Grupy dyskusyjne   »   Może już było (czarna sekta)

Może już było (czarna sekta)



1 Data: Listopad 28 2006 18:27:59
Temat: Może już było (czarna sekta)
Autor: DooMiniK 

http://moto.onet.pl/1374731,2217,artykul.html
Często dyskutujemy o czarnej sekcie... Tutaj
dla nieklikaczy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Czarna sekta na polskich drogach
Mieszkają wśród nas. W dzień niby normalni, starają się nie zwracać na siebie niczyjej uwagi. Ale gdy słońce zachodzi, wypełzają ze swoich jam i ruszają na łowy. Polują na kierowców...
Piotr R. Frankowski, 2006-11-27 11:30
Gdy zmierzch zapada, na boczne drogi w Polsce, bez względu na porę roku, wyruszają falangi rowerzystów. Czarnych lub szarych, usuwających pracowicie z ubrań elementy odblaskowe, malujących rowery na kolor bombowca B-2, demontujących resztki fabrycznego oświetlenia. To czarna sekta rowerowa, wyznawcy bogini Kali, którzy chcą w spektakularny sposób popełnić rytualne samobójstwo i złożyć swe ciała w ofierze okrutnemu bóstwu.

Bo jak to inaczej wytłumaczyć? Jadę sobie wieczorem do domu (mieszkam na wsi pod Warszawą i zjawisko występuje tu powszechnie), na długiej równej prostej zabieram się do wyprzedzania zestawu ciągnik siodłowy-naczepa cysterna. W połowie długości naczepy z przerażeniem zauważam, że z przeciwka nadjeżdża dwójka nieoświetlonych i ciemnych rowerzystów, którzy jadą obok siebie (!), zajmując cały pas ruchu. Gestykulują, więc pewnie jadą, kretyni, obok siebie, aby porozmawiać. I co dalej? No cóż, ja ich nie zabiłem. Czyli rytualne samobójstwo tym razem się nie powiodło.

Kiedyś owe czarne duchy reprezentowały tylko jeden typ socjologiczny. Pijany w trupa rolnik na rowerze Ukraina, ubrany w czarne od brudu paletko. Tacy potrafią w mojej okolicy nawet zimą jeździć po ciemku, po lodzie, pod prąd, oczywiście bez śladu choćby odblasku. Kiedyś właśnie takiego samobójcę ocaliłem, unieszczęśliwiając go zapewne, gdy na drodze E67 zobaczyłem go po mojej stronie pasa zieleni, po mojej LEWEJ, jadącego w przeciwnym kierunku. Gatunek jest endemiczny, na polskich drogach czuje sie znakomicie.

Ale pojawił się nowy gatunek, nowy typ wyznawców srogiej bogini. To ludzie, którzy próbują zginąć nie z biedy, nie z desperacji i nie z powodu alkoholizmu. Mają supernowoczesne górskie rowery za kilka tysięcy złotych każdy, supernowoczesne rowerowe ciuchy (oczywiście w ciemnych kolorach) i nie wydają nawet dziesięciu złotych na lampki do tych swoich rowerów. To oczywiste, że nie czynią tak z biedy. Świateł w rowerach unikają z powodów ideologicznych.

Ich ideologia, zapożyczona od weteranów cyklistycznego seppuku, jest na dodatek pełna hipokryzji - przypuszczam, że przychylnie myślą o tzw. rowerowych masach krytycznych w Warszawie i uważają, że kierowcy samochodów to wrogowie, oczywiście myślą tak tylko wówczas, gdy akurat nie zasiadają za kierownicami swoich służbowych wehikułów. Ich też nie zatrzymuje policja, załogi radiowozów udają, że rowerzystów nie widzą. Czemu? Bo to kłopot. Może trzeba będzie pijanemu rower zabrać, nie będzie miał dokumentów, kupa nudnej roboty. Lepiej udawać, że ich nie ma.

Słusznie, czarnych rowerowych duchów w ogóle nie ma. Ale czy na pewno chcą, abyśmy my, kierowcy, jeździli tak, jakby ich nie było? Hm... to jednak zły pomysł. Przecież oni chcą zginąć - a nie mam zamiaru ich uszczęśliwiać. Uważajmy zatem po ciemku na bocznych drogach: czarna sekta czuwa.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - --
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...



