Motocykliści (i nie tylko) atakują
1 | Data: Maj 12 2011 18:53:24 |
Temat: Motocykliści (i nie tylko) atakują | |
Autor: Michal Jankowski | Widziane w ciągu 10 minut: 2 |
Data: Maj 12 2011 17:06:16 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: AZ | On 2011-05-12, Michal Jankowski wrote: Widziane w ciÄ gu 10 minut:Masz PJ od 3 dni, ze tak sie jarasz takimi rzeczami? Takie sytuacje i wypadki to chleb powszedni naszych drog. Niestety. -- Artur 3 |
Data: Maj 12 2011 19:22:32 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Adam Szewczak |
On 2011-05-12, Michal Jankowski wrote: Dokladnie, mnie to specjalnie juz nie rusza, jak ktos mial dzwona to znaczy ze wypadl z gry (tej co sie na drodze dzieje w naszym kraju :P) PZDr Adam 4 |
Data: Maj 12 2011 19:12:46 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Tomasz Pyra | W dniu 2011-05-12 18:53, Michal Jankowski pisze: Obłęd jakiś, strach się bać. Nie myślałeś o założeniu jakiegoś bloga? W sumie na takie atrakcje to wymyślono jakieś Twittery czy coś. 5 |
Data: Maj 12 2011 19:26:30 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Yogi(n) | Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości W dniu 2011-05-12 18:53, Michal Jankowski pisze: Napisz jeszcze Michałowi, co wolno w usenecie, a czego nie wolno. I jak kodować posty. I jak cytować przedpiśców. -- Yogi(n) http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasiukiewicz412010.jpg http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.jpg http://legionisci.com/zdjecia/11lech2_kibice_d.jpg http://img809.imageshack.us/img809/3142/16282818109207190268210.jpg 6 |
Data: Maj 12 2011 19:34:17 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Tomasz Pyra | W dniu 2011-05-12 19:26, Yogi(n) pisze: Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości Ale ja nie w sprawie że mu coś nie wolno, a w sprawie że jakiś sezon na jęczenie się zaczął - najazd biednych, zahukanych kierowców którzy co chwilę są świadkami jakiś niesamowitych sytuacji w których wszyscy są o włos od śmierci. Gdyby mi się takie przerażające historie przydarzały, to bym autobusami jeździł :) 7 |
Data: Maj 12 2011 22:39:07 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Michał Gut | Ale ja nie w sprawie że mu coś nie wolno, a w sprawie że jakiś sezon na jęczenie się zaczął - najazd biednych, zahukanych kierowców którzy co ooo to to to:) ja tam nie zauwazylem nic specjalnie odbiegajacego od normy (moze poza tym ze konstancin-jeziorna w ktorym jest prowadzony remont glownej drogi opustoszal i jezdzi sie komfortowo - jak droga byla czynna to korki stad do tamtad. jak dla mnie moga zostawic ta droge tak rozgrzebana:P) :)))))))) goraczka panuje widac:) waglik ciagle zywy! 8 |
Data: Maj 12 2011 21:27:07 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Szuwaks | Witam, W dniu 2011-05-12 18:53, Michal Jankowski pisze: No nie mogę! Facet! Takich gaf to Ty nie rób. Kto jak kto, ale Michał doskonale wie co można a czego nie w Usnecie a tym bardziej p.r.w. Takie rady to dla Koliny - ni to chłopa ni dziewczyny. -:) -- Pozdrawiam Szuwaks 9 |
Data: Maj 12 2011 21:34:12 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Szuwaks | Witam, Obłęd jakiś, strach się bać. Rzeczywiście, coś w tym jest. Ludzie nie myślą. Zupełnie. Już o technice jazdy w mieście to zapomnij. Ale ja muyślę, że te wszystkie idiotyczne i aroganckie zachowania wynikają z prostej przyczyny. Bezkarność. Lekceważenie różnych przepisów wynika z tego, że mało kto obawia się jakichkolwiek konsekwencji. I dlatego jest cała masa kierowców, któy mają wszystko głęboko w.... poważaniu. -- Pozdrawiam Szuwaks 10 |
Data: Maj 12 2011 21:46:19 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-12 21:34, Szuwaks pisze: Witam, O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie. Skoro ludzie nie chcą szanować swojego prawa i stosować się do ogólnych zasad współżycia społecznego, to niech się chociaż boją policji (którą opłacamy, by pilnowała przestrzegania tych zasad), która niestety zdaje się przymykać na wszystko oko i tylko znienacka dopilnować miernika prędkości. 11 |
Data: Maj 14 2011 09:17:55 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Szuwaks | Witam, W dniu 2011-05-12 21:34, Szuwaks pisze: A ja się obawiam, że to "przymykanie oka" wynika z kilku przyczyn, z któych władze policji nie do końca zdają sobie sprawę, lub nie chcą. Słabość kompetencyjna policjantów wynikająca z niedoszkolenia, przebiurakratyzowane procedury skutecznie odstraszające policjantów od angażowania się w interwencje, płaca nie adekwatna do odpowiedzialności o oczekiwań społecznych. Suma tych czynnikó, do któych na pewno można dopisać jeszcze parę innych, daje wynik jaki widzimy na co dzień. Byłem świadkiem, jak facet, który popełnił wykroczenie drogowe, zmuszając innych użytkowników do popełniania wykroczń został "puszczony" a zwracający mu uwagę został przez policję szykanowany. (legitymowanie, sprawdzanie w bazach i.t.p.). Niestety, żaden z policjantów patrolu (prewencja) nie rozumiał sytuacji drogowej i nie znał odpowiednich przepisów -- Pozdrawiam Szuwaks 12 |
Data: Maj 24 2011 20:18:36 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-14 09:17, Szuwaks pisze: A ja się obawiam, że to "przymykanie oka" wynika z kilku przyczyn, z Prędzej to drugie i nie tylko chodzi o policję... Słabość kompetencyjna policjantów wynikająca z niedoszkolenia, Ba, problem jest chyba głębszy. Zwróć uwagę jak mało osób wymaga od policji działań zgodnych z ich misją, a uważa ich za wrogów. Jak zgłosisz policji wykroczenia itd. to jesteś kapuś. O SM już nie wspomnę - przynajmniej z W-wy nie mam z nimi dobrych doświadczeń. W Piasecznie chyba jeszcze gorzej. Dodatkowo dochodzi dość powszechne krytykanctwo i brak zwykłej odwagi cywilnej. Suma tych czynnikó, do któych na pewno można dopisać jeszcze parę To prawda. Byłem świadkiem, jak facet, który popełnił wykroczenie drogowe, Nie nowość dla mnie :(. Zdarzało mi już dyskutować w dość mało ciekawych sytuacjach i ja bym raczej zbytnio nie uogólniał. Faktem jest, że głupio wygląda sytuacja, jak patrol próbuje wlepić mandat, a człowiek im tłumaczy, że nie mają podstawy prawnej. Dajesz im szansę, by ewentualnie pouczyli i wskazali lepsze rozwiązanie, to wskazują takie, które stoi w jawnej kolizji z prawem/znakami. O patrolu, który na Płaskowickiej hamował przed przejściem dla pieszych już chyba pisałem - stałem sobie spokojnie puszczająć ludność okoliczną na przejściu przy Braci Wagów, a ci od Stryjeńskich w pedał bez reakcji. Pomrygałem, łapką pokazywałem dezaprobatę - zobaczyli kamerę? Dym z kół i udawanie ślepego. Może na drugi się zastanowią... 13 |
