Grupy dyskusyjne   »   Meksyk z lat 90. na wtrysku

Meksyk z lat 90. na wtrysku



1 Data: Marzec 01 2009 23:45:18
Temat: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

H! ;)

jak w temacie a dokładniej mówiąc szukam kontaktów do osób, które śmigają bądź śmigały Meksykami z lat 90., czyli z serduchem 1.6i


--
(Po)zdrówka! falco

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175
fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com



2 Data: Marzec 02 2009 13:22:32
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: kbieniek 

czesc

miałem kilka tego typu garbusków , daj znać co chcesz wiedzieć
 pozdrawiam
kb



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

3 Data: Marzec 23 2009 20:04:39
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

kbieniek pisze:

miałem kilka tego typu garbusków , daj znać co chcesz wiedzieć

a możesz mi jeszcze podesłać fotkę zewnątrz i wewnątrz aparatu zapłonowego z 1.6i? Jaki to jest dokładnie model aparatu, spotykany w innych modelach VW czy indywidualny do Garbusa 1.6i?

Dzięki!


--
(Po)zdrówka! falco fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175

4 Data: Marzec 16 2009 20:21:59
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor:

cz!
jeden z naszych gryfgarbiaków nawet takowy posiada na oddanie w dobre ręce.
z tego co wiem nie raz był na allegro. kolor wiśniowy na alufelgach.
lokalizacja Łobez zachodniopomorskie.
jakby co pisz na
pozdro
mario
gryfgarb szczecin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

5 Data: Marzec 16 2009 23:12:44
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

 pisze:

jeden z naszych gryfgarbiaków nawet takowy posiada na oddanie w dobre ręce.

Hej,

dzięki, ale ja nie szukam do kupna, tylko info o silnikach 1.6i (obsługa, eksploatacja, info o poszczególnych nowych rozwiązaniach, itp...)

P.S. kb dzięki jeszcze raz za detale!


--
(Po)zdrówka! falco

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175
fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com

6 Data: Marzec 23 2009 19:44:48
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: Adampio 

falco pisze:

dzięki, ale ja nie szukam do kupna, tylko info o silnikach 1.6i (obsługa, eksploatacja, info o poszczególnych nowych rozwiązaniach, itp...)

Podepne sie:czy to prawda ze zamorskie silniki niewiele odstaja jakoscia od germanskich?

7 Data: Marzec 23 2009 20:00:33
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

Adampio pisze:

Podepne sie:czy to prawda ze zamorskie silniki niewiele odstaja jakoscia od germanskich?

Na dobrą sprawę, chyba nikt nie robił profesjonalnych testów "wytrzymałości", ale z tego co mówią mechanicy, którzy zjedli zęby na niejednym tłoku Garbusa... ;) niemieckie są wytrzymalsze (liczone w setkach tys. km), ale meksykańskie bardzo elastyczne i żwawe.

Od siebie mogę tylko tyle dodać, że jeździłem nie jednym Meksykiem 1.2, który łykał mocniejsze 1.3 bez mrugnięcia okiem. ;)
Jeśli wszystko będzie zadbane, eksploatacja na dobrych olejach, częściach, itp, to myślę, że przebiegi rzędu 100 tys. km nie będą odczuwalne na jakości a jednak nieliczni z nas tłuką aż takie przebiegi Garbuskami... ;)



--
(Po)zdrówka! falco fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175

8 Data: Marzec 24 2009 10:46:11
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: Coaster 

falco wrote:

Adampio pisze:

Podepne sie:czy to prawda ze zamorskie silniki niewiele odstaja jakoscia od germanskich?

Na dobrą sprawę, chyba nikt nie robił profesjonalnych testów "wytrzymałości", ale z tego co mówią mechanicy, którzy zjedli zęby na niejednym tłoku Garbusa... ;) niemieckie są wytrzymalsze (liczone w setkach tys. km), ale meksykańskie bardzo elastyczne i żwawe.

Od siebie mogę tylko tyle dodać, że jeździłem nie jednym Meksykiem 1.2, który łykał mocniejsze 1.3 bez mrugnięcia okiem. ;)
Jeśli wszystko będzie zadbane, eksploatacja na dobrych olejach, częściach, itp, to myślę, że przebiegi rzędu 100 tys. km nie będą odczuwalne na jakości a jednak nieliczni z nas tłuką aż takie przebiegi Garbuskami... ;)

Cos Ty, 'az takie' przebiegi?! Garbowe silniki w zalozeniu mialy przejechac 200 000 km do naprawy glownej. Ja na swoim przejechalem przeszlo 180 000 km _po remoncie_ (dol calosc, gora tylko honowanie i nowe pierscienie + stare tloki - zreszta fiatowskie). Wczesniej podejrzewam, ze licznik musial byc juz przynajmniej raz 'przekrecony' a mial ponad 70 000 km na zegarze.
Daje to 180 000 + 100 000 + 70 000 = 350 000 co nie jest duzo jak na silnik Garba. Przebieg 500 000 km to nie problem przy dbaniu o motor.
Potem remont i znowu 500 000 km :-)

Co do zamorskich silnikow - czytalem w polowie lat 90-tych artykul chyba w VolksWorld o amerykanskich silnikach do Garba firmy Scott (nie mylic z marka roweru). Na fotkach byla prawie 3-litrowa bestia wygladajaca wlasciwie jak normalny bokser VW, tylko wieksza i bardziej 'kwadratowa' jezeli chodzi o ksztalty. Autor opisywal historie powstania tych silnikow - na pocztku lat 80-tych w Stanach zaczeto odczuwac braki w zaopatrzeniu w czesci do 'Beetla' - VW 'wypial sie' na uzytkownikow w US. Rynek miejscowy zareagowal powstaniem lokalnych producentow czesci i silnikow :-)

Nie wiem, czy teraz firma Scott jeszcze cos produkuje...


