Grupy dyskusyjne   »   Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/kos zty - moje 3gr

Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/kos zty - moje 3gr



1 Data: Luty 25 2010 16:39:37
Temat: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Papkin 

witam

Pierwszy raz w zyciu mowie sobie a... zobacze jak sie myje auto recznie na stacji, myslalem ze oszczedze kilka drobniakow przy okazji (minuta mycia 1zl). Stacja BP Wroclaw, lekka kolejka ale 3auta na 4stanowiska to pikus.

Przed zaladowaniem monet przeczytalem instrukcje no i dawaj, karmie pudlo 4zl = 4minuty. Myje to to jakimis granulkami magicznymi (wg opisu), pieni sie ostro to lece w okolo wozu sumiennie i trzymam dystans auto-lanca 20-30cm, jak mialem 50% "umyte" to patrze ze juz minuta tylko zostala, no coz nie mam wprawy? Dokonczylem (1zl dodatkowo) calosc i przelaczylem lance na splukiwanie woda, to poszlo tez wolno bo ciagle sie pienilo, dorzycilem dodatkowo 4zl... zostalo mi na woskowanie - to szybko idzie a jeszcze byl do wyboru dodatkowy nablyszczacz (wg instrukcji ma isc po wosku), kasy jednak zabraklo :-( i sie g... wylaczylo. Kolejka wydluzyla sie, ja sie zmachalem i troche zmoczylem i zrezygnowalem z nablyszczania.

Jak auto mokre to kazde wyglada ladnie, nawet moje co juz lakier nie jest jak z salonu... Pod domem wyschlo i widac zacieki, szary brudek i inne takie niedoskonalosci - lepiej myje sie wlasna gabka w ogrodzie tylko wody demineralizowanej brak!

Mylem dosc dlugo i mysle ze uczciwie, przeciez moja kasa i auto. Wydalem 9zl a efekt dostateczny, moze z plusem? Czy jakbym na tym BP uzyl nablyszczacza (1zl by wystarczylo) to byloby lepiej (ten blysk jak z salonu)? Nie wiem... ale watpie.

Wiem ze za 9zl mam myjnie automatyczna NIPLO czy jak im tam - jakies 800m dalej gdzie auto umyja na 4 z plusem i znacznie szybciej (jak nie ma kolejki). Czasami nie domyja tylko dup..y samochodu dobrze, szczotki jakos tam nie siegaja (auto kompaktowe) ale prawie zawsze chlopaki jeszcze przed wjazdem na myjnie, w cenie, recznie namydla i wyszczotkuja tyl kazdego auta. I efekt jest, dodatkowo suszenie nadmuchem w cenie!!!

Moje wnioski ze mycie samemu sie nie oplaca, nie dosc ze pryska (zalezy jak wiatr wieje) to jeszcze trzeba sie ta lanca namachac (kobiety nie dadza rady) to jeszcze gonisz z czasem a efekt i tak gorszy niz myjnia automatyczna. Auto nie jest nowka ani 2 letnie to moze mi nie zal lakieru, czy te mikro kuleczki myjace sa lagodniejsze niz szczotki na myjni, nie wiem...

Czy ktos ma inne wnioski?



2 Data: Luty 25 2010 16:50:17
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Lewis 

Czy ktos ma inne wnioski?



Tak za 7zł spokojnie potrafiłem umyć kombi A6. Tylko zamiast spłukiwania należy odrazy wybrać nabłyszczanie i przełączyć program zanim jeszcze skończysz my tym mikroproszkiem, w sensie przechodzisz koło pudła klikasz nabłyszczanie a masz jeszcze np tylną klapę do umycia mikroproszkiem, w ostateczności kończysz myć klapę zaczyna lecieć woda z cudownym nabłyszczaczem i po sprawie. Woskowanie lepiej sobie darować, nic nie warte chyba ze sam woskujesz auto ręcznie dość często to warto użyć tego woskowania z karchera dla podtrzymania efektu.
IMO nie ma nic lepszego, cudowny wynalazek. Te patałachy z myjni bezobługowych już kilka razy porysowali mi lakier.


--
Pozdrawiam
Lewis
Hornet PC 41 na sprzedaż
Audi A6 C4, 2,8 V6 ACK 142kW [`]
dB Race: 145,5 dB ;)

3 Data: Luty 25 2010 17:23:40
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Papkin 

Lewis wrote:

Czy ktos ma inne wnioski?



Tak za 7zł spokojnie potrafiłem umyć kombi A6. Tylko zamiast
spłukiwania należy odrazy wybrać nabłyszczanie i przełączyć program
zanim jeszcze skończysz my tym mikroproszkiem, w sensie przechodzisz

o wlasnie o tym zapomnialem, nie wiem gdzie jest pompa i zawory od tych srodkow, na pewno nie zaraz przy wrzutni monet wiec jeszcze troche leci poprzedniego programu.

A oni myslisz ze tak dozuja tego nablyszczacza jak leci? Bo patent godny przetestowania, myje proszkiem a pozniej zaraz nablyszczacz albo ten wosk na zmiane. Ja wybralem sama wode i tu mi z 3zl moglo isc bokiem...

Ja bym ten sterownik zaprogramowal tak ze nablyszczanie max 2minuty leci a po tem woda (po cichu) a moze oni tez tacy cwani?

Reklama kart BP do mycia recznego - o ile jest taniej bo niby ma byc?
/////////////////////////////////


Aha zapomnialem ze na tej myjni IMO (wczesniej zle napisalem) automatycznej tez sa 2 stanowiska do mycia recznego i tam 1zl = 1,5 minuty a wiec wiecej czasu, ale na przycisku programu "splukiwanie woda demin." jest informacja ze opcja zepsuta, wiec co splucze kranowka i znow miliony sladow po kropelkach. Kartka zniszczona to pewnie juz X czasu to nie dziala...

Moze podejde jeszcze raz Twoja metoda do tego mycia. Czy 3zl oszczednosci i latanie w okolo wozu, machanie lanca i mokniecie sa tego warte hmmm. Myjnia automatyczna w sumie nie ma jak porysowac lakieru. W dodatku jest to myjnia typu auto jest przeciagane przez system, nie musze anteny wykrecac bo i tak jej myjka nie wezmie "pod wlos".

Najlepsze jest mycie reczne przez 4 chlopakow, bardzo blisko jest tez taka myjnia i tu jeszcze progi wymyja, tylko 20zl kasuja i bez nablyszczania.

