Grupy dyskusyjne   »   Nalewki a nowe opony

Nalewki a nowe opony



1 Data: Marzec 12 2014 10:00:58
Temat: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

W tamtym wątku część opini była takich, ze nalewki to tragedia.

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.

Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz 2 lata
gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50% normalnej ceny.

W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze skoro sobie chwala, to
nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi oponami.

Skąd więc takie negatywne opinie?



2 Data: Marzec 12 2014 11:15:28
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: J.F. 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.
Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz 2 lata
gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50% normalnej ceny.
W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze skoro sobie chwala, to
nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi oponami.

Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)


No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

J.

3 Data: Marzec 12 2014 12:00:48
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik J.F.  ...

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo,
transit etc) I opinie sa zupełnie odmienne.
Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz
2 lata gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50%
normalnej ceny. W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze
skoro sobie chwala, to nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi
oponami.

Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.
Chociaz jak ktos nie oszczedza paliwa...
Ja tyle nie jezdze, wiec dla mnie to nie problem - raczej do 110.
Powyzej tych predkosci zysk czasowy niewielki, natomiast apetyt na paliwo
drastycznie wzrasta.

4 Data: Marzec 15 2014 20:08:21
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: jerzu 

On Wed, 12 Mar 2014 12:00:48 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.

Jeżdżą. Niektóre nawet szybciej. Do tego dochodzą inne masy i
obciążenia opon. Ja bym się nie zdecydował na takie opony do
dostawczaka.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

5 Data: Marzec 15 2014 20:49:18
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-15 20:08, jerzu pisze:

On Wed, 12 Mar 2014 12:00:48 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.

Jeżdżą. Niektóre nawet szybciej. Do tego dochodzą inne masy i
obciążenia opon. Ja bym się nie zdecydował na takie opony do
dostawczaka.

A do osobówki?

6 Data: Marzec 15 2014 21:00:35
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik jerzu  ...

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.

Jeżdżą. Niektóre nawet szybciej. Do tego dochodzą inne masy i
obciążenia opon. Ja bym się nie zdecydował na takie opony do
dostawczaka.

Ok. Moje nie jezdza. :)

7 Data: Marzec 12 2014 13:49:41
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:

Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

8 Data: Marzec 12 2014 19:16:42
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bo oczywiście nalewkę da się zrobić dobrze i są w sprzedaży sportowe
nalewki. Kosztują jednak więcej niż średniej klasy nowa opona w tym
rozmiarze.

Zapewniają lepszą przyczepność dzięki zastosowaniu sportowej mieszanki i
sportowemu bieżnikowi, ale nadal mają nalewkowe przypadłości - mniejsza
wytrzymałość (lubią złapać bąbla), gorsze wyważenie, różnie bywa z tym żeby
zamówiony komplet nalany był na tego samego typu oponach-dawcach itp. itd.

Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż
takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.

Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.

9 Data: Marzec 12 2014 20:01:38
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bynajmniej.

(...)
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.

Rzekłbym, że niewielki i raczej jest większy wybór.

Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.

W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości, ludzie na tym jeżdżą (i to o zgrozo nawet
w rozmiarach np. 225/45R17 (no, ze 2 stówki dać trzeba - pisze o
osobówkach), problemów specjalnych nie ma, jest gwarancja. Piszesz
bąbla dostaną - to się zdarza na 'nowych' (o używanych nie wspomnę)
i jak będzie w trakcie gwarancji to wymiana na nową oponę. Wyważają
też się poprawnie itd. Kosztują kilka razy mniej niż nowe - może tego
nie widać prze małych rozmiarach, ale różnica rośnie z rozmiarem.

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

10 Data: Marzec 12 2014 21:32:03
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 20:01:38 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bynajmniej.

(...)
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.

Rzekłbym, że niewielki i raczej jest większy wybór.

Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.

W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości,

No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.
W każdym razie jakość nieporównywalnie gorsza od opon fabrycznie nowych (i
sportowych i cywilnych)

ludzie na tym jeżdżą (i to o zgrozo nawet
w rozmiarach np. 225/45R17 (no, ze 2 stówki dać trzeba - pisze o
osobówkach),

No ja jeździłem na takich nalewkach co w tym rozmiarze kosztują w okolicach
400zł/szt.

problemów specjalnych nie ma, jest gwarancja. Piszesz
bąbla dostaną - to się zdarza na 'nowych' (o używanych nie wspomnę)
i jak będzie w trakcie gwarancji to wymiana na nową oponę.

Oczywiście, ale po prostu o ile opony fabryczne łapią tego bąbla raz na
jakieś 200km ostej jazdy, to nalewki raz na 20km.

Natomiast niekoniecznie to musi działać jeśli ktoś planuje jeździć np. po
mieście nieprzekraczając 50km/h.

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe), a
moje doświadczenia z jazdą sportową w dodatku pokazują że jednak trochę
strach.


A w sporcie zużywam sporo opon z czego chyba większość to nalewki.
Nalewki w większości typowo sportowe (slicki, szutrowe), ale dwa razy też
kupiłem nalewane cywilne zimówki.

Producenci bardzo różni - i polskich kilu różnych, niemieccy i jakiś
komplet "made in UK" też się trafił, bo z racji atrakcyjnych cen nalewek
szukałem czegoś przyzwoitego, ale prawdę mówiąc nie znalazłem.
I żeby nie było wątpliwości - to są opony gdzie nalewka kosztuje jakieś
400zł/sztukę przy 17".

Mało które udało się zużyć do zera, większość niestety skończyła z bąblami
na bokach, albo odpadał od nich bieżnik.
Ja wiem że warunki eksploatacji ciężkie, ale opony fabryczne aż takich
problemów nie mają.

Mogę tam poopowiadać różne przemyślenia o różnych oponach.
Ogólnie nalewek używam tam gdzie muszę - jak potrzebuję slicków, a
regulamin zawodów nakazuje użycie opon drogowych (czyli ze znaczkiem E
który nalewki mają).

W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.

11 Data: Marzec 12 2014 21:51:37
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 21:32, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Wed, 12 Mar 2014 20:01:38 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bynajmniej.

(...)
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

Ponawiam pytanie i czekam na odpowiedź.
(...)
W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości,

No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.

Pytałem już z iloma takimi miałeś doświadczenia, bo teoretyzowanie
to masz opanowane.

(...)

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe),

Czyli nie masz bladego pojęcia o tym, jak to wygląda w rzeczywistości.

(...)

W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.
Allegro jest ich pełne :(

12 Data: Marzec 12 2014 14:02:38
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Przemek 

W dniu środa, 12 marca 2014 21:51:37 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg napisał:
 

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Allegro jest ich pełne :(

pokaż mi jakieś nalewki, które nie bazują na używanych oponach? Być może nie jest to nawet ich drugi żywot, a trzeci. Genialna logika....

13 Data: Marzec 12 2014 22:29:48
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 22:02, Przemek pisze:

W dniu środa, 12 marca 2014 21:51:37 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg napisał:

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Allegro jest ich pełne :(

pokaż mi jakieś nalewki, które nie bazują na używanych oponach? Być może nie jest to nawet ich drugi żywot, a trzeci.

