Grupy dyskusyjne   »   Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?

Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?



1 Data: Lipiec 21 2008 12:47:49
Temat: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: LukaszS 

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Dziękuję.
--
Lukasz



2 Data: Lipiec 21 2008 12:55:40
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Mikolaj Rydzewski 

LukaszS wrote:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Bo rodzic jest tak dumny z potomstwa ze chce sie pochwalic?
I wytlumaczyc z wolniejszej jazdy?

3 Data: Lipiec 21 2008 04:05:47
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Bard13 

On 21 Lip, 12:47, "LukaszS"  wrote:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały
bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku
3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po
co informować o bobasach?

Jadąc z niemowlakiem jedziesz wolniej i ostrożniej, więc jadący za
tobą wiedzą, że nie będziesz wyprzedzał, zakręty będziesz brał
łagodniej itp
Generalnie jest się z lekka zawalidrogą (coś wiem z autopsji jak jadę
z córą)
Ponadto naka naklejka oznacza prośbę o zachowanie odstępu i
niewywlekanie zza kierownicy, aj się zirytujesz z tyłu jazdą za
kapelusznikiem

4 Data: Lipiec 21 2008 13:06:17
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Papkin 

LukaszS wrote:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany
jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed
dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z
auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?


to sa nadwrazliwi rodzice, tak samo "wioze moje sloneczko", jakby bylo to sloneczko i cos najukochanszego to by na swiat przymusem nie wyciagali.

Ogolnie to zaslaniaja sobie widocznosc do tylu, jesli obok jest "PL" to, zawsze troche ;)

A chyba cel taki bys nie trabil jak jedzie 50 przy czym ograniczenie do 70 jest. Z tym ze to podpada pod utrudnianie ruchu innym. Tak jak zielony listek...

Ogolnie nie wiem po co, ich auto to niech sobie nalepiaja co chca byle nie przeszadzalo im patrzec w tyl.

5 Data: Lipiec 21 2008 13:11:19
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: glizda 


Użytkownik "LukaszS" napisał

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Jak to po co? Bo tak! ;)
Odkąd mamy potomka żona zaczęła wypytywać czemuż to nie mamy takiej naklejki na aucie. Za każdym razem pytałem "ale po co" lecz nigdy nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Każdy facet powinien wiedzieć, że wymaganie od kobiety takich odpowiedzi jest naiwnością. Tak czy owak żona nadal upierała się, że naklejka powinna być i koniec. Dla świętego spokoju w końcu nalepiłem. Cóż - jedna niezbyt krzykliwa naklejka na aucie - w ramach kompromisu ustąpiłem.
Po zmianie auta narazie cisza. Pewnie do czasu.

6 Data: Lipiec 21 2008 14:32:43
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Czabu 


Użytkownik "glizda"  napisał w wiadomości Dla świętego spokoju w końcu

nalepiłem. Cóż - jedna niezbyt krzykliwa naklejka na aucie - w ramach kompromisu ustąpiłem.

A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony idą na ustepstwa. W tym wypadku wykonałeś polecenie żony ;-) Kompromis byłby wtedy, gdybyś nakleił naklejkę p.m.s :-)(chciała naklejkę, to ma ;-)

Pozdrawiam
Czabu

7 Data: Lipiec 21 2008 15:01:26
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Mon, 21 Jul 2008 14:32:43 +0200, Czabu napisał(a):

A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony idą na
ustepstwa.

Nie. Kompromis jest kiedy obie strony sa zadowolone ;] Jesli ona chce
jechac w gory a on nad morze, to taki typowy kompromis spowoduje ze skoncza
gdzies na mazowszu - w pol drogi miedzy gorami a morzem... A porzadny
kompromis spowoduje, ze skoncza gdzies na lazurowym wybrzezu :) Typowy
kompromis powoduje, ze obie strony sa niezadowolone, bo zadna nie osiagnela
celu :>

Marcin "emgieb" Brzozowski
--
[     KS Ekspert     ][ Citroen Xantia II Break SX '99, HDi 110 KM    ]
[  _  ___  _ . _ |_  ][ kolor Admiral Bleu, 263 kkm (osobiscie 98 kkm ]
[ (/,| | )(_||(/,|_) ][ nadjezdza Vespa PK50 XL w kolorze bordowym    ]
[         '-'        ][ w planach cos malego - Micra, Ka, lub... MX-5 ]

8 Data: Lipiec 21 2008 15:10:58
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Marcin,

Monday, July 21, 2008, 3:01:26 PM, you wrote:

A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony idą na
ustepstwa.
Nie. Kompromis jest kiedy obie strony sa zadowolone ;]

[...]

Typowy kompromis powoduje, ze obie strony sa niezadowolone, bo zadna
nie osiagnela celu :>

Się zdecyduj. Najlepiej idź z sobą na kompromis.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

9 Data: Lipiec 21 2008 15:12:57
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Mon, 21 Jul 2008 15:10:58 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Się zdecyduj. Najlepiej idź z sobą na kompromis.

Jest roznica miedzy typowym kompromisem a prawdziwym kompromisem ;] Ze soba
nie musze isc na kompromis, gdyz ja chce dokladnie tego samego co ja :)

Marcin "emgieb" Brzozowski
--
[     KS Ekspert     ][ Citroen Xantia II Break SX '99, HDi 110 KM    ]
[  _  ___  _ . _ |_  ][ kolor Admiral Bleu, 263 kkm (osobiscie 98 kkm ]
[ (/,| | )(_||(/,|_) ][ nadjezdza Vespa PK50 XL w kolorze bordowym    ]
[         '-'        ][ w planach cos malego - Micra, Ka, lub... MX-5 ]

10 Data: Lipiec 22 2008 08:07:56
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka Marcin "emgieb" Brzozowski napisał/a:

Dnia Mon, 21 Jul 2008 14:32:43 +0200, Czabu napisał(a):
A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony
idą na  ustepstwa.
Nie. Kompromis jest kiedy ...

Poszedłem do szefa i powiedziałem że chcę podwyżkę, w przeciwnym wypadku się zwalniam z pracy. No i poszliśmy na kompromis - on mi nie da podwyżki, a ja się nie zwolnię ;)


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

11 Data: Lipiec 21 2008 15:26:08
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: glizda 


Użytkownik "Czabu" napisał

Dla świętego spokoju w końcu
nalepiłem. Cóż - jedna niezbyt krzykliwa naklejka na aucie - w ramach kompromisu ustąpiłem.

A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony idą na ustepstwa. W tym wypadku wykonałeś polecenie żony ;-) Kompromis byłby wtedy, gdybyś nakleił naklejkę p.m.s :-)(chciała naklejkę, to ma ;-)

No racja. Ustępstwo, nie kompromis. Takie życie pantoflarza ;)

12 Data: Lipiec 21 2008 17:03:16
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Mon, 21 Jul 2008 14:32:43 +0200, Czabu napisał(a):

A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony idą na
ustepstwa. W tym wypadku wykonałeś polecenie żony ;-) Kompromis byłby wtedy,
gdybyś nakleił naklejkę p.m.s :-)(chciała naklejkę, to ma ;-)

 Kompromis byłby wtedy, gdyby nakleił naklejkę, ale kolorowym od strony
lakieru. :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

13 Data: Lipiec 21 2008 21:10:18
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Dus 

Użytkownik "Czabu"  napisał w
wiadomości


Użytkownik "glizda"  napisał w wiadomości


Dla świętego spokoju w końcu
nalepiłem. Cóż - jedna niezbyt krzykliwa naklejka na aucie - w ramach
kompromisu ustąpiłem.

