Grupy dyskusyjne   »   Nie kumam

Nie kumam



1 Data: Pa?dziernik 10 2008 10:59:00
Temat: Nie kumam
Autor: Wit(old) 

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Wit(old)



2 Data: Pa?dziernik 10 2008 10:19:26
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Wit(old) wrote:

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Wit(old)

Nie maja! Tez mnie trafia jak tak robia. Sa tacy ze co drugi raz podjezdzaja - z "oszczednosci" i ta szpara tylko co drugi raz sie pojawia. Ale niekoniecznie.. sa i tacy co podjezdzaja za kazdym razem i za kazdym zostawiaja dziure na cale auto.
Nie ma na to wytlumaczenia, przynajmniej ja nie znam. Moze jakas powszechna slepota, brak wyczucia odleglosci, debilizm??? Nie wiem

3 Data: Pa?dziernik 10 2008 11:31:59
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Fri, 10 Oct 2008 10:59:00 +0200, Wit(old) napisał(a):

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc
w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów
przed sobą miejsca?

To ORMOwcy XXI wieku regulujący ruch. Ten sam typ, co muli lewy pas
kilometr przed zwężeniem. Żalą się później, że cfaniaki ich wyprzedzają, a
oni tylko chcieli, by korek na Jaśkowej do Tczewa sięgał.


--
Pozdrawiam,

Przemek

4 Data: Pa?dziernik 10 2008 10:32:14
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Myjk 

Przemysław Bernat napisać:

To ORMOwcy XXI wieku regulujący ruch.

Spadaj na drzewo, sam reguluję w podobny sposób ruch,
bo mi szkoda lewej nogi i ręki. Zwłaszcza ręki, bo może
się przydać do czegoś innego. :P No, ale ja to robię tak,
że nikt nie wjeżdża przede mnie, a jak już jestem na cyklu
świetlnym pozwalającym przejechać, to jade na zderzaku.

Ale fakt, są też niestety tacy, co cały czas poruszają
sie w ten sam sposób co w korku i generują korki...

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

5 Data: Pa?dziernik 10 2008 11:45:04
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Wit(old) pisze:

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Wit(old)
Odpowiedzi go! i Przemka sa godne pozalowania.
Nie napisales o jaka sytuacje dokladnie chodzi.
Ja tak robie, jednak tylko w wybranych sytuacjach, czyli jesli:
1) na trasie korku nie ma skrzyzowan, swiatel, wiekszych wjazdow, zjazdow i innych takich ktore maja szanse rozladowac korek (gdy dojezdzam do swiatel jade "za dupa")
2) nie zostawiam wiekszej odleglosci, aby w razie w pare sekund moc dojechac do auta z przodu

Spowodowane jest to tym ze:
1) Nie mam zamiaru sie stresowac i skupiac sie ciagle na ruszaniu i hamowaniu.
2) Nie mam zamiaru psuc sprzegla (a takze hamulcow)
3) Nie mam zamiaru marnowac bez sensu paliwa

Jesli istnieja jakiekolwiek powody, dla ktorych mialbym jezdzic "za dupa" auta z przodu, prosze - napiszcie.
Niestety, na ten moment zadnych takich nie dostrzegam

Pozdrawiam, Wojtek.

6 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:00:31
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wit(old) 

Zdajesz sobie sprawę z tego że kilku tak zachowujacych się kierowców wydłuża korek o nawet kilkaset metrów? Kilka sekund dojazdu do samochodu poprzedzajacego przekłada sie wtedy na kilka minut dal osoby z tyłu, która jest skazana na opóźnione reakcje pozostałych kierowców. Spróbuj zagadnienie ogarnąć nieco szerzej a nie ograniczać się do problemu własnych klocków hamulcowych. Skala zużycia jest taka że nie zauważysz w cyklach ich wymiany. Poza tym nie piszę o kilku metrach, tylku minimum kilkunastu - na trzy, cztery samochody. Sytuacja  najczęściej  ma miejsce na Sopockiej. Uważam że zachowując 8 m przestrzeni przed sobą można spokojnie sobie jechać z prędkością 20km/h nie niszcząc samochodu, nie blokując ruchu i nie stwarzając zagrożenia. Domyślam się że jesteś w wieku emerytalnym bo to zwykle takich kierowców widzę tak się zachowujących. Czsami warto spojrzeć w lusterko wsteczne i się zastanowić. Polecam.
Wit(old)

7 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:21:04
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Wit(old) pisze:

Zdajesz sobie sprawę z tego że kilku tak zachowujacych się kierowców wydłuża korek o nawet kilkaset metrów? Kilka sekund dojazdu do samochodu poprzedzajacego przekłada sie wtedy na kilka minut dal osoby z tyłu, która jest skazana na opóźnione reakcje pozostałych kierowców. Spróbuj zagadnienie ogarnąć nieco szerzej a nie ograniczać się do problemu własnych klocków hamulcowych. Skala zużycia jest taka że nie zauważysz w cyklach ich wymiany. Poza tym nie piszę o kilku metrach, tylku minimum kilkunastu - na trzy, cztery samochody. Sytuacja  najczęściej  ma miejsce na Sopockiej. Uważam że zachowując 8 m przestrzeni przed sobą można spokojnie sobie jechać z prędkością 20km/h nie niszcząc samochodu, nie blokując ruchu i nie stwarzając zagrożenia. Domyślam się że jesteś w wieku emerytalnym bo to zwykle takich kierowców widzę tak się zachowujących. Czsami warto spojrzeć w lusterko wsteczne i się zastanowić. Polecam.
Przepraszam, moglbys odpowiedziec na moje pytanie, a nie pisac ciagle to samo bez sensu?

Kilka minut w dal dla osoby z tylu? Dlaczego?
Jesli osoba jadaca przede mna jedzie w miare plynnie - nie przyhamowujac i przyspieszajac co chwile to jade rowno z nia, wiec nie wiem skad twoje kilka minut.
Zostawiam miejsce na 3-4 samochody, nie widze zadnej roznicy. Oczywiscie rozpatrujemy sytuacje jesli do najblizszych swiatel jest troche odleglosci. Chodzi o to, zeby jazda byla plynna a nie gaz-hamulec-gaz i tak w kolko.

Niestety, nie jestem w wieku emerytalnym - wrecz przeciwnie.
Nie zdarzylo mi sie jeszcze, aby moja jazda komus ustrudnila ruch - tj.:
Zawsze na swiatlach (przy sopockiej) stoje i czekam conajmniej 1 zmiane swiatel, osoby za mna rowniez czekaja, przejezdza oczywiscie jak najwiecej samochodow sie da przez swiatla.

Pozdrawiam, Wojtek.

8 Data: Pa?dziernik 10 2008 13:44:26
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wit(old) 


Użytkownik "ulong"  napisał w wiadomości

Wit(old) pisze:
Przepraszam, moglbys odpowiedziec na moje pytanie, a nie pisac ciagle to samo bez sensu?

Sens widzisz tam gdzie sięga Twój nos.

Zacytuj pytanie bo się pogubiłem. Żadnego powyżej nie zadałeś.


Kilka minut w dal dla osoby z tylu? Dlaczego?
Jesli osoba jadaca przede mna jedzie w miare plynnie - nie przyhamowujac i przyspieszajac co chwile to jade rowno z nia, wiec nie wiem skad twoje kilka minut.

Każdy z zostawiających sobie kilanaście( w najlepszym przypadku ) metrów z przodu musi po ruszeniu aut ten dystans przejechać, a auta NIE RUSZAJĄ JEDNOCZEŚNIE i to się kumuluje. Stąd, to że Ty sobie ruszysz i dla Ciebie jest to kilka sekund ( w których światło zielone już świeci) to za Tobą samochody w odpowiednio długim korku mogą nawet nie drgnąć z miejsca. (przez opóźnioną reakcję każdego z kierowców)  Nie zdarzyło Ci się mimo zmian świateł stać w korku bez ruchu i czekać na następne zielone?

Pozdrawiam
Wit(old)

9 Data: Pa?dziernik 10 2008 17:21:13
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Wit(old) pisze:

Każdy z zostawiających sobie kilanaście( w najlepszym przypadku ) metrów z przodu musi po ruszeniu aut ten dystans przejechać, a auta NIE RUSZAJĄ JEDNOCZEŚNIE i to się kumuluje. Stąd, to że Ty sobie ruszysz i dla Ciebie jest to kilka sekund ( w których światło zielone już świeci) to za Tobą samochody w odpowiednio długim korku mogą nawet nie drgnąć z miejsca. (przez opóźnioną reakcję każdego z kierowców)  Nie zdarzyło Ci się mimo zmian świateł stać w korku bez ruchu i czekać na następne zielone?
A teraz pomysl, ze auta jada ponad kilkanascie sekund z w miare mala predkoscia, czy naprawde problemem jest jechac w miare rowno? Masz spokojnie czas na nadrobienie czasu reakcji.
Jesli myslisz, ze za duzo aut bedzie musialo przyspieszac i ten na koncu nie bedzie juz mial wystarczajacego przyspieszenia, to pomysl, ze nie trzeba w ogole stawac i ruszac, tylko hamowac z jazdy.

Swoja droga glupio robisz - ja jak stoje juz przed swiatlami na koncu sopockiej ruszam wtedy kiedy rusza samochod przed tym co stoi przede mna.
Najwyzej czasami bede musial przyhamowac.

Pozdrawiam, Wojtek.

10 Data: Pa?dziernik 14 2008 12:03:41
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 10 Oct 2008 13:44:26 +0200, "Wit\(old\)"
 wrote:

Każdy z zostawiających sobie kilanaście( w najlepszym przypadku ) metrów z
przodu musi po ruszeniu aut ten dystans przejechać, a auta NIE RUSZAJĄ
JEDNOCZEŚNIE i to się kumuluje. Stąd, to że Ty sobie ruszysz i dla Ciebie

Powiem Ci krótko - gówno prawda.
Na końcu korka przepustowość się nei zmienia.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

11 Data: Pa?dziernik 14 2008 12:37:21
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Powiem Ci krótko - gówno prawda.
Na końcu korka przepustowość się nei zmienia.

Powiem Ci jeszcze krocej. G. prawda :-)
Przepustowosc to zdolnosc do przejechania liczby pojazdow w jednostce czasu jakiegos odcinka drogi.
Jesli na koncu korka samochody poruszaja sie WOLNIEJ = zmniejszona jest przepustowosc, a wlasciwie natezenie (bo przepustowosc to cecha drogi a nie sytuacji na niej) ruchu.

