Grupy dyskusyjne   »   Drogowe cwaniactwo w korkach

Drogowe cwaniactwo w korkach



1 Data: Pa?dziernik 11 2011 19:11:19
Temat: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

Dzięki korkowym cwaniakom, którzy nieraz ryzykują mandat jadąc poboczem 
czy obszarem wyłÄ…czonym z ruchu, stoimy w tych korkach krócej. Dlaczego?
Bo cwaniak dojedzie szybciej, więc przez mniejszy okres czasu będzie
zajmował miejsce na ulicy.

Może warto byłoby ufundować jakiś mały Pomnik Korkowego Cwaniaka?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway



2 Data: Pa?dziernik 11 2011 21:47:22
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Konop 

W dniu 11.10.2011 21:11, to pisze:

Dzięki korkowym cwaniakom, którzy nieraz ryzykują mandat jadąc poboczem
czy obszarem wyłÄ…czonym z ruchu, stoimy w tych korkach krócej. Dlaczego?
Bo cwaniak dojedzie szybciej, więc przez mniejszy okres czasu będzie
zajmował miejsce na ulicy.

Może warto byłoby ufundować jakiś mały Pomnik Korkowego Cwaniaka?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)..
1) jeśli jesteś cwaniakiem, to jedziesz dużo szybciej
2) jeśli cwaniak Cię ominął, to Ty jesteś frajer i stoisz dłużej
3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył sprzed Ciebie), no to dla Ciebie nic się nie zmienia...

"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta sama, więc czas ten sam... A dodatkowo, tworzą się niebezpieczne sytuacje, które zmniejszają płynnoć ruchu i mogą spowodować stłuczki.

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..


--
  Pozdrawiam
  Konop

3 Data: Pa?dziernik 11 2011 19:53:19
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 11 Oct 2011 21:47:22 +0200 osobnik zwany Konop
wystukał:

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

cmentarną :)



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

4 Data: Pa?dziernik 11 2011 19:53:49
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Konop

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;).. 1) jeśli jesteś
cwaniakiem, to jedziesz dużo szybciej

Fakt.

2) jeśli cwaniak Cię ominął, to Ty
jesteś frajer i stoisz dłużej

Często tak jest, choć nie zawsze, ale to jest głównie kwestia
ambicjonalna.

3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył
sprzed Ciebie), no to dla Ciebie nic się nie zmienia...

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta
sama, więc czas ten sam...

Czas nie jest ten sam, skoro niektórzy dojadą szybciej. Problemem są
tylko cwaniacy-idioci którzy pomagając sobie, przeszkadzają innym
blokując np. skrzyżowania.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

5 Data: Pa?dziernik 11 2011 22:11:41
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-11 21:53, to pisze:

begin Konop

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;).. 1) jeśli jesteś
cwaniakiem, to jedziesz dużo szybciej

Fakt.

2) jeśli cwaniak Cię ominął, to Ty
jesteś frajer i stoisz dłużej

Często tak jest, choć nie zawsze, ale to jest głównie kwestia
ambicjonalna.

Ambicjonalna? Zawsze przez takich cwaniaków stoi się dłużej, a jedynie
co można pisać o ambicji, to o tej chorej, którą prezentują cwaniacy.

3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył
sprzed Ciebie), no to dla Ciebie nic się nie zmienia...

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta
sama, więc czas ten sam...

Czas nie jest ten sam, skoro niektórzy dojadą szybciej. Problemem są
tylko cwaniacy-idioci którzy pomagając sobie, przeszkadzają innym
blokując np. skrzyżowania.

Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

6 Data: Pa?dziernik 11 2011 20:17:02
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Ambicjonalna? Zawsze przez takich cwaniaków stoi się dłużej, a jedynie
co można pisać o ambicji, to o tej chorej, którą prezentują cwaniacy.

Ale za to przez tych, co dojechali przed Tobą dojeżdżasz szybciej, bo już
dojechali i nie zajmują miejsca na ulicach. A ich jest więcej niż tych,
co Cię wyprzedzą.
 
Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał na
fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
(...)
Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Gówno prawda. W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo
nie dało się po poboczu/obszarze wyłÄ…czonym/buspasie/gdziekolwiek i tak
by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc statystycznie
pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie dojechał
szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

7 Data: Pa?dziernik 11 2011 22:27:53
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-11 22:17, to pisze:

begin Artur Maśląg

Ambicjonalna? Zawsze przez takich cwaniaków stoi się dłużej, a jedynie
co można pisać o ambicji, to o tej chorej, którą prezentują cwaniacy.

Ale za to przez tych, co dojechali przed Tobą dojeżdżasz szybciej, bo już
dojechali i nie zajmują miejsca na ulicach. A ich jest więcej niż tych,
co Cię wyprzedzą.

Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
ten sam odcinek drogi przejechała ta sama iloć samochodów, tylko
dziwnym trafem była to mniejsza iloć stojących normalnie +++cwaniacy.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał na
fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
(...)
Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Gówno prawda.

No tak, kolejny argument z tzw. "dupy".

W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo
nie dało się po poboczu/obszarze wyłÄ…czonym/buspasie/gdziekolwiek i tak
by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc statystycznie
pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie dojechał
szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.

To nie jest kwestia jednego cwaniaka, tylko ciągu cwaniaków, który
pomijasz celowo w swych dywagacjach.

8 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:24:46
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-11 22:17, to pisze:
begin Artur Maśląg

Ambicjonalna? Zawsze przez takich cwaniaków stoi się dłużej, a jedynie
co można pisać o ambicji, to o tej chorej, którą prezentują cwaniacy.

Ale za to przez tych, co dojechali przed Tobą dojeżdżasz szybciej, bo już
dojechali i nie zajmują miejsca na ulicach. A ich jest więcej niż tych,
co Cię wyprzedzą.

Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
ten sam odcinek drogi przejechała ta sama iloć samochodów,

Właśnie przejechała większa a nie ta sama.

tylko
dziwnym trafem była to mniejsza iloć stojących normalnie +++cwaniacy.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał na
fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
(...)
Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Gówno prawda.

No tak, kolejny argument z tzw. "dupy".

W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo
nie dało się po poboczu/obszarze wyłÄ…czonym/buspasie/gdziekolwiek i tak
by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc statystycznie
pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie dojechał
szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.

To nie jest kwestia jednego cwaniaka, tylko ciągu cwaniaków, który
pomijasz celowo w swych dywagacjach.

No więc np. taki ciąg cwaniaków traktujących buspas na Trasie Ł., na moście, jako pas do skrętu w prawo skraca mi czas przejazdu na wprost (większoć ruchu jedzie na wprost) przez tą przeprawę. Takich miejsc jest więcej.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

9 Data: Pa?dziernik 12 2011 18:58:52
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Konop 

W dniu 12.10.2011 09:24, Sebastian Kaliszewski pisze:

No więc np. taki ciąg cwaniaków traktujących buspas na Trasie Ł., na
moście, jako pas do skrętu w prawo skraca mi czas przejazdu na wprost
(większoć ruchu jedzie na wprost) przez tą przeprawę. Takich miejsc
jest więcej.

Pierwszy raz w tej dyskusji pada stwierdzenie, że cwaniak wyprzedza tych, którzy np. jadą prosto, bo sam skręca w prawo. Sądzę, że nie ja jeden myślałem o sytuacji, gdy cwaniak wyprzedza wszystkich, a na końcu wykorzystuje jakiś wolniej ruszający samochód i wbija się przed niego.
W sytuacji jak opisałeś - fakt, korek się szybciej rozładuje, żal tylko tych, którzy jednak jadą zgodnie z przepisami i czekają, aż ten pas się zwolni... Nie poieram takiego cwaniactwa, łamania przepisów, choć trzeba przyznać że w PEWNYCH SYTUACJACH może skrócić ono korek...

Ale przy okazji chwalenia cwaniaków, trzeba też omówić "nadcwaniactwo", czyli idiotów, którzy wbijają się na taki pas i go dodatkowo blokują. Kilkukrotnie widziałem już takie sytuacje - wypadek, droga z poboczem, wszyscy stoją, a paru "geniuszufff" wbija na pobocze i ciśnie... za chwilę mamy korek na całÄ… szerokoć drogi o długości 2km, a na końcu stoją dwie karetki na sygnale i czekają, aż im pacjent zejdzie...

--
  Pozdrawiam
  Konop

10 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:18:43
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Konop

Pierwszy raz w tej dyskusji pada stwierdzenie, że cwaniak wyprzedza
tych, którzy np. jadą prosto, bo sam skręca w prawo. Sądzę, że nie ja
jeden myślałem o sytuacji, gdy cwaniak wyprzedza wszystkich, a na końcu
wykorzystuje jakiś wolniej ruszający samochód i wbija się przed niego.

Jeśli ktoś krócej znajduje na ulicy to z definicji skraca korek. Bo korek
generują auta, znajdujące się na ulicach. Przecież to jest takie proste.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

11 Data: Pa?dziernik 14 2011 08:48:05
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] 

W dniu 2011-10-13 00:18, to pisze:

Jeśli ktoś krócej znajduje na ulicy to z definicji skraca korek. Bo korek
generują auta, znajdujące się na ulicach. Przecież to jest takie proste.

Ale cwaniak jest na ulicy krócej kosztem tego, że nie-cwaniak będzie jechał dłużej. Samochody jadące w korku co chwila zatrzymują się i ruszają. Jedni ruszają szybciej, inni się zagapią i ruszą z opóźnieniem robiąc przerwę. To przerwa chwilowa, która zaraz się zniweluje, bo gapowicz dogoni poprzedników za kilkanaście metrów. Chyba że mu się przed maskę wpier... cwaniak, który ominął go poboczem. Suma summarum - czas zyskał cwaniak, stracili ci, których wyprzedził. Do tego, jak cwaniakowi nie uda się wbić płynnie, będzie próbował robić to "na chama" zmuszając korek do dodatkowego hamowana - a to oznacza opóźnienie w bonusie dla wszystkich.


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

12 Data: Pa?dziernik 14 2011 12:23:18
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 



Jeśli ktoś krócej znajduje na ulicy to z definicji skraca korek. Bo korek
generują auta, znajdujące się na ulicach. Przecież to jest takie proste.

Ale cwaniak jest na ulicy krócej kosztem tego, że nie-cwaniak będzie jechał dłużej. Samochody jadące w korku co chwila zatrzymują się i ruszają. Jedni ruszają szybciej, inni się zagapią i ruszą z opóźnieniem robiąc przerwę. To przerwa chwilowa, która zaraz się zniweluje, bo gapowicz dogoni poprzedników za kilkanaście metrów.

kolega Maśląg Ci wytłumaczy, że nie należy doganiać bo takie skoki tylko powiekszają korki
(opóżnienie w ruszaniu i hamowaniu to jest ten czynnik który w symulacjach -i realu- powoduje, że maksymalna przepustowośc nie jest przy Vmax samochodów)
a więc konsekwentnie cwaniacy zatykający powstałe dziury w sznurze aut są pożyteczni ;-)

13 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:21:32
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz]

Ale cwaniak jest na ulicy krócej kosztem tego, że nie-cwaniak będzie
jechał dłużej.

No właśnie statystycznie tak wcale nie jest.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

14 Data: Pa?dziernik 14 2011 09:39:11
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Heraklit 

Był sobie taki dzień: 13 październik (czwartek), gdy o godzinie 0:18
*to* naskrobał(a):


Jeśli ktoś krócej znajduje na ulicy to z definicji skraca korek. Bo korek
generują auta, znajdujące się na ulicach. Przecież to jest takie proste.

a sądziłem, że ilość aut tworzy korek, a nie czas przebywania na drodze.


--
Pozdrawiam,

Post stworzono 2011-10-14 09:35:08

15 Data: Pa?dziernik 14 2011 12:16:49
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 



Jeśli ktoś krócej znajduje na ulicy to z definicji skraca korek. Bo korek
generują auta, znajdujące się na ulicach. Przecież to jest takie proste.

a sądziłem, że ilość aut tworzy korek, a nie czas przebywania na drodze.


to źle sadziłeś
auto w garażu nie tworzy korka (na ulicy) ;-)

16 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:22:06
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Heraklit

a sądziłem, że iloć aut tworzy korek, a nie czas przebywania na drodze.

Tak, szczególnie te na parkingach.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

17 Data: Pa?dziernik 12 2011 11:05:57
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 

Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
ten sam odcinek drogi przejechała ta sama iloć samochodów, tylko
dziwnym trafem była to mniejsza iloć stojących normalnie +++cwaniacy.

wiemy, że lubisz długo i wolno stad twoj stronniczy punkt widzenia ;-)

1. ta sama ilośc samochodów przejedzie przez punkt zwężenia czyli miesce generujące korek przed nim
2. długoć korka zmniejszy się (kosztem szerokości)
3. krotszy korek może nie rozciągać się np. od swiateł do swiateł i nie powodować przenoszenia się blokady dalej.

czyli w pewnych granicach (intensywnośc ruchu, spowolnienie w miejscu krytycznym i czas trwania tej sytuacji)
płynnośc ruchu sie poprawi.

jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych bokiem to byłoby całkiem cudnie.

zresztą jechanie poboczem to zły przykład
wystarczy popatrzyć na miejsca gdzie dwa pasy przechodzą w 1
ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.

18 Data: Pa?dziernik 12 2011 11:23:16
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 11:05, PM pisze:

Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
ten sam odcinek drogi przejechała ta sama iloć samochodów, tylko
dziwnym trafem była to mniejsza iloć stojących normalnie +++cwaniacy.

wiemy, że lubisz długo i wolno stad twoj stronniczy punkt widzenia ;-)

Dziwny wniosek, szczególnie w zakresie omawianego tematu.

1. ta sama ilośc samochodów przejedzie przez punkt zwężenia czyli miesce
generujące korek przed nim
2. długoć korka zmniejszy się (kosztem szerokości)
3. krotszy korek może nie rozciągać się np. od swiateł do swiateł i nie
powodować przenoszenia się blokady dalej.

A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

czyli w pewnych granicach (intensywnośc ruchu, spowolnienie w miejscu
krytycznym i czas trwania tej sytuacji)
płynnośc ruchu sie poprawi.

Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

zresztą jechanie poboczem to zły przykład
wystarczy popatrzyć na miejsca gdzie dwa pasy przechodzą w 1
ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.

Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.

19 Data: Pa?dziernik 12 2011 11:52:17
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-10-12 11:05, PM pisze:
Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
ten sam odcinek drogi przejechała ta sama iloć samochodów, tylko
dziwnym trafem była to mniejsza iloć stojących normalnie +++cwaniacy.

wiemy, że lubisz długo i wolno stad twoj stronniczy punkt widzenia ;-)

Dziwny wniosek, szczególnie w zakresie omawianego tematu.

1. ta sama ilośc samochodów przejedzie przez punkt zwężenia czyli miesce
generujące korek przed nim
2. długoć korka zmniejszy się (kosztem szerokości)
3. krotszy korek może nie rozciągać się np. od swiateł do swiateł i nie
powodować przenoszenia się blokady dalej.

A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

jadę normalnie i trafiam na korek kilometr dalej.

czyli w pewnych granicach (intensywnośc ruchu, spowolnienie w miejscu
krytycznym i czas trwania tej sytuacji)
płynnośc ruchu sie poprawi.

Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

read my lips "przepustowoć jest stała ale tylko w punkcie przewężenia/korkowania"
nie odnosisz się do pozytywnego wpływu geometrycznego skrócenia korka.


jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.


ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.

Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.

a Ty tylko czubek własnego nosa widzisz
gdyby ludzie nie byli pod presją twoich współwyznawców to by jechali do końca znikającym pasem, byłaby to norma
i oba pasy jechałyby równo, korek byłby krótrzy (konsekwencje znane - nie zatykają się kolejne skrzyżowania)
teraz im głupio i blokują ruch.

20 Data: Pa?dziernik 12 2011 13:38:56
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 11:52, PM pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał:
(...)
A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

jadę normalnie i trafiam na korek kilometr dalej.

Aha, to ma być dowód...

Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

read my lips "przepustowoć jest stała ale tylko w punkcie
przewężenia/korkowania"

Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.

nie odnosisz się do pozytywnego wpływu geometrycznego skrócenia korka.

Bardzo naciągana teoria.

jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.

Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
przepisami mają jakąś chorą ambicję.

ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.

Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.

a Ty tylko czubek własnego nosa widzisz

Wręcz przeciwnie.

gdyby ludzie nie byli pod presją twoich współwyznawców to by jechali do
końca znikającym pasem, byłaby to norma
i oba pasy jechałyby równo, korek byłby krótrzy (konsekwencje znane -
nie zatykają się kolejne skrzyżowania)
teraz im głupio i blokują ruch.

Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz. O ile w sytuacji
znikających pasów i jazdy na zamek to jest to jak najbardziej poprawne
i wtedy wszyscy jadą jak ludzie, jednak sytuacja wygląda zdecydowanie
inaczej, jeżeli występuje cwaniakowanie po poboczach, po obszarach
wyłÄ…czonych z ruchu.

21 Data: Pa?dziernik 12 2011 16:07:15
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 

A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

jadę normalnie i trafiam na korek kilometr dalej.

Aha, to ma być dowód...

"tak, zgadzam się", "nie, ponieważ...", "wciąż nie rozumiem"
 użyj któregoś z tych okresleń to się odniosę.


Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

read my lips "przepustowoć jest stała ale tylko w punkcie
przewężenia/korkowania"

Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.

Słabo rozumujesz.
w skończonym czasie, gdybyś stał w odległości X (np. kilometr) od czoła korka i liczył samochody to przepustowoć nie spadnie bo samochody będa się gromadziły na poboczu za punktem liczenia.
jak poczekasz do nieskończoności to oczywiście będziesz miał rację dla każdego X.

nie odnosisz się do pozytywnego wpływu geometrycznego skrócenia korka.

Bardzo naciągana teoria.

bo nie po linii?
własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu zapobiega skrócenie korka.

jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.

Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
przepisami mają jakąś chorą ambicję.

Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.

Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.

a Ty tylko czubek własnego nosa widzisz

Wręcz przeciwnie.

A właśnie że tak! - tez bez argumentiu napisz a co.

gdyby ludzie nie byli pod presją twoich współwyznawców to by jechali do
końca znikającym pasem, byłaby to norma
i oba pasy jechałyby równo, korek byłby krótrzy (konsekwencje znane -
nie zatykają się kolejne skrzyżowania)
teraz im głupio i blokują ruch.

Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.

opanuj emocje.
i wyjasnij z kim Cię pomyliłem i dlaczego.

