Witam
Podpowiedzcie o czym należy pamiętać jadąc do naszych sąsiadów (Czechy,
Niemcy)?
Pytam i o takie najważniejsze przepisy, ogranczenia jak i o opłaty dodatkowe
jakieś i wyposażenie.
Pozdrawiam i dziękuje
Bartek

W Niemczech nie płacisz za autostrady jeśli jedziesz do Czech to już tak, kupujesz winietkę i w drogę. Miej także w aucie (nie w bagażniku) kamizelki w ilości takiej ilu jest pasażerów. Sprawdzają także czasami zapasowe żarówki czy masz oraz apteczkę. Czeska policja bardzo rygorystycznie podchodzi do ograniczeń prędkości więc proponuje się dostosować bo z czeską zresztą też niemiecką policją nie warto dyskutować.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

W Niemczech nie płacisz za autostrady jeśli jedziesz do Czech to już tak, kupujesz winietkę i w drogę. Miej także w aucie (nie w bagażniku) kamizelki w ilości takiej ilu jest pasażerów. Sprawdzają także czasami zapasowe żarówki czy masz oraz apteczkę. Czeska policja bardzo rygorystycznie podchodzi do ograniczeń prędkości więc proponuje się dostosować bo z czeską zresztą też niemiecką policją nie warto dyskutować.

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Nie ma obowiązku posiadania kamizelek, apteczki oraz żarówek.
Obowiązuje wyposażenie z kraju rejestracji pojazdu.

Paweł pisze:

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Nie ma obowiązku posiadania kamizelek, apteczki oraz żarówek.
Obowiązuje wyposażenie z kraju rejestracji pojazdu.

Nie tłumacz tego tutaj.
Spróbuj to wytłumaczyć Czeskiej policji :-)

Paweł pisze:
(...)

Nie tłumacz tego tutaj.
Spróbuj to wytłumaczyć Czeskiej policji :-)

Dnia Mon, 22 Jun 2009 11:20:09 +0200, Paweł napisał(a):

Nie tłumacz tego tutaj.
Spróbuj to wytłumaczyć Czeskiej policji :-)

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

żaden problem, w razie czego tłumaczy konsul dyżurny.

Dnia Mon, 22 Jun 2009 22:23:31 +0200, ania napisał(a):

żaden problem, w razie czego tłumaczy konsul dyżurny.

ja tak czasem mysle, ze ty masz strasznie nudne zycie, jak tak latwo
pozwalasz innym je marnowac

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

Cóż, może żyję inaczej niż z wywieszonym językiem, ciągle w biegu i na
ciągłym niedoczasie?

Użytkownik "ania"  napisał w wiadomości

a to nie wiem, za to zamiast rozmawiac z konsulem ja wolalabym zwiedzic ladny zamek, czy zjesc dobry obiad, ale kazdy robi jak lubi

Użytkownik "FoxŁódź_nspam"

Aniu, ale tutaj zgodzę się z Adamem. Policja w każdym kraju powinna stać
na straży przestrzegania prawa, a nie wykorzystywać niewiedzę ludzi aby
sobie

granicy kontrola i sprawdzają. Dskusja była bardzo niemiła, i to nie ja ją
w ten sposób zacząłem, ale skur... dobrze wiedzieli że nie mają prawa
karać za taki brak, bo jak się zorientowali że i ja o tym wiem od razu
bardzo mocno zmienili podejście...

Użytkownik "ania"  napisał w wiadomości

i dlatego bedziesz dzwonil do konsula? a nie lepiej samemu sobie szybko i sprawnie poradzic? kamizelka miejsca nie zabiera (i moze lepiej faktycznie ja miec), a zarowki? nie - mam assistance'a i co wiecej potrzeba?

i poradziles sobie bez telefonu do konsula?:-) niemozliwe, zebys byl lepszy od adama!

FoxŁódź_nspam pisze:
(...)

Mialem taką sytuację w Hiszpani - wymagają dwóch trójkątów, zaraz po przekroczeniu granicy kontrola i sprawdzają. Dskusja była bardzo niemiła, i to nie ja ją w ten sposób zacząłem, ale skur... dobrze wiedzieli że nie mają prawa karać za taki brak, bo jak się zorientowali że i ja o tym wiem od razu bardzo mocno zmienili podejście...

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

FoxŁódź_nspam pisze:

Mialem taką sytuację w Hiszpani - wymagają dwóch trójkątów,
zaraz po przekroczeniu granicy kontrola i sprawdzają. Dskusja
była bardzo niemiła, i to nie ja ją w ten sposób zacząłem, ale
skur... dobrze wiedzieli że nie mają prawa karać za taki brak,
bo jak się zorientowali że i ja o tym wiem od razu bardzo mocno
zmienili podejście...

Obawiam się, że mieli takie prawo, tylko Ty o tym nie wiesz.
Podaj
datę ratyfikowania Konwencji Wiedeńskiej przez Hiszpanię.