2 Data: Listopad 28 2006 18:53:30
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Ondo 

Bo jak to inaczej wytłumaczyć? Jadę sobie wieczorem do domu (mieszkam na
wsi pod Warszawą i zjawisko występuje tu powszechnie), na długiej równej
prostej zabieram się do wyprzedzania zestawu ciągnik siodłowy-naczepa
cysterna. W połowie długości naczepy z przerażeniem zauważam, że z
przeciwka nadjeżdża dwójka nieoświetlonych i ciemnych rowerzystów, którzy
jadą obok siebie (!), zajmując cały pas ruchu. Gestykulują, więc pewnie
jadą, kretyni, obok siebie, aby porozmawiać. I co dalej? No cóż, ja ich
nie zabiłem. Czyli rytualne samobójstwo tym razem się nie powiodło.

a teraz cos rownie ciekawego a jednak odmiennego...

jade sobie w piekna sloneczna miniona niedziele na treningu (trenuje
kolarstwo), mam na sobie koszulke swojego teamu w kolorze zoltym, rekawy sa
zolte z elementami jeden czerwonym jeden niebieskim (takie barwy
gliwickie)...

zjezdzam sobie z jakiegos pagorka na rowerze szosowym wiec predkosc w
granicach 35 jest...i zeby nie bylo to ja mialem slonce lekko ze skosa z
przodu..wiec jego nie moglo oslepic!...widze z naprzeciwka jada sobie dwa
auta...i co widze...ten drugi sie podejrzanie zbliza szybko do tego
pierwszego..wlacza migacz i zabiera sie za wyprzedzanie!!! jak juz
zobaczylem migacz zaczalem zwalniac i machac reka..moze nie widzi
zoltego...?! ale koles - jakis mlody gniewny nawet sie nie zawahal..gaz w
deche swojego zabytkowego escorta i prosto na mnie...a ze droga ta dosc
szeroka nie jest (droga niedaleko gliwic...z łanow do rudzinca)...wiec dwa
auta plus rower kolo siebie nie maja szans sie zmiescic...:( i kur##
musialem wjechac az na trawe przy drodze!! a ten palant mimo to przejechal
tak blisko ze prawie mnie zahaczyl lusterkiem!!! i nie pomoglby mi ani kask
ani nic innego...to jest dosc powszechne nawet przy wlaczonych lampkach!! :(

na tym samym treningu (jechalem caly czas z wlaczona lampka tylna) dwoch
innych WARIATOW DROGOWYCH prawie lusterkiem zahaczylo mnie jak mnie
wyprzedzali.. tak blisko to dawno nikt mnie nei przejechal!!!

na szczescie zdazylo sie kilku kulturalnych tego dnia...


uwazajcie prosze na tych uzytkownikow rowerow ktorzy jezdza prawidlowo...to
ze kolarze (to Ci ktorzy trenuja kolarstwo) jada obok siebie to tylko
dlatego zeby wlasnie nikt na styk na trzeciego nie wyprzedzal - nie mowie o
tych nieoswietlonych w srodku nocy oczywiscie bo takiego czegos tez nie
znosze jak autem jade...

--
pozdrawiam,
Wojciech "Ondo" Rensz
Email: o n d o @ n a r t y . p l
WWW: w w w . o n d o . z . p l
GG# 993925
"Jeśli swoją pasję zamienisz w zawód,
to nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu"

3 Data: Listopad 28 2006 19:38:52
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: MK 

Ondo napisał(a):

na tym samym treningu (jechalem caly czas z wlaczona lampka tylna) dwoch innych WARIATOW DROGOWYCH prawie lusterkiem zahaczylo mnie jak mnie wyprzedzali.. tak blisko to dawno nikt mnie nei przejechal!!!

a flarę wystrzeliłeś ?

