Grupy dyskusyjne   »   Nowa matryca Canona

Nowa matryca Canona



1 Data: Wrzesien 17 2013 12:00:08
Temat: Nowa matryca Canona
Autor: atm 

http://www.spidersweb.pl/2013/09/matryca-canon-nagrywa-film-w-ciemnosciach.html



2 Data: Wrzesien 17 2013 13:33:30
Temat: Re: Nowa matryca Canona
Autor: Mariusz [mr.] 


"atm"  wrote:

http://www.spidersweb.pl/2013/09/matryca-canon-nagrywa-film-w-ciemnosciach.html



Nowa matryca Canona


    Stara, stara... (w każdym razie od dawna zapowiadana). I zapewne
bardzo długo nie trafi do żadnych sprzętów "cywilnych" we w miare
normalnej cenie.

    Bardziej to wygląda na niszową robotę (TV, zamówienia rządowe?), jak
również na czysty chwyt marketingowy dla zamieszania ludziom w głowach,
którym coraz bardziej utrwala się w głowach szablon, iż w dziedzinie
Hi-ISO Canon leży i kwiczy bezradnie (nie komentuję samych aparatów,
jakości obrazu w dobrym świetle, ale słabe światło zastane to od dawna
pięta achillesowa Canona).




    Wg pomiarów DxO i wymagań dla reporterki (czyli właśnie Hi-ISO
przede wszystkim) Canon to kompletny ewenement. Unikat. Niemal ZERO
postępu przez ponad 10 lat!
http://www.flickr.com/photos/plrecfotocyfrowa/9650648839/lightbox/

    Patrząc na popularny segment APS-C - gdyby Canon chciał utrzymać
tempo "rozwoju" z ostatnich 10 lat, to osiągnięcie obecnego średniego
poziomu APS-C Nikona zajmie mu, bagatela, równe 50 lat! (11 pkt. postępu
przez 10 lat przy stracie 55 pkt.), czyli rok 2062... Czy reszta będzie
czekać na Canona 50 lat bez postępu na Canona 2062? Na razie Canon
został prześcignięty przez 4:3 Olympusa i... przeciętny poziom
top-kompaktów. Żenada, niestety - największa żenada w całym
zestawieniu...



    Dodajmy, że dla uzyskania tak dużej czułości Canon poszedł ścieżką
od dawna proponowaną tu na grupie (z wyjątkiem kilku "nawiedzonych",
dla których lekiem na szumy jest tylko jedna recepta - jeszcze więcej
pikseli ;)     - matryca Canona ma "raptem" 2 MPix. Od dawna mówię,
że mnie do zdjęć wystarczyłoby 6-12 wielkich, "tłustych" megapikseli na dużej matrycy...


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

3 Data: Wrzesien 17 2013 14:13:16
Temat: Re: Nowa matryca Canona
Autor: Ergie 

Użytkownik "Mariusz [mr.]"  napisał w wiadomości grup

    Patrząc na popularny segment APS-C - gdyby Canon chciał utrzymać
tempo "rozwoju" z ostatnich 10 lat, to osiągnięcie obecnego średniego
poziomu APS-C Nikona zajmie mu, bagatela, równe 50 lat! (11 pkt. postępu
przez 10 lat przy stracie 55 pkt.), czyli rok 2062... Czy reszta będzie
czekać na Canona 50 lat bez postępu na Canona 2062? Na razie Canon
został prześcignięty przez 4:3 Olympusa i... przeciętny poziom
top-kompaktów. Żenada, niestety - największa żenada w całym
zestawieniu...

Na szczęście to nie cyferki robią zdjęcia :-)
Te niby kolosalne różnice w punktacji DxO nie przekładają się nawet w jednym promilu na jakość odbitek w formacie 10x15 i może mają 1% wpływu na jakość odbitek w formacie a4.

Wpływ matrycy na finalne zdjęcie jest o kilka rzędów wielkości mniejszy niż wpływ szkła (kit kontra ostra stałka), a to wszystko i tak w większości wypadków kompletnie nie ma znaczenia bo liczy się _treść_.