Data: Maj 17 2011 10:36:16 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Sebastian Kaliszewski | Artur Maśląg wrote: W dniu 2011-05-12 21:34, Szuwaks pisze: Nie chcą, bo to prawo jest zbyt często kpiną z tych ludzi. Przepisy których nie przestrzega praktycznie nikt nie mają nic wspólnego z "umową społeczną", ba "umowa społeczna" jest taka, że się ich nie przestrzega. i stosować się do Nie myl zasad współżycia społecznego z prawem. to niech się chociaż "Nadmierna srogość przepisów jest równoważona nieobowiązkowością ich stosowania". Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia społecznego. Problem tylko taki, że wśród przepisów debilnych są i sensowne -- ale każdy uważa po swojemu. Ale, że jest masa przeisów debilnych które są łamane bezustannie, to nie ma po prostu szans na wymuszenie stosowania ich wszystkich (nawet gdyby było więcej policjantów niż obywateli, to i tak by nie pomogło, bo policjanci też ludzie). Efekt jest taki, że ścigane są nie te, które są istotne, mają sens, itd, tylko te które stosunkoko najłatwiej ścigać. I żeby "żniwo" było duże -- bo za "żniowo" są premie, pochwały i nagrody. Więc łapie się to co wymaga najmniej pracy -- ot. stoimy i tylko lizakiem machamy -- nie trzerba się najeżdzić, nie trzeba się nachodzić, papierologii mało. A najłatwiej jest o "żniwo" gdy np. ustawi się suszarkę czy śmietnik w miejscu z maksymalnie bezsensownym ograniczeniem. Weźmy przykład Warszawy. Jeszcze nie dawno włodarzom miasta wydawało się, że ograniczenia prędkości uleczą wszystko -- szczytem było ograniczenie 50/60 na Trasie Łazienkowskiej. Kolejny debilizm to 50km/h w "przekręcie" -- nie respektuje tego praktycznie nikt (chyba że jest korek -- ale od tego są przecież znaki wyświetlane nad drogą i ograniczenie "dynamiczne", dostosowane do ruchu, które tam istnieje i miało by sens gdyby mogło wybierać z czegość więcej niż 30km/h i 50km/h). Terez słyszy się, że "mają podnieść dopuszczalną prędkość na Wisłostradzie" -- nie podnieść tylko przywrócić prędkość dla jakiej ta droga była projektowana i jaka na tej drodze obowiązywała przez lata (aż do mody na bezsensowne ograniczenia). Co zabawne, z moich oberwacji wynika, że kiedy było tam 70km/h to zwykle tyle też ludzie w swojej masie (nie mówię o pojedynczych przypadkach) nie przekarczali znacząco. Jak zrobili 50 to nikt normalny nie zwraca na nie uwagi, nawet policja co tam często stoi z suszarą pon. 80km/h nie łapie (bo się nie opłaca -- złapią paru pierwszysch jadących 70/50, "zatkają się" ma 10min a w tym czasie przeleci im wielu jadących 110/50). A jak nie zwraca to jedzie ile uważa, czyli zwykle ok 90km/h. Po wprowadzeniu ograniczeń ruch przyspieszył a nie uspkoił się. pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 14 |
Data: Maj 17 2011 11:08:00 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-17 10:36, Sebastian Kaliszewski pisze: Artur Maśląg wrote: Znam to tłumaczenie. Ot usprawiedliwienie własnego widzimisię. Przepisy No pewnie - prędkość w mieście jest za niska, to wedle uznania. i stosować się do LOL - zdaje się zapominasz, że prawo jest właśnie pewną formą sformalizowania zasad wspołżycia społecznego - w szczególności jeśli chodzi o ruch drogowy. to niech się chociaż ROTFL - kolejny bojownik o wolność i demokrację? Srogość przepisów w zakresie ruchu drogowego? Wolne żarty - niewielkie mandaty, niewielkie konsekwencje i małe prawdopodobieństwo złapania się na to. Trzeba się postarać. W sumie powszechna bezkarność. Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia(...) O to to - w sposób typowy odwracasz kota ogonem, by usprawiedliwić jezdną wg własnego widzimisię. Jest wręcz odwrotnie - wśród ogółu dobrych przepisów jest tylko niewielki odsetek tych "debilnych". 15 |
Data: Maj 18 2011 01:56:38 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Krzysiek Kielczewski | ["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.] Glupie i szkodliwe prawo nie powinno być przestrzegane w imię zdrowia(...) Licząc po sztukach przepisów - masz rację. Licząc pod względem częstości spotykania oraz częstości karania - moim zdaniem nie. Wydaje mi się (może i niesłusznie) że zdecydowana większość żali/zastrzeżeń dotyczy ograniczeń prędkości. A te (niestety, bardzo niestety) bardzo często są postawione od czapy. -- Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/ 16 |
Data: Maj 18 2011 18:07:44 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-18 01:56, Krzysiek Kielczewski pisze: ["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.] Nie sądzisz, że takie tłumaczenie jest fałszywe? Tak naprawdę ograniczeń prędkości postawionych od czapy jest nie tak dużo, za to w kółko to się nie podoba wielu osobom. W Polsce niemalże z natury ludzie nie przestrzegą wielu przepisów, ponieważ jest to bezkarne. Drogi mamy jakie mamy i tak naprawdę nie bardzo jest gdzie podwyższać prędkość - tam gdzie można jest ona podwyższana. Gdyby kierowcy przestrzegali przepisów to być może gdzieniegdzie by prędkość została podwyższona. Najwyższa przepustowość to tak gdzieś w granicach 30-40km/h, więc nie mam sensu podwyższać w miastach. Wiele tras krajowych przebiega przez miejscowości - skoro są przejścia dla pieszych, ruch lokalny itd. to niby skąd bez pogorszenia bezpieczeństwa można prędkość podwyższyć? Jeszcze trochę poczekamy na drogi, którymi będzie można jeździć szybciej (albo nie tyle szybciej, co bez spowolnień), choć część mieszkańców Polski już takie posiada. Na co dzień nie mam okazji z nich korzystać, ale jadąc gdzieś na dalszą wycieczkę, na wakacje, do teściów itd. widzę systematyczną poprawę. 17 |
Data: Maj 19 2011 09:39:21 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-05-18, Artur Maśląg wrote: Licząc po sztukach przepisów - masz rację.Licząc pod względem częstości Nie. Tak naprawdę W wielu miejscach. Od zbyt wcześnie postawionych ograniczeń (bo po kiego czorta "teren zabudowany" w lesie, 500 metrów przed pierwszym zabudowaniem i wyjazdem na drogę?) do likwidacji ograniczeń pt. idiota lecący 150/90 spowodował wypadek to postawimy ograniczenie do 70. Od pięćdziesiątki na Wisłostradzie do ograniczeń postawionych przy wyjeździe z posesji gdzie wystarczy postawić lustro. Jak się codziennie mija ograniczenia postawione od czapy to się potem olewa te ustawione rozsądnie. -- Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/ 18 |