4 Data: Luty 25 2010 10:30:46
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Papkin"  wrote in message

Aha zapomnialem ze na tej myjni IMO (wczesniej zle napisalem) automatycznej tez sa 2 stanowiska do mycia recznego i tam 1zl = 1,5 minuty a wiec wiecej czasu, ale na przycisku programu "splukiwanie woda demin." jest informacja ze opcja zepsuta, wiec co splucze kranowka i znow miliony sladow po kropelkach. Kartka zniszczona to pewnie juz X czasu to nie dziala...

Ja tam mam wody demineralizowanej pod dostatkiem - mam filtr RO
i używam takiej wody w akwarium morskim. Mam wiadra całe ... :-)

Może Ci się opłaci kupić dużą butlę takiej wody w markecie i oblać
nią samochód po myciu?? :-) Albo sobie zainstaluj filtr RO :-))

5 Data: Luty 25 2010 18:20:59
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: J.F. 

Użytkownik "Pszemol"  napisał

Ja tam mam wody demineralizowanej pod dostatkiem - mam filtr RO
i używam takiej wody w akwarium morskim. Mam wiadra całe ... :-)

Nie bardzo rozumiem .. po co ci filtrowac wode, zeby ja zaraz zasolic ? :-)

J.

6 Data: Luty 25 2010 11:38:40
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

Użytkownik "Pszemol"  napisał
Ja tam mam wody demineralizowanej pod dostatkiem - mam filtr RO
i używam takiej wody w akwarium morskim. Mam wiadra całe ... :-)

Nie bardzo rozumiem .. po co ci filtrowac wode, zeby ja zaraz zasolic ? :-)

Gdyby w kranie płynęła woda morska to bym tego nie robił... :-)

Ale płynie w kranie mieszanina H2O, chloru/chloramin,
fosforanów (w ilościach 1000x większych niż w oceanie),
azotanów w ilościach sporych i nie wiadomo jeszcze jaki
inny syf pozostały po procesie oczyszczania wody...

Więc aby wiedzieć na czym się stoi wodę się filtruje a potem
zasala ale już znaną mieszaniną soli...

7 Data: Luty 25 2010 21:28:02
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: J.F. 

On Thu, 25 Feb 2010 11:38:40 -0600,  Pszemol wrote:

"J.F."  wrote in message
Ja tam mam wody demineralizowanej pod dostatkiem - mam filtr RO
i używam takiej wody w akwarium morskim. Mam wiadra całe ... :-)
Nie bardzo rozumiem .. po co ci filtrowac wode, zeby ja zaraz zasolic ?
:-)
Gdyby w kranie płynęła woda morska to bym tego nie robił... :-)
Ale płynie w kranie mieszanina H2O, chloru/chloramin,
fosforanów (w ilościach 1000x większych niż w oceanie),
azotanów w ilościach sporych i nie wiadomo jeszcze jaki
inny syf pozostały po procesie oczyszczania wody...

Hm .. pomyslmy, woda z kranu czesto sie bierze z rzeki, a jak sie nie
bierze, to rzeka wplywa do morza.

I czego jak czego, ale chloru w morskiej wodzie nie brakuje :-)

J.

8 Data: Luty 25 2010 21:43:17
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Thu, 25 Feb 2010 21:28:02 +0100, J.F. na pl.misc.samochody
napisał(a):

Hm .. pomyslmy, woda z kranu czesto sie bierze z rzeki,

Przy pośrednictwie stacji uzdatniania wody ;-) Gdzie min. jest
chlorowana/ozonowana :)

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Sławnym jest się wtedy, gdy jest się znanym ludziom, których - dzięki Bogu
- nie zna się osobiście. Thornton Wilder."

9 Data: Luty 25 2010 14:51:50
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"J.F."  wrote in message

On Thu, 25 Feb 2010 11:38:40 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F."  wrote in message
Ja tam mam wody demineralizowanej pod dostatkiem - mam filtr RO
i używam takiej wody w akwarium morskim. Mam wiadra całe ... :-)
Nie bardzo rozumiem .. po co ci filtrowac wode, zeby ja zaraz zasolic ?
:-)
Gdyby w kranie płynęła woda morska to bym tego nie robił... :-)
Ale płynie w kranie mieszanina H2O, chloru/chloramin,
fosforanów (w ilościach 1000x większych niż w oceanie),
azotanów w ilościach sporych i nie wiadomo jeszcze jaki
inny syf pozostały po procesie oczyszczania wody...

Hm .. pomyslmy, woda z kranu czesto sie bierze z rzeki, a jak sie nie
bierze, to rzeka wplywa do morza.

I czego jak czego, ale chloru w morskiej wodzie nie brakuje :-)

No fajnie, ale akwarium to jednak nie ocean :-)

10 Data: Marzec 21 2010 09:12:03
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: hgfd 

> Czy ktos ma inne wnioski?



Tak za 7zł spokojnie potrafiłem umyć kombi A6. Tylko zamiast spłukiwania
należy odrazy wybrać nabłyszczanie i przełączyć program zanim jeszcze
skończysz my tym mikroproszkiem, w sensie przechodzisz koło pudła klikasz
nabłyszczanie a masz jeszcze np tylną klapę do umycia mikroproszkiem, w
ostateczności kończysz myć klapę zaczyna lecieć woda z cudownym
nabłyszczaczem i po sprawie. Woskowanie lepiej sobie darować, nic nie warte
chyba ze sam woskujesz auto ręcznie dość często to warto użyć tego
woskowania z karchera dla podtrzymania efektu.
IMO nie ma nic lepszego, cudowny wynalazek. Te patałachy z myjni
bezobługowych już kilka razy porysowali mi lakier.