Bazowanie na używanych to nie to samo co zakup używanych o nieznanej
historii i ocenie jakości 'na oko'.

Genialna logika...

Ja bym to określił brakiem wiedzy i być może brakiem logiki...

14 Data: Marzec 12 2014 21:38:29
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 12 Mar 2014 22:29:48 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

W dniu 2014-03-12 22:02, Przemek pisze:
W dniu środa, 12 marca 2014 21:51:37 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg
napisał:

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Allegro jest ich pełne :(

pokaż mi jakieś nalewki, które nie bazują na używanych oponach? Być
może nie jest to nawet ich drugi żywot, a trzeci.

Bazowanie na używanych to nie to samo co zakup używanych o nieznanej
historii i ocenie jakości 'na oko'.

mówisz, że  w nalewkach łatwiej zauważyć uszkodzenia niż w uzywanych? :)



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

15 Data: Marzec 12 2014 14:44:47
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Przemek 

Chcesz powiedzieć, że znasz historię użytkowania opon użytych do wyprodukowania nalewki? Zawozisz im swoje opony?

16 Data: Marzec 12 2014 22:34:13
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 21:51:37 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

Ponawiam pytanie i czekam na odpowiedź.

Skoro nie odpowiedziałem, to widocznie nie chciałem, albo nie mogłem.
Nie wiem na ile publiczna jest to informacja i dlatego nie będę pisał w
internecie który pracownik której firmy mi to powiedział.

Natomiast zgadza się to i z praktyką i rozsądkiem.
Jak kiedyś jeździłem na oponach 13-14", to nalewki były tragiczne.
Teraz jeżdżę na 17" i są lepsze (a koledzy na 14" nadal narzekają).

Tanie, małe opony są niższej jakości, bo do tanich samochodów mało kto
kupuje opony wysokiej jakości, to i baza pod nalewki odpowiednio gorsza.

W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości,

No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.

Pytałem już z iloma takimi miałeś doświadczenia, bo teoretyzowanie
to masz opanowane.

Nie wiem... nie liczę...
Strzelam że coś pomiędzy 30 a 50 sztuk nalewek zużyłem.
Wystarczy?

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe),

Czyli nie masz bladego pojęcia o tym, jak to wygląda w rzeczywistości.

Albo to właśnie ja wiem jak to się ma w rzeczywistości.

Bo nie neguję że nalewka doskonale się sprawdzi u kogoś kto jeździ
delikatnie, powoli, nigdy ostro nie przyspiesza i nigdy ostro nie hamuje.

Ja w jeździe sportowej i hamuję i skręcam i przyspieszam cały czas "ile
fabryka dała" i wiem że przy takim traktowaniu niestety nalewki się
rozpadają.

I tu pojawia się wątpliwość, że w cywilnym samochodzie póki będę jeździł
prosto i powoli, to wszystko będzie w porządku. Ale jak sytuacja wymagać
będzie wykorzystania całych możliwości samochodu, to opona postanowi się
rozpaść.

W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Mało jest rzeczy których chciałbym tak bardzo, jak dobrej jakości nalewek
:-)

Allegro jest ich pełne :(

Wbrew pozorom nie jest lekko - żeby kupić coś co nie jest stare, trzeba
szukać.
Do tego kupować dużo i dobierać.

Do cywila - bez sensu.
A tak do sportu, to nie ma problemu, jak kupię 10 i z tego poskładam 6
przyzwoitych i 4 na trening, to jest już nieźle :)

17 Data: Marzec 13 2014 08:27:44
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 22:34, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Wed, 12 Mar 2014 21:51:37 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

Ponawiam pytanie i czekam na odpowiedź.

Skoro nie odpowiedziałem, to widocznie nie chciałem, albo nie mogłem.

Szkoda, ponieważ opinia w zakresie jakości różnych producentów
jest względnie znana i chciałem to zweryfikować z tym co piszesz,
ale jak widzę niczego się nie dowiem.

Natomiast zgadza się to i z praktyką i rozsądkiem.

Zgadza się z tym co Tobie pasuje do Twojej teorii :)

Jak kiedyś jeździłem na oponach 13-14", to nalewki były tragiczne.
Teraz jeżdżę na 17" i są lepsze (a koledzy na 14" nadal narzekają).

W ruchu cywilnym? Przecież pisałeś, że nie używasz, ponieważ stać
Ciebie na nowe.

Tanie, małe opony są niższej jakości, bo do tanich samochodów mało kto
kupuje opony wysokiej jakości, to i baza pod nalewki odpowiednio gorsza.

Gorsza, LOL - gorsza to ona jest w teorii, a takie opony są poddawane
mniejszym obciążeniom. Technologia dokładnie ta sama.

Pytałem już z iloma takimi miałeś doświadczenia, bo teoretyzowanie
to masz opanowane.

Nie wiem... nie liczę...
Strzelam że coś pomiędzy 30 a 50 sztuk nalewek zużyłem.
Wystarczy?

W samochodzie cywilnym, w ruchu cywilnym?

Czyli nie masz bladego pojęcia o tym, jak to wygląda w rzeczywistości.

Albo to właśnie ja wiem jak to się ma w rzeczywistości.

Widzę, że tak średnio. Zacząłeś opowieści o oponach używanych w
rajdach, a nie w samochodach cywilnych.

Bo nie neguję że nalewka doskonale się sprawdzi u kogoś kto jeździ
delikatnie, powoli, nigdy ostro nie przyspiesza i nigdy ostro nie hamuje.

Aha, a jak jeździ normalnie to się rozpadnie.

Ja w jeździe sportowej i hamuję i skręcam i przyspieszam cały czas "ile
fabryka dała" i wiem że przy takim traktowaniu niestety nalewki się
rozpadają.

Cóż, Tobie się rozpadają, inni twierdzą że im wytrzymują na tyle a ile
były potrzebne.

I tu pojawia się wątpliwość, że w cywilnym samochodzie póki będę jeździł
prosto i powoli, to wszystko będzie w porządku. Ale jak sytuacja wymagać
będzie wykorzystania całych możliwości samochodu, to opona postanowi się
rozpaść.

To jest Twoja wątpliwość i korzystać z nich nie musisz. Jednak to co
innego niż opowiadanie (bez doświadczenia w jeździe cywilnej na
czymś takim), że się będą rozpadać

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Mało jest rzeczy których chciałbym tak bardzo, jak dobrej jakości nalewek
:-)

Obecnie są całkiem dobrej jakości i ludzie nie narzekają (rozsądni
'gumiarze' też nie, a przecież skoro padają jak muchy to powinni mieć
tego sterty). Udział w rynku i tak będzie rósł ze względu na przepisy,
które wymuszają recycling, a opony bieżnikowane też muszą spełniać
normy bezpieczeństwa itd.

Allegro jest ich pełne :(

Wbrew pozorom nie jest lekko - żeby kupić coś co nie jest stare, trzeba
szukać.