Data: Maj 19 2011 10:11:40 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-19 09:39, Krzysiek Kielczewski pisze: On 2011-05-18, Artur wrote: Wiedziałem. Tak naprawdę Aha - w jak wielu? Od zbyt wcześnie postawionych ograniczeń (bo po kiego Często takie spotykasz? do likwidacji ograniczeń pt. idiota Tych pewnie też sporo, sypniesz przykładami z rękawa? Od pięćdziesiątki na Wisłostradzie Nie wszędzie jest 50 - w wielu miejscach prędkość jest podniesiona. > do ograniczeń postawionych przy wyjeździe z posesji gdzie wystarczy postawić lustro. Dużo lustro pomoże, jak ktoś będzie ciął 100-ką. Jak się codziennie Znam to usprawiedliwienie i mechanizm jest inny - wiele osób z góry zakłada głupotę władzy oraz własną bezkarność i tak podchodzi do w zasadzie do wszystkich ograniczeń. 19 |
Data: Maj 23 2011 11:21:36 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Sebastian Kaliszewski | Artur Maśląg wrote: W dniu 2011-05-19 09:39, Krzysiek Kielczewski pisze: To że Ty wiesz wsystko (najlepiej) wiadomo nie od dziś ;)
Do pracy jadę ok 4km i czterema odcinkami dród -- na dwu z nich ograniczenia są całkowicie bez sensu. Oczywiście na obu odcicnach są ulubione miejsca "reprerowania budżetu" (co prawda jedno było zwykle okupowane przez straszników wiejskich, ale cosik ich ostatnie zmiany przepisów wypłoszyły, po od stycznia darmozjadów już tam nie widziałem).
Owszem.
Wielu = czytaj jednym. Chyba że każdy kierunke liczysz osobno. Przy czym oznakowanie końca tego odcinka (koło Kochanowskiego) jest badziewne -- oczywiście po to, żeby niebiescy koło Cytadeli mieli lepsze żniwo.
Ale nie potrzeba wtedy oganiczenia do 20 albo 30 -- często wystarczy 50. Jak się codziennie Tak, wiemy, że Ty wiesz wszystko ;) wiele osób z góry Te założenia są generlanie słuszne -- zarówno o bezarkości jak i o głupocie władzy. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 20 |
Data: Maj 24 2011 16:25:18 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Arek | W dniu 2011-05-23 11:21, Sebastian Kaliszewski pisze: Licząc po sztukach przepisów - masz rację.Licząc pod względem Dobrze kogoś takiego znać, zawsze można się go o coś zapytać/poradzić. Od zbyt wcześnie postawionych ograniczeń (bo po kiego On takich rzeczy nie dostrzega, nawet jadąc terenem gdzie prawie przez 100km ma jeden ciągły obszar zabudowany, stwierdził, że nic takiego tam nie było. Od pięćdziesiątki na Wisłostradzie To się nazywa relatywizm Artura. Dla niego np. 0.5% to dużo. A pojedyncze informacje o młodym gniewnym, w jego ulubionej stacji TV, to obraz całego społeczeństwa. wiele osób z góry Artur jest doskonałym przykładem sposobu "myślenia" władzy. Czasami jak widzisz coś kompletnie idiotycznego i zastanawiasz się jak ktoś mógł na to wpaść, napisz na newsy, dowiesz się od Artura jaka jest geneza takiej głupoty. A. 21 |
Data: Maj 24 2011 17:44:14 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Cavallino | Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości news: Artur jest doskonałym przykładem sposobu "myślenia" władzy. Czasami jak widzisz coś kompletnie idiotycznego i zastanawiasz się jak ktoś mógł na to wpaść, napisz na newsy, dowiesz się od Artura jaka jest geneza takiej głupoty. Prościej wrzucić tego kapelusza do kf i nie mieć problemów z wypisywanymi przez niego kretynizmami. Gdybyś jeszcze zechciał go nie cytować, to szczęście byłoby kompletne. 22 |
Data: Maj 24 2011 16:59:00 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-23 11:21, Sebastian Kaliszewski pisze: Artur Maśląg wrote: Za Twoje błędne i nieuzasadnione wnioski nie odpowiadam. W wielu miejscach. Aha, czyli się nie dowiem jakie to miejsca, ale oczywiście są nieuzasadnione. Od zbyt wcześnie postawionych ograniczeń (bo po kiego No cóż, to widocznie ja mam więcej szczęścia i inną ocenę odległości. Od pięćdziesiątki na Wisłostradzie Wręcz przeciwnie - chyba wiem, czemu wyciąłeś pl.regionalne.warszawa z adresatów tej dyskusji. Proponuję się przejechać i zweryfikować tę "wiedzę". Przy czym No pewnie, przecież namierzanie kierowców jadących zdrowo powyżej ograniczenia (nie 50, czy 80, a sporo szybciej) to woła o pomstę do boga. Ale nie potrzeba wtedy oganiczenia do 20 albo 30 -- często wystarczy 50. Jak zwykle teoretyzowanie - a jak nie starczy? Zresztą na terenie zabudowanym z natury rzeczy jest 50km/h. Ograniczenie do 30km/h - bywają dość często uzasadnione i do tego pojawiają się śpiący, co mnie nie dziwi, skoro ludzie potrafią i setką przejechać po płetwach. Jak się codziennie Już Ci pisałem, że za Twoje błędne i nieuzasadnione wnioski nie odpowiadam. wiele osób z góry No cóż - tylko potwierdziłeś to co napisałem wcześniej. 23 |
Data: Maj 23 2011 11:09:40 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Sebastian Kaliszewski | >Artur Maśląg wrote: W dniu 2011-05-18 01:56, Krzysiek Kielczewski pisze: Ależ jest. Ograniczenia ustawiane bez zasad, na zasadzie "bo tak" (się komuś wydawało) to nasza norma a nie wyjątek. za Jest bezkarne (a raczej karane całkowicie przypadkowo) i będzie, bo nie da się wsadzić za kratki większości społeczeństwa. Drogi mamy jakie mamy i tak naprawdę nie bardzo Najpierw była starannie obniżana. Gdyby kierowcy przestrzegali przepisów to być Totalna bzdura. Powtarzana legenda miejska -- jadnak całkowicie fałszywa. więc nie wniosek płynący z fałszywych założeń. Wiele tras krajowych przebiega Choćby dostosowując oznaczenia "teren zabudowany" do rzeczywistości. Przywracając na drogach prędkości do jakich były projektowane. Lepiej wyznaczając, oznaczając i oświetlając przejścia dla pieszych. Budując chodniki a tam gdzie nie jest to uzasadnione robiąc "buczące" fragmenty poboczy (u nas robi się tylko buczące linie, ale to trochę mało) tak by zniechęcały do jazdy po poboczu samochody, niechęcały rowery do jazdy po lini oddzielającej pobocze od pasa ruchu itd. Likwidując ograniczenia ustawione bez żadnego uzasadnienia (albo których uzasadnieniem było ustawienie "śmietnika"). Określając normy dla drogowców dot. określania ograniczeń prędkości w miejscach niezbezpiecznych i na zakrętach -- tak by 40km/h oznaczało rzeczywiście zakręt do przejechania z prędkością 40km/h (po czarnej drodze) a nie raz 60km/h a innym razem 30km/h i bezwzględnie dostosowując oznakowanie do tych norm. Jeszcze trochę poczekamy na drogi, którymi Z tego kawałka expresówki w DC zacząłem korzystać do komunikacji międzydzielnicowej -- mimo że nadkładam ok 3km, to dzięki temu, że można tam legalnie jechać 120km/h a na sporym kawałku dojazdu 80km/h i że nie ma świateł -- dojeżdżam na miejsce szybciej. ale jadąc gdzieś na dalszą Owszem, trochę obwodnic się buduje. I dobrze. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 24 |
Data: Maj 18 2011 09:17:43 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: niusy.pl |
O dawna o tym piszę - nawet dzisiaj już o tym pisałem na pms-ie. Tak tak, staruszek nie wie, gdzie stoją to go we wszystkich świętych złapali.
