Opłacalność diesla raz jeszcze.
1 | Data: Grudzien 21 2010 07:04:23 |
Temat: Opłacalność diesla raz jeszcze. | |
Autor: Artur Frydel | Witam. 2 |
Data: Grudzien 21 2010 08:18:09 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysztof 45 | Artur Frydel napisał(a): Gdzie nie czytam, to opinie są takie same; diesel (używany) się nie opłaca,Totalna bzdura. Benzynkę wypicowaną i odmłodzoną o wieki trafisz nie wiedząc nawet że katowana była na nauce jazdy, albo przez taryfiarza, przedstawiciela handlowego itp. Lub przez kobitę (był taki przykład) Przez osiemnaście lat nie zmieniała oleju w merolu, tylko dolewała. Wszystko zależy jakiego właściciela miało auto, od niczego innego. Takie jest moje zdanie. -- Krzysiek 3 |
Data: Grudzien 21 2010 07:56:06 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 08:18:09 Krzysztof 45 Totalna bzdura. Benzynkę wypicowaną i odmłodzoną o wieki Silnik katowany na nauce jazdy? Dobre. :D albo przez taryfiarza, No, ci też pałują silniki. Przecież benzyna tania jak woda to i w palnik można dawać! przedstawiciela handlowego itp. Kto kupuje przedstawicielom auto z silnikiem benzynowym? Dla przykładu, diesel po przedstawicielu handlowym, PUG 306 SW, równo 3 lata używany, 218 kkm. Teraz dostał 307 SW, zwiększyli mu obszar. Szacuje, że przejedzie tym ze 300kkm po 3 latach. Lub przez kobitę (był taki przykład) No i co, 18 lat przejeździła? Cud. Wszystko zależy jakiego właściciela miało auto, Fakt jest taki, że Diesel jest droższy w utrzymaniu i bardziej problematyczny. Wrażliwy na paliwo (wtryski CR), na olej (FAP/DPF), o turbinie i K2M przez grzeczność nie wspomnę. Używanego Diesla nie polecam kupować bez odpowiedniej (czyt. szerokiej) wiedzy technicznej. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 4 |
Data: Grudzien 21 2010 09:37:07 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysztof 45 | Myjk napisał(a): Silnik katowany na nauce jazdy? Dobre. :DOczywiście że dobre. Na placu manewrowym nie raz widziałem katowany na jedynce, że o mało by nie wyskoczył. A sprzęgło jeszcze co przezywa, to tylko ono wie. Tak. Leją najtańszą gnojówkę (włącznie z opałem, choć uważam go zaalbo przez taryfiarza,No, ci też pałują silniki. same witaminy), nie zmieniają oleju, robią duże przebiegi, a przy odsprzedaży odmładzają o kilka "lat świetlnych". Kto kupuje przedstawicielom auto z silnikiem benzynowym?Mało ich jeździ? Dla przykładu, diesel po przedstawicielu handlowym, PUG 306 SW, równo 3 lata używany, 218 kkm. Teraz dostał 307 SW, zwiększyli mu obszar. Szacuje, że przejedzie tym ze 300kkm po 3 latach.To teraz zobacz w ogłoszeniach przebiegi tych trzy letnich samochodów. Ja nie twierdzę że w każdym przypadku j.w. tak jest. Ale istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że gdy nie znamy właściciela, to właśnie tak wtopimy. Używanego Diesla nie polecam kupować bez odpowiedniej (czyt. szerokiej) wiedzy technicznej.A ja żadnego nie polecam kupować bez szerokiej wiedzy technicznej, zwłaszcza gdy nie znamy właściciela. -- Krzysiek 5 |
Data: Grudzien 21 2010 09:11:24 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 09:37:07 Krzysztof 45 Myjk napisał(a): Długo tak kursant jechał ja jedynce z wyskakującym silnikiem zanim skasował "ogrodzenie"? Poza tym, nie sądzę aby wtedy dochodziło choćby do połowy skali obrotomierza. A sprzęgło jeszcze co przezywa, Sprzęgło się wymienia i po sprawie. Żadne inne elementy nie są katowane, przeciążane, etc. Przebiegi też nie są jakieś strasznie kosmiczne, bo Lki jeżdżą może sporo, ale powoli i połowę czasu, jak nie więcej na placach gdzie prawie w miejscu stoją. > > albo przez taryfiarza, Chyba pisaliśmy o benzynowym silniku? nie zmieniają oleju, Ktoś mi opowiadał -- więc znam przypadek kobiety, co nie zmieniała oleju 18 lat, tylko dolewała i chyba auto dożyło do końca. W sumie nie wiem, bo ten co opowiadał nie skończył opowieści. :P robią duże przebiegi, a przy odsprzedaży Jak wszystkie, ale bardziej odmładza się Diesle niż benzyny. Już pomijam, że taxiarze kupują głównie auta z silnikiem Diesla a nie benzynowe, właśnie ze względu na rzeczony przebieg. > Kto kupuje przedstawicielom auto z silnikiem benzynowym? Zdecydowanie mniej. > Dla przykładu, diesel po przedstawicielu handlowym, PUG 306 SW, Nie muszę, wiem doskonale o kręceniu liczników. Tylko właśnie rzecz w tym, że liczniki najwięcej kręci się w Dieslach a nie w benzynach. Ja nie twierdzę że w każdym przypadku j.w. tak jest. Ale istnieje Większe prawdopodobieństwo wtopy istnieje w przypadku Diesla. Ponadto wkład po zakupie jest dużo większy (rozrząd, oleje, filtry). -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 6 |
Data: Grudzien 21 2010 10:23:26 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 09:37:07 Krzysztof 45ale o wiele gorsze sa włąsnie te obroty typu 20 km/h na V niż te pod czerwone pole. Sprzęgło się wymienia i po sprawie. Żadne inne elementy nie są To tym bardziej bo raz że spory przebieg to jeszcze większośc tego po miescie. A stanie na placu to znowu praca silnika bez nabijania przebiegu więc znowu żużycie którego nie odzwierciedla licznik. 7 |
Data: Grudzien 21 2010 10:21:49 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 10:23:26 Agent ale o wiele gorsze sa włąsnie te obroty typu 20 km/h To przedmówca udowadniał, że obroty szkodzą i dyskwalifikują takie auto. Silnik można zajechać na wiele sposobów. Niskie obroty to jedna z możliwości, aczkolwiek w autach z tak małymi i nowoczesnymi silnikami jak w eLkach się spotyka, to raczej nie jest problem. Do tego cały czas jest instruktor siedzący obok i tłumiący niepożądane zachowania. Jak nie, to najwyraźniej kamikaze. Bywa. To tym bardziej bo raz że spory przebieg to jeszcze większośc tego Ale silnik nie jest wysilany bo nie pracuje pod dużymi obciążeniami. Skrzynia i układ jezdny też mniej dostaje niż przeciętnie używane prywatne auto. Jedynie sprzęgło jest w sporym niebezpieczeństwie, ale wymiana nie jest kosztowna. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 8 |
Data: Grudzien 21 2010 11:43:06 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Jak nie pracuje? Bo nie przekracza zwykle 2000? Weż poczytaj o tym co sie dzieje z panewkami na bardzo małych obrotach i bardzo dużym obciążeniu od korbowodów. I zapewniam Cię że tu niewiele się zmieniło od czasów Żuka czy Fiata 125p. Skrzynia i układ jezdny też mniej dostaje niż przeciętnie używane No chyba trolować zaczynasz. Dobra nie wkręcam się dalej. 9 |
Data: Grudzien 21 2010 18:07:01 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 11:43:06 Agent > Ale silnik nie jest wysilany bo nie pracuje pod dużymi obciążeniami. Sporo się zmieniło w stosunku do Żuków i spółki. M.in. silnikiem steruje komputer i nie leje paliwa, którego silnik nie będzie w stanie przepalić. Wiem doskonale OCB, ale przy tak cywilnej jeździe jaką wykonuje eLka i bojaźliwości wciskania gazu jakoś nie widzę Twojej teorii. :P > Skrzynia i układ jezdny też mniej dostaje niż Nie mam w zwyczaju. Dobra nie wkręcam się dalej. Wystarczy, że przestaniesz widzieć wszytko w czarnych barwach. Ponadto trafienie na auto po eLce jest tak małe, że nie warto w ogóle rozważać tego przykładu. Jest dużo więcej wałków na rynku, na które można się nadziać. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 10 |