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Obawiam się, że mieli takie prawo, tylko Ty o tym nie wiesz. Podaj
datę ratyfikowania Konwencji Wiedeńskiej przez Hiszpanię.

Dnia Tue, 23 Jun 2009 16:13:22 +0200, FoxŁódź_nspam napisał(a):

ups, nie ratufikowali??? :)

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

ups, nie ratufikowali??? :)

Nie ;)

Dnia Tue, 23 Jun 2009 10:27:57 +0200, FoxŁódź_nspam napisał(a):

granicy kontrola i sprawdzają. Dskusja była bardzo niemiła, i to nie ja ją w
ten sposób zacząłem, ale skur... dobrze wiedzieli że nie mają prawa karać za
taki brak, bo jak się zorientowali że i ja o tym wiem od razu bardzo mocno
zmienili podejście...

FoxŁódź_nspam wrote:

Aniu, ale tutaj zgodzę się z Adamem. Policja w każdym kraju powinna stać
na straży przestrzegania prawa, a nie wykorzystywać niewiedzę ludzi aby
sobie poprawiać... co oni sobie tam chcą tym poprawić... Mnie to wkurza!
Mialem taką sytuację w Hiszpani - wymagają dwóch trójkątów, zaraz po

Dnia Tue, 23 Jun 2009 09:21:38 +0200, ania napisał(a):

Cóż, może żyję inaczej niż z wywieszonym językiem, ciągle w biegu i na
ciągłym niedoczasie?

a to nie wiem, za to zamiast rozmawiac z konsulem ja wolalabym zwiedzic
ladny zamek, czy zjesc dobry obiad, ale kazdy robi jak lubi

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

I w tym przeszkodzi Ci te 5 minut jakie zajmie konsulowi ustawienie
policjantów do pionu?

Dnia Tue, 23 Jun 2009 20:35:20 +0200, ania napisał(a):

I w tym przeszkodzi Ci te 5 minut jakie zajmie konsulowi ustawienie
policjantów do pionu?

widze, ze czasy sie zmienily, jak ostatnio "carabinierzy" probowali polaczyc
sie z konsulatem to robili to cala noc i bezskutecznie, ale faktem jest, ze
bylo to dosc dawno

i tak - nie dziekuje, nie skorzystam, w samochodzie mam apteczke, gasnice,
kolo zapasowe z podnosnikiem i kluczami, kamizelke odblaskowa (bo mi dali na
dniach otwartych "susuki"), aaaa jeszcze ladowarke do telefonu, tabletki
przciwbolowe, tampon i skrobaczke do szyb - to jest podstawowe wyposazenie,
reszta to bagaze i ile razy jechalam, nie mialam problemow z policja
moze to wina tego, ze staram sie byc mila i nie zachowuje sie jak wsciekly
piesek

w motocyklu mam jeszcze mniej rzeczy i tez problemow nie mialam (bo nie mam
"nawet" kamizelki, ale mam tampon i zestaw narzedzi, ktory dostalam razem z
pojazdem, zreszta wiecej sie nie zmiesci)

Użytkownik "ania"  napisał w wiadomości

i tak - nie dziekuje, nie skorzystam, w samochodzie mam apteczke, gasnice, kolo zapasowe z podnosnikiem i kluczami, kamizelke odblaskowa (bo mi dali na dniach otwartych "susuki"), aaaa jeszcze ladowarke do telefonu, tabletki przciwbolowe, tampon i skrobaczke do szyb - to jest podstawowe wyposazenie,

reszta to bagaze i ile razy jechalam, nie mialam problemow z policja
moze to wina tego, ze staram sie byc mila i nie zachowuje sie jak wsciekly

On 2009-06-23, Karolek  wrote:

A i zawsze woze ze dwie 5l banki jakby mi paliwa zabraklo.

Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

On 2009-06-23, Karolek  wrote:

A i zawsze woze ze dwie 5l banki jakby mi paliwa zabraklo.

Aż dziesięć litrów potrzebujesz?

Użytkownik "Karolek" >

A tak w ogole to staram sie oduczyc wyjezdzania paliwa do zera.

Użytkownik "WIHEDCNF"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Karolek" >

A tak w ogole to staram sie oduczyc wyjezdzania paliwa do zera.

bo? tylko sensowny argument poproszę

Użytkownik "Karolek"

A tak w ogole to staram sie oduczyc wyjezdzania paliwa do zera.

bo? tylko sensowny argument poproszę

Bo mnie nogi bola od dymania na stacje z buta :P

Użytkownik "WIHEDCNF"  napisał w wiadomości

Bo mnie nogi bola od dymania na stacje z buta :P

ufff, bo już myślałem, że napiszesz coś o śmieciach na dnie zbiornika ;-)

dobry argument

On 2009-06-23, Karolek  wrote:

A i zawsze woze ze dwie 5l banki jakby mi paliwa zabraklo.

