Grupy dyskusyjne   »   Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.

Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.



1 Data: Wrzesien 01 2012 18:34:50
Temat: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

Cytat

Chodzi o 58-letniego maszynistę, który w maju mając 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu zasnął w Marciszowie w lokomotywie wiozącej wagony z 170  pasażerami.

Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i okazało się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej prawidłowo.

Jak mówi prokurator Violetta Niziołek, przez całą drogę z Jeleniej Góry do Marciszowa przestrzegał ograniczeń szybkości, zatrzymywał skład tak jak trzeba i nie popełnił błędów.

Pierwszy błąd 58-latek popełnił dopiero w Marciszowie, gdzie zwyczajnie przysnął w lokomotywie, w której był zupełnie sam. Skład stanął w szczerym polu, a zaniepokojeni kolejarze z wagonów poszli sprawdzić co się stało w lokomotywie.

Okazało się, że maszynista nie jest w stanie dalej prowadzić składu. Wyglądało na to, że zasłabł, ale szybko okazało się, że jego problemem jest wypity wcześniej alkohol.

Prokuratura w związku z tymi dowodami zrezygnowała z zarzutu możliwości sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób pozostając przy zarzutach prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym.

58-latek zdecydował się na dobrowolne poddanie karze. Kamiennogórski sąd wymierzył mu bez procesu karę roku zakazu prowadzenia pojazdów i grzywnę w wysokości 2 tysięcy złotych.
========================================================================================

Naraził 170 ludzi +- około tyle samo jak by doszło do czołówki. Straty finansowe  zniszczonego składu/składów, trakcji, torowiska, trupów, odszkodowań i kosztów leczenia pozostałych plus całej akcji ratunkowej to ładnych nawt kilkanaście milionów zł.

Nie wnikam w artykuły i paragrafy tak samo jak prokuratura. Przekładając to na auto osobowe oczywiście z zamontowanym profesjonalnym rejestratorem, to adekwatny wyrok jaki by zapadł? Tak na szybko bez kalkulatora. Zakaz prowadzenia pojazdów na 9 godzin i 40 zł grzywny? Czy przesadziłem?

Z drugiej strony ja ten system rozumie. Jak można zapuszkować kogoś kto nieźle zasila kasę państwową i wystraszyć miliony pozostałych degustatorów. I tak już polmosy cienko przędą a co za tym idzie kasa państwowa.

http://www.prw.pl/articles/view/24228/maly-wyrok-w-glosniej-sprawie
--
Krzysiek



2 Data: Wrzesien 01 2012 12:47:05
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: neoniusz 

On 9/1/12 12:34 PM, Krzysztof 45 wrote:

Z drugiej strony ja ten system rozumie.

A po polsku?

3 Data: Wrzesien 01 2012 19:14:52
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-01 18:47, neoniusz pisze:

A po polsku?

Dopisz m to zajarzysz. Mam nadzieję.
--
Krzysiek

4 Data: Wrzesien 01 2012 13:18:30
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: neoniusz 

On 9/1/12 1:14 PM, Krzysztof 45 wrote:

A po polsku?

Dopisz m to zajarzysz. Mam nadzieję.

Szkoda ze ty nie zajarzyles przed napisaniem.

5 Data: Wrzesien 01 2012 19:30:33
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-01 19:18, neoniusz pisze:

Szkoda ze ty nie zajarzyles przed napisaniem.
Szkoda. Bardzo wielka szkoda. No masz racje. Szkoda jak hxx wie co. Nie przewidziałem czepiacza na m. Napij się ale do 1,6 promila. Przejdzie .... ci.
--
Krzysiek

6 Data: Wrzesien 01 2012 15:59:43
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: neoniusz 

On 9/1/12 1:30 PM, Krzysztof 45 wrote:

W dniu 2012-09-01 19:18, neoniusz pisze:
Szkoda ze ty nie zajarzyles przed napisaniem.
Szkoda. Bardzo wielka szkoda. No masz racje. Szkoda jak hxx wie co. Nie
przewidziałem czepiacza na m. Napij się ale do 1,6 promila. Przejdzie
... ci.

Wystarczy mi 0,8 promila, bo wtedy moge jezdzic legalnie tutaj gdzie jestem.

7 Data: Wrzesien 01 2012 20:03:32
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 01.09.2012 18:34, Krzysztof 45 wrote:


Naraził 170 ludzi +- około tyle samo jak by doszło do czołówki. Straty
finansowe zniszczonego składu/składów, trakcji, torowiska, trupów,
odszkodowań i kosztów leczenia pozostałych plus całej akcji ratunkowej
to ładnych nawt kilkanaście milionów zł.
Z rejestratora i opinii wynika, że NIE naraził. Jak masz inne zdanie to może chociaż uzasadnij a nie "bo tak".


Nie wnikam w artykuły i paragrafy tak samo jak prokuratura. Przekładając
to na auto osobowe oczywiście z zamontowanym profesjonalnym
rejestratorem, to adekwatny wyrok jaki by zapadł? Tak na szybko bez
kalkulatora. Zakaz prowadzenia pojazdów na 9 godzin i 40 zł grzywny? Czy
przesadziłem?
Ale wiesz, że w pociągu np nie grozi Ci wjechanie na przeciwległy pas? I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego zachowanie de facto nie różniło się od przypadku zasłabnięcia - pociąg stanął i tyle.

Gdyby przegapił ograniczenie/światło to rzeczywiście można by mówić o groźbie katastrofy, ale skoro jechał zgodnie z przepisami?

--
Pozdrawiam
Michoo

8 Data: Wrzesien 01 2012 20:11:53
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: nazgul 


Ale wiesz, że w pociągu np nie grozi Ci wjechanie na przeciwległy pas?

nie wiem

  "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120304/KRAJSWIAT/120309960

9 Data: Wrzesien 01 2012 20:25:46
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: jerzu 

On Sat, 01 Sep 2012 20:11:53 +0200, nazgul  wrote:

nie wiem

 "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg
Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka
poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

Ale to nie jest wina maszynisty.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

10 Data: Wrzesien 01 2012 20:31:50
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: nazgul 

W dniu 2012-09-01 20:25, jerzu pisze:

On Sat, 01 Sep 2012 20:11:53 +0200, nazgul  wrote:

nie wiem

  "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg
Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka
poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

Ale to nie jest wina maszynisty.

ze nie zauważył to też?
to w sumie może w ogóle wyjebać maszynistę skoro i tak pociąg jedzie po torach.

11 Data: Wrzesien 01 2012 20:44:32
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 01.09.2012 20:31, nazgul wrote:

W dniu 2012-09-01 20:25, jerzu pisze:
On Sat, 01 Sep 2012 20:11:53 +0200, nazgul  wrote:

nie wiem

"Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg
Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka
poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

Ale to nie jest wina maszynisty.

ze nie zauważył to też?
Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?

to w sumie może w ogóle wyjebać maszynistę skoro i tak pociąg jedzie po
torach.

W Japonii w szybkiej kolei jest głównie dla dekoracji i żeby ludzie nie panikowali, że pociąg sam jedzie (a właśnie to robi).

--
Pozdrawiam
Michoo

12 Data: Wrzesien 01 2012 22:19:10
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2012-09-01 20:44, Michoo pisze:

nie wiem
"Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg
Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z
naprzeciwka
poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.
Ale to nie jest wina maszynisty.
ze nie zauważył to też?
Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?

W momencie gdy wjechał na zły tor ?

to w sumie może w ogóle wyjebać maszynistę skoro i tak pociąg
jedzie po
torach.
W Japonii w szybkiej kolei jest głównie dla dekoracji i żeby
ludzie nie panikowali, że pociąg sam jedzie (a właśnie to robi).

Piloci też, i co z tego ? Są od tego w sumie by działać jak się automaty spierdolą. Pilot "realną" pracę w czasie normalnego lotu wykonuje może 15/30 minut.


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

13 Data: Wrzesien 01 2012 23:16:40
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 22:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?

W momencie gdy wjechał na zły tor ?

A czym się wg ciebie różni "zły" od "dobrego"?

14 Data: Wrzesien 01 2012 23:29:28
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:16:40 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

W dniu 01.09.2012 22:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?
W momencie gdy wjechał na zły tor ?
A czym się wg ciebie różni "zły" od "dobrego"?

Tam tez obowiazuje ruch prawostronny ... ale nie zawsze.

J.

15 Data: Wrzesien 01 2012 23:45:22
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 23:29, J.F. pisze:

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:16:40 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
W dniu 01.09.2012 22:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?
W momencie gdy wjechał na zły tor ?
A czym się wg ciebie różni "zły" od "dobrego"?

Tam tez obowiazuje ruch prawostronny ... ale nie zawsze.

No właśnie. To nadzór kieruje na właściwe tory.

16 Data: Wrzesien 01 2012 23:51:59
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2012-09-01 23:45, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 01.09.2012 22:19, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?
W momencie gdy wjechał na zły tor ?
A czym się wg ciebie różni "zły" od "dobrego"?
Tam tez obowiazuje ruch prawostronny ... ale nie zawsze.
No właśnie. To nadzór kieruje na właściwe tory.

Ale jeśli jeździsz 5 lat daną trasą i zawsze jesteś prowadzony torem 1, a danego dnia kierują cię na tor nr 2 - możesz się przez radiotelefon upewnić o co chodzi ...

Na ten przykład ...I jak JF wspomniał - z zasady obowiązuje ruch prawostronny, również na kolei.


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

17 Data: Wrzesien 03 2012 08:28:17
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 23:51, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

No właśnie. To nadzór kieruje na właściwe tory.

Ale jeśli jeździsz 5 lat daną trasą i zawsze jesteś prowadzony torem 1,
a danego dnia kierują cię na tor nr 2 - możesz się przez radiotelefon
upewnić o co chodzi ...

Mogę też dzwonić do zarządcy danej drogi za każdym razem, jak ruch jest
znakami kierowany na przeciwny pas.

Ale tego nie robię. A ty?

Na ten przykład ...I jak JF wspomniał - z zasady obowiązuje ruch
prawostronny, również na kolei.

Zwłaszcza na jednym torze ;->

18 Data: Wrzesien 03 2012 10:12:06
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2012-09-03 08:28, Andrzej Lawa pisze:

No właśnie. To nadzór kieruje na właściwe tory.
Ale jeśli jeździsz 5 lat daną trasą i zawsze jesteś prowadzony torem 1,
a danego dnia kierują cię na tor nr 2 - możesz się przez radiotelefon
upewnić o co chodzi ...
Mogę też dzwonić do zarządcy danej drogi za każdym razem, jak ruch jest
znakami kierowany na przeciwny pas.
Ale tego nie robię. A ty?

Mówiąc prawdę - z kurewską rezerwą i nieufnością podchodzę na remontowanych odcinkach /wahadłach/ etc do oznakowania pionowego, które mówi mi którą stroną znaku mam jechać. Kiedyś się nadziałem i 3 km na wstecznym popierdalałem z braku możliwości mijanki/nawrócenia z jadacymi z przeciwka.

Na ten przykład ...I jak JF wspomniał - z zasady obowiązuje ruch
prawostronny, również na kolei.
Zwłaszcza na jednym torze ;->

Tam chyba już dorobili się 2 torów :D

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

19 Data: Wrzesien 03 2012 10:47:47
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Mon, 03 Sep 2012 10:12:06 +0200, "Rafał \"SP\" Gil"

Kiedyś
się nadziałem i 3 km na wstecznym popierdalałem z braku
możliwości mijanki/nawrócenia z jadacymi z przeciwka.

Jakiś niepitomny widocznie byłeś, albo nap...ny. ;P

--
Pozdor Myjk

20 Data: Wrzesien 03 2012 16:47:18
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2012-09-03 10:47, Myjk pisze:

Kiedyś
się nadziałem i 3 km na wstecznym popierdalałem z braku
możliwości mijanki/nawrócenia z jadacymi z przeciwka.
Jakiś niepitomny widocznie byłeś, albo nap...ny. ;P

Ni hu hu HU. Tak to jest, jak jedziesz w nocy i jedyne o co możesz oprzeć podejrzenia gdzie jest oficjalna droga, to znaki (tablice) U6c i U6d ... wjeżdżam dokładnie pomiędzy U6c i U6d i jadę ... nagle dostrzegam że od jakiegoś momentu stoją odwrotnie, albo stawiane losowo :) Zonk ... (remont na 703) Nie ja jeden tam wtedy się wrypałem :D


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

21 Data: Wrzesien 07 2012 23:45:17
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 1 Sep 2012 23:29:28 +0200, J.F. napisał(a):

Tam tez obowiazuje ruch prawostronny ... ale nie zawsze.

