Grupy dyskusyjne   »   Odbieranie nowego samochodu

Odbieranie nowego samochodu



1 Data: Sierpien 14 2010 04:04:38
Temat: Odbieranie nowego samochodu
Autor: lukasz 

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.
Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.
Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Pozdrawiam Łukasz K.



2 Data: Sierpien 14 2010 13:14:57
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Tomasz Pyra 

lukasz pisze:

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.
Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

Ja np. sprawdziłem czy obiecane koła zimowe w bagażniku są dobrze umocowane, czy się silnik uruchamia i pojechałem pobujać się w jakiś fajnych zakrętach.


No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.

A gotówkę jak dasz to zabierzesz?
Więc co za różnica?

Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

Trochę tak, trochę inaczej.

p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Coś w tym jest - rzadko się widuje na ulicach auta niepolakierowane.

3 Data: Sierpien 14 2010 13:21:44
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor:

lukasz pisze:
> Witam Was
> mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
> z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
> nie.
> Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

Ja np. sprawdziłem czy obiecane koła zimowe w bagażniku są dobrze
umocowane, czy się silnik uruchamia i pojechałem pobujać się w jakiś
fajnych zakrętach.


> No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
> to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.

A gotówkę jak dasz to zabierzesz?
Więc co za różnica?

no jak będzie gotówka to zawsze można po jakiś tam kolegów zadzwonić i muszą oddać.

oczywiście żart


> Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

Trochę tak, trochę inaczej.

> p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Coś w tym jest - rzadko się widuje na ulicach auta niepolakierowane.

No tak, święta racja


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Sierpien 14 2010 17:13:00
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Aleksander 

Jak odbierałem swój nowy, również z czujnikiem nie latałem.

Cieszyłem się, że nowy, że pachnie, że się błyszczy ;).
Jasne, że przeszedłem się do okoła zobaczyć, czy wszystko jest
ok... ale nic więcej.

Może i był lakierowany ;) ... w każdym razie ruda póki co
nie wychodzi ;) ... a miną mu we wrześniu 3 latka :).

Ale jak już chcecie tak sprawdzać, to dlaczego tylko lakier ?

Może od razu do innego warsztatu i sprawdzić, czy podłużnice
nie noszą śladów dzwona, czy daty na szybach się zgadzają,
czy poduszki nie wstrzelone... czy komputer nie ma błedów.

No i przede wszystkim, czy nie był kradziony ! ...

Pewnie że można... ale dla mnie to już lekka paranoja :)

Pozdrawiam,
Aleksander.

5 Data: Sierpien 14 2010 18:38:49
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Aleksander"  napisał w wiadomości

Jak odbierałem swój nowy, również z czujnikiem nie latałem.

Cieszyłem się, że nowy, że pachnie, że się błyszczy ;).
Jasne, że przeszedłem się do okoła zobaczyć, czy wszystko jest
ok... ale nic więcej.

Może i był lakierowany ;) ... w każdym razie ruda póki co
nie wychodzi ;) ... a miną mu we wrześniu 3 latka :).

Ale jak już chcecie tak sprawdzać, to dlaczego tylko lakier ?

Może od razu do innego warsztatu i sprawdzić, czy podłużnice
nie noszą śladów dzwona, czy daty na szybach się zgadzają,
czy poduszki nie wstrzelone... czy komputer nie ma błedów.

No i przede wszystkim, czy nie był kradziony ! ...

Pewnie że można... ale dla mnie to już lekka paranoja :)

Nie życzę Ci tego, ale wszystko przed Tobą.


--
pozdrawiam
kml

6 Data: Sierpien 14 2010 18:56:44
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Aleksander 


Nie życzę Ci tego, ale wszystko przed Tobą.

Rozumiem, że kupiłeś nowe auto po dzwonie ?
Opisz proszę, co było naprawiane... no i przede wszystkim
adres dealera / salonu w którym takie zdarzenie miało miejsce.
(plus data zakupu autka)

Pozdrawiam,
Aleksander.

7 Data: Sierpien 14 2010 19:10:59
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Aleksander"  napisał w wiadomości


Nie życzę Ci tego, ale wszystko przed Tobą.

Rozumiem, że kupiłeś nowe auto po dzwonie ?
Opisz proszę, co było naprawiane... no i przede wszystkim
adres dealera / salonu w którym takie zdarzenie miało miejsce.
(plus data zakupu autka)

Auto po dzwonie kupił znajomy i była to nowa C15 (ostatni rocznik bodajże coś koło 2005roku). Nie pamiętam gdzie on ją brał, ale to było w Warszawie. Nie wiem co było dokładnie robione, ale było poważnie - wiesz nie jątrzyłem tematu bo naprawdę umoczyli w tym wynalazku zdrowo. Rdza wyszła momentalnie (nawet jak na C15), szpary były kosmicznie różne co było widać w obrębie przodu samochodu. Znajomy rzeczoznawca nie miał wątpliwości że była naprawa blacharska. Nie pytaj mnie czemu nie założyli sprawy w sądzie, ale nawet dzisiaj po kilku latach do tematu nie wracam bo koleś dostaje ataku wścieklizny. Jeszcze na gwarancji samochód był malowany (korozja). Coś mi się kołacze, że jeszcze była mowa o jakimś gradobiciu etc.

Generalnie "nowy" samochód z salonu był dokładnie tak nowy jak od _przeciętnego_ handlarza.


--
pozdrawiam
kml

8 Data: Sierpien 15 2010 19:09:14
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sat, 14 Aug 2010 19:10:59 +0200, kml napisał(a):

Auto po dzwonie kupił znajomy i była to nowa C15 (ostatni rocznik bodajże
coś koło 2005roku). Nie pamiętam gdzie on ją brał, ale to było w Warszawie.
Nie wiem co było dokładnie robione, ale było poważnie - wiesz nie jątrzyłem
tematu bo naprawdę umoczyli w tym wynalazku zdrowo. Rdza wyszła momentalnie
(nawet jak na C15), szpary były kosmicznie różne co było widać w obrębie
przodu samochodu.

Ale dla C15 montowanych w Lublinie, to był standard wykonania. Ja taką
jeździłem w 1997 od nowości. Wyglądała jak złożona w garażu, podczas
praktyk, przez pijanych uczniów zawodówki. Po trzech latach tylko silnik w
niej działał prawidłowo - reszta (hamulce, zawieszenie, skrzynia,
karoseria) to był już złom do utylizacji.

--
Pozdrawiam,

Przemek

9 Data: Sierpien 15 2010 19:17:06
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Przemysław Bernat"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 14 Aug 2010 19:10:59 +0200, kml napisał(a):

Auto po dzwonie kupił znajomy i była to nowa C15 (ostatni rocznik bodajże
coś koło 2005roku). Nie pamiętam gdzie on ją brał, ale to było w Warszawie.
Nie wiem co było dokładnie robione, ale było poważnie - wiesz nie jątrzyłem
tematu bo naprawdę umoczyli w tym wynalazku zdrowo. Rdza wyszła momentalnie
(nawet jak na C15), szpary były kosmicznie różne co było widać w obrębie
przodu samochodu.

Ale dla C15 montowanych w Lublinie, to był standard wykonania. Ja taką
jeździłem w 1997 od nowości. Wyglądała jak złożona w garażu, podczas
praktyk, przez pijanych uczniów zawodówki. Po trzech latach tylko silnik w
niej działał prawidłowo - reszta (hamulce, zawieszenie, skrzynia,
karoseria) to był już złom do utylizacji.

Nie, nie nie to nie był standard. Naprwdę oglądał ten samochód koleś co ma pojęcie na temat i nawet jak na C15 było ewidentnie widać, że samochód był robiony. Poza tym wydaje mi się, że ten samochód nie był z lublina tylko z Hiszpanii, ale ręki sobie za to uciąć nie dam.


--
pozdrawiam
kml

10 Data: Sierpien 16 2010 09:12:04
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: szymo 


p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Coś w tym jest - rzadko się widuje na ulicach auta niepolakierowane.

ROTFL!

11 Data: Sierpien 14 2010 13:38:05
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

lukasz wrote:

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

Autka nie sprawdzałem, było wypucowane i tyle. Sprawdzałem za to dokumenty, czy nie przekręcili danych.

No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,

Wpłacałem 15% wartości auta - zaliczka podczas zamawiania 4000zł (przelew), reszta podczas odbioru gotówką w kasie salonu.

to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich? Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?

Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

Ja osobiście w złotówkach.

p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

No przeciez każde nowe auto musi miec lakier. Mnie tylko pytali o kolor i czy metalik czy nie.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

12 Data: Sierpien 14 2010 13:52:03
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-08-14 13:38, Katanka pisze:

lukasz wrote:
Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

A ja sobie wyobrażam.

Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak odbierał
nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

Ew. możesz obejśc auto i
sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy mozna wybadać w
ciagu 15 sekund.

Rysy i odpryski to pikuś.

Autka nie sprawdzałem, było wypucowane i tyle. Sprawdzałem za to
dokumenty, czy nie przekręcili danych.

Dokumenty i numery zawsze trzeba sprawdzić.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

13 Data: Sierpien 14 2010 14:01:01
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor:

W dniu 2010-08-14 13:38, Katanka pisze:
> lukasz wrote:
>> Witam Was
>> mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
>> z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
>> nie.
>
> Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

A ja sobie wyobrażam.

Tylko jak miernikiem sprawdzę i wyjadę z salonu to mnie tak na widelce wezmą, że
aż strach do nich będzie wracać


> Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
> by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak odbierał
> nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

> Ew. możesz obejśc auto i
> sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy mozna wybadać w
> ciagu 15 sekund.

Rysy i odpryski to pikuś.

> Autka nie sprawdzałem, było wypucowane i tyle. Sprawdzałem za to
> dokumenty, czy nie przekręcili danych.

Dokumenty i numery zawsze trzeba sprawdzić.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Sierpien 14 2010 14:30:01
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik  napisał w wiadomości

Tylko jak miernikiem sprawdzę i wyjadę z salonu to mnie tak na widelce wezmą, że
aż strach do nich będzie wracać

Masz jakieś fobie dziwne.


--
pozdrawiam
kml

15 Data: Sierpien 14 2010 14:17:10
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

Artur Maśląg wrote:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

A ja sobie wyobrażam.

Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak
odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

16 Data: Sierpien 14 2010 14:29:26
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

Artur Maśląg wrote:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

A ja sobie wyobrażam.

Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak
odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Jak byś miał dzowna takim samochodem to by Cię zaczęło obchodzić od razu.


--
pozdrawiam
kml

17 Data: Sierpien 14 2010 15:21:16
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

kml wrote:

Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak
odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Jak byś miał dzowna takim samochodem to by Cię zaczęło obchodzić od
razu.

Dlaczego miałoby mnie obchodzić? Auto by poszło na złom i bym kupił nowe :)

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

18 Data: Sierpien 14 2010 15:24:45
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

kml wrote:

Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak
odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Jak byś miał dzowna takim samochodem to by Cię zaczęło obchodzić od
razu.

Dlaczego miałoby mnie obchodzić? Auto by poszło na złom i bym kupił nowe :)

By Ci kupili nowe i zaparkowali obok marmurowej kwatery.


--
pozdrawiam
kml

19 Data: Sierpien 14 2010 15:26:19
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

kml wrote:

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Jak byś miał dzowna takim samochodem to by Cię zaczęło obchodzić od
razu.

Dlaczego miałoby mnie obchodzić? Auto by poszło na złom i bym kupił
nowe :)

By Ci kupili nowe i zaparkowali obok marmurowej kwatery.

Tego to kompletnie nie rozumiem.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

20 Data: Sierpien 14 2010 15:40:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

kml wrote:

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Jak byś miał dzowna takim samochodem to by Cię zaczęło obchodzić od
razu.

Dlaczego miałoby mnie obchodzić? Auto by poszło na złom i bym kupił
nowe :)

By Ci kupili nowe i zaparkowali obok marmurowej kwatery.

Tego to kompletnie nie rozumiem.

Kupiłeś "nowy" samochód, który w czasie powaznego dzwona nie zachował sie tak jak powinien bo np. składał się z 2 połówek i sie rozpadł. Giniesz na miejscu. Gdyby samochód był nie naprawiany to być może byś przeżył. Przykład ze składakiem z 2 kawałków jest po to żebyś zrozumiał o co mi chodzi.


--
pozdrawiam
kml

21 Data: Sierpien 14 2010 14:14:33
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin kml

Kupiłeś "nowy" samochód, który w czasie powaznego dzwona nie zachował
sie tak jak powinien bo np. składał się z 2 połówek i sie rozpadł.

Znasz przypadek sprzedaży samochodu zespawanego z dwóch jako nowy w
salonie? A jeśli tak, to jaki to odsetek wszystkich nowych aut w salonach?

--
ignorance is bliss

22 Data: Sierpien 14 2010 16:16:21
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Kupiłeś "nowy" samochód, który w czasie powaznego dzwona nie zachował
sie tak jak powinien bo np. składał się z 2 połówek i sie rozpadł.

Znasz przypadek sprzedaży samochodu zespawanego z dwóch jako nowy w
salonie? A jeśli tak, to jaki to odsetek wszystkich nowych aut w salonach?

Nie znam, to był przykład. Idź do ASO i zapytaj się ile i w jakim zakresie poprawiali nowych samochodów - na pewno Ci powiedzą.


--
pozdrawiam
kml

23 Data: Sierpien 17 2010 09:07:55
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: CUT_INZ 

W dniu 2010-08-14 14:29, kml pisze:



Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Jak byś miał dzowna takim samochodem to by Cię zaczęło obchodzić od razu.



Chyba przesadzasz. Jeśli już auta nowe są lakierowane to z reguły po obtarciach czy stłuczkach parkingowych. Jak twoim zdaniem taka stłuczka wpływa na konstrukcje samochodu?

24 Data: Sierpien 17 2010 09:10:41
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

Chyba przesadzasz. Jeśli już auta nowe są lakierowane to z reguły po obtarciach czy stłuczkach parkingowych. Jak twoim zdaniem taka stłuczka wpływa na konstrukcje samochodu?

A skąd wiesz jaka była szkoda? Może było otarcie a może był zawinięty na latarni w porcie w Gdańsku/Gdyni etc.

--
pozdrawiam
kml

25 Data: Sierpien 17 2010 10:01:12
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: CUT_INZ 

W dniu 2010-08-17 09:10, kml pisze:


A skąd wiesz jaka była szkoda? Może było otarcie a może był zawinięty na
latarni w porcie w Gdańsku/Gdyni etc.


Bez przesady.

26 Data: Sierpien 17 2010 12:49:21
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-08-17 09:10, kml pisze:


A skąd wiesz jaka była szkoda? Może było otarcie a może był zawinięty na
latarni w porcie w Gdańsku/Gdyni etc.


Bez przesady.

Pewnie.


--
pozdrawiam
kml

27 Data: Sierpien 17 2010 18:12:24
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Przembo 

Użytkownik "kml"  napisał w wiadomości

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości
Chyba przesadzasz. Jeśli już auta nowe są lakierowane to z reguły po obtarciach czy stłuczkach parkingowych. Jak twoim zdaniem taka stłuczka wpływa na konstrukcje samochodu?
A skąd wiesz jaka była szkoda? Może było otarcie a może był zawinięty na latarni w porcie w Gdańsku/Gdyni etc.

