Grupy dyskusyjne   »   Najdramatyczniejszy moment sezonu

Najdramatyczniejszy moment sezonu



1 Data: Grudzien 21 2009 16:53:27
Temat: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Marcin N 

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Zacznę od siebie:

To mój pierwszy sezon. Nie mam jeszcze wprawy w jeździe po mokrym. Jechałem w drobnym letnim deszczu. Droga równa między drzewami. Ruch niewielki. Wyjeżdżam ok 90-100 km/h z łagodnego zakrętu a tam - korek. Stoi z 6-8 samochodów przed zawalonym drzewem, które zatarasowało drogę. Hamowałem oboma hamulcami - lekko mi zarzuciło tył, gorąco mi się zrobiło, ale wyhamowałem na styk. Od razu też uciekłem z tego miejsca, bo ten, co zaraz pewnie będzie jechał za mną - mógłby we mnie wjechać.

Oby co roku tylko takie historie...



2 Data: Grudzien 21 2009 15:58:22
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: AZ 

On 2009-12-21, Marcin N  wrote:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Dobry pomysl!
Zacznę od siebie:

To mój pierwszy sezon. Nie mam jeszcze wprawy w jeździe po mokrym. Jechałem
w drobnym letnim deszczu. Droga równa między drzewami. Ruch niewielki.
Wyjeżdżam ok 90-100 km/h z łagodnego zakrętu a tam - korek. Stoi z 6-8
samochodów przed zawalonym drzewem, które zatarasowało drogę. Hamowałem
oboma hamulcami - lekko mi zarzuciło tył, gorąco mi się zrobiło, ale
wyhamowałem na styk. Od razu też uciekłem z tego miejsca, bo ten, co zaraz
pewnie będzie jechał za mną - mógłby we mnie wjechać.

Oby co roku tylko takie historie...

Az mnie dreszcze przeszly, wstrzonszajace! Po cos tak chlopie zapierdalal?

--
Artur
ZZR 1200

3 Data: Grudzien 22 2009 11:09:05
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kefir 

Elou!
"AZ"  wrote in message

On 2009-12-21, Marcin N  wrote:
To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Dobry pomysl!

Dotarcie do niniejszego watku.

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

4 Data: Grudzien 22 2009 02:19:45
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: lesor 

On 22 Gru, 11:09, "Kefir" wrote:

Elou!"AZ" wrote in message
> On 2009-12-21, Marcin N wrote:
>> To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
>> najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

> Dobry pomysl!

Dotarcie do niniejszego watku.

Czytasz precle "za kierownica motocykla" ?



--
pozdrawiam, lesor
cb1300sa
axena herdegen x2

5 Data: Grudzien 22 2009 11:28:29
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kefir 

Elou!
"lesor"  wrote in message

Czytasz precle "za kierownica motocykla" ?

Wylacznie. I w kasku.

axena herdegen x2

Na dlugo?

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

6 Data: Grudzien 22 2009 06:32:21
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: lesor 

On 22 Gru, 11:28, "Kefir" wrote:

Elou!"lesor" wrote in message

> Czytasz precle "za kierownica motocykla" ?

Wylacznie. I w kasku.

Z blenda i antifogiem ?
;)

> axena herdegen x2

Na dlugo?

Za dlugo. Moze do tbsz skroce siga...

--
pozdrawiam, lesor

7 Data: Grudzien 22 2009 10:33:20
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: AZ 

On 2009-12-22, Kefir  wrote:

Dobry pomysl!

Dotarcie do niniejszego watku.

No ale o co chodzi? Przeciez to bardzo ciekawy watek.

--
Artur
ZZR 1200

8 Data: Styczen 01 2010 14:20:08
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Piotr May 

On 2009-12-22 11:33, AZ wrote:

On 2009-12-22,   wrote:
Dobry pomysl!

Dotarcie do niniejszego watku.

No ale o co chodzi? Przeciez to bardzo ciekawy watek.


Pan Kefir juz jest tak stary, madry, znudzony zyciem i PRM, ze nic oprocz przywalania sie nie przychodzi mu do glowy.

--
piomay
www.piomay.riders.pl

9 Data: Styczen 04 2010 12:27:28
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kefir 

Elou!
"Piotr May"  wrote in message

On 2009-12-22 11:33, AZ wrote:
On 2009-12-22,   wrote:
Dobry pomysl!

Dotarcie do niniejszego watku.

No ale o co chodzi? Przeciez to bardzo ciekawy watek.


Pan Kefir juz jest tak stary, madry, znudzony zyciem i PRM, ze nic oprocz przywalania sie nie przychodzi mu do glowy.

Przyznaje sie do falstartu.

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

10 Data: Styczen 04 2010 11:16:36
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: AZ 

On 2010-01-04, Kefir  wrote:


Pan Kefir juz jest tak stary, madry, znudzony zyciem i PRM, ze nic oprocz
przywalania sie nie przychodzi mu do glowy.

Przyznaje sie do falstartu.

Swiat sie konczy, precle potrafia sie jednak przyznac do bledu...

;-)
--
Artur
ZZR 1200

11 Data: Grudzien 21 2009 18:39:22
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: johnny 

Użytkownik "Marcin N" nie wie co to hardkor:


Eeeee tam, pikuś! Ja raz wchodzę do garażu i co widzę? Nie, nie, nie
zapierdolili mojej R1, ale widzę, że moja stara pcha swój tłusty zadek, bo
zachciało jej się za plecaczek robić ;-((((((((

Zdroofka Johnny

12 Data: Grudzien 21 2009 19:28:45
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: (pj) 

W dniu 2009-12-21 16:53, Marcin N pisze:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie

jak sie okazało, że Kuczu wie tylko 99,99999999999% WSZYSTKIEGO :-P ;-)

--
pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

13 Data: Grudzien 21 2009 20:46:05
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kuczu 

(pj) pisze:

jak sie okazało, że Kuczu wie tylko 99,99999999999% WSZYSTKIEGO :-P ;-)

Wow !


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

14 Data: Grudzien 21 2009 20:25:00
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Karambol 


Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Zacznę od siebie:

To mój pierwszy sezon. Nie mam jeszcze wprawy w jeździe po mokrym.
Jechałem w drobnym letnim deszczu. Droga równa między drzewami. Ruch
niewielki. Wyjeżdżam ok 90-100 km/h z łagodnego zakrętu a tam - korek.
Stoi z 6-8 samochodów przed zawalonym drzewem, które zatarasowało drogę.
Hamowałem oboma hamulcami - lekko mi zarzuciło tył, gorąco mi się zrobiło,
ale wyhamowałem na styk. Od razu też uciekłem z tego miejsca, bo ten, co
zaraz pewnie będzie jechał za mną - mógłby we mnie wjechać.

Oby co roku tylko takie historie...

Moj najbardziej dramatyczny moment tego sezonu to gleba na szczycie podjazdu
kiedy przewalilem sie na stroma strone gorki i zwalielm w dol.
Mi sie nic nie stalo (nawet nie bolalo;)  - pelna zbroja to podstawa:)) )
ale moto ucierpialo skrzywieniem kiedy.