A gdzie tu kompromis? Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony idą na
ustepstwa. W tym wypadku wykonałeś polecenie żony ;-) Kompromis byłby
wtedy, gdybyś nakleił naklejkę p.m.s :-)(chciała naklejkę, to ma ;-)

Pozdrawiam
Czabu

Ja też poszedłem na kompromis.
Nakleiłem, ale niestety po tygodniu się odlepiła "od ogrzewania szyby" :P
-
Dus

14 Data: Lipiec 21 2008 19:41:57
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: marcin.d 

Cienki jestes :)
Ja nie uleglem i nie nakleilem, od trzech lat trzymam sie swojego zdania ;P
Za to swoje obkleila skutecznie w rozne "dzieci w aucie" i zielone listki,
hehe

pzdr

15 Data: Lipiec 21 2008 23:09:33
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Bartosz Augustyniak 


Użytkownik "glizda"  napisał w wiadomości


Użytkownik "LukaszS" napisał
Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest
mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed
dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta,
czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Jak to po co? Bo tak! ;)
Odkąd mamy potomka żona zaczęła wypytywać czemuż to nie mamy takiej
naklejki na aucie. Za każdym razem pytałem "ale po co" lecz nigdy nie
dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Każdy facet powinien wiedzieć, że
wymaganie od kobiety takich odpowiedzi jest naiwnością. Tak czy owak żona
nadal upierała się, że naklejka powinna być i koniec. Dla świętego spokoju
w końcu nalepiłem. Cóż - jedna niezbyt krzykliwa naklejka na aucie - w
ramach kompromisu ustąpiłem.
Po zmianie auta narazie cisza. Pewnie do czasu.

Eee,  to moja żona odpuściła po moim pierwszym pytaniu "po co ?"
I jest spokój

Jakos mi się wydaje że jeżdzac  w okolicach przepisów o ruchu drogowym ani
się nie jest zawalidorgą,  ani też nie robi się krzywdę dziecku.

--
Z poważaniem
Bartosz Augustyniak,Łódź
C5 2.0 HDi 110 KM '03 187 kkm
w rodzinie:C5 2.0 HDi 110 KM '01; C4 1.6 16V '07
Kiedyś: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna

16 Data: Lipiec 21 2008 13:12:09
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: /// Kaszpir /// 

3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza...
Ale po co informować o bobasach?

Sam mam taką naklejkę ;) Ale jestem "poszkodowany" bo mam dwójkę bobasów a
takich naklejek nie dają :)

A tak serio.
Czemu to służy ?
Ja jak widzę taką naklejkę staram się tak zaparkować obok samochód aby osoba
która ma małe dziecko mogła szerzej otworzyć drzwi ...

Sam wyjmując maluchy musze otworzyć szerzej drzwi aby maluchy wypakować z
samochodu :)

Ja się tym "przejmuje" i otwieram tak drzwi aby komuś nie wgiąć blachy ani
nie zniszczyć komuś samochodu :) ale spotkałem się z takimi osobami które
takie "dbające o kogoś samochód nie są".
Sam spotkałem się z przypadkiem jak jakiś matoł tak zaparkował że babka z
małym dzieckiem nie mogła normalnie drzwi otworzyć (naklejka była ;) i mimo
tego otworzyła drzwi z całej siły aż samochód obok lekko się poruszył ;)

Niestety mało który sklep ma parkingi dla samochodów dla rodziców w dziećmi
....

Chyba jedynie w Ikea taki poszerzone miejsca parkingowe są ...

17 Data: Lipiec 21 2008 13:37:38
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Scobowski 


Chyba jedynie w Ikea taki poszerzone miejsca parkingowe są ...

zazwyczaj zajęte przez tjuningowane siatexem golfy/calibry/beemy

18 Data: Lipiec 21 2008 13:39:58
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Scobowski pisze:

Chyba jedynie w Ikea taki poszerzone miejsca parkingowe są ...

zazwyczaj zajęte przez tjuningowane siatexem golfy/calibry/beemy

Lub przez paniusie w suvach, z dziećmi w wieku lat około 10-ciu, których obwód pasa jest niemal równy wzrostowi.


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

19 Data: Lipiec 21 2008 21:39:26
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Karolek 


"Marcin "Kenickie" Mydlak"  wrote in message

Scobowski pisze:
Chyba jedynie w Ikea taki poszerzone miejsca parkingowe są ...

zazwyczaj zajęte przez tjuningowane siatexem golfy/calibry/beemy

Lub przez paniusie w suvach, z dziećmi w wieku lat około 10-ciu, których obwód pasa jest niemal równy wzrostowi.


Normlanie amerika :> a dzieci tylko wygladaja na 10 lat :P





Karolek

20 Data: Lipiec 21 2008 11:16:06
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Smook 

LukaszS pisze:

Idea jest raczej taka, że w razie wypadku wszyscy, którzy pomagają
powinni najpierw szukać "malucha" i sprawdzać czy z nim jest wszystko w
porządku.

.... no i żeby się pochwalić.

--
Smook

21 Data: Lipiec 21 2008 13:25:39
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Smook wrote:

Idea jest raczej taka, że w razie wypadku wszyscy, którzy pomagają powinni najpierw szukać "malucha" i sprawdzać czy z nim jest wszystko w porządku.

Na A4 byl kiedys wypadek - kierowniczka wypadla z drogi w krzaki a fotelik dzieciecy (jechala wtedy sama) wypadl przez okno. Kobieta byla w takim szoku ze nie byla w stanie powiedziec czy jechala sama czy z dzieckiem. Przez dluzszy czas wszyscy szukali dziecka w okolicy samochodu. Dopiero chyba telefon do domu wyjasnil sprawe.

22 Data: Lipiec 21 2008 13:28:19
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: lukas3339 


"LukaszS"  wrote in message

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest
mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed
dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy
wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Dziękuję.