Najważniejsze jest to mityczne "być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie", a że znacznie częściej mamy przy sobie telefon niż aparat stąd większość zdjęć jak to nazywasz "reporterskich" w ostatnim czasie powstaje telefonami.

Płakanie nad brakiem postępu w dziedzinie jakości matryc APS-C to tak jakby płakać że bryczki i powozy już się praktycznie nie rozwijają. APS-C ma już szczyt popularności za sobą albo właśnie się kończy. Garstka hobbystów kupi sobie FF, a rzesze amatorów zmieni telefon. I piszę to ja posiadasz sprzętu APS-C za naście tysięcy. Po prostu kiedyś nie było wyboru kompakty były bardzo powolne zarówno jeśli chodzi o shutter-lag jak i AF i kompletnie  się nie nadawały nawet do tak prostej "reporterki" jak zabawa dzieci w ogrodzie. Obecnie przeciętnym telefonem można zrobić zdjęcia o lepszej jakości niż kompaktem 10 lat temu. A 10 lat to zaledwie mgnienie w historii fotografii.

Pozdrawiam
Ergie

4 Data: Wrzesien 17 2013 15:39:55
Temat: Re: Nowa matryca Canona
Autor: Mariusz [mr.] 


"Ergie"  wrote:


    Oczywiście masz całkowitą rację w tym wpisie i dzięki, że chciało Ci
się to tak jasno ująć.

    Jakość obrazu (która jest tylko jednym z elementów możliwości
aparatu, niekoniecznie najważniejszym) wciąż traci na znaczeniu wraz
z jej poprawą - po prostu jakość robi się powoli "enough good".

    A jednocześnie! :)     Jednocześnie wciąż pozostaje bardzo ważna,
gdy walczymy o naprawdę maksymalną jakość bez sztucznego doświetlania
sceny oraz gdy zyskamy świadomość jak bardzo nasze myślenie o fotografii
może być zabetonowane schematem pamiątkowego pstrykactwa "ładnych
obrazków".
    Otóż większość spraw ważnych dla ludzi rozgrywa się dziś we
wnętrzach - od narodzin aż po śmierć żyjemy w ciemnych jaskiniach,
tymczasem zdjęcia przyzwyczailiśmy się robić w nietypowych dla nas
sytuacjach (wpływ słońca na głowę? ;)     , gdzie światła jest 1000,
10.000 razy więcej!






Te niby kolosalne różnice w punktacji DxO


    Czepnę się określenia "kolosalne" - dla mnie one są nieduże, bo po
prostu poziom jakości wciąż uważam za bardzo niski... :)




nie przekładają się nawet w jednym promilu na jakość odbitek w
formacie 10x15 i może mają 1% wpływu na jakość odbitek w formacie a4.


    Ostatnią odbitkę 10x15 zrobiłem lata temu wraz z ostatnim
analogiem***... :)     Teraz powiększam bardzo niewiele, za to od razu
w dużym formacie.

    *** Jakoś zawsze było to związane u mnie ze zmianą techniki -
ostatnią odbitkę 6x9 zrobiłem dawno temu wraz z odejściem od B&W
(w zwykłych fotach typu pamiątkowego).




a że znacznie częściej mamy przy sobie telefon niż aparat stąd
większość zdjęć jak to nazywasz "reporterskich" w ostatnim czasie
powstaje telefonami.

    Jakość też jest niestety "odpowiednia".

    W świecie dzieją się różne straszne rzeczy, a media próbują czasem
jeszcze podgrzać atmosferę robiąc "gwóźdź do trumny reżimu", bądź
"wezwanie do masowej rewolucji" z takiegoż zapisu "strasznego
wydarzenia" w jakiejś Syrii czy Iranie, bądź innych rejonów nielubianych
przez Izrael. Puszczam, a tam latają jakieś kwadraty, to czarne, to
zielone - gdyby nie usłużne media sam bym się nie domyślił, że mam wziąć
udział w rewolucji, bądź tylko dać zgodę na kolejną "kinetyczną operację
pokojową".