12 Data: Pa?dziernik 14 2008 14:19:49
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "scatterbrain"  napisał w wiadomości

Powiem Ci jeszcze krocej. G. prawda :-)
Przepustowosc to zdolnosc do przejechania liczby pojazdow w jednostce czasu jakiegos odcinka drogi.
Jesli na koncu korka samochody poruszaja sie WOLNIEJ = zmniejszona jest przepustowosc, a wlasciwie natezenie (bo przepustowosc to cecha drogi a nie sytuacji na niej) ruchu.
Natężenie (czy przepustowość) nie zależy w prosty sposób od prędkości. Może przejechać 1000 samochodów na godzinę z prędkością 70km/h, a równie dobrze może przejechać z prędkością 30km/h. To że samochody jadą wolniej, to nie zawsze zanaczy że przejedzie ich mniej. Wynika to z większych odstępów między samochodami przy większej prędkości. Przepustowość zaczyna maleć dopiero poniżej (około) 30km/h. Do tej prędkości wszyscy jadą zdrerzak w zderzak, a czym szybciej tym większe robią się odstępy.

Pozdrawiam
Wojtek

13 Data: Pa?dziernik 14 2008 14:29:11
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Natężenie (czy przepustowość) nie zależy w prosty sposób od prędkości. Może przejechać 1000 samochodów na godzinę z prędkością 70km/h, a równie dobrze może przejechać z prędkością 30km/h. To że samochody jadą wolniej, to nie zawsze zanaczy że przejedzie ich mniej. Wynika to z większych odstępów między samochodami przy większej prędkości. Przepustowość zaczyna maleć dopiero poniżej (około) 30km/h. Do tej prędkości wszyscy jadą zdrerzak w zderzak, a czym szybciej tym większe robią się odstępy.

1. Przepustowosc to cecha danego odcinka drogi i oznacza MAKSYMALNE natezenie ruchu jakie przejedzie przez dany odcinek drogi. Natezenie takie zawsze wystepuje dla najmniejszej swobody ruchu - czyli wtedy gdy samochody nie maja mozliwosci wykonywania zadnego manewru wyboru pasa ruchu a odleglosc miedzy nimi jest najmniejsza.

2. Jesli ktos zostawia przed soba wiecej miejsca niz potrzeba do bezpiecznego poruszania sie powoduje spadek wykorzystania przepustowosci danego odcinka drogi gdyz zwieksza poziom swobody ruchu.

14 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:17:22
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 

Użytkownik "scatterbrain"  napisał w wiadomości

1. Przepustowosc to cecha danego odcinka drogi i oznacza MAKSYMALNE natezenie ruchu jakie przejedzie przez dany odcinek drogi. Natezenie takie zawsze wystepuje dla najmniejszej swobody ruchu - czyli wtedy gdy samochody nie maja mozliwosci wykonywania zadnego manewru wyboru pasa ruchu a odleglosc miedzy nimi jest najmniejsza.

To działa mniej więcej do prędkości ok. 30km/h. Póżniej jest nierealne ze względu na bezpieczeństwo. Chyba, że weźmiemy pod uwagę futurystyczną wizję samochodów łączących się w składy jak wagony w pociągu i jadące taką kolumną z prędkością 200km/h.

2. Jesli ktos zostawia przed soba wiecej miejsca niz potrzeba do bezpiecznego poruszania sie powoduje spadek wykorzystania przepustowosci danego odcinka drogi gdyz zwieksza poziom swobody ruchu.
Raczej więcej kierowców zostawia przed soba mniej miejsca. Bezpieczne miejsce jest proporcjonalne do kwadratu prędkości, a w praktyce odstępy zmieniają się proporcjonalnie do prędkości.
Dzięki temu maksymalną przepustowość drogi można wykorzystać w dosyć szerokim zakresie prędkości :)

Pozdrawiam
Wojtek

15 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:26:08
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

1. Przepustowosc to cecha danego odcinka drogi i oznacza MAKSYMALNE natezenie ruchu jakie przejedzie przez dany odcinek drogi. Natezenie takie zawsze wystepuje dla najmniejszej swobody ruchu - czyli wtedy gdy samochody nie maja mozliwosci wykonywania zadnego manewru wyboru pasa ruchu a odleglosc miedzy nimi jest najmniejsza.

To działa mniej więcej do prędkości ok. 30km/h.

A z jakimi predkosciami poruszasz sie w korku ?
Poza tym to dziala zawsze, gdyz w miare wzrostu predkosci maleje gestosc ruchu, ale mimo wszystko samochody moga poruszac sie w warunkach malej swobody ruchu - tj. nie maja mozliwosci zmiany pasa, zmiany predkosci.

Raczej więcej kierowców zostawia przed soba mniej miejsca. Bezpieczne miejsce jest proporcjonalne do kwadratu prędkości, a w praktyce odstępy zmieniają się proporcjonalnie do prędkości.

Poruszajac sie na tzw. dojezdzacza zostawiasz przed soba nieproporcjonalnie duzo miejsca tym samym zmniejszajac wykorzystanie przepustowosci.

16 Data: Pa?dziernik 14 2008 06:35:45
Temat: Re: Nie kumam
Autor: BearBag 

bzdury pisze wiekszosc osob w tym watku.
Oczywiste jest ze zostawianie rozsadnego odstepu (do kilkunastu metrow
nie ma zadnego wplywu na to ile aut zdazy przejechac na jednej zmianie
swiatel). Niewielki wplyw na korek ma to tylko wtedy gdy odstepy te
pojawiaja sie w pierwszej kolumnie aut czyli tej ktora zdazy
przejechac na aktualnym zielonym) i tylko dla takiego przypadku ma to
jakikolwiek wplyw na reszte aut. Przy czym nalezy zauwazyc ze
wiekszosc czasu traci sie na reakcje ruszania i rozpedzenie pojazdu
calkowicie zatrzymanego a nie na pokonanie kilku metrow odstepu ktore
w tym wypadku maja znaczenie marginalne. A czy autko przede mna stoi
20m czy 20cm to widze jednakowo dobrze czy ono rusza juz czy jeszcze
stoi. Reasumujac odstepy miedzy autami w korku nie maja wplywu (lub
pomijalnie maly przy krytycznym zbiegu okolicznosci) na koncowa ilosc
aut ktore zdaza przejechac na jednej zmianie a co za tym idzie na
ogolna przepustowosc swiatel.

17 Data: Pa?dziernik 14 2008 16:31:48
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Oczywiste jest ze zostawianie rozsadnego odstepu (do kilkunastu metrow
nie ma zadnego wplywu na to ile aut zdazy przejechac na jednej zmianie
swiatel).

Oczywista oczywistosc. A z czego ta Twoja oczywistosc wynika ?

Niewielki wplyw na korek ma to tylko wtedy gdy odstepy te
pojawiaja sie w pierwszej kolumnie aut czyli tej ktora zdazy
przejechac na aktualnym zielonym) i tylko dla takiego przypadku ma to
jakikolwiek wplyw na reszte aut.

Bzdura. "Dojezdzanie" zmniejsza gestosc ruchu, zwieksza pozorna swobode ruchu przez co spada wykorzystanie przepustowosci danego odcinka drogi.

Reasumujac odstepy miedzy autami w korku nie maja wplywu (lub
pomijalnie maly przy krytycznym zbiegu okolicznosci) na koncowa ilosc
aut ktore zdaza przejechac na jednej zmianie a co za tym idzie na
ogolna przepustowosc swiatel.

Reasumujac odstepy miedzy samochodami maja znaczny wplyw na dlugosc korka i szybkosc jego rozladowania.

18 Data: Pa?dziernik 15 2008 00:01:07
Temat: Re: Nie kumam
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Wojtekk,

Tuesday, October 14, 2008, 2:19:49 PM, you wrote:

[...]

Jesli na koncu korka samochody poruszaja sie WOLNIEJ = zmniejszona jest
przepustowosc, a wlasciwie natezenie (bo przepustowosc to cecha drogi a nie
sytuacji na niej) ruchu.
Natężenie (czy przepustowość) nie zależy w prosty sposób od prędkości. Może
przejechać 1000 samochodów na godzinę z prędkością 70km/h, a równie dobrze może
przejechać z prędkością 30km/h. To że samochody jadą wolniej, to nie zawsze
zanaczy że przejedzie ich mniej.

Jasne. Przy założeniu, że pojazdy mają zerową długość a odstępy są
proporcjonalne do prędkości. Tylko, że w rzeczywistości tak nie jest.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.squadack.na.allegro.pl/ :)

19 Data: Pa?dziernik 15 2008 00:20:00
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 15 Oct 2008 00:01:07 +0200, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Natężenie (czy przepustowość) nie zależy w prosty sposób od prędkości. Może
przejechać 1000 samochodów na godzinę z prędkością 70km/h, a równie dobrze może
przejechać z prędkością 30km/h. To że samochody jadą wolniej, to nie zawsze
zanaczy że przejedzie ich mniej.

Jasne. Przy założeniu, że pojazdy mają zerową długość a odstępy są
proporcjonalne do prędkości. Tylko, że w rzeczywistości tak nie jest.

Roman, właśnei potwierdziłeś tezę przedpiścy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

20 Data: Pa?dziernik 14 2008 14:43:37
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 12:37:21 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Powiem Ci jeszcze krocej. G. prawda :-)
Przepustowosc to zdolnosc do przejechania liczby pojazdow w jednostce czasu
jakiegos odcinka drogi.
Jesli na koncu korka samochody poruszaja sie WOLNIEJ = zmniejszona jest
przepustowosc, a wlasciwie natezenie (bo przepustowosc to cecha drogi a nie
sytuacji na niej) ruchu.

A dlaczego miałyby się poruszać wolniej? Jak są odstepy, to każdy
jedzie z równą prędkością, czy na przodzie, czy na końcu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

21 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:22:01
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Powiem Ci jeszcze krocej. G. prawda :-)
Przepustowosc to zdolnosc do przejechania liczby pojazdow w jednostce czasu
jakiegos odcinka drogi.
Jesli na koncu korka samochody poruszaja sie WOLNIEJ = zmniejszona jest
przepustowosc, a wlasciwie natezenie (bo przepustowosc to cecha drogi a nie
sytuacji na niej) ruchu.

A dlaczego miałyby się poruszać wolniej? Jak są odstepy, to każdy
jedzie z równą prędkością, czy na przodzie, czy na końcu.

Czolo fali porusza sie najszybciej, gdyz z przodu korka "przed
sygnalizatorem" nie ma "mundrych" ktorzy nie uzywaja sprzegla, gdyz ludzie
ruszaja nie dopiero gdy ruszy poprzednik a gdy zapali sie sygnal, gdyz przed
samym poczatkiem zatoru (sygnalizatorem) nikt nie zostawia nadmiernego
wolnego miejsca.
Dlatego im blizej jestes swiatel tym szybciej korek sie rozladowuje.

