka będzie kolejnoć wydarzeń kiedy
spotkamy się na tej ulicy? Pobijesz mnie?

Pobije nas wszystkich - przy okazji za brak ustawionego kodowania
w swoim czytniku, lamer jeden :)

170 Data: Wrzesien 06 2011 23:16:43
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 06-09-2011 23:14, Artur Maśląg pisze:

Nie przyjechał - też czekałem :)

Ale szczekać potrafi nie?

Zastanowiłeś się już, jaka będzie kolejność wydarzeń kiedy
spotkamy się na tej ulicy? Pobijesz mnie?
Pobije nas wszystkich - przy okazji za brak ustawionego kodowania
w swoim czytniku, lamer jeden :)

Niech bije. Nie mam zamiaru się bronić, ta część Piaseczna jest monitorowana. Nie będę się bronił, większą satysfakcję będę miał z sanek jakie zafunduje mu prokurator :)


Pozdrawiam
Paweł

171 Data: Wrzesien 06 2011 23:38:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin DoQ

Niech bije. Nie mam zamiaru się bronić, ta częć Piaseczna jest
monitorowana. Nie będę się bronił, większą satysfakcję będę miał z sanek
jakie zafunduje mu prokurator :)

Szykuje się jakaś impreza z ciasteczkowym bartusiem i jego motorkiem? Co
jest w planie?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

172 Data: Wrzesien 06 2011 23:54:24
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 7 Wrz, 01:38, to  wrote:

Szykuje się jakaś impreza z ciasteczkowym bartusiem i jego motorkiem? Co
jest w planie?
Przyjedz do Lodzi, sam zobaczysz :)
Chyba, ze mocny w gebie jestes zza klawiszy  :)

B

173 Data: Wrzesien 07 2011 12:39:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Bartek Kacprzak

Przyjedz do Lodzi, sam zobaczysz :)
Chyba, ze mocny w gebie jestes zza klawiszy  :)

A gdzie Lodzia mieszka?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

174 Data: Wrzesien 06 2011 23:37:50
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Pobije nas wszystkich - przy okazji za brak ustawionego kodowania w
swoim czytniku, lamer jeden :)

Zaraz pobije. Pewnie chciał Was poczęstować ciasteczkiem.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

175 Data: Wrzesien 06 2011 23:53:15
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 6 Wrz, 23:14, Artur Maśląg  wrote:

> Niecała krótka jest cymbale, znasz mój adres i co? Dupa? Jakoś nie było
> cię widać?

Nie przyjechał - też czekałem :)
ROTFL, a gdzie sie schowales misiu?

Pobije nas wszystkich - przy okazji za brak ustawionego kodowania
w swoim czytniku, lamer jeden :)
Och jak celnie?
Szkoda, ze odwagi brakuje jak sie macie spotkac w cztery oczy.
A nie, w szesc. :)

B

176 Data: Wrzesien 07 2011 13:47:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 07-09-2011 08:53, Bartek Kacprzak pisze:

Nie przyjechał - też czekałem :)
ROTFL, a gdzie sie schowales misiu?

Przecież rozmawiałem z tobą głupku, żebrałeś na paliwo do domu bo się kieszonkowe skończyło - dostałeś nawet piątaka - wystarczyło?

177 Data: Wrzesien 07 2011 12:38:01
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin DoQ

Przecież rozmawiałem z tobą głupku, żebrałeś na paliwo do domu bo się
kieszonkowe skończyło - dostałeś nawet piątaka - wystarczyło?

Koledzy z Piaseczna mówili, że wrzucił go do baku myśląc, ze to paliwo w
tabsach i w efekcie musiał pchać swój motorek aż do Łodzi. Pewnie właśnie
dopchał i dlatego się tak piekli. ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

178 Data: Wrzesien 07 2011 15:00:43
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 07.09.2011 14:38, to pisze:

begin DoQ

Przecież rozmawiałem z tobą głupku, żebrałeś na paliwo do domu bo się
kieszonkowe skończyło - dostałeś nawet piątaka - wystarczyło?

Koledzy z Piaseczna mówili, że wrzucił go do baku myśląc, ze to paliwo w
tabsach i w efekcie musiał pchać swój motorek aż do Łodzi. Pewnie właśnie
dopchał i dlatego się tak piekli. ;)

Chłopcy, czegoście się nałykali, że takie głupie wizje macie?

179 Data: Wrzesien 07 2011 21:02:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 07-09-2011 14:38, to pisze:

Przecież rozmawiałem z tobą głupku, żebrałeś na paliwo do domu bo się
kieszonkowe skończyło - dostałeś nawet piątaka - wystarczyło?
Koledzy z Piaseczna mówili, że wrzucił go do baku myśląc, ze to paliwo w
tabsach i w efekcie musiał pchać swój motorek aż do Łodzi. Pewnie właśnie
dopchał i dlatego się tak piekli. ;)

http://www.aukcjoner.pl/gallery/005134541-HARLEY-13-03-11.html#I1 wrzucił nie w ten otwór ;>


Pozdrawiam
Paweł

180 Data: Wrzesien 06 2011 23:49:41
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 6 Wrz, 22:35, DoQ  wrote:

Niecała krótka jest cymbale, znasz mój adres i co? Dupa? Jakoś nie było
cię widać? Zastanowiłeś się już, jaka będzie kolejność wydarzeń kiedy
spotkamy się na tej ulicy? Pobijesz mnie?
Adres? Ja mam do ciebie wchodzic? A moze ty jakis zboczeniec jestes.
Mnie bylo widac, szkoda, ze nie bylo odwagi, zeby podejsc.
Ale rozumiem twoje obawy :)

Tchorz, zasrany tchorz.
Spadaj do kibla gowniarzu.

B

181 Data: Wrzesien 07 2011 12:43:56
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Bartek Kacprzak

Adres? Ja mam do ciebie wchodzic? A moze ty jakis zboczeniec jestes.

To my raczej możemy się Ciebie w tym kontekście obawiać, bo wciąż piszesz
o chłopaczkach i podawaniu sobie ciasteczek do buzi.

Mnie bylo widac, szkoda, ze nie bylo odwagi, zeby podejsc. Ale rozumiem
twoje obawy :)

A może przyjedziesz jeszcze raz? ;)

Tchorz, zasrany tchorz.

Czy to podpis?

Spadaj do kibla gowniarzu.

Czy to autosugestia?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

182 Data: Wrzesien 06 2011 23:10:04
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-06 22:16, Bartek Kacprzak pisze:

Użytkownik   napisał w wiadomości


Że niby gdzie gnido? Może zapodasz mida do posta gdzie się niby
umawialiśmy? ATSD nie za wysokie masz mniemanie o sobie? Zdaje ci się że
każdemu będzie się chciało jechać do Łodzi żeby spotkać (lub nie) jakiegoś
debila?

W dniu 20-06-2011 21:07, Bartek Kacprzak pisze:
U?ytkownik    napisa? w wiadomo?ci

Czyli p?kasz mi?kki fiutku.
Przeciez ci powiedzialem, ze pokaze osobiscie, tylko powiedz kiedy.
:)

Jutro, zapraszam.
Piaseczno ul. Niecała.

Pozdrawiam
Paweł

i co kutasie glupi?
juz sobie przypomniales??

Przecież nie przyjechałeś, kłamco.

to teraz ja zapraszam, tylko, ze ja sie zjawie pieprzony tchorzu

Tak, tylko DoQ tam był, a Ty nie przyjechałeś.

183 Data: Wrzesien 06 2011 23:51:26
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 

On 6 Wrz, 23:10, Artur Maśląg  wrote:

Przecież nie przyjechałeś, kłamco.
Gowno prawda i dobrze o tym wiecie. :)

> to teraz ja zapraszam, tylko, ze ja sie zjawie pieprzony tchorzu

Tak, tylko DoQ tam był, a Ty nie przyjechałeś.

Ilu was tam bylo? Dwoch czy wiecej?
I zaden nie mial ochoty podejsc?
Niebieski motocykl widac doskonale :)

Spadaj do kibla skoro jestes jak ten anonim doq.