Ba, a jednak padło z Twoich ust że jest to lepsze.

Do tego kupować dużo i dobierać.
Do cywila - bez sensu.

Bez sensu - lepiej kupić bieżnikowane i mieć spokój, albo kupić nowe
i też mieć spokój.

A tak do sportu, to nie ma problemu, jak kupię 10 i z tego poskładam 6
przyzwoitych i 4 na trening, to jest już nieźle :)

No, ale zasadniczo mowa była o oponach w użytkowaniu cywilnym, w
cywilnych samochodach.

18 Data: Marzec 12 2014 22:59:50
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor:

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

Miałem kilka razy styczność i mam też złe doświadczenia w osobówce. (problemy z geometrią ;-) )
Teraz ujeżdżam nowe. Komplet polskich zimówek i komplet tanich continential. Generalnie 2 razy do roku jestem niezadowolony z wyważenia. Siakieś fatum? :-)

z

19 Data: Marzec 13 2014 00:05:14
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: J.F. 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 22:59:50 +0100, z napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)
Miałem kilka razy styczność i mam też złe doświadczenia w osobówce.
(problemy z geometrią ;-) )
Teraz ujeżdżam nowe. Komplet polskich zimówek i komplet tanich
continential. Generalnie 2 razy do roku jestem niezadowolony z
wyważenia. Siakieś fatum? :-)

Sierra tez jakos szybko zuzywala opony. Tzn bicia dostawaly, ale nowe
wystarczylo zmienic z wywazeniem, a uzywki to po pol roku na zlom ..

J.

20 Data: Marzec 12 2014 11:56:38
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor:

Budzik wrote:

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit
etc) I opinie sa zupełnie odmienne.

A zamierzasz jeździć 80 km/h Transitem z ładunkiem paszy dla świń czy
normalnym samochodem?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

21 Data: Marzec 12 2014 13:06:01
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: J.F. 

Dnia 12 Mar 2014 11:56:38 GMT, tᴏ napisał(a):

Budzik wrote:
Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit
etc) I opinie sa zupełnie odmienne.

A zamierzasz jeździć 80 km/h Transitem z ładunkiem paszy dla świń czy
normalnym samochodem?

do najszybszych aut na poskich drogach naleza i transity i inne
dostawczaki.

Jedni nimi jezdza 80, inni 150 ...

J.

22 Data: Marzec 12 2014 15:25:46
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  J.F. pisze tak:

do najszybszych aut na poskich drogach naleza i transity i inne
dostawczaki.

W łikęd widziałem jak stary vw transporter z przyczepą jechał 140 km/h

Niestety nie nagrał się.

--
    Piter

23 Data: Marzec 12 2014 21:54:39
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik  tá´? ...

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit
etc) I opinie sa zupełnie odmienne.

A zamierzasz jeździć 80 km/h Transitem z ładunkiem paszy dla świń czy
normalnym samochodem?

hmm, no to zacząłem się zastanawiać czy jezdze normalnym czy
popieprzonym...
Generalnie do 110 km/h.

Czy ładunek ma znaczenie? :)

24 Data: Marzec 12 2014 13:36:01
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 11:00, Budzik pisze:

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

Zależy od funduszy, oczekiwań, eksploatacji ;)

W tamtym wątku część opini była takich, ze nalewki to tragedia.

Zazwyczaj są to opinie osób, które nigdy czegoś takiego nie używały,
a opinię sobie wyrobiły na podstawie opowieści osób im podobnych.
To nie technologia z czasów PRL-u, gdzie z braku opon się lepiło
cuda...

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.

To niby dostawczaki, ale biegać dość szybko potrafią ;)

Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz 2 lata
gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50% normalnej ceny.

W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze skoro sobie chwala, to
nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi oponami.

Ludzie tego nawet używają w wyścigach, upalają itd. i dają radę.

Skąd więc takie negatywne opinie?

Ponieważ tak jest modnie i nie potrzeba do tego praktyki :)

25 Data: Marzec 12 2014 12:42:09
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: AZ 

On 2014-03-12, Artur Maśląg  wrote:


Ludzie tego nawet używają w wyścigach, upalają itd. i dają radę.

Skąd więc takie negatywne opinie?

Ponieważ tak jest modnie i nie potrzeba do tego praktyki :)

Ktos musi kupowac nowe opony, zeby bylo z czego nalewki robic ;-) Rownowaga
w przyrodzie musi byc ;-)

--
Artur
ZZR 1200

26 Data: Marzec 12 2014 14:12:54
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-12 13:42, AZ pisze:
(...)

Ktos musi kupowac nowe opony, zeby bylo z czego nalewki robic ;-) Rownowaga
w przyrodzie musi byc ;-)

Prawda :)

27 Data: Marzec 12 2014 14:47:11
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-03-12 11:00, Budzik pisze:

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

W tamtym wątku część opini była takich, ze nalewki to tragedia.

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.

Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz 2 lata
gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50% normalnej ceny.

W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze skoro sobie chwala, to
nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi oponami.

Skąd więc takie negatywne opinie?


Ale jakie negatywne opinie?
Negatywne były tylko tych, którzy słyszeli jak ich znajomy kierowca tira opowiadał, że jego kumplowi to przy hamowaniu...

Ja pisałem pozytywnie na podstawie doświadczeń kumpli, którzy używają takich opon w osobówkach.


--
MN

28 Data: Marzec 12 2014 16:08:28
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: huri_khan 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

 

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.

Bo to taka sama grupa jak taksówkarze. Przychodzi do sklepu to kupuje
najtańsze części jeszcze się prosi o rabat bo bieda w kraju.  Ile razy mam
przyjemność jechać taksówką to zawsze się pytam dlaczego ma tak wyrąbane
zawieszenie i zawsze ta sama melodia, jeszcze tylko dzisiaj a jutro jedzie
do mechanika.

 
Skąd więc takie negatywne opinie?

Bo jest większe prawdopodobieństwo takiego efektu :)
http://images53.fotosik.pl/282/12408fccec231cc3.jpg


--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY]  [Cruze 1,8 LT]

29 Data: Marzec 12 2014 17:44:36
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Czesław Wiśniak 

Skąd więc takie negatywne opinie?

Bo jest większe prawdopodobieństwo takiego efektu :)
http://images53.fotosik.pl/282/12408fccec231cc3.jpg


Maslag na takich jezdzi i daje rade, nawet w sporcie ich uzywa a dokladnie w Formule 1.

30 Data: Marzec 12 2014 22:38:59
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 16:08:28 +0100, huri_khan napisał(a):

Skąd więc takie negatywne opinie?

Bo jest większe prawdopodobieństwo takiego efektu :)
http://images53.fotosik.pl/282/12408fccec231cc3.jpg

Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg

U mnie jedna wyglądała tak, a trzy się rozpadły.
Jak wytłukłem wszystkie posiadane nalewki, to z braku czegokolwiek innego
założyłem do przodu zwykłe Frigo... poza gorszą trakcją na szutrze, okazało
się że wytrzymały bez problemu pętlę rajdu.