Nie obowiązuje.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

22 Data: Wrzesien 07 2012 23:45:04
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 22:19:10 +0200, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

Z jakiej odległości mógł zobaczyć? Jaka jest droga hamowania?

W momencie gdy wjechał na zły tor ?

A skąd miał wiedzieć, że jest zły?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

23 Data: Wrzesien 01 2012 23:15:58
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 20:31, nazgul pisze:

Ale to nie jest wina maszynisty.

ze nie zauważył to też?
to w sumie może w ogóle wyjebać maszynistę skoro i tak pociąg jedzie po
torach.

Zasadniczo większość współczesnych środków komunikacji zbiorowej może działać pod kontrolą automatyczną i pomijając przypadki nieprzewidziane przez twórców systemu ludzie są tylko jako ozdoba oraz dupochron formalno-ubezpieczeniowy.

Pociągi... Samoloty... Gorzej jest z autobusami, bo po tych samych drogach szwendają się stada chaotycznych amatorów ;)

24 Data: Wrzesien 02 2012 11:39:21
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: nazgul 

W dniu 2012-09-01 23:15, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 01.09.2012 20:31, nazgul pisze:

Ale to nie jest wina maszynisty.

ze nie zauważył to też?
to w sumie może w ogóle wyjebać maszynistę skoro i tak pociąg jedzie po
torach.

Zasadniczo większoć współczesnych środków komunikacji zbiorowej może
działać pod kontrolą automatyczną i pomijając przypadki nieprzewidziane
przez twórców systemu ludzie są tylko jako ozdoba oraz dupochron
formalno-ubezpieczeniowy.

fajna teza, szkoda ze nieprawdziwa.
Jak już napisano ludzi są potrzebni choćby w sytuacjach awaryjnych,
podobnie jak dajmy na to ABS
Pijany maszynista nie zadziałałby w potrzebie.
ciągnąc analogię dalej, człowiek pijany w 99,9% przypadków rutynowo dojechałby z domu do pracy, czy odwrotnie.
problem zaczyna się gdy ktoś mu wyskoczy, wyjedzie, zahamuje.
takiemu "wyzwaniu" nie sprosta, jak i autopilot w samolocie.

Pociągi... Samoloty... Gorzej jest z autobusami, bo po tych samych
drogach szwendają się stada chaotycznych amatorów ;)

a po torach jada na zderzenie czołowe profesjonaliści wpuszczeni tam przez amatorów.
lepiej?

25 Data: Wrzesien 01 2012 20:37:53
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 01.09.2012 20:11, nazgul wrote:


Ale wiesz, że w pociągu np nie grozi Ci wjechanie na przeciwległy pas?

nie wiem

"Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg
Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka
poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120304/KRAJSWIAT/120309960

Mogą dwa trafić na tor kolizyjny, ale prowadzący pociąg nie może nagle zjechać "na czołówkę" na drugi tor.

--
Pozdrawiam
Michoo

26 Data: Wrzesien 07 2012 23:44:31
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 20:11:53 +0200, nazgul napisał(a):

  "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. – Kraków Główny. Pociąg
Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka
poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

Widzisz, maszynista był trzeźwy i to przez to!

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

27 Data: Wrzesien 01 2012 21:04:26
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-01 20:03, Michoo pisze:

Ale wiesz, że w pociągu np nie grozi Ci wjechanie na przeciwległy pas?
I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego
zachowanie de facto nie różniło się od przypadku zasłabnięcia - pociąg
stanął i tyle.

Gdyby przegapił ograniczenie/światło to rzeczywiście można by mówić o
groźbie katastrofy, ale skoro jechał zgodnie z przepisami?

A wiesz że masz bardziej nasrane w łepetynie niż ten co ma 1,6 promila w wydychanym powietrzu?
--
Krzysiek

28 Data: Wrzesien 01 2012 21:52:04
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 01.09.2012 21:04, Krzysztof 45 wrote:

W dniu 2012-09-01 20:03, Michoo pisze:
Ale wiesz, że w pociągu np nie grozi Ci wjechanie na przeciwległy pas?
I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego
zachowanie de facto nie różniło się od przypadku zasłabnięcia - pociąg
stanął i tyle.

Gdyby przegapił ograniczenie/światło to rzeczywiście można by mówić o
groźbie katastrofy, ale skoro jechał zgodnie z przepisami?

A wiesz że masz bardziej nasrane w łepetynie niż ten co ma 1,6 promila w
wydychanym powietrzu?
Masz jakieś skrzywienie na punkcie przesadnie surowej kary. Facet winny jest prowadzeniu pod wpływem za co został ukarany, fakt, że dość łagodnie.

Skoro był w stanie prawidłowo prowadzić pociąg w tym stanie to dlaczego uważasz, że stwarzał zagrożenie?

Btw:
W Polsce zakazane jest prowadzenie samochodu z ponad 0.02%, powyżej 0.05% jest to przestępstwem. W niektórych państwach poniżej 0.08% jest ciągle legalne.
Uważasz, że w Polsce ktoś z 0.02% już jedzie zygzakiem i stwarza zagrożenie a w UK taki z 0.08% już nie?

Tu maszynista nie musiał panować nad torem jazdy a jedynie reagować na znaki i dostosowywać do nich prędkość/zatrzymywać skład.

--
Pozdrawiam
Michoo

29 Data: Wrzesien 01 2012 23:20:59
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 21:52, Michoo pisze:
> W Polsce zakazane jest prowadzenie samochodu z ponad 0.02%, powyżej
> 0.05% jest to przestępstwem. W niektórych państwach poniżej 0.08%
> jest ciągle legalne.
> Uważasz, że w Polsce ktoś z 0.02% już jedzie zygzakiem i stwarza
> zagrożenie a w UK taki z 0.08% już nie?

W sumie przy takich limitach alkoholu większe zagrożenie stanowią ludzie niewyspani czy z gorączką.

30 Data: Wrzesien 02 2012 16:21:24
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: DoQ 

W dniu 01-09-2012 23:20, Andrzej Lawa pisze:> W sumie przy takich limitach alkoholu większe zagrożenie stanowią ludzie
> niewyspani czy z gorączką.

Dokładnie tak. Maszynista musiał się wyspać aby nie stanowić zagrożenia. Nie wiem dlaczego tak się go czepiają :/


--
Pozdr.

31 Data: Wrzesien 02 2012 16:59:41
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 02 Sep 2012 16:21:24 +0200, DoQ napisał(a):

W dniu 01-09-2012 23:20, Andrzej Lawa pisze:> W sumie przy takich
 > niewyspani czy z gorączką.

Dokładnie tak. Maszynista musiał się wyspać aby nie stanowić zagrożenia.
Nie wiem dlaczego tak się go czepiają :/

Jakby o potrzebie wyspania pomyslal przed jazda, to pewnie nikt.

Jakby stanal na dworcu i poprosil o przyslanie zmiennika, bo sie zle czuje,
to moze tez nikt.

J.

32 Data: Wrzesien 02 2012 18:02:05
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: DoQ 

W dniu 02-09-2012 16:59, J.F. pisze:

Dokładnie tak. Maszynista musiał się wyspać aby nie stanowić zagrożenia.
Nie wiem dlaczego tak się go czepiają :/
Jakby o potrzebie wyspania pomyslal przed jazda, to pewnie nikt.

Jakby wiedział że się przewróci to by się położył. Do tej pory wystarczała flaszka i było git.

Jakby stanal na dworcu i poprosil o przyslanie zmiennika, bo sie zle czuje,
to moze tez nikt.

Chlapnął sobie na dobre samopoczucie, to przecież powinno wystarczyć.



--
Pozdr.

33 Data: Wrzesien 02 2012 00:32:56
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-01 21:52, Michoo pisze:

Skoro był w stanie prawidłowo prowadzić pociąg w tym stanie to
dlaczego uważasz, że stwarzał zagrożenie?

Nie wnikając w KK który jasno stwierdza ile i za co, może pytanie do jego "kumpli" po fachu. Dlaczego spanikowali i go podkablowali? Mogli go obudzić, poczęstować browarkiem na kaca  by dalej powoził.

Tu maszynista nie musiał panować nad torem jazdy a jedynie reagować
na znaki i dostosowywać do nich prędkość/zatrzymywać skład.

Ale farmazony. To tylko tyle, czy aż tyle?
Wyślesz przykładowo następnym razem rodzinkę takim składem by udowodnić że woźnica z 1,6 promila to bezpieczny woźnica?

Ty bronisz patologi. 1,6 w wydychanym powietrzu to nie jest piwko lub dwa do obiadu. On był krótko mówiąc najebany.
Za rok, dwa tak się napierdoli że nie zdąży się zatrzymać i rozwali 300 ludzi. Ciekawe jak wtedy będziesz ćwierkał.
--
Krzysiek

34 Data: Wrzesien 02 2012 03:50:34
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 02.09.2012 00:32, Krzysztof 45 wrote:

W dniu 2012-09-01 21:52, Michoo pisze:
Skoro był w stanie prawidłowo prowadzić pociąg w tym stanie to
dlaczego uważasz, że stwarzał zagrożenie?

Nie wnikając w KK który jasno stwierdza ile i za co, może pytanie do
jego "kumpli" po fachu. Dlaczego spanikowali i go podkablowali? Mogli go
obudzić, poczęstować browarkiem na kaca by dalej powoził.

Tu maszynista nie musiał panować nad torem jazdy a jedynie reagować
na znaki i dostosowywać do nich prędkość/zatrzymywać skład.

Ale farmazony. To tylko tyle, czy aż tyle?
Zobacz sobie zdjęcie takiego eu-07 - jak facet był w stanie to kontrolować i przy tym prowadzić zgodnie z wymaganiami to znaczy, że radził sobie jednak całkiem nieźle.

Wyślesz przykładowo następnym razem rodzinkę takim składem by udowodnić
że woźnica z 1,6 promila to bezpieczny woźnica?
Nie 'jakiś' woźnica, a ten jeden w tej konkretnej sytuacji.


Ty bronisz patologi. 1,6 w wydychanym powietrzu to nie jest piwko lub
dwa do obiadu. On był krótko mówiąc najebany.
Nie. Jak już pisałem, uważam, że dostał dość niski wyrok, ale prawdopodobnie warunkowany tym, że miał niedaleko do emerytury i już więcej nie pojeździ. To, że był najebany nie znaczy automatycznie, że ludzie byli zagrożeni.

Tak samo jak hipotetyczny dróżnik który najebany jest ryzykowny (dlatego prawo zabrania pracy pod wpływem), bo może nie zamknąć rogatek, ale jeżeli prawidłowo je zamyka/otwiera to znowu ciężko mówić o _bezpośrednim_ zagrożeniu i karanie go za to uważam za niewłaściwe.

Za rok, dwa tak się napierdoli że nie zdąży się zatrzymać i rozwali 300
ludzi.
Z tego co rozumiem to on już pociągu nie poprowadzi. A żeby wjechać za zakaz wjazdu to nie starczy być najebanym - inaczej najebani piesi by np. masowo ginęli na drogach wskakując pod tiry.


--
Pozdrawiam
Michoo

35 Data: Wrzesien 02 2012 07:39:27
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-02 03:50, Michoo pisze:

Wyślesz przykładowo następnym razem rodzinkę takim składem by
udowodnić że woźnica z 1,6 promila to bezpieczny woźnica?
Nie 'jakiś' woźnica, a ten jeden w tej konkretnej sytuacji.

Ja się Ciebie jasno pytam czy wiedząc że on prowadzi pociąg wyślesz rodzinę z
takim człowiekiem?

Ty bronisz patologi. 1,6 w wydychanym powietrzu to nie jest piwko
lub dwa do obiadu. On był krótko mówiąc najebany.
Nie.

Wychlej 0,7 lub całego litra, następnie włącz sobie jakąś gierkę i
zobaczysz jakie będziesz miał wyniki.

Jak już pisałem, uważam, że dostał dość niski wyrok,

Zdecyduj się. Jeżeli według Ciebie nie stwarzał zagrożenia i nie był
najebany to dla czego twierdzisz że wyrok jest dość niski?

prawdopodobnie warunkowany tym, że miał niedaleko do emerytury i już
więcej nie pojeździ.