B

184 Data: Wrzesien 07 2011 12:42:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Bartek Kacprzak

Ilu was tam bylo? Dwoch czy wiecej?
I zaden nie mial ochoty podejsc?
Niebieski motocykl widac doskonale :)

Widziałem jakiegoś nastolatka spieprzającego na niebieskim "Piaggio". To
byłeś Ty?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

185 Data: Wrzesien 07 2011 20:40:52
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 08:51, Bartek Kacprzak pisze:

On 6 Wrz, 23:10, Artur   wrote:

Przecież nie przyjechałeś, kłamco.
Gowno prawda i dobrze o tym wiecie. :)

A to jest zgodne z prawdą - "Gowno prawda", że przyjechałeś
i dobrze o tym wiemy, że kłamiesz jakoby było inaczej.

to teraz ja zapraszam, tylko, ze ja sie zjawie pieprzony tchorzu

Tak, tylko DoQ tam był, a Ty nie przyjechałeś.

Ilu was tam bylo? Dwoch czy wiecej?

Ja ubezpieczałem z greckiej knajpy. Jak widać niepotrzebnie :)

I zaden nie mial ochoty podejsc?

A do czego?

Niebieski motocykl widac doskonale :)

Naprawdę? U nas takich dostatek.

Spadaj do kibla skoro jestes jak ten anonim doq.

LOL

186 Data: Wrzesien 07 2011 18:48:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Artur Maśląg

I zaden nie mial ochoty podejsc?

A do czego?

                                        _
                                     ,-~ |
        ________________          o==]___|
       |                |            \ \
       |________________|            /\ \
  __  /  _,-- -- -._      )           |  \ \.
 |_||/_-~         `.   /()          |  /|]_|_____
   |//              \ |              \/ /_-~     ~-_
   //________________||              / //___________\
  //__|______________| \____________/ //___/-\ \~-_
 ((_________________/_-o___________/_//___/  /\,\  \
  |__/(  ((====)o===-- ~~                 (  ( (o/)  )
       \  ``==' /                         \  `-- '  /
        `-.__,-'                           `-.__,-'


--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

187 Data: Wrzesien 07 2011 20:52:09
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-07 20:48, to pisze:

begin Artur Maśląg

I zaden nie mial ochoty podejsc?

A do czego?

                                         _
                                      ,-~ |
         ________________          o==]___|
        |                |            \ \
        |________________|            /\ \
   __  /  _,-- -- -._      )           |  \ \.
  |_||/_-~         `.   /()          |  /|]_|_____
    |//              \ |              \/ /_-~     ~-_
    //________________||              / //___________\
   //__|______________| \____________/ //___/-\ \~-_
  ((_________________/_-o___________/_//___/  /\,\  \
   |__/(  ((====)o===-- ~~                 (  ( (o/)  )
        \  ``==' /                         \  `-- '  /
         `-.__,-'                           `-.__,-'

Prawie jak stara lambretka, którą dane mi było ujeżdżać :)

188 Data: Wrzesien 07 2011 18:56:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Prawie jak stara lambretka, którą dane mi było ujeżdżać :)

Autor ascii-arta twierdzi, że to Vespa P-200 E. ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

189 Data: Wrzesien 07 2011 21:15:29
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 07-09-2011 20:40, Artur Maśląg pisze:

I zaden nie mial ochoty podejsc?
A do czego?

Do niego: http://www.tinyurl.pl?XOSDNg41 ;)

Pozdrawiam
Paweł

190 Data: Wrzesien 07 2011 20:15:58
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin DoQ

Do niego: http://www.tinyurl.pl?XOSDNg41 ;)

O w mordę! Ale wpieprza to ciacho!

Ciekawe kto mu je podał do buzi...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

191 Data: Wrzesien 06 2011 17:43:19
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: DoQ 

W dniu 04-09-2011 23:13, Artur Maśląg pisze:

Daj spokój - troll nie ma nic mądrego do powiedzenia, to prowokuje
i czerpie z tego satysfakcję.

Jemu się wydaje że ma ;)))


Pozdrawiam
Paweł

192 Data: Wrzesien 03 2011 20:15:24
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jasio 

ale wiesz, że jak uderzysz się deską w rękę, to ją obijesz, a jak
gwoździem to wbijesz ten gwóźdź do środka.

pewnie i tak nie zrozumiesz, co powyższe zdanie oznacza.

193 Data: Wrzesien 03 2011 20:17:31
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Shrek 

On 2011-09-03 20:08, The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 20:00,  pisze:
The_EaGle wrote:

W dniu 2011-09-03 19:51,  pisze:
The_EaGle wrote:

Wybacz ale nie trzeba być specjalistą od bezpieczeństwa żeby porównać
ilość energii kinetycznej jaką posiada motocykl jadący 130 km/h o masie
200kg w porównaniu do samochodu jadącego także 130 i ważącego 1500kg.
Różnica jest taka

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ

To aż takie proste nie jest. Inaczej kula karabinowa byłaby bezpieczniejsza niż samochód jadący z prędkością prędkością pieszego;)

Tak wiec widać że samochód jadący z tą samą prędkością jest o 7,67 raza
bardziej niebezpieczny - ma większą Ek niż motocykl.

Tylko zakładając, że całość energii przekazuje "ofierze" i zatrzymuje się w miejscu po zderzeniu idealnie sprężystym, a na przykład pieszy osiąga prędkość naddzwiękową.

Shrek.

194 Data: Wrzesien 05 2011 09:11:41
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Robson 


Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ

Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być z tektury.

R

195 Data: Wrzesien 05 2011 11:01:22
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Robson,

Monday, September 5, 2011, 9:11:41 AM, you wrote:

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ
Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
z tektury.

A mi się wydawało, że to amerykańscy kierowcy motocykli ważą 100+ ;)

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

196 Data: Wrzesien 05 2011 11:23:08
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Robson 

W dniu 2011-09-05 11:01, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Robson,

Monday, September 5, 2011, 9:11:41 AM, you wrote:

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ
Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
z tektury.

A mi się wydawało, że to amerykańscy kierowcy motocykli ważą 100+ ;)


Aha, nie zdziw sie :D http://www.funiaste.net/2011/wrzesien/05/ pierwszy filmik na dole strony.

R

197 Data: Wrzesien 05 2011 11:58:34
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Robson,

Monday, September 5, 2011, 11:23:08 AM, you wrote:

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ
Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
z tektury.
A mi się wydawało, że to amerykańscy kierowcy motocykli ważą 100+ ;)
Aha, nie zdziw sie :D http://www.funiaste.net/2011/wrzesien/05/ pierwszy
filmik na dole strony.

Znaczy ten: http://www.funiaste.net/4122,80078,filmik.html ?

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

198 Data: Wrzesien 05 2011 12:21:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Robson 

W dniu 2011-09-05 11:58, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Robson,

Monday, September 5, 2011, 11:23:08 AM, you wrote:

Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ
Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
z tektury.
A mi się wydawało, że to amerykańscy kierowcy motocykli ważą 100+ ;)
Aha, nie zdziw sie :D http://www.funiaste.net/2011/wrzesien/05/ pierwszy
filmik na dole strony.

Znaczy ten: http://www.funiaste.net/4122,80078,filmik.html ?


Aha, może nie motocyklista, ale sam kierownik to ma 200+...

R

199 Data: Wrzesien 05 2011 14:11:37
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 09:11, Robson pisze:


Ek motocykla = 130,4 kJ
Ek samochodu = 978, kJ

Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.

Wróć do szkoły podstawowej tam na lekcji fizyki - teraz pewnie inaczej to się nazywa mówiono o Ek.

I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
z tektury.

Zaokrągliłem do 200kg- sportowe 600tki ważą po 170kg plus 70kg kierowcy to 240kg. Nawet jak to będzie 300kg to i tak to nic w porównaniu do 1500kg samochodu.

200 Data: Wrzesien 03 2011 20:27:27
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Porównaj realne zagrożenie dla otoczenia pojazdu ważącego 180-200kg i mającego 70cm szerokości do 1500kg i 190cm szerokości... Widzisz różnice?

Widziałem zdjęcie samochodu z którym zderzył się Wałęsa.
Obstawiam, że gdyby zderzył się czołowo z lekkim samochodem wyglądałby identycznie (wnioskuję na podstawie mojej niegdysiejszej czołówki z Maluchem).