31 Data: Marzec 12 2014 23:08:55
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor:

W dniu 2014-03-12 22:38, Tomasz Pyra pisze:

Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg

Ciekawe przypadki :-)
Najgorzej jak taka opona po prostu równomiernie powiększy swoją średnicę a mechanik rozkręci geometrię i nie da rady wrócić do stanu wyjściowego. To jest dopiero JAZDA :-)

z

32 Data: Marzec 12 2014 23:16:09
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 23:08:55 +0100, z napisał(a):

W dniu 2014-03-12 22:38, Tomasz Pyra pisze:

Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg

Ciekawe przypadki :-)
Najgorzej jak taka opona po prostu równomiernie powiększy swoją średnicę
a mechanik rozkręci geometrię i nie da rady wrócić do stanu wyjściowego.
To jest dopiero JAZDA :-)

Równomiernie to się raczej nie stanie, bo by musiał bieżnik na całej
długości odpaść od wnętrza opony, a jednocześnie pozostać szczelny.

Te bąble to wynik pęknięcia opony od wewnątrz.
Powietrze ze środka opony dostaje się pomiędzy nalany bieżnik a kord,
spoiwo który skleja się bieżnik z kordem puszcza aż napompuje taki bąbel,
bo sama guma bieżnika nie ma sztywności potrzebnej to utrzymania kształtu
opony.

No i niestety nalewki lubią tak robić z byle powodu.
Fabryczną oponą żeby zrobić bąbel, to trzeba przywalić bardzo mocno a i
nawet wtedy jakoś nigdy nie zrobi się tak wielki.

33 Data: Marzec 13 2014 00:02:20
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: J.F. 

Dnia Wed, 12 Mar 2014 23:16:09 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg

Te bąble to wynik pęknięcia opony od wewnątrz.
Powietrze ze środka opony dostaje się pomiędzy nalany bieżnik a kord,
spoiwo który skleja się bieżnik z kordem puszcza aż napompuje taki bąbel,
bo sama guma bieżnika nie ma sztywności potrzebnej to utrzymania kształtu
opony.

No ale czekaj ... czemu wewnetrzna czesc pekla ?
A raczej - co sie dzieje w normalnej oponie, gdzie ta wewnetrzna czesc
tak samo powinna pekac ?

J.

34 Data: Marzec 13 2014 08:14:14
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 00:02:20 +0100 osobnik zwany J.F. napisał:

Dnia Wed, 12 Mar 2014 23:16:09 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/
t1.0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg

Te bąble to wynik pęknięcia opony od wewnątrz. Powietrze ze środka
opony dostaje się pomiędzy nalany bieżnik a kord, spoiwo który skleja
się bieżnik z kordem puszcza aż napompuje taki bąbel, bo sama guma
bieżnika nie ma sztywności potrzebnej to utrzymania kształtu opony.

No ale czekaj ... czemu wewnetrzna czesc pekla ? A raczej - co sie
dzieje w normalnej oponie, gdzie ta wewnetrzna czesc tak samo powinna
pekac ?

a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie nieznanego
stanu do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.




--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

35 Data: Marzec 13 2014 09:40:52
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-13 09:14, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 00:02:20 +0100 osobnik zwany J.F. napisał:
(...)
No ale czekaj ... czemu wewnetrzna czesc pekla ? A raczej - co sie
dzieje w normalnej oponie, gdzie ta wewnetrzna czesc tak samo powinna
pekac ?

a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie nieznanego
stanu

Opona podlega weryfikacji i do bieżnikowania kwalifikuje się w
granicach 10% dawców - mowa oczywiście o oponach do samochodów
osobowych.

do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.

Widzę, że obecna technologia jest ci obca. Nowego bieżnika
się nie przykleja - to nie nalewki z czasów kryzysu.

36 Data: Marzec 13 2014 08:47:46
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 09:40:52 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

W dniu 2014-03-13 09:14, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 00:02:20 +0100 osobnik zwany J.F.
napisał:
(...)
No ale czekaj ... czemu wewnetrzna czesc pekla ? A raczej - co sie
dzieje w normalnej oponie, gdzie ta wewnetrzna czesc tak samo powinna
pekac ?

a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie
nieznanego stanu

Opona podlega weryfikacji i do bieżnikowania kwalifikuje się w granicach
10% dawców - mowa oczywiście o oponach do samochodów osobowych.

i jak widać nadal za dużo


do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.

Widzę, że obecna technologia jest ci obca. Nowego bieżnika się nie
przykleja - to nie nalewki z czasów kryzysu.

potrafisz zrobić nowy bieżnik bez dodania gumy na oponie? Cudotwórca



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

37 Data: Marzec 13 2014 10:09:46
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-13 09:47, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 09:40:52 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:
W dniu 2014-03-13 09:14, masti pisze:
(...)
a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie
nieznanego stanu

Opona podlega weryfikacji i do bieżnikowania kwalifikuje się w granicach
10% dawców - mowa oczywiście o oponach do samochodów osobowych.

i jak widać nadal za dużo

Co jak widać? Widziałeś gdzieś porozwalane opony bieżnikowane
od samochodów osobowych czy dostawczych, czy opierasz swą wiedzę na
pozostałościach po ciężarówkach, w których naklejano nowy bieżnik na zimno i do tego tak naprawdę najczęściej to nie jest problem
bieżnikowania?

do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.
                                    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Widzę, że obecna technologia jest ci obca. Nowego bieżnika się nie
przykleja - to nie nalewki z czasów kryzysu.

potrafisz zrobić nowy bieżnik bez dodania gumy na oponie? Cudotwórca

Pisałeś o przyklejaniu nowego bieżnika - to zdecydowanie nie to samo
co wulkanizacja 'surowej' gumy.

Żyjesz mitami, a nie rzeczywistością.

38 Data: Marzec 13 2014 09:23:34
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:09:46 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

W dniu 2014-03-13 09:47, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 09:40:52 +0100 osobnik zwany Artur
Maśląg napisał:
W dniu 2014-03-13 09:14, masti pisze:
(...)
a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie
nieznanego stanu

Opona podlega weryfikacji i do bieżnikowania kwalifikuje się w
granicach 10% dawców - mowa oczywiście o oponach do samochodów
osobowych.

i jak widać nadal za dużo

Co jak widać? Widziałeś gdzieś porozwalane opony bieżnikowane od
samochodów osobowych czy dostawczych, czy opierasz swą wiedzę na
pozostałościach po ciężarówkach, w których naklejano nowy bieżnik na
zimno i do tego tak naprawdę najczęściej to nie jest problem
bieżnikowania?

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.


do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.
                                    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Widzę, że obecna technologia jest ci obca. Nowego bieżnika się nie
przykleja - to nie nalewki z czasów kryzysu.

potrafisz zrobić nowy bieżnik bez dodania gumy na oponie? Cudotwórca

Pisałeś o przyklejaniu nowego bieżnika - to zdecydowanie nie to samo co
wulkanizacja 'surowej' gumy.

a ta "surowa guma" to skąd się na tym bieżniku wzięła?
 
