na ** p.m.s ** Marcin pisze tak:
to jeszcze pewnie pare lat pokierujemy a pozniej bedzie mozna pic
i wrocic do domu;)
phi, autonomiczny koń mojego dziadka potrafił to już w 1920 roku ;)
--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98
3 |
Data: Maj 09 2012 20:23:18 |
Temat: Re: Pierwsze "prawo jazdy" dla samochodu |
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] |
W dniu 2012-05-09 20:11, PiteR pisze:
to jeszcze pewnie pare lat pokierujemy a pozniej bedzie mozna pic
i wrocic do domu;)
phi, autonomiczny koń mojego dziadka potrafił to już w 1920 roku ;)
I był zdecydowanie bardziej "eko" od tej Toyoty...
:)
--
Wojciech Smagowicz
4 |
Data: Maj 09 2012 20:30:29 | Temat: Re: Pierwsze "prawo jazdy" dla samochodu | Autor: kamil |
On 09/05/2012 19:23, Wojciech Smagowicz [ZIWK] wrote:
W dniu 2012-05-09 20:11, PiteR pisze:
to jeszcze pewnie pare lat pokierujemy a pozniej bedzie mozna pic
i wrocic do domu;)
phi, autonomiczny koń mojego dziadka potrafił to już w 1920 roku ;)
I był zdecydowanie bardziej "eko" od tej Toyoty...
No i kiedy Toyota nawali, to już trzeba do ASO, a koń pojedzie dalej. :)
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
5 |
Data: Maj 09 2012 21:54:49 | Temat: Re: Pierwsze "prawo jazdy" dla samochodu | Autor: JK |
W dniu 2012-05-09 21:30, kamil pisze:
phi, autonomiczny koń mojego dziadka
potrafił to już w 1920 roku ;)
I był zdecydowanie bardziej "eko" od tej
Toyoty...
No i kiedy Toyota nawali, to już trzeba do
ASO, a koń pojedzie dalej. :)
Nawalony koń? Pojechać to może i pojedzie (chodź to zależy od stopnia nawalenia) tylko gdzie on pojedzie?
--
Pozdrawiam
JK
6 |
Data: Maj 09 2012 23:05:34 | Temat: Re: Pierwsze "prawo jazdy" dla samochodu | Autor: zho |
Użytkownik "JK" napisał w wiadomości
W dniu 2012-05-09 21:30, kamil pisze:
phi, autonomiczny koń mojego dziadka
potrafił to już w 1920 roku ;)
I był zdecydowanie bardziej "eko" od tej
Toyoty...
No i kiedy Toyota nawali, to już trzeba do
ASO, a koń pojedzie dalej. :)
Nawalony koń? Pojechać to może i pojedzie (chodź to zależy od stopnia nawalenia) tylko gdzie on pojedzie?
Kon, jak kon, ale jesli nawali kierowca konia znaczy woznica kon zwiezie go do domu, ma taki gps wbudowany i zaprogramowany na parkowanie w stajni.
Wielokrotnie sprawdzone, z tym ze nigdy sie nie nawalilem po to by to sprawdzic ale swobode wyboru drogi koniu dawalem i zawsze ladowal tam gdzie powinien znaczy na swoim podworku.
Pozdrawiam ZHO
www.akwa.aip.pl
7 |
Data: Maj 09 2012 20:47:36 | Temat: Re: Pierwsze "prawo jazdy" dla samochodu | Autor: Marcin |
Witam
W dniu 2012-05-09 20:11, PiteR pisze:
na ** p.m.s ** Marcin pisze tak:
to jeszcze pewnie pare lat pokierujemy a pozniej bedzie mozna pic
i wrocic do domu;)
phi, autonomiczny koń mojego dziadka potrafił to już w 1920 roku ;)
Ale moze nowe auto mogloby mnie zawiesc na impreze, pozniej pojechac sobie na jakis parking np. pod marketem a jak impreza sie skonczy to przyjechac na miejsce imprezy i zabrac do domu. To by chyba bylo lepsze niz kon. Tylko co wtedy beda robic taksowkarze? ;)
Pozdrawiam,
Marcin
| | | | |