O ile w sytuacji
znikających pasów i jazdy na zamek to jest to jak najbardziej poprawne
i wtedy wszyscy jadą jak ludzie, jednak sytuacja wygląda zdecydowanie
inaczej, jeżeli występuje cwaniakowanie po poboczach, po obszarach
wyłÄ…czonych z ruchu.

róznica jest w łamaniu przepisów, mechanizm polepszenia płynnosci jest ten sam.
(w rozwazaniach pomijamy faktyczne zagrozenie bezpieczeństwa, efekt depresyjny u wyprzedzanych i walke o miejsce przy przewężeniu).

22 Data: Pa?dziernik 12 2011 17:13:19
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 16:07, PM pisze:
(...)

read my lips "przepustowoć jest stała ale tylko w punkcie
przewężenia/korkowania"

Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.

Słabo rozumujesz.

No pewnie, przecież z braku argumentów inaczej nie można.

Bardzo naciągana teoria.

bo nie po linii?

Ciągłej?

własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
zapobiega skrócenie korka.

Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?

No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.

Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
przepisami mają jakąś chorą ambicję.

Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
jeżdżÄ…cy zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
stoją w korku.

Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.

opanuj emocje.

LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.

i wyjasnij z kim Cię pomyliłem i dlaczego.

To pozostawiam Twojej ambicji, inteligencji oraz wiedzy,
skoro stwierdziłeś, że ludzie nie jeżdżÄ…cy do końca na
zamek i tkwiący na jednym pasie są moimi współwyznawcami.
Z kim mnie pomyliłeś to nie wiem (to Twój problem), ale
zdecydowanie spudłowałeś w zakresie argumentacji pozamerytorycznej.

O ile w sytuacji
znikających pasów i jazdy na zamek to jest to jak najbardziej poprawne
i wtedy wszyscy jadą jak ludzie, jednak sytuacja wygląda zdecydowanie
inaczej, jeżeli występuje cwaniakowanie po poboczach, po obszarach
wyłÄ…czonych z ruchu.

róznica jest w łamaniu przepisów,

To jedna z wielu.

mechanizm polepszenia płynnosci jest ten sam.

A skąd. Jedynie co jest wspólne to to, że jadący wolnym miejscem
dojeżdżają w czasie krótszym niż reszta.

(w rozwazaniach pomijamy faktyczne zagrozenie bezpieczeństwa, efekt
depresyjny u wyprzedzanych i walke o miejsce przy przewężeniu).

Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
fajnie. Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...

23 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:35:18
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
fajnie.

Dyskutujemy o efektywności, a nie o przepisach.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

24 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:12:33
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

to wrote:

begin Artur Maśląg

Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
fajnie.

Dyskutujemy o efektywności, a nie o przepisach.

Nie zauważyłeś, że dla Futrzaka przepisy ponad wszystko? :) Dla niego świat bez przepisów nie istnieje. Zatem poza przepisami nie może być efektywności bo w ogóle nic nie ma ;) (jak u Kononowicza) ;)


\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

25 Data: Pa?dziernik 13 2011 22:13:56
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Sebastian Kaliszewski

Nie zauważyłeś, że dla Futrzaka przepisy ponad wszystko? :) Dla niego
świat bez przepisów nie istnieje. Zatem poza przepisami nie może być
efektywności bo w ogóle nic nie ma ;) (jak u Kononowicza) ;)

Fakt. ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

26 Data: Pa?dziernik 13 2011 07:50:13
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 



read my lips "przepustowoć jest stała ale tylko w punkcie
przewężenia/korkowania"

Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.

Słabo rozumujesz.

No pewnie, przecież z braku argumentów inaczej nie można.

nic dodać, nic ująć.

27 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:22:31
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-12 16:07, PM pisze:
(...)
read my lips "przepustowoć jest stała ale tylko w punkcie
przewężenia/korkowania"

Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.

Słabo rozumujesz.

No pewnie, przecież z braku argumentów inaczej nie można.

Bardzo naciągana teoria.

bo nie po linii?

Ciągłej?

Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił :)


własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
zapobiega skrócenie korka.

Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?

Czytaj uważniej.


No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.

Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
przepisami mają jakąś chorą ambicję.

Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
jeżdżÄ…cy zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
stoją w korku.

Ci którzy dla zasady "nie wpuszczę buraka" tamują ruch jak najbardziej przyczyniają się do pogorszenia sytuacji. Toż to klasyk -- jakaś sierota wpakowała się na zielonym na skrzyżowanie bez szans zjazdu i blokuje ruch po zmianie świateł -- zwykle twój współwyznawca z poprzecznej zamiast ułatwić tej sierocie zjazd wjedzie tak, żeby ją zablokować. W efekcie staje wszystko.



Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.

opanuj emocje.

LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.

Ale co ma do tego jego ambicja. Chciałeś tak zabłysnąć, aż Cię samego oślepiło?



Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
fajnie.

W tej dyskusji nie mówimy o przepisach tylko o efektywności.

Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...


Wiemy, wiemy, że dla Ciebie świata poza przepisami nie ma. Jest pustka. Jeśyteś w tej miłości do przepisów całkiem zabawny.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

28 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:50:28
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 18:22, Sebastian Kaliszewski pisze:

Artur Maśląg wrote:
(...)
Ciągłej?

Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił :)

No cóż, skoro upatrzyłeś sobie taką metodę dyskusji...

własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
zapobiega skrócenie korka.

Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?

Czytaj uważniej.

LOL - naprawdę myślisz, że próby dryfu na inne przyczyny korków
staną się nagle argumentem na korzyć cwaniaków?

Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
jeżdżÄ…cy zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
stoją w korku.

Ci którzy dla zasady "nie wpuszczę buraka" tamują ruch jak najbardziej
przyczyniają się do pogorszenia sytuacji.

Wręcz przeciwnie. Niech sobie burak tkwi na poboczu, skoro wcześniej
uznał, że koreczek ominie i będzie mi dobrze.

Toż to klasyk -- jakaś sierota
wpakowała się na zielonym na skrzyżowanie bez szans zjazdu i blokuje
ruch po zmianie świateł -- zwykle twój współwyznawca z poprzecznej
zamiast ułatwić tej sierocie zjazd wjedzie tak, żeby ją zablokować. W
efekcie staje wszystko.

Aha - jakie znowu skrzyżowanie? Zresztą znów widzę całkowity brak
zrozumienia tego co napisałem.

Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.

opanuj emocje.

LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.

Ale co ma do tego jego ambicja. Chciałeś tak zabłysnąć, aż Cię samego
oślepiło?

"Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił." Podobnie jak tamten anonim
próbujesz mi wciskać teorie, których nie byłem ani twórcą, ani
zwolennikiem. Tak Ci się widzę łatwiej dyskutuje bez argumentów.

Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
fajnie.

W tej dyskusji nie mówimy o przepisach tylko o efektywności.

Przepisy obowiązują nas wszystkich i przepustowoć/płynnoć
ruchu również od nich zależy.

Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...

Wiemy, wiemy, że dla Ciebie świata poza przepisami nie ma.

Załóżcie klub. Będzie wam łatwiej.

Jest pustka.

No pewnie, zasad też nie ma.  Dla Ciebie pewnie tak.

Jeśyteś w tej miłości do przepisów całkiem zabawny.

Znów dyskutujesz z własną wizją tego co zrozumiałeś (albo
chciałeś zrozumieć), a nie z tym, co ja napisałem.

29 Data: Pa?dziernik 14 2011 14:42:09
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-13 18:22, Sebastian Kaliszewski pisze:
Artur Maśląg wrote:
(...)
Ciągłej?

Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił :)

No cóż, skoro upatrzyłeś sobie taką metodę dyskusji...

To o Tobie...

To Tobie najwyraźniej zabrakło argumentów więc się wygłupiasz.

To fragment który "niechcący" ci się był wyciął i zastąpił "(...)"...

>>>>> Bardzo naciągana teoria.
>>>>
>>>> bo nie po linii?
>>>
>>> Ciągłej?


własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
zapobiega skrócenie korka.

Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?

Czytaj uważniej.

LOL - naprawdę myślisz, że próby dryfu na inne przyczyny korków
staną się nagle argumentem na korzyć cwaniaków?

Dryfu? Jeśli ktoś tu próbuje zdryfować dyskusję to właśnie Ty.
Ino Ci to słabo idzie bo wszyscy się zorientowali.


Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
jeżdżÄ…cy zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
stoją w korku.

Ci którzy dla zasady "nie wpuszczę buraka" tamują ruch jak najbardziej
przyczyniają się do pogorszenia sytuacji.

Wręcz przeciwnie. Niech sobie burak tkwi na poboczu, skoro wcześniej
uznał, że koreczek ominie i będzie mi dobrze.

Raczej burak będzie się przed Ciebie wciskał. Potem hamowanko, klasony -- jak twój współwyznawca bardziej krewki to i pyskówka nie rzadko i z wysiadaniem z samochodu.
A czas mija i ci z tyłu czekają.


Toż to klasyk -- jakaś sierota
wpakowała się na zielonym na skrzyżowanie bez szans zjazdu i blokuje
ruch po zmianie świateł -- zwykle twój współwyznawca z poprzecznej
zamiast ułatwić tej sierocie zjazd wjedzie tak, żeby ją zablokować. W
efekcie staje wszystko.

Aha - jakie znowu skrzyżowanie? Zresztą znów widzę całkowity brak
zrozumienia tego co napisałem.

To że ty zignorowałeś istnienie skrzyżowań to twój problem.


Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.

opanuj emocje.

LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.

Ale co ma do tego jego ambicja. Chciałeś tak zabłysnąć, aż Cię samego
oślepiło?

"Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił." Podobnie jak tamten anonim
próbujesz mi wciskać teorie, których nie byłem ani twórcą, ani
zwolennikiem. Tak Ci się widzę łatwiej dyskutuje bez argumentów.

Dostosowuję się do Twojego poziomu dyskutowania.


Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
fajnie.

W tej dyskusji nie mówimy o przepisach tylko o efektywności.

Przepisy obowiązują nas wszystkich i przepustowoć/płynnoć
ruchu również od nich zależy.

Dryf.


Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...

Wiemy, wiemy, że dla Ciebie świata poza przepisami nie ma.

Załóżcie klub. Będzie wam łatwiej.

Nam jest łatwo, to ty nie możesz bez przepisów żyć :)


Jest pustka.

No pewnie, zasad też nie ma.  Dla Ciebie pewnie tak.

Tyś powiedział... To Twoja nie moja osobista rzeczywistoć ;)


Jeśyteś w tej miłości do przepisów całkiem zabawny.

Znów dyskutujesz z własną wizją tego co zrozumiałeś (albo
chciałeś zrozumieć), a nie z tym, co ja napisałem.

Nie, ja stwierdzam fakt. Wszak to Ty nie jesteś w stanie nie plątać we wszystko przepisów. I co chwila wtrącać projekcie swoich marzeń o rychłym ustawieniu automatycznego wykrywacza łamania przepisów na każdym rogu. Dla mnie jest to zabawne, ot tyle.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

30 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:06:30
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-12 11:05, PM pisze:
Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
ten sam odcinek drogi przejechała ta sama iloć samochodów, tylko
dziwnym trafem była to mniejsza iloć stojących normalnie +++cwaniacy.

wiemy, że lubisz długo i wolno stad twoj stronniczy punkt widzenia ;-)

Dziwny wniosek, szczególnie w zakresie omawianego tematu.

1. ta sama ilośc samochodów przejedzie przez punkt zwężenia czyli miesce
generujące korek przed nim
2. długoć korka zmniejszy się (kosztem szerokości)
3. krotszy korek może nie rozciągać się np. od swiateł do swiateł i nie
powodować przenoszenia się blokady dalej.

A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

Mniejszy obszar dotknięty korkiem oznacza większy obszar gdzie jazda odbywa się norlmalnie. Takie to ciężkie do zrozumienia?


czyli w pewnych granicach (intensywnośc ruchu, spowolnienie w miejscu
krytycznym i czas trwania tej sytuacji)
płynnośc ruchu sie poprawi.

Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

Bzdura.
Nie jest stała i to z kilku powodów:
Jeden podałem ja -- gdy cfaniak wykorzystuje formalnie niedostępny fragment jezni
Drugi padł powyżej.

Nie wszyscy jadą z jednego punktu A do jednego punktu B. Korek dla jadących z A do B psuje przepustowoć dla jadących z C do D, etc...


jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

Tak, tak, najlepiej dokonać samosądu. To wszystkim pomoże.


zresztą jechanie poboczem to zły przykład
wystarczy popatrzyć na miejsca gdzie dwa pasy przechodzą w 1
ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.

Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.


\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

31 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:37:57
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 18:06, Sebastian Kaliszewski pisze:

Artur Maśląg wrote:
(...)
A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

Mniejszy obszar dotknięty korkiem oznacza większy obszar gdzie jazda
odbywa się norlmalnie.

Ciekawe jakim cudem, skoro więcej samochodów nie przejeżdża.

Takie to ciężkie do zrozumienia?

Co, znów będziesz twierdził, że symulacje podają błÄ™dne wyniki,
ponieważ zakładają zerowe długości samochodów?

Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

Bzdura.
Nie jest stała i to z kilku powodów:
Jeden podałem ja -- gdy cfaniak wykorzystuje formalnie niedostępny
fragment jezni

Co zostało już obalone

Drugi padł powyżej.

Nie wszyscy jadą z jednego punktu A do jednego punktu B. Korek dla
jadących z A do B psuje przepustowoć dla jadących z C do D, etc...

W znakomitej większości wypadków ta sytuacja nie zachodzi.

jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

Tak, tak, najlepiej dokonać samosądu. To wszystkim pomoże.

Och Ty obrońco uciśnionych cwaniaków, jacy oni biedni.

32 Data: Pa?dziernik 14 2011 03:01:12
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Mniejszy obszar dotknięty korkiem oznacza większy obszar gdzie jazda
odbywa się norlmalnie.

Ciekawe jakim cudem, skoro więcej samochodów nie przejeżdża.

Skup się. Nie wszyscy jadą w to samo miejsce.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

33 Data: Pa?dziernik 14 2011 08:19:20
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 



Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

Bzdura.
Nie jest stała i to z kilku powodów:
Jeden podałem ja -- gdy cfaniak wykorzystuje formalnie niedostępny
fragment jezni

Co zostało już obalone

w którym miejscu?

Jestes bradzo odporny na argumenty.
Powiedz może, jaka dziedzina wiedzy jest Ci bliska,
to zmontuje się jakąś analogię żebyś pojął w czym rzecz.

na początek aby Ci ulżyć.
Znajdowanie pozytywnych aspektów w jechaniu poboczem to tylko taka zabawa intelektualna
nikt nie chce tego legalizować.


Nie wszyscy jadą z jednego punktu A do jednego punktu B. Korek dla
jadących z A do B psuje przepustowoć dla jadących z C do D, etc...

W znakomitej większości wypadków ta sytuacja nie zachodzi.

oczywiście! dzisiejsze miasta to w znakomitej większości miasteczka z westernów
z jedną ulicą. ;-)

34 Data: Pa?dziernik 14 2011 14:25:26
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-13 18:06, Sebastian Kaliszewski pisze:
Artur Maśląg wrote:
(...)
A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
korzystają z jazdy cwaniaków?

Mniejszy obszar dotknięty korkiem oznacza większy obszar gdzie jazda
odbywa się norlmalnie.

Ciekawe jakim cudem, skoro więcej samochodów nie przejeżdża.

Już ci to napisał: skup się.



Takie to ciężkie do zrozumienia?

Co, znów będziesz twierdził, że symulacje podają błÄ™dne wyniki,
ponieważ zakładają zerowe długości samochodów?

Non sequitor. Ale widzę, że z tamtej dyskusji też nic nie zrozumiałeś.


Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
przepustowoć jest stała.

Bzdura.
Nie jest stała i to z kilku powodów:
Jeden podałem ja -- gdy cfaniak wykorzystuje formalnie niedostępny
fragment jezni

Co zostało już obalone

ROTFL!


Drugi padł powyżej.

Nie wszyscy jadą z jednego punktu A do jednego punktu B. Korek dla
jadących z A do B psuje przepustowoć dla jadących z C do D, etc...

W znakomitej większości wypadków ta sytuacja nie zachodzi.

jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
bokiem to byłoby całkiem cudnie.

Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

Tak, tak, najlepiej dokonać samosądu. To wszystkim pomoże.

Och Ty obrońco uciśnionych cwaniaków, jacy oni biedni.

Znowu czytasz to co chcesz przeczytać a nie to co jest napisane.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

35 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:21:17
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

to wrote:

begin Artur Maśląg

Ambicjonalna? Zawsze przez takich cwaniaków stoi się dłużej, a jedynie
co można pisać o ambicji, to o tej chorej, którą prezentują cwaniacy.

Ale za to przez tych, co dojechali przed Tobą dojeżdżasz szybciej, bo już dojechali i nie zajmują miejsca na ulicach. A ich jest więcej niż tych, co Cię wyprzedzą.
 
Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał na
fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
(...)
Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Gówno prawda. W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo nie dało się po poboczu/obszarze wyłÄ…czonym/buspasie/gdziekolwiek i tak by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc statystycznie pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie dojechał szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.


Zyskują też na tym gdy jechał po nielegalnej drodze przez jakieś wąskie gardło, bo w tym czasie odjął się od ruchu jadącego po drodze legalnej.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

36 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:57:52
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 09:21, Sebastian Kaliszewski pisze:

to wrote:
Artur Maśląg
(...)
Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Gówno prawda. W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo
nie dało się po poboczu/obszarze wyłÄ…czonym/buspasie/gdziekolwiek i
tak by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc
statystycznie pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie
dojechał szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.


Zyskują też na tym gdy jechał po nielegalnej drodze przez jakieś wąskie
gardło, bo w tym czasie odjął się od ruchu jadącego po drodze legalnej.

Jasne, najpierw się odjął, a późnej dodał. Po nim zrobił to następny
i następny. W większości efekt dokładnie taki jak prze naszym
niedorobionym zamku, gdzie pusty, kończący się pas jedzie wielokrotnie
szybciej od tego "normalnego".

37 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:24:04
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-12 09:21, Sebastian Kaliszewski pisze:
to wrote:
Artur Maśląg
(...)
Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Gówno prawda. W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo
nie dało się po poboczu/obszarze wyłÄ…czonym/buspasie/gdziekolwiek i
tak by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc
statystycznie pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie
dojechał szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.


Zyskują też na tym gdy jechał po nielegalnej drodze przez jakieś wąskie
gardło, bo w tym czasie odjął się od ruchu jadącego po drodze legalnej.

Jasne, najpierw się odjął, a późnej dodał.

Za wąskim gardłem. Tam już nie stanowi problemu.

Po nim zrobił to następny
i następny. W większości efekt dokładnie taki jak prze naszym
niedorobionym zamku, gdzie pusty, kończący się pas jedzie wielokrotnie
szybciej od tego "normalnego".


To już twoje wyobrażenia.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

38 Data: Pa?dziernik 14 2011 10:10:50
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 

(..) pusty, kończący się pas jedzie wielokrotnie
szybciej od tego "normalnego".


