Witam
Rzecz działa się w piatek, odebrałem auto po naprawie turbiny, wszystko
pięknie (przypominam że było koszmarnie gorąco), wstawiłem samochód do
oczywiscie rozgrzanego garażu, przyszedłem po godzinie chcę uruchomić
silnik, kontrolki się zaświeciły i w momencie próby uruchomienia wszystko
zgasło - "totalny zgon" żadna lampka, nic. Wyczyściłem klemy, mocowanie masy
i plusa przy rozruszniku i to samo, tzn kontolki świeciły ale dalej wszystko
gasło. Uzupełniłem wode demineralizowaną bo było mało, próbowałem podładować
godzinie i dalej to samo. W sobotę chciałem wybrać się na poszukiwania
nowego aku do sklepu a samochód zapalił jak nowy i pali za każdym razem.
Napięcie ładowania alternatora 14,5 V, sam akumulator w piątek miał 12 V a
przy próbie uruchomienia spadało do 8V.
Czy ktoś z szanownych grupowiczy miał taki przypadek ?? wymianiałem wiele
akumulaorów ale przyznam że dawały znać o sobie wcześniej, natomiast jedno
co mi przychodzi do głowy to upał i garaż w którym było jak w saunie, może
to dało te efekty ?? Czy kupić nowy i nie martwić się ??? Aku to Varta 75
Ah, samochód 1.9 TDI VW, pewnie od nowości 7 lat.
2 |
Data: Lipiec 19 2009 19:35:40 |
Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) |
Autor: CeSaR |
Rzecz działa się w piatek, .......
........Aku to Varta 75 ........ pewnie od nowości 7 lat.
:-))))))))
Dokładnie w piątek wymieniłem taki akumulator (co prawda nie varta a ford czyli motocraft), ta sama pojemność, też 7 lat, też od nowości w samochodzie :-))
I też w garażu. Objaw podobny - bez wcześniejszych ostrzeżeń podpisał kapitulację.
Ja myślę że to dobrze że tak się stało bo inaczej pewnie bym go jeszcze nie wymieniał a tak to sprawa załatwiona i OK.
pzdr
C
3 |
Data: Lipiec 19 2009 22:38:10 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: red |
On 2009-07-19 19:35:40 +0200, "CeSaR" said:
Dokładnie w piÄ
tek wymieniłem taki akumulator (co prawda nie varta a ford czyli motocraft), ta sama pojemnoć, też 7 lat, też od nowoĹci w samochodzie :-))
I też w garażu. Objaw podobny - bez wczeĹniejszych ostrzeżeĹ podpisał kapitulacjÄ.
Nie dalej jak miesiÄ
Ä temu miałem taki sam przypadek - również oryginalny akumulator Motocrafta, tyle, że mój miał 9 lat. Działal bez problemu za każdym razem, nawet w najwiÄksze mrozy co to mieliĹmy zimÄ
i nie było najmniejszego objawu (w aucie mam wskaźnik słabego aku i też nic nie pokazywał). Po czym któregoĹ normalnego dnia (ani ciepło, ani zimno) zaparkowałem w mieĹcie na parkingu, po godzince wracam do auta, kontrolki siÄ zapalajÄ
, przekrÄcem kluczyk, ciche cykniÄcie i cisza. Nie dało siÄ go w żaden spoób odratowac, wiÄc w ten sposób skoĹczył żywot. Byłem zdziwiony, ale co raz czÄĹciej słyszÄ o takim padzie baterii.
4 |
Data: Lipiec 19 2009 19:41:36 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: Tomasz Pyra |
netgear pisze:
Czy ktoś z szanownych grupowiczy miał taki przypadek ?? wymianiałem wiele akumulaorów ale przyznam że dawały znać o sobie wcześniej, natomiast jedno co mi przychodzi do głowy to upał i garaż w którym było jak w saunie, może to dało te efekty ?? Czy kupić nowy i nie martwić się ??? Aku to Varta 75 Ah, samochód 1.9 TDI VW, pewnie od nowości 7 lat.
Nie wiem jak to działa, ale obecnie akumulatory tak właśnie padają - nagle i niespodziewanie.
Nie ma wcześniej żadnych symptomów, nie musi być zimno ani mokro. Ot po prostu sobie parkujesz i po kilku minutach na postoju przestaje grać radio...
7 lat to akurat tyle że akumulator wtedy pada. Trzeba kupić nowy i jeździć następne 7 lat (oby aż 7).
5 |
Data: Lipiec 19 2009 19:57:52 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: J.F. |
On Sun, 19 Jul 2009 19:41:36 +0200, Tomasz Pyra wrote:
Nie wiem jak to działa, ale obecnie akumulatory tak właśnie padają -
nagle i niespodziewanie.