Aż dziesięć litrów potrzebujesz?

Przy 80l zbiorniku lepiej miec 10l... mniejsze ryzyko, ze nie zaciagnie
paliwa jak bedzie krzywo stal czy cus.
A tak w ogole to staram sie oduczyc wyjezdzania paliwa do zera.

Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Ale przecież 5L to spokojnie wystarczy na 50km. Chyba rzadko masz dalej
do stacji...

On 2009-06-23, Karolek  wrote:

Ale przecież 5L to spokojnie wystarczy na 50km. Chyba rzadko masz dalej
do stacji...

Zycie pokazalo, ze 5l to czasem za malo, aby ponownie uruchomic silnik (jak
juz napisalem, zbiornik duzy i wystarczy, ze auto krzywo stoi).

Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

On 2009-06-23, Karolek  wrote:

Ale przecież 5L to spokojnie wystarczy na 50km. Chyba rzadko masz dalej
do stacji...

Zycie pokazalo, ze 5l to czasem za malo, aby ponownie uruchomic silnik (jak
juz napisalem, zbiornik duzy i wystarczy, ze auto krzywo stoi).

To jakbym miał takiego pecha to bym wymienił na jeden 10L...

On 2009-06-24, Karolek  wrote:

Ale przecież 5L to spokojnie wystarczy na 50km. Chyba rzadko masz dalej
do stacji...

Zycie pokazalo, ze 5l to czasem za malo, aby ponownie uruchomic silnik
(jak
juz napisalem, zbiornik duzy i wystarczy, ze auto krzywo stoi).

To jakbym miał takiego pecha to bym wymienił na jeden 10L...

Lzej sie niesie dwie 5l niz jedna 10l :>

Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Lzej sie niesie dwie 5l niz jedna 10l :>

Nie lepiej wozić samochodem?
;-)

Użytkownik "Karolek"

Niezle wyposazenie.
Ja apteczke mam bo juz byla w aucie, trojkat, kolo zapasowe, lewarek i
klucze tez, bo helmuty tez daly...
Gasnicy nie mam, kamizelek tez o tamponach nie wspominajac.

A i zawsze woze ze dwie 5l banki jakby mi paliwa zabraklo.

Nawet jak kiedys mialem gasnice to i tak nie podbita i tez nigdy problemow
nie mialem (moze raz sprawdzali).

Użytkownik "ania"

tabletki  przciwbolowe, tampon i skrobaczke do szyb - to jest >podstawowe wyposazenie,

WIHEDCNF pisze:

połknij te tabletki, tampon wsadz sobie w dupe a skrobaczką się wyskrob - to są podstawowe zasady zastosowania tych przedmiotów, niestety nie maja nic wspólnego z samochodami

Użytkownik "krzysiek82"

widzę, że kolega ambitnie się tutaj wypowiedział, proponuje tornister w łapkę i do szkoły a nie siedzieć przed komputerem.

Paweł pisze:

Nie tłumacz tego tutaj.

Użytkownik "castrol"  napisał w wiadomości

Paweł pisze:

Nie tłumacz tego tutaj.

Ja w tym calym absurdzie proponuje isc dalej. Zamiast kompletu
zarowek lepiej miec kilka kompletow zapasowych. Przeciez jedna
moze sie przepalic i w trasie bedzie potrzeba wymiany, a wtedy
nasz komplet nie bedzie juz kompletny i ryzyko mandatu wieksze.

To samo proponuje zrobic z kamizelka, wziac kilka kompletow i tak
samo kilka apteczek - najlepiej cale auto wypakowac kamizelkami,
zarowkami i apteczkami - wtedy zaden mandat nam nie straszny :D

Użytkownik "Paweł"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał
w

Nie ma obowiązku posiadania kamizelek, apteczki oraz żarówek.
Obowiązuje wyposażenie z kraju rejestracji pojazdu.

Nie tłumacz tego tutaj.
Spróbuj to wytłumaczyć Czeskiej policji :-)

krzysiek82 pisze:

W Niemczech nie płacisz za autostrady jeśli jedziesz do Czech to już tak, kupujesz winietkę i w drogę. Miej także w aucie (nie w bagażniku) kamizelki w ilości takiej ilu jest pasażerów. Sprawdzają także czasami zapasowe żarówki czy masz oraz apteczkę.

stebi pisze:

A po co Ci to wszystko??

krzysiek82 pisze:

stebi pisze:

A po co Ci to wszystko??

Po to żeby uniknąć problemów

poza tym zdrowy rozsądek nakazuje takie wyposażenie.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
  > Jakich problemów?

Tka, tak - szczególnie zapasowe żarówki.

krzysiek82 pisze:
(...)

Zastanów się trochę, a najlepiej usiądź i zamknij oczy a po chwili zrozumiesz. A przy okazji się zrelaksujesz :)

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
  > Jestem zrelaksowany, ponieważ niepotrzebne mi zapasowe żarówki

i zbędne grzebanie przy samochodzie. Jak ktoś czuje taką potrzebę
to nie sobie drugi silnik wozi w bagażniku.

