Witam.
Spotkało mnie dziś coś bardzo nieprzyjemnego. Jechałem z rodziną obwodnicą Oruni w stronę Oliwy.
Wszystko było w porządku, ruch dość płynny. Zaraz przed zjazdem na Auchan zacząłem wyprzedzać tira (biała Scania nr. rej. SZ ... - numer znam). I tu niespodzianka! Kiedy byłem mniej więcej na wysokości środka zestawu ciągnik-naczepa typ w tirze włączył kierunkowskaz i zaczął zjeżdżać na lewy pas, zmuszając mnie do ostrego hamowania i zjechania na pobocze! Klakson oczywiście nic nie dał. Ciśnienie skoczyło mi tak jak chyba nigdy w życiu! Oczywiście natychmiast zadzwoniłem na policję i zawiadomiłem ich o zdarzeniu. Jak do tej pory żadnego odzewu.
Zastanawiam się czy jest sens żeby zgłosić to zdarzenie do prokuratury. Ten sukinsyn w tirze o mały włos nie doprowadził do poważnego wypadku.
A może ktoś z grupowiczów widział to zdarzenie? Jechałem srebrną Toyotą Corollą Verso. Wszystko miało miejsce mniej więcej o godzinie 13:50 - 13:55.

Będę wdzięczny za opinie czy warto się z tym szarpać i informacje od ewentualnych świadków zdarzenia (wasikan_małpa_gmail.com).
--
Pozdrawiam
Wasia

Hello wasia,

Tuesday, August 7, 2007, 1:51:48 AM, you wrote:

Spotkało mnie dziś coś bardzo nieprzyjemnego. Jechałem z rodziną
obwodnicą Oruni w stronę Oliwy.
Wszystko było w porządku, ruch dość płynny. Zaraz przed zjazdem na
Auchan zacząłem wyprzedzać tira (biała Scania nr. rej. SZ ... - numer
znam). I tu niespodzianka! Kiedy byłem mniej więcej na wysokości środka
zestawu ciągnik-naczepa typ w tirze włączył kierunkowskaz i zaczął
zjeżdżać na lewy pas, zmuszając mnie do ostrego hamowania i zjechania na
pobocze!

RoMan Mandziejewicz pisze:

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

Hello DiseQ,

Tuesday, August 7, 2007, 11:08:26 AM, you wrote:

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

A Ty to jakiś prorok czy co ? :)

DiseQ napisał(a):

RoMan Mandziejewicz pisze:

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

A Ty to jakiś prorok czy co ? :)

Hello Andrzej,

Tuesday, August 7, 2007, 12:26:21 PM, you wrote:

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

A Ty to jakiś prorok czy co ? :)

Raczej prowok...

RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Andrzej,

Tuesday, August 7, 2007, 12:26:21 PM, you wrote:

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

A Ty to jakiś prorok czy co ? :)

Raczej prowok...

Poczytaj odpowiedzi.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

[...]

On Tue, 7 Aug 2007 02:13:13 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello wasia,

I tu niespodzianka! Kiedy byłem mniej więcej na wysokości środka
zestawu ciągnik-naczepa typ w tirze włączył kierunkowskaz i zaczął
zjeżdżać na lewy pas, zmuszając mnie do ostrego hamowania i zjechania na
pobocze!

Eeee, tam! Zaraz Ci napiszą, że miałeś zwidy i na pewno nieprzepisowo
wyprzedzałeś a TIRman Cię słusznie zepchnął.

Będę wdzięczny za opinie czy warto się z tym szarpać

wasia pisze:

Auchan zacząłem wyprzedzać tira (biała Scania nr. rej. SZ ... - numer

zawiadomiłem ich o zdarzeniu. Jak do tej pory żadnego odzewu.

Ten sukinsyn w tirze o mały włos nie doprowadził do poważnego wypadku.

In article   says...

Byłeś w martwej strefie imho ...

Alex81 wrote:

In article   says...

Byłeś w martwej strefie imho ...

To przy tej całej baterii lusterek mają martwą strefę?

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A może jechałeś jak idiota (wg. kierowcy tira) i trzeba cię
zastopować? No różnie może być.

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co

> A może jechałeś jak idiota (wg. kierowcy tira) i trzeba cię
> zastopować? No różnie może być.

o ile pozostałe przykłady był sensowne, to ten jest glupkowaty. Tirowcy nie
sa od tego, zeby bawic sie w sedziów na drodze spychajac innych
uzytkowników dróg.
A co do wyprzedzania to zdadzam sie z jednym z wczesniejszych postów - 10
sekund na wyprzedzenie tora to zdecydowanie za wolno - trzeba to robic raz-
dwa a nie sie bawic i ogladac ogumienie tira przez boczne szyby...

fv napisał(a):

Oni tej kasy za darmo nie dostają, to jest trudny i odpowiedzialny
zawód. Zamiast się na nich wyżywać, powinniśmy ich próbować zrozumieć.

Jacek Ostaszewski pisze:

Niby dlaczego mam ich "zrozumieć"? Są takimi samymi użytkownikami szos jak ja,

spora całkiem grupa idiotów bez wyobraźni. Co to - my wiemy, że ma martwą strefę, a on nie?

czemu on ma mnie pouczać o wyprzedzaniu? Przy pomocy utrupienia mnie i mojej rodziny? Potem będzie mu żal i zapali świeczkę, qtas durny!..

Rafał "SP" Gil napisał(a):

czemu on ma mnie pouczać o wyprzedzaniu? Przy pomocy utrupienia mnie i mojej rodziny? Potem będzie mu żal i zapali świeczkę, qtas durny!..

Nie wpie(*&^% się w martwą strefę.

Jacek Ostaszewski pisze:

Nie wpie(*&^% się w martwą strefę.

Nie. Błąd. Niech on pamięta. To JEGO strefa.

Czy aby nie należysz do tego grona, co to myśli, że ma duży wóz i jego jest szosa?

Rafał "SP" Gil napisał(a):

Nie, ale prewencyjnie, choćby mnie nie było stać na duże auto, będę jeździł dużym autem (aktualne już jest znacznie za małe, będzie przesiadka na 7) ... po to, by jeśli ktoś popełni błąd (i mogę to być ja) mieć większe szanse od przeciwnika.

Przykre, ale prawdziwe.

Jacek Ostaszewski pisze:

DUży wóz to nie VAN dla mnie tylko TIR. Natomiast jeśli kupisz dużą furę tylko po to, by grozić seicento i innym microm?..
KOmpleksy?

Jacek Ostaszewski wrote:

Niby dlaczego mam ich "zrozumieć"? (...)

Są takimi samymi użytkownikami szos
jak ja, może nawet więcej się można po nich spodziewać, bo to - w końCu
- profesjonaliści są, nie? Tymczasem widząc w TV jak jeden tir wali w
drugi stojący na poboczu, albo wali się do rowu, z niewiadomego powodu,
zaczynam myśleć, że i w tym zacnym może kiedyś gronie, rozsiadła się
spora całkiem grupa idiotów bez wyobraźni.

Co to - my wiemy, że ma
martwą strefę, a on nie? Już za to powinni mu zabrać prawo jazdy!

Niby
czemu on ma mnie pouczać o wyprzedzaniu? Przy pomocy utrupienia mnie i
mojej rodziny? Potem będzie mu żal i zapali świeczkę, qtas durny!..

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Oni tej kasy za darmo nie dostają, to jest trudny i odpowiedzialny
zawód. Zamiast się na nich wyżywać, powinniśmy ich próbować zrozumieć.

fv pisze:

Alex81 wrote:

In article   says...

Byłeś w martwej strefie imho ...

To przy tej całej baterii lusterek mają martwą strefę?

No właśnie w tym problem. Jedyne co kierownik tira widzi
w lusterku to TYŁ NACZEPY. Nic z przodu, nic w środku, zero.
Martwa strefa wielkości ze 30 metrów.