22 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:56:22
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 15:22:01 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Czolo fali porusza sie najszybciej, gdyz z przodu korka "przed
sygnalizatorem" nie ma "mundrych" ktorzy nie uzywaja sprzegla, gdyz ludzie
ruszaja nie dopiero gdy ruszy poprzednik a gdy zapali sie sygnal, gdyz przed
samym poczatkiem zatoru (sygnalizatorem) nikt nie zostawia nadmiernego
wolnego miejsca.

A jak zostawi, to rusza szybciej, bez efektu gumowego sznurka.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

23 Data: Pa?dziernik 14 2008 14:35:30
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Noel 

Użytkownik Wit(old) napisał:


Nie zdarzyło Ci się mimo zmian świateł stać w korku bez ruchu i czekać na następne zielone?

Coraz częściej zdarza mi się ruszyć w momencie zapalenia zielonego z czwartego a nawet piątego miejsca i opuścić skrzyżowanie szybciej niż lider z sąsiedniego pasa.

--
Tomek "Noel" B.

24 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:22:22
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Wit(old)* napisał:

Zdajesz sobie sprawę z tego że kilku tak zachowujacych się kierowców wydłuża
korek o nawet kilkaset metrów? Kilka sekund dojazdu do samochodu
poprzedzajacego przekłada sie wtedy na kilka minut dal osoby z tyłu, która
jest skazana na opóźnione reakcje pozostałych kierowców. Spróbuj zagadnienie
ogarnąć nieco szerzej a nie ograniczać się do problemu własnych klocków
hamulcowych.

Jeśli będzie kilkunastu takich kierowców to ten z tyłu będzie sobie
powoli, ale płynnie jechał do przodu. Na prawdę nie wiem co jest fajnego
w skakaniu żabką przez dwa kilometry jak można je płynnie przejechać. A
łączny czas przejazdu i tak zależy tylko od przepustowości na
zwężce/skrzyżowaniu.

Krzysiek Kiełczewski

25 Data: Pa?dziernik 10 2008 14:05:00
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Paweł 

Użytkownik "ulong"  napisał w wiadomości


Niestety, na ten moment zadnych takich nie dostrzegam

Jeździsz w kapeluszu czy w berecie z antenką?

--
Paweł
wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
googlemail.com  kasuję bez czytania

26 Data: Pa?dziernik 10 2008 17:21:41
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Paweł pisze:

Jeździsz w kapeluszu czy w berecie z antenką?
Piszesz z sensem czy probujesz byc fajny?
Nie jezdze w zadnej czapce.

27 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:36:19
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Fri, 10 Oct 2008 11:45:04 +0200, ulong napisał(a):

Ja tak robie, jednak tylko w wybranych sytuacjach, czyli jesli:
1) na trasie korku nie ma skrzyzowan, swiatel, wiekszych wjazdow,
zjazdow i innych takich ktore maja szanse rozladowac korek (gdy
dojezdzam do swiatel jade "za dupa")

Już raz Ci wszyscy klarowali na pl.misc.samochody i pl.regionalne.trojmiasto,
 że jeździsz jak łajza, a Ty dalej swoje! Przez takich jak Ty Spacerowa jest
zakorkowana całą dobę, bo wszyscy jadą 15 km/h utrzymując stumetrowe odstępy


--
Pozdrawiam,

Przemek

28 Data: Pa?dziernik 10 2008 17:23:14
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Przemysław Bernat pisze:

Już raz Ci wszyscy klarowali na pl.misc.samochody i pl.regionalne.trojmiasto,
 że jeździsz jak łajza, a Ty dalej swoje! Przez takich jak Ty Spacerowa jest zakorkowana całą dobę, bo wszyscy jadą 15 km/h utrzymując stumetrowe odstępy
Dziwne, ja zauwazylem raczej ludzi popierajacych taka jazde, jednak nie popierajacy agresji.
Moglbys napisac jakis post z sensem, a nie tylko narzekac jaki ja jestem zly i niedobry i co to jest przeze mnie?
Proponuje wziasc przyklad z Wit(olda), ktorego posty zawieraja sensowne odpowiedzi - kto wie, moze kiedys uda Ci sie cos skleic.

29 Data: Pa?dziernik 10 2008 15:48:33
Temat: Re: Nie kumam
Autor: 'Tom N' 

Przemysław Bernat w

Przez takich jak Ty Spacerowa jest
zakorkowana całą dobę, bo wszyscy jadą 15 km/h utrzymując stumetrowe odstępy

To niech zmienia nazwę ulicy na np. Szybka Trasa Małego Odstępu --
może sie poprawi ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

30 Data: Pa?dziernik 10 2008 23:14:49
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Bastion 


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 10 Oct 2008 11:45:04 +0200, ulong napisał(a):

Już raz Ci wszyscy klarowali na pl.misc.samochody i pl.regionalne.trojmiasto,
 że jeździsz jak łajza, a Ty dalej swoje! Przez takich jak Ty Spacerowa jest
zakorkowana całą dobę, bo wszyscy jadą 15 km/h utrzymując stumetrowe odstępy

Nie masz racji, jezeli jedna osoba w korku jedzie plynnie zachowujac "buforujacy"  odstep to
inni nie musza juz robic takich odstepow i moga jechac plynnie na zderzak (odstep 2 +-metry).

Jezeli mowimy juz o Spacerowej, zauwaz ze tam czasami mozna przejechac
z predkoscia 15-20 km/h caly odcinek Osowa- Oliwa/Osowa-Oliwa.

Innym razem, kolumna samochodow zatrzymuje sie co 500 metrow i stoi po 30- 60 sec.
Potem wszystko rusza i pomalu rozpedza sie do 5-20 km/h zeby znowu sie zatrzymac.

Z dwojga zlego wole jechac plynnie 15-20 km/h bez zatrzymywania,  spokojnie i oszczednie
niz 15-20 km/h + 10 minut na stanie w korku i ciagle hamowanie/startowanie.

Najlepiej, jezeli kierowca zachowujacym odstep jest ktos w busie czy tirze, bo wtedy
siedzi wysoko i z daleka moze ocenic z jaka powinien jechac predkoscia aby nie spowodowac
zatrzymania calej kolumny.

31 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:11:07
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

ulong wrote:

Odpowiedzi go! i Przemka sa godne pozalowania.

Godne pozalowania to jest twoje sprzeglo. Jak chcesz oszczedzic to sobie kup dobry rower, tam wogole nie ma sprzegla i paliwa. Ciekaw jestem czy jak stoisz na poczcie w kolejce to tez zostawiasz szpary na 2 osoby, bo oszczedzasz buty i miesnie?!  Przeciez nie ma zadnego konkretnego powodu aby poddreptywac co kazdy pieprzony metr..!! A ten ostatni, niech moknie na deszczu, a co, przyspieszy cos jak wejdzie do srodka?

32 Data: Pa?dziernik 10 2008 11:14:51
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Myjk 

go! napisać:

Jak chcesz oszczedzic to sobie kup dobry rower,
tam wogole nie ma sprzegla i paliwa.

Na razie to wychodzi że Ty więcej bez sensu
pedałujesz, choć nawet roweru nie masz. :P

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

33 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:25:43
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Myjk wrote:

Na razie to wychodzi że Ty więcej bez sensu pedałujesz, choć nawet roweru nie masz. :P


A czy my tu dyskutujemy o tym kto wiecej pedaluje?
Czy tez to miala byc jakas blyskotliwa riposta z uzyciem trafnej, bolesnej ironii?

34 Data: Pa?dziernik 10 2008 11:28:45
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Myjk 

go! napisać:

A czy my tu dyskutujemy o tym kto wiecej pedaluje?

Czy ja odsyłam kogoś na rower?

Czy tez to miala byc jakas blyskotliwa riposta
z uzyciem trafnej, bolesnej ironii?

Domyśl się. :P

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

35 Data: Pa?dziernik 10 2008 13:05:53
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Myjk wrote:

Domyśl się. :P


Wobec tak dotkliwej krytyki, miazdzacych argumentow i wagi autorytetu - odpuszczam i przepraszam za swoje niedorzeczne poglady

36 Data: Pa?dziernik 10 2008 17:24:16
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

go! pisze:

Godne pozalowania to jest twoje sprzeglo. Jak chcesz oszczedzic to sobie kup dobry rower, tam wogole nie ma sprzegla i paliwa. Ciekaw jestem czy jak stoisz na poczcie w kolejce to tez zostawiasz szpary na 2 osoby, bo oszczedzasz buty i miesnie?!  Przeciez nie ma zadnego konkretnego powodu aby poddreptywac co kazdy pieprzony metr..!! A ten ostatni, niech moknie na deszczu, a co, przyspieszy cos jak wejdzie do srodka?
O ja, zabraniasz mi oszczedzac? Czemu jezdzisz 1.6? Kup sobie 5l, a jak cie nie stac to przesiadz sie na rower - tam w ogole nie ma silnika.
Ponownie - proponuje napisac post z sensem - moze tym razem sie uda :)

37 Data: Pa?dziernik 10 2008 13:39:10
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Z(a)miennik 



2) Nie mam zamiaru psuc sprzegla (a takze hamulcow)


Pozdrawiam, Wojtek


Chyba pora wrócić sie do szkołojazdy i nauczyć sie poprawnie puszczać
sprzegło..
Jak posiadziesz taka wiedze to twoje sprzegło przezyje setki tysiecy km...

bez pozdrowien Z(a)miennik

38 Data: Pa?dziernik 10 2008 17:17:17
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Z(a)miennik pisze:

Chyba pora wrócić sie do szkołojazdy i nauczyć sie poprawnie puszczać sprzegło..
Jak posiadziesz taka wiedze to twoje sprzegło przezyje setki tysiecy km...
Ojej, to po co wymieniamy sprzegla? Przeciez wedlug twojego toku myslenia czy ruszymy x razy czy 10* x razy to sprzeglo bedzie w takim samym stanie!

bez pozdrowien Z(a)miennik
Polska mentalnosc :)
gbur gbur!

39 Data: Pa?dziernik 10 2008 11:46:50
Temat: Re: Nie kumam
Autor: ulong 

Wit(old) pisze:

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Chcialem jeszcze pogratulowac Wit(oldowi) bardzo yntelygentnego wymyslania tematu postow.
Obys sie poczul tak samo, jak ludzie czytajacy twoje posty z bardzo duzo mowiacym tematem.

Pozdrawiam, Wojtek.

40 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:03:11
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wit(old) 


Chcialem jeszcze pogratulowac Wit(oldowi) bardzo yntelygentnego
wymyslania tematu postow.
Obys sie poczul tak samo, jak ludzie czytajacy twoje posty z bardzo duzo mowiacym tematem.