Nie, generalnie według uznania, a że w mieście ograniczenie jest niskie to w miejscach gdzie warunki pozwalają na szybszą jazdę nagminnie łamie się to ograniczenie. Robią to wszyscy kierowcy: szare ludziki, policjanci, posłowie .... poza jednostkami tamującymi ruch. Trzeba mieć po prostu trochę oleju do organizowania ruchu drogowego. 25 |
Data: Maj 23 2011 10:35:26 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Sebastian Kaliszewski | Artur Maśląg wrote: W dniu 2011-05-17 10:36, Sebastian Kaliszewski pisze: Cóż jechałem sobie drogą w Szwajcarii -- ot zwykła szosa, jadąca czasem przez miejscowości, taka jakich u nas pełno. Były ograniczenia czasem nawet do 30km/h. Tylko, że one były tam gdzie być powinny. Zawsze i bez wyjątku. Znak teren zabudowany stał przy pierwszym budynku a koniec terenu przy ostatnim budynku przy drodze. Ograniczenia do 30km/h były w miejscach w których takie ograniczenie było po prostu właściwe (przewężenia albo np. ciasny zakręt). Oznakowanie typu zakazzy wyprzedzania, oznakowanie zakrętów (rónież z ogfraniczeniami prędkości) itp również bez zarzutu. Jechałem sobie drogą w Polsce -- ot zwykła szosa, jadąca czasem przez miejscowości, taka jakich u nas pełno. Nagle w środku lasu tablica teren zabudowany, jeszcze kilkaset metrów i pojawią się budynki. Za to jest wyjazd z lasu gęsto okrzaczony -- idealne miejsce dla "stróżów prawa" z suszarką. Oczywiście są :). Jedziemy dalej, teren zabudowany kończy się jak zwykle gdzieś w lesie. Na drodze zakręt, jest znak i ograniczenie do 40km/h. Możnaby bez problemu przejechać dostawczakiem z prędkością 60km/h. Jedziemy dalej kolejny zakręt, też jest ograniczenie -- tym razem 60km/h. Zapewne znowu z zapasem? Ależ skąd, przy 60km/h na suchej drodze jest ciasno. Linia po środku drogi to osobna historia -- najpierw wszędzie podwójna ciągła nawet na prstych odcinkach -- widać drogowcy "uspokajali ruch". Ale potem docieramy do odcinka drogi gdzie przerywana jest na wzniesieniach, na łukach gdzie widoczność nędzna (a ograniczenie "szosowe" czyli 90km/h i realnie można tyle jechać). To jest różnica między prawem które wyraża umowę społęczną, a prawem które wyraża głupotę stanowiących.
Nie jest tylko czasem może być, w niektórych krajach może nawet i częsciowo jest ale akurat nie w naszym. Zasady współżycia społecznego mają pewien wspólny podzbiór z zapisami prawa. Ale o ile wiele norm społecznych nie jest normowane prawem (i dobrze -- prawo nie jest od regulowania wszytstkiego) o tyle wiele przepisów prawa nie ma nic współnego z normami społecznymi. A ruch drogowy nie jest tu jakoś wyróżniony.
To takie rosyjskie przysłowie wskazujące na (patologiczny) model stanowienia prawa i jego związek z "zasadami współżycia społecznego", widzę że nie załapoałeś.
Jest wystarczająco znaczący, by spatologizować już samo wymuszanie ich respektowania. Jak się tworzy przepisy które większość społeczeństwa będzie świaomie łamać to efekt jest łatwy do przewidzenia. Respektowania nie mymusisz bo większości społeczeństwa za kratki nie wsadzisz. Za to jest system "paragraf się na każdego znajdzie". Stare i znane. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 26 |
Data: Maj 23 2011 11:50:51 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-23 10:35, Sebastian Kaliszewski pisze: Cóż jechałem sobie drogą w Szwajcarii -- ot zwykła szosa, jadąca czasem(...) Jechałem sobie drogą w Polsce -- ot zwykła szosa, jadąca czasem przez(...) Wiesz, że ja jakoś nie zauważam drastycznych różnic od lat? Może dlatego, że nikt mnie nie wychowywał w ogólnej wrogości do prawa i opowieściach, jak to wszędzie poza Polską jest wspaniale i normalnie? (i nie piszę tutaj o demoludach) To jest różnica między prawem które wyraża umowę społęczną, a prawem Skąd wiedziałem, że sprowadzisz sprawę do absurdu, by wykazać prawdziwość swej teorii... (...)LOL - zdaje się zapominasz, że prawo jest właśnie pewną formą Aha, teraz mamy filozowanie na okoliczność wykazania, że polskie prawo nie ma nic wspólnego z zasadami współżycia społecznego, więc można/należy je nagminnie łamać. ROTFL - kolejny bojownik o wolność i demokrację? Srogość przepisów Ehhh, wręcz przeciwnie. Zdaje się, że nie zauważasz, że nieobowiązkowość nie wynika ze srogości prawa, a wręcz odwrotnie. Zresztą napisałeś już to wcześniej. O to to - w sposób typowy odwracasz kota ogonem, by usprawiedliwić Jak pisałem - kolejny bojownik o wolność i demokrację. To już nie większość jest debilna, tylko ich odsetek jest znaczący? Podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Jak się tworzy przepisy które większość społeczeństwa Które to przepisy i jak definiujesz większość społeczeństwa? Respektowania ROTFL - myślisz, że takimi hasełkami sprawisz, że Twoja teoria będzie bardziej wiarygodna? Zwolnij, zobaczysz jak wiele osób jednak przestrzega ograniczeń prędkości i można tak spokojnie jeździć. 27 |
Data: Maj 23 2011 12:04:54 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: The_EaGle | W dniu 2011-05-23 11:50, Artur Maśląg pisze: W dniu 2011-05-23 10:35, Sebastian Kaliszewski pisze: Czy ty naprawdę chcesz zaczarować rzeczywistość? Nie rozumiesz podstawowej sprawy - im więcej nie uzasadnionych ograniczeń tym więcej osób które je nie przestrzegają. Zarządcy dróg w Polsce to banda amatorów a policją rządzą ludzie rodem z PRLu wiec co może się zmienić? Tak się składa że widziałem jak wygląda od środka organizacja pewnych instytucji w Polsce i do czasu aż kadra wychowana w PRLu nie przejdzie na emeryturę na polskich drogach lepiej nie będzie. To samo tyczy się policji i służb ich nadrzędnych. Po za jednostkami które są "gołąbkami nadziei" beton jest tak gruby że potrwa wiele lat zanim skruszeje chyba że ktoś przyjdzie i zajmie się tą bandą nierobów.