Nie wiem jaki jest cel, ale ja osobiscie jak widze takie autko to staram sie
zachowac wiekszy odstep bo jakos tak jak sobie pomysle ze moglbym zabic
dziecko przez wlasna nieuwage wjezdzajac mu w tylek to mnie ciarki
przechodza. Dla czepialskich - trzymam odstep zawsze tylko w przypadku tej
naklejki to go zwiekszam. :-) A no i wiecej moge "wybaczyc" takiemu kierowcy
bo rozumiem ze jak np. dziecko spi to sie jezdzi troche bardzie dupowato
zeby maluchem nie szarpalo.
lukas3339

23 Data: Lipiec 21 2008 22:16:25
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: seba 

On 21 Lip, 13:28, "lukas3339"  wrote:

Nie wiem jaki jest cel, ale ja osobiscie jak widze takie autko to staram sie
zachowac wiekszy odstep bo jakos tak jak sobie pomysle ze moglbym zabic
dziecko przez wlasna nieuwage wjezdzajac mu w tylek to mnie ciarki
przechodza. Dla czepialskich - trzymam odstep zawsze tylko w przypadku tej
naklejki to go zwiekszam. :-) A no i wiecej moge "wybaczyc" takiemu kierowcy
bo rozumiem ze jak np. dziecko spi to sie jezdzi troche bardzie dupowato
zeby maluchem nie szarpalo.
lukas3339

I to jest rozwiązanie zagadki.
Naklejka nie jest dla tego co ją nakleja tylko dla tego co jedzie z
tyłu. A jeśli komuś brakuje wyobraźni po co ktoś to nakleił to polecam
rozmowę z kierownikiem takiego auta.
Za parę dni sam taką naklejkę nakleję i doskonale wiem, że moja jazda
będzie tak kapelusznicza, że jednej naklejki mało.
A może robić naklejki dla niekumatych? Takie z opisem.

24 Data: Lipiec 22 2008 09:30:51
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: sendilkelm 


wiecej moge "wybaczyc" takiemu kierowcy bo rozumiem ze jak np.
dziecko spi to sie jezdzi troche bardzie dupowato zeby maluchem nie
szarpalo.

Dupowato to jeździ się tak, żeby pasażerami szarpało. Może czas nauczyć się jeździć?
Ręce opadają, jak się widzi mistrzów kierownicy, którzy nie potrafią ruszyć ze świateł bez mielenia kołami i później uzasadniają dzieckiem swoją nieporadność...

--
Sendilkelm
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
"Wiatr pieści zwycięzców, a woda liże im stopy" - wódz Mgłatuluj

25 Data: Lipiec 22 2008 00:38:19
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Bard13 

On 22 Lip, 09:30, sendilkelm  wrote:

>> wiecej moge "wybaczyc" takiemu kierowcy bo rozumiem ze jak np.
>> dziecko spi to sie jezdzi troche bardzie dupowato zeby maluchem nie
>> szarpalo.

Dupowato to jeździ się tak, żeby pasażerami szarpało. Może czas nauczyć
się jeździć?
Ręce opadają, jak się widzi mistrzów kierownicy, którzy nie potrafią
ruszyć ze świateł bez mielenia kołami i później uzasadniają dzieckiem
swoją nieporadność...

Teoretyk.
Zacznij wozić dziecko, to w praktyce będziesz wiedział o czym mowa.
Jeśli się zastanowisz, na ile dziecko jest świadome, że jedzie
samochodem i potrafi balansować czy chociażby sztywno siedzieć, żeby
nim na byle zakręcie nie majtało, to zrozumiesz o czym mowa.
A na razie nie zabieraj zdania w sprawie o której nie masz pojęcia.
Moja córka, poniżej 3 lat, ma chorobę lokomocyjną. Za mała na
aviomarin, Lokomotiv nie skutkuje.
Więc jadę jak bym miał nitroglicerynę na pokładzie. Ostrożnie,
omijając wyboje, nierówności, wchodząc w zakręt łagodnie ale za to po
łuku jak autobus.
Naklejki nie mamy, bo jak sądząc z treści tego wątku, i tak nikt by na
nią nie reagował, bo nie rozumie o co w niej chodzi.
A jej treść oznacza po prostu: "Przepraszam za moją jazdę!"

26 Data: Lipiec 22 2008 09:48:13
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: sendilkelm 

Bard13 pisze:

Teoretyk.
Zacznij wozić dziecko, to w praktyce będziesz wiedział o czym mowa.
Jasne. Tylko Ty masz dziecko i jesteś przez to cholernie wyjątkowy.



A na razie nie zabieraj zdania w sprawie o której nie masz pojęcia.
O, autorytet się odezwał.


wchodząc w zakręt łagodnie ale za to po
łuku jak autobus.
To wszystko tłumaczy. Niedawno nauczyłeś się skręcać bez szarpania. Przy drugim dziecku pewnie nauczysz się i ruszać bez szarpnięcia.


--
Sendilkelm
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
"Wiatr pieści zwycięzców, a woda liże im stopy" - wódz Mgłatuluj

27 Data: Lipiec 22 2008 01:28:38
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Bard13 

On 22 Lip, 09:48, sendilkelm  wrote:

Bard13 pisze:

> Teoretyk.
> Zacznij wozić dziecko, to w praktyce będziesz wiedział o czym mowa.

Jasne. Tylko Ty masz dziecko i jesteś przez to cholernie wyjątkowy.

A ty nie widzisz różnicy pomiędzy jazdą z osobą dorosłą a dzieckiem w
wieku do 4 lat?
Współczucie dla pasażerów...
Nie przychrzaniaj się do ludzi, którzy w sposób ekstremalny starają
się unikać jakichkolwiek wstrząsów.
I nie zgrywaj superkierowcę, bo jeśli jeździsz normalnie jak z
dwulatkiem na pokładzie, to przydałoby ci się doszkolenie z techniki
jazdy.
I na tym kończę dyskusję z Tobą. Nie będzie mi się chciało odpisywać

28 Data: Lipiec 22 2008 08:34:45
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Tue, 22 Jul 2008 01:28:38 -0700 (PDT), Bard13
 wrote:

On 22 Lip, 09:48, sendilkelm  wrote:
Bard13 pisze:

> Teoretyk.
> Zacznij wozić dziecko, to w praktyce będziesz wiedział o czym mowa.

Jasne. Tylko Ty masz dziecko i jesteś przez to cholernie wyjątkowy.

A ty nie widzisz różnicy pomiędzy jazdą z osobą dorosłą a dzieckiem w
wieku do 4 lat?

Ja na przykład nie widzę. Jeżeli już to taką, że dzieci lubią wibracje i
trzęsienie, a dorośli zwykle mniej.

Współczucie dla pasażerów...
Nie przychrzaniaj się do ludzi, którzy w sposób ekstremalny starają
się unikać jakichkolwiek wstrząsów.

Ale na figa?

I nie zgrywaj superkierowcę, bo jeśli jeździsz normalnie jak z
dwulatkiem na pokładzie, to przydałoby ci się doszkolenie z techniki
jazdy.

Nie rozumiem. Przecież z dwulatkiem jedzie się chyba tak samo jak z cztero-,
dwu- i 0,5 latkami, nie? Albo jak bez nich, albo jak z kimkolwiek.

I na tym kończę dyskusję z Tobą. Nie będzie mi się chciało odpisywać

Paweł Pluta


--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

29 Data: Lipiec 22 2008 10:41:07
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: sendilkelm 

Bard13 pisze:

I nie zgrywaj superkierowcę, bo jeśli jeździsz normalnie jak z
dwulatkiem na pokładzie, to przydałoby ci się doszkolenie z techniki
jazdy.
To przykre, że jada bez szarpania jest uważana za wyczyn.


