Potracenie pieszego i swiadek
1 | Data: Czerwiec 07 2008 16:42:59 |
Temat: Potracenie pieszego i swiadek | |
Autor: | Witam 2 |
Data: Czerwiec 08 2008 02:00:57 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello grinpis23, Przydarzyla mi sie przykra sprawa. Sytuacja wygladala tak: jechalem Jeśli przy przystanku stał tramwaj, to Ty nie miałeś prawa wjeżdżać pomiędzy przystanek a tramwaj. Masz bezwzględny obowiązek zatrzymać się. [...] ze to moja wina. Od mandatu nie mam zamiaru sie migac, a moge dostac Jesli poszkodowany się nie poskarży - nic Ci nie grozi. Jeśli się poskarży - dostaniesz mandat za wjazd pomiędzy ludzi a tramwaj i za spowodowanie kolizji. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 3 |
Data: Czerwiec 08 2008 08:41:50 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: J.F. | On Sun, 8 Jun 2008 02:00:57 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote: Hello grinpis23, chyba ze byla wysepka J. 4 |
Data: Czerwiec 08 2008 10:35:36 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello J, chyba ze byla wysepkaPrzydarzyla mi sie przykra sprawa. Sytuacja wygladala tak: jechalemJeśli przy przystanku stał tramwaj, to Ty nie miałeś prawa wjeżdżać Nie widzę wyżej ani słowa o wysepce. A wbijanie się w pieszych na przystankach tramwajowych z braku świadomości, to niestety standard. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 5 |
Data: Czerwiec 08 2008 12:21:58 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Seba | Sun, 8 Jun 2008 10:35:36 +0200, *RoMan Mandziejewicz* napisał(a): A wbijanie się w pieszych na Ciekawe gdzie. Bo w WRC nie. -- Pozdrawiam Sebastian S. 6 |
Data: Czerwiec 09 2008 00:20:56 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: J.F. | On Sun, 8 Jun 2008 12:21:58 +0200, Seba wrote: Sun, 8 Jun 2008 10:35:36 +0200, *RoMan Mandziejewicz* napisał(a): A Grabiszynska k.Pereca jechales ? Bo tam nagminne bylo zanim wysepki nie zrobili. J. 7 |
Data: Czerwiec 08 2008 16:35:16 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: 'Tom N' | RoMan Mandziejewicz w Hello J, Nie widzę wyżej ani słowa o wysepce. "Na wysokosci przystanku tramwajowego, gdzie stal akurat tramwaj wyszli przed pasy ludzie, przychamowalem do ok 30-40km/h bo staneli na linii kraweznik-pasy" Można sie domyślać, że wyszli z tramwaju a nie z baru ;-) A wbijanie się w pieszych na przystankach tramwajowych z braku I dlatego autor napisał, że "przychamował" ;P -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 8 |
Data: Czerwiec 08 2008 23:49:37 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Sun, 8 Jun 2008 02:00:57 +0200, RoMan Mandziejewicz Jeśli przy przystanku stał tramwaj, to Ty nie miałeś prawa wjeżdżać Bredzisz. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 9 |
Data: Czerwiec 09 2008 01:24:46 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
Bredzisz. Hmmm - dokladnie to tak jak piszesz to sie jezdzi w Krakowie i na Gornym Slasku... ale w cywilizowanych miastach nie wjezdza sie miedzy tramwaj i ludzi na chodniku jesli jest to przystanek i nie ma wysepki, co wiecej nie rusza sie i nie wjezdza zanim tramwaj nie zamknie drzwi. 10 |
Data: Czerwiec 09 2008 10:04:25 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 9 Jun 2008 01:24:46 +0200, "PAndy" Bredzisz. W miastach, gdzie kierujący nie znają przepisów. Bądź tak łaskaw i znajdź przepis zabraniający wjazdu. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 11 |
Data: Czerwiec 09 2008 13:01:48 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
W miastach, gdzie kierujący nie znają przepisów. Bądź tak łaskaw i a dlaczego zaraz zabrania? to kwestia kultury ktora sie posiada lub nie i tyle (oraz elementarnego zdrowego rozsadku - piesi zachowuja sie nieprzewidywalnie) W Krakowie lamie sie nawet tak liberalnie (z punktu widzenia kierowcy) sformulowany artykul 26 ust 6 PoRD. A poza tym Non omne quod licet honestum est - i tak na margiensie wszystkiego nie mozna zakazac - skad to przeswiadczenie ze wszystko, kazda sytuacja powinna byc skodyfikowana a kazde odstepstwo od niej penalizowane 12 |