To już twoje wyobrażenia.

to jest I prawo ruchu drogowego
"drugi pas jedzie zawsze szybciej"

39 Data: Pa?dziernik 12 2011 02:54:00
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc
przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie
spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).


OK .... zdefiniowaliśmy cwaniaków, i doszliśmy do fizyki. Zdefiniujmy DROGOWE PIZDY i przejdźmy do fizyki ... 2 pasy. lewy do skrętu w lewo, prawy do jazdy prosto.

Ja cwaniak zajmuję lewy, mimo, że chcę jechać prosto. Za mną staje 2 cwaniak co chce jechać prosto ...

Widzę pomarańczowe - (zielone zapala się obopólnie dla jadących w lewo i prosto) ... Ja strzelam ze sprzęgła, więc ruszam na początku zielonego ... zmieniam pas na prawy ... cwaniak za mną, ruszył równocześnie ... oboje wcisnęliśmy się przed pizdę, która ruszyła z wielkim lagiem ... miast 10 aut jak to zwykle w cyklu bywa - przeszło 12.

To jak z tą przepustowością ?


--
          Czas na odważne decyzje:

=>>> http://www.rafalgil.pl/dusza.jpg <<<=

40 Data: Pa?dziernik 12 2011 00:32:38
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Laisar 

On 12 Paź, 02:54, "Rafał \"SP\" Gil"  wrote:


oboje wcisnęliśmy się przed pizdę, która ruszyła z wielkim lagiem

Rzecz w tym, że zazwyczaj na prawym pasie ruszają jednak BEZ laga i
przez 2 cwaniaków muszą hamować (często: gwałtownie, jak jeszcze
cfaniak wciska się bez kierunkowskazu), więc przez skrzyżowanie
przejeżdża 2 cwaniaków i 6 normalnych - i zamiast przepustowości 12
czy 10 aut mamy... 8.

41 Data: Pa?dziernik 12 2011 14:43:45
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-10-12 09:32, Laisar pisze:

On 12 Paź, 02:54, "Rafał \"SP\"   wrote:

oboje wcisnęliśmy się przed pizdę, która ruszyła z wielkim lagiem

Rzecz w tym, że zazwyczaj na prawym pasie ruszają jednak BEZ laga i
przez 2 cwaniaków muszą hamować (często: gwałtownie, jak jeszcze
cfaniak wciska się bez kierunkowskazu), więc przez skrzyżowanie
przejeżdża 2 cwaniaków i 6 normalnych - i zamiast przepustowości 12
czy 10 aut mamy... 8.

No, to weźmy inny przykład: chcę skręcić w prawo. Strzałka jest,
mógłbym jechać ale jestem blokowany. Wjeżdżam na chodnik i mykam bokiem.

Alternatywnie mógłbym stać przepisowo zajmując miejsce w sznurku
jadących prosto, dzięki czemu nie tyko ja postoję, ale i ktoś inny
nie przejedzie na najbliższej zmianie.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

42 Data: Pa?dziernik 12 2011 17:47:45
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2011-10-12 09:32, Laisar pisze:

oboje wcisnęliśmy się przed pizdę, która ruszyła z wielkim lagiem
Rzecz w tym, że zazwyczaj na prawym pasie ruszają jednak BEZ laga i


Rzecz w tym, że znaczna częć korków bierze się z ruszania z taaaaakim lagiem. To samo dotyczy wjeżdżania na skrzyżowania bez możliwości ich opuszczenia.

--
          Czas na odważne decyzje:

=>>> http://www.rafalgil.pl/dusza.jpg <<<=

43 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:31:01
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-12 17:47, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

W dniu 2011-10-12 09:32, Laisar pisze:

oboje wcisnęliśmy się przed pizdę, która ruszyła z wielkim lagiem
Rzecz w tym, że zazwyczaj na prawym pasie ruszają jednak BEZ laga i


Rzecz w tym, że znaczna częć korków bierze się z ruszania z taaaaakim
lagiem. To samo dotyczy wjeżdżania na skrzyżowania bez możliwości ich
opuszczenia.

Mnie zastanawia jeszcze jedna ciekawa prawidłowoć.
Są dwa pasy, na każdym można jechać dajmy na to 80. Następuje przewężenie do jednego, na którym nadal można jechać 80.

Teraz jak wygląda sytuacja. Na przewężeniu robi się korek, wszyscy jadą 20. Po czym rozpędzają się na jednej nitce do 80. Efekt jest taki, że gwałtownie spada przepustowoć na tej jednej nitce za przewężeniem tylko dlatego, że głupki nie potrafią płynnie jechać na zamek.

Oczywiście dzieje się dlatego, że tacy AM'podobni, uważają tych z pasa który się kończy za cwaniaków. Zamiast jechać płynnie na zmianę.

A.

44 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:26:21
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Rafał "SP" Gil wrote:

To samo dotyczy wjeżdżania na skrzyżowania bez możliwości ich opuszczenia.


Zwłaszcza tego. Do tego należy dodać współwyznawców Futrzka którzy takich co się bezmyślnie wpieprzyli blokują zamiast ułatwić im zjazd (i sobie i wszystkim innym czekającym przejazd)

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

45 Data: Pa?dziernik 12 2011 05:51:46
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Marcin Kiciński 

On 12 Paź, 02:54, "Rafał \"SP\" Gil"  wrote:


OK .... zdefiniowaliśmy cwaniaków, i doszliśmy do fizyki.
Zdefiniujmy DROGOWE PIZDY i przejdźmy do fizyki ... 2 pasy. lewy
do skrętu w lewo, prawy do jazdy prosto.


Mam bzika na punkcie szybkiego ruszania spod świateł, ale kiedy widzę
na sąsiednim pasie "cwaniaka", puszczam go żeby nie prowokować
nerwowych sytuacji i nie ryzykować ewentualnej kolizji. Tzn, do
dzisiaj wpuszczałem, bo od teraz będę szedł "na blachy" - nie chcę
zostać uznany za drogową pizdę...

MK

46 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:17:25
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-11 21:53, to pisze:
begin Konop

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;).. 1) jeśli jesteś
cwaniakiem, to jedziesz dużo szybciej

Fakt.

2) jeśli cwaniak Cię ominął, to Ty
jesteś frajer i stoisz dłużej

Często tak jest, choć nie zawsze, ale to jest głównie kwestia
ambicjonalna.

Ambicjonalna? Zawsze przez takich cwaniaków stoi się dłużej,

Bzdura.

a jedynie
co można pisać o ambicji, to o tej chorej, którą prezentują cwaniacy.

3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył
sprzed Ciebie), no to dla Ciebie nic się nie zmienia...

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie.

ROTFL!

Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia,

Ależ zmienia się, jeśli cwaniacy w miejscu gdzie jest to istotne jadą po odcinkach niedopuszczonych do ruchu. W ten spos

szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

Po pierwsze, gdybyś pomyślał logicznie to byś zauważył, że np. przejechanie buspasem jest (nielegalnym oczywiście) poszerzeniem takiego wąskiego miejsca.

A po drugie to szerokoć jest ograniczeniem przepustowości tylko w części przypadków. Zapomniałeś o takich trywialnych rzeczach jak przeplatanie się ruchu w różnych kierunkach (skrzyżowania) czy sygnalizacja świetlna.


"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta
sama, więc czas ten sam...

Czas nie jest ten sam, skoro niektórzy dojadą szybciej. Problemem są
tylko cwaniacy-idioci którzy pomagając sobie, przeszkadzają innym
blokując np. skrzyżowania.

Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Elementarne jest to, że przepustowoć drogi nie jest taka sama.

Ot, choćby przejazd przez WisłÄ™ Trasą Ł. i tamtejsze buspasy. Ci co jadą buspasem (nielegalnie) po to by skręcić w Wisłostradę czy na Wał ułÄ…twiają życie tym którzy jadą dalej prosto Trasą w stosunku do tych, którzy jadą legalnie.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

47 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:53:37
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 09:17, Sebastian Kaliszewski pisze:

Artur Maśląg wrote:
(...)
Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia,

Ależ zmienia się, jeśli cwaniacy w miejscu gdzie jest to istotne jadą po
odcinkach niedopuszczonych do ruchu. W ten spos

Nie, nie zmienia się.

szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

Po pierwsze, gdybyś pomyślał logicznie to byś zauważył, że np.
przejechanie buspasem jest (nielegalnym oczywiście) poszerzeniem takiego
wąskiego miejsca.

Aż do miejsca, gdzie się buspas kończy, zresztą to szczególna sytuacja.

A po drugie to szerokoć jest ograniczeniem przepustowości tylko w
części przypadków.

W znakomitej większości wypadków.

Zapomniałeś o takich trywialnych rzeczach jak
przeplatanie się ruchu w różnych kierunkach (skrzyżowania) czy
sygnalizacja świetlna.

No pewnie, przecież one nie występują, albo występują tylko
w takiej formie, która ma uzasadnić cwaniakowanie.

Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.

Elementarne jest to, że przepustowoć drogi nie jest taka sama.

Wręcz przeciwnie.

Ot, choćby przejazd przez WisłÄ™ Trasą Ł. i tamtejsze buspasy. Ci co jadą
buspasem (nielegalnie) po to by skręcić w Wisłostradę czy na Wał
ułÄ…twiają życie tym którzy jadą dalej prosto Trasą w stosunku do tych,
którzy jadą legalnie.

Jasne. Oni ułatwiają sobie.

48 Data: Pa?dziernik 12 2011 14:43:26
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-10-12 09:53, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-10-12 09:17, Sebastian Kaliszewski pisze:
Artur Maśląg wrote:
(...)
Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia,

Ależ zmienia się, jeśli cwaniacy w miejscu gdzie jest to istotne jadą po
odcinkach niedopuszczonych do ruchu. W ten spos

Nie, nie zmienia się.

Fizyka mówi że przepustowości decyduje punkt najmniejszego przepływu.
Jeśli więc ten punkt poszerzymy to się przepustowoć zwiększy.
Chyba że zrobimy to wbrew kodeksowi drogowemu - wtedy nie.
Jest to zasada prymatu prawa stanowionego nad fizyką.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

49 Data: Pa?dziernik 12 2011 17:34:55
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 12 Oct 2011, Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-10-12 09:53, Artur Maśląg pisze:
Nie, nie zmienia się.

Fizyka mówi że przepustowości decyduje punkt najmniejszego przepływu.

  To teraz szczerze: jaki procent mają przypadki, w których widziałeś
że ktoś zasuwa w miejscu zwężenia "obejściem", a jaki ten w którym
objeżdża *wszędzie* *poza* miejscem zwężenia?

Chyba że zrobimy to wbrew kodeksowi drogowemu - wtedy nie.

  A to już może być sprawa wyłącznie kosztu (post obok).

Jest to zasada prymatu prawa stanowionego nad fizyką.

  Wyjątkowo miałbyś rację, jeśliby istotna część zwężek była
otoczona ze wszystkich stron pustymi chodnikami ;)
(zarządca drogi, właśnie w obawie o te chodniki, właśnie
*tam* postawi pewnie coś z betonu trudne do przestawienia,
ale ja się nie znam a było wyłącznie o fizyce a nie
o kosztach, więc akceptuję rozważanie takiej wersji ;))

pzdr, Gotfryd

50 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:34:09
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Gotfryd Smolik news wrote:

On Wed, 12 Oct 2011, Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-10-12 09:53, Artur Maśląg pisze:
Nie, nie zmienia się.

Fizyka mówi że przepustowości decyduje punkt najmniejszego przepływu.

 To teraz szczerze: jaki procent mają przypadki, w których widziałeś
że ktoś zasuwa w miejscu zwężenia "obejściem", a jaki ten w którym
objeżdża *wszędzie* *poza* miejscem zwężenia?

Codzieinie jeżdże przez takie miejsce :) Więc w moim przypadku to większość :)


pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

51 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:30:10
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Jakub Witkowski

Fizyka mówi że przepustowości decyduje punkt najmniejszego przepływu.

Tak to wygląda w przypadku autostrady bez zjazdów, dyskutujemy o
zakorkowanym mieście.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

52 Data: Pa?dziernik 12 2011 14:34:12
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
zwiększy ogólną przepustowoć. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
sobie odpowiedziałeś.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

53 Data: Pa?dziernik 12 2011 14:53:07
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 14:34, Jakub Witkowski pisze:

W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
zwiększy ogólną przepustowoć. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
sobie odpowiedziałeś.

Usunąć drogi dla pieszych, ścieżki rowerowe, buspasy, wybetonować
miasta itd.

54 Data: Pa?dziernik 12 2011 15:01:59
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-10-12 14:53, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-10-12 14:34, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
zwiększy ogólną przepustowoć. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
sobie odpowiedziałeś.

Usunąć drogi dla pieszych, ścieżki rowerowe, buspasy, wybetonować
miasta itd.

Aha, płynnie zmieniamy temat, ze "spania na fizyce" i "gadaniu bzdur^2", na to, co należy itd.
Tylko że nie.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

55 Data: Pa?dziernik 12 2011 17:18:17
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 15:01, Jakub Witkowski pisze:

W dniu 2011-10-12 14:53, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-10-12 14:34, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej
wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowoć
drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
najmniejszej szerokości (w tym przypadku).

A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
zwiększy ogólną przepustowoć. A gdy tym gardłem jest miejsce
sąsiadujące
z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
sobie odpowiedziałeś.

Usunąć drogi dla pieszych, ścieżki rowerowe, buspasy, wybetonować
miasta itd.

Aha, płynnie zmieniamy temat, ze "spania na fizyce" i "gadaniu bzdur^2",
na to, co należy itd.

Raczej Ty płynnie próbujesz zmienić tor dyskusji z drogowego cwaniactwa
na poszerzanie jezdni kosztem innych użytkowników dróg.

Tylko że nie.

Owszem tak. Jeszcze nie było takiego,co by dogodził cwaniakom.

56 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:32:34
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Raczej Ty płynnie próbujesz zmienić tor dyskusji z drogowego cwaniactwa
na poszerzanie jezdni kosztem innych użytkowników dróg.

Ĺťadnym kosztem. Jak Ci na 5 km Puławskiej dobudują 4 pas ruchu, to też
będziesz marudził? Idąc dalej -- może warto zwęzić wszystkie ulice do
jednego pasa? W końcu na swojej trasie niewątpliwie napotkasz ulicę o
jednym pasie, a wg. Twojej głupawej teorii, to najwęższy punkt decyduje o
"przepustowości" (celowo w cudzysłowie).

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

57 Data: Pa?dziernik 13 2011 01:12:59
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F. 

Dnia 12 Oct 2011 22:32:34 GMT, to napisał(a):

begin Artur Maśląg
Raczej Ty płynnie próbujesz zmienić tor dyskusji z drogowego cwaniactwa
na poszerzanie jezdni kosztem innych użytkowników dróg.

Żadnym kosztem. Jak Ci na 5 km Puławskiej dobudują 4 pas ruchu, to też
będziesz marudził?

W zaleznosci od miejsca docelowego i innych ukladow - moze bedzie
blogoslawil, a moze klal ze pieniadze gigantyczne wydali, a korki jakie
byly takie sa :-)

Idąc dalej -- może warto zwęzić wszystkie ulice do
jednego pasa?

Zebys sie kiedys nie zdziwil - mozesz odkorkowac ulice w miescie,
przenoszac korki poza miasto i na wyjazdy z osiedli.

wiecej pasow jest potrzebnych na skrzyzowaniach - niestety, ale jak sa
swiatla, to musi przy nich byc 2-3 pasy, zeby zapewnic przepustowosc
1 pasa na ulicy z dala od swiatel.

W końcu na swojej trasie niewątpliwie napotkasz ulicę o
jednym pasie, a wg. Twojej głupawej teorii, to najwęższy punkt decyduje o
"przepustowości" (celowo w cudzysłowie).

Bo czesto tak wlasnie jest.
No dobra, moze jest tych punktow troche wiecej, i razem decyduja o
przepustowosci.


J.

58 Data: Pa?dziernik 13 2011 01:18:59
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "J.F."

wiecej pasow jest potrzebnych na skrzyzowaniach - niestety, ale jak sa
swiatla, to musi przy nich byc 2-3 pasy, zeby zapewnic przepustowosc
1 pasa na ulicy z dala od swiatel.

Dokładnie, mało tego w 2 miejscowościach w których bywam ostatnimi czasy w godzinach szczytu światła są WYŁĄCZONE i nie ma korków CUD!

59 Data: Pa?dziernik 13 2011 20:26:42
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 01:18:59 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

Użytkownik "J.F."
wiecej pasow jest potrzebnych na skrzyzowaniach - niestety, ale jak sa
swiatla, to musi przy nich byc 2-3 pasy, zeby zapewnic przepustowosc
1 pasa na ulicy z dala od swiatel.

Dokładnie, mało tego w 2 miejscowościach w których bywam ostatnimi czasy
w godzinach szczytu światła są WYŁĄCZONE i nie ma korków CUD!

A to akurat mocno zalezy od warunkow.
Moze byc zupelnie odwrotnie.

We wrocku na czas rozbudowy (ul Klecinskiej) musieli np wylaczyc swiatla i
postawili policjantow, ktorych musze pochwalic - bardzo dobrze sterowali
ruchem (Grabiszynska/Hallera).

Choc tak prawde mowiac - podejrzewam ze nie trzeba bylo tych policjantow,
wystarczylo swiatla przeprogramowac na takie fazy jak oni stosowali :-)

J.

60 Data: Pa?dziernik 13 2011 20:53:20
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "J.F."

A to akurat mocno zalezy od warunkow.
Moze byc zupelnie odwrotnie.

Dla tych z podporządkowanych może być kłopot - fakt

We wrocku na czas rozbudowy (ul Klecinskiej) musieli np wylaczyc swiatla i
postawili policjantow, ktorych musze pochwalic - bardzo dobrze sterowali
ruchem (Grabiszynska/Hallera).

Choc tak prawde mowiac - podejrzewam ze nie trzeba bylo tych policjantow,
wystarczylo swiatla przeprogramowac na takie fazy jak oni stosowali :-)

Słyszałeś o eksperymencie (Irlandia czy coś takiego) zlikwidowali w miasteczku WSZYSTKIE znaki drogowe - od tego czasu zero wypadków (niestety poza tym, że gdzieś o tym czytałem nie mam innych materiałów)

61 Data: Pa?dziernik 13 2011 20:56:01
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


(Irlandia czy coś takiego)

jak zwykle pokręcilem - chodziło chyba o Holandię

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/94884,sposob-na-wypadki-usunac-znaki-drogowe.html

62 Data: Pa?dziernik 13 2011 19:59:10
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 20:53:20 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

Słyszałeś o eksperymencie (Irlandia czy coś takiego) zlikwidowali w
miasteczku WSZYSTKIE znaki drogowe - od tego czasu zero wypadków
(niestety poza tym, że gdzieś o tym czytałem nie mam innych materiałów)

Masz 100% racji, jak zawsze.
Co prawda Holandia a nie Irlandia, połowę znaków a nie wszystkie a wypadki
nie zniknęły, tylko liczba spadła. Dodatkowo większość skrzyżowań ze
światłami zamieniono na ronda. Ale who cares, jak zwykle....