Pozdrawiam
Lewis
Hornet PC 41 na sprzedaż
Audi A6 C4, 2,8 V6 ACK 142kW [`]
dB Race: 145,5 dB ;)

ja też korzystałam z usług tych że pseudo "myjni ręcznych" i musze przyznać że
to jest po pierwsze strata mojego czasu, po 2 tracenie na bezsensowne
niedokładne mycie auta moich pieniedzy, dołożylabym sobie jeszcze kilka groszy
kupiłabym jakiś dobry srodek do mycia i poswiecilabym godzinke czasu i umylabym
porzadnie autko i bylabym przynajmniej zadowolona z efektow. a nie dosc ze wydam
te 7,8,9, lub 12 zl to bylabym lekko zdenerwowana ze nie dokladnie umylam sobie
autko. tak naprawde jak sie myje w tej myjni recznej auto to pod  cisnieniem
karczera tak naprawde nie "wyszoruje" sie auta tylko splucze sie brud wieszchni
a reszta syfu zostaje.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

11 Data: Luty 25 2010 07:56:20
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: GrzegorzG 

On 25 Lut, 16:39, "Papkin"  wrote:

witam

Pierwszy raz w zyciu mowie sobie a... zobacze jak sie myje auto recznie na
stacji, myslalem ze oszczedze kilka drobniakow przy okazji (minuta mycia 1zl).
Stacja BP Wroclaw, lekka kolejka ale 3auta na 4stanowiska to pikus.

<ciach>


Czy ktos ma inne wnioski?

Ja mam taki sam.
Wg mnie myjki ręczne sa nie do mycia tylko do obmycia samochodu (z
gowien, blota czy innego syfu).. Suszenie tez jest istotne, chyba, ze
sobie obmywasz przed trasą, to wtedy nie ma roznicy..

Pozdrawiam,
GG

12 Data: Luty 25 2010 17:30:08
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Rev 

Papkin wrote:

Czy ktos ma inne wnioski?
Nie, całe życie myję escorta na świeżym powietrzu na własnym podwórku i jestem bardzo zadowolony.
1. Ruch
2. Oszczędzone pieniądze
3. Zadowolenie z osiągniętego efektu.

Za (prawie) każdym razem jest za wczasu czyszczone we wnętrzu, całość zajmuje najwyżej 1-1,5. Czasem trzeba.

Mycie dachu i słupków, płukanie. Mycie drzwi do listew, płukanie. Mycie progów i kołpaków, płukanie. Po dwunastu (rocznikowo trzynastu) latach mycia mam dopiero jedno ognisko korozji nad jednym z nadkoli.

Mam też świadomość, że nie każdy tak może, ale kto tylko może, polecam.

Pozdrawiam,
Rev

13 Data: Luty 25 2010 17:39:16
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Rev 

Dopowiem tylko, bo zapomniałem, a V-Tec jedną rzecz poruszył.
Mam dość miękką wodę, więc to mi nie przeszkadza, ale moje mycie nigdy nie było "bezdotykowe", bo tak się nie da. No, chyba, że się ma przyłącze do wody demile... demire... demineralizowanej. A takiej praktycznie brak.

Umyć dobrze ze wszelakiego syfu, czasem zabieg powtórzyć i lakier jak nowy (no chyba, że się jeżdzi po świeżym asfalcie). Mikrorys nie da  się uniknąć, ale pare przetarć czystą i suchą szmatką czyni cuda.
A unikam automatycznych, bo widziałem skutki na identycznym samochodzie. Ręcznych, bo po co płacić za to samo?

Pozdrawiam,
Rev

14 Data: Luty 25 2010 10:50:03
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Rev"  wrote in message

Mam też świadomość, że nie każdy tak może, ale kto tylko może, polecam.

A co robisz ze ściekami pełnymi detergentów?
Ściekają do ogródka i użyźniają Ci kwiatki?

15 Data: Luty 25 2010 18:12:02
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Rev 

Pszemol wrote:

"Rev"  wrote in message

Mam też świadomość, że nie każdy tak może, ale kto tylko może,
polecam.

A co robisz ze ściekami pełnymi detergentów?
Ściekają do ogródka i użyźniają Ci kwiatki?
Staram się używać tych ekologicznych (tak przynajmniej mówią na etykiecie) od kiedy możliwe (i są za to mandaty).  Od 12 lat trawa rośnie jak na drożdzach.
A czemu pytasz?

Pozdrawiam,
Rev.

16 Data: Luty 25 2010 11:28:08
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Rev"  wrote in message

Pszemol wrote:
"Rev"  wrote in message

Mam też świadomość, że nie każdy tak może, ale kto tylko może,
polecam.

A co robisz ze ściekami pełnymi detergentów?
Ściekają do ogródka i użyźniają Ci kwiatki?
Staram się używać tych ekologicznych (tak przynajmniej mówią na etykiecie) od kiedy możliwe (i są za to mandaty).  Od 12 lat trawa rośnie jak na drożdzach.
A czemu pytasz?

No właśnie temu - w detergentach jest mnóstwo fosforanów
do zmiękczania wody które potem stanowią problem - nie mówiąc
o samych detergentach które uwalniasz do środowiska...

Wyobraź sobie teraz że każdy w ogródku myje samochód i cała
ta piana ścieka do wód gruntowych i okolicznych strumyków
omijając oczyszczalnie ścieków... Nie byłoby to zbyt miłe.

Myjnie jednak mają zorganizowaną kanalizację i te ścieki trafiają
do oczyszczalni a nie prosto w trawę...

17 Data: Luty 25 2010 18:43:07
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Papkin 


Myjnie jednak mają zorganizowaną kanalizację i te ścieki trafiają
do oczyszczalni a nie prosto w trawę...

a kazdy rodzic kupuje pampersa!  Czy sa tacy co piora pieluszki tetrowe (nowoczesne sa takie, moze z czegos innego ale ekologiczne)?

Posiadanie dzieci nie jest za cholere ekologiczne, sra w papmersa - to gowno zalega na wysypisku i wiaze wode z otoczenia. Dziecko nie jest ekologiczne a w przylosci bedzie kolejnym trucicielem.

Auto samo w sobie ekologiczne nigdy nie bylo i nie bedzie. Tak wiec jesli byc ekologicznym to na pewno nie miec wlasnego auta a tym bardziej dzieci.

18 Data: Luty 25 2010 11:58:18
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Papkin"  wrote in message

Myjnie jednak mają zorganizowaną kanalizację i te ścieki trafiają
do oczyszczalni a nie prosto w trawę...

a kazdy rodzic kupuje pampersa!  Czy sa tacy co piora pieluszki tetrowe (nowoczesne sa takie, moze z czegos innego ale ekologiczne)?

Posiadanie dzieci nie jest za cholere ekologiczne, sra w papmersa - to gowno zalega na wysypisku i wiaze wode z otoczenia. Dziecko nie jest ekologiczne a w przylosci bedzie kolejnym trucicielem.

Auto samo w sobie ekologiczne nigdy nie bylo i nie bedzie. Tak wiec jesli byc ekologicznym to na pewno nie miec wlasnego auta a tym bardziej dzieci.