Żyjesz mitami, a nie rzeczywistością.

te mity sa w Twojej głowie.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

39 Data: Marzec 13 2014 10:34:29
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-13 10:23, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:09:46 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

W dniu 2014-03-13 09:47, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 09:40:52 +0100 osobnik zwany Artur
Maśląg napisał:
W dniu 2014-03-13 09:14, masti pisze:
(...)
a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie
nieznanego stanu

Opona podlega weryfikacji i do bieżnikowania kwalifikuje się w
granicach 10% dawców - mowa oczywiście o oponach do samochodów
osobowych.

i jak widać nadal za dużo

Co jak widać? Widziałeś gdzieś porozwalane opony bieżnikowane od
                  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
samochodów osobowych czy dostawczych, czy opierasz swą wiedzę na
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pozostałościach po ciężarówkach, w których naklejano nowy bieżnik na
zimno i do tego tak naprawdę najczęściej to nie jest problem
bieżnikowania?

jak widać pękają.

Wszystkim oponom się to zdarza - szczególnie w ciężarówkach.
Odpowiesz na zadane pytanie?

Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nie, w obecnych. Gdybyś wiedział coś więcej to wiedziałbyś, że
technologia na zimno jest stosowana i to doć powszechnie.

do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.
                                     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Widzę, że obecna technologia jest ci obca. Nowego bieżnika się nie
przykleja - to nie nalewki z czasów kryzysu.

potrafisz zrobić nowy bieżnik bez dodania gumy na oponie? Cudotwórca

Pisałeś o przyklejaniu nowego bieżnika - to zdecydowanie nie to samo co
wulkanizacja 'surowej' gumy.

a ta "surowa guma" to skąd się na tym bieżniku wzięła?

Powyżej masz odpowiedź. Zresztą ostanie Twoje zdanie świadczy znowu o
tym, że nie wiesz jak bieżnik powstaje:P

Żyjesz mitami, a nie rzeczywistością.

te mity sa w Twojej głowie.

Wręcz przeciwnie - to nie ja tutaj piszę o "przyklejaniu nowego
bieżnika".

40 Data: Marzec 13 2014 09:39:47
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:34:29 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

W dniu 2014-03-13 10:23, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:09:46 +0100 osobnik zwany Artur
Maśląg napisał:

W dniu 2014-03-13 09:47, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 09:40:52 +0100 osobnik zwany Artur
Maśląg napisał:
W dniu 2014-03-13 09:14, masti pisze:
(...)
a czemu miałaby pękać? nalewka jest zrobiona na zużytej oponie
nieznanego stanu

Opona podlega weryfikacji i do bieżnikowania kwalifikuje się w
granicach 10% dawców - mowa oczywiście o oponach do samochodów
osobowych.

i jak widać nadal za dużo

Co jak widać? Widziałeś gdzieś porozwalane opony bieżnikowane od
                  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
samochodów osobowych czy dostawczych, czy opierasz swą wiedzę na
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pozostałościach po ciężarówkach, w których naklejano nowy bieżnik na
zimno i do tego tak naprawdę najczęściej to nie jest problem
bieżnikowania?

jak widać pękają.

Wszystkim oponom się to zdarza - szczególnie w ciężarówkach. Odpowiesz
na zadane pytanie?

Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nie, w obecnych. Gdybyś wiedział coś więcej to wiedziałbyś, że
technologia na zimno jest stosowana i to doć powszechnie.

do tego zeszlifowanej po to by przykleić nowy biieżnik.
                                     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Widzę, że obecna technologia jest ci obca. Nowego bieżnika się nie
przykleja - to nie nalewki z czasów kryzysu.

potrafisz zrobić nowy bieżnik bez dodania gumy na oponie? Cudotwórca

Pisałeś o przyklejaniu nowego bieżnika - to zdecydowanie nie to samo
co wulkanizacja 'surowej' gumy.

a ta "surowa guma" to skąd się na tym bieżniku wzięła?

Powyżej masz odpowiedź. Zresztą ostanie Twoje zdanie świadczy znowu o
tym, że nie wiesz jak bieżnik powstaje:P

nie nie ma. Jak tak bardzo chcesz się bawić w szczegóły procesu
technologiczne to się baw. Ja wiem jak on wygląda. Ale Ty koniecznie
musisz czepiać się słówek.

Jak dla mnie możesz jeździć nawet na stuletnich oponach. przecież są
równie dobre jak nowe, nieprawda?


--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

41 Data: Marzec 13 2014 13:14:27
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-13 10:39, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:34:29 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:
(...)
Powyżej masz odpowiedź. Zresztą ostanie Twoje zdanie świadczy znowu o
tym, że nie wiesz jak bieżnik powstaje:P

nie nie ma.

Widzę że nie ma - tak naprawdę niczego poza twoim przekonaniem,
a na żadne pytanie nie odpowiedziałeś.

Jak tak bardzo chcesz się bawić w szczegóły procesu
technologiczne to się baw. Ja wiem jak on wygląda.

Szczegóły są doć ważne i widać że ich nie znasz, ba nawet nie
tyle szczegółów, co doć zasadniczych kwestii.
Tutaj masz pewien hint co do weryfikacji opon:
http://en.wikipedia.org/wiki/Shearography

Ale Ty koniecznie musisz czepiać się słówek.

LOL -  gdybym ja się chciał słówek czepiać...
Nie, poczytaj może trochę o nowoczesnych procesach bieżnikowania
opon, może wtedy przestaniesz opowiadać o "przyklejaniu nowego
bieżnika" na "zużytej oponie nieznanego stanu".

Jak dla mnie możesz jeździć nawet na stuletnich oponach. przecież są
równie dobre jak nowe, nieprawda?

Tak to jest jak argumentów brakuje.

42 Data: Marzec 13 2014 13:18:02
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-03-13 10:39, masti pisze:

Jak dla mnie możesz jeździć nawet na stuletnich oponach. przecież są
równie dobre jak nowe, nieprawda?

No i dochodzimy do sedna - czyli braku zrozumienia tematu przez Ciebie.

Czemu zakładasz, że ktoś uważa, że nalewki są równie dobre, co nówki?

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

--
MN

43 Data: Marzec 13 2014 12:33:16
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:18:02 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

44 Data: Marzec 13 2014 14:11:33
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:18:02 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

TEREFERE. Takie same argumenty wysuwają ci, którzy kupili sobie drogie (za drogie) kaski motocyklowe - takie za 2 koła albo lepiej.

Potem wprawdzie w testach wychodzi, że cena kasku nie ma żadnego wpływu na jego bezpieczeństwo, ale kasa wydana więc jakoś trzeba się usprawiedliwiać (przed żoną zwłaszcza).

Ale wracając do tematu: na jakich oponach jeździsz i czemu nie kupisz o parę groszy droższych? Ĺťycie nie jest dla Ciebie nic warte?

