Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera. Skąd sie bierze taka wiocha w białych
skarpetkach? Dla niektórych takie badziewie to szczyt mody i lansu.
Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta mimo, że
o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o
mózgu wielkości orzeszka.
I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

zbysiu pisze:

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie

Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu.

Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

Niewe pisze:

zbysiu pisze:

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie

Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu.

Navara chyba ?

Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

A gdzie tu oszustwo ?

zbysiu pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

Niewe pisze:

zbysiu pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

A Ty nie słyszałeś o innych pracach niż przewóz buraków?
Odliczenie Vatu od takiego auta jest legalne i zgodne z prawem, więc nie
ma mowy o oszustwie.

Użytkownik "zbysiu"  napisał w wiadomości

Niewe pisze:

zbysiu pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

A Ty nie słyszałeś o innych pracach niż przewóz buraków?
Odliczenie Vatu od takiego auta jest legalne i zgodne z prawem, więc nie
ma mowy o oszustwie.

Ale prawo mówi równiez, że mozna odliczyć vat od pojazdu uzywanego do
pracy. Jazda do slubu nie jest wykonywaniem pracy.

Użytkownik "zbysiu"  napisał w wiadomości

Ale prawo mówi równiez, że mozna odliczyć vat od pojazdu uzywanego do
pracy. Jazda do slubu nie jest wykonywaniem pracy.

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

PH pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

frustracie naucz się czytać ze zrozumieniem. pokaż mi paragraf w którym
samochód ma być używany __tylko__ do pracy, aby można było odliczyć VAT. ma
spełniać pewne warunki, które akurat pickupy spełniają. to prawo jest kulawe
a nie Ci co z niego korzystają.

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

Użytkownik "zbysiu"  napisał w wiadomości

PH pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

frustracie naucz się czytać ze zrozumieniem. pokaż mi paragraf w którym
samochód ma być używany __tylko__ do pracy, aby można było odliczyć VAT.
ma
spełniać pewne warunki, które akurat pickupy spełniają. to prawo jest
kulawe
a nie Ci co z niego korzystają.

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

On Thu, 18 Oct 2007 12:16:05 +0200,  zbysiu wrote:

PH pisze:

frustracie naucz się czytać ze zrozumieniem. pokaż mi paragraf w którym
samochód ma być używany __tylko__ do pracy, aby można było odliczyć VAT. ma
spełniać pewne warunki, które akurat pickupy spełniają. to prawo jest kulawe
a nie Ci co z niego korzystają.

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

Taa .. a w jakim kraju jezdzi najwiecej pickupow ?

A jak chcesz zawiesc quada do lasu czy skuter wodny nad jezioro ? :-)

Sprawdza sie tez do lotni, motolotni, sprzetu nurkowego, a takze masy
innych zawodow gdzie trzeba cos wiecej niz torbe z laptopem zabrac :-)

On Thu, 18 Oct 2007 15:09:05 +0200,  Karolek wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

A jak chcesz zawiesc quada do lasu czy skuter wodny nad jezioro ? :-)

Hak + przyczepka?

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 18 Oct 2007 15:09:05 +0200,  Karolek wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

A jak chcesz zawiesc quada do lasu czy skuter wodny nad jezioro ? :-)

Hak + przyczepka?

Pickup znacznie lepszy.

"Karolek"  wrote

Tylko komfort zerowy w prownaniu z normlanymi samochodami w tym przedziale
cenowym :>

 nie jest piekny...

Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości

"Karolek"  wrote

Tylko komfort zerowy w prownaniu z normlanymi samochodami w tym przedziale cenowym :>

Typowy pickup ma komfort zbliżony do SUVa.  Na polskich wyboistych drogach opony z wysoką ścianką boczną to raczej plus a nie minus.  Gorzej przy wyższych prędkościach na autostradach.

 nie jest piekny...

heh... no to już kwestia indywidualna.  Mi się na przykład niektóre trucki podobają... np. Ford F-150 albo nowe wersje Toyoty: Tundra i Tacoma. Gdyby przestrzeń ładunkowa była mi do czegoś potrzebna, to z przyjemnością bym sobie takiego zanabył. :)

Użytkownik "Karolek" wrote

No walsnie dobrze napisales, gdyby przstrzen ladunkowa bylaby ci do czegos
potrzebna... wiekszosci tych co kupuja te nowe zajebiscie drogie pickupy,
wlasnie ta przestrzen jest nie potrzebna, kupuja te auta tylko dla tego,
ze sa wielkie :>

Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości

Wiesz, my myślimy w kategoriach potrzeb.  Natomiast niektórzy olewają potrzeby i po prostu kupują to co im się podoba.  Wiele osób kupuje wielkie SUVy, pomimo, że nigdy nie zjadą one z asfaltu.  Tak samo nabywca Lamborghini Murcielago tak na dobrą sprawę go nie potrzebuje.  Kupuje, bo taki ma kaprys bądź marzenie.  Jeśli ktoś marzy, by jeździć pikapem - no cóż, nie mam go zamiaru za to piętnować.  Ja też ma marzenia, które nie mają z potrzebami nic wspólnego.

> A jak chcesz zawiesc quada do lasu czy skuter wodny nad jezioro ? :-)
>

Hak + przyczepka?

Użytkownik "darma"  napisał w wiadomości

> A jak chcesz zawiesc quada do lasu czy skuter wodny nad jezioro ? :-)
>

Hak + przyczepka?

ale jak masz sporą mase przed hakiem, to się o wiele przyjemniej ciężką
przyczepe ciągnie

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

W normalnym kraju kazdy porządny człowiek wstydziłby sie lansować takim
czymś po mieście. Ale Polska jest dziwnym krajem.

Użytkownik "zbysiu"  napisał

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

PH pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

frustracie naucz się czytać ze zrozumieniem. pokaż mi paragraf w którym samochód ma być używany __tylko__ do pracy, aby można było odliczyć VAT. ma spełniać pewne warunki, które akurat pickupy spełniają. to prawo jest kulawe a nie Ci co z niego korzystają.

M pisze:

PH pisze:

Uzywa tego do pracy? Wozi tym buraki?
Nie

frustracie naucz się czytać ze zrozumieniem. pokaż mi paragraf w
którym samochód ma być używany __tylko__ do pracy, aby można było
odliczyć VAT. ma spełniać pewne warunki, które akurat pickupy
spełniają. to prawo jest kulawe a nie Ci co z niego korzystają.

Chciales paragraf - prosze bardzo - Ustawa o podatku od towarow i uslug:
Art. 86.
1. W zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania
czynności opodatkowanych, podatnikowi, o którym mowa w art. 15,
przysługujeprawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku
naliczonego, zzastrzeżeniem art. 114, art. 119 ust. 4, art. 120 ust. 17
i 19 oraz art. 124.

Chyba jesne. Jazda do slubu czy po lesie to nie jest czynnosc
opodatkowana, chyba ze ktos ma taka dzialalnosc gospodarcza

M

Chciales paragraf - prosze bardzo - Ustawa o podatku od towarow i uslug:
Art. 86.
1. W zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania
czynności opodatkowanych, podatnikowi, o którym mowa w art. 15,
przysługujeprawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku
naliczonego, zzastrzeżeniem art. 114, art. 119 ust. 4, art. 120 ust. 17 i
19 oraz art. 124.

Chyba jesne. Jazda do slubu czy po lesie to nie jest czynnosc
opodatkowana, chyba ze ktos ma taka dzialalnosc gospodarcza

On Thu, 18 Oct 2007 15:33:23 +0200,  PH wrote:

Chyba jesne. Jazda do slubu czy po lesie to nie jest czynnosc
opodatkowana, chyba ze ktos ma taka dzialalnosc gospodarcza

a kto pisał że to czynność opodatkowana??
podobnie - nie odlicza paliwa które spalił jadąc do ślubu czy po fajki - co
nie zmienia faktu, że auto ma stać na parkingu jak nie pracuje bo tak sie
Wam podoba.
nigdzie nie ma paragrafu że odliczenia można dokonac __tylko__ dla towarów
które w 100% wykorzystywane sę do czynności opodatkowanych.

jak myślisz - skąd się w punkcie 3 artykułu na który się powołuje wzięła
warotość 60% ????

J.F. pisze:

On Thu, 18 Oct 2007 15:33:23 +0200,  PH wrote:

Chyba jesne. Jazda do slubu czy po lesie to nie jest czynnosc
opodatkowana, chyba ze ktos ma taka dzialalnosc gospodarcza

a kto pisał że to czynność opodatkowana??
podobnie - nie odlicza paliwa które spalił jadąc do ślubu czy po fajki - co
nie zmienia faktu, że auto ma stać na parkingu jak nie pracuje bo tak sie
Wam podoba.
nigdzie nie ma paragrafu że odliczenia można dokonac __tylko__ dla towarów
które w 100% wykorzystywane sę do czynności opodatkowanych.

