Oszuści czy przedsiębiorcy?
1 | Data: Styczen 13 2009 00:45:13 |
Temat: Oszuści czy przedsiębiorcy? | |
Autor: Czapla | Witam. 2 |
Data: Styczen 13 2009 00:56:08 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: AL | Czapla pisze: A ja nie rozumiem paru rzeczy. Skoro już ktoś ma do wydania 50-60 tys. zł. to przecież wiadomo, że zainwestuje te grosze i sprawdzi historię samochodu jeszcze przed wizytą w warsztacie. Czemu sprzedawcy wykazują się więc aż taką "przedsiębiorczością"? Pełno na świecie ludzi prostych i naiwnych, Polska nie odbiega tu raczej od średniej światowej, ale mnie się w głowie nie mieści, że można się nabrać na taki zakup. Z drugiej strony skoro ceny tego złomu są jakie są, to muszą jednak istnieć nabywcy, bo przecież utrzymanie samochodu, nawet stojącego w komisie, kosztuje. Może mi ktoś wytłumaczyć, co tu się dzieje? Z czystej ciekawości pytam, bo na takie sprzęty i tak mnie nie stać, interesuje mnie raczej samo zjawisko. powolac instytucje zakupow kontrolowanych (dotyczyc to powinno zwlaszcza aut sprowadzanych). Jest zakup, sa dowody (patrz opisany wyzej przyklad) - i jednego oszusta mniej na rynku. Wszystkich pewnie nie zlapia, ale jak sie rozniesie, to sie okaze, ze w PL beda za jakis czas same samochody jak igla, bo nikt nie bedzie sie wystawial (pewnie cena ich wzrosnie do cen porownywalnych na tzw Zachodzie, ale to tylko z korzyscia dla nas - kupujacych). I na taka instytucje chetnie przeznacze czesc swoich podatkow - bo nawet jesli nie kupuje akurat auta, to przynajmniej spadnie prawdopodobienstwo, ze taki skladak (zespawany z paru kawalkow i poruszajacy sie po drogach) spowoduje, ze zostane kaleka jak we mnie wjedzie. -- pozdr Adam (AL) TG 3 |
Data: Styczen 13 2009 01:25:38 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | i jednego oszusta mniej na rynku. Jesteś z Wielkopolski? :) to sie okaze, ze w Mnie nie o to chodziło. Jeśli ktoś chce sprowadzać złom z Hameryki, to jego sprawa, żyjemy w wolnym kraju. Dla mnie problemem jest ukrywanie (w sądach to mówią "zatajenie") ważnych informacji i wprowadzanie nabywców w błąd. Bo taki sprzęt może być nawet bardzo dobrze wyremontowany, ale nabywca ma (moim skromnym zdaniem) prawo znać prawdziwą historię pojazdu no i jego prawdziwy przebieg. Można to było zrobić w USA, pewnie będzie można i u nas. Inna sprawa, że co innego "zatajenie" informacji o kraksach a co innego cofnięcie licznika (które akurat w tym wypadku można bardzo łatwo udowodnić, tylko nie wiadomo komu.). Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 4 |
Data: Styczen 13 2009 10:10:04 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Zbyszek |
że co innego "zatajenie" informacji o kraksach a co innego cofnięcie Mnie się zdażyło kupić 6-letniego Golfa w Warszawskim komisie - parę lat temu . Na liczniku było 70 000 . Jak już był mój pod dywanem w bagażniku znalazłem kwitek z niemieckiego TIFu przy przebiegu 190 000 . Poszedłem z tym do komisu i zażądałem rabatu 20 % od cena . Właściciel nawet długo się nie targował . Wypłacił gdy postraszyłem go sądem . Zbyszek 5 |
Data: Styczen 13 2009 10:56:16 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: AL | Zbyszek pisze: ............................................................................................. Inna sprawa,pewnie i tak nadal byl do przodu ukrywanie prady o przeszlosci auta jest nic innego jak oszukiwaniem klienta w celu korzysci majatkowych. Do autora watku: Wiec, jesli auto mialo stluczke/duzy przebieg to cena powinna byc nizsza od tych, ktore rzeczywiscie sa bezwypadkowe (czy maja maly przebieg) - i wowczas wszystko jest OK - kupujesz takie auto swiadomie, a nie bryndzlujesz sie, ze to byla "okazja". (nie jestem z Wielkopolski - nie wiem skad to pytanie :) -- pozdr Adam (AL) TG 6 |