MK

4 Data: Listopad 28 2006 20:02:23
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Ondo 

na tym samym treningu (jechalem caly czas z wlaczona lampka tylna) dwoch
innych WARIATOW DROGOWYCH prawie lusterkiem zahaczylo mnie jak mnie
wyprzedzali.. tak blisko to dawno nikt mnie nei przejechal!!!

a flarę wystrzeliłeś ?

nie... ale przydaloby sie co niektorym w glowe taka flare wystrzelic to moze
by im sie troche rozjasnilo...

:)



--
pozdrawiam,
Wojciech "Ondo" Rensz
Email: o n d o @ n a r t y . p l
WWW: w w w . o n d o . z . p l
GG# 993925
"Jeśli swoją pasję zamienisz w zawód,
to nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu"

5 Data: Listopad 28 2006 20:56:31
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Ondo 

na tym samym treningu (jechalem caly czas z wlaczona lampka tylna) dwoch
innych WARIATOW DROGOWYCH prawie lusterkiem zahaczylo mnie jak mnie
wyprzedzali.. tak blisko to dawno nikt mnie nei przejechal!!!

a flarę wystrzeliłeś ?

a tak wogole to widze ze szanownego grupowicza to tego typu wyczyny
smiesza....coz...ciekawe jakbys sie czul jakbys jechal sobie na rowerku  a z
naprzeciwka prosto na Ciebie zapierdzielalby jakis kretyn blachosmrodem?! na
pewno by to wprawilo Cie w zaskakujaco dobry nastroj...



--
pozdrawiam,
Wojciech "Ondo" Rensz
Email: o n d o @ n a r t y . p l
WWW: w w w . o n d o . z . p l
GG# 993925
"Jeśli swoją pasję zamienisz w zawód,
to nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu"

6 Data: Listopad 28 2006 21:12:32
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 


Użytkownik "Ondo"  napisał w wiadomości



a tak wogole to widze ze szanownego grupowicza to tego typu wyczyny
smiesza....coz...ciekawe jakbys sie czul jakbys jechal sobie na rowerku  a
z naprzeciwka prosto na Ciebie zapierdzielalby jakis kretyn
blachosmrodem?! na pewno by to wprawilo Cie w zaskakujaco dobry nastroj...


Ach tak, to radości rowerowego życia.

Jak takiego widzę z oddali, jak wyprzedza ciąg samochodów to robie zerk za
siebie czy wolne a potem hyc na środek pasa.
Wariat hamuje a potem się wciska pomiędzy wyprzedzane samochody trąbiąc
zawzięcie na mnie. Nie wiem czemu, kurczę przeciez przepisy po coś są.

Zawsze to dla mnie i innych bezpieczniejsze niż wyprzedzanie na 3

Pozdrawiam

Seco

7 Data: Listopad 28 2006 22:25:51
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Ondo 

Jak takiego widzę z oddali, jak wyprzedza ciąg samochodów to robie zerk za
siebie czy wolne a potem hyc na środek pasa.
Wariat hamuje a potem się wciska pomiędzy wyprzedzane samochody trąbiąc
zawzięcie na mnie. Nie wiem czemu, kurczę przeciez przepisy po coś są.
Zawsze to dla mnie i innych bezpieczniejsze niż wyprzedzanie na 3

noo wlasnie o tym zapomnialem napisac ale to tez stosuje - w wiekszosci
przypadkow owszem pomaga...ale ten kretyn o ktorym pisalem nawet sie nie
zawahal...

coz..."uroki" zycia kolarskiego



--
pozdrawiam,
Wojciech "Ondo" Rensz
Email: o n d o @ n a r t y . p l
WWW: w w w . o n d o . z . p l
GG# 993925
"Jeśli swoją pasję zamienisz w zawód,
to nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu"

8 Data: Listopad 29 2006 07:30:59
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor:



Ondo napisał(a):

jade sobie w piekna sloneczna miniona niedziele na treningu (trenuje
kolarstwo), mam na sobie koszulke swojego teamu w kolorze zoltym, rekawy sa
zolte z elementami jeden czerwonym jeden niebieskim (takie barwy
gliwickie)...
/.../

I tu jest pies pogrzebany. Przestałem mieć tego typu problemy, gdy
zamieniłem kolarkę na MTB i bardzo rzadko jeżdżę rowerem drogami
publicznymi.