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

63 Data: Pa?dziernik 13 2011 21:04:21
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Waldek Godel"

Masz 100% racji, jak zawsze.

Czy ja jestem Waldemar jakiś Twoim wrogiem? Nie chcę nim być i jeśli czasem się pomylę przymknij na to oko ok?

Co prawda Holandia a nie Irlandia, połowę znaków a nie wszystkie a wypadki
nie zniknęły, tylko liczba spadła. Dodatkowo większość skrzyżowań ze
światłami zamieniono na ronda. Ale who cares, jak zwykle....

Gdybyś wykazał się odroboną cierpliwości, mógłbyś zauważyć, że poprawiłem moje wątpliwości wstawiając stosowny link, z którego niezbicie wynika, że jednak usunięto WSZYSTKIE znaki drogowe...jedank załozyłeś sobie, że jestem Twoim wrogiem :)

64 Data: Pa?dziernik 13 2011 20:27:31
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 21:04:21 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

Gdybyś wykazał się odroboną cierpliwości, mógłbyś zauważyć, że
poprawiłem moje wątpliwości wstawiając stosowny link, z którego
niezbicie wynika, że jednak usunięto WSZYSTKIE znaki drogowe...jedank
załozyłeś sobie, że jestem Twoim wrogiem :)

to jest link do Der Dziennika a nie informacji.

Dokładnie to zlikwidowali większość znaków a nie wszystkie, skrzyżowania
zastąpili rondami.
Wyniki są problematyczne, bo mieli wcześniej wypadkowość na poziomie 8
wypadków rocznie, która spadła do PRAWIE zera. A prawie jak wiadomo...
Problem jednak nie z zerem tylko z tymi ośmioma - troche mało do
porównania.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

65 Data: Pa?dziernik 14 2011 10:44:39
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości grup

Dokładnie to zlikwidowali większość znaków a nie wszystkie, skrzyżowania
zastąpili rondami.
Wyniki są problematyczne, bo mieli wcześniej wypadkowość na poziomie 8
wypadków rocznie, która spadła do PRAWIE zera. A prawie jak wiadomo...
Problem jednak nie z zerem tylko z tymi ośmioma - troche mało do
porównania.

8 to juz nie tak malo - co poltora miesiaca jeden.
A "prawie" ... moze tez oznaczac ze teraz zostaly takie gdy rowerzysta przejechal pieszego :-)

Ale chetnych do eksperymentu zapraszam do Wroclawia na ulice Obornicka.
To taki ciag ulic ktorymi z malo popularnych polnocno-zachodnich peryferii wjezdza sie do miasta.

Tam tez wybudowali rondo ... i teraz przed rondem sa kilometry korka.
Niestety - ronda sa dobre przy malym natezeniu ruchu.
I jesli naszym celem drugorzednym jest spowolnienie ruchu a nie ograniczenie emisji spalin :-)

J.

66 Data: Pa?dziernik 13 2011 08:47:32
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 01:12, J.F. pisze:

Dnia 12 Oct 2011 22:32:34 GMT, to napisał(a):
Artur Maśląg
Raczej Ty płynnie próbujesz zmienić tor dyskusji z drogowego cwaniactwa
na poszerzanie jezdni kosztem innych użytkowników dróg.

Żadnym kosztem. Jak Ci na 5 km Puławskiej dobudują 4 pas ruchu, to też
będziesz marudził?

W zaleznosci od miejsca docelowego i innych ukladow - moze bedzie
blogoslawil, a moze klal ze pieniadze gigantyczne wydali, a korki jakie
byly takie sa :-)

Oczywiście, że tak :) Jeżeli już padł przykład Puławskiej (skoro pisał
o tym "to" to pewnie DC) to kolejny pas jest zbędny - znaczy ma sens
jako buspas. Ja wiem, że zaraz się zacznie krzyk, że jestem przeciwny
jeździe samochodem ale to nie to. Zresztą Puławska jest pięknym
przykładem zachowań cwaniaków, którzy na tych kilku kilometrach
cuda wyczyniają by ominąć/wyprzedzić wszystkich w dowolny sposób
i wjechać w korek z powrotem gdzieś tam z przodu, a nie zjechać
w bok po kawałku "cwaniaczenia". Rozluźnia się dopiero tam,
gdzie ruch się rozgałęzia i kolejny pas najwyżej skróci sam
korek, co jest w sumie nieistotne w tym przypadku. Przy zabraniu
jednego pasa (na odcinku Poleczki/Piaseczno) seryjne korki się
wydłużą i to jest zdecydowanie niepożądane, ponieważ już teraz
bywa problem w niektórych miejscach na wjechanie z poprzecznych
na zmianie świateł. Druga sprawa, że to tez jest okres przejściowy,
ponieważ trwają różne prace, które skutecznie blokują pewne
fragmenty - tymczasowe światła, przewężenia itd.

Idąc dalej -- może warto zwęzić wszystkie ulice do
jednego pasa?

Zebys sie kiedys nie zdziwil - mozesz odkorkowac ulice w miescie,
przenoszac korki poza miasto i na wyjazdy z osiedli.

Oczywiście. Przecież to zjawisko w zasadzie naturalne. Jak się
nie poprawi przepustowości, to korki nie znikną - najwyżej się
przeniosą w inne miejsce.

wiecej pasow jest potrzebnych na skrzyzowaniach - niestety, ale jak sa
swiatla, to musi przy nich byc 2-3 pasy, zeby zapewnic przepustowosc
1 pasa na ulicy z dala od swiatel.

Wiesz, że ja widuję postęp w tej materii? Choć z drugiej strony mam
wrażenie, że wiele osób zajmujących się tzw. "drogownictwem" nie ma
zielonego pojęcia o inżynierii ruchu, albo pozwalają studentom na
eksperymenty na żywym organizmie. Jest tutaj pewnie parę osób,
które poruszają się na trasie Konstancin-Jeziorna - Warszawa
(Warszawska, DK 724). Właśnie włączyli światła na rondzie przy
Borowej - jestem ciekaw jak wam się podoba organizacja ruchu.
O tym drugim rondzie ze ślepym pasem przez grzeczność nie wspomnę.

W końcu na swojej trasie niewątpliwie napotkasz ulicę o
jednym pasie, a wg. Twojej głupawej teorii, to najwęższy punkt decyduje o
"przepustowości" (celowo w cudzysłowie).

Bo czesto tak wlasnie jest.
No dobra, moze jest tych punktow troche wiecej, i razem decyduja o
przepustowosci.

Wydawało mi się to oczywiste :)

67 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:32:00
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Oczywiście, że tak :) Jeżeli już padł przykład Puławskiej (skoro pisał o
tym "to" to pewnie DC) to kolejny pas jest zbędny - znaczy ma sens jako
buspas.

ROTFL!

Ja wiem, że zaraz się zacznie krzyk, że jestem przeciwny jeździe
samochodem ale to nie to.

Fakt, mi to wygląda na zwykłÄ… nietrzeźwoć.

Zresztą Puławska jest pięknym przykładem
zachowań cwaniaków, którzy na tych kilku kilometrach cuda wyczyniają by
ominąć/wyprzedzić wszystkich w dowolny sposób i wjechać w korek z
powrotem gdzieś tam z przodu, a nie zjechać w bok po kawałku
"cwaniaczenia". Rozluźnia się dopiero tam, gdzie ruch się rozgałÄ™zia i
kolejny pas najwyżej skróci sam korek, co jest w sumie nieistotne w tym
przypadku.

To może dla Ciebie. Ludzie skręcają w różnych miejscach.

Przy zabraniu jednego pasa (na odcinku Poleczki/Piaseczno)
seryjne korki się wydłużÄ… i to jest zdecydowanie niepożÄ…dane, ponieważ
już teraz bywa problem w niektórych miejscach na wjechanie z
poprzecznych na zmianie świateł.

Ciekawe. Jak zabiorą jeden, to się wydłużÄ…, a jak dodadzą jeden, to się
nie skrócą i "to nie ma sensu". Ciekawostka przyrodnicza.

Wiesz, że ja widuję postęp w tej materii?

A ja widzę regres polegający na nasraniu dwudziestu cykli na co drugim
skrzyżowaniu. Jak jeszcze zaczną dawać mandaty za przejeżdżanie "na
pomarańczowym" to dopiero się zacznie.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

68 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:36:38
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

J.F. wrote:

wiecej pasow jest potrzebnych na skrzyzowaniach - niestety, ale jak sa
swiatla, to musi przy nich byc 2-3 pasy, zeby zapewnic przepustowosc 1 pasa na ulicy z dala od swiatel.

Zgadza się. Ale teraz wytłumacz to Futrzakowi :)

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

69 Data: Pa?dziernik 13 2011 08:07:02
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 00:32, to pisze:

Artur Maśląg

Raczej Ty płynnie próbujesz zmienić tor dyskusji z drogowego cwaniactwa
na poszerzanie jezdni kosztem innych użytkowników dróg.

Ĺťadnym kosztem. Jak Ci na 5 km Puławskiej dobudują 4 pas ruchu, to też
będziesz marudził?

4 pas jest zbędny, chyba że będzie to buspas, ale wtedy znikną pobocza.
Zwróć uwagę gdzie się Puławska (DC jak mniemam) korkuje. To nie problem
ilości pasów.

Idąc dalej -- może warto zwęzić wszystkie ulice do
jednego pasa?

Cóż, to nie mój pomysł, niemniej takie rozwiązanie de facto by
rozładowało korki w samym mieście, za to przeniosłyby się w inne
miejsce.

W końcu na swojej trasie niewątpliwie napotkasz ulicę o
jednym pasie, a wg. Twojej głupawej teorii, to najwęższy punkt decyduje o
"przepustowości" (celowo w cudzysłowie).

To nie jest głupawa teoria, tylko fakty. Taki jest niestety typowy
model decydujący o przepustowości. Zresztą jak pisałem wcześniej, w
mieście o tym będzie decydował zazwyczaj nie pojedynczy punkt ale
kilka, generalnie i tak to się sprowadza do tego samego, najwyżej
model trochę bardziej skomplikowany.

70 Data: Pa?dziernik 13 2011 12:20:34
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: PM 



Idąc dalej -- może warto zwęzić wszystkie ulice do
jednego pasa?

Cóż, to nie mój pomysł, niemniej takie rozwiązanie de facto by
rozładowało korki w samym mieście, za to przeniosłyby się w inne
miejsce.

genialne
czy Twoim zdaniem w miescie nie wystepuje sytuacja, że ruch z 2 (i wiecej) ulic spływa do jednej?
gdzie powstanie korek?
pewnie za miastem ;-)

71 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:25:48
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Ĺťadnym kosztem. Jak Ci na 5 km Puławskiej dobudują 4 pas ruchu, to też
będziesz marudził?

4 pas jest zbędny, chyba że będzie to buspas, ale wtedy znikną pobocza.
Zwróć uwagę gdzie się Puławska (DC jak mniemam) korkuje. To nie problem
ilości pasów.

Ty już nie zbliżasz się do granicy absurdu, ale dawno ją przekroczyłeś.
ROTFL!

Idąc dalej -- może warto zwęzić wszystkie ulice do jednego pasa?

Cóż, to nie mój pomysł, niemniej takie rozwiązanie de facto by
rozładowało korki w samym mieście, za to przeniosłyby się w inne
miejsce.

ROTFL^2!

W końcu na swojej trasie niewątpliwie napotkasz ulicę o jednym pasie, a
wg. Twojej głupawej teorii, to najwęższy punkt decyduje o
"przepustowości" (celowo w cudzysłowie).

To nie jest głupawa teoria, tylko fakty. Taki jest niestety typowy model
decydujący o przepustowości.

Czyli o przepustowości drogi do pracy decyduje przepustowoć podjazdu pod
garażem? ROTFL^3!

Wytrzeźwiej.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

72 Data: Pa?dziernik 12 2011 17:30:59
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 12 Oct 2011, Jakub Witkowski wrote:

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłączone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyść. Zwiększa przepustowość drogi, krócej ją zajmuje.

[...]
A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
zwiększy ogólną przepustowość. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
sobie odpowiedziałeś.

  Pic pewnie w tym, że z tekstu u góry dość trudno wyczytać że chodzi
o jazdę poboczem *w miejscu przewężenia*.
  Raczej o geniuszy którzy objeżdżają *korek*, a nie *przewężenie*.
  Dość często przewężenie wygląda tak, że z lewej słupki lub dziura,
z prawej słupki lub dziura (znaczy rów).
  Takie cóś mam właśnie w okolicy, na DK88, w dwu miejscach przecięć
z budową A1 i wymiany nawierzchni w okolicy budowy dojazdu.
  Jak sądzę, pierwsze opisy o "jeździe poboczem" brały pod uwagę
właśnie takie, dość typowe warunki.
  Jeśli miałes na myśli taki rzadki przypadek, że *w miejscu przewężenia*
da się jechać obok jezdni, to było trzeba zaznaczyć.
  Ja widziałem inwektywy pod adresem objeżdżających *korek* :]

<deser :>>
  Jest jeszcze drobny szczegół: koszt remontu takiego chodnika po którym
pojeździły samochody, nawet "tylko" osobowe.
  Toto (znaczy chodnik czy DR) nie jest robione "pod samochody".
  NAJCZĘŚCIEJ nie jest robione.
"Tematyka" wraca regularnie w innym, znacznie mniej (jak chodzi
o wartości liczbowe) "szkodliwym" kontekście, czyli wątpliwej dość
argumentacji że to i owo można "robić taniej".
  Do momentu, w którym okazuje się że jedyną niezastawioną
drogą dojazdu dla straży pożarnej lub pogotowia okazała się
śmieszka rowerowa. Zmieniona w dziurostradę po pożarze bloku
w lewo i na wprost :>

  Ad rem:
  Jak rozumiem to już nie jest zmartwienie objeżdżającego :P
bo on tym "objeżdżanym" chodnikiem nie chodzi.

pzdr, Gotfryd

73 Data: Pa?dziernik 11 2011 22:51:09
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 11-10-2011 21:53, to pisze:

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłączone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyść. Zwiększa przepustowość drogi, krócej ją zajmuje.

Pobocza i obszary wyłączone z ruchu zwykle nie prowadzą bezpośrednio do punktu docelowego cwaniaka, tak więc w którymś momencie będzie musiał wcisnąć się z powrotem przed Ciebie. Tak jakbyś stał w kolejce do kasy w supermarkecie, a cwaniak przecisnął się przed klienta stojącego gdzieś przed Tobą. Postoisz sobie dłużej.


Pozdrawiam
Paweł

74 Data: Pa?dziernik 11 2011 23:53:19
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin DoQ

Pobocza i obszary wyłÄ…czone z ruchu zwykle nie prowadzą bezpośrednio do
punktu docelowego cwaniaka, tak więc w którymś momencie będzie musiał
wcisnąć się z powrotem przed Ciebie.

Po pierwsze nie każdy cwaniak jedzie tam gdzie ja. Po drugie cwaniak,
który mnie nie wyprzedził, ale jest przede mną, cwaniacząc szybciej
dojedzie do celu i nie będzie zajmował miejsca w korku.

Tak jakbyś stał w kolejce do kasy w
supermarkecie, a cwaniak przecisnął się przed klienta stojącego gdzieś
przed Tobą. Postoisz sobie dłużej.

Brak analogii, przede wszystkim nie wszyscy w korku jadą tą samą drogą w
to samo miejsce.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

75 Data: Pa?dziernik 12 2011 16:21:57
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości
begin DoQ

Tak jakbyś stał w kolejce do kasy w
supermarkecie, a cwaniak przecisnął się przed klienta stojącego gdzieś
przed Tobą. Postoisz sobie dłużej.
Brak analogii, przede wszystkim nie wszyscy w korku jadą tą samą drogą w
to samo miejsce.

Duza analogia jesli jest takie miejsce do ktorego wszyscy czekaja.
A to ze on jedzie gdzies w bok wczesniej nic ci nie daje jesli ty tez nie masz interesu wczesniej.

J.

76 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:33:09
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin J.F

Duza analogia jesli jest takie miejsce do ktorego wszyscy czekaja. A to
ze on jedzie gdzies w bok wczesniej nic ci nie daje jesli ty tez nie
masz interesu wczesniej.

Nie rozmawiamy o korku na autostradzie bez zjazdów.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

77 Data: Pa?dziernik 13 2011 01:04:22
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F. 

Dnia 12 Oct 2011 22:33:09 GMT, to napisał(a):

begin J.F
Duza analogia jesli jest takie miejsce do ktorego wszyscy czekaja. A to
ze on jedzie gdzies w bok wczesniej nic ci nie daje jesli ty tez nie
masz interesu wczesniej.

Nie rozmawiamy o korku na autostradzie bez zjazdów.

Jakby tak wszyscy zjezdzali, to by pewnie korka nie bylo :-)

Smiem twierdzic ze w zdecydowanej wiekszosci przypadkow przypomina to
jednak taka autostrade, i cwaniakowanie nic innym nie daje, poza oczywiscie
uzasadnionym ich wk*niem.

J.

78 Data: Pa?dziernik 13 2011 15:36:52
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 12-10-2011 01:53, to pisze:

Brak analogii, przede wszystkim nie wszyscy w korku jadą tą samą drogą w
to samo miejsce.

Analogia bdb.
ATSD
W zeszłym roku wjeżdżałem do Poznania, kilkanaście kilometrów przed wjazdem do miasta ruch mocno się zagęścił. Jechaliśmy sznurkiem 70-80km/h przez jakieś 20km aż do samego miasta. Żadnego hamowania, zatrzymywania się, zwalniania itp. Byłem w szoku, że można tak płynnie w tych warunakch wjechać do dużego miasta. Powód? Zabrakło tasujących się imbecyli, co mają zakodowane wyprzedzanie - "choćby o 15m do przodu". Co innego w aglomeracjach podwarszawskich - gaz hamulec, gaz hamulec. Tylko dlatego że osły jedne z drugimi musi wyprzedzić i wymusić lukę między samochodami. Przed Lublinem też tak pajacują, a niedługo potem spotykamy się na światłach.

