Grupy dyskusyjne   »   Dzialanie gasnicy samochodowej :-)

Dzialanie gasnicy samochodowej :-)



1 Data: Maj 02 2007 23:24:53
Temat: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic


MK



2 Data: Maj 02 2007 21:50:42
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Verox 

On Wed, 2 May 2007 23:24:53 +0200, Sanctum Officium napisał:

Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic

Tak piątkowo zobacz http://www.youtube.com/watch?v=xZpFHJqKFk4&NR=1

Nawet kilka sie nie nadaje ;-)

--
begin 755 signature.exe
[tomek <at> kalety <dot> net]                               vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free.                            op. Tomek

3 Data: Maj 02 2007 23:51:25
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 

Sanctum Officium napisał(a):

Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic

Na tym filmie to głównie widać jak koleś nie potrafi prawidłowo uruchomić gaśnicy i nic poza tym.

4 Data: Maj 02 2007 23:55:51
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: radxcell 

RadXcell replies to Padre_peper

Na tym filmie to głównie widać jak koleś nie potrafi prawidłowo
uruchomić gaśnicy i nic poza tym.

glownie slychac jak nie umie mowic po ingliszu

pozd(r)dx

5 Data: Maj 03 2007 00:13:41
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

"Padre_peper"  wrote in message

Sanctum Officium napisał(a):
> Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
> http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic
>
Na tym filmie to głównie widać jak koleś nie potrafi prawidłowo
uruchomić gaśnicy i nic poza tym.

A jak się prawidłowo uruchamia? ;-)


MK

6 Data: Maj 03 2007 00:44:42
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 


A jak się prawidłowo uruchamia? ;-)

Prawidłowo trzeba po wyrwaniu zawleczki wcisnąć na chwilę iglicę, żeby uwolnić z naboju CO2, który w tym momencie bardzo sie schładza. Poczekać kilka sekund jak zawartość gaśnicy ogrzeje CO2 i gaśnica osiągnie maksymalne ciśnienie oraz rozluźni sie proszek. W tym czasie dobrze jest gaśnica potrząsać bo nawet po miesiącu leżenia w jednej pozycji proszek może być nieco zbrylony. Wszystko to trwa kilka sekund ale gaśnica jest w stanie wyrzucić bez problemu cały proszek a nie połowę lub mniej i pod znacznie mniejszym ciśnieniem kiedy wciśniemy iglice i trzymamy wciśniętą aż do końca.
Gaśnica powinna być co 2 miesiące mocno opukana gumowym młotkiem lub z jego braku drewnianym kołkiem żeby rozbić zbrylony proszek. Taka gaśnica która przejeździła rok zapięta w uchwyt w jednej pozycji najczęściej jest całkowicie zbrylona i można ja w przypadku konieczności uratować przez solidne kilkukrotne walnięcie w asfalt jej dnem ale to juz zabieg bez gwarancji.

7 Data: Maj 03 2007 01:04:11
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

"Padre_peper"  wrote in message


> A jak się prawidłowo uruchamia? ;-)

Prawidłowo trzeba po wyrwaniu zawleczki wcisnąć na chwilę iglicę, żeby
uwolnić z naboju CO2, który w tym momencie bardzo sie schładza. Poczekać
kilka sekund jak zawartość gaśnicy ogrzeje CO2 i gaśnica osiągnie
maksymalne ciśnienie oraz rozluźni sie proszek. W tym czasie dobrze jest
gaśnica potrząsać bo nawet po miesiącu leżenia w jednej pozycji proszek
może być nieco zbrylony. Wszystko to trwa kilka sekund ale gaśnica jest
w stanie wyrzucić bez problemu cały proszek a nie połowę lub mniej i pod
znacznie mniejszym ciśnieniem kiedy wciśniemy iglice i trzymamy
wciśniętą aż do końca.
Gaśnica powinna być co 2 miesiące mocno opukana gumowym młotkiem lub z
jego braku drewnianym kołkiem żeby rozbić zbrylony proszek. Taka gaśnica
która przejeździła rok zapięta w uchwyt w jednej pozycji najczęściej
jest całkowicie zbrylona i można ja w przypadku konieczności uratować
przez solidne kilkukrotne walnięcie w asfalt jej dnem ale to juz zabieg
bez gwarancji.