--
MN

45 Data: Marzec 13 2014 13:27:34
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 14:11:33 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:18:02 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre,
żeby je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

TEREFERE. Takie same argumenty wysuwają ci, którzy kupili sobie drogie
(za drogie) kaski motocyklowe - takie za 2 koła albo lepiej.

Potem wprawdzie w testach wychodzi, że cena kasku nie ma żadnego wpływu
na jego bezpieczeństwo, ale kasa wydana więc jakoś trzeba się
usprawiedliwiać (przed żoną zwłaszcza).

Ale wracając do tematu: na jakich oponach jeździsz i czemu nie kupisz o
parę groszy droższych? Ĺťycie nie jest dla Ciebie nic warte?

fajnie odwracasz argumentację. tyle, że bez sensu. Ja nigdzie nie
twierdzę, że droższe są lepsze. Ja twierdzę, ze nalewki są bardziej
ryzykowne.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

46 Data: Marzec 13 2014 20:00:57
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik masti  ...

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.

47 Data: Marzec 13 2014 23:12:56
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik masti  ...

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.

Znaczy co byś wolał, naukowe potwierdzenie, że zużyta opona, z doklejonym kawałkiem nowej gumy (o składzie na chybił trafił) jest lepsza niż opona nowa z gumą o składzie w 100% dla niej przewidzianym?
Chyba CI się nic takiego znaleźć nie uda.

48 Data: Marzec 14 2014 00:00:43
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre,
żeby je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.

Znaczy co byś wolał, naukowe potwierdzenie, że zużyta opona, z
doklejonym kawałkiem nowej gumy (o składzie na chybił trafił) jest
lepsza niż opona nowa z gumą o składzie w 100% dla niej przewidzianym?
Chyba CI się nic takiego znaleźć nie uda.

Nie, wolałbym merytoryczną dyskusję.

Zapewne w wielu zastosowaniach nalewka bedzie gorsza od nowej opony.
Pytanie jak bardzo?
A moze w niektorych bedzie lepsza?

Bo przy zapewnieniu podobnych walorów jest po prostu tansza?

Zwracam uwagę, że pytałem w kontekscie konkretnego zastosowania: spokojnej
jazdy z stosunkowo niewielkimi predkosciami.

49 Data: Marzec 14 2014 18:08:39
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik Cavallino  ...

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre,
żeby je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.

Znaczy co byś wolał, naukowe potwierdzenie, że zużyta opona, z
doklejonym kawałkiem nowej gumy (o składzie na chybił trafił) jest
lepsza niż opona nowa z gumą o składzie w 100% dla niej przewidzianym?
Chyba CI się nic takiego znaleźć nie uda.

Nie, wolałbym merytoryczną dyskusję.

Zapewne w wielu zastosowaniach nalewka bedzie gorsza od nowej opony.

Nie ma takiego w którym mogłaby być lepsza.
No chyba że to opona No Name - tzn, chiński badziew, wtedy może być różnie.


Pytanie jak bardzo?
A moze w niektorych bedzie lepsza?

Bo przy zapewnieniu podobnych walorów

Nie ma takiej opcji, żeby zapewniła podobne walory.
Zmielona przypadkowa guma NIE MA PRAWA działać lepiej niż specjalnie dobrana.

50 Data: Marzec 14 2014 18:25:39
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-14 18:08, Cavallino pisze:

Użytkownik "Budzik"  napisał w

Bo przy zapewnieniu podobnych walorów

Nie ma takiej opcji, żeby zapewniła podobne walory.

Kolejny z kwantyfikatorami ogólnymi, ale bez żadnego uzasadnienia poza
własnym, głębokim przekonaniem :>

Zmielona przypadkowa guma NIE MA PRAWA działać lepiej niż specjalnie
dobrana.

Działa lepiej, szczególnie luzem...

51 Data: Marzec 14 2014 19:00:39
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle
dobre, żeby je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy
to pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.

Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.

Znaczy co byś wolał, naukowe potwierdzenie, że zużyta opona, z
doklejonym kawałkiem nowej gumy (o składzie na chybił trafił) jest
lepsza niż opona nowa z gumą o składzie w 100% dla niej
przewidzianym? Chyba CI się nic takiego znaleźć nie uda.

Nie, wolałbym merytoryczną dyskusję.

Zapewne w wielu zastosowaniach nalewka bedzie gorsza od nowej opony.

Nie ma takiego w którym mogłaby być lepsza.
No chyba że to opona No Name - tzn, chiński badziew, wtedy może być
różnie.

Ale mówiac lepsza mam na mysli całościową ocenę - czyli jakosc ale i cena.

Pytanie jak bardzo?
A moze w niektorych bedzie lepsza?

Bo przy zapewnieniu podobnych walorów

Nie ma takiej opcji, żeby zapewniła podobne walory.
Zmielona przypadkowa guma NIE MA PRAWA działać lepiej niż specjalnie
dobrana.
 
A dlaczego twierdzisz, ze przypadkowa?

52 Data: Marzec 14 2014 20:05:10
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Zmielona przypadkowa guma NIE MA PRAWA działać lepiej niż specjalnie
dobrana.

A dlaczego twierdzisz, ze przypadkowa?

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?
Segregują na przemiał bieżnik tylko z opon np. Goodyear F1?
Czy z wszystkich jak leci, które uda mi się dorwać?

53 Data: Marzec 15 2014 05:00:49
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Zmielona przypadkowa guma NIE MA PRAWA działać lepiej niż specjalnie
dobrana.

A dlaczego twierdzisz, ze przypadkowa?

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?
Segregują na przemiał bieżnik tylko z opon np. Goodyear F1?
Czy z wszystkich jak leci, które uda mi się dorwać?

Niestety nie wiem, ale rozumiem sugestię :)

54 Data: Marzec 15 2014 11:46:25
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 14 Mar 2014 20:05:10 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:

Zmielona przypadkowa guma NIE MA PRAWA działać lepiej niż specjalnie
dobrana.

A dlaczego twierdzisz, ze przypadkowa?

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

W każdym razie w nalewkach sportowych które ja kupuję, guma jest nowa, w
dodatku można sobie kupić te opony w wybranych przez siebie twardościach
mieszanki.
No ale ja na przyczepność nie narzekam, tylko na wytrzymałość kordu.

Tak się właśnie zastanawiam czy na te bąble nie pomoże gdyby do opony
wkładać dętkę.

55 Data: Marzec 15 2014 12:00:46
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Tomasz Pyra  ...

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

56 Data: Marzec 15 2014 14:25:44
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik Tomasz Pyra  ...

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

Popełniłem kiedyś ten błąd i kupiłem bieżnikowa Markgumy.
U ich producenta, więc w międzyczasie naopowiadali mi to i owo.

57 Data: Marzec 15 2014 15:00:37
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

Popełniłem kiedyś ten błąd i kupiłem bieżnikowa Markgumy.
U ich producenta, więc w międzyczasie naopowiadali mi to i owo.