I na tym kończę dyskusję z Tobą. Nie będzie mi się chciało odpisywać
Dziękuję, nawzajem. :-)

--
Sendilkelm
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
"Wiatr pieści zwycięzców, a woda liże im stopy" - wódz Mgłatuluj

30 Data: Lipiec 22 2008 10:50:40
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Bard13"  napisał w wiadomości On 22 Lip, 09:48, sendilkelm  wrote:

Bard13 pisze:

> Teoretyk.
> Zacznij wozić dziecko, to w praktyce będziesz wiedział o czym mowa.

Jasne. Tylko Ty masz dziecko i jesteś przez to cholernie wyjątkowy.

A ty nie widzisz różnicy pomiędzy jazdą z osobą dorosłą a dzieckiem w
wieku do 4 lat?

Nie każdy ma nadwrażliwe dzieci.
To (w sensie hopy, ostre skręty) co u mojej żony wywołuje lekki niepokój (ale jeszcze nie mdłości) u dzieciaków co najwyżej wywołuje radość. ;-)

31 Data: Lipiec 22 2008 12:44:41
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Czabu 


Użytkownik "Bard13"  napisał w wiadomości


A ty nie widzisz różnicy pomiędzy jazdą z osobą dorosłą a dzieckiem w
wieku do 4 lat?
Ja jakoś nie widzę...

Współczucie dla pasażerów...
Chyba Twoich. Ja jakoś nie rozróżniam swoich pasażerów ze względu na wiek, płeć, zainteresowania ;-) i żaden z nich się nie skarży. Dzieci woziłem w różnym wieku (na szczęście nie swoje ;-), różnymi samochodami i też problemu nie było, a zanaczę, że nie zmieniałem z tej okazji stylu jazdy (który można nazwać na wiele sposobów, ale na pewno nie kapeluszniczy).
Nawet nadwrażliwe mamusie twierdziły, że ze mną mogą jeździć nawet w długie trasy...

Pozdrawiam
Czabu

32 Data: Lipiec 22 2008 08:36:55
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Tue, 22 Jul 2008 00:38:19 -0700 (PDT), Bard13
 wrote:

On 22 Lip, 09:30, sendilkelm  wrote:
>> wiecej moge "wybaczyc" takiemu kierowcy bo rozumiem ze jak np.
>> dziecko spi to sie jezdzi troche bardzie dupowato zeby maluchem nie
>> szarpalo.

Dupowato to jeździ się tak, żeby pasażerami szarpało. Może czas nauczyć
się jeździć?
Ręce opadają, jak się widzi mistrzów kierownicy, którzy nie potrafią
ruszyć ze świateł bez mielenia kołami i później uzasadniają dzieckiem
swoją nieporadność...

Teoretyk.
Zacznij wozić dziecko, to w praktyce będziesz wiedział o czym mowa.
Jeśli się zastanowisz, na ile dziecko jest świadome, że jedzie
samochodem i potrafi balansować czy chociażby sztywno siedzieć, żeby
nim na byle zakręcie nie majtało, to zrozumiesz o czym mowa.

Jak tak patrzę na moje dzieci, to nie rozumiem o czym mowa.

A na razie nie zabieraj zdania w sprawie o której nie masz pojęcia.
Moja córka, poniżej 3 lat, ma chorobę lokomocyjną. Za mała na
aviomarin, Lokomotiv nie skutkuje.

Się bierze plaster, zaciska pępek i zakleja taki zaciśnięty. Działa.

Więc jadę jak bym miał nitroglicerynę na pokładzie. Ostrożnie,
omijając wyboje, nierówności, wchodząc w zakręt łagodnie ale za to po
łuku jak autobus.

Hm. Jak pamiętam to właśnie takie spokojne bujanie było bardziej rzygopędne
niż wstrząsy.

Naklejki nie mamy, bo jak sądząc z treści tego wątku, i tak nikt by na
nią nie reagował, bo nie rozumie o co w niej chodzi.
A jej treść oznacza po prostu: "Przepraszam za moją jazdę!"

Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

33 Data: Lipiec 22 2008 11:34:10
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Michal Jankowski 

Paweł Pluta  writes:

Hm. Jak pamiętam to właśnie takie spokojne bujanie było bardziej
rzygopędne niż wstrząsy.

Zdecydowanie.

I jeszcze gorzej, jeśli bez skorelowanych bodźców wzrokowych, dlatego
pomaga wyjście na pokład albo wyglądanie przez okno (ale przednie, nie
boczne, szybko przesuwające się obrazy też szkodzą). Wiem, dziecko
trodno tak posadzić, żeby mogło patrzeć...

  MJ

34 Data: Lipiec 22 2008 11:53:02
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Tue, 22 Jul 2008 11:34:10 +0200, Michal Jankowski
 wrote:

Paweł Pluta  writes:

Hm. Jak pamiętam to właśnie takie spokojne bujanie było bardziej
rzygopędne niż wstrząsy.

Zdecydowanie.

I jeszcze gorzej, jeśli bez skorelowanych bodźców wzrokowych, dlatego
pomaga wyjście na pokład albo wyglądanie przez okno (ale przednie, nie
boczne, szybko przesuwające się obrazy też szkodzą). Wiem, dziecko
trodno tak posadzić, żeby mogło patrzeć...

Fotelik na środek i wio. Fakt, że nie każdy ma tam prawdziwe pasy.

Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

35 Data: Lipiec 22 2008 11:34:10
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Michal Jankowski 


Paweł Pluta  writes:

Hm. Jak pamiętam to właśnie takie spokojne bujanie było bardziej
rzygopędne niż wstrząsy.

Zdecydowanie.

I jeszcze gorzej, jeśli bez skorelowanych bodźców wzrokowych, dlatego
pomaga wyjście na pokład albo wyglądanie przez okno (ale przednie, nie
boczne, szybko przesuwające się obrazy też szkodzą). Wiem, dziecko
trudno tak posadzić, żeby mogło patrzeć...

  MJ

36 Data: Lipiec 22 2008 13:20:50
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Bard13,

Tuesday, July 22, 2008, 9:38:19 AM, you wrote:

[...]

Moja córka, poniżej 3 lat, ma chorobę lokomocyjną. Za mała na
aviomarin, Lokomotiv nie skutkuje.

Coś jest nie tak - dzieci w tym wieku nie powinny jeszcze chorować...
Współczuję :(

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

37 Data: Lipiec 22 2008 11:23:17
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "seba"  napisał w wiadomości

On 21 Lip, 13:28, "lukas3339"  wrote:

I to jest rozwiązanie zagadki.
Naklejka nie jest dla tego co ją nakleja tylko dla tego co jedzie z
tyłu. A jeśli komuś brakuje wyobraźni po co ktoś to nakleił to polecam
rozmowę z kierownikiem takiego auta.
Za parę dni sam taką naklejkę nakleję i doskonale wiem, że moja jazda
będzie tak kapelusznicza, że jednej naklejki mało.
A może robić naklejki dla niekumatych? Takie z opisem.

