Grupy dyskusyjne   »   Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.

Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.



1 Data: Luty 09 2008 01:29:02
Temat: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Lem87 

Witam i pytam,

po około 1 tygodnia i 2 dni nie odpalania auta, dziś z rana
uruchomiłem. Odpalił normalnie, niestety lampka ladowania akumulatora
oraz lapka obecnosci wody w filtrze paliwa nie zgasla, myslalem ze jak
popracuje przez 5 min wszystko bedzie ok, niestety lampki nie zgasly.

W czym problem, wczesniej jezdzilem i bylo wszystko ok, czasem stal
nawet 2 tygonie i nic mu nie bylo. Czym to moze byc spowodowane.
Sprawdzilem, akumulatro rzecywiscie nie ma ladowania, czy mogly sie
gdzies zawilgocic jakies przewody elektryczne i stad taki stan rzeczy
(skoro wilgoc dostala do ukladu paliwowego, moze przewody zostaly
przez nią mocno potraktowane i stad taki stan rzeczy).


Czekam na info.
Pozdrawiam



2 Data: Luty 09 2008 01:53:46
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: yusuf 

po około 1 tygodnia i 2 dni nie odpalania auta, dziś z rana
uruchomiłem. Odpalił normalnie, niestety lampka ladowania akumulatora
oraz lapka obecnosci wody w filtrze paliwa nie zgasla, myslalem ze jak
popracuje przez 5 min wszystko bedzie ok, niestety lampki nie zgasly.

Obstawiam regulator napięcia, u mnie było to samo, tyle, że lampka
ładowania nie świeciła przy rozruchu ani podczas jazdy, aż padł
akumulator. Po wymianie wszystko w porządku.

Pzdr.
yusuf

3 Data: Luty 09 2008 11:17:55
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Grzegorz 

Hello Lem87 !:

Witam i pytam,

po około 1 tygodnia i 2 dni nie odpalania auta, dziś z rana
uruchomiłem. Odpalił normalnie, niestety lampka ladowania akumulatora
oraz lapka obecnosci wody w filtrze paliwa nie zgasla, myslalem ze jak
popracuje przez 5 min wszystko bedzie ok, niestety lampki nie zgasly.

W czym problem, wczesniej jezdzilem i bylo wszystko ok, czasem stal
nawet 2 tygonie i nic mu nie bylo. Czym to moze byc spowodowane.
Sprawdzilem, akumulatro rzecywiscie nie ma ladowania, czy mogly sie
gdzies zawilgocic jakies przewody elektryczne i stad taki stan rzeczy
(skoro wilgoc dostala do ukladu paliwowego, moze przewody zostaly
przez nią mocno potraktowane i stad taki stan rzeczy).

Przede wszystkim woltomierz i sprawdź, czy ładuje (napięcie 13,8 do 14,5V).

A potem sprawdź kabelki do sondy w filtrze. Ale najpierw ładowanie. Zwykle nie pada tak od razu, ale może to francuskie auto ???? :-D

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

4 Data: Luty 09 2008 11:58:38
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Grejon 

Grzegorz pisze:

Zwykle nie pada tak od razu, ale może to francuskie auto ???? :-D

A co to ma do rzeczy?

pzdrw.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)
http://www.fitness4you.pl - wszystko dla aktywnych

5 Data: Luty 09 2008 03:56:45
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Lem87 

Postawilem auto do mechanika, sprawdzil ladowanie na akumulatorze i
powiedzial, ze NIE jest odpowiednie.
Od razu powiedział, ze alternator do wymiany. Czy alternator moze tak
paść z dnia na dzien??

Czy to że jednoczesnie pojawiła sie woda w filtrze paliwa i
jednoczesnie nie ma ładowania akumulatora może być w obu przypadkach
wina wilgoci (zawilgocone przewody, czy cos w tym rodzaju)?

Czy wymieniac alternator, czy poczekać z tym? Jezeli to nie jest wina
alternatora to czy warto go wymienic na nowy czy dokonac regeracji?
Czy alternator moze tak paść z dnia na dzien??

Z gory dzieki za info.
Pzdr.

6 Data: Luty 09 2008 13:13:25
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Lem87"  napisał w wiadomości Postawilem auto do mechanika, sprawdzil ladowanie na akumulatorze i
powiedzial, ze NIE jest odpowiednie.
Od razu powiedział, ze alternator do wymiany. Czy alternator moze tak
paść z dnia na dzien??

