Obiecałem że się odezwę po egzaminie więc sie odzywam  :)  (poprzedni post Początkujący pyta o egzamin :)

Był dziś piękny, słoneczny poniedziałek. Zostałem przydzielony do YAMAHY 125cc :( Trochę sie przeraziłem bo nigdy tym nie jeździłem. Zapytałem egzaminatora o te rękawice i powiedział że to mój wybór i nie muszę ich mieć tylko mogę zmarznąć w łapy. Zapytałem też o jakieś "kruczki" w tej jamaszce bo nigdy nie miałem okazji sie zapoznac ze 125CC. Poiwedział że jest latwiej niz na 250cc. Zaczynamy: przeturlałem motor, cała sekwencja sprawdzania itp no i mowie że mogę ruszać, no to egzaminator OK, więc ja lewa noga, głowa w lewo ruszam i ...... STOP!!!!! Wracamy na początek i egzaminator do mnie ze coś pominąłem i tekst "wy chyba dzisiaj nie chcecie jezdzic"...trochę mi pikawa przyspieszyła no ale twardo, wszystko od początku sprawdzam .... okazało sie że za pierwszym razem zapomniałem sprawdzić świateł stopu.... oki, wszystko teraz ok i jadę slalomik i ósemki 1,2,3,4 ósemka i gość mi macha, myślę że zrypalem i lipa,  podjeżdżam i pytam

JA: co sie stalo?
ON: SLALOMEM SIE WRACA, SLALOMEM
JA: mówie że jeszcze ósemek nie skończyłem,
ON: jak to nie, przecież 5 było
JA: nie, dopiero czwartą zrobiłem
ON: na pewno?
JA: no na pewno
ON: no to wracaj, zrób tą ostatnią ósemkę, i slalomem do linii

no to ja już micha uśmiechnięta, kończę te akrobacje na ósemkach staje na linii i jedziemy na górkę, górka luzik, ale na górce zaczęło kropić, wyjeżdżamy z ośrodka i zaczyna padać dość ostro.

Jedziemy cale miasto, po drodze pijak mi wskoczył na jezdnie, pomachaliśmy sobie wymownie rękoma i pojechałem dalej. Deszcz pada nadal, mam  cały ryj mokry. Wracamy do ośrodka, ostatnie skrzyżowanie i......... wychodzi słoneczko, wjeżdżamy do ośrodka, jeszcze hamowanko awaryjne. Pan każe mi odstawić moto. Podchodzę do niego:

ON: No to ma Pan pecha!
JA: cisza.....(juz mi sie ciśnienie podnioslo bo pojde placic za nastepny egzamin)
ON: Jest Pan cały mokry .....
JA: (nosz qrfa na żarty mu się zebrało)
ON: GRATULUJE, zdał Pan.

W ten oto sposób staję się jednym z Was :) Teraz tylko pozostaje mi zebranie kasy (ciekawe jak), kupno pierwszego moto, stroju i nauka, nauk, nauka. Mam nadzieje że kasa przyjdzie szybko.

DO ZOBACZENIA NA DRODZE !!!!!

Gratulacje!!! A facio który egzaminuje w WORD Szczecin faktycznie ma dowcip niezły

--

Dawid

morghul wrote:

Gratulacje!!! A facio który egzaminuje w WORD Szczecin faktycznie
ma dowcip niezły

Kuba (aka cita) pisze:

wole głupi dowcip, niz wredny dowcip i ... negatyw za np. brak ostatniej osemki i slalomu..

wole głupi dowcip, niz wredny dowcip i ... negatyw za np. brak ostatniej osemki i slalomu..

> wole głupi dowcip, niz wredny dowcip i ... negatyw za np. brak
> ostatniej osemki i slalomu..

A ja powiedziałem niezły a nie wredny :)

Sqeeb pisze:

K...a w lubelskim zawsze inaczej niz u ludzi. Ja pier....

Wiesz, ja nie wiem jak jest w Twoim mieście, ale Szczecin to taka
wioska z tramwajami :)