E tam. Jest naklejka ale nie ma dzieci (nie jadą) - taka naklejka miała by
sens gdyby dawało się ją szybko naklejać/odklejać coś jak takliczka przewóz
dzieci - kiedy nie przwozi się dzieci musi być zasłonięta,

38 Data: Lipiec 22 2008 12:04:15
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Grejon 

seba pisze:

I to jest rozwiązanie zagadki.
Naklejka nie jest dla tego co ją nakleja tylko dla tego co jedzie z
tyłu. A jeśli komuś brakuje wyobraźni po co ktoś to nakleił to polecam
rozmowę z kierownikiem takiego auta.
Za parę dni sam taką naklejkę nakleję i doskonale wiem, że moja jazda
będzie tak kapelusznicza, że jednej naklejki mało.
A może robić naklejki dla niekumatych? Takie z opisem.

Wiesz, żeby jeszcze kierownik z taką naklejką miał świadomość, że z dzieckiem jedzie...

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)
http://www.fitness4you.pl - wszystko dla aktywnych

39 Data: Lipiec 23 2008 08:20:55
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Papkin 



I to jest rozwiązanie zagadki.
Naklejka nie jest dla tego co ją nakleja tylko dla tego co jedzie z
tyłu. A jeśli komuś brakuje wyobraźni po co ktoś to nakleił to polecam
rozmowę z kierownikiem takiego auta.
Za parę dni sam taką naklejkę nakleję i doskonale wiem, że moja jazda
będzie tak kapelusznicza, że jednej naklejki mało.
A może robić naklejki dla niekumatych? Takie z opisem.


teraz bedzie jezdzil ostroznie a jak bedziesz wiozl kolege to juz ci go nie zal, albo zone czy sasiada... ba innych na drodze pewnie tez.

tak sie martwisz o dzidziusia to po co go robiles? Moze zachorowac na bialaczke za kilka lat albo inne paskudztwo i umrze, nie boisz sie tego? Moze sie boisz, kazdy myslacy powinien brac to pod uwage jednak ryzyko podjales robiac to dziecko (Samo sie na swiat nie pchalo). Wyslales na ten, mow co chcesz, ale okrutny swiat, tego nowego czlowieka i przeslania ci teraz wszystko.

Jezdzij jak kapelusznik zawsze, dla wszystkich, nie tylko dla nowej zabawki "on board".

40 Data: Lipiec 21 2008 13:32:36
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 LukaszS  m.in. napisał(a)::

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest
mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed
dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy
wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Pewnie taki sam, jak naklejanie naklepek pms :P

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

41 Data: Lipiec 21 2008 17:41:59
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Gabriel'Varius' 


Pewnie taki sam, jak naklejanie naklepek pms :P
Hmmmmm, czyli nasze pociechy maja sie pozdrawiac na drodze czy parkingu szybkim mryg, mryg swiatelkami oraz bip bip klaksonikiem ewentualnie gaworzeniem a pozniej pisac na pl.misc.bobas-on-board :-)
pozdrawiam

--
        -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl <-- -- -- -- --
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

42 Data: Lipiec 21 2008 13:33:32
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: AL 

LukaszS pisze:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

Dziękuję.

parafrazujac: a dlaczego nie ma naklejek: "uwaga pies w samochodzie" ?
(tez z psem jadzie sie wolniej by sie nie walal po aucie jak kartofle ;)

Naklejka nie ma/nie spelnia zadnej funkcji - ba - a jak by miala, to jadac bez dziecka powinno sie ja zaslonic :P


--
pozdr
Adam (AL)
TG

43 Data: Lipiec 21 2008 17:22:12
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Mellow 

parafrazujac: a dlaczego nie ma naklejek: "uwaga pies w samochodzie" ?
(tez z psem jadzie sie wolniej by sie nie walal po aucie jak kartofle ;)

http://img91.imageshack.us/img91/2905/naklejkaduzatm3.th.gif jak sobie dziewczyna przypomni o tej naklejce to bede musiał drukować ;P

44 Data: Lipiec 21 2008 13:48:00
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: TomaSz. 

Z pamiętnika internauty.
Własność: 'LukaszS'
Wpis z dnia 21-07-2008:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały
bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku
3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po
co informować o bobasach?


Było.

Cytat starego posta z pl.misc.samochody:

"Dla mnie to jest znak , że jest spora szansa, że w aucie trwa piekło na
ziemi i należy je omijać szerokim łukiem i przygotować na dziwne akcje. Jak
ktoś woził kiedyś dwójkę małych dzieci w aucie to wie o czym mówię -
wrzask, płacz, czekoladkę, misia, miś upadł, tata podaj misia, soczek,
soczek się wylał, siku, kupkę, tata czy już dojechaliśmy, tata brat mi
pokazał język, brat jest głupi, nie jestem, jesteś, nie jestem, jesteś,
tata brat pokazał język panu w ciężarówce, tatusiu pan wysiada z ciężarówki
i idzie do nas, czy już dojechaliśmy, soczek, nie fcę porzeczkowy fcę
japkowy, czy już dojechaliśmy?



--
TomaSz.
http://www.kociezycie.net

45 Data: Lipiec 21 2008 14:05:01
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Papkin 

Wniosek? Grozniejsze niz telefon komorkowy przy uchu, zabronic. A juz szczegolnie jesli blizniaki jada, to jak 2 telefony komorkowe na raz przy uchu
:)

46 Data: Lipiec 21 2008 05:27:45
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Bard13 

On 21 Lip, 14:05, "Papkin"  wrote:

Wniosek? Grozniejsze niz telefon komorkowy przy uchu, zabronic. A juz
szczegolnie jesli blizniaki jada, to jak 2 telefony komorkowe na raz przy uchu
:)

Zabronić też przewożenia klasycznego Zestawu Głośnomówiącego, czyli
żony i teściowej na raz.

47 Data: Lipiec 21 2008 14:32:36
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Bard13,

Monday, July 21, 2008, 2:27:45 PM, you wrote:

Wniosek? Grozniejsze niz telefon komorkowy przy uchu, zabronic. A juz
szczegolnie jesli blizniaki jada, to jak 2 telefony komorkowe na raz przy uchu
:)
Zabronić też przewożenia klasycznego Zestawu Głośnomówiącego, czyli
żony i teściowej na raz.

To nie jest klasyczny - to już stereo.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

48 Data: Lipiec 21 2008 14:32:57
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: SET 


Użytkownik "Papkin"  napisał w wiadomości

Wniosek? Grozniejsze niz telefon komorkowy przy uchu, zabronic. A juz
szczegolnie jesli blizniaki jada, to jak 2 telefony komorkowe na raz przy
uchu
:)

A jeszcze czasem trzeba żonkę policzyć.

49 Data: Lipiec 21 2008 12:45:54
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Mon, 21 Jul 2008 13:48:00 +0200, TomaSz.
 wrote:

Z pamiętnika internauty.
Własność: 'LukaszS'
Wpis z dnia 21-07-2008:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały
bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku
3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po
co informować o bobasach?


