Grupy dyskusyjne   »   Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze

Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze



1 Data: Sierpien 06 2008 09:42:36
Temat: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: alonzo 

Czytam ostatnio, że znajomi i rodziny osób poszkodowanych w wypadkach proszą o krew i pieniądze. Oto przykład z dzisiaj:

"Jeden z motocyklistów, [imie i nazwisko], został odwieziony w stanie krytycznym do szpitala, teraz walczy o życie. W tej chwili wymaga kosztownej opieki medycznej.Mama [imie] zwraca się o pomoc finansową. Każda kwota będzie cenna. Każdy kto chce pomóc w tej trudnej sytuacji proszony jest o przesyłanie dowolnej sumy na numer konta mamy [imie]..." i dalej numer konta i dalsze szczegóły.

Wyżej opisana sprawa dotyczy wypadku z Legionowie (2 motocykle wbite w Mikrę). Od wypadku upłynął tydzień.

Biorąc pod uwagę to, że służba zdrowia jest w Polsce państwowa i inne okoliczności wspomnianego wyżej wypadku zwracam się do Was z pytaniem: czy w takich sytuacjach (tydzień od wypadku) krew i pieniądze są niezbędne, aby zwiększyć szanse przeżycia poszkodowanego? W tej chwili pieniędzmi raczej można tylko zapłacić łapówki dla lekarzy OIOM, a krew po tygodniu raczej nie jest przetaczana w takich ilościach, aby konieczna była specjalna dodatkowa zbiórka krwi.

Pieniądze na pewno przydadzą się w okresie rehabilitacji. Krew zawsze jest potrzebna i zawsze warto ją oddawać. Jednak stwierdzenia "...wymaga w tej chwili kosztownej opieki medycznej i mama zwraca się o pomoc finansową ..." sugerują, że jak nie zapłacimy to może być niedobrze. Podczas gdy chyba najbliższa przyszłość tego chłopaka w żaden sposób nie zależy od naszej hojności, a jedynie od siły jego organizmu i pracy lekarzy?

Tomek
FZR1000'94

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/



2 Data: Sierpien 06 2008 12:20:31
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor:

On Wed, 6 Aug 2008 09:42:36 +0000 (UTC), alonzo
 wrote:

Biorąc pod uwagę to, że służba zdrowia jest w Polsce państwowa i inne
okoliczności wspomnianego wyżej wypadku zwracam się do Was z pytaniem: czy
w takich sytuacjach (tydzień od wypadku) krew i pieniądze są niezbędne,
aby zwiększyć szanse przeżycia poszkodowanego?

chyba pomyliles grupy. Skad precle maja wiedziec co zwiekszy szanse
poszkodowanego (pomijajac
precli-lekarzy-majacych-dostep-do-jego-badan) ?

W tej chwili pieniędzmi raczej można tylko zapłacić łapówki dla lekarzy OIOM,

To tez kosztuje, czesto bardzo duzo. Niema sie co dziwic rodzinie ze
chce zrobic wszystko (wlaczno z umotywowaniem lekarzy) by dziecko
przezylo i wyzdrowialo.

a krew po tygodniu raczej nie jest przetaczana w takich ilościach, aby konieczna była
specjalna dodatkowa zbiórka krwi.

I wiesz to bo pracujesz jako red. ?
Podczas gdy
chyba najbliższa przyszłość tego chłopaka w żaden sposób nie zależy od
naszej hojności, a jedynie od siły jego organizmu

Wiesz ?

i pracy lekarzy?

No a tym nie zawsze sie chce, albo rodzina goscia obok dala bakszysz i
to nim sie dokladniej zajmuja ?
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

3 Data: Sierpien 06 2008 12:42:49
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: Kefir 

Elou!
 wrote in message

On Wed, 6 Aug 2008 09:42:36 +0000 (UTC), alonzo
 wrote:

a krew po tygodniu raczej nie jest przetaczana w takich ilościach, aby
konieczna była
specjalna dodatkowa zbiórka krwi.

I wiesz to bo pracujesz jako red. ?

Z tego co slychac bylo w poprzednich latach, miesiace urlopowe to raczej
duze braki krwi jako leku. Jestem jednak przekonany ze Autor sprawdzil u
zrodla zanim napisal.

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& 7/4 majtasow ST 955

4 Data: Sierpien 06 2008 13:02:05
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor:

On Wed, 6 Aug 2008 12:42:49 +0200, "Kefir"
wrote:

Elou!

czym ona jezdzi ?

Z tego co slychac bylo w poprzednich latach, miesiace urlopowe to raczej
duze braki krwi jako leku.

