Od dawna twierdze, ze...
1 | Data: Wrzesien 02 2010 20:11:04 |
Temat: Od dawna twierdze, ze... | |
Autor: :heÂŽsk: |
2 |
Data: Wrzesien 02 2010 19:18:39 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: masti | Dnia piÄknego Thu, 02 Sep 2010 20:11:04 +0200, osobnik zwany :heÂŽsk: ze swiatel mijania powinny w warunkach normalnej widocznosci korzystactwierdzisz, że przedtem takie wypadki siÄ nie zdarzały? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 3 |
Data: Wrzesien 02 2010 21:37:02 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: BydlÄ | On 2010-09-02 21:18:39 +0200, masti said: Dnia piÄknego Thu, 02 Sep 2010 20:11:04 +0200, osobnik zwany :heÂŽsk: Wyjeżdżałem wczoraj z DC. Od Warszawy w stronÄ Nadarzyna jechała karetka na sygnale. Nie było jej słychaÄ - nawet gdy była parÄ aut ode mnie. (może słyszeli jÄ zimnołokciowcy) Nie było jej widaÄ - ciÄżarówki skutecznie zasłaniały błysk kogutów, a jej Ĺwiatła mijania niczym nie różniły się od Ĺwiateł nieuprzywilejowanych. To tak dla sprowadzenia rozmowy na lepsze tory. -- BydlÄ 4 |
Data: Wrzesien 02 2010 22:20:03 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Plumpi | Użytkownik "BydlÄ" napisał w wiadomoĹci ze swiatel mijania powinny w warunkach normalnej widocznosci korzystactwierdzisz, że przedtem takie wypadki siÄ nie zdarzały? Wyjeżdżałem wczoraj z DC. To pozdejmujcie niebieskie Ĺwiecidełka to bÄdzie widaÄ karetki oraz inne pojazdy uprzywilejowane. Rozczulacie siÄ nad używaniem Ĺwiateł w dzieĹ, ale czy któyĹ z Was aby zastanowił siÄ jakie sÄ skutki obwieszania samochodu niebiekimi diódkami i lampami jarzeniowymi ? 5 |
Data: Wrzesien 03 2010 13:09:31 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Bydlę | On 2010-09-02 22:20:03 +0200, "Plumpi" said: Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Kto, my? Po pierwsze - jestem jeden, po drugie nie noszę biżuterii, zostawiając ją pederastom i kobietom. to będzie widać karetki oraz inne pojazdy uprzywilejowane. Przeczytaj raz jeszcze, bo nie zorzumiałeś co zasłaniało karetkę. Rozczulacie się nad używaniem świateł w dzień, Kto się rozczula? Może sprawdź w słowniku każdy trudny wyraz, którego chcesz użyć? ale czy któyś z Was aby zastanowił się jakie są skutki obwieszania samochodu niebiekimi diódkami i lampami jarzeniowymi ? Coś cię posrało? Jakie diódki i jarzeniówki? ;> -- Bydlę 6 |
Data: Wrzesien 03 2010 13:37:31 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Plumpi |
Kto, my? Muszisz się zawsze zachowywać jak Bydlę ? :) Przechoidząc do meritum mojej wypowiedzi, mam pytania: Czego nie zrozumiałeś ? Czy mało jasno się wyraziłem, że Wy (tzn. obydwaj światłofoby, czyli Ty i hersk) rozczulacie się nad obowiązkiem jazdy na światłach przez cały dzień, ale żaden z Was nigdy nie skrytykował manii obwieszania samochodów świecidełkami zwłaszcza w kolorze niebieskim, które to właśnie stwarzają problemy na drodze ? Czy muszę jeszcze jaśniej napisać ? Na koniec mam jeszcze prośbę, abyś zmienił styl dyskusji i przestał ludziom ubliżać. 7 |