Jest za to zapis jak rozliczac w przeciwnym wypadku.

jak myślisz - skąd się w punkcie 3 artykułu na który się powołuje wzięła
warotość 60% ????

No skad ? To taki kompromis miedzy tymi ktorzy samochodem pracuja
i im sie nalezy odliczenie, a ministrem ktory narzeka na dziure
w budzecie i najchetniej by nic nie dal. Czasem ma slusznosc.

Z jakims rzeczywistym podzialem przebiegu nie ma nic wspolnego :-)

J.

On 18 Paź, 17:10, zbysiu  wrote:

J.F. pisze:





> On Thu, 18 Oct 2007 15:33:23 +0200,  PH wrote:
>>> Chyba jesne. Jazda do slubu czy po lesie to nie jest czynnosc
>>> opodatkowana, chyba ze ktos ma taka dzialalnosc gospodarcza

>> a kto pisał że to czynność opodatkowana??
>> podobnie - nie odlicza paliwa które spalił jadąc do ślubu czy po fajki - co
>> nie zmienia faktu, że auto ma stać na parkingu jak nie pracuje bo tak sie
>> Wam podoba.
>> nigdzie nie ma paragrafu że odliczenia można dokonac __tylko__ dla towarów
>> które w 100% wykorzystywane sę do czynności opodatkowanych.

> Jest za to zapis jak rozliczac w przeciwnym wypadku.

>> jak myślisz - skąd się w punkcie 3 artykułu na który się powołuje wzięła
>> warotość 60% ????

> No skad ? To taki kompromis miedzy tymi ktorzy samochodem pracuja
> i im sie nalezy odliczenie, a ministrem ktory narzeka na dziure
> w budzecie i najchetniej by nic nie dal. Czasem ma slusznosc.

> Z jakims rzeczywistym podzialem przebiegu nie ma nic wspolnego :-)

> J.

A najsmieszniejsze, ze w bogatych cywilizowanych krajach już dawno
wymyślono na takie cwaniactwo sposób. Samochód służbowy musi mieć po
prostu logo o okreslonej przepisami minimalnej wielkości.
Taki burak na pewno by się wstydził jeździc samochodem z napisem 'punkt
xero' albo 'budka z hotdogami'.- Ukryj cytowany tekst -

"zbysiu"  wrote in message

A najsmieszniejsze, ze w bogatych cywilizowanych krajach już dawno
wymyślono na takie cwaniactwo sposób. Samochód służbowy musi mieć po
prostu logo o okreslonej przepisami minimalnej wielkości.

dink pisze:

"zbysiu"  wrote in message

A najsmieszniejsze, ze w bogatych cywilizowanych krajach już dawno
wymyślono na takie cwaniactwo sposób. Samochód służbowy musi mieć po
prostu logo o okreslonej przepisami minimalnej wielkości.

logo można sobie dowolne wymyśleć :-)

In article   says...

Dla nich sam fakt jezdzenia z samochodem z logo byłby deprecjonujący.

Niektóre kraje stosują jeszcze inny kolor rejestracji. To by ich do
końca pognębiło.

Alex81 pisze:

In article   says...

Dla nich sam fakt jezdzenia z samochodem z logo byłby deprecjonujący.

Tia...

Niektóre kraje stosują jeszcze inny kolor rejestracji. To by ich do
końca pognębiło.

No jakie? ;)

"zbysiu"  wrote in message

dink pisze:

logo można sobie dowolne wymyśleć :-)

Dla nich sam fakt jezdzenia z samochodem z logo byłby deprecjonujący.
Niektóre kraje stosują jeszcze inny kolor rejestracji. To by ich do
końca pognębiło.

A Ciebie ktos upowaznil do ustalania norm poza ktorymi wszyscy inni to
buraki, wiesniaki itd itd ??
Jestes typowym przedstawicielem zazdrosnego sasiada :)

Pozdrawiam,
Cichy

[Cichy] pisze:

A Ciebie ktos upowaznil do ustalania norm poza ktorymi wszyscy inni to
buraki, wiesniaki itd itd ??
Jestes typowym przedstawicielem zazdrosnego sasiada :)

Pozdrawiam,
Cichy

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta mimo, że
o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o
mózgu wielkości orzeszka.
I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

Gabriel'Varius' pisze:

Po pierwsze gdzie tu oszustwo?