Data: Styczen 13 2009 19:35:05 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | (nie jestem z Wielkopolski - nie wiem skad to pytanie :) Z tego wstępu historycznego. No bo przecież: ukrywanie prady o przeszlosci auta jest nic innego jak oszukiwaniem Czyli klasyczne wielkopolskie postrzeganie zachowań bussinesowych :) Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 7 |
Data: Styczen 13 2009 11:33:32 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: J.F. | Użytkownik "AL" napisał w wiadomości powolac instytucje zakupow kontrolowanych (dotyczyc to powinno Ale jeszcze musisz udowodnic ze on oszukal, a jak sie okaze ze to w USA odpicowali ? Raczej zapamietac ogloszenie, wpisac w umowe "bezwypadkowy", po pol roku odpytac carfaxa .. i forsa do zwrotu. Proces sie pociagnie kolejne dwa lata, oddasz auto trzy lata starsze za cene zakupu z odsetkami :-) I na taka instytucje chetnie przeznacze czesc swoich podatkow - A jak czesto widziales inny pojazd wjezdzajacy w ciebie lub inna osobe z powodu zespawania z kilku kawalkow ? To praktycznie nie ma wplywu na bezpieczenstwo innych. J. 8 |
Data: Styczen 13 2009 11:42:10 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Pa_blo |
Raczej malo prawdopodobne, u nich za to, sa kary wiezienia. Picasso 9 |
Data: Styczen 13 2009 14:36:52 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: J.F. | Użytkownik "Pa_blo" napisał w wiadomości Użytkownik "J.F." napisał w Dlatego sprzedaja Polakowi na wywoz :-) Ale nie o to chodzi co prawdopodobne, tylko czy udowodnisz oskarzonemu ze kupil auto rozbite a sprzedal jako bezwypadkowe. Szczegolnie jak on jeszcze przedstawi SAD gdzie jest napisane "pojazd w stanie zdatnym do jazdy, do malowania". Jakos trzeba uzasadnic niska cene i jednoczesnie nie dac sie wmanewrowac w import odpadow :-) [to sie nie zmienilo ?] J. 10 |
Data: Styczen 13 2009 12:00:29 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: AL | J.F. pisze: Użytkownik "AL" napisał w wiadomości wowczas Ci handlarze w pierwszej kolejnosci sami by to juz sprawdzali (handlarz chytry nie da sie wrobic, zgodnie z powiedzieniem "nie nas ale my jego..." - cos w tym stylu ale pewnie przekrecilem ;) A jak czesto widziales inny pojazd wjezdzajacy w ciebie lub inna osobe z powodu zespawania z kilku kawalkow ?ale sam taki pojazd juz widzialem - odpicowany do sprzedazy, wiec... -- pozdr Adam (AL) TG 11 |
Data: Styczen 13 2009 12:27:06 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: CeSaR | Ale jeszcze musisz udowodnic ze on oszukal, a jak sie okaze ze to w USA odpicowali ? W Stanach wiele rzeczy jest popieprzonych do bólu ale dzięki temu wiele możliwości do kręcenia znika. NP. jeśli sprzedajesz dom, w którym przy dużym deszczu ciekną okna i nie poinformujesz o tym nabywcy - masz kłopot. Zabulisz nie tylko za okna ale i za szkody, które spowodowała woda czyli Np. malowanie, dywan itd. Stado prawników tylko czeka na okazję :-) Podejrzewam więc, że jeśli sprzedajesz samochód który miał "przygody" i nie poinformujesz o tym - masz kłopot. Jeśli sprzedaje samochód firma, która na dodatek z tego żyje, to da komplet papierów z których historia samochodu będzie jasno wynikać. I teraz tylko pytanie, ile z tych papierów trafia do kupującego w Polsce. Wiadomo - na pewno nie komplet :-) Więc jeśli ktoś będzie chciał to swojego dojdzie. Tylko czas i pieniądze są problemem. Gdyby u nas było choć w połowie tak restrykcyjne prawo jak w Stanach to pewnie krętów byłoby mniej. C 12 |