Data: Czerwiec 09 2008 13:49:35 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 9 Jun 2008 13:01:48 +0200, "PAndy" W miastach, gdzie kierujący nie znają przepisów. Bądź tak łaskaw i I wystarczy przewidywać nieprzewidywalne. W Krakowie lamie sie nawet tak liberalnie (z punktu widzenia kierowcy) Nie łamie się. Zna się go i się go stosuje. Dlatego też przejeżdża się tam, gdzie głąby stają, żeby nie tamować ruchu. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 13 |
Data: Czerwiec 09 2008 18:16:50 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
I wystarczy przewidywać nieprzewidywalne. ;) ty to masz poczucie humoru Nie łamie się. Zna się go i się go stosuje. Dlatego też przejeżdża się lamie sie lamie, nie raz nie dwa mialem klopoty by dojsc do tramwaju na wysokosci Pawia/Lubicz - wszystko ciasno zastawione samochodami, nie raz mialem ochote po prostu wejsc na maske takiemu frajerowi co ustawil sie pod drzwiami moze by sie wtedy nauczyl... ogolnie z kultura jazdy w Krakowie kiepsko 14 |
Data: Czerwiec 09 2008 23:31:28 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 9 Jun 2008 18:16:50 +0200, "PAndy" I wystarczy przewidywać nieprzewidywalne. Przykro, że tego nei umiesz zrozumieć. Nie łamie się. Zna się go i się go stosuje. Dlatego też przejeżdża się Co się łamie? Podaj przepis, który jest łamany. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 15 |
Data: Czerwiec 10 2008 10:40:16 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
On Mon, 9 Jun 2008 18:16:50 +0200, "PAndy" alez rozumiem - tylko ze przewidywanie nieprzewidywalnego jeszcze w Polsce... Nie łamie się. Zna się go i się go stosuje. Dlatego też przejeżdża się juz podalem - "...kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik" Kierowcy w Krakowie zatrzymuja pojazdy na przystankach w sposob uniemozliwiajacy swobodne dojscie do tramwaju/na chodnik pieszemu/pasazerowi. 16 |
Data: Czerwiec 11 2008 09:31:44 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 10 Jun 2008 10:40:16 +0200, "PAndy" Co się łamie? Podaj przepis, który jest łamany. Przeczytaj pierwsze zdanie artykułu który zacytowałeś: "Kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność przy przejeżdżaniu obok oznaczonego przystanku tramwajowego" ^^^^^^^^^^^^^ A potem spróbuj zrozumieć drugie. Jeśli tramwaj stoi, a nikt nei wsiada lub nie wysiada, to nie zachodzi warunek w nim zawarty: "kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik." Czyli mam obowiązek zatrzymać się (kiedy jadę) na czas, kiedy pasażer wsiada bądź wysiada. Jesli nie ma wsiadających lub wysiadających - nie mam takiego obowiązku. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 17 |
Data: Czerwiec 11 2008 15:27:09 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
Przeczytaj pierwsze zdanie artykułu który zacytowałeś: myslisz ze pierwsze zdanie wyklucza drugie? A potem spróbuj zrozumieć drugie. Jeśli tramwaj stoi, a nikt nei Nie wsiada w tej chwili co nie oznacza ze nie bedzie wsiadal lub wysiadal w pospiechu - siedzac w samochodzie tak naprawde nie widzisz tego co dzieje sie wewnatrz tramwaju jak rowniez ktos w trmawaju nie widzi dobrze drogi wszystko to powoduje ze przewidujac nieprzewidywalne nalezaloby poczekac az nie zostna zamkniete drzwi tramwaju bo wtedy nie jest mozliw ani wsiadanie ani wysiadanie. Poza tym nie mowie ze to zlamanie obowiazujaych przepisow a jedynie brak kultury - nie wszystko co nie jest zabronione jest automatycznie dozwolone w kazdej sytuacji. I szczegolna sytuacja jest gdy przystanek jest tak naprawde wyznaczony na jezdni a nie poza nia. "kierujący jest obowiązany zatrzymać dlatego przewidujac nieprzewidywalne jedziesz mimo ze nie widzisz dokladnie wnetrza pojazdu a wiec nie jestes w stanie ocenic czy ktos z niego wysiadzie czy nie. poza tym unikasz odpowiedzi na problem "swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik." 18 |