Dzięki, widać zainteresowało Cię skoro odpowiedziałeś z opinią odmienną od innych. Takie są szczególnie cenne w dyskusji.
Pozdrawiam
Wit(old)

41 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:13:59
Temat: Re: Nie kumam
Autor: bratPit[pr] 


Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc
w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.

a widzisz, to są kierowcy których podzieliłbym na 2 grupy,
jedna to uprzejmi, zostawiają mi miejsce gdybym zmienił plan i chciał zmienić pas, mam miejsce wolne, wjeżdżam i spokój, tylko nie wiem dlaczego jak tak czasem zrobię, trąbią i coś machają,
2 grupa to kierowcy przygotowujący sie do ciężkiej zimy, wpajają sobie w nawyk wcześniejsze hamowanie w przypadku oblodzenia aby nie najechać na tył poprzedzającego pojazdu - aby jednak nigdy nie dać się zaskoczyć trenują to cały rok,
brat

42 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:08:58
Temat: Re: Nie kumam
Autor: nalesnik 

Wit(old) wrote:

Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię.

Zrób! ;)
Tylko dawaj gaz w podłogę, cobyś szybko łyknął takiego.
Już kilka razy widziałem sytuację, że kolega zniecierpliwiony takim
zachowaniem, chciał wyprzedzić gościa jadącego z 50metrową luką przed
sobą. Tylko, że ten z przodu zobaczył w lusterku co się święci i
postanowił, że on się nie da! no i chłopaki się ścigali do końca luki;)

--
pozdr
nalesnik

43 Data: Pa?dziernik 10 2008 11:02:02
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Myjk 

nalesnik napisać:

no i chłopaki się ścigali do końca luki;)

No, no!!?? Ciekawe, ciekawe! Kto wygrał??

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

44 Data: Pa?dziernik 10 2008 13:05:25
Temat: Re: Nie kumam
Autor: nalesnik 

Myjk wrote:

No, no!!?? Ciekawe, ciekawe! Kto wygrał??

motocyklista

--
pozdr
nalesnik

45 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:14:19
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

nalesnik wrote:


Już kilka razy widziałem sytuację, że kolega zniecierpliwiony takim
zachowaniem, chciał wyprzedzić gościa jadącego z 50metrową luką przed
sobą. Tylko, że ten z przodu zobaczył w lusterku co się święci i
postanowił, że on się nie da!

Dziwne.. przeciez jeden, dwa, trzy czy 25 samochodow wiecej, przed nim w korku nie robi im roznicy

46 Data: Pa?dziernik 10 2008 14:22:59
Temat: Re: Nie kumam
Autor: boropi 


Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc
w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Wit(old)

To jestem w stanie jeszcze wytłumaczyć, tak jak napisał ulong, oszczedność paliwa przy ruszaniu, oszczędność sprzęgła i hamulcy.
Ja  natomiast dosyć często zauważam inne postępowanie, które jednak ma chyba wpływ na występowanie zjawiska opisanego przez Ciebie.
Dojezdzający do skrzyżowania na którym pali się czerone światło, zatrzymują się całkowicie około 2 - 3 metry od pojazdu poprzedającego a następnie ruszają i powoli dojeżdzają mu pod kufer, w efekcie zatrzymałeś się za jakimś autem, a po chwili masz przed sobą dziurę na 15 metrów.

boropi

47 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:41:32
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Martin Fox 

Dnia Fri, 10 Oct 2008 10:59:00 +0200, Wit(old) napisał(a):

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc
w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów
przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się
często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i
wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że
może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Wit(old)

20-50 metrów to może nie, ale w korku zawsze zostawiam sobie trochę miejsca
na manewr gdy pojawia się np. karetka. O wiele łatwiej się robi miejsce
karetce gdy jest jak skręcić, schować się trochę gdy jest wolne niż gdy się
siedzi komuś na zderzaku.

--
Martin Fox
Escort MkIV '89 + Mark Jaws 2 / Lemm
http://fox.cn.com.pl

48 Data: Pa?dziernik 10 2008 12:58:51
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Martin Fox"  napisał w wiadomości


20-50 metrów to może nie, ale w korku zawsze zostawiam sobie trochę miejsca
na manewr gdy pojawia się np. karetka. O wiele łatwiej się robi miejsce
karetce gdy jest jak skręcić, schować się trochę gdy jest wolne niż gdy się
siedzi komuś na zderzaku.
Do tego wystarczą odstępy nie większe niż 2 m. Przy tej odległości kolumna samochodów całkiem sprawnie usuwa się na bok. Również taki luz wystarcza do zrobienia miejsca np. dla kogoś kto chce przeciąć korek i wjechać na teren posesji.

Pozdrawiam
Wojtek

49 Data: Pa?dziernik 10 2008 13:33:22
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wit(old) 


Użytkownik "Wojtekk"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Martin Fox"  napisał w wiadomości

20-50 metrów to może nie, ale w korku zawsze zostawiam sobie trochę miejsca
na manewr gdy pojawia się np. karetka. O wiele łatwiej się robi miejsce
karetce gdy jest jak skręcić, schować się trochę gdy jest wolne niż gdy się
siedzi komuś na zderzaku.
Do tego wystarczą odstępy nie większe niż 2 m. Przy tej odległości kolumna samochodów całkiem sprawnie usuwa się na bok. Również taki luz wystarcza do zrobienia miejsca np. dla kogoś kto chce przeciąć korek i wjechać na teren posesji.


I o to chodzi.
Wit(old)

50 Data: Pa?dziernik 14 2008 12:05:43
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 10 Oct 2008 12:58:51 +0200, "Wojtekk"
 wrote:

Do tego wystarczą odstępy nie większe niż 2 m. Przy tej odległości kolumna
samochodów całkiem sprawnie usuwa się na bok. Również taki luz wystarcza do
zrobienia miejsca np. dla kogoś kto chce przeciąć korek i wjechać na teren
posesji.

Odstepy między autami powoduja tyle, że jedzie się płynnie, a nei
żabką. Ruch płynny, z duzymi odstepami daje większą przepustowość niż
żabka z małymi odstepami.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

51 Data: Pa?dziernik 14 2008 12:41:36
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Odstepy między autami powoduja tyle, że jedzie się płynnie, a nei
żabką. Ruch płynny, z duzymi odstepami daje większą przepustowość niż
żabka z małymi odstepami.

Bzdura. Przepustowosc odcinka drogi mierzona jest przy maksymalnym nasyceniu ruchu (tzw. najnizszym stopniu swobody). Gdy odleglosc miedzy pojazdami sie zwieksza wzrasta poziom swobody i w jednostce czasu przez dany odcinek drogi przejedzie MNIEJ pojazdow niz gdyby siedzialy sobie one na "tylku".
Dodatkowo ruch samochodow zachowuje sie jak poruszajace sie czolo fali. Im dalej od niego tym pojazdy wolniej ruszaja, co jeszcze zmniejsza natezenie ich ruchu (jakie niektorzy okreslaja przepustowoscia).

52 Data: Pa?dziernik 14 2008 14:45:07
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 12:41:36 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Bzdura. Przepustowosc odcinka drogi mierzona jest przy maksymalnym nasyceniu
ruchu (tzw. najnizszym stopniu swobody). Gdy odleglosc miedzy pojazdami sie
zwieksza wzrasta poziom swobody i w jednostce czasu przez dany odcinek drogi
przejedzie MNIEJ pojazdow niz gdyby siedzialy sobie one na "tylku".

Z doświadczeń wynika, że najwiąkszą przepustowość się osiąga kiedy
samochody jadą z prędkością 30km/h.
Jeśli zaś mamy ruch wstrzymywany, to nie ma znaczenia, czy są, czy nie
ma odstępów - przepustowość jest ograniczana tym, co jest na czole
korka (np. światłami).

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

53 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:17:41
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Bzdura. Przepustowosc odcinka drogi mierzona jest przy maksymalnym nasyceniu
ruchu (tzw. najnizszym stopniu swobody). Gdy odleglosc miedzy pojazdami sie
zwieksza wzrasta poziom swobody i w jednostce czasu przez dany odcinek drogi
przejedzie MNIEJ pojazdow niz gdyby siedzialy sobie one na "tylku".

Z doświadczeń wynika, że najwiąkszą przepustowość się osiąga kiedy
samochody jadą z prędkością 30km/h.

Z czyich doswiadczen ?

Jeśli zaś mamy ruch wstrzymywany, to nie ma znaczenia, czy są, czy nie
ma odstępów - przepustowość jest ograniczana tym, co jest na czole
korka (np. światłami).

Przepustowosc to maksymalne natezenie ruchu jakie przeniesie dany odcinek drogi. Natezenie zas jest maksymalne przy najnizszym stopniu swobody = wtedy gdy miedzy samochodami sa najmniejsze odleglosci.
Reasumujac, gdy ktos zostawia przed soba miejsce zmniejsza wykorzystanie przepustowosci danego odcinka drogi. Obrazowo i bardzo upraszczajac maleje wtedy "gestosc samochodow" na odcinego dlugosci drogi.

54 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:23:19
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 

Użytkownik "scatterbrain"  napisał w wiadomości

Przepustowosc to maksymalne natezenie ruchu jakie przeniesie dany odcinek drogi. Natezenie zas jest maksymalne przy najnizszym stopniu swobody = wtedy gdy miedzy samochodami sa najmniejsze odleglosci.
No to teraz powiedz jaka jest przepustowość takiej drogi:
długość 500m, mieści się tam 100 samochodów tak, że odstępy między zderzakami wynoszą 1 cm.

Pozdrawiam
Wojtek

55 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:34:25
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

No to teraz powiedz jaka jest przepustowość takiej drogi:
długość 500m, mieści się tam 100 samochodów tak, że odstępy między zderzakami wynoszą 1 cm.

Dla takich danych nie mozna tego policzyc.
Znaczenie ma poziom swobody ruchu (czyli procent czasu blokowania - tj. braku mozliwosci zmiany predkosci, pasa ruchu w przyblizeniu to procent pojazdow miedzy ktorymi jest mniej niz 5s roznicy czasu przejazdu dla V~ 70km/h), predkosc jazdy.
Teoretyczna przepustowosc drogi dwupasowej jednojezdniowej w 2 kierunkach wynosi ~ 2800 pojazdow na godzine i jest ona osiagana przy predkosci ~ 70km/h

56 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:56:05
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "scatterbrain"  napisał w wiadomości

Dla takich danych nie mozna tego policzyc.
Wiem. Jednak prędkość ma znaczenie.


