Witam. Standardowa instrukcja obsługi mówi, że podnoœnik powinien być zaczepiony o próg, w rejonie koła, które ma się zamiar zmienić, ale to dotyczy zazwyczaj typowego lewarka dołšczanego do auta.
Jak to jest z bardziej profesjonalnymi podnoœnikami?
Mam teraz konkretnie na myœli ulepszonš wersję typowego lewarka - długie to to, dodatkowo kółka pod spodem do
łatwiejszego przesuwania, z dużym wysięgnikiem. No i teraz gdzie takie coœ powinno się mocować? Pod progiem?
Pewnie można. Wówczas karoseria się podnosi a koło idzie do dołu.
Ale czy można pod zawieszeniem? W okolicach koła?
Tak widziałem u jednego wulkanizatora. Umieszcza on łapkę wysięgnika pod zawieszeniem (w rejonie montażu amortyzatora i sprężyny) po czym unosi to koło. Koło poczštkowo zaczyna się chować pod nadkole, ale na skutek
zadziałania resoru i amorków unosić się zaczyna też nadwozie. Czy jest to prawidłowe fachowo?
Czy grozi ewentualnie wygięciem tej belki zawieszenia. Analizujšc ten sposób doszedłem do wniosku, że w tej sytuacji na zawieszenie działa dużo potężniejsza siła. Jakie jest Wasze zdanie? Pozdro.

Użytkownik "Krzysztof Adamek"  napisał w wiadomoœci

Czy grozi ewentualnie wygięciem tej belki zawieszenia. Analizujšc ten
sposób doszedłem do wniosku, że w tej sytuacji na zawieszenie działa dużo
potężniejsza siła. Jakie jest Wasze zdanie? Pozdro.

Swego czasu pracowałem w warsztacie samochodowym.
Więc nie jeden samochód miałem okazję podnosić.
To wcale nie jest takie proste jakby się wydawało :)
W sumie to nie ma uniwersalnej recepty, niemal każdy model samochodu podnosi
się chociaż trochę inaczej.
Np. większoœć aut osobowych z grupy VW, ma z przodu specjalne wypustki na
podnoœniki warsztatowe, zaraz za zgrzewem progu dla tego podnosi się ja
bardzo sympatycznie, z tyłu jedne majš specjalne wypustki inne nie, ale jak
nie ma wypustki to np. w Golfie II i III jest sobie takie solidne
przetłocznie za które można spokojnie podnosić.
Ale już np. VW Transportera inaczej jak za wahacz nie podniesiesz żeby koło
zdjšć, zwłaszcza z tyłu.
Renaulty (tfu tfu i ile to się człowiek przy robocie naklšł) zazwyczaj
podnosiłem za fabryczne miejsce na lewarek przy pomocy tzw: żaby(czyli
podnoœnika hydraulicznego z tym takim ukoœnym ramieniem).
Nie ma jednej jedynej prawidłowej metody podnoszenia samochodu.
Prawidłowe jest podnoszenie za punkty które do tego celu przewidział
producent.
Czasami takich nie ma, albo się przerdzewiałe to wtedy się kombinuje.
Ja osobiœcie bardzo nie lubiłem Escortów podnosić, ciężko wymyœlić gdzie
lewarek podstawić żeby było dobrze a przy okazji nic nie zepsuć.
A co do Twojego pytania podnoszenie za zawieszenie jak to okreœliłeœ w
większoœci przypadków będzie nieszkodliwe, aczkolwiek jeżeli zrobić to
nieumiejętnie w nieodpowiednim samochodzie to mogš być z tego problemy ale
to już raczej małoprawodopodobne.


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A OKLEJONA
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

On Wed, 28 Feb 2007 15:59:34 +0100,  Krzysztof Adamek wrote:

Tak widziałem u jednego wulkanizatora. Umieszcza on łapkę wysięgnika pod
zawieszeniem (w rejonie montażu amortyzatora i sprężyny) po czym unosi to
koło. Koło początkowo zaczyna się chować pod nadkole, ale na skutek
zadziałania resoru i amorków unosić się zaczyna też nadwozie. Czy jest to
prawidłowe fachowo?
Czy grozi ewentualnie wygięciem tej belki zawieszenia. Analizując ten sposób
doszedłem do wniosku, że w tej sytuacji na zawieszenie działa dużo
potężniejsza siła. Jakie jest Wasze zdanie?

Wahacze sa solidne i taka sila im nie zagrozi.

W odroznieniu od progow, ktore z blachy moze 1mm.

Auta powinny miec wzmocnienia w narozach kabiny przewidziane pod
podnosnik warsztatowy [taki 4 lapy/2 kolumny].
Ewentualnie inne miejsca z grubej blachy znalezc - podluznice,
mocowanie wahaczy ..

J.