Jakub Witkowski wrote:

No właśnie w tym problem. Jedyne co kierownik tira widzi
w lusterku to TYŁ NACZEPY. Nic z przodu, nic w środku, zero.
Martwa strefa wielkości ze 30 metrów.

Jeśli to prawda (nie wiem, nie jeździłem) to to jest dopiero patologia.

Moim zdaniem nie powinno się dopuszczać do ruchu żadnych pojazdów,
w których występuje martwa strefa większa niż miejsce niezbędne do
zmieszczenia najmniejszego nawet samochodu na sąsiednim pasie.

I nie mówcie że to nie do zrobienia... oczywiście jest to do zrobienia.
Albo lusterka takie jak w niektórych osobówkach, gdzie zagięty kraniec
(jak to się fachowo zwie?) ukazuje "w skrócie" dorgę aż do wysokości
kierowcy, albo drugie lusterko panoramiczne nad/pod zasadniczym.

A jeśli nie widać co jedzie obok - to psim obowiązkiem jest upewnić się
choćby wyglądając przez okno. Za ciężko? To kup se pan dobre lusterko!

Hello fv,

Tuesday, August 7, 2007, 12:52:10 PM, you wrote:

No właśnie w tym problem. Jedyne co kierownik tira widzi
w lusterku to TYŁ NACZEPY. Nic z przodu, nic w środku, zero.
Martwa strefa wielkości ze 30 metrów.

Jeśli to prawda (nie wiem, nie jeździłem) to to jest dopiero patologia.

Niom, która jak świat długi i szeroki nie wzbudza większych kontrowersji.
Od czasu do czasu są akcje uświadamiające dla kierowców tirów, czasem
jakaś organizacja kupi komuś lusterko, albo grzecznie poprosi producenta
o produkowanie lepszych i tyle.

Moim zdaniem nie powinno się dopuszczać do ruchu żadnych pojazdów,
w których występuje martwa strefa większa niż miejsce niezbędne do
zmieszczenia najmniejszego nawet samochodu na sąsiednim pasie.

No to podrzyj sobie swój dowód rejestracyjny. Czymkolwiek jeździsz.

Ale co? Z koniem się będziesz kopał? Nie łatwiej przewidzieć ten problem
i odpowiednio się zachować?

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Kierujący ma obowiązek upewnić się przed zmianą pasa, czy komuś nie
zagrozi. Bezwzględny obowiązek.

Jakub Witkowski pisze:

Martwa strefa wielkości ze 30 metrów.

Jeśli to prawda (nie wiem, nie jeździłem) to to jest dopiero patologia.

In article   says...

Alex81 wrote:
> In article   says...
>>Byłeś w martwej strefie imho ...
> To przy tej całej baterii lusterek mają martwą strefę?
No właśnie w tym problem. Jedyne co kierownik tira widzi
w lusterku to TYŁ NACZEPY. Nic z przodu, nic w środku, zero.
Martwa strefa wielkości ze 30 metrów.

Alex81 pisze:
(...)

Twoja teoria nie trzyma się kupy.

Wczoraj i dziś na łódzkich ulicach wyprzedziłem z 20 różnych TIR-ów, w miarę młodych i kilkunastoletnich. W _każdym_ przez cały czas gdy byłem tuż za i obok ciężarówki widziałem twarz kierowcy w jego lusterku.

Alex81 wrote:

Byłeś w martwej strefie imho ...

To przy tej całej baterii lusterek mają martwą strefę?

Użytkownik "wasia"  napisał w wiadomości

Witam.
Spotkało mnie dziś coś bardzo nieprzyjemnego. Jechałem z rodziną obwodnicą Oruni w stronę Oliwy.
Wszystko było w porządku, ruch dość płynny. Zaraz przed zjazdem na Auchan zacząłem wyprzedzać tira (biała Scania nr. rej. SZ ... - numer znam). I tu niespodzianka! Kiedy byłem mniej więcej na wysokości środka zestawu ciągnik-naczepa typ w tirze włączył kierunkowskaz i zaczął zjeżdżać na lewy pas, zmuszając mnie do ostrego hamowania i zjechania na pobocze! Klakson oczywiście nic nie dał. Ciśnienie skoczyło mi tak jak chyba nigdy w życiu! Oczywiście natychmiast zadzwoniłem na policję i zawiadomiłem ich o zdarzeniu. Jak do tej pory żadnego odzewu.
Zastanawiam się czy jest sens żeby zgłosić to zdarzenie do prokuratury. Ten sukinsyn w tirze o mały włos nie doprowadził do poważnego wypadku.
A może ktoś z grupowiczów widział to zdarzenie? Jechałem srebrną Toyotą Corollą Verso. Wszystko miało miejsce mniej więcej o godzinie 13:50 - 13:55.

Agent pisze:

Pytanie jeszcze czy zrobił to specjalnie czy po prostu Cię nie zauważył.

Przyznaj się ile razy do roku zauważyłeś kogoś w ostatniej chwili w lusterku bądź wcale?

A co do wyprzedzania to nie pędziłem ile fabryka dała, a wyprzedzanie
trwało jakieś 10-15 sekund.

Użytkownik "Szyszkowa"  napisał w wiadomości

A co do wyprzedzania to nie pędziłem ile fabryka dała, a wyprzedzanie
trwało jakieś 10-15 sekund.

Dłuuuuugo....

Nie wszyscy maja ponad 100 kucykow pod maska.
TIR jadacy 90km/h nie jest na "chapniecie" w 3s. przecietnym samochodem z
cala rodzina w srodku.
Chociaz moge sie mylic, bo nie wiem jakim autkiem wasia sie poruszal.
Pozdrawiam

BremTrans pisze:

Chociaz moge sie mylic, bo nie wiem jakim autkiem wasia sie poruszal.

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A co do wyprzedzania to nie pędziłem ile fabryka dała, a
wyprzedzanie trwało jakieś 10-15 sekund.

Dłuuuuugo....

Nie wszyscy maja ponad 100 kucykow pod maska.
TIR jadacy 90km/h nie jest na "chapniecie" w 3s. przecietnym
samochodem z cala rodzina w srodku.
Chociaz moge sie mylic, bo nie wiem jakim autkiem wasia sie poruszal.
Pozdrawiam

BremTrans pisze:

TIR jadacy 90km/h nie jest na "chapniecie" w 3s. przecietnym samochodem z cala rodzina w srodku.

Szyszkowa pisze:

A co do wyprzedzania to nie pędziłem ile fabryka dała, a wyprzedzanie
trwało jakieś 10-15 sekund.

Dłuuuuugo....

wasia pisze:

Dobra uzupełnienie bo widzę, że nie napisałem wszystkiego. Jechałem lewym pasem *w kolumnie* dość szybko poruszających się pojazdów. I na dodatek nie wlokłem się jako ostatni w tejże kolumnie. Nie wiem być może przesadziłem z tymi 15 sekundami. Po prostu jechałem tak szybko jak mi na to pozwalali jadący przede mną.
P.S. Mocy w silniku mi nie brakuje

Rafał "SP" Gil pisze:

I jeszcze ja !

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 1:32:00 PM, you wrote:

I jeszcze ja !

I nie musi to być koniec wyprzedzanki , ale rowerzysta, jak
wielu pisało, borówki na krzesełku na poboczu ...
Będąc znacznie za tirem lub obok niego (po lewej) nie widać co
on ma w oddali na poboczu/prawym pasie.

RoMan Mandziejewicz pisze:

Ale w takiej sytuacji to TIRman ma hamować a nie spychać inny pojazd.

""Rafał \"SP\" Gil""  wrote in message

RoMan Mandziejewicz pisze:

Ale w takiej sytuacji to TIRman ma hamować a nie spychać inny pojazd.

Widząc wszystko na poboczu ?
Widząc cokolwiek ruchomego na poboczu np zakładasz, że wtargnie na jezdnię
?