Znaczenie ma poziom swobody ruchu (czyli procent czasu blokowania - tj. braku mozliwosci zmiany predkosci, pasa ruchu w przyblizeniu to procent pojazdow miedzy ktorymi jest mniej niz 5s roznicy czasu przejazdu dla V~ 70km/h), predkosc jazdy.
Teoretyczna przepustowosc drogi dwupasowej jednojezdniowej w 2 kierunkach wynosi ~ 2800 pojazdow na godzine i jest ona osiagana przy predkosci ~ 70km/h
Po przeliczeniu wychodzi, że odstęp między samochodami wyniesie około 20m.
Teoretycznie tą samą przepustowość można osiągnąć przy prędkości 35km/h i odstępach 10m.
Ale jak weźmiemy 30km/h i 5m to przepustowość wzrośnie do około 3000 pojazdów na godzinę.

Pozdrawiam
Wojtek

57 Data: Pa?dziernik 14 2008 16:16:55
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Ale jak weźmiemy 30km/h i 5m to przepustowość wzrośnie do około 3000 pojazdów na godzinę.

Nie wzrosnie. 70km/h to optimum wykorzystania przepustowosci.
Wiecej w dowolnych opracowaniach akademickich o inzynierii ruchu.

58 Data: Pa?dziernik 15 2008 10:01:47
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 16:16:55 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Nie wzrosnie. 70km/h to optimum wykorzystania przepustowosci.
Wiecej w dowolnych opracowaniach akademickich o inzynierii ruchu.

LOL. To czemu ja mam 30km/h?

70km/h to maksymalna przejezdnośc, czyli czas pokonywania odcinka
przez samochody.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

59 Data: Pa?dziernik 15 2008 10:20:39
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Nie wzrosnie. 70km/h to optimum wykorzystania przepustowosci.
Wiecej w dowolnych opracowaniach akademickich o inzynierii ruchu.

LOL. To czemu ja mam 30km/h?

70km/h to maksymalna przejezdnośc, czyli czas pokonywania odcinka
przez samochody.

Chlopie. Idz do ksiegarni, kup ksiazke, przeczytaj, wroc do dyskusji.
Bo to co robisz to typowa "mundrosc" ludowa i wymyslanie definicji, nie dajaca zadnej podstawy do dyskusji.

60 Data: Pa?dziernik 15 2008 12:21:36
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 15 Oct 2008 10:20:39 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Chlopie. Idz do ksiegarni, kup ksiazke, przeczytaj, wroc do dyskusji.
Bo to co robisz to typowa "mundrosc" ludowa i wymyslanie definicji, nie
dajaca zadnej podstawy do dyskusji.

Widzisz, torchę przeczytałem. Torchę poobserwowałem. Efekty działań
'ynszynieruff' tak mądrych jak Ty widze na codzień na drogach.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

61 Data: Pa?dziernik 15 2008 17:29:25
Temat: Re: Nie kumam
Autor: 'Tom N' 

Adam Płaszczyca w

On Wed, 15 Oct 2008 10:20:39 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Chlopie. Idz do ksiegarni, kup ksiazke, przeczytaj, wroc do dyskusji.
Bo to co robisz to typowa "mundrosc" ludowa i wymyslanie definicji, nie
dajaca zadnej podstawy do dyskusji.

Widzisz, torchę przeczytałem. Torchę poobserwowałem.

Co to takiego ta torcha -- jakieś pismo dla prawdziwych mężczyzn?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

62 Data: Pa?dziernik 15 2008 11:11:17
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "scatterbrain"  napisał w wiadomości

Ale jak weźmiemy 30km/h i 5m to przepustowość wzrośnie do około 3000 pojazdów na godzinę.

Nie wzrosnie. 70km/h to optimum wykorzystania przepustowosci.
Wiecej w dowolnych opracowaniach akademickich o inzynierii ruchu.
Policz sam. Kolumna samochodów jadąca z prędkością 30km/h, średnia długość samochodu 5m, średni odstęp między samochodami 5m.
Czy w tych założeniach jest coś nierealnego? 5m to tużo jak na samochód osobowy, zdecydowana wiekszość ma mniej, a w opracowaniach na które się powołujesz też do wskaźników są brane pod uwagę potoki samochodów osobowych. Odstęp 5m też jest raczej normalny przy tak małej prędkości. Nawet może być trochę większy jak samochody będa krótsze.
Mamy więc samochód + odstęp =10m
30km/h=8.33(3)m/s
Odstęp czasowy pomiędzy samochodami (10m) = 1.2s
3600s/1.2s=3000.

Pozdrawiam
Wojtek

63 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:58:59
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 15:17:41 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Z doświadczeń wynika, że najwiąkszą przepustowość się osiąga kiedy
samochody jadą z prędkością 30km/h.

Z czyich doswiadczen ?

Z doświadczeń wielu eksperymentatorów. Poczytaj jakąkolwiek literaturę
o inzynierii ruchu.

ma odstępów - przepustowość jest ograniczana tym, co jest na czole
korka (np. światłami).

Przepustowosc to maksymalne natezenie ruchu jakie przeniesie dany odcinek
drogi.
Truizm.

Natezenie zas jest maksymalne przy najnizszym stopniu swobody = wtedy
gdy miedzy samochodami sa najmniejsze odleglosci.

Truizm.

Reasumujac, gdy ktos zostawia przed soba miejsce zmniejsza wykorzystanie
przepustowosci danego odcinka drogi.

A to bezpodstawna teza.


Obrazowo i bardzo upraszczajac maleje
wtedy "gestosc samochodow" na odcinego dlugosci drogi.
Tak, maleje. I jednocześnie rośnie ilość aut na czas.
Uciekło Ci, miszczu, że przepustowośc to ilośc aut na jednostkę czasu,
a natężenie - na jednostkę odległości.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

64 Data: Pa?dziernik 14 2008 16:27:39
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Z doświadczeń wynika, że najwiąkszą przepustowość się osiąga kiedy
samochody jadą z prędkością 30km/h.

Z czyich doswiadczen ?

Z doświadczeń wielu eksperymentatorów. Poczytaj jakąkolwiek literaturę
o inzynierii ruchu.

:-) Tak sie sklada, ze konczylem studia i dyplomowalem sie z ogolnopojetej inzynierii ruchu.
Jaka literature polecisz ? Bo to co pisalem opieralem na Higway Capacity Manual z 1994 i Inzynierii ruchu (Datka, Tracz) z 1999.

ma odstępów - przepustowość jest ograniczana tym, co jest na czole
korka (np. światłami).

Przepustowosc to maksymalne natezenie ruchu jakie przeniesie dany odcinek
drogi.
Truizm.

Byc moze. Jednak Ty nadal go nie rozumiesz.
Przepustowosc to cecha danego odcinka drogi i oznacza maksymalne natezenie.

Natezenie zas jest maksymalne przy najnizszym stopniu swobody = wtedy
gdy miedzy samochodami sa najmniejsze odleglosci.

Truizm.

Reasumujac, gdy ktos zostawia przed soba miejsce zmniejsza wykorzystanie
przepustowosci danego odcinka drogi.

A to bezpodstawna teza.

Yhy :-) A jakas podstawa ?

Obrazowo i bardzo upraszczajac maleje
wtedy "gestosc samochodow" na odcinego dlugosci drogi.
Tak, maleje. I jednocześnie rośnie ilość aut na czas.
Uciekło Ci, miszczu, że przepustowośc to ilośc aut na jednostkę czasu,
a natężenie - na jednostkę odległości.

Byloby niezle gdybys podawal jakies zrodla swoich "odkryc".
Za Inzynieria ruchu wspomniana wyzej :

"Natezenie ruchu - okresla wielkosc potoku lub pojedynczego strumienia ruchu obserwowanego w danym przekroju drogi, usytuowanym na odcinku miedzy skrzyzowaniami lub na wlocie skrzyzowania, ktora wyrazana jest liczba pojazdow rzeczywistych lub umownych przejezdzajacych rozwazany przekroj w jednostce czasu."

Gdzie tu mowa o jednostce odleglosci ? :-)

A teraz co to jest przepustowosc :

"Termin przepustowosc zarezerwowany jest dla okreslenia najwiekszej liczby pojazdow rzeczywistych, ktora moze przejechac w jednostce czasu przez badany przekroj jezdni drogowej, bez stawiania jakichkolwiek wymogow co do jakosci warunkow ruchu"

Odpowiednio - strona 86,206 ww. ksiazki.
Miszczu ;-)

65 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:32:21
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

scatterbrain wrote:


Z doświadczeń wielu eksperymentatorów. Poczytaj jakąkolwiek literaturę
o inzynierii ruchu.

:-) Tak sie sklada, ze konczylem studia i dyplomowalem sie z ogolnopojetej inzynierii ruchu.
Jaka literature polecisz ? Bo to co pisalem opieralem na Higway Capacity Manual z 1994 i Inzynierii ruchu (Datka, Tracz) z 1999.


HA HA HA!!! O! ROTFL   :D

--
dobre

66 Data: Pa?dziernik 14 2008 20:09:45
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 16:27:39 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

:-) Tak sie sklada, ze konczylem studia i dyplomowalem sie z ogolnopojetej
inzynierii ruchu.
Jaka literature polecisz ? Bo to co pisalem opieralem na Higway Capacity
Manual z 1994 i Inzynierii ruchu (Datka, Tracz) z 1999.

No to popatrz do jednej i drugiej.

Byc moze. Jednak Ty nadal go nie rozumiesz.
Przepustowosc to cecha danego odcinka drogi i oznacza maksymalne natezenie.

Nie.
Mylisz wielkość strumienia z jego gęstością.

A to bezpodstawna teza.

Yhy :-) A jakas podstawa ?

mamy droge, na której samochody stykają się zderzakami i bokami.
Natężenei maksymalne. I wszystkie stoja. Przepustowość - ZERO.

"Natezenie ruchu - okresla wielkosc potoku lub pojedynczego strumienia ruchu
obserwowanego w danym przekroju drogi, usytuowanym na odcinku miedzy
skrzyzowaniami lub na wlocie skrzyzowania, ktora wyrazana jest liczba
pojazdow rzeczywistych lub umownych przejezdzajacych rozwazany przekroj w
jednostce czasu."

Czyli nie to, co opisywałeś.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

67 Data: Pa?dziernik 14 2008 22:40:32
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

:-) Tak sie sklada, ze konczylem studia i dyplomowalem sie z ogolnopojetej
inzynierii ruchu.
Jaka literature polecisz ? Bo to co pisalem opieralem na Higway Capacity
Manual z 1994 i Inzynierii ruchu (Datka, Tracz) z 1999.

No to popatrz do jednej i drugiej.

Ale co konkretnie chcesz znalezc ?