Data: Czerwiec 12 2008 11:11:02 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Nie rozumiem po co takie dochodzenia - można, nie można, wolno, nie wolno ? 19 |
Data: Czerwiec 12 2008 13:15:18 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 12 Jun 2008 11:11:02 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Nie rozumiem po co takie dochodzenia - można, nie można, wolno, nie wolno ? Jacusiu, po raz kolejny potrwierdziłeś, że nei powinieneś siadać za kółko. Tym razem nie masz jak zrzucić odpowiedzialności na 'post jadący z nadmierną prędkością' bo nic nei jechało. Ty, oczywiście upewniłeś się, że dyskusja toczy się na temat, jaki sądzisz, że się toczy. Tak samo, jak upewniłeś się przed zawracaniem, że nie wymusisz pierwszeństwa. I tak samo, jak wtedy Twoje 'upewnianie się' okazało się być jedynie Twym przekonaniem, tak i teraz pierdolnąłeś jak łysy grzywką o kant kuli, bo dyskusja NIE DOTYCZY przejść dla pieszych. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 20 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:25:50 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Adasiu przestań pier....ć jak Troll. 21 |
Data: Czerwiec 12 2008 14:36:29 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 12 Jun 2008 14:25:50 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Choć czasami powiesz coś do rzeczy to poprzez swoje chamstwo i obcesowe Tak, tak. Oczywiście, ponieważ merytorycznie poległeś, to od razu ad persona :D Cóż, Jacusiu, radzę Ci prawko w ramki i zająć się wyuczeniem zdolności upewniania się - na początek spróbuj dojść do ważnego przeświadczenia, iż 'uważam, że' nie jest tożsame z 'jest'. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 22 |
Data: Czerwiec 12 2008 15:50:08 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Tak, tak. Oczywiście, ponieważ merytorycznie poległeś, to od razu ad Ad persona to ty się cały czas przy....asz. Każdy zabrany w dyskusji głos i to nieważne po której stronie barykady ty zamiast dyskusji na temat to tylko urządzasz "przejażdżaki osobiste". Nie potrafisz sklecić wypowiedzi w sposób logiczny, a co dopiero, żeby jeszcze była wypowiedzią merytoryczną. Jeżeli masz jakieś "ale" co do mojej wypowiedzi to proszę wskaż co ci w niej nie pasuje, a nie pier....sz i pier....sz jak debil. Z czym się nie zgadzasz w tym co napisałem ? Gdzie widzisz brak merytoryki w mojej wypowiedzi ? Cóż, Jacusiu, radzę Ci prawko w ramki i zająć się wyuczeniem zdolności Powtarzam jeszcze raz skończ "przejażdżaki osobiste". Nie ty będziesz decydował czy ja jestem godny posiadać PJ czy też nie. Nie sądzę, abym był kierowcą gorszym od ciebie, a wręcz analizujac twoje różne wypowiedzi oraz historie, którymi się tu chwaliłeś, a także historie, które opowiadali o tobie inni, śmiem twierdzić, że daleko ci do moich umiejętności, kultury jazdy oraz do wiedzy z zakresu PoRD. Chłopie na faceta w twoim wieku nawet nie wypada, aby być takim chamskim i aroganckim oraz zachowywać się jak małolat. 23 |
Data: Czerwiec 13 2008 10:26:22 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 12 Jun 2008 15:50:08 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Tak, tak. Oczywiście, ponieważ merytorycznie poległeś, to od razu ad Jacusiu, jak na razie to brylujesz w przypisywaniu swojego zachowania innym. Poległeś w merytorycznej dyskusji i miast przyznać, że nie możesz argumentacji zbić poleciałeś takim oto tekstem, że zacytuję: "Adasiu przestań pier....ć jak Troll. Masz coś mądrego do powiedzenia to powiedz i odp....ol się od mojej osoby, ponieważ dla mnie jesteś zbyt malutki, choć sam uważasz się za inteligentnego i mądrego." Oto Twoja merytoryka w całej okazałości. Z czym się nie zgadzasz w tym co napisałem ? Braku nie można widzieć, bo to pojęcie deprywatywne. Nie widzę merytoryki - bo jej nie ma. Na zwróconą Ci uwagę, że wskoczyłeś w temat dotyczący przejeżdżania wzdłuż tramwaju stojącego na przystanku z dywagacjami na temat przejścia dla pieszych zareagowałeś jak powyżej. Cóż, sam sobie świadectwo wystawiłeś.