Data: Wrzesien 03 2010 20:53:39 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Bydlę | On 2010-09-03 13:37:31 +0200, "Plumpi" said: Muszisz się zawsze zachowywać jak Bydlę ? :) Jak bydlę. Wiesz, pseudonim zobowiązuje. :-) Przechoidząc do meritum mojej wypowiedzi, mam pytania: Dziwnych wtrętów o świetlówkach np. - nie wiem skąd się wzięły w tym wątku - nic o czymś takim nie pisałem. Natomiast napisałem prostym językiem jak widać i słychać było karetkę i jak (czym) się nie odróżniała od innych pojazdów. Po czym dopisałem, że wszytko nastukałem po to, by dysusję sprowadzić na lepsze tory. :-) Czy mało jasno się wyraziłem, że Wy (tzn. obydwaj światłofoby, czyli Ty i hersk) Stop! Musimy wyjaśnić czy to jest zwykły epitet, czy ocena poglądów. Bo jeśli epitet, to OK, ale jeśli ocena poglądów, to nieuczciwa i fałszywa. rozczulacie się Sprawdź w słowniku znaczenie wyrazu rozczulać się. Nie dogadamy się, gdy będziesz używać wyrazów, znaczenia których nie rozumiesz. ale żaden z Was nigdy nie skrytykował manii obwieszania samochodów świecidełkami Co więcej, nie krytykowałem też koluszu ani gradobicia. Skupmy się może na tej karetce, a nie na kolorze karoserii, dywaników czy majtek kierowcy? zwłaszcza w kolorze niebieskim, które to właśnie stwarzają problemy na drodze ? Na tej drodze nie było żadnych samochodów obwieszonych świecidełkami zwłaszcza w kolorze niebieskim. Możemy wrócić do tematu? Czy muszę jeszcze jaśniej napisać ? Jeśli na teamt, to musisz, bo na razie piszesz o czymś, co nie wystąpiło w opiwywanej historii. ;> Na koniec mam jeszcze prośbę, abyś zmienił styl dyskusji i przestał ludziom ubliżać. Ubliżać? Wystarczy pisać na temat, nie konfabulować i nie kłamać. Wtedy się ze mną dobrze rozmawia. Warto czasem spróbować, nawet gdyby ktoś od lat nie potrafił już pisać na temat lub prawdy. ;> -- Bydlę 8 |
Data: Wrzesien 03 2010 21:42:38 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Plumpi | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Dziwnych wtrętów o świetlówkach np. - nie wiem skąd się wzięły w tym wątku - nic o czymś takim nie pisałem. A skąd się wzięły wtręty o światłach ? Ja także nic o nich nie pisałem :) Przecież w artykule nie ma na tema świateł ani słowa. Zatem skąd to przeświadczenie, ze winny jest nakaz jazdy na światłach ? Skąd też przeświadczenie, że winny jest kierowca busa i że przyczyną było niezauważenie karetki z powodu jazdy na światłach innych pojazdów ? Oto cytat "Policjanci na miejscu wstępnie ustalili ...", który świadczy o tym, że nie stwierdzono definitywnie kto jest sprawcą wypadku. Nawet wręczenie mandatu nie jest równoznaczne z orzeczeniem winy, lecz jest jedynie propozycję wskazania winnego przez policję. Kierowca może się zgodzić z takim orzeczeniem, ale równnie dobrze może się z nim nie zgodzić, a o winie orzeknie sąd po zbadaniu całej sprawy. Ponadto trzeba pamiętać, że PoRD także obowiązuje kierowcę pojazdu uprzywilejowanego i kierowca takiego pojazdu powinien był się upewnić, że jadący przed nim zdołali w porę go zauważyć i przedsięwziąć możliwe środki w celu ułatwienia przejazdu. Być może młody kierowca skręcając w lewo w taki sposób próbował się usunąć karetce i ułatwić jej przejazd ? Być może po prostu nie widział tej karetki, która wyjechała zza innego samochodu ? Mógł także nie słyszeć sygnału dźwiękowego, jeżeli okna miał pozamykane i słuchał radia. Równie dobrze mógł za nim jechać ktoś, kto miał udekorowany samochód diódkami LED w niebieskim kolorze i dlatego, młody kierowca nie odróżnił karetki pogotowia od jadącego za nim pajaca. A może po prostu młody kierowca to typowa "dupa", a nie kierowca :) Równie dobrze kierowca karetki mógł się zachować jak przysłowiowa "dupa" i na skutek błędnego przeświadczenia "jadę na sygnale to wszyscy mi muszą ustąpić, a jeżeli nie ustąpią to będą winni" mógł doprowadzić do tego zderzenia. Możemy sobie gdybać. Czy mało jasno się wyraziłem, że Wy (tzn. obydwaj światłofoby, czyli Ty i hersk) Co mogę o Was myśleć skoro co trochę opisujecie różne wydarzenia sprowadzając je do "świateł". :) Co więcej, nie krytykowałem też koluszu ani gradobicia. Raczej powinniśmy się skupić na kierowcach i spróbować odpowiedzieć na pytania: Kierowca busa: 1. Czy widział karetkę 2. Czy powziął jakieś kroki w celu ułatwienia przejazdu karetce ? 