Byc moze. Jednak Ty nadal go nie rozumiesz.
Przepustowosc to cecha danego odcinka drogi i oznacza maksymalne natezenie.

Nie.
Mylisz wielkość strumienia z jego gęstością.

Alez nie. Przepustowosc to nie cecha opisujaca ruch ile odcinek drogi. Przepustowosc to maksymalne natezenie jakie moze przeniesc dany odcinek drogi/skrzyzowanie.

A to bezpodstawna teza.

Yhy :-) A jakas podstawa ?

mamy droge, na której samochody stykają się zderzakami i bokami.
Natężenei maksymalne. I wszystkie stoja. Przepustowość - ZERO.

Natezenie = 0, poniewaz patrz definicje ponizej : "wielkosc potoku przejezdzajacych rozwazany przekroj w jednostce czasu"
Jesli stoja to nie przejezdzaja odcinka drogi w czasie.
Nie potrafisz tego pojac ?
Przepustowosc tego odcinka moze wynosic pincet sto dziwincet, poniewaz przepustowosc to okreslenie danego odcinka drogi

"Natezenie ruchu - okresla wielkosc potoku lub pojedynczego strumienia ruchu
obserwowanego w danym przekroju drogi, usytuowanym na odcinku miedzy
skrzyzowaniami lub na wlocie skrzyzowania, ktora wyrazana jest liczba
pojazdow rzeczywistych lub umownych przejezdzajacych rozwazany przekroj w
jednostce czasu."

Czyli nie to, co opisywałeś.

Ale nie co ?
Jeszcze raz powtorze czym jest przepustowosc wg. ksiazek do jakich mnie odsylales :

"Termin przepustowosc zarezerwowany jest dla okreslenia najwiekszej liczby
pojazdow rzeczywistych, ktora moze przejechac w jednostce czasu przez badany
przekroj jezdni drogowej, bez stawiania jakichkolwiek wymogow co do jakosci
warunkow ruchu"

68 Data: Pa?dziernik 14 2008 23:26:08
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 14 Oct 2008 22:40:32 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

No to popatrz do jednej i drugiej.

Ale co konkretnie chcesz znalezc ?

Taki fajny wykres - ilośc aut na minutę w funkcji prędkości.

Mylisz wielkość strumienia z jego gęstością.

Alez nie. Przepustowosc to nie cecha opisujaca ruch ile odcinek drogi.
Przepustowosc to maksymalne natezenie jakie moze przeniesc dany odcinek
drogi/skrzyzowanie.

Ok, rozumiem, że takie słownictwo chcesz stosować.

mamy droge, na której samochody stykają się zderzakami i bokami.
Natężenei maksymalne. I wszystkie stoja. Przepustowość - ZERO.

Natezenie = 0, poniewaz patrz definicje ponizej : "wielkosc potoku
przejezdzajacych rozwazany przekroj w jednostce czasu"
Jesli stoja to nie przejezdzaja odcinka drogi w czasie.
Nie potrafisz tego pojac ?

Potrafię. Tylko wtedy upada twierdzenie, jakoby większe odstępy
implikowały zmniejszenie natężenia.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

69 Data: Pa?dziernik 15 2008 09:41:32
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

No to popatrz do jednej i drugiej.

Ale co konkretnie chcesz znalezc ?

Taki fajny wykres - ilośc aut na minutę w funkcji prędkości.

Taki ?
http://img515.imageshack.us/my.php?image=przepck4.jpg
Wystarczy, ze poszukasz w tych ksiazkach do jakich mnie odsylales.

Mylisz wielkość strumienia z jego gęstością.

Alez nie. Przepustowosc to nie cecha opisujaca ruch ile odcinek drogi.
Przepustowosc to maksymalne natezenie jakie moze przeniesc dany odcinek
drogi/skrzyzowanie.

Ok, rozumiem, że takie słownictwo chcesz stosować.

Nie ja. Tak po prostu jest.
Cytowalem Ci fragmenty z ksiazki pr. Inzyniera ruchu z podaniem stron na jakich sie one znajduja.

mamy droge, na której samochody stykają się zderzakami i bokami.
Natężenei maksymalne. I wszystkie stoja. Przepustowość - ZERO.

Natezenie = 0, poniewaz patrz definicje ponizej : "wielkosc potoku
przejezdzajacych rozwazany przekroj w jednostce czasu"
Jesli stoja to nie przejezdzaja odcinka drogi w czasie.
Nie potrafisz tego pojac ?

Potrafię. Tylko wtedy upada twierdzenie, jakoby większe odstępy
implikowały zmniejszenie natężenia.

Alez nic nie upada. Wykorzystanie przepustowosci - patrz wzory z linka powyzej - zalezy od poziomu swoboduy ruchu oraz od predkosci pojazdow.

Jesli nie mozna zwiekszyc predkosci pojazdow, a zwiekszasz odleglosc od pojazdu poprzedzajacego to ZMNIEJSZASZ wykorzystanie przepustowosci, przez to, ze zmniejszasz procent czasu blokady.

Najprosciej jak mozna. Wyobraz sobie, ze siedzisz na poboczu i liczysz samochody na minute.
Samochody maja wlaczona blokade i jada wszystkie srednio 20 km/h.

Czy wiecej samochodow przejedzie W CIAGU TEJ MINUTY gdy beda jechaly jeden za drugim czy gdy kazdy z nich pozostawi przed soba dlugosc 2 samochodow ?

Przeciez to jest banalnie proste....

70 Data: Pa?dziernik 15 2008 09:17:41
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

scatterbrain wrote:

Najprosciej jak mozna. Wyobraz sobie, ze siedzisz na poboczu i liczysz samochody na minute.
Samochody maja wlaczona blokade i jada wszystkie srednio 20 km/h.

Czy wiecej samochodow przejedzie W CIAGU TEJ MINUTY gdy beda jechaly jeden za drugim czy gdy kazdy z nich pozostawi przed soba dlugosc 2 samochodow ?

Przeciez to jest banalnie proste....

Dla kogo proste dla tego proste ;)
Widzisz.. Adam czytuje te same ksiazki co ty, podpiera sie ta sama literatura, a ma kompletnie rozbiezne zdanie :) To ciekawostka dopiero.

PS. Do Adama:
Juz dalbys spokoj, chlopak wyksztalcony kierunkowo, posiada fachowa literature, zna ja, a ty dalej brniesz w swoje fanaberie i jeszcze probujesz je popierac ta sama ksiazka.. Litosci..

71 Data: Pa?dziernik 15 2008 12:27:38
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 15 Oct 2008 09:17:41 +0100, "go!"  wrote:

PS. Do Adama:
Juz dalbys spokoj, chlopak wyksztalcony kierunkowo, posiada fachowa
literature, zna ja, a ty dalej brniesz w swoje fanaberie i jeszcze
probujesz je popierac ta sama ksiazka.. Litosci..

I potem, tacy fachoffcy jak on projektują drogi, gdzie jadąc zgodnie z
oznaczeniami poziomymi wjeżdżasz na częśc jezdni dla przeciwnego
kierunku (Kraków, skrzyżowanie AK z Przybyszewskiego).
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

72 Data: Pa?dziernik 15 2008 12:24:02
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 15 Oct 2008 09:41:32 +0200, "scatterbrain"
 wrote:

Ok, rozumiem, że takie słownictwo chcesz stosować.

Nie ja. Tak po prostu jest.
Cytowalem Ci fragmenty z ksiazki pr. Inzyniera ruchu z podaniem stron na
jakich sie one znajduja.

Ty chcesz.

Potrafię. Tylko wtedy upada twierdzenie, jakoby większe odstępy
implikowały zmniejszenie natężenia.

Alez nic nie upada. Wykorzystanie przepustowosci - patrz wzory z linka
powyzej - zalezy od poziomu swoboduy ruchu oraz od predkosci pojazdow.

Oczywiście. Tylko tak się składa, że im większa prędkośc, tym większe
odstępy, jednak to nie jest zależność liniowa.

Jesli nie mozna zwiekszyc predkosci pojazdow, a zwiekszasz odleglosc od
pojazdu poprzedzajacego to ZMNIEJSZASZ wykorzystanie przepustowosci, przez
to, ze zmniejszasz procent czasu blokady.

Wszystko przy założeniu płynnego ruchu. Jeśli jednak ruch jest
wstrzymywany, to całe wyliczenia idą w łeb.

Czy wiecej samochodow przejedzie W CIAGU TEJ MINUTY gdy beda jechaly jeden
za drugim czy gdy kazdy z nich pozostawi przed soba dlugosc 2 samochodow ?

Przeciez to jest banalnie proste....

Tak. Do momentu kiedy nie zaczną się zatrzymywać.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

73 Data: Pa?dziernik 15 2008 11:35:37
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Adam Płaszczyca wrote:

Czy wiecej samochodow przejedzie W CIAGU TEJ MINUTY gdy beda jechaly jeden za drugim czy gdy kazdy z nich pozostawi przed soba dlugosc 2 samochodow ?

Przeciez to jest banalnie proste....

Tak. Do momentu kiedy nie zaczną się zatrzymywać.

A jakie to ma znaczenie? Nic nie trwa wiecznie. Wez pod uwage, ze prawdopodobnie pomiedzy ruszeniem a zatrzymaniem jednak sie poruszaja..

74 Data: Pa?dziernik 15 2008 14:14:50
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 15 Oct 2008 11:35:37 +0100, "go!"  wrote:

Tak. Do momentu kiedy nie zaczną się zatrzymywać.

A jakie to ma znaczenie? Nic nie trwa wiecznie. Wez pod uwage, ze
prawdopodobnie pomiedzy ruszeniem a zatrzymaniem jednak sie poruszaja..

Jeśli korek się zatrzymuje, to natężenie ruchu jest takie samo w
kazdym jego miejscu niezależnie od ilości miejsca.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

75 Data: Pa?dziernik 15 2008 14:37:08
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Adam Płaszczyca wrote:

Jeśli korek się zatrzymuje, to natężenie ruchu jest takie samo w
kazdym jego miejscu niezależnie od ilości miejsca.

W momencie kiedy stoi tak, ale kiedy sie porusza juz nie.
Wez pod uwage, ze jezeli w korku sa pozostawiane miedzy kazdym samochodem przestrzenie na 5m, to mozna by w nie powkladac jak zabawki dodatke auta i one by sobie przejechaly w tym samym czasie co i caly korek z mniejsza ich iloscia.
To jak z pociagiem. Moglbys powpinac zamiast co drugiego wagonu sztywny hol o jego dlugosci. Ile wtedy ludzi w tym samym czasie przewieziesz? Tyle samo?