GrzegorzG pisze:

wszystko sie zgadza, ale jesli tirman widzi koniec pasa jadąc 90km/h to wlacza kierunek 200m przed zwezeniem a nie tuz przed zmiana pasa.

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 2:27:38 PM, you wrote:

wszystko sie zgadza, ale jesli tirman widzi koniec pasa jadąc 90km/h to
wlacza kierunek 200m przed zwezeniem a nie tuz przed zmiana pasa.

Może włączył ?

""Rafał \"SP\" Gil""  wrote in message

GrzegorzG pisze:

wszystko sie zgadza, ale jesli tirman widzi koniec pasa jadąc 90km/h to
wlacza kierunek 200m przed zwezeniem a nie tuz przed zmiana pasa.

Może włączył ?

GrzegorzG pisze:

Ten tu opisywany ponoc wlaczyl i od razu na pas sasiedni.  No ale nie wiadomo dlaczego uciekal wiec w tym miejscu to zakonczymy. Pisalem ogolnie o zwezeniach drogi.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości news:

nie dziwię się w *takich* sytuacjach że tirmanom potrafią puścić nerwy i robią "cała na lewą burtę ... pieprzyć popaprańców, którzy chcą mnie zmusić do hamowania, a nawet wręcz do zatrzymania".

Cavallino pisze:

nie dziwię się w *takich* sytuacjach że tirmanom potrafią puścić nerwy i robią "cała na lewą burtę ... pieprzyć popaprańców, którzy chcą mnie zmusić do hamowania, a nawet wręcz do zatrzymania".

Na takich granat byłby najlepszym lekarstwem.

Pewnie wybrałby zatrzymanie.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości news:

Pewnie wybrałby zatrzymanie.

40 Ton na dystansie 30 metrów np ?

Cavallino pisze:

Pewnie wybrałby zatrzymanie.

40 Ton na dystansie 30 metrów np ?

Pod górę.

I nikt nie zakazuje hamowania w porę, kiedy widzi że lewy pas zajęty.

Nie wiem skąd pomysł że TIR nie może ani przez chwilę jechać wolniej niż 90 km/h.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości news:

Ja piszę o teoretycznej sytuacji *nagłego hamowania*

Cavallino wrote:

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w
wiadomości news:

Ja piszę o teoretycznej sytuacji *nagłego hamowania*

Ciekawe - bo ja odpowiadałem o sytuacji kiedy kończy się pas dla
żółwi pod górę.

Użytkownik "Marcin "HerrPTAK" Wrona"  napisał w wiadomości news:

Ciekawe - bo ja odpowiadałem o sytuacji kiedy kończy się pas dla
żółwi pod górę.

Wiesz moim zdaniem gdy nie umozliwi się ciężarowce powrotu z zółwiego pasa to następnym raze m nie zjedzie i będzie jechać "głównym" pasem.

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 2:15:07 PM, you wrote:

Ale w takiej sytuacji to TIRman ma hamować a nie spychać inny pojazd.

Widząc wszystko na poboczu ?
Widząc cokolwiek ruchomego na poboczu np zakładasz, że wtargnie
na jezdnię ?

A wracając do wyprzedzanek - w pełni rozumiem tirmanów, którzy
często na pasach dla wolniejszych pojazdów zjeżdżają na nie, a
potem przez syndrom "JESZCZE JA" są zmuszani do hamowania, np
pod górę. I w pełni "popieram" (znaczy się rozumiem) metodę
zjeżdżania bez patrzenia w lusterko w taich sytuacjach.

Dlaczego to tirman ma brać obowiązek przewidywania za 15 w
osobówkach, a żaden z osobówki, nie weźmie na siebie
"przewidywania za tirmana" ???

Ot takie retoryczne pytanie.

RoMan Mandziejewicz wrote:

Ale co ma przewidywać? Że TIRman zechce go zabić? Już widze, jak Ty
grzecznie jedziesz za TIRami i nie wyprzedzasz, bo "przewidujesz"...

RoMan Mandziejewicz pisze:

Na pewno nie spycham pojazdu z sąsiedniego pasa.

Łamie w ten sposób prawo. I stwarza zagrożenie.

Ale co ma przewidywać? Że TIRman zechce go zabić? Już widze, jak Ty
grzecznie jedziesz za TIRami i nie wyprzedzasz, bo "przewidujesz"...

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 4:05:02 PM, you wrote:

Na pewno nie spycham pojazdu z sąsiedniego pasa.

A tak poza okolicznościami:
Jeśli miałbyś do wyboru, bo się zagapiłeś, grzmotnąć w rowerzystę i
grzmotnąć w 1,5 tony blachy na miejscu tira - w co byś grzmotnął ?

Łamie w ten sposób prawo. I stwarza zagrożenie.

A napisałem, że jest inaczej ?

Ale co ma przewidywać? Że TIRman zechce go zabić? Już widze, jak Ty
grzecznie jedziesz za TIRami i nie wyprzedzasz, bo "przewidujesz"...

Ja proszę kierowcę o margines luyb informację, kiedy mogę
rozpocząć atak, jeśli "we własnym zakresie" nie mogę tego zrobić
w miarę bezpiecznie.

RoMan Mandziejewicz pisze:

A tak poza okolicznościami:
Jeśli miałbyś do wyboru, bo się zagapiłeś, grzmotnąć w rowerzystę i
grzmotnąć w 1,5 tony blachy na miejscu tira - w co byś grzmotnął ?

Jak można jadąc 90 km/h nie zauważyć rowerzysty? Do tego, żeby

Jak na razie posiadanie CB nie jest obowiązkowe a nawet niektórzy
postulują zakaz.

każdemu wyprzedzanemu TIRowi się meldował.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości news:

Odpowiedz mi na pytanie - gdybyś został *nagle* postawiony w sytuacji gdzie musisz dokonać wyboru - walnąć w kolana albo w zderzak - co byś wybrał ???

Cavallino pisze:

Odpowiedz mi na pytanie - gdybyś został *nagle* postawiony w sytuacji gdzie musisz dokonać wyboru - walnąć w kolana albo w zderzak - co byś wybrał ???

A kto zawinił w tej sytuacji?

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Odpowiedz mi na pytanie - gdybyś został *nagle* postawiony w sytuacji gdzie musisz dokonać wyboru - walnąć w kolana albo w zderzak - co byś wybrał ???

A kto zawinił w tej sytuacji?

Aaaa ... więc Ty tam byłeś ?

Cavallino pisze:

Odpowiedz mi na pytanie - gdybyś został *nagle* postawiony w sytuacji gdzie musisz dokonać wyboru - walnąć w kolana albo w zderzak - co byś wybrał ???

A kto zawinił w tej sytuacji?

Aaaa ... więc Ty tam byłeś ?

Chodziło o sytuację którą opisałeś.
Skoro zawinił rowerzysta - niech ponosi konsekwencje.

On Tue, 07 Aug 2007 21:16:09 +0200,  Rafał "SP" Gil wrote:

Cavallino pisze:

Chodziło o sytuację którą opisałeś.
Skoro zawinił rowerzysta - niech ponosi konsekwencje.

Taaa ...
Rowerzysta /przykładowo/ wywołuje dzwona kilu aut ... sądzisz,
że będzie czekał i opowiadał policji jak to było gdy spowodował
wypadek ?

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości news:

Skoro zawinił rowerzysta - niech ponosi konsekwencje.

Taaa ...

Rowerzysta /przykładowo/ wywołuje dzwona kilu aut ... sądzisz, że będzie czekał i opowiadał policji jak to było gdy spowodował wypadek ?

Cavallino pisze:

Pytasz czy TIR ma staranować rowerzystę który mu wyjechał, czy osobówkę.
No to odpowiadam - a kto wyjechał?

