Dzień dobry,
Warszawiacy - nie bijcie przyjezdnej! :)
Zaparkowałam nieprawidłowo, bo wjechałam kołami na trawnik obok
jezdni. Za wycieraczką znalazłam wezwanie do stawienia się z dowodem
osobistym w Straży Miejskiej (pomijam fakt, że będę musiała specjalnie
przyjeżdżać po to do Wa-wy, co darmowe nie jest - za głupotę się
płaci, ech, ale wiem przynajmniej ile).
Czy ktoś się orientuje ile będzie mnie kosztować ta mandatowa
"przyjemność"? W jakiej wysokości mogę się spodziewać mandatu?
(sobota, więc nie chodzi tu o parkowanie w strefie płatnej). Chyba
jestem blondynką, bo nie wiem, gdzie można znaleźć w sieci taki
"cennik".

Dzięki z góry za ewentualną życzliwość :)
A.

Zaparkowałam nieprawidłowo, bo wjechałam kołami na trawnik obok
jezdni. Za wycieraczką znalazłam wezwanie do stawienia się z dowodem
osobistym w Straży Miejskiej

Tutaj: http://www.grupaimage.com.pl/?s=prd&i=informacja&id=10486
znalazlem z jakiego paragrafu, ale wciaz nic o sniegu i zimie.

Z tego co pamietam, to chodzilo o to, ze w zimie trawa nie rosnie i
nie da sie jej zniszczyc =)
--
Olleo

On 6 Sty, 00:09, Olleo  wrote:

Tutaj:http://www.grupaimage.com.pl/?s=prd&i=informacja&id=10486
znalazlem z jakiego paragrafu, ale wciaz nic o sniegu i zimie.
Z tego co pamietam, to chodzilo o to, ze w zimie trawa nie rosnie i
nie da sie jej zniszczyc =)
--
Olleo

Trawnik ani zielony, ani przykryty śniegiem. Miejsce totalnie
rozjeżdżone przez inne samochody - więc to raczej zmarznięte błoto :)
Jak by tam było widać trawę to bym nie wjechała :) Ale to żadne
usprawiedliwienie.

> Trawnik ani zielony, ani przykryty śniegiem. Miejsce totalnie
> rozjeżdżone przez inne samochody - więc to raczej zmarznięte błoto :)
> Jak by tam było widać trawę to bym nie wjechała :) Ale to żadne
> usprawiedliwienie.

No to ja bym sie klocil, bo jesli:
- nie bylo tam zakazu postoju
- zakaz postoju nie wynikal z innych przepisow PoRD
- nie byla to strefa zamieszkania (nakaz parkowania tylko w miejscach
wyznaczonych)

To moga cie ukarac IMHO tylko i wylacznie z jednego artykulu, i to do
tego z Kodeksu Wykroczen, a nie z PoRD:

"Art. 144. § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego
niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub
też dopuszcza do niszczenia ich przez zwierzęta znajdujące się pod
jego nadzorem,

podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany."

(Zakladam, ze teren byl przeznaczony do uzytku publicznego)

Z reguly daja 50-100zl, ale jesli nie bylo tam trawy, to ja bym sie
klocil.

Powodzenia

p.s. wciaz nie moge znalezc tego przypadku, gdy trawnik pokryty jest
sniegiem.

Użytkownik "AweA"  napisał w wiadomości

Dzień dobry,
Warszawiacy - nie bijcie przyjezdnej! :)
Zaparkowałam nieprawidłowo, bo wjechałam kołami na trawnik obok
jezdni. Za wycieraczką znalazłam wezwanie do stawienia się z dowodem
osobistym w Straży Miejskiej (pomijam fakt, że będę musiała specjalnie
przyjeżdżać po to do Wa-wy, co darmowe nie jest - za głupotę się
płaci, ech, ale wiem przynajmniej ile).
Czy ktoś się orientuje ile będzie mnie kosztować ta mandatowa
"przyjemność"? W jakiej wysokości mogę się spodziewać mandatu?
(sobota, więc nie chodzi tu o parkowanie w strefie płatnej). Chyba
jestem blondynką, bo nie wiem, gdzie można znaleźć w sieci taki
"cennik".

Dzięki z góry za ewentualną życzliwość :)
A.

prawdopodobnie 100 chyba ze sa przewidziane dodatkowe oplaty za "trawnik"

ja sie kiedys zauwazylem jak smerfus wsadzal kartki za wycieraczki calemu
zadkowi aut, zapewniam ze to bardzo ladny widowk
- glupota kierowcow nie zna granic :)))))

zagadalem i dowiedzialem sie jaki jest cennik:
- za parkowanie na zakazie 300zl
- za partkowanie do 15m od skrzyzowania 100zl
- za parkowanie na chodniku tak ze nie ma 1.5m przerwy - 100zl

nie wiem czy to jest jakis oficjalny cennik, ale oni taki mieli u siebie, i
takie kwoty przypieprzali
pozdrawiam

Pan strażnik litościwie przyjął moją skruchę, przyznanie się do winy i
tłumaczenie, że wykosztowałam się już, żeby specjalnie dojechać na
"stawienie się". Spisał, pouczył, że mam nie parkować tak jak
zaparkowałam i że następnym razem zostanę ostrzej potraktowana. Uff!
Pozdrawiam
A.