Pozdrawiam
Paweł

79 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:33:28
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin DoQ

W zeszłym roku wjeżdżałem do Poznania, kilkanaście kilometrów przed
wjazdem do miasta ruch mocno się zagęścił. Jechaliśmy sznurkiem
70-80km/h przez jakieś 20km aż do samego miasta. Ĺťadnego hamowania,
zatrzymywania się, zwalniania itp. Byłem w szoku, że można tak płynnie w
tych warunakch wjechać do dużego miasta. Powód? Zabrakło tasujących się
imbecyli, co mają zakodowane wyprzedzanie - "choćby o 15m do przodu". Co
innego w aglomeracjach podwarszawskich - gaz hamulec, gaz hamulec. Tylko
dlatego że osły jedne z drugimi musi wyprzedzić i wymusić lukę między
samochodami. Przed Lublinem też tak pajacują, a niedługo potem spotykamy
się na światłach.

Brak związku. :>

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

80 Data: Pa?dziernik 15 2011 12:23:59
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 15-10-2011 09:33, to pisze:

samochodami. Przed Lublinem też tak pajacują, a niedługo potem spotykamy
się na światłach.
Brak związku. :>

To nie miała być bezpośrednia analogia, tylko nawiązanie że nie zawsze dobrze jest być pępkiem świata :P

Pozdrawiam
Paweł

81 Data: Pa?dziernik 12 2011 12:50:27
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości grup

3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył
sprzed Ciebie), no to dla Ciebie nic się nie zmienia...

Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
pobocza, obszary wyłÄ…czone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
korzyć. Zwiększa przepustowoć drogi, krócej ją zajmuje.

Pod warunkiem ze zwieksza tez przepustowosc miejsca ktore powoduje ten korek.

Bo jak cwaniak wyprysnie kilometr przed swiatlami, chodnikiem ominie 950m korka, po czym zgrabnie sie wetnie przed sygnalizatorem, to nic nie zyskasz. Owszem - podjedziesz te 5m do przodu, ale na nastepne 5 poczekasz dwa razy dluzej.

"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta
sama, więc czas ten sam...
Czas nie jest ten sam, skoro niektórzy dojadą szybciej. Problemem są
tylko cwaniacy-idioci którzy pomagając sobie, przeszkadzają innym
blokując np. skrzyżowania.

Z tym blokowaniem to tez roznie bywa. Np - myslisz ze tu sie ktos wcinal, albo  blokuje :

http://jfox.republika.pl/moto/korek.jpg

J.

82 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:34:08
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin J.F

Bo jak cwaniak wyprysnie kilometr przed swiatlami, chodnikiem ominie
950m korka, po czym zgrabnie sie wetnie przed sygnalizatorem, to nic nie
zyskasz. Owszem - podjedziesz te 5m do przodu, ale na nastepne 5
poczekasz dwa razy dluzej.

Zyskasz, bo cwaniak będzie generalnie krócej przebywał na ulicach i
dokładał się do korka.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

83 Data: Pa?dziernik 13 2011 01:01:45
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F. 

Dnia 12 Oct 2011 22:34:08 GMT, to napisał(a):

begin J.F
Bo jak cwaniak wyprysnie kilometr przed swiatlami, chodnikiem ominie
950m korka, po czym zgrabnie sie wetnie przed sygnalizatorem, to nic nie
zyskasz. Owszem - podjedziesz te 5m do przodu, ale na nastepne 5
poczekasz dwa razy dluzej.

Zyskasz, bo cwaniak będzie generalnie krócej przebywał na ulicach i
dokładał się do korka.

W takiej sytuacji ? cwaniak bedzie przebywal krocej, setka ominietych
dluzej, efekt dla ciebie z reguly zerowy.

J.

84 Data: Pa?dziernik 12 2011 23:24:03
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin J.F.

W takiej sytuacji ? cwaniak bedzie przebywal krocej, setka ominietych
dluzej, efekt dla ciebie z reguly zerowy.

Nie każdy cwaniak Cię omija (robi to mniejszoć, co oczywiste), częć,
cwaniacząc, wcześniej dojechała do celu, zwolniła miejsce na ulicy i Ty
wjechałeś do krótszego korka. Działanie cwaniaków jest analogiczne do
wybudowania dodatkowych pasów tu i tam. Dodatkowe pasy nikogo
statystycznie nie spowolnią, ale wręcz przeciwnie.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

85 Data: Pa?dziernik 15 2011 11:22:09
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F. 

Dnia 12 Oct 2011 23:24:03 GMT, to napisał(a):

begin J.F.
W takiej sytuacji ? cwaniak bedzie przebywal krocej, setka ominietych
dluzej, efekt dla ciebie z reguly zerowy.

Nie każdy cwaniak Cię omija

Kogos jednak omija

(robi to mniejszość, co oczywiste),

Zalezy od sytuacji. Jak omija prawie cala kolejke, to statystycznie i mnie
czesciej omija niz nie :-)

część,
cwaniacząc, wcześniej dojechała do celu, zwolniła miejsce na ulicy i Ty
wjechałeś do krótszego korka. Działanie cwaniaków jest analogiczne do
wybudowania dodatkowych pasów tu i tam. Dodatkowe pasy nikogo
statystycznie nie spowolnią, ale wręcz przeciwnie.

no to popatrzmy na ten przyklad - jesli dodatkowy pas nie bedzie przebiegal
przez skrzyzowanie czy inne waskie gardlo a skonczy sie przed nim - to
przepustowosci nie polepszy. Korek bedzie trwal tyle samo, tylko moze
niektorzy maja interes wczesniej skrecic.
Ale takich cwaniakow to ile bedzie ? Dodatkowego pasa nie utworza, wiec
efekt skrocenia bedzie minimalny. w okolicach 0%.

No dobra, wczoraj akurat sie na takiego nadzialem. Czekam sobie grzecznie
na czerwonym, on mnie zgrabnie ominal i pojechal dalej. Dalej korka nie
bylo, wiec nic nie stracilem, a ktos tam z tylu pare sekund zyskal, moze
nawet dwie minuty.
Tylko niewiem co piesi na to, ktorym przemknal na czerwonym. Pieszych co
prawda nie bylo .. ale czasem pewnie sa :-)

J.

86 Data: Pa?dziernik 16 2011 00:23:10
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin J.F.

Nie każdy cwaniak Cię omija

Kogos jednak omija

(robi to mniejszoć, co oczywiste),

Zalezy od sytuacji. Jak omija prawie cala kolejke, to statystycznie i
mnie czesciej omija niz nie :-)

Ale ja mówię o statystycznym wpływie wszystkich cwaniaków, który ów wpływ
mieli na Twój przejazd przez miasto, a nie o kilku wybranych. Wiadomo, że
da się znaleźÄ‡ parę cwaniak-niecwaniak, w której cwaniak spowolni
niecwaniaka w jakimś przedziale czasowym.

no to popatrzmy na ten przyklad - jesli dodatkowy pas nie bedzie
przebiegal przez skrzyzowanie czy inne waskie gardlo a skonczy sie przed
nim - to przepustowosci nie polepszy. Korek bedzie trwal tyle samo,
tylko moze niektorzy maja interes wczesniej skrecic. Ale takich
cwaniakow to ile bedzie ? Dodatkowego pasa nie utworza, wiec efekt
skrocenia bedzie minimalny. w okolicach 0%.

Ale tu znowu tworzysz przykład pod tezę, w rzeczywistości początek i cel
"podróży" przez miasto jest niemal dla każdego inny. Poza tym nawet jeśli
już upierasz się przy tym przykładzie, to zauważ, że ogólne skrócenie
korka na danym odcinku może doprowadzić do odblokowania jakiegoś
skrzyżowania czy wjazdu z/do osiedla.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

87 Data: Pa?dziernik 11 2011 21:58:05
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-11 21:47, Konop pisze:

W dniu 11.10.2011 21:11, to pisze:
Dzięki korkowym cwaniakom, którzy nieraz ryzykują mandat jadąc poboczem
czy obszarem wyłÄ…czonym z ruchu, stoimy w tych korkach krócej. Dlaczego?
Bo cwaniak dojedzie szybciej, więc przez mniejszy okres czasu będzie
zajmował miejsce na ulicy.

Może warto byłoby ufundować jakiś mały Pomnik Korkowego Cwaniaka?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)..

Prawda.

1) jeśli jesteś cwaniakiem, to jedziesz dużo szybciej

Prawda.

2) jeśli cwaniak Cię ominął, to Ty jesteś frajer i stoisz dłużej

Prawda.

3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył sprzed Ciebie), no to dla
Ciebie nic się nie zmienia...

Prawda, ale z tyłu nadjechał kolejny cwaniak...

"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta
sama, więc czas ten sam...

Tutaj niestety masz błÄ…d w postawionej tezie - skoro iloć samochodów
jest ta sama, a cwaniacy przejeżdżają szybciej, to jednak czas nie
jest ten sam - on się wydłuża dla jadących normalnie.

A dodatkowo, tworzą się niebezpieczne
sytuacje, które zmniejszają płynnoć ruchu i mogą spowodować stłuczki.

W tym wkur***, że nie ma policji, czy innych form doceniania twórczości
radosnej.

88 Data: Pa?dziernik 11 2011 20:07:04
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Tutaj niestety masz błÄ…d w postawionej tezie - skoro iloć samochodów
jest ta sama, a cwaniacy przejeżdżają szybciej, to jednak czas nie jest
ten sam - on się wydłuża dla jadących normalnie.

Ale co Ci się wydłuży od tego, że ktoś przejechał połowę korka po poboczu
zakładając, że Cię nie wyprzedził?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

89 Data: Pa?dziernik 11 2011 22:13:17
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-11 22:07, to pisze:

Artur Maśląg

Tutaj niestety masz błÄ…d w postawionej tezie - skoro iloć samochodów
jest ta sama, a cwaniacy przejeżdżają szybciej, to jednak czas nie jest
ten sam - on się wydłuża dla jadących normalnie.

Ale co Ci się wydłuży od tego, że ktoś przejechał połowę korka po poboczu
zakładając, że Cię nie wyprzedził?


Cóż za bzdurne założenie, skoro wyprzedził innych, a ten przed nim
wyprzedził mnie itd.?

90 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:33:18
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-10-11 22:07, to pisze:
Artur Maśląg

Tutaj niestety masz błÄ…d w postawionej tezie - skoro iloć samochodów
jest ta sama, a cwaniacy przejeżdżają szybciej, to jednak czas nie jest
ten sam - on się wydłuża dla jadących normalnie.

Ale co Ci się wydłuży od tego, że ktoś przejechał połowę korka po poboczu
zakładając, że Cię nie wyprzedził?


Cóż za bzdurne założenie, skoro wyprzedził innych, a ten przed nim
wyprzedził mnie itd.?

Ĺťe co?

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

91 Data: Pa?dziernik 11 2011 20:08:11
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Konop

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

Może kamienny futrzak? ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

92 Data: Pa?dziernik 11 2011 20:54:47
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: AZ 

On 2011-10-11, to  wrote:

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

Może kamienny futrzak? ;)

Zelbetowy Waldek.

--
Artur

93 Data: Pa?dziernik 11 2011 20:57:15
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin AZ

Zelbetowy Waldek.

OK. Niech będzie. ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

94 Data: Pa?dziernik 12 2011 01:15:03
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Grejon 

W dniu 2011-10-11 21:47, Konop pisze:

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

kuTOsa.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

95 Data: Pa?dziernik 11 2011 23:19:01
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Grejon

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

kuTOsa.

Nie lepiej Gejona?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

96 Data: Pa?dziernik 12 2011 01:43:53
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Grejon 

W dniu 2011-10-12 01:19, to pisze:

begin Grejon

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

kuTOsa.

Nie lepiej Gejona?

Dobre - Gejon z kuTOsem :)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

97 Data: Pa?dziernik 11 2011 23:54:18
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Grejon

A jaką formę pomniku proponujesz?? ;>..

kuTOsa.

Nie lepiej Gejona?

Dobre - Gejon z kuTOsem :)

Niesmaczne. :/ Proponuję pozostać przy Żelbetowym Waldku.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

98 Data: Pa?dziernik 12 2011 09:19:33
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Konop wrote:

W dniu 11.10.2011 21:11, to pisze:
Dzięki korkowym cwaniakom, którzy nieraz ryzykują mandat jadąc poboczem
czy obszarem wyłÄ…czonym z ruchu, stoimy w tych korkach krócej. Dlaczego?
Bo cwaniak dojedzie szybciej, więc przez mniejszy okres czasu będzie
zajmował miejsce na ulicy.

Może warto byłoby ufundować jakiś mały Pomnik Korkowego Cwaniaka?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)..
1) jeśli jesteś cwaniakiem, to jedziesz dużo szybciej
2) jeśli cwaniak Cię ominął, to Ty jesteś frajer i stoisz dłużej
3) jeśli cwaniak Ciebie nie omijał (ruszył sprzed Ciebie), no to dla Ciebie nic się nie zmienia...

Ależ zmienia. Bo on pojechał drogą nielegalną więc "odjął się" od przepustowości drogi legalnej.


"Suma sumarum w sumie" iloć aut która przejeżdża przez korek jest ta sama,

No właśnie o to chodzi, że często nie jest.

więc czas ten sam... A dodatkowo, tworzą się niebezpieczne sytuacje, które zmniejszają płynnoć ruchu i mogą spowodować stłuczki.

Raz się tworzą a innym razem nie -- zależy od miejsca.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

99 Data: Pa?dziernik 12 2011 10:37:23
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"

Ależ zmienia. Bo on pojechał drogą nielegalną więc "odjął się" od przepustowości drogi legalnej.

Są dwa aspekty takiego ruchu.

1.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem po czym znów wskakuje w korek, tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy znajduje się na poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca na właściwy pas korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od początku grzecznie stoi w korku czas przejazdu jest taki sam

2.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem, po czym nie pakuje się na pas ruchu korka, ale jedzie np. w poprzeczną - w tej sytuacji korek jest krótszy

innych mozliwości nie widzę

100 Data: Pa?dziernik 12 2011 10:51:22
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-12 10:37, Przemysław Czaja pisze:


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"

Ależ zmienia. Bo on pojechał drogą nielegalną więc "odjął się" od
przepustowości drogi legalnej.

Są dwa aspekty takiego ruchu.

1.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem po czym znów wskakuje w korek,
tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy znajduje się na
poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca na właściwy pas
korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od początku grzecznie
stoi w korku czas przejazdu jest taki sam

W znakomitej większości wypadków wydłuża się, ponieważ iloć
wjeżdżających z pobocza jest większa niż 1. To można nawet policzyć, ponieważ to sytuacja doć typowa. Oczywiście niektórym w teorii może
skrócić czas, ale to raczej akademickie dywagacje.

2.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem, po czym nie pakuje się na pas
ruchu korka, ale jedzie np. w poprzeczną - w tej sytuacji korek jest
krótszy

Tak, takie sytuacje się zdarzają. Niestety to raczej margines ogółu
zachowań - gdzieś tam pewnie zjedzie, ale niekoniecznie tak, by
wielu czas stania skrócić.

innych mozliwości nie widzę

101 Data: Pa?dziernik 12 2011 14:53:21
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-10-12 10:51, Artur Maśląg pisze:

W znakomitej większości wypadków wydłuża się, ponieważ iloć wjeżdżających z pobocza jest większa niż 1

Znaczy co - rodzą się na tym poboczu?

Nie - sumarycznie jest ich wciąż tyle samo, i tyle samo czasu statystycznie
trzeba aby wszyscy przejechali (zakładając że nie omija się tak przewężenia).

>> 2.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem, po czym nie pakuje się na pas
>> ruchu korka, ale jedzie np. w poprzeczną - w tej sytuacji korek jest
>> krótszy
Tak, takie sytuacje się zdarzają. Niestety to raczej margines ogółu

A ja to jednak widuję doć często.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

102 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:04:49
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

1.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem po czym znów wskakuje w
korek, tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy znajduje się
na poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca na właściwy
pas korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od początku
grzecznie stoi w korku czas przejazdu jest taki sam

W znakomitej większości wypadków wydłuża się, ponieważ iloć
wjeżdżających z pobocza jest większa niż 1. To można nawet policzyć,
ponieważ to sytuacja doć typowa. Oczywiście niektórym w teorii może
skrócić czas, ale to raczej akademickie dywagacje.

Czyli co, nie ma sensu na pewnych odcinkach poszerzać ulic, bo to wydłuża
korki? :D Albo poszerzamy całÄ… trasę Futrzaka albo nic?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

103 Data: Pa?dziernik 12 2011 20:17:26
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Wed, 12 Oct 2011 10:37:23 +0200, Przemysław Czaja
 wrote:


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"

Ależ zmienia. Bo on pojechał drogą nielegalną więc "odjął się" od
przepustowości drogi legalnej.

Są dwa aspekty takiego ruchu.

1.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem po czym znów wskakuje w korek,
tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy znajduje się na
poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca na właściwy pas
korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od początku grzecznie
stoi w korku czas przejazdu jest taki sam

2.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem, po czym nie pakuje się na pas
ruchu korka, ale jedzie np. w poprzeczną - w tej sytuacji korek jest
krótszy

innych mozliwości nie widzę

Słabo "patrzysz".

"1. Ktoś wyskakuje z korka" za Tobą, "jedzie poboczem, po czym znów
wskakuje w korek, tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy
znajduje się na poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca
na właściwy pas korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od
początku grzecznie stoi w korku czas przejazdu jest" dłuższy o tego
"wciśniętego".

Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty nie
przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu.
Teraz widać różnicę?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

104 Data: Pa?dziernik 12 2011 22:08:07
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Jarek Andrzejewski

"1. Ktoś wyskakuje z korka" za Tobą, "jedzie poboczem, po czym znów
wskakuje w korek, tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy
znajduje się na poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca
na właściwy pas korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od
początku grzecznie stoi w korku czas przejazdu jest" dłuższy o tego
"wciśniętego".

Ale cwaniak zaraz dojdzie i korek znów się skróci. Czyli generalnie
cwaniak zajmował miejsce w korku przez krótszy czas, niż gdyby jechał tak
jak wszyscy.

Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty nie
przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu. Teraz widać
różnicę?

Przykład absurdalny, nie łapiesz w ogóle o co chodzi. Dyskusja jest o
tym, jaki STATYSTYCZNY wpływ mają cwaniacy na przepustowoć drogi
(mierzonej powiedzmy przez godzinę czy dwie), a nie o jakichś wyrwanych z
kontekstu 30 sekundach.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

105 Data: Pa?dziernik 13 2011 11:03:40
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: jahi 

to wrote:

Ale cwaniak zaraz dojdzie i korek znów się skróci. Czyli
generalnie cwaniak zajmował miejsce w korku przez krótszy czas,
niż gdyby jechał tak jak wszyscy.