Dobre, zastosuj w końcu. Nie ty będziesz decydował czy ja jestem godny posiadać PJ czy też nie. Dlaczego nie? Mam do tego prawo. Nie sądzę, abym był kierowcą gorszym od ciebie, a wręcz analizujac twoje A ja sądze, że jesteś kierowcą niebezpiecznym dla innych. różne wypowiedzi oraz historie, którymi się tu chwaliłeś, a także historie, Racja, nie zachowuj się więc jak szczyl. Nie potrafisz się upewnić, wymuszasz pierwszeństwo zajeżdżając drogę i swoje błedy chcesz na innych zwalić. Tak robią dzieci w piaskownicy, nie ludzie dorośli -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 24 |
Data: Czerwiec 13 2008 17:47:12 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Poległeś w merytorycznej dyskusji i miast przyznać, że nie możesz Przyznaję ci , ze nie mam już argumentacji dalej z tobą rozmawiać, bo nie potrafię rozmawiać z debilami. Braku nie można widzieć, bo to pojęcie deprywatywne. Nie widzę No widzisz to Ty jesteś ślepy i po prostu nie umiesz czytać, bo jak byk autor napisał o przystanku tramwajowym i potrąceniu własnie na przejściu na pasach oto ten fragment "bo staneli na linii kraweznik-pasy". Jak więc widać co chwilę robisz z siebie debila, a jak ktoś w nieubliżający sposób stara się wyprowadzić ciebie z błędu to ty zaraz zaczynasz rzucać inwektywami i chamskimi tekstami. Osobiste przejażdżki to twoja specjalność. Ciekaw jestem czy potrafisz powiedzieć słowo "przepraszam" ? Idę o zakład, że nie. Powtarzam jeszcze raz skończ "przejażdżaki osobiste". Ty je zacząłeś to ty je skończ. Jak tylko ty przestaniesz je stosować to i ja skończę. Nie ty będziesz decydował czy ja jestem godny posiadać PJ czy też nie. Powiedział bym ci do czego masz prawo, ale jest to zbyt chamski tekst i dlatego go nie napiszę, cjhoć jest w twoim stylu. A ja sądze, że jesteś kierowcą niebezpiecznym dla innych. A ja sądzę, ze jesteś debilem, który się myli i wmawia innym wydarzenia, które nie miały miejsca. 25 |
Data: Czerwiec 16 2008 09:47:41 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 13 Jun 2008 17:47:12 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Poległeś w merytorycznej dyskusji i miast przyznać, że nie możesz I znów wcale, ale to a wcale nie robisz wycieczek osobistych :D Cóż, sam sobie świadectwo wystawiłeś. Mhm. Oczywiście fragment byl kawałkiem dyskusji. Powiedział bym ci do czego masz prawo, ale jest to zbyt chamski tekst iNie ty będziesz decydował czy ja jestem godny posiadać PJ czy też nie.Dlaczego nie? Mam do tego prawo. Możesz sobie mówić. I tak nie będzie to prawda. A ja sądze, że jesteś kierowcą niebezpiecznym dla innych.A ja sądzę, ze jesteś debilem, który się myli i wmawia innym wydarzenia, O, proszę, znbów popis 'kóltóry' Ślepego Jacusia. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 26 |
Data: Czerwiec 12 2008 23:20:14 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: [...] "pieszy na przejściu jak i przed przejściem jest święty".A poczytaj dokładniej Ustawę PoRD i nie chrzań głupot na grupie... -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 27 |
Data: Czerwiec 13 2008 07:07:48 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | [...] "pieszy na przejściu jak i przed przejściem jest święty". A poczytaj dokładniej Ustawę PoRD i nie chrzań głupot na grupie... Kolejny nawiedzony się znalazł :) Przewczytaj dokładniej co napisałem, a dopiero jak zrozumiesz to pisz na temat. 28 |
Data: Czerwiec 13 2008 10:26:43 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 13 Jun 2008 07:07:48 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" A poczytaj dokładniej Ustawę PoRD i nie chrzań głupot na grupie... Nie, nie kolejny. Dalej jesteś sam. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 29 |