Data: Styczen 13 2009 16:42:24 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: | A jak czesto widziales inny pojazd wjezdzajacy w ciebie lub inna Bywają takie przypadki, choć faktycznie nie są one częste. Było coś takiego parę lat temu we Wrocławiu bodajże na Legnickiej - faceta zarzuciło, walnął bokiem w słup czy jakąś inną przeszkodę, auto rozpadło mu się na pół i owinęło wokół przeszkody. Dalsze oględziny wykazały że przód i tył były z innych samochodów i zostały zespawane. Pewnie jakby nie walnął toby się nie dowiedział... nawet gdyby niedbale wykonany spaw zaczął w końcu rdzewieć to najwyżej by usłyszał od mechanika cos w stylu "panie, bo te blachy w tych Fordach to wogle lubiejom tak rdzewieć" i tyle. To praktycznie nie ma wplywu na bezpieczenstwo innych. A to już wg mnie trudno sprawdzić (mówię ogólnie, nie tylko o spawaniu tylko o autach powypadkowych wyremontowanych "na sprzedaż"). Jak coś się zepsuje/ nie zadziała to nie zawsze jest łatwo ustalić czy jest to wina tego że samochód był powypadkowy, czy po prostu ze starości, braku należytej konserwacji, itp. Zwłaszcza jeśli po wypadku samochód uległ sporym zniszczeniom. pozdrawiam, G. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 13 |
Data: Styczen 13 2009 03:04:25 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: radxcell | *Czapla* wrote in A ja nie rozumiem paru rzeczy. Skoro już ktoś ma do wydania 50-60 tys. zł. to kumpel z pracy rozbil samochod, potrzebowal nowego. czlowiek inteligentny, swiadomy. poszedl do komisu, kupil bryke za 40 kola, bo mu sie spodobala. bez zadnego sprawdzania, tak od reki. jezdzi juz trzeci czy czwarty rok i jest zadowolony bo furka byla ok, a on nie zmarnowal dni na sprawdzanie. byc moze kupil wlasnie jeden z takich magicznie odmlodzonych. niemniej jednak, czasem po prostu sie NIE CHCE. nie wiem czym zajmuja sie grupowicze, ale jesli ktos pracuje np po 10-11 godzin dziennie plus pare godzin w sobote, to zwyczajnie nie ma kiedy sprawdzac samochodu. urlopu jest tylko 26 dni. zmarnujesz 1 dzien na 1 lewy samochod. zmarnujesz drugi. trzeci. potem machniesz reka i nabedziesz. pozdr, rdx 14 |
Data: Styczen 13 2009 08:43:53 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Wiesiaczek |
*Czapla* wrote in Ciekawe, co powie, gdy w razie wypadku nie wystrzelą mu poduszki? Albo w piiątym roku eksploatacji urwie mu się element zawieszenia, albo jeszcze coś innego? niemniej jednak, czasem po prostu sie NIE CHCE. nie wiem czym zajmuja sie Zgadza się, często sam tak pracuję i dlatego wtedy idę do salonu i wybieram autko ze stojących na wystawie, co zajmuje mi najmniej czasu. Później z serwisem jest to samo: ponieważ termin przegladu jest przewidywalny, rezerwuję sobie wtedy dwie godzinki na wizytę i mam spokój. Zapewniam, że odkąd tak robię nie stałem nigdy na drodze tracąc cenny czas i pieniądze. Zakładam, że pracując tyle, co powyżej, nie ma się problemów z wydaniem co kilka lat tych 100 tysięcy, tym bardziej, że cześć zwróci się ze sprzedaży nie całkiem starego autka. :) P.S. Przyszedł czas na mojego C-Maxa, może ktoś ma ochotę na czterolatka? :) -- Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 15 |
Data: Styczen 13 2009 14:43:33 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: J.F. | Użytkownik "Wiesiaczek" napisał w Użytkownik "radxcell" napisał w wiadomości Zalezy czy liczyl ze je ma :-) Albo w piiątym roku eksploatacji urwie mu się element Od tego sa przeglady. I takie ryzyko zawsze istnieje. Zgadza się, często sam tak pracuję i dlatego wtedy idę do salonu A wiesz ile tych salonow ? A sprawdzic oferty, a poczekac pare miesiecy az dostarcza :-) Później z serwisem jest to samo: ponieważ termin przegladu jest No popatrz, a ja sie trzy razy z nowej nubiry przesiadalem na lawete :-) Za to sierra na drodze nigdy sie nie zepsula, mimo ze miala 13 lat jak ja kupilem :-) J. 16 |
Data: Styczen 13 2009 18:51:11 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Wiesiaczek |
