Witam,
Chcia?em spytac jakie sa konsekwencje jazdy z nie tyle odkreconym co pozluzowanym korkiem od zbiorniczka gdzie wlewa sie plyn do chlodnicy? Chodzi o to ze kiedy silnik sie nagrzewa wzrasta cisnienie w ukladzie chlodzenia ze plyn przecieka z chlodnicy, leje sie bezposrednio na silnik. Dopiero kiedy odkrece korek to cisnienie sie wyrownuje i juz sie tak nie leje. Dlatego moze to dziwny pomysl ale chodzi o rozwiazanie tymczasowe. Silnik tak sie grzeje kiedy w korku stoje wiec mysle ze tutaj moznaby odkrecic korek. Z drugiej strony nie jestem pewien co na autostradzie dzialo by sie. Moje auto to opel corsa '95 benzyna. Nie wiem czy oplaca mi sie inwestowac w chlodnice bo wyciekow moze byc wiecej. Generalnie to wolalbym odsprzedac.


Pozdrawiam,
Lukasz

Lukasz S. pisze:

Moje auto to opel corsa '95 benzyna. Nie wiem czy oplaca mi sie inwestowac w chlodnice bo wyciekow moze byc wiecej. Generalnie to wolalbym odsprzedac.

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Lukasz S. pisze:

Moje auto to opel corsa '95 benzyna. Nie wiem czy oplaca mi sie inwestowac w chlodnice bo wyciekow moze byc wiecej. Generalnie to wolalbym odsprzedac.

Z odkręconym korkiem zagotuje Ci się płyn w chłodnicy i również pewnie zaleje cały silnik i okolice.
W dodatku płyn będzie cały czas parował i będziesz go musiał dolewać pewnie więcej niż paliwa żeby jechać.

Generalnie pomysł wybitnie słaby.
Jak już chcesz robić partyzantkę to są jakieś magiczne środki do uszczelniania układów chłodzenia - lepiej wypróbuj coś takiego.

Inna sprawa że jeżeli przeciek masz na chłodnicy, to ile kosztuje używana chłodnica na szrocie do Twojego modelu? Aż taki majątek?
Wymiana to nic trudnego.

 Adam Szewczak napisal(a):

|    A z ciekawosci, bo u mnie jest tak ze jak odkrecam korek na zimnym
| silniku to robi zasys powietrza. To jest OK wszystko ? Gostki w
| warsztacie powiedzieli zeby korek wymienic.

U mnie tez jest cos takiego, wiec to chyba normalne :)
Nie znam dokladnie zasady dzialania calego ukladu, ale jesli plyn sie
gotuje, to prawdopodobnie czesc pary 'ucieka' przez jakis zawor spustowy,
wobec czego wytwarza sie lekkie podcisnienie.
Problem jest taki, ze nie wiem, czy moje wytlumaczenie to nie zupelne
science-fiction :P

--
-) Bialy
( GG: 1092403
-) CBF 500 na wydaniu! -> http://www.tnij.to/cbf

 Tomasz Pyra napisal(a):

| Inna sprawa że jeżeli przeciek masz na chłodnicy, to ile kosztuje
| używana chłodnica na szrocie do Twojego modelu? Aż taki majątek?
| Wymiana to nic trudnego.

Nieszczelnosc ukladu chlodzenia to typowa usterka Corsy B niestety. Zamiast
robic jakies takie dziwne akcje, to lepiej naprawde kup nowa chlodnice. Nowa
dlatego, ze uzywana albo juz moze przeciekac, albo zacznie w niedlugim
czasie, a dobry zamiennik pociagnie na pewno kilka lat ;)

--
-) Bialy
( GG: 1092403
-) CBF 500 na wydaniu! -> http://www.tnij.to/cbf

Dnia Tue, 10 Feb 2009 23:02:37 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Lukasz S. pisze:

Moje auto to opel corsa '95 benzyna. Nie wiem czy oplaca mi sie
inwestowac w chlodnice bo wyciekow moze byc wiecej. Generalnie to
wolalbym odsprzedac.

Z odkręconym korkiem zagotuje Ci się płyn w chłodnicy i również pewnie
zaleje cały silnik i okolice.
W dodatku płyn będzie cały czas parował i będziesz go musiał dolewać
pewnie więcej niż paliwa żeby jechać.

O'RLY?
moje stare auto jeździło parę lat bez korka i nie zauważyłem żadnych
efektów ubocznych.

sirapacz pisze:

O'RLY?
moje stare auto jeździło parę lat bez korka i nie zauważyłem żadnych
efektów ubocznych.

orly... nie wiem czym jezdziles ale u mnire brak korka = brak plynu po kilkunasty km

Dnia Wed, 11 Feb 2009 15:50:41 +0100, Marcin \"Kenickie\" Mydlak
napisał(a):

sirapacz pisze:

O'RLY?
moje stare auto jeździło parę lat bez korka i nie zauważyłem żadnych
efektów ubocznych.

orly... nie wiem czym jezdziles ale u mnire brak korka = brak plynu po
kilkunasty km

Pewnie to było coś, z układem chłodzenia "otwartym". Dokładnie takim,
jaki Adam P. w pięknych okolicznościach przyrody wymienił sobie na
skompensowany zamknięty. :)

masti pisze:

Dnia Wed, 11 Feb 2009 15:50:41 +0100, Marcin \"Kenickie\" Mydlak
napisał(a):

sirapacz pisze:

O'RLY?
moje stare auto jeździło parę lat bez korka i nie zauważyłem żadnych
efektów ubocznych.

orly... nie wiem czym jezdziles ale u mnire brak korka = brak plynu po
kilkunasty km

Pewnie to było coś, z układem chłodzenia "otwartym". Dokładnie takim,
jaki Adam P. w pięknych okolicznościach przyrody wymienił sobie na
skompensowany zamknięty. :)

Mercury Villager, bo o tym mowa ma normalny układ chłodzenia :)

orly... nie wiem czym jezdziles ale u mnire brak korka = brak plynu po
kilkunasty km

Piotrek wrote:

orly... nie wiem czym jezdziles ale u mnire brak korka = brak plynu po kilkunasty km

widocznie roznie to bywa
u mnie w starej V6 jak korek zawiodl(nie upuszczal nadmiaru cisnienia) rozszczelnilo mi chlodnice.
do czasu zakupu nowej jezdzilem z poluzowanym korkiem bo wlasnie wtedy nie cieklo :)
chlodniczy szukalem dlugo bo leniwie :) i po paru tys km musialem dolac moze 1 l nie wiecej.

Lukasz S. pisze:

Piotrek wrote:

orly... nie wiem czym jezdziles ale u mnire brak korka = brak plynu po kilkunasty km

widocznie roznie to bywa
u mnie w starej V6 jak korek zawiodl(nie upuszczal nadmiaru cisnienia) rozszczelnilo mi chlodnice.
do czasu zakupu nowej jezdzilem z poluzowanym korkiem bo wlasnie wtedy nie cieklo :)
chlodniczy szukalem dlugo bo leniwie :) i po paru tys km musialem dolac moze 1 l nie wiecej.

Kurcze ja zawsze mialem korek zakrecony mocno jak tylko sie dalo. Widocznie powinien byc jednak troche poluzowany.

Kurcze ja zawsze mialem korek zakrecony mocno jak tylko sie dalo.
Widocznie powinien byc jednak troche poluzowany.

masti pisze:

Dnia Tue, 10 Feb 2009 23:02:37 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Lukasz S. pisze:

Moje auto to opel corsa '95 benzyna. Nie wiem czy oplaca mi sie
inwestowac w chlodnice bo wyciekow moze byc wiecej. Generalnie to
wolalbym odsprzedac.

Z odkręconym korkiem zagotuje Ci się płyn w chłodnicy i również pewnie
zaleje cały silnik i okolice.
W dodatku płyn będzie cały czas parował i będziesz go musiał dolewać
pewnie więcej niż paliwa żeby jechać.

O'RLY?
moje stare auto jeździło parę lat bez korka i nie zauważyłem żadnych efektów ubocznych.

Tomasz Pyra wrote:

Inna sprawa że jeżeli przeciek masz na chłodnicy, to ile kosztuje używana chłodnica na szrocie do Twojego modelu? Aż taki majątek?
Wymiana to nic trudnego.

Lukasz S. pisze:

Tomasz Pyra wrote:

Inna sprawa że jeżeli przeciek masz na chłodnicy, to ile kosztuje używana chłodnica na szrocie do Twojego modelu? Aż taki majątek?
Wymiana to nic trudnego.

Jak wymienia sie chlodnice? Na co powinieniem uwazac?

Witam,
Chcia?em spytac jakie sa konsekwencje jazdy z nie tyle odkreconym co
pozluzowanym korkiem od zbiorniczka gdzie wlewa sie plyn do chlodnicy?

TomiZS wrote:

Witam,
Chcia?em spytac jakie sa konsekwencje jazdy z nie tyle odkreconym co pozluzowanym korkiem od zbiorniczka gdzie wlewa sie plyn do chlodnicy?

Nie wiem, jak w Corsie, ale w moim aucie wiatrak wlacza sie przy 102 lub 104 st.C. Wiec jesli korek nie bedzie trzymal odpowieniego cisnienia w ukladzie, plyn sie zagotuje zanim zalaczy sie wiatrak.

Lukasz S. pisze:

Witam,
Chcia?em spytac jakie sa konsekwencje jazdy z nie tyle odkreconym co pozluzowanym korkiem od zbiorniczka gdzie wlewa sie plyn do chlodnicy? Chodzi o to ze kiedy silnik sie nagrzewa wzrasta cisnienie w ukladzie chlodzenia ze plyn przecieka z chlodnicy, leje sie bezposrednio na silnik. Dopiero kiedy odkrece korek to cisnienie sie wyrownuje i juz sie tak nie leje. Dlatego moze to dziwny pomysl ale chodzi o rozwiazanie tymczasowe. Silnik tak sie grzeje kiedy w korku stoje wiec mysle ze tutaj moznaby odkrecic korek. Z drugiej strony nie jestem pewien co na autostradzie dzialo by sie. Moje auto to opel corsa '95 benzyna. Nie wiem czy oplaca mi sie inwestowac w chlodnice bo wyciekow moze byc wiecej. Generalnie to wolalbym odsprzedac.