Szkód wszelkiej maści może i mało nie jest, ale z ich skalą to pojechałeś po bandzie :)

Pozdr

28 Data: Sierpien 17 2010 20:43:20
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Użytkownik "kml"  napisał w wiadomości
Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości
Chyba przesadzasz. Jeśli już auta nowe są lakierowane to z reguły po obtarciach czy stłuczkach parkingowych. Jak twoim zdaniem taka stłuczka wpływa na konstrukcje samochodu?
A skąd wiesz jaka była szkoda? Może było otarcie a może był zawinięty na latarni w porcie w Gdańsku/Gdyni etc.

Szkód wszelkiej maści może i mało nie jest, ale z ich skalą to pojechałeś po bandzie :)

Skala była po to żeby uruchomić zardzewiałą wyobraźnie. To co przytoczyłem to pierwszy przykład z brzegu, ale wiem że akcje takie jak wymiana dachu wcale nie należą do rzadkości. Można wierzyć, można nie wierzyć - rozmawiałem o tym z osobą, która widziała to na własne oczy.

--
pozdrawiam
kml

29 Data: Sierpien 14 2010 12:31:04
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Katanka

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Nie rozumiesz. Jeśli kupujesz samochód za ostatnie oszczędności
zapożyczając się nawet u psa sąsiada, to latanie wokół z miernikiem
lakieru i pełna diagnostyka w warsztacie jest absolutnie konieczna, nawet
jeśli to nowe auto. Inaczej nowy nabytek nie może pełnić roli rodzinnego
ołtarza.

--
ignorance is bliss

30 Data: Sierpien 14 2010 08:21:38
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Pszemol 

"to"  wrote in message

begin Katanka

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty
i jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Nie rozumiesz. Jeśli kupujesz samochód za ostatnie oszczędności
zapożyczając się nawet u psa sąsiada, to latanie wokół z miernikiem
lakieru i pełna diagnostyka w warsztacie jest absolutnie konieczna, nawet
jeśli to nowe auto. Inaczej nowy nabytek nie może pełnić roli rodzinnego
ołtarza.

Czy auta tłuczone i malowane mogą mieć mniejszą trwałoć?
Tak.
Czy auto nowe, uszkodzone w czasie transportu z fabryki
i pomalowane przez dealera zostanie sprzedane z upustem ceny?
Nie.
Czy klient zostanie poinformowany że auto było uszkodzone i naprawiane?
Nie.

Dlaczego więc naśmiewasz się z człowieka, który sprawę bierze
w swoje ręce i poczynia kroki aby zmniejszyć szansę na bycie oszukanym?

Dla osób bojących się śmiechu - śmiech byłby większy gdybyś kupił
niesprawdzone auto i okazało się że Cię zrobili w bambuka...

31 Data: Sierpien 14 2010 14:12:57
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Pszemol

Czy auta tłuczone i malowane mogą mieć mniejszą trwałoć? Tak.
Czy auto nowe, uszkodzone w czasie transportu z fabryki i pomalowane
przez dealera zostanie sprzedane z upustem ceny? Nie.
Czy klient zostanie poinformowany że auto było uszkodzone i naprawiane?
Nie.

Czy idąc ulicą można dostać w głowę przedmiotem, który spadł z dachu? Tak.
Czy idąc ulicą można się przewrócić i złamać nogę? Tak.
 
Dlaczego więc naśmiewasz się z człowieka, który sprawę bierze w swoje
ręce i poczynia kroki aby zmniejszyć szansę na bycie oszukanym?

Dlaczego więc naśmiewasz się z człowieka, który wychodząc z domu do
warzywniaka zakłada kask i ochraniacze?

--
ignorance is bliss

32 Data: Sierpien 14 2010 17:53:29
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Pszemol

Czy auta tłuczone i malowane mogą mieć mniejszą trwałoć? Tak.
Czy auto nowe, uszkodzone w czasie transportu z fabryki i pomalowane
przez dealera zostanie sprzedane z upustem ceny? Nie.
Czy klient zostanie poinformowany że auto było uszkodzone i naprawiane?
Nie.

Czy idąc ulicą można dostać w głowę przedmiotem, który spadł z dachu? Tak.
Czy idąc ulicą można się przewrócić i złamać nogę? Tak.

Czy aby w latach swojego dzieciństwa nie upadłeś przypadkiem głową na jakiś twardy przedmiot?
Rozumiem, że dla Ciebie normalne byłoby kupienie nowego auta w całości ponownie przelakierowanego w lakierni u dealera (częste przypadki). Rozumiem, że spokojnie przyjąłbyś też fakt, iż Twoje auto ma szpachlowany dach (również częste przypadki), albo wymienione i polakierowane na nowo dwoje drzwi (częstsze to, niż naprawiane dachy), albo że masz wspawany elegancko nowy tylny błotnik.
Na własne oczy widziałem NOWE auta w salonach dealerów, które nosiły widoczne ślady napraw lakierniczych.
Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do takiego salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu lakieru, w sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po cichutku podmalował, bo się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer klaśnie w dłonie i powie "nie ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?

Jurand.

33 Data: Sierpien 14 2010 17:09:20
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: m4rkiz 

"Jurand"  wrote in message

Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do takiego salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu lakieru, w sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po cichutku podmalował, bo się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer klaśnie w dłonie i powie "nie ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?

sugerujesz ze beda chcieli odmowic naprawy gwarancyjnej?
na jakiejs podstawie?

34 Data: Sierpien 14 2010 18:17:26
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: jerzu 

On Sat, 14 Aug 2010 17:09:20 +0100, "m4rkiz"  wrote:

sugerujesz ze beda chcieli odmowic naprawy gwarancyjnej?
na jakiejs podstawie?

"Panie, przecież ten dach był malowany."


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

35 Data: Sierpien 14 2010 18:36:10
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "m4rkiz"  napisał w wiadomości

"Jurand"  wrote in message
Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do takiego salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu lakieru, w sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po cichutku podmalował, bo się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer klaśnie w dłonie i powie "nie ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?

sugerujesz ze beda chcieli odmowic naprawy gwarancyjnej?
na jakiejs podstawie?

Bosz..... A na jakiej podstawie mają poprawiać ĹšLE LAKIEROWANY SAMOCHÓD, który "był naprawiany poza ASO to niech pan teraz TAM jedzie na poprawki".


--
pozdrawiam
kml

36 Data: Sierpien 14 2010 17:03:02
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin kml

Bosz..... A na jakiej podstawie mają poprawiać ŹLE LAKIEROWANY SAMOCHÓD,
który "był naprawiany poza ASO to niech pan teraz TAM jedzie na
poprawki".

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba da
się to zrobić...

--
ignorance is bliss

37 Data: Sierpien 14 2010 19:12:00
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Bosz..... A na jakiej podstawie mają poprawiać ŹLE LAKIEROWANY SAMOCHÓD,
który "był naprawiany poza ASO to niech pan teraz TAM jedzie na
poprawki".

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba da
się to zrobić...

Nie wiem czy można, ale pierwsza kwestia - za ile.


--
pozdrawiam
kml

38 Data: Sierpien 14 2010 17:37:55
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin kml

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba
da się to zrobić...

Nie wiem czy można, ale pierwsza kwestia - za ile.

Co za różnica? ASO zapłaci.

--
ignorance is bliss

39 Data: Sierpien 14 2010 20:42:56
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba
da się to zrobić...

Nie wiem czy można, ale pierwsza kwestia - za ile.

Co za różnica? ASO zapłaci.

Ta,  zapłaci.


--
pozdrawiam
kml

40 Data: Sierpien 14 2010 20:46:34
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-08-14 20:42, kml pisze:


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba
da się to zrobić...

Nie wiem czy można, ale pierwsza kwestia - za ile.

Co za różnica? ASO zapłaci.

Ta, zapłaci.

Owszem, zapłaci, tylko najpierw musiałby poszkodowany udowodnić, że
stało się to przed odbiorem 'nowego' pojazdu. A nawet jeśli, to jeszcze
sąd musiałby orzec, że naprawa wykonana przed sprzedażÄ… pojazdu była
niezgodna z prawem i obniżyła wartoć pojazdu. Nie tylko w Polsce
jest z tym problem...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

41 Data: Sierpien 14 2010 20:54:25
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-08-14 20:42, kml pisze:

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba
da się to zrobić...

Nie wiem czy można, ale pierwsza kwestia - za ile.

Co za różnica? ASO zapłaci.

Ta, zapłaci.

Owszem, zapłaci, tylko najpierw musiałby poszkodowany udowodnić, że
stało się to przed odbiorem 'nowego' pojazdu. A nawet jeśli, to jeszcze
sąd musiałby orzec, że naprawa wykonana przed sprzedażÄ… pojazdu była
niezgodna z prawem i obniżyła wartoć pojazdu. Nie tylko w Polsce
jest z tym problem...

Ale cała dyskusja prowadzi do nikąd skoro udowodnienie ASO iż wykonało naprawę blacharsko-lakierniczą przed sprzedażÄ… i nie poinformowało o tym kupującego jest praktycznie niemożliwe. Ile osób ma zdrowie i odpowiednie finanse żeby robić ekspertyzy potwierdzające taki stan rzeczy? Pójdziesz do ASO a oni w kółko będą mówić, że "nie, nic nie było robione" i potem pismo za pismem z którego nic nie wynika. W przytoczonym przez mnie przykładzie traffica do sprawy było włÄ…czone Renault Polska i tez na to lachę położyli odsyłając do dealera, który w końcu się przyznał że dach był cięty (profesjonalnie o czym świadczyły odpryski na szybach), ale samochodu nie odkupią za kwotę jakiej rząda klient i mają to w dupie. Człowiek założył im sprawę, ale nie wiem jak to się skończyło i czy w ogóle sie skończyło i dlatego uważam, że nowy samochód powinno się sprawdzać przed odebraniem z salonu.

Szczerze mówiąc to nawet nie mam pomysłu jak udowodnic dealerowi, że coś robił z samochodem skoro do blacharni wracają samochody kupione dzień wcześniej - autentyk. Samochód wrócił do salonu po18 godzinach od kupna bez przodu :)


--
pozdrawiam
kml

42 Data: Sierpien 14 2010 14:23:12
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Pszemol 

"to"  wrote in message

begin kml

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej?
Chyba da się to zrobić...

Nie wiem czy można, ale pierwsza kwestia - za ile.

Co za różnica? ASO zapłaci.

Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwnoć i znajomoć "życia"
typową dla 12-latka.

43 Data: Sierpien 14 2010 19:41:17
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Pszemol

Co za różnica? ASO zapłaci.

Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwnoć i znajomoć "życia"
typową dla 12-latka.

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażÄ… to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

--
ignorance is bliss

44 Data: Sierpien 14 2010 21:45:04
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Pszemol

Co za różnica? ASO zapłaci.

Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwnoć i znajomoć "życia"
typową dla 12-latka.

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażÄ… to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

No to słucham jaki jest dowód który potwierdzi, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażÄ….

--
pozdrawiam
kml

45 Data: Sierpien 14 2010 15:28:34
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Pszemol 

"to"  wrote in message

begin Pszemol

Co za różnica? ASO zapłaci.

Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwnoć i znajomoć "życia"
typową dla 12-latka.

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażÄ… to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

Sprzedaż to chwila w czasie. Powiedzmy 1 czerwca sprzedano.
Załóżmy że odkryjesz łuszczący się lakier na dachu po pół roku,
1 grudnia. Kto Ci wystawi ekspertyzę że lakierowane auto było
27 maja a nie 3 czerwca? Pomyśl chwilę. Zwyczajnie majaczysz!
Na dodatek to Ty musisz wysupłać tą kasę tu i teraz, nawet jeśli
masz nadzieję że sąd przyzna Tobie zwrot tych kosztów...
Czy nie lepiej jest wiec właśnie PRZED odbiorem auto sprawdzić?!

46 Data: Sierpien 14 2010 20:31:59
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Pszemol

Czy nie lepiej jest wiec właśnie PRZED odbiorem auto
sprawdzić?!

Co sprawdzić? Gruboć lakieru? A skoro tak, to dlaczego by nie zrobić
pełnej ścieżki diagnostycznej? Nie sprawdzić czy nie jest kradziony? Albo
w ogóle nie rozebrać na części i nie sprawdzić, czy każdy element spełnia
fabryczne normy?

--
ignorance is bliss

47 Data: Sierpien 14 2010 22:46:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 14 Aug 2010 20:31:59 GMT,  to wrote:

begin Pszemol
Czy nie lepiej jest wiec właśnie PRZED odbiorem auto sprawdzić?!

Co sprawdzić? Grubość lakieru? A skoro tak, to dlaczego by nie zrobić
pełnej ścieżki diagnostycznej? Nie sprawdzić czy nie jest kradziony? Albo
w ogóle nie rozebrać na części i nie sprawdzić, czy każdy element spełnia
fabryczne normy?

No ale tapicerke moze warto obejrzec, i lampy, i szyby, bo jutro to
"ktos panu na parkingu zbil" ..

I sprawdzic czy opony nowe, czy kolpaki fabryczne, czy czesci nie
podmienil sprytny pracownik na uzywane w swoim ..


J.

48 Data: Sierpien 14 2010 20:53:48
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin J.F.

No ale tapicerke moze warto obejrzec, i lampy, i szyby, bo jutro to
"ktos panu na parkingu zbil" ..

I sprawdzic czy opony nowe, czy kolpaki fabryczne, czy czesci nie
podmienil sprytny pracownik na uzywane w swoim ..

Przejć się dookoła samochodu nie zaszkodzi albo sprawdzić czy auto jest
w takiej wersji jak było zamawiane, ale bez przesady.

--
ignorance is bliss

49 Data: Sierpien 16 2010 10:03:07
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: MichałG 

J.F. pisze:

On 14 Aug 2010 20:31:59 GMT,  to wrote:
begin Pszemol
Czy nie lepiej jest wiec właśnie PRZED odbiorem auto sprawdzić?!
Co sprawdzić? Grubość lakieru? A skoro tak, to dlaczego by nie zrobić pełnej ścieżki diagnostycznej? Nie sprawdzić czy nie jest kradziony? Albo w ogóle nie rozebrać na części i nie sprawdzić, czy każdy element spełnia fabryczne normy?

No ale tapicerke moze warto obejrzec, i lampy, i szyby, bo jutro to
"ktos panu na parkingu zbil" ..

I sprawdzic czy opony nowe, czy kolpaki fabryczne, czy czesci nie
podmienil sprytny pracownik na uzywane w swoim ..

Tak sobie mysle, że przy takim sprawdzaniu to lepiej kupic w komisie - wyjdzie znacznie taniej...

pozdrawiam
michał

50 Data: Sierpien 15 2010 17:50:02
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Pszemol

Czy nie lepiej jest wiec właśnie PRZED odbiorem auto
sprawdzić?!

Co sprawdzić? Gruboć lakieru?

TAK! Trwa to 2 minuty, jest bajecznie proste i na wstępie eliminujesz sobie jeden z większych problemów przy nowym samochodzie.

A skoro tak, to dlaczego by nie zrobić
pełnej ścieżki diagnostycznej?

Bo szansa, że fabrycznie nowy amortyzator jest wybity, bo został uszkodzony w transporcie, jest znikoma. Praktycznie można by rzec - zerowa.

Nie sprawdzić czy nie jest kradziony? Albo
w ogóle nie rozebrać na części i nie sprawdzić, czy każdy element spełnia
fabryczne normy?

Kiedy ostatnio robiłeś sobie tomografię mózgu?

Jurand.

51 Data: Sierpien 15 2010 16:30:47
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

TAK! Trwa to 2 minuty, jest bajecznie proste i na wstępie eliminujesz
sobie jeden z większych problemów przy nowym samochodzie.

A mierniki rosną na drzewach?

A skoro tak, to dlaczego by nie zrobić pełnej ścieżki diagnostycznej?