Użytkownik "Wiesiaczek" napisał w wiadomości Przecież napisałem, że "ze stojących na wystawie", więc są gotowe na drugi dzień, zaraz po przeglądzie zerowym :) -- Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 17 |
Data: Styczen 13 2009 09:18:36 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: grzech | niemniej jednak, czasem po prostu sie NIE CHCE. nie wiem czym zajmuja sie Bywa, że w ten sposób traci się najwięcej czasu i pluje sobie w brodę, że nie poświęcił godziny na sprawdzenie w ASO bo przy ostrym hamowaniu auto uciekło pod koła jadącego z przeciwka tira:( Grzech s40 18 |
Data: Styczen 13 2009 09:24:56 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Myjk | radxcell napisać: niemniej jednak, czasem po prostu sie NIE CHCE. Dokładnie, dlatego ja kupuję nowe samochody. :P Szkoda mi czasu na szukanie szrotów, potem wkurzania się, szukania przyczyn awarii, wizyt w serwisach... Może nie są to fury kroju A8, ale nowe. Przez najbliższe 3 lata mam wszsystko w dupie. No, chyba, że ktoś mi wjedzie w dupę, to wtedy bardziej szkoda. Ale nie dużo. PS Czapla, to jest VIN - Vehicle Identification Number. -- Pozdor Myjk http://xcarlink.pl xCarLink *MP3* Player 19 |
Data: Styczen 13 2009 11:40:15 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Pa_blo |
Ten pracujacy po 11 godzin placi podatki, ktore powinny zapewnic mu pewna ochrone. W stanach sa carfaxy i surowe kary bo nie mozna liczyc na uczciwosc obywateli. W Niemczech obywatele sa uczciwsi i takiego bata nie potrzeba. Wystarczy zaostrzyc kary, wprowadzic pewne procedury przy likwidacji szkod i stworzyc system podobny do carfaxu. Tylko znajac polskie realia, taki carfax moze powstac za 20 lat, CEPiK rodzi sie w bolach juz ladnych pare lat i jak narazie jeszcze nie zaczal na dobre dzialac. Czesto pokonuje trase Poznan - Berlin, w miejscowosci Boczow jest budka, dzialajaca 24 h, gdzie ustawiaja liczniki. ZAWSZE przed ta budka mnostwo samochodow na lawetach z rejestracjami polskimi, ukrainskimi i innymi wschodnimi. Wystarczy drobna zmiana w prawie jak w przypadku nr IMEI w telefonach a ten caly proceder schodzi do podziemia i jest znacznie mniej dostepny. Nalezy zakazac JAKIEGOKOLWIEK grzebania w licznikach i problem bedzie zdecydowanie mniejszy. Sam system podobny do Carfaxu jest prawdopodobnie nie na reke ubezpieczalniom, byc moze nagle lawinowo wzrosnie potrzeba wyplacania odszkodowan za utrate wartosci po kolizji i z brzydkim wpisem... Picasso 20 |
Data: Styczen 13 2009 08:26:03 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: venioo | jedna tylko sprawe chcialem tu poruszyc: 21 |
Data: Styczen 13 2009 19:45:37 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | jedna tylko sprawe chcialem tu poruszyc: Wg. standardów amerykańskich jest to pojazd uszkodzony w 75% (informacja od tego kolegi). slyszac to haslo wielu z nas od razu ma przed oczami kupe blachy po Uszkodzony w 75% w miarę nowy samochód "pierwszy z brzegu blacharz wyklepuje od reki"? No cóż, Polak potrafi... Słuszną linię mają nasi blacharze:). reasumujac: niekoniecznie musi to byc zlom na kolach, tym niemniej Mnie właśnie o tę filozofię bussinesu chodziło. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 22 |
Data: Styczen 14 2009 08:51:32 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: venioo | Czapla pisze: jedna tylko sprawe chcialem tu poruszyc: taaa - tylko jak liczysz te 75%?? jak mialem kolizje, to rzeczoznawca z TU wpisywal wszystko co tylko sie da - TU przyslalo mi pozniej wykaz czesci uszkodzonych (2str. A4) az sie sam zdiwilem, blacharz naprawe wycenil na 1500 - wg. TU szkoda calkowita. Nie ma obiektywnego sposobu oceny w ilu % pojazd jest uszkodzony. slyszac to haslo wielu z nas od razu ma przed oczami kupe blachy po karambolu lub dachowaniu z wysokiej skarpy. natomiast "total loss" sie wystawia czesto przy wypadkach, ktore u nas z powodzeniem pierwszy z brzegu blacharz wyklepuje od reki. j.w. reasumujac: niekoniecznie musi to byc zlom na kolach, tym niemniej sprzedajacy nie powinien oszukiwac, ze auto jest niebite. -- venioo 23 |