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Pytasz czy TIR ma staranować rowerzystę który mu wyjechał, czy osobówkę.
No to odpowiadam - a kto wyjechał?

Rowerzysta wyjechał (hipotetycznie) - to kogo tirman ma "staranować" - kolana, czy zderzaki ?

On Tue, 7 Aug 2007 20:38:50 +0200,  Cavallino wrote:

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Odpowiedz mi na pytanie - gdybyś został *nagle* postawiony w sytuacji
gdzie musisz dokonać wyboru - walnąć w kolana albo w zderzak - co byś
wybrał ???

A kto zawinił w tej sytuacji?
I dlaczego ma cierpieć ten w osobówce?

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

A kto zawinił w tej sytuacji?
I dlaczego ma cierpieć ten w osobówce?

Ale pytanie bylo co [_TY_] bys zrobil.

A i wynik tego myslenia moze byc rozny .. ci w osobowce maja wieksza
szanse przezyc.

On Wed, 8 Aug 2007 06:42:31 +0200,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

A i wynik tego myslenia moze byc rozny .. ci w osobowce maja wieksza
szanse przezyc.

Ale dlaczego chcesz ich życiem ryzykować?
Zwłaszcza że może być ich więcej niż sztuk 1?

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Ale dlaczego chcesz ich życiem ryzykować?
Zwłaszcza że może być ich więcej niż sztuk 1?

Ale w tym momencie o juz tylko d* kierowcy chodzi.

RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 1:32:00 PM, you wrote:

I jeszcze ja !

I nie musi to być koniec wyprzedzanki , ale rowerzysta, jak
wielu pisało, borówki na krzesełku na poboczu ...
Będąc znacznie za tirem lub obok niego (po lewej) nie widać co
on ma w oddali na poboczu/prawym pasie.

Ale w takiej sytuacji to TIRman ma hamować a nie spychać inny pojazd.

Hello Tomasz,

Tuesday, August 7, 2007, 4:04:46 PM, you wrote:

I jeszcze ja !

I nie musi to być koniec wyprzedzanki , ale rowerzysta, jak
wielu pisało, borówki na krzesełku na poboczu ...
Będąc znacznie za tirem lub obok niego (po lewej) nie widać co
on ma w oddali na poboczu/prawym pasie.

Ale w takiej sytuacji to TIRman ma hamować a nie spychać inny pojazd.

Akurat na trójmiejskiej obwodnicy ten problem rozwiązano dobrze.
Pod górę dodatkowy jest lewy pas - dla szybkich którzy z racji swojej
szybkości łatwiej znajdą sobie miejsce na zwężeniu.
A ciężarówki jadą cały czas skrajnym prawym pasem.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości news:

Chyba, że bawią się w regulatorów i jadą trzema pasami na raz?

Cavallino pisze:

*zakaz wyprzedzania dla ciężarówek*
Oby tak na całej A2 kiedyś zrobili i innych autostradach też......

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 8:49:22 PM, you wrote:

*zakaz wyprzedzania dla ciężarówek*
Oby tak na całej A2 kiedyś zrobili i innych autostradach też......

Wyrazy współczucia.

RoMan Mandziejewicz pisze:

Dla kogo? Dla TIRmanów, że nie będą mogli wyprzedzać z różnicą
0.0000nic km/h i blokować autostrady długimi kilometrami?

trafiają) tracę 83 sekundy. I na tych 200 kilometrach zostanę przez
wyścigi ślimaków zhamowany przynajmniej 10 razy - tracę ładnych kilka
minut a każde zhamowanie i przyśpieszanie to marnowanie paliwa -

spychania na bariery i idiotycznych wyścigów ślimaków im nigdy nie
wybaczę.

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 9:49:16 PM, you wrote:

Dla kogo? Dla TIRmanów, że nie będą mogli wyprzedzać z różnicą
0.0000nic km/h i blokować autostrady długimi kilometrami?

Jeśli 0,00 - nie ma manewru wyprzedzania a tym bardziej nie może
dojść do zrównania pojazdów.

trafiają) tracę 83 sekundy. I na tych 200 kilometrach zostanę przez
wyścigi ślimaków zhamowany przynajmniej 10 razy - tracę ładnych kilka
minut a każde zhamowanie i przyśpieszanie to marnowanie paliwa -

Niech na 200 km jak napisałeś będzie to 15 minut (żeby nie było
kilka a kilkanaście) ... na dystansie 400 km to już caaaaaaaaałe
pół godziny ... na 600 km to 45 minut. No strzał w głowę.

Ja jak planuję trasę biorę margines 1,5 h na +/- ... Nie mamy
autostrad ...

spychania na bariery i idiotycznych wyścigów ślimaków im nigdy nie
wybaczę.

Ja nie wybaczam (*&*om nie spoglądającym w lusterko i nie
analizującym mojej prędkości ...
Częściej zdarza się, że osobówka ci zajedzie drogę aniżeli tir.

RoMan Mandziejewicz pisze:

Dla kogo? Dla TIRmanów, że nie będą mogli wyprzedzać z różnicą
0.0000nic km/h i blokować autostrady długimi kilometrami?

Jeśli 0,00 - nie ma manewru wyprzedzania a tym bardziej nie może
dojść do zrównania pojazdów.

I tak często bywa, że po 2 kilometrach łaskawca rezygnuje z
wyprzedzania.

A dla TIRmana co? On na całej trasie zyska na takich manwrach 5 minut.
Ja stracę znacznie więcej.

Ale piszemy w tej gałęzi wątku o zakazie wyprzedzania dla ciężarówek
właśnie na autostradach. I dlatego piszę o 200 a nie 800 kilometrach.

Ale osobówka jedzie szybciej i często daję radę wyprzedzić go z prawej
strony. Osobówka wyprzedzi TIRa na dystansie kilkuset metrów a nie 6
km.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

RoMan Mandziejewicz pisze:

A dla TIRmana co? On na całej trasie zyska na takich manwrach 5 minut.
Ja stracę znacznie więcej.

Zwyczajowo on statystycznie jedzie parę razy dalej niż ty ... Dla niego
5 - 20 minut to stanąć na pauzie w piz*u na obcym polu, albo na zaufanym
parkingu ze znajomymi, gdzie może spokojnie zasnąć nie bojąc się o towar -
hint : Jechać dalej wypoczętym, a nie, że sen polega na czuwaniu czy nikt
jogurtów nie zapie**la z chłodni.

jarek d. pisze:

No to niech, Twoim zwyczajem planuje 1,5 godzinny zapas. No dobrze - nawet 45 minutowy.
Hint: Ty możesz, to dlaczego on nie?

Czy uważasz, że jego jogurty z chłodni są warte czyjegoś życia.

Nie pisz tylko, proszę o jego pracodawcy, naciskach, tunningu tachografu, bo guzik mnie obchodzi minimalizacja kosztów czyjegoś biznesu za cenę mojego/Twojego życia.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

jarek d. pisze:

No to niech, Twoim zwyczajem planuje 1,5 godzinny zapas. No dobrze -
nawet 45 minutowy.
Hint: Ty możesz, to dlaczego on nie?

A RoMan nie może ?

Czy uważasz, że jego jogurty z chłodni są warte czyjegoś życia.

Aaaa ... rozwiążemy problem tirmanów którzy co zakręt czyhają na życie
biednych poniewieranych kierowców osobówek i wypadkowość na pl "drogach"
spadnie o 99 % bo tyle wypadków jest na nich przez tych "be-kierowców" ?

Nie pisz tylko, proszę o jego pracodawcy, naciskach, tunningu tachografu,
bo guzik mnie obchodzi minimalizacja kosztów czyjegoś biznesu za cenę
mojego/Twojego życia.

Nie pisz tylko, że takie zwyczaje to standard i co chwila ratujesz swoje
życie bo tirmani z uśmiechem od ucha do ucha co metr próbują spychać
osobówki do rowów.

jarek d. pisze:

Jestes taki, czy tylko takiego udajesz?