Bzdura. Czytałeś artykuł?
Jasno jest napisane - "sąd wymierzył mu bez procesu karę *roku* zakazu
prowadzenia pojazdów i grzywnę"
To w wieku 59 lat, ile lat pracy pozostało do emerytury? I po czym twierdzisz że już więcej nie pojeździ?

To, że był najebany nie znaczy automatycznie, że

Wcześniej stwierdziłeś że nie był. Zdecyduj się.

Z tego co rozumiem to on już pociągu nie poprowadzi.

Po czym to rozumiesz?

Motasz się, zaprzeczasz sam sobie, nie czytasz ze zrozumieniem i
domyślam się że nie wiesz o czym piszesz.
Nie będę stawiał tu diagnozy jaka jest tego przyczyna. Np. Znam takie
objawy u pewnej dorosłej osoby już po dwóch piwach lub u dzieci po
spożyciu dopalacza.
--
Krzysiek

36 Data: Wrzesien 02 2012 10:27:17
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 02 Sep 2012 07:39:27 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):

W dniu 2012-09-02 03:50, Michoo pisze:
Ty bronisz patologi. 1,6 w wydychanym powietrzu to nie jest piwko
lub dwa do obiadu. On był krótko mówiąc najebany.
Nie.

Wychlej 0,7 lub całego litra, następnie włącz sobie jakąś gierkę i
zobaczysz jakie będziesz miał wyniki.

Jesli dobrze licze to mowa raczej o cwiartce.
Eee, to on prawie trzezwy byl :-)

Bzdura. Czytałeś artykuł?
Jasno jest napisane - "sąd wymierzył mu bez procesu karę *roku* zakazu
prowadzenia pojazdów i grzywnę"
To w wieku 59 lat, ile lat pracy pozostało do emerytury? I po czym
twierdzisz że już więcej nie pojeździ?

potem musi odzyskac uprawnienia, potem musi go ktos przyjac do pracy, bo w
miedzyczasie chyba zwolnia dyscyplinarnie ... no ale jak Tusk przedluzy do
67, to moze jeszcze trafi.

J.

37 Data: Wrzesien 02 2012 12:50:52
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 02.09.2012 07:39, Krzysztof 45 wrote:

W dniu 2012-09-02 03:50, Michoo pisze:
Wyślesz przykładowo następnym razem rodzinkę takim składem by
udowodnić że woźnica z 1,6 promila to bezpieczny woźnica?
Nie 'jakiś' woźnica, a ten jeden w tej konkretnej sytuacji.

Ja się Ciebie jasno pytam czy wiedząc że on prowadzi pociąg wyślesz
rodzinę z
takim człowiekiem?
Jeżeli jechałby równie prawidłowo to tak.


Ty bronisz patologi. 1,6 w wydychanym powietrzu to nie jest piwko
lub dwa do obiadu. On był krótko mówiąc najebany.
Nie.
"Nie" w znaczeniu "nie bronię patologi"  a nie "nie był najebany" co jasno wynika z dalszego kontekstu.

Wychlej 0,7 lub całego litra, następnie włącz sobie jakąś gierkę i
zobaczysz jakie będziesz miał wyniki.
Zdarzyło mi się po trochę mniej. Upośledzona motoryka i reakcja, co ma znaczenie przy sterowaniu. Nie wiem tylko jaki wniosek powinienem wyciągnąć.


Jak już pisałem, uważam, że dostał dość niski wyrok,

Zdecyduj się. Jeżeli według Ciebie nie stwarzał zagrożenia i nie był
najebany to dla czego twierdzisz że wyrok jest dość niski?
Uważam, że najebany pracownik nie powinien znajdować się tam gdzie może się komuś stać krzywda. Dlatego popieram karanie za to.

Uważam, że w tym konkretnym przypadku kara jest stosunkowo niska, ale warunkowana wiekiem sprawcy.

Uważam, że skoro prokuratura ustaliła, że _w tym wypadku_ nie było nawet hipotetycznego zagrożenia (np. wjechał za czerwone, mimo, że tor był pusty/ nie dostosował prędkości/ wjechał za czerwone i musiał się cofać), nie było tym bardziej _bezpośredniego_ zagrożenia (wjechał za czerwone i ledwo minął inny pociąg/ jechał za szubko i wykoleił skład/ wjechał za czerwone i ledwo wycofał) to nie należy go karać za _sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia_.


prawdopodobnie warunkowany tym, że miał niedaleko do emerytury i już
więcej nie pojeździ.

Bzdura. Czytałeś artykuł?
Jasno jest napisane - "sąd wymierzył mu bez procesu karę *roku* zakazu
prowadzenia pojazdów i grzywnę"
To w wieku 59 lat, ile lat pracy pozostało do emerytury? I po czym
twierdzisz że już więcej nie pojeździ?
Bo jeżeli miał przepracowane ponad 20 lat w zawodzie to przeszedł by na emeryturę w wieku 60 lat.


Motasz się,
E-e.
zaprzeczasz sam sobie,
Nie ;)
nie czytasz ze zrozumieniem i
Nie czytasz ze zrozumieniem.

domyślam się że nie wiesz o czym piszesz.
Widzę, że nie wiesz o czym piszesz ;)

Nie będę stawiał tu diagnozy jaka jest tego przyczyna.
I nawzajem.


--
Pozdrawiam
Michoo

38 Data: Wrzesien 02 2012 09:59:52
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 02 Sep 2012 03:50:34 +0200, Michoo napisał(a):

On 02.09.2012 00:32, Krzysztof 45 wrote:
Ale farmazony. To tylko tyle, czy aż tyle?
Zobacz sobie zdjęcie takiego eu-07 - jak facet był w stanie to
kontrolować i przy tym prowadzić zgodnie z wymaganiami to znaczy, że
radził sobie jednak całkiem nieźle.

Ale zasnal za nastawnikiem. Co w zasadzie bylo do przewidzenia.
Zasnal w beziecznym miejscu, ale to bylo nie do przewidzenia, a wiec
narazil na ryzyko ...

No chyba ze uznac ze czuwak jest wystarczajacym zabezpieczeniem.

Tak samo jak hipotetyczny dróżnik który najebany jest ryzykowny (dlatego
prawo zabrania pracy pod wpływem), bo może nie zamknąć rogatek, ale
jeżeli prawidłowo je zamyka/otwiera to znowu ciężko mówić o
_bezpośrednim_ zagrożeniu i karanie go za to uważam za niewłaściwe.

Przy 1.6 promila ? Patrz wyzej.
No dobra, jakby doczekal do konca zmiany to mozna by mowic ze
hipotetyzujemy, ale jak nie doczekal ?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12254973.html
Bylo zagrozenie czy nie bylo ?


J.

39 Data: Wrzesien 02 2012 13:11:49
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 02.09.2012 09:59, J.F. wrote:

Dnia Sun, 02 Sep 2012 03:50:34 +0200, Michoo napisał(a):
On 02.09.2012 00:32, Krzysztof 45 wrote:
Ale farmazony. To tylko tyle, czy aż tyle?
Zobacz sobie zdjęcie takiego eu-07 - jak facet był w stanie to
kontrolować i przy tym prowadzić zgodnie z wymaganiami to znaczy, że
radził sobie jednak całkiem nieźle.

Ale zasnal za nastawnikiem. Co w zasadzie bylo do przewidzenia.
Zasnal w beziecznym miejscu, ale to bylo nie do przewidzenia, a wiec
narazil na ryzyko ...
To już pytanie do prokuratury, czy na tej trasie były miejsca w okolicy gdzie gdyby zasnął to byłoby bardzo niebezpiecznie. Ale nadal - karane jest sprowadzenie _bezpośredniego_ niebezpieczeństwa. Od karania za hipotetyczne jest właśnie zestaw artykułów o pracy w stanie upojenia.

No chyba ze uznac ze czuwak jest wystarczajacym zabezpieczeniem.

Tak samo jak hipotetyczny dróżnik który najebany jest ryzykowny (dlatego
prawo zabrania pracy pod wpływem), bo może nie zamknąć rogatek, ale
jeżeli prawidłowo je zamyka/otwiera to znowu ciężko mówić o
_bezpośrednim_ zagrożeniu i karanie go za to uważam za niewłaściwe.

Przy 1.6 promila ? Patrz wyzej.
No dobra, jakby doczekal do konca zmiany to mozna by mowic ze
hipotetyzujemy, ale jak nie doczekal ?
Uważam, że nadal nie.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12254973.html
Bylo zagrozenie czy nie bylo ?

Dobre pytanie - skoro zapory były opuszczone to wygląda na to, że niewielkie (bo mogłoby kogoś sprowokować do ominięcia rogatek) do żadnego.

Zauważ, że też jest tu wspomniany

Art. 180. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

a nie:

Art. 174.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

+ jeszcze jako okoliczność łagodzącą powinno się potraktować, że dróżnik w momencie gdy stwierdził, że "najebał się lekko za mocno" to te zapory jednak opuścił. Natomiast gdyby był najebany w 3 dupy a przejazd otwarty, a w ogóle gdyby jakiś pociąg przejechał przez ten otwarty przejazd to art 180 uważam jak najbardziej na miejscu.

Ja po prostu uważam, że nie należy ciągle cisnąć na maksymalnie ostrą karę bo się dochodzi do absurdów - jak za kradzież kilku ziemniaków będziesz podpalał człowieka żywcem (podobno częste w Afryce) to co zrobisz człowiekowi, który ukradł kilka wagonów pomocy dla głodujących?

--
Pozdrawiam
Michoo

40 Data: Wrzesien 02 2012 14:19:31
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 02 Sep 2012 13:11:49 +0200, Michoo napisał(a):

On 02.09.2012 09:59, J.F. wrote:
Ale zasnal za nastawnikiem. Co w zasadzie bylo do przewidzenia.
Zasnal w beziecznym miejscu, ale to bylo nie do przewidzenia, a wiec
narazil na ryzyko ...
To już pytanie do prokuratury, czy na tej trasie były miejsca w okolicy
gdzie gdyby zasnął to byłoby bardzo niebezpiecznie.

Pewnie tak. To jednak teren zurbanizowany, gory, a nie 500km prosto przez
tajge ..

Ale nadal - karane
jest sprowadzenie _bezpośredniego_ niebezpieczeństwa. Od karania za
hipotetyczne jest właśnie zestaw artykułów o pracy w stanie upojenia.

No, to chyba juz blisko _bezposredniego_

Tak samo jak hipotetyczny dróżnik który najebany jest ryzykowny (dlatego
prawo zabrania pracy pod wpływem), bo może nie zamknąć rogatek, ale
jeżeli prawidłowo je zamyka/otwiera to znowu ciężko mówić o
_bezpośrednim_ zagrożeniu i karanie go za to uważam za niewłaściwe.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12254973.html
Bylo zagrozenie czy nie bylo ?

Dobre pytanie - skoro zapory były opuszczone to wygląda na to, że
niewielkie (bo mogłoby kogoś sprowokować do ominięcia rogatek) do żadnego.

A adwokat dorwal go wczesniej i podpowiedzial zeby zeznal ze jak sie zle
poczul, to zamknal rogatki i poszedl spac ?
Bo jesli zasnal przypadkiem, to rownie dobrze mogl to zrobic 5 minut
wczesniej czy pol godziny pozniej i zostawic otwarte ..

Zauważ, że też jest tu wspomniany
Art. 180. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem
środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z
zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze
pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

kierowcy i maszynisty nie dotyczy ?

Ja po prostu uważam, że nie należy ciągle cisnąć na maksymalnie ostrą
karę bo się dochodzi do absurdów

Ja tez nie, tym niemniej tu chyba byla bardzo lagodna.

J.

41 Data: Wrzesien 03 2012 08:11:48
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Sun, 2 Sep 2012 09:59:52 +0200, J.F.

Przy 1.6 promila ? Patrz wyzej.
No dobra, jakby doczekal do konca zmiany to mozna by mowic ze
hipotetyzujemy, ale jak nie doczekal ?

Ale te wszystkie progi na podstawie promili to są o kant dupy potłuc.
Szwagierka potrafi wypić litr wina i ciągle prosto chodzić, przy czym po
jednej lampce alkomat jej wykazuje... 1,5 promila, a po dwóch już 3,3
(naturalnie z odczekaniem przepisowego czasu do dmuchu).