Data: Styczen 14 2009 10:00:27 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: BaX |
taaa - tylko jak liczysz te 75%??jak mialem kolizje, to rzeczoznawca z TU wpisywal wszystko co tylko sie Bo to co dla jednego jest naprawą dla drugiego będzie druciarstwem umożliwiającym poruszanie się i przejście przeglądu. 25 |
Data: Styczen 13 2009 09:40:02 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Boombastic |
Witam.[cut] Oczywiście działanie takie jest naganne. Ale jest jedno ale - dopóki jest klient na takie auto to proceder będzie trwać. W dalszym ciągu ludzie oczekują jakiś okazji, wierzą w św. Mikołaja, ze na zachodzie dobre auta rozdają za półdarmo. Jeśli ktoś chce kupić sprowadzane auto i choć trochę potrafi obsługiwać kalkulator i internet to od razu zobaczy, ze obiecywany przebieg i bezszkodowość jest niemożliwa. Ostatnio mój kumpel szukał auta dla siebie i co rusz podsyłał mi linki do ogłoszeń. Ja myśllałem, ze takich "frajerów" już nie ma, ale on napalał się jak szczerbaty na suchary. Na szczęście już na wstępie mozna było łatwo stwierdzić, ze to oszustwo, bo auta byly sporo tańsze od najtańszych bezwypadkowych z takim przebiegiem w Niemczech (skąd przyjechało). Na pytanie o warsztat padała odpowiedź, ze on auta sprzedaje i nie ma czasu na jeżdżenie po serwisach. Ale ci moi znajomi byli gotowi kupić auto w ciemno, więc nie są jakimś ewenementem na rynku i na nich żerują nieuczciwi sprzedawcy. A Carfax jest bardzo przydatnym serwisem, uchronił już innego mojego znajomego przez wtopą. 26 |
Data: Styczen 13 2009 10:34:57 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: WW | Czapla pisze: Jeden podał numer od innego samochodu ("bo my tu Panie w salonie to mamy dużo pojazdów"), ale wszystkich przebił pewien duży warszawski komis, którego nazwy oczywiście nie podam. [...] A niby czemu.? Jeśli piszesz prawdę, to czego sie boisz? Mógłbyś, być może, pomóc niejednemu. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B5 1,9 TDi + box+ Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm 27 |
Data: Styczen 13 2009 19:55:14 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | A niby czemu.? Jak będziesz w moim wieku, być może dojdziesz do wniosku, że obiektywna prawda nie istnieje. Tak jak napisałem wyżej, dla jednych jest to oszustwo, dla innych przedsiębiorczość. A ja kłopotów nie lubię, BHP przede wszystkim! Mógłbyś, być może, pomóc niejednemu. Jak mądry, to sam sprawdzi, jak głupi to żadna pomoc, nawet moja, mu nie pomoże. Zrobi się jeszcze huczek, to w ogóle komisy przestaną udostępniać ten VIM, będzie trzeba jeszcze o jego przymusowe udostępnianie walczyć w parlamencie :). Jak koniecznie chcesz wiedzieć, to wal na priv. Ale ja myślę, że takie sztuczki stosują wszystkie komisy, tylko jedne więcej a inne mniej. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 28 |
Data: Styczen 14 2009 10:28:10 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: WW | Czapla pisze: A niby czemu.? To ile Ty masz lat. Tak jak napisałem wyżej, dla jednych jest to oszustwo, dla innych przedsiębiorczość. A ja kłopotów nie lubię, BHP przede wszystkim! "Bo do tryumfu zła potrzebna jest wyłącznie bierność dobrych ludzi." Mnie nie przekonałeś. Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B5 1,9 TDi + box+ Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm 29 |