No ale to i tak by wiele na tym ciemnym filmie nie zmieniło, bo taka gaśnica
1 kg nie będzie działać dłużej niż około 5 sekund.


MK

8 Data: Maj 03 2007 13:12:18
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: BartekK 

Sanctum Officium napisał(a):

Prawidłowo trzeba po wyrwaniu zawleczki wcisnąć na chwilę iglicę
No ale to i tak by wiele na tym ciemnym filmie nie zmieniło, bo taka gaśnica
1 kg nie będzie działać dłużej niż około 5 sekund.
Ok, dlugo nie bedzie dzialac, ale prawidlowo urzyta wyrzuci z siebie 1kg proszku, zamiast pol szklanki, przy okazji z solidnym cisnieniem co2 zdmuchujacym plomien, zamiast z prukiem anemika...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

9 Data: Maj 04 2007 02:51:53
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: J.F. 

On Thu, 03 May 2007 00:44:42 +0200,  Padre_peper wrote:

Prawidłowo trzeba po wyrwaniu zawleczki wcisnąć na chwilę iglicę, żeby
uwolnić z naboju CO2, który w tym momencie bardzo sie schładza. Poczekać
kilka sekund jak zawartość gaśnicy ogrzeje CO2 i gaśnica osiągnie
maksymalne ciśnienie oraz rozluźni sie proszek.

Ja tam nie wiem, ale na oko to demonstrator na tym filmie uzyskal
calkiem niezly rezultat. I to zima robil.

Ten co prawda ma chyba azotowa, ale wynik jakby podobny
http://www.youtube.com/watch?v=jQetHlv4y-8

J.

10 Data: Maj 03 2007 00:10:03
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: BartekK 

Sanctum Officium napisał(a):

Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic
Na filmie widać jak standardowy user g...no wie o obsłudze gaśnicy. I tylko tyle.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

11 Data: Maj 03 2007 07:43:43
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor:

Sanctum Officium napisał(a):
> Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
> http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic
Na filmie widać jak standardowy user g...no wie o obsłudze gaśnicy. I
tylko tyle.
Co gorsze, większość ludków nie wie jak używać gaśnicy. Odbezpieczą, nacisną,
widzą, że prawie nic nie leci i wyrzucają jako uszkodzone. Później strażacy
biorą wyrzuconą gaśnicę, bo ludek mówi, że nie chciała działać i wielkie
zdziwienie, ożyła! Tego powinni uczyć na szkoleniach na prawo jazdy...
Odbezpieczyć, nacisnąć na chwilę, poczekać 10s. aż się "uzbroi" i dopiero używać
- to absolutne minimum, choć jak już napisano to też nie takie proste...
Pozdrawiam.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

12 Data: Maj 03 2007 10:20:03
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: icek 

 napisał(a):

Sanctum Officium napisał(a):
Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic
Na filmie widać jak standardowy user g...no wie o obsłudze gaśnicy. I tylko tyle.
Co gorsze, większość ludków nie wie jak używać gaśnicy. Odbezpieczą, nacisną,
widzą, że prawie nic nie leci i wyrzucają jako uszkodzone. Później strażacy
biorą wyrzuconą gaśnicę, bo ludek mówi, że nie chciała działać i wielkie
zdziwienie, ożyła! Tego powinni uczyć na szkoleniach na prawo jazdy...
Odbezpieczyć, nacisnąć na chwilę, poczekać 10s. aż się "uzbroi" i dopiero używać
- to absolutne minimum, choć jak już napisano to też nie takie proste...
Pozdrawiam.


hmm
a co tam dokladnie trzeba by nacisnac? nigdy nie miałem takiego problemu, ale lepiej wiedziec..
gdzie mozna znalezc taki opis korzystania z gasnicy z obrazkami?

