Grupy dyskusyjne   »   OT długie - opel Dixi-Car

OT długie - opel Dixi-Car



1 Data: Listopad 16 2007 19:03:52
Temat: OT długie - opel Dixi-Car
Autor: Miras 

Witam,

poniżej treść pisma jakie wysłałem dziś do dyrektora serwisu oraz do
wiadomości dyrektor całej firmy Dixi oraz do GM Polska. W ciągu 30 minut
miałem telefon od dyrektora z opisem co i jak:)
Niestety pomimo, że walczą z autem 4 dni nie udało im się go naprawić:( Nie
wiedzą co jest przyczyną awarii.
Mam instalację III generacji firmy KOLTEC, na której przejechałem już 150
000 km, robiąc przeglądy LPG co 15 000 km w ASO Opel.

= =
Dotyczy: samochód opel corsa C

Szanowni Państwo,

Chciałbym opisać historię (trochę długa ale mam nadzieję, że ktoś ją
przeczyta do końca) związaną z moim samochodem, który został oddany do
naprawy instalacji gazowej w dniu 13.11.2007 i do dnia dzisiejszego nie
został skutecznie naprawiony!

1. dnia 13.11.2007 (wtorek) w godzinach porannych zostawiłem do naprawy mój
samochód zgłaszając następujące awarie:
- gaśniecie samochodu po przełączeniu z zasilania benzynowego na zasilanie
LPG. Auto bez zastrzeżeń mogło jeździć tylko i wyłącznie na benzynie;
- wykonanie przeglądu instalacji gazowej.
2. poinformowałem osobę przyjmującą (Pan xxx) że samochód chciałbym odebrać
do godziny 14.00. Niestety ale do godziny 13.30 nikt nie zadzwonił, że
godzina odbioru zostanie przesunięta. Po moim telefonie (a chyba to ktoś z
serwisu powinien do mnie zadzwonić) zostałem poinformowany, że godzina
odbioru może się przesunąć, ponieważ są problemy z naprawą auta.
3. o godzinie ok. 15.00 pojawiłem się w serwisie w celu odbioru auta ale
niestety nikt nie był w stanie poinformować mnie kiedy moje auto zostanie
naprawione. Zostałem odesłany do Pana xxx, który przez pół godziny nie
pojawił się aby mi cokolwiek powiedzieć - jego koledzy informowali go, że
czekam na niego. Po czym odjechałem z salonu
4. o godzinie 16.15 zadzwonił Pan xxx i powiedział, że konieczna jest
wymiana silnika krokowego aby auto było sprawne i wtedy będzie gotowe do
odbioru ok. godziny 17.15. Zaakceptowałem cenę części i poinformowałem, że
auto odbiorę o wspomnianej godzinie.
5. zapłaciłem za naprawę ponad 800.00 PLN i zostałem poinformowany, że auto
jest sprawne. Odebrałem auto i zadowolony oddałem kluczyki Żonie aby wróciła
nim do domu.
6. po 10 minutach od wyjazdu z serwisu otrzymałem telefon od Żony i jakieś
było moje zdziwienie gdy poinformowała mnie, że przejechała jakieś 5 km a w
tym czasie auto zgasło jej dwukrotnie jadąc na LPG. Zostało przełączone na
zasilanie benzyną ale niestety również auto gasło - czyli nowy objaw,
którego nie było przed oddaniem auta do naprawy. Jednym słowem zapłaciłem
ponad 800.00 PLN a auto nie zostało naprawione a dodatkowo pojawiły się nowe
awarię!
7. po wielu próbach auto odpaliło i dojechało do serwisu z powrotem. Na moje
informację, że naprawa nie była skuteczna Pan xxx próbował znaleźć inne
wytłumaczenie niż to, że nikt nie potrafił naprawić mojego auta przez cały
dzień
8. zostało otwarte nowe zlecenie (nr xxx) i auto pozostało w serwisie na
kolejny dzień. Poprosiłem Pana xxx aby w kolejnym dniu poinformował mnie
jakie są losy związane z usunięciem awarii mojego samochodu.
9. niestety rozczarowałem się po raz kolejny, gdyż w dniu 14.11.2007 (środa)
nikt z obsługi serwisu nie znalazł nawet 1 minuty aby wykonać do mnie
telefon z informacją na jakim etapie jest naprawa. Wystarczyłaby mi
informacja, że auto jest w trakcie naprawy ale niestety nie wiadomo jak go
naprawić. No ale nic pomyślałem, że dnia 15.11.2007 (czwartek) ktoś z
serwisu (Pan xxx np.) wykona do mnie telefon. Jednak znowu się
rozczarowałem, ponieważ do godziny 15.00 nikt do mnie zadzwonił!
10. postanowiłem wykonać telefon do Pana xxx . Wybrałem numer xxx (czyli
numer Pana xxx). Jakież było moje zdziwienie kiedy po 3 sygnałach moje
połączenie zostało odrzucone! Następnie wykonałem telefon do recepcji
serwisu z prośbą o informację co z moim autem. Nikt nie zdołał mi
odpowiedzieć i zostałem przełączony do Pana xxx bo tylko on mi może
cokolwiek powiedzieć. Niestety Pan xxx nie odbierał telefonu (chyba
niepotrzebnie podałem moje nazwisko przed przełączeniem rozmowy do niego) .