Wyobraź sobie, że szansa padnięcia żarówki jest większa niż padnięcia
silnika. A poza tym jak padną Ci dwie na trasie w nocy to co? :)

Użytkownik "Silos"  napisał w wiadomości

Wyobraź sobie, że szansa padnięcia żarówki jest większa niż
padnięcia
silnika. A poza tym jak padną Ci dwie na trasie w nocy to co? :)

zaloze sie o skrzynke (czego chcesz) ze wieksza jest szansa
padniecie

silnika niz dwoch zarowek w aucie w ciagu jednej trasy :)

J.F. pisze:

silnika niz dwoch zarowek w aucie w ciagu jednej trasy :)

Hm, trasa 7000 km moze byc ?

Dnia Tue, 23 Jun 2009 22:48:14 +0200, DoQ napisał(a):

Jak często wybierasz się w 7000km trasę, gdzie w promieniu 300
kilometrów nie będziesz miał możliwości zakupienia żarówki?

Adam Płaszczyca pisze:

Dowolna trasa w nocy z ksenonami w aucie. I dowolna trasa autem, w którym bez ASO nie ma zmiłuj i żarówki nei
wymienisz.

Dnia Wed, 24 Jun 2009 10:39:32 +0200, DoQ napisał(a):

Dowolna trasa w nocy z ksenonami w aucie.
I dowolna trasa autem, w którym bez ASO nie ma zmiłuj i żarówki nei
wymienisz.

I na jednej ksenonowej nie dasz rady jechac?

On Tue, 23 Jun 2009 22:48:14 +0200,  DoQ wrote:

J.F. pisze:

silnika niz dwoch zarowek w aucie w ciagu jednej trasy :)

Hm, trasa 7000 km moze byc ?

Jak często wybierasz się w 7000km trasę, gdzie w promieniu 300
kilometrów nie będziesz miał możliwości zakupienia żarówki?

J.F. pisze:

A jak sie pyta po hiszpansku "gdzie tu sprzedaja zarowki do
samochodow" ? :-)

Użytkownik "krzysiek82"

Wyobraź sobie, że szansa padnięcia żarówki jest większa niż padnięcia
silnika. A poza tym jak padną Ci dwie na trasie w nocy to co? :)

ania pisze:
(..)

a ty masz caly zestaw, wlacznie z ksenonami?:-) a wlasnie - nie patrzylam do srodka lampy diodowej w pojezdzie, ale to tez trzeba miec na zapas?
czy pisza tylko zarowki?

krzysiek82 pisze:
(...)

Wyobraź sobie, że szansa padnięcia żarówki jest większa niż padnięcia silnika.

A poza tym jak padną Ci dwie na trasie w nocy to co? :)

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
  > W nocy wymieniać żarówki, z których wymianą jest problem w warsztacie

na stanowisku z podnośnikiem?

Użytkownik "krzysiek82"

Dlatego ja kupiłem samochód a nie badziew który wymaga interwencji serwisu żeby żarówkę wymienić.

krzysiek82 pisze:
(...)

Dlatego ja kupiłem samochód a nie badziew który wymaga interwencji serwisu żeby żarówkę wymienić.

Artur Maśląg pisze:

Dlatego ja kupiłem samochód a nie badziew który wymaga interwencji serwisu żeby żarówkę wymienić.

Od kiedy to łatwość wymiany żarówki kwalifikuje co jest samochodem,
a co badziewiem?

Marcin J. Kowalczyk pisze:

Odkad mamy na grupie dwoch "maszPunto" :>

Artur Maśląg pisze:

Od kiedy to łatwość wymiany żarówki kwalifikuje co jest samochodem,
a co badziewiem?

krzysiek82 pisze:

Artur Maśląg pisze:

Od kiedy to łatwość wymiany żarówki kwalifikuje co jest samochodem,
a co badziewiem?

Bo dla mnie to podstawowe kryterium, auto musi się dać łatwo serwisować a wymiana żarówki się do tego zalicza. Dlatego nie kupie żadnego nowego merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w własnym zakresie :)

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Bo dla mnie to podstawowe kryterium, auto musi się dać łatwo serwisować a wymiana żarówki się do tego zalicza. Dlatego nie kupie żadnego nowego merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w własnym zakresie :)

Śmieszną ideologię sobie dorabiasz, ale to tylko i wyłącznie Twój
problem.

Marcin J. Kowalczyk pisze:
(...)

Wszystki zmienia sie z czasem ;> Jesli zarabia mniej niz kosztuje godzina pracy dobrego mechanika to sie bawi... Jak zarabia wiecej - wybor prosty.