Może paść. Mi niedawno padł - dostał zwarcia wewnętrznego i kaplica. Wymieniłem od ręki na regenerowany - koszt łącznie z wymianą ok. 450 zł.

7 Data: Luty 09 2008 13:42:22
Temat: Re: Nie gaœnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: J.F. 

On Sat, 9 Feb 2008 03:56:45 -0800 (PST),  Lem87 wrote:

Postawilem auto do mechanika, sprawdzil ladowanie na akumulatorze i
powiedzial, ze NIE jest odpowiednie.
Od razu powiedział, ze alternator do wymiany. Czy alternator moze tak
paść z dnia na dzien??

Moc to moze, ale na postoju to malo prawdopodobne.

Czy to że jednoczesnie pojawiła sie woda w filtrze paliwa i
jednoczesnie nie ma ładowania akumulatora może być w obu przypadkach
wina wilgoci (zawilgocone przewody, czy cos w tym rodzaju)?

zawilgocone przewody to tez malo prawdopodobne [za maly prad jak na
zarowki], ale moze jakies przetarcie ? Bo cos podejrzany zbieg
czasowy.

Czy wymieniac alternator, czy poczekać z tym? Jezeli to nie jest wina
alternatora to czy warto go wymienic na nowy czy dokonac regeracji?

Jesli jestes pewien ze obwod kontrolki ladowania jest poprawny i
dochodzi do altka .. to czas na jego naprawe/wymiane.

Jesli to diody - naprawa moze byc nieoplacalnie kosztowna.

J.

8 Data: Luty 09 2008 19:28:26
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Grzegorz 

Hello Lem87 !:

Postawilem auto do mechanika, sprawdzil ladowanie na akumulatorze i
powiedzial, ze NIE jest odpowiednie.

A jakie jest (ile Volt) ? To *NIE* niewiele mówi ;-) !

Od razu powiedział, ze alternator do wymiany. Czy alternator moze tak
paść z dnia na dzien??

Zdarza się, ale najpierw sprawdza się szczotki i regulator. Jak ma 200 kkm, to szczotki już wytarte... To element wymienny. I to 90% problemów z alternatorem, dopiero potem diody.

Czy to że jednoczesnie pojawiła sie woda w filtrze paliwa i
jednoczesnie nie ma ładowania akumulatora może być w obu przypadkach
wina wilgoci (zawilgocone przewody, czy cos w tym rodzaju)?

Nie - ale masz niższe napięcie w instalacji i coś mogło zgłupieć.

Czy wymieniac alternator, czy poczekać z tym? Jezeli to nie jest wina
alternatora to czy warto go wymienic na nowy czy dokonac regeracji?

Najpierw trzeba ustalić, co padło.

Można też wymienić całe auto, jak mechanikowi się nie che szukać :-D !

Powodzenia !!!
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

9 Data: Luty 09 2008 14:47:20
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Lem87 

On 9 Lut, 19:28, Grzegorz  wrote:

Hello Lem87 !:

> Postawilem auto do mechanika, sprawdzil ladowanie na akumulatorze i
> powiedzial, ze NIE jest odpowiednie.

A jakie jest (ile Volt) ? To *NIE* niewiele mówi ;-) !

Z tego co podejrzalem na voltomierzu to bylo 11,4 (cos takiego)

CZy powodem opisanego problemu moga byc bezpieczniki?

Pzdr.

10 Data: Luty 10 2008 08:23:37
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Grejon 

Lem87 pisze:

On 9 Lut, 19:28, Grzegorz  wrote:
Hello Lem87 !:

Postawilem auto do mechanika, sprawdzil ladowanie na akumulatorze i
powiedzial, ze NIE jest odpowiednie.
A jakie jest (ile Volt) ? To *NIE* niewiele mówi ;-) !

Z tego co podejrzalem na voltomierzu to bylo 11,4 (cos takiego)

CZy powodem opisanego problemu moga byc bezpieczniki?

Stary, alternator ci nie ładuje, akumulator ledwo dycha, a ty się pytasz o bezpieczniki? :) Ja bym się porządnie zajął altkiem również pod kątem połączenia z instalacją elektryczną (układ wzbudzenia, masa itp.). Może gdzieś masz zasyfiony styk albo przetarty kabelek i regeneracja nie będzie potrzebna.

Pzdr.


