Grupy dyskusyjne   »   Pomocy - zalało samochód

Pomocy - zalało samochód



1 Data: Czerwiec 23 2008 17:36:21
Temat: Pomocy - zalało samochód
Autor: Malkontent 

Otóż gwoli wyjaśnienia - straszna burza w Krakowie była, z
gradobiciem. Moja pani wracając z pracy wjechała w kałużę. Mówi, że
powoli i że inni też wjeżdżali. No i stało się. Samochód zgasł i już
nie zapalił.
Przy okazji zgasło jedno światło mijania. Przy przekręceniu kluczyka
wygląda jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić. Ponieważ nie miałem
linki więc dopchałem moją panią na parking. I teraz pytanie. Co robić?
Czy jest szansa, że podeschnie i zapali? Czy kupić kable i próbować
odpalić z drugiego auta? Czy tylko serwis?
Samochód Peugeot 206 HDI. Próbowałem zapalić na pych, ale widocznie za
małą prędkośc osiągnąłem. A może tych samochodów nie zapala się na
pych? Proszę o jakieś sensowne rady.

--

 
Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/




2 Data: Czerwiec 23 2008 18:23:49
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: mirek 

Użytkownik "Malkontent"  napisał w wiadomości

Otóż gwoli wyjaśnienia - straszna burza w Krakowie była, z
gradobiciem. Moja pani wracając z pracy wjechała w kałużę. Mówi, że
powoli i że inni też wjeżdżali. No i stało się. Samochód zgasł i już
nie zapalił.
Przy okazji zgasło jedno światło mijania. Przy przekręceniu kluczyka
wygląda jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić. Ponieważ nie miałem
linki więc dopchałem moją panią na parking. I teraz pytanie. Co robić?
Czy jest szansa, że podeschnie i zapali? Czy kupić kable i próbować
odpalić z drugiego auta? Czy tylko serwis?
Samochód Peugeot 206 HDI. Próbowałem zapalić na pych, ale widocznie za
małą prędkośc osiągnąłem. A może tych samochodów nie zapala się na
pych? Proszę o jakieś sensowne rady.

zostaw do wyschnięcia - może zamokła tylko elektryka. Gorzej jak zaciągnęło
wodę do środka.

--
mirek

3 Data: Czerwiec 23 2008 18:44:03
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Robert J. 

Przy przekręceniu kluczyka
wygląda jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić.

Na 99% zassał wodę, mieliśmy to samo rok temu. Jak zassał to raczej spore koszty niestety... Woda raczej nie spowoduje "braku" kręcenia rozrusznika, może najwyżej nie odpalić. Jak nie kręci to raczej wziął wodę...



Czy jest szansa, że podeschnie i zapali? Czy kupić kable i próbować
odpalić z drugiego auta?

Zdejmij obudowę filtra powietrza. Jak jest mokro to NIE PRÓBUJ ODPALAĆ!!! Choć to już i tak po ptokach bo próbowałeś... Zaholuj do warsztatu, trzeba wykręcić świece i wypompować wodę z cylindrów i układu zasilania. Wtedy raczej odpali, będzie jeździł nawet :-). Ale pogięte korbowody wpłyną na nierówne sprężanie w cylindrach, problemy z wyważeniem układu tłokowo-korbowego itp. W skrócie będzie nierówno chodził, dziwnie reagował na wciśnięcie gazu itp. Przynajmniej w naszym mondeo tak to wyglądało.



Samochód Peugeot 206 HDI. Próbowałem zapalić na pych, ale widocznie za
małą prędkośc osiągnąłem.

Jeśli zassał wodę to korbowody pogiąłeś już na amen :-(. My też byliśmy tacy mądrzy wtedy i pchaliśmy auto :-)

4 Data: Czerwiec 23 2008 21:42:57
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Jacek "Plumpi" 

Otóż gwoli wyjaśnienia - straszna burza w Krakowie była, z
gradobiciem. Moja pani wracając z pracy wjechała w kałużę. Mówi, że
powoli i że inni też wjeżdżali. No i stało się. Samochód zgasł i już
nie zapalił.
Przy okazji zgasło jedno światło mijania. Przy przekręceniu kluczyka
wygląda jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić. Ponieważ nie miałem
linki więc dopchałem moją panią na parking. I teraz pytanie. Co robić?
Czy jest szansa, że podeschnie i zapali? Czy kupić kable i próbować
odpalić z drugiego auta? Czy tylko serwis?
Samochód Peugeot 206 HDI. Próbowałem zapalić na pych, ale widocznie za
małą prędkośc osiągnąłem. A może tych samochodów nie zapala się na
pych? Proszę o jakieś sensowne rady.

