Hej,

Czy to jakis zwyczaj jest w Oplu, czy przypadek, ze Opel znajomego fabrycznie ma zalany silnik (1.4 16V) olejem mineralnym 15w40?

Powyzszy fakt potwierdzony odpowiednia pieczatka w ksiazeczce auta.

--
Warszawski Serwis Ogłoszeniowy,
www.ogloszeniadrobne.warszawa.pl

perszing wrote:

Czy to jakis zwyczaj jest w Oplu, czy przypadek, ze Opel znajomego fabrycznie ma zalany silnik (1.4 16V) olejem mineralnym 15w40?

A jaka to dla niego roznica (dla silnika)?
I tak spali wszystko co wlejesz :P

Czy to jakis zwyczaj jest w Oplu, czy przypadek, ze Opel znajomego fabrycznie ma zalany silnik (1.4 16V) olejem mineralnym 15w40?

Powyzszy fakt potwierdzony odpowiednia pieczatka w ksiazeczce auta.

powyższy niefakt nie może być potwierdzony żadną pieczątką bo fabryka nie daje żadnych pieczątek do ks. gwarancyjnej, może to zrobić dealer a dealer wlewa co się klientowi i/lub serwisowi podoba, więc jeżeli klient zażyczył sobie, że chce minerał to pewnie mu ASO go wlało do silnika - mimo że GM zaleca synetetyk lub półsyntetyk do tych silników,
brat

bratPit pisze:

powyższy niefakt nie może być potwierdzony żadną pieczątką bo fabryka nie daje żadnych pieczątek do ks. gwarancyjnej, może to zrobić dealer a dealer wlewa co się klientowi i/lub serwisowi podoba, więc jeżeli klient zażyczył sobie, że chce minerał to pewnie mu ASO go wlało do silnika - mimo że GM zaleca synetetyk lub półsyntetyk do tych silników,

Ale pisze, ze FABRYCZNIE zalano mineralnym. Chyba nie twierdzisz ze auta przyjezdzaja na lawecie bez plynow. TO by byla juz przesada.

p.

Użytkownik "perszing"  napisał w wiadomości

Ale pisze, ze FABRYCZNIE zalano mineralnym.

Skąd taka informacja ? Z książki?
Jeśli tak, to trzeba poczytać co piszą w książce.
Może piszą, aby zalać po przejechaniu 1500km właściwym olejem.
A może dopiero na pierwszym przeglądzie zmienić.

Robert Wicik pisze:

Skąd taka informacja ? Z książki?
Jeśli tak, to trzeba poczytać co piszą w książce.
Może piszą, aby zalać po przejechaniu 1500km właściwym olejem.
A może dopiero na pierwszym przeglądzie zmienić.

Jest pieczatka jak byk, ze fabrycznie zalano mineralnym w adnotacjach. Potem jak byl serwisowany w ASO to tez wlewali mineralny. Popatrze w ksiazce, moze rzeczywiscie jest taki wpis.

p.

Ale pisze, ze FABRYCZNIE zalano mineralnym. Chyba nie twierdzisz ze auta przyjezdzaja na lawecie bez plynow. TO by byla juz przesada.

z którego roku ta astra?
jeżeli jest taka adnotacja - pieczątka to kto ją wbił w te adnotacje?
generalnie jest lipa, bo nikt klientowi pewnie nie powiedział zeby po 1000-1500km wymienił na syntetyk i tak pewnie jeździł do przeglądu typu 30kkm, to pewnie wzieli i wymienili znów na minerał i tak to się kręci,
brat

bratPit pisze:

z którego roku ta astra?

98

jeżeli jest taka adnotacja - pieczątka to kto ją wbił w te adnotacje?

Pisze FABRYCZNIE ZALANY OLEJEM MINERALNYM, z tego co pamietam to nie jest podpisane kto wbil.

generalnie jest lipa, bo nikt klientowi pewnie nie powiedział zeby po 1000-1500km wymienił na syntetyk i tak pewnie jeździł do przeglądu typu 30kkm, to pewnie wzieli i wymienili znów na minerał i tak to się kręci,
brat