Data: Styczen 14 2009 19:11:50 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | To ile Ty masz lat. Dużo :(. Za dużo. Niektórzy z tego forum chcą takim jak ja odbierać prawa jazdy. "Bo do tryumfu zła potrzebna jest wyłącznie Hmmm... Młodzi są zazwyczaj idealistami, na starość to przechodzi. Mnie do końca nie przeszło, stąd przecież ten cały wątek. Trudno więc mówić o bierności. Wiadomość optymistyczna z ostatniej chwili: w komisie przy ul. Modlińskiej sprzedawca zarzekał się, że samochód nie miał żadnego złego zdarzenia. Po sprawdzeniu okazało się, że sprzedawca mówił prawdę. Są więc też jak widać porządni sprzedawcy. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 30 |
Data: Styczen 14 2009 23:40:50 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Cavallino |
To ile Ty masz lat. Poddawać badaniom. To niekoniecznie to samo. 31 |
Data: Styczen 15 2009 02:00:59 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | Poddawać badaniom. Odbierać! Poczytaj o kapeluszach. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 32 |
Data: Styczen 15 2009 10:25:27 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Cavallino |
Poddawać badaniom. Chyba to Ty niedokładnie poczytałeś, wiem co tam napisałem. 33 |
Data: Styczen 15 2009 20:08:29 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | > Odbierać! Poczytaj o kapeluszach. Chyba to Ty niedokładnie poczytałeś, wiem co tam napisałem. Przecież mój tekst w ogóle nie odnosił się do tego co Ty napisałeś! Skąd więc te domysły? Czyżby "uderz w stół"? :) A tak na poważnie: to była ogólna uwaga pod wpływem wypowiedzi niektórych, zapewne bardzo młodych kierowców, którzy uważają się za Kubicę II a polskie drogi za tor Formuły I. Ja też boję się różnych ekshumów na jezdni, podobnie zresztą jak kobiet za kółkiem i taksówkarzy. Depnąć oczywiście lubię (kto nie lubi...) ale starość i te 30 lat za kółkiem wytworzyły pewne mechanizmy obronne, tudzież dbałość o życie własne. Być może nadmierną dbałość, połączoną do tego z niezwykle rozwiniętą zasadą ograniczonego zaufania. W sumie jest tak, jak w każdej innej dziedzinie - młodość, szybkość reakcji i refleks walczą z doświadczeniem i rutyną (chodzi o tę rutynę w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Ale postulaty, żeby w pewnym wieku odbierać prawo jazdy są chyba przesadzone. Miałem wuja, byłego lotnika myśliwskiego, który jako 80-latek jeździł lepiej niż ja, 20-letni wówczas gówniarz ze świetnym wzrokiem i refleksem. Bywa więc różnie. Ja myślę, że wiek i kapelusz odgrywają tu mniejszą rolę a większą rejon gdzie się jeździ i do którego się kierowca przyzwyczaja. Ja często robię długie trasy po ścianie wschodniej i najbardziej przeszkadzają mi goście z okolicy przy trasie, którzy sobie jeżdżą tylko w promieniu 20-30 km, a teren ten uważają za swoją prywatną własność. W związku z tym wjeżdżają na trasę z bocznych dróżek na chama, nie przejmując się niczym, jakby nie mogli przepuścić kolumny samochodów. To chyba jest taki sygnał dla innych - ja jestem u siebie i wy wszyscy obcy musicie się do mnie dostosować. Druga sprawa to te nieszczęsne kierunkowskazy, włączane dopiero w trakcie skrętu, albo i w ogóle. Z moich (nie wykluczam, że być może błędnych) doświadczeń wynika, że decyduje tu raczej nie wiek kierowcy, tylko rejon kraju. Co do tego doświadczenia... dwa tygodnie temu jechałem sobie do domu w paskudny czas. Blisko było, ale zerwał się potworny wiatr, śniegu nawaliło potwornie, zamieć, zawieja, ciemno i mróz jak cholera a ja dodatkowo w starym rzęchu i na zwykłych oponkach. Co 10 km coś leżało w rowie, samochody tańczyły jak baletnice, a ja jakoś nie odczuwałem większych problemów. Dlaczego? Ano kurs na prawo jazdy robiłem w "zimę stulecia" i to doświadczenie zostało już na całe życie - każdy dzisiejszy śnieg to teraz dla mnie betka. Za to przy normalnej pogodzie jest u mnie dużo gorzej:(, zwłaszcza tam, gdzie TiR-ów dużo, bo jak zaczynałem jeździć, to ich praktycznie w ogóle nie było. Reasumując: czasami ważniejszy jest refleks, czasami doświadczenie. Wiek moim zdaniem odgrywa rolę drugorzędną, byle tylko "kapelusze" woziły w samochodzie okulary, zwłaszcza wieczorem :). Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 34 |