Czy dla Ciebie życie jest czarno białe??

Czy dostrzegasz różnicę pomiędzy seryjnym mordercą a złodziejem
jabłka ze straganu? Czy może dzielisz ludzi na złych i dobrych?

Jak już zabiłeś muchę to jesteś morderca i możesz zabijać ludzi???

Zachowanie ekologiczne nie polega na tym, że nie oddychasz żeby
CO2 nie produkować :-) To nie tak, że skoro musisz robić coś
jednego nieekologicznego to znaczy że jesteś już stracony i mozesz
robić co tylko Ci się chce... Zawsze możesz mniejszyć swój udział
w globalnym bałaganie i jeśli już musisz używać samochodu to
przynajmniej zminimalizuj swój udział w zasmrodzaniu środowiska.

Sam myślałem o kupieniu myjki ciśnieniowej i myciu aut samemu
ale mnie od tego zraża właśnie kwestia taka, że wszystkie uliczne
kratki ściekowe w mojej okolicy odprowadzane są wprost do rzeki
i jeziora, bez pośredniej oczyszczalni a więc zatruwałbym środowisko.
Póki tego problemu nie rozwiążę to sobie takiej myjki nie sprawię.

Każda nasza decyzja ma pewne konsekwencje dla środowiska
i trzeba sobie ze skutków zdawać sprawę... Jesli lokalny staw w Twojej okolicy bedzie w lecie mial problemy
z glonami i przyducha ryb to zastanow sie dlaczego w wodzie w tym
jeziorze jest za duzo fosforanow i czy nie przyczyniles sie do tego
myjac swoje auto i splukujac piane do trawnika...

19 Data: Luty 25 2010 18:59:16
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Rev 

Pszemol wrote:

"Rev"  wrote in message

Pszemol wrote:
"Rev"  wrote in message


A czemu pytasz?

No właśnie temu - w detergentach jest mnóstwo fosforanów
do zmiękczania wody które potem stanowią problem - nie mówiąc
o samych detergentach które uwalniasz do środowiska...

Wyobraź sobie teraz że każdy w ogródku myje samochód i cała
ta piana ścieka do wód gruntowych i okolicznych strumyków
omijając oczyszczalnie ścieków... Nie byłoby to zbyt miłe.

Myjnie jednak mają zorganizowaną kanalizację i te ścieki trafiają
do oczyszczalni a nie prosto w trawę...
Po raz: Studnia, z której czerpię wode jest 7-8m zględem podłoża od miejsca mycia samochodu.
Po dwa: Stosuję środek "ekologiczny" - przynajmniej wg tego, co mówi producent, mam sprawdzony jeśli chodzi o dostępność przy niedalekiej odległości od posesji (odsunieta daleko od drogi, nie ma kanalizacji, więc nie spuszczam syfu do Wisły).

I tak myślę: Mowa jest o super granulkach, które są stosowane na myjniach samochodowych. Skoro są super, to nie są wydajne jeśli chodzi o mycie samochodu w zwykłej wodzie, no chyba, że poprzednicy maja taką wodę jak ja (w centrum miasta?).
Tylko cud powoduje, że ja nie muszę przecierać i mam:
1. Żywe rośliny od prawieków (wykluczam trawę, chodzi o żywe rośliny (np. tuje w odległości 2-3m od miejsca mycia
2. Zdrową trawę (nawet w miejscu mycia samochodu co do milimetra)
3. Jestem zdrowy mimo, że od więcej niż tych 12 lat czerpię wodę do spożycia (brak wodociągu) ze studni umiejscowionej z 5-6 metrów od miejsa mycia
4. Studnia jest wystarczająco głęboka, naturalny filtr daje więcej, niż się wydaje (wynikami się nie pochwalę, ale dam głowę uciąć, że piję lepszą wodę niż w ścisłej Warszawie)
5. Uczciwość samych myjni zostawiłbym do wielikej wstrzemięźliwości.

Sam jestem przeciw myciu swoich samochodów pod blokiem. To jest tragedia. Ale wiem czego uzywam (chyba, że producent przegra proces, bo oszukiwał, to przeprosze), jaką wodę stosuję. Co piję mniej więcej wiem.

Pozdrawiam,
Rev

20 Data: Luty 25 2010 19:54:32
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: to 

Pszemol wrote:

A co robisz ze ściekami pełnymi detergentów? Ściekają do ogródka i
użyźniają Ci kwiatki?

Ja myję zwykłÄ… wodą, w zupełności wystarczy.

--
cokolwiek

21 Data: Luty 25 2010 17:32:35
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: V-Tec 

Papkin pisze:
[..]

Moje wnioski ze mycie samemu sie nie oplaca, nie dosc ze pryska (zalezy jak wiatr wieje) to jeszcze trzeba sie ta lanca namachac (kobiety nie dadza rady) to jeszcze gonisz z czasem a efekt i tak gorszy niz myjnia automatyczna. Auto nie jest nowka ani 2 letnie to moze mi nie zal lakieru, czy te mikro kuleczki myjace sa lagodniejsze niz szczotki na myjni, nie wiem...

IMO mniej niszczy lakier niż szczotki, ale i źle myje... Ja po takiej myjni muszę przetrzeć auto jakąś ścierką, bo cały brud nie jest zmyty, a do tego co zostało, bardzo szybko lepi się świeży brud. Ja za 8zł spokojnie przeciętnego sedana umyję. No i warto podjechać jak jest błoto czy piach - wtedy ładnie się spłucze.


--
pozdr,
W.

22 Data: Luty 25 2010 17:59:18
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: AL 

V-Tec pisze:

Papkin pisze:
[..]

Moje wnioski ze mycie samemu sie nie oplaca, nie dosc ze pryska (zalezy jak wiatr wieje) to jeszcze trzeba sie ta lanca namachac (kobiety nie dadza rady) to jeszcze gonisz z czasem a efekt i tak gorszy niz myjnia automatyczna. Auto nie jest nowka ani 2 letnie to moze mi nie zal lakieru, czy te mikro kuleczki myjace sa lagodniejsze niz szczotki na myjni, nie wiem...

IMO mniej niszczy lakier niż szczotki, ale i źle myje... Ja po takiej myjni muszę przetrzeć auto jakąś ścierką, bo cały brud nie jest zmyty, a do tego co zostało, bardzo szybko lepi się świeży brud. Ja za 8zł spokojnie przeciętnego sedana umyję. No i warto podjechać jak jest błoto czy piach - wtedy ładnie się spłucze.


