http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

Użytkownik "Olo"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

W dniu 2011-08-04 23:31, Waldek pisze:

Użytkownik "Olo"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

Miala szczescie ze bylo mokro ? :)))

Zapewne nie jechała na ręcznym, to awaria/zablokowanie hamulca w jednym
kole.

Paweł

W wiadomości

*PaweL* napisał(-a):

Zapewne nie jechała na ręcznym, to awaria/zablokowanie hamulca w
jednym kole.

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym kołem.
Niestety, na suchej nawierzchni  ;)

W wiadomości

*PaweL* napisał(-a):

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym
kołem. Niestety, na suchej nawierzchni  ;)

Tylnym?? Polonez ma napęd na tył.

PaweL  napisał(a):

Tylnym?? Polonez ma napęd na tył.

W dniu 2011-08-05 10:13,  Wmak pisze:

  napisał(a):

Tylnym?? Polonez ma napęd na tył.

Przecież jest mechanizm różnicowy.
Po zablokowaniu jednego koła w napędzanej osi drugie kręci się dwa razy szybciej
a czy auto pojedzie, czy będzie stać zależy od przyczepności opon do jezdni

?>> Przecież jest mechanizm różnicowy.

Po zablokowaniu jednego koła w napędzanej osi drugie kręci się dwa razy szybciej
a czy auto pojedzie, czy będzie stać zależy od przyczepności opon do jezdni

A ile to jest dwa razy szybciej, kiedy obroty zablokowanego kola = zero? ;)

Hello Big,

Friday, August 5, 2011, 8:13:57 AM, you wrote:

Zapewne nie jechała na ręcznym, to awaria/zablokowanie hamulca w
jednym kole.

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym
kołem. Niestety, na suchej nawierzchni  ;)

W wiadomości

*RoMan Mandziejewicz* napisał(-a):

Jasssne. Ze świstakiem pogadaj.

Hello Big,

Friday, August 5, 2011, 11:47:09 AM, you wrote:

Jasssne. Ze świstakiem pogadaj.

Z nikim nie będę gadał. Piszę co widziałem. Łaski mi nie rozbisz, że
wierzysz lub nie, tak samo ja nie robię pisząc o widziałem. Może nie
tyle świstak, co raczej świst był jak to koło wlukł. Szlus

W wiadomości

*RoMan Mandziejewicz* napisał(-a):

Zmyślaj dalej. Jakbym w życiu Polonezami nie jeździł, to bym uwierzył.

Fri, 5 Aug 2011 11:58:55 +0200, Big Jack

W dupie mam czy wierzysz w opisany przeze mnie
przypadek, czy nie.

Fri, 5 Aug 2011 12:09:20 +0200, Myjk

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Hello Myjk,

Friday, August 5, 2011, 12:10:12 PM, you wrote:

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Fri, 5 Aug 2011 12:24:52 +0200, RoMan Mandziejewicz

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Hello Myjk,

Friday, August 5, 2011, 12:43:43 PM, you wrote:

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Może i poczuli, ale w tym samochodzie wszystko się tak telepało, że nie
zwracało się na takie pierdoły uwagi. :P

Ja o mało nie rozbiłem się o bramę tym poldkiem jak raz próbowałem
wjechać na posesję -- nie byłem przygotowany, że tyle siły trzeba
włożyć w obrócenie kierownicy. Wtedy sam jeździłem Astrą I, też bez
wspomagania, ale tam kierownica chodziła jak masełko, lepiej chyba
niż w mojej obecnej M6. :P

Fri, 5 Aug 2011 12:47:45 +0200, RoMan Mandziejewicz

Poldek bez tylnego koła siada na tarczy hamulcowej.

Tego nie sposób nie poczuć.

Co ma wspólnego zatarty układ kierowniczy z odczuciem
urywającego się koła i dupnięciem o asfalt?

Hello Myjk,

Friday, August 5, 2011, 1:12:10 PM, you wrote:

Poldek bez tylnego koła siada na tarczy hamulcowej.

Musi ją najpierw mieć.

Tego nie sposób nie poczuć.