On 2009-06-23, Marcin J. Kowalczyk  wrote:

Bo dla mnie to podstawowe kryterium, auto musi się dać łatwo
serwisować a wymiana żarówki się do tego zalicza. Dlatego nie kupie
żadnego nowego merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w
własnym zakresie :)

Śmieszną ideologię sobie dorabiasz, ale to tylko i wyłącznie Twój
problem.

Wszystki zmienia sie z czasem ;> Jesli zarabia mniej niz kosztuje
godzina pracy dobrego mechanika to sie bawi... Jak zarabia wiecej -
wybor prosty.

Krzysiek Kielczewski pisze:
  > Jeszcze można lubić dłubanie w samochodzie.

Krzysiek Kiełczewski

Krzysiek Kielczewski pisze:
(...)

Jeszcze można lubić dłubanie w samochodzie.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Krzysiek Kielczewski pisze:
(...)

Jeszcze można lubić dłubanie w samochodzie.

Jak się dłubie dla przyjemności, a nie z przymusu i nie dorabia do tego
ideologii.

krzysiek82 pisze:
(...)

Zwróć uwagę, że to Ty masz problem,

ja sobie dłubię zresztą jak wielu z nas, a Tobie to coś czuje przeszkadza.

Może denerwuje Cię że Ty nie możesz, że nie umiesz??

Ciężko mi to wytłumaczyć.

W sumie nasza wymiana zdań jest pozbawiona sensu proponuje zakończyć tą dyskusję.

Krzysiek Kielczewski pisze:

Jeszcze można lubić dłubanie w samochodzie.

On 2009-06-23, DoQ  wrote:

Jeszcze można lubić dłubanie w samochodzie.

No to chyba jeszcze wieksza frajda wymienic taka trudno dostepna
zarowke, czyz nie?

Krzysiek Kielczewski pisze:

A nie wiem, ja lubię od czasu do czasu coś zrobić przy samochodzie w
garażu, zmiana trudno dostępnej żarówki na poboczu czy koła w deszczu
mnie nie bawi.

On 2009-06-23, DoQ  wrote:

A nie wiem, ja lubię od czasu do czasu coś zrobić przy samochodzie w
garażu, zmiana trudno dostępnej żarówki na poboczu czy koła w deszczu
mnie nie bawi.

No jak nie? Sam fun, kumplom mozna poopowiadac "jaka to zlota rąsia
jestem" :P

Zaś co do kół, to nie słyszałem o takich co się same
zmieniają (pomijając wynalazki typu runflat).

Marcin J. Kowalczyk pisze:

Wszystki zmienia sie z czasem ;> Jesli zarabia mniej niz kosztuje godzina pracy dobrego mechanika to sie bawi... Jak zarabia wiecej - wybor prosty.

Użytkownik "krzysiek82"

głupoty opowiadasz, ja po prostu wiem, że jak coś zrobię sam to będzie dobrze, nie ma odpowiedzialnych mechaników większość to partacze,

WIHEDCNF pisze:

weź na wstrzymanie koleś, bo w napakowanych elektroniką pojazdach bez odpowiedniego komputera nawet nie podchodź, no chyba, że zatrzymałeś się jak zasugerowałem na 126p

Użytkownik "krzysiek82"

Do czego nie podchodź? do wymiany żarówki :)? Conajwyżej utrudnieniem może być dostęp do żarówki. Nie znam ani jednego auta do którego wymiany żarówki potrzebne jest podpięcie pod kompa.

Wszystki zmienia sie z czasem ;> Jesli zarabia mniej niz kosztuje
godzina pracy dobrego mechanika to sie bawi... Jak zarabia wiecej -
wybor prosty.

Karol Y pisze:

Wszystki zmienia sie z czasem ;> Jesli zarabia mniej niz kosztuje
godzina pracy dobrego mechanika to sie bawi... Jak zarabia wiecej -
wybor prosty.

A Ty jezdzisz do mechanika w godzinach pracy czy jak, bo nie łapie tej analogii? Jak zostaje tylko sobota, a i nie ma co za bardzo do roboty, to jest tylko wybór - ojechać i wydać, a i tak nic nie robić w ciągu dnia. Nie pojechać, zabić nudy i nie stracić.

Dnia Tue, 23 Jun 2009 09:27:35 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w własnym zakresie :)

Śmieszną ideologię sobie dorabiasz, ale to tylko i wyłącznie Twój
problem.

Adam Płaszczyca wrote:

Dnia Tue, 23 Jun 2009 09:27:35 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w własnym zakresie :)

Śmieszną ideologię sobie dorabiasz, ale to tylko i wyłącznie Twój
problem.

Ciekawe, co zrobisz jak Ci w trasie padnie lewe światło.

Dnia Wed, 24 Jun 2009 12:06:06 +0200, Yans van Horn napisał(a):

Ciekawe, co zrobisz jak Ci w trasie padnie lewe światło.