Generalnie z takim stylem dyskusji nadajesz sie na polityka.

Takie zwyczaje (nacisk pracodawcy, tunning tacho) to standard w tym kraju.

Bedziesz z tym polemizowal?

nich - jako zawodowcow i kierownikow auta o masie malej willi - a nie kapelusznikow, nalezaloby wymagac nieco wiecej;

2) jak dojezdzam do tira - mocniej chwytam kolko

Natomiast Ty proponujesz rozgrzeszenie jazdy tirmana, bo ma jogurty na pace i czas jazdy mu sie konczy.

Jeszcze raz powtorze: cenniejsze dla mnie jest moje i Twoje zycie, niz jogurty "biznesmena".

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

jarek d. pisze:

Jestes taki, czy tylko takiego udajesz?

Jaki ? Odpowiedz.

Generalnie z takim stylem dyskusji nadajesz sie na polityka.

Ty na półgłówka, a Ci nie wytykam.

Takie zwyczaje (nacisk pracodawcy, tunning tacho) to standard w tym kraju.

Jakieś statystyki ? Bo mnie zdaje się, że ci "uciskani" już w UK i w Hiszpanii jeżdżą ...

Bedziesz z tym polemizowal?

Z czym ?

nich - jako zawodowcow i kierownikow auta o masie malej willi - a nie kapelusznikow, nalezaloby wymagac nieco wiecej;

Bo ?

2) jak dojezdzam do tira - mocniej chwytam kolko

Siakiś spanikowany jesteś.

Natomiast Ty proponujesz rozgrzeszenie jazdy tirmana, bo ma jogurty na pace i czas jazdy mu sie konczy.

Wskaż (najlepiej msgid) gdzie rozgrzeszyłem choćby w połowie jakiegokolwiek tirmana.

jarek d. pisze:

Jestes taki, czy tylko takiego udajesz?

Jaki ? Odpowiedz.

No właśnie taki, jak polityk. Co dla ciebie wygodne, to tego się uczepisz. Reszte przemilczasz.

Takie zwyczaje (nacisk pracodawcy, tunning tacho) to standard w tym kraju.

Jakieś statystyki ? Bo mnie zdaje się, że ci "uciskani" już w UK i w Hiszpanii jeżdżą ...

Nie oglądasz tiwi?

Artykuł w Pulsie Biznesu z poprzedniego bodajże tygodnia.

Bo ?

Bo z racji tylko swych wymiarów i masy stanowią potencjalnie dużo większe niebezpieczeństwo, niż osobówka.

2) jak dojezdzam do tira - mocniej chwytam kolko

Siakiś spanikowany jesteś.

Nie jestem spanikowany. Chcę wyprzedzić tira tak, żeby nie siedzieć w martwej strefie 1/4 minuty.
Mam żonę, dzieciaka i chcę nas wszystkich cało do domu dowieźć

Wskaż (najlepiej msgid) gdzie rozgrzeszyłem choćby w połowie jakiegokolwiek tirmana.

Proszę, pare postów wcześniej:
"Zwyczajowo on statystycznie jedzie parę razy dalej niż ty ...

Dla niego 5 - 20 minut to stanąć na pauzie w piz*u na obcym

polu, albo na zaufanym parkingu ze znajomymi, gdzie może

spokojnie zasnąć nie bojąc się o towar - hint : Jechać dalej

wypoczętym, a nie, że sen polega na czuwaniu czy nikt jogurtów

nie zapie**la z chłodni."

Po raz enty: gówno mnie to obchodzi, żu mu się jogurty popsują, zginą

Młody kolego jesteś, brykaj 210 na godz. po naszych "autostradach", tylko postaraj się nikogo nie zabić.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości PLONK dzieciaku

jarek d.

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Takie zwyczaje (nacisk pracodawcy, tunning tacho) to standard w tym kraju.

Jakieś statystyki ? Bo mnie zdaje się, że ci "uciskani" już w UK i w Hiszpanii jeżdżą ...

Nie oglądasz tiwi?

Od 5 lat nie - ogłupia ...

Artykuł w Pulsie Biznesu z poprzedniego bodajże tygodnia.

Możesz zacytować ?

Hello Rafał,

Tuesday, August 7, 2007, 10:16:29 PM, you wrote:

Dla kogo? Dla TIRmanów, że nie będą mogli wyprzedzać z różnicą
0.0000nic km/h i blokować autostrady długimi kilometrami?

Jeśli 0,00 - nie ma manewru wyprzedzania a tym bardziej nie może
dojść do zrównania pojazdów.

I tak często bywa, że po 2 kilometrach łaskawca rezygnuje z
wyprzedzania.

Ale jak zaczął skoro się nie zbliżył w ogóle do poprzedzającego
go pojazdu ? ( Opieram się na Twoich wyliczeniach ;>)

A dla TIRmana co? On na całej trasie zyska na takich manwrach 5 minut.
Ja stracę znacznie więcej.

Zwyczajowo on statystycznie jedzie parę razy dalej niż ty ...

Dla niego 5 - 20 minut

to stanąć na pauzie w piz*u na obcym
polu, albo na zaufanym parkingu ze znajomymi, gdzie może
spokojnie zasnąć nie bojąc się o towar

Ale piszemy w tej gałęzi wątku o zakazie wyprzedzania dla ciężarówek
właśnie na autostradach. I dlatego piszę o 200 a nie 800 kilometrach.

Sam zakaz wyprzedzania na autostradach jest poroniony w
założeniu, dlatego nie będę się stosunkował z taką "propozycją".

Ale osobówka jedzie szybciej i często daję radę wyprzedzić go z prawej
strony. Osobówka wyprzedzi TIRa na dystansie kilkuset metrów a nie 6
km.

Tir może i też by dał ... gdyby osobówki nie zmuszały tirmanów
do hamowania na chwilę przed manewrem ...

Tirman rozpędza się
... chce "łyknąć" wroga z dużą różnicą prędkości ...

ale nie ... "JESZCZE JA !" ...

RoMan Mandziejewicz pisze:

Parę razy? Ograniczenia czasu pracy przestały obowiązywać? Ileż on
przejedzie - nawet nie 800 km, bo wcześniej granicę spotka i utknie w
kolejce. Zakładając, że uda mu się przejechać 600 km, to niewiele
więcej od tego, co ja jeździłem.

Dla niego 5 - 20 minut

Skąd Ci się wzięło 20 minut nagle? 90 sekund na 200 kilometrach. 4.5
minuty na 600.

to stanąć na pauzie w piz*u na obcym polu, albo na zaufanym parkingu ze znajomymi, gdzie może spokojnie zasnąć nie bojąc się o towar

Dla mnie 20 minut spóźnienia, to niezałatwienie sprawy i niepotrzebny
przejazd.

W założoniu poronione jest blokowanie autostrady przez wyprzedzające
się ciężarówki.

Jakie rozpędzanie się na autostradzie? Oni jadą na ogranicznikach -
jeden ma 89.9 drugi 90.1 km/h

Tirman rozpędza się ... chce "łyknąć" wroga z dużą różnicą prędkości ...

Z jaką dużą różnicą? Ciągniki z podrasowanym ogranicznikami to promil.

ale nie ... "JESZCZE JA !" ...

Oczywiście. Bo on na jednym manewrze zyska/straci sekundę - a ja
ponad minutę.

hamowanie z paleniem opon, bo hrabia w lusterko nie spojrzał.

Hello Rafał,

Wednesday, August 8, 2007, 6:56:21 AM, you wrote:

Parę razy? Ograniczenia czasu pracy przestały obowiązywać? Ileż on
przejedzie - nawet nie 800 km, bo wcześniej granicę spotka i utknie w
kolejce. Zakładając, że uda mu się przejechać 600 km, to niewiele
więcej od tego, co ja jeździłem.