--
pozdros
icek

13 Data: Maj 03 2007 14:11:18
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Irokez 

Użytkownik "icek"  napisał w wiadomości

 napisał(a):

hmm
a co tam dokladnie trzeba by nacisnac? nigdy nie miałem takiego problemu, ale lepiej wiedziec..
gdzie mozna znalezc taki opis korzystania z gasnicy z obrazkami?

hmm.. mam przed sobą instrukcję do gaśnicy proszkowej GP1z firmy Ogniochron S.A.
cyt:
"4. Uruchomienie gaśnicy
Sposób uzycia podany poniżej przedstawiony został również w postaci piktogramóww na etykiecie gaśnicy:
- wyciągnąć gaśnicę z wieszaka
- wyciągnąć zawleczkę zabezpieczającą
- podejść z gaśnicą na odległość ok. 1-2m od palącego się materiału kierując dyszę wylotową na źródło ognia
- docisnąć dzwignię zaworu do uchwytu
- gasić ogień wypływającym strumieniem proszku
Gaśnicę używać w pozycji pionowej jak pokazano na etykiecie"

i to byłoby tyle jeśli chodzi o instrukcję użycia

--
Irokez

14 Data: Maj 04 2007 01:10:13
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 


i to byłoby tyle jeśli chodzi o instrukcję użycia


I to właśnie jest niezrozumiałe ale może wytłumaczenie jest takie, że dla kogoś kto całkiem nie ma pojęcia jak obsługuje sie gaśnicę pełny opis byłby zbyt skomplikowany do zrozumienia w warunkach silnego stresu a tak to przynajmniej przy odrobinie szczęścia na 50% zadziała. I nie pisze tego z ironia tylko całkiem poważnie. Mam wrażenie, że bez napisu "wyciągnąć zawleczkę" połowa użytkowników ściskała by dźwignię aż by im gały wyłaziły na wierzch :)

15 Data: Maj 05 2007 00:29:15
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 03 May 2007 10:20:03 +0200, icek  wrote:

a co tam dokladnie trzeba by nacisnac? nigdy nie miałem takiego
problemu, ale lepiej wiedziec..
gdzie mozna znalezc taki opis korzystania z gasnicy z obrazkami?

Na samej gaśnicy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

16 Data: Maj 03 2007 11:12:29
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Grejon 

 napisał(a):

Co gorsze, większość ludków nie wie jak używać gaśnicy. Odbezpieczą, nacisną,
widzą, że prawie nic nie leci i wyrzucają jako uszkodzone. Później strażacy
biorą wyrzuconą gaśnicę, bo ludek mówi, że nie chciała działać i wielkie
zdziwienie, ożyła! Tego powinni uczyć na szkoleniach na prawo jazdy...
Odbezpieczyć, nacisnąć na chwilę, poczekać 10s. aż się "uzbroi" i dopiero używać
- to absolutne minimum, choć jak już napisano to też nie takie proste...

Wiesz... na usenecie to się tak fajnie pisze :). Ale jak niektórzy patrzą, że płonie "dorobek" całego życia, to dostają małpiego rozumu i działają na oślep. Płonie silnik - to maska na oścież i walimy gdzie popadnie.

Pozdrawiam.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)

17 Data: Maj 03 2007 14:26:12
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

 wrote in message

> Sanctum Officium napisał(a):
> > Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
> > http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic
> Na filmie widać jak standardowy user g...no wie o obsłudze gaśnicy. I
> tylko tyle.
Co gorsze, większość ludków nie wie jak używać gaśnicy. Odbezpieczą,
nacisną,
widzą, że prawie nic nie leci i wyrzucają jako uszkodzone. Później
strażacy
biorą wyrzuconą gaśnicę, bo ludek mówi, że nie chciała działać i wielkie
zdziwienie, ożyła! Tego powinni uczyć na szkoleniach na prawo jazdy...
Odbezpieczyć, nacisnąć na chwilę, poczekać 10s. aż się "uzbroi" i dopiero
używać
- to absolutne minimum, choć jak już napisano to też nie takie proste...

To nie jest zawsze prawda. Zależy od gaśnicy. Gaśnicę na nabój CO2 tak się
używa, jak opisałeś. Taka gasnica jest to prosta, stara, tania konstrukcja,
która poza niską ceną nie ma zalet. Gaśnicy stałociśnieniowej (azot
wymieszny z proszkiem gaśniczym) używa się natychmiast, nie trzeba nic
czekać. Jest droższa, ale o wiele lepsza. Proszek się w niej nie zbryli, w
przeciwieństwie do gaśnicy na nabój CO2. Gaśnica tego typu ma manometr,
który pozawla Ci na bieżąco kontrolować jej stan. Warto czasem poszukać i
poczytać :-)


MK

18 Data: Maj 04 2007 01:14:39
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 

  Gaśnicy stałociśnieniowej (azot

wymieszny z proszkiem gaśniczym) używa się natychmiast, nie trzeba nic
czekać. Jest droższa, ale o wiele lepsza.