Przełożę z prawego drogowego! BP,NMSP :-DDD

PS: Żarówki mimo wszystko i tak wożę :-)

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

PS: Żarówki mimo wszystko i tak wożę :-)

W nowym aucie nei przełozysz.

Dnia Thu, 25 Jun 2009 09:50:27 +0200, ania napisał(a):

W nowym aucie nei przełozysz.

kup nowe auto, a dopiero pozniej wypisuj takie brednie, madralo:-)

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

Citroen Berlingo właśnie ujeżdżam, prosto  salonu.

Użytkownik "ania"

Citroen Berlingo właśnie ujeżdżam, prosto  salonu.

juz pande ukatrupiles? szkoda
czy awansowales?

Dnia Fri, 26 Jun 2009 09:58:14 +0200, WIHEDCNF napisał(a):

juz pande ukatrupiles? szkoda
czy awansowales?

Ta... mogłem się tego domyslić, że to akwizytorzy rzucają takimi
mądrościami - ah te demony w Pandach i Berlingach... i jeszcze się na
żarówkach znają - lol

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

juz pande ukatrupiles? szkoda
czy awansowales?

Ta... mogłem się tego domyslić, że to akwizytorzy rzucają takimi
mądrościami - ah te demony w Pandach i Berlingach... i jeszcze się na
żarówkach znają - lol

Jestem bardzo ciekawy, kto w tym wątku jest akwizytorem :D

Dnia Sun, 28 Jun 2009 12:31:18 +0200, WIHEDCNF napisał(a):

Ta... mogłem się tego domyslić, że to akwizytorzy rzucają takimi
mądrościami - ah te demony w Pandach i Berlingach... i jeszcze się na
żarówkach znają - lol

Jestem bardzo ciekawy, kto w tym wątku jest akwizytorem :D

Ja myślałem za to, że rozmawiamy o SAMOCHODACH a nie o pandach i
berlingach  ;-)

Dnia Fri, 26 Jun 2009 08:54:44 +0200, ania napisał(a):

Citroen Berlingo właśnie ujeżdżam, prosto  salonu.

juz pande ukatrupiles? szkoda

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

Panda sobie dalej jeździ.

Dnia Mon, 29 Jun 2009 09:58:00 +0200, ania napisał(a):

Panda sobie dalej jeździ.

no niemozliwe, tyle awarii i dalej jezdzi?

Użytkownik "krzysiek82"

Bo dla mnie to podstawowe kryterium, auto musi się dać łatwo serwisować a
wymiana żarówki się do tego zalicza. Dlatego nie kupie żadnego nowego
merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w własnym zakresie :)

Użytkownik "ania"

to kup beemwu, zmienisz sam latwo i klocki i zarowki

krzysiek82 pisze:

Bo dla mnie to podstawowe kryterium, auto musi się dać łatwo serwisować a wymiana żarówki się do tego zalicza. Dlatego nie kupie żadnego nowego merca bo bym sobie nawet sam klocków nie zmienił w własnym zakresie :)

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

krzysiek82 pisze:
(...)

Wyobraź sobie, że szansa padnięcia żarówki jest większa niż
padnięcia silnika.

Jednej być może - dwóch to już raczej nie z powodu spalenia się
żarówek.
Nigdy mi się nie spaliły dwie żarówki naraz - zjechać na lawecie,
bądź
grzebać własnoręcznie się zdarzało.

A poza tym jak padną Ci dwie na trasie w nocy to co? :)

W nocy wymieniać żarówki, z których wymianą jest problem w
warsztacie
na stanowisku z podnośnikiem?

J.F. pisze:
(...)

A co bedzie jak dzielni policjanci wezwa ci lawete, zebys nie stwarzal zagrozenia po nocy ?

I w dodatku chyba beda do tego mieli prawo ..

Dnia Tue, 23 Jun 2009 14:49:15 +0200, J.F. napisał(a):

A co bedzie jak dzielni policjanci wezwa ci lawete, zebys nie
stwarzal zagrozenia po nocy ?

I w dodatku chyba beda do tego mieli prawo ..

Dnia Mon, 22 Jun 2009 14:43:12 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Wyobraź sobie, że szansa padnięcia żarówki jest większa niż padnięcia
silnika. A poza tym jak padną Ci dwie na trasie w nocy to co? :)

Waldek Godel pisze:

A jak babcia będzie miała pantograf to będzie tramwajem? O tym, że do kompletu żarówek wiele aut powinno mieć jeszcze podnośnik
warsztatowy to już zupełnie nie pomyślałeś?

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Dlatego mnie puścili, gdyby nie to, to pewnie by się czepiali, i po co mi to? Lepiej mieć i nie mieć problemów.