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html

9 Data: Listopad 29 2006 10:51:07
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Ondo 

jade sobie w piekna sloneczna miniona niedziele na treningu (trenuje
kolarstwo), mam na sobie koszulke swojego teamu w kolorze zoltym, rekawy
sa
zolte z elementami jeden czerwonym jeden niebieskim (takie barwy
gliwickie)...
/.../

I tu jest pies pogrzebany. Przestałem mieć tego typu problemy, gdy
zamieniłem kolarkę na MTB i bardzo rzadko jeżdżę rowerem drogami
publicznymi.

wlasnie mtb jezdze ale wiaze sie to i tak z treningami na szosowce w duzej
mierze



--
pozdrawiam,
Wojciech "Ondo" Rensz
Email: o n d o @ n a r t y . p l
WWW: w w w . o n d o . z . p l
GG# 993925
"Jeśli swoją pasję zamienisz w zawód,
to nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu"

10 Data: Listopad 28 2006 19:54:07
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 


Użytkownik "DooMiniK"  napisał w wiadomości

http://moto.onet.pl/1374731,2217,artykul.html
Często dyskutujemy o czarnej sekcie... Tutaj
dla nieklikaczy

Gdy zmierzch zapada, na boczne drogi w Polsce, bez względu na porę roku,
wyruszają falangi rowerzystów. Czarnych lub szarych, usuwających
pracowicie z ubrań elementy odblaskowe, malujących rowery na kolor
bombowca B-2, demontujących resztki fabrycznego oświetlenia. To czarna
sekta rowerowa,

[ciach]

Ale pojawił się nowy gatunek, nowy typ wyznawców srogiej bogini. To
ludzie, którzy próbują zginąć nie z biedy, nie z desperacji i nie z powodu
alkoholizmu. Mają supernowoczesne górskie rowery za kilka tysięcy złotych
każdy, supernowoczesne rowerowe ciuchy (oczywiście w ciemnych kolorach) i
nie wydają nawet dziesięciu złotych na lampki do tych swoich rowerów. To
oczywiste, że nie czynią tak z biedy. Świateł w rowerach unikają z powodów
ideologicznych.

[ciach]

I całkowita racja.

Samochodem w tym roku przejechałem może około 5 tys km, na rowerku 10 tys.

Wielokrotnie musiałem omijać nieoświetlonych idiotów. Czasem chciałbym byc
dresem w bmw, wysiąść, obić ryja, odjechać :-)
Kiedy jadę w nocy na rowerze, to obowiązkowo lampki z dobrymi bateriami,
zielona oczojebna kurtka, droga rowerowa o ile istnieje, odblaski i szerokie
oświetone ulice o stosunkowo niewielkim ruchu. I jakoś się da. Wszystkie
moje 3 rowery na których poruszam się regularnie mają kompletne oświetlenie.
Zarówno miejski złom typu Huragan, jak i szosowy rowerek, jak i wypasiony
góral na którym startuję w zawodach.

Da się, niewiele kosztuje.

Dopóki policja nie ruszy dupy i nie zacznie karać batmanów mandatami, może
odbierać rowery nieposiadające wymaganego oświetlenia (rower można by było
odebrać po przyniesieniu lampek) to się nic nie zmieni.

Kiedyś próbowaliśmy namówić policję aby na drodze rowerowej sie wieczorem
ustawiła i łapała skłądając propozycję: mandacik albo kupujemy lampki.
Niestety  prawo nie pozwala... I dupa, i nic.


Ich ideologia, zapożyczona od weteranów cyklistycznego seppuku, jest na
dodatek pełna hipokryzji - przypuszczam, że przychylnie myślą o tzw.
rowerowych masach krytycznych w Warszawie i uważają, że kierowcy
samochodów to wrogowie, oczywiście myślą tak tylko wówczas, gdy akurat nie
zasiadają za kierownicami swoich służbowych wehikułów. Ich też nie
zatrzymuje policja, załogi radiowozów udają, że rowerzystów nie widzą.
Czemu? Bo to kłopot. Może trzeba będzie pijanemu rower zabrać, nie będzie
miał dokumentów, kupa nudnej roboty. Lepiej udawać, że ich nie ma.