5-6pln mieszcze sie z Picasso

ale wpierw wrzucam 2zl na tzw mycie wstepne (jak duzo blocka to dluzej - i wiecej kasy na pierwszy wrzut).
Jak jest caly pokryty piana wyciagam gabke z bagaznika i przelatuje caly samochod (w minute sie uwine) - chodzi by poruszyc brod (sam strumien wody tego nie zrobi).  Potem wrzucam reszte kasy na plukanie. Ew. wosk i nablyszczanie.

Po operacji wyjezdzam poza miasto - obwodnica - po jezdzie 5minut z predkoscia 70-90km/h nie ma zadnej kropli na aucie - tzw osuszanie :).

Ale najlepiej jest mimo wszystko umyc auto na podworku na spokojnie - ale czasem czasu brak, a nie lubie jezdzic upaskudzonym autem.


Dygresje:
1. na myjnie automatyczna nie pojade - poprzednie auto mialo sliczne paski po szczotkach - na ciemnej zieleni metaliku pieknie sie prezentowaly :)

2. na stacjach recznych spotkalem sie napisem, ze nie mozna uzywac gabek/szmatek/innych wlasnych przyrzadow do mycia.
Ale nikt mi jeszcze nie zwrocil uwage, gdy zasuwalem z gabka.


--
pozdr
Adam (AL)
TG

23 Data: Luty 25 2010 19:34:08
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Thu, 25 Feb 2010 17:59:18 +0100, AL napisał(a):

Po operacji wyjezdzam poza miasto - obwodnica - po jezdzie 5minut z
predkoscia 70-90km/h nie ma zadnej kropli na aucie - tzw osuszanie :).

 No to dolicz 2-3zł na paliwo ;)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

24 Data: Luty 25 2010 18:29:08
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Cavallino 

Użytkownik "V-Tec"  napisał w wiadomości news:

IMO mniej niszczy lakier niż szczotki, ale i źle myje... Ja po takiej myjni muszę przetrzeć auto jakąś ścierką, bo cały brud nie jest zmyty,

Bo właściwe mycie to jest właśnie ciśnieniówką PO nałożeniu środka myjącego (czyli na tym etapie,  który spryciarze w tym wątku każą omijać).
Musi być dokładnie - od tyłu do przodu.
Piana nie myje, tylko rozpuszcza brud - myjesz wodą podczas spłukiwania, wcześniej tylko moczysz nadwozie i opłukujesz z gdubszego.

Od kiedy po zeszłorocznej dyskusji dokupiłem do mojej śmiesznej myjki ciśnieniowej pianownicę (kosztowała tyle co myjka) i przedłużkę węża, to zmieniłem drastycznie poglądy - jednak auto da się umyć bez dotykania.
Dla efektu trzeba niestety wytrzeć irchą, gdyby miał tą wodę zdemiralizowaną, może i to by było zbędne.

25 Data: Luty 25 2010 11:41:10
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Cavallino"  wrote in message

Użytkownik "V-Tec"  napisał w wiadomości news:

IMO mniej niszczy lakier niż szczotki, ale i źle myje... Ja po takiej myjni muszę przetrzeć auto jakąś ścierką, bo cały brud nie jest zmyty,

Bo właściwe mycie to jest właśnie ciśnieniówką PO nałożeniu środka myjącego (czyli na tym etapie,  który spryciarze w tym wątku każą omijać).
Musi być dokładnie - od tyłu do przodu.
Piana nie myje, tylko rozpuszcza brud - myjesz wodą podczas spłukiwania, wcześniej tylko moczysz nadwozie i opłukujesz z gdubszego.

Od kiedy po zeszłorocznej dyskusji dokupiłem do mojej śmiesznej myjki ciśnieniowej pianownicę (kosztowała tyle co myjka) i przedłużkę węża, to zmieniłem drastycznie poglądy - jednak auto da się umyć bez dotykania.
Dla efektu trzeba niestety wytrzeć irchą, gdyby miał tą wodę zdemiralizowaną, może i to by było zbędne.

Jaką masz myjkę ciśnieniową?

26 Data: Luty 25 2010 18:49:13
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości news:

Od kiedy po zeszłorocznej dyskusji dokupiłem do mojej śmiesznej myjki ciśnieniowej pianownicę (kosztowała tyle co myjka) i przedłużkę węża, to zmieniłem drastycznie poglądy - jednak auto da się umyć bez dotykania.
Dla efektu trzeba niestety wytrzeć irchą, gdyby miał tą wodę zdemiralizowaną, może i to by było zbędne.

Jaką masz myjkę ciśnieniową?

Tanie badziewie marketowe, jakieś Kinzo, do tego sprzed 10 lat.
Przy czym przez większość czasu nawet jej nie używałem, nie widziałem sensu.
Dopiero pianownica i przedłużka zmieniła drastycznie sytuację.
W takich warunkach jak teraz kilkanaście minut i auto jest czyste (wycieranie mija się z celem, bo i tak zacieków po wodzie nie będzie widać chwilę po wyjeździe).

27 Data: Luty 25 2010 21:26:23
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: ALGI 

Dnia Thu, 25 Feb 2010 16:39:37 +0100, Papkin napisał(a):


Czy ktos ma inne wnioski?

Ja mam wnioski takie że jak pierwsze takie stacje ruszały to się opłacało.

Obecnie przykręcili parametry od momentu jak są kolejki np. na Górczewskiej
przed Wola Parkiem. 

Kiedyś myłem i w kilka zł dało się wyrobić - obecnie jest to >10 zł a i
efekt nie jest jakiś cudny. Wolę pojechać na przejazdówkę przed Fort Wola
gdzie najpierw bramka sprywska, później pracownicy karcherem i szczotką
szyby i potem przejazd wg. wybranego programu.

Bez wysiadania i po 2ch minutach umyty...

Acha - na RoboWash byłem raz i efekt był mizerny a dodatkowo w programie
było niby mycie (a raczej zpsikanie) podwozia - podwozie było suchę więc
oszukują więc złodzieji wspierać nie będę...