--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)
http://www.fitness4you.pl - wszystko dla aktywnych

11 Data: Luty 10 2008 05:54:39
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Lem87 

Mechanik uparl sie, zeby wymienic na nowy alternator. Takze chyba mi
nic nie zostalo, tylko wymienic.
Sprawdzil, ze akumulator nie ma ladowania i tyle, od razu sie wziął za
wymontowanie alternatora. Pozniej przedzwonil do mnie i stwierdzil, ze
on sam to nie ma narzedzi do sprawdzenia alternatora, ze dzwonil do
punktu, gdzie zajmuja sie tym profesjonalnie i tam powiedzieli, ze
80zl kosztuje sprawdzenie co jest nie tak w alternatorze, czesci tez
nie sa tanie, bo np. regulator napiecia kosztuje 150zl, ostatecznie
powiedzieli ze lepiej juz kupic nowy alternator, ktory kosztuje 420
zl.

Co myslicie na temat takiego podejscia mechanika do sprawy?

Pzdr.

12 Data: Luty 11 2008 10:30:20
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Jakub Witkowski 

Lem87 pisze:

Mechanik uparl sie, zeby wymienic na nowy alternator. Takze chyba mi
nic nie zostalo, tylko wymienic.
Sprawdzil, ze akumulator nie ma ladowania i tyle, od razu sie wziął za
wymontowanie alternatora.

Bardzo mu się spieszyło do skasowania cię na parę złotych...
Brak ładowania może wynikać z:
- przerwy w obwodzie masy
- przerwy we wzbudzeniu (choć lampka się pali, więc to nie to)
- zużytych szczotek, ew. komutator
- padniętego mostka
- padniętego regulatora
- zwarcia ew. przerwy gdzieś w uzwojeniach
- i pewnie jeszcze coś by się znalazło
a nie wszystkie w/w przyczyny kwalifikują alternator do wymiany,
a już szczególnie nie musi to kosztować 500-600 zł bo tyle wyjdzie,
jeśli pójdziesz na proponowane niżej rozwiązanie.

Taki nagły i całkowity pad moim zdaniem najbardziej wskazuje na regulator,
ale równie dobrze może być jakaś przerwa.

Pozniej przedzwonil do mnie i stwierdzil, ze
on sam to nie ma narzedzi do sprawdzenia alternatora, ze dzwonil do
punktu, gdzie zajmuja sie tym profesjonalnie i tam powiedzieli, ze

Wyjął alternator wiedząc, że nie jest w stanie go zdiagnozować?
To już mówi samo za siebie...

80zl kosztuje sprawdzenie co jest nie tak w alternatorze, czesci tez
nie sa tanie, bo np. regulator napiecia kosztuje 150zl, ostatecznie
powiedzieli ze lepiej juz kupic nowy alternator, ktory kosztuje 420
zl.

i jeszcze montaż... srutututu :)

Co myslicie na temat takiego podejscia mechanika do sprawy?

No, nie jest to profesjonalne podejście. Czym prędzej wyjąć część,
a potem wyjawić klientowi, że tak właściwie to się jej umie naprawiać...
Zostałeś poniekąd zakładnikiem :/

Zresztą Ty również dałeś ciała. Wiadomo że byle mechanik o elektryce
pojęcie ma średnie. Trzeba było a) dowiedzieć się o jakiegoś polecanego
auto-elektryka b) pogadać, upewnić się że jest w stanie dokładnie zbadać
alternator na miejscu c) naładować akumulator i pojechać do tego zakładu
choćby i był na drugim końcu miasta. Świeżo naładowany akumulator
wystarczy lekko licząc na 1-2h jazdy bez ładowania...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

13 Data: Luty 09 2008 02:20:34
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Lem87 



Przede wszystkim woltomierz i sprawdź, czy ładuje (napięcie 13,8 do 14,5V).
Ladowanie nie jest ok, bylo sparwdzone

A potem sprawdź kabelki do sondy w filtrze. Ale najpierw ładowanie.

Auto nie francuskie, almera - produkcja japonska.

Pzdr.

14 Data: Luty 09 2008 15:03:59
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Grzegorz pisze:

Przede wszystkim woltomierz i sprawdź, czy ładuje (napięcie 13,8 do 14,5V).

u mnie w firmowym focusie kontrolka ladowania zapala sie po kilku km jazdy. co ciekawe akumulator jest ladowany :P

15 Data: Luty 09 2008 15:54:28
Temat: Re: Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.
Autor: >p 

Marcin J. Kowalczyk pisze:

u mnie w firmowym focusie kontrolka ladowania zapala sie po kilku km jazdy. co ciekawe akumulator jest ladowany :P

Wszystko jasne... autko na "F"... ;-)))

pozdro
pk

Nie gaśnie lampka ładowania (..) - Pomocy.



Grupy dyskusyjne