Data: Grudzien 22 2010 10:34:04 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 11:43:06 Agent Akurat siły tłokowo korbowe i obciążenie łożyzk mało mają do przecyzji dawkowania paliwa. Nawet jak Żuk miał przepały to i tak stukały panewki na niskich obrotach. Tu chodzi raczej o system smarowania i tolerancji wykonania. Widze że nic Cię nie przekona. Wałki nie wałki ale silnik L-ki po 200 tys jest już po prostu do wyrzucenia. Diesel z niekręconym przebiegiem i użytkowany przez kierowcę a nie ucznia będzie chodził jak zegarek. 11 |
Data: Grudzien 22 2010 11:31:38 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: kamil | On 21/12/2010 10:21, Myjk wrote: 2010-12-21 10:23:26 Agent Mniej? Co jest bardziej szkodliwe dla skrzyni, 100km po autostradzie na 5 biegu, czy 50km po miescie w systemie "jedynka, chhrrrup, dwojka, chrruuuup, jedynka, chruuup, oo, nie weszla, chruuuup, jedynka, bruuum, zgasl, bo przypadkiem czworka weszla". -- Pozdrawiam Kamil 12 |
Data: Grudzien 22 2010 18:53:25 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Karol Y | Mniej? Co jest bardziej szkodliwe dla skrzyni, 100km po autostradzie na Ciężko chyba zamiast jedynki omyłkowo wrzucić czwórkę ;-) Trójkę prędzej, ale kobitka która tak zrobiła i siedziała obok mnie, ruszyła z tym na tyle nieźle, że nawet się nie zorientowałem. -- Mateusz Bogusz 13 |
Data: Grudzien 21 2010 10:35:05 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysztof 45 | Myjk napisał(a): Długo tak kursant jechał ja jedynce z wyskakującym silnikiem zanimNo,kilka lat tak katują. Żadne inne elementy nie są katowane, przeciążane, etc.Co Ty pierdzielisz. Ty chyba nigdy nie widziałeś jak oni ruszają tymi samochodami. Ktoś mi opowiadał -- więc znam przypadek kobiety, co nie zmieniałaMasz luki. Jak wszystkie, ale bardziej odmładza się Diesle niż benzyny.Wszystkie jednakowo. Już pomijam, że taxiarze kupują głównie auta z silnikiem Diesla adwadzieścia lat temu. Z lpg jest ich od groma. wiem doskonale o kręceniu liczników. Tylko właśnie rzecz w tym, żeJa ujął bym to inaczej. Kręci się takim i w takim, tylko inne przybiera sie wartości w dieslu a inne w benzynie Większe prawdopodobieństwo wtopy istnieje w przypadku Diesla. Ponadto wkład po zakupie jest dużo większy (rozrząd, oleje,W każdym jest podobny, a jak kupi 2,5DTI to ma tam łańcuch. :-D -- Krzysiek 14 |
Data: Grudzien 21 2010 10:22:42 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 10:35:05 Krzysztof 45 Myjk napisał(a): Nic im się nie stanie, nawet po paru latach. Silnik i osprzęt benzynowca wybacza dużo więcej niż jest tp w przypadku Diesli. > Żadne inne elementy nie są katowane, przeciążane, etc. Przypalą trochę sprzęgło, to się je wymieni. :P > Ktoś mi opowiadał -- więc znam przypadek kobiety, co nie zmieniała Mówisz? W takim razie jeździ auto po 18 latach? > Jak wszystkie, ale bardziej odmładza się Diesle niż benzyny. Sprzedawałem Fabię po czterech latach użytkowania od nowości. Przebieg 80kkm. Już się zastanawiałem, czy nie podkręcić w górę przebiegu, bo nikt nie chciał kupić. :P Ja ujął bym to inaczej. Zgadzam się, i dla benzyny są to mniejsze wartości. ergo, łatwiej trafić na trupa diesla niż benzynę. Przypadki które podałeś są bardzo wygodne, ale to jest promil z całego rynku samochodowego. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 15 |
Data: Grudzien 21 2010 11:07:57 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-12-21, Myjk wrote: Sprzęgło się wymienia i po sprawie. Żadne inne elementy nie są Sprzęgło, układ kierowniczy, wspomaganie kierownicy, prawa strona zawieszenia (krawężniki), poduszki pod silnikiem i skrzynią, czasem silnik obrywa od męczenia go zbyt niskimi obrotami, skrzynia biegów. Reszta będzie w porządku :) Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 16 |
Data: Grudzien 21 2010 09:49:17 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-12-21, Myjk wrote: Totalna bzdura. Benzynkę wypicowaną i odmłodzoną o wieki Raczej: tylko silnik nie był katowany. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 17 |
Data: Grudzien 21 2010 10:01:26 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur(m) |
Zwłaszcza ten "ruszany z trójki" albo rozpędzany z piątki od 20km/h 18 |
Data: Grudzien 21 2010 11:04:22 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-12-21, Artur(m) wrote: Raczej: tylko silnik nie był katowany. Mniej niż silnik po dowolnym PH :) Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 19 |
Data: Grudzien 21 2010 10:22:54 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 10:01:26 Artur(m) > Raczej: tylko silnik nie był katowany. Jak się chce, to zawsze się znajdzie pasujący przykład. :P Ale ilu instruktorów pozwala na takie akcje jak przyspieszanie na piątym biegu od 20, albo notoryczne ruszanie z trójki? -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 20 |
Data: Grudzien 21 2010 11:38:38 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 10:01:26 Artur(m)Sam się uczyłem i to robiłem. A powiem nieszczerze że i tak było ze mną lepiej niż z innymi. Zresztą Twoja wypowiedź by pasowała gdyby autem uczył sie jeden góra 3 kierowców. A tu kierowca zmienia sie co godzinę i ciągle świeżaki i kazdy robi te same błędy. Owszem jednemu idzie lepiej innemu gorzej ale nikt mi nie powie że wsiadł i od razu jechał "jak ta lala" 21 |
Data: Grudzien 21 2010 18:29:20 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | Agent napisal: > Jak się chce, to zawsze się znajdzie pasujący przykład. :P hehe, i kiedy się kapnąłeś że ruszasz z trójki, albo kiedy Ci instruktor podpowiedział? Jak zjarałeś sprzęgło, czy jak zgasiłeś silnik? Jak już to raz zrobiłeś, to ile razy jeszcze musiałeś powtórzyć by kapnąć się, że masz zły bieg? Daj spokój. Na siłę próbujesz udowdnić swoją teorię, popadając w jakieś chore skrajności. A tu kierowca zmienia sie co godzinę i ciągle Zakładając, że auto pracuje 14h dziennie, to ma świeżaka średnio co 2-3 dni. Takich pacjentów jak ta blondi z TVN nie ma raczej wielu. Nawet moja szwagrowa, której nigdy bym nie posądził o to, że będzie w stanie kierować samochodem, robi to bez "żaby" i nie gasi auta. Po prostu 5x się zastanowi zanim coś zrobi. -- Pozdor Myjk xCarLink *MP3* player http://xcarlink.pl 22 |
Data: Grudzien 21 2010 20:14:24 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Maciek | W dniu 2010-12-21 19:29, Myjk pisze: Zakładając, że auto pracuje 14h dziennie, to ma świeżaka średnio co 2-3Ekhm. Jak ja robiłem kurs prawa jazdy, to po prostu poznawałem możliwości pojazdu :-> Sprawdzałem, czy da się ruszyć z każdego biegu, czy da się ruszyć z zaciągniętym ręcznym z każdego biegu, czy i jak szybko da się robić ósemki itd. Instruktor zostawiał mnie sam na sam z placem i szedł sobie na kawkę :-> No ale to było parę lat temu, więc może procedury się zmieniły. -- Pozdrawiam Maciek 23 |
Data: Grudzien 22 2010 08:31:41 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur(m) |
hehe, i kiedy się kapnąłeś że ruszasz z trójki, albo kiedy Ci Chyba kupiłeś auto z "L" ki i chcesz sobie udowodnić, że masz super autko, albo sam masz szkołę i nie chcesz psuć swojego rynku bo za chwilę będziesz musiał je sprzedać. Cokolwiek powiesz nie kupiłbym takiego samochodu. Każdy ma swój rozum. Jeżeli chcesz to kup. Ja - nie kupię. Artur(m) 24 |