--
Karambol
KTM LC4 620 EGS-E
http://pl.youtube.com/user/MarcinKabat
http://pl.youtube.com/user/luckykabatpl
http://club.roadlook.pl/Karambol/mitsubishi-galant.html

15 Data: Grudzien 21 2009 21:06:30
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Karambol 

> ale moto ucierpialo skrzywieniem kiedy. - czytaj Kiery:D



--
Karambol
KTM LC4 620 EGS-E
http://pl.youtube.com/user/MarcinKabat
http://pl.youtube.com/user/luckykabatpl
http://club.roadlook.pl/Karambol/mitsubishi-galant.html


16 Data: Grudzien 21 2009 21:19:59
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Seba 

Dnia Mon, 21 Dec 2009 21:06:30 +0100, Karambol napisał(a):

 > ale moto ucierpialo skrzywieniem kiedy. - czytaj Kiery:D

Dobra, dobra - już się nie tłumacz zanadto teraz ;)

--
Pozdrawiam,
Sebastian S.
FZS 600

17 Data: Grudzien 22 2009 11:42:35
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: de Fresz 

On 2009-12-21 20:25:00 +0100, "Karambol"  said:

Oby co roku tylko takie historie...

Moj najbardziej dramatyczny moment tego sezonu to gleba na szczycie podjazdu
kiedy przewalilem sie na stroma strone gorki i zwalielm w dol.
Mi sie nic nie stalo (nawet nie bolalo;)  - pelna zbroja to podstawa:)) )
ale moto ucierpialo skrzywieniem kiedy.

Ja miałem coś podobnego - na amatorskich zawodach CC, na którymś kółku (2 czy 3...;-) byłem już tak zjebany, że nie chciało mi się stanąć na podnóżkach na podjeździe - w efekcie pierwszy raz przewinąłem się przez plecy, motocykl wykonał prześliczne salto, a ja musiałem się zbierać z dołu. Najgorsze było wczłapanie się po sprzęta (zdeczko stromo), ściągnięcie go na dół i odpalenie - pierwszy raz mi się tak konkretnie zalał, że odkopanie zajęło ładnych naście minut (i kolejny zawał serca z wysiłku). Faken, nigdy więcej motocykla bez guziczka.

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy <- sie sprzeda
und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

18 Data: Grudzien 21 2009 21:18:03
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Tmek 


Na szczescie duzo tego nie bylo.
A jak bylo to tak jak zawsze, za zakretem. Na zywo wygladalo gorzej.

http://w385.wrzuta.pl/film/60VLrRkmcM9/c

pzdr
Tmek

19 Data: Grudzien 21 2009 22:00:23
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: CUT_INZ 

W dniu 21-12-2009 21:18, Tmek pisze:

Na szczescie duzo tego nie bylo.
A jak bylo to tak jak zawsze, za zakretem. Na zywo wygladalo gorzej.

http://w385.wrzuta.pl/film/60VLrRkmcM9/c

pzdr
Tmek



Za duża prędkoć, za mało wyobraźni

20 Data: Grudzien 22 2009 09:33:14
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Agent 0700 

http://w385.wrzuta.pl/film/60VLrRkmcM9/c
Za duża prędkoć, za mało wyobraźni

Ja miałem podobnie, aczkolwiek trochę inaczej. Nie zauważyłem, ale udało się :-)

J

21 Data: Grudzien 22 2009 12:55:23
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Michał V-R 

W

http://w385.wrzuta.pl/film/60VLrRkmcM9/c


Za duża prędkoć, za mało wyobraźni

Az tak szybko nie jechal, zeby go nie mozna bylo zauwazyc.
A jelczem powinien stac i wara mu wyjezdzac i nie wierze, ze go nie widzial, ale co tam, on jest wiekszy - filozofia wiesniakow i burakow
--
--
Pozdrawiam
Michał V-R
gg 9409047

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
żyje się raz, potem się tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

22 Data: Grudzien 22 2009 17:38:07
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: CUT_INZ 

W dniu 22-12-2009 12:55, Michał V-R pisze:

Az tak szybko nie jechal, zeby go nie mozna bylo zauwazyc.
A jelczem powinien stac i wara mu wyjezdzac i nie wierze, ze go nie
widzial, ale co tam, on jest wiekszy - filozofia wiesniakow i burakow

Nie napisałem że jechał bardzo szybko. Jechał ZA SZYBKO.

23 Data: Grudzien 22 2009 18:06:19
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Arni 

W dniu 2009-12-22 17:38, CUT_INZ pisze:

W dniu 22-12-2009 12:55, Michał V-R pisze:

Az tak szybko nie jechal, zeby go nie mozna bylo zauwazyc.
A jelczem powinien stac i wara mu wyjezdzac i nie wierze, ze go nie
widzial, ale co tam, on jest wiekszy - filozofia wiesniakow i burakow

Nie napisałem że jechał bardzo szybko. Jechał ZA SZYBKO.

to sie nazywa niedostosowanie predkosci do warunków drogowych. Bardzo nielubiane ale jak trafne czasami. Po cos te ograniczenia np w miescie są.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

24 Data: Grudzien 22 2009 20:18:46
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Tmek 

Arni wrote:

W dniu 2009-12-22 17:38, CUT_INZ pisze:
W dniu 22-12-2009 12:55, Michał V-R pisze:

Az tak szybko nie jechal, zeby go nie mozna bylo zauwazyc.
A jelczem powinien stac i wara mu wyjezdzac i nie wierze, ze go nie
widzial, ale co tam, on jest wiekszy - filozofia wiesniakow i
burakow

Nie napisałem że jechał bardzo szybko. Jechał ZA SZYBKO.

to sie nazywa niedostosowanie predkosci do warunków drogowych. Bardzo
nielubiane ale jak trafne czasami. Po cos te ograniczenia np w
miescie są.

Ok. Po fakcie bardzo prosto oceniac czy niedostosowanie bylo czy nie,
szczegolnie kiedy mozna przewijac cala sytuacja.
Sprawdzilem teraz jaka byla predkosc w tamtym miejscu.
Na zakrecie predkosc wynosila srednio 62km/h, przed zakretem byla wieksza,
po ciezarowce mniejsza.
Dane sa z logu gps.

W tamtej sytuacji wydawalo sie to w porzadku. Co innego kiedy
niedostosowanie predkosci wynika z warunkow drogowych, co innego kiedy
pojawi sie cos na co nie mozna byc przygotowanym. To jeden z takich
przypadkow. Oczywiscie zawsze mozna jechac wolniej, wtedy bedzie
bezpieczniej.
Nie twierdze jednak, ze w tej sytuacji nie mozna bylo wolniej. Mozna bylo i
oceniajac to z tej perspektywy bloby tym lepiej.