Bo szansa, że fabrycznie nowy amortyzator jest wybity, bo został
uszkodzony w transporcie, jest znikoma. Praktycznie można by rzec -
zerowa.

A kto pisze o amortyzatorze?

Nie sprawdzić czy nie jest kradziony? Albo w ogóle nie rozebrać na
części i nie sprawdzić, czy każdy element spełnia fabryczne normy?

Kiedy ostatnio robiłeś sobie tomografię mózgu?

Och tak, każdy zdrowy psychicznie lata wokół nowego auta z czujnikiem
grubości lakieru, ciekawe tylko, że większoć tego nie robi. Czyżby wokół
byli sami chorzy? Jeśli dochodzisz do takich konkluzji, to warto
odwiedzić lekarza.

--
ignorance is bliss

52 Data: Sierpien 15 2010 23:09:02
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

TAK! Trwa to 2 minuty, jest bajecznie proste i na wstępie eliminujesz
sobie jeden z większych problemów przy nowym samochodzie.

A mierniki rosną na drzewach?

Nie, ma je większoć dealerów na stanie w swoich salonach.

A skoro tak, to dlaczego by nie zrobić pełnej ścieżki diagnostycznej?

Bo szansa, że fabrycznie nowy amortyzator jest wybity, bo został
uszkodzony w transporcie, jest znikoma. Praktycznie można by rzec -
zerowa.

A kto pisze o amortyzatorze?

No to co chcesz sprawdzic na ścieżce diagnostycznej, Sherlocku?

Nie sprawdzić czy nie jest kradziony? Albo w ogóle nie rozebrać na
części i nie sprawdzić, czy każdy element spełnia fabryczne normy?

Kiedy ostatnio robiłeś sobie tomografię mózgu?

Och tak, każdy zdrowy psychicznie lata wokół nowego auta z czujnikiem
grubości lakieru, ciekawe tylko, że większoć tego nie robi. Czyżby wokół
byli sami chorzy? Jeśli dochodzisz do takich konkluzji, to warto
odwiedzić lekarza.

Każdy zdrowy psychicznie powinien akurat taki test lakieru sobie wykonać.

Jurand.

53 Data: Sierpien 15 2010 23:42:28
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 15 Aug 2010 23:09:02 +0200, osobnik zwany Jurand
wystukał:

Każdy zdrowy psychicznie powinien akurat taki test lakieru sobie
wykonać.

gdyż albowiem? to akurat jest najmniejszy problem przy kupnie uzywanego
samochodu.




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

54 Data: Sierpien 16 2010 11:58:16
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Bydlę 

masti wrote:

Dnia pięknego Sun, 15 Aug 2010 23:09:02 +0200, osobnik zwany Jurand
wystukał:


Każdy zdrowy psychicznie powinien akurat taki test lakieru sobie
wykonać.


gdyż albowiem? to akurat jest najmniejszy problem przy kupnie uzywanego


A oni o nowych rozmawiają.

--
Bydlę

55 Data: Sierpien 15 2010 23:52:38
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

A mierniki rosną na drzewach?

Nie, ma je większoć dealerów na stanie w swoich salonach.

Hehe, w to, że auto nowe jest nowe nie wierzysz, a w to, ze dealerowy
miernik działa poprawnie już tak? ;)

No to co chcesz sprawdzic na ścieżce diagnostycznej, Sherlocku?

Wszystko. Co się da. W końcu wszędzie może czaić się jakiś podstęp.
 
Każdy zdrowy psychicznie powinien akurat taki test lakieru sobie
wykonać.

Skoro prawie nikt tego nie robi to może jednak niezupełnie?

--
ignorance is bliss

56 Data: Sierpien 16 2010 08:04:36
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Każdy zdrowy psychicznie powinien akurat taki test lakieru sobie
wykonać.

Skoro prawie nikt tego nie robi to może jednak niezupełnie?

Pewnie, jedżmy gówno - miliony much nie mogą sie mylić.


--
pozdrawiam
kml

57 Data: Sierpien 16 2010 17:16:24
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

A mierniki rosną na drzewach?

Nie, ma je większoć dealerów na stanie w swoich salonach.

Hehe, w to, że auto nowe jest nowe nie wierzysz, a w to, ze dealerowy
miernik działa poprawnie już tak? ;)

Tak - na pewno dealer potrafi tak przekalibrować miernik, że wszystkie elementy równo pokaże jako niemalowane ;)

No to co chcesz sprawdzic na ścieżce diagnostycznej, Sherlocku?

Wszystko. Co się da. W końcu wszędzie może czaić się jakiś podstęp.

A konkretnie?

Każdy zdrowy psychicznie powinien akurat taki test lakieru sobie
wykonać.

Skoro prawie nikt tego nie robi to może jednak niezupełnie?

I takie potem właśnie "niezupełnie" sprawdzane samochody okazują się dużym problemem dla właścicieli np. w momencie ich odsprzedaży.

Jurand.

58 Data: Sierpien 14 2010 22:33:26
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-08-14, to  wrote:

Co za różnica? ASO zapłaci.

Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwność i znajomość "życia"
typową dla 12-latka.

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażą to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

Nie tylko naiwny, ale i głupi. Oczywistym jest, że po pół roku nie da
się określić czy samochód był lakierowany w poniedziałek czy w piątek.

Krzysiek Kiełczewski

59 Data: Sierpien 14 2010 22:42:51
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Przembo 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Pszemol
Co za różnica? ASO zapłaci.
Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwność i znajomość "życia"
typową dla 12-latka.
Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażą to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

Jeśli uda Ci się nawet dowieść że lakierowanie miało miejsce tydzień przed
sprzedażą to jak ustalisz winnego?
Wszyscy tu piszą o naprawach u dealerów, jest jeszcze pae miejsc gdzie można
dokonać takowej naprawy. Kogo będziesz pozywał? Producenta, przewoźnika,
dealera? A może jeszcze ich ubezpieczycieli? Przy odrobinie pecha masz 6
podmiotów i zero dowodów. Powodzenia.

Pozdr

60 Data: Sierpien 14 2010 20:54:48
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Przembo

Jeœli uda Ci siê nawet dowieœÌ ¿e lakierowanie mia³o miejsce tydzieù
przed sprzeda¿¹ to jak ustalisz winnego?
Wszyscy tu piszÂą o naprawach u dealerów, jest jeszcze pae miejsc gdzie
moÂżna dokonaĂŚ takowej naprawy. Kogo bĂŞdziesz pozywaÂł? Producenta,
przewoŒnika, dealera? A mo¿e jeszcze ich ubezpieczycieli? Przy odrobinie
pecha masz 6 podmiotów i zero dowodów. Powodzenia.

Sprzedał mi dealer, a jaka była pierwotna przyczyna to mało ważne. Niech
sobie dealer występuje z regresem do kogo tam chce.

--
ignorance is bliss

61 Data: Sierpien 14 2010 23:00:41
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Przembo 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Przembo
Je?li uda Ci sie nawet dowie?a ?e lakierowanie mia3o miejsce tydzien
przed sprzeda?? to jak ustalisz winnego?
Wszyscy tu pisz? o naprawach u dealerów, jest jeszcze pae miejsc gdzie
mo?na dokonaa takowej naprawy. Kogo bedziesz pozywa3? Producenta,
przewoOnika, dealera? A mo?e jeszcze ich ubezpieczycieli? Przy odrobinie
pecha masz 6 podmiotów i zero dowodów. Powodzenia.
Sprzedał mi dealer, a jaka była pierwotna przyczyna to mało ważne. Niech
sobie dealer występuje z regresem do kogo tam chce.

;D

Pozdr

62 Data: Sierpien 14 2010 21:15:02
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Przembo

SprzedaÂł mi dealer, a jaka byÂła pierwotna przyczyna to maÂło waÂżne.
Niech sobie dealer wystĂŞpuje z regresem do kogo tam chce.

;D

Ty naprawdę myślisz, ze jest inaczej?

--
ignorance is bliss

63 Data: Sierpien 15 2010 11:39:58
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Przembo 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Przembo
Sprzeda3 mi dealer, a jaka by3a pierwotna przyczyna to ma3o wa?ne.
Niech sobie dealer wystepuje z regresem do kogo tam chce.
;D
Ty naprawdę myślisz, ze jest inaczej?

Widzisz, generalnie wydaje mi się że myślimy podobnie w kwestii
odpowiedzialności, ja niestety w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem w
stanie przyjąć pewnego założenia... i cała radosna teroria o możliwości
dojścia w sądzie swoich racji staje się niemal niemożliwa.

Pozdrawiam

64 Data: Sierpien 15 2010 13:49:52
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Przembo

Widzisz, generalnie wydaje mi siĂŞ Âże myÂślimy podobnie w kwestii
odpowiedzialnoÂści, ja niestety w przeciwieĂąstwie do Ciebie nie jestem w
stanie przyj¹Ì pewnego za³o¿enia... i ca³a radosna teroria o mo¿liwoœci
dojÂścia w sÂądzie swoich racji staje siĂŞ niemal niemoÂżliwa.

Ale tutaj rozmawiamy o tym, kto odpowiada. A odpowiada ten, co sprzedał
auto i widnieje na umowie jako jedna ze stron. To czy będzie dochodził
potem roszczeń od ubezpieczyciela, swojego pracownika czy kogokolwiek to
już nie nasza sprawa.

--
ignorance is bliss

65 Data: Sierpien 15 2010 17:00:24
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Przembo 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Przembo
Widzisz, generalnie wydaje mi sie ?e my?limy podobnie w kwestii
odpowiedzialno?ci, ja niestety w przeciwienstwie do Ciebie nie jestem w
stanie przyj?a pewnego za3o?enia... i ca3a radosna teroria o mo?liwo?ci
doj?cia w s?dzie swoich racji staje sie niemal niemo?liwa.
Ale tutaj rozmawiamy o tym, kto odpowiada. A odpowiada ten, co sprzedał
auto i widnieje na umowie jako jedna ze stron. To czy będzie dochodził
potem roszczeń od ubezpieczyciela, swojego pracownika czy kogokolwiek to
już nie nasza sprawa.

Jeśli tylko będziesz w stanie udowodnić że uszkodzenie powstało i zostało
naprawione przed sprzedażą Tobie, to jest ten punkt którego możesz nie
przeskoczyć czy Ci się to podoba, czy nie.

EOT - chyba że napiszesz coś, co realnie zaprzeczy mojemu twierdzeniu, w co
nie ukrywam watpie.

Pozdr

66 Data: Sierpien 15 2010 16:31:27
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Przembo

JeÂśli tylko bĂŞdziesz w stanie udowodniĂŚ Âże uszkodzenie powstaÂło i
zostaÂło naprawione przed sprzeda¿¹ Tobie, to jest ten punkt którego
moÂżesz nie przeskoczyĂŚ czy Ci siĂŞ to podoba, czy nie.

Nie twierdzę, że udowodnienie tego jest proste, bo nie jest.

--
ignorance is bliss

67 Data: Sierpien 15 2010 23:09:51
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Przembo

SprzedaÂł mi dealer, a jaka byÂła pierwotna przyczyna to maÂło waÂżne.
Niech sobie dealer wystĂŞpuje z regresem do kogo tam chce.

;D

Ty naprawdę myślisz, ze jest inaczej?

Ja myślę, że nigdy nie występowałeś w sądzie przeciwko jakiejkolwiek dużej firmie, związanej z motoryzacją. Mylę się?

Jurand.

68 Data: Sierpien 14 2010 22:51:27
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 14 Aug 2010 19:41:17 GMT,  to wrote:

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażą to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

POd warunkiem ze wynik ekspertyzy bedzie przekonywujacy, a niby jakim
cudem, i ze sad uzna twoje racje w calosci.

A moze pomyslec ze nic ci sie nie nalezy.

J.

69 Data: Sierpien 15 2010 01:11:24
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: jerzu 

On 14 Aug 2010 19:41:17 GMT, to  wrote:

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażą to po wygranej
sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

Jesteś w stanie podać dokładną datę lakierowania?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

70 Data: Sierpien 14 2010 23:12:51
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin jerzu

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażÄ… to po
wygranej sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

Jesteś w stanie podać dokładną datę lakierowania?

Nie jestem rzeczoznawcą, ale dokładna data nie jest potrzebna, jedynie
przedział czasowy. Do tego zeznania świadków.

--
ignorance is bliss

71 Data: Sierpien 15 2010 08:48:32
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin jerzu

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i wystarczy
dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed sprzedażÄ… to po
wygranej sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy kto tam będzie winny).

Jesteś w stanie podać dokładną datę lakierowania?

Nie jestem rzeczoznawcą, ale dokładna data nie jest potrzebna, jedynie
przedział czasowy. Do tego zeznania świadków.

Tia, pracownicy ASO powiedzą kiedy był lakierowany samochód sprzedany jako nowy. Coraz lepiej.


--
pozdrawiam
kml

72 Data: Sierpien 15 2010 12:14:57
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin kml

Tia, pracownicy ASO powiedzą kiedy był lakierowany samochód sprzedany
jako nowy. Coraz lepiej.

Znowu sobie jakieś głupstwa wymyśliłeś i próbujesz mi je imputować.

--
ignorance is bliss

73 Data: Sierpien 15 2010 17:35:52
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Tia, pracownicy ASO powiedzą kiedy był lakierowany samochód sprzedany
jako nowy. Coraz lepiej.

Znowu sobie jakieś głupstwa wymyśliłeś i próbujesz mi je imputować.

Chrzanisz. Dalej czekam na sposób jak udowonić iż samochód nie był naprawiany przez właściciela po kupnie a w ciągu 6 miesięcy.


--
pozdrawiam
kml

74 Data: Sierpien 15 2010 16:35:56
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin kml

Chrzanisz. Dalej czekam na sposób jak udowonić iż samochód nie był
naprawiany przez właściciela po kupnie a w ciągu 6 miesięcy.

Podałem. Zwykle zresztą da się dogadać, o ile sprawia się wrażenie osoby
w miarę wiarygodnej i stawia realne żÄ…dania. Wszystkie znane mi nieudane
przypadki dochodzenia tego typu roszczeń rozbiły się na mniejszym lub
większym nieudacznictwie poszkodowanego.

--
ignorance is bliss

75 Data: Sierpien 15 2010 11:05:40
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: jerzu 

On 14 Aug 2010 23:12:51 GMT, to  wrote:

Nie jestem rzeczoznawcą, ale dokładna data nie jest potrzebna, jedynie
przedział czasowy. Do tego zeznania świadków.

Przedział czasowy to sobie możesz wsadzić w buty.
Auto kupione 15 lipca. Wg. rzeczoznawcy auto mogło być lakierowane
pomiedzy 1 a 30 lipca. I co mi Pan teraz zrobi?


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

76 Data: Sierpien 15 2010 12:19:29
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin jerzu

Przedział czasowy to sobie możesz wsadzić w buty. Auto kupione 15 lipca.
Wg. rzeczoznawcy auto mogło być lakierowane pomiedzy 1 a 30 lipca. I co
mi Pan teraz zrobi?

Przedstawie zeznania świadków dot. 15-30 lipca.

--
ignorance is bliss

77 Data: Sierpien 15 2010 14:29:39
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 15 Aug 2010 12:19:29 GMT,  to wrote:

begin jerzu
Przedział czasowy to sobie możesz wsadzić w buty. Auto kupione 15 lipca.
Wg. rzeczoznawcy auto mogło być lakierowane pomiedzy 1 a 30 lipca. I co
mi Pan teraz zrobi?

Przedstawie zeznania świadków dot. 15-30 lipca.