Dla porównania ja też jestem w stanie wypić litr wina, ale w
przeciwieństwie do szwagierki jestem oszczędny, bo potem szybko oddaję. :P
Po lampce wina alkomat nic mi nie wykazuje, dopiero po dwóch coś tam dygnie
i wykaże z trudem te 0,2 -- ale już po jednej lampce mój błÄ™dnik zaczyna
świrować.

Często bywa tak, że jestem chory czy nie wyspany i czuję się gorzej niż jak
jestem nawalony w trzy dupy -- a jeździć nikt mi nie zabroni i nikt mnie z
tego nie rozliczy. Ot, powiedzą, po prostu, zdarzył się wypadek, bo tak
czasem bywa. Ale jak wykażÄ…, że był alkohol, to morderca i pijak. To jest
abstrakcja. Kiedyś się dziwiłem, że w US najpierw każÄ… tykać się nosa i
łazić po linii. Teraz widzę, to ma większy sens niż odrazu dymanie "w
balon" i opieranie się na samych cyfrach.

Tak zawsze mnie się Rysio przypomina przy takich dyskusjach :D
http://www.youtube.com/watch?v=MFXa1d5sxOs
Za kierownicą to nie ten sam człowiek! ;)

--
Pozdor Myjk

42 Data: Wrzesien 03 2012 22:00:43
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Mon, 3 Sep 2012 08:11:48 +0200, Myjk napisał(a):

Sun, 2 Sep 2012 09:59:52 +0200, J.F.
Przy 1.6 promila ? Patrz wyzej.
No dobra, jakby doczekal do konca zmiany to mozna by mowic ze
hipotetyzujemy, ale jak nie doczekal ?

Ale te wszystkie progi na podstawie promili to są o kant dupy potłuc.
Szwagierka potrafi wypić litr wina i ciągle prosto chodzić, przy czym po
jednej lampce alkomat jej wykazuje... 1,5 promila, a po dwóch już 3,3
(naturalnie z odczekaniem przepisowego czasu do dmuchu).

Z plukaniem ust ?
Bo po jednej lampce nie ma prawa byc 1.5 promila, no chyba ze to lampka
litrowa :-)

Często bywa tak, że jestem chory czy nie wyspany i czuję się gorzej niż jak
jestem nawalony w trzy dupy -- a jeździć nikt mi nie zabroni i nikt mnie z
tego nie rozliczy. Ot, powiedzą, po prostu, zdarzył się wypadek, bo tak
czasem bywa. Ale jak wykażą, że był alkohol, to morderca i pijak. To jest
abstrakcja.

Owszem, i sam sie podobnie wypowiadam.
Tu jednak jesli dobrze licze bylo ponad cwiarte na glowe - stan zahaczajacy
o upojenie, i jak widac - zakonczyl sie usnieciem "za kierownica".
No chyba ze alkohol sobie, a zasniecie z powodu nieprzespanej nocy ze
szwagrem.


J.

43 Data: Wrzesien 04 2012 11:43:24
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Mon, 3 Sep 2012 22:00:43 +0200, J.F.

Z plukaniem ust ?

Nie zaglądam jej do ust jak pije, więc nie wiem. ;)

Bo po jednej lampce nie ma prawa byc 1.5 promila,
no chyba ze to lampka litrowa :-)

Lampka standarodowa, jakieś 200-250 ml. Tak po prostu kobita zionie
alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem. Ja nie
zionę, za to błÄ™dnik mi panikuje praktycznie odrazu.

Owszem, i sam sie podobnie wypowiadam.
Tu jednak jesli dobrze licze bylo ponad cwiarte na glowe - stan zahaczajacy
o upojenie, i jak widac - zakonczyl sie usnieciem "za kierownica".

Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie błÄ™dna.

No chyba ze alkohol sobie, a zasniecie z powodu nieprzespanej nocy ze
szwagrem.

Więc właśnie, usnąć za kierownicą można będąc wyspanym i całkiem trzeźwym.

W minioną zimę jechałem autem z żoną i kumplem do Francji. Prowadził
głównie kumpel (70%), żona (20%) i ja (10%). Większoć trasy (noc)
przespałem i to całkiem wygodnie. Wsiadłem za kółko i po parudziesięciu
kilometrach obudziłem się jadąc już na poboczu w stronę rowu... Jedynym
moim błÄ™dem było to, że nie wypiłem żadnego wspomagacza. Uznałem, że jestem
wyspany i siłÄ… rzeczy wypoczęty, że mi to nie będzie potrzebne na te
200-300km. Jakże mocno się myliłem... Na codzień kawy i innych wspomagaczy
nie pijam i jestem w stanie od poderwania się z łóżka normalnie
funkcjonować.

--
Pozdor Myjk

44 Data: Wrzesien 04 2012 12:11:17
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości
Mon, 3 Sep 2012 22:00:43 +0200, J.F.

Z plukaniem ust ?
Nie zaglądam jej do ust jak pije, więc nie wiem. ;)

Bo po jednej lampce nie ma prawa byc 1.5 promila,
no chyba ze to lampka litrowa :-)

Lampka standarodowa, jakieś 200-250 ml.

to jest solidny kubek a nie lampka :-)

Tak po prostu kobita zionie
alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem. Ja nie
zionę, za to błÄ™dnik mi panikuje praktycznie odrazu.

Badales jakims porzadnym alkomatem ?

Owszem, i sam sie podobnie wypowiadam.
Tu jednak jesli dobrze licze bylo ponad cwiarte na glowe - stan zahaczajacy
o upojenie, i jak widac - zakonczyl sie usnieciem "za kierownica".
Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie błÄ™dna.

Poczekamy, zobaczymy, jakby tam nic nie pil to pewnie by protestowal.
Dziennikarze tez niby napisali ze zionelo wodka ..

No chyba ze alkohol sobie, a zasniecie z powodu nieprzespanej nocy ze
szwagrem.
Więc właśnie, usnąć za kierownicą można będąc wyspanym i całkiem trzeźwym.

W minioną zimę jechałem autem z żoną i kumplem do Francji. Prowadził
głównie kumpel (70%), żona (20%) i ja (10%). Większoć trasy (noc)
przespałem i to całkiem wygodnie. Wsiadłem za kółko i po parudziesięciu
kilometrach obudziłem się jadąc już na poboczu w stronę rowu... Jedynym

tak napisales jakbys przestapl kilkadziesiat km :-)

moim błÄ™dem było to, że nie wypiłem żadnego wspomagacza. Uznałem, że jestem
wyspany i siłÄ… rzeczy wypoczęty, że mi to nie będzie potrzebne na te
200-300km. Jakże mocno się myliłem...

No ale widzisz - miales prawo przypuszczac ze jestes wyspany i wypoczety.

A on co ? Powinien przypuszczac ze jak sie nachleje, to usnie gdzies w trasie, i nie pojedzie tak jak trzeba, no i naprawde usnal, wiec co to jest ?

Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki mial 1.6 promila :-)

J.

45 Data: Wrzesien 04 2012 12:29:31
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Tue, 4 Sep 2012 12:11:17 +0200, J.F

Lampka standarodowa, jakieś 200-250 ml.
to jest solidny kubek a nie lampka :-)

Ja mówię o "domowej" lampce, a nie restauracyjnej. ;)

Tak po prostu kobita zionie
alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem.
Ja nie zionę, za to błÄ™dnik mi panikuje praktycznie odrazu.
Badales jakims porzadnym alkomatem ?

Znaczy nie rozumiem... Nie był to policyjny alkomat, ale nie piliśmy nic
wcześniej, zjedliśmy ten sam obiad (ta sama iloć) i równo tak samo piliśmy
wino. Pomiar był dokładnie po jednej i po dwóch lampach i dmuchaliśmy w tę
samę rurkę. Jedyna różnica była taka, że ja przed obiadem dłuuugo nic nie
jadłem (byłem na wyniszczeniu po meczu w piłkę nożną).

Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie
błÄ™dna.
Poczekamy, zobaczymy, jakby tam nic nie pil to pewnie by protestowal.
Dziennikarze tez niby napisali ze zionelo wodka ..

Zapach to też indywiduwalna sprawa osobnika.
 
tak napisales jakbys przestapl kilkadziesiat km :-)

;)

Szczerze mówiąc nawet się boję pomyśleć ile czasu przespałem. :/
 
No ale widzisz - miales prawo przypuszczac ze jestes wyspany i
wypoczety.
A on co ? Powinien przypuszczac ze jak sie nachleje, to usnie gdzies w
trasie, i nie pojedzie tak jak trzeba, no i naprawde usnal, wiec co to
jest ?
 
To też tylko przypuszczenie i żadna reguła, bo znam takich, którzy po
alkoholu śmigają jak króliczki z bateryjkami duracell w tyłku.
 
Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki
mial 1.6 promila :-)

Da się. Niestety.

--
Pozdor Myjk

46 Data: Wrzesien 04 2012 12:56:07
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości
Tue, 4 Sep 2012 12:11:17 +0200, J.F

Tak po prostu kobita zionie
alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem.
Ja nie zionę, za to błÄ™dnik mi panikuje praktycznie odrazu.
Badales jakims porzadnym alkomatem ?

Znaczy nie rozumiem... Nie był to policyjny alkomat, ale nie piliśmy nic
wcześniej, zjedliśmy ten sam obiad (ta sama iloć) i równo tak samo piliśmy
wino. Pomiar był dokładnie po jednej i po dwóch lampach i dmuchaliśmy w tę

Mialo byc jeszcze "po stosownym czasie".

samę rurkę. Jedyna różnica była taka, że ja przed obiadem dłuuugo nic nie
jadłem (byłem na wyniszczeniu po meczu w piłkę nożną).

Na moj gust to ten alkomat was oszukal. A skoro tak, to trzeba najpierw sprawdzic czy oszukal, ewentualnie czemu.

Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie
błÄ™dna.
Poczekamy, zobaczymy, jakby tam nic nie pil to pewnie by protestowal.
Dziennikarze tez niby napisali ze zionelo wodka ..

Zapach to też indywiduwalna sprawa osobnika.

Znasz takich ktorzy pachna wodka ? Przetrawionym alkoholem ?

tak napisales jakbys przestapl kilkadziesiat km :-)
;)
Szczerze mówiąc nawet się boję pomyśleć ile czasu przespałem. :/

Mysle ze nieduzo, bo chyba jednak szybko bys zjechal z drogi.
Aczkolwiek wczesniejsza jazda jak widac zbyt swiadoma nie byla.

No ale widzisz - miales prawo przypuszczac ze jestes wyspany i
wypoczety.
A on co ? Powinien przypuszczac ze jak sie nachleje, to usnie gdzies w
trasie, i nie pojedzie tak jak trzeba, no i naprawde usnal, wiec co to
jest ?
To też tylko przypuszczenie i żadna reguła, bo znam takich, którzy po
alkoholu śmigają jak króliczki z bateryjkami duracell w tyłku.

Za malo wodki bylo :-)

Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki
mial 1.6 promila :-)

Da się. Niestety.

Watpie. Tzn 1.6 promila we krwi, nie wskazania alkomatu.

J.

47 Data: Wrzesien 04 2012 13:17:15
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 04.09.2012 12:56, J.F wrote:

Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości
Tue, 4 Sep 2012 12:11:17 +0200, J.F
Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki
mial 1.6 promila :-)

Da się. Niestety.

Watpie. Tzn 1.6 promila we krwi, nie wskazania alkomatu.

W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml czystego alkoholu. To nie jest dużo. W typowym przypadku wchłanianie/metabolizm nie powinny pozwolić na osiągnięcie dużej koncentracji z małej dawki, ale w szczególnym, to kto wie...

--
Pozdrawiam
Michoo

48 Data: Wrzesien 04 2012 13:28:40
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Michoo"  napisał w wiadomości grup
On 04.09.2012 12:56, J.F wrote:

Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki
mial 1.6 promila :-)
Da się. Niestety.
Watpie. Tzn 1.6 promila we krwi, nie wskazania alkomatu.

W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml czystego alkoholu. To nie jest dużo.

Ale to sie nie przelicza na sama krew, tylko raczej na wszystkie tkanki miekkie.
Wiec nie na 5l, ale na 50, no powiedzmy na 35 u wychudzonej kobietki.

J.

49 Data: Wrzesien 04 2012 14:50:28
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2012 13:28, J.F pisze:

W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml
czystego alkoholu. To nie jest dużo.