Całkowita słuszność, tyle że droższe gaśnice kupują zamożni kierowcy aut powyżej 100kzł a nie Ci którzy ledwie wyszarpią kilkadziesiąt tysięcy na jeździdełko z manualną klimą i bez nawigacji w standardzie :)

19 Data: Maj 04 2007 01:27:12
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

"Padre_peper"  wrote in message

  Gaśnicy stałociśnieniowej (azot
> wymieszny z proszkiem gaśniczym) używa się natychmiast, nie trzeba nic
> czekać. Jest droższa, ale o wiele lepsza.

Całkowita słuszność, tyle że droższe gaśnice kupują zamożni kierowcy aut
powyżej 100kzł a nie Ci którzy ledwie wyszarpią kilkadziesiąt tysięcy na
jeździdełko z manualną klimą i bez nawigacji w standardzie :)

Wysoko stawiasz poprzeczkę :-)

Ci z autami za 100 000 zł kupują zwykle te same gaśnice, co ci z autamia za
kilka tys. zł ;-)


MK

20 Data: Maj 03 2007 14:36:14
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Jarek P. 

Sanctum Officium  wrote:

Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:


Standardowa gaśnica samochodowa całkowicie i z zapasem nawet wystarcza do ugaszenia sporego pożaru komory silnika, pod skromnym warunkiem że się wiejak sie nia posługiwać. Podstawowa i nagminnie przez pechowców łamana zasada: NIE OTWIERAĆ KLAPY SILNIKA !!!!!! Pierwsze co ludzie, którym się dym spod klapy zaczyna wydobywać robia, to otworzenie jej na całą szerokość i dostarczenie pożarowi pieknych dostaw powietrza dzięki czemu coś, co się ledwie tliło bucha metrowym płomieniem.

J. (co sprawdzał w praktyce i nawet całej gaśnicy nie zużył, a całkiem solidny pożar ugasił)

21 Data: Maj 03 2007 17:24:57
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Bartek 

no to panowie, napiszcie dokladnie, jak uzywac powinno sie stand. gasnicy
samochodowej. tak od a do z, jak to dobrze zrobic. jak zachowac sie w czasie
pozaru.
bo puki co to kazdy wie jak, ale nie napisze w kilku puktach jasno i
czytelnie co zrobic. maski nie otwierac na max, ale co zrobic? to sa pytania
mojej siostry ktora to przeczytala, i chetnie sie dowie ak zrobic by bylo
dobrze;)

btw: sa  jak mniemam 2 rodzaje gasnic. jedne maja np  wskaznik cisnienia jak
mniemam, inne nie. czy to ta sama konstrukcja czy jednak calkiem cos innego?
mam w piwnicy 2 stare gasnice, jescze z malucha, maja wlasnie takie
wskazniki. oprocz tego mam 2 nowsze, i tego cuda nie mają.



--
Pozdrawiam, Bartek

22 Data: Maj 03 2007 19:50:15
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Jarek P. 

Bartek  wrote:

bo puki co to kazdy wie jak, ale nie napisze w kilku puktach jasno i
czytelnie co zrobic. maski nie otwierac na max, ale co zrobic?

Uchylić ją odrobinę, na kilka centylemtrów dosłownie, tak, żeb do środka się dało wpsikać zawartość gasnicy. Centralnie w punkt, który się pali celować nie trzeba, gaśnica proszkowa daje taki rozprysk, że ten pył i tak znajdzie się wszędzie. Maska będzie bardzo gorąca, jej uchylenie ręką może się okazać niemożliwe, przydaje się wtedy jakiś kij, albo choć szmata, żeby przez nią złapać.
Co do samej gaśnicy - ma być "ważna", stara i przeterminowana może nie odpalić, tak zresztą miał własiciel tego samochodu, który pomagałem gasić - jego gaśnica nawet nie psiknęła.

mam w piwnicy 2 stare gasnice, jescze z
malucha, maja wlasnie takie wskazniki. oprocz tego mam 2 nowsze, i
tego cuda nie mają.

