Grupy dyskusyjne   »   Nówka z salonu od blacharza

Nówka z salonu od blacharza



1 Data: Styczen 23 2009 19:09:13
Temat: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Marek 

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302



2 Data: Styczen 23 2009 21:19:57
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Piotrek 

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302

niestety nie jest to ani nowe ani odkrywcze, powiem wiecej jest to bardzo
czeste.
wielokrotnie opisywalem zasady na jakich sie to odbywa, ale bywali tacy co w
to nie chcieli wierzyc bo przeciez Dealer i ASO sa super uczciwi i wogole to
najlepsi spece :)

--
pzdr
piotrek

3 Data: Styczen 23 2009 21:26:51
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: daro 

Piotrek pisze:

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302

niestety nie jest to ani nowe ani odkrywcze, powiem wiecej jest to bardzo
czeste.
wielokrotnie opisywalem zasady na jakich sie to odbywa, ale bywali tacy co w
to nie chcieli wierzyc bo przeciez Dealer i ASO sa super uczciwi i wogole to
najlepsi spece :)


Bez podania jaki to salon, konkretnie - to taki artykuł można wsadzić
między bajki. Każdy sobie może coś takiego napisać.A że zdarzają się
szkody transportowe to rzecz normalna - auta jadą tysiące km od fabryki
do dealera pociągami, statkami, lawetami. Sęk w tym żeby takie auto
właściwie naprawić, sprzedać z pełną gwarancją. A jeżeli się nie da to
uczciwie poinformować nabywcę.
--
D.

4 Data: Styczen 23 2009 21:37:42
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Arbiter 


Użytkownik "daro"  napisał w wiadomości


Bez podania jaki to salon, konkretnie - to taki artykuł można wsadzić
między bajki. Każdy sobie może coś takiego napisać.A że zdarzają się

Dokładnie, ten artykuł nie ma żadnej wartości

5 Data: Styczen 23 2009 21:52:15
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Piotrek 

Bez podania jaki to salon, konkretnie - to taki artykuł można wsadzić
między bajki. Każdy sobie może coś takiego napisać.

a co za roznica? powinni podac dla potencjalnych kilentow zeby wiedzieli
gdzie oszukuja.
ale to ze nie padla nazwa salonu nie oznacza ze to nie jest prawda :)

A że zdarzają się szkody transportowe to rzecz normalna - auta jadą
tysiące km od fabryki
do dealera pociągami, statkami, lawetami.

oczywiscie, mysle ze o tym kazdy wie. szkody w transporcie sa calkiem
czestym zjawiskiem i nie mozna ich uniknac.

Sęk w tym żeby takie auto
właściwie naprawić, sprzedać z pełną gwarancją. A jeżeli się nie da to
uczciwie poinformować nabywcę.

ooo nie, zawsze nalezy powiadomic kupujacego o tym ze samochod zostal
uszkodzony.
pelna gwarancje to masz zawsze jak kupisz  nowy samochod, problem jest
pozniej udowodnic ze ta szkoda powstala zanim kupiles taki samochod. znam
osobiscie przypadek nie uznania gwarancji na blache z powodu naprawy
blacharskiej poza ASO, problem w tym ze znajomy kupil nowy samochod w
salonie i nigdy nie mial zadnej naprawy blacharskiej a w trakcie
reklamowania rdzewiejacego elementu dowiedzial sie ze to juz bylo naprawiane
i nie uznaja  gwarancji. po kilku-kilkunastu mies nie do udowodnienia ze to
nie ty naprawiales na wlasna reke.

dlatego nalezy nabywce poindformowac o fakcie naprawy nowego samochodu,
wpisac to w umowe i oczywiscie dac rabat albo zaproponowac inny samochod
ktory nie byl naprawiany.

to ze szkody powstaja to jedno, to ze najczesciej musi to dealer naprawic we
wlasnym zakresie to drugie, ale oklamywanie klienta wciskajac mu naprawiany
samochod jako nowy pelnowartosciowy to juz jest oszustwo.