Było.

Cytat starego posta z pl.misc.samochody:

"Dla mnie to jest znak , że jest spora szansa, że w aucie trwa piekło na
ziemi i należy je omijać szerokim łukiem i przygotować na dziwne akcje. Jak
ktoś woził kiedyś dwójkę małych dzieci w aucie to wie o czym mówię -

Wożę trójkę i nie mam pojęcia o czym on mówi.

[...]
Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

50 Data: Lipiec 22 2008 08:57:35
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: TomaSz. 

Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Paweł Pluta'
Wpis z dnia 21-07-2008:

"Dla mnie to jest znak , że jest spora szansa, że w aucie trwa piekło na
ziemi i należy je omijać szerokim łukiem i przygotować na dziwne akcje. Jak
ktoś woził kiedyś dwójkę małych dzieci w aucie to wie o czym mówię -

Wożę trójkę i nie mam pojęcia o czym on mówi.

[...]
Paweł Pluta

Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał klimat
- generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

--
TomaSz.
http://www.kociezycie.net

51 Data: Lipiec 22 2008 07:36:14
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Tue, 22 Jul 2008 08:57:35 +0200, TomaSz.
 wrote:

Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Paweł Pluta'
Wpis z dnia 21-07-2008:

"Dla mnie to jest znak , że jest spora szansa, że w aucie trwa piekło na
ziemi i należy je omijać szerokim łukiem i przygotować na dziwne akcje. Jak
ktoś woził kiedyś dwójkę małych dzieci w aucie to wie o czym mówię -

Wożę trójkę i nie mam pojęcia o czym on mówi.

[...]

Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał klimat
- generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

Hm. A jak się uzyskuje taki efekt? Wozi się świeżo obudzone? Głodne?
Nieprzewinięte? Pięć godzin bez przerwy? Bo żeby tak po prostu wsiąść i
ruszyć w trasę z wrzaskiem to ja bym nie umiał.

Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

52 Data: Lipiec 22 2008 00:50:14
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Bard13 

On 22 Lip, 09:36, Paweł Pluta  wrote:

On Tue, 22 Jul 2008 08:57:35 +0200, TomaSz.





 wrote:
> Z pamiętnika internauty.
> Własność: 'Paweł Pluta'
> Wpis z dnia 21-07-2008:

>>> "Dla mnie to jest znak , że jest spora szansa, że w aucie trwa piekło na
>>> ziemi i należy je omijać szerokim łukiem i przygotować na dziwne akcje. Jak
>>> ktoś woził kiedyś dwójkę małych dzieci w aucie to wie o czym mówię -

>> Wożę trójkę i nie mam pojęcia o czym on mówi.

>> [...]

> Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał klimat
> - generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
> I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

Hm. A jak się uzyskuje taki efekt? Wozi się świeżo obudzone? Głodne?
Nieprzewinięte? Pięć godzin bez przerwy? Bo żeby tak po prostu wsiąść i
ruszyć w trasę z wrzaskiem to ja bym nie umiał.

Czasami trzeba.
Polecam próbę odwiezienia mojej córki z wycieczki do kucyka.
Teoretycznie się nie da wrzeszczącego i wierzgającego. Po przywiązaniu
pasami powtarzasz mantrę uspokajającą i jedziesz do domu.
ja polecam:
"Jestem oazą spokoju, jestem liściem lotosu pływającym po pird.lonej
tafli jeziora"

53 Data: Lipiec 22 2008 08:30:11
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Tue, 22 Jul 2008 00:50:14 -0700 (PDT), Bard13
 wrote:

On 22 Lip, 09:36, Paweł Pluta  wrote:
On Tue, 22 Jul 2008 08:57:35 +0200, TomaSz.
 wrote:
> Z pamiętnika internauty.
> Własność: 'Paweł Pluta'
> Wpis z dnia 21-07-2008:

>>> "Dla mnie to jest znak , że jest spora szansa, że w aucie trwa piekło na
>>> ziemi i należy je omijać szerokim łukiem i przygotować na dziwne akcje. Jak
>>> ktoś woził kiedyś dwójkę małych dzieci w aucie to wie o czym mówię -

>> Wożę trójkę i nie mam pojęcia o czym on mówi.

>> [...]

> Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał klimat
> - generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
> I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

Hm. A jak się uzyskuje taki efekt? Wozi się świeżo obudzone? Głodne?
Nieprzewinięte? Pięć godzin bez przerwy? Bo żeby tak po prostu wsiąść i
ruszyć w trasę z wrzaskiem to ja bym nie umiał.

Czasami trzeba.
Polecam próbę odwiezienia mojej córki z wycieczki do kucyka.

Moje jak się te pół godziny przejadą to spokojnie im wystarcza. No ale
rozumiem, czasem się zdarza dziecko wkurzone, tak jak wkurzony kierowca albo
pani kierowcowa. Nic nadzwyczajnego, godnego naklejki ;-)

Teoretycznie się nie da wrzeszczącego i wierzgającego. Po przywiązaniu

A nie no, da się, tylko ja nie wiem jak można uzyskać taki efekt na stałe, a
nie w sytuacjach szczególnych i bez jakiejś absurdalnej premedytacji.

pasami powtarzasz mantrę uspokajającą i jedziesz do domu.
ja polecam:
"Jestem oazą spokoju, jestem liściem lotosu pływającym po pird.lonej
tafli jeziora"

Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

54 Data: Lipiec 22 2008 10:53:09
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Bard13"  napisał w wiadomości news:

> Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał > klimat

Albo ono by załapało.
Ryzyko jest że nie odezwałoby się przez następne kilka dni.

> - generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
> I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

Hm. A jak się uzyskuje taki efekt? Wozi się świeżo obudzone? Głodne?
Nieprzewinięte? Pięć godzin bez przerwy? Bo żeby tak po prostu wsiąść i
ruszyć w trasę z wrzaskiem to ja bym nie umiał.

Czasami trzeba.
Polecam próbę odwiezienia mojej córki z wycieczki do kucyka.
Teoretycznie się nie da wrzeszczącego i wierzgającego.

Od razu widać bezstresowe wychowanie.
Ale o to już pretensje do siebie, a nie do innych.

55 Data: Lipiec 22 2008 15:14:28
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: TomaSz. 

Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Paweł Pluta'
Wpis z dnia 22-07-2008:

Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał klimat
- generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

Hm. A jak się uzyskuje taki efekt? Wozi się świeżo obudzone? Głodne?
Nieprzewinięte? Pięć godzin bez przerwy? Bo żeby tak po prostu wsiąść i
ruszyć w trasę z wrzaskiem to ja bym nie umiał.