Aha. Nie wiem czy samochod byl po 1500 km w ASO, czy nie. Nie moge teraz sprawdzic bo nie mam ksiazki. W kazdym razie przez 10 lat auto bylo serwisowane tylko i wylacznie w ASO Opla (Myslenice), regularnie, terminowo i wedlug rozpiski. Jak w ksiazce byla wymiana oleju po 1500km to znajac wlasciciela pojawil sie z tym przebiegiem w ASO. Co ciekawe w rozrzadzie grzebali juz po 30.000 km. Pierwszy wlasciciel na mechnice, usterkach itd. sie nie zna, wiec jak mu powiedzieli ze cos jest nie tak to kazal "naprawiac". W ciagu tych 10 lat zassalo tez bak paliwa do srodka. Bak byl wymieniany. W ASO spartaczyli robote, bo nie udrozniono odplywu wody przy korku w gumowej oslonie, albo byc moze uszkodzono lakier przy wymianie baku, ewentualnie nie naprawiono uszkodzen lakieru spowodowanych zassaniem baku. Czego efektem jest silna korozja przy wlewie.
p.

z którego roku ta astra?

98

to pytanie czy to F czy G? :-) [po ludzku mówiąc czy Astra I czy II? ]

jeżeli jest taka adnotacja - pieczątka to kto ją wbił w te adnotacje?

Pisze FABRYCZNIE ZALANY OLEJEM MINERALNYM, z tego co pamietam to nie jest podpisane kto wbil.

to ja nie wiem o sso chozzi z tą adnotacją,

generalnie jest lipa, bo nikt klientowi pewnie nie powiedział zeby po 1000-1500km wymienił na syntetyk i tak pewnie jeździł do przeglądu typu 30kkm, to pewnie wzieli i wymienili znów na minerał i tak to się kręci,
brat

Aha. Nie wiem czy samochod byl po 1500 km w ASO, czy nie. Nie moge teraz sprawdzic bo nie mam ksiazki.

ależ spokojnie możesz, telefon do Myślenic z nr VIN powinien załatwić sprawę,

W kazdym razie przez 10 lat auto bylo serwisowane tylko i wylacznie w ASO Opla (Myslenice), regularnie, terminowo i wedlug rozpiski. Jak w ksiazce byla wymiana oleju po 1500km to znajac wlasciciela pojawil sie z tym przebiegiem w ASO. Co ciekawe w rozrzadzie grzebali juz po 30.000 km.

jeżeli to Astra I to dobrze że grzebali przy rozrządzie bo oznacza to prawdopodobnie że wiedzieli o tym że w związku z manianą wstawioną przez fabrykę należy wymienić koło rozrządu dolne i koło pasowe wału - były one 1mm przesunięte co powodowało urywanie sie paska w silnikach X14XE i X16XEL,
a w Astrze II to nie wiem po co by kto grzebał w rozrządzie przy tym przebiegu hmm

Pierwszy wlasciciel na mechnice, usterkach itd. sie nie zna, wiec jak mu powiedzieli ze cos jest nie tak to kazal "naprawiac". W ciagu tych 10 lat zassalo tez bak paliwa do srodka. Bak byl wymieniany.

to się zdarzało jak się zapychało odpowietrzenie zbiornika paliwa, przy czym taniej klienta wychodziło wypchanie zbiornika paliwa z powrotem niż jego wymiana ;-)
[ten objaw pasuje do Astry I]

W ASO spartaczyli robote, bo nie udrozniono odplywu wody przy korku w gumowej oslonie, albo byc moze uszkodzono lakier przy wymianie baku, ewentualnie nie naprawiono uszkodzen lakieru spowodowanych zassaniem baku. Czego efektem jest silna korozja przy wlewie.

nie szukałbym tu przyczyn, korozja przy wlewie to standard, niezależnie czy ktośtam grzebał czy nie, to z kolei paradoksalnie pasuje bardziej do Astry II niż do Astry F, choć oba modele na to cierpią, szczególnie 10 latki,
brat

bratPit pisze:

to pytanie czy to F czy G? :-) [po ludzku mówiąc czy Astra I czy II? ]

jedynka

jeżeli jest taka adnotacja - pieczątka to kto ją wbił w te adnotacje?