Dnia Tue, 23 Jun 2009 09:08:55 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Nie wydaje Ci się, że trochę odbiegamy od tematu? Jeśli jedziesz do
jakiegoś kraju to uszanuj panujące tam zasady. Np czeska policja

Waldek Godel pisze:

Dnia Tue, 23 Jun 2009 09:08:55 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Nie wydaje Ci się, że trochę odbiegamy od tematu? Jeśli jedziesz do jakiegoś kraju to uszanuj panujące tam zasady. Np czeska policja

Panującym w Czechach (również) prawem jest konwencja wiedeńska. Uszanujmy
ją więc.

Dnia Tue, 23 Jun 2009 14:35:23 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek
człowiek wozi w aucie żarówki.

Waldek Godel pisze:

Niektórzy to muszą zmienić auto, żeby przestać faszystowsko myśleć

krzysiek82 pisze:
(...)

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek człowiek wozi w aucie żarówki.   

Jeśli natomiast nie, życie go tego nauczy. Oczywiście nie życzę, ale cóż każdy się musi nadziać aby pójść po rozum do głowy.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Tak, tak - podobnie jak klucz dynamometryczny, klocki, podnośnik
warsztatowy i przednią szybę.

Jeszcze dużo musisz się nauczyć - pytanie tylko, czy ta nauka odniesie
jakiś skutek ...

krzysiek82 pisze:
(...)

To już ty napisałeś.

Jeszcze dużo musisz się nauczyć - pytanie tylko, czy ta nauka odniesie
jakiś skutek ...

W twoim wypadku dochodzę do wniosku, że już za późno.

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek człowiek wozi w aucie żarówki. Jeśli natomiast nie, życie go tego nauczy. Oczywiście nie życzę, ale cóż każdy się musi nadziać aby pójść po rozum do głowy.

krzysiek82 wrote:

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek
człowiek wozi w aucie żarówki.

Maseł pisze:

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek
człowiek wozi w aucie żarówki.

I kable zaplonowe :-)
Ostatnio pod Hamburgiem - ulewa taka, ze japiernicze - podchodzi do mnie
na parkingu gosciu i mowi, ze jada w dwa samochody i w jednym padl im
pasek klinowy, a ze nie maja kabli to sa uziemieni, a jezyka nie znaja
to niemcow boja sie zapytac wiec tak juz prawie 3 godziny w tym deszczu
czekaja na rodaka i ze z nieba im spadlem i wogole :-)

krzysiek82 pisze:

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek człowiek wozi w aucie żarówki.     Jeśli natomiast nie, życie go tego nauczy. Oczywiście nie życzę, ale cóż każdy się musi nadziać aby pójść po rozum do głowy.

Dnia Tue, 23 Jun 2009 22:45:14 +0200, DoQ napisał(a):

Po co? Żarówkę kupię na dowolnej stacji paliw.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 23 Jun 2009 22:45:14 +0200, DoQ napisał(a):

Po co? Żarówkę kupię na dowolnej stacji paliw.

Mhm. Polska, jedziesz z Katowic do Wrocławia. Spaliła Ci się żarówka w
jednym reflektorze tuz przed Górą św. Anny.
Ile teraz masz tuptania dio stacji, bo jechac Ci przecież nei wolno?

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

Mhm. Polska, jedziesz z Katowic do Wrocławia. Spaliła Ci się żarówka w
jednym reflektorze tuz przed Górą św. Anny.
Ile teraz masz tuptania dio stacji, bo jechac Ci przecież nei wolno?

Dnia Wed, 24 Jun 2009 09:13:12 +0200, ania napisał(a):

Mhm. Polska, jedziesz z Katowic do Wrocławia. Spaliła Ci się żarówka w
jednym reflektorze tuz przed Górą św. Anny.
Ile teraz masz tuptania dio stacji, bo jechac Ci przecież nei wolno?

przeciez napisali "assistance"

w moim aucie bez najmniejszego problemu mozna wymienic zarowki (bez
brudzenia sie, bez lamania paznokci) - latwiej niz w poldku czy maluchu, ale
ja nie mam mercedesa ani skody

Użytkownik "Adam Płaszczyca"

A ile to autko ma lat?

Użytkownik "ania"  napisał w wiadomości

no juz ma - z 7 jak dobrze policze i z przodu biksenony, reflektory do dlugich i postojowe, ale w nowych jest tak samo

Użytkownik "FoxŁódź_nspam"

biksenon i reflektory do dlugich??? dodaktowe?

Użytkownik "ania"  napisał w wiadomości

biksenon i reflektory do dlugich??? dodaktowe?

no:-) te tak maja, teraz mozna jeszcze adaptacyjne i tez chyba tez tak maja:-)

Adam Płaszczyca pisze:

Ile teraz masz tuptania dio stacji, bo jechac Ci przecież nei wolno?

Użytkownik "DoQ"

Od kiedy taki przepisowy jesteś??

Dnia Wed, 24 Jun 2009 10:42:11 +0200, DoQ napisał(a):

Ile teraz masz tuptania dio stacji, bo jechac Ci przecież nei wolno?

Od kiedy taki przepisowy jesteś??