Stare na 90% nadają się do wywalenia, weź je (w tych nowszych sprawdź termin przydatności, bo może też trzeba) i idź z nimi do jakiegoś punktu legalizacji gaśnic, wymiana starej na starą po regeneracji, legalizacji czy co tam oni z tym robią jest dużo tańsza niż kupno nówki.

J.

23 Data: Maj 03 2007 22:16:11
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Dariusz K. Ladziak 

On Thu, 3 May 2007 19:50:15 +0200, "Jarek P."
 wrote:


Stare na 90% nadają się do wywalenia, weź je (w tych nowszych
sprawdź termin przydatności, bo może też trzeba) i idź z nimi do
jakiegoś punktu legalizacji gaśnic, wymiana starej na starą po
regeneracji, legalizacji czy co tam oni z tym robią jest dużo
tańsza niż kupno nówki.

Przy cenie mojego czasu niespecjalnie - regenerowac i legalizowac to
oplaca sie gasnice pieciokilogramowe albo wieksza ilosc
jednokilogramowych jednoczesnie. jak mam caly dzien na uzyskanie
stempelka na kilogramowej gasnicy stracic (i to dzien roboczy...) to
taniej jest mi ja zuzyc w ramach cwiczen p.poz i kupic nastepna...

--
Darek

24 Data: Maj 04 2007 01:05:06
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Jarek P. 

Dariusz K. Ladziak  wrote:

jak mam caly dzien na uzyskanie
stempelka na kilogramowej gasnicy stracic (i to dzien roboczy...)

Bez przesady, podjechac do punktu, zostawić starą, zabrać regenerowaną (inną oczywiście), zapłacić ile trzeba...
W dodatku takie usługi prowadzą tez czasem serwisy samochodowe, a tam się przeciez jeździ od czasu do czasu, choćby na przegląd, wymiane starej na regenerowaną można załatwoć przy okazji.

to
taniej jest mi ja zuzyc w ramach cwiczen p.poz i kupic nastepna...

Grilla/ognisko gaśnicą się źle gasi. Znaczy gasi się owszem, ale wszystko wokół tak jakoś nieładnie potem wygląda. O wiele lepsze są tradycyjne metody, nawet jesli nie gaszą tak skutecznie ;->

J.

25 Data: Maj 04 2007 01:29:06
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

"Jarek P."  wrote in message

Dariusz K. Ladziak  wrote:

> jak mam caly dzien na uzyskanie
> stempelka na kilogramowej gasnicy stracic (i to dzien
> roboczy...)

Bez przesady, podjechac do punktu, zostawić starą, zabrać
regenerowaną (inną oczywiście), zapłacić ile trzeba...
W dodatku takie usługi prowadzą tez czasem serwisy samochodowe, a
tam się przeciez jeździ od czasu do czasu, choćby na przegląd,
wymiane starej na regenerowaną można załatwoć przy okazji.

> to
> taniej jest mi ja zuzyc w ramach cwiczen p.poz i kupic
> nastepna...

Grilla/ognisko gaśnicą się źle gasi. Znaczy gasi się owszem, ale
wszystko wokół tak jakoś nieładnie potem wygląda. O wiele lepsze
są tradycyjne metody, nawet jesli nie gaszą tak skutecznie ;->

Zawartość pęcherza po ostrym grilowaniu? Moża nie trafić w ognisko ;-)


MK

26 Data: Maj 04 2007 01:57:04
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: J.F. 

On Thu, 3 May 2007 19:50:15 +0200,  "Jarek P."

Uchylić ją odrobinę, na kilka centylemtrów dosłownie, tak, żeb do
środka się dało wpsikać zawartość gasnicy. Centralnie w punkt,
który się pali celować nie trzeba, gaśnica proszkowa daje taki
rozprysk, że ten pył i tak znajdzie się wszędzie.

I mowisz ze wystarczy ?
Ja bym tam mial watpliwosci czy znajdzie sie wszedzie, szczegolnie ze
blok silnika dzieli przestrzen na dwie czesci.

W niektorych wozkach to w ogole moze byc klopot, bo pod maska
tak upchane ze nic pod oslonami nie widac.

Co do samej gaśnicy - ma być "ważna", stara i przeterminowana
może nie odpalić
mam w piwnicy 2 stare gasnice, jescze z
malucha, maja wlasnie takie wskazniki. oprocz tego mam 2
nowsze, i tego cuda nie mają.

