Grupy dyskusyjne   »   MUSSO - Ssang Yong

MUSSO - Ssang Yong



1 Data: Listopad 22 2006 01:53:16
Temat: MUSSO - Ssang Yong
Autor: travelcro.com 

Dzień dobry :)

Przegrzebałam całkiem sporo sieć pod tym kątem, ale nie znalazłam
zbyt wielu informacji, poza: "koreańce sa do dupy",  "autko
rewelacyjne, gdyby nie skrzynia biegów i ASO".. Poza tym prawie
wszystkie nformacje pochodzą sprzed kilku lat :( Teraz całkiem sporo
pojawiło się tych kilkuletnich autek za połowę ceny przyzwoitej
nowej osobówki.

A mianowicie: proszę o kilka wskazówek UŻYTKOWNIKÓW samochodu Ssang
Yong MUSSO:
- rocznik 1996 - 1999, benzyna + gaz
- rocznik 1997- 1999, diesel
Po jakim przebiegu można się spodziewać awarii (za słowa: "od
wyjechania z salonu" - dziękuję z góry), jakie jest faktyczne
spalanie, jakie osiągi, co jest największą Waszą bolączką, z
jakich powodów nie polecacie tego auta i z jakich możecie z czystym
sumieniem polecić :)

Od razu napiszę: podoba mi się nadwozie - ja lubię kanciaste ;)
Podoba mi się, że jest duuuży, bo wzbudza respekt na drodze :)
Podoba mi się, że ma wszystko, co potrzebne w wyposażeniu :) Cena
też mi się podoba :) Będę nim jeździć w 80% po szosie, w trasie;
w 20% po jakichś górskich drogach - żadne wertepy itp. mi nie w
głowie :)

Za wszelkie rzeczowe informacje z góry dziękuję :)

Anka



2 Data: Listopad 22 2006 03:32:06
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello travelcro.com,

Wednesday, November 22, 2006, 2:53:16 AM, you wrote:

[..................]

Myślę, że jak jeszcze z 5 razy napiszesz, to bedzie całkiem dobrze.


--
Best regards,
 RoMan                           

3 Data: Listopad 22 2006 04:00:31
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: Hants 

"travelcro.com"  wrote in message

Przegrzebałam całkiem sporo sieć pod tym kątem, ale nie znalazłam
zbyt wielu informacji, poza: "koreańce sa do dupy",  "autko
rewelacyjne, gdyby nie skrzynia biegów i ASO"..

Owszem - skrzynie sa do dupy. Bez oleju, z 5 pasazerami, bagaznikiem napchanym po brzegi sprzetem turystycznym i jezdzie w gorach - wytrzymala ledwie 1000 km. Wymiana zajela amatorowi slownie 1 dzien.
Do dupy sa rowniez wszystkie te gowniane plastikowe przelaczniki - moje maja juz 12 lat i _wszystkie_, o dziwo, dzialaja poprawnie. Gowniane rozwiazania typu podgrzewane lusterka, szyberdach i elektryczne szyby tez sa do dupy - bo sie nie psuja, a przeciez jesli z "korei", to powinny. ASO pewnie tez jest do dupy, bo autko w nim nie bylo juz od 130000km, wiec chlopaki nie maja na czym cwiczyc i wychodza z wprawy. Ale juz najbardziej do dupy jest pilot, bo urwal mi sie zaczep klucza. Wiec nie dosc, ze sa do dupy - to jeszcze sa tandetnymi bublami.

A tak na powaznie - ujezdzam juz 5 koree i tzw problemy z pierdolami, ktore sa bolaczka wielu uzytkownikow aut - nie wystapily w zadnym z moich poprzednich aut. Inaczej bylo z japoncami: w Civicu (moj maly popierdalator - wszystkie mandaty za predkosc nalezaly do niego) padl mi alternator po drodze, w Mazda 323 (mile autko, choc troche stary design) zwykla sobie od czasu do czasu gasnac z niejasnych przyczyn, a 4 letni Peugeot 106 jakoscia wykonczen bije nawet ruska Lade (zwawy i oszczedny silnik, ale cala reszta to kompletna porazka).