A swiadkowie inni niz zona oczywiscie zeznaja ze oczywiscie doskonale
pamietaja opijanie samochodu w dniu 15 lipca i potem codziennie
dojezdzales do roboty nowym autem i nigdy nawet zarysowane nie bylo.
Bo sasiad wscibski jest i codziennie notuje w notesiku godzine wjazdu
i wyjazdu.
Choc jakis zapis ochroniarza z parkingu strzezonego moglby sad
przekonac.

Zakladajac oczywiscie ze nie wyjechales w delegacje, na weekend,
urlop, ze rzeczoznawca w jakis cudowny sposob okresli date z
dokladnoscia do miesiaca.

Bardziej moglby sad przekonac ubezpieczyciel ktory zaswiadczy ze
polisa byla a odszkodowania nie bylo .. choc zdarzaja sie dzieci i
zony co biora pojazd bez zezwolenia, a potem naprawiaja za wlasne ..

J.

78 Data: Sierpien 15 2010 17:37:14
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Choc jakis zapis ochroniarza z parkingu strzezonego moglby sad
przekonac.

Jak widzę takiego przykładowego ochroniaża tj; starszego pana to coś czuje, że to by było łatwo obalić.


Zakladajac oczywiscie ze nie wyjechales w delegacje, na weekend,
urlop, ze rzeczoznawca w jakis cudowny sposob okresli date z
dokladnoscia do miesiaca.

Bardziej moglby sad przekonac ubezpieczyciel ktory zaswiadczy ze
polisa byla a odszkodowania nie bylo .. choc zdarzaja sie dzieci i
zony co biora pojazd bez zezwolenia, a potem naprawiaja za wlasne ..

Dokładnie - jedna z moich ulubionych opcji :)


--
pozdrawiam
kml

79 Data: Sierpien 15 2010 22:16:02
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Sun, 15 Aug 2010 17:37:14 +0200,  kml wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Choc jakis zapis ochroniarza z parkingu strzezonego moglby sad
przekonac.

Jak widzę takiego przykładowego ochroniaża tj; starszego pana to coś czuje,
że to by było łatwo obalić.

Ale jak prowadzi rejestr wjazdow i wyjazdow i sad ma wszystko na
papierze wraz setka innych pojazdow, to raczej uwierzy.

J.

80 Data: Sierpien 15 2010 22:45:46
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 15 Aug 2010 17:37:14 +0200,  kml wrote:
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Choc jakis zapis ochroniarza z parkingu strzezonego moglby sad
przekonac.

Jak widzę takiego przykładowego ochroniaża tj; starszego pana to coś czuje,
że to by było łatwo obalić.

Ale jak prowadzi rejestr wjazdow i wyjazdow i sad ma wszystko na
papierze wraz setka innych pojazdow, to raczej uwierzy.

Jeszcze takiego nie widziałem co miałby taki rejestr :)


--
pozdrawiam
kml

81 Data: Sierpien 16 2010 06:08:11
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

to wrote:

begin Pszemol

>> Co za różnica? ASO zapłaci.
>
> Z tego co piszesz można wnioskować że masz naiwnoć i
> znajomoć "życia" typową dla 12-latka.

Ty też rozmawiasz sam ze sobą? Skoro sprawa jest oczywista i
wystarczy dowód na to, że lakierowanie miało miejsce przed
sprzedażÄ… to po wygranej sprawie za ekspertyzę zapłaci ASO (czy
kto tam będzie winny).

A dealer zamówi swoja ekspertyzę, z której będzie wynikało że
lakierowany był tydzień po odbiorze.

W tej sytuacji sąd powoła swojego biegłego, dajmy na to uczciwego
który powie:
"A za ch...iny ludowe nie da się stwierdzić czy przed odbiorem czy po
odbiorze".

Lakier to nie nietrwały izotop o znanym składzie początkowym i
precyzyjnie określonym czasie rozpadu.

--
Pozdro
Massai

82 Data: Sierpien 17 2010 02:52:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Massai

W tej sytuacji sąd powoła swojego biegłego, dajmy na to uczciwego który
powie:
"A za ch...iny ludowe nie da się stwierdzić czy przed odbiorem czy po
odbiorze".

Ale to nie ma być jedyny dowód, tylko jeden z.
 
--
ignorance is bliss

83 Data: Sierpien 15 2010 17:47:34
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Bosz..... A na jakiej podstawie mają poprawiać ŹLE LAKIEROWANY SAMOCHÓD,
który "był naprawiany poza ASO to niech pan teraz TAM jedzie na
poprawki".

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba da
się to zrobić...

Tak, z dokładnością do dnia i godziny malowania.  Już może nie pisz wiecej nic ten temat, o którym zielonego pojęcia nie masz i skup się na swoich głupkowatych, nic nie wnoszących komentarzach w innych wątkach.

Jurand.

84 Data: Sierpien 15 2010 16:28:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba
da się to zrobić...

Tak, z dokładnością do dnia i godziny malowania.

Ale po co komu taka dokładnoć?

--
ignorance is bliss

85 Data: Sierpien 15 2010 18:35:41
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 15 Aug 2010 16:28:23 GMT,  to wrote:

begin Jurand
Na podstawie ekspertyzy która określi wiek powłoki lakierniczej? Chyba
da się to zrobić...

Tak, z dokładnością do dnia i godziny malowania.

Ale po co komu taka dokładność?

Bo sprawa o to czy pomalowano przed wydaniem klientowi na
odpowiedzialnosc sprzedawcy, czy klient sobie sam pomalowal na wlasna
odpowiedzialnosc.

J.

86 Data: Sierpien 15 2010 16:37:30
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin J.F.

Bo sprawa o to czy pomalowano przed wydaniem klientowi na
odpowiedzialnosc sprzedawcy, czy klient sobie sam pomalowal na wlasna
odpowiedzialnosc.

Ale jeśli już dojdzie do sprawy sądowej to brany jest pod uwagę szereg
dowodów. Dowód stuprocentowy nie musi być przecież konieczny, zresztą
takiego tu raczej nie będzie, chyba, że dealer sam się przyzna.

--
ignorance is bliss

87 Data: Sierpien 15 2010 19:01:11
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości


Ale jeśli już dojdzie do sprawy sądowej to brany jest pod uwagę szereg
dowodów. Dowód stuprocentowy nie musi być przecież konieczny, zresztą
takiego tu raczej nie będzie, chyba, że dealer sam się przyzna.

Poklkashhh?


--
pozdrawiam
kml

88 Data: Sierpien 14 2010 16:32:06
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

Rozumiem, że dla Ciebie normalne byłoby kupienie nowego auta w całości
ponownie przelakierowanego w lakierni u dealera (częste przypadki).
Rozumiem, że spokojnie przyjąłbyś też fakt, iż Twoje auto ma
szpachlowany dach (również częste przypadki), albo wymienione i
polakierowane na nowo dwoje drzwi (częstsze to, niż naprawiane dachy),
albo że masz wspawany elegancko nowy tylny błotnik.

Gdzie to wyczytałeś w mojej wypowiedzi?

--
ignorance is bliss

89 Data: Sierpien 15 2010 23:12:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

Rozumiem, że dla Ciebie normalne byłoby kupienie nowego auta w całości
ponownie przelakierowanego w lakierni u dealera (częste przypadki).
Rozumiem, że spokojnie przyjąłbyś też fakt, iż Twoje auto ma
szpachlowany dach (również częste przypadki), albo wymienione i
polakierowane na nowo dwoje drzwi (częstsze to, niż naprawiane dachy),
albo że masz wspawany elegancko nowy tylny błotnik.

Gdzie to wyczytałeś w mojej wypowiedzi?

Nigdzie. To są moje osobiste doświadczenia z samochodami NOWYMI, odebranymi od dealerów przez osoby, które nie zadały sobie trudu sprawdzenia powłoki lakierniczej. Dla żadnej z tych osób nie była to normalna sprawa, tak jak i dla Ciebie nie jest. Ĺťadna z tych osób nie otrzymała ani złotówki rekompensaty od dealera ani chociażby głupiego przepraszam nie usłyszeli - wszystkich równo spławiono na drzewo.

Jurand.

90 Data: Sierpien 15 2010 23:47:17
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

Nigdzie. To są moje osobiste doświadczenia z samochodami NOWYMI,
odebranymi od dealerów przez osoby, które nie zadały sobie trudu
sprawdzenia powłoki lakierniczej. Dla żadnej z tych osób nie była to
normalna sprawa, tak jak i dla Ciebie nie jest. Ĺťadna z tych osób nie
otrzymała ani złotówki rekompensaty od dealera ani chociażby głupiego
przepraszam nie usłyszeli - wszystkich równo spławiono na drzewo.

Ja też znam kilka takich przypadków i moim zdaniem wszystkie te osoby źle
podeszły do tematu. Chyba wszyscy byli niezdolni do jakiegokolwiek
kompromisu, żÄ…dali wymiany auta na nowe i bóg wie czego jeszcze z powodu
polakierowania jakiegoś tam elementu. Negocjując z ASO skarżyli się
jednocześnie prasie itp. W ten sposób nie da się dojć do żadnego
porozumienia, bo po rozpętaniu takiej awantury żadne ASO nie przyzna się
do błÄ™du, szczególnie, gdy nie ma twardych dowodów.

Czy czasem w znanych Ci przypadkach nie było podobnie?

--
ignorance is bliss

91 Data: Sierpien 16 2010 08:17:12
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

Nigdzie. To są moje osobiste doświadczenia z samochodami NOWYMI,
odebranymi od dealerów przez osoby, które nie zadały sobie trudu
sprawdzenia powłoki lakierniczej. Dla żadnej z tych osób nie była to
normalna sprawa, tak jak i dla Ciebie nie jest. Ĺťadna z tych osób nie
otrzymała ani złotówki rekompensaty od dealera ani chociażby głupiego
przepraszam nie usłyszeli - wszystkich równo spławiono na drzewo.

Ja też znam kilka takich przypadków i moim zdaniem wszystkie te osoby źle
podeszły do tematu. Chyba wszyscy byli niezdolni do jakiegokolwiek
kompromisu, żÄ…dali wymiany auta na nowe i bóg wie czego jeszcze z powodu
polakierowania jakiegoś tam elementu. Negocjując z ASO skarżyli się
jednocześnie prasie itp. W ten sposób nie da się dojć do żadnego
porozumienia, bo po rozpętaniu takiej awantury żadne ASO nie przyzna się
do błÄ™du, szczególnie, gdy nie ma twardych dowodów.

Czy czasem w znanych Ci przypadkach nie było podobnie?

Znam przypadek nowego T5 z salonu, który chwilę po gwarancji zaczął się dezintegrować począwszy od tego, że skrzynie rozpiżdzyło. Właściciel chciał być ugodowy, poszedł do salonu i zapytał się dlaczego przy 150kkm skrzynia jest martwa a efekt był taki, ze gówno załatwił. Został olany i spuszczony na drzewo. Gdyby pojawił sie z TVN turbo albo gazetą motoryzacyjną to byłaby zupełnie inna rozmowa bo sprawa była do wygrania.

Poza tym niby dlaczego mam nie rządać nowego auta jezeli stare mialo dach lakierowany bo chgw co z nim sie stało?


--
pozdrawiam
kml

92 Data: Sierpien 16 2010 08:40:58
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 15 Aug 2010 23:47:17 GMT,  to wrote:

Ja też znam kilka takich przypadków i moim zdaniem wszystkie te osoby źle
podeszły do tematu. Chyba wszyscy byli niezdolni do jakiegokolwiek
kompromisu, żądali wymiany auta na nowe i bóg wie czego jeszcze z powodu
polakierowania jakiegoś tam elementu.

Zaplacili za nowe, to chca miec k* nowe.

Negocjując z ASO skarżyli się
jednocześnie prasie itp. W ten sposób nie da się dojść do żadnego
porozumienia, bo po rozpętaniu takiej awantury żadne ASO nie przyzna się
do błędu, szczególnie, gdy nie ma twardych dowodów.

Do prasy pobiegli zapewne dlatego ze negocjacje wcale sie nie udaly.
Bo i w koncu na tym to polega - salon traci prestiz i musi sam ocenic
czy mu sie oplaca klientow zwodzic.

Czy czasem w znanych Ci przypadkach nie było podobnie?

No i sam potwierdzasz ze trzeba odbierac z miernikiem.
Bo potem chcesz nowe lub 10 tys zl upustu, a ASO uwaza ze wystarczy
komplet dywanikow, i jak sie chcecie dogadac ?

J.

93 Data: Sierpien 16 2010 17:19:00
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

Nigdzie. To są moje osobiste doświadczenia z samochodami NOWYMI,
odebranymi od dealerów przez osoby, które nie zadały sobie trudu
sprawdzenia powłoki lakierniczej. Dla żadnej z tych osób nie była to
normalna sprawa, tak jak i dla Ciebie nie jest. Ĺťadna z tych osób nie
otrzymała ani złotówki rekompensaty od dealera ani chociażby głupiego
przepraszam nie usłyszeli - wszystkich równo spławiono na drzewo.

Ja też znam kilka takich przypadków i moim zdaniem wszystkie te osoby źle
podeszły do tematu.

Aha, no bo przecież mogli posłuchać Ciebie - i wezwać biegłego, który określi wiek lakieru z dokładnością do dnia i godziny jego nałożenia.
Większego debilizmu chyba wymyślić nie można.

Chyba wszyscy byli niezdolni do jakiegokolwiek
kompromisu, żÄ…dali wymiany auta na nowe

I mieli rację - jeśli płacili za auto fabrycznie nowe, a otrzymują auto ponownie polakierowane, to dla mnie takie auto nie spełnia warunków samochodu FABRYCZNIE nowego. Czyli dokładnie takiego, jaki opuścił fabrykę.

i bóg wie czego jeszcze z powodu
polakierowania jakiegoś tam elementu. Negocjując z ASO skarżyli się
jednocześnie prasie itp. W ten sposób nie da się dojć do żadnego
porozumienia, bo po rozpętaniu takiej awantury żadne ASO nie przyzna się
do błÄ™du, szczególnie, gdy nie ma twardych dowodów.

Ĺťadne ASO, czy to w obecności gazety, czy też nie, nie przyzna się do tego, że lakierowało samochód, który następnie klient odebrał w salonie jako nowy.

Jurand.

94 Data: Sierpien 16 2010 17:46:21
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Mon, 16 Aug 2010 17:19:00 +0200,  Jurand wrote:

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości
i bóg wie czego jeszcze z powodu
polakierowania jakiegoś tam elementu. Negocjując z ASO skarżyli się
jednocześnie prasie itp. W ten sposób nie da się dojść do żadnego
porozumienia, bo po rozpętaniu takiej awantury żadne ASO nie przyzna się
do błędu, szczególnie, gdy nie ma twardych dowodów.

Żadne ASO, czy to w obecności gazety, czy też nie, nie przyzna się do tego,
że lakierowało samochód, który następnie klient odebrał w salonie jako nowy.

Bo ja wiem .. i ASO kiedys moze zajac twarde stanowisko - sposob i
kolejnosc wykonania to nasza sprawa, dostal klient samochod ktory nie
przejechal nawet kilometra, ma wszystkie czesci oryginalnej marki,
lsniacy lakier - to niech bedzie zadowolony.
My odpowiadamy za calosciowy stan auta, a czy od pierwszego
opuszczenia tasmy do odbioru wymienilismy skrzynie biegow, lusterko,
szybe, drzwi czy powtornie malony zderzak - nie powinno klienta
obchodzic.

I dopoki nie wciskaja klientowi pogietego dachu, to moze i maja racje.