Data: Grudzien 22 2010 08:08:01 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-22 08:31:41 Artur(m) Chyba kupiłeś auto z "L" ki i chcesz sobie udowodnić, Nie kupuję używanych aut. Do tej pory jeździłem tylko nowymi samochodami i nie zapowiada się, aby to miało się zmienić. albo sam masz szkołę i nie chcesz psuć swojego rynku Bujną masz wyobraźnię. :P Nie, zajmuję się czymś zupełnie innym. Cokolwiek powiesz nie kupiłbym takiego samochodu. Ja nie kupiłbym zajechanego samochodu. Każdy ma swój rozum. Jeżeli chcesz to kup. Ja - nie kupię. To nie było przedmiotem dyskusji. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 25 |
Data: Grudzien 22 2010 10:49:05 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-22 08:31:41 Artur(m)Jak nie masz doświadczenia z używanym isamochodami to co możesz powiedzieć o ich użytkowaniu? Jeśli chcesz powiedzieć że L-ka po 50-80 tys jeszcze się do czegoś nadaje to pewnie masz rację ale inne auto o tym przebiegu użytkowane normalnie to po prostu nówka a wspomniana L-ka będzie się zachowywała podczas użytkowania jakby miała 2-4 więcej przebiegu. 26 |
Data: Grudzien 22 2010 10:55:59 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-22 10:49:05 Agent Jak nie masz doświadczenia z używanym isamochodami Twoja logika powala. To, że jeżdżę nowymi autami wyklucza znajomość tematu? Jeżdżę nowymi, bo szkoda mi czasu na szukanie "igły", szukanie później przyczyn stuków, marnotrawienia czasu na remonty itp. Tyle i aż tyle z tego wynika. Jeśli chcesz powiedzieć że L-ka po O taaaaaaak! Właśnie niedawno ojciec w AII wywiezionej z salonu 8 lat temu, przy przebiegu 80kkm robił wałek rozrządu i zawory. Taka to wg Ciebie nówka, że trzeba było do salonowego auta, po tak śmiesznym przebiegu, dołożyć trzy koła? Gdyby ktoś kupił od Niego to auto rok temu, to by miał niezły pasztet i pewnie powiedziałby, że auto z elki! haha! BTW Nie posądzaj Go o pałowanie silnika ani na wysokich obrotach, ani na niskich. Trochę pojęcia o działaniu silników i podzespołów, jako mechanik samochodowy z wykształcenia, ma. a wspomniana L-ka będzie się zachowywała podczas Rozbierałeś silnik po elce, że takiś tego pewien? Co do jednego mogę się z Tobą zgodzić, EOT w tym wypadku to najlepsze wyjście. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 27 |
Data: Grudzien 22 2010 12:26:55 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Mariusz Chwalba | On Wed, 22 Dec 2010 11:55:59 +0100, Myjk wrote: Jak nie masz doświadczenia z używanym isamochodami Jestem przekonany, że *jeździsz* używanymi. Nowe najwyżej kupujesz. Co oczywiście popiera Twoją argumentację :-) pozdrawiam, -- Mariusz 'koder' Chwalba 28 |
Data: Grudzien 22 2010 10:45:22 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Agent napisal: Ja ze 2-3 razy w ciągu całego kursu do tego z kilkanascie razy przy normalnym ruszaniu z 1. Inni to samo lub gorzej. Próbuję napisać że mało kto był taki genialny aby wsiąść za kółko i świetnie jechać. A ja widziałem na moim kursie, na kursie żony i czasem na mieście jak jeżdżą L-ki i każdemu auto gasnie mylą sie biegi lub wrzucane sa nie odpowiednio do obrotów bo albo to zamiast 2 wskoczy 4 albo przy redukcij z 4 jedynka lub 5. Własnie na tym polega potrzeba nauki żeby stopniowo wykonywac coraz mniej błędów co nie oznacza nawet że pod koniec kursu jest ich 0.A tu kierowca zmienia sie co godzinę i ciągle 29 |
Data: Grudzien 21 2010 11:51:24 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur(m) |
2010-12-21 10:01:26 Artur(m) To tak zwyczajnie "bez pozwolenia" 30 |
Data: Grudzien 21 2010 18:30:37 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | Artur(m) napisal: To tak zwyczajnie "bez pozwolenia" Przerażacie mnie. :P -- Pozdor Myjk xCarLink *MP3* player http://xcarlink.pl 31 |
Data: Grudzien 21 2010 13:21:35 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2010-12-21 10:01, Artur(m) pisze:
Ruszyć z trójki albo tym bardziej z piątki to nie jest takie proste :) Przeważnie skoczy ze 2 razy, zadławi się, i tyle. Ja tam nie widzę wielkiej szkodliwości *dla silnika*. Żeby niskie obroty były szkodliwe to trzeba jednocześnie dawać w palnik, a rzadko zdarza się, żeby zielony kursant wciskał odważnie w gaz. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 32 |
Data: Grudzien 21 2010 20:15:43 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Maciek | W dniu 2010-12-21 13:21, Jakub Witkowski pisze: Ruszyć z trójki albo tym bardziej z piątki to nie jest takie proste :)Dla silnika nie, ale sprzęgło oberwie. Ba jak już Ci 3 razy zgaśnie, to wreszcie dojdziesz, że obroty muszą być na maksa i dopiero się ruszy ;-) -- Pozdrawiam Maciek 33 |
Data: Grudzien 21 2010 10:00:10 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Silnik katowany na nauce jazdy? Dobre. :D Jeśli uważasz że namiętna jazda na jedynce, skakanie "żabką", gwałtowne dławienie silnika bo kursant za szybko puścił sprzęgło itd. to nie jest katowanie silnika to gratuluję ;-) 34 |
Data: Grudzien 21 2010 09:14:46 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 10:00:10 Robert_J Jeśli uważasz że namiętna jazda na jedynce, skakanie "żabką", http://www.youtube.com/watch?v=Y4pA3U5kDxg Za dużo filmów tego typu się chyba naoglądałeś. :P Jak nie ma kamery to instruktor przerywa takie akcje bardzo szybko. W sumie też nie jest kamikadze żeby co tydzień wymieniać sprzęgło, skrzynię, itd. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 35 |
Data: Grudzien 21 2010 10:17:00 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Za dużo filmów tego typu się chyba naoglądałeś. :P Nie, po prostu bywam w miejscach, gdzie kursanci uczą się jeździć i widzę to własne oczy :-). 36 |
Data: Grudzien 21 2010 09:24:41 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 10:17:00 Robert_J > Za dużo filmów tego typu się chyba naoglądałeś. :P OK, mam zatem inne obserwacje. Mimo wszystko można trafić na bardziej zajechane auto benzynowe od prywatnego właściciela niż spod eLki. Co więcej twierdzenie, że takie auto może być większą miną niż diesel z przelotem 400kkm skręcony do 160kkm jest dalekim nadużyciem. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 37 |
Data: Grudzien 21 2010 10:28:23 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 10:17:00 Robert_JZawsze znajdzie się gorszy egzemplarz jesli chce się coś udowodnić. Ale argument z korekcją przebiegu jest bez sensu bo równie dobrze może być skrecona L-ka a do tego zarżnięta na mieście i przez kursantów niż diesel "latający" zazwyczaj większość po trasie. 38 |
Data: Grudzien 21 2010 10:21:04 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 10:28:23 Agent Zawsze znajdzie się gorszy egzemplarz Dokładnie, dlatego właśnie podważyłem wypowiedź Krzysztofa. może być skrecona L-ka a do tego zarżnięta na mieście Nadal nie widzę tego rżnięcia Elki na mieście. :P ;) -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 39 |
Data: Grudzien 21 2010 11:34:24 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 10:28:23 AgentDobra zalóżmy że zuzycie silnika zalezy wprost od: 1) liczby wykonanych cykli, - silnik na kazde przejechane 100 km wykona w miescie znacznie wiecej cykli niz na biegu bezpośrednim na trasie. Do tego nalezy wliczyć manewry parkingowe które praktycznie nie generują km. 2) liczby rozruchów (bo wtedy gorsze jest smarowanie) - tu się chyba zgodzisz że zgaśnięcia silnika kursanto zdażają się nader często 3) oraz nietypowych przeciążeń (najgorsze dla silnika jest przeciążanie przy bardzo niskich prędkościach obrotowych wału + duże przeciążenie - to mamy przy włączeniu zbyt dużego biegu lub zadławieniu silnika). Takie zachowanie tez nie zdarza się zbyt często zwykłemu kierowcy. To wszystko dotyczy tylko silnika, nie mówimy jeszcze nic o skrzyni biegów, sprzęgle, przegubach a kończąc na dziurach w podłodze po pedałach czy krzywych felgach. 40 |