Kluczowe jest to skąd ten cwaniak zaczyna. Jeżeli stał przede mną
to mój czas stania w korku się skróci, ale jeśli stał za mną to
się wydłuży. Czyli jak się dojeżdża do korka to można im
kibicować, a jak się już jest w pierwszej dziesiątce to nalezy ich
gonić ;)


> Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
> przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty
> nie przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu.
> Teraz widać różnicę?

Przykład absurdalny, nie łapiesz w ogóle o co chodzi. Dyskusja
jest o tym, jaki STATYSTYCZNY wpływ mają cwaniacy na
przepustowoć drogi (mierzonej powiedzmy przez godzinę czy dwie),
a nie o jakichś wyrwanych z kontekstu 30 sekundach.

Przykład jest jak najbardziej właściwy. Co mnie obchodzi statystyka
jak przede mnie wciśnie się 10 cwaniaków ;)

--

106 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:45:45
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 13:03, jahi pisze:

to wrote:

Ale cwaniak zaraz dojdzie i korek znów się skróci. Czyli
generalnie cwaniak zajmował miejsce w korku przez krótszy czas,
niż gdyby jechał tak jak wszyscy.

Kluczowe jest to skąd ten cwaniak zaczyna. Jeżeli stał przede mną
to mój czas stania w korku się skróci, ale jeśli stał za mną to
się wydłuży. Czyli jak się dojeżdża do korka to można im
kibicować, a jak się już jest w pierwszej dziesiątce to nalezy ich
gonić ;)

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody za lagiem. Więc korzyć jest.

Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty
nie przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu.
Teraz widać różnicę?

Przykład absurdalny, nie łapiesz w ogóle o co chodzi. Dyskusja
jest o tym, jaki STATYSTYCZNY wpływ mają cwaniacy na
przepustowoć drogi (mierzonej powiedzmy przez godzinę czy dwie),
a nie o jakichś wyrwanych z kontekstu 30 sekundach.

Przykład jest jak najbardziej właściwy. Co mnie obchodzi statystyka
jak przede mnie wciśnie się 10 cwaniaków ;)

No tak, ale oni sprawniej przejadą, jeden ucierpi ale korek będzie krótszy więc sumarycznie większoć korzysta.

Prawda jest taka, że większoć korków powodują ospałe lagi, które nie potrafią dynamicznie ruszyć. Szczególnie dobrze widoczne jest to na przewężeniach.

A.

107 Data: Pa?dziernik 13 2011 12:47:27
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200, Arek napisał(a):

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.


Jakiekolwiek zakłócenie jazdy powoduje zwielokrotnienie korka z tyłu.
http://www.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

108 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:52:35
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 13:47, Waldek Godel pisze:

Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200, Arek napisał(a):

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.


Jakiekolwiek zakłócenie jazdy powoduje zwielokrotnienie korka z tyłu.
http://www.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

http://www.traffic-simulation.de/index.html
http://www.mtreiber.de/

109 Data: Pa?dziernik 13 2011 14:13:25
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 13:52, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-10-13 13:47, Waldek Godel pisze:
Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200, Arek napisał(a):

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.


Jakiekolwiek zakłócenie jazdy powoduje zwielokrotnienie korka z tyłu.
http://www.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

http://www.traffic-simulation.de/index.html

Zauważ, jak mała jest gęstość samochodów po tym jak zarobił się korek, za tym dojazdem. Czyli po połączeniu dwóch ulic, spadła gęstość samochodów.

Jak to wytłumaczysz?

A.

110 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:19:27
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:52:35 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Jakiekolwiek zakłócenie jazdy powoduje zwielokrotnienie korka z tyłu.
http://www.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

http://www.traffic-simulation.de/index.html
http://www.mtreiber.de/

No i to jest ładna demonstracja dla lekko opornych (ciężko oporni i tak nie
zrozumieją).
Ta z pasem wchodzącym pozwala się pobawić. Jak się główna zakorkuje, to
nawet zmniejszenie liczby samochodów włączających się do zera nie powoduje
zlikwidowania korka - cwaniak sobie już dawno pojedzie, a inni będą przez
niego w korku.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

111 Data: Pa?dziernik 13 2011 12:21:31
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: AZ 

On 2011-10-13, Waldek Godel  wrote:


http://www.traffic-simulation.de/index.html
http://www.mtreiber.de/

No i to jest ładna demonstracja dla lekko opornych (ciężko oporni i tak nie
zrozumieją).
Ta z pasem wchodzącym pozwala się pobawić. Jak się główna zakorkuje, to
nawet zmniejszenie liczby samochodów włÄ…czających się do zera nie powoduje
zlikwidowania korka - cwaniak sobie już dawno pojedzie, a inni będą przez
niego w korku.

Czy przeprowadziles juz symulacje 10 tirow i 10 osobowek na zamku?

--
Artur

112 Data: Pa?dziernik 13 2011 14:06:35
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 13:47, Waldek Godel pisze:

Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200, Arek napisał(a):

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.


Jakiekolwiek zakłócenie jazdy powoduje zwielokrotnienie korka z tyłu.
http://www.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

Dzięki za fajny przykład.

Dzieje się tak głównie z tego powodu, że samochód szybciej zwalnia niż przyśpiesza. Wyraźnie to widać jak zwiększają się przerwy przed tymi zwalniającymi.

I teraz wyobraź sobie, że Ci cwaniacy tam gdzie się zagęszcza, omijają te zagęszczanie i wskakują w te większe odstępy. Pokazany efekt zostanie zmniejszony. I to jest zasługa cwaniaków. Oczywiście nie w każdej sytuacji.

A.

113 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:26:42
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 14:06:35 +0200, Arek napisał(a):

Dzieje się tak głównie z tego powodu, że samochód szybciej zwalnia niż
przyśpiesza. Wyraźnie to widać jak zwiększają się przerwy przed tymi
zwalniającymi.

Że co?? <ROTFL!!!>
Dzieje sie to dlatego, że każdy następny samochód jest stratny o czas
reakcji człowieka. Musi reagować więc gwałtowniej.
Jeżeli jeden lekko zwolni, następny musi zwolnić mocniej, kolejny jeszcze
mocniej a następny się zatrzymać. Tak się tworzy korek.
Każde zawirowanie spokojnego przepływu tworzy korek. Np. przez wrycie się
cwaniaka.
Wielokrotnie widziałem korki na autostradzie powstające z tego powodu, że
ktoś się np. zagapił i gwałtownie zjeżdzał na zjazd. Ktoś za nim
przyhamował, ktoś skoczył na inny pas, zmuszając kogoś do przyhamowania.
Jeżeli ruch na autostradzie jest wystarczająco duży, robi się korek na
kilka kilometrów. Z dokładnie niczego, z ludzkiej ofermowatości albo
głupoty. W przypadku cwaniaka z głupoty i chamstwa.
Tak samo stają samochody na zwężkach - bo znajdzie się paru buraków
ciągnących do ostatniego centymetra i później ryją się na drugi pas, nie
patrząc co się dzieje (w końcu ma być zamek, ktoś MUSI wpuścić jaśnie pana
hrabiego), zamiast zrobić manewr płynnie, dając wcześniej znać kierowcom
obok itp.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

114 Data: Pa?dziernik 13 2011 15:08:14
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 14:26, Waldek Godel pisze:

Dnia Thu, 13 Oct 2011 14:06:35 +0200, Arek napisał(a):

Dzieje się tak głównie z tego powodu, że samochód szybciej zwalnia niż
przyśpiesza. Wyraźnie to widać jak zwiększają się przerwy przed tymi
zwalniającymi.

Że co??<ROTFL!!!>

Śmiech to zdrowie tylko nie pokalecz się od turlania.

Dzieje sie to dlatego, że każdy następny samochód jest stratny o czas
reakcji człowieka. Musi reagować więc gwałtowniej.
Jeżeli jeden lekko zwolni, następny musi zwolnić mocniej, kolejny jeszcze
mocniej a następny się zatrzymać. Tak się tworzy korek.

Jeżeli jeden lekko zwolni, to ten za nim wcale nie musi zwalniać bardziej. Ma bufor w postaci odległości od poprzedniego. Może zwolnić mniej. Wówczas zmniejszy się odległość pomiędzy nimi. A wydłuży przed tym pierwszym. Wówczas jeśli pierwszy nie będzie lagiem przyśpieszy i wszystko wróci do normy.

Każde zawirowanie spokojnego przepływu tworzy korek. Np. przez wrycie się
cwaniaka.

Albo dlatego, że każdy następny zwalnia bardziej niż jest to potrzebne. Cwaniacy raczej tego nie robią.

Wielokrotnie widziałem korki na autostradzie powstające z tego powodu, że
ktoś się np. zagapił i gwałtownie zjeżdzał na zjazd. Ktoś za nim
przyhamował, ktoś skoczył na inny pas, zmuszając kogoś do przyhamowania.
Jeżeli ruch na autostradzie jest wystarczająco duży, robi się korek na
kilka kilometrów. Z dokładnie niczego, z ludzkiej ofermowatości albo
głupoty. W przypadku cwaniaka z głupoty i chamstwa.

To doskonale jest widoczne na tej symulacji (Twoja również to obrazuje):
http://www.traffic-simulation.de/index.html w wersji "Ring Road" wyraźnie samochody szybciej zwalniają niż przyśpieszają. Czyli nie pokrywa się to z Twoją teorią. To lagi powodują takie korki.


Tak samo stają samochody na zwężkach - bo znajdzie się paru buraków
ciągnących do ostatniego centymetra i później ryją się na drugi pas, nie
patrząc co się dzieje (w końcu ma być zamek, ktoś MUSI wpuścić jaśnie pana
hrabiego), zamiast zrobić manewr płynnie, dając wcześniej znać kierowcom
obok itp.

Zamiast robić płynny manewr w tym miejscu gdzie każdy się tego spodziewa, czyli na końcu zwężki. Wciskają się wcześniej zmuszając innych do niepotrzebnego zwalniania tam gdzie nie jest to potrzebne. Dlatego powstaje korek tam gdzie nie powinno go być. Doskonale gdyby porównać przewężenia w Polsce i Niemczech. Tam zdecydowanie sprawniej to idzie, bo ludzie wiedza jak się zachować.

Doskonale to widać, na samym przewężeniu gdzie samochody jadą znacznie szybciej niż wcześniej. Kolejne zaprzeczenie Twojej teorii.

Ale turlać się ze śmiechu możesz dalej.

A.

115 Data: Pa?dziernik 13 2011 14:40:47
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 15:08:14 +0200, Arek napisał(a):

Jeżeli jeden lekko zwolni, to ten za nim wcale nie musi zwalniać
bardziej. Ma bufor w postaci odległości od poprzedniego. Może zwolnić
mniej. Wówczas zmniejszy się odległość pomiędzy nimi. A wydłuży przed
tym pierwszym. Wówczas jeśli pierwszy nie będzie lagiem przyśpieszy i
wszystko wróci do normy.

Przypatrz się dokładnie filmikowi na jutubie

wyraźnie samochody szybciej zwalniają niż przyśpieszają. Czyli nie
pokrywa się to z Twoją teorią. To lagi powodują takie korki.


Nie pokrywa się z tym co napisałem, że opóźnienie w reakcji (czyli lag)
powoduje, że jak jeden zwolni, to kilka aut dalej następni już się
zatrzymują?

Zamiast robić płynny manewr w tym miejscu gdzie każdy się tego
spodziewa, czyli na końcu zwężki. Wciskają się wcześniej zmuszając
innych do niepotrzebnego zwalniania tam gdzie nie jest to potrzebne.

Płynny manewr na końcu zwężki. Czyli taki, który się na końcu zwężki
kończy.
Przejedziesz dalej, to jeżeli cokolwiek pójdzie inaczej - choćby ktoś
wpuści cię o pół sekundy za późno - to już musisz się zatrzymać i cała
płynność w pizdu

Dlatego powstaje korek tam gdzie nie powinno go być. Doskonale gdyby
porównać przewężenia w Polsce i Niemczech. Tam zdecydowanie sprawniej to
idzie, bo ludzie wiedza jak się zachować.


Aha.. zamiast się ryć, jeżeli ktoś zjeżdża chociaż 10 metrów wcześniej, to
zostają w swoim miejscu, patrząc na swoje miejsce za następnym autem. To
daje większą płynność.



--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

116 Data: Pa?dziernik 13 2011 16:21:46
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 15:40, Waldek Godel pisze:

Dnia Thu, 13 Oct 2011 15:08:14 +0200, Arek napisał(a):

Jeżeli jeden lekko zwolni, to ten za nim wcale nie musi zwalniać
bardziej. Ma bufor w postaci odległości od poprzedniego. Może zwolnić
mniej. Wówczas zmniejszy się odległość pomiędzy nimi. A wydłuży przed
tym pierwszym. Wówczas jeśli pierwszy nie będzie lagiem przyśpieszy i
wszystko wróci do normy.

Przypatrz się dokładnie filmikowi na jutubie

Wyraźnie widać zbyt mocne zatrzymywanie i zbyt wolne ruszanie. Przed tym pierwszym zwalniającym robi się duży odstęp. Jest czas i miejsce aby albo tak mocno nie zwalniać albo energiczniej przyśpieszyć, zanim ten z tyłu będzie zmuszony do jeszcze mocniejszego hamowania.

wyraźnie samochody szybciej zwalniają niż przyśpieszają. Czyli nie
pokrywa się to z Twoją teorią. To lagi powodują takie korki.


Nie pokrywa się z tym co napisałem, że opóźnienie w reakcji (czyli lag)
powoduje, że jak jeden zwolni, to kilka aut dalej następni już się
zatrzymują?

Ale to następuje potem. Najpierw są lagi. Jak to się skumuluje to potem już robi się korek.

Zamiast robić płynny manewr w tym miejscu gdzie każdy się tego
spodziewa, czyli na końcu zwężki. Wciskają się wcześniej zmuszając
innych do niepotrzebnego zwalniania tam gdzie nie jest to potrzebne.

Płynny manewr na końcu zwężki. Czyli taki, który się na końcu zwężki
kończy.
Przejedziesz dalej, to jeżeli cokolwiek pójdzie inaczej - choćby ktoś
wpuści cię o pół sekundy za późno - to już musisz się zatrzymać i cała
płynność w pizdu

Jeżeli jadą płynnie na dwóch pasach ok 40, a na przewężenie wjeżdżają na zmianę i szybko przyśpieszają do powiedzmy 80, to będzie w miarę dobrze.

Problemem jest, zjeżdżanie z pasa kończącego się na długo przed przewężeniem, zmuszając do hamowania, czyli zakłócając płynność jazdy, na długo wcześniej.

Gdyby wszyscy jechali równo, a następnie sprawnie przyśpieszali na zmianę wjeżdżając na pojedynczą nitkę, problemu by nie było. Doskonale to widać, jak już wcześniej wspomniałem, na niemieckich autostradach.


Dlatego powstaje korek tam gdzie nie powinno go być. Doskonale to widać gdyby
porównać przewężenia w Polsce i Niemczech. Tam zdecydowanie sprawniej to
idzie, bo ludzie wiedza jak się zachować.


Aha.. zamiast się ryć, jeżeli ktoś zjeżdża chociaż 10 metrów wcześniej, to
zostają w swoim miejscu, patrząc na swoje miejsce za następnym autem. To
daje większą płynność.

Jeżeli ładujesz się przed zwężką to zmuszasz kogoś do *hamowania*. Jak to robisz na zwężce to *przyśpieszasz* na zmianę. I na tym polega różnica. Zamiast hamowania aby wpuścić, przyśpieszanie.

To zostało dawno odkryte wyliczone i sprawdzone w praktyce.

A.

117 Data: Pa?dziernik 13 2011 17:11:21
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: WildS 

On 2011-10-13, Arek  wrote:

Problemem jest, zjeżdżanie z pasa kończącego się na długo przed
przewężeniem, zmuszając do hamowania, czyli zakłócając płynnoć jazdy,
na długo wcześniej.

Gdyby wszyscy jechali równo, a następnie sprawnie przyśpieszali na
zmianę wjeżdżając na pojedynczą nitkę, problemu by nie było. Doskonale
to widać, jak już wcześniej wspomniałem, na niemieckich autostradach.

Weź kurde, niemcy to najbardziej korkujący się kraj w europie. Potrafią
sztau zrobic z niczego. Nie umieją się wlączać do ruchu na autostradzie
i ledwo umieją z nich zjeżdzać. Najczesciej nie robia zamka a po prostu
wypadek albo co najmniej stluczkę i dłuższy korek.

Maja to juz wpisane w swoja nature niemalze. Bez korka by głodni do
pracy przyjechali bo jak tylko sie zaczyna korkowac to wyciagaja
kanapki. Inna germanska cecha to koniecznosc kontrolowania. Jesli na
zwezce nic sie nie dzieje to idzie zwykle w miare płynnie. Ale wystarczy
jeden robotnik albo maszyna i niemiec musi przyhamować i popatrzeć -
- sprawdzić jak arbeit idzie.

Na zwężkach to juz jest totalna masakra. Zwykle zwężka do prawego pasa
konczy sie tym, ze to prawy stoi bo z lewego sie wpierdalaja na samym
koncu osobowki nie przed innymi osobowkami bo te ich czesto maja w dupie
i nie wpuszczaja ale przed tirami, ktore ruszaja wolniej bynamniej nie
przez swoja nieumiejetnosc ruszania. Niestety u niemca tir regulator
zamka jadacy lewym pasem nie bardzo zdaje egzamin z powodu wysokosci
mandatow i faktu, ze kierowcy sa z roznych krajow i nie bedzie Polak
ryzykowal dla jakiegos niemca. No i wszyscy stoja po 3-10km.

Teorie z jazdą 40 przed i 80 w tez są OKDR bo przed jest 0-5 a na jest
przy duzym natezeniu 40-50 przy ograniczeniu 60 bo zawsze germaniec na
wszelki wypadek zwolni bardziej.



--
WildS

118 Data: Pa?dziernik 14 2011 08:36:32
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Seba 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 17:11:21 +0200 (CEST), WildS napisał(a):

Niestety u niemca tir regulator
zamka jadacy lewym pasem nie bardzo zdaje egzamin z powodu wysokosci
mandatow i faktu, ze kierowcy sa z roznych krajow i nie bedzie Polak
ryzykowal dla jakiegos niemca.

No tak, u nas jednak to ryzyko tirman ponosi w myśl wyższych wartości -
on to robi dla *rodaków*.
Ręce opadają.

--
Pozdrawiam,
Sebastian S.

119 Data: Pa?dziernik 14 2011 12:08:10
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości
Dnia Thu, 13 Oct 2011 14:06:35 +0200, Arek napisał(a):

Dzieje się tak głównie z tego powodu, że samochód szybciej zwalnia niż
przyśpiesza. Wyraźnie to widać jak zwiększają się przerwy przed tymi
zwalniającymi.

Że co?? <ROTFL!!!>
Dzieje sie to dlatego, że każdy następny samochód jest stratny o czas
reakcji człowieka. Musi reagować więc gwałtowniej.