Wskaznik maja gaznice na azot, tez nabojem CO2 nie maja
.... przynajmniej tak mi sie wydaje.

Stare na 90% nadają się do wywalenia, weź je (w tych nowszych
sprawdź termin przydatności, bo może też trzeba)

Hm, niedawno z ciekawosci rozkrecilem stara gasnice .. chyba z 10 lat
juz ma. Proszek sypki i niezbrylony. A ona ostatnich pare lat
stala, w zbrylenie proszku na polskich drogach nie bardzo wierze :-)

Co tam zostalo w naboju to nie wiem.

J.

27 Data: Maj 04 2007 11:12:41
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Jarek P. 

J.F.  wrote:

I mowisz ze wystarczy ?
Ja bym tam mial watpliwosci czy znajdzie sie wszedzie, szczegolnie ze
blok silnika dzieli przestrzen na dwie czesci.

Powtórzę jeszcze raz: poloneza, który palił sie już na tyle intensywnie, że jak się potem okazało, w komorze silnika nie ostała się chyba żadna plastikowa ani gumowa część, ugasiłem bez problemu nie zużywając nawet całego ładunku takiej właśnie malutkiej gaśnicy, wpsikiwałem ją przez szczeline powstałą po uchyleniu klapy kijem z boku tak na grubość tego kija, w czasie gaszenia tumany proszku wydobywały się z drugiego boku oraz spod podwozia naokoło przodu samochodu.

Hm, niedawno z ciekawosci rozkrecilem stara gasnice .. chyba z 10 lat
juz ma. Proszek sypki i niezbrylony. A ona ostatnich pare lat
stala, w zbrylenie proszku na polskich drogach nie bardzo wierze :-)

Co tam zostalo w naboju to nie wiem.

Ano własnie bardziej po to ciśnienie w gaśnicy bym się martwił, nie w zbrylenie proszku.

J.

28 Data: Maj 04 2007 11:33:19
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: J.F. 

On Fri, 4 May 2007 11:12:41 +0200,  "Jarek P."

J.F.  wrote:
I mowisz ze wystarczy ? Ja bym tam mial watpliwosci czy znajdzie sie wszedzie,
szczegolnie ze blok silnika dzieli przestrzen na dwie czesci.

Powtórzę jeszcze raz: poloneza, który palił sie już na tyle
intensywnie, że jak się potem okazało, w komorze silnika nie
ostała się chyba żadna plastikowa ani gumowa część, ugasiłem bez
problemu nie zużywając nawet całego ładunku takiej właśnie
malutkiej gaśnicy, wpsikiwałem ją przez szczeline powstałą po
uchyleniu klapy kijem z boku tak na grubość tego kija, w czasie
gaszenia tumany proszku wydobywały się z drugiego boku oraz spod
podwozia naokoło przodu samochodu.

Ale moze przypadkiem trafiles w dobra strone, poza tym w poldku
pod maska luzno jest.

Co tam zostalo w naboju to nie wiem.

Ano własnie bardziej po to ciśnienie w gaśnicy bym się martwił,
nie w zbrylenie proszku.

A ja jakos malo - naboje do syfonow dobrze potrafia zamykac.

J.

29 Data: Maj 04 2007 13:44:33
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Jarek P. 

J.F.  wrote:

Ale moze przypadkiem trafiles w dobra strone, poza tym w poldku
pod maska luzno jest.

Że luźno - to fakt, ale czy trafiłem w dobrą stronę trudno stwierdzić o tyle, że tam się hajcowało już równo naokoło silnika. Ale fakt - gasiłem od lewej strony auta, więc od tej po której zdaje się pierdolot ma gaźnik i układ paliwowy, a te okolice chyba się najintensywniej paliły.

A ja jakoś malo - naboje do syfonow dobrze potrafia zamykac.

Skąd więc te przeterminowane gaśnice, z których czasem nawet pierd się nie wydobywa?

J.

30 Data: Maj 05 2007 20:49:24
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 


Co tam zostalo w naboju to nie wiem.

Ano własnie bardziej po to ciśnienie w gaśnicy bym się martwił, nie w zbrylenie proszku.