201 Data: Wrzesien 03 2011 20:43:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 20:27, Cavallino pisze:

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Porównaj realne zagrożenie dla otoczenia pojazdu ważącego 180-200kg i
mającego 70cm szerokości do 1500kg i 190cm szerokości... Widzisz różnice?

Widziałem zdjęcie samochodu z którym zderzył się Wałęsa.
Obstawiam, że gdyby zderzył się czołowo z lekkim samochodem wyglądałby
identycznie (wnioskuję na podstawie mojej niegdysiejszej czołówki z
Maluchem).

Ten motocykl nie zderzył się czołowo z tym samochodem a pod kątem - popatrz na rozrzucone szczątki... Motocykl uderzył w lewy róg toyoty i zdjął zderzak, lampy i atrapę. Natomiast nic bardziej żywotnego nie zostało naruszone - pod toyotą nie ma żadnych wycieków a wiec nawet chłodnice są nie ruszone... Ten płyn przed toyką to z motocykla - widać jak sie odbił.

Pozdrawiam
Rafał

202 Data: Wrzesien 03 2011 21:58:06
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Widziałem zdjęcie samochodu z którym zderzył się Wałęsa.
Obstawiam, że gdyby zderzył się czołowo z lekkim samochodem wyglądałby
identycznie (wnioskuję na podstawie mojej niegdysiejszej czołówki z
Maluchem).

Ten motocykl nie zderzył się czołowo z tym samochodem a pod kątem - popatrz na rozrzucone szczątki... Motocykl uderzył w lewy róg toyoty i zdjął zderzak, lampy i atrapę.

Że co?
Ta Toyota zaczynała się niedaleko za kierownicą.
Mój Citroen po czołówce z Maluchem był mniej uszkodzony,  nawet akumulator zaczynający się kawałek za przednią lampą szło wyjąć i maskę otworzyć.oraz zamknąć.

203 Data: Wrzesien 03 2011 22:25:38
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 21:58, Cavallino pisze:

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Widziałem zdjęcie samochodu z którym zderzył się Wałęsa.
Obstawiam, że gdyby zderzył się czołowo z lekkim samochodem wyglądałby
identycznie (wnioskuję na podstawie mojej niegdysiejszej czołówki z
Maluchem).

Ten motocykl nie zderzył się czołowo z tym samochodem a pod kątem -
popatrz na rozrzucone szczątki... Motocykl uderzył w lewy róg toyoty i
zdjął zderzak, lampy i atrapę.

Że co?
Ta Toyota zaczynała się niedaleko za kierownicą.

Wieź no kurde popatrz na zdjęcia i przestań pisać bajki...
Masz tu zdjęcie :

http://www.tinyurl.pl?G4yErj64

CO do rozszczelnienia się chłodnic to jednak ja się myliłem - faktycznie cieknie z nich ale auto nie jest bardzo zniszczone.
Lewy róg - miejsce w które przywalił motocykl jest uszkodzone ale żaden to skasowany samochód ... Pas przedni cały cały. Lewy błotnik i maska na śmieci, reflektory, plastiki, chłodnica i auto zapewne będzie jeździć.

Mój Citroen po czołówce z Maluchem był mniej uszkodzony, nawet
akumulator zaczynający się kawałek za przednią lampą szło wyjąć i maskę
otworzyć.oraz zamknąć.

Jak maluch przywalił we wzmocnienie pod zderzakiem  to mogłeś mieć mniej zniszczone auto - tutaj było po skosie... Insza inszość.

Pozdrawiam
Rafa;

204 Data: Wrzesien 03 2011 22:32:45
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-09-03 21:58, Cavallino pisze:
Użytkownik "The_EaGle"  napisał w wiadomości news:

Widziałem zdjęcie samochodu z którym zderzył się Wałęsa.
Obstawiam, że gdyby zderzył się czołowo z lekkim samochodem wyglądałby
identycznie (wnioskuję na podstawie mojej niegdysiejszej czołówki z
Maluchem).

Ten motocykl nie zderzył się czołowo z tym samochodem a pod kątem -
popatrz na rozrzucone szczątki... Motocykl uderzył w lewy róg toyoty i
zdjął zderzak, lampy i atrapę.

Że co?
Ta Toyota zaczynała się niedaleko za kierownicą.

Wieź no kurde popatrz na zdjęcia

No fakt, kamera w tv musiała być pod jakimś dziwnym kontem ustawiona, z lewej strony Toyoty, więc wyglądało to gorzej niż na zdjęciach.

205 Data: Wrzesien 04 2011 08:45:54
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Rychu 

W dniu 2011-09-03 19:51,  pisze:

The_EaGle wrote:
Ojejku...debili w samochodach jest znacznie więcej. Z winy motocykli
zginęło parędziesiąt osób w roku 2009 a z winy debili za 4 kołami kilka
tysięcy...

Porównaj ilości w stosunku do ilości samochodów i motocykli bo tak to
porównanie nie ma żadnej wartości.

....a czy jak zrobię sobie teraz 7-kołowy pojazd i potrącę nim
kogoś na pasach, to stwierdzisz, że najwięcej jest debili
w 7-kołowych pojazdach (~100%)? Nie zapominaj też, że często
debil na przecinaku, jest później tym samym debilem w puszce.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

206 Data: Wrzesien 03 2011 22:13:12
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Michał 


Użytkownik "The_EaGle"

Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą puszkę
ze sprayem.


Zapewne nieszczenie cudzego mienia to też nie przestępstwo?

207 Data: Wrzesien 03 2011 22:27:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: PM 

?

Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą puszkę ze sprayem.


Zapewne nieszczenie cudzego mienia to też nie przestępstwo?

pewnie jest
jego satysfakcja i jego odpowiedzialność.

208 Data: Wrzesien 03 2011 22:27:27
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 22:13, Michał pisze:

Użytkownik
Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą puszkę
ze sprayem.


Zapewne nieszczenie cudzego mienia to też nie przestępstwo?

Ale akurat w słusznej sprawie. Wyrzutów sumienie nie będę miał.

Pozdrawiam
Rafał

209 Data: Wrzesien 04 2011 12:22:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: CeSaR 

Zapewne nieszczenie cudzego mienia to też nie przestępstwo?

Ale akurat w słusznej sprawie. Wyrzutów sumienie nie będę miał.

I podpiszesz się pod tym (pod tym zamazanym znaczy się) i nie bedziesz miał
nic przeciwko ewentualnej odpowiedzialności?
No bo przecież sprawa słuszna, wstydzić się nie ma czego.

C

210 Data: Wrzesien 05 2011 09:24:57
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-04 12:22, CeSaR pisze:

I podpiszesz się pod tym (pod tym zamazanym znaczy się) i nie bedziesz miał
nic przeciwko ewentualnej odpowiedzialności?
No bo przecież sprawa słuszna, wstydzić się nie ma czego.

Naturalnie - przecież napisałem to na forum publicznym.

Pozdrawiam
Rafał

211 Data: Wrzesien 05 2011 09:32:52
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: CeSaR 

Naturalnie - przecież napisałem to na forum publicznym.


A no to spoko. Ewentualne sprawy o odszkodowanie będą załatwiane sprawnie i
szybko.

C

212 Data: Wrzesien 03 2011 22:44:17
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 03.09.2011 22:13, Michał pisze:

Użytkownik
Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą puszkę
ze sprayem.

Zapewne nieszczenie cudzego mienia to też nie przestępstwo?

Oczywiście, że nie. Szczenie na cudze mienie można ewentualnie uznać za czyn zabroniony (chociaż i to nie będzie przestępstwo) ale trudno uznać za przestępstwo, jak ktoś na cudze mienie nie szcza.

213 Data: Wrzesien 03 2011 20:35:55
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

... ktoś wspominał o naklejkach PMS. Ja szykuję sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" na "patrz w
lusterka, debile na motocyklach są wszędzie". ktoś chętny ?

Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą
puszkę ze sprayem.

Ĺťeby zrobić sobie kopię na czole? Lepszy byłby marker.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

214 Data: Wrzesien 03 2011 22:48:41
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-03 22:35, to pisze:

begin The_EaGle

... ktoś wspominał o naklejkach PMS. Ja szykuję sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" na "patrz w
lusterka, debile na motocyklach są wszędzie". ktoś chętny ?