Polskie PoRD nie jest zgodne z konwencją wiedeńską co oznacza że w przypadku odwołania się do sądu okazało by się w wielu przypadkach że zachowując sie zgodnie z PoRD a wbrew konwencji przegrasz w sądzie w razie wypadku. Wiesz jak to się nazywa? Bubel prawny. Respektowania Ograniczenia prędkości w lesie nic nie daje po za zwiększeniem podatku od dróg wymierzanych przez "stróży prawa" Pozdrawiam Rafał 28 |
Data: Maj 23 2011 13:19:43 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: bofh@nano.pl | On 23.05.2011 12:04, The_EaGle wrote: Zwolnij, zobaczysz jak wiele osób jednak przestrzega ograniczeń Spotkanie z dzikiem lub jeleniem może być bardzo emocjonujące, tak samo jak emocjonujące może być jeżdżenie po liściach. Przy zakrętach dodatkowo masz zwiększoną widoczność widzisz wszystkich nadjeżdżających z odległości 50 km lub więcej. -- wer <",,)~~ http://szumofob.eu 29 |
Data: Maj 24 2011 15:39:40 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: The_EaGle | W dniu 2011-05-23 13:19, pisze: On 23.05.2011 12:04, The_EaGle wrote: Może być milion nieprawdopodobnych sytuacji ale jakoś to nie powód żebyś zawsze jechał 40km/h... Jak jest szansa że dzik wybiegnie przed twój samochód? Ja jeżdżąc już ponad 15 lat i z milion km miałem raz bliskie spotkanie z dzikiem i raz nieco dalsze... Pozdrawiam Rafał 30 |
Data: Maj 24 2011 19:46:10 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-24 15:39, The_EaGle pisze: W dniu 2011-05-23 13:19, pisze: Nikt tego nie sugerował. Jak jest szansa że dzik wybiegnie przed twój samochód? W zależności od okoliczności. Są miejsca, że całkiem spora. Ja jeżdżąc już ponad 15 lat i z milion km miałem raz bliskie Licytacja, kto da więcej? O czym by to miało świadczyć? W sumie świadczy - o raczej młodym wieku i dość typowej "tunelizacji" poglądów. Doświadczenie zbiera się latami i mimo tego wiele osób miewa problemy z racjonalną oceną sytuacji/rzeczywistości. Osobiście nigdy nie miałem na tyle bliskiego spotkania z dzikiem (jako kierowca), by zakończyło się kontaktem, ale to tylko dlatego, że miałem trochę szczęścia i zwalniałem/obserwowałem drogę. Kiedyś np. spotkałem ich kilka przebiegających DK1 (za Łysomicami - kierunek Toruń, deszcz itd.) i to było bardzo niebezpieczne. Zdarzały się gwałtowne hamowania przed sarnami itd. Jak widzę znak "uwaga, dzikie zwierzęta", czy ograniczenie ni z tego, ni z owego gdzieś tam, to jednak zwalniam. Dobra, zostawmy te lasy (jak DK1 oczywiście) - gdzie w W-wie podniesienie prędkości dopuszczalnej coś zmieni, poza poprawieniem samopoczucia części niezrealizowanych kierowców? 31 |
Data: Maj 24 2011 17:59:08 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: masti | Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 19:46:10 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ
g Dobra, zostawmy te lasy (jak DK1 oczywiĹcie) - gdzie w W-wie w wiÄkszoĹci miejsc gdzie stoi policja i starszz fiejska z radarem. tam gdzie mogłoby byÄ niebezpiecznie nie stojÄ bo nie ma miejsca na ustawienie radiowozu. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 32 |
Data: Maj 24 2011 20:05:41 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-24 19:59, masti pisze: Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 19:46:10 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ g Eeee - a od jakich to prÄdkoĹci łapiÄ ? No szczerze... tam gdzie mogłoby byÄ niebezpiecznie nie stojÄ bo nie ma miejsca na To jakby trochÄ inny problem - zdaje siÄ, że ostatnia nowelizacja PoRD trochÄ zmieniła w tej kwestii. O ile do SM to można mieÄ bardzo dużo uwag (przynajmniej w W-wie - w innych miastach bywa różnie), o tyle policji bym siÄ tak nie czepiał. 33 |
Data: Maj 24 2011 18:51:08 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: masti | Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 20:05:41 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ
g W dniu 2011-05-24 19:59, masti pisze: nie mam pojÄcia ale co z tego? nie powinno ich tam byÄ Jakie niebezpieczeĹstwo jest na Siekierkowskiej jak bÄde jechał 120 zamiast 80?
nadal nie stojÄ tam gdzie jest niebezpiecznie -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 34 |
Data: Maj 24 2011 21:02:21 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-24 20:51, masti pisze: Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 20:05:41 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ g Może warto zwróciÄ uwagÄ kogo tak naprawdÄ wyłapujÄ . To może byÄ doć wartoĹciowy argument, szczególnie że Policja zwracała siÄ do zarzÄ dców dróg o podniesienie limitu prÄdkoĹci z racji uwarunkowaĹ. BÄ dźmy uczciwi. nie powinno ich tam byÄ Dlaczego nie powinno ich tam byÄ? Jakie niebezpieczeĹstwo jest na Siekierkowskiej jak bÄde jechał 120 Wiesz, że sporo wiÄksze? Droga hamowania i energia roĹnie z kwadratem prÄdkoĹci. Zyski czasowe z racji przyĹpieszenia z 80 do 120km/h w granicach błÄdu statystycznego. Do wielu wypadków by na trasie nie doszło, gdyby ludzie jednak jechali te 80km/h. tam gdzie mogłoby byÄ niebezpiecznie nie stojÄ bo nie ma miejsca na Różnie z tym bywa. 35 |
Data: Maj 24 2011 19:21:55 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: masti | Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 21:02:21 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ
g W dniu 2011-05-24 20:51, masti pisze: i co z tego wynikło? przestali staÄ tam gdzie można zarobiÄ?
