Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):)
1 | Data: Marzec 14 2007 11:39:14 |
Temat: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | |
Autor: | Ostatnio wyrobilem sobie stala spiewke przy zakupie auta(szukam v70 2 |
Data: Marzec 14 2007 14:03:48 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Marcin P. |
Ostatnio wyrobilem sobie stala spiewke przy zakupie auta(szukam v70 Są tacy, co idą w zaparte, a potem łysych chłopców nasyłają na ową stację diagnostyczną, w której wyszły szczegóły anatomii oglądanych aut. Znajomy miał też taką historię: pojechał do komisu, bryka mu się spodobała, podjechali z właścicielem komisu do stacji diagnostyczne, niezaprzyjaźnionej :), tam wyszło szydło z worka i w drodze powrotnej komisant tak "przewiózł" potencjalnego kupca, że ten za klapniecie dzwiami 2000 pln wybulił, żeby tylko wysiąść z tej taksówki. Oczywiście później niebiescy i prokuratura zajęła się komisem... i już go nie ma. Serdeczne pozdorwienia -- Marcin 3 |
Data: Marzec 14 2007 13:26:17 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Miecio |
Chyba prosta selekcja, szkoda czasu na ogladanie.....jesli komus Przed chwila dzwonilem - ogloszenie na Allegro - Passat cudenko, igla, boski, jedyny taki... Moje pytanie: czy mozemy pojechac na serwis VW? Odp., nie bo nie ma co sprawdzac, auto cudo, igla, idealne, paaanie... ble, ble. Moje pytanie: no to w czym problem skoro igla, ja place za sprawdzenie? Odp.: nie wyjezdzamy z miasta, tu jest kilka stacji diagnostycznych wiec mozna sprawdzic. Na gieldzie handlarze tez wychodza z siebie, ale z drugiej strony nie byłoby tego, gdyby ludzie byli bardziej świadomi. Niestety oni zawsze trafia na jelenia i opchna w koncu auto. Pozdro, Miecio -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 4 |
Data: Marzec 14 2007 15:25:22 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Marcin P. |
Na gieldzie handlarze tez wychodza z siebie, ale z drugiej strony nie byłoby Otóż właśnie. nie ty, to kto inny. ludzie wierzą ludziom Ja prawie łyknąłem pojazd za 60k, a żona marudziła coś sprzedawcy w komisie przy salonie dooobrej marki... za parę dni wyszła na jaw prawda o - rzekomej bezwypadkowości (dwie szkody, małe spotkania z jelczem... i tirem) - stanie technicznym silnika (po instalacji LPG wtryski poooszły!) - szumach w moście... (niewprawne ucho nie usłyszy...) Serdeczne pozdrowienia -- Marcin 5 |
Data: Marzec 14 2007 18:47:00 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Agent |
Jakbym sprzedawał auto to też bym nie chiał wyjeżdżać z miasta na przegląd i jechać nie wiadomo gdzie. Ludzie moga mieć podejrzenia że ktoś chce ich np. wypchnąć z samochodu albo coś podobnego 6 |
Data: Marzec 15 2007 01:22:04 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Damian [EXCAR Group] |
pytanie: no to w czym problem skoro igla, ja place za sprawdzenie? Odp.: Wycieczki po kilkaset kilometrow sa dobre dla handlarzykow, ktorzy zrobia wszystko by sprzedac swoje "cudo". Ktos, kto ma super auto, w super stanie ma swiadomosc ze za dzien/dwa przyjedzie klient, ktory bez "wycieczek" stwierdzi o idealnosci auta i wezmie je bez problemu. Potem gdy handlarz wyrobi sobie marke to ludzie bez ogladania beda w ciemno przelewac pieniadze - nie widzac nawet auta na oczy. 7 |
Data: Marzec 14 2007 19:40:51 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Shreek | napisał(a): Chyba prosta selekcja, szkoda czasu na ogladanie.....jesli komus Oczywiście nie popieram krętactwa sprzedawców i też mnie to wnerwia, że z reguły mówią o tym jaki to jest "super stan" sprzedawanego samochodu. Jednak popatrz na to z innej strony. Ze strony sprzedającego. Przyjedzie do Ciebie kupiec, którego w jakiś sposób zachęcisz do zakupu samochodu. Zgodzisz się na to, że pojedziesz z nim do wybranego przez niego warsztatu. No i teraz są dwie opcje: - gościu jedzie do "swojego" warsztatu gdzie "pan Heniu" zaczyna wytykać palcem wady Twojego samochodu (a jeśli samochód używany to na pewno coś się znajdzie) o których Ty być może nie wiedziałeś albo nawet próbują coś Ci wmówić. Kupujący stawia wtedy ultimatum: albo opuścisz sporo cenę albo on rezygnuje z zakupu bo samochód ma usterki a Ty płacisz za przegląd. - kupujący jest totalnym laikiem i przeraża się każdą uwagą "bezstronnego" mechanika bo wcześniej miał wyobrażenie że samochód kilkuletni/kilkunastoletni może być "jak nowy" (a tak nie jest). Poszedłbyś na taki układ? -- M. GG: 1119311 8 |