Zawsze jednak pozostanie cos co moze zaskoczyc i cale szczescie kiedy mozna
minimalizowac takie sytuacje.

pozdro
Tmek

25 Data: Grudzien 22 2009 22:33:21
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: kakmar 

Dnia 22.12.2009 Tmek  napisał/a:


Ok. Po fakcie bardzo prosto oceniac czy niedostosowanie bylo czy nie,
szczegolnie kiedy mozna przewijac cala sytuacja.
Sprawdzilem teraz jaka byla predkosc w tamtym miejscu.
Na zakrecie predkosc wynosila srednio 62km/h, przed zakretem byla wieksza,
po ciezarowce mniejsza.
Dane sa z logu gps.

Pierdoleniem teoretyków się nie przejmuj, na podstawie samego oglądania
zapisu wideo jest bardzo trudno ocenić prędkoć. Wrażenie zależy gównie
od zastosowanego sprzętu. Własne doświadczenia tylko przeszkadzają w
ocenie.

Zareagowałeś całkiem szybko i prawidłowo, widać że co prawda dopiero na
sam wjazd ciężarówki, ale trudno za każdym razem bezbłÄ™dnie zgadnąć
co który kombinuje. Wydaje mi się że lampa by się zapaliła na sam jej
widok w takiej pozycji, ale to mędrkowanie po obejrzeniu całości.
Wątpię też żebym hamował przy tej prędkości wcześniej, na sam jej widok.

Tak czy inaczej ogarnąłeś sytuację, która czasem się zdarza i niekiedy
kończy się kiepsko.

W tamtej sytuacji wydawalo sie to w porzadku. Co innego kiedy
niedostosowanie predkosci wynika z warunkow drogowych, co innego kiedy
pojawi sie cos na co nie mozna byc przygotowanym. To jeden z takich
przypadkow. Oczywiscie zawsze mozna jechac wolniej, wtedy bedzie
bezpieczniej.

Koleś z ciężarówki czekał tylko na przejazd bmw i wyjechał za nim, albo
nie patrząc wcale, albo zlewając twoją obecnoć.

Za szybko to było tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=ipgnUX69GWE
Inna sprawa że koleś wykazał się refleksem Bruce Lee, 5 klatek od
pojawienia się zderzaka w kadrze do widocznej reakcji. Cyborg jakiś.

Nie twierdze jednak, ze w tej sytuacji nie mozna bylo wolniej. Mozna bylo i
oceniajac to z tej perspektywy bloby tym lepiej.

Zawsze jednak pozostanie cos co moze zaskoczyc i cale szczescie kiedy mozna
minimalizowac takie sytuacje.

Można zapamiętać że dany układ na drodze może być potencjalnie
niebezpieczny, uniknąć ryzyka się jednak nie da nawet jak se kupisz
bardzo bezpieczne auto.

--
kakmaratgmaildotcom

26 Data: Grudzien 22 2009 23:51:54
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Tytus 

Siemka
*** "kakmar"
Pierdoleniem teoretyków się nie przejmuj, na podstawie samego oglądania

zapisu wideo jest bardzo trudno ocenić prędkoć.

Dokladnie...

 Zareagowałeś całkiem szybko i prawidłowo, widać że co prawda dopiero na
sam wjazd ciężarówki, ale trudno za każdym razem bezbłÄ™dnie zgadnąć
co który kombinuje.

Ano - i tu w zwiazku z mala szybkoscia sie udalo. Ale jak widzisz cos czajace sie z boku, ba (jak mawia Zbigu) nawet jak sie nie czai a tylko moze tam byc (nie do konca w widoczne skrzyzowanie) to odpusc...

***Tak czy inaczej ogarnąłeś sytuację, która czasem się zdarza i niekiedy
kończy się kiepsko.

Szacun za brak panic brejka i wyjebke - nastepnie (ew. na szczescie tylko) wielki watek na preclu na temat jelczow i ich kierowcow

*** Za szybko to było tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=ipgnUX69GWE

Lata treningu - i zajebista koordynacja ruchowa


--
       Tytus
żółte najszybsze

27 Data: Grudzien 23 2009 09:58:00
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Marcin N 


Użytkownik "kakmar"  napisał w wiadomości

Dnia 22.12.2009 Tmek  napisał/a:

Za szybko to było tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=ipgnUX69GWE
Inna sprawa że koleś wykazał się refleksem Bruce Lee, 5 klatek od
pojawienia się zderzaka w kadrze do widocznej reakcji. Cyborg jakiś.


Jak w youtubie da się oglądać film klatka po klatce?

28 Data: Grudzien 23 2009 10:51:48
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: RadoslawF 

Dnia 2009-12-23 09:58, Użytkownik Marcin N napisał:


Za szybko to było tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=ipgnUX69GWE
Inna sprawa że koleś wykazał się refleksem Bruce Lee, 5 klatek od
pojawienia się zderzaka w kadrze do widocznej reakcji. Cyborg jakiś.

Jak w youtubie da się oglądać film klatka po klatce?

Ściągasz odpowiednim programem na dysk, program przerabia to zjadliwy
format i już można.  Program to np. TubeHunter.


Pozdrawiam

29 Data: Grudzien 23 2009 12:44:53
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Glub 

"Marcin N"  wrote:

Jak w youtubie da się oglądać film klatka po klatce?

Ściągnąć na dysk. Użyć kombinacji Qt+perian. W pauzie strzalkami latasz
co klatkę.

--
Glub

30 Data: Grudzien 24 2009 03:40:10
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: frank.castle0407@googlemail.com 


Za duża prędkość, za mało wyobraźni

A nie za mala? Przeciez jak by jechal 2x szybciej, to by przejechal
przed ciezarowka....

31 Data: Grudzien 29 2009 00:37:02
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: maverik 


Użytkownik "Tmek"  napisał w wiadomości


Na szczescie duzo tego nie bylo.
A jak bylo to tak jak zawsze, za zakretem. Na zywo wygladalo gorzej.

http://w385.wrzuta.pl/film/60VLrRkmcM9/c

jak dla mnie jeśli ruszasz się takimi akcjami to odstaw motocykl,

w ogóle nie zareagowałeś na widok ciężarówki,

32 Data: Grudzien 21 2009 22:01:46
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Michał V-R 

W dniu 2009-12-21 16:53, Marcin N pisze:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.
Lece enduro na krakowskiej lewym pasem ok 120km/h, mam dzinsy, podkoszulek i kask - jade tylko 1,5 km do kolegi, sie nie ubieralem, na wysokosci cyprysowej z zatoczki wyjezdza cierp, chcac skrecic od razu w lewo, bez kierunku, nie spodziewalem sie tego, stanal w poprzek calej drogi, nie zdarzylem nawet klamki chebla dotknac. I nagle jebud, skasowalem mu temperowke od tylnego swiatla, przez caly jego lewy bok i przelecialem przez maske, uratowalo mnie to, ze nie stal pod katem 90 stopni do mnie. Bylo to 15 lat temu, do tej pory odczowam skutki tego dzwona, najsilniej na jesien i zime. Ci co jechali za mna i to widzieli(swiadkowie) byli w ciezkim szoku, ze przezylem. Nic zlamanego, uratowalo mnie to, ze pojechalem jeszcze po jego masce, zanim na glebe padlem, czucia w nodze przez ponad 3 miesiace nie bylo, od pasa w gore wszysko do kosci zjechane - plecy, rece, od tamtej pory zawsze dobrze ubrany jezdze. Ale nie majac czucia w nodze wsiadlem na crossa po 2 tygodniach, bo wtedy jeszcze jezdzilem(trenowalem) opieralem moto tylko na jednej nodze i sie cieszylem, mysle ze teraz nie mialbym tyle entuzjazmu, jak mialem majac 18 lat :-)
--
--
Pozdrawiam
Michał V-R
gg 9409047