Oczywiscie jak maja madrego szefa, to beda unikali przyznania ze ten
konktretny pojazd Kowalskiego byl jakos naprawiany :-)

J.

95 Data: Sierpien 17 2010 05:57:18
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

J.F. wrote:

On Mon, 16 Aug 2010 17:19:00 +0200,  Jurand wrote:
>Użytkownik "to"  napisał w wiadomości
>> i bóg wie czego jeszcze z powodu
>> polakierowania jakiegoś tam elementu. Negocjując z ASO skarżyli się
>> jednocześnie prasie itp. W ten sposób nie da się dojść do żadnego
>> porozumienia, bo po rozpętaniu takiej awantury żadne ASO nie
przyzna się >> do błędu, szczególnie, gdy nie ma twardych dowodów.
>
> Żadne ASO, czy to w obecności gazety, czy też nie, nie przyzna się
> do tego, że lakierowało samochód, który następnie klient odebrał w
> salonie jako nowy.

Bo ja wiem .. i ASO kiedys moze zajac twarde stanowisko - sposob i
kolejnosc wykonania to nasza sprawa, dostal klient samochod ktory nie
przejechal nawet kilometra, ma wszystkie czesci oryginalnej marki,
lsniacy lakier - to niech bedzie zadowolony.
My odpowiadamy za calosciowy stan auta, a czy od pierwszego
opuszczenia tasmy do odbioru wymienilismy skrzynie biegow, lusterko,
szybe, drzwi czy powtornie malony zderzak - nie powinno klienta
obchodzic.

I dopoki nie wciskaja klientowi pogietego dachu, to moze i maja racje.

Mają i nie mają.
Ponieważ uzależniają gwarancję na perforację od tego czy ewentualne
naprawy blacharskie wykonywane były wg odpowiednich technologii,
sytuacja w której klient nie wie że powłoka lakiernicza na jego
samochodzie nie jest fabryczna - imho spokojnie podpada pod niezgodność
towaru z umową.

Gdyby to nie miało znaczenia dla eksploatacji, to jeszcze, jeszcze.

Ale taka "lewa" naprawa ma znaczenie dla przyszłej eksloatacji.

Wyobraź sobie że kupujesz nowy samochód i ma wymienione elementy na
jakies zamienniki, i nie jesteś o tym informowany.
Dana część się psuje, przyjeżdżasz na gwarancji a ASO - panie, to nie
jest fabryczna część, gdzies pan sobie wymienił, my za nią nie
odpowiadamy...

--
Pozdro
Massai

96 Data: Sierpien 18 2010 01:59:10
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Massai

Mają i nie mają.
Ponieważ uzależniają gwarancję na perforację od tego czy ewentualne
naprawy blacharskie wykonywane były wg odpowiednich technologii,
sytuacja w której klient nie wie że powłoka lakiernicza na jego
samochodzie nie jest fabryczna - imho spokojnie podpada pod niezgodnoć
towaru z umową.

Co ma piernik do wiatraka? W umowie nie jest podane, jaka ma być gruboć
lakieru.

Gdyby to nie miało znaczenia dla eksploatacji, to jeszcze, jeszcze.

A polakierowane powtórnie drzwi wg. technologii producenta wpływają
negatywnie na eksploatację? Jeśli już, to pozytywnie, bo lakier jest
grubszy.

Wyobraź sobie że kupujesz nowy samochód i ma wymienione elementy na
jakies zamienniki, i nie jesteś o tym informowany. Dana częć się psuje,
przyjeżdżasz na gwarancji a ASO - panie, to nie jest fabryczna częć,
gdzies pan sobie wymienił, my za nią nie odpowiadamy...

Ale ja w ogóle o takich sprawach nie mówię. To oczywiste, że jeśli ktoś
dostałby auto poszpachlowane czy pospawane z dwóch jako nowe to
należałaby się wymiana na nowe. Ale to jest margines.

--
ignorance is bliss

97 Data: Sierpien 18 2010 07:46:06
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

to wrote:

begin Massai

> Mają i nie mają.
> Ponieważ uzależniają gwarancję na perforację od tego czy
> ewentualne naprawy blacharskie wykonywane były wg odpowiednich
> technologii, sytuacja w której klient nie wie że powłoka
> lakiernicza na jego samochodzie nie jest fabryczna - imho spokojnie
> podpada pod niezgodnoć towaru z umową.

Co ma piernik do wiatraka? W umowie nie jest podane, jaka ma być
gruboć lakieru.

Za to w gwarancji na perforację jest opisane że ma być naprawiane wg
technologii producenta.

Jak będziesz miał stłuczkę, oddasz do aso i spieprzą, to będziesz
miał przynajmniej papier ze było naprawiane u nich, i się nie
wymigają.

A tu - masz samochód z niefabryczną powłoką, czyli naprawiany. I
nie możesz udowodnić że był naprawiany w ASO, bo przed sprzedażÄ…
nikt się nie przyznał że było coś robione.
 

> Wyobraź sobie że kupujesz nowy samochód i ma wymienione elementy
> na jakies zamienniki, i nie jesteś o tym informowany. Dana
> częć się psuje, przyjeżdżasz na gwarancji a ASO - panie, to
> nie jest fabryczna częć, gdzies pan sobie wymienił, my za nią
> nie odpowiadamy...

Ale ja w ogóle o takich sprawach nie mówię. To oczywiste, że
jeśli ktoś dostałby auto poszpachlowane czy pospawane z dwóch
jako nowe to należałaby się wymiana na nowe. Ale to jest margines.

A czym to się różni od sytuacji gdy masz "drzwi polakierowane wg.
nie wiadomo jakiej technologii"?
Zamiennik też potrafi być lepszy od oryginału. Ma tylko tę wadę
że producent samochodu za niego nie bierze odpowiedzialności.

Za te drzwi polakierowane też nie weźmie - bo nie udowodnisz że
były lakierowane wg technologii producenta.
Znaczy może i udowodnisz - ekspertyzy, długotrwała kosztowna zabawa
w sądach że było "dobrze zrobione". O ile było dobrze zrobione, bo
to że aso robiło przed sprzedażÄ… nie równa się "dobrze".

Podpisany dokument przez nich niejako z automatu rozwiązuje kwestię
dobrze/niedobrze.

--
Pozdro
Massai

98 Data: Sierpien 19 2010 02:54:09
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Massai

Jak będziesz miał stłuczkę, oddasz do aso i spieprzą, to będziesz miał
przynajmniej papier ze było naprawiane u nich, i się nie wymigają.

No to powinni wpisać do papierów, a nie wymieniać auto na nowe.

--
ignorance is bliss

99 Data: Sierpien 19 2010 06:03:33
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

to wrote:

begin Massai

> Jak będziesz miał stłuczkę, oddasz do aso i spieprzą, to
> będziesz miał przynajmniej papier ze było naprawiane u nich, i
> się nie wymigają.

No to powinni wpisać do papierów, a nie wymieniać auto na nowe.

No ja o tym piszę.
Ĺťe jak już naprawiają, to klient powinien o tym wiedzieć PRZED
zakupem, i powinno to być w papierach.
Wtedy może sobie zdecydować "biorę tego, ale dorzućcie mi dywaniki
gratis czy drzewko zapachowe" albo "nie, nie chcę naprawianego".

Tak samo jak sprzedawanie refurba przy sprzęcie elektronicznym jako
"nówka nieśmigana" jest kanciarstwem.

--
Pozdro
Massai

100 Data: Sierpien 19 2010 07:32:44
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Massai

No ja o tym piszę.
Ĺťe jak już naprawiają, to klient powinien o tym wiedzieć PRZED zakupem,
i powinno to być w papierach. Wtedy może sobie zdecydować "biorę tego,
ale dorzućcie mi dywaniki gratis czy drzewko zapachowe" albo "nie, nie
chcę naprawianego".

Tak samo jak sprzedawanie refurba przy sprzęcie elektronicznym jako
"nówka nieśmigana" jest kanciarstwem.

W tym się jak najbardziej zgadzamy, no chyba, ze chodzi o wymianę całego
elementu np. wymianę porysowanego w transporcie zderzaka na nowy.

--
ignorance is bliss

101 Data: Sierpien 17 2010 02:57:10
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

Aha, no bo przecież mogli posłuchać Ciebie - i wezwać biegłego, który
określi wiek lakieru z dokładnością do dnia i godziny jego nałożenia.
Większego debilizmu chyba wymyślić nie można.

Nie, powinni zapoznać się z podstawami prowadzenia negocjacji i nie robić
jednej z dwóch najgorszych rzeczy czyli albo kłać uszu po sobie albo
uparcie stawiać żÄ…dania niemożliwe do spełnienia.

I mieli rację - jeśli płacili za auto fabrycznie nowe, a otrzymują auto
ponownie polakierowane, to dla mnie takie auto nie spełnia warunków
samochodu FABRYCZNIE nowego. Czyli dokładnie takiego, jaki opuścił
fabrykę.

Jeśli był problem z drzwiami czy klapą to można oczekiwać wymiany tych
elementów, a nie całego samochodów. Zresztą mniejsza o to. Co jest
lepsze. Upierać się przy wymianie auta i nie dostać nic, czy ponegocjować
i uzyskać profesjonalną naprawę w ramach gwarancji?
 
Ĺťadne ASO, czy to w obecności gazety, czy też nie, nie przyzna się do
tego, że lakierowało samochód, który następnie klient odebrał w salonie
jako nowy.

W tym właśnie tkwi sedno, dlatego należy tak pokierować negocjacjami by z
jednej strony uzyskać to co jest realne (czyli przywrócenie auta do
odpowiedniego stanu), a z drugiej strony pozwolić ASO wyjć z twarzą.

--
ignorance is bliss

102 Data: Sierpien 17 2010 08:43:43
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

Aha, no bo przecież mogli posłuchać Ciebie - i wezwać biegłego, który
określi wiek lakieru z dokładnością do dnia i godziny jego nałożenia.
Większego debilizmu chyba wymyślić nie można.

Nie, powinni zapoznać się z podstawami prowadzenia negocjacji i nie robić
jednej z dwóch najgorszych rzeczy czyli albo kłać uszu po sobie albo
uparcie stawiać żÄ…dania niemożliwe do spełnienia.

Przepraszam - niemożliwe do spełnienia jest wydanie klientowi nowego samochodu? Oczywiście, że możliwe. Tylko, że wtedy salon do interesu trochę by dołożył. Najlepszym wyjściem dla dealera jest rżnięcie głupa - nic nie wiemy, to nie my malowaliśmy, jak to Pan nam udowodni? A może tego samego dnia przywalił Pan w jakiś klomb i oddał auto gdzieś do polakierowania?

I mieli rację - jeśli płacili za auto fabrycznie nowe, a otrzymują auto
ponownie polakierowane, to dla mnie takie auto nie spełnia warunków
samochodu FABRYCZNIE nowego. Czyli dokładnie takiego, jaki opuścił
fabrykę.

Jeśli był problem z drzwiami czy klapą to można oczekiwać wymiany tych
elementów, a nie całego samochodów. Zresztą mniejsza o to. Co jest
lepsze. Upierać się przy wymianie auta i nie dostać nic, czy ponegocjować
i uzyskać profesjonalną naprawę w ramach gwarancji?

Oczywiście, że przy malowaniu samych drzwi można się "doprosić" wymiany drzwi na takie z fabryczną powłoką. Ale zadam Ci pytanie - SKĄD dealer wytrzaśnie takie drzwi? No, Watsonie, postaraj się dobrze nad tym zastanowić....
A druga sprawa - co to za interes - ić kupić nowe auto, zapłacić za nie jak za zboże, 2 miesiące później dowiadujesz się, że ktoś go nie do końca dobrze ponaciągał po tym, jak spadło z lory, a dealer mówi - no w ramach rekompensaty naprawimy go tym razem profesjonalnie... ;)

Ĺťadne ASO, czy to w obecności gazety, czy też nie, nie przyzna się do
tego, że lakierowało samochód, który następnie klient odebrał w salonie
jako nowy.

W tym właśnie tkwi sedno, dlatego należy tak pokierować negocjacjami by z
jednej strony uzyskać to co jest realne (czyli przywrócenie auta do
odpowiedniego stanu), a z drugiej strony pozwolić ASO wyjć z twarzą.

Gówno, a nie z twarzą. Firma, która w bezczelny sposób sadza klienta na aucie po naprawie, nie informując o tym, powinna stracić autoryzację po drugim takim numerze. Co Ty myślisz, że ASO nie odbiera od ubezpieczyciela kasy za to, że samochody zostały uszkodzone w transporcie? Myślisz, że oni de facto nei zarabiają na takich naprawach?? Nie doć, że sprzedają tłuczka jako nowe auto (zarabiając na nim, bo nie informują klienta, że był naprawiany), do tego zostaje im duża nadwyżka z odszkodowania, to Ty jeszcze chcesz ich głaskać po główce i pozwalać im wychodzić  z twarzą? Niech się kurwa wstydzą i niech wszyscy wiedzą, jakie praktyki tam odchodzą.

Jurand.

103 Data: Sierpien 17 2010 08:53:32
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Tue, 17 Aug 2010 08:43:43 +0200,  Jurand wrote:

Przepraszam - niemożliwe do spełnienia jest wydanie klientowi nowego
samochodu? Oczywiście, że możliwe. Tylko, że wtedy salon do interesu trochę
by dołożył. Najlepszym wyjściem dla dealera jest rżnięcie głupa - nic nie
wiemy, to nie my malowaliśmy, jak to Pan nam udowodni? A może tego samego
dnia przywalił Pan w jakiś klomb i oddał auto gdzieś do polakierowania?

Kto tu pisal o akcji "balwanek" ? :-)

Gówno, a nie z twarzą. Firma, która w bezczelny sposób sadza klienta na
aucie po naprawie, nie informując o tym, powinna stracić autoryzację po
drugim takim numerze. Co Ty myślisz, że ASO nie odbiera od ubezpieczyciela
kasy za to, że samochody zostały uszkodzone w transporcie? Myślisz, że oni
de facto nei zarabiają na takich naprawach??

Odbiera, tylko jak znam zycie to ubezpieczyciel za wgniecenie blotnika
placi jak za wgniecenie blotnika - jeden element do wymiany i
malowania, 1000-1500zl. Na blotniku ASO zarobi ze 200zl, na lakierniku
100 i wszyscy sa zadowoleni.

J.

104 Data: Sierpien 17 2010 09:05:49
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Tue, 17 Aug 2010 08:43:43 +0200,  Jurand wrote:
Przepraszam - niemożliwe do spełnienia jest wydanie klientowi nowego
samochodu? Oczywiście, że możliwe. Tylko, że wtedy salon do interesu trochę
by dołożył. Najlepszym wyjściem dla dealera jest rżnięcie głupa - nic nie
wiemy, to nie my malowaliśmy, jak to Pan nam udowodni? A może tego samego
dnia przywalił Pan w jakiś klomb i oddał auto gdzieś do polakierowania?

Kto tu pisal o akcji "balwanek" ? :-)

Gówno, a nie z twarzą. Firma, która w bezczelny sposób sadza klienta na
aucie po naprawie, nie informując o tym, powinna stracić autoryzację po
drugim takim numerze. Co Ty myślisz, że ASO nie odbiera od ubezpieczyciela
kasy za to, że samochody zostały uszkodzone w transporcie? Myślisz, że oni
de facto nei zarabiają na takich naprawach??

Odbiera, tylko jak znam zycie to ubezpieczyciel za wgniecenie blotnika
placi jak za wgniecenie blotnika - jeden element do wymiany i
malowania, 1000-1500zl. Na blotniku ASO zarobi ze 200zl, na lakierniku
100 i wszyscy sa zadowoleni.