Zazdrosc i zawisc oraz szybkie ocenianie i obrazanie ludzi w naszym
narodzie nigdy nie zginie :-( Kim Ty jestes i jakie masz prawo do
ublizania komus i pisaniu ze jest debilem i burakiem o "mozgu wielkosci
orzeszka" Masz chlopie wlasne dzieci, siostre , zone, matke - zastanow
sie czy chcialbys aby ktos tak pisal o Twoich bliskich, rodzinie czy
znajomych.
pomimo wszystko pozdrawiam

<ciach>

zdecydowanie. Nie karmic!!

Kolejny glupi watek zbysia ktory po kilku postach skonczy sie opowiesciami o
odbytach, jedzeniu kupy itd. Polecam lekture kilku bezsensownych watkow
ktore zdazyl do tej pory wyprodukowac.

zbysiu pisze:

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera. Skąd sie bierze taka wiocha w białych
skarpetkach? Dla niektórych takie badziewie to szczyt mody i lansu.
Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta mimo, że
o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o
mózgu wielkości orzeszka.
I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

Ze kupil se Navare to jego sprawa, ale zeby tym do slubu jechac!?
Eeeeeeeech...

Może jak se kupił Navarę to teraz oszczędza na limuzyne i woli pojechać swoim

user wrote:

zbysiu pisze:



Ze kupil se Navare to jego sprawa, ale zeby tym do slubu jechac!?
Eeeeeeeech...

Off topic wątku ale jak najbardziej w tematyce grupy. Z sygnaturki wynika że masz focusa 1.6 na gazie :). Mozesz powiedzieć jak długo tak juz jeździsz oraz jeśli to możliwe jaki jest początek numeru silnika?

Pozdrawiam
darek

user wrote:

LPG mam od kwietnia (zrobilem na nim 15 000 km). Poki co no problem.
Srednio 11 l/100 km. Silnik zetec-s dlatego sekwencja. podobno inne sie
nie nadaja. nr motoru podam pozniej bo nie mam don dostepu.

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera.

pontoon pisze:

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera.

Zbysiu - masz małego fiutka i stąd biorą się twoje frustracje.

pozdrawiam
ponton

Chcesz sprawdzić?

pontoon pisze:

Chcesz sprawdzić?

Mnie to nie kręci, szukaj innego partnera ciotko.

ponton

On 18 Paź, 11:53, zbysiu  wrote:

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera. Skąd sie bierze taka wiocha w białych
skarpetkach? Dla niektórych takie badziewie to szczyt mody i lansu.
Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta mimo, że
o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o
mózgu wielkości orzeszka.
I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

a ja lubie pikapy
ojciec ma rama 1500 a nie niedlugo kupuje rama 2500, auto zajebiscie
uniwersalne, duze, nieporownywalnie bezpiecznejsze od aut "zwyklych",
ladowne, moc ma masakryczną więc nadaje się do ciezkiej pracy a w miescie
automat idelanie sie sprawdza, jest wygodny i komforowy
i gdzie tu wiesniactwo ?

chyba tylko w tym, ze niektorzy uwazaja ze wyrzuca sie tyle pieniedzy w
bloto "dla szpanu". no coz jesli ktos tak mysli to chyba uwaza wlasiciceli
pickupow za wyjatkowo bogatych albo po prostu jest wyjatkowo glupi

Witam serdecznie.

Kilka lat musiałem jeździć służbowymi pick-up-ami. Na początku jak wszyscy
chciałem, ale kiedy wszyscy poznali co to za wątpliwa "przyjemność", otrzymanie
pick-up-a to była jakaś kara.
Ale nie o tym. Tak a propos panny młodej. Przypomniało się jaki kiedyś żona
wsiadając do owego pick-up-a rozerwała spódnicę od krawędzi prawie do pasa. No
bo trzeba nieźle nogę zadzierać, a jak spódnica wąska... ;-)
Miałem niezły ubaw.
Swoją drogą auta te są wyjątkowo niepraktyczne jeśli nie jest się rolnikiem albo
budowlańcem itp. Nic dłuższego nie można przewieźć, bo paka w wersji
pięcioosobowej mała i nieustawna. Żadnej cenniejszej rzeczy nawet na chwilę nie
ma gdzie zostawić, bo zawsze na widoku. Kręgosłup wysiada po kilku miesiącach. Z
tyłu kolana pod brodą, bo podłoga wysoko.
Ale jak chatę budowałem to warto było przecierpieć, bo paleta cegły na styk
wchodziła, i jeszcze zapas na resorach był.
Pozdrawiam.