Ale to sie nie przelicza na sama krew, tylko raczej na wszystkie tkanki
miekkie.

Chyba sobie kpisz... To są "promile alkoholu we krwi". A nie "w tkankach
miękkich".

50 Data: Wrzesien 04 2012 15:44:44
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
W dniu 04.09.2012 13:28, J.F pisze:

W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml
czystego alkoholu. To nie jest dużo.
Ale to sie nie przelicza na sama krew, tylko raczej na wszystkie tkanki
miekkie.
Chyba sobie kpisz... To są "promile alkoholu we krwi". A nie "w tkankach
miękkich".

Chyba sobie kpisz. Policzylbys ile daje "pol litra na leb", to bys nie kpil wiecej.


J.

51 Data: Wrzesien 04 2012 15:56:53
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 04.09.2012 15:44, J.F pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
W dniu 04.09.2012 13:28, J.F pisze:
W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml
czystego alkoholu. To nie jest dużo.
Ale to sie nie przelicza na sama krew, tylko raczej na wszystkie tkanki
miekkie.
Chyba sobie kpisz... To są "promile alkoholu we krwi". A nie "w tkankach
miękkich".

Chyba sobie kpisz. Policzylbys ile daje "pol litra na leb", to bys nie
kpil wiecej.


Emmm.... Czyżbyś był na tyle głupi, że wydaje ci się, że 100% alkoholu
wlanego do gardła trafia do krwi i to za jednym zamachem?

Pała z fizjologii!

52 Data: Wrzesien 04 2012 22:03:36
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor:

J.F w

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
W dniu 04.09.2012 13:28, J.F pisze:
W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml
czystego alkoholu. To nie jest dużo.
Ale to sie nie przelicza na sama krew, tylko raczej na wszystkie
tkanki
miekkie.
Chyba sobie kpisz... To są "promile alkoholu we krwi". A nie "w
tkankach
miękkich".

Chyba sobie kpisz. Policzylbys ile daje "pol litra na leb", to bys nie
                                           ^^^^^^^^^^^^^^^^^
kpil wiecej.

Czyli nie na 5l krwi tylko na krew we łbie i dlatego ta ćwiarta o której
pisałes wystarcza


--
'Tom N'

53 Data: Wrzesien 05 2012 10:33:51
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Tue, 4 Sep 2012 12:56:07 +0200, J.F

Na moj gust to ten alkomat was oszukal. A skoro tak, to trzeba
najpierw sprawdzic czy oszukal, ewentualnie czemu.

Z pewnością mnie oszukał w dół, a szwagierkę w górę.
Podły i złośliwy, nieskalibrowany alkomat. :P

--
Pozdor Myjk

54 Data: Wrzesien 05 2012 11:06:35
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości
Tue, 4 Sep 2012 12:56:07 +0200, J.F

Na moj gust to ten alkomat was oszukal. A skoro tak, to trzeba
najpierw sprawdzic czy oszukal, ewentualnie czemu.

Z pewnością mnie oszukał w dół, a szwagierkę w górę.
Podły i złośliwy, nieskalibrowany alkomat. :P

Powiedzmy sobie szczerze - chinskie g* za 49 zl :-P

J.

55 Data: Wrzesien 05 2012 11:11:18
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Wed, 5 Sep 2012 11:06:35 +0200, J.F

Z pewnością mnie oszukał w dół, a szwagierkę w górę.
Podły i złośliwy, nieskalibrowany alkomat. :P
Powiedzmy sobie szczerze - chinskie g* za 49 zl :-P

Zabrakło Ci trójki na początku, poza tym wszystko się zgadza. :P

--
Pozdor Myjk

56 Data: Wrzesien 02 2012 22:04:42
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 02.09.2012 03:50, Michoo pisze:

Tak samo jak hipotetyczny dróżnik który najebany jest ryzykowny (dlatego
prawo zabrania pracy pod wpływem), bo może nie zamknąć rogatek, ale
jeżeli prawidłowo je zamyka/otwiera to znowu ciężko mówić o
_bezpośrednim_ zagrożeniu i karanie go za to uważam za niewłaściwe.

Uściślijmy: karanie za stwarzanie bezpośredniego zagrożenia jest niewłaściwe.

Ale stosowne ukaranie za samą pracę "pod wpływem" na pewno się należy.

57 Data: Wrzesien 01 2012 22:44:04
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: tď 

begin Michoo

Skoro był w stanie prawidłowo prowadzić pociąg w tym stanie to dlaczego
uważasz, że stwarzał zagrożenie?

Zaśnięcie w trakcie jazdy to "prawidłowe prowadzenie pociągu"? Co Ty
palisz?

--
ignorance is bliss

58 Data: Wrzesien 01 2012 22:39:22
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 20:03:32 +0200, Michoo napisał(a):

On 01.09.2012 18:34, Krzysztof 45 wrote:
Naraził 170 ludzi +- około tyle samo jak by doszło do czołówki. Straty
finansowe zniszczonego składu/składów, trakcji, torowiska, trupów,
odszkodowań i kosztów leczenia pozostałych plus całej akcji ratunkowej
to ładnych nawt kilkanaście milionów zł.
Z rejestratora i opinii wynika, że NIE naraził. Jak masz inne zdanie to
może chociaż uzasadnij a nie "bo tak".

Narazil. Zasnal w bezpiecznym miejscu, ale skad gwarancja ze tam by sie to
stalo, a nie przed jakims waznym semaforem ?

Wiec jak ruszyl w stanie upojenia, to juz narazil.

Co prawda podobnie naraza kierowca ktory sie nie wyspal przed podroza, a
nikt tego nie sprawdza.

Ale wiesz, że w pociągu np nie grozi Ci wjechanie na przeciwległy pas?

A jak drugi tor bedzie w remoncie, albo w ogole jest tylko jeden ?
 
I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego

A jak czuwak bedzie uszkodzony ?

zachowanie de facto nie różniło się od przypadku zasłabnięcia - pociąg
stanął i tyle.

Dlatego taki sam zarzut moglby byc, jakby mu lekarz powiedzial ze stan
grozi zaslabnieciem, a on mimo to poszedl do pracy nic nikomu nie mowiac.

Gdyby przegapił ograniczenie/światło to rzeczywiście można by mówić o
groźbie katastrofy, ale skoro jechał zgodnie z przepisami?

Ale pr-stwo ze przegapi bylo duze. Wiec _narazil_ na _niebezpieczenstwo_.
A to jest czasem karalne.

J.

59 Data: Wrzesien 01 2012 23:21:58
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 22:39, J.F. pisze:

I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego

A jak czuwak bedzie uszkodzony ?

A kto jest odpowiedzialny za jego stan techniczny?

Ale pr-stwo ze przegapi bylo duze. Wiec _narazil_ na _niebezpieczenstwo_.
A to jest czasem karalne.

Sąd uznał, że nie naraził.

60 Data: Wrzesien 01 2012 23:26:38
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:21:58 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

W dniu 01.09.2012 22:39, J.F. pisze:
I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego
A jak czuwak bedzie uszkodzony ?
A kto jest odpowiedzialny za jego stan techniczny?

Czuwak nie hamulce. Wsiadac w stanie mocno pijanym i liczyc na to ze jak
sie zasnie to czuwak zatrzyma - przyznasz chyba ze to narazanie ?

Ale pr-stwo ze przegapi bylo duze. Wiec _narazil_ na _niebezpieczenstwo_.
A to jest czasem karalne.
Sąd uznał, że nie naraził.

O ile zrozumialem to prokurator uznal, i wcale takich zarzutow nie
postawil. A chyba mogl.
A poza tym - czy mi sie wydaje czy ty wiesz najlepiej ze i sady sie czasem
myla ?

J.

61 Data: Wrzesien 01 2012 23:44:22
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 23:26, J.F. pisze:

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:21:58 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
W dniu 01.09.2012 22:39, J.F. pisze:
I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego
A jak czuwak bedzie uszkodzony ?
A kto jest odpowiedzialny za jego stan techniczny?

Czuwak nie hamulce.

Za to nikt nie odpowiada?

Wsiadac w stanie mocno pijanym i liczyc na to ze jak

Swoją szosą mnie ciekawi, skąd się konkretnie wzięły te promile. Szwagier się głupio załapał na wykroczenie przez dwa piwa dzień wcześniej.

Czasem ktoś może komuś zrobić głupi kawał - słyszałeś może o rumisiach? ;)

sie zasnie to czuwak zatrzyma - przyznasz chyba ze to narazanie ?

A tak szczerze - nigdy nie siadałeś za kierownicą niewyspany, jak się źle czułeś, z zatruciem, grypą czy inną gorączką?

Ale pr-stwo ze przegapi bylo duze. Wiec _narazil_ na _niebezpieczenstwo_.
A to jest czasem karalne.
Sąd uznał, że nie naraził.

O ile zrozumialem to prokurator uznal, i wcale takich zarzutow nie
postawil. A chyba mogl.
A poza tym - czy mi sie wydaje czy ty wiesz najlepiej ze i sady sie czasem
myla ?

To nie jest kwestia "mylenia" tylko kwestia odpowiednich wejść i motywacji.

W takich przypadkach można uznać, że jest dość neutralny.

62 Data: Wrzesien 02 2012 10:21:34
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:44:22 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

W dniu 01.09.2012 23:26, J.F. pisze:
I, że pociąg sam się zatrzyma gdy mechanik zasłabnie/zaśnie/etc? Jego
A jak czuwak bedzie uszkodzony ?
A kto jest odpowiedzialny za jego stan techniczny?

Czuwak nie hamulce.
Za to nikt nie odpowiada?

Ktos tam pewnie sprawdza i przeglada. Moze nawet maszynista ma obowiazek
sprawdzic.
Tym niemniej - zabezpieczenie ostatniej szansy, liczyc na nie to juz
narazanie.

Wsiadac w stanie mocno pijanym i liczyc na to ze jak
Swoją szosą mnie ciekawi, skąd się konkretnie wzięły te promile.
Szwagier się głupio załapał na wykroczenie przez dwa piwa dzień wcześniej.

Ale to nie bylo 0.21 promila, tylko 1.6.

Czasem ktoś może komuś zrobić głupi kawał - słyszałeś może o rumisiach? ;)

nie.

A tak szczerze - nigdy nie siadałeś za kierownicą niewyspany, jak się
źle czułeś, z zatruciem, grypą czy inną gorączką?

Nie mowie nie, jechalem tez 150/90, no i zgodnie z zielona fala - ale nie
twierdze ze to nie bylo stwarzanie zagrozenia.
Choc ... w zasadzie twierdze, no moze ta zielona fala to troche za szybko
byla ustawiona :-)

J.

63 Data: Wrzesien 02 2012 22:02:39
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 02.09.2012 10:21, J.F. pisze:

Ktos tam pewnie sprawdza i przeglada. Moze nawet maszynista ma obowiazek
sprawdzic.

Wiesz? Znasz procedury i zakres obowiązków?

Tym niemniej - zabezpieczenie ostatniej szansy, liczyc na nie to juz
narazanie.

LOL

Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś :)

Wsiadac w stanie mocno pijanym i liczyc na to ze jak
Swoją szosą mnie ciekawi, skąd się konkretnie wzięły te promile.
Szwagier się głupio załapał na wykroczenie przez dwa piwa dzień wcześniej.

Ale to nie bylo 0.21 promila, tylko 1.6.

Nie załapałeś. Skup się i spróbuj ponownie.

Czasem ktoś może komuś zrobić głupi kawał - słyszałeś może o rumisiach? ;)

nie.

Wrzucasz misie-żelki do rumu i wstawiasz do lodówki (inaczej się rozpuszczą).

Po paru dniach masz wysokoprocentowe rumisie.

A tak szczerze - nigdy nie siadałeś za kierownicą niewyspany, jak się
źle czułeś, z zatruciem, grypą czy inną gorączką?

Nie mowie nie, jechalem tez 150/90, no i zgodnie z zielona fala - ale nie
twierdze ze to nie bylo stwarzanie zagrozenia.

No to jeśli nie jesteś zasmarkanym hipokrytą, to powinieneś przynajmniej zrzec się prawa jazdy i pogadać z prokuratorem w sprawie dobrowolnego poddania się karze.

64 Data: Wrzesien 03 2012 08:16:34
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Sun, 2 Sep 2012 10:21:34 +0200, J.F.