Być może tylko zalanie, zwarcie i przepalenie jakiegoś bezpiecznika - oby
tylko kwestia elektroniki.
Nie wiem jak tam jest w P206 ale rozważył bym też czarniejszy scenariusz -
dostanie się wody do silnika.
Mój znajomy miał coś takiego po wjechaniu w wodę. Co prawda nie P206 ale
Partnerem, w których wlot powietrza jest umieszczony bardzo nisko. Silnik
zassał wodę do środka i zgasł. Kolega próbował na siłę odpalać to auto na
holu i wtedy pękł korpus silnika oraz wał korbowy.
Odpalanie z popychu lub z holu w tym przypadku może być bardzo groźne dla
silnika.
A jeżeli chodzi o silniki Diesla (bo chyba HDI to jest Diesel ?) to raczej
niegroźne im są zalania instalacji elektrycznej :)

Osobiście radził bym nic nie kombinować, udać się do jakiegoś dobrego
mechanika, aby sprawdził czy czasami w silniku nie ma wody.

5 Data: Czerwiec 23 2008 21:47:08
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Artur Maślag 

Jacek "Plumpi" pisze:
(...)

A jeżeli chodzi o silniki Diesla (bo chyba HDI to jest Diesel ?) to raczej niegroźne im są zalania instalacji elektrycznej :)

Nie, no skąd :(

6 Data: Czerwiec 23 2008 22:12:05
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nie, no skąd :(

No bo nie ma układu zapłonowego wrażliwego na wilgoć/wodę, a komputery to
chyba raczej są w kabinie.

Ale jest jeszcze ewentualność, że mogło zalać reflektor, pękła żarówka i
zrobiła zwarcie paląc bezpiecznik, na którym także mogą się znajdować jakieś
moduły elektroniczne.

7 Data: Czerwiec 23 2008 23:36:06
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Malkontent 

Dnia Mon, 23 Jun 2008 22:12:05 +0200, "Jacek \"Plumpi\""
 napisał:


Ale jest jeszcze ewentualność, że mogło zalać reflektor, pękła żarówka i
zrobiła zwarcie paląc bezpiecznik, na którym także mogą się znajdować jakieś
moduły elektroniczne.


Więc tak, HDI to jest turbodizel. Faktycznie żarówka o prawego
reflektora nie świeci. W momencie przekręcenia kluczyka rozrusznik
robi jeden stęk i włącza się na jeden cykl wycieraczka. Czasami
wyświetli napis że immobiliser failed. Cuda.

--

 
Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/


8 Data: Czerwiec 24 2008 09:52:07
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Malkontent pisze:

Więc tak, HDI to jest turbodizel. Faktycznie żarówka o prawego
reflektora nie świeci. W momencie przekręcenia kluczyka rozrusznik
robi jeden stęk i włącza się na jeden cykl wycieraczka. Czasami
wyświetli napis że immobiliser failed. Cuda.

chyba zalalo tez BSI ;/

9 Data: Czerwiec 24 2008 06:49:51
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Malkontent napisał:

Otóż gwoli wyjaśnienia - straszna burza w Krakowie była, z
gradobiciem. Moja pani wracając z pracy wjechała w kałużę. Mówi, że
powoli i że inni też wjeżdżali. No i stało się. Samochód zgasł i już
nie zapalił.
Ogladam te zdjecia i sie zastanawiam czy w Krakowie istnieje kanalizacja miejska/przeciw burzowa?
Rozumiem, ze w czasie ulewy i chwile po niej moze byc nieprzejezdne pod mostami czy w dolinkach ale, ze by na osiedlach dlugo po ulewie zamiast drog byly rzeki, zreszta to samo widac na forkach z centrum Krakowa (wody na jakies 30/40cm miejscami a srednio oklo 20cm)
http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/burza-nad-krakowem/zdjecie/duze,792850,1,269
http://www.tvn24.pl/-1,1554739,wiadomosc.html
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

10 Data: Czerwiec 24 2008 09:51:00
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Mark 

Dnia Tue, 24 Jun 2008 06:49:51 +0200, Gabriel'Varius' napisał(a):

Ogladam te zdjecia i sie zastanawiam czy w Krakowie istnieje kanalizacja
miejska/przeciw burzowa?

Ma, owszem.
Ale kanalizacja ma swoja przepustowosc - w zadnym miescie nie jest w stanie
odprowadzic wody z ulew typu oberwanie humry itp - to raz.
Dwa - wez pod uwage "dodatkowe atrakcje" typu grad wielkosci kasztanow.
Przejedz sie dzis ulicami krakow a- jeszcze teraz sa uslane liscmi w
olbrzymich ilosciach - wiec pomysl sobie co sie dzialo jak te liscie
powlatywaly do odplywow... dodatkowo ta przepustowosc zmniejszajac. A
przeciez kratki sciekowe szczeliny maja dosc waskie, zwlaszcza ze wciaz
dominuja kratki w ulicy, dopiero w przebudowywanych drogach kratki sa w
krawezniku. Opadle liscie przytkaja je natychmiast.