Nawet jak przejedzie 50 km bliżej/dalej - dlaczego to on ma
"dawać tobie być szybciej" ?

Jest takim samym użtytkownikiem drogi co Ty.

Proponuję równie racjonalizatorski przepis zakazu wyprzedzania na
autostradach aut z mocą mniejszą niż 120 KM

Dla niego 5 - 20 minut

Skąd Ci się wzięło 20 minut nagle? 90 sekund na 200 kilometrach.
4.5 minuty na 600.

Dla mocnego kontrastu/przejaskrawienia.

to stanąć na pauzie w piz*u na obcym
polu, albo na zaufanym parkingu ze znajomymi, gdzie może
spokojnie zasnąć nie bojąc się o towar

Dla mnie 20 minut spóźnienia, to niezałatwienie sprawy i niepotrzebny
przejazd.

Dla niego nie dojechanie na czas w "bezpieczną pauzę" to jazda
celowana w konflikt z ITD, bo zakładam, że na obczyźnie nie stanie.

W założoniu poronione jest blokowanie autostrady przez wyprzedzające
się ciężarówki.

I żuki i maluchy, i skody, i fiaty UNO i ...

Jakie rozpędzanie się na autostradzie? Oni jadą na ogranicznikach -
jeden ma 89.9 drugi 90.1 km/h

Jeden ma 83 a drugi "podbił się do 93" ...

niestety ... było "JESZCZE JA" więc przyhamował do 84 ... i
wyprzedzanie zaczyna się od "zera" ...

Tirman rozpędza się ... chce "łyknąć" wroga z dużą różnicą
prędkości ...

Z jaką dużą różnicą? Ciągniki z podrasowanym ogranicznikami to promil.

j.w.

ale nie ... "JESZCZE JA !" ...

Oczywiście. Bo on na jednym manewrze zyska/straci sekundę - a ja
ponad minutę.

Wow ... i dlatego, że on zyska mniej o 59 sekund ma siedzieć za
... (tu wstaw cokolwiek)

hamowanie z paleniem opon, bo hrabia w lusterko nie spojrzał.

Spojrzał, spojrzał ... ale się znudził ;)

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Czy Ty naprawdę nie widzisz pogiętych barier na A4? Każdy taki wypadek
to nie zyskana sekunda dla TIRmana ale stracone długie godziny dla
setek kierowców.

Hello Blyskacz,

Wednesday, August 8, 2007, 10:44:46 AM, you wrote:

Czy Ty naprawdę nie widzisz pogiętych barier na A4? Każdy taki wypadek
to nie zyskana sekunda dla TIRmana ale stracone długie godziny dla
setek kierowców.

Ty to dopiero uprawiasz demagogie...
Na jakies 7-8 kolizji z bariera na odcinku Olszyna-Wrocek, ktore mialem
nieprzyjemnosc ogladac tylko jedna byla z udzialem ciezarowki i to nawet
nie TIRa.

Zreszta... mnie do awaryjnych manewrow czesciej zmuszaja kapelusznicy -
  wczesniej w pojazdach marki dajewo, teraz przesiedli sie na skody, niz
kierowcy duzych pojazdow...

Ty masz jakas traume z tymi tirami, albo po prostu
przyciagasz/generujesz takie sytuacje...

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Bo w innych TIR spieprzył po tym jak wyprowadził osobówkę na barierę?

Pogadaj z LEMem z Elektrody - może Ci opowie, jak go TIRman załatwił
na A4.

Kapelusznicy zawsze jeździli Skodami. Żaden prawdziwy kapelusznik nie
zniżyłby się do jazdy DU.

Jassssne. Autor tego wątku też.

Hello Blyskacz,

Wednesday, August 8, 2007, 11:29:37 AM, you wrote:

Bo w innych TIR spieprzył po tym jak wyprowadził osobówkę na barierę?

hehe.. wiedzialem, ze zaraz taka historyjke wymyslisz... nie - w tych
przypadkach ktore widzialem, w kolizji jednoznacznie uczestniczyly tylko
osobowe auta...

Pogadaj z LEMem z Elektrody - może Ci opowie, jak go TIRman załatwił
na A4.

slepi/chamscy kierowcy sa wszedzie - pewnie prawie kazdy moglby opisac
jakis przypadek proby wymuszenia pierwszenstwa przez pojazd osobowy -
tylko po co ?

Kapelusznicy zawsze jeździli Skodami. Żaden prawdziwy kapelusznik nie
zniżyłby się do jazdy DU.

na podstawie moich obserwacji mam odmienne zdanie...

Jassssne. Autor tego wątku też.

z tego watku to nie wynika - autor opisuje to raczej w kontekscie
"pierwszego razu ", a Ty to juz w tej kwestii masz renome :-)

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Wymyślę? Podałem Ci konkretny, niezmyślony, łatwo weryfikowalny
przykład.

Nie licytuj się ze mną widzianymi kolizjami/wypadkami

naoglądałem się tego tyle, że czasem mi się po nocach śnią.

Ależ oczywiście, że osobówki tez wymuszają. Ale w starciu bok w bok z
osobówką druga osobówka ma większe szanse niż w starcią z załadowaną
naczepą. Naczepa Cię rozsmaruje na barierze.

Poza tym - jak
pisałem wcześniej - bardzo często da się taką osobówkę wyprzedzić z
prawej strony zanim się do tego TIRa zbliży.

Od półtora miesiąca nie spotkałem wymuszającego TIRa - znikły? Nie -
ja wreszcie przestałem jeździć w trasy.

"Blyskacz"  wrote in message

Od półtora miesiąca nie spotkałem wymuszającego TIRa - znikły? Nie -
ja wreszcie przestałem jeździć w trasy.

demonizujesz... z pewnoscia nie przejechalem tyle km po a4 co Ty i pewnie
juz nie przejade, ale z chamskimi wymuszeniami ze strony tirmanow
spotykalem sie wybitnie rzadko... wiec albo Ty przesadzasz, albo masz
takiego pecha ;) Co wiecej... od kilku lat bujam sie na wakacje z
kempingiem po europie - praktycznie jedynymi zyczliwymi i wyrozumialymi
kierowcami sa wlasnie kierowcy tirow - daja sygnaly o mozliwosci zmiany
pasa, robia miejsce na manewr itd.

Blyskacz napisał(a):
....

Jeśli nie zgodzisz się, że dla osobówki, nieważne jakiej, starcie z TIR-em jest znacznie niebezpieczniejsze niźli mocowanie z inną osobówką, to cała dysputa gówno warta jest.

--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!

Jacek Ostaszewski napisał(a):

Blyskacz napisał(a):

Jeśli nie zgodzisz się, to cała dysputa gówno warta jest.

Blyskacz napisał(a):

Jacek Ostaszewski napisał(a):

Blyskacz napisał(a):

Jeśli nie zgodzisz się, to cała dysputa gówno warta jest.

...podobnie jak nie zaczniesz czytac ze zrozumieniem.

Blyskacz

Jacek Ostaszewski napisał(a):

To może napisz, o co ci chodzi, a nie podszczypuj każdego po kolei

WIdzisz różnicę między osobowym a TIR-em, czy nie? Tak-nie. Nie chcę innej odpowiedzi.

Hello Jacek,

Wednesday, August 8, 2007, 6:52:32 PM, you wrote:

Jeśli nie zgodzisz się, to cała dysputa gówno warta jest.

...podobnie jak nie zaczniesz czytac ze zrozumieniem.

To może napisz, o co ci chodzi, a nie podszczypuj każdego po kolei
swoimi idiotycznymi erystycznymi kiwkami?
WIdzisz różnicę między osobowym a TIR-em, czy nie? Tak-nie. Nie chcę
innej odpowiedzi.

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Nie dostaniesz sensownej odpowiedzi. Tak jak napisałem na początku
tego wątku - ci, którzy twierdzą, że TIRmani sprowadzają poważne
zagrożenie na naszych drogach, są na tej grupie tępieni.