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
żyje się raz, potem się tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

33 Data: Grudzien 22 2009 00:25:11
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: ErgoSum 


Użytkownik "Michał V-R"  napisał w wiadomości

W dniu 2009-12-21 16:53, Marcin N pisze:

"..> skasowalem mu temperowke od tylnego swiatla.."


Sie zapytam z ciekawosci - co to jest temperowka od tylnego swiatla ?


Erg
GS500

34 Data: Grudzien 22 2009 09:15:25
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Michał Gut 

Sie zapytam z ciekawosci - co to jest temperowka od tylnego swiatla ?

Fiat Tempra od tylnego swiatla do przodu? pojecia nie mam:D

35 Data: Grudzien 22 2009 01:22:02
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: WIADRO 

On 21 Gru, 16:53, "Marcin N"  wrote:

To skoro mamy cisz - mo e niech ka dy (kto ma ochot ) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie za kierownic motocykla w tym sezonie.

najdramatyczniejszy moment to:
Musiałem prawie darmo sprzedać skutersona tylko po to żeby zrobić
remont silnika auta...który i tak się zjebał po niecałych 1000km.
sprzedaje na allegro od 1 zł.
Bez skutersona czuje się jak bez nogi kolejny miesiąc, żona nie chce
słyszeć o nowym, Po moto po przeprowadzce trochę daleko chodzić
szybciej załatwię sprawy na piechotę. sezon kończę bez skutera, auta,
kasą w plecy, bez perspektyw na enduro i skutera ;(

a motocyklem zrobiłem tyle kilometrów ze mi nawet nie zdążyli wrąbać
mandatu.. choć te baby na pęczki codziennie wymuszały.. siła
przyciągania. Nic. w dupę nawet ślizgu małego, wywrotki czy wypadku,
marny ten sezon płakac sie chce, chodzę zdrowy nic mnie nie boli jak
bolało zawsze ehh ;(

--
wiadro

36 Data: Grudzien 22 2009 23:39:49
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Tytus 

Siemka

*** "WIADRO"  Nic. w dupę nawet ślizgu małego, wywrotki czy wypadku,
marny ten sezon płakac sie chce, chodzę zdrowy nic mnie nie boli jak
bolało zawsze ehh ;(

Nie martw sie - to dopiero poczatek malzenstwa :)


--
       Tytus
żółte najszybsze

37 Data: Grudzien 22 2009 10:36:31
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: KJ Siła Słów 

Marcin N pisze:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Jakiś czas temu:

Założyłem termokalesony, ochraniacze tu, tam, pincet klamer w butach zapialem, kurteczka, balaklawa, kask, gogle, rekawiczki.

Wystawilem motur, wlaczylem zaplon, odrecilem kranik, wsiadlem, podnioslem noge...

I nic.

Okazalo sie ze poprzedniego dnia zgubilem kopniak i nawet tego nie zauwazylem.

PK

38 Data: Grudzien 24 2009 03:42:46
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: frank.castle0407@googlemail.com 

On 22 Dec, 09:36, KJ Siła Słów  wrote:

Marcin N pisze:

> To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
> najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Jakiś czas temu:

Założyłem termokalesony, ochraniacze tu, tam, pincet klamer w butach
zapialem, kurteczka, balaklawa, kask, gogle, rekawiczki.

Wystawilem motur, wlaczylem zaplon, odrecilem kranik, wsiadlem,
podnioslem noge...

I nic.

Okazalo sie ze poprzedniego dnia zgubilem kopniak i nawet tego nie
zauwazylem.

PK

Hahahahahaha
Tez tak mialem.. W MZtce kiedys... pojechalem z powrotem trasa ktora
przyjechalem i znalazlem :)

39 Data: Grudzien 22 2009 11:46:07
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Hinek 

Użytkownik "Marcin N"  napisał


To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.


Pewnie, czemu nie. Mnie mewa osrala przy garazu :] Trauma, brrr. To
byla duuuuza mewa. Moze to jakis znak byl? nie wiem...

--
Hinek

40 Data: Grudzien 22 2009 12:13:46
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kuczu 

Hinek pisze:

Moze to jakis znak byl?

Znaczy nie jedz moturem nad morze.

--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

41 Data: Grudzien 22 2009 14:32:50
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Seba 

Dnia Mon, 21 Dec 2009 16:53:27 +0100, Marcin N napisał(a):

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie

IMO procedura chirurgicznego odcięcia śmigacza od p.r.m. swego czasu
mocno trzymała w napięciu.
;)

--
Pozdrawiam,
Sebastian S.
FZS 600

42 Data: Grudzien 23 2009 01:43:06
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: marider 

Marcin N pisze:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Jak mi sie browar skonczyl w garazu ;) Cale szczescie mam obok sklep 24h/dobe a tam sie zawsze zimy Zywiec znajdzie. Poza tym "urywkiem" akcji innych przygod brak moze poza powrotem z Basowiszcz ale to takie tam lekkie hamowanko na rondzie tylko. Klasyka.

Pzdr
PS: "Szkola óczy" ;)))
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk

43 Data: Grudzien 23 2009 07:57:40
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kefir 

Elou!
"marider"  wrote in message

[...] moze poza powrotem z Basowiszcz

Bialoruskie korzenie?

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

44 Data: Grudzien 23 2009 17:47:19
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu [OT]
Autor: marider 

Kefir pisze:

Elou!
"marider"  wrote in message
[...] moze poza powrotem z Basowiszcz

Bialoruskie korzenie?

Alez skad, fajny klimat, niezla muzyka, browar etc litrami i wesole towarzycho (jak co roku ;) ) a bylem juz chyba ze 4 razy. Albo wiecej nie pamietam :D

Pzdr
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk

45 Data: Grudzien 24 2009 10:41:39
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu [OT]
Autor: Kefir 

Elou!
"marider"  wrote in message

Kefir pisze:
Elou!
"marider"  wrote in message
[...] moze poza powrotem z Basowiszcz

Bialoruskie korzenie?

Alez skad, fajny klimat, niezla muzyka, browar etc litrami i wesole towarzycho (jak co roku ;) ) a bylem juz chyba ze 4 razy. Albo wiecej nie pamietam :D

Jak mogles nie dac znac. Siadaj, pala ;) Za kare biegasz po piwo na edycji 2010 ;) Dwoch chetnych juz jest.