28 Data: Luty 25 2010 21:27:12
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Zbylut 

Papkin napisal(a):

to jeszcze gonisz z czasem a efekt i tak gorszy niz myjnia automatyczna. Auto
nie jest nowka ani 2 letnie to moze mi nie zal lakieru, czy te mikro kuleczki
myjace sa lagodniejsze niz szczotki na myjni, nie wiem...

Czy ktos ma inne wnioski?

Tak. Ja jeżdżÄ™ na BP przy FAT. Za 5 PLN całe auto myję bezproblemowo
(niemałe). Sposób prosty: każdym programem po kolei objeżdżam całe auto
dokładnie - zaczynam przy przyciskach więc jak auto obejdę dookoła to
akurat przełÄ…czam na następny program. Ĺťadnych zacieków nie miałem.
Sprawdza się do miejskiego brudu, jak ktoś jeździ bo lesie w błocie i ma
tego błota na centymetry to rzeczywiście może się nie udać.

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

29 Data: Marzec 19 2010 14:08:14
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Papkin 


Tak. Ja jeżdżÄ™ na BP przy FAT. Za 5 PLN całe auto myję bezproblemowo
(niemałe). Sposób prosty: każdym programem po kolei objeżdżam całe
auto dokładnie - zaczynam przy przyciskach więc jak auto obejdę

Musisz sie uwijac jak TurboDynoMan albo SuperES albo inny strus pedziwiatr, sa 4 programy wiec srednio 1,25 na kazdy - to jakas minuta, wg mnie nie do zrobienia :-)!!! Albo cos krecisz.

Tymi mikro kuleczkami naprawde trzeba uczciwie "pojechac" po brudzie by odpadl a i tak szary nalot zostanie. A kasa leci w zastraszajacym tepie.

Wosk sprobowalem raz, nie splukwialem pozniej ostatnim programem, i zostaly woskowe zacieki na aucie... raz jeszcze podjechalem na myjnie tym razem uwijajac sie szybciej i przelaczajac programy jak jeszcze nie bylo trzeba (czas na zmiane programow wystarcza do umycia np tylu wozu). Mycie proszkiem, pozniej splukiwanie i da sie zamknac w 4-5zl ale efekt jest sredni i tak, cienki szary nalot zostaje. Do tego bol reki od machania lanca i pomoczona kurtka (lekko).

Mam juz w miare czyste auto, parkuje i co jest za 2dni? Pelno kurzu na aucie bo taki syf mamy we Wroclawiu na drogach, jedzie cos ciezkiego i zaraz mini zamiec piaskowa. Nie drozne studzienki, niecki w ktorych zbiera sie syf i pelne kurzu krawezniki. Takie mamy drogi we WRO.

Ciekawe czy jest na swiecie lakier ktory po prostu jest brudo-fobowy, ktorego brud sie nie chce czepiac.

Korci mnie nawet Diamond ochrona lakieru, koszt do przelkniecia jesli ktos ma nowe auto, ja nie mam juz nowego wiec taka inwestycja jest bez sensu. Obiecuja ze ich preparat zamyka mikropory w lakierze i brud sie nie czepia. Ale czy to prawda? Szyba w lazience musi byc bardzo gladka (lustro) a i tak rozny brud sie przyczepia :)

30 Data: Marzec 20 2010 09:02:46
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Papkin"  wrote in message

Musisz sie uwijac jak TurboDynoMan albo SuperES albo inny strus pedziwiatr, sa 4 programy wiec srednio 1,25 na kazdy - to jakas minuta, wg mnie nie do zrobienia :-)!!! Albo cos krecisz.

Tymi mikro kuleczkami naprawde trzeba uczciwie "pojechac" po brudzie by odpadl a i tak szary nalot zostanie. A kasa leci w zastraszajacym tepie.

Wosk sprobowalem raz, nie splukwialem pozniej ostatnim programem, i zostaly woskowe zacieki na aucie... raz jeszcze podjechalem na myjnie tym razem uwijajac sie szybciej i przelaczajac programy jak jeszcze nie bylo trzeba (czas na zmiane programow wystarcza do umycia np tylu wozu). Mycie proszkiem, pozniej splukiwanie i da sie zamknac w 4-5zl ale efekt jest sredni i tak, cienki szary nalot zostaje. Do tego bol reki od machania lanca i pomoczona kurtka (lekko).

Mam juz w miare czyste auto, parkuje i co jest za 2dni? Pelno kurzu na aucie bo taki syf mamy we Wroclawiu na drogach, jedzie cos ciezkiego i zaraz mini zamiec piaskowa. Nie drozne studzienki, niecki w ktorych zbiera sie syf i pelne kurzu krawezniki. Takie mamy drogi we WRO.

Ja mam w USA myjnię ręczną za $2 na program. Nie wiem ile minut tam jest,
pewnie ze 3-4 minuty - jest minutnik cyfrowy ale nie pamiętam ile czasu...
Tak czy inaczej jeden program jest za krótko aby porządnie umyć brudne auto :-)
Zwłaszcza jak chcesz myć szczotką z pianą... z tym zabawa zbyt długa jest
i potem trudno tą pianę szybko spłukać.
Co ja robię? Używam dwu programów. Jednego w połowie do odmoczenia
i zmycia pod ciśnieniem błota, potem końcówka czasu (ostatnie 30 sekund)
przełÄ…czam na pianę i staram się pianą szybko pokryć całe auto. Program
się kończy, wtedy na spokojnie szczotkuję auto pokryte tak pianą. Jak skończę
to uruchamiam drugi program i zaczynam od płukania, i kończę na gorącym
wosku. W ten sposób auto uzyskuję dokładnie umyte i dobrze spłukane.

Ciekawe czy jest na swiecie lakier ktory po prostu jest brudo-fobowy, ktorego brud sie nie chce czepiac.

Korci mnie nawet Diamond ochrona lakieru, koszt do przelkniecia jesli ktos ma nowe auto, ja nie mam juz nowego wiec taka inwestycja jest bez sensu. Obiecuja ze ich preparat zamyka mikropory w lakierze i brud sie nie czepia. Ale czy to prawda? Szyba w lazience musi byc bardzo gladka (lustro) a i tak rozny brud sie przyczepia :)

Może dają na powłokę jakieś substancje z nanoparticles?
http://www.youtube.com/watch?v=i2fXxSSSz8A
Nawet pumeks wody wtedy nie chwyci :-)
http://www.youtube.com/watch?v=Rl35HS-3Mrc&NR=1
A tu masz zastosowanie samochodowe:
http://www.youtube.com/watch?v=Mp_OmDhi0S8&feature=related
Sam używałem czegoś podobnego - nie wiem czy to moje było wykonane
w oparciu o nanotechnologie.. Preparat nazywał się RainX.