Data: Czerwiec 13 2008 17:48:18 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Nie, nie kolejny. Dalej jesteś sam. Nie sam. Z debilem Adamem P. 30 |
Data: Czerwiec 16 2008 09:48:10 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 13 Jun 2008 17:48:18 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Nie, nie kolejny. Dalej jesteś sam. A teraz, Jacusiu, ładnie przepraszasz lub też - odpowiadasz za zniesławienie. Wybieraj. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 31 |
Data: Czerwiec 16 2008 23:35:32 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | A teraz, Jacusiu, ładnie przepraszasz lub też - odpowiadasz za Wybieram prawdę - jesteś kretynem i chamem. 32 |
Data: Czerwiec 17 2008 08:58:53 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 16 Jun 2008 23:35:32 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" A teraz, Jacusiu, ładnie przepraszasz lub też - odpowiadasz za Cóż, sam się prosiłeś... -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 33 |
Data: Czerwiec 13 2008 11:27:55 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: Kolejny nawiedzony się znalazł :)Mogłem się spodziewać, że jedyne na co Cię stać to epitety z braku argumentów. Zwrócę jednak jeszcze raz uwagę na treść Twojej wypowiedzi, do której się odniosłem: >>Wystarczy tylko stosować prostą zasadę, którą staram się też propagować tu na grupie "pieszy na przejściu jak i przed przejściem jest święty".<< Niby co tu źle przeczytałem, co? Może wyjaśnisz? Bo to, że jest to bzdura to akurat fakt. Hasło jest hasłem i jego propagowanie jako zasady pozbawia jakiegokolwiek kontekstu. A zasada, która głosisz nie jest zgodna z obowiązującym prawem. I w zasadzie to byłby Twój problem, gdybyś nie rozpowszechniał swoich wymysłów jako obowiązującej zasady. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 34 |
Data: Czerwiec 13 2008 13:20:34 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
I w zasadzie to byłby Twój problem, gdybyś nie rozpowszechniał swoich wymysłów jako obowiązującej zasady. Ta prosta zasada ktora propaguje Plumpi kiedys moze komus uratowac zycie a ty nie zostaniesz morderca - czy warto ja stosowac - do ciebie nalezy decyzja - to dobrowolne - PoRD tego nie wymaga - tak jak zaden przepis w Poslce nie wymaga by byc milym i zyczliwym dla innych, nie ma wymogu mowienia dzien dobry i tysiaca innych rzeczy regulowanych pewnymi zwyczajami a nie przepisami prawa. 35 |
Data: Czerwiec 13 2008 17:51:46 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Ta prosta zasada ktora propaguje Plumpi kiedys moze komus uratowac zycie a Nie wymaga, ale także nie zabrania, czego kolega R2r nie może zrozumieć. 36 |
Data: Czerwiec 16 2008 10:57:33 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: Nie wymaga, ale także nie zabrania, czego kolega R2r nie może zrozumieć.Czy Ty nie potrafisz inaczej dyskutować jak tylko stawiając się w pozycji zawsze mądrzejszego i wszystko wiedzącego i rozumiejącego a innych traktując jak debili? Jeśli tak to gratuluję. A może jednak stać Cię na zaprzestanie leczenia swoich kompleksów na grupie i prowadzenia spokojnej dyskusji, co? Czy nie dojrzałes jeszcze emocjonalnie do tego? A wracając do tematu: każdy kierowca jest jest często również pieszym. I o ile stosowanie przez kierującego pojazdem sformułowanej przez Ciebie zasady może (choć nie musi) poprawić bezpieczeństwo na drodze, o tyle pieszy postępujący według niej przyczynia się wprost do pogorszenia tegoż bezpieczeństwa. Stąd też odpowiedni zapis w PoRD nakazujący pieszemu zachowanie szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 37 |