Nie zapominaj, ze cangjong dopiero wchodzi do Europy - czym maja zdobyc klientow? Piekna nazwa? Bezcennym ASO? Chyba jednak czyms innym. Kup, uzywaj i przekonaj sie czym. U mnie juz na starcie wszystkie autka z polwyspu maja plusa, a z tego co widze uzytkownicy np. Daewoo wcale nie psiocza na swoje autka choc jest ich w PL calkiem sporo.

Pozdro
Hants z Hyundaiem Sonata.

4 Data: Listopad 22 2006 12:02:14
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: =Marcos= 

Peugeot 106 jakoscia wykonczen bije nawet ruska Lade (zwawy i oszczedny
silnik, ale cala reszta to kompletna porazka).

Potwierdzam ;) W desce rozdzielczej wszystko skrzypi i chrupie :)

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

5 Data: Listopad 22 2006 21:08:45
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: travelcro.com 

Dzięki wszystkim za tak szybki odzew :) Nawet tym, którzy nie mieli
nic do powiedzenia, oprócz ble ble ble ;)

A czy może ktoś wypowiedzieć się na temat silnika 3200 cm3? Rocznik
2006?

6 Data: Listopad 22 2006 22:02:10
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: travelcro.com 

Jeśli ktoś ściągnął już poprzednią moją wiadomość, to teraz
musi ściągnąć poprawkę ;)
Chodziło mi o MUSSO z silnikiem benzynowym o poj. 3200 cm3, rocznik
1996 (a nie 2006). Sorki ;)
Może się ktoś wypowiedzieć w tym temacie? Jak jest żerny, jakie ma
bolączki? Jakie są dobre strony?

7 Data: Listopad 22 2006 07:50:10
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: Hinek 

Użytkownik "travelcro.com"  napisał


Podoba mi się, że jest duuuży, bo wzbudza respekt na drodze :)


Zuk tez jest duzy. Wzbudza taki sam respekt.
Pozdr

--
Hinem

8 Data: Listopad 22 2006 09:31:44
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: Maciek [eM] 

travelcro.com napisał(a):

[...]

Jeszcze raz nam to napisz.

9 Data: Listopad 22 2006 10:34:49
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: Damian 

Zwroc uwage na mechanizm roznicowy przy napedzie na 4 kola w Dieslu. Zetknalem sie z egzemplarzem, ktory ... nie mial mechanizmu roznicowego przy napedzie x4, lub mial na stale zalozona blokade i nie mozna bylo jej zdjac, czy jeszcze inne g.... ktore powodowalo, ze z napedem na 4 kola mozesz jechac albo na wprost po asfalcie, albo tylko w ciezkim terenie. Pieknie to widac przy probie zaparkowania z maksymalnie skreconymi kolami.

Poza tym egzemplarz z ktorym mialem kotakt mial uwalony silnik - 2.8TD, jeden cylinder rozpierdzielony, drugi tez prawie nie palil, pozostale 3 jakos jezdzily. Zdaje sie ze to bylo 5 cylindrow. Ale to byl silnik zajezdzony, wiec mysle ze inne egzemplarze takich felerow miec nie powinny.

d.

10 Data: Listopad 22 2006 11:40:56
Temat: Re: MUSSO - Ssang Yong
Autor: Hinek 

Użytkownik "Damian"  napisał


Zwroc uwage na mechanizm roznicowy przy napedzie na 4 kola w Dieslu. Zetknalem
sie z egzemplarzem, ktory ... nie mial mechanizmu roznicowego przy napedzie
x4, lub mial na stale zalozona blokade i nie mozna bylo jej zdjac, czy jeszcze
inne g.... ktore powodowalo, ze z napedem na 4 kola mozesz jechac albo na
wprost po asfalcie, albo tylko w ciezkim terenie. Pieknie to widac przy probie
zaparkowania z maksymalnie skreconymi kolami.

Hm...Musso z tamtych lat nie ma centralnego mechanizmu roznicowego.
Tak zrobila fabryka. Jak i w wielu innych terenowkach i pseudoterenowkach.
A jak ktos z zalaczonym napedem na przod usiluje jezdzic po asfalcie,
to znaczy ze chce zniszczyc auto.
Pozdr

--
Hinek

MUSSO - Ssang Yong



Grupy dyskusyjne