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

9 Data: Marzec 24 2009 11:58:33
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

Coaster pisze:

Cos Ty, 'az takie' przebiegi?! Garbowe silniki w zalozeniu mialy przejechac 200 000 km do naprawy glownej. Ja na swoim przejechalem przeszlo 180 000 km _po remoncie_
> Przebieg 500 000 km to nie problem przy dbaniu o motor.

Może niezbyt dokładnie się wyraziłem, nie miałem na myśli maksymalnych przebiegów w fabrycznym założeniu, bo każdy powinien wiedzieć, że garbowe silniki przy minimalnym dbaniu są i będą bardzo żywotne pomimo konstrukcji sprzed tylu lat.

Przebieg, który podałem jest w odniesieniu do naszych, polskich, realnych warunków, czyli bardzo często "laniu co popadnie", regulacji zaworów co kilka (!!!)lat albo wcale, zapominaniu o wymianie świec, itp, itd. czyli zwyczajnym jeżdżeniu aż padnie.

Na szczęście, to się zmienia, ale wciąż widuję tak zaniedbane Garbuski, z totalnie zagrzybionym silnikiem, że nóż się w kieszeni otwiera. Do tego bardzo słaba jakość części zamiennych, stąd osiągnięcie bezawaryjnego przebiegu 100 kkm uważam za bardzo duże osiągnięcie.

Oczywiście znam też takich (jak Ty), którzy rocznie pokonują o wiele więcej niż "niedzielni kierowcy", ale nie ma się co oszukiwać coraz mniej osób używa Garbika jako autko do codzienne jazdy, co oczywiście ma też swoje plusy.



--
(Po)zdrówka! falco fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175

10 Data: Marzec 23 2009 20:04:58
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: me-how 

Adampio pisze:

Podepne sie:czy to prawda ze zamorskie silniki niewiele odstaja jakoscia od germanskich?

chyba jednak odstają, miałem doświadczenia z dwoma takimi silnikami, oba strasznie hałasują mimo samoregulatorów luzów,
na zimno jak jakaś maszyna rolnicza - mimo względnie niewielkich przebiegów i wieku

upierdliwy układ zasilania, o wiele więcej miejsc do nieszczelności przewodów paliwowych, ciężko go wymontować z auta przez listwy zasilania na bokach

w obu strasznie był zużyty wydech, katalizator nieszczelny, nowy w masakrycznej cenie

ogólnie nie polecam, masa niepotrzebnych w garbusowym silniku
elementów do popsucia :)

M.


--

[VW 1200 m edition, jednokołowy Bulik, MB W123 230CE]
[               www.me-how.com                      ]

11 Data: Marzec 23 2009 20:08:52
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

me-how pisze:

upierdliwy układ zasilania, o wiele więcej miejsc do nieszczelności przewodów paliwowych, ciężko go wymontować z auta przez listwy zasilania na bokach

Dokładnie o to miałem się jeszcze zapytać. ;)

w obu strasznie był zużyty wydech, katalizator nieszczelny, nowy w masakrycznej cenie

Oj to prawda tłumiki do 1.6i są kur...sko drogie... :(:(:( Przy obecnym kursie euro, to w ogóle kiła! :(

ogólnie nie polecam, masa niepotrzebnych w garbusowym silniku
elementów do popsucia :)

I nie da się "myku" ustawić, by jechać Garbem bez linki gazu... ;););)


--
(Po)zdrówka! falco fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175

12 Data: Marzec 23 2009 20:19:13
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: me-how 

falco pisze:

Dokładnie o to miałem się jeszcze zapytać. ;)

tam się nie ma o co pytać, tam trzeba opaski i wężyki wymieniać! :)


ogólnie nie polecam, masa niepotrzebnych w garbusowym silniku
elementów do popsucia :)

I nie da się "myku" ustawić, by jechać Garbem bez linki gazu... ;););)

ee mozna przepustnicę przywiązać sznurkiem :) , to akurat najmniej szkodliwa awaria wg mnie w tym silniku

M.

--

[VW 1200 m edition, jednokołowy Bulik, MB W123 230CE]
[               www.me-how.com                      ]

13 Data: Marzec 23 2009 20:23:50
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: falco 

me-how pisze:

tam się nie ma o co pytać, tam trzeba opaski i wężyki wymieniać! :)
nie rozumiem...?
Przy wyjmowaniu/wkładaniu silnika trzeba wymieniać któreś przewody?

ee mozna przepustnicę przywiązać sznurkiem :)
hehehe, ale właśnie w tym sęk, że musisz mieć sznurek lub chociaż sznurówkę a do tradycyjnego nie musisz mieć nic. ;)


--
(Po)zdrówka! falco fKG - serwis reklama PL cała - www.mfalco.empestudio.com

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa...353 '58 175

14 Data: Marzec 23 2009 21:07:49
Temat: Re: Meksyk z lat 90. na wtrysku
Autor: me-how 

falco pisze:

Przy wyjmowaniu/wkładaniu silnika trzeba wymieniać któreś przewody?

ogólnie przy demontażu silnika w dół lepiej odkręcić listwy które zasilają wtryskiwacze, są plastikowe, łatwo je połamać

a jak masz już silnik poza autem, lepiej wymienić wszystkie gumowe przewody które są za silnikiem, tam jest kilka rurek paliwowych metalowych, ale łączone gumowymi wężykami

za jakiś czas będziemy męczyć taki silnik, zrobie parę fotek, ciężko to tak na sucho opisać

M.

--

[VW 1200 m edition, jednokołowy Bulik, MB W123 230CE]
[               www.me-how.com                      ]

Meksyk z lat 90. na wtrysku



Grupy dyskusyjne