Jak pogadasz z policjantem jak czlowiek (nie napyszczysz na dzien dobry)
to nic zlego Ci nie zrobi.

Użytkownik "krzysiek82"

Co nie zmienia faktu, że każdy zdrowo myślący i odpowiedzialny człowiek człowiek wozi w aucie żarówki. Jeśli natomiast nie, życie go tego nauczy. Oczywiście nie życzę, ale cóż każdy się musi nadziać aby pójść po rozum do głowy.

WIHEDCNF pisze:

inni się boją więc ja napiszę ci wprost - jebnij się włeb pajacu

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Nie wydaje Ci się, że trochę odbiegamy od tematu? Jeśli jedziesz
do jakiegoś kraju to uszanuj panujące tam zasady. Np czeska
policja sprawdzała czy mam żarówki, miałem co prawda nie
wszystkie ale miałem.

Dlatego mnie puścili, gdyby nie to, to pewnie by się czepiali, i
po co mi to? Lepiej mieć i nie mieć problemów.

J.F. pisze:
  > I dlatego, k*, dzwonisz do konsula, zeby im wytlumaczyl zeby sie

wiecej nie czepiali.
Przez komendanta i przez MSZ niech im wytlumaczy.

J.

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

gaśnica, apteczka czy żarówki nie wspominając już o kamizelce to rzeczy które są bardzo przydatne w podróży. Jest sens sie upierać? Moim zdaniem nie, wie o tym każdy komu coś się na trasie przytrafiło.

FoxŁódź_nspam pisze:

okay, to teraz napisz kiedy ostatnio korzystaleś z gaśnicy samochodowej i z jakim skutkiem??
skoro jak piszesz - to bardzo przydatna rzecz, a skoro o tym wiesz to znaczy ze Ci sie przytrafiło...

Fox

Użytkownik "krzysiek82"

sztuką jest się uczyć nie tylko na swoich ale także na cudzych błędach, fakt jest taki że taka gaśnica nie da za wiele, co nie zmienia faktu, że nie warto jej mieć.

WIHEDCNF pisze:
  > sztuką to jest nie robić z siebie idioty na grupach dyskusyjnych

widać, ty tą sztukę opanowałeś do perfekcji, zresztą masz to chyba w genach być zjebem największym w okolicy.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

sztuką jest się uczyć nie tylko na swoich ale także na cudzych błędach,

fakt jest taki że taka gaśnica nie da za wiele, co nie zmienia faktu, że nie warto jej mieć.

On Tue, 23 Jun 2009 14:51:07 +0200,  krzysiek82 wrote:

J.F. pisze:
 > I dlatego, k*, dzwonisz do konsula, zeby im wytlumaczyl zeby sie

wiecej nie czepiali.
Przez komendanta i przez MSZ niech im wytlumaczy.

Ale po co na siłę robić sobie jakieś komplikacje, jak takie sprawy jak
gaśnica, apteczka czy żarówki nie wspominając już o kamizelce to rzeczy
które są bardzo przydatne w podróży. Jest sens sie upierać? Moim zdaniem
nie, wie o tym każdy komu coś się na trasie przytrafiło.

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

krzysiek82 pisze:
(...)

Zastanów się trochę, a najlepiej usiądź i zamknij oczy a po
chwili zrozumiesz. A przy okazji się zrelaksujesz :)

Jestem zrelaksowany, ponieważ niepotrzebne mi zapasowe żarówki
i zbędne grzebanie przy samochodzie. Jak ktoś czuje taką potrzebę
to nie sobie drugi silnik wozi w bagażniku.

J.F. pisze:

No akurat mowiac szczerze to zarowki sie czasem przepalaja, ostatnio nawet jakby parami, i co wtedy zrobisz ?

Niektorych moze usprawiedliwic ze i tak zarowki sami nie wymienia :-)

J.F. pisze:
(...)

No akurat mowiac szczerze to zarowki sie czasem przepalaja, 

ostatnio nawet jakby parami, i co wtedy zrobisz ?

Niektorych moze usprawiedliwic ze i tak zarowki sami nie wymienia :-)

Dnia Tue, 23 Jun 2009 15:05:24 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):

ostatnio nawet jakby parami, i co wtedy zrobisz ?

Parami? Najwyraźniej masz coś z regulatorem napięcia.

Niektorych moze usprawiedliwic ze i tak zarowki sami nie wymienia
:-)

Widzisz różnicę?

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Parami? Najwyraźniej masz coś z regulatorem napięcia.

Bartek pisze:

Witam
Podpowiedzcie o czym należy pamiętać jadąc do naszych sąsiadów (Czechy, Niemcy)?

Użytkownik "Qlfon"  napisał w wiadomości

Bartek pisze:

Witam
Podpowiedzcie o czym należy pamiętać jadąc do naszych sąsiadów (Czechy,
Niemcy)?

Jak bedziesz pytal o droge to nie mow ze czegos szukasz;)