Rozumiem, że przeżyłeś coś takiego podczas jazdy? ;)

Co ma wspólnego zatarty układ kierowniczy z odczuciem
urywającego się koła i dupnięciem o asfalt?

Że FSO Polonez to był ogólnie "horror", o:
http://www.youtube.com/watch?v=x5gETRjT470
rotfl

Fri, 5 Aug 2011 13:19:32 +0200, RoMan Mandziejewicz

Chyba, że teraz sobie nagle "przypomnisz"...

Desperujesz. Dali Klaksonowi strucla i tyle.
Zadziałała zasad GIGO.

Hello Myjk,

Friday, August 5, 2011, 1:36:51 PM, you wrote:

Chyba, że teraz sobie nagle "przypomnisz"...

Tak, przypomnę. W tamtych czasach jeździła kupa składaków.
Sprawdź od kiedy dwawali bębny.

Desperujesz. Dali Klaksonowi strucla i tyle.
Zadziałała zasad GIGO.

Oczywiście. Zapomniałem, że Polonez to duma polskiego przemysłu
motoryzacyjnego i nie można nic złego nań powiedzieć. :P

W dniu 2011-08-05 13:36, Myjk pisze:

Fri, 5 Aug 2011 13:19:32 +0200, RoMan Mandziejewicz

Chyba, że teraz sobie nagle "przypomnisz"...

Tak, przypomnę. W tamtych czasach jeździła kupa składaków.
Sprawdź od kiedy dwawali bębny.

Desperujesz. Dali Klaksonowi strucla i tyle.
Zadziałała zasad GIGO.

Oczywiście. Zapomniałem, że Polonez to duma polskiego przemysłu
motoryzacyjnego i nie można nic złego nań powiedzieć. :P

Fri, 05 Aug 2011 13:46:19 +0200, Artur Maśląg

a nie z takim podejściem jak Twoje

"Artur Maslag"  wrote in message

Oczywiscie. Zapomnialem, ze Polonez to duma polskiego przemyslu
motoryzacyjnego i nie mozna nic zlego nan powiedziec. :P

Jestes ofiara urban legends oraz polskiego traktowania samochodów.
Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Hello Axel,

Friday, August 5, 2011, 3:18:37 PM, you wrote:

Oczywiscie. Zapomnialem, ze Polonez to duma polskiego przemyslu
motoryzacyjnego i nie mozna nic zlego nan powiedziec. :P

Jestes ofiara urban legends oraz polskiego traktowania samochodów.
Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Jezdzil - tak. Ale rdzewial juz na gwarancji....

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message

Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Jezdzil - tak. Ale rdzewial juz na gwarancji....

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał. Warunkiem gwarancji była
konserwacja - fabryka zaoszczędziła na kliencie :(

Hello Axel,

Friday, August 5, 2011, 7:21:02 PM, you wrote:

Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Jezdzil - tak. Ale rdzewial juz na gwarancji....

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał. Warunkiem gwarancji była
konserwacja - fabryka zaoszczędziła na kliencie :(

Jasssne.... jak sie konserwuje spawy obok klapy bagaznika? Na 3 Polonezy,
jakie mielismy w firmie (~1994 roku) przed uplywem roku pojawila przy
spawach rdza. W jedym z nich - po pol roku od zakupu.

*RoMan Mandziejewicz* w wiadomości
 napisał(a):

Hello Axel,
Friday, August 5, 2011, 7:21:02 PM, you wrote:

Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Jezdzil - tak. Ale rdzewial juz na gwarancji....

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał. Warunkiem gwarancji była
konserwacja - fabryka zaoszczędziła na kliencie :(

Jasssne.... jak sie konserwuje spawy obok klapy bagaznika? Na 3 Polonezy,
jakie mielismy w firmie (~1994 roku) przed uplywem roku pojawila przy
spawach rdza. W jedym z nich - po pol roku od zakupu.