76 Data: Pa?dziernik 15 2008 18:16:39
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 15 Oct 2008 14:37:08 +0100, "go!"  wrote:

W momencie kiedy stoi tak, ale kiedy sie porusza juz nie.

Tyle, że natężenie przed miejscem, kóre powoduje ograniczenie
przepustowości będzie takie samo, niezależnie od odstępów. Dlaczego?
Ano dlatego, że jeśli przez owo wąskie gardło przejeżdza N aut na
minutę, to tyle samo aut w każdym innym miejscu bedzie jechało.
Jedyna różnica to prędkośc tych aut.

Wez pod uwage, ze jezeli w korku sa pozostawiane miedzy kazdym
samochodem przestrzenie na 5m, to mozna by w nie powkladac jak zabawki
dodatke auta i one by sobie przejechaly w tym samym czasie co i caly
korek z mniejsza ich iloscia.

Nie przejechałyby w tym samym czasie, bo ograniczenie jest z przodu.

To jak z pociagiem. Moglbys powpinac zamiast co drugiego wagonu sztywny
hol o jego dlugosci. Ile wtedy ludzi w tym samym czasie przewieziesz?
Tyle samo?

Jesli przede mna jest stacja o przepustowości 2 wagony na godzinę?
Tyle samo. Dwa wagony na godzinę. Niezależnie, czy będą one tuż przy
sobie, czy też co 200 metrów.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

77 Data: Pa?dziernik 17 2008 07:51:42
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Adam Płaszczyca wrote:


Jesli przede mna jest stacja o przepustowości 2 wagony na godzinę?
Tyle samo. Dwa wagony na godzinę. Niezależnie, czy będą one tuż przy
sobie, czy też co 200 metrów.

No pod warunkiem ze taka jest przepustowosc stacji.. a tego nikt nie powiedzial.
Jesli na zielonym bez odstepow moze przejechac 10 samochodow, to jak beda staly z odstepami, przejedzie ich mooooze 7

78 Data: Pa?dziernik 17 2008 00:08:55
Temat: Re: Nie kumam
Autor: BearBag 



No pod warunkiem ze taka jest przepustowosc stacji.. a tego nikt nie
powiedzial.
Jesli na zielonym bez odstepow moze przejechac 10 samochodow, to jak
beda staly z odstepami, przejedzie ich mooooze 7

ale to jest bzdura, auta bedace w bezposredniej bliskosci swiatel
ruszaja szybciej (bo chca juz zdazyc na danym zielonym) stad czas
reakcji jest o wiele krotszy i moga rozpedzic sie szybciej dzieki luce
przed soba, a poza tym pierwsze auta w kolumnie zwykle nie zostawiaja
juz odstepow a te w dalszej kolejnosci stojace z tylu nie maja wplywu
na przepustowosc skrzyzowania bo i tak by nie zdazyli na obecnym
zielonym. Moze to miec jedynie wplyw na dlugosc korka a nie na czas
przejazdu przez dane swiatla.

79 Data: Pa?dziernik 17 2008 09:55:00
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

BearBag wrote:

ale to jest bzdura, auta bedace w bezposredniej bliskosci swiatel
ruszaja szybciej (bo chca juz zdazyc na danym zielonym)

To nie jest prawda. Wlasnie najbardziej mnie irytuja ci, co nie zalezy im zeby zdazyc i to widac..
Nie chodzi juz moze o czas, bo prawdopodbnie masz racje, ale mnie to po prostu mierzi jak ktos zostawia takie luki. Na parkingach pewnie robia podobnie i wogole zasluguja na miano ulicznych abnegatow.
Poza tym jesli korek sie ciagnie przez (powiedzmy) 3, 4 swiatla, to juz te luki maja znaczenie wymierne!

--
go!

80 Data: Pa?dziernik 17 2008 13:22:56
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 17 Oct 2008 07:51:42 +0100, "go!"  wrote:

Jesli przede mna jest stacja o przepustowości 2 wagony na godzinę?
Tyle samo. Dwa wagony na godzinę. Niezależnie, czy będą one tuż przy
sobie, czy też co 200 metrów.

No pod warunkiem ze taka jest przepustowosc stacji.. a tego nikt nie
powiedzial.
Jesli na zielonym bez odstepow moze przejechac 10 samochodow, to jak
beda staly z odstepami, przejedzie ich mooooze 7

A tu się mylisz - okazuje się, że niepodjeżdżanie pod zderzak skutkuje
tym, że auta ruszają na raz, a nie po kolei i przejeżdza ich dzięki
temu więcej.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

81 Data: Pa?dziernik 17 2008 14:33:37
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "go!"  napisał w wiadomości

Jesli na zielonym bez odstepow moze przejechac 10 samochodow, to jak beda staly z odstepami, przejedzie ich mooooze 7
Nie. Te odstępy pomiędzy _stojącymi_ samochodami przed skrzyżowaniem nie maja większęgo znaczenia pod warunkiem, że będą nie większe niż normalne odstępy w czasie jazdy.
Liczą się odstępy w _ruchu_ w czasie przejeżdżania przez skrzyżowanie, a nie w czasie stania. Jeżeli auta jadą 40km/h to powiedzmy, że normalne odstępy wynoszą wtedy 10m. Gdy auta będą stały zderzak w zderzak to rozpędzając się do 40km/h (przyjmijmy że z taką predkościa pokonują skrzyżowanie) i tak będą dążyły do zrobienia 10m odstępów. Jak będą stały z odstępami 10m to odstępy nie zmienią się po ruszeniu. Tak więc przepustowość skrzyżowania nie zmieni się.

Ciekawym rozwiazaniem zwiększającym przepustowość jest ustawienie dodatkowych świateł kilkadziesiąt metrów przed skrzyżowaniem działających z wyprzedzeniem. Wtedy kolumna samochodów wjeżdża rozpędzona na skrzyżowanie w momencie zmiany świateł i wyeliminowana jest zwłoka przy ruszaniu. Można w ten sposób zwiększyć przepustowość skrzyżowania nawet o 20%.

Pozdrawiam
Wojtek

82 Data: Pa?dziernik 17 2008 14:01:43
Temat: Re: Nie kumam
Autor: go! 

Wojtekk wrote:

Ciekawym rozwiazaniem zwiększającym przepustowość jest ustawienie dodatkowych świateł kilkadziesiąt metrów przed skrzyżowaniem działających z wyprzedzeniem. Wtedy kolumna samochodów wjeżdża rozpędzona na skrzyżowanie w momencie zmiany świateł i wyeliminowana jest zwłoka przy ruszaniu. Można w ten sposób zwiększyć przepustowość skrzyżowania nawet o 20%.

O! To - dobre :)

83 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:03:09
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 

Użytkownik "scatterbrain"  napisał w wiadomości

Odstepy między autami powoduja tyle, że jedzie się płynnie, a nei
żabką. Ruch płynny, z duzymi odstepami daje większą przepustowość niż
żabka z małymi odstepami.

Bzdura. Przepustowosc odcinka drogi mierzona jest przy maksymalnym nasyceniu ruchu (tzw. najnizszym stopniu swobody). Gdy odleglosc miedzy pojazdami sie zwieksza wzrasta poziom swobody i w jednostce czasu przez dany odcinek drogi przejedzie MNIEJ pojazdow niz gdyby siedzialy sobie one na "tylku".
Dodatkowo ruch samochodow zachowuje sie jak poruszajace sie czolo fali. Im dalej od niego tym pojazdy wolniej ruszaja, co jeszcze zmniejsza natezenie ich ruchu (jakie niektorzy okreslaja przepustowoscia).
To tylko teoria. Działa tylko wtedy gdy nie ma zaburzeń (świateł, skrętów, zwężeń, przystanków, itp.).
Podam prosty przykład (z A4, Kraków-Katowice):
Autostrada, remont jednej jezdni. Przed remontem zwężka, przez kilkadziesiąt metrów ruch tylko prawym pasem, później przejazd przez pas zieleni i ruch dwukierunkowy drugą jezdnią na wysokości remontu. Przy średnim natężeniu ruchu samochody z lewego pasa swobodnie wjeżdżają w luki na prawym pasie. Kolumna zagęszcza się, zwalnia do około 50km/h, przejeżdża na drugą jezdnię, później jedzie około 90km/h z większymi już odstępami.
Gdy natężenie ruchu wzrasta powyżej pewnej krytycznej wartości, zaczyna się cyrk. Kierowcy na prawym pasie zaczynają pilnować zderzaków poprzedników, ci z lewego zaczynają się wciskać, zatrzymywać, czekać. Ci na prawym też czasami przystają, aby wpuścić tych z lewego, itp, itd. Efekt jest taki, że na początku zwężki wszyscy albo ruszają, albo przyspieszają z prędkości 10km/h. Oczywiście później przyspieszają do 90km/h, ale średnie odstępy między samochodami są już dwa razy większe niż w pierwszym przypadku. Czyli natężenie ruchu maleje.
A wystarczyło by nie zmniejszać odstępów.

Pozdrawiam
Wojtek

84 Data: Pa?dziernik 14 2008 15:20:53
Temat: Re: Nie kumam
Autor: scatterbrain 

Bzdura. Przepustowosc odcinka drogi mierzona jest przy maksymalnym nasyceniu ruchu (tzw. najnizszym stopniu swobody). Gdy odleglosc miedzy pojazdami sie zwieksza wzrasta poziom swobody i w jednostce czasu przez dany odcinek drogi przejedzie MNIEJ pojazdow niz gdyby siedzialy sobie one na "tylku".
Dodatkowo ruch samochodow zachowuje sie jak poruszajace sie czolo fali. Im dalej od niego tym pojazdy wolniej ruszaja, co jeszcze zmniejsza natezenie ich ruchu (jakie niektorzy okreslaja przepustowoscia).

To tylko teoria. Działa tylko wtedy gdy nie ma zaburzeń (świateł, skrętów, zwężeń, przystanków, itp.).

To jeden z modeli obrazujacych ruch samochodow przy zatorach wlasnie.
Czolo fali porusza sie najszybciej, gdyz z przodu korka "przed sygnalizatorem" nie ma "mundrych" ktorzy nie uzywaja sprzegla, gdyz ludzie ruszaja nie dopiero gdy ruszy poprzednik a gdy zapali sie sygnal, gdyz przed samym poczatkiem zatoru (sygnalizatorem) nikt nie zostawia nadmiernego wolnego miejsca.
Dlatego im blizej jestes swiatel tym szybciej korek sie rozladowuje.

85 Data: Pa?dziernik 14 2008 14:26:59
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Odstepy między autami powoduja tyle, że jedzie się płynnie, a nei
żabką. Ruch płynny, z duzymi odstepami daje większą przepustowość niż
żabka z małymi odstepami.
Racja, pod warunkiem, że będa to rozsądne odstępy. Jednak mówimy tu o zatrzymywaniu się z dużymi odstępami, co raczej nie wpływa na przepustowość.

