Grupy dyskusyjne   »   Dziwne tablice auta z niemiec.

Dziwne tablice auta z niemiec.



1 Data: Marzec 20 2008 20:02:24
Temat: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: Baczek 

Witam
Znajomy kupil w Polsce auto z niemiec.
Wykupil ubezpiecznienie polskie i jadac do przegladu postawil auto pod
sklepem.
Wracajac do samochodu zauwazyl trzy osoby ogladajace tablice rejestracyjne.
Bylo to dwoch Niemcow i policjant. Policjant powiedzial, ze Niemcy
przechodzili kolo auta i zwrocili uwage na tablice, ze niby w Niemczech
takich nie wydaja i zaraz pobiegli na posterunek.
Policjant splawil Niemcow (dziekujac im grzecznie za zworcenie uwagi)
przejzal dokumenty (maly i duzy bief) i powiedzial ze on sie nie zna, a
dokumenty wygladaja OK.

Tablice sa plastikowe, napisy plaskie, wygladaja jakby ktos je nakleil na
plastiki i nie maja tych "pieczatek" (czy pieczatki) na srodku.

Mam w zwiazku z tym pytanie do Was. Czy faktycznie moze czaic sie tu jakis
"walek", czy sprzedajacy chcial na czyms zaoszczedzic, czy tez wszystko jest
OK, tylko cos owym Niemcom sie w deklach pop...lo ?

Pozdrawiam



2 Data: Marzec 20 2008 20:06:57
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: minorman 

Samorobka tablicy rejestracyjnej dla zaoszczedzenia ojrosow na wyjazdowej.
Spotykana praktyka, aczkolwiek na temat legalnosci takowej wypowiedziec sie
nie moge.

--
pozdrawiam, minorman
[SG] [NO] xsara '98 LPG
harry II + ml-145

3 Data: Marzec 21 2008 00:33:54
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: Jurand 

"Baczek"  wrote in message

Witam
Znajomy kupil w Polsce auto z niemiec.
Wykupil ubezpiecznienie polskie i jadac do przegladu postawil auto pod
sklepem.
Wracajac do samochodu zauwazyl trzy osoby ogladajace tablice
rejestracyjne. Bylo to dwoch Niemcow i policjant. Policjant powiedzial,
ze Niemcy  przechodzili kolo auta i zwrocili uwage na tablice, ze niby w
Niemczech  takich nie wydaja i zaraz pobiegli na posterunek.
Policjant splawil Niemcow (dziekujac im grzecznie za zworcenie uwagi)
przejzal dokumenty (maly i duzy bief) i powiedzial ze on sie nie zna, a
dokumenty wygladaja OK.

I dlatego uważam, że większość krawężników w PL powinna opanować jedną
podstawową umiejętność - tzw. "telefon do przyjaciela", czyli do kogoś, kto
kuma bazę.

To auto można było spokojnie sholować na parking a właściciela oskarżyć o
podrabianie tablic rejestracyjnych. Niemcy byli kumaci, polski policaj
zachował się jak ostatni debil...

Jurand.

4 Data: Marzec 21 2008 00:53:11
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: J.F. 

On Fri, 21 Mar 2008 00:33:54 +0100,  Jurand wrote:

To auto można było spokojnie sholować na parking

Skoro stalo bez tablic to w zasadzie tak, ale jednoczesnie
nic nie wskazywalo ze auto jest nie uzywane, to potem policjanci
mogliby miec klopoty.

a właściciela oskarżyć o podrabianie tablic rejestracyjnych.

Ale jakie podrabianie, skoro one nie przypominaly oryginalnych ?

Niemcy byli kumaci, polski policaj zachował się jak ostatni debil...

Niemcy byli przewrazliwieni, moze im ostatnio auto ukradli.

J.

5 Data: Marzec 21 2008 08:20:32
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message

On Fri, 21 Mar 2008 00:33:54 +0100,  Jurand wrote:
>To auto można było spokojnie sholować na parking

Skoro stalo bez tablic to w zasadzie tak, ale jednoczesnie
nic nie wskazywalo ze auto jest nie uzywane, to potem policjanci
mogliby miec klopoty.

>a właściciela oskarżyć o podrabianie tablic rejestracyjnych.

Ale jakie podrabianie, skoro one nie przypominaly oryginalnych ?

>Niemcy byli kumaci, polski policaj zachował się jak ostatni debil...

Niemcy byli przewrazliwieni, moze im ostatnio auto ukradli.

J.

Normalnie legitymujesz zawodnika, który jest właścicielem auta, pytasz skąd
ma tablice, kontaktujesz się z osobą odpowiedzialną, auto zatrzymujesz na
parkingu jako dowód popełnienia przestępstwa. W każdym jednym cywilizowanym
kraju tak by to wyglądało, a tacy Niemcy zrobiliby Ci z dupy jesień
średniowiecza w podobnym przypadku...

Jurand.

6 Data: Marzec 21 2008 12:54:17
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: J.F. 

On Fri, 21 Mar 2008 08:20:32 +0100,  Jurand wrote:

Normalnie legitymujesz zawodnika, który jest właścicielem auta, pytasz skąd
ma tablice, kontaktujesz się z osobą odpowiedzialną, auto zatrzymujesz na
parkingu jako dowód popełnienia przestępstwa.

Nie rozumiesz.
Auto jest moje, to moge sobie napisac na papierze niestaranie numerki
np HP00001 i umiescic w miejscu tablic. Jezdzic na tym nie moge,
ale przeciez nie jezdze tylko stoje :-)

Nie podrabiam zadnych dokumentow, bo przeciez na pierwszy rzut oka
widac ze to nie jest oryginalna tablica, jeszcze by to tego doszlo
ze nie wolno ci napisac "100" na kartce, bo to podrabianie banknotu.