Sebastian

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

zakupu

tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

RUN pisze:

zakupu

tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

nie widze problemu - przynajmniej z ich strony
maja 150 tys - wazne ze nie kradzione
auto dopuszczone do ruchu
prawo pozwala odpisac vat
panna mloda widac lubi uniesienia na wysokosci
wiec o co chodzi

auto zwie sie Navara
wyglada ze ciebie sciska w dolku z zazdrosci

MAciej

<cut>
pomijajac , ze sie zgadzam, to dodatkowo te dzisiejsze pikapy sa tak oblesne
ze sie rzygac chce. zwlaszcza mitsu L200

staszek pisze:

<cut>
pomijajac , ze sie zgadzam,

Przygotuj się na tekst "nie karmic trolla".
Dla nich wszystkie inne poglądy to trollowanie.

<cut>
pomijajac , ze sie zgadzam,

Przygotuj się na tekst "nie karmic trolla".
Dla nich wszystkie inne poglądy to trollowanie.

BaX pisze:

<cut>
pomijajac , ze sie zgadzam,

Przygotuj się na tekst "nie karmic trolla".
Dla nich wszystkie inne poglądy to trollowanie.

człowieku o czym ty dupisz? o tym że sąsiad do ślubu wiózł córke
'wieśniackim firmowym pickapem' czy o odliczeniu vat-u od kupna takiego auta
i eksploatacji? inaczej, co cię bardziej w dupce szczypie, jego wieśniactwo
w twoim mniemaniu czy to że pojechał 'firmowym' autem do ślubu?
Ale tak szczerze, co?

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera. Skąd sie bierze taka wiocha w białych
skarpetkach? Dla niektórych takie badziewie to szczyt mody i lansu.

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera. Skąd sie bierze taka wiocha w białych
skarpetkach? Dla niektórych takie badziewie to szczyt mody i lansu.
Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta mimo, że
o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o
mózgu wielkości orzeszka.
I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

darma pisze:

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera. Skąd sie bierze taka wiocha w białych
skarpetkach? Dla niektórych takie badziewie to szczyt mody i lansu.
Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta mimo, że
o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o
mózgu wielkości orzeszka.
I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady. Jakby dało się jeździć koparką, to pewnie zaczęli by się
lansować, to bo trzeba odpisać vat, trzeba oszukać państwo, a że przy
tym wychodzi się na idiotę.... No cóż

to mówił mały zakompleksiny zbyś co zazdraszcza wszystkim i wszystkiego!

znajć se chłopie babe, poklep ją po tyłku odrazu ci się humor poprawi i nie
bedziesz wypisywał głupot w usnecie

pozdr.

> to mówił mały zakompleksiny zbyś co zazdraszcza wszystkim i wszystkiego!
>
> znajć se chłopie babe, poklep ją po tyłku odrazu ci się humor poprawi i nie
> bedziesz wypisywał głupot w usnecie
>
> pozdr.


Pytam ponownie - uważasz że zazdroszczę komuś buractwa?

R.B. pisze:

to mówił mały zakompleksiny zbyś co zazdraszcza wszystkim i wszystkiego!

znajć se chłopie babe, poklep ją po tyłku odrazu ci się humor poprawi i nie
bedziesz wypisywał głupot w usnecie

pozdr.

Pytam ponownie - uważasz że zazdroszczę komuś buractwa?

Nie. Posiadania 150 kPLN ktore mozna wydac na cos co sie mi podoba nie ogladajac
sie na opinie durnych zbysiow

Użytkownik "zbysiu" wrote

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta

Pete pisze:

Użytkownik "zbysiu" wrote

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu. Panna była wniebowzięta

Skoro była szczęśliwa, to co Ci do tego?  Nie masz większych zmartwień?