bo majÄ byÄ tam gdzie jest niebezpiecznie.
a jakie tam jest niebezpieczeĹstwo? po na szosie o szerokoĹci 5m i z ruchem pieszych, krów, traktorów itp jest 90kmh. Na 3 pasach siekierkowskiej bez dostÄpu w/w jest 80kmh. Dlaczego? Co tam jest tak niebezpiecznego?
nie zauważyłem -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 36 |
Data: Maj 24 2011 21:59:59 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-24 21:21, masti pisze: Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 21:02:21 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ g Wiesz, że mnie to tak Ĺrednio interesuje? Niech sobie stojÄ i tam - w innych krajach nie ma policjanta tylko rejestrator. DziÄki temu policjant może siÄ zajÄ Ä pracÄ równie potrzebnÄ , za to trudniejszÄ . Jeszcze trochÄ to i tak w Polsce bÄdzie. nie powinno ich tam byÄ Niekoniecznie - z doĹwiadczenia wiem, że w wielu krajach pojawiajÄ siÄ nie wiadomo skÄ d. Ich uaktywnienie zależy od dokonaĹ kierowników... a jakie tam jest niebezpieczeĹstwo? po na szosie o szerokoĹci 5m i z A wypadków to tam nie było? nie zauważyłem Trudno. 37 |
Data: Maj 24 2011 20:21:17 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: masti | Dnia piÄknego Tue, 24 May 2011 21:59:59 +0200 osobnik zwany Artur MaĹlÄ
g W dniu 2011-05-24 21:21, masti pisze: a dokładniej?
a były? inne niz po hamowaniu przed radarem? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 38 |
Data: Maj 23 2011 13:22:44 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-23 12:04, The_EaGle pisze: Czy ty naprawdę chcesz zaczarować rzeczywistość? Nie rozumiesz Wręcz przeciwnie - ja taki mechanizm bardzo dobrze rozumiem, tylko pojawia się poważny problem z definicją "nieuzasadnienia". To, że np. Ty jakieś ograniczenie uważasz za nieuzasadnione jeszcze nie oznacza, że ono takim jest. Zarządcy dróg w Polsce to banda Nie, no pewnie. Tu na grupie(grupach) siedzą sami specjaliści o zarządzania drogami, bezpieczeństwem itd. Co drugi to prawnik, ekonomista itd. Oczywiście każdy jest świetnym kierowcą i wszędzie dookoła widzi debili, komuchów i złodziei. Tak się składa że widziałem jak wygląda od środka organizacja pewnych(...) No tak, teraz mamy bandę wychowaną w PRL-u. Ta wychowana w RP z całą pewnością jest lepsza, pracowita itd. Które to przepisy i jak definiujesz większość społeczeństwa? Źle trafiłeś - od dawna już pisałem, że PoRD jest w niektórych punktach niezgodny z konwencją wiedeńską o ruchu drogowym. Większym problemem jest orzekanie sądów na podstawie interpretacji zapisów PoRD niezgodnie z intencją ustawodawcy. To się powoli zmienia, a wielu osobom to się nie podoba, ponieważ okazuje się, że sprawcą nie jest np. teoretycznie wymuszający pierwszeństwo, tylko ten, co wyprzedzał na skrzyżowaniu, jadąc z nadmierną prędkością itd. > Wiesz jak to się nazywa? Bubel prawny. Do bubla prawnego to mu daleko. Jest zbyt skomplikowany i sporo można z niego wyciąć. Zwolnij, zobaczysz jak wiele osób jednak przestrzega ograniczeń Masz rację, Warszawa to dżungla, co kawałek smerfy wymuszają haracz, a jak pojechać dalej to już w ogóle armagiedon - za każdym krzaczkiem patrol z suszarką. Oczywiście w lasach nie ma możliwości wystąpienia czynników innych niż nawalony rowerzysta czy pieszy... 39 |
Data: Maj 24 2011 15:50:22 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: The_EaGle | W dniu 2011-05-23 13:22, Artur Maśląg pisze: W dniu 2011-05-23 12:04, The_EaGle pisze: Ilość nieuzasadnionych ograniczeń jest w Polsce ogromna w porównaniu do krajów na zach od nas. To widzi niemal każdy kierowca. Ostatnio takie właśnie są na 7ce po między Grójcem a Jankami. Buduje się tam teraz bramy do płacenia dla samochodów ciężarowych. Jakies 2 tyg ustawiono już znaki a NIC się przy nich nie robiło. Stało ograniczenie do 60ki, i stały pachołki na poboczu. Jaki efekt - teraz jak pracują robotnicy faktycznie ograniczenie jest zasadne ale nikt tam już nie zwalnia... Zarządcy dróg w Polsce to banda Chcesz podyskutować na temat organizacji ruchu w Warszawie na niektórych skrzyżowaniach? W Warszawie są dwie osoby które zajmują się zmianą organizacji świateł na skrzyżowniach - jedna to dyrektor ZDM który sam sobie zleca te prace a odbierają tą pracę jego podwładni. Uważasz to za normę? Bo ja myślę że to parodia... Ostatnio pisząc do zarządu dróg powiatowych w sprawie odśnieżania zimą w okolicach Grójca - dowiedziałem się że nie ma żadnych zasad odbioru odsnieżanej drogi. CHodziło o to że powiat płaci za odśnieżenie drogi a wykonawca odśnieża pas drogi o szerokości 3m - tak jak przejedzie piaskarka zamiast całą szerokość 5m. Zarząd dróg ma to w dupie. Tak się składa że widziałem jak wygląda od środka organizacja pewnych(...) Młodsze osoby są częściowo już przez beton nauczone jak mają pracować i nie wiele się zmienia. Zwolnij, zobaczysz jak wiele osób jednak przestrzega ograniczeń Meteoryt też może spaść. Ograniczenie do 60 w lesie ze względu na polną drogę to debilizm a mogę ci taki pokazać. Pozdrawiam Rafał 40 |