    Nie przypadkiem cały segment naszego języka dotyczy światła lub jego
braku - mówimy o "ujawnieniu", "wyjściu na światło dzienne",
"oświeceniu", "skryciu w mrokach", itd.

    Fotografia, a zwłaszcza cyfrowa + Internet pozwalają nam w
niespotykanym dotąd stopniu zdobywać wiedzę o świecie takim, jakim
jest on naprawdę, ale trzeba też zauważyć, że jak na razie większość
"fotograficznej prawdy" dotyczy spraw, które już wyszły na światło
słoneczne. Wnętrza pozostają jak na razie "rewirami zamkniętymi".




    Odszedłem trochę od tematu - robiąc zdjęcia "dla obrazu" po prostu
wymagam jakości! A często - im gorsze światło, tym lepsza fotografia!

    A tak w ogóle, jakie to smakowitości czekają nas we wnętrzach! To
miękkie, odbite światło, te skrywane emocje, gdy oczom wydaje się, ze
już nikt nie widzi... :)




A 10 lat to zaledwie mgnienie w historii fotografii.


    No tak, ale my nie jesteśmy jeszcze historią. I nie zrobimy za 10 lat dzisiejszych zdjęć... :)     Dlatego żądam jakości jak najszybciej - klienci muszą po prostu przestać kupować to, co już mają w kilku egzemplarzach. Dlatego z taką przyjemnością widzę te 25-30% spadki sprzedaży po ataku telefonów i pierwsze wyraźne objawy wzięcia się do roboty przez producentów - po 10 latach stagnacji i odcinania kuponów.


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

5 Data: Wrzesien 17 2013 16:38:40
Temat: Re: Nowa matryca Canona
Autor: Ergie 

Użytkownik "Mariusz [mr.]"  napisał w wiadomości grup

    Jakość obrazu (która jest tylko jednym z elementów możliwości
aparatu, niekoniecznie najważniejszym) wciąż traci na znaczeniu wraz
z jej poprawą - po prostu jakość robi się powoli "enough good".

Dokładnie

    A jednocześnie! :)     Jednocześnie wciąż pozostaje bardzo ważna,
gdy walczymy o naprawdę maksymalną jakość bez sztucznego doświetlania
sceny oraz gdy zyskamy świadomość jak bardzo nasze myślenie o fotografii
może być zabetonowane schematem pamiątkowego pstrykactwa "ładnych
obrazków".

    Otóż większość spraw ważnych dla ludzi rozgrywa się dziś we
wnętrzach - od narodzin aż po śmierć żyjemy w ciemnych jaskiniach,
tymczasem zdjęcia przyzwyczailiśmy się robić w nietypowych dla nas
sytuacjach (wpływ słońca na głowę? ;)     , gdzie światła jest 1000,
10.000 razy więcej!

Niestety prawda jest taka, że najczęściej wtedy gdy potrzeba tego dobrego sprzętu okazuje się, że lustrzanka została w domu a pod ręką jest tylko telefon.

    Ostatnią odbitkę 10x15 zrobiłem lata temu wraz z ostatnim
analogiem***... :)     Teraz powiększam bardzo niewiele, za to od razu
w dużym formacie.

    *** Jakoś zawsze było to związane u mnie ze zmianą techniki -
ostatnią odbitkę 6x9 zrobiłem dawno temu wraz z odejściem od B&W
(w zwykłych fotach typu pamiątkowego).

W takim razie nie jesteś "targetem" aps-c.

a że znacznie częściej mamy przy sobie telefon niż aparat stąd
większość zdjęć jak to nazywasz "reporterskich" w ostatnim czasie
powstaje telefonami.

   Jakość też jest niestety "odpowiednia".

Obiektywnie patrząc jest fatalna, ale to nie ma znaczenia dopóki jest wystarczająco dobra by nie przeszkadzać w odbiorze _treści_.