Kiedy?
Ja kiedys tez jezdziłem na markgumach ale było to lat...
W 95 roku sprzedawałem ten samochód...

58 Data: Marzec 16 2014 11:28:12
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Użytkownik Cavallino  ...

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

Popełniłem kiedyś ten błąd i kupiłem bieżnikowa Markgumy.
U ich producenta, więc w międzyczasie naopowiadali mi to i owo.

Kiedy?
Ja kiedys tez jezdziłem na markgumach ale było to lat...
W 95 roku sprzedawałem ten samochód...


No to ja kilka lat po Tobie.

59 Data: Marzec 16 2014 12:00:43
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

Popełniłem kiedyś ten błąd i kupiłem bieżnikowa Markgumy.
U ich producenta, więc w międzyczasie naopowiadali mi to i owo.

Kiedy?
Ja kiedys tez jezdziłem na markgumach ale było to lat...
W 95 roku sprzedawałem ten samochód...

No to ja kilka lat po Tobie.

Czyli circa 15 lat temu...
Hmm...

60 Data: Marzec 16 2014 17:17:20
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Sun, 16 Mar 2014 11:28:12 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości grup

Użytkownik Cavallino  ...

A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?

A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.

Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

Popełniłem kiedyś ten błąd i kupiłem bieżnikowa Markgumy.
U ich producenta, więc w międzyczasie naopowiadali mi to i owo.

Kiedy?
Ja kiedys tez jezdziłem na markgumach ale było to lat...
W 95 roku sprzedawałem ten samochód...


No to ja kilka lat po

Z trzech producentów których nalewek używam najwięcej (Profil, Markgum,
Maxsport), to Markgum w moim rankingu ma ostatnie miejsce.
Bąbluje jak wszystkie, ale dodatkowo lubi się odrywać bieżnik, jeszcze
długo przed tym jak się zużyje.
Najlepiej póki co wypadają Maxsporty - tu mogę liczyć że przynajmniej
bieżnik dam radę zużyć do zera.

61 Data: Marzec 15 2014 14:48:20
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 15 Mar 2014 12:00:46 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Użytkownik Tomasz Pyra  ...
A jak myślisz, skąd mają surowiec do nalewania?
A guma na bieżnik w takich cywilnych nalewkach nie jest nowa?
Gumę to się chyba ciężko przetapia.
Z tego co pisze Cavallino to nie jest nowa.
A skoro pisze to chyba wie.

Raczej sie nie slyszy o przerobie gumy na nowa, predzej o spalaniu w
cementowniach (cenne paliwo, a instalacja odsiarczania jest).
Nie wiem jak z jakimis syntetykami - byc moze to sie daje przerobic.

Wiec jesli nie nowa, to raczej w postaci zmielonej i
dodatku/wypelniacza.

J.

62 Data: Marzec 13 2014 13:56:22
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-13 13:18, Marcin N pisze:

W dniu 2014-03-13 10:39, masti pisze:

Jak dla mnie możesz jeździć nawet na stuletnich oponach. przecież są
równie dobre jak nowe, nieprawda?

No i dochodzimy do sedna - czyli braku zrozumienia tematu przez Ciebie.

Czemu zakładasz, że ktoś uważa, że nalewki są równie dobre, co nówki?

:)

Wiadomo, że są gorsze.

Nie żebym twierdził że nie są, ale niektórzy producenci opon
regenerowanych wręcz twierdzą (taki np. Goodyear), nie są
gorsze od nowych. Technologia się mocno posunęła do przodu.

Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?

Skoro spełniają normy, homologacje, mają gwarancję itd.
to czemu by ich nie używać jako alternatywy opon nowych?

63 Data: Marzec 13 2014 10:35:49
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-03-13 10:23, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:09:46 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

Co jak widać? Widziałeś gdzieś porozwalane opony bieżnikowane od
samochodów osobowych czy dostawczych, czy opierasz swą wiedzę na
pozostałościach po ciężarówkach, w których naklejano nowy bieżnik na
zimno i do tego tak naprawdę najczęściej to nie jest problem
bieżnikowania?

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?


--
MN

64 Data: Marzec 13 2014 09:38:30
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?

twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

65 Data: Marzec 13 2014 13:15:46
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?

twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?

Ĺťeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję, ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.


--
MN

66 Data: Marzec 13 2014 12:33:36
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:15:46 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?

twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?

Ĺťeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję,
ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.

ale jednak stwierdziłeś.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

67 Data: Marzec 13 2014 14:12:35
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:15:46 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?

twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?

Ĺťeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję,
ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.

ale jednak stwierdziłeś.

Do tej pory dyskusja była zabawna. Teraz przestaje być, bo zaczynam rozumieć, że Ty faktycznie masz kłopoty z logiką.

Kończę więc.


--
MN

68 Data: Marzec 13 2014 13:28:10
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 14:12:35 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:15:46 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:

jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.

Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?

twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?

Ĺťeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję,
ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.

ale jednak stwierdziłeś.

Do tej pory dyskusja była zabawna. Teraz przestaje być, bo zaczynam
rozumieć, że Ty faktycznie masz kłopoty z logiką.

lepiej kończ. Potrenuj argumentację na przyszłoć.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

69 Data: Marzec 13 2014 20:34:47
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 13 Mar 2014 00:02:20 +0100, J.F. napisał(a):

Dnia Wed, 12 Mar 2014 23:16:09 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg

Te bąble to wynik pęknięcia opony od wewnątrz.
Powietrze ze środka opony dostaje się pomiędzy nalany bieżnik a kord,
spoiwo który skleja się bieżnik z kordem puszcza aż napompuje taki bąbel,
bo sama guma bieżnika nie ma sztywności potrzebnej to utrzymania kształtu
opony.

No ale czekaj ... czemu wewnetrzna czesc pekla ?
A raczej - co sie dzieje w normalnej oponie, gdzie ta wewnetrzna czesc
tak samo powinna pekac ?

Nie wiem, ale mam kilka pomysłów.
Pierwszy to taki, że nowa opona ze sklepu ma tą część nową, a nowa opona
bieżnikowana ma już wnętrze po przejściach.
Nie wiem też czy na tyle precyzyjnie potrafią oddzielić stary bieżnik od
kordu żeby niczego tam nie uszkodzić - a tych warstw jednak trochę tam
jest, te wszystkie "szmaty", "druty" i inne cuda.

W każdym razie bąble w nalewkach to plaga - i robią się już przy byle
puknięciu.
Oczywiście bąble w oponach fabrycznych też się pojawiają, ale to już trzeba
naprawdę mocno przywalić w coś bokiem opony, no i nawet jak, to te bąble na
fabrycznych oponach też jakieś takie mniejsze, a nie że się robią takie
wielkości pięści.

Tak gdyby nie te bąble to nawet dało by się przeżyć takie nalewki, bo
faktycznie przy dobrej mieszance, za 400zł można mieć całkiem niezłą oponę
sportową, szkoda tylko że często do pierwszej dziury.