Zwyczajnie - przewijasz, karmisz przed wyjściem, przysypia, montujesz w
fotel, ruszasz i jest git, dopóki się nie zatrzymasz np. na światłach -
jakiś nieznany medycynie czujnik braku ruchu powoduje przełączenie dziecka
ze stanu snu w stan nadawania ciągłego sygnału alarmowego na najwyższysch
częstotliwościach   :)


--
TomaSz.
http://www.kociezycie.net

56 Data: Lipiec 22 2008 10:29:05
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: kamil 

On Jul 22, 2:14 pm, "TomaSz."  wrote:


Zwyczajnie - przewijasz, karmisz przed wyjściem, przysypia, montujesz w
fotel, ruszasz i jest git, dopóki się nie zatrzymasz np. na światłach -
jakiś nieznany medycynie czujnik braku ruchu powoduje przełączenie dziecka
ze stanu snu w stan nadawania ciągłego sygnału alarmowego na najwyższysch
częstotliwościach   :)

Moglbys zostac autorem poradnikow dla swiezo upieczonych rodzicow. Tam
tez wszystko prostsze od obslugi TV - nakarmic, przewinac i zapomniec.
Sami kilka takich kupilismy i naprawde sie przydaly, dwie zastapily
zlamana noge w kanapie, z trzeciej mamy zapas podpalki do grilla na
nastepnych 5 lat. ;-)



Pozdrawiam
Kamil

57 Data: Lipiec 22 2008 10:30:15
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: kamil 

On Jul 22, 2:14 pm, "TomaSz."  wrote:

Zwyczajnie - przewijasz, karmisz przed wyjściem, przysypia, montujesz w
fotel, ruszasz i jest git, dopóki się nie zatrzymasz np. na światłach -
jakiś nieznany medycynie czujnik braku ruchu powoduje przełączenie dziecka
ze stanu snu w stan nadawania ciągłego sygnału alarmowego na najwyższysch
częstotliwościach   :)

Zawsze mozna tez kupic kilka poradnikow dla swiezo upieczonych
rodzicow. Tam
wszystko prostsze od obslugi TV - nakarmic, przewinac i zapomniec.
Sami kilka takich kupilismy i naprawde sie przydaly, dwie zastapily
zlamana noge w kanapie, z trzeciej mamy zapas podpalki do grilla na
nastepnych 5 lat. ;-)

Pozdrawiam
Kamil

58 Data: Lipiec 22 2008 18:25:10
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Seba 


Widze, ze masz zawsze 2 gotowe wersje postow, zaleznie od sytuacji.

:)


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

59 Data: Lipiec 22 2008 11:33:18
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: kamil 

On Jul 22, 7:25 pm, Seba  wrote:

Widze, ze masz zawsze 2 gotowe wersje postow, zaleznie od sytuacji.

:)


Wybacz, z niedospania nie zrozumialem intencji przedmowcy i
niepotrzebnie chcialem mu dogryzc, wiec czym predzej usunalem. Wolne
go google kurcze. :/


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

Pozdrawiam
Kamil

60 Data: Lipiec 23 2008 07:23:19
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Tue, 22 Jul 2008 15:14:28 +0200, TomaSz.
 wrote:

Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Paweł Pluta'
Wpis z dnia 22-07-2008:

Musiałbym Ci podrzucić moje młodsze na fotelik - szybko byś załapał klimat
- generuje taki pisk, że głuchną nietoperze :)
I kiedyś pewnie mi się oberwie za używanie antyradaru w aucie.

Hm. A jak się uzyskuje taki efekt? Wozi się świeżo obudzone? Głodne?
Nieprzewinięte? Pięć godzin bez przerwy? Bo żeby tak po prostu wsiąść i
ruszyć w trasę z wrzaskiem to ja bym nie umiał.

Zwyczajnie - przewijasz, karmisz przed wyjściem, przysypia, montujesz w
fotel, ruszasz i jest git, dopóki się nie zatrzymasz np. na światłach -
jakiś nieznany medycynie czujnik braku ruchu powoduje przełączenie dziecka
ze stanu snu w stan nadawania ciągłego sygnału alarmowego na najwyższysch
częstotliwościach   :)

E, po mieście to w ogóle nie jest kwestia. Paręnaście minut się wytrzyma bez
problemu, zwłaszcza że po ruszeniu wrzask się kończy. Zwłaszcza energicznym
ruszeniu, wbrew temu co się niektórym wydaje :->

A dłuższe trasy po prostu się planuje na odpowiednią porę.

Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

61 Data: Lipiec 23 2008 14:06:37
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Wed, 23 Jul 2008 07:23:19 +0000 (UTC), Paweł Pluta napisał(a):

E, po mieście to w ogóle nie jest kwestia. Paręnaście minut się wytrzyma bez
problemu, zwłaszcza że po ruszeniu wrzask się kończy. Zwłaszcza energicznym
ruszeniu, wbrew temu co się niektórym wydaje :->

 3 sekundy do setki i dziecko robi black-out? ;)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

62 Data: Lipiec 23 2008 13:46:41
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Paweł Pluta 

On Wed, 23 Jul 2008 14:06:37 +0200, Borys Pogoreło
 wrote:

Dnia Wed, 23 Jul 2008 07:23:19 +0000 (UTC), Paweł Pluta napisał(a):

E, po mieście to w ogóle nie jest kwestia. Paręnaście minut się wytrzyma bez
problemu, zwłaszcza że po ruszeniu wrzask się kończy. Zwłaszcza energicznym
ruszeniu, wbrew temu co się niektórym wydaje :->

 3 sekundy do setki i dziecko robi black-out? ;)

Z uchachania i chce jeszcze :->

Paweł Pluta

--

 -.-. -- .. . -- ..- -- -- - -- ... ... . -. -. .. . -- -
 -.. .-- . -- - .-- .. .- -.. .- -- - -.. -... .. -- - .-.

63 Data: Lipiec 22 2008 18:22:29
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Seba 

Cytat starego posta z pl.misc.samochody:

"Dla mnie to jest znak

<ciach>

I mi sie to wytkumaczenie swego czasu spodobalo - jak widze wiecej
organizmow jadacych jednym autem z taka naklejka, to szczegolnie
wzmagam czujnosc bedac w poblizu.
:)



--
Pozdrawiam
Sebastian S.

64 Data: Lipiec 21 2008 13:04:18
Temat: Re: Naklejka
Autor: 2D 

LukaszS  napisał(a):

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały
bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku
 
3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po
co informować o bobasach?

Sensu toto nie ma żadnego*, ale powodów jest kilka:
- chęć pochwalenia się potomkiem (bo przecież nikt inny nie ma dziecka, a
twoje to już w ogóle cud nie z tej ziemi),
- owczy pęd (bo wszyscy mają),
- niektórzy wierzą, że to obowiązek (sam znam taki przypadek),
- niektórym wydaje się, że służby ratunkowe w pierwszej kolejności polecą
rozcinać ich samochód w poszukiwaniu dziecka.

*) Dlaczego nie ma sensu? Dlatego, że w 90% przypadków w samochodzie z nalepką
"dziecko w samochodzie" nie ma dziecka, więc wartość informacyjna takiej
nalepki jest *żadna*.