Data: Grudzien 21 2010 12:54:32 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | Użytkownik "Agent" napisał w Dobra zalóżmy że zuzycie silnika zalezy wprost od: Ale wtedy nie wiemy czy jest gorsze smarowanie. Bo przerwa minimalna. Te silniki mozna by rzec ze pracuja na okraglo .. 3) oraz nietypowych przeciążeń (najgorsze dla silnika jest przeciążanie przy bardzo niskich prędkościach obrotowych wału + duże przeciążenie - to mamy przy włączeniu zbyt dużego biegu lub zadławieniu silnika). Takie zachowanie tez nie zdarza się zbyt często zwykłemu kierowcy. Ale tez obciazenia w trakcie jazdy minimalne, bo nie przekracza 50/h :-) J. 41 |
Data: Grudzien 21 2010 14:42:39 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-12-21, J.F. wrote: Ale wtedy nie wiemy czy jest gorsze smarowanie. Bo przerwa Oczywiście, że gorsze. Jak wiadomo po zgaśnięciu silnika olej w ułamku sekundy spływa do miski olejowej. Cały! Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 42 |
Data: Grudzien 22 2010 10:50:55 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
On 2010-12-21, J.F. wrote:Niepotrzebnie się naśmiewasz. Może nie jest to tak źle jak podczs rozruchu na zimno ale i tak film olejowy zanika. 43 |
Data: Grudzien 21 2010 18:06:32 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 11:34:24 Agent Dobra zalóżmy że zuzycie silnika zalezy wprost od: Zgadza się. Ale jeśli wziąć do tego pod uwagę czas pracy silnika, to przeloty będą min. 3x większe dla auta na trasie. Zresztą podróż w trasie pod wieloma stopami "zwykłego" kierowcy będzie mniej korzystna niż elki pod stopą ucznia. 2) liczby rozruchów (bo wtedy gorsze jest W takiej sytuacji olej nie traci swoich optymalnych właściwości smarujących. Nie występuje tutaj drastyczne parowanie oleju (tak jak na rozgrzanej turbinie), a i trochę czasu musi jednak minąć zanim olej całkowicie spłynie z kanałów. Zatem nie ma tutaj mowy o każdorazowym "zimnym" starcie. 3) oraz nietypowych przeciążeń (najgorsze dla silnika Jest, ale żeby odczuwały to podzespoły silnik musi mieć należytą moc (czyt. pojemność). Nie wiem, może Ty widziałeś jakąś elkę z silnikiem 2-3L i jeszcze z turbo. Ja, nie. Do tego jeszcze trzeba dosyć drastycznie traktować gaz, a kursanci raczej mają opory przy jego wciskaniu niż duszeniu go do nieprzytomności. - to mamy przy włączeniu zbyt dużego biegu lub zadławieniu silnika). Żebyś się nie zdziwił. To wszystko dotyczy tylko silnika, nie mówimy jeszcze nic o skrzyni ....na dodatek po gradobiciu i trzęsieniu ziemi. :P -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 44 |
Data: Grudzien 22 2010 10:56:55 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 11:34:24 Agent Nie ciągnę. Mam dość. 45 |
Data: Grudzien 21 2010 10:25:16 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
2010-12-21 10:00:10 Robert_JChyba egzaminator. Instruktor nie może przerwać "akcji". Co najwyżej może łagodzić sprawę swoimi pedałami :) 46 |
Data: Grudzien 22 2010 19:05:13 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Karol Y | http://www.youtube.com/watch?v=Y4pA3U5kDxg A jak ona w 3:23 dała radę jedynkę wrzucić? :-P -- Mateusz Bogusz 47 |
Data: Grudzien 22 2010 21:18:10 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | On Wed, 22 Dec 2010 19:05:13 +0100, Karol Y wrote: http://www.youtube.com/watch?v=Y4pA3U5kDxg W niektorych bez problemu. Ale to przeciez rezyserowane. J. 48 |
Data: Grudzien 21 2010 11:15:38 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | Użytkownik "Robert_J" napisał w Silnik katowany na nauce jazdy? Dobre. :DJeśli uważasz że namiętna jazda na jedynce, skakanie "żabką", gwałtowne dławienie silnika bo kursant za szybko puścił sprzęgło itd. to nie jest katowanie silnika to gratuluję ;-) Trudno powiedziec. Silnik to mocne bydle, duzo musi zniesc. A na jedynce jest tak sobie obciazony. Sprzeglo wymienisz, trudno powiedziec w jakim stanie skrzynia. J. 49 |
Data: Grudzien 21 2010 13:27:42 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2010-12-21 10:00, Robert_J pisze: Silnik katowany na nauce jazdy? Dobre. :D czyli mniejsze obciążenie silnika niż na 2-ce z ta samą prędkością... skakanie "żabką", obciąża sprzęgło, skrzynię, generalnie przeniesienie napędu... gwałtowne dławienie silnika bo kursant za szybko puścił sprzęgło itd. zdławienie: spadek obrotów do zera, ale i zwykle jednocześnie dość mały gaz (bo jeśli duży to by nie zdławił) czyli też niespecjalnie wielkie obciążenia na panewkach to nie jest katowanie silnika to gratuluję ;-) to jest katowanie. Ale akurat niezbyt - silnika -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 50 |
Data: Grudzien 21 2010 10:32:00 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Artur M. Piwko | In the darkest hour on Tue, 21 Dec 2010 07:56:06 +0000 (UTC), Totalna bzdura. BenzynkÄ wypicowanÄ i odmłodzonÄ o wieki Katowanie to nie tylko zapieprzanie na wysokich obrotach po mieĹcie. -- [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:221B ] [ 10:31:14 user up 12658 days, 22:26, 1 user, load average: 0.90, 0.71, 0.27 ] Microsoft Windows 95, 96, 97, 98, 99, 00! 51 |
Data: Grudzien 21 2010 14:14:49 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Olo | On 2010-12-21 08:56, Myjk wrote: 2010-12-21 08:18:09 Krzysztof 45 ale ty ograniczony jesteś 52 |
Data: Grudzien 21 2010 18:07:08 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 14:14:49 Olo ale ty ograniczony jesteś Napisz coś konkretnego, to się ciebie zweryfikuje. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 53 |
Data: Grudzien 31 2010 18:47:19 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: ąćęłńóśźż | OIDP jako PeHa miałem same benzyny. 54 |
Data: Grudzien 21 2010 09:23:14 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: szymo |
Przez osiemnaście lat nie zmieniała oleju w merolu, tylko dolewała. A to akurat zaleta nie wada. 55 |
Data: Grudzien 21 2010 09:48:58 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysztof 45 | szymo napisał(a): No niby tak, ale przez ten okres o ile dobrze pamiętam zrobiła cośPrzez osiemnaście lat nie zmieniała oleju w merolu, tylko dolewała.A to akurat zaleta nie wada. około 300tyś. Mercedes w Niemczech w nagrodę że użytkowała W124 od początku przez 18 lat, wyremontował go jej na własny koszt. Przy sprawdzaniu papierów wyszło, i potem z jej relacji, że nigdy nie zmieniała oleju, tylko dolewała gdy lampka sie zapalała. -- Krzysiek 56 |
Data: Grudzien 21 2010 10:02:01 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Mariusz Chwalba | On Tue, 21 Dec 2010 09:48:58 +0100, Krzysztof 45 wrote: No niby tak, ale przez ten okres o ile dobrze pamiętam zrobiła cośPrzez osiemnaście lat nie zmieniała oleju w merolu, tylko dolewała.A to akurat zaleta nie wada. 25 lat, W201, 200Mm, remont w Polsce. Reszta się zgadza :] pozdrawiam, -- Mariusz 'koder' Chwalba 57 |
Data: Grudzien 21 2010 10:25:44 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysztof 45 | Mariusz Chwalba napisał(a): 25 lat, W201, 200Mm, remont w Polsce. Reszta się zgadza :]Możliwe :) Nie mogę odszukać tego artykułu. -- Krzysiek 58 |