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

46 Data: Grudzien 24 2009 10:51:41
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu [OT]
Autor: Piotr 

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Jak mogles nie dac znac. Siadaj, pala ;) Za kare biegasz po piwo na
edycji  2010 ;) Dwoch chetnych juz jest.

siema swiatecznie;]

na http://basowiszcza.org/pl na razie nic nie ma


--
pozdrawiam,
Piotr / Sowa
Szare 57x51.8 i Niebieskie 75x56.5
FAQ - http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

47 Data: Grudzien 24 2009 11:40:31
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu [OT]
Autor: marider 

Piotr pisze:

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości
Jak mogles nie dac znac. Siadaj, pala ;) Za kare biegasz po piwo na
edycji  2010 ;) Dwoch chetnych juz jest.

siema swiatecznie;]

na http://basowiszcza.org/pl na razie nic nie ma

Tu mala zajawka z Basow na swieta ;)

http://www.youtube.com/watch?v=yVJN6jQq1Q4

Pzdr
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk

48 Data: Grudzien 24 2009 11:12:59
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu [OT]
Autor: marider 

Kefir pisze:

Elou!
"marider"  wrote in message
Kefir pisze:
Elou!
"marider"  wrote in message
[...] moze poza powrotem z Basowiszcz

Bialoruskie korzenie?

Alez skad, fajny klimat, niezla muzyka, browar etc litrami i wesole towarzycho (jak co roku ;) ) a bylem juz chyba ze 4 razy. Albo wiecej nie pamietam :D

Jak mogles nie dac znac. Siadaj, pala ;) Za kare biegasz po piwo na edycji 2010 ;) Dwoch chetnych juz jest.

Hehehe, OK, zapamietam i dam znaka blizej lipca ;) Z Bialego to ok 13 min drogi w dobrym tempie a i trasa dobra ;D

Pzdr i Wesolych.
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk

49 Data: Grudzien 23 2009 05:21:07
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Nikanor 

On 23 Gru, 01:43, marider  wrote:

...Poza tym "urywkiem" akcji innych przygod brak moze poza powrotem z Basowiszcz ...

A jak na tych Basowiszczach? Jakiś klimacik, czy tylko nawalone
nastolaty? Bo się od lat wybieram i wybieram i jakoś nie mogę dojechać
spod Bondar.
--
Nikanor [DL650, DR350, Agility125]

50 Data: Grudzien 23 2009 15:29:17
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kefir 

Elou!
"Nikanor"  wrote in message On 23 Gru, 01:43, marider  wrote:

...Poza tym "urywkiem" akcji innych przygod brak moze poza powrotem z Basowiszcz ...

A jak na tych Basowiszczach? Jakiś klimacik, czy tylko nawalone
nastolaty? Bo się od lat wybieram i wybieram i jakoś nie mogę dojechać
spod Bondar.

Wiarygodny sponsor (L.p. 20):
http://mswia.gov.pl/download.php?s=1&id=7705
wiec mozna liczyc takze na dbalosc o klimat. Za ro(c)k chetnie sie wybiore.

--
Pozdrawiam, Artu / Kef & padaki ST955 / XT660X
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta

51 Data: Grudzien 23 2009 10:11:02
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Nikanor 

On 23 Gru, 15:29, "Kefir"  wrote:

> A jak na tych Basowiszczach?
...mozna liczyc takze na dbalosc o klimat. Za ro(c)k chetnie
sie wybiore.

To już nie rok a ino pół. A gdyby się okazało, że coś motocyklowego
się z tego pomysłu lęgnie - daj znać grupowo. Chętnie bym się
przyłączył. To by mógł być fajny rajdzik, nawet off-asfaltowy.
--
Nikanor

52 Data: Grudzien 23 2009 09:54:09
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: fv 

Marcin N wrote:

najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Obwodnica Garwolina, ja vmax złożony na baku (ponad 220 pokazywał licznik) a z tyłu Porsche miga
długimi. Zjeżdżam na prawy, a on znika za horyzontem. Doszedłem go dopiero w Warszawie.

Miałem łzy w oczach. Nic nie mogłem poradzić.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

53 Data: Styczen 01 2010 14:24:00
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Piotr May 

On 2009-12-21 16:53, Marcin N wrote:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim
najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.

Dramatycznie... nie dramaycznie nie bedzie. Zdziwienie mnie ogarnelo nieziemskie jak sie okazalo ze R1 przeznaczone sa tylko na 50 000 km bez remontu silnika (niestety organoleptycznie to stwierdzilem)

--
piomay
www.piomay.riders.pl

54 Data: Styczen 01 2010 16:48:21
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: de Fresz 

On 2010-01-01 14:24:00 +0100, Piotr May  said:

Dramatycznie... nie dramaycznie nie bedzie. Zdziwienie mnie ogarnelo nieziemskie jak sie okazalo ze R1 przeznaczone sa tylko na 50 000 km bez remontu silnika (niestety organoleptycznie to stwierdzilem)

Zajeździłeś siostrze motur? O Ty niedobry... ;-)
A serio - poważnie się mocno zrypało po 50kkm? Nie było żadnego kręcenia licznika, kowalskiego dłubania itp?

--
Pozdrawiam
de Fresz

55 Data: Styczen 01 2010 17:39:56
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Piotr May 

On 2010-01-01 16:48, de Fresz wrote:

On 2010-01-01 14:24:00 +0100, Piotr May  said:

Dramatycznie... nie dramaycznie nie bedzie. Zdziwienie mnie ogarnelo
nieziemskie jak sie okazalo ze R1 przeznaczone sa tylko na 50 000 km
bez remontu silnika (niestety organoleptycznie to stwierdzilem)

Zajeździłeś siostrze motur? O Ty niedobry... ;-)
A serio - poważnie się mocno zrypało po 50kkm? Nie było żadnego kręcenia
licznika, kowalskiego dłubania itp?


No niestety. Po prostu sobie byl i umarl. Na przyszly sezon bedzie z nowym serduszkiem.

--
piomay
www.piomay.riders.pl

56 Data: Styczen 01 2010 21:31:32
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Tytus 

Siemka

*** "Piotr May"
No niestety. Po prostu sobie byl i umarl. Na przyszly sezon bedzie z

nowym serduszkiem.

Wyglada na to ze masz "reke" do moto, chyba to juz kolejny zmarl podczas Twojej eksploatacji.
Pytanie tylko czy masz takiego pecha ze kupujesz wraki czy nie masz pojecia do czego sluzy motocykl???

--
         Tytus
żółta motorynka

57 Data: Styczen 02 2010 18:52:28
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Piotr May 

On 2010-01-01 21:31, Tytus wrote:

Siemka

*** "Piotr May"
No niestety. Po prostu sobie byl i umarl. Na przyszly sezon bedzie z
nowym serduszkiem.

Wyglada na to ze masz "reke" do moto, chyba to juz kolejny zmarl podczas
Twojej eksploatacji.
Pytanie tylko czy masz takiego pecha ze kupujesz wraki czy nie masz
pojecia do czego sluzy motocykl???