Dnia 2007-08-08 19:13,  *RoMan Mandziejewicz* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Nie dostaniesz sensownej odpowiedzi. Tak jak napisałem na początku
tego wątku - ci, którzy twierdzą, że TIRmani sprowadzają poważne
zagrożenie na naszych drogach, są na tej grupie tępieni.

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości news:

Ależ stwarzają choćby z racji wielkości i konsekwencji swoich błędów.
I nie dlatego jesteś/cie "tępieni" - chodzi o wyolbrzymianie problemu zajeżdżania drogi osobówkom

Dnia 2007-08-09 09:55,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Ależ stwarzają choćby z racji wielkości i konsekwencji swoich błędów.
I nie dlatego jesteś/cie "tępieni" - chodzi o wyolbrzymianie problemu zajeżdżania drogi osobówkom

Tylko dureń nie widzi tego problemu lub próbuje go minimalizować.

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości

Dnia 2007-08-09 09:55,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Ależ stwarzają choćby z racji wielkości i konsekwencji swoich błędów.
I nie dlatego jesteś/cie "tępieni" - chodzi o wyolbrzymianie problemu zajeżdżania drogi osobówkom

Tylko dureń nie widzi tego problemu lub próbuje go minimalizować.

Czy Ty mnie przypadkiem nie obrażasz?

Dnia 2007-08-09 10:30,  *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Ależ stwarzają choćby z racji wielkości i konsekwencji swoich błędów.
I nie dlatego jesteś/cie "tępieni" - chodzi o wyolbrzymianie problemu zajeżdżania drogi osobówkom

Tylko dureń nie widzi tego problemu lub próbuje go minimalizować.

Czy Ty mnie przypadkiem nie obrażasz?

A to zależy czy próbujesz minimalizować.

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości news:

Mam poważne podejrzenie, graniczące z pewnością, że RoMan wrzuca oba scenariusze do jednego worka i stąd to (moim zdaniem) wyolbrzymianie -

Dnia 2007-08-07 23:35,  *RoMan Mandziejewicz* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Tir może i też by dał ... gdyby osobówki nie zmuszały tirmanów
do hamowania na chwilę przed manewrem ...

Jakie rozpędzanie się na autostradzie? Oni jadą na ogranicznikach -
jeden ma 89.9 drugi 90.1 km/h

Hello Mirek,

Wednesday, August 8, 2007, 8:25:43 AM, you wrote:

Tir może i też by dał ... gdyby osobówki nie zmuszały tirmanów
do hamowania na chwilę przed manewrem ...

Jakie rozpędzanie się na autostradzie? Oni jadą na ogranicznikach -
jeden ma 89.9 drugi 90.1 km/h

Tyle, że jeden może mieć pełną pakę, a drugi jakiś lekki towar, i na
byle górce ten cięższy zwolni o kilka/naście km/h - potem rozpędzanie do
ogranicznika też trochę potrwa...

Zakaz wyprzedzania (na całej autostradzie) jest z tego powodu nierealny.

Dnia 2007-08-08 10:22,  *RoMan Mandziejewicz* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Jakie rozpędzanie się na autostradzie? Oni jadą na ogranicznikach -
jeden ma 89.9 drugi 90.1 km/h

Tyle, że jeden może mieć pełną pakę, a drugi jakiś lekki towar, i na
byle górce ten cięższy zwolni o kilka/naście km/h - potem rozpędzanie do ogranicznika też trochę potrwa...

Ileż to masz tych krytycznych górek na polskich autostradach? Ja znam
jedną - gdzie są trzy pasy.

Zakaz wyprzedzania (na całej autostradzie) jest z tego powodu nierealny.

Jasne. Zakaz wyprzedzania tam, gdzie sa dwa pasy na każdej jezdni -
zadowolony? Po prostu zakaz wjazdu ciężarówek na skrajny, lewy pas i
po problemie.

Rafał "SP" Gil pisze:

wasia pisze:

Dobra uzupełnienie bo widzę, że nie napisałem wszystkiego. Jechałem lewym pasem *w kolumnie* dość szybko poruszających się pojazdów. I na dodatek nie wlokłem się jako ostatni w tejże kolumnie. Nie wiem być może przesadziłem z tymi 15 sekundami. Po prostu jechałem tak szybko jak mi na to pozwalali jadący przede mną.
P.S. Mocy w silniku mi nie brakuje

Czyżby klasyczna scena, którą widuje się na krajówkach ??? 2 pasy ... za ileś metrów zwężka do jednego ... tir posłusznie leci prawym, daje się wyprzedzać ...

Widzi, że kończy mu się pas ... ale wszystkie osobówki z tyłu lecą do przodu na zasadzie "jeszcze ja ! jeszcze ja !" .

Na DK4 wielokroć widuję takie sceny na "wyprzedzankowych pasach" pod górki ... na zabój każdy chce wyprzdzić, bo ten paskudny tir się tak wlecze i kopci.

I jeszcze ja !

wasia pisze:

Gwoli informacji, na trójmiejskiej obwodnicy żadne boróweczki itp. nie wchodzą w rachubę. Rowerzystów też jak na lekarstwo, a nawet jeśli to jadą pasem awaryjnym.

Rafał "SP" Gil pisze:

wasia pisze:

A tam gdzie rozkopana jest obwodnica, bodaj na wysokości foto ? Parę dni temu jechałem, to przemiły pojazd gąsienicowy podróżował "poboczem" wyhaczając co chwila na pas ruchu ...

wasia pisze:

Foto-czego??? Masz chyba na myśli okolice Gdyni, ale to jest duuużo dalej od miejsca zdarzenia (dla przypomnienia pomiędzy zjazdem na Auchan (Kartuska) a zjazdem na Oliwę).

Użytkownik "wasia"  napisał w wiadomości

Nie kolego. To nie ta sytuacja. Na gdańskiej obwodnicy (w tym obszarze)

Karolek pisze:

Użytkownik "wasia"  napisał w wiadomości

Nie kolego. To nie ta sytuacja. Na gdańskiej obwodnicy (w tym obszarze)

Kolego jakiej gdanskiej? ja wiem tylko ze jest trojmiejska...

A poza tym to pomysl moze o tym, ze cie po prostu kierowca tira nie zauwazyl, bo watpie aby zrobil to specjalnie...

BTW ciekawe ile sam bledow na drodze popelniles i czy tez bys chcial za kazdym razem tlumaczyc sie z tego na komisariacie?

wasia wrote:

Do ciebie chyba nie dociera, że to nie był film. Tu
naprawdę mogło się zdarzyć coś złego.

Użytkownik "wasia"  napisał w wiadomości

A poza tym to pomysl moze o tym, ze cie po prostu kierowca tira nie zauwazyl, bo watpie aby zrobil to specjalnie...

A poza tym, to przeczytaj może wątek. Uzyskasz odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań.

BTW ciekawe ile sam bledow na drodze popelniles i czy tez bys chcial za kazdym razem tlumaczyc sie z tego na komisariacie?

Tak się składa, że niedawno tłumaczyłem się Straży Miejskiej, bo źle zaparkowałem. Do ciebie chyba nie dociera, że to nie był film. Tu naprawdę mogło się zdarzyć coś złego.

wasia wrote:

A co do wyprzedzania to nie pędziłem ile fabryka dała, a wyprzedzanie
trwało jakieś 10-15 sekund.
Nie może być mowy o żadnej "ostatniej chwili".

On 7 Sie, 07:43, "zkruk [Lodz]"  wrote:

wasia wrote:

No to nauczyles sie tego czego ja nauczylem sie 9 miesiecy temu - tira
wyprzedza sie w 3 sekundy
mialem identyczna sytuacje - brakowalo 2 cm

Czyli predkosc wzgledna byla 1,5-2 m/s, czyli 4-7 km/h. To sie nazywa
ruch dwoch kolumn w korku (duzym), a nie wyprzedzanie!