Reasumując powyższe: od 3 dni nikt nie potrafi naprawić mojego samochodu a
sposób komunikacji obsługi Państwa serwisu z klientem pozostawia wiele do
życzenia. Liczę na jakikolwiek kontakt z Państwa strony (mój telefon w
nagłówku) z informacją kiedy w końcu będzie naprawiony mój samochód. Jednak
nie życzę sobie aby to był Pan xxx, który wykorzystał już moją cierpliwość i
uważam go za osobą niekompetentną do reprezentowania Państwa firmy.

Na koniec dodam, że od wielu lat korzystam z usług różnych ASO Opla
(Włocławek, Radom oraz wielu innych w Warszawie) ale nigdy nie zostałem
potraktowany w taki sposób jak u Państwa. Moja historia (opisana powyżej)
zostanie umieszczona na wielu forach internetowych dotyczących marki OPEL,
aby osoby użytkujące samochody OPEL wystrzegali się Państwa serwisu, gdyż
może spotkać ich duże rozczarowanie - przez jednego niezadowolonego klienta
możecie Państwo stracić wielu innych potencjalnych.
= =

obiecałem, że napiszę i to czynię :)

--
pozdrawiam
Miras



2 Data: Listopad 16 2007 21:40:04
Temat: Re: OT długie - opel Dixi-Car
Autor: axial 


Użytkownik "Miras"  napisał w wiadomości

Witam,

poniżej treść pisma jakie wysłałem dziś do dyrektora serwisu oraz do
wiadomości dyrektor całej firmy Dixi oraz do GM Polska. W ciągu 30 minut
miałem telefon od dyrektora z opisem co i jak:)
Niestety pomimo, że walczą z autem 4 dni nie udało im się go naprawić:(
Nie
wiedzą co jest przyczyną awarii.
Mam instalację III generacji firmy KOLTEC, na której przejechałem już 150
000 km, robiąc przeglądy LPG co 15 000 km w ASO Opel.

bla, bla, bla...
A czego się spodziewałeś po ...    ASO??
Do ASO idziesz wymienić to co musisz podczas gwarancji...
w końcu, jak zauważyłeś, nie pracują tam kompetentni ludzie...

ax

3 Data: Listopad 16 2007 22:41:29
Temat: Re: OT długie - opel Dixi-Car
Autor: PiotrO 

Brawo kolego, więcej takich info o "czarnych serwisach".

Swoją drogą też miałem tam nieprzyjemne zajście ale dla odmiany w komisie
przysalonowym.

Chciałem kupić zafirę, dzwoniłem i pan potwierdził  mi dane i przebieg, lecz
po przyjeździe okazało się że auto z przebiegiem 120tys km. ma przetartą
tapicerkę, rozklekotane plastiki dziury w kierownicy (przy tym przebiegu to
miś koala musiałby prowadzić to auto).

Ewidentne cofnięcie licznika o baaaaardzo dużo.

Auta oczywiście nie kupiłem.

Czy "specjaliści" z ASO nie widzieli nadmiernego zużycia?



Pozdrawiam



PiotrO

OT długie - opel Dixi-Car



Grupy dyskusyjne