Wiesz ile motocykli mialem ? Jezdze motocyklami 19 lat - domysl sie. Tak. Same wraki kupuje i nie mam pojecia do czego sluzy motocykl.

Kurwa, tutaj widze bez zmian, sami mędrcy ...

Ale ze Ty Tytusie do nich dolaczyles..., dziwne.
--
piomay
www.piomay.riders.pl

58 Data: Styczen 02 2010 22:28:55
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Tytus 

Siemka
*** "Piotr May"
Wiesz ile motocykli mialem ? Jezdze motocyklami 19 lat - domysl sie.

Jakie to ma znaczenie???

*** Tak. Same wraki kupuje i nie mam pojecia do czego sluzy motocykl.
 Kurwa, tutaj widze bez zmian, sami mędrcy ...
 Ale ze Ty Tytusie do nich dolaczyles..., dziwne.

A dla mnie jest dziwne ze w topowym moto Yamy pada silnik po 50 kkm. Szczerze mowiac jesli nie wystapila tam jakas wada fabryczna to wydaje sie wrecz niemozliwe. No chyba ze dobral sie do niega jakis domorosly tuner - taki pan henio ze srubstakiem. Albo moto bylo krecone i ma 150 kkm.
Jesli byla by to norma to byloby o tym glosno jak n.p. o panewkach w zygzaku, a nie jest.
Stad moje podejrzenie ze zakatowales.
Czy cos w moim rozumowaniu jest nie tak ???

--
         Tytus
żółta motorynka
P.S. Jezdze z niewielkimi przerwami od 84 i nie padl mi zaden motocykl ani motorower (oprocz przegrody w Jafie ale to norma byla w pierwszych egzemplarzach)

59 Data: Styczen 02 2010 16:11:33
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: AZ 

On 2 Sty, 22:28, "Tytus"  wrote:


A dla mnie jest dziwne ze w topowym moto Yamy pada silnik po 50 kkm.
Szczerze mowiac jesli nie wystapila tam jakas wada fabryczna to wydaje sie
wrecz niemozliwe. No chyba ze dobral sie do niega jakis domorosly tuner -
taki pan henio ze srubstakiem. Albo moto bylo krecone i ma 150 kkm.
Jesli byla by to norma to byloby o tym glosno jak n.p. o panewkach w
zygzaku, a nie jest.
Stad moje podejrzenie ze zakatowales.
Czy cos w moim rozumowaniu jest nie tak ???

A jednak Yama chyba nie jest taka piękna. Tak na szybko znalazłem coś
takiego:
http://www.cylinders.co.za/content/repairs-yamaha-r1-and-r6-nikasil-blocks

A może przyczyna jest gdzie indziej - może po prostu ten egzemplarz
ktoś źle dotarł?

--
Artur
ZZR 1200

60 Data: Styczen 03 2010 07:12:18
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu [OT]
Autor: Tytus 

Siemka
 "AZ"

***A jednak Yama chyba nie jest taka piękna. Tak na szybko znalazłem coś
takiego:
http://www.cylinders.co.za/content/repairs-yamaha-r1-and-r6-nikasil-blocks
A może przyczyna jest gdzie indziej - może po prostu ten egzemplarz
ktoś źle dotarł?

Ale troche sie musiales naszukac zeby dotrzec az do South Africa :)
i te masowo padajace R1 i R6 to tam do naprawy wysylaja???

Byc moze zle dotarcie - byc moze zbyt czeste tzw. "zloty" na ktorych czasem nawet zwykle rozsadnym ludziom zdarza sie zaszalec i moto umarlo. Nie wiem - za to wiem ze to nie pierwsze moto zepsute przez kolege Piotrusia.
I tyle.

--
         Tytus
żółta motorynka
P.S. Byc moze ze rzeczywiscie ta pierwsza generacja miala taka fabryczna wade - niestety ten model zwykle nie dojezdza do takich przebiegow ale nie z powodow technicznych tylko z winy drogowcow, ze nie roba prostych i rownych drog :) :) :).

61 Data: Styczen 03 2010 16:15:36
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kuczu 

Tytus pisze:

A dla mnie jest dziwne ze w topowym moto Yamy pada silnik po 50 kkm.

A mnie to jakos nie dziwi. Wyzylowane na maksa silniki zrobione z najlzejszych materialow musza pasc. Fizyki nie oszukasz. A osobiscie znam cztery R1 roznych rocznikow w ktorych padly silniki. W trzech padla panewka korbowodowa, w jednej urwal sie lancuch rozrzadu i zrobil masakre w bloku.
W sumie malo sie slyszy o padnietych silnikach w tych moto bo predzej laduja na drzewie, w rowie albo pod ciezarowka niz dozywaja przebiegow powodujacych smierc silnika.


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

62 Data: Styczen 03 2010 17:27:32
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Jasio 

Użytkownik "Kuczu"  napisał w wiadomości

Tytus pisze:

A dla mnie jest dziwne ze w topowym moto Yamy pada silnik po 50 kkm.

A mnie to jakos nie dziwi. Wyzylowane na maksa silniki zrobione z najlzejszych materialow musza pasc. Fizyki nie oszukasz. A osobiscie znam cztery R1 roznych rocznikow w ktorych padly silniki. W trzech padla panewka korbowodowa, w jednej urwal sie lancuch rozrzadu i zrobil masakre w bloku.

To dokładnie tak jak z nowymi turbodieslami. Padają, bo paść muszą/mają - producenci na to liczą.
A ponieważ to oni to projektują, mają tego pełną świadomość - w końcu komuś trzeba sprzedać nowy.


--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

63 Data: Styczen 05 2010 18:11:13
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: marider 

Kuczu pisze:

Tytus pisze:

A dla mnie jest dziwne ze w topowym moto Yamy pada silnik po 50 kkm.

A mnie to jakos nie dziwi. Wyzylowane na maksa silniki zrobione z najlzejszych materialow musza pasc. Fizyki nie oszukasz. A osobiscie znam cztery R1 roznych rocznikow w ktorych padly silniki.

Slaba skrzynia w poprzednich modelach to norma, zatarta panewka czy podwieszony/zgiety zawor tez widzialem u kumpla w warsztacie. Na ogol sprzety katowane przez zoltodziobow na gumie albo wlasnie na zlotach jako popisowa przed gawiedzia lub panienkami.

Na szczescie silniki teraz to czesc wymienna wiec mozna sobie wymieniac do woli byle $ byla a warsztaty i ASO sie ciesza... I biznes sie kreci.

Pzdr
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk

64 Data: Styczen 06 2010 10:32:19
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Piotr May 

On 2010-01-03 16:15, Kuczu wrote:

Tytus pisze:

A dla mnie jest dziwne ze w topowym moto Yamy pada silnik po 50 kkm.