Data: Marzec 14 2007 20:12:37 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: krzymek | Jednak popatrz na to z innej strony. Ze strony sprzedającego.[...] Zgodzisz się na to, że pojedziesz z nim do wybranego przez niego warsztatu.[...] rezygnuje z zakupu bo samochód ma usterki a Ty płacisz za przegląd. Czy ty sprzedając starasz się zataić jakies fakty o przeszłości auta ? Jeśli tak to płać jako sprzedający za przegląd, ja tam bym mówił o to o co sprzedający zapyta, jeśli chce poznać opinię mechanika - spoko jedziemy i kupujący płaci. Jak coś wyjdzie i mu się nie podoba to nich nie kupuje. Jak sobie wyobrażasz sprzedającego który po raz 5 jedzie na przegląd i płaci !! -- -- -==[ krzymek ]==-- - CLIO'93 1.4RT E7J + LPG Uniden 520XL + Hustler 9 |
Data: Marzec 15 2007 00:22:14 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Tomek |
napisał(a): No i teraz są dwie opcje: To ja tak miałem. Sprzedawałem 5-cio letnią Almerę, silnik turbodiesel 2.2, naprawdę zadbana, w środku czyściutko, wyposażenie bogate... Przyjechało 2 cwaniaczków, zawadiacko zatrąbili donośnie przed domem (to już mi dało do myślenia z kim będę gadał). Zaczęli oglądać auto i marudzić: - tu bite, tam krzywe, w ogóle to chyba jest po powodzi (było sprowadzone z Niemiec i faktycznie gdzieś tam powódź 5 lat temu mieli). Zaoferowali cenę niższą od rynkowej o okolo 2 tys. i chcą brać, a ja twardo NIE! Wyciągają plik banknotów (tak ze 60 koła tam było) i mówią: dawaj papiery, bierzemy! Spieraliśmy się w końcu o 500 zł, ale tak naprawdę to nie chciałem im sprzedać tego auta, nawet za 2 x tyle. Samochód był naprawdę zadbany, a jak wyobraziłem sobie, że włażą mi do domu na co najmniej godzinę, straszą mi żonę i dziecko to przyszło mi na myśl tylko jedno: SPIERDALAJCIE! Zadzwonili za kilka godzin, że biorą za cenę którą proponowałem, ale powiedziałem że nieaktualne. Samochód posłużył nam jeszcze 0,5 roku, skoczyliśmy na wakacje i później sprzedałem za cenę wyższą niż mi oferowano wcześniej. Czasem warto poczekać. Pozdrawiam! tomek 10 |
Data: Marzec 15 2007 09:49:50 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: glang | No i teraz są dwie opcje: to i ja się dołączę sprzedawałem ostatnio Alhambrę salon Polska 2005 rok na gwarancji. dzwoni klient z Rumii że jest zainteresowany ale czy nie moge przyjechać do Wawy. dla mnie to 250 km ale jadę i umowa jest prosta. jak on coś znajdzie w aucie ja płacę za przegląd jak nic nie znajdzie i nie kupi on zwraca mi koszty. auto stało wczesniej w komisiw przy ASO w Lublinie więc byłem pewniak. oczywiście poinformowałem klienta że auto było porysowane i lakierowane bezbarwną powłoką. taki je kupiłem od dealera robione w ASO gwarancja jest na to. spotykamy się w Wawie. jedziemy do ASO Barcelona i co się okazuje?? auto po sprawdzeniu przez mechaników jest tak jak mówiłem ale.......... do wymiany turbina i miniwebasto. mi kopara opadła klient się zdziwił. ale w tym samym momencie zamówiłem te rzeczy NA GWARANCJI oczywiście. wszystko ma być zrobione bez grosza nakładu. klient się zastanowił opuściłem mu dodatkowo 1000 na przyjazd do ASO na wymianę tych rzeczy i auto sprzedałem. i klient zapąłciłza przegląd :) a wcześniej szukałem samochodu pół roku. zjeździłem Polskę tysiące km i powiem szczerze że 99% sprzedających to OSZUŚCI. no i temat z wczoraj. Honda jazz w Lublinie stoi w komisie. dzwonię do właściciela autko super - malowane klapa bagaznika i zderzak. jadę mierzę grubość lakieru malowane całe. dzwonię do klienta i on oczywiście twierdzi że "szwab" pewnie malował. dzwonie profilaktycznie do komisu a pan w komisie twierdzi że malowane całe :) i co takiemu zrobić?? pzdr GL 11 |