Pisze FABRYCZNIE ZALANY OLEJEM MINERALNYM, z tego co pamietam to nie jest podpisane kto wbil.

to ja nie wiem o sso chozzi z tą adnotacją,

No jest w ksiazeczce taka pieczta. Dlatego pytam po co daja? Moze jest tak ze jak slabsza sztuka silnika to leja mineralny zeby uszczelnic?

ależ spokojnie możesz, telefon do Myślenic z nr VIN powinien załatwić sprawę,

Jak bede mial dostep do VIN to bede mial ksiazke:)

jeżeli to Astra I to dobrze że grzebali przy rozrządzie bo oznacza to prawdopodobnie że wiedzieli o tym że w związku z manianą wstawioną przez fabrykę należy wymienić koło rozrządu dolne i koło pasowe wału - były one 1mm przesunięte co powodowało urywanie sie paska w silnikach X14XE i X16XEL,

No to jak jedynka to sie zgadza.

to się zdarzało jak się zapychało odpowietrzenie zbiornika paliwa, przy czym taniej klienta wychodziło wypchanie zbiornika paliwa z powrotem niż jego wymiana ;-)
[ten objaw pasuje do Astry I]

No:)

nie szukałbym tu przyczyn, korozja przy wlewie to standard, niezależnie czy ktośtam grzebał czy nie, to z kolei paradoksalnie pasuje bardziej do Astry II niż do Astry F, choć oba modele na to cierpią, szczególnie 10 latki,

Ja uwazam ze to wina zle przeprowadzonej wymiany. Konstrukcja auta tez tu nie pomaga, bo przy korku od kol zbiera sie ziemia (bloto) i trzyma wilgoc. Samochod byl malo jezdzony okolo 6000km na rok. W innej znajomej Astrze 1, o jeden rok mlodszej, rdzy przy korku nie ma. Jezdzona minimalnie wiecej.


p.

No jest w ksiazeczce taka pieczta. Dlatego pytam po co daja? Moze jest tak ze jak slabsza sztuka silnika to leja mineralny zeby uszczelnic?

nie no, wyluzuj z tym uszczelnianiem, nie wiem jak w obecnych ale do niedawna wszystkie opla zalewali minerałem, dlatego serwisy mówiły żeby po max 1500km wymienić olej i filtr - wówczas już się lało syntetyk i spoko , [niestety miłośnicy teorii spiskowych doszukiwali się w tym zaleceniu chęci wzbogacenia się serwisu...]

Jak bede mial dostep do VIN to bede mial ksiazke:)

a no to szłysko wiadomo ;-)

jeżeli to Astra I to dobrze że grzebali przy rozrządzie bo oznacza to prawdopodobnie że wiedzieli o tym że w związku z manianą wstawioną przez fabrykę należy wymienić koło rozrządu dolne i koło pasowe wału - były one 1mm przesunięte co powodowało urywanie sie paska w silnikach X14XE i X16XEL,

No to jak jedynka to sie zgadza.

mimo wszystko dobrze byłoby się upewnić czy te koła - zębate i pasowe- były wymieniane na 100%, tym bardziej że jak mówisz auto mało jeździło,

Ja uwazam ze to wina zle przeprowadzonej wymiany. Konstrukcja auta tez tu nie pomaga, bo przy korku od kol zbiera sie ziemia (bloto) i trzyma wilgoc. Samochod byl malo jezdzony okolo 6000km na rok. W innej znajomej Astrze 1, o jeden rok mlodszej, rdzy przy korku nie ma. Jezdzona minimalnie wiecej.

czepiasz się ;-) Astra II jest niby ocynkowana a wlewy gniją aż miło, podobnie nadkola tylne i czasem progi - mówię oczywiście o samochodach które nigdy nie widziały blacharza, i jak to wytłumaczyć?
wiem wiem, niemiecki ocynk w przeciwieństwie do polskiego rdzewieje ;-)
brat

bratPit pisze:

nie no, wyluzuj z tym uszczelnianiem, nie wiem jak w obecnych ale do niedawna wszystkie opla zalewali minerałem, dlatego serwisy mówiły żeby po max 1500km wymienić olej i filtr - wówczas już się lało syntetyk i spoko , [niestety miłośnicy teorii spiskowych doszukiwali się w tym zaleceniu chęci wzbogacenia się serwisu...]

Tak jak pisalem, wszystko z autem bylo robione w ASO, wiec sami powinni dopilnowac i wlac lepszy olej. Tym bardziej, ze wlasciciel sie nie znal. Widac ASO do d....

p.