Tomek

On 7 Sie, 01:51, wasia  wrote:

Witam.
Spotkało mnie dziś coś bardzo nieprzyjemnego. Jechałem z rodziną
obwodnicą Oruni w stronę Oliwy.

(...)

Nie pisząc co by było,
gdyby na kołach były dębice w standardowym rozmiarze (mam szersze
"gumy"), klocki hamulcowe były zwykłe,(...)

On 7 Sie, 21:07, Szyszkowa  wrote:

(...)

> Nie pisząc co by było,
> gdyby na kołach były dębice w standardowym rozmiarze (mam szersze
> "gumy"), klocki hamulcowe były zwykłe,(...)

Szczerze- nawet byś różnicy w tym przypadku nie zauważył.

--
Traktorek 3.2 DiD
    Wrocław

Nie pisząc co by było,
gdyby na kołach były dębice w standardowym rozmiarze (mam szersze
"gumy"), klocki hamulcowe były zwykłe,(...)

Szczerze- nawet byś różnicy w tym przypadku nie zauważył.

Dobre opony o numer szersze niż seria + wzmocnione choćby dobrymi
klockami hamulce to około 3-5 m drogi hamowania mniej ze 100 kmh. Im
szybciej tym różnica jest większa (w kwadracie prędkości niemal).

Innych przepraszam za prawienie truizmów

Pozdrawiam
    W

On 8 Sie, 07:36, Szyszkowa  wrote:

> Dobre opony o numer szersze niż seria + wzmocnione choćby dobrymi
> klockami hamulce to około 3-5 m drogi hamowania mniej ze 100 kmh. Im
> szybciej tym różnica jest większa (w kwadracie prędkości niemal).

> Innych przepraszam za prawienie truizmów

> Pozdrawiam
>     W

Zakładając, że droga hamowania to jakieś 40m, to według Ciebie
zakładając opony o 6 numerów szersze :) zatrzymam się na 10 m ze 100
km/h ? :lol ;)

--
Traktorek 3.2 DiD
    Wrocław

Pewnie dużo masz za sobą testów róznych opon? W różnych warunkach i z
różnymi ciśnieniami? A z fizyki masz doktorat?

Wojciech Kotas pisze:

On 7 Sie, 21:07, Szyszkowa  wrote:

(...)

Nie pisząc co by było,
gdyby na kołach były dębice w standardowym rozmiarze (mam szersze
"gumy"), klocki hamulcowe były zwykłe,(...)

Szczerze- nawet byś różnicy w tym przypadku nie zauważył.

--
Traktorek 3.2 DiD
    Wrocław

Nie pisząc co by było,
gdyby na kołach były dębice w standardowym rozmiarze (mam szersze
"gumy"), klocki hamulcowe były zwykłe,(...)

Szczerze- nawet byś różnicy w tym przypadku nie zauważył.

Dobre opony o numer szersze niż seria + wzmocnione choćby dobrymi
klockami hamulce to około 3-5 m drogi hamowania mniej ze 100 kmh. Im
szybciej tym różnica jest większa (w kwadracie prędkości niemal).

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Samo założenie szerokich opon nie zmienia powierzchni styku opony z nawierzchnią, więc co miałoby lepiej hamować?

Karolek napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Samo założenie szerokich opon nie zmienia powierzchni styku opony z nawierzchnią, więc co miałoby lepiej hamować?

No moze ciut zmienia, tylko w ogole co ma powierzchnia do lepszego hamowania, jak wazne w tym wypadku sa tylko wspolczynnik tarcia i nacisk no i moze odpornosc opony na scinanie...

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Dyskusja jest ciekawa, ale nie o to mi chodzi. Jutro (tzn. dziś) spróbuje skontaktować się Policją i dowiedzieć się czy był ciąg dalszy po moim zgłoszeniu. O wszystkim poinformuję oczywiście grupowiczów.

--
Pozdrawiam
wasia

Jutro (tzn. dziś) spróbuje skontaktować się Policją i dowiedzieć się czy
był ciąg dalszy po moim zgłoszeniu.

wasia pisze:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Dyskusja jest ciekawa, ale nie o to mi chodzi. Jutro (tzn. dziś) spróbuje skontaktować się Policją i dowiedzieć się czy był ciąg dalszy po moim zgłoszeniu. O wszystkim poinformuję oczywiście grupowiczów.

Użytkownik "wasia"  napisał w wiadomości

wasia pisze:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Dyskusja jest ciekawa, ale nie o to mi chodzi. Jutro (tzn. dziś) spróbuje skontaktować się Policją i dowiedzieć się czy był ciąg dalszy po moim zgłoszeniu. O wszystkim poinformuję oczywiście grupowiczów.

Witam, obiecałem powiadomić grupę o wynikach ale wystąpił pewien problem.
Po prostu nie wiem gdzie dzwonić

Cavallino pisze:

Użytkownik "wasia"  napisał w wiadomości

wasia pisze:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Dyskusja jest ciekawa, ale nie o to mi chodzi. Jutro (tzn. dziś) spróbuje skontaktować się Policją i dowiedzieć się czy był ciąg dalszy po moim zgłoszeniu. O wszystkim poinformuję oczywiście grupowiczów.

Witam, obiecałem powiadomić grupę o wynikach ale wystąpił pewien problem.
Po prostu nie wiem gdzie dzwonić

997 będzie znała na bank odpowiedź na to pytanie.

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

997 to telefon alarmowy gdzie pogadasz z dyspozytorem który nic nie wie

(może być to nawet strażak)

Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

997 to telefon alarmowy gdzie pogadasz z dyspozytorem który nic nie wie

Bzdura.
Doskonale wie jaki komisariat jest władny w danym rejonie.

(może być to nawet strażak)

Pomyliło Ci się chyba ze 112.

Hello Tomasz,

Friday, August 10, 2007, 10:12:59 AM, you wrote:

[...]

997 będzie znała na bank odpowiedź na to pytanie.

997 to telefon alarmowy gdzie pogadasz z dyspozytorem który nic nie wie
(może być to nawet strażak)

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Hello Tomasz,

Friday, August 10, 2007, 10:12:59 AM, you wrote:

[...]

997 będzie znała na bank odpowiedź na to pytanie.

997 to telefon alarmowy gdzie pogadasz z dyspozytorem który nic nie wie
(może być to nawet strażak)

Nie może być strażak. Strażak może być pod 112 a nie 997.

Hello Tomasz,

Sunday, August 12, 2007, 9:28:34 PM, you wrote:

997 będzie znała na bank odpowiedź na to pytanie.

997 to telefon alarmowy gdzie pogadasz z dyspozytorem który nic nie wie
(może być to nawet strażak)

Nie może być strażak. Strażak może być pod 112 a nie 997.

O ile wiem, to w wielu rejonach kraju działa teraz zintegrowany system
ratownictwa i wszystkie telefony alarmowe (112, 997-999) kierują do tego
samego dyspozytora, który rządzi wszystkimi akcjami ratowniczymi.

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Nie może być strażak. Strażak może być pod 112 a nie 997.

O ile wiem, to w wielu rejonach kraju działa teraz zintegrowany system ratownictwa i wszystkie telefony alarmowe (112, 997-999) kierują do tego samego dyspozytora, który rządzi wszystkimi akcjami ratowniczymi.

Dnia 2007-08-09 20:02,  *wasia* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Zajrzałem na stronę http://www.policja.pl stamtąd na stronę KWP w Gdańsku... no i jest problem bo piszą, że "Zespół Komunikacji Społecznej KWP udziela informacji wyłącznie na korespondencję przesłaną przez dziennikarzy."

To gdzie do k...y nędzy dzwonić ma szary obywatel??? Może ktoś z grupowiczów coś poradzi?