Nie ma wcześniej żadnych symptomów, nie musi być zimno ani mokro. Ot po
prostu sobie parkujesz i po kilku minutach na postoju przestaje grać
radio...
Hm, no wiesz - zasadniczo to mi tak dawno temu jeszcze starsza Centra
padla. Nie dajac zadnych symptomow zeszla z pojemnoscia do ~4Ah.
Nadal zapalala dobrze, tylko swiatel nie mozna bylo zapomniec zgasic
na postoju :-)
Tu jednak objawy sa ciekawsze.
J.
6 |
Data: Lipiec 19 2009 21:55:47 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: B.P. (pobo) |
Rzecz działa się w piatek, odebrałem auto po naprawie turbiny, wszystko
pięknie (przypominam że było koszmarnie gorąco), wstawiłem samochód do
oczywiscie rozgrzanego garażu, przyszedłem po godzinie chcę uruchomić
silnik, kontrolki się zaświeciły i w momencie próby uruchomienia wszystko
zgasło - "totalny zgon" żadna lampka, nic. Wyczyściłem klemy, mocowanie
masy i plusa przy rozruszniku i to samo, tzn kontolki świeciły ale dalej
wszystko gasło. Uzupełniłem wode demineralizowaną bo było mało, próbowałem
podładować godzinie i dalej to samo. W sobotę chciałem wybrać się na
poszukiwania nowego aku do sklepu a samochód zapalił jak nowy i pali za
każdym razem. Napięcie ładowania alternatora 14,5 V, sam akumulator w
piątek miał 12 V a przy próbie uruchomienia spadało do 8V.
Witam
Zdarza się czasem przerwa w połączeniu we wnętrzu akumulatora. Bywa że
ponownie załapie
pobo
7 |
Data: Lipiec 19 2009 23:56:04 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: Piotr W. |
Zdarza się czasem przerwa w połączeniu we wnętrzu akumulatora. Bywa że
ponownie załapie
Czasami podczas jazdy jakiś wstrząs i po krótkim postoju już nie działa.......
Albo nawet mała stłuczka. Znany mi jest taki przypadek: aku kręcił ok i w pogodę i w deszcz i zimno...
Samochód zapalał bez przeszkód. W bagażnik wjechał nieostrożny kierowca.
Uszkodzenia minimalne (stłuczony kierunkowskaz, zderzak uszkodzony + klapa bagażnika)
I po zakończeniu protokołów (1/2 h) już nie odpalił.
Przełożony z mojej maszyny aku odpalił bez problemu.
Ładowanie nic nie poprawiło, trzeba było kupić nowy.
pozdr. Piotr W.
8 |
Data: Lipiec 20 2009 08:22:42 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: netgear |
Samochód zapalał bez przeszkód. W bagażnik wjechał nieostrożny kierowca.
Uszkodzenia minimalne (stłuczony kierunkowskaz, zderzak uszkodzony + klapa
bagażnika)
I po zakończeniu protokołów (1/2 h) już nie odpalił.
Przełożony z mojej maszyny aku odpalił bez problemu.
Ładowanie nic nie poprawiło, trzeba było kupić nowy.
pozdr. Piotr W.
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Trzeba kupić nowy a nie czekać kiedy znowu
to sie powtórzy ;-).
Pozdrawiam
9 |
Data: Lipiec 20 2009 09:04:34 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: J.F. |
Użytkownik "netgear" napisał w wiadomości
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Trzeba kupić nowy a nie czekać
kiedy znowu to sie powtórzy ;-).
Ano - przy 7-letnim akumulatorze nie ma sie co wiele zastanawiac..
J.
10 |
Data: Lipiec 21 2009 18:22:14 | Temat: Re: Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | Autor: Adam 'Adak' Kępiński |
Ha! Dołączyłem dziś do klubu posiadaczy padnietych akumulatorów w środku lipca ;-)
Kilkuletnia Centra Futura (od poprzedniego właściciela), Corolla 98' 1.4.
Wczoraj przyjechałem do domu - wszystko cacy.
Rano - tylko elektromagnes zacharatał i tyle. Patrzę - zegarek zresetowany, radio nie chce grać, multimetr pokazuje niecałe 10V. I wszystko jasne.
Dobrze, że miałem nowy akumulator pod ręką, więc wypiąłem stary (tutaj włączyła się niewyłączona syrenka z własnym zasilaniem...), wpiąłem nowy, okazało się że nowy pomimo tej samej pojemności jest niższy od starego i muszę coś jeszcze położyć pod obejmę.
Ładowanie w samochodzie działa, ten stary sprobuję zreanimować, ale raczej tylko po to, żeby był jako awaryjny-bardzo-zapasowy.
Słowem - nie znasz dnia ani godziny :>
--
Adam 'Adak' Kępiński GG: 1004327
"Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"
| | | | | | | | |