Pete

Użytkownik "zbysiu" wrote

Smieszy mnie to po prostu

Pete pisze:

Użytkownik "zbysiu" wrote

Smieszy mnie to po prostu

A mnie śmieszy to, że wyzywasz innych od wieśniaków i buraków przez pryzmat
osobistych wartości, które przecież nie muszą być uniwersalne.

Ślub to wielkie wydarzenie w życiu każdego.  Każdy ma jakiś inny pomysł na
to, jak go odbyć.  Nie każdy chce jechać do ślubu w czarnej limuzynie.  A
tobie nic do tego.

Ile masz lat?  12?

Pete

Ale jechać w pikapie?
Przecież ona nie pojechała w pikapie, bo chciała być oryginalna. Po
prostu tatuś tydzień wcześniej kupił sobie pikapa i chciał się pochwalić
(według niego to pewnie powód do dumy).

R.B. pisze:

Ale jechać w pikapie?
Przecież ona nie pojechała w pikapie, bo chciała być oryginalna. Po
prostu tatuś tydzień wcześniej kupił sobie pikapa i chciał się pochwalić
(według niego to pewnie powód do dumy).

No i...?
Ja do slubu jechalem Polonezem. Byl to jedyny woz w sezrokiej rodzinie (18 lat
temu), w ktorym suknia mojej zony sie miescila.
Nie rozumiem, czemu miala wynajmowac woz, jesli nie chcieli i mieli wlasny?
Czym wg Ciebie mial chcwalic, przeciez nabycie nowego auta i tak nie ujdzie
latwo zainteresowaniu sasiadow w naszym kraju?

Tak trudno pomyśleć?
Na ślub zleciało się całe towarzystwo z sąsiedztwa bliższego i dalszego.
Dzięki temu i dalsze sąsiedztwo mogło jawnie skojarzyć pikapa z nim. Bo
inaczej to tylko sąsiedzi zza płota wiedzieliby do kogo należy.

 pisze:

Tak trudno pomyśleć?
Na ślub zleciało się całe towarzystwo z sąsiedztwa bliższego i dalszego.
Dzięki temu i dalsze sąsiedztwo mogło jawnie skojarzyć pikapa z nim. Bo
inaczej to tylko sąsiedzi zza płota wiedzieliby do kogo należy.

Zbysiu, nie sdadz innych swoja miara...
Naprawde, wierz mi, ze w sasiedztwie bardzo szybko siez rozchodzi co do ,ogo
nalezy...

"zbysiu" wrote

Ale jechać w pikapie?
Przecież ona nie pojechała w pikapie, bo chciała być oryginalna.

Pete pisze:

"zbysiu" wrote

Ale jechać w pikapie?
Przecież ona nie pojechała w pikapie, bo chciała być oryginalna.

Ale skąd wiesz, że nie chciała jechać w pikapie?  Powiedziała Ci to?  Sam
napisałeś, że była "wniebowzięta".

Pete

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

R.B. pisze:

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

Masz?

R.B. pisze:
>> A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?
>
> Masz?
>
Co?

 pisze:

R.B. pisze:

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

Masz?

Co?

Pragnienia, pragnienia...

 pisze:
>> R.B. pisze:
>>>> A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?
>>> Masz?
>>>
>> Co?
>
> Pragnienia, pragnienia...
>
>
Ja przynajmniej jakieś mam.

Użytkownik  wrote

>>>> A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?
>>> Masz?
>>>
>> Co?
>
> Pragnienia, pragnienia...
>
>
Ja przynajmniej jakieś mam.

No to czemu pytales jak znasz odpowiedz?

Pete pisze:

Użytkownik  wrote

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

Masz?

Co?

Pragnienia, pragnienia...

Ja przynajmniej jakieś mam.

No to czemu pytales jak znasz odpowiedz?

LOOOL!  To się musiało tak skończyć. :)

Pete

Dnia Thu, 18 Oct 2007 22:11:00 +0200, zbysiu napisał(a):

Ale skąd wiesz, że nie chciała jechać w pikapie?  Powiedziała Ci to?  Sam
napisałeś, że była "wniebowzięta".

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

Borys Pogoreło pisze:

Dnia Thu, 18 Oct 2007 22:11:00 +0200, zbysiu napisał(a):

Ale skąd wiesz, że nie chciała jechać w pikapie?  Powiedziała Ci to?  Sam
napisałeś, że była "wniebowzięta".

