gregor  napisał(a): 
Skoro chwalisz PZU to ja pochwale MTU jakas babka na parkingu postawila 
auto i sie jej stoczyl na moj sprzet, auto uderzylo w tylny zderzak, 
sama zglosila na policje, w tym samym dniu zglosilem szkode do MTU i po 
tygodniu mialem juz kase, nie spodziewalem sie, ze tak szybko sprawa 
zostanie zalatwiona, kiedys w TUW to walczylem z miesiac ...
gregor
Tak naprawde wiekszosc spraw jest zalatwiana szybko, odczucie ze sa problemy
wynika z faktu ze tylko o problemach ludzie pisza ;-). 
Ja swego czasu mialem przygode z pijanym pieszym, uszkodzenia niewielkie
(lusterko i wgniot na boku). Zeby popchnac zrobilem z AC, poniewaz powiedzano
mi ze z OC bedzie problem, conajmniej dlugo to potrwa. Ku mojemu zdziwieniu
gdy placilem kolejny rok, jakies pol roku pozniej, okazalo sie ze mam ciagle
pelne znizki i udalo sie jakos znalesc sposob zeby obciazyc sprawce. 
Za to raz mialem problem ktory wcale nie wynikal z ubezpieczenia tylko
warsztatu ktory mi robil. Napisalem upowaznienie i mialo byc na rachunki,
bezgotowkowo dla mnie. agent dzwonil mi kilka razy ze warsztat niczego nie
przyslal (wyceny, upowaznienia), a warsztat twierdzil ze wyslal i glupoty
gadaja. W koncy po miesiacu ponad dostalem kase do domu (jakas wyliczona przez
ubezpieczyciela), a gdy zadzwonilem to powiedzieli ze czekali ustawowe 30 dni
(czy jakos tak) az przyjda papiery z warszatu, a pozniej wyplacili, mogli to
zrobil w przeciagu 1-2 tygodni gdybym od razu powiedzial ze chce kase. 
Zeby bylo smieszniej, warsztat zadzwonil dzien pozniej ze auto gotowe
(wczesniej ciagle bylo czekanie na czesci itp, razem cos 6 tygodni!), a przy
okazji, czy czasem nie dostalem kasy z ubezpieczalni, bo musze im oddac. 
Czyli celowo przetrzymali, zupelnie nie wiem dlaczego, bo kwota ktora ja
dostalem byla nizsza niz ich rachunki, i potem oni i tak wystepowali o
wyrownanie. Wiec pewnie mogli od razu. Po prostu nie zrozumialem na czym
polegal trick, poza faktem ze bylem 6 tygodni bez auta...
Tak czy siak ubezpieczyciel tutaj nie nawalil, oczywiscie poza proba
wcisniecia mi szkody calkowitej.
--  
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> 
http://www.gazeta.pl/usenet/
| 9 | 
Data: Maj 25 2011 10:36:23 | 
| Temat: Re: PZU pochwala | 
| Autor: OkuczaWa  | 
W dniu 2011-05-25 08:05, MarcinJM pisze: 
 Witam 
Jakis czas temu mijajac sie z autem strazy pozarnej (nie na sygnalach) 
spod niego wyprysl kamien rozbijajac mi przednia szybe. Zawrocilem, 
dogonilem, zatrzymalem. Kierownik wypisal mi oswiadczenie, ze 
"rzeczywiscie sie mijalismy, i rzeczywiscie na moim aucie jest swieze 
uszkodzenie szyby". Czyli zgodnie z tym, co mogl napisac. Swiadkiem w 
moim aucie byl 5letni syn, wiec praktycznie zadnego. 
Przyjechal rzeczoznawca, uczynil swoja powinnosc i po tygodniu kasa byla 
na koncie. 
 
Szczerze mowiac, raczej nie ludzilem sie, ze cos z tego wyjdzie. Tak 
naprawde, w tym przypadku bylo tylko moje slowo i nikogo, kto mogl w 
100% potwierdzic. 
 
Zdumiewajace. 
 
 
No to i tak Twoj oddział jest słaby :) 
Rekord mojej zony: 
Wtorek wieczór uszkodzenie. 
Sroda rano rzeczoznawca. 
Sroda, troche po południu telefon z prosba o potwierdzenie numeru konta (bo juz przelew). 
Czwartek - kasa na koncie :)
 
To było z 2,5 roku temu.
 
Nie chce ich tez reklamowac, ale tez PZU
 | 10 | 
Data: Maj 25 2011 20:44:10 |  | Temat: Re: PZU pochwala |  | Autor: Adam U.  |  
Mi spod tira też wyleciał kamien i walnął w szybe. 
Pojawiła się rysa na 1/2 długości. 
Zadzwoniłem do PZU (mam wykupioną autoszybe) 
Po 15min od zgłoszenia telefonicznie szkody dzwoni babka z PZu i pyta gdzie chciałbym tą szybe wymienić (podała 3 miasta w okolicy i kilka terminów) 
Wybrałem miasto A, z terminen na następny dzień i po 20godz od zdarzenia już miałem wstawioną nową szybe;-) 
 
Rzeczoznawcy nie było tylko babka z NORDGLAS porobiła zdjęcia. 
 
Trza za to ich pochwalić:-) 
Nawet sie tego nie spodziewałem 
 
--  
-- - 
Adam U. 
 
 | 11 | 
Data: Maj 25 2011 21:21:31 |  | Temat: Re: PZU pochwala |  | Autor: Tomasz Pyra  |  
W dniu 2011-05-25 08:05, MarcinJM pisze: 
 
 Szczerze mowiac, raczej nie ludzilem sie, ze cos z tego wyjdzie. Tak 
naprawde, w tym przypadku bylo tylko moje slowo i nikogo, kto mogl w 
100% potwierdzic. 
 
Widocznie strażak z racji pełnionej służby był wystarczająco wiarygodny :)
  |  |  |