Data: Grudzien 22 2010 09:48:36 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Sebastian Kaliszewski | Krzysztof 45 wrote: szymo napisał(a): Nie wyszło. Tylko sobie dziennikarz tak napiasał, żeby nieuważny czytelnik tak pomyślał. A wiadomo tyle, że ona sama tylko dolewała. A co robił warsztat przy różnych okazjach - nie wiadomo. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 59 |
Data: Grudzien 22 2010 09:38:09 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Sebastian Kaliszewski | Krzysztof 45 wrote: Artur Frydel napisał(a): Oczywiście, że nie zmieniała. Warsztat zmieniał. Wszystko zależy jakiego właściciela miało auto, od niczego innego. 20 letnie może tak. Kilkuletnie -- nie koniecznie. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 60 |
Data: Grudzien 21 2010 08:30:02 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | No i jak to jest? Mam na myśli 10-letnie diesle, a więc już wtryski, pewno To jest tak: jak bedziesz mial szczescie, zadna z mitycznych przypadlosci diesla Cie nie trafi, bedziesz jezdzil dlugo i szczesliwie, wychwalajac pod niebiosa wynalazek Rudolfa Diesla. Jak bedziesz mial pecha, wydasz grube tysiace na naprawy wszystkiego po kolei. Oczywiscie w benzyniaka rowniez mozna sporo wladowac, jednak prawdopodobienstwo tego jest znaczaco mniejsze. 61 |
Data: Grudzien 21 2010 08:33:47 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Przemysław Czaja |
a pamiętam jak było dokładnie odwrotnie ;) diesla kupowało się dlatego, że po pierwsze paliwo było tanie, po drugie palił niewiele i chyba najwazniejsze uzyskiwał znaczączo dłuższe przebiegi bez remontów - no ale wtedy nie było jeszcze tej "cudownej" elektroniki. 62 |
Data: Grudzien 21 2010 09:33:50 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur(m) |
A ja kupuje diezla bo ładnie mruczy:) i opary napędu palą się trudniej niż benzyny 63 |
Data: Grudzien 21 2010 13:31:01 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2010-12-21 08:33, Przemysław Czaja pisze: Oczywiscie w benzyniaka rowniez mozna sporo wladowac, jednak Nie tyle elektroniki, bo ta jest wszędzie, co turbosprężarek, commonraili i kół dwumasowych... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 64 |
Data: Grudzien 21 2010 14:43:05 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | On 12/21/2010 01:31 PM, Jakub Witkowski wrote: W dniu 2010-12-21 08:33, Przemysław Czaja pisze: Normalne, im większa komplikacja konstrukcji w celu uzyskania jakis tam okreslonych cech, tym wieksze prawdopodobienstwo awarii - dodatkowo zwiekszane jeszcze przez mniejsza tolerancje na warunki zewnetrzne (paliwo, itp). 65 |
Data: Grudzien 21 2010 08:35:06 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: kurdybanek | Nie ciągnie Cię do diesla, widać nie masz duszy traktorzysty... 66 |
Data: Grudzien 21 2010 08:37:03 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Tomek | Gdzie nie czytam, to opinie są takie same; diesel (używany) się nie prawda, ze latwiej znalesc w lepszym stanie benzyne niz diesla z danego rocznika, nie wspominajac nawet o cenie. Co nie znaczy ze nie da sie kupic dobrego uzywanego diesla. bo diesel jest de best a naprawy taniutkie (taka na przykład regeneracja bzdura, turbo to nie pare stowek a raczej powyzej tysiaca, wtrysk *jeden* kosztuje od 6 stow w gore (turbina ze zmienna geometria, common rail), dwumasa to tez od 2tys z robota. Tanie wiec to nie jest, ale tez nie psuje sie co miesiac. Turbo, dwumasa, wtryski, to wszystko wytrzymuje z 200kkm albo i wiecej pod warunkiem prawidlowej eksploatacji. Jak zdechnie naprawiasz i kilka lat spokoju. Generalnie jak kupujesz uzywane auto, zawsze trzeba liczyc sie z jakimis naprawami. Przy czym w dieslach sa one drozsze. Jesli chcesz pojezdzic autem dluzej, mozesz brac diesla, moze troche zainwestujesz, moze bedziesz mial szczescie i nic nie dolozysz, ale generalnie bedzie sie oplacac. Jak to ma byc auto ma rok czy dwa, wolalbym benzyne, bo mozesz wpakowac w diesla kupe forsy, ktorej nigdy nie odzyskasz. -- Tomek 67 |
Data: Grudzien 20 2010 23:50:40 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: choczsz | On 21 Gru, 08:37, "Tomek" wrote: > Tanie wiec to nie jest, ale tez nie psuje Tylko ze nie sposob jest kupic paroletniego diesla ktory ma realny przebieg ponizej 200kkm. Mam przeczucie graniczace z pewnoscia, ze 99% diesli sprowadzanych ma krecone liczniki i to grubo, nierzadko o setki tys km. Krecenie jest nagminne, trzeba sie z tym podgodzic. 68 |
Data: Grudzien 21 2010 09:22:25 | Temat: Re: Oplacalnosc diesla raz jeszcze. | Autor: Tomek | Tylko ze nie sposob jest kupic paroletniego diesla ktory ma realny zgadza sie, bardziej chodzilo mi o to, ze jak kolega naprawi juz te wtryski, to przez nastepne 200kkm ma z nimi spokoj. -- Tomek 69 |
Data: Grudzien 21 2010 09:24:35 | Temat: Re: Oplacalnosc diesla raz jeszcze. | Autor: szymo | Tomek pisze: Tylko ze nie sposob jest kupic paroletniego diesla ktory ma realny No to strzeli pompa albo inny pasek o którym kolega zapomniał :) Stary diesel to skarbonka, a patrząc na ceny ON to coraz bardziej pękata ta skarbonka się robi. 70 |
Data: Grudzien 21 2010 09:37:46 | Temat: Re: Oplacalnosc diesla raz jeszcze. | Autor: Artur(m) |
No to strzeli pompa albo inny pasek o którym kolega zapomniał :) Stary diesel to skarbonka, a patrząc na ceny ON to coraz bardziej pękata ta skarbonka się robi. ....a na dodatek " marsjański latający tależ" spowoduje awarię elektroniki... 71 |
Data: Grudzien 22 2010 08:19:14 | Temat: Re: Oplacalnosc diesla raz jeszcze. | Autor: szymo | Artur(m) pisze:
Sarkazm sarkazmem a życie swoje scenariusze pisze.... 72 |
Data: Grudzien 21 2010 15:09:23 | Temat: Re: Oplacalnosc diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | Użytkownik "Tomek" napisał w Tylko ze nie sposob jest kupic paroletniego diesla ktory ma realny Chyba ze zatankuje zle paliwo, a to sie u nas zdarza, choc w sumie markowe stacje sa wystarczajaco gesto. Poza tym ta naprawa podwaja wartosc pojazdu. To bylo taniej kupic nowy na kredyt i kolko sie zamyka :-) J. 73 |
Data: Grudzien 21 2010 09:11:15 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur Frydel | Day Tue, 21 Dec 2010 08:37:03 +0100, Tomek wrote: bzdura, turbo to nie pare stowek a raczej powyzej tysiaca, wtrysk *jeden* W common-railach wymienia się komplet, czy poszczególne, wadliwe, egzemplarze? Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ogólny obraz wyłania się taki; nie należy demonizować starszych diesli, mam rację? No chyba że jest to VW 1,9TDI którego dobre egzemplarze są jak Yeti. -- Artur 'bzyk' Frydel Czym chata bogata - tym goście rzygają!! 74 |
Data: Grudzien 21 2010 09:14:18 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan |
bzdura, turbo to nie pare stowek a raczej powyzej tysiaca, wtrysk *jeden* Komplet, poszczególne, w zależności od potrzeby. Czasem można też regenerować (skutecznie). Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ogólny obraz wyłania się taki; nie należy Nie pier..., sam mam 1.9 TDI i zlego slowa na niego nie dam powiedziec. 75 |
Data: Grudzien 21 2010 11:43:54 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur Frydel | Day Tue, 21 Dec 2010 09:14:18 +0100, omega_fan wrote: bzdura, turbo to nie pare stowek a raczej powyzej tysiaca, wtrysk *jeden* A jak to jest w Renault Clio 1,5Cdi (bo takiego potworka mam na oku)? I ile kosztuje ewentualna regeneracja w Clio?