--
pzdr
piotrek

6 Data: Styczen 23 2009 22:55:36
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: uciu 

U mnie w mieści jest lakiernia dla salonowych samochodów.
Korzystają z niej wszystkie marki (salony) i nikt z zewnątrz nie może z jej usług skorzystać.
Nie wiem czy to przypadek ale w jej okolicy w ciągu ostatniego roku powstał salon hyundaja i forda;-)
--
-- -
pozdrawiam
uciu

7 Data: Styczen 24 2009 02:44:59
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: zinek 


Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302

nic nowego ;)

8 Data: Styczen 24 2009 12:44:24
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Przemysław Gubernat 

zinek pisze:

Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302

nic nowego ;)


To już wiem czemu moje 10-letni auto w ASO tak ładnie odmalowali ;-)
Mają wprawę :D

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI
CB: Intek M-490 ML 145

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

9 Data: Styczen 24 2009 13:12:21
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Piotrek 

To już wiem czemu moje 10-letni auto w ASO tak ładnie odmalowali ;-)
Mają wprawę :D

pozazdroscic ASO, koledze sluzbowa corolle w kolorze czerwonym ASO malowalo
3 razy i za kazdym razem(przy kolejnych szkodach:) wychodzil im inny odcien
czerwonego:)
przy ladnym slonecznym dniu widac ladnie roznice miedzy poszczegolnymi
elementami

--
pzdr
piotrek

10 Data: Styczen 25 2009 12:52:46
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości


pozazdroscic ASO, koledze sluzbowa corolle w kolorze czerwonym ASO
malowalo 3 razy i za kazdym razem(przy kolejnych szkodach:) wychodzil im
inny odcien czerwonego:)
przy ladnym slonecznym dniu widac ladnie roznice miedzy poszczegolnymi
elementami


Bo kazdy prawdziwy lakiernik wie, ze latwiej zrobic "wpylke" na sasiedni
element niz dobrac idealnie lakier. Kolorem wyjsciowym jest zawsze kolor
fabryczny podany na tabliczce, do tego dochodzi wiek lakieru i ewentualne
wczesniejsze naprawy...

Picasso

11 Data: Styczen 25 2009 13:49:53
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Piotrek 

Bo kazdy prawdziwy lakiernik wie, ze latwiej zrobic "wpylke" na sasiedni
element niz dobrac idealnie lakier.

no wlasnie:) tylko znajdz prawdziwego/dobrego lakiernika w ASO :)
ja wiem jaka jest zasada malowania, ale ktory partacz z ASO wie jak zrobic
dobrze "wpylke" jak tam co drugi to praktykant po technikum mechanicznym
ktory w swoim zyciu to malowal  dwa biale pasy przez srodek fiata 125p
sprayem :)

co do napraw i wieku lakieru w samochodzie o ktorym mowimy to mial tylko 3
naprawy lakiernicze (i to w tym samym ASO) oraz wiek okolo 1-2 lata (w tym
okresie wystapily te trzy szkody)

--
pzdr
piotrek

12 Data: Styczen 24 2009 13:06:19
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: kml 


Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302

Tia, tyle ze to najczęściej importer samochód posiada "nieistniejącą" lakiernie przy bocznicy kolejowej i już tam sie naprawia rogale po "stłuczkach". żadne novum.


--
pozdrawiam
kml

13 Data: Styczen 24 2009 14:37:47
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: bratPit 

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302

ubawił mnie ten artykuł naprawdę, 8/10 samochodów uszkodzonych, nie ważne co piszą ważne żeby "naród to kupił",
każdy salon naprawia auta po szkodach transportowych i tyle, a że powinien klient na takie auto dostać rabat? powinien ale żyjemy w dzikich realiach,
brat

14 Data: Styczen 24 2009 20:08:37
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: qnick 


każdy salon naprawia auta po szkodach transportowych i tyle, a że powinien
klient na takie auto dostać rabat? powinien ale żyjemy w dzikich realiach,
brat