Zdarzało się. Pisałem z myślą o podłodze i progach - bardzo wielu
właścicieli Poldków "oszczędzało" na konserwacji i potem pretensje do
świata całego.
Jeździłem długo Poldkami właśnie z 1994 roku - mieliśmy w firmie 3
sztuki !.5GLE, 1.6GLE i 1.4GLI16V - z rdzą jakiś dramatycznych
problemów sobie nie przypominam. Poldkami jeździłem od 1996 do 1999
roku i pojawiła się rdza na pasach przy zderzakach - nieprzemyślana
konstrukcja :(

Dnia Fri, 5 Aug 2011 19:21:02 +0200, Axel napisał(a):

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał. Warunkiem gwarancji była
konserwacja - fabryka zaoszczędziła na kliencie :(

Jasssne.... jak sie konserwuje spawy obok klapy bagaznika? Na 3 Polonezy,
jakie mielismy w firmie (~1994 roku) przed uplywem roku pojawila przy
spawach rdza. W jedym z nich - po pol roku od zakupu.

W dniu 2011-08-06 10:27, J.F. pisze:
(...)

Ja tam nie wiem, ale ostatnio widzialem poldka w bardzo dobrym stanie.

Juz nawet siegalem do portfela, bo zal przegapic taka okazje, gdy na
szczescie sloneczko wyszlo zza chmury i mi przypomnialo "nie bedziesz
kupowal auta bez klimy".

No ale jesli tyle lat przetrwal to nie jest zle, o fordach nie mozna tego
powiedziec.

Dnia 2011-08-06 13:34, *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

No ale jesli tyle lat przetrwal to nie jest zle, o fordach nie mozna tego
powiedziec.

O oplach też...

W dniu 2011-08-06 22:48, Mirek Ptak pisze:

Dnia 2011-08-06 13:34, *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło,
żeby odpisać:

No ale jesli tyle lat przetrwal to nie jest zle, o fordach nie mozna
tego
powiedziec.

O oplach też...

O starych - o Fordach nadal można :)

Użytkownik "Artur Maśląg"

A co to znaczy starych? Vectra B rdzewiała aż trzeszczało, a to wyrób
w sumie młodszy od poldona (o A nawet nie wspomnę). O Astrach nie
nawet mi się nie chce pisać. Fordy powiadasz... Cóż, jak zobaczyłem
co się dzieje z Focusem to mi ręce opadły. O kadettach D nawet nie
wspomnę...

W dniu 2011-08-06 23:45, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"

A co to znaczy starych? Vectra B rdzewiała aż trzeszczało, a to wyrób
w sumie młodszy od poldona (o A nawet nie wspomnę). O Astrach nie
nawet mi się nie chce pisać. Fordy powiadasz... Cóż, jak zobaczyłem
co się dzieje z Focusem to mi ręce opadły. O kadettach D nawet nie
wspomnę...

Vectra C od 2002 - ocynk
Astra II od 1998- ocynk

jak inne nie wiem :)

On Fri, 5 Aug 2011 15:57:23 +0200, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał.

RoMan Mandziejewicz w

Hello Axel,

Friday, August 5, 2011, 3:18:37 PM, you wrote:

Oczywiscie. Zapomnialem, ze Polonez to duma polskiego przemyslu
motoryzacyjnego i nie mozna nic zlego nan powiedziec. :P

Jestes ofiara urban legends oraz polskiego traktowania samochodów.
Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Jezdzil - tak. Ale rdzewial juz na gwarancji....

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał. Warunkiem gwarancji była
konserwacja - fabryka zaoszczędziła na kliencie :(

W dniu 2011-08-05 21:33, 'Tom N' pisze:

RoMan Mandziejewicz

Hello Axel,

Friday, August 5, 2011, 3:18:37 PM, you wrote:

Oczywiscie. Zapomnialem, ze Polonez to duma polskiego przemyslu
motoryzacyjnego i nie mozna nic zlego nan powiedziec. :P

Jestes ofiara urban legends oraz polskiego traktowania samochodów.
Na swoje czasy nie byl wcale zly, a jak sie go normalnie serwisowalo
(jak samochód, a nie z takim podejsciem jak Twoje) to jezdzil
w zasadzie bezproblemowo.

Jezdzil - tak. Ale rdzewial juz na gwarancji....