Heh, pewno masz jeden z tych Yeti-modeli. Zazdroszczę :-) -- Artur 'bzyk' Frydel She's always late. Her ancestors arrived on the Juneflower. 76 |
Data: Grudzien 21 2010 11:48:53 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Ja bym tam wolał zdecydowanie 1.9 TDI jeśli chodzi o koszty napraw niż 1.5 dci ale może fachowcy którzy się tutaj najpierw pytaja o poradę jak to jest z dieslami już na wstępie wiedzą lepiej. 77 |
Data: Grudzien 21 2010 22:05:34 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | W dniu 2010-12-21 09:14, omega_fan pisze: DziÄki wszystkim za odpowiedzi. Ogólny obraz wyłania siÄ taki; nie należy No dobra - masz. I oczywiĹcie nic mu nie dolega, a Ty chcesz go sprzedaÄ. Po obecnej cenie rynkowej, rzecz jasna. ;) -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a roĹnie popyt na ĹwiÄty spokój." 78 |
Data: Grudzien 22 2010 08:19:57 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | On 12/21/2010 10:05 PM, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote: W dniu 2010-12-21 09:14, omega_fan pisze: Tego nie powiedzialem :) Pewnie kiedys bede chcial go sprzedac, ale... na razie nic mi w tym aucie nie brakuje, wiec jezdze. 79 |
Data: Grudzien 21 2010 09:14:38 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Day Tue, 21 Dec 2010 08:37:03 +0100, Tomek wrote: Można tylko wadliwe. Akurat to sa dobre silniki w dodatku sporo mechaników jako tako je ogarnia i jest mase częsci uzywanych a i nowe są chyba deczko tańsze niż u konkurencji. Wszystko to nie dotyczy ( podobno) popmpwtrysków z którymi jest trochę więcej problemów. 80 |
Data: Grudzien 21 2010 09:16:55 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan |
Akurat to sa dobre silniki w dodatku sporo mechaników jako tako je .... PD maja tez sporo zalet, ktore rekompensuja moim zdaniem te "problemy". Masz? uzywasz? ja mam, problemow nie stwierdzilem, jak stwierdze to naprawie i juz. Wszystko sie moze zepsuc. 81 |
Data: Grudzien 21 2010 09:18:33 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Jakie zalety? Co do wad to rzeczywiście napisałem tylko obiegową opinię. Dlatego napisałem podobno. Nigdy nie miałem pompowtrysków. 82 |
Data: Grudzien 21 2010 10:10:15 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Jakie zalety? Co do wad to rzeczywiście napisałem tylko obiegową opinię. Dlatego napisałem podobno. Nigdy nie miałem pompowtrysków. Skoro nie miałeś to po co powtarzasz urban legend? ;-))). Ja mam od ponad pięciu lat i jedynymi usterkami były dwie świece żarowe i miesiąc temu padł czujnik temperatury paliwa (nawet nie wiedziałem że takowy jest, podobnie zresztą jak chłodnica paliwa). Zresztą podejrzewam że mało kto by się zorientował że czujnik w ogóle się popsuł, bo jedynym objawem było bardzo delikatne szarpanie. Świece w ASO to koszt ok. 100 zł, czujnik ok. 50 zł plus wymiana. Więc raczej nie mogę powiedzieć że jest to wadliwy silnik :-). 83 |
Data: Grudzien 21 2010 10:19:04 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Jakie zalety? Co do wad to rzeczywiście napisałem tylko obiegową opinię. Dlatego napisałem podobno. Nigdy nie miałem pompowtrysków. Urban nie urban. Jak pojawia się wiele opini negatywnych o np. elektryce w autach francuskich to dla jednego jest to urban legend a inny powie że prawda. To że Tobie się nic nie popsuło to nie znaczy że to norma. Mi tez się nie popsuły wtryski, turbo i koło dwumasowe ale nie twierdze że częste usterki tego to urban legend. 84 |
Data: Grudzien 21 2010 22:08:05 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | W dniu 2010-12-21 10:10, Robert_J pisze: i miesiÄ c Chłodnica paliwa? To nie błÄ d? Z reguły diesle majÄ podgrzewacze ON. -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a roĹnie popyt na ĹwiÄty spokój." 85 |
Data: Grudzien 22 2010 08:23:43 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | On 12/21/2010 10:08 PM, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote: W dniu 2010-12-21 10:10, Robert_J pisze: Diesle maja czesto podgrzewacz _filtra_ paliwa, maja tez czasem chlodnice paliwa powracajacego do zbiornika. Ma ona za zadanie zapobiegac zbytniemu nagrzaniu paliwa w zbiorniku. 86 |
Data: Grudzien 22 2010 09:12:37 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Chłodnica paliwa? To nie błÄ d? Z reguły diesle majÄ podgrzewacze ON. Nie, nie błÄ d :-). Też mnie to zaskoczyło. W octavii II jest ona pod autem, dokładnie pod przednim siedzeniem pasażera. Taka płaska, MZ podobna do wkładu turystycznej lodówki ;-))) 87 |
Data: Grudzien 21 2010 10:55:17 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan |
Jakie zalety? Co do wad to rzeczywiście napisałem tylko obiegową opinię. Proszę: bardzo wysoki moment obrotowy przy stosunkowo niedużym spalaniu, duży potencjał na modyfikacje (i względna łatwość ich przeprowadzenia). Wady: "twarda" i głośna praca, szczególnie na zimno. Zdarzają się przypadki obluzowania mocowania w głowicy. Mam, używam, jestem zadowolony (nawet bardzo). 88 |
Data: Grudzien 21 2010 09:23:34 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur(m) |
Mam nadzieje, że mój TDI nie czyta grup i się nie wnerwi Artur(m) 89 |
Data: Grudzien 21 2010 10:10:46 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Mam nadzieje, że mój TDI nie czyta grup i się nie wnerwi Ja też swojemu muszę odciąć net ;-))). 90 |
Data: Grudzien 21 2010 11:46:58 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur Frydel | Day Tue, 21 Dec 2010 10:10:46 +0100, Robert_J wrote: Mam nadzieje, że mój TDI nie czyta grup i się nie wnerwi Bo Wy to w ogóle dziwni jesteście :) Przecież wszem i wobec wiadomo, że nie da się kupić zdrowego 1.9TDI. -- Artur 'bzyk' Frydel If you must choose between two evils, pick the one you've never tried before. 91 |
Data: Grudzien 21 2010 12:35:01 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Bo Wy to w ogóle dziwni jesteście :) Mój problem polega na tym, że ja kupiłem nowego ;-)))). Muszę się chyba wyspowiadać albo cuś.... 92 |
Data: Grudzien 21 2010 12:44:16 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Bo Wy to w ogóle dziwni jesteście :) Weź już przestań bo wielbisz tą swoją furę jak przysłowiowego passata w tedei 93 |
Data: Grudzien 21 2010 13:39:15 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Weź już przestań bo wielbisz tą swoją furę jak przysłowiowego passata w tedei Znajdź choć jednego mojego posta, w którym wielbię swoje auto, a wyślę Ci skrzynkę wódki :-). Zresztą za bardzo nawet nie ma co wielbić, nie jeżdżę lexusem czy bentleyem ;-). To że piszę że dobrze działa, że się nie psuje, nie jest jednoznaczne z uwielbieniem. Dla mnie auto to zwykła rzecz, nie przedmiot kultu, jak dla sporej grupy tutaj... Jak się spierdzieli to sprzedam i kupię nowe. Tyle w temacie... 94 |
Data: Grudzien 21 2010 16:57:40 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: kamil d | W dniu 2010-12-21 13:39, Robert_J pisze: Jak się A potem się dziwisz, że "Przecież wszem i wobec wiadomo, że nie da się kupić zdrowego 1.9TDI." ;) -- kamil d 95 |
Data: Grudzien 21 2010 18:15:28 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | A potem się dziwisz, że "Przecież wszem i wobec wiadomo, że nie da się kupić zdrowego 1.9TDI." ;) Tylko że ja sprzedając swoje poprzednie auta nie ukrywałem ich stanu ;-))). Poza tym źle to trochę ująłem, powinno być "jak zacznie się psuć". Co nie znaczy że sprzedaję uszkodzone, po prostu wchodzi w wiek, w którym powoli wymaga coraz większych nakładów ;-) 96 |
Data: Grudzien 21 2010 22:09:13 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | W dniu 2010-12-21 11:46, Artur Frydel pisze: Day Tue, 21 Dec 2010 10:10:46 +0100, Robert_J wrote: Da siÄ. Ale nie w Polsce, nie ARL'a i nie za polskÄ "cenÄ rynkowÄ ". -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a roĹnie popyt na ĹwiÄty spokój." 97 |
Data: Grudzien 21 2010 10:04:48 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | ...nie należy Chyba coś Ci się pomyliło ;-))). 98 |
Data: Grudzien 21 2010 11:52:11 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur Frydel | Day Tue, 21 Dec 2010 10:04:48 +0100, Robert_J wrote: ...nie należy Nie. Użyłem skrótu myślowego. Chodziło mi o TDI, 10-letnie, *na przedaż*. Fakt jest taki, że kupno passata ze zdrowym 1.9 TDI zakrawa o cud. -- Artur 'bzyk' Frydel Change is inevitable. Except from a vending machine. 99 |
Data: Grudzien 21 2010 12:07:36 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan |
Nie. Użyłem skrótu myślowego. To akurat prawda, z tym że w ogóle kupno zdrowego Passata w Polsce może być trudne ;) wiesz ten legendarny w naszym kraju "pasek w tedei"... notabene calkiem w porzadku samochod. Mozna kupic dobra sztuke w Niemczech, ale cena bedzie ze 20% wieksza niz u nas w ogloszeniach. Albo przebieg o 200% wiekszy. Tak naprawde wszystko jest kwestia ceny, no ale przeciez to fakt powszechnie znany. 100 |
Data: Grudzien 21 2010 10:27:18 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 08:37:03 Tomek wtrysk jeden kosztuje od 6 stow w gore Chyba mocno używany i niewiadomoile podziałający. ;) Do silnika CiTD (Mazda) komplet nowych wtrysków CR (4 szt.) w ASO kosztuje... 8 tys. zł AFAIR. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 101 |
Data: Grudzien 21 2010 11:33:48 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | On 12/21/2010 11:27 AM, Myjk wrote: 2010-12-21 08:37:03 Tomek Przyjmij do wiadomosci, ze swiat sie nie konczy na Mazdzie. Napisal wyraznie _OD_... trzeba wiedziec, co sie kupuje. Poza tym, jakie wtryski w tych mazdowych silnikach byly? Bosch, Siemens, Delphi, cos innego? niektore typy da sie zregenerowac. 102 |
Data: Grudzien 21 2010 11:38:49 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2010-12-21, omega_fan wrote: Przyjmij do wiadomosci, ze swiat sie nie konczy na Mazdzie. Tańsze też są - wszystko zależy co do danego silnika wsadzali. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 103 |
Data: Grudzien 21 2010 10:44:23 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Myjk | 2010-12-21 11:33:48 omega_fan Przyjmij do wiadomosci, ze swiat sie nie konczy na Mazdzie. Pewnie że nie, ale technologia produkcji wtrysków CR nie różni się zbytnio od siebie. Wszystkie muszą być prezyzyjne przy wysokim ciśnieniu i to tworzy koszt. Napisal wyraznie OD... trzeba wiedziec, co sie kupuje. To ile kosztują nowe wtryski CR np. do Vectry? Poza tym, jakie wtryski w tych mazdowych silnikach byly? Denso. niektore typy da sie zregenerowac. Niektóre, a i te co się da nie zawsze są do uratowania. Poza tym nie było mowy o regeneracji, a o kupnie. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl 104 |
Data: Grudzien 21 2010 11:54:09 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur Frydel | Day Tue, 21 Dec 2010 11:33:48 +0100, omega_fan wrote: On 12/21/2010 11:27 AM, Myjk wrote: To ja doprecyzuję; Jak ma się sprawa z wtryskami w Renault Clio 1.5Cdi? Ile to kosztuje, i czy da się regenerować? -- Artur 'bzyk' Frydel Murphy's law is recursive. Washing your car to make it rain doesn't work. 105 |
Data: Grudzien 21 2010 22:17:45 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | W dniu 2010-12-21 11:54, Artur Frydel pisze: To ja doprecyzujÄ; W 2.0HDi/90 lepiej mieÄ system wtryskowy Boscha niż Siemensa. W 1.5dci podobno lepiej mieÄ Siemensa niż Delphi. SÄk w tym, że wiÄkszoć (o ile nie wszystkie) Siemensów w 1.5dci to wersje 100-105KM. A tych w Clio II nie było ztcw. Na allegro widziałem aukcje dotyczÄ ce usługi regeneracji wtrysków Delphi. Chcieli coĹ koło 1,5 tysia złotówek za komplet (4 sztuki). Z używkÄ jest generalnie ten problem, że nie wiesz co, tak naprawdÄ wyprawiał, poprzedni właĹciciel. Ale sporo da siÄ sprawdziÄ. Przy kupnie zalecałbym obejrzenie auta przez kompetentny serwis dysponujÄ cy CLIPem (interfejs i soft serwisowy Renault) i wiedzÄ do posługiwania siÄ nim. JeĹli nic nie skreĹli auta na wstÄpie to pokusiłbym siÄ o próbÄ przelewowÄ wtryskiwaczy. Kumatemu mechanikowi powie ona wiele o kondycji układu wtryskowego. -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a roĹnie popyt na ĹwiÄty spokój." 106 |
Data: Grudzien 21 2010 11:45:13 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Tomek | Chyba mocno używany i niewiadomoile podziałający. ;) cena 600zl/szt jest jak najbardziej realna - opieralem sie na tym co sam mam - 1.8TDCI forda na czesciach delphi. Fabrycznie nowy lub regenerowany z roczna gwarancja kosztuje 550-650zl, chocby na allegro. Cena nie zabija, ale wtryski do benzyny kosztuja polowe tej kwoty i chyba jednak sa mniej awaryjne. -- Tomek 107 |
Data: Grudzien 21 2010 11:50:56 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | Użytkownik "Tomek" napisał w cena 600zl/szt jest jak najbardziej realna - opieralem sie na tym co sam mam - 1.8TDCI forda na czesciach delphi. Fabrycznie nowy lub regenerowany z roczna gwarancja kosztuje 550-650zl, chocby na allegro. Cena nie zabija, ale wtryski do benzyny kosztuja polowe tej kwoty i chyba jednak sa mniej awaryjne. Sprawdzic czy dotyczy to tez silnikow FSI/GDI :-) J. 108 |
Data: Grudzien 21 2010 08:38:21 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Pan Piskorz | W dniu 2010-12-21 07:04, Artur Frydel pisze: Mam na myśli 10-letnie diesle Założenie, że jakikolwiek dziesięcioletni strup będzie bezawaryjny jest błędne, bez względu czy to diesel czy nie i czy był poświęcony i czy jeździł nim św.Krzysztof czy nie. P. 109 |
Data: Grudzien 21 2010 09:11:54 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Artur Frydel | Day Tue, 21 Dec 2010 08:38:21 +0100, Pan Piskorz wrote: W dniu 2010-12-21 07:04, Artur Frydel pisze: To nie tak. Nie zakładam bezawaryjności. Kalkuluję tylko opłacalność i koszta ewentualnych napraw. -- Artur 'bzyk' Frydel If at first you don't succeed, skydiving is not for you. 110 |
Data: Grudzien 21 2010 08:55:57 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
Witam.Ja to widzę tak: 1) Oczędności - jest łatwo policzyć. Załóż że diesel spala ok. 1.5-2 l/100 km mniej paliwa. Policz teraz ile robisz km rocznie i ile Cię to wyjdzie taniej niż benzyna. 2) Naprawy. Załóż że coś Ci się popsuje ale nie zakłądałbym że dopadnie Cię wszystko tzn dwumasa, wtryski i turbo. Ja bym założył że wymienisz jedną z tych rzeczy raz na 2-3 lata - wszystko zależy w jakim stanie kupisz auto. Ja mam np 3 diesla w tym 2 CR i w żadnym nie padło nic. Co do naopraw to ceny częsci tez spadły, zwłascza kół dwumasowych. Oryginały razem ze sprzęgłem chodza już za ok 2000-2500 zł. No i można założyć że w benzynie tez padnie sprzęgło które kosztuje 400-1000 zł. Pozostałe części to już zalezy czy uznajesz tylko nówki czy bierzesz pod uwage części regenerowane czy używane. 3) Zwrot - wszyscy liczą że diesel się zwróci gdy oszczędności z paliwa zrekompensują wyższą cenę zakupu. Ale mało kto bierze pod uwagę że diesla też się ponownie sprzeda nieco drożej niż benzynę. O ile to już musisz sam oszacować. 3) Jazda - ja mam odczucie że np 100 KM TD jedzie się znacznie lepiej niż np 100 KM benzyną nie uturbioną. O tym proponuję przekonac się samemu. 111 |
Data: Grudzien 21 2010 08:59:36 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Agent |
A jeszcze bym dopisał do napraw że sporo jest naciąganych z powodu niewiedzy mechaników. Bardzo często zgania się winę na turbo albo wtryski a potem okazuje się że to zupełnie co innego. Czasami jest nawet tak że i tak klient się nie pozna bo wmói mu sie ze trzeba było nowe turbo a winny był jakis zaworek o którego wymianie klient nie zostalo poinformowany lub że popsuło sie to i to. Także w tym temacie przyda sie albo nieco wiedzy albo dobry mechanik.Ja to widzę tak: 112 |
Data: Grudzien 21 2010 09:30:41 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: szymo |
1) Oczędności - jest łatwo policzyć. Załóż że diesel spala ok. 1.5-2 l/100 km mniej paliwa. Policz teraz ile robisz km rocznie i ile Cię to wyjdzie taniej niż benzyna. fakt ale to oszczędności które są niestety przez wielu przejadane 2) Naprawy. Załóż że coś Ci się popsuje ale nie zakłądałbym że dopadnie Cię wszystko tzn dwumasa, wtryski i turbo. Ja bym założył że wymienisz jedną z tych rzeczy raz na 2-3 lata - wszystko zależy w jakim stanie kupisz auto. Ja mam np 3 diesla w tym 2 CR i w żadnym nie padło nic. Co do naopraw to ceny częsci tez spadły, zwłascza kół dwumasowych. Oryginały razem ze sprzęgłem chodza już za ok 2000-2500 zł. No i można założyć że w benzynie tez padnie sprzęgło które kosztuje 400-1000 zł. Pozostałe części to już zalezy czy uznajesz tylko nówki czy bierzesz pod uwage części regenerowane czy używane. fakt 3) Zwrot - wszyscy liczą że diesel się zwróci gdy oszczędności z paliwa zrekompensują wyższą cenę zakupu. Ale mało kto bierze pod uwagę że diesla też się ponownie sprzeda nieco drożej niż benzynę. O ile to już musisz sam oszacować. zazwyczaj są to niewielkie pieniądze rzędu 1000-2000zł nie rekompensujące wydatków. 3) Jazda - ja mam odczucie że np 100 KM TD jedzie się znacznie lepiej niż np 100 KM benzyną nie uturbioną. O tym proponuję przekonac się samemu. czy lepiej.... na pewno więcej frajdy jak zaczyna turbo działać i masz wrażenie wciskania w fotel. w benzynie zawsze ciągnie równo... no i do tego sam odgłos silnika niektórzy lubieją a niektórzy tylko lubiom :) 113 |