Każdy naprawia jak się coś takiego przytrafi i jeszcze zarabia na tym. A mechanizm jest prosty. Przyjeżdża auto do dealera na "lorze",  sprzedawca go ogląda przed podpisaniem papierów, jak jest coś uszkodzone wówczas wpisuje to do papierów i zgłasza szkodę transportową do importera. Importerowi zależy czasem na "dobrej opinii" i każe dealerowi wymienić uszkodzony element na nowy (np. nowa tylna klapa) bo i tak idzie to z ubezpieczenia firmy transportowej wykupionego na takie przypadki. Dealer zamawia taką część od importera i jej poprostu nie wymienia tylko rozpisuje na fakturę za którą zapłaci mu importer. Naprawa natomiast polega na szpachlowaniu i malowaniu bo zazwyczaj nie są to duże szkody (jakieś wgniecenie lub rysa). I tak zostaje nowa część którą można sprzedać na boku, za naprawę i części zapłaci importer a klientowi się nic nie mówi bo trzeba byłoby mu zaraz jakiś rabat dać a tym sposobem robi się jeszcze większy zysk na całej transakcji a najwyżej jak się kapnie to się z nim jakoś dogada (rabat, darmowe przeglądy, jakieś opony gratis itp. itd.) a jak będzie robił dym to mu się wmówi, że sam samochód przerysował, naprawił na własny koszt i jelenia szuka na pokrycie kosztów naprawy. Smutne ale prawdziwe niestety. Pozdr

15 Data: Styczen 24 2009 21:44:47
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Piotrek 

 Smutne ale prawdziwe niestety.

brawo za opis jak to dziala w praktyce :)
bywali tu tacy co watpili w to o czym piszesz :)
albo uwazali ze taki samochod wraca do fabryki zeby go naprawili i ze
napewno dealer go nie odbiera bo co go to interesuje.

niestety nasza rzeczywistosc jest zupelnie inna a traci na tym klient...

--
pzdr
piotrek

16 Data: Styczen 24 2009 22:41:41
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: daro 

Piotrek pisze:

 Smutne ale prawdziwe niestety.

brawo za opis jak to dziala w praktyce :)
bywali tu tacy co watpili w to o czym piszesz :)
albo uwazali ze taki samochod wraca do fabryki zeby go naprawili i ze
napewno dealer go nie odbiera bo co go to interesuje.

niestety nasza rzeczywistosc jest zupelnie inna a traci na tym klient...


Uważam że może się to zdarzyć ale będzie to margines, np. w mojej firmie
takie elementy podlegają złomowaniu - czyli raz na miesiąc przyjeżdża
przedstawiciel importera i komisyjnie niszczone są takie elementy.
--
D.

17 Data: Styczen 25 2009 07:04:37
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: qnick 

Uważam że może się to zdarzyć ale będzie to margines,

To jest margines ale bardzo duży niestety.

np. w mojej firmie
takie elementy podlegają złomowaniu - czyli raz na miesiąc przyjeżdża
przedstawiciel importera i komisyjnie niszczone są takie elementy.

A komisja to ten "ludzik" co przyjedzie i jeszcze ze dwóch od ludzi dealera (kierownik serwisu i jakiś mechanik). Poza tym nie wierzę, że ktoś z centrali jest u każdego dealera raz na miesiąc żeby zezłomować części (bo by się zajeździli) a poza tym jaki problem pokazać mu tą samą część od tego samego modelu z innego samochodu zwłaszcza gdy się robi dużo blacharek. Drugi temat to po zezłomowaniu co się dzieje z tymi częściami już złomowanymi przecież ten ludzik ich nie zabiera więc są wykorzystywane następnym razem zwłaszcza że takich uszkodzonych elementów w transporcie nie jest dużo (zderzaki, drzwi, błotniki, lampy, ew. jakieś listwy boczne). Jest jeszcze fakt taki że ten "ktoś" kto przyjeżdża też człowiek i też chce żyć więcej chyba nie muszę pisać jak się dogadują. A szefostwo dealera się tylko z tego cieszy i udaje że nic nie wie a jak się coś wyda to zawsze będą zdziwieni jak to mogło się zdarzyć "u nich to niemożliwe". A przy naprawdę dużym dymie najwyżej poleci kierownik serwisu (przypadek ekstremalny)i przyjdzie drugi na jego miejsce i będzie robił to samo do następnego dymu i tak w koło. Niestety takich mamy uczciwych ludzi w Polsce. Pozdr.