Ja, powiedz gdzie będziesz z nią jeździł postaram się wziąć ze sobą
puszkę ze sprayem.

Ĺťeby zrobić sobie kopię na czole? Lepszy byłby marker.

Wykonam tą kopie jak mi najpierw pokażesz jak to zrobić. Obiecuje...

--
Pozdrawiam
Rafał

215 Data: Wrzesien 03 2011 21:16:56
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: to 

begin The_EaGle

Ĺťeby zrobić sobie kopię na czole? Lepszy byłby marker.

Wykonam tą kopie jak mi najpierw pokażesz jak to zrobić. Obiecuje...

Po co Ci druga kopia na czole?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

216 Data: Wrzesien 03 2011 20:04:09
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Michał Gut 

naklejke mial?
nie? to na pregierz idz sie zalic


ostatecznie prm

217 Data: Wrzesien 03 2011 20:22:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Miller 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

naklejke mial?
nie? to na pregierz idz sie zalic

a to to jest grupa "pl.misc.samochody.z.naklejka" ? to przepraszam ... nie
zauważyłem ..

@

218 Data: Wrzesien 03 2011 20:42:45
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Michał Gut 

pijesz do motocyklistow na grupie o samochodach. poza tym jak masz zale do motocyklistow to zglos je motocyklistom.
co jakis czas trafia sie tu osoba nienawidzaca tych wstretnych:
a)motocyklistow
b)rowerzystów
c)wariatow jadacych szybciej od postujacego
c)sierot jadacych wolniej od postujacego
d)idiotów jadących z ta sama predkoscia co postujacy (tu podpunkty dotyczace odleglosci od zderzaka)
e)debili jezdzacych na swiatlach
f)kretynow jezdzacych bez swiatel
g)handlowcow jezdzacych z kratka i cb
h)wariatow jezdzacych po prosty z cb
i)niedoinformowanych handlowcow z ubogich firm majacych kratki ale nie majacych cb

.....pisz se dalej. liter w alfabecie ci zabraknie.

219 Data: Wrzesien 03 2011 23:33:28
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Zbierzchowski 

Motocyklista jak już się rozpieprzy absolutnie nie nadaje się na dawcę. Najlepsi dawcy to młodzi zawałowcy - po korporacjach coraz więcej tego towaru.

--
Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,1-3).

220 Data: Wrzesien 04 2011 00:18:27
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-09-03 23:33, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Motocyklista jak już się rozpieprzy absolutnie nie nadaje się na dawcę.

Bzdura - zależy to od prędkości "przyziemienia" i kilku innych
kwestii...

Najlepsi dawcy to młodzi zawałowcy - po korporacjach coraz więcej tego
towaru.

Tak, w szczególności serce, wątroba itd.

221 Data: Wrzesien 05 2011 20:38:08
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Massai 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-09-03 23:33, Andrzej Zbierzchowski pisze:
> Motocyklista jak już się rozpieprzy absolutnie nie nadaje się na
> dawcę.

Bzdura - zależy to od prędkości "przyziemienia" i kilku innych
kwestii...

> Najlepsi dawcy to młodzi zawałowcy - po korporacjach coraz więcej
> tego towaru.

Tak, w szczególności serce, wątroba itd.

Pamiętaj, że przeszczepia się głównie nerki. Przeszczepy serca czy
wątroby to mały odsetek. Lista oczekujących na nerkę to kilka tysięcy,
na wątrobę czy serce to kilkadziesiąt-stokilkadziesiąt osób.

Poltransplant jak pisze o przeszczepach, to też zawsze płynnie
przechodzi do nerek i głównie o nich pisze.

W przypadku serca to dlatego, że i liczba potrzebujących mniejsza, a i
trudniej dożyć. W przypadku wątroby - łatwiej o dawcę spokrewnionego -
i trudniej też zgodność dobrać od niespokrewnionego.

A w przypadku motocyklistów niestety nerki łatwo obtłuc tak że się do
niczego nie nadają.

--
Pozdro
Massai

222 Data: Wrzesien 04 2011 15:24:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Artur Miller"

~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem oczywiście.

Motocykle w rozumieniu ich dosiadaczy to pojazdy uprzywilejowane a owi dosiadacze mało, że nieprzemakalni to jeszcze nieśmiertelni.

Mam taki pomysł - jazda samochodem musi odbywać się z obserwatorem, najlepiej z 2, każdy na jedną stronę pojazdu, obserwator siedzi tyłem do kierunku jazdy i za pomocą przyrządów optycznych wypartuje radośnie nadciągających pojazdów uprzywilejowanych. Po ujawnieniu zagrożenia obserwator obowiązany jest przekazać za pomocą kopa informację kierującemu pojazdem, który w zalezności od sytuacji musi wjechać do rowu, jesli nie ma rowu to musi skosić conajmniej 12 słupków pikietażowych lub w przypadku nadciągania pojazdu uprzywilejowanego z prawej strony zjechać maksymalnie na lewy pas ruchu i wjechać do rowu.

223 Data: Wrzesien 04 2011 22:08:06
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Bartek Kacprzak 


Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości

Mam taki pomysł - jazda samochodem musi odbywać się z obserwatorem,
najlepiej z 2, każdy na jedną stronę pojazdu, obserwator siedzi tyłem do
kierunku jazdy i za pomocą przyrządów optycznych wypartuje radośnie
nadciągających pojazdów uprzywilejowanych. Po ujawnieniu zagrożenia
obserwator obowiązany jest przekazać za pomocą kopa informację kierującemu
pojazdem, który w zalezności od sytuacji musi wjechać do rowu, jesli nie
ma rowu to musi skosić conajmniej 12 słupków pikietażowych lub w przypadku
nadciągania pojazdu uprzywilejowanego z prawej strony zjechać maksymalnie
na lewy pas ruchu i wjechać do rowu.

Wiekszej glupoty dawno nie czytalem.
  :\


--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

224 Data: Wrzesien 05 2011 09:47:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-04 15:24, Przemysław Czaja pisze:


Użytkownik "Artur Miller"

~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać.
Srodkiem oczywiście.

Motocykle w rozumieniu ich dosiadaczy to pojazdy uprzywilejowane a owi
dosiadacze mało, że nieprzemakalni to jeszcze nieśmiertelni.

Wręcz przeciwnie - samochody to w myśleniu sporej części kierowców pojazdy mające PRAWO do jazdy wszędzie gdzie ich kierowcą się zamarzy.
Każda sytuacja ograniczająca tą wolność to temat do narzekań.

Zagrożeniem dla w.w wolności jest:
- motocykl - bo jest za mały i za szybki
- tir bo jest za duży i za wolny
- bus bo za bardzo zasłania drogę
- ciągnik bo nagle pojawia się na jezdni
- pieszy bo łazi po drodze przeznaczonej dla samochodów osobowych
- rowerzysta bo jest za wolny i za mały
- autobus bo za wolno się rozpędza i za dużo zasłania

Każda droga jest zła dla kierowcy samochodu:
- górska bo jest za kręta
- autostrada bo jest za prosta
- krajowa bo nie ma gdzie wyprzedzać
- wojewódzka bo jest za wąska
- powiatowa bo jest za dziurawa


Mam taki pomysł - jazda samochodem musi odbywać się z obserwatorem,
najlepiej z 2, każdy na jedną stronę pojazdu, obserwator siedzi tyłem do
kierunku jazdy i za pomocą przyrządów optycznych wypartuje radośnie
nadciągających pojazdów uprzywilejowanych. Po ujawnieniu zagrożenia
obserwator obowiązany jest przekazać za pomocą kopa informację
kierującemu pojazdem, który w zalezności od sytuacji musi wjechać do
rowu, jesli nie ma rowu to musi skosić conajmniej 12 słupków
pikietażowych lub w przypadku nadciągania pojazdu uprzywilejowanego z
prawej strony zjechać maksymalnie na lewy pas ruchu i wjechać do rowu.