Pozdrawiam
Wojtek

86 Data: Pa?dziernik 10 2008 14:12:57
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Martin Fox"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 10 Oct 2008 10:59:00 +0200, Wit(old) napisał(a):
[...]
20-50 metrów to może nie, ale w korku zawsze zostawiam sobie trochę miejsca
na manewr gdy pojawia się np. karetka. O wiele łatwiej się robi miejsce
karetce gdy jest jak skręcić, schować się trochę gdy jest wolne niż gdy się
siedzi komuś na zderzaku.

Pierdu -pierdu...

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

87 Data: Pa?dziernik 10 2008 16:13:04
Temat: Re: Nie kumam
Autor: fv 

Wit(old) wrote:

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście)
jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50
metrów przed sobą miejsca? (...)

Czasem zdaża mi się robić coś takiego w miejscach w których z
doświadczenia wiem, że może nastąpić niespodziewane bardzo ostre hamowanie.

Przykład 1:
Dwa pasy na wprost górą na wiadukt. Trzeci (prawy) pas do zjazdu na
rondo w dole i oczywiście na typ pasie korek. 2-3 razy w tygodniu zdaża
się, że jakiś kompletny idiota ze skrajnego lewego pasa, będzie się
chciał wepchnąć na ten prawy na rondo. Oczywiście zatrzymuje najpierw
lewy pas, potem staje na środkowym i czeka aż go wpuszczą.

Jak trzy razy z dymem z opon hamowałem, to się nauczyłem żeby odległość
utrzymywać na wszelki wypadek. Przynajmniej mam czas na włączenie
awaryjnych i normalne hamowanie.


Przykład 2:
Piątek, godzina 17:00. Korek jak diabli. Kawałkami można podjechać ciut
szybciej - wszyscy trzymają dobrą odległość. Czemu? Bo kierowcy są tak
zmęczeni, że hamują w ostatniej chwili. Żadna radość weekend zacząć od
wypadku.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

88 Data: Pa?dziernik 10 2008 16:32:28
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Agent 


Użytkownik "Wit(old)"  napisał w wiadomości

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.
Wit(old)

Ja nie wiem o jaką sytuację dokładnie Ci chodzi ale jak jedzie sobie sznur samochodów i zatrzymują sie co kilka/kilkanaście metrów to chyba sensowniej jest wrzycić jedynkę czy tam dajmy na to dwójkę i jechac sobie równo spokojnie równą prędkością zamiast ruszać, przyspieszać i hamować. Ja jade sobie równo to nie jade nic szybciej ani wolniej niż ci co sie ciągle zatrzymują i w ten sposób wszyscy za mną jada również równo paląc mniej paliwa i nie musze zmagac się ciągle ze sprzęgłem, gazem i hamulcami. Zauważ że tak robią zwłaszcza kierowcy TIRów i ciężarówek. Dla mnie ma to sens a Twoja jazda wcale.

89 Data: Pa?dziernik 10 2008 16:34:00
Temat: Re: Nie kumam
Autor: gacek 

Wit(old) wrote:

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście) jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50 metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.

Wiesz, podobne pytanie: dlaczego miliony glosowaly na partie .....
Przeciez to glupie i bez sensu.

Odpowiedz jest prosta - bo moga - i uwazaja, ze to jest sluszne.

Ty uwazasz ze lepiej robic zabe w korku, ja uwazam ze lepiej zostawic 20m (nie 50) i sie toczyc spokojnie (nie robiac tego 200m od swiatel).


I wytlumacz mi prosze - w czym DLA MNIE byloby lepsze MOJE jezdzenie na zderzak. Ja widze poswiecone wiecej MOJEJ uwagi i MOJEGO paliwa. Tylko nie pisz prosze, ze gdyby wszyscy to by wszystkim bylo lepiej. jestesmy tylko egoistami.


gacek

90 Data: Pa?dziernik 14 2008 12:06:40
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 10 Oct 2008 16:34:00 +0200, gacek  wrote:

I wytlumacz mi prosze - w czym DLA MNIE byloby lepsze MOJE jezdzenie na
zderzak. Ja widze poswiecone wiecej MOJEJ uwagi i MOJEGO paliwa. Tylko
nie pisz prosze, ze gdyby wszyscy to by wszystkim bylo lepiej. jestesmy
tylko egoistami.

Alez - dla tych za Tobą też jest lepiej.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/trzypion/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

91 Data: Pa?dziernik 10 2008 18:32:18
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Piter 

na  ** p.m.s **  Wit(old) pisze tak:

jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie
20-50 metrów przed sobą miejsca?

Jeśli się toczą to rozumiem, są zmeczeni/leniwi nie chce im się
naciskać pedałów. Sam tak robię (ale na pewno nie 50 metrów). Jeśli
chodzi o zatrzymanie to nie przychodzi mi nic do głowy. Może maja lęk,
że ktoś ich najedzie z tyłu, już nic nie beda mogli na to poradzić że
zostaną sprasowani.


Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich to się często nie
zdąża przejechać na światłach.Często mam ochotę ominąć takiego i
wjechać przed niego i chyba tak zrobię.

Trzeba trenować zimna krew. Pomyśl co ja bym zrobił takim co hamują
przed zielonym swiatłem, zwalniaja do 50 przed radarem na podwyższeniu
do 80 albo blokuja mnie na środkowym pasie i dopiero na końcu zjeżdzaja
na pas lewoskrętu a ja nie zdążam na zielonym i zostaje na lodzie.
Przypalałbym ich gorącym żelazem.

--
    Piter
    vw golf mk2

92 Data: Pa?dziernik 10 2008 21:59:12
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Jacek "Plumpi" 

Może ktoś mnie oświeci po co niektórzy kierowcy (zauważone w 3mieście)
jadąc w korku, a także i zatrzymując się w korku zostawiaja sobie 20-50
metrów przed sobą miejsca? Ponosi mnie to, bo jak jest przedemną 10 takich
to się często nie zdąża przejechać na światłach.

Bo widzisz, jazda "zderzak w zderzak" jest niezdrowa. W takich właśnie
sytuacjach często dochodzi do kolizji drogowych. Taka jazda po mieście
wymaga zdecydowanie większej koncentracji i bardzo szybkiego operowania
pedałami gaz, hamulec, sprzęgło oraz biegami.

Często mam ochotę ominąć takiego i wjechać przed niego i chyba tak zrobię.
Powstrzymuje mnie tylko myśl, że może mają jakiś logiczny powód tak robić.

Wbrew pozorom płynna jazda z bezpiecznymi odstępami nie zmniejsza
przepustowości. Zmniejszanie przepustowości właśnie zdarza się wtedy, kiedy
zmusza się innych kierowców do gwałtownego hamowania na skutek wjeżdżania im
w luki.

93 Data: Pa?dziernik 12 2008 11:30:03
Temat: Re: Nie kumam
Autor: neelix 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości

Bo widzisz, jazda "zderzak w zderzak" jest niezdrowa. W takich właśnie sytuacjach często dochodzi do kolizji drogowych. Taka jazda po mieście wymaga zdecydowanie większej koncentracji i bardzo szybkiego operowania pedałami gaz, hamulec, sprzęgło oraz biegami.
Wbrew pozorom płynna jazda z bezpiecznymi odstępami nie zmniejsza przepustowości. Zmniejszanie przepustowości właśnie zdarza się wtedy, kiedy zmusza się innych kierowców do gwałtownego hamowania na skutek wjeżdżania im w luki.

Zgadzam się. Na drodze robi się burdel gdy zaczyna rządzić cwaniackie chamstwo. Jak nie ma cwaniaczenia to wszystko idzie płynnie. Po prostu płynie, a nie stoi.
neelix

94 Data: Pa?dziernik 13 2008 00:10:56
Temat: Re: Nie kumam
Autor: red 

On 2008-10-10 21:59:12 +0200, "Jacek \"Plumpi\""  said:

Wbrew pozorom pÂłynna jazda z bezpiecznymi odstĂŞpami nie zmniejsza
przepustowoÂści. Zmniejszanie przepustowoÂści wÂłaÂśnie zdarza siĂŞ wtedy, kiedy
zmusza siĂŞ innych kierowców do gwaÂłtownego hamowania na skutek wjeÂżdÂżania im
w luki.

Powiedziałbym, że taka jazda (z zachowaniem zdroworozsądkowego odstępu) nawet może znacząco usprawnić przejazd. Wszystko dlatego, że najwięcej czasu kierowcy marnują na ruszanie, bo nie kumają, żeby ruszać w momencie, gdy robi to auto poprzedzające to za którym stoimy, inni z kolei zachowują się, jakby nie wiedzieli gdzie jest drążek zmiany biegów, jeszcze inni zagapieni są gdzieś w kosmos (to mi się zdarza :P). Gdyby wszyscy jechali płynnie z zachowaniem dajmy na to max 10 metrowych odstępów jeździłoby się po prostu wygodniej i wbrew pozorom szybciej.

95 Data: Pa?dziernik 31 2008 21:57:07
Temat: Re: Nie kumam
Autor: Jacek "Plumpi" 

Wbrew pozorom p3ynna jazda z bezpiecznymi odstepami nie zmniejsza
przepustowo?ci. Zmniejszanie przepustowo?ci w3a?nie zdarza sie wtedy,
kiedy
zmusza sie innych kierowców do gwa3townego hamowania na skutek wje?d?ania
im
w luki.

Powiedziałbym, że taka jazda (z zachowaniem zdroworozsądkowego odstępu)
nawet może znacząco usprawnić przejazd. Wszystko dlatego, że najwięcej
czasu kierowcy marnują na ruszanie, bo nie kumają, żeby ruszać w momencie,
gdy robi to auto poprzedzające to za którym stoimy, inni z kolei zachowują
się, jakby nie wiedzieli gdzie jest drążek zmiany biegów, jeszcze inni
zagapieni są gdzieś w kosmos (to mi się zdarza :P). Gdyby wszyscy jechali
płynnie z zachowaniem dajmy na to max 10 metrowych odstępów jeździłoby się
po prostu wygodniej i wbrew pozorom szybciej.

Gdyby nie było pomyłek za kierownicą, a wszyscy ruszali by jednocześnie i
bez zwiększania lub zmniejszania odstępu to była by to największa tragedia
dla ludzkości, także i dla Ciebie, ponieważ oznaczałoby to, że nie ma już
ludzkości na Ziemii, a za kierownicami siedzą sterowane komputerami roboty
:))))

Nie kumam



Grupy dyskusyjne