Nie taka policja straszna.
Dzisiaj dwa razy miałem spotkanie/zatrzymanie.
Pierwsze, bo ich wyprzedziłem -- a podobno było ograniczenie do 70 i oni
tyle jechali...
Skrzyżowania nie zauważyli i ruch blokowali (z pięciu się w pociągu za nimi
trzymało)
Drugie, bo nadjechali z lewej, gdy omijałem (tak na podwójnej ciągłej na
skrzyżowaniu) lebiegę, któremu silnik zgasł i awaryjne się włączyły, ale oni
widzieli tylko jego lewą stronę i twierdzili, ze sygnalizował zamiar skrętu
w lewo...
W obu przypadkach wystarczyło, że pokazałem na mało widoczna kamerkę i
"panowie podziękowali" za spotkanie i pojechali dalej. Każde spotkanie to
mniej niż 10 sekund, ale znowu musiałem za pierwszym razem pociąg gamoni
wyprzedzać.
--
'Tom N'
2 |
Data: Listopad 24 2016 22:52:14 |
Temat: Re: Policja vs kamerka |
Autor: Irek.N. |
W obu przypadkach wystarczyło, że pokazałem na mało widoczna kamerkę i
"panowie podziękowali" za spotkanie i pojechali dalej.
No fajnie. A jak wygląda sprawa przy kolizji i kamerce? Czy kamerka może być użyta przeciwko właścicielowi kamerki?
Pamiętam, że na druku zgłoszenia jest pytanie o wideorejestrator.
I.
3 |
Data: Listopad 24 2016 23:10:48 | Temat: Re: Policja vs kamerka | Autor: re |
Użytkownik "Irek.N."
W obu przypadkach wystarczyło, że pokazałem na mało widoczna kamerkę i
"panowie podziękowali" za spotkanie i pojechali dalej.
No fajnie. A jak wygląda sprawa przy kolizji i kamerce? Czy kamerka może
być użyta przeciwko właścicielowi kamerki?
-- -
Oczywiście, że może. Natomiast właściciel zagrożony odpowiedzialnością (któremu postawiono taki zarzut) nie musi ujawniać dowodów które mogłyby świadczyć przeciwko niemu.
Pamiętam, że na druku zgłoszenia jest pytanie o wideorejestrator.
-- -
Jakiego zgłoszenia ? Pewnie rejestrator w sensie urządzenia o prawnie określonych cechach. Generalnie jak wyżej.
4 |
Data: Listopad 25 2016 18:00:01 | Temat: Re: Policja vs kamerka | Autor: spider |
W dniu 2016-11-24 o 22:23, 007 pisze:
Pierwsze, bo ich wyprzedziłem -- a podobno było ograniczenie do 70 i oni
tyle jechali...
Na podstawie takiego widzimisiÄ i wskazania "na słowo" ich prÄdkoĹciomierza chyba nie mogÄ
kierowcy nic udowodniÄ. Ewidentnie liczyli chyba na wkładkÄ w dowodzie, albo na frajera co wszystko przyjmie.
| | |