Nic z tym rzeczy wystarczy że przestaniesz w samochodzie się golić, gadać przez telefon, malować usta, podkręcać rzęsy, palić papierosy, żreć hamburgery, wyrzucać po za pojazd kiepy i inne śmieci, kłócić się z całą rodziną, programować GPS,a, pisać SMS'a, czytać mapę, gazetę czy książkę a obserwowanie drogi przyjdzie ci samo.


Pozdrawiam
Rafał

225 Data: Wrzesien 05 2011 11:12:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello The_EaGle,

Monday, September 5, 2011, 9:47:40 AM, you wrote:

[...]

Każda droga jest zła dla kierowcy samochodu:
- górska bo jest za kręta

Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
niedzielnych kierowców blaszanek.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

226 Data: Wrzesien 05 2011 11:18:27
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-09-05 11:12, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello The_EaGle,

Monday, September 5, 2011, 9:47:40 AM, you wrote:

[...]

Każda droga jest zła dla kierowcy samochodu:
- górska bo jest za kręta

Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
niedzielnych kierowców blaszanek.

[...]

Nie zaprzeczę, choć na pewno proporcje ci się pomieszały.
Z reguły im mocniejszy motocykl i bardziej sportowy tym większa ofiara nim jeździ. Obecnie motocykle sportowe jakiś niewielki procent wszystkich poruszających się po drogach a jeszcze 10 lat temu było odwrotnie...

Pozdrawiam
Rafał

227 Data: Wrzesien 05 2011 13:00:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak RoMan Mandziejewicz nawija makaron na uszy:


Hello The_EaGle,

Monday, September 5, 2011, 9:47:40 AM, you wrote:

[...]

> Każda droga jest zła dla kierowcy samochodu:
> - górska bo jest za kręta

Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
niedzielnych kierowców blaszanek.

Nic odkrywczego - Moto zawsze bedzie wolniejsze w zakrecie od auta.

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

228 Data: Wrzesien 05 2011 13:05:01
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości news:

Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
niedzielnych kierowców blaszanek.

Nic odkrywczego - Moto zawsze bedzie wolniejsze w zakrecie od auta.

Co udowadnia każdy test typu: wyścigowe moto Vs bolid F1.
Do tego moto gorzej hamuje.

229 Data: Wrzesien 05 2011 13:46:26
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Cavallino nawija makaron na uszy:


Użytkownik "Dman-666"  napisał w
wiadomości news:

>> Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
>> naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
>> W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
>> zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
>> niedzielnych kierowców blaszanek.
>
> Nic odkrywczego - Moto zawsze bedzie wolniejsze w zakrecie od auta.

Co udowadnia każdy test typu: wyścigowe moto Vs bolid F1.
Do tego moto gorzej hamuje.

.....w zakrecie dodatkowo jest to wieksza magia...no to Roman juz wie ;)


--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

230 Data: Wrzesien 05 2011 13:43:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 1:00:16 PM, you wrote:

Każda droga jest zła dla kierowcy samochodu:
- górska bo jest za kręta
Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
niedzielnych kierowców blaszanek.
Nic odkrywczego - Moto zawsze

Byłbym ostrożniejszy z kwantyfikatorami. Bo trafił mi się ten 0.01% i
naprawdę jechał w zakrętach zacnie. Szkoda tylko, że ciął je
niemiłosiernie, co bezpieczne nie było.

bedzie wolniejsze w zakrecie od auta.

Jasne. Tylko dlaczego musi wyprzedzić na pierwszym kawałeczku prostej
i potem znowu snuć się na kolejnej serii zakrętów? Żeby pokazać, że może?

Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.
Sam święty nie jestem, jeżdżę szybko. Według wielu - zdecydowanie za
szybko. Ale wychodzę z założenia, że trzeba żyć i dać żyć innym. Nie
potrafię zrozumieć złośliwości.
Jadę w swoim tempie - w górach jest to tempo zdecydowanie wyższe niż
tempo innych kierowców - nie używam rozpaczliwie hamulców ale też nie
cisnę do dechy na każdym kawałeczku prostej. Jest możliwość -
wyprzedzam. Jest ktoś szybszy - usuwam się w prawo, zwalniam jak
potrzeba - niech jedzie. Ale wyprzedzić tylko po to, żeby zaraz
shamować do niemal zera (z mojego punktu widzenia) - po co?
Jak widzę kierowcę, który na trudnej drodze dobrze sobie radzi i
trzyma równe, szybkie tempo, to choćbym być może na jakimś odcinku
pojechał trochę szybciej - jednak wolę się trzymać za nim, w rozsądnej
odległości - niech prowadzi. Ale nie wiem, czy jest na górskiej drodze
coś bardziej wkurzającego od hamulcowego :(

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

231 Data: Wrzesien 05 2011 13:50:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości news:

Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.
Sam święty nie jestem, jeżdżę szybko. Według wielu - zdecydowanie za
szybko. Ale wychodzę z założenia, że trzeba żyć i dać żyć innym. Nie
potrafię zrozumieć złośliwości.
Jadę w swoim tempie - w górach jest to tempo zdecydowanie wyższe niż
tempo innych kierowców - nie używam rozpaczliwie hamulców ale też nie
cisnę do dechy na każdym kawałeczku prostej. Jest możliwość -
wyprzedzam. Jest ktoś szybszy - usuwam się w prawo, zwalniam jak
potrzeba - niech jedzie.


Widać że jestem z tego samego pokolenia, bo mam dokładnie te same zasady.

232 Data: Wrzesien 05 2011 14:45:24
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Cavallino nawija makaron na uszy:

> Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
> współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.

Mam inna teorie: len smierdzacy jestes i nie chce Ci sie uczuc nowego!
A ten wymysl z umieraniem to tylko mydlenie oczu i obawa przed
reformowaniem ;-P

> Sam święty nie jestem, jeżdżÄ™ szybko. Według wielu - zdecydowanie za
> szybko. Ale wychodzę z założenia, że trzeba żyć i dać żyć innym. Nie
> potrafię zrozumieć złośliwości.

Zawracanie kijem wisly. Jakbym Cie nie czytal to juz bym Ci uwierzyl ;)

> Jadę w swoim tempie - w górach jest to tempo zdecydowanie wyższe niż
> tempo innych kierowców - nie używam rozpaczliwie hamulców ale też nie
> cisnę do dechy na każdym kawałeczku prostej. Jest możliwoć -
> wyprzedzam. Jest ktoś szybszy - usuwam się w prawo, zwalniam jak
> potrzeba - niech jedzie.


Widać że jestem z tego samego pokolenia, bo mam dokładnie te same zasady.

Jaaasne...

No to mnie rozjebales koniu ;))) spuentuje tako:

WPISUJTA SIE KTO JEST ZA!
;)


--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

233 Data: Wrzesien 05 2011 14:48:34
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Dman-666 nawija makaron na uszy:

I przepraszam, ze w jednym watku odpowiedzialem i Romanowi i Tobie...
;)
--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

234 Data: Wrzesien 05 2011 14:58:40
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Uzytkownik "Dman-666"  napisal w wiadomosci

Tak se patrze i patrze jak Dman-666 nawija makaron na uszy:

I przepraszam, ze w jednym watku odpowiedzialem i Romanowi i Tobie...
;)

Spoko, podpisuje sie pod wiekszoscia tego co napisal Roman.

235 Data: Wrzesien 05 2011 14:58:15
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości

Tak se patrze i patrze jak Cavallino nawija makaron na uszy:

> Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
> współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.

Mam inna teorie: len smierdzacy jestes i nie chce Ci sie uczuc nowego!

Czyli czego?
Walki zamiast współistnienia na drodze?
Nie tyle mi się nie chce, co mam wstręt nawet do takiego pomysłu.

Widać że jestem z tego samego pokolenia, bo mam dokładnie te same zasady.

Jaaasne...

Możesz nie wierzyć, ale tak właśnie jest, domyślnie tak właśnie działam.
Co nie znaczy, że jak mi ktoś na odcisk nadepnie, to nie potrafię się odgryźÄ‡.

236 Data: Wrzesien 05 2011 15:11:53
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak Cavallino nawija makaron na uszy:

>> > Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
>> > współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.
>
> Mam inna teorie: len smierdzacy jestes i nie chce Ci sie uczuc nowego!