18 Data: Styczen 25 2009 11:06:27
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: J.F. 

On Sun, 25 Jan 2009 07:04:37 +0100,  qnick wrote:

np. w mojej firmie
takie elementy podlegają złomowaniu - czyli raz na miesiąc przyjeżdża
przedstawiciel importera i komisyjnie niszczone są takie elementy.

A komisja to ten "ludzik" co przyjedzie i jeszcze ze dwóch od ludzi dealera
(kierownik serwisu i jakiś mechanik). Poza tym nie wierzę, że ktoś z centrali
jest u każdego dealera raz na miesiąc żeby zezłomować części (bo by się
zajeździli)

Raczej napisz ze to widac taki rodzaj produktu ze nie oplaca sie
naprawiac.
Jakby sie okazalo ze mozna to tanio naprawic, to by przyslali technika
do naprawy.

No i kiedy sie konczy "klient dostal fabrycznie nowy produkt" a
zaczyna "niepelnowartosciowy" ?

J.

19 Data: Styczen 25 2009 12:57:57
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "daro"  napisał w wiadomości



Uważam że może się to zdarzyć ale będzie to margines, np. w mojej firmie
takie elementy podlegają złomowaniu - czyli raz na miesiąc przyjeżdża
przedstawiciel importera i komisyjnie niszczone są takie elementy.

Jakis interes masz w tym, zeby mydlic oczy?
Kim jestes "w Twojej firmie" ?

Picasso

20 Data: Styczen 25 2009 08:21:40
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Sat, 24 Jan 2009 14:37:47 +0100, bratPit napisał(a):

http://poboczem.pl/news/z-salonu-ale-od-blacharza,1244302
ubawił mnie ten artykuł naprawdę, 8/10 samochodów uszkodzonych, nie ważne co
piszą ważne żeby "naród to kupił",
każdy salon naprawia auta po szkodach transportowych i tyle, a że powinien
klient na takie auto dostać rabat? powinien ale żyjemy w dzikich realiach,

Pal sześć rabat, przede wszystkim klient powinien dostać na piśmie raport o
uszkodzeniach i naprawie. Choćby po to, żeby potem ASO musiało wszystko
elegancko naprawić zamiast się wykręcać "pan gdzieś już robił ten
błotnik"...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

21 Data: Styczen 25 2009 12:04:24
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Artur  

Niestety taka jest Polska rzeczywistość że nawet w salonie nie masz pewności
czy auto nie jest po naprawach.

-- -
Arti http://www.ForumSamochodowe.pl


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

22 Data: Styczen 25 2009 13:52:19
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Piotrek 

Niestety taka jest Polska rzeczywistość że nawet w salonie nie masz
pewności
czy auto nie jest po naprawach.

czasami wystarczy poprosic o pomiar grubosci lakieru przy tobie.
nie powinni robic problemow jesli sa uczciwi, bylem swiadkiem wykonywania
takiego pomiaru przy odbiorze nowego samochodu czy tez po naprawie
blacharskiej w ASO(zeby sprawdzic czy to za co zaplacil ubezpieczyciel
zostalo wymienione a nie naprawione :)

--
pzdr
piotrek

23 Data: Styczen 26 2009 21:14:15
Temat: Re: Nówka z salonu od blacharza
Autor: Jacek 

Miałem Skodę Octavię rocznik 1998 nówka z salonu. Kiedyś dorwałem miernik
grubości lakieru i wyszło na jaw, że cały jeden bok od przodu do tyłu ma
grubszy lakier o jakieś 120 mikronów. Lakier był idealny i przez całe 8 lat,
jak miałem to auto nic złego sie nie działo.
Żona ma teraz Fiata Stilo odkupionego od pracownika Fiata. Niedawno klepnęli
jej w tył i przy okazji wyszło, że był już "robiony".  Zameldowaliśmy o tym
poprzednimu właścielowi, a ten zrobił wielkie oczy, że nic o tym nie wie.
Sam potem wytropił, że istotnie auto było "wystawowe" i miało przygodę z
blacharzem, bo klepnęli je przy ustawianiu. W komputerze fabrycznym wszystko
było, ale kupujący myślał, że auto jest nietknięte.
Jacek

Nówka z salonu od blacharza



Grupy dyskusyjne