31 Data: Marzec 20 2010 09:15:25
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Pszemol 

"Pszemol"  wrote in message

"Papkin"  wrote in message
Musisz sie uwijac jak TurboDynoMan albo SuperES albo inny strus pedziwiatr, sa 4 programy wiec srednio 1,25 na kazdy - to jakas minuta, wg mnie nie do zrobienia :-)!!! Albo cos krecisz.

Tymi mikro kuleczkami naprawde trzeba uczciwie "pojechac" po brudzie by odpadl a i tak szary nalot zostanie. A kasa leci w zastraszajacym tepie.

Wosk sprobowalem raz, nie splukwialem pozniej ostatnim programem, i zostaly woskowe zacieki na aucie... raz jeszcze podjechalem na myjnie tym razem uwijajac sie szybciej i przelaczajac programy jak jeszcze nie bylo trzeba (czas na zmiane programow wystarcza do umycia np tylu wozu). Mycie proszkiem, pozniej splukiwanie i da sie zamknac w 4-5zl ale efekt jest sredni i tak, cienki szary nalot zostaje. Do tego bol reki od machania lanca i pomoczona kurtka (lekko).

Mam juz w miare czyste auto, parkuje i co jest za 2dni? Pelno kurzu na aucie bo taki syf mamy we Wroclawiu na drogach, jedzie cos ciezkiego i zaraz mini zamiec piaskowa. Nie drozne studzienki, niecki w ktorych zbiera sie syf i pelne kurzu krawezniki. Takie mamy drogi we WRO.

Ja mam w USA myjnię ręczną za $2 na program. Nie wiem ile minut tam jest,
pewnie ze 3-4 minuty - jest minutnik cyfrowy ale nie pamiętam ile czasu...
Tak czy inaczej jeden program jest za krótko aby porządnie umyć brudne auto :-)
Zwłaszcza jak chcesz myć szczotką z pianą... z tym zabawa zbyt długa jest
i potem trudno tą pianę szybko spłukać.
Co ja robię? Używam dwu programów. Jednego w połowie do odmoczenia
i zmycia pod ciśnieniem błota, potem końcówka czasu (ostatnie 30 sekund)
przełÄ…czam na pianę i staram się pianą szybko pokryć całe auto. Program
się kończy, wtedy na spokojnie szczotkuję auto pokryte tak pianą. Jak skończę
to uruchamiam drugi program i zaczynam od płukania, i kończę na gorącym
wosku. W ten sposób auto uzyskuję dokładnie umyte i dobrze spłukane.

Ciekawe czy jest na swiecie lakier ktory po prostu jest brudo-fobowy, ktorego brud sie nie chce czepiac.

Korci mnie nawet Diamond ochrona lakieru, koszt do przelkniecia jesli ktos ma nowe auto, ja nie mam juz nowego wiec taka inwestycja jest bez sensu. Obiecuja ze ich preparat zamyka mikropory w lakierze i brud sie nie czepia. Ale czy to prawda? Szyba w lazience musi byc bardzo gladka (lustro) a i tak rozny brud sie przyczepia :)

Może dają na powłokę jakieś substancje z nanoparticles?
http://www.youtube.com/watch?v=i2fXxSSSz8A
Nawet pumeks wody wtedy nie chwyci :-)
http://www.youtube.com/watch?v=Rl35HS-3Mrc&NR=1
A tu masz zastosowanie samochodowe:
http://www.youtube.com/watch?v=Mp_OmDhi0S8&feature=related
Sam używałem czegoś podobnego - nie wiem czy to moje było wykonane
w oparciu o nanotechnologie.. Preparat nazywał się RainX.

Tu więcej takich filmików:
http://www.youtube.com/watch?v=agBtGKHdo9k&NR=1

32 Data: Luty 26 2010 08:20:43
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Jacek 

1. Po pierwsze "primo" - na BP to za 1 zł nie ma 1 minuty tylko 40 sekund
2. Po drugie "primo" - jak wracam z trasy autem uwalanym błotem po lusterka
to za 2 zł mogę to szybko i tanio spłukać i na drugi dzień można bez wstydu
sie pokazać. Na porządne mycie nie ma co liczyć w tego typu myjni. Jak chcę
porządnie to sam myję, albo za 30 zł daję do myjni ręcznej, gdzie wypucują
auto, jak na wesele.
Jacek

33 Data: Luty 26 2010 10:14:03
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Papkin 

Jacek wrote:

1. Po pierwsze "primo" - na BP to za 1 zł nie ma 1 minuty tylko 40
sekund 2. Po drugie "primo" - jak wracam z trasy autem uwalanym błotem po
lusterka to za 2 zł mogę to szybko i tanio spłukać i na drugi dzień
można bez wstydu sie pokazać. Na porządne mycie nie ma co liczyć w
tego typu myjni. Jak chcę porządnie to sam myję, albo za 30 zł daję
do myjni ręcznej, gdzie wypucują auto, jak na wesele.
Jacek


#@%#$^Y nigdzie nie bylo napisane ze 1 minuta = 1zl (na BP Wroclaw) to tak oszacowalem. Oszusci powinni napisac jaka sile ma moje 1zl a tu nic, fakt. Na Twojej BP jest napisane 1zl = 40s? To nastepna bedzie inna myjnia, tam pisza uczciwie 1zl = 90sekund a wiec za 5zl to umyje autko przyzwoicie!

34 Data: Luty 26 2010 14:46:37
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Danny 

Dnia Fri, 26 Feb 2010 10:14:03 +0100, Papkin napisał(a):


#@%#$^Y nigdzie nie bylo napisane ze 1 minuta = 1zl (na BP Wroclaw) to tak
oszacowalem. Oszusci powinni napisac jaka sile ma moje 1zl a tu nic, fakt. Na
Twojej BP jest napisane 1zl = 40s? To nastepna bedzie inna myjnia, tam pisza
uczciwie 1zl = 90sekund a wiec za 5zl to umyje autko przyzwoicie!