Czyli czego?
Walki zamiast współistnienia na drodze?

Czy ja nawoluje do walki? Zglosilem postulat zeby uszanowac innych
ktorzy:

-zapierdalaja na prostej
-slimacza sie w ciasnym zakrecie

Dekade wstecz nie bylo jednosladow na serpentynach - nie oznacza to, ze
teraz im nie wolno i ich nie wpuszczamy ;)

Wniosek jaki plynie dla Romana:
Azeby nadal czuc sie mlodo, chwacko i nie dbac o prostate zalecam nie
jezdzic w gory!
;)

>> Widać że jestem z tego samego pokolenia, bo mam dokładnie te same zasady.
>
> Jaaasne...

Możesz nie wierzyć, ale tak właśnie jest, domyślnie tak właśnie działam.

Bardziej chodzilo mi o forme "wpisywania sie miast ktore sa za..."
daaawno tak nikt nie napisal w usenecie jak Tobie sie udalo ;)
"Poooooznan!"
;)
A propo's czasu - taki wlasnie "fpis" mi uswiadamia jak dlugo tu
siedze...a nie to jak zmienia sie struktura oraz ilosc pojazdow na
drogach.

Dziadki lesne dwa sie znalazly. Na wlasne zyczenie.

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

237 Data: Wrzesien 05 2011 15:38:25
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 3:11:53 PM, you wrote:

[...]

Walki zamiast współistnienia na drodze?
Czy ja nawoluje do walki? Zglosilem postulat zeby uszanowac innych
ktorzy:
-zapierdalaja na prostej
-slimacza sie w ciasnym zakrecie

Ale na wuj mnie wyprzedza, skoro za chwile jechać nie potrafi?

Dekade wstecz nie bylo jednosladow na serpentynach - nie oznacza to, ze
teraz im nie wolno i ich nie wpuszczamy ;)

A mam jakiś sposób, zeby nie wpuścić? Swoją drogą - dekadę temu też
byli. Turyści z zagranicy na swoich kanapach. I też wyprzedzania nie
ułatwiali. Ale przynajmniej na krótkich prostych się nie wygłupiali.

Wniosek jaki plynie dla Romana:
Azeby nadal czuc sie mlodo, chwacko i nie dbac o prostate zalecam nie
jezdzic w gory!
;)

Ale kiedy tylko na takiej drodze jeszcze czuję, że żyję... Chcesz mi
ostatnią przyjemnośc z jazdy samochodem zabrać? Ja już w tym wieku, że
na autostradzie się zasypia...

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

238 Data: Wrzesien 05 2011 16:10:27
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak RoMan Mandziejewicz nawija makaron na uszy:

Zglosilem postulat zeby uszanowac innych
> ktorzy:
> -zapierdalaja na prostej
> -slimacza sie w ciasnym zakrecie

Ale na wuj mnie wyprzedza, skoro za chwile jechać nie potrafi?

Abo motur pewnie tak ma. Jakbym jechal  (takim) moturem to zaloze sie,
ze na prostej tez bym odkrecal. A nie kazdy jest Rossim zeby w zakrecie
na uslizgach jechac - pamietaj, ze moto ma tylko dwa kawalki gumy o
powierzchni zajmowanej przez jedna stope ludzka, cholernie malo.
Taki charakter tego srodka transportu - na prostej i w korkach nie ma
sobie rownych, na zakretach jest kaleka i zawalidroga.

> Dekade wstecz nie bylo jednosladow na serpentynach - nie oznacza to, ze
> teraz im nie wolno i ich nie wpuszczamy ;)

Swoją drogą - dekadę temu też
byli. Turyści z zagranicy na swoich kanapach. I też wyprzedzania nie
ułatwiali. Ale przynajmniej na krótkich prostych się nie wygłupiali.

Nie znam sie za bardzo ale kanapa nie do tego sluzy. I mysle, ze kanapa
z polanda od kanapy z germanii niczym sie nie rozni w stylu jazdy.
Babulisz...

> Wniosek jaki plynie dla Romana:
> Azeby nadal czuc sie mlodo, chwacko i nie dbac o prostate zalecam nie
> jezdzic w gory!
> ;)

Ale kiedy tylko na takiej drodze jeszcze czuję, że żyję... Chcesz mi
ostatnią przyjemnośc z jazdy samochodem zabrać? Ja już w tym wieku, że
na autostradzie się zasypia...

To sie zdecyduj - albo akceptujesz tych innych i wykonczysz sie na serce
albo zdechniesz z zalu z braku adrenaliny...
;)
--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

239 Data: Wrzesien 05 2011 16:22:27
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 4:10:27 PM, you wrote:

Zglosilem postulat zeby uszanowac innych
ktorzy:
-zapierdalaja na prostej
-slimacza sie w ciasnym zakrecie
Ale na wuj mnie wyprzedza, skoro za chwile jechać nie potrafi?
Abo motur pewnie tak ma. Jakbym jechal  (takim) moturem to zaloze sie,
ze na prostej tez bym odkrecal. A nie kazdy jest Rossim zeby w zakrecie
na uslizgach jechac - pamietaj, ze moto ma tylko dwa kawalki gumy o
powierzchni zajmowanej przez jedna stope ludzka, cholernie malo.
Taki charakter tego srodka transportu - na prostej i w korkach nie ma
sobie rownych, na zakretach jest kaleka i zawalidroga.

No to niech mnie nie wyprzedza tylko dla samego wyprzedzania. Przecież
widzi, że jadę porządnie - po co mi życie utrudnia? Niech sobie
powyprzedza nizinnych kapeluszy.

Dekade wstecz nie bylo jednosladow na serpentynach - nie oznacza to, ze
teraz im nie wolno i ich nie wpuszczamy ;)
Swoją drogą - dekadę temu też
byli. Turyści z zagranicy na swoich kanapach. I też wyprzedzania nie
ułatwiali. Ale przynajmniej na krótkich prostych się nie wygłupiali.
Nie znam sie za bardzo ale kanapa nie do tego sluzy. I mysle, ze kanapa
z polanda od kanapy z germanii niczym sie nie rozni w stylu jazdy.
Babulisz...

Polskich kanap było i jest zdecydowanie mniej niż zagranicznych. Nawet
dzisiaj.

Wniosek jaki plynie dla Romana: Azeby nadal czuc sie mlodo,
chwacko i nie dbac o prostate zalecam nie jezdzic w gory!
;)
Ale kiedy tylko na takiej drodze jeszcze czuję, że żyję... Chcesz mi
ostatnią przyjemnośc z jazdy samochodem zabrać? Ja już w tym wieku, że
na autostradzie się zasypia...
To sie zdecyduj - albo akceptujesz tych innych i wykonczysz sie na serce
albo zdechniesz z zalu z braku adrenaliny...
;)

Czyli jak zwykle - jakby się człowiek nie obrócił - odwłok zawsze z
tyłu. Czas umierać ;P

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

240 Data: Wrzesien 05 2011 16:37:53
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak RoMan Mandziejewicz nawija makaron na uszy:

> Taki charakter tego srodka transportu - na prostej i w korkach nie
> ma sobie rownych, na zakretach jest kaleka i zawalidroga.

No to niech mnie nie wyprzedza tylko dla samego wyprzedzania. Przecież
widzi, że jadę porządnie - po co mi życie utrudnia? Niech sobie
powyprzedza nizinnych kapeluszy.

Popatrz z perspektywy moto. "Dlaczego ten Roman nie przyspiesza na
prostej tylko sie wlecze ?!"
Twoje "porzadnie" nie oznacza, ze dla innych porzadnie.
Jak dla mnie EOT. Poza tym, ze Ty czasu nie masz bo zajales sie juz tym
umieraniem i teraz nic tylko lament i umieranie i lament i tak w kolko
macieju.
;>

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

241 Data: Wrzesien 05 2011 16:47:52
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 4:37:53 PM, you wrote:

Taki charakter tego srodka transportu - na prostej i w korkach nie
ma sobie rownych, na zakretach jest kaleka i zawalidroga.
No to niech mnie nie wyprzedza tylko dla samego wyprzedzania. Przecież
widzi, że jadę porządnie - po co mi życie utrudnia? Niech sobie
powyprzedza nizinnych kapeluszy.
Popatrz z perspektywy moto. "Dlaczego ten Roman nie przyspiesza na
prostej tylko sie wlecze ?!"