Auto stoi bez tablic, wiec formalnie mozna wraka usunac .. ale to nie
wrak.

W każdym jednym cywilizowanym
kraju tak by to wyglądało, a tacy Niemcy zrobiliby Ci z dupy jesień
średniowiecza w podobnym przypadku...

Jakby zlapali na drodze prawowitego wlasciciela na przynaleznych mu
numerach i ze stosownymi dokumentami ? Watpie. Raczej dowod
zabrali .. a w koncu mozna stwierdzic ze tablica znikla,
wiec jedziesz do urzedu nowa zrobic, a jedziesz na prowizorycznej.

Natomiast jakby zlapali Polaka ktory jezdzi "bez tablic"
wyrejestrowanym autem .. no moze by bylo gorzej.

A z polskiego punktu widzenia - numery ma ? Ma.
Dokumenty na te numery ma ? Ma. Trzeba wyzszego specjalisty
zeby sie doczytac "ungultig".
OC ma ? ma.
Zarejestrowany za granica jest .. formalnie nie, ale pewnie ciagle
w rejestrze figuruje i w razie potrzeby ustalic mozna.

To o co chodzi ?
W czym gorsza nieoryginalna tablica od oryginalnej belgijskiej
czy holenderskiej - takiej sprawiajacej wrazenie samorobki.

J.

7 Data: Marzec 21 2008 02:12:52
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: Stefan Szczygielski 

Baczek wrote:

Znajomy kupil w Polsce auto z niemiec.
Tablice sa plastikowe, napisy plaskie, wygladaja jakby ktos je nakleil na
plastiki i nie maja tych "pieczatek" (czy pieczatki) na srodku.

Niech się przy pierwszym przeglądzie pilnuje, żeby nie zostało wbite, że
wóz ma tablice. W WK to samo - uzasadniasz, że wóz nie ma tablic -
transport na lawecie i fru. Inaczej każą Ci oddać te, co masz, a co
dalej to wolałbyś nie próbować...

S.

8 Data: Marzec 21 2008 07:36:11
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: Pepek 

Stefan Szczygielski pisze:

W WK to samo - uzasadniasz, że wóz nie ma tablic -
transport na lawecie i fru. Inaczej każą Ci oddać te, co masz, a co
dalej to wolałbyś nie próbować...


Oddać tablice? Niemieckie tablice ?!?
Dwa auta z Niemiec  przepychałem przez WK i nikt nawet o tablice nie zapytał.


--
Pepek
-amator francuszczyzny i innych wynalazków-

9 Data: Marzec 21 2008 13:21:02
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: Stefan Szczygielski 

Pepek wrote:

Oddać tablice? Niemieckie tablice ?!?
Dwa auta z Niemiec  przepychałem przez WK i nikt nawet o tablice nie
zapytał.

Co WK to inne obyczaje, dużo już było na ten temat ;)

A niemieckich (takich euro z literką D) to teoretycznie nie sposób mieć,
bo do zarejestrowania auta potrzebne jest wymeldowanie w DE, a przy
wymeldowaniu w DE chcą blachy z powrotem... Ale różnie to bywa, bo i
czasem da się zarejestrować bez wymeldowania, a widziałem i samochody z
DE wymeldowane, a blachy miały wypukłe wyglądające na autentyczne...

S.

10 Data: Marzec 21 2008 10:37:35
Temat: Re: Dziwne tablice auta z niemiec.
Autor: P_ablo 


Użytkownik "Baczek"  napisał w wiadomości


Mam w zwiazku z tym pytanie do Was. Czy faktycznie moze czaic sie tu jakis
"walek", czy sprzedajacy chcial na czyms zaoszczedzic, czy tez wszystko
jest OK, tylko cos owym Niemcom sie w deklach pop...lo ?


Generalnie wajha.
Takie tablice mozesz robic tylko po to aby dojechac do przegladarni jesli
nie masz TUV a chcesz wziasc czerwone. Na tych tablicach widnieje ostatni nr
rejestracyjny z briefu. Teoretycznie one tez powinny byc normalnie
wytloczone - aluminiowe, ale jak widac na wszystkim juz oszczedzaja. To, ze
ruskie na takiego dzikusa wyjezdzaja z niemiec to wiedzialem. Ostatnio
jednak widuje auta z takimi tablicami na naszych drogach i to coraz
czesciej. Maja polysk jak zalaminowany papier i brak niemieckich naklejek.

Najwyrazniej niemiecka policja odpuszcza, bo gdyby jednemu z drugim
dopieprzyli mandacik z odholowaniem auta to na dlugo odeszłaby im ochota na
takie oszczednosci.

Polscy policjanci najwyrazniej nie mieli zadnych szkolen i nie wiedza co i
gdzie znajduje sie w niemieckim DR. Jednym autem poruszalem sie na
niemieckich papierach przez 2 lata i zaden policjant nie dopatrzyl sie, ze
niemiecki przeglad i ubezpieczenie skonczylo sie 2 lata temu. Samochod mial
oplacona akcyze, zrobiona zerowke (nawet 2 razy) i oplacone ubezpieczenie na
niemieckie numery. W dowodzie nie bylo tylko napisu "ungultig" i obcietego
rogu - polskich swistkow nigdy na kontroli nie pokazywalem :) Ani policjanci
ani straz miejska nigdy nie zauwazyli, ze brakuje czegokolwiek a kontroli
bylo sporo.

Picasso

Dziwne tablice auta z niemiec.



Grupy dyskusyjne