Jak się nie konserwowało, to rdzewiał. Warunkiem gwarancji była
konserwacja - fabryka zaoszczędziła na kliencie :(

Pas przedni 3 razy na gwarancji był malowany, spawy słupki/dach 4 razy --
fabryka zaoszczędziła, gwarant ASO zapłacił albo i nie -- nie interesowałem
się kwestiami rozliczeń

RoMan Mandziejewicz  writes:

Poldki bez wspomagania miały z tyłu tarcze. Bębny z tyłu wprowadzono
dopiero w 1995 lub 1997 (nie pamiętam dokładnie) ale równocześnie ze
zmianą przodu i wprowadzeniam wspomagania. Bębny miały też trucki -

W dniu 2011-08-05 13:47, Michal Jankowski pisze:

RoMan   writes:

Poldki bez wspomagania miały z tyłu tarcze. Bębny z tyłu wprowadzono
dopiero w 1995 lub 1997 (nie pamiętam dokładnie) ale równocześnie ze
zmianą przodu i wprowadzeniam wspomagania. Bębny miały też trucki -

Zaraz. "Hamulce tarczowe ze wspomaganiem" ('kultowa' naklejka) to miał
już 125p (tarcze na wszystkich kołach). Poldek miałby mieć bez
wspomagania?

Artur Maśląg  writes:

W dniu 2011-08-05 13:47, Michal Jankowski pisze:

RoMan   writes:

Poldki bez wspomagania miały z tyłu tarcze. Bębny z tyłu wprowadzono
dopiero w 1995 lub 1997 (nie pamiętam dokładnie) ale równocześnie ze
zmianą przodu i wprowadzeniam wspomagania. Bębny miały też trucki -

Zaraz. "Hamulce tarczowe ze wspomaganiem" ('kultowa' naklejka) to miał
już 125p (tarcze na wszystkich kołach). Poldek miałby mieć bez
wspomagania?

Nie o to wspomaganie chodziło - chodziło o wspomaganie kierownicy,
a nie serwo w układzie hamulcowym.

Hello Michal,

Friday, August 5, 2011, 2:07:35 PM, you wrote:

Poldki bez wspomagania miały z tyłu tarcze. Bębny z tyłu wprowadzono
dopiero w 1995 lub 1997 (nie pamiętam dokładnie) ale równocześnie ze
zmianą przodu i wprowadzeniam wspomagania. Bębny miały też trucki -

Zaraz. "Hamulce tarczowe ze wspomaganiem" ('kultowa' naklejka) to miał
już 125p (tarcze na wszystkich kołach). Poldek miałby mieć bez
wspomagania?

Nie o to wspomaganie chodziło - chodziło o wspomaganie kierownicy,
a nie serwo w układzie hamulcowym.

A to przepraszam. Fakt, wspomagania kierownicy toto nie miało i
manewrowało się ciężko.

W dniu 2011-08-05 14:07, Michal Jankowski pisze:

A to przepraszam. Fakt, wspomagania kierownicy toto nie miało i
manewrowało się ciężko.

   MJ

W dniu 2011-08-05 21:08, Czarek Daniluk pisze:

W dniu 2011-08-05 14:07, Michal Jankowski pisze:

A to przepraszam. Fakt, wspomagania kierownicy toto nie miało i
manewrowało się ciężko.

MJ

Za to Plus miał wspomaganie które działało jak działało - jego siła była
identyczna czy jechałeś 5km/h czy 140 km/h :)

Niezapomniane wrażenie po pierwszej jeździe Plusem - przy stówie kiera
kręciła się lekko że można było ją urwać :)

W dniu 2011-08-05 21:29, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-08-05 21:08, Czarek Daniluk pisze:

W dniu 2011-08-05 14:07, Michal Jankowski pisze:

A to przepraszam. Fakt, wspomagania kierownicy toto nie miało i
manewrowało się ciężko.

MJ

Za to Plus miał wspomaganie które działało jak działało - jego siła była
identyczna czy jechałeś 5km/h czy 140 km/h :)

Fakt.