Jak w kazde wakacje.

Jestem jednak przekonany ze Autor sprawdzil u zrodla zanim napisal.

A ja nie jestem przekonany, dlatego napisalem co napisalem. Jesli sie
myle to wejde pod stol i odszczekam.

pozdr
newrom
PS. Kefciu, wezze napisz na forumie drugim cos wiency o tej stronie bo
mejle czytam programem pocztowym i nie wiem o zzo chozzi :-)
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

5 Data: Sierpien 06 2008 13:03:16
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: SiW 

Eloł,
Co do finansów sie nie wypowiadam bo nie wiem.
Co do krwi:
1. Krwi w bankach jest zawsze za mało, w lato jest jej koszmarnie za mało
2. Żaden lekarz, nigdy nie odmówi operacji "z braku krwi"
3. Rodzina poszkodowanego/chorego jest zdesperowana aby dac jej jakies zajęcie
zeby lekarzowi nie latała po głowie i nie zawracała dupy z jednej; i aby mogła
poczuć ze w sposób realny przyczynia się do tego aby chory wydobrzał z drugiej:
Lekarz sugeruje/obarcza (nigdy nie nakazuje) akcję "zbieraj krew wśród
znajomych" itp.

Pozdrawiam
SiW co to przez taką akcję właśnie został honorowym krwiodawcą i wcale nie czuje
się wyruchany jak już się dowiedział o co chodziło w takiej akcji. Czuje sie za
to uświadomiony i zaktywizowany.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

6 Data: Sierpien 06 2008 11:22:28
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: alonzo 

Panowie. Ja się nie znam. Pytam, bo może ktoś z Was spotkał się z sytuacją, w której ktoś był poszkodowany w wypadku i niezbędne były pieniądze na jego leczenie (bo lekarze ... bo to ... bo tamto...).

W sytuacjach, z którymi ja się zetknąłem, kosztowna była rehabilitacja. Ale pierwsze tygodnie po wypadku w ogóle nie zależały od pieniędzy, a kosztowne leczenie było finansowane z NFZ.

Podobnie miała się sprawa z krwią. Lekarze pogotowia mówili, że jeszcze nigdy nie było sytuacji, że krwi nie było. Ale głośne sprawy starają się wykorzystać do namawiania ludzi do oddawania krwi i do popularyzowania krwiodawstwa. Dokładnie mówili coś tak: "krew dla Twojego kolegi nie jest nam potrzebna, bo Twój kolega dostał już krew. Jednak zróbcie zbiórkę, bo krew którą zbierzecie, może się przydać komuś innemu".

Nie twierdzę, że nie jestem głupi. Pytam, aby zmądrzeć.

Tomek
FZR1000'94

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/

7 Data: Sierpien 06 2008 13:43:02
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor:

On Wed, 6 Aug 2008 11:22:28 +0000 (UTC), alonzo
 wrote:

Podobnie miała się sprawa z krwią. Lekarze pogotowia mówili, że jeszcze
nigdy nie było sytuacji, że krwi nie było. Ale głośne sprawy starają się

Moj ojciec lezal sobie kiedys w szpitalu i dochtorstwo stwierdzilo ze
wystarczy mu kilka litrow, ale jakby dostal wiecej to jest szansa na
szybsze dojscie do zdrowia. Ale nie dadza wiecej, chyba ze rodzina
zrobi zbiorke krwi.
Ale to dawno bylo, teraz po nastaniu NFZ/chorych kas pewnie jest
lepiej ;)

pozdr
newrom
PS. a co do kasy, to jak czytalem pare razy o lekach ktore nie maja
zamiennikow,a nfz ich nie finansuje (moze ew refinansowac) bo urzedas
se zapomnial je wpisac na liste to mi cycki opadaja
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

8 Data: Sierpien 06 2008 13:23:53
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: bokomaru 

alonzo wrote:

czy w takich sytuacjach (tydzień od wypadku) krew

z krwią to jest ściema.
gdyż przygotowanie preparatu nie trwa 15 minut, normalny cykl produkcyjny to tydzien-dwa.
nie ma takiej opcji (chyba katastrofa o ogromnym rozmiarze) zeby w stacji krwiodawstwa zabraklo krwi. Jedynie, jesli trzeba przetoczyc duzo   rzadkiej w sensie kombinacji grupy i czynnika Rh krwi, to naruszone zostaja zapasy, ktore stacje musza utrzymywac, stąd apele. krew od dawna jest lekiem, na ktorym jest zajebista przebitka, dlatego problemow z zaopatrzeniem nie ma.