[...] liczyc na nie to juz narazanie.

W ten sposób myśląc, to nikt nie powinien jeździć, bo za każdym razem
naraża siebie lub innych samym faktem prowadzenia pojazdu.

--
Pozdor Myjk

65 Data: Wrzesien 03 2012 21:56:22
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Mon, 3 Sep 2012 08:16:34 +0200, Myjk napisał(a):

Sun, 2 Sep 2012 10:21:34 +0200, J.F.
[...] liczyc na nie to juz narazanie.

W ten sposób myśląc, to nikt nie powinien jeździć, bo za każdym razem
naraża siebie lub innych samym faktem prowadzenia pojazdu.

Wyciales "ostatniej szansy".

To troche tak jakbys nie hamowal, bo moze zdazy sie przeszkoda usunac, a
jak sie nie usunie ... wypadku nie bedzie, tzn rannych nie bedzie, bo masz
poduszki ..

J.

66 Data: Wrzesien 04 2012 11:49:34
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Mon, 3 Sep 2012 21:56:22 +0200, J.F.

W ten sposób myśląc, to nikt nie powinien jeździć, bo za każdym razem
naraża siebie lub innych samym faktem prowadzenia pojazdu.
Wyciales "ostatniej szansy".
To troche tak jakbys nie hamowal, bo moze zdazy sie przeszkoda usunac, a
jak sie nie usunie ... wypadku nie bedzie, tzn rannych nie bedzie, bo masz
poduszki ..

Nie ma znaczenia jaka jest "ostatnia szansa", a nawet że w ogóle taka jest
(choć dobrze, że jest). W przypadku zaśnięcia na drodze (auto, autobus) nie
ma takiego "wspomagacza" -- ląduje się odrazu na czołówce, na drzewie albo
w rowie i to po trzeźwości. Można zatem stwierdzić, że każde zajęcie
miejsca za kółkiem, to narażanie siebie i innych. Ale to bez sensu,
podobnie jak Twój wniosek.

Zachodzi bowiem pytanie, co by było gdyby maszynista zasnął a był całkiem
trzeźwy?

--
Pozdor Myjk

67 Data: Wrzesien 04 2012 10:31:53
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 1 Sep 2012, J.F. wrote:

Co prawda podobnie naraza kierowca ktory sie nie wyspal przed podroza,
a nikt tego nie sprawdza.

....i to jest chyba clou problemu, niewykluczone iż to właśnie
sąd wziął pod uwagę.
  Który to był polski polityk, Gieremek?

  Pojawiło się podejrzenie, rzucone "znikąd", jakoby był pijany.
  Cała Polska ;) (dobra, przesadzam) w oczekiwaniu.
  A tu nic - "uff, porządnie, na trzeźwo się zabił".

  Nie mam po prawdzie pojęcia gdzie tu logika (i czy od zabicia
się zaśnięciem na trzeźwo jest mniej zabity), ale jakoś tak
to działa.
  O ile jakiś poziom nacisku na ściganie pijanych rozumiem, to
chyba została przekroczona granica rozróżniania w czym problem.
"My na trzeźwo, w porządku".

zachowanie de facto nie różniło się od przypadku zasłabnięcia - pociąg
stanął i tyle.

Dlatego taki sam zarzut moglby byc, jakby mu lekarz powiedzial ze stan
grozi zaslabnieciem, a on mimo to poszedl do pracy nic nikomu nie mowiac.

  Tu nie sposób się nie zgodzić.
  Ale skoro przepis szczegółowy przewiduje prewencyjne karanie za takie
zachowanie, to zastosowanie właśnie tego przepisu wygląda na uzasadnione.

pzdr, Gotfryd

68 Data: Wrzesien 04 2012 11:52:14
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Tue, 4 Sep 2012 10:31:53 +0200, Gotfryd Smolik news

  O ile jakiś poziom nacisku na ściganie pijanych rozumiem, to
chyba została przekroczona granica rozróżniania w czym problem.
"My na trzeźwo, w porządku".

To prawda, zresztą to nie jedyny paradoks. To samo jest z prędkością.
Prędkoć zabija, to się ściga piratów. Nie ważne jest, że większoć
wypadków jest spowodowana zwykłÄ… nieuwagą, lub nieznajomością przepisów.
Winni wypadków są szybko jeżdżÄ…cy i koniec.

--
Pozdor Myjk

69 Data: Wrzesien 01 2012 21:50:42
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 20:03:32 +0200, Michoo napisał(a):

 ale skoro jechał zgodnie z przepisami?

Niezgodnie. Maszynista jest w pociągu (podobnie jak pilot w samolocie
pasażerskim) od tego by reagował na nieprzewidziane, awaryjne sytuacje. Jak
pijany, reagować nie mógł więc naraził.
W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie przy dzisiejszej technice by takie
samoloty, pociągi czy metro obywały się całkiem bez pilota/maszynisty.
Ciąży tradycja i ten znikomy ułamek przypadków kiedy człowiek jest
potrzebny (casus Wrony). Zresztą pierwsze jaskółki już są - jakieś nowe
metro będzie bez maszynistów :)
--
Jacek

70 Data: Wrzesien 02 2012 11:25:16
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Jacek,

Saturday, September 1, 2012, 9:50:42 PM, you wrote:

 ale skoro jechał zgodnie z przepisami?
Niezgodnie. Maszynista jest w pociągu (podobnie jak pilot w samolocie
pasażerskim) od tego by reagował na nieprzewidziane, awaryjne sytuacje. Jak
pijany, reagować nie mógł więc naraził.
W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie przy dzisiejszej technice by takie
samoloty, pociągi czy metro obywały się całkiem bez pilota/maszynisty.
Ciąży tradycja i ten znikomy ułamek przypadków kiedy człowiek jest
potrzebny (casus Wrony). Zresztą pierwsze jaskółki już są - jakieś nowe
metro będzie bez maszynistów :)

Czy aby w Singapurze część metra nie jeździ bez maszynistów?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

71 Data: Wrzesien 02 2012 10:31:50
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: PK 

On 2012-09-02, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Czy aby w Singapurze częć metra nie jeździ bez maszynistów?

Nie trzeba szukać tak daleko :). Kolejki w pełni automatyczne są już
w wielu miejscach (w Europie przoduje w tej dziedzinie Francja).
Do tego dochodzi znacznie więcej linii półautomatycznych, tzn. takich,
gdzie człowiek siedzi w kabinie na wypadek awarii lub tylko obsługuje
drzwi.

Akurat metro (szczególnie takie odcięte podziemne) jest jednym
z najprostszych środków transportu, więc tam automatyzacja jest zupełnie
naturalna. Pasażerskich samolotów bez pilotów nie oczekiwałbym
w najbliższych dziesięcioleciach, a może w ogóle nigdy.
Nowoczesne samoloty już dziś robią wszystko same (nawet lądują), ale
ludzie baliby się latać bez pilota i właśnie głównie do zapewniania
spokoju on jest potrzebny. Dokładnie taka sama sytuacja jest przy
samochodach osobowych - granicą nie jest technologia tylko (uzasadniona)
obawa pasażerów.

pozdrawiam,
PK

72 Data: Wrzesien 02 2012 14:25:06
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: tď 

begin PK

Dokładnie taka sama sytuacja jest przy samochodach osobowych - granicą
nie jest technologia tylko (uzasadniona) obawa pasażerów.

Po czym masz takie jazdy?

--
ignorance is bliss

73 Data: Wrzesien 05 2012 22:47:40
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Lort 

Kto: Jacek Maciejewski Gdzie:  pl.misc.samochody
Kiedy: 01.09.2012, 21:50:42

Zresztą pierwsze jaskółki już są - jakieś nowe
metro będzie bez maszynistów :)

Nie takie pierwsze - w Berlinie jeździła bez maszynistów kolejka
magnetyczna bodajże w 1989 roku.

--
Llort

74 Data: Wrzesien 01 2012 22:21:34
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: PH 

/Ciach wynurzenia i żenujące wnioski/

A wiesz że masz bardziej nasrane w łepetynie niż ten co ma 1,6 promila w wydychanym powietrzu?

75 Data: Wrzesien 01 2012 23:12:55
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 18:34, Krzysztof 45 pisze:

Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu
lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i
okazało się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej
prawidłowo.

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał prawidłowo??

Jak mówi prokurator Violetta Niziołek, przez całą drogę z Jeleniej Góry
do Marciszowa przestrzegał ograniczeń szybkości, zatrzymywał skład tak
jak trzeba i nie popełnił błędów.

Czyli lepiej niż wielu trzeźwych "miszczuf kierownicy".

[ciach]

Naraził 170 ludzi +- około tyle samo jak by doszło do czołówki. Straty

Z zapisów wynika, że nie naraził.

finansowe  zniszczonego składu/składów, trakcji, torowiska, trupów,
odszkodowań i kosztów leczenia pozostałych plus całej akcji ratunkowej
to ładnych nawt kilkanaście milionów zł.

A gdyby tutaj było przedszkole, do którego ze swoimi wnukami szła wasza teściowa?

Nie wnikam w artykuły i paragrafy tak samo jak prokuratura. Przekładając
to na auto osobowe oczywiście z zamontowanym profesjonalnym
rejestratorem, to adekwatny wyrok jaki by zapadł? Tak na szybko bez
kalkulatora. Zakaz prowadzenia pojazdów na 9 godzin i 40 zł grzywny? Czy
przesadziłem?

A jak chcesz umyć się w gorącej wodzie, to jedną nogę wkładasz do wrzątku, a druga do wody przechłodzonej do -20C? Po użyciu kalkulatora wynika, że średnią masz właśnie 40C, czyli akurat.

Z drugiej strony ja ten system rozumie.

Piszesz po pijaku czy język polski jest dla ciebie drugim językiem? Ciągle go kaleczysz.

76 Data: Wrzesien 01 2012 23:39:11
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:12:55 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

W dniu 01.09.2012 18:34, Krzysztof 45 pisze:
Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu
lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i
okazało się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej
prawidłowo.

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??

Taki mamy kodeks.
Art. 174.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu
lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

I jeszcze w paru miejscach w kodeksie mozna ukarac za hipotetyczne
nastepstwa. No i zawsze za usilowanie.

I prawde mowiac ... calkiem dobrze ulozony ten nasz kodeks pod tym
wzgledem.

J.

77 Data: Wrzesien 02 2012 03:40:24
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Michoo 

On 01.09.2012 23:39, J.F. wrote:

Dnia Sat, 01 Sep 2012 23:12:55 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
W dniu 01.09.2012 18:34, Krzysztof 45 pisze:
Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu
lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i
okazało się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej
prawidłowo.

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??

Taki mamy kodeks.
Art. 174.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu
bezpośrednie, tu ono było co najwyżej hipotetyczne - musiałoby zawieść kilka systemów i dodatkowo ludzie

lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

I jeszcze w paru miejscach w kodeksie mozna ukarac za hipotetyczne
nastepstwa.
O ile są dość prawdopodobne.

Nie możesz kogoś kto przejedzie 51 km/h przez przejście skazać, no bo po tym przejściu mogłaby iść wycieczka przedszkolaków i mu wtargnęła pod koła to by zahamował pół metra za daleko i zabił kilkoro dzieci,

No i zawsze za usilowanie.
Wątpię, żeby można mu było zarzucić umyślność.

I prawde mowiac ... calkiem dobrze ulozony ten nasz kodeks pod tym
wzgledem.
W sumie tak.


--
Pozdrawiam
Michoo

78 Data: Wrzesien 02 2012 10:10:14
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 02 Sep 2012 03:40:24 +0200, Michoo napisał(a):

On 01.09.2012 23:39, J.F. wrote:
Taki mamy kodeks.
Art. 174.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu
bezpośrednie, tu ono było co najwyżej hipotetyczne - musiałoby zawieść
kilka systemów i dodatkowo ludzie
lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

I jeszcze w paru miejscach w kodeksie mozna ukarac za hipotetyczne
nastepstwa.
O ile są dość prawdopodobne.
Nie możesz kogoś kto przejedzie 51 km/h przez przejście skazać, no bo po
tym przejściu mogłaby iść wycieczka przedszkolaków i mu wtargnęła pod
koła to by zahamował pół metra za daleko i zabił kilkoro dzieci,

A jak jedzie 100km/h ?
I niekoniecznie przez przejscie - wyrobi na najblizszym zakrecie, czy
wkoziolkuje na chodnik ? A jak gaz przyciskal to widzial ze chodnik jest
pusty, czy mogla tam akurat wycieczka przedszkolakow isc ?