A mnie to jakos nie dziwi. Wyzylowane na maksa silniki zrobione z
najlzejszych materialow musza pasc. Fizyki nie oszukasz. A osobiscie
znam cztery R1 roznych rocznikow w ktorych padly silniki. W trzech padla
panewka korbowodowa, w jednej urwal sie lancuch rozrzadu i zrobil
masakre w bloku.
W sumie malo sie slyszy o padnietych silnikach w tych moto bo predzej
laduja na drzewie, w rowie albo pod ciezarowka niz dozywaja przebiegow
powodujacych smierc silnika.



Dokladnie. Kazdy kto ma doczynienia z silnikami od R1 troche wiecej mowi dokladnie to samo. Szkoda ze nie wiedzialem o tym wczesniej :)

--
piomay
www.piomay.riders.pl

65 Data: Styczen 02 2010 14:07:05
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Michał V-R 


Dramatycznie... nie dramaycznie nie bedzie. Zdziwienie mnie ogarnelo
nieziemskie jak sie okazalo ze R1 przeznaczone sa tylko na 50 000 km bez
remontu silnika (niestety organoleptycznie to stwierdzilem)


A tak sie zastanawiam, na ile moze byc obliczone R6? Bo kolega chce kupic, wiec nie wiem, czy mu nie odradzic
--
--
Pozdrawiam
Michał V-R
gg 9409047

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
żyje się raz, potem się tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

66 Data: Styczen 02 2010 19:00:03
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Piotr May 

On 2010-01-02 14:07, Michał V-R wrote:


Dramatycznie... nie dramaycznie nie bedzie. Zdziwienie mnie ogarnelo
nieziemskie jak sie okazalo ze R1 przeznaczone sa tylko na 50 000 km bez
remontu silnika (niestety organoleptycznie to stwierdzilem)


A tak sie zastanawiam, na ile moze byc obliczone R6? Bo kolega chce
kupic, wiec nie wiem, czy mu nie odradzic

Lenarta pytaj - ujezdzal. Mam tez kumpla ktory kupil sprzecik z 30 000 km z 2002 roku chyba, jezdzil i nic sie nie dzialo. Ale nie wiem dokladnie  ile przejechal.

A od swojego mechanika/zawodnika wiem ze R1 w moim roczniku po prostu tak miala. Jak uslyszal ze ma R1 ma 50 000 km to od razu mowil co bedzie. Uslyszal - potwierdzil swoje slowa, otworzyl - i juz mogl mi udowodnic. Aluminium silnika (bo lekki musi byc....) pokrywa sie jakims gownem ktore powoduje ze silnik jest troche trwalszy niz aluminium. Niestety powloka ta rowniez sie zrywa, u mnie prawie jej nie bylo a aluminium tlokow przezarte w uj... Silnik nie byl otwierany nigdy wczesniej.

--
piomay

67 Data: Styczen 02 2010 19:06:19
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: de Fresz 

On 2010-01-02 19:00:03 +0100, Piotr May  said:

Aluminium silnika (bo lekki musi byc....) pokrywa sie jakims gownem ktore powoduje ze silnik jest troche trwalszy niz aluminium. Niestety powloka ta rowniez sie zrywa, u mnie prawie jej nie bylo a aluminium tlokow przezarte w uj... Silnik nie byl otwierany nigdy wczesniej.

Napisałbyś jak człowiek co się stało temu biednemu erłanowi, a nie tak po Hiczkokowsku dozujesz napięcie.

--
Pozdrawiam
de Fresz

68 Data: Styczen 02 2010 20:06:05
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Kuczu 

de Fresz pisze:

Napisałbyś jak człowiek co się stało temu biednemu erłanowi, a nie tak po Hiczkokowsku dozujesz napięcie.

Ja doczytalem ze mu nikasil (czy czym tam innym pokrywaja cylindry w jamaszach) zlazl.


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

69 Data: Styczen 03 2010 16:08:49
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Michał V-R 


Napisałbyś jak człowiek co się stało temu biednemu erłanowi, a nie tak
po Hiczkokowsku dozujesz napięcie.

Ja doczytalem ze mu nikasil (czy czym tam innym pokrywaja cylindry w
jamaszach) zlazl.

Ja zrozumialem, ze tloki sie tym pokrywa, bo byly przezarte byly?


--
--
Pozdrawiam
Michał V-R
gg 9409047

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
żyje się raz, potem się tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

70 Data: Styczen 03 2010 17:38:49
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Jasio 

Użytkownik "Michał V-R" napisał w wiadomości


Napisałbyś jak człowiek co się stało temu biednemu erłanowi, a nie tak
po Hiczkokowsku dozujesz napięcie.

Ja doczytalem ze mu nikasil (czy czym tam innym pokrywaja cylindry w
jamaszach) zlazl.

Ja zrozumialem, ze tloki sie tym pokrywa, bo byly przezarte byly?

Tak, pokrywa się nikasilem.
Wzięło się to z crossów, gdzie ten zabieg wykonuje się nawet po starciu oryginalnej warstwy. Zresztą w innych też się da, po prostu singiel częściej się ogląda rozebranym. (:

--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

71 Data: Styczen 03 2010 18:46:46
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: de Fresz 

On 2010-01-03 18:38:49 +0100, "Jasio"  said:

Ja zrozumialem, ze tloki sie tym pokrywa, bo byly przezarte byly?

Tak, pokrywa się nikasilem.
Wzięło się to z crossów,

Masz jakieś źródełka na wsparcie tych nikasilowych tłoków?

--
Pozdrawiam
de Fresz

72 Data: Styczen 03 2010 18:07:17
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Jasio 

Użytkownik "de Fresz" napisał w wiadomości

On 2010-01-03 18:38:49 +0100, "Jasio" said:

Tak, pokrywa się nikasilem.
Wzięło się to z crossów,

Masz jakieś źródełka na wsparcie tych nikasilowych tłoków?


Nie, czytając "tłoki" widziałem "cylindry".
Mówisz "partia" myślisz "lenin", tak to działa.


--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

73 Data: Styczen 05 2010 00:22:19
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: KLOSZ 

To bylo jakos latem.... kupilem sobie alkomat i juz przy pierwszym wyjezdzie na "zlot" moturzystow pozalowalem tego zakupu. Budze sie rano, chce jechac do domu, dmucham i widze dramatycznie wysoki wynik.... to byl najdramatyczniejszy moment sezonu. Dopiero wieczorem moglem pojechac na motocyklu...

Przyrzeklem sobie, ze wiecej taka sytuacja sie nie powtorzy (alkomat bede zostawial w domu ;-)  ).


Zdrowko
KLOSZ
--
FJR 1300 '01 - dobry rocznik, KLOSZ '75 - tez niezly rocznik....
"Jestem ZA, dopóki mi się podoba" - by KLOSZ
"To co widzisz to też jest patologia, tylko troche inna niż Twoja..." - tez by KLOSZ

74 Data: Styczen 06 2010 16:22:02
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Masło 

Marcin N pisze:

To skoro mamy ciszę - może niech każdy (kto ma ochotę) opowie o swoim najdramatyczniejszym momencie za kierownicą motocykla w tym sezonie.