--
bartek & koza xt660x

9 Data: Sierpien 06 2008 14:23:06
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: Piotr Janikowski 

alonzo pisze:

Czytam ostatnio, że znajomi i rodziny osób poszkodowanych w wypadkach proszą o krew i pieniądze. Oto przykład z dzisiaj:
[...]
Biorąc pod uwagę to, że służba zdrowia jest w Polsce państwowa i inne okoliczności wspomnianego wyżej wypadku zwracam się do Was z pytaniem: czy w takich sytuacjach (tydzień od wypadku) krew i pieniądze są niezbędne, aby zwiększyć szanse przeżycia poszkodowanego? [...]. Jednak stwierdzenia "...wymaga
w tej chwili kosztownej opieki medycznej i mama zwraca się o pomoc finansową .." sugerują, że jak nie zapłacimy to może być niedobrze.

Temat - rzeka, i raczej NTG, ale skoro mam niejakie doswiadczenia (wskutek figury na moto), to siem wypowiem:

1. Krew z "apeli" jest w 99% potrzebna do odzysku ogólnego bilansu i tak jej miernej ilości, a nie do _konkretnej_ sytuacji ratowania czlowieka. No chyba, że ma grupe C Rh+/- ...

2. Opieka medyczna, albo - co jest moim ulubionym okresleniem: tzw. "służba zdrowia" (jaka "slużba"?! jakiego / czyjego "zdrowia"?!) JEST w PL _wielce_ kosztowna, o ile ktoś chce sie _naprawde_ wyleczyc. Zalozenie, ze panuje pelna wolna amerykanka wczesno-kapitalistyczna pt. masz kase to zapraszamy i robimy swiatowo, nie masz - spierdalaj i zdychaj jest wskazana jako _dogmat_ . Jesli uwazasz inaczej i masz lewicowo - socjalistyczne przekonania o "nieodplatnym lecznictwie" w PL itp. - to powodzenia - w najlepszym wypadku staniesz sie inwalida do konca zycia. I mam to w dupie DLACZEGO tak jest ("a czy ty wiesz ile zarabia lekarz po studiach?")? Po prostu stwierdzam fakt z wlasnego zycia wziety.

Wnioski:
- krew oddawac ile wlezie;
- korumpowac bez zenady specjalistow - Twoje zdrowie nie ma czasu na zmiane systemu;
- nie wstydzic sie prosic o pomoc innych - de facto tylko na nich mozesz liczyc (np. tu na p.r.m.), bo nie na system;
- pamietac o wszystkim powyzszym odkrecajac podczas przyslowiowego "czysta na gumie"...

Howgh.

ukłony
--

pozdr
pj
gsx1300rz + 2xixil
54°24'25.70"N, 18°36'35.15"E

10 Data: Sierpien 06 2008 17:35:32
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: alonzo 

Piotr Janikowskinapisal

Temat - rzeka, i raczej NTG, ale skoro mam niejakie doswiadczenia
(wskutek figury na moto), to siem wypowiem:

Może to będzie jakaś satysfakcja dla niektórych, ale po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi (za które dziękuję) uważam, że niepotrzebnie zacząłem ten temat. Na pewno trzeba pomagać. Ale o tym jak i komu każdy musi decydować sam. Nie ma szablonów, pozwalających określić, czy ktoś naprawdę potrzebuje pomocy, czy tylko wykorzystuje ludzką naiwność i chęć niesienia pomocy aby coś zyskać?

Skoro więc to indywidualna sprawa, to poruszanie tego na grupie było głupie.

Tomek
FZR1000'94

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/

11 Data: Sierpien 06 2008 20:50:13
Temat: Re: Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze
Autor: zbigi 

alonzo napisał(a):

Może to będzie jakaś satysfakcja dla niektórych, ale po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi (za które dziękuję) uważam, że niepotrzebnie zacząłem ten temat.

Uee... to bylaby chora satysfakcja.
Nie sadze, by poruszenie tego tematu (okolomotocyklowego jednak) bylo zupelnie niepotrzebne.

Na pewno trzeba pomagać. Ale o tym jak i komu każdy musi decydować sam. Nie ma szablonów, pozwalających określić, czy ktoś naprawdę potrzebuje pomocy, czy tylko wykorzystuje ludzką naiwność i chęć niesienia pomocy aby coś zyskać?

Amen.

Skoro więc to indywidualna sprawa, to poruszanie tego na grupie było głupie.

Nie ocenialbym tego tak drastycznie.

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

Poszkodowani w wypadkach - krew i pieniądze



Grupy dyskusyjne