Nabój jest całkowicie szczelny i małą ma możliwość utraty ciśnienia, natomiast przy przeglądzie sympatyczny pan pokazał mi w mojej gaśnicy proszek zbity na amen po 3 latach jeżdżenia w aucie w uchwycie, tak rąbał w ta gaśnice młotkiem gumowym, że myślałem że ja rozwali żeby proszek sie zrobił luźny.

31 Data: Maj 05 2007 19:27:56
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: 'Tom N' 

Padre_peper  w


Co tam zostalo w naboju to nie wiem.
Ano własnie bardziej po to ciśnienie w gaśnicy bym się martwił, nie w
zbrylenie proszku.
Nabój jest całkowicie szczelny i małą ma możliwość utraty ciśnienia,
natomiast przy przeglądzie sympatyczny pan pokazał mi w mojej gaśnicy
proszek zbity na amen po 3 latach jeżdżenia w aucie w uchwycie, tak
rąbał w ta gaśnice młotkiem gumowym, że myślałem że ja rozwali żeby
proszek sie zrobił luźny.

Jutro zrobię niskobudżetowy (20PLN) film "Jak działa 8 letnia gaśnica wożona
w uchwycie, wyciągana tylko przy sporadycznym -- czytaj raz na kwartał --
sprzątaniu wnętrza" ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

32 Data: Maj 05 2007 21:35:38
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 


Jutro zrobię niskobudżetowy (20PLN) film "Jak działa 8 letnia gaśnica wożona
w uchwycie, wyciągana tylko przy sporadycznym -- czytaj raz na kwartał --
sprzątaniu wnętrza" ;-)


Ciekawe, ja tez mam taka stara leżąca w garażu, identyczna jak ta która była zbrylona, chyba tez ja przećwiczę :)
Niemniej można podejrzewać, że same proszki mogą różnić sie jakością a nawet wilgotnością w czasie napełniania gaśnicy.

33 Data: Maj 05 2007 19:44:27
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: 'Tom N' 

Padre_peper  w


Jutro zrobię niskobudżetowy (20PLN) film "Jak działa 8 letnia gaśnica wożona
w uchwycie, wyciągana tylko przy sporadycznym -- czytaj raz na kwartał --
sprzątaniu wnętrza" ;-)

Ciekawe, ja tez mam taka stara leżąca w garażu, identyczna jak ta która
była zbrylona, chyba tez ja przećwiczę :)

Wyniki mogą być przekłamane, bo ta Twoja leżała. A ja mam dodatkowy handicap
w postaci braku asfaltu na ostatnich 300 metrach...
 
Niemniej można podejrzewać, że same proszki mogą różnić sie jakością a
nawet wilgotnością w czasie napełniania gaśnicy.

Oj, nieładnie sie tak raczkiem wycofywać... ;-)

PS
W planach jest kontynuacja...

"Sekcja zwłok zużytej 8 letniej gaśnicy wożonej w uchwycie, wyciąganej tylko
przy sporadycznym -- czytaj raz na kwartał -- sprzątaniu wnętrza"

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

34 Data: Maj 06 2007 18:37:37
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 


Niemniej można podejrzewać, że same proszki mogą różnić sie jakością a nawet wilgotnością w czasie napełniania gaśnicy.

Oj, nieładnie sie tak raczkiem wycofywać... ;-)

Nie wycofuję się a wręcz przeciwnie, jestem prawie pewien, że właśnie sie zbryliła skoro stało sie tak z ta co jeździła a ta już trochę leży.

35 Data: Maj 05 2007 21:42:47
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

"'Tom N'"  wrote in message

Padre_peper  w


>>> Co tam zostalo w naboju to nie wiem.
>> Ano własnie bardziej po to ciśnienie w gaśnicy bym się martwił, nie w
>> zbrylenie proszku.
> Nabój jest całkowicie szczelny i małą ma możliwość utraty ciśnienia,
> natomiast przy przeglądzie sympatyczny pan pokazał mi w mojej gaśnicy
> proszek zbity na amen po 3 latach jeżdżenia w aucie w uchwycie, tak
> rąbał w ta gaśnice młotkiem gumowym, że myślałem że ja rozwali żeby
> proszek sie zrobił luźny.