No właśnie. Ma MK jest co najmniej połowa rowerów bez lampek. Czy policja w
kocu nie moze ruszyć pomiędzy rowersów
i posypać mandaty, może zaproponować lampki zamiast mandatu. Przecież można
to zrobić. Przed każdą masą można u organizatorów kupic tanie lampki.
Wystarczyła by zachęta policji...

Pozdrawiam

Seco

11 Data: Listopad 28 2006 21:47:31
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: JanKo 

Czarna sekta na polskich drogach

Co do rowerów "komunijnych" z odblaskiem zamiast normalnego światełka to się zgodzę, zgroza ale z drugiej strony trzeba oddać sprawiedliwość coraz więcej rowerzystów w żółtej/pomarańczowej kamizelce drogowca. Na mgłę to nie pomaga ale za to pięknie działa w dzień i w nocy.

12 Data: Listopad 28 2006 21:47:30
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: scream 

Dnia Tue, 28 Nov 2006 18:27:59 +0100, DooMiniK napisał(a):

http://moto.onet.pl/1374731,2217,artykul.html
Często dyskutujemy o czarnej sekcie... Tutaj

Ja bym do tego dodał pieszych. Nie tylko rowerzyści nie mają odblasków.
Wiem, to absurdalne żeby każdy nosił przy sobie odblask, ale... Na terenach
poza miastem, gdzie nie ma oświetlenia ulicznego - albo nawet w mieście,
kiedy jest kiepska widoczność jak w ostatnich dniach - piesi NICZYM sie nie
przejmują. To zrozumiałe że to kierowca ma najbardziej uważać, ale nie
można ręczyć za każdego. Ciemna ulica a pieszy ubrany cały na czarno/szaro
zapiernicza po środku ulicy "bo tak", albo nie chce mu sie przejść 100m
dalej do przejścia oznaczonego mrugającym światłem. Zgroza. To są
samobójcy.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

13 Data: Listopad 28 2006 22:11:32
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki 


Użytkownik "scream"  napisał w wiadomości

Wiem, to absurdalne żeby każdy nosił przy sobie odblask, ale... Na
terenach
poza miastem, gdzie nie ma oświetlenia ulicznego - albo nawet w mieście,
kiedy jest kiepska widoczność jak w ostatnich dniach - piesi NICZYM sie
nie
przejmują.

Pisałem niedawno, ze nocą pod DC widziałem kobietkę przyodzianą w odblaskową
kamizelkę.
I to widziałem ją z daaaaaleka. Czyli da się.
A noszenie odblasku powinno byc jednak wymagane :-)

BTW gdzieś słyszałem, że 80% pieszych czy biegaczy potrąconych na
pozamiastowych drogach
w Anglii poruszało się nieprawidłową stroną drogi, czyli po ichniejszej
lewej stronie.

To zrozumiałe że to kierowca ma najbardziej uważać, ale nie
można ręczyć za każdego. Ciemna ulica a pieszy ubrany cały na czarno/szaro
zapiernicza po środku ulicy "bo tak",

O tak. Idzie na czołowe i ani myśli zejść :-(

 Seco

14 Data: Listopad 29 2006 06:49:51
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: MK 

Bartosz 'Seco' Suchecki napisał(a):


O tak. Idzie na czołowe i ani myśli zejść :-(

 Seco
Jego dziadek chodził szosom, jego łojciec
chodził szosom, no to łun też bedzie chodził szosom.

MK

15 Data: Listopad 29 2006 01:03:37
Temat: Re: Może już było (czarna sekta)
Autor: GrzegorzG 


Użytkownik "DooMiniK"  napisał w wiadomości

http://moto.onet.pl/1374731,2217,artykul.html
Często dyskutujemy o czarnej sekcie... Tutaj
dla nieklikaczy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Czarna sekta na polskich drogach


"Pijany w trupa rolnik na rowerze Ukraina, ubrany w czarne od brudu
 paletko."

Może już było (czarna sekta)



Grupy dyskusyjne