Mylisz się. Przy wgnieceniu błotnika ubezpieczyciel płaci za jego wymianę. Przy stawkach za roboczogodzinę jak dla ASO, czyli z kosmosu - nie ma tutaj opcji innej, bo auto jest fabrycznie nowe i nie ma mowy o klepaniu błotnika - żaden ubezpieczyciel nie wybroniłby się w sądzie.

Jurand.

105 Data: Sierpien 17 2010 09:25:34
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Tue, 17 Aug 2010 09:05:49 +0200,  Jurand wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Co Ty myślisz, że ASO nie odbiera od ubezpieczyciela
kasy za to, że samochody zostały uszkodzone w transporcie? Myślisz, że oni
de facto nei zarabiają na takich naprawach??

Odbiera, tylko jak znam zycie to ubezpieczyciel za wgniecenie blotnika
placi jak za wgniecenie blotnika - jeden element do wymiany i
malowania, 1000-1500zl. Na blotniku ASO zarobi ze 200zl, na lakierniku
100 i wszyscy sa zadowoleni.

Mylisz się. Przy wgnieceniu błotnika ubezpieczyciel płaci za jego wymianę.
Przy stawkach za roboczogodzinę jak dla ASO, czyli z kosmosu - nie ma tutaj
opcji innej, bo auto jest fabrycznie nowe i nie ma mowy o klepaniu
błotnika - żaden ubezpieczyciel nie wybroniłby się w sądzie.

I nie myslalem o klepaniu, ale sie chyba nie myle ze blotnik kosztuje
500-1000zl i lakierowanie z 500 - cena dla klienta/ubezpieczyciela, bo
ASO pewnie kupuje taniej.

Mniej czy wiecej - po ubezpieczeniu salon ma nowke sztuke ze swiezo
lakierowanym blotnikiem. I musi to klientowi sprzedac za pelna cene
lub z drobniutkim upustem.

Oczywiscie zawsze ktos na to bedzie patrzyl i myslal "wystarczyloby
tylko troche szpachli i tez by tak samo wygladalo" ..

J.

106 Data: Sierpien 18 2010 02:02:48
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Jurand

Przepraszam - niemożliwe do spełnienia jest wydanie klientowi nowego
samochodu? Oczywiście, że możliwe.

Nikt nie wymieni auta na nowe dlatego, ze na drzwiach i klapie jest
grubszy lakier.

Oczywiście, że przy malowaniu samych drzwi można się "doprosić" wymiany
drzwi na takie z fabryczną powłoką. Ale zadam Ci pytanie - SKĄD dealer
wytrzaśnie takie drzwi? No, Watsonie, postaraj się dobrze nad tym
zastanowić....

Dobrze się czujesz?

A druga sprawa - co to za interes - ić kupić nowe auto, zapłacić za nie
jak za zboże, 2 miesiące później dowiadujesz się, że ktoś go nie do
końca dobrze ponaciągał po tym, jak spadło z lory, a dealer mówi - no w
ramach rekompensaty naprawimy go tym razem profesjonalnie... ;)

A kto tu mówi o jakichś naciąganych trupach? Po za tym tego miernikiem
lakieru nie sprawdzisz.

Gówno, a nie z twarzą. Firma, która w bezczelny sposób sadza klienta na
aucie po naprawie, nie informując o tym, powinna stracić autoryzację po
drugim takim numerze. Co Ty myślisz, że ASO nie odbiera od
ubezpieczyciela kasy za to, że samochody zostały uszkodzone w
transporcie? Myślisz, że oni de facto nei zarabiają na takich
naprawach?? Nie doć, że sprzedają tłuczka jako nowe auto (zarabiając na
nim, bo nie informują klienta, że był naprawiany), do tego zostaje im
duża nadwyżka z odszkodowania, to Ty jeszcze chcesz ich głaskać po
główce i pozwalać im wychodzić  z twarzą? Niech się kurwa wstydzą i
niech wszyscy wiedzą, jakie praktyki tam odchodzą.

Nic nie zrozumiałeś. Poczytaj sobie o zasadach prowadzenia negocjacji, bo
nie chce mi się tego tłumaczyć. Właśnie dlatego, ze ludzie myślą tak jak
Ty bardzo często odchodzą z niczym, bo chcą uzyskać i udowodnić bóg wie
co mając jedynie poszlaki. W takiej sytuacji dealer będzie szedł w
zaparte i tyle. Lepiej uzyskać 0% czy 50% tego, co by się chciało?

--
ignorance is bliss

107 Data: Sierpien 18 2010 08:57:26
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Jurand

Nic nie zrozumiałeś. Poczytaj sobie o zasadach prowadzenia negocjacji, bo
nie chce mi się tego tłumaczyć. Właśnie dlatego, ze ludzie myślą tak jak
Ty bardzo często odchodzą z niczym, bo chcą uzyskać i udowodnić bóg wie
co mając jedynie poszlaki. W takiej sytuacji dealer będzie szedł w
zaparte i tyle. Lepiej uzyskać 0% czy 50% tego, co by się chciało?

Nie brak umiejętności negocjacji tylko brak wiedzy jak się formalnie załatwia takie spawy powoduje, że poza awanturą nikomu nic nie chce się robić. Wszyscy wiedzą, że sprawa będzie w sądzie latami się ciagnąć etc. i ludzi wolą dać się zrobić w jajo niż walczyć o swoje. Kiedy jednak dochodzi do procesu + TV + internet to rozmowa zaczyna być nieco inna.


--
pozdrawiam
kml

108 Data: Sierpien 19 2010 02:53:00
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin kml

Nie brak umiejętności negocjacji tylko brak wiedzy jak się formalnie
załatwia takie spawy powoduje, że poza awanturą nikomu nic nie chce się
robić. Wszyscy wiedzą, że sprawa będzie w sądzie latami się ciagnąć etc.
i ludzi wolą dać się zrobić w jajo niż walczyć o swoje. Kiedy jednak
dochodzi do procesu + TV + internet to rozmowa zaczyna być nieco inna.

Może czasem to zadziała, ale raczej nie zawsze, no chyba, ze picowanie
uszkodzonych aut i ukrywanie tego przed klientem to w tym salonie stały
proceder. Ale i wtedy mogą postanowić ić w zaparte. Moim zdaniem
zdecydowanie lepiej uzyskać to co jest możliwe, czyli przywrócenie auta
do właściwego stanu + jakieś sensowne zadoćuczynienie na drodze
polubownej, umiejętnie negocjując. Myślę, że w przytłaczającej większości
przypadków jest to możliwe (i było możliwe w wszystkich znanych mi
przypadkach).

--
ignorance is bliss

109 Data: Sierpien 19 2010 08:29:21
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Może czasem to zadziała, ale raczej nie zawsze, no chyba, ze picowanie
uszkodzonych aut i ukrywanie tego przed klientem to w tym salonie stały
proceder. Ale i wtedy mogą postanowić ić w zaparte. Moim zdaniem
zdecydowanie lepiej uzyskać to co jest możliwe, czyli przywrócenie auta
do właściwego stanu + jakieś sensowne zadoćuczynienie na drodze
polubownej, umiejętnie negocjując. Myślę, że w przytłaczającej większości
przypadków jest to możliwe (i było możliwe w wszystkich znanych mi
przypadkach).

Sensowne dywaniki gumowe+1 darmowy przegląd. Najczęściej o ile w ogóle.


--
pozdrawiam
kml

110 Data: Sierpien 14 2010 18:57:34
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Sat, 14 Aug 2010 17:53:29 +0200,  Jurand wrote:

Rozumiem, że spokojnie przyjąłbyś też fakt, iż Twoje auto ma szpachlowany
dach (również częste przypadki), albo wymienione i polakierowane na nowo
dwoje drzwi (częstsze to, niż naprawiane dachy), albo że masz wspawany
elegancko nowy tylny błotnik.

No wiesz, nad tymi drzwiami to mozna by sie zastanowic.
A jeszcze moze sie okazac ze fabrycznie pomalowane ..

Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do
takiego salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu
lakieru, w sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po cichutku
podmalował, bo się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer klaśnie w
dłonie i powie "nie ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?

Ale na nowych drzwiach czy nowym blotniku nie daje szpachli, wiec jak
ma dealer przekonac klienta ze to inny lakier ?

No ale tez jak sie pobiega z miernikiem to widac czy gdzies szpachla
czy wiecej warstw lakieru ..

J.

111 Data: Sierpien 14 2010 19:08:53
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 14 Aug 2010 14:12:57 GMT,  to wrote:

begin Pszemol
Czy idąc ulicą można dostać w głowę przedmiotem, który spadł z dachu? Tak.
Czy idąc ulicą można się przewrócić i złamać nogę? Tak.

Dlaczego więc naśmiewasz się z człowieka, który sprawę bierze w swoje
ręce i poczynia kroki aby zmniejszyć szansę na bycie oszukanym?
Dlaczego więc naśmiewasz się z człowieka, który wychodząc z domu do
warzywniaka zakłada kask i ochraniacze?

A nasmiewasz sie ? Jeszcze troche i wypuscic dziecko z domu bez kasku
to bedzie przestepstwo :-)

J.

112 Data: Sierpien 14 2010 20:58:51
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: MadMan 

Dnia 14 Aug 2010 12:31:04 GMT, to napisał(a):

Jeśli kupujesz samochód za ostatnie oszczędności
zapożyczając się nawet u psa sąsiada, to

postąpiłeś co najmniej nierozsądnie.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

113 Data: Sierpien 14 2010 19:21:27
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin MadMan

postąpiłeś co najmniej nierozsądnie.

Rozmawiasz sam ze sobą?

--
ignorance is bliss

114 Data: Sierpien 14 2010 15:17:31
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-08-14 14:17, Katanka pisze:

Artur Maśląg wrote:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

A ja sobie wyobrażam.

Jeśli bym tak zrobił, to w salonie
by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak
odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru".

Niech się śmieją - ciekawe co byś zrobił, gdyby się okazało, że Twój
świeży nabytek był już klepany i lakierowany poza fabryką.

Nic, a co mnie to obchodzi :) Jeśli by tylko wyglądał niepogięty i
jeździł normalnie, to co mnie to obchodzi :)

Pytanie tylko jak długo i jakie mogą być tego konsekwencje - nie tylko
finansowe.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

115 Data: Sierpien 14 2010 13:52:48
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor:

lukasz wrote:
> Witam Was
> mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
> z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
> nie.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w salonie by się
chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak odbierał nowe auto i
sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys
ani odprysków. Takie rzeczy mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

> Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

Autka nie sprawdzałem, było wypucowane i tyle. Sprawdzałem za to dokumenty, czy
nie przekręcili danych.

> No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,

Wpłacałem 15% wartości auta - zaliczka podczas zamawiania 4000zł (przelew),
reszta podczas odbioru gotówką w kasie salonu.

> to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej chwili może w
ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich? Powaznie pytasz, czy se jaja
robisz?

może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze, wyjeżdżasz z
salony a tu np. drzwi Ci odpadają.
No ale faktycznie masz racje nie potrzebnie się nad tym rozczulam.



> Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

Ja osobiście w złotówkach.

> p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

No przeciez każde nowe auto musi miec lakier. Mnie tylko pytali o kolor i czy
metalik czy nie.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl


tyle w serwisach czy mediach gadają o tym że takie auto spada z lawety i się
lakieruje, wiec miałem na myśli tzw. ponowne lakierowanie.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

116 Data: Sierpien 14 2010 14:18:02
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

Użytkownik wrote:

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej
chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich?
Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?

może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.

No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

117 Data: Sierpien 14 2010 08:22:27
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Pszemol 

"Katanka"  wrote in message

Użytkownik wrote:

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej
chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich?
Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?

może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.

No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.

Tu nie o to chodzi lecz o ponowne pomalowanie uszkodzonego lakieru.

118 Data: Sierpien 14 2010 13:47:37
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

Katanka wrote:

Użytkownik wrote:

> > Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej
> > chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich?
> > Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?
>
> może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
> wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.

No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.

"Panie, gwarancja obowiązuje jeśli jakiś partacz się za to nie brał -
co pan kłamiesz, widac że było lakierowane".

--
Pozdro
Massai

119 Data: Sierpien 14 2010 17:00:00
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

Massai wrote:

Katanka wrote:

Użytkownik wrote:

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej
chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich?
Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?

może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.

No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.

"Panie, gwarancja obowiązuje jeśli jakiś partacz się za to nie brał -
co pan kłamiesz, widac że było lakierowane".

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki numer? Ja nie bardzo ....

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

120 Data: Sierpien 14 2010 15:04:32
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Katanka

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy
informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki
numer? Ja nie bardzo ...

Była kiedyś taka sprawa z Mondeo mk4 właśnie. Opisywana na FCP. Tyle, że
to są wyjątki, a nie reguła, jak marudzą niektórzy panikarze. Trzeba
wliczyć w straty i tyle. Przed wszystkim nie da się zabezpieczyć.

--
ignorance is bliss

121 Data: Sierpien 14 2010 17:05:00
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

Massai wrote:
Katanka wrote:

Użytkownik wrote:

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej
chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich?
Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?

może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.

No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.

"Panie, gwarancja obowiązuje jeśli jakiś partacz się za to nie brał -
co pan kłamiesz, widac że było lakierowane".

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki numer? Ja nie bardzo ...

Tak samo jak ASO bmw nie będzie sprzedawać powypadkowego/bezwypadkowego samochody co nie :D


--
pozdrawiam
kml

122 Data: Sierpien 14 2010 19:00:14
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Sat, 14 Aug 2010 17:05:00 +0200,  kml wrote:

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy
informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki
numer? Ja nie bardzo ...
Tak samo jak ASO bmw nie będzie sprzedawać powypadkowego/bezwypadkowego
samochody co nie :D

Na razie to nie bardzo wiadomo czy aso sprzedaje czy w komis oddany.

J.

123 Data: Sierpien 14 2010 19:10:30
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2010-08-14 17:00, Katanka pisze:

Massai wrote:
Katanka wrote:

Użytkownik wrote:

Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w każdej
chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona przez Ruskich?
Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?

może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.

No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.

"Panie, gwarancja obowiązuje jeśli jakiś partacz się za to nie brał -
co pan kłamiesz, widac że było lakierowane".

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy
informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki
numer? Ja nie bardzo ...

Tu nawet nie trzeba specjalnej wyobraźni - wystarczą fakty. Nawet teraz
mam pojazd kupiony jako nowy, w którym była wykonywana naprawa skrzyni
biegów w ASO (i to nie w Polsce, tylko w Niemczech) i brak jest takiej
informacji w historii serwisowej. Póki pojazd nie wyszedł z okresu
gwarancyjnego i pogwarancyjnego (problemy ze skrzynią były od początku
zgłaszane), tak długo była cisza o próbach naprawy tych elementów, a
skrzynia była rozbierana. O różnych "otłuczeńcach" w salonach, czy
też w komisach przysalonowych nawet nie chce mi się pisać. W Polsce
jest o tyle gorzej, że trudniej walczyć ze sprzedawcą w przypadku
ujawnienia czegoś takiego.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

124 Data: Sierpien 14 2010 17:39:21
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Artur Maśląg

Tu nawet nie trzeba specjalnej wyobraźni - wystarczą fakty.

A ile znasz osób, które złamały sobie rękę czy nogę idąc chodnikiem? Ja
znam kilkanaście takich przypadków. I co, wychodząc z domu zakładasz
ochraniacze?