Data: Maj 24 2011 18:29:30 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-24 15:50, The_EaGle pisze: W dniu 2011-05-23 13:22, Artur Maśląg pisze: Standardowe stwierdzenie. Prawdą jest to, że nieuzasadnione ograniczenia występują, ale to brzmi zupełnie niepopularnie i mało medialnie w porównaniu do stwierdzeń, że jest ich ogrom. To widzi niemal każdy kierowca. Znów kwantyfikator ogólny, przecież egzystencjalny brzmiałby słabo... Ostatnio takie Znów kwantyfikator ogólny - doskonały przykład błędu w Twojej logice. "Nikt" nie zwalnia z założenia, niezależnie od tego, czy widział prace, czy też nie. Ja jednak zwalniam w takich miejscach - i nie tylko ja. Abstrahując od stołecznych dróg - jazda przez pola, lasy, ograniczenie do 70... Gdybym jechał jak wielu 100-110km/h to bym pogubił rowery, albo poczuł się delikatnie powiedziawszy mało komfortowo. Taki mały przykład normalności, jakiej w sumie wiele w naszym kraju. W W-wie (nie tylko) jazda zgodna z ograniczeniami w ogóle nie robi na mnie wrażenia - światło, korki. Nie ma po co się śpieszyć. Niektórzy ludzie gonią jak opętani, kombinują jak koń pod górę i jaki efekt - większe zagrożenie w ruchu, wkurzenie innych uczestników i malutki zysk na czasie (bądź bez niego). Dodam do tego, że takie "zabawy" są domeną tylko pewnej grupy ludzi, a nie ogółu jak chciałbyś to przedstawić. Mam nawet parę nagrań - zawsze ci sami, reszta zachowuje się normalnie. Chcesz podyskutować na temat organizacji ruchu w Warszawie na niektórych Zależy co masz na myśli. W Warszawie są dwie osoby które zajmują się zmianą A ja myślę, że jednak upraszczasz sprawę, by swe teorie ukazać bardziej wiarygodnymi. No tak, teraz mamy bandę wychowaną w PRL-u. Ta wychowana w RP z całą Ty naprawdę jesteś zabawny z tą argumentacją - ileż tego betonu mogło istnieć w PRL-u? Co to znaczy młodsze osoby? Dla mnie Ty jesteś taką młodszą osobą. Zwolnij, zobaczysz jak wiele osób jednak przestrzega ograniczeń Prędzej łoś po dachu przebiegnie, czy sarnę się spotka. Bywają też dziki. Pewnie nie pamiętasz (fizycznie to raczej niemożliwe), ale na Wisłostradzie gdzieś w okolicach Fortu Czerniakowskiego czasem biegały np. konie. Ciekawe, wyglądało hamowanie tramwaju w takiej sytuacji - ze 30 lat temu Ikarus dał radę ;) Ograniczenie do 60 w lesie ze względu na polną Nie wiem czy to debilizm i jakie były podstawy takiego oznakowania. 41 |
Data: Maj 25 2011 09:43:39 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: MichaĹG | W dniu 2011-05-23 13:22, Artur MaĹlÄ
g pisze: W dniu 2011-05-23 12:04, The_EaGle pisze:Zjazd z A1 na A4 wÄzeł SoĹnica- ograniczenie do 40 (to nie sa roboty drogowe!!!!!!!!!!)- czy ktos był trzeżwy jak zatwierdzał takie oznakowanie? Wystarczy postawiÄ radar i nawet mierzyÄ nie trzeba a kasawac jak leci, bo wszyscy jada min 30 wiecej (chyba że hamuje 'na nos'..). KtoĹ wydał na ten wÄzeł grubo> 100mln Jak mam traktowaÄ organizacjÄ ruchu na nowej drodze *krajowej*(przebudowa za 22 mln), polegajÄ cÄ na celowym utrudnianiu ruchu? Nie spowalnianiu w niebezpiecznych miejscach - lecz utrudnianiu na całej długoĹci. Podobno jest to zgodne z wytycznymi Dyr dróg... Potem ogólne zdziwienie i narzekanie że wiekszoć kierowców ma przepisy głeboko. -- Pozdrawiam Michał 42 |
Data: Maj 25 2011 10:25:00 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-25 09:43, MichałG pisze: W dniu 2011-05-23 13:22, Artur MaĹlÄ g pisze:(...) WrÄcz przeciwnie - ja taki mechanizm bardzo dobrze rozumiem, tylkoZjazd z A1 na A4 wÄzeł SoĹnica- ograniczenie do 40 (to nie sa roboty Nie wiem jaka jest geneza tego ograniczenia - może warto siÄ zwróciÄ do zarzÄ dcy drogi o wyjaĹnienie? Jak mam traktowaÄ organizacjÄ ruchu na nowej drodze A której krajówce, gdzie i co masz na myĹli piszÄ c o celowym utrudnieniu ruchu? W wielu miejscach stosuje siÄ "uspokajanie" ruchu. Z czasem ruch tranzytowy przejmÄ ekspresówki i autostrady - te drogi zostanÄ odciÄ żone, a jak ktoĹ nie bÄdzie chciał płaciÄ za autostrady to bÄdzie musiał zwolnic. Potem ogólne zdziwienie i narzekanie że wiekszoć kierowców ma przepisy Nie wiem gdzie Ty widzisz zdziwienie, ale czÄć kierowców ma te przepisy głÄboko, niezależnie od standardu drogi. 43 |
Data: Maj 25 2011 12:44:10 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: MichaĹG | W dniu 2011-05-25 10:25, Artur MaĹlÄ
g pisze: W dniu 2011-05-25 09:43, MichałG pisze: To slimak zjazdowy. Zapewne tym kłania sie filozofia znakowania 'wg najsłabszego uczestnika ruchu' - tu np. tir jadÄ c 80 moze tam nie wyrobiÄ... ale spytam - prowadzi go kierowca z uprawnieniami? To nikt mu nie musi przypominaÄ, ze jest mniej stabilny niz porsche.... Niedawno (w styczniu)jechałem kretÄ alpejskÄ drogÄ . Na wjeżdzie do miejscowoĹci gdzie łaziły tłumy i słabo mieĹciły sie na wÄ skich chodnikach, było ograniczenie do.... zgadnij ile ;) a. 30 b. 50 c. 70 d. 90 zaznaczam, że kolumna zwolniła do 40-50.