3. Czy sygnalizował zamiar skrętu, a sam manewr wykonywał w sposób jednoznaczny i wyraźny ? Kierowca karetki: 1. Czy widział przed sobą pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo oraz wykonujący ten manewr w sposób wyraźny i jednoznaczny ? 2. Czy upewnił się, że jest widziany przez kierowcę busa i był pewien, że kierowca busa udziela mu pierwszeństwa ? 3. Czy zachował należytą ostrożność ? zwłaszcza w kolorze niebieskim, które to właśnie stwarzają problemy na drodze ? A skąd wiesz ? Byłeś tam, widziałeś to zdarzenie ? Jeśli na teamt, to musisz, bo na razie piszesz o czymś, co nie wystąpiło w opiwywanej historii. Skąd ta pewność, że tak nie było ? Równie dobra "historyjka" próbująca wyjaśnić przyczynę tego wydarzenia co i historyjka ze światłami, które utrudniają zauważenie karteki. Na koniec mam jeszcze prośbę, abyś zmienił styl dyskusji i przestał ludziom ubliżać. To to pisz na temat i nie konfabuluj, ani nie kłam :) Warto czasem spróbować, nawet gdyby ktoś od lat nie potrafił już pisać na temat lub prawdy. Warto czasami spojrzeć na fakty nieco szerzej, a nie jak "koń z klapkami na oczach" sprowadzać wszystko do jedynej, niewygodnej przyczyny. Tak więc zdejmij klapki i spójrz na to wydarzenie bardziej realnie. 9 |
Data: Wrzesien 04 2010 09:36:21 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Bydlę | On 2010-09-03 21:42:38 +0200, "Plumpi" said: Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Toż opisałem prawdziwą historię (była 17 i jakieś 30 minut, korek od Janek do Nadarzyna i tylko przez CB kierowcy nawoływali do prawidłowego działania - zrobienia środka drogi pustego dla karetki (jak się potem okazało jechała do idioty, który kilkanaście kilometrów dalej próbował orać pole osobówką i to stylem grzebietowym). i mimo wiedzy o tym, źe jest za plecami - nie dało się jej zauważyć w kolumnie aut z włączonymi światłami) po to, by skierować dysputę na lepsze tory. I wtedy nagle pojawiły się jakieś świetłowki, światełka, rozczulanie i światłofoby. Łapiesz już moje zdumienie takimi dziwnymi wtrętami? Przecież w artykule nie ma na tema świateł ani słowa. Ale ja piszę o tej karetce. Nawet używałem wyrazu karetka, opisałem jak się niewyróżniała na tle innych pojazdów. Mogę to jeszcze raz napisać, jeśli trzeba... Zatem skąd to przeświadczenie, ze winny jest nakaz jazdy na światłach ? U kogo? Bo ja na ten temat się nie wypowiadałem. Opisałem tylko historię z karetką i nieodcinaniem się jej z tła kolumny innych aut z włączonymi światłami. Mimo tego, że był korek, więc kierowcy nie byli skoncentrowani tylko na patrzeniu wprzód. Skąd też przeświadczenie, że winny jest kierowca busa U kogo? Może go zapytaj, skoro on napisał, że tak sądzi. Ja pisałem o karetce itd.... Oto cytat "Policjanci na miejscu wstępnie ustalili ...", To nie ja pisałem. który świadczy o tym, że nie stwierdzono definitywnie kto jest sprawcą wypadku. Jakiego wypadku? Odpisujesz na moją historię z karetką, która itd. Pamiętasz, że o tym jakimś busie nie pisałem w ogóle? Czyli epitet? OK.