Ale ja się wcale nie wlekę. To on się wlecze na każdym zakrecie i
zmusza mnie do gaz - hamulec - gaz - hamulec. A, żeby takiego
wyprzedzić, to trzeba zakrętu w prawo i redukcji do dwójki. Na
zakręcie w lewo się nie da, bo jedzie środkiem albo jeszcze gorzej a
nie zwykłem wyprzedzać z prawej na jednojezdniowych.

Twoje "porzadnie" nie oznacza, ze dla innych porzadnie.
Jak dla mnie EOT. Poza tym, ze Ty czasu nie masz bo zajales sie juz tym
umieraniem i teraz nic tylko lament i umieranie i lament i tak w kolko
macieju.
;>

;P


--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

242 Data: Wrzesien 05 2011 16:50:25
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 4:37:53 PM, you wrote:

Taki charakter tego srodka transportu - na prostej i w korkach nie
ma sobie rownych, na zakretach jest kaleka i zawalidroga.
No to niech mnie nie wyprzedza tylko dla samego wyprzedzania. Przecież
widzi, że jadę porządnie - po co mi życie utrudnia? Niech sobie
powyprzedza nizinnych kapeluszy.
Popatrz z perspektywy moto. "Dlaczego ten Roman nie przyspiesza na
prostej tylko sie wlecze ?!"

Ale ja się wcale nie wlekę.

Ty się wleczesz (z jego punktu widzenia) na prostej, on na zakrętach (z Twojego).
Czyli obaj się wleczecie podobnie.

243 Data: Wrzesien 06 2011 10:14:32
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Mon, 5 Sep 2011 16:50:25 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ty się wleczesz (z jego punktu widzenia) na prostej, on na zakrętach (z
Twojego).
Czyli obaj się wleczecie podobnie.

a jeśli ja jadę z równą prędkością, z uzyciem tempomatu? Jeśli moto ma
szansę utrzymać wyższą średnią niż ja, to po pierwszej, najdalej
drugiej, prostej nie będzie problemu, bo go nie dogonię. Problem może
być tylko wtedy, kiedy moto średnią miałby mniejszą niż moja, gdyby
nie ten przymus wyprzedzania na prostej.

244 Data: Wrzesien 06 2011 10:16:49
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości

On Mon, 5 Sep 2011 16:50:25 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ty się wleczesz (z jego punktu widzenia) na prostej, on na zakrętach (z
Twojego).
Czyli obaj się wleczecie podobnie.

a jeśli ja jadę z równą prędkością, z uzyciem tempomatu?

To jest to tylko i wyłącznie Twój problem, a nie kogoś kto chce Cię wyprzedzić gdy chce jechać szybciej na jakimś odcinku.

Jeśli moto ma
szansę utrzymać wyższą średnią niż ja, to po pierwszej, najdalej
drugiej, prostej nie będzie problemu, bo go nie dogonię.

I odwrotnie.

Problem może
być tylko wtedy, kiedy moto średnią miałby mniejszą niż moja, gdyby
nie ten przymus wyprzedzania na prostej.

Skoro na przemian on chce Cię wyprzedzać na prostej, a Ty na zakrętach to średnią macie podobną, a tylko chwilowe różne.

245 Data: Wrzesien 06 2011 11:09:35
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Tue, 6 Sep 2011 10:16:49 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ty się wleczesz (z jego punktu widzenia) na prostej, on na zakrętach (z
Twojego).
Czyli obaj się wleczecie podobnie.

a jeśli ja jadę z równą prędkością, z uzyciem tempomatu?

To jest to tylko i wyłącznie Twój problem, a nie kogoś kto chce Cię
wyprzedzić gdy chce jechać szybciej na jakimś odcinku.

Pozwolę sobie mieć inne zdanie:

Art. 19.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
   1. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

Skoro więc kierujący moto wie, że w zakręcie będzie jechał znacznie
wolniej niż wyprzedzany, to powinien odpuścić sobie wyprzedzanie.

Chociaż w sumie to trochę wydumana (jak dla mnie) sytuacja. Dotąd
zwykle albo trafiałem na szybsze motocykle i szybko znikały w dali
albo na "turystów" (tzn. jadących wolniej niż mój van z dieslem) i oni
z kolei jechali równo i nie mieli ambicji gonić "katamarana", który
ich wyprzedził.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

246 Data: Wrzesien 06 2011 11:15:57
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości news:

a jeśli ja jadę z równą prędkością, z uzyciem tempomatu?

To jest to tylko i wyłącznie Twój problem, a nie kogoś kto chce Cię
wyprzedzić gdy chce jechać szybciej na jakimś odcinku.

Pozwolę sobie mieć inne zdanie:

Art. 19.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
  1. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

Skoro więc kierujący moto wie, że w zakręcie będzie jechał znacznie
wolniej niż wyprzedzany, to powinien odpuścić sobie wyprzedzanie.

Na tej samej zasadzie, Ty wiesz, że na prostej będziesz jechał wolniej niż moto.

247 Data: Wrzesien 06 2011 11:46:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Tue, 6 Sep 2011 11:15:57 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Na tej samej zasadzie, Ty wiesz, że na prostej będziesz jechał wolniej niż
moto.

nie zgodzę się: nie mam podstaw sądzić, że motocykl zechce zmienić
prędkość. Ja jej nie zmieniam.
Inaczej ujmując: jeśli doganiam jakiś pojazd to raczej spodziewam sie,
że będzie on utrzymywał stałą prędkość niż, że będzie na przemian
dawał w gaz i zwalniał.

248 Data: Wrzesien 06 2011 11:59:54
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości

On Tue, 6 Sep 2011 11:15:57 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Na tej samej zasadzie, Ty wiesz, że na prostej będziesz jechał wolniej niż
moto.

nie zgodzę się

Nie musisz, ale po trzecim wyprzedzeniu stracisz wątpliwości.

249 Data: Wrzesien 06 2011 21:17:02
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.09.2011 11:09, Jarek Andrzejewski pisze:

Art. 19.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
    1. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

Skoro więc kierujący moto wie, że w zakręcie będzie jechał znacznie
wolniej niż wyprzedzany, to powinien odpuścić sobie wyprzedzanie.

Przy założeniu, że jego prędkość na tym zakręcie będzie niższa od limitu.

Jeśli nie to trudno mówić o utrudnianiu skoro i tak nie wolno ci szybciej jechać ;->

250 Data: Wrzesien 05 2011 15:33:34
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Dman-666,

Monday, September 5, 2011, 2:45:24 PM, you wrote:

Tak se patrze i patrze jak Cavallino nawija makaron na uszy:

Ale z kim rozmawiasz? Ze mną czy z Cavallino?

Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.
Mam inna teorie: len smierdzacy jestes i nie chce Ci sie uczuc nowego!
A ten wymysl z umieraniem to tylko mydlenie oczu i obawa przed
reformowaniem ;-P

Ja stara konserwa jestem - nie dam się już zreformować ;P

Sam święty nie jestem, jeżdżę szybko. Według wielu - zdecydowanie za
szybko. Ale wychodzę z założenia, że trzeba żyć i dać żyć innym. Nie
potrafię zrozumieć złośliwości.
Zawracanie kijem wisly. Jakbym Cie nie czytal to juz bym Ci uwierzyl ;)

E,tam - to, że nie mam zamiaru klękać przed pieszymi czy pedalarzami?

Jadę w swoim tempie - w górach jest to tempo zdecydowanie wyższe niż
tempo innych kierowców - nie używam rozpaczliwie hamulców ale też nie
cisnę do dechy na każdym kawałeczku prostej. Jest możliwość -
wyprzedzam. Jest ktoś szybszy - usuwam się w prawo, zwalniam jak
potrzeba - niech jedzie.
Widać że jestem z tego samego pokolenia, bo mam dokładnie te same zasady.

Cavallino się do mojego pokolenia uczepił? Świat się kończy...