--
ignorance is bliss

125 Data: Sierpien 14 2010 19:43:45
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On 14 Aug 2010 17:39:21 GMT,  to wrote:

begin Artur Maśląg
Tu nawet nie trzeba specjalnej wyobraźni - wystarczą fakty.

A ile znasz osób, które złamały sobie rękę czy nogę idąc chodnikiem? Ja
znam kilkanaście takich przypadków. I co, wychodząc z domu zakładasz
ochraniacze?

Ochraniacze na to nie pomoga.

Natomiast kiedys ambitnie zdarlem skore z kolana - teraz wiem ze glupi
bylem, trzeba bylo zalozyc dlugie spodnie, koszule  i porzadnie
zamocowac ochraniacz.

J.

126 Data: Sierpien 15 2010 11:54:30
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Dysiek 

"Panie, gwarancja obowiązuje jeśli jakiś partacz się za to nie brał -
co pan kłamiesz, widac że było lakierowane".

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy
informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki
numer? Ja nie bardzo ...


Wyobrazam sobie - ostatnio byla sprawa, ze gosc na Orlenie we Wroclawiu
zatankowal sobie wode zamiast benzyny. Cytat z artykulu o rekompensacie:

"Po całym zajściu pan Kowalski dostał formularz do wypełnienia oraz
informację od pracownika stacji, że w ciągu 30 dni Orlen rozpatrzy jego
reklamację i ewentualnie zwróci mu za paliwo. Kowalski nie jest zadowolony
takim rozwiązaniem sprawy - Do kosztów paliwa, ponad 200 zł, dojdą przecież
koszty naprawy samochodu, czyli oczyszczenia silnika. Poza tym nie rozumiem,
dlaczego muszę tak długo czekać, skoro to nie ja tu zawiniłem - dodaje."

Zwroci za paliwo, niezle nie? Dopiero jak Wyborcza puscila artykul na
pierwsza strone to moze zwroca gosciowi za naprawe. Odnoszac to do
sprawdzania auta - po co sie pozniej szarpac, jak mozna sprawdzic od razu?

Dysiek

127 Data: Sierpien 19 2010 14:49:44
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Piotr Czyż 

Dysiek pisze:

Zwroci za paliwo, niezle nie? Dopiero jak Wyborcza puscila artykul na
pierwsza strone to moze zwroca gosciowi za naprawe. Odnoszac to do
sprawdzania auta - po co sie pozniej szarpac, jak mozna sprawdzic od
razu?

Rozsądny PRowiec będzie wiedział, że jutro na pierwszej stronie wyborcza
puści o męczeniu jamników, a pojutrze o pijanej rencistce za kierownicą,
a wodzie w benzynie drugi raz dziennikarzyna nie będzie się bawił...



--
Piotr Czyż

128 Data: Sierpien 19 2010 17:31:30
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Piotr Czyż"  napisał w wiadomości

Dysiek pisze:

Zwroci za paliwo, niezle nie? Dopiero jak Wyborcza puscila artykul na
pierwsza strone to moze zwroca gosciowi za naprawe. Odnoszac to do
sprawdzania auta - po co sie pozniej szarpac, jak mozna sprawdzic od
razu?

Rozsądny PRowiec będzie wiedział, że jutro na pierwszej stronie wyborcza
puści o męczeniu jamników, a pojutrze o pijanej rencistce za kierownicą,
a wodzie w benzynie drugi raz dziennikarzyna nie będzie się bawił...

Rozsądy PRowiem powinien zdawać sobie sprawę z tego, że temat wody w benzynie jest nośny jak mało co i wzorcowo nadaje się na nowe urban legend :)


--
pozdrawiam
kml

129 Data: Sierpien 16 2010 06:02:28
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

Katanka wrote:

Massai wrote:
> Katanka wrote:
>
> > Użytkownik wrote:
> >
> > > > Matko Święta! Nie boisz się chodzic po ulicy? Przeciez w
> > > > każdej chwili może w ciebie trafic bomba atomowa zrzucona
> > > > przez Ruskich?  Powaznie pytasz, czy se jaja robisz?
> > >
> > > może trochę, ale jak Ty kupowałbyś auto i wpłacił im pieniądze,
> > > wyjeżdżasz z salony a tu np. drzwi Ci odpadają.
> >
> > No to wracam i proszę o naprawę, przecież auto jest na gwarancji.
>
> "Panie, gwarancja obowiązuje jeśli jakiś partacz się za to nie brał
> - co pan kłamiesz, widac że było lakierowane".

Wiesz o czym piszesz? Wyobrażasz sobie, aby w tych czasach, kiedy
informacje przepływają tak szybko, jakiś salon pozwolił sobie na taki
numer? Ja nie bardzo ...

W tej chwili to już chyba każdy salon i każde ASO ma coś za uszami,
więc im zwisa i powiewa ;-)

Wszyscy kombinują.

--
Pozdro
Massai

130 Data: Sierpien 14 2010 11:56:07
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

Katanka wrote:

lukasz wrote:
> Witam Was
> mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to
> biegaliście z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w
> salonie), czy nie.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w
salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to
burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz
obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy
mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

Szczerze? niech się natrząsają, kij im w oko.
Dla własnego bezpieczeństwa warto zmierzyć powłoki.
Samochód miał jakąś szkodę w transporcie.
Naprawili, pomalowali ładnie. Niby nie gorszy niż nowy, nie?

Po dwóch latach coś zaczyna rdzewieć, a ci "panie, toż to miało
stłuczkę, robiony był błotnik, w dodatku nie było naprawiane w aso
(masz pan papier?), więc gwarancję na perforację może pan sobie wsadzić
w buty".

Papieru nie masz, bo nic o żadnej stłuczce nie wiesz.

Mało to takich przypadków było?

--
Pozdro
Massai

131 Data: Sierpien 14 2010 14:22:17
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

Massai wrote:

Po dwóch latach coś zaczyna rdzewieć, a ci "panie, toż to miało
stłuczkę, robiony był błotnik, w dodatku nie było naprawiane w aso
(masz pan papier?), więc gwarancję na perforację może pan sobie
wsadzić w buty".

Papieru nie masz, bo nic o żadnej stłuczce nie wiesz.

Mało to takich przypadków było?

Wtedy bym się im zabrał za dupska, ale prawdopodobieństwo jest jak 1/10000, więc szkoda sobie zawracac takimi sprawami głowę.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

132 Data: Sierpien 14 2010 14:33:05
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

Massai wrote:

Po dwóch latach coś zaczyna rdzewieć, a ci "panie, toż to miało
stłuczkę, robiony był błotnik, w dodatku nie było naprawiane w aso
(masz pan papier?), więc gwarancję na perforację może pan sobie
wsadzić w buty".

Papieru nie masz, bo nic o żadnej stłuczce nie wiesz.

Mało to takich przypadków było?

Wtedy bym się im zabrał za dupska, ale prawdopodobieństwo jest jak 1/10000, więc szkoda sobie zawracac takimi sprawami głowę.

ROTFL. 1/10000 dobre, dobre...


--
pozdrawiam
kml

133 Data: Sierpien 14 2010 14:52:49
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: jerzu 

On Sat, 14 Aug 2010 14:22:17 +0200, "Katanka"
wrote:

Wtedy bym się im zabrał za dupska,

Niby jak?

ale prawdopodobieństwo jest jak 1/10000

Tak Ci się tylko wydaje.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

134 Data: Sierpien 14 2010 15:19:08
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

jerzu wrote:

On Sat, 14 Aug 2010 14:22:17 +0200, "Katanka" wrote:

Wtedy bym się im zabrał za dupska,

Niby jak?

Nie wiem, szkoda mi teraz sobie tym głowy zawracać, ale bym cos wymyslił.

ale prawdopodobieństwo jest jak 1/10000

Tak Ci się tylko wydaje.

No dobra, no to niech będzie nawet 1/1000

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

135 Data: Sierpien 14 2010 13:41:26
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

Katanka wrote:

jerzu wrote:
> On Sat, 14 Aug 2010 14:22:17 +0200, "Katanka"
> wrote:
>
> > Wtedy bym się im zabrał za dupska,
>
> Niby jak?

Nie wiem, szkoda mi teraz sobie tym głowy zawracać, ale bym cos
wymyslił.

Jedyne co byś mógł wymyslić, to ew. ekipa silnorękich z wizytą u
właściciela salonu.


> > ale prawdopodobieństwo jest jak 1/10000
>
> Tak Ci się tylko wydaje.

No dobra, no to niech będzie nawet 1/1000

Wiesz, w totolotku jest 1/13000000 a i tak wszyscy grający liczą że
wygrają ;-)

--
Pozdro
Massai

136 Data: Sierpien 14 2010 08:24:08
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Pszemol 

"Katanka"  wrote in message

Massai wrote:

Po dwóch latach coś zaczyna rdzewieć, a ci "panie, toż to miało
stłuczkę, robiony był błotnik, w dodatku nie było naprawiane w aso
(masz pan papier?), więc gwarancję na perforację może pan sobie
wsadzić w buty".

Papieru nie masz, bo nic o żadnej stłuczce nie wiesz.

Mało to takich przypadków było?

Wtedy bym się im zabrał za dupska, ale prawdopodobieństwo jest jak
1/10000, więc szkoda sobie zawracac takimi sprawami głowę.

Wtedy mógłbyś im skoczyć. Jak nie wierzysz to się zapytaj prawnika.
Ciężar dowodu ich winy ciąży na Tobie. To Ty masz wykazać że oni
wiedzieli o uszkodzeniu i oni go naprawili. A jak zamierzasz to zrobić
skoro przez ostatnie 6 miesięcy Ty jeździłeś autem? No właśnie...
Jedyny sens sprawdzić to PRZED odbiorem.

137 Data: Sierpien 14 2010 14:28:44
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

lukasz wrote:
Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

To masz bardzo płytką wyobraźnie. Znam co najmniej 1 osobe, która kupiła w salonie nowy, robiony blacharsko samochód. Sprzedawanie "poprawionych" samochód to norma i KAŻDY importer ma swoje, oficjalnie nie istniejące, blacharnie i lakiernie. Gdybym odbierał samochód i ktos by sie zaczął śmiać, że sprawdzam lakier to zapytałbym tylko czy mam jutro odbierać samochód z rzeczoznawcą.

Mało razy było w TV o takich akcjach? Ostatnio mi zapadło w pamięć Renault Traffic bodajże z obciętym i zamienionym dachem bo kierowca lawety zapier...ł w wiadukt gdyż zapomniał, że na górze stoi wysoki samochód a nie osobówka.


--
pozdrawiam
kml

138 Data: Sierpien 14 2010 15:25:41
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

kml wrote:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w
salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to
burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz
obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy
mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

To masz bardzo płytką wyobraźnie. Znam co najmniej 1 osobe, która
kupiła w salonie nowy, robiony blacharsko samochód. Sprzedawanie
"poprawionych" samochód to norma

Norma dla kogo? Jakies głupie myslenie - "kazdy chce cię wyrolować". Ogólnie przesadzasz, przecież to tylko samochód, rzecz, przedmiot codziennego użytku. Jak coś wyjdzie, to się zabiera za dochodzenie, ale nie sprawdza się miernikiem lakieru auta w salonie. Przeciez to niedorzeczne :( Może ja tylko jakos inaczej myślę.

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

139 Data: Sierpien 14 2010 15:37:59
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

kml wrote:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w
salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to
burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz
obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy
mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

To masz bardzo płytką wyobraźnie. Znam co najmniej 1 osobe, która
kupiła w salonie nowy, robiony blacharsko samochód. Sprzedawanie
"poprawionych" samochód to norma

Norma dla kogo? Jakies głupie myslenie - "kazdy chce cię wyrolować". Ogólnie przesadzasz, przecież to tylko samochód, rzecz, przedmiot codziennego użytku. Jak coś wyjdzie, to się zabiera za dochodzenie, ale nie sprawdza się miernikiem lakieru auta w salonie. Przeciez to niedorzeczne :( Może ja tylko jakos inaczej myślę.

Norma dla każdego salonu sprzedającego samochody. Oni się nie cackają tylko robią tak żeby mieć zysk i w znakomitej mierze bazują na tym, że ludzi myślą "samochód z salonu na 100% jest wszystko ok". Jak już pisałem wcześniej, mało razy było w TV o naprawianych samochodach sprzedawanych jako fabrycznie nowe? Daawno temu była taka historia z KIĄ, która od początku była źle złożonym samochodem. Niestety nie mogę znaleźć adresu tej strony (zdaje się na republika.pl coś w stylu koreański tygrys) i przez ciągłe procesowanie się z producentem człowiek nie mógł używać samochodu (dostawczy) i stracił klientów oraz OIDP to otarł sie o bankructwo. Utkwiło mi w pamięci, że dusił rzeczoznawce na procesie a tamten robił wszystko żeby nie obciążyć dealere. Jak w końcu sąd ogłosił wyrok oddalający to przedstawiciel firmy nawet nie słuchał do końca tylko wyszedł. Myślisz, że tak łatwo byś wygrał z Fordem czy też może z dealerem, który sprzedał Ci ten samochód? Droga byłaby długa, ciężka i uciążliwa bez gwarancji sukcesu.

Ja też nie do końca wierzyłem w te opowieści dopóki nie usłyszałem ich z pewnego źródła. Jeżeli nie widzisz problemu w tym żeby zapłacić pełną cenę za coś co było uszkodzone i naprawione, a o czym nie zostałeś poinformowany to pewnie, że nie masz problemu. Zbierzesz dochodzenie i co? Samochód na parking policyjny i czekasz aż w ostatniej instacji wyrok się uprawomocni?

Ty wolisz leczyć, ja wolę zapobiegać. Poza tym nie wiesz czy ten samochód był uszkodzony i jak był uszkodzony bo ja nie chce nowego auta z dospawanym tyłem albo wymienionym dachem.


--
pozdrawiam
kml

140 Data: Sierpien 14 2010 13:45:39
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Massai 

kml wrote:


Ty wolisz leczyć, ja wolę zapobiegać. Poza tym nie wiesz czy ten
samochód był uszkodzony i jak był uszkodzony bo ja nie chce nowego
auta z dospawanym tyłem albo wymienionym dachem.

Wiesz, niech on sobie ma tam jakiś malowany błotnik, ale niech to
będzie w papierach, żeby potem po latach płacenia za przeglądy w ASO
nie uznali gwarancji na blachy.

A co do warsztatów - znam gościa który pracuje w takim. Sprawa jest
niczym z filmu - warsztat nie ma prawa przyjąć samochodu od człowieka z
ulicy, takie ma umowy z dealerami, właśnie po to żeby ktoś przypadkowy
nie zobaczył że się "nówki robi".

--
Pozdro
Massai

141 Data: Sierpien 14 2010 15:49:21
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

kml wrote:


Ty wolisz leczyć, ja wolę zapobiegać. Poza tym nie wiesz czy ten
samochód był uszkodzony i jak był uszkodzony bo ja nie chce nowego
auta z dospawanym tyłem albo wymienionym dachem.

Wiesz, niech on sobie ma tam jakiś malowany błotnik, ale niech to
będzie w papierach, żeby potem po latach płacenia za przeglądy w ASO
nie uznali gwarancji na blachy.

Błotnik przedni to pal go licho, ale wystarczy że tył był źle zrobiony, jedna zima jak zeszłoroczna i w "nowym" samochodzie wychodzi ruda.

A co do warsztatów - znam gościa który pracuje w takim. Sprawa jest
niczym z filmu - warsztat nie ma prawa przyjąć samochodu od człowieka z
ulicy, takie ma umowy z dealerami, właśnie po to żeby ktoś przypadkowy
nie zobaczył że się "nówki robi".