Niezapomniane wrażenie po pierwszej jeździe Plusem - przy stówie kiera
kręciła się lekko że można było ją urwać :)

Urwać? IMHO chodziła tak lekko, że ja się wpakowałem na krawężnik przy
pierwszej jeździe :)

Hello Michal,

Friday, August 5, 2011, 1:47:07 PM, you wrote:

Poldki bez wspomagania miały z tyłu tarcze. Bębny z tyłu wprowadzono
dopiero w 1995 lub 1997 (nie pamiętam dokładnie) ale równocześnie ze
zmianą przodu i wprowadzeniam wspomagania. Bębny miały też trucki -

Zaraz. "Hamulce tarczowe ze wspomaganiem" ('kultowa' naklejka) to miał
już 125p (tarcze na wszystkich kołach). Poldek miałby mieć bez
wspomagania?

RoMan Mandziejewicz  napisał(a):

Chodzi o brak wspomagania kierownicy. Nie znam samochodu bez
wspomagania hamulców produkowanego w czasach Poldka. Uprzedzając:
kaszlak to nie samochód.

" Wmak"  writes:

wspomagania hamulców produkowanego w czasach Poldka. Uprzedzając:
kaszlak to nie samochód.

A Wartburg od sąsiadów to też nie samochód?
Brat jeździł takim z końca produkcji, z silnikiem Volkswagena.
Bez trudu rozpędzał się pod 160 km/h ale przy próbie zatrzymania pękała noga,
oczy wychodziły z orbit i włosy dęba stawały na głowie.

W dniu 2011-08-05 16:39, Michal Jankowski pisze:

Taaa. A kaszlak to ani rozpędzić, ani zahamować. Maluch to było jedyne
jeździdło, któremu nie potrafiłem (na suchym) zablokować kół, żeby nie
wiem jak mocno pedału nie cisnąć...

W dniu 2011-08-05 12:43, Myjk pisze:

Fri, 5 Aug 2011 12:24:52 +0200, RoMan Mandziejewicz

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Może i poczuli, ale w tym samochodzie wszystko się tak telepało, że nie
zwracało się na takie pierdoły uwagi. :P

Ja o mało nie rozbiłem się o bramę
tym poldkiem jak raz próbowałem wjechać na posesję -- nie byłem
przygotowany, że tyle siły trzeba włożyć w obrócenie kierownicy.

Fri, 05 Aug 2011 12:50:28 +0200, Artur Maśląg

A daleko on bez tego koła pojechał?

W normalnym stanie kierownica w polonezie
jakoś ciężko nie chodziła.

Użytkownik "Myjk"

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Może i poczuli,

Fri, 5 Aug 2011 13:08:31 +0200, Przemysław Czaja

Nie rób jaj :)
mnie kiedyś wyprzediło na zakręcie przednie prawe koło od
syrenki 105L - tak pier...ła syrenka o asfalt, że mało
zawału nie dostałem

W dniu 2011-08-05 13:08, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "Myjk"

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Może i poczuli,

Nie rób jaj :) mnie kiedyś wyprzediło na zakręcie przednie prawe koło od
syrenki 105L - tak pier...ła syrenka o asfalt, że mało zawału nie dostałem

Użytkownik "Artur Maśląg"

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Może i poczuli,

Nie rób jaj :) mnie kiedyś wyprzediło na zakręcie przednie prawe koło od
syrenki 105L - tak pier...ła syrenka o asfalt, że mało zawału nie dostałem

Z kluczem w przegubie wewnętrznym jeździłeś?

W dniu 2011-08-06 09:17, Przemysław Czaja pisze:

"Artur Maśląg"

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Tak, jasne - nic nie poczuł.

Może i poczuli,

Nie rób jaj :) mnie kiedyś wyprzediło na zakręcie przednie prawe koło od
syrenki 105L - tak pier...ła syrenka o asfalt, że mało zawału nie
dostałem

Z kluczem w przegubie wewnętrznym jeździłeś?

Klucze jak każdy posiadacz syrenki miałem w bagażniku :) Dawno to było,
pamięć już zawodzi, ale chyba urwał się taki czop na końcu półosi -
naprawa banalna wykonana na chodniku :)

Użytkownik "Artur Maśląg"

Z kluczem w przegubie wewnętrznym jeździłeś?