Jaaasne...
No to mnie rozjebales koniu ;))) spuentuje tako:
WPISUJTA SIE KTO JEST ZA!
;)

Fpisójta raczej.



--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

251 Data: Wrzesien 05 2011 15:17:43
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Marcin 'Yans' Bazarnik 

On 2011-09-05 13:50, Cavallino wrote:

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości
news:

Już pisałem w innym wątku - chyba czas umierać. Nie nadaję się na
współczesne drogi i do współczesnych na nich obyczajów.
Sam święty nie jestem, jeżdżę szybko. Według wielu - zdecydowanie za
szybko. Ale wychodzę z założenia, że trzeba żyć i dać żyć innym. Nie
potrafię zrozumieć złośliwości.
Jadę w swoim tempie - w górach jest to tempo zdecydowanie wyższe niż
tempo innych kierowców - nie używam rozpaczliwie hamulców ale też nie
cisnę do dechy na każdym kawałeczku prostej. Jest możliwość -
wyprzedzam. Jest ktoś szybszy - usuwam się w prawo, zwalniam jak
potrzeba - niech jedzie.

Widać że jestem z tego samego pokolenia, bo mam dokładnie te same zasady.

Te zasady nie są związane z konkretnym pokoleniem. Mogę podac konkretne przykłady wśród znajomych :-)

PS: Sam je również wyznaję.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

252 Data: Wrzesien 06 2011 09:06:51
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: AZ 

On 2011-09-05, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Każda droga jest zła dla kierowcy samochodu:
- górska bo jest za kręta

Chyba dla kierowcy motocykla. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na
naprawdę krętej drodze motocyklista jechał szybciej ode mnie.
W 99.99% są to miszczowie prostej, którzy na widok ostrzejszego
zakrętu rozpaczliwie hamują do 20km/h. Są gorsi nawet od nizinnych,
niedzielnych kierowców blaszanek.

Zacznij wiecej jezdzic albo dalej niz 500 metrow od domu.

--
Artur

253 Data: Wrzesien 04 2011 13:09:34
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Waldek Nowak 

On Sep 3, 6:45 pm, "Artur Miller"  wrote:

tak, dawcy. bo tak mozna było nazwać bandę kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyło się wspomóc polską transplantologię. Droga S11, z Poznania na
południe. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. dość ciasno, ale jedziemy
~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzać. Srodkiem
oczywiście. Paru pojechało poboczem. bo się tak strasznie spieszyło.

... ktoś wspominał o naklejkach PMS. Ja szykuję sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" na "patrz w lusterka,
debile na motocyklach są wszędzie". ktoś chętny ?

@

Mieli prawo, bo osobówki blokowały lewy pas.

254 Data: Wrzesien 05 2011 09:31:12
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: CeSaR 

Mieli prawo, bo osobówki blokowały lewy pas.

Odważnie. Masz jakieś wsparcie?

C

255 Data: Wrzesien 05 2011 07:34:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Lew2 

On Sep 5, 9:31 am, "CeSaR"  wrote:

>Mieli prawo, bo osobówki blokowały lewy pas.

Odważnie. Masz jakieś wsparcie?

C

Niestety nie pamiętam numeru. Było to chyba w Auto Świat. Według
ankiety za najniebezpieczniejsze zachowanie na drodze uznali kierowcy
blokowanie lewego pasa. W tym wypadku się to potwierdza. Przez tych
kretynów blokujących lewy pas motocykliści musieli dokonywać
karkołomnych rzeczy. Na takich to nawet poganianie długimi z tyłu nic
nie pomoże.

256 Data: Wrzesien 05 2011 20:39:11
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Massai 

Lew2 wrote:

On Sep 5, 9:31 am, "CeSaR"  wrote:
> > Mieli prawo, bo osobówki blokowały lewy pas.
>
> Odważnie. Masz jakieś wsparcie?
>
> C

Niestety nie pamiętam numeru. Było to chyba w Auto Świat. Według
ankiety za najniebezpieczniejsze zachowanie na drodze uznali kierowcy
blokowanie lewego pasa. W tym wypadku się to potwierdza. Przez tych
kretynów blokujących lewy pas motocykliści musieli

musieli, bo? ktoś ich zmuszał?

--
Pozdro
Massai

257 Data: Wrzesien 06 2011 01:03:54
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Lew2 

> Niestety nie pamiętam numeru. Było to chyba w Auto Świat. Według
> ankiety za najniebezpieczniejsze zachowanie na drodze uznali kierowcy
> blokowanie lewego pasa. W tym wypadku się to potwierdza. Przez tych
> kretynów blokujących lewy pas motocykliści musieli

musieli, bo? ktoś ich zmuszał?
 Bo ci blokowali lewy pas. A lewy pas jest tylko dla tych, co chcą
jechać szybciej niż ci emeryci.

258 Data: Wrzesien 11 2011 16:50:00
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: MarKol 

Lew2 wrote:

musieli, bo? ktoś ich zmuszał?
  Bo ci blokowali lewy pas. A lewy pas jest tylko dla tych, co chcą
jechać szybciej niż ci emeryci.
Wot durak - oni nic nie musieli. A ze w ogole mogli sie poruszac po drodze to nie zaden mus wylko przywilej, z ktorego mozna korzystac w ramach obowiazujacych przepisow.

--
mk4

259 Data: Wrzesien 06 2011 14:51:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: CeSaR 


Użytkownik "Lew2"  napisał w wiadomości

On Sep 5, 9:31 am, "CeSaR"  wrote:

>Mieli prawo, bo osobówki blokowały lewy pas.

Odważnie. Masz jakieś wsparcie?

C

Niestety nie pamiętam numeru. Było to chyba w Auto Świat. Według
ankiety za najniebezpieczniejsze zachowanie na drodze uznali kierowcy
blokowanie lewego pasa. W tym wypadku się to potwierdza. Przez tych

Chodzi mi o zwrot "mieli prawo".
I o nic więcej.

C

260 Data: Wrzesien 06 2011 12:57:14
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Pabl_o 


Użytkownik "Artur Miller"  napisał w wiadomości

>
... ktoś wspominał o naklejkach PMS. Ja szykuję sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" na "patrz w
lusterka, debile na motocyklach są wszędzie". ktoś chętny ?


Moge partycypowac w kosztach przygotowania - zamiawiam 10 sztuk :)

Aczkolwiek uwazam, ze forma powinna byc nieco lagodniejsza co by na ulicy
nie dochodzilo do rekoczynow... Adrenalina wydzialajaca sie podczas jazdy na
stalowym rumaku najprawdopodobniej wylacza u motocyklistow normalne -
racjonalne myslenie!

--
Picasso

261 Data: Wrzesien 07 2011 14:01:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: kamil 

On 03/09/2011 17:45, Artur Miller wrote:

tak, dawcy. bo tak mozna byÂło nazwaĂŚ bandĂŞ kretynów, ktorym najwidoczniej
spieszyÂło siĂŞ wspomóc polskÂą transplantologiĂŞ. Droga S11, z Poznania na
poÂłudnie. prawy pas tiry ~90km/h, lewy osobówki. doœÌ ciasno, ale jedziemy
~130. No i wspomniana banda kretynów, ktorzy MUSIELI wyprzedzaĂŚ. Srodkiem
oczywiÂście. Paru pojechaÂło poboczem. bo siĂŞ tak strasznie spieszyÂło.

.... ktoÂś wspominaÂł o naklejkach PMS. Ja szykujĂŞ sie do sparafrazowania
znanej wlepy "patrz w lusterka, motocykle sÂą wszĂŞdzie" na "patrz w lusterka,
debile na motocyklach sÂą wszĂŞdzie". ktoÂś chĂŞtny ?

@




PLONK za rozpoczynanie kolejnej kretyńskiej dyskusji dla frustratów.

262 Data: Wrzesien 12 2011 12:51:48
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Autor: Dman-666 

Tak se patrze i patrze jak kamil nawija makaron na uszy:

PLONK za rozpoczynanie kolejnej kretyńskiej dyskusji dla frustratów.

A dla Ciebie drugi za refleks szachisty...bo tutaj juz prawie nikt nie
dyskutuje ;>

--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

Drodzy dawcy ...



Grupy dyskusyjne