70 Data: Marzec 13 2014 00:34:21
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor:

W dniu 2014-03-12 23:16, Tomasz Pyra pisze:

Równomiernie to się raczej nie stanie, bo by musiał bieżnik na całej
długości odpaść od wnętrza opony, a jednocześnie pozostać szczelny.

Ale się stało. :-) Samochód zaczęło ściągać na jedną stronę bez objawów bicia. Po dwóch próbach ustawienia zbieżności sam zamieniłem koła i samochód ciągnęło w drugą stronę.
Są na świecie rzeczy o których się fizjonomom nie śniło ;-)

z

71 Data: Marzec 13 2014 07:57:09
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: MarcinJM 

W dniu 2014-03-13 00:34, z pisze:

Ale się stało. :-) Samochód zaczęło ściągać na jedną stronę bez objawów
bicia. Po dwóch próbach ustawienia zbieżności sam zamieniłem koła i
samochód ciągnęło w drugą stronę.

O, a od kiedy zbieżność ma wpływa na ściaganie?
To coś nowego, możez objasnic?

--
Pozdrawiam
MarcinJM        gg: 978510
kompleksowe remonty youngtimer'ów, nadwozi rajdówek
przeróbki typu "panie, tego sie nie da zrobic"

72 Data: Marzec 13 2014 09:14:39
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor:

W dniu 2014-03-13 07:57, MarcinJM pisze:

O, a od kiedy zbieżność ma wpływa na ściaganie?
To coś nowego, możez objasnic?

Ja się nie znam. To mechanik na dzień dobry rozkręcił drążki kierownicze a jak się już wyjaśniło to nie potrafił ustawić na prosto kierownicy. Taka procedura usłyszałem :-)

z

73 Data: Marzec 13 2014 11:27:44
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Jan Koval 


Użytkownik "z"  napisał w wiadomości

W dniu 2014-03-13 07:57, MarcinJM pisze:
O, a od kiedy zbieżność ma wpływa na ściaganie?
To coś nowego, możez objasnic?

Ja się nie znam. To mechanik na dzień dobry rozkręcił drążki kierownicze
a jak się już wyjaśniło to nie potrafił ustawić na prosto kierownicy.
Taka procedura usłyszałem :-)

Może warto zmienić mechanika.

J.

74 Data: Marzec 12 2014 09:56:03
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Przemek 

W dniu środa, 12 marca 2014 11:00:58 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:
 

Skąd więc takie negatywne opinie?

Wychodze z zalozenia, ze nie wiem nigdy, w jakim stanie jest osnowa opony w używce czy nalewce. Moze do dostawczaka bym sie jeszcze skusil, ale do osobowki nie. Wole kupic nowe i miec spokoj przez 3 lata, niz zastanawiac sie co chwile, czy opony wytrzymaja. Juz 2 razy wyskoczyl mi babel z boku opony, jak polaszczylem sie na uzywane. Poza tym to jest ten jeden, jedyny element auta, ktory trzyma nas na drodze - wole byc pewien, ze jest sprawny.

75 Data: Marzec 12 2014 17:56:42
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

W tamtym wątku część opini była takich, ze nalewki to tragedia.

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.

No taaaa, toś sobie doradców wybrał....
Normalnie motoryzacyjne autorytety.

Koła z nalewkami się kręcą?
Kręcą.
No to o co chodzi?
Opony lepsze niż nowe, bo tańsze, a kręcą się tak samo.

76 Data: Marzec 12 2014 19:27:03
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor:

W dniu 12-03-2014 17:56, Cavallino pisze:


No taaaa, toś sobie doradców wybrał....
Normalnie motoryzacyjne autorytety.

Koła z nalewkami się kręcą?
Kręcą.
No to o co chodzi?
Opony lepsze niż nowe, bo tańsze, a kręcą się tak samo.




no i czeslaw mowi, ze artur w rajdach na nich jezdzi. do samolotow tez sa nalewki?

77 Data: Marzec 12 2014 19:44:37
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: JK 

W dniu 2014-03-12 19:27, K pisze:

W dniu 12-03-2014 17:56, Cavallino pisze:

No taaaa, toś sobie doradców wybrał....
Normalnie motoryzacyjne autorytety.

Koła z nalewkami się kręcą?
Kręcą.
No to o co chodzi?
Opony lepsze niż nowe, bo tańsze, a kręcą się tak samo.




no i czeslaw mowi, ze artur w rajdach na nich jezdzi. do samolotow tez
sa nalewki?

Oczywiście. Na takich arturzz'ach lądował kapitan Wrona.

JK

78 Data: Marzec 16 2014 12:28:19
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marek Dyjor 

Budzik wrote:

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

;0)

79 Data: Marzec 16 2014 12:09:43
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Marek Dyjor  ...

Budzik wrote:
Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

A z zamków błyskawiczne.
Tylko jak zamknąc wtedy królewne w wieży?

80 Data: Marzec 16 2014 18:38:58
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-03-16 13:09, Budzik pisze:

Użytkownik Marek Dyjor  ...

Budzik wrote:
Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

A z zamków błyskawiczne.

Z krzeseł najlepsze elektryczne.

Tylko jak zamknąc wtedy królewne w wieży?

Z teściową by nie było kłopotów ;)

81 Data: Marzec 17 2014 10:30:29
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marek Dyjor 

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2014-03-16 13:09, Budzik pisze:
Użytkownik Marek Dyjor  ...

Budzik wrote:
Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

A z zamków błyskawiczne.

Z krzeseł najlepsze elektryczne.

a co elektryczne krzesło w samochodzie jest złe? :)


Tylko jak zamknąc wtedy królewne w wieży?

Z teściową by nie było kłopotów ;)

już pisałem w worku...

82 Data: Marzec 17 2014 11:00:27
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Budzik 

Użytkownik Marek Dyjor  ...

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

A z zamków błyskawiczne.

Z krzeseł najlepsze elektryczne.

a co elektryczne krzesło w samochodzie jest złe? :)

Sa elektryczne lusterka to dlaczego nie miałoby być elektrycznych
krzeseł...?

83 Data: Marzec 17 2014 22:53:35
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marek Dyjor 

Budzik wrote:

Użytkownik Marek Dyjor  ...

Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

A z zamków błyskawiczne.

Z krzeseł najlepsze elektryczne.

a co elektryczne krzesło w samochodzie jest złe? :)

Sa elektryczne lusterka to dlaczego nie miałoby być elektrycznych
krzeseł...?

w sumie wielu z nas ma pewnei elektryczne fotele w samochodzie :)

84 Data: Marzec 17 2014 10:29:53
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Autor: Marek Dyjor 

Budzik wrote:

Użytkownik Marek Dyjor  ...

Budzik wrote:
Był ostatnio temat o nalewkach jako substytutach nowej opony.

A ja chciałbym zapytać - nalewki czy nowe.

imho z nalewek to najlepsze są alkoholowe...

A z zamków błyskawiczne.
Tylko jak zamknąc wtedy królewne w wieży?

można w worku...

Nalewki a nowe opony



Grupy dyskusyjne