Klucze jak każdy posiadacz syrenki miałem w bagażniku :) Dawno to było,
pamięć już zawodzi, ale chyba urwał się taki czop na końcu półosi -
naprawa banalna wykonana na chodniku :)

Blisko, blisko :) Kiedyś właśnie strzelił przegub zewnętrzny i niestety
nie było jak tego zrobić (już nie pamiętam, czy to akurat z braku
narzędzi, czy części). Cóż, pogłówkowaliśmy trochę, solidny klucz poszedł w przegub wewnętrzny, zaparty został o ramę i tak z napędem
na jedno koło dotarliśmy do kumpla i zrobiliśmy ten przegub. Klucz
co prawda wypadł parę razy, ale lepiej było z przystankami niż w ogóle.
Co do koła to też odpadło znajomemu (nie mi osobiście) gdzieś na
Mazurach ;)

Dnia Sat, 6 Aug 2011 23:11:11 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

Nie załapałem o co chodziło z tym kluczem wcześniej, pewnie dlatego, że
nie miałem takiego przypadku o dziwo jakoś przeguby wytrzymywały - fajny
patent :)

On 2011-08-05, Myjk  wrote:

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

W dniu 2011-08-05 12:10, Myjk pisze:

Fri, 5 Aug 2011 12:09:20 +0200, Myjk

poboczem wyprzedziło prawe tylne koło.

Aha, to też było w poldku. :P

Fri, 05 Aug 2011 21:01:15 +0200, Czarek Daniluk

he he - i pewnie jeszcze z półośką ;)

On Fri, 5 Aug 2011 12:09:20 +0200, Myjk  wrote:

Ja sam miałem okazję parę przeabawnych historii, ale z ZAZem.
Raz koło odpadło, raz sam próbował wjechać na skrzyżowanie...

Fri, 05 Aug 2011 19:23:08 +0200, jerzu

Nie chodziłeś do szkoły na Saską? ;)

On Fri, 5 Aug 2011 22:12:01 +0200, Myjk  wrote:

Nie, ja z USN, wtedy jeszcze szkoła na Mandarynki. ;p

W dniu 2011-08-05 08:13, Big Jack pisze:

W wiadomości

*PaweL* napisał(-a):

Zapewne nie jechała na ręcznym, to awaria/zablokowanie hamulca w
jednym kole.

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym
kołem. Niestety, na suchej nawierzchni ;)

W dniu 05-08-2011 11:42, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-08-05 08:13, Big Jack pisze:

W wiadomości

*PaweL* napisał(-a):

Zapewne nie jechała na ręcznym, to awaria/zablokowanie hamulca w
jednym kole.

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym
kołem. Niestety, na suchej nawierzchni ;)

Ciekawe, bo polonez ma napęd na tył.

W wiadomości

*K* napisał(-a):

ma tez mechanizm roznicowy.

Hello Big,

Friday, August 5, 2011, 2:00:36 PM, you wrote:

ma tez mechanizm roznicowy.

Daj spokój. Już RoMan zadał kłam mojej obserwacji, bo jeżdżąc poldkiem
nie miał takiego przypadku, co jest argumentem aż nad to spełniającym
warunek nieprawdopodobieństwa zaistnienia takiej sytuacji w ogóle.

W wiadomości

*RoMan Mandziejewicz* napisał(-a):

Z taką demagogia nadajesz się do "Pogromców Mitów".

Nieraz mi się zdarzyło, że na postoju przyrdzewiały Poldkowi klocki do
tarcz. Odpuszczało to max po pół obrotu drugiego koła a stawiać opór
mogło jedynie na mokrym. Na suchym nie miało szans.

Hello Big,

Friday, August 5, 2011, 3:08:54 PM, you wrote:

Z taką demagogia nadajesz się do "Pogromców Mitów".

Ale to Ty opisane przeze mnie zdarzenie uznałeś za mit.

Nieraz mi się zdarzyło, że na postoju przyrdzewiały Poldkowi klocki do
tarcz. Odpuszczało to max po pół obrotu drugiego koła a stawiać opór
mogło jedynie na mokrym. Na suchym nie miało szans.