--
Mark

11 Data: Czerwiec 24 2008 09:59:22
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Mark napisał:

Dnia Tue, 24 Jun 2008 06:49:51 +0200, Gabriel'Varius' napisał(a):


Ogladam te zdjecia i sie zastanawiam czy w Krakowie istnieje kanalizacja miejska/przeciw burzowa?


Ma, owszem.
Ale kanalizacja ma swoja przepustowosc - w zadnym miescie nie jest w stanie
odprowadzic wody z ulew typu oberwanie humry itp - to raz.
Dwa - wez pod uwage "dodatkowe atrakcje" typu grad wielkosci kasztanow.
Przejedz sie dzis ulicami krakow a- jeszcze teraz sa uslane liscmi w
olbrzymich ilosciach - wiec pomysl sobie co sie dzialo jak te liscie
powlatywaly do odplywow... dodatkowo ta przepustowosc zmniejszajac. A
przeciez kratki sciekowe szczeliny maja dosc waskie, zwlaszcza ze wciaz
dominuja kratki w ulicy, dopiero w przebudowywanych drogach kratki sa w
krawezniku. Opadle liscie przytkaja je natychmiast.
Zgadzam sie z tym co piszesz bo takie same problemy po burzy i ulewie byly w Jaworznie ale wynikalo to wylacznie z niedbalstwa urzednikow miejskich w niedopilnowaniu przegladow i czyszczenia kanalizacji burzowej.
Od kilku miesiecy specjalistycznym sprzetem przepychaja/przeplukuja studzienki i wybieraja szlam. od tego czasu odziwo jak jest burza z ulewa da sie normalnie jechac i isc chodnikiem a nie plynac przez centrum miasta.
Widziales jakie na zachodzie europy czy w USA maja wielkie kanaly burzowe?


pozdrawiam



--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

12 Data: Czerwiec 24 2008 10:34:17
Temat: Re: Pomocy - zalało samochód
Autor: Mark 

Dnia Tue, 24 Jun 2008 09:59:22 +0200, Gabriel'Varius' napisał(a):

Zgadzam sie z tym co piszesz bo takie same problemy po burzy i ulewie
byly w Jaworznie ale wynikalo to wylacznie z niedbalstwa urzednikow
miejskich w niedopilnowaniu przegladow i czyszczenia kanalizacji burzowej.
Od kilku miesiecy specjalistycznym sprzetem przepychaja/przeplukuja
studzienki i wybieraja szlam. od tego czasu odziwo jak jest burza z
ulewa da sie normalnie jechac i isc chodnikiem a nie plynac przez
centrum miasta.
Widziales jakie na zachodzie europy czy w USA maja wielkie kanaly burzowe?

Nie, nie bylem w USA:)
Widzialem natomiast wczoraj zalane ulice, na ktorych kanalarze czyscili
kanaly tydzien wczesniej (akurat dobrze pamietam, bo na waskich uliczkach
sie rozlozyli i pol pasa na 100 m zajete) - i mialem "przyjemnosc" :)
jechania wczoraj podczas tego gradobicia - no niektorych zjawisk nie da sie
przewidziec lub uniknac. Oczywiscie te zne watpie z ena pewno byly tez ulice
zalane z powodu zaniedbania..ale osobiscie watpie ze wiekszosc


--
Mark

13 Data: Czerwiec 24 2008 17:52:14
Temat: Re: wróciłem z dalekiej podróży
Autor: Malkontent 

Dnia Mon, 23 Jun 2008 17:36:21 +0200, Malkontent
napisał:

[cut]

Ufff. Udało się uniknąć większych zniszczeń. Po wydmuchaniu wszystkich
możliwych miejsc, odkręceniu wtryskiwaczy, wymianie złachmanionego
filtra powietrza silnik zapalił i o dziwo nie widać żadnych skutków
ubocznych. Kosztowało mnie to 200 zł plus 100 zł za lawetę.

--

 
Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/


14 Data: Czerwiec 25 2008 09:36:14
Temat: Re: wróciłem z dalekiej podróży
Autor: Robert J. 

Ufff. Udało się uniknąć większych zniszczeń. Po wydmuchaniu wszystkich
możliwych miejsc, odkręceniu wtryskiwaczy, wymianie złachmanionego
filtra powietrza silnik zapalił i o dziwo nie widać żadnych skutków
ubocznych. Kosztowało mnie to 200 zł plus 100 zł za lawetę.

Zmierzyli Ci ciśnienie sprężania? To podstawowy pomiar po takiej przygodzie...

15 Data: Sierpien 30 2008 15:53:16
Temat: Re: wróciłem z dalekiej podróży
Autor: Malkontent 

Dnia Wed, 25 Jun 2008 09:36:14 +0200, "Robert J."
napisał:


Zmierzyli Ci ciśnienie sprężania? To podstawowy pomiar po takiej
przygodzie...

Nie, tylko podpięli na komputer.

--

 
Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/


Pomocy - zalało samochód



Grupy dyskusyjne