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

 ty np. masz pragnienia związane ze stolcem, więc najwyraźniej może.

Ale skąd wiesz, że nie chciała jechać w pikapie?  Powiedziała Ci to?  Sam
napisałeś, że była "wniebowzięta".

Pete

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

BaX pisze:

Ale skąd wiesz, że nie chciała jechać w pikapie?  Powiedziała Ci to?  Sam
napisałeś, że była "wniebowzięta".

Pete

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

Ty te sąsiadke chciałeś stuknąć czy jak i ci się nie udało żeś się na nią
tak uwziął?

Ale skąd wiesz, że nie chciała jechać w pikapie?  Powiedziała Ci to?
Sam
napisałeś, że była "wniebowzięta".

Pete

A czy bezmózg może mieć jakieś swoje pragnienia?

Ty te sąsiadke chciałeś stuknąć czy jak i ci się nie udało żeś się na nią
tak uwziął?

A stuknąłbym, czemu nie. Lala, jak lala.

BaX pisze:

Aaaa to było trzeba tak od razu, nie dość ześ nie stuknął to cie ktoś ubiegł
wkręcając się do rodziny gdzie sie "nawaronami" rozbijaja. Zrozumiała
zawiść, LOL.
BTW: gustujesz w pannach z rozumem "wielkości orzeszka"? :DDD

Aaaa to było trzeba tak od razu, nie dość ześ nie stuknął to cie ktoś
ubiegł
wkręcając się do rodziny gdzie sie "nawaronami" rozbijaja. Zrozumiała
zawiść, LOL.
BTW: gustujesz w pannach z rozumem "wielkości orzeszka"? :DDD

W tym przypadku nie liczy się inteligencja.

BaX pisze:

Aaaa to było trzeba tak od razu, nie dość ześ nie stuknął to cie ktoś
ubiegł
wkręcając się do rodziny gdzie sie "nawaronami" rozbijaja. Zrozumiała
zawiść, LOL.
BTW: gustujesz w pannach z rozumem "wielkości orzeszka"? :DDD

W tym przypadku nie liczy się inteligencja.

Aaaaa to teraz masz nawet większe szanse, mężatki nie wpadają :)))

Użytkownik "zbysiu" wrote

Po
prostu tatuś tydzień wcześniej kupił sobie pikapa i chciał się pochwalić
(według niego to pewnie powód do dumy).

Pete pisze:

Użytkownik "zbysiu" wrote

Po
prostu tatuś tydzień wcześniej kupił sobie pikapa i chciał się pochwalić
(według niego to pewnie powód do dumy).

Czy lepiej by zrobił wynajmując obce auto do ślubu i nim szpanował?
Przyozdabianie się w cudze piórka to mniejsze wieśniactwo według ciebie?

Pete

In article   says...
[ciach]

;)

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI

Użytkownik "zbysiu"  napisał w wiadomości

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera.>

mózgu wielkości orzeszka.

Slv pisze:

Użytkownik "zbysiu"  napisał w wiadomości

Jak widzę buraka dumnie rozpostartego w pikapie za 150 tys. to mi się
nóż w kieszeni otwiera.>

o mało nie upadła wysiadając. Ale co się dziwić w przypadku blondynki o

mózgu wielkości orzeszka.

Wydaje mi się, że to typowo polski komentarz od kogoś kto ma mózg jak dzwon
i tylko jeden mały problem: jak zarobić 150 tyś. nowych polskich złotych.
Moim skromnym zdaniem to mało eleganckie jest komentowanie na co ktoś wydaje
swoje pieniądze.

Dla jasności- pikapy nigdy nie były moimi ulubionymi samochodami, ale dopóki
nie wymuszają  pierwszeństwa to nie widzę problemu.

Slv

On 2007-10-18 11:53:24 +0200, zbysiu  said:

I co najlepsze, te buraki są dumne, że sobie mogły odpisać vat od zakupu
tej żenady.

Użytkownik "zbysiu"  napisał

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu.

Szczyt wieśniactwa pobił mój sąsiad, który kupił sobie pikapa o nazwie
Navarona i zawiózł tym córkę do ślubu.

nawet sobie zbysiu nie wyobrażasz jakie to fajne uczucie:

http://picasaweb.google.com/moa.labs/Lub/photo#5099802547933364434
http://picasaweb.google.com/moa.labs/Lub/photo#5099802547933364418