[ciach]

    Fotografia, a zwłaszcza cyfrowa + Internet pozwalają nam w
niespotykanym dotąd stopniu zdobywać wiedzę o świecie takim, jakim
jest on naprawdę, ale trzeba też zauważyć, że jak na razie większość
"fotograficznej prawdy" dotyczy spraw, które już wyszły na światło
słoneczne. Wnętrza pozostają jak na razie "rewirami zamkniętymi".

    Odszedłem trochę od tematu - robiąc zdjęcia "dla obrazu" po prostu
wymagam jakości! A często - im gorsze światło, tym lepsza fotografia!

   A tak w ogóle, jakie to smakowitości czekają nas we wnętrzach! To
miękkie, odbite światło, te skrywane emocje, gdy oczom wydaje się, ze
już nikt nie widzi... :)

Jakimś starym Canonem 350D albo 400D już nie pamiętam kilka lat temu robiłem z powodzeniem zdjęcia kościołów oświetlonych tylko świecami. Nie bardzo przychodzi mi do głowy sytuacja kiedy chciałbym zrobić zdjęcie a było mniej światła.

A przypominam aps-c jest dla amatorów. Pasjonaci mogą sobie kupić tanie FF.

A 10 lat to zaledwie mgnienie w historii fotografii.

    No tak, ale my nie jesteśmy jeszcze historią. I nie zrobimy za 10 lat dzisiejszych zdjęć... :)     Dlatego żądam jakości jak najszybciej -

Ależ już ją masz - tak gdzieś od 10 lat. Od czasu Canona 300D / Nikona D70.

klienci muszą po prostu przestać kupować to, co już mają w kilku egzemplarzach. Dlatego z taką przyjemnością widzę te 25-30% spadki sprzedaży po ataku telefonów i pierwsze wyraźne objawy wzięcia się do roboty przez producentów - po 10 latach stagnacji i odcinania kuponów.

Sprzedaż już raczej nie wzrośnie i za kilka lat ten segment umrze śmiercią naturalną tak jak umarł format 4/3 gdy się pojawił u4/3.

Pozdrawiam
Ergie

6 Data: Wrzesien 17 2013 19:47:27
Temat: Re: Nowa matryca Canona
Autor: Sylwester Zarębski 

Dnia Tue, 17 Sep 2013 16:38:40 +0200, Ergie napisał(a):

[...]

Jakimś starym Canonem 350D albo 400D już nie pamiętam kilka lat temu robiłem
z powodzeniem zdjęcia kościołów oświetlonych tylko świecami. Nie bardzo
przychodzi mi do głowy sytuacja kiedy chciałbym zrobić zdjęcie a było mniej
światła.

A mi przychodzi. Ostatnio chciałem zrobić zdjęcie oświetlonemu
kościołowi. W nocy. Z ręki. Przy parametrach f/5.6 (spory ten kościół)
ISO 1600 było zdecydowanie za mało, tak z 6400 by się zdało w dobrej
jakości. Statywu niestety, nie lubię.

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

7 Data: Wrzesien 19 2013 05:53:07
Temat: Re: Nowa matryca Canona
Autor: Marek Dyjor 

Sylwester Zarębski wrote:

Dnia Tue, 17 Sep 2013 16:38:40 +0200, Ergie napisał(a):

[...]
Jakimś starym Canonem 350D albo 400D już nie pamiętam kilka lat temu
robiłem z powodzeniem zdjęcia kościołów oświetlonych tylko świecami.
Nie bardzo przychodzi mi do głowy sytuacja kiedy chciałbym zrobić
zdjęcie a było mniej światła.

A mi przychodzi. Ostatnio chciałem zrobić zdjęcie oświetlonemu
kościołowi. W nocy. Z ręki. Przy parametrach f/5.6 (spory ten kościół)
ISO 1600 było zdecydowanie za mało, tak z 6400 by się zdało w dobrej
jakości. Statywu niestety, nie lubię.

od czasu jak mam OM-D to często fotografuje coś w słabym świetle z ręki...

Nowa matryca Canona



Grupy dyskusyjne