Na przejsciu akurat najmniejsze zagrozenie, bo przedszkolaki powinny byc
prowadzone przez dorosla osobe, ktora nie powinna ich wprowadzac prosto pod
jadacy pojazd :-)

No i zawsze za usilowanie.
Wątpię, żeby można mu było zarzucić umyślność.

Za usilowanie zawsze mozna. Tylko trudno zarzucac usilowanie spowodowania
wypadku, ktory z natury jest losowy.

J.

79 Data: Wrzesien 02 2012 22:07:10
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 02.09.2012 10:10, J.F. pisze:

Nie możesz kogoś kto przejedzie 51 km/h przez przejście skazać, no bo po
tym przejściu mogłaby iść wycieczka przedszkolaków i mu wtargnęła pod
koła to by zahamował pół metra za daleko i zabił kilkoro dzieci,

A jak jedzie 100km/h ?

To też nie jest sprowadzanie bezpośredniego zagrożenia.

Najwyraźniej masz problem ze zrozumieniem słowa "bezpośredni".

80 Data: Wrzesien 04 2012 10:42:21
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sun, 2 Sep 2012, J.F. wrote:

A jak jedzie 100km/h ?

  To zostanie za to właśnie ukarany, a nie "bezpośrednie zagrożenie".

I niekoniecznie przez przejscie - wyrobi na najblizszym zakrecie, czy
wkoziolkuje na chodnik ? A jak gaz przyciskal to widzial ze chodnik jest
pusty, czy mogla tam akurat wycieczka przedszkolakow isc ?

  W ostatnim pytaniu zaczynasz jarzyć, co to jest BEZPOŚREDNIE zagrożenie.
  To jest zagrożenie, ze mogło dość do wypadku, jeśli ci przedszkolacy tam
BYLI. Nie "mogliby być jakby".

No i zawsze za usilowanie.
Wątpię, żeby można mu było zarzucić umyślność.

Za usilowanie zawsze mozna. Tylko trudno zarzucac usilowanie spowodowania
wypadku, ktory z natury jest losowy.

  A ta teza skąd?
  Umyślne wjechanie w innego uczestnika ruchu to Twoim zdaniem nie jest
"wypadek w ruchu drogowym"? (/lądowym/odpowiednio_dostosować)
  Masz na myśli, że (nawet) umyślne wjechanie nie zawsze musi się udać?

pzdr, Gotfryd

81 Data: Wrzesien 04 2012 12:18:04
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości
On Sun, 2 Sep 2012, J.F. wrote:

No i zawsze za usilowanie.
Wątpię, żeby można mu było zarzucić umyślność.
Za usilowanie zawsze mozna. Tylko trudno zarzucac usilowanie spowodowania
wypadku, ktory z natury jest losowy.

A ta teza skąd?
Umyślne wjechanie w innego uczestnika ruchu to Twoim zdaniem nie jest
"wypadek w ruchu drogowym"? (/lądowym/odpowiednio_dostosować)
Masz na myśli, że (nawet) umyślne wjechanie nie zawsze musi się udać?

Mam na mysli ze umyslne wjechanie to nie jest wypadek. Tylko wlasnie umyslne.


J.

82 Data: Wrzesien 04 2012 19:32:19
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 4 Sep 2012, J.F wrote:

[...do mnie...]

A ta teza skąd?
[...]

Mam na mysli ze umyslne wjechanie to nie jest wypadek. Tylko wlasnie umyslne.

  Czytam ci ja różne opisy, i wychodzi mi, że mamy "przypadek podatkowy".

  Znaczy "w rozumieniu KK" najwyraźniej jest tak jak piszesz: w przeciwnym
przypadku jest to zwyczajny zamach. Trudno się nie zgodzić, ze sprawca
nie może odpowiadać z przepisu o "nieumyślnym".

  Ujmę inaczej: w statystyce wypadków drogowych liczy się czy nie?
  Bo informacji o rodzaju "niebezpiecznego narzędzia" w statystyce
przestępstw na stronie policji nie widzę :(

pzdr, Gotfryd

83 Data: Wrzesien 02 2012 21:54:06
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 01.09.2012 23:39, J.F. pisze:

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??

Taki mamy kodeks.
Art. 174.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu

Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?

84 Data: Wrzesien 03 2012 07:48:55
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 02 Sep 2012 21:54:06 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

W dniu 01.09.2012 23:39, J.F. pisze:
Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??
Taki mamy kodeks.
Art. 174.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu

Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?

W zasadzie to nic nie rozumiem. Zasniecie za korba nastawnika pociagu w
trasie to juz jest "bezposrednie" czy jeszcze nie ?

A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)

To co to jest "bezposrednie" ?

J.

85 Data: Wrzesien 04 2012 10:47:44
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:

Dnia Sun, 02 Sep 2012 21:54:06 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?

W zasadzie to nic nie rozumiem. Zasniecie za korba nastawnika pociagu
w trasie to juz jest "bezposrednie" czy jeszcze nie ?

A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)

  Nie.
  Tam muszą być dzieci i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
jest wysoce prawdopodobny.
"i"! (bez "i" będzie tylko narażenie siebie lub przedszkola, bez dzieci)

To co to jest "bezposrednie" ?

  Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
  Ale nie wtedy, jak przed pustymi światłami jest czerwone.

pzdr, Gotfryd

86 Data: Wrzesien 04 2012 11:50:11
Temat: Re: [OT] czerwone
Autor: Michoo 

On 04.09.2012 10:47, Gotfryd Smolik news wrote:

On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:
To co to jest "bezposrednie" ?

Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
Ale nie wtedy, jak przed pustymi światłami jest czerwone.

Tak swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że z jednej strony kierowcy często przekraczają dopuszczalną prędkość a z drugiej często wystają na czerwonym na kompletnie pustych skrzyżowaniach/przed przejściami gdzie pisi dawno przeszli w czasie między naciśnięciem przycisku a zapaleniem zielonego.

--
Pozdrawiam
Michoo

87 Data: Wrzesien 04 2012 21:42:45
Temat: Re: [OT] czerwone
Autor: Myjk 

Tue, 04 Sep 2012 11:50:11 +0200, Michoo

Tak swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że z jednej strony kierowcy
często przekraczają dopuszczalną prędkoć a z drugiej często wystają na
czerwonym na kompletnie pustych skrzyżowaniach/przed przejściami gdzie
pisi dawno przeszli w czasie między naciśnięciem przycisku a zapaleniem
zielonego.

Dlatego w innych krajach inaczej się podchodzi do sprawy. Dla przykładu w
takiej Danii nie dostanie się mandatu za przechodzenie na czerwonym
świetle, pod warunkiem, że się nie wymusza pierwszeństwa pojazdom majacym
akurat zielone światło. Sprawa klarowna i jakże genialna w swojej
prostocie. Tylko do tego trzeba mentalnie dorosłego, a może raczej powinno
się powiedzieć dobrze wychowanego, społeczeństwa -- czyli u nas by nie
przeszło. :P

--
Pozdor Myjk

88 Data: Wrzesien 04 2012 12:16:06
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości
On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:

Dnia Sun, 02 Sep 2012 21:54:06 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?
W zasadzie to nic nie rozumiem. Zasniecie za korba nastawnika pociagu
w trasie to juz jest "bezposrednie" czy jeszcze nie ?
A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)

Nie.  Tam muszą być dzieci

Jesli to jest przedszkole, to wysoce prawdopodobne ze za plotem bawia sie dzieci.
No dobra - w okreslonych godzinach w dni powszednie ;-)

i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
jest wysoce prawdopodobny.

skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P

To co to jest "bezposrednie" ?
Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.

Ale oprocz zamiaru ma tez obowiazek przepuscic szybko jadace pojazdy :-)
Chyba ze juz jest na przejsciu..

Ale nie wtedy, jak przed pustymi światłami jest czerwone.

J.

89 Data: Wrzesien 04 2012 12:37:45
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Myjk 

Tue, 4 Sep 2012 12:16:06 +0200, J.F

skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P

U nas znaki mają się nijak do rzeczywistości. Dla przykłÄ…du w DC na
zjazdach z Trasy Siekierkowskiej są ograniczenia do 40, bo niby ostre
zakręty i można wypać... tak, oczywiście.

Ale już w takiej Austrii faktycznie lepiej dopuszczalnej nie przekraczać --
wiem co mówię, choć RAZ tylko przekroczyłem, całkiem nieznacznie (10/h) i
ledwo się po tym w jezdni zmieściłem. :P

U nas można spokojnie 2-3x szybciej jechać niż ograniczenia, dlatego
właśnie IMHO ograniczenia prędkości są tak często łamane, są po prostu
stawiane gdzie popadnie i jak popadnie.

--
Pozdor Myjk

90 Data: Wrzesien 04 2012 20:15:41
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 4 Sep 2012, Myjk wrote:

Tue, 4 Sep 2012 12:16:06 +0200, J.F

skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P

U nas znaki mają się nijak do rzeczywistości.

  Nie sposób się nie zgodzić, ale do dyskusji o "bezpośredniości"
wnosi to element komplikujący rozważania :)

U nas można spokojnie 2-3x szybciej jechać niż ograniczenia, dlatego
właśnie IMHO ograniczenia prędkości są tak często łamane,

  IMVHO, faktyczny problem stanowi łamanie ich w sposób "niezależny
od warunków". No i karanie na podobnej zasadzie.
  Czyli tak samo na prostej przy dobrej widoczności, jak i na skrzyżowaniu
kiedy na prawym pasie jest ciąg ciężarówek tudzież na zakręcie z brakiem
widoczności.
  Ale skoro karalna jest "goła prędkości", to tym słabiej z rozumieniem
tego faktu.

pzdr, Gotfryd

91 Data: Wrzesien 04 2012 20:03:57
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 4 Sep 2012, J.F wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości
On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:
Dnia Sun, 02 Sep 2012 21:54:06 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?
W zasadzie to nic nie rozumiem. Zasniecie za korba nastawnika pociagu
w trasie to juz jest "bezposrednie" czy jeszcze nie ?
A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)

Nie.  Tam muszą być dzieci

Jesli to jest przedszkole, to wysoce prawdopodobne ze za plotem bawia sie dzieci.
No dobra - w okreslonych godzinach w dni powszednie ;-)

  Chyba dochodzimy do sedna: podobnie jak spowodowanie wypadku jest
"rzeczywiste", również "bezpośrednie zagrożenie" dotyczy stanu
faktycznego.
  Czyli sprawca mógł tych dzieci nie widzieć, bo były zasłonięte
krzakami, ale od ich obecności zależy, czy spowodował zagrożenie
"bezpośrednie".
  Jeśli ich tam nie było, ale tego nie wiedział, to spowodował
zagrożenie, jak najbardziej. Potencjalne. Nie bezpośrednie.
  Tak samo kwalifikuje się zamiar: "zamiar ewentualny" to godzenie
się, że można spowodować jakiś skutek, "zamiar bezpośredni" to
postępowanie, który wprost do niego zmierza (nawet jeśli się
nie uda).

i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
jest wysoce prawdopodobny.

skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P

  Tak własnie zakładamy :P, w ten sposób warunek przyjmujemy
za "uznany". Znaczy nie dyskutujemy nad tym, czy grupowicz
X lub grupowicz Y byliby w stanie jednak przejechać ten
zakręt bez "wylotu" ;), akceptujemy, iż sąd ma podstawy
do uznania "zagrożenia".

  Ale dopóki tych dzieci tam nie ma, ono nie jest "bezpośrednie".
  I może to się okazać dopiero po przejechaniu rzeczonego
zakrętu - świadomość sprawcy nie jest istotna.
"Prawdopodobieństwo zabicia" ocenia się *w tych warunkach*,
nie ma dzieci - nie ma kogo zabić.

To co to jest "bezposrednie" ?
Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.

Ale oprocz zamiaru ma tez obowiazek przepuscic szybko jadace pojazdy :-)

  Szybko jadące pojazdy mają obowiązek zwolnić :D
"Jego obowiązek nie skierowany wobec mnie  nie daje mi praw" (z zastrzeżeniem
sporządzenia donosu i dochodzenia "stanu zgodnego z prawem" tą drogą :P),
to działa w obie strony, a "ostatnie wykroczenie" to w tym przypadku
nieustąpienie pierwszeństwa (mimo że "przeciwnik" złamał jakiś przepis,
i że jadący też coś wcześniej złamał).