Przed obwodnicą Garwolina jadąc od stron Lublina widzę z naprzeciwka nadjeżdżającą starą bmw (taki typowy tzw. "dresowór"). Zbliżam się i nagle przez szyberdach wyłazi jakiś typ trzymając coś w ręku i wyciąga tą rękę z tym czymś w moja stronę. Z daleka nie rozpoznałem co to jest i dopiero w miarę zbliżania sie do bmw spostrzegłem, że koleżka trzyma w ręku wycelowany we mnie pistolet. Na moje szczęście ten debil (bo inaczej nazwać go nie można) tylko mierzył do mnie. Dopiero jak go minąłem patrząc jak cały czas we mnie mierzył, zdałem sobie sprawę że jak by pociągnął za spust to skończyło by sie to nieciekawie dla mnie :/

75 Data: Styczen 06 2010 15:01:59
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: AZ 

On 2010-01-06, Masło  wrote:


Przed obwodnicą Garwolina jadąc od stron Lublina widzę z naprzeciwka
nadjeżdżającą starą bmw (taki typowy tzw. "dresowór"). Zbliżam się i
nagle przez szyberdach wyłazi jakiś typ trzymając coś w ręku i wyciąga
tą rękę z tym czymś w moja stronę. Z daleka nie rozpoznałem co to jest i
dopiero w miarę zbliżania sie do bmw spostrzegłem, że koleżka trzyma w
ręku wycelowany we mnie pistolet. Na moje szczęście ten debil (bo
inaczej nazwać go nie można) tylko mierzył do mnie. Dopiero jak go
minąłem patrząc jak cały czas we mnie mierzył, zdałem sobie sprawę że
jak by pociągnął za spust to skończyło by sie to nieciekawie dla mnie :/
Moze polmozgi potocznie znane dresami robily sobie jaja ale nigdy nie
wiadomo, trzeba bylo spojrzec na numery (latwo mowic) i od razu dzwonic
na policje albo nawet bez numerow. Moze znalazlo by sie przy nich cos
ciekawego przy ew. kontroli.

--
Artur
ZZR 1200

76 Data: Styczen 06 2010 17:13:52
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: de Fresz 

On 2010-01-06 16:22:02 +0100, Masło  said:

Dopiero jak go minąłem patrząc jak cały czas we mnie mierzył, zdałem sobie sprawę że jak by pociągnął za spust to skończyło by sie to nieciekawie dla mnie :/

Myślisz że od uderzenia plastikową kulką mógłbyś spaść z motocykla? Bo szanse na to, że to była prawdziwa broń określiłbym na poziomie 1%

--
Pozdrawiam
de Fresz

77 Data: Styczen 07 2010 12:03:05
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: Marcin N 


Użytkownik "de Fresz"  napisał w wiadomości

On 2010-01-06 16:22:02 +0100, Masło  said:

Dopiero jak go minąłem patrząc jak cały czas we mnie mierzył, zdałem sobie sprawę że jak by pociągnął za spust to skończyło by sie to nieciekawie dla mnie :/

Myślisz że od uderzenia plastikową kulką mógłbyś spaść z motocykla? Bo szanse na to, że to była prawdziwa broń określiłbym na poziomie 1%

Są też ołowiane kulki. Znacznie groźniejsze od plastikowych.

78 Data: Styczen 10 2010 03:07:05
Temat: Re: Najdramatyczniejszy moment sezonu
Autor: p47 


Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości


Użytkownik "de Fresz"  napisał w wiadomości

On 2010-01-06 16:22:02 +0100, Masło  said:

Dopiero jak go minąłem patrząc jak cały czas we mnie mierzył, zdałem
sobie sprawę że jak by pociągnął za spust to skończyło by sie to
nieciekawie dla mnie :/

Myślisz że od uderzenia plastikową kulką mógłbyś spaść z motocykla? Bo
szanse na to, że to była prawdziwa broń określiłbym na poziomie 1%

Są też ołowiane kulki. Znacznie groźniejsze od plastikowych.

Ta historia przypomniała mi zdarzenie sprzed lat;- otóz miałem wówczas
firmę importową. Przy każdej dostawie dawałem kierowcy czek potwierdzony na
opłacenie cła na granicy. Pewnego razu dzwoni on do mnie, że jest w
Cieszynie uziemiony, bo celnicy czeku nie chca zaakceptować, ponieważ nie
podoba im się podpis pracownika banku, który go potwierdził.
Cóz robić, nie ma rady,-biore neseserek i wypłacam z banku 1,6 mld zł w
gotówce (co odpowiada obecnym 160 tys, ale wówczas miało znacznie większa
siłę nabywczą), krótki sen i nad ranem  wsiadam z nim do samochodu .
Ok. godz. 4 rano (juz robi się widno, ale ruchu zupełnie nie ma) byłem
(zaspany) już na wówczas pustym odcinku miedzy Piotrkowem a Częstochową. Jak
z przytoczonych faktów mozna się domyśleć, zdarzenie opisywane miało miejsce
kilkanaście lat temu, a wtedy głośne były historie o napadach z bronią w
reku na drodze, często robionych metoda "na koło" No i w własnie w tym
miejscu zrównuje się ze mna samochód, w którym siedzi 4 podejrzanych typów,
bardzo nieciekawie wyglądających, którzy pokazują mi właśnie na koło, trabią
, -sygnalizują, zebym zatrzymał się. Ja pamiętam, że mam te 1,6 mld zł w
gotówce, boję się, że nie tylko mnie obrabuja, ale może i kuku zrobią..więc
nie reaguję, a oni próbują zajechac mi drogę. Wyciągam telefon, wtedy
jeszcze Centertel, żeby zadzwonic na policję, ale w tym miejscu wtedy nie
było zasięgu. Wtej sytuacji cóż, gaz, a że miałem od nich "nieco" lepszy
samochód, mimo ze próbowali mnie ścigac szybko im odskoczyłem. Niestety po
krótkim czasie samochód zaczyna pływać,- faktycznie coś nie tak z kołem.
Muszę zwolnic, oni mnie dochodzą, zrównują się ze mną i jeden z nich wyciąga
pistolet i z boku do mnie celuje. Jak na złośc naokoło pusto, zadnych
zabudowań.. W koncu buda- kiosk. Staje przy nim, oni z bronia wyskakuja,
własciciel kiosku od srodka zaciąga okiennice;-)
Wyciągaja mnie z samochodu i wówczas okazuje się na szczęscie, że to był
patrol policji po cywilnemu, który włąsnie miał łapac tych bandytów na
drodze. Zobaczyli, ze robi mi się flak, sygnalizowali a ze zacząłem uciekać,
to zrobiłem sie podejrzany. Efekt koncowy,- sennośc do konca dnia całkowicie
mi przeszła..;-))

p47

Najdramatyczniejszy moment sezonu



Grupy dyskusyjne