Data: Grudzien 21 2010 13:16:55 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Rafał Grzelak | On Tue, 21 Dec 2010 08:55:57 +0100, Agent wrote: 3) Jazda - ja mam odczucie że np 100 KM TD jedzie się znacznie lepiej niż np Eeee... porownanie na zasadzie 'fajniej jezdzi sie na zyrafie niz na desce z wystajacymi gwozdziami'. Porownywanie charakterystyki silnika turbo do wolnossacego nie ma sensu. Raczej porownaj 1.9/2.0 tdi z 1.8/2.0 tsi. -- Pozdrawiam, Rafał. rg[na]skrzynka[kropka]pl 114 |
Data: Grudzien 21 2010 12:21:24 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Waldek Godel | Dnia Tue, 21 Dec 2010 13:16:55 +0100, Rafał Grzelak napisał(a): Eeee... porownanie na zasadzie 'fajniej jezdzi sie na zyrafie niz na desce ale wtedy nagle się rozpieprzy cały rachunek ekonomiczny oparty na rzekomo wysokich kosztach diesla. Bo turbobenzyna będzie kosztowała tyle co diesel, będzie paliła nie 2 litry więcej ale między 5 a 12, a przy sprzedaży będzie masakra... -- Pozdrowienia, Waldek Godel Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja. 115 |
Data: Grudzien 21 2010 14:44:41 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | ale wtedy nagle się rozpieprzy cały rachunek ekonomiczny oparty na rzekomo .... i tez bedzie sie fajnie wtryskiwacze wymienialo, a zagazowac juz nie tak latwo. Kolko sie zamyka. 116 |
Data: Grudzien 21 2010 15:11:26 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | Użytkownik "Rafał Grzelak" napisał w On Tue, 21 Dec 2010 08:55:57 +0100, Agent wrote: Tylko wtedy cena, spalanie i koszt napraw inne :-) Turbine trzeba regenerowac, wtryskiwacz kosztuje grube pieniadze itp :-) J. 117 |
Data: Grudzien 21 2010 15:26:42 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: flower | Użytkownik "Agent" napisał w wiadomości łatwiej > trafić na dobry model, a ceny paliwa zwrócą się bo nie trzeba wydawaćpewno > common-raile... Ja się na samochodach zbytnio nie znam i nie wiem jużkogo > słuchać. Grupowych guru, czy szwagra? :)(...)> 2) Naprawy. Załóż że coś Ci się popsuje ale nie zakłądałbym że dopadnie Cię wszystko tzn dwumasa, wtryski i turbo. Ja bym założył że wymienisz jedną z A czy nie jest też tak, że ta awaryjność wpisana jest już w cenę używanego samochodu? Nie wiem czy to z tego powodu, ale w pewnym momencie bliżej rzuciłem okiem na diesle avensis i mondeo i okazało się, że z tego samego rocznika (okolice 2004-2005) mondeo jest dobre kilka kilo (i to jakoś tak pod 10) tańsze. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII 118 |
Data: Grudzien 21 2010 15:34:15 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: omega_fan | A czy nie jest też tak, że ta awaryjność wpisana jest już w cenę używanego Oczywiście. Awaryjność też, ale przede wszystki mitologia. Vide ceny Passatów czy własnie wspomniany Avensis, który wad pozbawiony wcale nie jest, ale niektórzy przypisują mu cechy conajmniej boskie. 119 |
Data: Grudzien 21 2010 11:06:04 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | Użytkownik "Artur Frydel" napisał Gdzie nie czytam, to opinie są takie same; diesel (używany) się nie opłaca, Jesli kupujesz auto z niemiec - to oni maja wysoki roczny podatek od diesla. Wiec faktyczne - te samochody wiecej jezdza. Z drugiej strony - jak ktos duzo jezdzi to tez kupuje diesla, wiec szansa na niezajezdzona benzynke jest jakby wieksza. Bliscy znajomi, rodzina, i generalnie ludzie z otoczenia mówią że to bzdura, turbo pare stowek, wtryski pare stowek - za sztuke itd :-) A z trzeciej strony - sobie kupilem takiego starego diesla i jak na razie to w silniku naprawilem termostat i wezyk paliwa :-) Ale wcale nie jest oszczedny - lepiej bylo zagazowac benzynke ... a moze wtryski wymienic :-) No i jak to jest? Mam na myśli 10-letnie diesle, a więc już wtryski, pewno Wszystko od szczescia zalezy. Szwagier da ci gwarancje ze bedzie dobrze ? Ale benzyniaki tez sie psuja :-) 10-letnie auto nie inwestycja - kupic, zajezdzic, odkladac na drugie .. J. 120 |
Data: Grudzien 21 2010 12:37:42 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: =Marcos= | Gdzie nie czytam, to opinie są takie same; diesel (używany) się nie opłaca, Przejrzyj posty z ostatnich kilku tygodni - ile pojawiło się lamentowania na diesle odkąd spadła temperatura. Dodatki do paliwa, podgrzewanie czegośtam, większe zapotrzebowanie na prąd, więc krócej na akumulatorze jeździsz. Nie mówię, że diesel jest zły, ale zimą wychodzi na jaw więcej wad niż latem. -- Marcos marek [AT] microstock . pl http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży 121 |
Data: Grudzien 21 2010 12:29:32 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: | =Marcos= napisał(a): Przejrzyj posty z ostatnich kilku tygodni - ile pojawiło się lamentowania na jedyna WADA to ze wmiare nowy diesel jest sporo sprawniejszy od benzyny, co oznacza, iz mniej energii idzie w gwizdek (cieplo) jak w benzynowcu i dluzej sie nagrzewa, ratuje sprawe jakies Webasto lub konkurencyjne Hydrotronic (eberszprache czy jakos tak) - mam i daje fantastyczne efekty. ale z drugiej strony, o czym nikt nie wspomnial, w benzynie tlumiki/rura gnija ;) szybciej niz w dieslu mam na mysli, nowe beznyny ;) bo w starych toyo nawet w benzynach 15 letnich potrafi byc oryginalny katalizator i tlumik ;) - niewiem czy nowe dotrwaja tego wieku ;) katalizatory tez wysiadaja nie ma idealu, kazdy rodzja zasilania ma swe wady a objezdzalem juz mase aut, od 126p po Avalona i nie ma idealnego, no dobra sa, ale nie kazdego na nie stac... najlepsze sa nowe z salonu, kupujesz, jezdzisz nimi 8-10 lat i nic, tylko przeglady i eksploatacja, a z uzywanymi to mega loteria, nawet 3-latki potrafia byc kaprysne, nie wiem czy auto uczy sie stylu poprzesniego wlasciciela, czy prawda jest, iz "dobrych samochodow sie nie sprzedaje"? ale czasem 3-latki, z niskim przebiegiem niby autentycznym, sa bardziej himeryczne i zchetane niz moj 8-latek, ktorego mialem od nowosci? mysle, ze Diesla nie trzeba sie bac, ale doplata 10 tysi do diesla jest bez sensu bo zanim sie ona zwroci to bedziesz musial sprzedawac auto ;) -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 122 |
Data: Grudzien 21 2010 22:37:54 | Temat: Re: Opłacalnoć diesla raz jeszcze. | Autor: J.F. | On Tue, 21 Dec 2010 12:29:32 +0000 (UTC), wrote: a objezdzalem juz mase aut, od 126p po Avalona i nie ma idealnego, no dobra I lawetowania :-) a z uzywanymi to No wlasnie - chcialem sie spytac jak auto rozpoznaje zmiane wlasciciela, ze wie ze juz sie powinno psuc :-) J. 123 |
Data: Grudzien 22 2010 14:01:21 | Temat: Re: Opłacalno�ć diesla raz jeszcze. | Autor: | J.F. napisał(a): I lawetowania :-) J. przestan jakie lawetowanie, raz po urwaniu przewodu hamulcowego bo sie niedalo jechac.. brak hebli, ale tak nigdy nie dopadla mnie bezsilnosc i niemoc na drodze czasem widuje jakies Kia czy inne wynalazki na lawetach ale ja nie kupuje tych wynalazkow ;) -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 124 |
Data: Grudzien 21 2010 13:46:37 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: Robert_J | Przejrzyj posty z ostatnich kilku tygodni - ile pojawiło się lamentowania na diesle odkąd spadła temperatura. Dodatki do paliwa, podgrzewanie czegośtam, większe zapotrzebowanie na prąd, więc krócej na akumulatorze jeździsz. Weź poprawkę kto to pisze. Że też cholera ja nie mogę trafić choćby na "znajomego znajomego", który zimą ma problemy z dieslem :-). A mniej więcej połowa moich znajomych ma auta na ON... Normalnie jakiś pech, szukają, szukają i nie mogą trafić na te stacje lejące wodę z dystrybutorów ;-)). I akumulatory widać też mają robione na zamówienie ;-). Podstawowym problemem tych narzekających jest to, że po prostu na siłę chcą zaoszczędzić na wszystkim... Wymiana naturalnie zużywających się elementów następuje u nich często samoistnie, czyli jak coś już samo odpadnie. A akumulator po prostu już nie zakręci. Nie przeszkadza im że od miesiąca, dwóch kręci coraz słabiej. Bo przecież potem zimą można sobie popłakać na grupie ;-))) 125 |
Data: Styczen 12 2011 21:23:24 | Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze. | Autor: | |