Chyba ze juz jest na przejsciu..

  Ano. Jak wejdzie to będziemy mieli stan "już jest".
  Całkiem tak, jak przy kierowcy który przejechał linie zatrzymania (ale
nie znak "ustąp" lub "stop")

pzdr, Gotfryd

92 Data: Wrzesien 04 2012 20:42:55
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Tue, 4 Sep 2012 20:03:57 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

On Tue, 4 Sep 2012, J.F wrote:
A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)

Nie.  Tam muszą być dzieci
Jesli to jest przedszkole, to wysoce prawdopodobne ze za plotem bawia sie
dzieci.
No dobra - w okreslonych godzinach w dni powszednie ;-)

 Chyba dochodzimy do sedna: podobnie jak spowodowanie wypadku jest
"rzeczywiste", również "bezpośrednie zagrożenie" dotyczy stanu
faktycznego.
  Jeśli ich tam nie było, ale tego nie wiedział, to spowodował
zagrożenie, jak najbardziej. Potencjalne. Nie bezpośrednie.

No dobra, zgadzam sie.

Zalozmy wiec ze dzieci tam sa, co nie jest takie dziwne, wiec przejazd
zakretu ze znacznie przekroczona predkoscia to zagrozenie potencjalne czy
bezposrednie ? :-)

i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
jest wysoce prawdopodobny.
skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P
  Tak własnie zakładamy :P, w ten sposób warunek przyjmujemy
za "uznany". Znaczy nie dyskutujemy nad tym, czy grupowicz
X lub grupowicz Y byliby w stanie jednak przejechać ten
zakręt bez "wylotu" ;), akceptujemy, iż sąd ma podstawy
do uznania "zagrożenia".

Nalezy wiec zeznawac ze codziennie sie tam jezdzi szybko i przejechac go
mozna nawet 150 ? :-)

To co to jest "bezposrednie" ?
Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
Ale oprocz zamiaru ma tez obowiazek przepuscic szybko jadace pojazdy :-)

  Szybko jadące pojazdy mają obowiązek zwolnić :D
"Jego obowiązek nie skierowany wobec mnie  nie daje mi praw"

No jak nie ? Masz prawo sie spodziewac ze zatrzyma sie przed kraweznikiem
:-)

J.

93 Data: Wrzesien 04 2012 22:47:46
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 4 Sep 2012, J.F. wrote:

Zalozmy wiec ze dzieci tam sa, co nie jest takie dziwne, wiec przejazd
zakretu ze znacznie przekroczona predkoscia to zagrozenie potencjalne czy
bezposrednie ? :-)

  A tu to już mnie do muru przyciskasz :)
  IMVHO, sam "udany" przejazd może wystarczyć do skutecznej obrony.
  Ale jakby tak dorzucić coś, co spowodowało że ten przejazd był "prawie
udany", to na mój gust zarzut "bezpośredniego zagrożenia" byłby
na miejscu.
  Ale z kolei nie słychać o przypadkach, w których prokurator stawiałby
"bezpośrednie zagrożenie" za wyjazd "na czołowe", dajmy na to na
zakręcie, po przeciwnym pasie ruchu, o ile do wypadku nie doszło.

Nalezy wiec zeznawac ze codziennie sie tam jezdzi szybko i przejechac go
mozna nawet 150 ? :-)

  Ktoś obok postawił tezę że "wszystkie ograniczenia są nadmierne", więc
może by się ta wersja obroniła :)

  Inaczej: w *TEJ* sprawie nie podejmuję się polemiki :)
  Wetknąłem swoje trzy grosze wyłącznie do sprawy "bezpośredniego zagrożenia".
  Tak patrząc na wątek, w sumie wypada się zgodzić, że ukarany został
potraktowany łagodnie. Ale w zakresie kary za to co zrobił (jazda
po pijaku), a nie tego czego nie zrobił (spowodowania bezpośredniego
zagrożenia)

  :D

No jak nie ? Masz prawo sie spodziewac ze zatrzyma sie przed kraweznikiem
:-)

  Nie zaczynaj :)
(nie bez powodu wspomniałem o linii zatrzymania :))

pzdr, Gotfryd

94 Data: Wrzesien 04 2012 23:26:41
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: J.F. 

Dnia Tue, 4 Sep 2012 22:47:46 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

On Tue, 4 Sep 2012, J.F. wrote:
Zalozmy wiec ze dzieci tam sa, co nie jest takie dziwne, wiec przejazd
zakretu ze znacznie przekroczona predkoscia to zagrozenie potencjalne czy
bezposrednie ? :-)

  A tu to już mnie do muru przyciskasz :)
  IMVHO, sam "udany" przejazd może wystarczyć do skutecznej obrony.

Ale w kodeksie mowa jednak o ryzyku

  Ale z kolei nie słychać o przypadkach, w których prokurator stawiałby
"bezpośrednie zagrożenie" za wyjazd "na czołowe", dajmy na to na
zakręcie, po przeciwnym pasie ruchu, o ile do wypadku nie doszło.

Zwykle o tym po prostu nie wie.
Ale to musi byc czolowka z autobusem ! :-)
No dobra, dwie osobowki z pasazerami wystarcza.

J.

95 Data: Wrzesien 01 2012 22:47:01
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: tď 

begin Andrzej Lawa

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??

Nie jechał prawidłowo, bo zasnął w trakcie.

Z zapisów wynika, że nie naraził.

No tak, zaśnięcie motorniczego to żaden problem i zero zagrożenia.

--
ignorance is bliss

96 Data: Wrzesien 02 2012 16:09:44
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: DoQ 

W dniu 02-09-2012 00:47, tÎż pisze:

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??
Nie jechał prawidłowo, bo zasnął w trakcie.

Co w tym złego?? Przecież po alkoholu mógł np. wszcząć bójkę, zamiast tego poszedł spać oszczędzając nerwy pasażerów.

Z zapisów wynika, że nie naraził.
No tak, zaśnięcie motorniczego to żaden problem i zero zagrożenia.

Skoro za granicą jeżdżÄ… automatycznie bez maszynistów, to w czym problem chlapnąć sobie w PKP dla zabicia czasu???


--
Pozdr.

97 Data: Wrzesien 02 2012 14:12:21
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: tď 

begin DoQ

Co w tym złego?? Przecież po alkoholu mógł np. wszcząć bójkę, zamiast
tego poszedł spać oszczędzając nerwy pasażerów.

Racja, w takim razie wydaje się, że należy mu się podwyżka.

Skoro za granicą jeżdżÄ… automatycznie bez maszynistów, to w czym problem
chlapnąć sobie w PKP dla zabicia czasu???

Można to nawet uznać za pewną innowację i uhonorować medalem!

--
ignorance is bliss

98 Data: Wrzesien 02 2012 16:18:57
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: DoQ 

W dniu 02-09-2012 16:12, tÎż pisze:>> Co w tym złego?? Przecież po alkoholu mógł np. wszcząć bójkę, zamiast
>> tego poszedł spać oszczędzając nerwy pasażerów.
> Racja, w takim razie wydaje się, że należy mu się podwyżka.

Może po prostu butelka wódki??

>> Skoro za granicą jeżdżÄ… automatycznie bez maszynistów, to w czym problem
>> chlapnąć sobie w PKP dla zabicia czasu???
> Można to nawet uznać za pewną innowację i uhonorować medalem!

Wreszcie skierował szefostwo PKP na właściwy tor rozumowania, maszynista nie wielbłÄ…d - pić musi!

--
Pozdr.

99 Data: Wrzesien 02 2012 14:34:58
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: tď 

begin DoQ

 > Racja, w takim razie wydaje się, że należy mu się podwyżka.

Może po prostu butelka wódki??

Po jednej na każdą trasę! Skoro człowiek może sobie pospać, a zagrożenia
to nie powoduje żadnego, to w czym problem?

Wreszcie skierował szefostwo PKP na właściwy tor rozumowania, maszynista
nie wielbłÄ…d - pić musi!

Ament!

--
ignorance is bliss

100 Data: Wrzesien 02 2012 07:49:02
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-01 23:12, Andrzej Lawa pisze:

Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??

Następny naćpany?
Ciekawe dlaczego dowiedziałeś się że jechał "prawidłowo" LOL
Przeczytaj ten artykuł jeszcze raz.

Piszesz po pijaku czy język polski jest dla ciebie drugim językiem?
Ciągle go kaleczysz.

O, tu masz racje. Chcesz o tym porozmawiać?
--
Krzysiek

101 Data: Wrzesien 02 2012 22:10:58
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 02.09.2012 07:49, Krzysztof 45 pisze:

W dniu 2012-09-01 23:12, Andrzej Lawa pisze:
Chcesz go karać za jakieś hipotetyczne katastrofy mimo tego, że jechał
prawidłowo??

Następny naćpany?

Nie sądź innych po sobie, ćpunie.

Ciekawe dlaczego dowiedziałeś się że jechał "prawidłowo" LOL

Zapewne dzięki jakiś rejestratorom.

Przeczytaj ten artykuł jeszcze raz.

Myślisz, że treść jest inna za każdym razem? Może dla ciebie...

102 Data: Wrzesien 02 2012 21:15:45
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Bartas_M5 

W dniu 2012-09-01 18:34, Krzysztof 45 pisze:


Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu
lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i
okazało się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej
prawidłowo.


Prokuratura w związku z tymi dowodami zrezygnowała z zarzutu możliwości
sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób pozostając przy
zarzutach prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym.



Naraził 170 ludzi +- około tyle samo jak by doszło do czołówki. Straty
finansowe  zniszczonego składu/składów, trakcji, torowiska, trupów,
odszkodowań i kosztów leczenia pozostałych plus całej akcji ratunkowej
to ładnych nawt kilkanaście milionów zł.


a gdyby tu NAGLE było przedszkole w przyszłości, którego wczoraj jeszcze nie było????

103 Data: Wrzesien 05 2012 22:52:39
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Autor: Rabbit McCroolick 


Użytkownik "Krzysztof 45"  napisał w wiadomości


Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu
lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i okazało
się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej prawidłowo.

Przez wiele lat moja Mama pracowała w lokalnym browarze, chcąc nie chcąc
znaczną część dzieciństwa w nim spędzałem. Tajemnicą poliszynela było, że
jeden z kierowców ciężarówki (pamiętam z jakim entuzjazmem pokazywał mi
nowego Kamaza) jeździ zawsze wstawiony. Miał problem z alkoholem i żeby
normalnie funkcjonować musiał wypić. Co ciekawe pracował baaaardzo długo,
nigdy też nie spowodował kolizji ani wypadku. Ja też nigdy nie bałem się z
nim jeździć, dobrze wiedział, gdzie milicja stoi i odpowiednio dobierał
sobie trasy... Podejrzewam, że będąc w permamentnym ciągu wypijając rano
piwko i tak miał 1,6 promila a funkcjonował zupełnie normalnie (tylko oddech
go zdradzał).

104 Data: Wrzesien 05 2012 23:44:25
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i s�downictwo.
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-09-05 22:52, Rabbit McCroolick pisze:

Miał problem z alkoholem i żeby
normalnie funkcjonować musiał wypić.
Znam i znałem takich ludzi którzy byli non stop pod wpływem alkoholu. Musieli pić by funkcjonować. Od spawacza który musiał szklankę wódy wypić rano by ręce się nie trzęsły i mógł wykonywać swoja pracę, strażaka który z 1,6 już się budził, a w ciągu dnia potrafił mieć (jego rekord) 3,2 i prowadzić służbowe (osobowe) auto, po nauczyciela który by "żyć" wypijał prawie codziennie 0,5l wódy w małych dawkach z herbatą.
Co ciekawe pracował baaaardzo długo,
nigdy też nie spowodował kolizji ani wypadku.
Alkoholicy latami potrafią funkcjonować mając w organizmie non stop alkohol. Ale przychodzi taki moment że organizm w końcu musi odpocząć i nie zawsze ten moment przychodzi w momencie kładzenia się do łóżka. To już jest loteria pomieszana z bandami, drzewami lub innymi pojazdami. Kolejarz i inni kogo napotykał lub mógł napotkać, mieli farta że ta jego słaboć dopadła go w szczerym polu.
--
Krzysiek

Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.



Grupy dyskusyjne