Nie mam pojęcia, pisałem o zjawisku nieodcinania się karetki od tłumu innych aut. Pamiętasz? Na tej drodze nie było żadnych samochodów obwieszonych świecidełkami zwłaszcza w kolorze niebieskim. QJJP! Bo jechaem w tym korku przed Nadarzynem, w którym przeciskała się opisywana przeze mnie karetka. Dlatego opisałem to nie zatajając, że to widziałem, i że to opisuję, a nawet dodałem to, co było najważniejsze w tej historii, że nie odróżniała się (karetka) od innych aut. Mogę to jeszcze raz napisać, ale wydawało mi się, że użyłem prostych słów i składni. Ubliżać? I to będzie być może nasza ostatnia rozmowa: Ty kłamałeś o jakichś obwieszonych świetlówkami pojazdach. Nie było cię tam, a ja byłem. Więc kłamiesz, twierdząc że to przez nie karetka nie była widoczna. -- Bydlę 10 |
Data: Wrzesien 04 2010 10:10:22 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Plumpi | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości I to będzie być może nasza ostatnia rozmowa: Chwilunia. To Ty zacząłeś konfabulować dopisując swoją historię jako dowód na niewidzenie karetek z powodu używania świateł, odnosząc się do tematu dyskusji. Zapominasz, ze wątek został założony przez kolegę Hersk i dotyczy konkretnego wydarzenia opisanego w artykule, w którym nie ma ani słowa na temat świateł i nie dotyczy on Twojej historii. Nie rób się "pępkiem świata", który uważa, że wszystko powinno się kręcić wokół niego. Twoja historia, choć wzruszająca jest tylko i wyłącznie marginesem, a meritum tego wątku jest tamto wydarzenie i do niego odnoszę swoje wypowiedzi. Możesz się obrażać, ale nie zmienia to faktu, że to Ty próbujesz zmienić temat dyskusji i skierować ją na swoją historyjkę. Weź także pod uwagę, że Twoje spostrzeżenia są takie jakie są, ale innym kierowcom może w ogóle nie przeszkadzać używanie świateł dziennych czy mijania przez inne pojazdy niż uprzywilejowane. Ja dla przykładu nie zauważyłem takiego problemu, ale za to dość często zauważam niebieskie diódki i jarzeniówki, które stwarzają zamieszanie na drodze np. przepychanie się kierowców próbujących zjechać debilowi z drogi, a później złośliwe zajeżdżanie drogi, kiedy orientują się, że to tylko dresik w full wypasionej, pełnoletniej furze lub kierowca TIR-a, obwieszonych jak świąteczne choinki. Tak więc nie konfabuluj i miej na uwadze, że Twoja historyjka nie jest tu tematem dyskusji. 11 |
Data: Wrzesien 04 2010 11:59:16 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Bydlę | On 2010-09-04 10:10:22 +0200, "Plumpi" said: Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Opisałem prawdziwe wydarzenie, którego byłem uczestnikiem. Więc się żegnamy - skoro nie potrafisz żyć bez kłamstwa. -- Bydlę 12 |
Data: Wrzesien 04 2010 14:14:56 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Plumpi | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości I to będzie być może nasza ostatnia rozmowa: Póki co to jedyenym kłamcą jesteś Ty. Przeczytaj sam co napisałeś: "Nie było jej widać - ciężarówki skutecznie zasłaniały błysk kogutów, a jej światła mijania niczym nie różniły się od świateł nieuprzywilejowanych." Przeanalizujmy to: - koguty zasłaniały ciężarówki - jednocześnie świateł dziennych lub mijania nie było widać, bo się zlewały ze światłami innych samochodów. Zobacz, ze jest tu brak sensu i logiki, ponieważ nie ma możliwości, aby jednocześnie koguty mogły być zasłaniane przez ciężarówki, zaś pozostałe światła były widoczne, ale zlewały się z innymi światłami. Mozliwości są tylko dwie: 1. Zarówno koguty jak i pozostałe światła zasłaniały ciężarówki. 