2D

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

65 Data: Lipiec 21 2008 15:33:23
Temat: Re: Naklejka
Autor: glizda 


Użytkownik "2D" napisał

Sensu toto nie ma żadnego*, ale powodów jest kilka:
- chęć pochwalenia się potomkiem (bo przecież nikt inny nie ma dziecka, a
twoje to już w ogóle cud nie z tej ziemi),
- owczy pęd (bo wszyscy mają),
- niektórzy wierzą, że to obowiązek (sam znam taki przypadek),
- niektórym wydaje się, że służby ratunkowe w pierwszej kolejności polecą
rozcinać ich samochód w poszukiwaniu dziecka.

Dodam jeszcze jeden - niektórzy doznają satysfakcji po pomyślnym nalepieniu jakiejkolwiek nalepki. W skrajnym przypadku auto obklejone jest jak słup ogłoszeniowy. Naklejki typu "Baby on board" dodawane są do różnych danonków, pieluszek czy samych fotelików, więc mając taką w rękach kusi, by nalepić.

66 Data: Lipiec 21 2008 15:58:27
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: huri_khan 

LukaszS pisze:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek?

Kupiliśmy z żoną samochód z taką naklejką (nie był to żaden powód zakupu tego samochodu), a jako że dziecka nie mieliśmy to łatwej było mi postarać się o potomka niż zrywać naklejkę :)
I teraz z żoną jesteśmy szczęśliwi z 13 miesięcznego syna a naklejka dalej na swoim miejscu.


--
[Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]

67 Data: Lipiec 21 2008 14:41:32
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Rosomaczek 

LukaszS pisze:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek?

To jeden z przejawów wieśniactwa[1].

[1]Rozumianego jako stan mentalny, a nie miejsce zamieszkania. Nic do
mieszkańców wsi nie mam.

--
Rosomaczek, co włazi na krzaczek

68 Data: Lipiec 21 2008 08:12:43
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: kamil 

On Jul 21, 3:41 pm, Rosomaczek  wrote:

LukaszS pisze:

> Jaki jest cel umieszczania tych naklejek?

To jeden z przejawów wieśniactwa[1].

[1]Rozumianego jako stan mentalny, a nie miejsce zamieszkania. Nic do
mieszkańców wsi nie mam.

Rownie latwo stwierdzic, ze wiesniactwo objawia sie w naklejkach PMS
"bo paczta ludzie jaki jestem fojny, mam w domu komputra z internetem
i nawet cos napisac umiem, a do tego wszyscy mnie lubiom i na mnie
trombion".


Ja akurat widzac dupowatego kierownika z taka naklejka z tylu nie
irytuje sie jak wiekszosc PMSowiczow o byle pol sekundy opoznienia na
swiatlach. Pewnie dlatego ze sam woze dziecko.


Czepcie sie PIONEEROW na pol szyby ktore faktycznie widok zaslaniaja,
bo mi misiek 10x5cm w niczym widziec nie przeszkadza. Tym bardziej, ze
zazwyczaj patrze na droge przede mna, a nie gapie sie do tylu.


Pozdrawiam
Kamil

69 Data: Lipiec 21 2008 22:45:55
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Rosomaczek 

kamil pisze:

Rownie latwo stwierdzic, ze wiesniactwo objawia sie w naklejkach PMS "bo
paczta ludzie jaki jestem fojny, mam w domu komputra z internetem i
nawet cos napisac umiem, a do tego wszyscy mnie lubiom i na mnie
trombion".

Zgadzam się, objawem wieśniactwa są wszelkie głupawe/nieestetyczne
nalepki.

Ja akurat widzac dupowatego kierownika z taka naklejka z tylu nie
irytuje sie jak wiekszosc PMSowiczow o byle pol sekundy opoznienia na
swiatlach. Pewnie dlatego ze sam woze dziecko.

Jak ktoś się irytuje "o byle pół sekundy opóźnienia na światłach" to
chyba nie powinien jeździć autem...

--
Rosomaczek, co włazi na krzaczek

70 Data: Lipiec 22 2008 04:59:50
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: kamil 

On Jul 21, 11:45 pm, Rosomaczek  wrote:

kamil pisze:

> Rownie latwo stwierdzic, ze wiesniactwo objawia sie w naklejkach PMS "bo
> paczta ludzie jaki jestem fojny, mam w domu komputra z internetem i
> nawet cos napisac umiem, a do tego wszyscy mnie lubiom i na mnie
> trombion".

Zgadzam się, objawem wieśniactwa są wszelkie głupawe/nieestetyczne
nalepki.

Jeszcze wiekszym wiesniactwem jest jazda BMW. A jak ktos ma bialy
samochod, jest juz wiesniakiem do potegi. Nie zapominajmy o
wlascicielach BMW uprawiajacych czynnie sport, bo wracac z tenisa w
spodniach dresowych w takim BMW to juz szczyt wiesniactwa.

Wiesniak wiesniaka wiesniakiem pogania, strach wyjsc z domu zeby na
Pudelka nie trafic. :/

> Ja akurat widzac dupowatego kierownika z taka naklejka z tylu nie
> irytuje sie jak wiekszosc PMSowiczow o byle pol sekundy opoznienia na
> swiatlach. Pewnie dlatego ze sam woze dziecko.

Jak ktoś się irytuje "o byle pół sekundy opóźnienia na światłach" to
chyba nie powinien jeździć autem...

Zapraszam wiec do archiwum i niedawnej dyskusji "trzymac na swiatlach
wrzucony bieg czy nie". Koronnym argumentem bylo szybsze ruszenie po 3-
minutowym postoju z noga na sprzegle. Najwyrazniej na grupie lepiej
nie chwalic sie, ze wrzucamy bieg na zoltym, bo Mistrzowie Kodeksu
Drogowego i Poprawnych Technik Jazdy Samochodem wlosy z glowy sobie
rwa czytajac takie rzeczy..



Pozdrawiam
Kamil

71 Data: Lipiec 21 2008 17:13:15
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: PAndy 


"LukaszS"  wrote in message

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały

zeby sie pochwalic jakiego to sprawnego listonosza sie ma

72 Data: Lipiec 21 2008 22:41:52
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Kerry 

Użytkownik "LukaszS"  napisał w wiadomości

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?

IMO gadzet, jak kazdy inny. Ale... żółte światło można zapalić.
A na pewno, jak jest rybka.

--
Pozdrawiam,
Kerry

73 Data: Lipiec 21 2008 23:20:28
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: Grzegorz Prędki 

LukaszS pisze:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek? Zwykle na nich narysowany jest mały bobas, a innych kierowców należałoby ostrzegać raczej przed dzieciakami w wieku 3-8, że może takie niekontrolowane wysiąść z auta, czy wyskoczyć zza... Ale po co informować o bobasach?


Bo kupilem auto z taka naklejka? :D Na dniach ja sciagne :)

Pozdrawiam

74 Data: Lipiec 22 2008 20:42:09
Temat: Re: Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?
Autor: jerzu 

On Mon, 21 Jul 2008 12:47:49 +0200, "LukaszS"
 wrote:

Jaki jest cel umieszczania tych naklejek?

Było!!!!


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-> http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu

Naklejka "Dziecko w aucie" - po co?



Grupy dyskusyjne