Jutro zrobię niskobudżetowy (20PLN) film "Jak działa 8 letnia gaśnica
wożona
w uchwycie, wyciągana tylko przy sporadycznym -- czytaj raz na kwartał --
sprzątaniu wnętrza" ;-)

Też mam w garażu starą gasnicę azotową, ale bez manometru więc nie wiem, czy
trzyma ciśnienie. Jeśli trzyma ciśnienie, to chyba powinna odpalić zawsze.
Proszek w gaśnicy na nabój CO2 może się zbrylić, w azotowej chyba nie
powinien.


MK

36 Data: Maj 06 2007 18:43:27
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 


Też mam w garażu starą gasnicę azotową, ale bez manometru więc nie wiem, czy
trzyma ciśnienie. Jeśli trzyma ciśnienie, to chyba powinna odpalić zawsze.
Proszek w gaśnicy na nabój CO2 może się zbrylić, w azotowej chyba nie
powinien.
Trudno powiedzieć czy ciśnienie może mieć jakiś wpływ na proszek, chyba żaden. Gaśnica pod stałym ciśnieniem będzie miała tylko ten plus , że mozna ja uzyć natychmiast bez czekania na wzrost ciśnienia.

37 Data: Maj 06 2007 19:54:58
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Sanctum Officium 

"Padre_peper"  wrote in message


> Też mam w garażu starą gasnicę azotową, ale bez manometru więc nie wiem,
czy
> trzyma ciśnienie. Jeśli trzyma ciśnienie, to chyba powinna odpalić
zawsze.
> Proszek w gaśnicy na nabój CO2 może się zbrylić, w azotowej chyba nie
> powinien.
Trudno powiedzieć czy ciśnienie może mieć jakiś wpływ na proszek, chyba
żaden. Gaśnica pod stałym ciśnieniem będzie miała tylko ten plus , że
mozna ja uzyć natychmiast bez czekania na wzrost ciśnienia.

Gaśnica stałociśnieniowa musi być bardzo szczelna żeby nie straciła
ciśnienia. Gaśnica na CO2 niekoniecznie, bo tylko nabój musi być szczelny,
reszta aż tak szczelna nie musi być. Dlatego gaśnice stałociśnieniowe są
droższe niż gaśnice na nabój CO2.


MK

38 Data: Maj 06 2007 18:36:38
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor:

Bartek  wrote:

> bo puki co to kazdy wie jak, ale nie napisze w kilku puktach
> jasno i
> czytelnie co zrobic. maski nie otwierac na max, ale co zrobic?

Uchylić ją odrobinę, na kilka centylemtrów dosłownie, tak, żeb do
środka się dało wpsikać zawartość gasnicy. Centralnie w punkt,
który się pali [...]

Jeszcze jedna uwaga "praktyka".Nie należy zużywać całej gaśnicy za jednym razem.
Powinno się strzelać krótkimi seriami, w miarę możliwości obserwując zachowanie
się ognia przez szczelinę. Chodzi o to, że często już pierwsze dmuchnięcie gasi
główne ognisko pożaru, a potem ogień pojawia się w innym miejscu. Jeśli w panice
zużyje się całą zawartość już na początku, to nie ma potem czym gasić tych
wtórnych ognisk. W ten sposób w większości przypadków można opanować pożar jedną
gaśnicą, o ile zaczniemy go gasić od razu.
Pozdrawiam
Jarek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

39 Data: Maj 04 2007 01:18:58
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: Padre_peper 

  NIE OTWIERAĆ KLAPY SILNIKA !!!!!! Pierwsze co ludzie,

którym się dym spod klapy zaczyna wydobywać robia, to otworzenie jej na całą szerokość

Jak można być takim nieczułym, żeby we własnym autku nie zobaczyć dokładnie co się pali, jak się pali, zadumać się chwilę dla czego sie pali, pozwolić niech inni tez popatrzą, tylko bezdusznie przez szparkę psikać proszkiem :)

40 Data: Maj 04 2007 10:39:32
Temat: Re: Dzialanie gasnicy samochodowej :-)
Autor: MichałG 


Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości

Na filmie widać, jakie standardowa gaśnica to g...no:
http://www.youtube.com/watch?v=PLxLjYavwic

Standartowa gaśnica nie służy do gaszenia pożaru rafinerii ale do szybkiego
stłumienia początkowego ognia w samochodzie. Jak już sie rozpali to jedyne
rozsądne działanie to ucieczka...

Pozdrowienia
Michał

Dzialanie gasnicy samochodowej :-)



Grupy dyskusyjne