Grupy dyskusyjne   »   Nagrzewnica...

Nagrzewnica...



1 Data: Styczen 21 2009 23:01:29
Temat: Nagrzewnica...
Autor: Staszek Sosenko 

.... najprawdopodobniej wzięła i poszła się j**ać.

Jadę ci ja na uczelnię dzisiaj rano i w pewnym momencie z deski zaczęło się fest dymić. Przestraszyłem się, ale na szczęście (w nieszczęściu) to była tylko para wodna. W ciągu dnia dolewałem ze dwa razy wody i w tym momencie sytuacja wygląda tak, że po dolewce do max i 15-kilometrowej trasie w zbiorniczku wyrównawczym jest pusto (temperaturę trzymał 90 st., jazda po mieście, bez korków). Dodatkowo po zgaszeniu silnika stwierdzono syczenie połączone z bulgotaniem dochodzące z deski rozdzielczej.

Co z tym robić? Próbować jakichś specyfików uszczelniających? Kupować nową część? A może używkę? Ile ta "przyjemność" może mnie kosztować? (Kraków, razem z robocizną).

Za wszelkie sugestie dziękuję z góry! :)

PS: opisana sytuacja dotyczy samochodu z sygnaturki.

--
Pozdrawiam - Staszek Sosenko | staszek <at> sosenko <dot> pl
Audi 80 1.8S '89 + Herbert + AT1200 -> http://tiny.pl/cjlp
PMS+ PJ- S+ p++ M- W- P+>++:+ X+ L++ B++ m Z++ T- w- CB++



2 Data: Styczen 21 2009 23:09:00
Temat: Re: Nagrzewnica...
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Staszek Sosenko pisze:

... najprawdopodobniej wzięła i poszła się j**ać.

Jadę ci ja na uczelnię dzisiaj rano i w pewnym momencie z deski zaczęło się fest dymić. Przestraszyłem się, ale na szczęście (w nieszczęściu) to była tylko para wodna. W ciągu dnia dolewałem ze dwa razy wody i w tym momencie sytuacja wygląda tak, że po dolewce do max i 15-kilometrowej trasie w zbiorniczku wyrównawczym jest pusto (temperaturę trzymał 90 st., jazda po mieście, bez korków). Dodatkowo po zgaszeniu silnika stwierdzono syczenie połączone z bulgotaniem dochodzące z deski rozdzielczej.

Co z tym robić? Próbować jakichś specyfików uszczelniających? Kupować nową część? A może używkę? Ile ta "przyjemność" może mnie kosztować? (Kraków, razem z robocizną).


Wymienić. Zwłaszcza, że na alledrogo, najtańsza _nowa_ kosztuje aż 25zł.  ;)

Tylko to upierdliwa robota może być. Nie znam Audi więc nie wiem jak to będzie wyglądać. No ale masz Adama pod ręką, a on potrafi. :P
Choć życzę by było to tak proste jak w Lagunie I.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 LPG = http://tnij.org/mojeogloszenie
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

3 Data: Styczen 22 2009 11:15:09
Temat: Re: Nagrzewnica...
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 21 Jan 2009 23:09:00 +0100, Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):

Tylko to upierdliwa robota może być. Nie znam Audi więc nie wiem jak to
będzie wyglądać. No ale masz Adama pod ręką, a on potrafi. :P
Choć życzę by było to tak proste jak w Lagunie I.

/dev/drzewo.

Niech Staszek sprzeda Audi i kupi auto.

Z forum sierrafan.pl:
RWD jest jak skes. Po co jechać na ręcznym, jak można dać po piździe :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    GG: 3524356

4 Data: Styczen 21 2009 23:11:10
Temat: Re: Nagrzewnica...
Autor: Tomasz Pyra 

Staszek Sosenko pisze:

... najprawdopodobniej wzięła i poszła się j**ać.

Jadę ci ja na uczelnię dzisiaj rano i w pewnym momencie z deski zaczęło się fest dymić. Przestraszyłem się, ale na szczęście (w nieszczęściu) to była tylko para wodna. W ciągu dnia dolewałem ze dwa razy wody i w tym momencie sytuacja wygląda tak, że po dolewce do max i 15-kilometrowej trasie w zbiorniczku wyrównawczym jest pusto (temperaturę trzymał 90 st., jazda po mieście, bez korków). Dodatkowo po zgaszeniu silnika stwierdzono syczenie połączone z bulgotaniem dochodzące z deski rozdzielczej.

Co z tym robić? Próbować jakichś specyfików uszczelniających? Kupować nową część? A może używkę? Ile ta "przyjemność" może mnie kosztować? (Kraków, razem z robocizną).

Pierwsza sprawa to sprawdź co się stało.
Może to nie nagrzewnica a rozszczelniło się łączenie węża z nagrzewnicą, albo sam wąż pękł.
Okaże się że wystarczy dokręcić cybant, albo wymienić tylko kawałek węża i po sprawie.

Kosztować to może w zależności od tego co trzeba rozbierać. Czasami trzeba przekopać się przez pół samochodu rozbierając deskę z przyległościami, a czasami nagrzewnica jest prawie na wierzchu w komorze silnika - gdzie jest u Ciebie to niestety nie wiem.

Ale może dasz radę zrobić samemu?

Co do ceny to nagrzewnicę widzę na Allegro za 60zł.
Robocizna to już trudno zgadnąć bo nie znam auta.