Data: Czerwiec 16 2008 23:48:24 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Czy Ty nie potrafisz inaczej dyskutować jak tylko stawiając się w pozycji Vice versa A wracając do tematu: każdy kierowca jest jest często również pieszym. I o Zwróć uwagę jak nazywa się grupa. Pozwolę sobie przypomnieć pl.misc.samochody Jak sama nazwa mówi - tu głównie rozmawia się o samochodach oraz kierowcach tych samochodów. To o czym napisałem jest zasadą, którą stosuję i namawiam do stosowania jako kierowca. Czy widzisz w tym coś złego ? W czym masz problem, aby ktoś stosował zasadę, że "pieszy na przejściu jest święty" ? Czy tylko to, że ogranicza ci się wolność bezkarnego jeżdżenia z nadmierną prędkoscią po nogach pieszych, bez udzielania im należnego pierwszeństwa na przejściach ? Jezeli tak uważasz to żyjesz złudzeniami. Ty jako kierowca i tak masz o wiele większą odpowiedzialność i to Ty jako kierowca będziesz w tej gorszej sytuacji prawnej, kiedy potrącisz pieszego. Rozumiem, że jest Ci to nie na rękę, ale też pisanie o tym, że są to bzdury jest z twojej strony chamskie i nieprawdziwe. Nie umiesz dyskutować w sposób kulturalny, a wymagasz tego od innych. Może zacznij naprawiać świat od siebie samego. 38 |
Data: Czerwiec 18 2008 11:21:57 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: Vice versaChyba mnie mylisz z kimś innym. Zwróć uwagę jak nazywa się grupa.Hmm... Miałem po prostu "olać" Twoje błyskotliwości-uszczypliwości, ale jednak zaznaczę, że mijasz się z prawdą. Ruch drogowy i jego uczestnicy (w tym piesi) są nader często tematem dyskusji na tej grupie. Przeczytaj choćby temat niniejszego wątku. Wydaje mi się, czy jest tam coś o pieszym? To o czym napisałem jest zasadą, którą stosuję i namawiam do stosowania jako kierowca.Tak, bo po pierwsze możesz stać sie zawalidrogą a to z pewnością nie poprawia bezpieczeństwa, po drugie uczysz pieszych podejścia "wszystko mi wolno bo tu sa pasy" a to ani nie jest zgodne ze stanem prawnym ani nie poprawia bezpieczeństwa tychże pieszych, a wręcz przeciwnie - naraża ich na krzywdę. W czym masz problem, aby ktoś stosował zasadę, że "pieszy na przejściu jest święty" ?Nie mam problemu. To Ty co chwila komuś usiłujesz wmówić, że ma z czymś problem: a to z czytaniem, a to z rozumieniem, a to z jazdą. Ja jedynie zwróciłem uwagę na fakt, że podejście głoszone przez Ciebie nie ma pokrycia w obowiązującym i regulującym ruch na drogach prawie. Nie jest trudna do wyobrażenia sytuacja, w której takie podejście może spowodować niepotrzebne zagrożenie bezpieczeństwa. Ty jako kierowca i tak masz o wiele większą odpowiedzialność i to Ty jako kierowca będziesz w tej gorszej sytuacji prawnej, kiedy potrącisz pieszego.Zdaję sobie z tego sprawę z tego pierwszego, choć co do drugiej części tego zdania to już takie pewne nie jest. Odpowiedzialność jednak ciąży na wszystkich uczestnikach ruchu - również na pieszych i także na przejściach. Rozumiem, że jest Ci to nie na rękę,Nie. Jeżdżę odpowiedzialnie ale nie tak, żeby zatrzymywać się (i cały ruch za mną) bo być może "święty" zdecyduje się na przejście - jego też obowiązują przepisy, tak jak i mnie i Ciebie kiedy jesteśmy pieszymi. jest z twojej strony chamskie i nieprawdziwe.Nie możesz dyskutować bez rzucania epitetów pod adres interlokutora? Smutne. Nie umiesz dyskutować w sposób kulturalny, a wymagasz tego od innych.No, faktycznie nie potrafię w taki "kulturalny" sposób dyskutować. Może zacznij naprawiać świat od siebie samego.No, może zacznij... Na razie chyba nie mamy o czym rozmawiać - Ty wiesz wszystko lepiej i w dodatku rozmawiasz w sposób tak kulturalny, że... dech zapiera. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 39 |