Ale sa odstepy miedzy pojazdami. W Niemczech przepisowo 1.8s (polowa predkosci itd).

Jak powszechnie wiadomo z teorii sterowania - do wzbudzenia potrzebne jest opoznienie lub inercja w innej postaci oraz odpowiednie wzmocnienie w petli sprzezenia. Jedno to za malo - musza byc oba czynniki :-)

Ten filmik nie jest zbyt szczesliwy, bo oni tam w kolko jada i widac ze to juz ma wplyw - tzn poczatek zahacza o koniec.
Ale i tak poczatkowo jada dobrze, sie daje, ale widac parametry regulatora i obiektu, czyli czlowieka i samochodu sa takie, ze jednak prowadzi do wzbudzenia.

Jeżeli jeden lekko zwolni, następny musi zwolnić mocniej, kolejny jeszcze
mocniej a następny się zatrzymać. Tak się tworzy korek.
Każde zawirowanie spokojnego przepływu tworzy korek. Np. przez wrycie się
cwaniaka.

No, bylo zalozenie ze korek juz jest. To nie cwaniaki go wywowaly, zreszta inaczej to wyglada jak sie wcinasz w jadace samochody, a inaczej jak w stojace.


Wielokrotnie widziałem korki na autostradzie powstające z tego powodu, że
ktoś się np. zagapił i gwałtownie zjeżdzał na zjazd. Ktoś za nim
przyhamował, ktoś skoczył na inny pas, zmuszając kogoś do przyhamowania.
Jeżeli ruch na autostradzie jest wystarczająco duży, robi się korek na
kilka kilometrów. Z dokładnie niczego, z ludzkiej ofermowatości albo
głupoty. W przypadku cwaniaka z głupoty i chamstwa.

Ja tam mowiac szczerze nie widzialem. Owszem, widywalo sie korki jakby bez widocznej przyczyny ... no wlasnie - czyli z nieznanej przyczyny. Albo jedziesz z przodu i tylu nie widzisz, albo z tylu i przyczyn nie znasz, albo pracujesz w centrum zarzadzania ruchem i widzisz to na monitorach. Ale nie pracujesz tam przeciez ;-)

Raz jeden w calej karierze trafilem na podobna sytuacje - zwykla dwupasowa droga, tzn jeden pas w jedna strone, sredni ruch utrudniajacy wyprzedzanie, z przodu grupy jedzie ciezarowka, na oko calkiem rowno jedzie, a za nia sie orgie dzieje.
Fale prawie tak jak na filmie.
I mimo swiadomosci sytuacji, powiekszania odstepow - nie udalo mi sie tych fal wygasic.

Ale to byl jeden jedyny raz. Normalnie ludzie sobie jakos radza.

Tak samo stają samochody na zwężkach - bo znajdzie się paru buraków
ciągnących do ostatniego centymetra i później ryją się na drugi pas, nie
patrząc co się dzieje (w końcu ma być zamek, ktoś MUSI wpuścić jaśnie pana
hrabiego), zamiast zrobić manewr płynnie, dając wcześniej znać kierowcom
obok itp.

Owszem, choc zwracam uwage ze:
a) w niemczech MUSI (no dobra, chyba tak jak my autobus z przystanku - pierwszenstwa nie ma),
b) swiadomy kierowca obok widzi sytuacje, to moglby zwolnic i odstep zrobic z wlasnej inicjatywy :-)


Ale i tak zawsze podkreslam ze w praktyce to samochody na obu pasach sie rzadko idealnie dopasowuja, i swojej luki miedzy pojazdami na sasiednim pasie to trzeba szukac znacznie wczesniej, bo potem sie okazuje ze to nie nasza luka, a barierka blisko, trzeba ostro hamowac, wtedy inni tez musza hamowac i przepustowosc zwezenia spada.
Pas trzeba zmieniac sporo wczesniej, nie powtarzac glupio za Niemcami ze "az do samego konca pasa".

J.

120 Data: Pa?dziernik 13 2011 16:16:55
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200, Arek  wrote:

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.
/.../
Prawda jest taka, że większość korków powodują ospałe lagi, które nie
potrafią dynamicznie ruszyć. Szczególnie dobrze widoczne jest to na
przewężeniach.

i nigdy, przenigdy żaden cwaniak nie wepchnął się przed nie-laga.
Każdy cwaniak zawsze czeka z wepchnięciem w miejscu, gdzie się wpycha
na pierwszego laga, a gdy ten się akurat nie trafia, to czeka nawet do
końca korka (i o jeden dzień dłużej).

Jedzie mi tu czołg? :-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

121 Data: Pa?dziernik 13 2011 16:28:52
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 16:16, Jarek Andrzejewski pisze:

On Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200,   wrote:

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.
/.../
Prawda jest taka, że większość korków powodują ospałe lagi, które nie
potrafią dynamicznie ruszyć. Szczególnie dobrze widoczne jest to na
przewężeniach.

i nigdy, przenigdy żaden cwaniak nie wepchnął się przed nie-laga.

Oczywiście, że nie i wówczas cwaniak szkodzi.

Każdy cwaniak zawsze czeka z wepchnięciem w miejscu, gdzie się wpycha
na pierwszego laga, a gdy ten się akurat nie trafia, to czeka nawet do
końca korka (i o jeden dzień dłużej).

Po prostu jedzie i jak trafi na laga to wjeżdża. Nie każdemu się oczywiście uda. Wówczas czeka na kolejnego laga. Bo jak jadą płynnie i nikt nie chce go wpuścić to nie wjedzie.

Jedzie mi tu czołg? :-)

Nie mam pojęcia.

A.

122 Data: Pa?dziernik 13 2011 17:43:10
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 16:16, Jarek Andrzejewski pisze:

On Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200,   wrote:

Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
za lagiem. Więc korzyść jest.
/.../
Prawda jest taka, że większość korków powodują ospałe lagi, które nie
potrafią dynamicznie ruszyć. Szczególnie dobrze widoczne jest to na
przewężeniach.

i nigdy, przenigdy żaden cwaniak nie wepchnął się przed nie-laga.
Każdy cwaniak zawsze czeka z wepchnięciem w miejscu, gdzie się wpycha
na pierwszego laga, a gdy ten się akurat nie trafia, to czeka nawet do
końca korka (i o jeden dzień dłużej).

Nie wiedziałeś? Oni grzeczni są. Najlepsze jest to, że on wskakując
przed "laga" oczywiście uzupełnia "dziurę", a nie powoduje powstanie
kolejnej, ponieważ "lagujący" będzie musiał przyhamować. Zresztą
- ja nie jestem "lagującym" i wielokrotnie mi się zdarzyło (i zdarza),
że cwaniaczek mi się wp***** przed maskę w granicach mojego marginesu
bezpieczeństwa, w rezultacie hamuję i robię znowu bezpieczny odstęp.
I o czym tutaj z takimi dyskutować?

Jedzie mi tu czołg? :-)

Taaaaaki duży :)

123 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:40:11
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin jahi

Kluczowe jest to skąd ten cwaniak zaczyna. Jeżeli stał przede mną to mój
czas stania w korku się skróci, ale jeśli stał za mną to się wydłuży.
Czyli jak się dojeżdża do korka to można im kibicować, a jak się już
jest w pierwszej dziesiątce to nalezy ich gonić ;)

Kluczowe jest to, żebyś ogarnął umysłem wszystkich cwaniaków którzy mieli
wpływ na Twoją jazdę, także tych, którzy dotarli do domu zanim w ogóle
wyruszyłeś, a jadąc "normalnie" nadal wydłużaliby korek itd.
 
Przykład jest jak najbardziej właściwy. Co mnie obchodzi statystyka jak
przede mnie wciśnie się 10 cwaniaków ;)

To już Twój problem psychiczny, jeśli kilku cwaniaków, których zauważyłeś
denerwuje Cię do tego stopnia, że wolisz jechać dłużej, ale ich nie
widzieć.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

124 Data: Pa?dziernik 18 2011 08:40:13
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: jahi 

to wrote:

Kluczowe jest to, żebyś ogarnął umysłem wszystkich cwaniaków
którzy mieli wpływ na Twoją jazdę, także tych, którzy dotarli
do domu zanim w ogóle wyruszyłeś, a jadąc "normalnie" nadal
wydłużaliby korek itd.  

Wiesz co? Miałbyś rację gdyby wszystko odbywało się idealnie:
cwaniacy omijali by korek i wciskali w luki między samochodami bez
żadnego wpływu na innych, a ludzie przed których taki cwaniak
wjechał uśmiechali by się życzliwie zamiast wk**wiać. Dopuki tak
nie będzie każdy taki cwaniak będzie generował zagrożenie na
drodze. Zarówno bezpośrednie jadąc w niedozwolonym miejscu i
wciskając się (wymuszając) pomiędzy inne samochody jak i pośrednie
- zwiększając poziom agresji u innych kierujących.

To już Twój problem psychiczny, jeśli kilku cwaniaków, których
zauważyłeś denerwuje Cię do tego stopnia, że wolisz jechać
dłużej, ale ich nie widzieć.

Owszem, wolę jeździć uśmiechnięty niż wkurzony. A rzadko który
cwaniak wraca na pas nie powodując reakcji samochodu przed który
wjeżdża. Wystarczy, że jeden smochód odpuści gaz to następny
będzie już hamował. W efekcie będę stał dłużej niż gdyby
takiego cwaniaka nie było.

--

125 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:09:44
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jarek Andrzejewski 

On 12 Oct 2011 22:08:07 GMT, to  wrote:

begin Jarek Andrzejewski

"1. Ktoś wyskakuje z korka" za Tobą, "jedzie poboczem, po czym znów
wskakuje w korek, tyle, że dalej - w tej sytuacji tylko w chwili gdy
znajduje się na poboczu korek jest mniejszy, jednak w chwili gdy wraca
na właściwy pas korek się automatycznie wydłuża - dla osoby która od
początku grzecznie stoi w korku czas przejazdu jest" dłuższy o tego
"wciśniętego".

Ale cwaniak zaraz dojdzie i korek znów się skróci. Czyli generalnie
cwaniak zajmował miejsce w korku przez krótszy czas, niż gdyby jechał tak
jak wszyscy.

ale wszyscy za nim - dłużej.

Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty nie
przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu. Teraz widać
różnicę?

Przykład absurdalny, nie łapiesz w ogóle o co chodzi. Dyskusja jest o
tym, jaki STATYSTYCZNY wpływ mają cwaniacy na przepustowość drogi
(mierzonej powiedzmy przez godzinę czy dwie), a nie o jakichś wyrwanych z
kontekstu 30 sekundach.

nie jest absurdalny, bo jeden cwaniak robi dokładnie to samo, tylko,
że spowalnia Cię o krótką chwilę. Setka cwaniaków spowalnia Cię już o
setkę chwil.
Być może Tobie nie przeszkadza np. o 30s dłuższa jazda do domu (bo nie
zdążysz na zielonym) i cieszy Cię, że cwaniak przyjechał do domu np. 5
minut wcześniej, ale ja pozwolę sobie mieć inne priorytety (tzn. moje
30 sekund jest dużo ważniejsze niż jego dowolnie długi czas).
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

126 Data: Pa?dziernik 13 2011 00:45:11
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"

Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty nie
przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu.
Teraz widać różnicę?

 Nie widzę żadnej różnicy - nadal przez "zwężkę" przejechało tyle samo aut, kierowcy znajdujący się ZA cfaniakami nawet nie zauważą róznicy w czasie przejazdu a korek w chwili gdy 10 cfaniaków będzie jednocześnie na poboczu skróci się o te właśnie 10 aut :)

127 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:14:36
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 13 Oct 2011 00:45:11 +0200, "Przemysław Czaja"
 wrote:


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"

Rozwijając twórczo dalej: wszyscy za Tobą wyskakują na pobocze,
przejeżdżają obok Ciebie, wjeżdżają w korek przed Tobą. Ty nie
przejechałeś nawet metra, a wszyscy cwaniacy już są w domu.
Teraz widać różnicę?

Nie widzę żadnej różnicy - nadal przez "zwężkę" przejechało tyle samo
aut, kierowcy znajdujący się ZA cfaniakami nawet nie zauważą róznicy w
czasie przejazdu a korek w chwili gdy 10 cfaniaków będzie jednocześnie
na poboczu skróci się o te właśnie 10 aut :)

.... ale w momencie, gdy cwaniacy z powrotem "wetną" się w korek - ten
znów sie wydłuży o 10 auta, tylko, że wydłuży się przed Tobą.
Ty się nie ruszysz nawet o metr, bo wcinający się cwaniacy spowodują
wolniejszy ruch korka za miejscem ich wcięcia.
Czy takie "zachowanie przepustowości" Twoim kosztem Ci nie
przeszkadza?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

128 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:19:20
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <

... ale w momencie, gdy cwaniacy z powrotem "wetną" się w korek - ten
znów sie wydłuży o 10 auta, tylko, że wydłuży się przed Tobą.
Ty się nie ruszysz nawet o metr, bo wcinający się cwaniacy spowodują
wolniejszy ruch korka za miejscem ich wcięcia.
Czy takie "zachowanie przepustowości" Twoim kosztem Ci nie
przeszkadza?

Jeśli nikt mnie nie wyprzedza, to korek z przodu może sobie nawet po polach jeździć, grać w szchy, robić nawrotki...to nie ma znaczenia dla mnie jako obserwatora :)

129 Data: Pa?dziernik 13 2011 12:28:37
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:19:20 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

Jeśli nikt mnie nie wyprzedza, to korek z przodu może sobie nawet po
polach jeździć, grać w szchy, robić nawrotki...to nie ma znaczenia dla
mnie jako obserwatora :)

Niestety, wielu mało inteligentnych tak myśli.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

130 Data: Pa?dziernik 13 2011 13:42:56
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Waldek Godel"

Jeśli nikt mnie nie wyprzedza, to korek z przodu może sobie nawet po
polach jeździć, grać w szchy, robić nawrotki...to nie ma znaczenia dla
mnie jako obserwatora :)

Niestety, wielu mało inteligentnych tak myśli.

Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Ja nic dla Ciebie nie mogę już zrobić, nie jestem psychiatrą.

Pozdrówki.

131 Data: Pa?dziernik 13 2011 12:44:54
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 13:42:56 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

Ja nic dla Ciebie nie mogę już zrobić, nie jestem psychiatrą.


Nie, to by nie pomogło, oni sami siebie nie leczą, nie wolno im. Ale zawsze
możesz poprosić swojego lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

132 Data: Pa?dziernik 13 2011 14:11:03
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 13 Oct 2011 13:19:20 +0200, "Przemysław Czaja"
 wrote:


Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <

... ale w momencie, gdy cwaniacy z powrotem "wetną" się w korek - ten
znów sie wydłuży o 10 auta, tylko, że wydłuży się przed Tobą.
Ty się nie ruszysz nawet o metr, bo wcinający się cwaniacy spowodują
wolniejszy ruch korka za miejscem ich wcięcia.
Czy takie "zachowanie przepustowości" Twoim kosztem Ci nie
przeszkadza?

Jeśli nikt mnie nie wyprzedza, to korek z przodu może sobie nawet po
polach jeździć, grać w szchy, robić nawrotki...to nie ma znaczenia dla
mnie jako obserwatora :)

ale cwaniak _kogoś_ wyprzedza. Tym _kimś_ możesz być w szczególności
Ty.
I teraz pozostaje Ci rozważenie kwestii zasad: czy wyprzedzanie korka
i wcięcie się cwaniaka jest dobre dla nie-cwaniaków, czy nie.
Moim zdaniem: nie jest.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

133 Data: Pa?dziernik 13 2011 14:37:08
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"

Jeśli nikt mnie nie wyprzedza, to korek z przodu może sobie nawet po
polach jeździć, grać w szchy, robić nawrotki...to nie ma znaczenia dla
mnie jako obserwatora :)

ale cwaniak _kogoś_ wyprzedza. Tym _kimś_ możesz być w szczególności
Ty.
I teraz pozostaje Ci rozważenie kwestii zasad: czy wyprzedzanie korka
i wcięcie się cwaniaka jest dobre dla nie-cwaniaków, czy nie.
Moim zdaniem: nie jest.

Ja pierd...czy wam wszystko trzeba pisać jak w podstawówce?

Jak cwaniak mnie wyprzedza to stoję dłużej.

134 Data: Pa?dziernik 13 2011 15:10:13
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 14:37, Przemysław Czaja pisze:


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"

Jeśli nikt mnie nie wyprzedza, to korek z przodu może sobie nawet po
polach jeździć, grać w szchy, robić nawrotki...to nie ma znaczenia dla
mnie jako obserwatora :)

ale cwaniak _kogoś_ wyprzedza. Tym _kimś_ możesz być w szczególności
Ty.
I teraz pozostaje Ci rozważenie kwestii zasad: czy wyprzedzanie korka
i wcięcie się cwaniaka jest dobre dla nie-cwaniaków, czy nie.
Moim zdaniem: nie jest.

Ja pierd...czy wam wszystko trzeba pisać jak w podstawówce?

Jak cwaniak mnie wyprzedza to stoję dłużej.

Czy fakt, że przejeżdża obok Ciebie sprawia, że jedziesz wolniej? Owszem w porównaniu do cwaniaka tak, ale to już problem psychologiczny.

Cwaniak albo wciśnie się w przerwę albo zjedzie gdzieś przed zwężeniem. Prawie w każdej sytuacji jest to korzyść dla wszystkich.

A.

135 Data: Pa?dziernik 13 2011 15:23:17
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Arek"

Cwaniak albo wciśnie się w przerwę albo zjedzie gdzieś przed zwężeniem.

Jeśli zjedzie gdzieś przed zwężeniem to nie ma znaczenia
Jeśli się wciśnie w przerwę to ma to znaczenie - tłumacząc jak chłop krowie:
zwężka przepuszcza 30 aut na 30 minut (ani jednego więcej ani jednego mniej) przed sobą masz 30 aut więc czekasz 30 minut. Jeśli pomiędzy auta stojące przed tobą wjedzie kolejne auto to czekasz 31 minut, jeśli wjedzie 10 kolejnych aut to czekasz już 40 minut.

Prawie w każdej sytuacji jest to korzyść dla wszystkich.

ta jasne :)

136 Data: Pa?dziernik 13 2011 14:10:00
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: kakmar 

Dnia 13.10.2011 PrzemysÂław Czaja  napisał/a:

Jeśli się wciśnie w przerwę to ma to znaczenie - tłumacząc jak chłop
krowie:
zwężka przepuszcza 30 aut na 30 minut (ani jednego więcej ani jednego
mniej) przed sobą masz 30 aut więc czekasz 30 minut. Jeśli pomiędzy auta
stojące przed tobą wjedzie kolejne auto to czekasz 31 minut, jeśli
wjedzie 10 kolejnych aut to czekasz już 40 minut.