Pisałem, że koło było zablokowane. O przyrdzewieniu nie wspominałem ani
słowem.

W wiadomości

*RoMan Mandziejewicz* napisał(-a):

Jasne - teraz zmyślisz, że osobiście klocki przyspawałeś.

On 2011-08-05, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Jasne - teraz zmyślisz, że osobiście klocki przyspawałeś.

W dniu 2011-08-05 13:14, K pisze:

W dniu 05-08-2011 11:42, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-08-05 08:13, Big Jack pisze:

W wiadomości

*PaweL* napisał(-a):

Zapewne nie jechała na ręcznym, to awaria/zablokowanie hamulca w
jednym kole.

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym
kołem. Niestety, na suchej nawierzchni ;)

Ciekawe, bo polonez ma napęd na tył.

ma tez mechanizm roznicowy.

W dniu 2011-08-05 14:05, Artur Maśląg pisze:

Kiedyś widziałem jadącego poloneza z tak zablokowanym tylnym prawym
kołem. Niestety, na suchej nawierzchni ;)

Ciekawe, bo polonez ma napęd na tył.

ma tez mechanizm roznicowy.

No właśnie.

W dniu 2011-08-04 23:10, Olo pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

Użytkownik "Olo"

http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

On 2011-08-05, PrzemysÂław Czaja  wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

Przypuszczam, że nagrywający wiedział o zablokowaniu koła wcześniej (
widać jak przygotowuje się do nagrania) ale oczywiście nie poinformował
o tym gdy stał obok na pasie - żenada i zwykłe dziadostwo

Użytkownik "AZ"

Przypuszczam, że nagrywający wiedział o zablokowaniu koła wcześniej (
widać jak przygotowuje się do nagrania) ale oczywiście nie poinformował
o tym gdy stał obok na pasie - żenada i zwykłe dziadostwo

Myslisz ze to by cos zmienilo? Kiedys zatrzymalem sie obok babki w
Seicento i miala gume z przodu, mowie jej ze ma gume, wyszla spojrzala,
mocno sie zdziwila, powiedziala dziekuje, wsiadla i pojechala dalej.

Tak se patrze i patrze jak Przemysław Czaja nawija makaron na uszy:

Byłem tydzień temu w niemczech, pechowo nie odbił mi ręczny i po
przejechaniu kilometra z koła poszedł dym, zjechałem na pobocze i
właściwie w tej samech chwili zatrzymały się jeszcze dwa auta w tym
jeden mechanika samochodowego - obaj kierowcy zamiast wyciągnąć kamery i
nagrywać uwalili się pod auto szukając przyczyny awarii - szokujące co?

Użytkownik "AZ"  napisał w wiadomości

On 2011-08-05, PrzemysÂław Czaja  wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=E6gO6zwPJMA :)

Przypuszczam, że nagrywający wiedział o zablokowaniu koła wcześniej (
widać jak przygotowuje się do nagrania) ale oczywiście nie poinformował
o tym gdy stał obok na pasie - żenada i zwykłe dziadostwo

Myslisz ze to by cos zmienilo? Kiedys zatrzymalem sie obok babki w
Seicento i miala gume z przodu, mowie jej ze ma gume, wyszla spojrzala,
mocno sie zdziwila, powiedziala dziekuje, wsiadla i pojechala dalej.

Hello yabba,

Friday, August 5, 2011, 9:49:56 PM, you wrote:

[...]

Myslisz ze to by cos zmienilo? Kiedys zatrzymalem sie obok babki w
Seicento i miala gume z przodu, mowie jej ze ma gume, wyszla spojrzala,
mocno sie zdziwila, powiedziala dziekuje, wsiadla i pojechala dalej.

Dzisiaj zatrzymałem się na światłach obok starszego pana, których jechał
Micrą (albo czymś podobnym). Z prawego tylnego koła dymiło się porządnie.
Mówię mu, że dymi mu się z koła, chyba coś się zablokowało i się grzeje.
Zdziwił się, że jak to może się dymic z koła i po zmianie świateł pojechał
dalej.