Data: Marzec 15 2007 01:13:56 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: yallowboy |
- kupujący jest totalnym laikiem i przeraża się każdą uwagą "bezstronnego" Ja kilka dni temu bedac u znajomych w komisie widzialem malzenstwo, ktore chcialo kupic Fabie (w miare nowa) i pojechali sobie do ASO Skody. Po powrocie niepokoila ich jedna rzecz, ze mechanik w ASO powiedzial ze jedna koncowka drazka byla "CALA" wymieniana. Przez dobre 15 minut w komisie nikt nie potrafil przekonac ow malzenstwa, ze to normalne, ze to dobrze, dla nich slowa o wymianie "CALEJ" koncowki drazka oznaczaly chyba conajmniej mega powypadkowosc. Auta nie wzieli... 12 |
Data: Marzec 15 2007 09:16:20 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: V-Tec | yallowboy napisał(a): Ja kilka dni temu bedac u znajomych w komisie widzialem malzenstwo, ktore cóż, kupią funkiel-nówkę-z-niewielkim-przebiegiem od jakiegoś bajeranta, która się sypnie po kilku latach, to może coś się nauczą. Smutne ale prawdziwe. Pozdr, W. 13 |
Data: Marzec 15 2007 15:37:10 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Mateusz Papiernik | yallowboy napisał(a): Ja kilka dni temu bedac u znajomych w komisie widzialem malzenstwo, ktore A swoja droga w ASO skody stoi jedno autko, stan "idealny", serwisowane w ASO, niebite, itede itepe - a naklejka rejestracyjna z przedniej szyby odklejona i przyklejona obok i do góry nogami, nikt nie potrafil powiedziec, dlaczego tak zostalo zrobione. Takie sytuacje sie zdarzaja, czy uwazac, ze to jednak podejrzane? :) Zaintrygowalo nie. M. 14 |
Data: Marzec 15 2007 17:08:02 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: glang | A swoja droga w ASO skody stoi jedno autko, stan "idealny", serwisowane w ASO, niebite, itede itepe - a naklejka rejestracyjna z przedniej szyby odklejona i przyklejona obok i do góry nogami, nikt nie potrafil powiedziec, dlaczego tak zostalo zrobione. Takie sytuacje sie zdarzaja, czy uwazac, ze to jednak podejrzane? :) Zaintrygowalo nie. wiesz przednią szybę można stracić w prosty sposób od kamyka itp. komuś nie chciało się chodzić po urzedach po nową naklejke więc przekleił jest też taka móżliwość że jesli to octavia to wszem wiadomo że w nich pekały szyby bez powodu w ASO wymieniali gratis nawet po gwarancji. osobiście to przechodziłęm ale zapłąciłem 50% ceny ponieważ miałem duży przebieg w aucie a dla mnie najpewniejszy jak dotychczas okazał się elektroniczny czujnik grubości lakieru. wydatek 300 zł a przy aucie powyżej kilku tysięcy to podstawa. jak ktoś twierdzi że oryginał a czujnik pokazuje że malowany od razu dziękuję a widziałem nawet sytuację kiedy sprzedający oszust dostał w szczekę od pacjenta który przyjechał 400 km po auto powypadkowe. niestety :) pzdr Grzegorz L. 15 |
Data: Marzec 15 2007 17:22:33 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: Mateusz Papiernik | glang napisał(a): wiesz przednią szybę można stracić w prosty sposób od kamyka itp. komuś nie chciało się chodzić po urzedach po nową naklejke więc przekleił Ano mozliwe. Ale obawiam sie, ze mogliby sie przy przegladzie/kontroli przypieprzyc o przeklejona (do gory nogami!) naklejke i slady kleju po starej (!), bo nowa (ta sama?) naklejona obok. a dla mnie najpewniejszy jak dotychczas okazał się elektroniczny czujnik grubości lakieru. wydatek 300 zł a przy aucie powyżej kilku tysięcy to podstawa. jak ktoś twierdzi że oryginał a czujnik pokazuje że malowany od razu dziękuję Hm, nieglupie - myslalem, ze to drozsza impreza i nawet nie szukalem. Dzieki :) M. 16 |
Data: Marzec 16 2007 20:26:34 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: RUN | pzdr napisz prosze gdzie kupiles w Lublinie lub okolicach miernik grubosci lakieru MAciej 17 |
Data: Marzec 15 2007 08:28:37 | Temat: Re: Poszukiwania auta-doswiadczenia :):):) | Autor: WielkaBakteria | Ja równierz miałem taka przygodę. Zadzwoniłem do gościa który za nic w |