Data: Styczen 15 2009 22:38:24 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Cavallino |
> Odbierać! Poczytaj o kapeluszach. A do czego konkretnie? Ale postulaty, żeby w pewnym wieku odbierać prawo jazdy są chyba przesadzone. Kierowanie na przymusowe badania też? Miałem wuja, byłego lotnika myśliwskiego, który jako 80-latek jeździł lepiej Więc pewnie z badaniami problemów by nie miał. Chodzi o tych którzy by je mieli, już ze 20 lat wcześniej. Co do tego doświadczenia... dwa tygodnie temu jechałem sobie do domu w paskudny Ja też taki kurs przeszedłem, w rok po odebraniu prawa jazdy i przy pierwszej zimowej jeździe własnym autem. 35 |
Data: Styczen 15 2009 23:16:31 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | A do czego konkretnie? Jakiś gościu walnął, że wszystkim po 45 roku trzeba odbierać prawka. Chodziło chyba o to, że on ma kłopot z szybkim przejazdem przez zatłoczoną Warszawę, a korki to wina tych dziadków. Ale to było nie w tym ostatnim wątku kapeluszowym, tylko gdzieś wcześniej. Kierowanie na przymusowe badania też? A czy to nie jest już od dawna obowiązkowe w pewnym wieku? Tak mi się wydawało, ale mogę się mylić. Stary jestem, ale jeszcze na chodzie:), poza tym starość to też rzecz względna. Ja też taki kurs przeszedłem, w rok po odebraniu prawa jazdy i przy No tak, tylko zwróć uwagę, że przez parę lat nie było solidnej zimy a zeszła zima to w ogóle wyglądała jak wiosna. Jak ktoś ma prawko 2-3 lata to na solidnym śniegu poczuje się jakby wylądował na księżycu. BTW, ja myślę, że Geremka wykończył nie tyle wiek, co zbyt długa trasa. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 36 |
Data: Styczen 15 2009 23:58:30 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Cavallino |
A do czego konkretnie? Nie widziałem, a Ty wyraźnie skierowałeś jednak do wątku o kapeluszach.
Problem w tym, że nie. Ja też taki kurs przeszedłem, w rok po odebraniu prawa jazdy i przy To o czym piszę zdarzyło się 19 lat temu. ;-) a zeszła Zdaję sobie z tego sprawę. Zwłaszcza jak wzorem niektórych speców z tej grupy pojedzie na letnich oponach, bo szkoda kasy na zimówki.
Jaka długa, on był chyba dopiero kilka godzin w podróży? Z Wa-wy za Poznań zdążył dojechać, autostradą to zrobi w 3-4 h. Jego wykończyła głupota, każąca mu jeździć w taką trasę nocą. Nocą się śpi, jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony. 37 |
Data: Styczen 16 2009 08:05:33 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | Nie widziałem, a Ty wyraźnie skierowałeś jednak do wątku o kapeluszach. Nie. Kapelusz to nie tyle konkretny wątek, a raczej obiegowa nazwa nazwa kierowców z pewnymi przyzwyczajeniami. Dawniej mówiło się chyba "niedzielny kierowca". Problem w tym, że nie. No to wesoło jest! Ale chyba to nie do końca jest tak, bo niektórzy (jak np. moja żona) nie mają prawka dożywotniego i badania muszą robić (co 5 lat do okulisty). Chyba że coś ostatnio zmienili. Zdaję sobie z tego sprawę. Jego wykończyła głupota, każąca mu jeździć w taką trasę nocą. Różnie bywa. Ja tam lubię jeździć nocą (późną nocą, nie wieczorem), bo dużo spokojniej jest na trasie, ale już tylko w okularach :(. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 38 |
Data: Styczen 16 2009 10:39:53 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Cavallino |