BP na Kromera (W-w) - napis jak wół - 1zł=45 sekund

--
Pozdrawiam
Daniel
Brava 80 SX P.M.S./BBM Klub Edition
"Nie używaj kierunkowskazów - po co wróg ma znać twoje zamiary"

35 Data: Luty 26 2010 11:06:26
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Jackare 

Użytkownik "Papkin"  napisał w wiadomości

witam

Pierwszy raz w zyciu mowie sobie a... zobacze jak sie myje auto recznie na stacji, myslalem ze oszczedze kilka drobniakow przy okazji (minuta mycia 1zl). Stacja BP Wroclaw, lekka kolejka ale 3auta na 4stanowiska to pikus.

Przed zaladowaniem monet przeczytalem instrukcje no i dawaj, karmie pudlo 4zl = 4minuty. Myje to to jakimis granulkami magicznymi (wg opisu), pieni sie ostro to lece w okolo wozu sumiennie i trzymam dystans auto-lanca 20-30cm, jak mialem 50% "umyte" to patrze ze juz minuta tylko zostala, no coz nie mam wprawy? Dokonczylem (1zl dodatkowo) calosc i przelaczylem lance na splukiwanie woda, to poszlo tez wolno bo ciagle sie pienilo, dorzycilem dodatkowo 4zl... zostalo mi na woskowanie - to szybko idzie a jeszcze byl do wyboru dodatkowy nablyszczacz (wg instrukcji ma isc po wosku), kasy jednak zabraklo :-( i sie g... wylaczylo. Kolejka wydluzyla sie, ja sie zmachalem i troche zmoczylem i zrezygnowalem z nablyszczania.

Jak auto mokre to kazde wyglada ladnie, nawet moje co juz lakier nie jest jak z salonu... Pod domem wyschlo i widac zacieki, szary brudek i inne takie niedoskonalosci - lepiej myje sie wlasna gabka w ogrodzie tylko wody demineralizowanej brak!

Mylem dosc dlugo i mysle ze uczciwie, przeciez moja kasa i auto. Wydalem 9zl a efekt dostateczny, moze z plusem? Czy jakbym na tym BP uzyl nablyszczacza (1zl by wystarczylo) to byloby lepiej (ten blysk jak z salonu)? Nie wiem... ale watpie.

Wiem ze za 9zl mam myjnie automatyczna NIPLO czy jak im tam - jakies 800m dalej gdzie auto umyja na 4 z plusem i znacznie szybciej (jak nie ma kolejki). Czasami nie domyja tylko dup..y samochodu dobrze, szczotki jakos tam nie siegaja (auto kompaktowe) ale prawie zawsze chlopaki jeszcze przed wjazdem na myjnie, w cenie, recznie namydla i wyszczotkuja tyl kazdego auta. I efekt jest, dodatkowo suszenie nadmuchem w cenie!!!

Moje wnioski ze mycie samemu sie nie oplaca, nie dosc ze pryska (zalezy jak wiatr wieje) to jeszcze trzeba sie ta lanca namachac (kobiety nie dadza rady) to jeszcze gonisz z czasem a efekt i tak gorszy niz myjnia automatyczna. Auto nie jest nowka ani 2 letnie to moze mi nie zal lakieru, czy te mikro kuleczki myjace sa lagodniejsze niz szczotki na myjni, nie wiem...

Czy ktos ma inne wnioski?

Tak. Gdy auto jest brudne oddać je na myjnię ręczną gdzie umyją je dokładnie i wyczyszczą środek. Na bezdotykowej potem można przez jakiś czas utrzymywać tylko stan czystości.
Jaki jest sens płacić 10-12 zł za popsikanie auta z zewnątrz, jeżeli za 20-25 zł mam wyczyszczony cały samochód łąćznie ze środkiem w myjni ręcznej i trwa to 20-25 minut? Jeżeli wykupię na tej myjni karnet na 5 wizyt to szóste mycie mam gratis a ztytułu posiadania karnetu wjeżdżam bez kolejki.
Nie widzę żadnego sensu mycia w myjniach automatycznych za 9 do 20 zł (zresztą od dobrych 7 lat nie skorzystałem z tego niszczącego lakier dobrodziejstwa) a na lancy myję pratycznie tylko swojego lublina zaś osobówki tylko spłukuję z kurzu.
--
Jackare
Getz, Lublin, Logan MCV

36 Data: Luty 27 2010 15:44:04
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Bydlę 

On 2010-02-25 16:39:37 +0100, "Papkin"  said:



Moje wnioski ze mycie samemu sie nie oplaca, nie dosc ze pryska (zalezy jak wiatr wieje)


To tak samo jak z sikaniem.
Z tym, że mnie uczono już w (mym) dzieciństwie, jak się ustawiać.


Czy ktos ma inne wnioski?

Tak:
mycie samochodu się opłaca, ale każdy musi znaleźć swoją ulubioną metodę, na którą go stać.


--
Bydlę

37 Data: Luty 28 2010 12:30:37
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automa tyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Jarod 

On 2010-02-27 15:44, Bydlę wrote:

On 2010-02-25 16:39:37 +0100, "Papkin"  said:

Czy ktos ma inne wnioski?


Witam,

Nie wiem czy znacie program 5th Gear (taki mini TopGear).
Jakiś czas temu testowali tam 3 podejścia do mycia samochódu:
1. myjnia automatyczna
2. myjnia bezdotykowa + ta wielka szczota
3. mycie a pana Henia.

Wyniki były..hmm..co najmniej ciekawe:

Link do obejrzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=PZjWkB_q2lE


Jarod

38 Data: Luty 28 2010 13:43:36
Temat: Re: Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr
Autor: Bydlę 

On 2010-02-28 12:30:37 +0100, Jarod  said:

On 2010-02-27 15:44, Bydlę wrote:
On 2010-02-25 16:39:37 +0100, "Papkin"  said:

Czy ktos ma inne wnioski?


Witam,

Nie wiem czy znacie program 5th Gear (taki mini TopGear).
Jakiś czas temu testowali tam 3 podejścia do mycia samochódu:
1. myjnia automatyczna
2. myjnia bezdotykowa + ta wielka szczota
3. mycie a pana Henia.

Zabrakło myjni bezszczotkowej.
Coraz częściej spotykanej.


Wyniki były..hmm..co najmniej ciekawe:

Ciekawsze byłyby po roku regularnego mycia, nie po analizie stanu wosku na lakierze po jednorazowym umyciu.
:-)


--
Bydlę

Mycie ręczne na stacji a myjnia automatyczna. Efekty/koszty - moje 3gr



Grupy dyskusyjne