Ale takie zwężki istnieją tylko teoretycznie, w praktyce na 1 cyklu
świateł przejeżdża za każdym razem inna iloć aut. Podobna w jakimś
tam zakresie, ale inna, kierowcy i auta nie są takie same. Różnie
ruszają, jadą z różną szybkością.
Dobrym przykładem wjazdy na "rondka" gdy jest pusto, jedni jadą
płynnie, inni bardzo wolno, co któryś musi się zatrzymać i dopiero
rozejrzeć. Tak samo jest na światłach, skrętach w poprzeczne, itd.
Każdy zachowuje się inaczej.
Tak że zależnie od konkretnej sytuacji, skutki jazdy cwaniaka mogą
być różne.
W korkach w mieście, na wielopasmowych jedniach z kolejnymi
światłami, najgorsi są ci którzy bezmyślnie ścigają się do kolejnego
czerwonego aby na nim sobie postać. Często też nieśpiesznie potem
ruszyć. W efekcie nie da się przejechać kilku kolejnych świateł
płynnie bez zatrzymania.

--
kakmaratgmaildotcom

137 Data: Pa?dziernik 13 2011 16:26:44
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 15:23, Przemysław Czaja pisze:


Użytkownik "Arek"

Cwaniak albo wciśnie się w przerwę albo zjedzie gdzieś przed zwężeniem.

Jeśli zjedzie gdzieś przed zwężeniem to nie ma znaczenia
Jeśli się wciśnie w przerwę to ma to znaczenie - tłumacząc jak chłop
krowie:
zwężka przepuszcza 30 aut na 30 minut (ani jednego więcej ani jednego
mniej) przed sobą masz 30 aut więc czekasz 30 minut. Jeśli pomiędzy auta
stojące przed tobą wjedzie kolejne auto to czekasz 31 minut, jeśli
wjedzie 10 kolejnych aut to czekasz już 40 minut.

Zakładając, że wszyscy jadą jednostajnie tak samo z jednakowymi odległościami. To masz rację.

Ale w praktyce tak nie jest. Ruch jest pulsujący. Jedni ruszają sprawnie inni się zagapiają robiąc w ten sposób odstęp, ten odstęp sprawia, że w danej jednostce czasu przejeżdża dany odcinek mniej samochodów. Jeżeli w ten odstęp wjeżdża cwaniak, to przepustowość się zwiększa.

Reasumując gdyby nie było spowalniaczy to cwaniacy by szkodzili. Jeżeli są spowalniacze, to cwaniacy zmniejszają efekt spowalniania generowany przez spowalniaczy.

A.

138 Data: Pa?dziernik 13 2011 17:31:26
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Arek"

Ale w praktyce tak nie jest. Ruch jest pulsujący. Jedni ruszają sprawnie inni się zagapiają robiąc w ten sposób odstęp, ten odstęp sprawia, że w danej jednostce czasu przejeżdża dany odcinek mniej samochodów. Jeżeli w ten odstęp wjeżdża cwaniak, to przepustowość się zwiększa.

Nawet nie wypada mi się nie zgodzić z rzeczowym argumentem, więc zgoda :)

Pozdrówki

139 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:11:52
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 13 Oct 2011 16:26:44 +0200, Arek napisał(a):

Zakładając, że wszyscy jadą jednostajnie tak samo z jednakowymi
odległościami. To masz rację.
Ale w praktyce tak nie jest. Ruch jest pulsujący. Jedni ruszają sprawnie
inni się zagapiają robiąc w ten sposób odstęp, ten odstęp sprawia, że w
danej jednostce czasu przejeżdża dany odcinek mniej samochodów. Jeżeli w
ten odstęp wjeżdża cwaniak, to przepustowość się zwiększa.

Pod paroma dodatkowymi warunkami.
Jesli stoje sobie w korku hen daleko przed swiatlami i ruszam ospale,
a ktos sie przede mnie wetnie ... to tylko ci ominieci przez niego straca.

No dobra, moze i korek na paredziesiat sekund skrocil sie o tych 5 metrow,
moze komus na koncu korka akurat tych 5 metrow brakuje do zjazdu - ale to
jest margines. Wiekszosc czeka znacznie dluzej i znacznie dalej.

Chyba ze ja juz stoje na swiatlach, to sa wlasnie swiatla korkogenne i za
nimi jest juz pusto, zapala sie zielone, mnie sie nie spieszy, i dzieki
takiemu przejedzie nie 10 a 11 samochodow na zmiane swiatel.
Ale to jest rzadki przypadek.

J.

140 Data: Pa?dziernik 13 2011 16:25:26
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 13-10-2011 15:10, Arek pisze:

Jak cwaniak mnie wyprzedza to stoję dłużej.
Czy fakt, że przejeżdża obok Ciebie sprawia, że jedziesz wolniej? Owszem
w porównaniu do cwaniaka tak, ale to już problem psychologiczny.

I co niby dzieje się z tym cwaniakiem?  Dematerializuje się we mgle, czy wjeżdża przed niego?


Pozdrawiam
Paweł

141 Data: Pa?dziernik 13 2011 17:59:27
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 16:25, DoQ pisze:

W dniu 13-10-2011 15:10, Arek pisze:

Jak cwaniak mnie wyprzedza to stoję dłużej.
Czy fakt, że przejeżdża obok Ciebie sprawia, że jedziesz wolniej? Owszem
w porównaniu do cwaniaka tak, ale to już problem psychologiczny.

I co niby dzieje się z tym cwaniakiem? Dematerializuje się we mgle, czy
wjeżdża przed niego?

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę jak często wśród zwolenników cwaniakowania
pojawia się argument, że wolniejsza jazda czy też nie wpuszczanie
buraka-cwaniaka to problem psychologiczny i chora ambicja tych
jeżdżących normalnie i zgodnie z przepisami. Kolejna kwestia to
ich przekonanie, że wykorzystują błędy innych, czym "naprawiają"
przepustowość - oczywiście w teorii. Nie wprowadzają zamieszania,
są super sprawnymi kierowcami - tylko im pelerynek brakuje by
zostali bohaterami ludzkości.

142 Data: Pa?dziernik 13 2011 18:34:13
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 13-10-2011 17:59, Artur Maśląg pisze:

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę jak często wśród zwolenników cwaniakowania
pojawia się argument, że wolniejsza jazda czy też nie wpuszczanie
buraka-cwaniaka to problem psychologiczny i chora ambicja tych
jeżdżących normalnie i zgodnie z przepisami. Kolejna kwestia to

No to ja mam chorą ambicję, np. nigdy nie wpuszczałem na skrzyżowaniu cwaniaczków jadących al.Ujazdowskimi w kierunku Belwederskiej z prawego pasa :) Ale widziałem, że ostatnio zajęła się nimi policja - a więc są postępy ;)

ich przekonanie, że wykorzystują błędy innych, czym "naprawiają"
przepustowość - oczywiście w teorii. Nie wprowadzają zamieszania,
są super sprawnymi kierowcami - tylko im pelerynek brakuje by
zostali bohaterami ludzkości.

Mandat weryfikuje takie poglądy ;)


Pozdrawiam
Paweł

143 Data: Pa?dziernik 13 2011 20:02:09
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-13 18:34, DoQ pisze:

W dniu 13-10-2011 17:59, Artur Maśląg pisze:

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę jak często wśród zwolenników cwaniakowania
pojawia się argument, że wolniejsza jazda czy też nie wpuszczanie
buraka-cwaniaka to problem psychologiczny i chora ambicja tych
jeżdżących normalnie i zgodnie z przepisami. Kolejna kwestia to

No to ja mam chorą ambicję, np. nigdy nie wpuszczałem na skrzyżowaniu
cwaniaczków jadących al.Ujazdowskimi w kierunku Belwederskiej z prawego
pasa :) Ale widziałem, że ostatnio zajęła się nimi policja - a więc są
postępy ;)

No popatrz - policja powinna częściej to robić, bądź realizować to
samo za pomocą systemu automatycznego (co powoli się kształtuje).
Jak dostaną z automatu parę mandatów za jazdę na wprost z prawo-lewo
skrętów, za jazdę po obszarach wyłączonych z ruchu to się w końcu
nauczą, że jeździć należy zgodnie z przepisami, a nie liczyć
na to, że zdjęcie z FR będzie nieczytelne.

ich przekonanie, że wykorzystują błędy innych, czym "naprawiają"
przepustowość - oczywiście w teorii. Nie wprowadzają zamieszania,
są super sprawnymi kierowcami - tylko im pelerynek brakuje by
zostali bohaterami ludzkości.

Mandat weryfikuje takie poglądy ;)

Jw. :)

144 Data: Pa?dziernik 14 2011 14:59:51
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Artur Maśląg wrote:

No popatrz - policja powinna częściej to robić, bądź realizować to
samo za pomocą systemu automatycznego (co powoli się kształtuje).
Jak dostaną z automatu parę mandatów za jazdę na wprost z prawo-lewo
skrętów, za jazdę po obszarach wyłączonych z ruchu to się w końcu
nauczą, że jeździć należy zgodnie z przepisami, a nie liczyć
na to, że zdjęcie z FR będzie nieczytelne.


Futrzaste marzenia ;)

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

145 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:36:53
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Artur Maśląg

No popatrz - policja powinna częściej to robić, bądź realizować to samo
za pomocą systemu automatycznego (co powoli się kształtuje). Jak dostaną
z automatu parę mandatów za jazdę na wprost z prawo-lewo skrętów, za
jazdę po obszarach wyłÄ…czonych z ruchu to się w końcu nauczą, że jeździć
należy zgodnie z przepisami, a nie liczyć na to, że zdjęcie z FR będzie
nieczytelne.

Albo założÄ… ramki na tablice z roletkami.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

146 Data: Pa?dziernik 18 2011 16:20:56
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

to wrote:

begin Artur Maśląg

No popatrz - policja powinna częściej to robić, bądź realizować to samo
za pomocą systemu automatycznego (co powoli się kształtuje). Jak dostaną
z automatu parę mandatów za jazdę na wprost z prawo-lewo skrętów, za
jazdę po obszarach wyłÄ…czonych z ruchu to się w końcu nauczą, że jeździć
należy zgodnie z przepisami, a nie liczyć na to, że zdjęcie z FR będzie
nieczytelne.

Albo założÄ… ramki na tablice z roletkami.


Tam ramki... Brud w sprayu ;)

"Panie władzo, no jechał taki i mnie ochlapał... Chyba miał urwane chlapacze, trzeba takich ścigać!" ;)

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

147 Data: Pa?dziernik 14 2011 14:57:49
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

DoQ wrote:

W dniu 13-10-2011 17:59, Artur Maśląg pisze:

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę jak często wśród zwolenników cwaniakowania
pojawia się argument, że wolniejsza jazda czy też nie wpuszczanie
buraka-cwaniaka to problem psychologiczny i chora ambicja tych
jeżdżących normalnie i zgodnie z przepisami. Kolejna kwestia to

No to ja mam chorą ambicję,

Zgadza się.

  np. nigdy nie wpuszczałem na skrzyżowaniu
cwaniaczków jadących al.Ujazdowskimi w kierunku Belwederskiej z prawego pasa :)

Dzięki tobie ktoś jadący za nimi czekał.

Ale widziałem, że ostatnio zajęła się nimi policja - a więc są postępy ;)

Tak oczywiście, policja tam dzień i no stoi.


ich przekonanie, że wykorzystują błędy innych, czym "naprawiają"
przepustowość - oczywiście w teorii. Nie wprowadzają zamieszania,
są super sprawnymi kierowcami - tylko im pelerynek brakuje by
zostali bohaterami ludzkości.

Mandat weryfikuje takie poglądy ;)

Obaj jesteście śmieszni :)

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

148 Data: Pa?dziernik 15 2011 09:31:07
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 14-10-2011 14:57, Sebastian Kaliszewski pisze:

np. nigdy nie wpuszczałem na skrzyżowaniu
cwaniaczków jadących al.Ujazdowskimi w kierunku Belwederskiej z
prawego pasa :)
Dzięki tobie ktoś jadący za nimi czekał.

ROTFL - niby w którym miejscu?

Pozdrawiam
Paweł

149 Data: Pa?dziernik 18 2011 16:22:21
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Sebastian Kaliszewski 

DoQ wrote:

W dniu 14-10-2011 14:57, Sebastian Kaliszewski pisze:

np. nigdy nie wpuszczałem na skrzyżowaniu
cwaniaczków jadących al.Ujazdowskimi w kierunku Belwederskiej z
prawego pasa :)
Dzięki tobie ktoś jadący za nimi czekał.

ROTFL - niby w którym miejscu?

Niby na skręcie w Bagatelę

Widzę, że jak Futrzak, nie uwzględniasz sytuacji że nie wszyscy jadą tam gdzie Ty...

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

150 Data: Pa?dziernik 18 2011 16:37:42
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-18 16:22, Sebastian Kaliszewski pisze:
(...)

Widzę, że jak Futrzak, nie uwzględniasz sytuacji że nie wszyscy jadą tam
gdzie Ty...

Są dwa wyjścia - albo nie rozumiesz co napisałem wcześniej, albo
celowo mijasz się z prawdą dla osiągnięcia efektu zupełnie nie
związanego z meritum sprawy. Zauważyłem, ze to nie pierwszy raz,
więc robisz to celowo.

151 Data: Pa?dziernik 19 2011 17:49:37
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: DoQ 

W dniu 18-10-2011 16:22, Sebastian Kaliszewski pisze:

ROTFL - niby w którym miejscu?
Niby na skręcie w Bagatelę
Widzę, że jak Futrzak, nie uwzględniasz sytuacji że nie wszyscy jadą tam
gdzie Ty...

Widzę, że nie jesteś w stanie pojąć tego co napisałem i trzeba ci rysować: http://imageshack.us/f/810/bagatela.jpg/
Czerwony to cwaniak którego blokuje niebieskim.
A teraz grzecznie odszczekasz powyższe twierdzenie jakobym blokował skręt w Bagatelę?


Pozdrawiam
Paweł

152 Data: Pa?dziernik 19 2011 18:55:57
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-10-19 17:49, DoQ pisze:

W dniu 18-10-2011 16:22, Sebastian Kaliszewski pisze:

ROTFL - niby w którym miejscu?
Niby na skręcie w Bagatelę
Widzę, że jak Futrzak, nie uwzględniasz sytuacji że nie wszyscy jadą tam
gdzie Ty...

Widzę, że nie jesteś w stanie pojąć tego co napisałem i trzeba ci
rysować: http://imageshack.us/f/810/bagatela.jpg/
Czerwony to cwaniak którego blokuje niebieskim.

Standardowy numer.

A teraz grzecznie odszczekasz powyższe twierdzenie jakobym blokował
skręt w Bagatelę?

:)

153 Data: Pa?dziernik 14 2011 09:32:58
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Arek 

W dniu 2011-10-13 16:25, DoQ pisze:

W dniu 13-10-2011 15:10, Arek pisze:

Jak cwaniak mnie wyprzedza to stoję dłużej.
Czy fakt, że przejeżdża obok Ciebie sprawia, że jedziesz wolniej? Owszem
w porównaniu do cwaniaka tak, ale to już problem psychologiczny.

I co niby dzieje się z tym cwaniakiem? Dematerializuje się we mgle, czy
wjeżdża przed niego?

Cwaniacy osłabiają efekt spowalniaczy.

A.

154 Data: Pa?dziernik 15 2011 07:34:45
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: to 

begin Jarek Andrzejewski

ale cwaniak _kogoś_ wyprzedza. Tym _kimś_ możesz być w szczególności Ty.
I teraz pozostaje Ci rozważenie kwestii zasad: czy wyprzedzanie korka i
wcięcie się cwaniaka jest dobre dla nie-cwaniaków, czy nie. Moim
zdaniem: nie jest.

Chodzi o statystyczny efekt jaki wywarli na Ciebie wszyscy cwaniacy,
którzy mieli wpływ na Twoją jazdę, a nie o jakiegoś konkretnego czy nawet
nie o wszystkich, których zauważyłeś.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

155 Data: Pa?dziernik 11 2011 23:27:12
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Michał 

to  napisał(a):

Dzięki korkowym cwaniakom, którzy nieraz ryzykują mandat jadąc poboczem 
czy obszarem wyłÄ…czonym z ruchu, stoimy w tych korkach krócej. Dlaczego?
Bo cwaniak dojedzie szybciej, więc przez mniejszy okres czasu będzie
zajmował miejsce na ulicy.

Może warto byłoby ufundować jakiś mały Pomnik Korkowego Cwaniaka?


mam pomysł:

trawnikiem, pasem, rowem i co tam jeszcze jest
można omijać tylko tych co celowo blokują lewy pas.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

156 Data: Pa?dziernik 14 2011 17:59:11
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: JacekG. 

Właśnie przyjechałem do domeczku i mam takie spostrzeżenia.
Po drodze codzienny korek. Piątek, czyli większy ruch niż normalnie = korek dłuższy.
Z czterech pasów + wygodne pobocze, robią się dwa pasy środkowe.
Część kierowców jedzie wygodnie asfaltowym poboczem i skręca w prawo, ryzykują, ale nie wydłużają kolejki. Są niestety barany co jadą poboczem i skręcają w lewo hamując ruch jednego pasa i bęc, pobocze zablokowane osobówka ma cały lewy bok przejechany, chciał w lewo i nadział się na ciężarowy, temu nie zależało i nie ustąpił, w dodatku tamten jechał poboczem.
Skrajnym lewym pasem, tym który według znaków kończy się, dalej mkną samochody, spokój.
Trochę się zdrzemnąłem, pasażer gaz przyciskał, szkolę go na kierowcę. A tu nagle warkot silników, widzę zderzak auta które mnie poprzedza, coś się ruszyło. Dwa pasy jadą całkiem szybko, rozglądam się czyżbym przespał koniec zwężenie?
Nie !!
To nareszcie skończył się lewy pas i te brany które nim jechały przestały blokować ruch.
I to tyle na ten temat.

Pozdrawiam.
JacekG.

157 Data: Pa?dziernik 17 2011 11:16:42
Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Fri, 14 Oct 2011 17:59:11 +0200, "JacekG."
wrote:

ryzykują, ale nie wydłużają kolejki. Są niestety barany co jadą poboczem
i skręcają w lewo hamując ruch jednego pasa i bęc, pobocze zablokowane
osobówka ma cały lewy bok przejechany, chciał w lewo i nadział się na
ciężarowy, temu nie zależało i nie ustąpił, w dodatku tamten jechał
poboczem.

oto jak w praktyce cwaniacy wykorzystują lukę przed wolno ruszającymi
:-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Drogowe cwaniactwo w korkach



Grupy dyskusyjne