Dokładnie tak.


--
pozdrawiam
kml

142 Data: Sierpien 14 2010 16:16:17
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Sat, 14 Aug 2010 15:25:41 +0200,  Katanka wrote:

Norma dla kogo? Jakies głupie myslenie - "kazdy chce cię wyrolować".

Kapitalizm mamy - jak z takiego punktu wyjdziesz, to bogatszy bedziesz
:-)

Ogólnie
przesadzasz, przecież to tylko samochód, rzecz, przedmiot codziennego użytku.
Jak coś wyjdzie, to się zabiera za dochodzenie,

Wtedy bedzie za pozno.

ale nie sprawdza się miernikiem
lakieru auta w salonie. Przeciez to niedorzeczne :( Może ja tylko jakos inaczej
myślę.

Moze po prostu nigdy nowego auta nie miales, a potem ci nie sprawdzali
miernikiem przy sprzedazy :-)

J.

143 Data: Sierpien 14 2010 17:58:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik "Katanka"  napisał w wiadomości

kml wrote:

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w
salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to
burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz
obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy
mozna wybadać w ciagu 15 sekund.

To masz bardzo płytką wyobraźnie. Znam co najmniej 1 osobe, która
kupiła w salonie nowy, robiony blacharsko samochód. Sprzedawanie
"poprawionych" samochód to norma

Norma dla kogo? Jakies głupie myslenie - "kazdy chce cię wyrolować". Ogólnie przesadzasz, przecież to tylko samochód, rzecz, przedmiot codziennego użytku. Jak coś wyjdzie, to się zabiera za dochodzenie, ale nie sprawdza się miernikiem lakieru auta w salonie. Przeciez to niedorzeczne :( Może ja tylko jakos inaczej myślę.

Misiu, jak raz się wbijesz na taką minę, jak nowe powypadkowe auto, to będziesz to doświadczenie pamiętał do końca życia. Niestety dealerzy u nas funkcjonują jak funkcjonują i jedynym sposobem na nie władowanie się w auto po naprawie (jej zakres to jest w ogóle temat na osobną dyskusję) jest sprawdzenie auta PRZY odbiorze, a nie 6 miesięcy później. I możesz sobie tutaj wypisywać, że Ciebie to wali, że auto miałbyś naprawiane, bo masz tyle pieniędzy, że stać by Cię było na oddanie go na złom i kupienie sobie nowego. Ale dealer ma obowiązek poinformować klienta o każdej naprawie, jaką przeszło auto, inaczej jest to najnormalniejsze w świecie oszustwo - problem w tym, że żeby to udowodnić, nie możesz wyjechać autem z salonu bez sprawdzenia. Jeśli Cię to wali - bierzesz, wsiadasz i jedziesz. Jeśli chcesz mieć spokój - sprawdzasz. Takie życie, taki kraj.

Jurand.

144 Data: Sierpien 14 2010 20:34:47
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Katanka 

Jurand wrote:

Jeśli Cię to wali - bierzesz, wsiadasz i jedziesz. Jeśli
chcesz mieć spokój - sprawdzasz. Takie życie, taki kraj.

No i dzieki temu narodziła się całkiem pokaźna dyskusja :)

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl

145 Data: Sierpien 15 2010 09:11:34
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor:

Jurand wrote:

> Jeśli Cię to wali - bierzesz, wsiadasz i jedziesz. Jeśli
> chcesz mieć spokój - sprawdzasz. Takie życie, taki kraj.

No i dzieki temu narodziła się całkiem pokaźna dyskusja :)

--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl


A ja tylko grzecznie zapytałem czy jak byście kupowali auto to czy biegalibyście
z miernikiem lakieru
ehh

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

146 Data: Sierpien 15 2010 23:13:45
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Jurand 


Użytkownik  napisał w wiadomości

Jurand wrote:

> Jeśli Cię to wali - bierzesz, wsiadasz i jedziesz. Jeśli
> chcesz mieć spokój - sprawdzasz. Takie życie, taki kraj.

No i dzieki temu narodziła się całkiem pokaźna dyskusja :)

-- Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl | www.KocieLakocie.pl


A ja tylko grzecznie zapytałem czy jak byście kupowali auto to czy biegalibyście
z miernikiem lakieru

Ja tak.

Jurand.

147 Data: Sierpien 14 2010 09:21:37
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Lew2 

On 14 Sie, 13:04, lukasz  wrote:

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.
Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.
Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Pozdrawiam Łukasz K.

Sąsiad parę lat temu kupił nowego Peugeota w salonie. Coś klapa tylna
(hatchback) niezbyt równo się zamykała - z prawej i lewej strony różne
szpary (od nowości) i na żądanie poprawy powiedzieli w salonie, że
lepiej nie będą kombinować, że tak przyszło z fabryki i musi być.
Jak sprzedawał po 5 latach użytkowania przyszedł klient z miernikem
lakieru i mówi, że auto było bite. Sąsiad się zbulwersował, bo wie, że
nie miał najmniejszej stłuczki, zwyklinał gościa. Ale zanim sprzedał
jeszcze znalazł w końcu jakiegoś znajomego specjalistę od
lakierowania. Ten przyjechał i powiedział, że tylna klapa była
lakierowana. A jeździł przez 5 lat szczęsliwy że ma bezwypadkową nówkę
z salonu...

148 Data: Sierpien 14 2010 18:30:39
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Aleksander 

A jeździł przez 5 lat szczęsliwy że ma bezwypadkową nówkę
z salonu...

No i o to chodzi :P ... 5 lat szczęścia ! :)

149 Data: Sierpien 14 2010 20:21:06
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: mister 

W dniu 2010-08-14 18:21, Lew2 pisze:

lakierowana. A jeździł przez 5 lat szczęsliwy że ma bezwypadkową nówkę
z salonu...

to chyba dobrze?
wolalby 5 lat byc wkurwiony, ze podczas transportu z fabryki kamyk uderzyl w klape jego samochodu i musieli ja naprawic i polakierowac?

150 Data: Sierpien 14 2010 09:29:22
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Lew2 

On 14 Sie, 13:04, lukasz  wrote:

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.
Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.
Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Pozdrawiam Łukasz K.

Jeszcze była sprawa (ale to już w latach 90-tych ubiegłego wieku w
salonie Opla.
Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
(ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
przebieg, tylko licznik cofnięty). Pytał czy nie należy mu się jakiś
zwrot bo auto jest rok starsze niż zapłacił. Właściciel salonu jednak
utrzymał swoją tezę i w końcu wyprosił go, bodajże użył ochroniarzy...

151 Data: Sierpien 14 2010 18:38:03
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: kml 


Użytkownik "Lew2"  napisał w wiadomości Jeszcze była sprawa (ale to już w latach 90-tych ubiegłego wieku w
salonie Opla.
Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
(ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
przebieg, tylko licznik cofnięty). Pytał czy nie należy mu się jakiś
zwrot bo auto jest rok starsze niż zapłacił. Właściciel salonu jednak
utrzymał swoją tezę i w końcu wyprosił go, bodajże użył ochroniarzy...
=======

W tej chwili jedyny ratunek to internet i fora - dobrze, że chociaż to mamy do dyspozycji...


--
pozdrawiam
kml

152 Data: Sierpien 14 2010 20:26:49
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: mister 

W dniu 2010-08-14 18:29, Lew2 pisze:

Jeszcze była sprawa (ale to już w latach 90-tych ubiegłego wieku w
salonie Opla.
Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
(ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
przebieg, tylko licznik cofnięty). Pytał czy nie należy mu się jakiś
zwrot bo auto jest rok starsze niż zapłacił. Właściciel salonu jednak
utrzymał swoją tezę i w końcu wyprosił go, bodajże użył ochroniarzy...

a w numerze vin jaki byl rocznik? ten sam co w dokumentach?
nie chce mi sie w to wierzyc, bo dealer nie bawilby sie w przebijanie numerow. za duzo roboty w porownaniu do ewentualnego zysku. taki walek musialby przejsc na poziomie fabryki.

153 Data: Sierpien 15 2010 02:24:12
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Lew2 

On 14 Sie, 20:26, mister  wrote:

W dniu 2010-08-14 18:29, Lew2 pisze:

> Jeszcze była sprawa (ale to już w latach 90-tych ubiegłego wieku w
> salonie Opla.
> Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
> (ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
> sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
> salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
> przebieg, tylko licznik cofnięty). Pytał czy nie należy mu się jakiś
> zwrot bo auto jest rok starsze niż zapłacił. Właściciel salonu jednak
> utrzymał swoją tezę i w końcu wyprosił go, bodajże użył ochroniarzy...

a w numerze vin jaki byl rocznik? ten sam co w dokumentach?
nie chce mi sie w to wierzyc, bo dealer nie bawilby sie w przebijanie
numerow. za duzo roboty w porownaniu do ewentualnego zysku. taki walek
musialby przejsc na poziomie fabryki.

VIN nie był przebijany i wskazywał jednoznacznie na pochodzenie z
poprzedniego rocznika. W dokumentach też VIN był taki sam (to znaczy
ze starszego roku). Ale mimo wszystko klient napisał do fabryki w
Niemczech. Odesłali mu oficjalne pismo, wskazujące, że ten samochód
był wyprodukowany w tym i tym roku, dokładnie podali kiedy był
wyprodukowany (rok wcześniej niż deklarował sprzedawca w salonie).
Klient przyszedł jeszcze raz z tym pismem do salonu i pokazał go
sprzedawcy, a sprzedawca że:
- Możemy się jakoś dogadać i to Panu zrekompensować?
ale facet powiedzieł, że:
-  Nie! Teraz to się spotkamy w sądzie!
Sprawa toczyła się chyba kilka lat, ale salon już nie istnieje,
przynajmniej w tamtym miejscu go nie widzę.

154 Data: Sierpien 15 2010 12:11:54
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Sun, 15 Aug 2010 02:24:12 -0700 (PDT),  Lew2 wrote:

> Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
> (ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
> sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
> salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
> przebieg, tylko licznik cofnięty) [...]

VIN nie był przebijany i wskazywał jednoznacznie na pochodzenie z
poprzedniego rocznika. W dokumentach też VIN był taki sam (to znaczy

Tak gwoli scislosci to zmiany w produkcji zazwyczaj wprowadzaja na
wakacjach - jest czas zeby oprzyrzadowanie zmienic.
I w efekcie np "model 2010" jest produkowany od wrzesnia 2009.

ze starszego roku). Ale mimo wszystko klient napisał do fabryki w
Niemczech. Odesłali mu oficjalne pismo, wskazujące, że ten samochód
był wyprodukowany w tym i tym roku, dokładnie podali kiedy był
wyprodukowany (rok wcześniej niż deklarował sprzedawca w salonie).

No i dlatego w Niemczech podaja date pierwszej rejestracji a nie
produkcji. Fabryka przeciez nie bedzie dwa miesiace stala "bo panie,
te samochody to sie juz nie zdaza sprzedac, a od stycznia musza byc
tansze" .. poza tym od opuszczenia tasmy do sprzedazy troche czasu
mija i nikt nie chce byc na tym stratny ..

Klient przyszedł jeszcze raz z tym pismem do salonu i pokazał go
sprzedawcy, a sprzedawca że:
- Możemy się jakoś dogadać i to Panu zrekompensować?
ale facet powiedzieł, że:
-  Nie! Teraz to się spotkamy w sądzie!
Sprawa toczyła się chyba kilka lat, ale salon już nie istnieje,
przynajmniej w tamtym miejscu go nie widzę.

Watpie czy z tego powodu.

J.

155 Data: Sierpien 15 2010 16:42:18
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: to 

begin Lew2

- Możemy się jakoś dogadać i to Panu zrekompensować? ale facet
powiedzieł, że:
-  Nie! Teraz to się spotkamy w sądzie!

I na tym to właśnie polega. Jeśli jedna strona nie jest zainteresowana
sensowną ugodą, to zaczyna się walka.

--
ignorance is bliss

156 Data: Sierpien 14 2010 12:20:38
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: seba 

On 14 Sie, 13:04, lukasz  wrote:

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.
Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.
Jak Wy płaciliście za nowe samochody.

p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.

Pozdrawiam Łukasz K.

Auto to nie kilo ziemniakow zeby nie zagladac czy jakis nie jest
zgnily.
Za duze pieniadze wchodza w gre zeby:
- dealer nie kombinowal jesli autu cos sie stalo w transporcie
- kupiec nie przygladal sie mocno przy zakupie

Pomysl o najgorszym scenariuszu: kupujesz wymarzone autko, dajesz za
nie kupe kasy i po pol roku okazuje sie ze odlazi lakier po sie
przerysowal w transporcie.

Chwila obciachu przy badaniu auta miernikiem a spokoj na dlugi czas.
Wez kogos kto sie zna i nie czuje obciachu i pozwol mu dzialac.

157 Data: Sierpien 14 2010 12:30:06
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: PJ 

obciach jak obciach ale czasami jak najbardziej uzasadniony
http://auto.t-online.de/hagelschaden-30-000-volkswagen-sind-beschaedigt/id_15466020/index
zamieść taka sprawę pod dywan to się nazywa mistrzostwo ...

P.

158 Data: Sierpien 14 2010 22:41:44
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: J.F. 

On Sat, 14 Aug 2010 12:30:06 -0700 (PDT),  PJ wrote:

obciach jak obciach ale czasami jak najbardziej uzasadniony
http://auto.t-online.de/hagelschaden-30-000-volkswagen-sind-beschaedigt/id_15466020/index
zamieść taka sprawę pod dywan to się nazywa mistrzostwo ...

Ale zamietli ?

Bo na ile rozumiem niemiecki, to mieli ogladac czy sa na samochodach
jakies widoczne uszkodzenia.

A jak beda .. drzwi i maski moga wymienic. I co wtedy ?
Auto z fabrycznym lakierem :-)

A tak swoja droga - kupiliscie nowe auto, przyszedl grad .. i co teraz
? Ubezpieczyciel chyba na nowe nie wymieni, co najwyzej zaplaci za
szpachlowanie dachu ?

J.

159 Data: Sierpien 15 2010 00:08:30
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: PJ 

//Ale zamietli ?

nikt się nie pochwalił ze jego auto jest po gradobiciu, nikt tzn
dealer ani VW nie przyznał się które auto jest po gradobiciu

//Bo na ile rozumiem niemiecki, to mieli ogladac czy sa na samochodach
jakies widoczne uszkodzenia.

mieli oszacować straty, wyszło jakieś 100 mln euro :-)

//A jak beda .. drzwi i maski moga wymienic. I co wtedy ?

nierealne

//A tak swoja droga - kupiliście nowe auto, przyszedł grad .. i co
teraz ? Ubezpieczyciel chyba na nowe nie wymieni, co najwyzej zaplaci
za szpachlowanie dachu ?

o ile nie wgniotło usztywnień (i konstrukcja auta pozwala) można
wymienić blachę, AXA coś takiego praktykuje, kolega ma Passata z takim
"nowym" dachem

P.

160 Data: Sierpien 15 2010 09:25:14
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "lukasz"  napisał w wiadomości

Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

Zajrzyj tutaj:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=43756

--
Yogi(n)

161 Data: Sierpien 17 2010 09:11:16
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Autor: CUT_INZ 

W dniu 2010-08-14 13:04, lukasz pisze:

Witam Was
mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
nie.
Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.

Jak mi w Vito2 polakierowali klapę z AC to miernik nie wykrył żadnej różnicy. Lakier był położony nawet równiej niż fabrycznie na masce.

Odbieranie nowego samochodu



Grupy dyskusyjne