Problem w tym, że nie. Niektórzy, którzy mieli wadę od początku. Cała reszta, która prawka miała dożywotnio, już ich nie utraci w wieku wskazującym, ani nawet nie będzie miała skierowania na badania. Jego wykończyła głupota, każąca mu jeździć w taką trasę nocą. Chodzi mi o senność. Jazda kiedy przysypiasz to rzecz dużo gorsza od nawet lekkiego rauszu. To mniej więcej takie zagrożenie, jakbyś był ostro nawalony. Dlatego gdy tylko poczuję senność zjeżdżam z drogi, albo zmieniam kierowcę. Każdego kto robi inaczej, określam właśnie mianem głupca. A nie mówi mi że coś takiego nie występowało, w przypadku kogoś kto kimnął za kierownicą i wypadek na śpiku spowodował. 39 |
Data: Styczen 15 2009 01:51:46 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Jaroslaw Berezowski | Dnia Wed, 14 Jan 2009 19:11:50 +0100, Czapla napisał(a): Wiadomość optymistyczna z ostatniej chwili:Eeee. To byl dopiero test pierwszego rodzaju. Poczekaj z tym twierdzeniem do wykonania testu drugiego rodzaju :) -- Jaroslaw "Jaros" Berezowski 40 |
Data: Styczen 13 2009 11:28:40 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: J.F. | Użytkownik "Czapla" napisał w ale wszystkich przebił pewien duży Czemu nie ? Na cztery proponowane To moze byc to co u nas - blotnik to wymiany, ale auto stare, naprawa nieoplacalna, "szkoda calkowita". Tu auta rozumiem wzglednie nowe, to troche wiecej niz blotnik musialo byc, ale tez tak mozliwe. Ciekaw jestem jak na zachodzie podchodza np do dachowania .. przeciez tego sie chyba nie da naprawic zgodnie z zasadami sztuki ... a jednak nasi blacharze potrafia dach wymienic. ale mnie się w głowie nie mieści, A w ogole byl wlasnoscia komisu, czy w komis wystawiony przez jeszcze innego cwaniaka ? A nie miesci w glowie .. bedziesz mial wieksza kolizje, AC wyplaci na naprawe .. i co zrobisz ? Oddasz na zlom i kupisz nowy, czy naprawisz i bedziesz jezdzil powypadkowym zlomem ? Może mi ktoś wytłumaczyć, co tu się dzieje? No coz chcesz - skoro narod chce samochody bezwypadkowe, z malym przebiegiem i tanie, to sie narodowi takie dostarcza. W dodatku nasi blacharze maja dobrze opanowana naprawe pojazdow i robia cuda ktore w innych krajach sa nieoplacalne. J. 41 |
Data: Styczen 13 2009 20:01:28 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Czapla | Czemu nie ? Bo po sądach nie lubię się włóczyć:). A w ogole byl wlasnoscia komisu, czy w komis wystawiony przez Zdaje się były i takie i takie. Ale głowy nie dam, czasami z rozmowy telefonicznej wynikało, że sprzedaje prywatny człowiek a na miejscu okazywało się, że to komis. Totalny żywioł w tej branży. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 42 |
Data: Styczen 13 2009 19:28:06 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Freddi |
samochody wszystkie miały poważne wypadki w tym dwa samochody były kompletnie Z tym Total Loss to jest roznie.Jezeli w USA auto jest ponizej roku to nawet delikatna stluczka powoduje Total Loss .Ostatnio mialem Golfa w ktorym kobieta wjezdzala do garazu ale zapomniala zamknac klapy bagaznika.Jakie uszkodzenia powstaly mozna sobie wyobrazic.Dostala wlasnie Total Loss.W polsce kupilem tylna klape, przykrecilem,lakiernik pomalowal i auto bylo jak nowe. 43 |
Data: Styczen 13 2009 21:05:44 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: Przemek V |
Poza tym wpis do Carfaxa trafia bodajże gdy pojawia się ubezpieczalnia. Jeżeli klient wygrzmoci w drzewo i wyremontuje za własną kasę to w Carfaxie może nie być śladu. Wbrew pozorom częsty ból w klasykach, które nie mają AC. Tu jest dobre kompendium co jest a czego nie ma w Carfaxie: http://www.squidoo.com/carfax_vehicle_history 44 |
Data: Styczen 13 2009 21:26:01 | Temat: Re: Oszuści czy przedsiębiorcy? | Autor: jasio | ten duzy komis z W-wy to ten komis na trasie na poznan, na przeciwko Tesco? |
Oszuści czy przedsiębiorcy?