2. Zarówno koguty jak i pozostałe światła zlewały się z innymi światłami i dlatego były niewidoczne. O ile pierwszy przypadek nie wymaga komentaża o tyle drugi przypadek rodzi moje zdziwienie i pytanie: dlaczego karetka Ci się "zlewała" z innymi pojazdami ? I tu pojawiają się odpowiedzi: 1. Bo światła innych samochodów były w różnych kolorach, także i niebieskim, migającym i dlatego niebieskie, migające koguty się "zlewały". 2. Bo masz problemy ze wzrokiem. 3. Bo jesteś "dupa", a nie kierowca, który nie patrzy w lusterko wsteczne. Jak widzisz możliwości są dwie: 1. Albo problem, który napotkałeś leży tylko i wyłącznie w Tobie. 2. Albo po prostu kłamałeś. Reasumując kolego, "kłamać to trzeba umieć". 13 |
Data: Wrzesien 02 2010 13:39:39 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: mw | On Sep 2, 9:37 pm, Bydlę wrote: Nie było jej widać - ciężarówki skutecznie zasłaniały błysk kogutów, aJa też jestem przeciw temu żeby ciągniki siodłowe tak nisko latały. Bo jak inaczej uzasadnić to że widziałeś światła mijania a nie sygnały. 14 |
Data: Wrzesien 03 2010 13:10:55 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Bydlę | On 2010-09-02 22:39:39 +0200, mw said: On Sep 2, 9:37 pm, Bydlę wrote: Czuytanie ze zrozumieniem nie jest twoją najmocniejszą stroną, prawda? jej światła mijania niczym nie różniły się od świateł Ty z tego wyciągasz wniosek, że te światła odcinały się od setek innych świateł? Jak? ;>>> -- Bydlę 15 |
Data: Wrzesien 04 2010 13:14:58 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: mw | On Sep 3, 1:10 pm, Bydlę wrote: On 2010-09-02 22:39:39 +0200, mw said: Jeszcze raz: "Nie było jej widać - ciężarówki skutecznie zasłaniały błysk kogutów, a jej światła mijania niczym nie różniły się od świateł nieuprzywilejowanych." Teraz jakim sposobem widziałeś światła mijania a nie widziałeś sygnałów >> jej światła mijania niczym nie różniły się od światełW ogóle, czy ja piszę że się odróżniały? Dziwię się że widziałeś mijania które się nie odróżniały a nie widziałeś sygnalizacyjnych. 16 |
Data: Wrzesien 05 2010 13:56:08 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Bydlę | mw wrote: 17 |
Data: Wrzesien 05 2010 14:59:18 | Temat: Re: Od dawna twierdze, ze... | Autor: Plumpi | Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości Jeszcze raz: "Nie było jej widać - ciężarówki skutecznie zasłaniały O oczywiste, Watsonie. ROTFL Gdzie się nie mieściły ? Nad karetką ? Czy pod ciężarówką ? Czy te ciężarówki tam fruwały, że zasłaniały te koguty ? > W ogóle, czy ja piszę że się odróżniały? Ja napisałem, że się nie odróżniały. My rozumiemy proste zdania, ale jak widać nawet one są zbyt skomplikowane dla Ciebie, żebyś zrozumiał, że są one nielogiczne i jednoznacznie wskazują na to, że cała historyjka jest "wyssana z palucha". Dziwię się że widziałeś _wszystkich_ aut, w tym i światła karetki, które się nie odróżniały od świateł pojazdów. A co dało by Ci odróżnienie świateł mijania, skoro nie potrafisz zauważyć na drodze tak charakterystycznych i wyjątkowych, błyskających świateł w kolorze niebieskim ? Bo były w miejscu, które nie było widoczne. Pisałeś wyraźnie, że zasłaniały je ciężarówki. To niby te światła zamontowane były na wysięgnikach wystających tak, że światła były schowane za ciężarówkami, zaś światła mijania były widoczne skoro stwierdziłeś, że się nie odróżniały od innych świateł ? Czy naprawdę nie dociera do Ciebie, że walnąłeś gafę, a teraz próbujesz się wykręcić ? |