Tak jak pisalem, wszystko z autem bylo robione w ASO, wiec sami powinni dopilnowac i wlac lepszy olej. Tym bardziej, ze wlasciciel sie nie znal. Widac ASO do d....

troche to dziwne że lali minerał :/
brat

Dnia 2008-09-08 23:01,  *bratPit* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

czepiasz się ;-) Astra II jest niby ocynkowana a wlewy gniją aż miło,

Musiał bym sprawdzić, żeby się upewnić, ale ta częć "środkowa" wlewu (nie ta, która jest częścią poszycia zewnętrznego) jest robiona z innej blachy, która *chyba* nie jest/była ocynkowana.

podobnie nadkola tylne i czasem progi - mówię oczywiście o samochodach które nigdy nie widziały blacharza, i jak to wytłumaczyć?

Tym, że widziały :) na przykład w fabryce - tu też się szlifuje :)

wiem wiem, niemiecki ocynk w przeciwieństwie do polskiego rdzewieje ;-)

True :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Musiał bym sprawdzić, żeby się upewnić, ale ta częć "środkowa" wlewu
(nie ta, która jest częścią poszycia zewnętrznego) jest robiona z innej blachy, która *chyba* nie jest/była ocynkowana.

ale Mirku, ja sądziłem że mamy nadwozie wykonane i zabezpieczone [niby ocynk?] , później do lakierowania

podobnie nadkola tylne i czasem progi - mówię oczywiście o samochodach które nigdy nie widziały blacharza, i jak to wytłumaczyć?

Tym, że widziały :) na przykład w fabryce - tu też się szlifuje :)

hmm, znów pytanie, co się robi po kolei, sądziłem że jednak szlifierki nie idą po procesie zabezpieczania nadwozia a przed lakierowaniem,
zresztą, koledze lakier schodził z nadkoli w A-G z tym niby ocynkiem i zostawała blacha ...no comments,
auto które mierzone miernikiem grugosci lakieru miało całe nadwozie w fabrycznej grubości powłoki niemetalicznej sic!
brat

Dnia 2008-09-09 17:34,  *bratPit* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Musiał bym sprawdzić, żeby się upewnić, ale ta częć "środkowa" wlewu
(nie ta, która jest częścią poszycia zewnętrznego) jest robiona z innej blachy, która *chyba* nie jest/była ocynkowana.

ale Mirku, ja sądziłem że mamy nadwozie wykonane i zabezpieczone [niby ocynk?] , później do lakierowania

To blacha jest zabezpieczone - ją się tłoczy i spawa (zgrzewa) i dopiero maluje (w międzyczasie uszczelnia).
Różne elementy są wykonywane z różnej stali - ot chociażby z powodu takiego, że różne grubości są potrzebne.
Co do tego fragmentu wewnątrz wlewu paliwa to już rozpuściłem wici i powinienem mieć wkrótce pewna odpowiedź.

podobnie nadkola tylne i czasem progi - mówię oczywiście o samochodach które nigdy nie widziały blacharza, i jak to wytłumaczyć?

Tym, że widziały :) na przykład w fabryce - tu też się szlifuje :)

hmm, znów pytanie, co się robi po kolei, sądziłem że jednak szlifierki nie idą po procesie zabezpieczania nadwozia a przed lakierowaniem,

Powiedzmy, że normalnie 99% aut ma tylko delikatne szlifowania i to dopiero po nałożeniu podkładu. Niestety czasami wydarzają się różne "wypadki" typu postój linii fosforanowania lub kataforezy i wtedy te samochody muszą być jakoś wyprowadzone na prostą bo są mniej lub bardziej chropowate. Wtedy trzeba je przeszlifować ręcznie lub maszynowo - wtedy najczęściej może dojć do uszkodzenia powłoki kataforezy, która jest kluczowa w zabezpieczeniu antykorozyjnym. Czasem też jest jakaś wada ze spawalni w postaci jakiegoś delikatnego wgniecenia lub denta, które trzeba usunąć - to tez się wiąże często ze szlifowaniem do metalu.
Ostatnim defektem, który mi przychodzi do głowy są zacieki kataforezy lub podkładu - te ze swej natury występują zwłaszcza na krawędziach, czyli tam gdzie też najczęściej występuje korozja...

zresztą, koledze lakier schodził z nadkoli w A-G z tym niby ocynkiem i zostawała blacha ...no comments,

To rzadki defekt - może z raz coś takiego widziałem - wina leży po stronie dostawcy blachy.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++