DK78 Ruch jest tam zazwyczaj tak 'uspokojony', że prawie ustał... ;) > Z czasem ruch tranzytowy przejmÄ ekspresówki i autostrady - A już myslałem, że piszesz poważnie... ;) -- Pozdrawiam Michał 44 |
Data: Maj 25 2011 13:05:49 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-25 12:44, MichałG pisze: W dniu 2011-05-25 10:25, Artur MaĹlÄ g pisze:(...) Nie wiem jaka jest geneza tego ograniczenia - może warto siÄ zwróciÄ To zauważyłem. Zapewne tym kłania sie filozofia znakowania 'wg najsłabszego uczestnika To nie jest odpowiedź zarzÄ dcy drogi. Chodziło mi o jego uzasadnienie. Dopiero wtedy można z tym dyskutowaÄ. ByÄ może jest głupie i nieuzasadnione. Niedawno (w styczniu)jechałem kretÄ alpejskÄ drogÄ . Na wjeżdzie do Tu nie audiotele. TrochÄ inna rzeczywistoć. DK78 No cóż, z czasem ma go przejÄ Ä A1, wiÄc nie narzekaj. > Z czasem ruch tranzytowy przejmÄ ekspresówki i autostrady - Ja całkiem poważnie piszÄ. 45 |
Data: Maj 25 2011 13:52:43 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: MichaĹG | W dniu 2011-05-25 13:05, Artur MaĹlÄ
g pisze: W dniu 2011-05-25 12:44, MichałG pisze: Tak przypuszczałem! czyli to Ĺwiadome działanie - należy tak z ochydzic kierowcom drogi alternatywne by w te pÄdy walili na A1 za 30 gr za km? I jeszcze sie cieszyli? ;) -- Pozdrawiam Michał 46 |
Data: Maj 25 2011 13:59:27 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-05-25, MichałG wrote: Ruch jest tam zazwyczaj tak 'uspokojony', że prawie ustał... ;) To nie wiesz że takie zapisy są w umowach na budowę autostrad? -- Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/ 47 |
Data: Maj 25 2011 14:49:37 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-25 13:52, MichałG pisze: W dniu 2011-05-25 13:05, Artur MaĹlÄ g pisze:(...) No cóż, z czasem ma go przejÄ Ä A1, wiÄc nie narzekaj. Bez przesady, choÄ coĹ w tym jest - mamy/musimy zrobiÄ porzÄ dek na drogach krajowych niezależnie od tego, czy autostrada już jest, czy też nie. One sÄ przebudowywane zgodnie z warunkami dla nich przewidzianymi. Sam ubolewam na tym, że mamy jako kraj tyle zaległoĹci w infrastrukturze drogowej oraz w prostowaniu czÄĹci patologi, która przy okazji siÄ pojawiła, niemniej proces dochodzenia do normalnoĹci postÄpuje. Weź pod uwagÄ, że ciÄżarówki też trzeba z tych dróg wygoniÄ. SwojÄ ĹcieżkÄ jestem ciekaw ile jeszcze nieprawidłowoĹci w tym procesie siÄ pojawi. Na dzieĹ dzisiejszy jestem ciekaw jak zostanie rozwiÄ zana kwestia poboru opłat za drogi, które sÄ budowane z funduszy unijnych - przez bodajże 5 lat nie można opłat pobieraÄ, w przeciwnym wypadku trzeba zwróciÄ Ĺrodki unijne. ;)> Z czasem ruch tranzytowy przejmÄ ekspresówki i autostrady - :) 48 |
Data: Maj 25 2011 11:43:40 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: AZ | On 2011-05-25, MichałG wrote: Tym co nie wiedza powiem (to co wiem z pewnego zrodla) iz ograniczenia na lukach/zakretach sa wyliczane dla ciagnika z naczepa na mokrej nawierzchni. -- Artur 49 |
Data: Maj 25 2011 13:48:46 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: MichaĹG | W dniu 2011-05-25 13:43, AZ pisze: On 2011-05-25, wrote:może mi ktos wytłumaczyÄ dlaczego? czyżby wprowadzono obowiÄ zek jazdy tyle ile na znaku? -- Pozdrawiam michał 50 |
Data: Maj 25 2011 15:18:20 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2011-05-25 13:43, AZ pisze: On 2011-05-25, wrote: To chyba nie jest jakaĹ tajemnica? 51 |
Data: Maj 25 2011 13:59:22 | Temat: Re: MotocykliĹci (i nie tylko) atakujÄ
| Autor: AZ | On 2011-05-25, Artur MaĹlÄ
g wrote: Tajemnica nie jest ale malo kto o tym wie. -- Artur ZZR 1200 52 |
Data: Maj 24 2011 16:42:17 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Arek | W dniu 2011-05-23 10:35, Sebastian Kaliszewski pisze: Cóż jechałem sobie drogą w Szwajcarii -- ot zwykła szosa, jadąca czasem Bardzo dobrze napisane. Czytając to obstawiałem co w odpowiedzi napiszą osoby pokroju naszego Artura M. Oczywiście to co wymyślił zdziwiło nawet mnie, a trochę do jego teorii już się przyzwyczaiłem. Jeżeli w podobny sposób "myślą" (to oczywiście nie jest właściwe słowo) wszelkiej maści urzędnicy odpowiedzialni za obecny stan rzeczy, to nie ma co się dziwić, że jest jak jest. Przecież każdy wie, że "nic się nie da zrobić a ludzie sami się zabijają, przecież w telewizorze tak powiedzieli i w gazetach tak piszą". A. 53 |
Data: Maj 24 2011 17:10:40 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-24 16:42, Arek pisze: Bardzo dobrze napisane. Czytając to obstawiałem co w odpowiedzi napiszą Zrób sobie konkurs audiotele i potwierdzaj według własnego uznania: 1. Brawo, wygrał pan. 2. Gratuluję, znowu pan nic nie wygrał. Wygrane możesz przydzielać wg dowolnie wymyślonego klucza. Jeżeli w podobny sposób "myślą" (to oczywiście nie jest właściwe słowo) Sugerowanie innym ułomności intelektualnej jest starą zagrywką ludzi, którzy sumie mają niewiele do powiedzenia, za to muszą sobie popisać na newsach, by się jakoś dowartościować. Przecież każdy wie, że "nic się nie da zrobić a ludzie sami się Zapisz się do jakiejś partii - tam populistów i demagogów bardzo potrzebują... 54 |
Data: Maj 25 2011 09:02:47 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Arek | W dniu 2011-05-24 17:10, Artur Maśląg pisze: W dniu 2011-05-24 16:42, Arek pisze:[...] Dzięki za radę. Jeżeli w podobny sposób "myślą" (to oczywiście nie jest właściwe słowo) Niczego takiego nie sugerowałem, dziwne, że tak to odebrałeś. Ale dalsza projekcja w Twojej wypowiedzi pokazuje co Tobą kieruje. Przecież każdy wie, że "nic się nie da zrobić a ludzie sami się A to ciekawe, że znowu piszesz o sobie. Cały czas zarzucasz innym, że nie mają racji, natomiast sam, ani razu (a sprawdziłem to dwukrotnie) nie napisałeś niczego konkretnego, nawet cienia argumentu. Nawet parę razy próbowałeś ironizować, ale do tego trzeba mieć pewną wiedzę i umiejętności, aby się nie ośmieszać. A. 55 |
Data: Maj 25 2011 09:24:32 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-05-25 09:02, Arek pisze: W dniu 2011-05-24 17:10, Artur Maśląg pisze:(...) Sugerowanie innym ułomności intelektualnej jest starą zagrywką ludzi, Przykro mi - robisz tak od dawna. To jakby nie mój problem. Ludzie są głupi, władza jest głupia itd. Archiwum tej twórczości jest w googlu. 56 |
Data: Maj 25 2011 10:18:27 | Temat: Re: Motocykliści (i nie tylko) atakują | Autor: Arek | W dniu 2011-05-25 09:24, Artur Maśląg pisze: Sugerowanie innym ułomności intelektualnej jest starą zagrywką ludzi, Ciekawa sprawa, warto na to rzucić okiem: "Jeżeli w podobny sposób "myślą"" Napisałem, że ktoś myśli podobnie jak Ty. A Ty stwierdziłeś, że sugeruję innym ułomność intelektualną. Czy Ty czasem nie jesteś zbyt surowy dla Ciebie. A. |