5 Data: Styczen 21 2009 23:26:56
Temat: Re: Nagrzewnica...
Autor: Lewis 


Co z tym robić? Próbować jakichś specyfików uszczelniających? Kupować
nową część? A może używkę? Ile ta "przyjemność" może mnie kosztować? (Kraków, razem z robocizną).

Za wszelkie sugestie dziękuję z góry! :)

PS: opisana sytuacja dotyczy samochodu z sygnaturki.


Nic te secyfiki nie dadzą skoro wycieka w takich ilościach.
Najpier sprawdź jak już koledzy podpowiedzieli węże i łączenia.
U braciaka w 80 B4 coprawda, wymienialiśmy nagrzewnicę, trzeba rozebrać cały kokpit... roboty jak chłturka na 4 godziny jak solidnie razem z umyciem tych kanałów rozprowadzających wysuszeniem wnętrza to robi się trochę dłużej...


--
Pozdrawiam
Lewis
red GSF 400 "pszedany"
Audi A6 C4 2.8 V6 142kW
revetec... the engine of tomorrow

6 Data: Styczen 22 2009 11:14:13
Temat: Re: Nagrzewnica...
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 21 Jan 2009 23:01:29 +0100, Staszek Sosenko napisał(a):

Co z tym robić? Próbować jakichś specyfików uszczelniających? Kupować
nową część? A może używkę? Ile ta "przyjemność" może mnie kosztować?
(Kraków, razem z robocizną).

Ja Ci tylko podpowiem, że do Sierry nowa kosztuje 80zł, a wymiana to pół
godziny... ;)

Do Twojej audicy taniej nagrzewnica, ale wymiana... hm... ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    GG: 3524356

7 Data: Styczen 22 2009 11:16:56
Temat: Re: Nagrzewnica...
Autor: Tatanka 

Staszek Sosenko  napisał(a):

.... najprawdopodobniej wzięła i poszła się j**ać.

Jadę ci ja na uczelnię dzisiaj rano i w pewnym momencie z deski zaczęło
się fest dymić. Przestraszyłem się, ale na szczęście (w nieszczęściu) to
była tylko para wodna. W ciągu dnia dolewałem ze dwa razy wody i w tym
momencie sytuacja wygląda tak, że po dolewce do max i 15-kilometrowej
trasie w zbiorniczku wyrównawczym jest pusto (temperaturę trzymał 90
st., jazda po mieście, bez korków). Dodatkowo po zgaszeniu silnika
stwierdzono syczenie połączone z bulgotaniem dochodzące z deski
rozdzielczej.

Co z tym robić? Próbować jakichś specyfików uszczelniających? Kupować
nową część? A może używkę? Ile ta "przyjemność" może mnie kosztować?
(Kraków, razem z robocizną).

Za wszelkie sugestie dziękuję z góry! :)

PS: opisana sytuacja dotyczy samochodu z sygnaturki.


Mialem takie same objawy - dym z kratek, smrod plynu, syczenie. Peknieta
nagrzewnica. Passat B3, 1993 rok. Nie wiem gdzie masz nagrzewnice w jajku, jak
pod konsolą to kupa roboty (a tak wnioskuje, skoro stamtad Ci syczy). Mozesz
odlaczyc nagrzewnice i po prostu polaczyc idace do niej węże - nie masz
ogrzewania w aucie ale nie ubywa Ci plynu i silnik gra - tanio. Plyn i tak
teraz musisz spuscic juz caly (te reszte co zostala) i wymienic, bo jak wody
dolewales to moze zamarznąć a zima jest ;-)

U mnie w Pasku nagrzewnica byla pod konsolą, w kabinie, zaplacilem 40 zl za
nagrzewnice na allegro (nowa, przy tych cenach nie baw sie w uzywki) + 250 zl
za wymiane. Jesli masz garaz i narzedzia mozesz sie bawic sam w rozbieranie
kokpitu - 4-5h podobno, moj mechanik sie uwinal w 4h u mnie w Pasku, tylko ja
nie mam ani garazu ani zadnych narzedzi w domu, dlatego musialem dac 250 zl za
robocizne, a to z czego wiem i tak niezbyt drogo (Gdansk). Oczywiscie ja tez
dolewalem wody z kranu i musialem wymienic caly plyn - dodatkowa stówka.
Mnie sie tak stalo na wyjezdzie, pod Hamburgiem, do domu wrocilem na
zlaczonych wezach (bez problemu, tylko w czapce i szaliku ;-) ) i w Gdansku
dalem do mechanika.
Dzis zaluje ze wymienialem. Na starego trupa szkoda bylo dawac tyle kasy.
Moglem sobie za 50 zeta kupic na allegro termodmuchawke popinaną do
zapalniczki - tyle zeby szyba przednia nie parowala, a jezdzic dalej na
zlaczonych wezach (za samo zlaczenie wezy dalem 25 euro).
Wybierz sam co zrobisz, albo olej i jezdzij bez ogrzewania - tylko polacz weze
i wymien plyn, bo za duzo juz masz wody, albo kup nagrzewnice i baw sie
wymiane - albo sam jak masz gdzie i czym i czas, albo placz i plac. Tanio jak
napisalem - nie jest.

Michu

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Nagrzewnica...



Grupy dyskusyjne