Data: Czerwiec 18 2008 21:08:29 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Hmm... Miałem po prostu "olać" Twoje błyskotliwości-uszczypliwości, ale To z czym masz problem ? Ze zrozumieniem tytułu czy też treści tego wątku ? Tak, bo po pierwsze możesz stać sie zawalidrogą a to z pewnością nie Nie no oczywiście według ciebie to powinno się jeszcze przyspieszać na przejściach tak dla bezpieczeństwa ? :))) Widać, żeś młody kierowca i jeszcze "masz pstro pod sufitem". Nie mam problemu. To Ty co chwila komuś usiłujesz wmówić, że ma z czymś Jest jak najbardziej zgodne z prawem, tylko ty nie zdajesz sobie z tego sprawy. Powiem ci więcej. W cywilizowanych krajach od dawna jest to respektowane i przestrzegane. Sądzę, że niebawem także i zmienią ten zapis w Polsce, ponieważ obecny, choć kierowany do pieszych nadużywają kierowcy pojazdów samochodowych. Później kierowcy się dziwią, dlaczego sąd orzeka winę kierowcy i wyznacza im karę więzienia. Ty jako kierowca i tak masz o wiele większą odpowiedzialność i to Ty jako Zdaję sobie z tego sprawę z tego pierwszego ... Gdybyś zdawał sobie z tego sprawę to ni pisał byś takich "farmazonów". ... choć co do drugiej części tego zdania to już takie pewne nie jest. Rozumiesz co znaczy większa odpowiedzialność ? Rozumiesz co znaczy, że kiedy potrącisz pieszego na przejściu trudno ci będzie udowodnić jego wtargniecie, a czasami wręcz w ogóle nie będzie to możliwe ? Wisz co przeżywają kierowcy, którzy zabiją pieszego na przejściu, kiedy zaczyna dręczyć sumienie, a sąd orzeka karę więzienia ? Czy naprawdę warte są tego twoje przekonania ? Ja tam wolę być zawalidrogą (tylko według ciebie) i żyć z czystym sumieniem oraz przeświadczeniem, ze dzięki swojej postawie być może kiedyś uratowałem czyjeś istnienie. Kolejne może być mojego dziecka, matki, kogoś z rodziny. Niestety byłem świadkiem kilku przypadków własnie na pasach dla pieszych. W jednym z nich tylko dzięki mojemu podejściu zawalidrogi (jak to określasz) ktoś nie stracił życia, a inny ktoś nie gnije w pierdlu. Nie. Jeżdżę odpowiedzialnie ale nie tak, żeby zatrzymywać się (i cały ruch Oczywiście, że obowiązują, ale w przypadku przejścia dla pieszych obowiązuje ciebie jako kierowcę zachowanie szczególnej ostrożności oraz obowiązek (powtarzam OBOWIĄZEK) ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który znajdzie się na przejściu, a tym samym szczególna odpowiedzialność, także przed sądem. Tylko proszę nie powołuj się na zapis, który skierowany jest do pieszego mówiący, że nie wolno mu wchodzić bezpośrednio przed jadący pojazd. Naprawdę nie chce mi się po raz kolejny tłumaczyć pisząc kolejne "flame", dlaczego tobie i mnie jako kierowcom nie wolno się powoływać na ten zapis. Wyjaśniłem to już kiedyś w innym wątku. Nie możesz dyskutować bez rzucania epitetów pod adres interlokutora? "A poczytaj dokładniej Ustawę PoRD i nie chrzań głupot na grupie..." Dla mnie ten tekst jest po pierwsze chamski, ponieważ zwrot "nie chrzań głupot" jest chamski, a po drugie sprzeczny z prawdą oraz PoRD. Zmień ton. Wtedy zaczniemy dyskutować jak poważni ludzie. 40 |
Data: Czerwiec 19 2008 01:45:20 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: To z czym masz problem ?Nie, to Ty generalnie doszukujesz się problemów u innych. I próbujesz wobec braku sensownych argumentów przypisywać innym problemy już to ze zrozumieniem, już to z umiejętnością czytania itd. Jeśli to jest cel Twojego dyskutowania to gratuluję. Rozumiem, że poprawiłeś sobie samopoczucie po raz kolejny (jeszcze jeden, któremu zarzuciłeś debilizm). :-/ A gdzie coś takiego napisałem? Ustawa wyraźnie każe mi zachować szczególną ostrożność podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych. Ale również ta ustawa nakazuje pieszemu zachowanie szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię. I to drugie właśnie stoi w sprzeczności z propagowaną przez Ciebie zasadą "świętości" pieszych na przejściu.Tak, bo po pierwsze możesz stać sie zawalidrogą a to z pewnością nie poprawia bezpieczeństwa, po drugie uczysz pieszych podejścia "wszystko mi wolno bo tu sa pasy" a to ani nie jest zgodne ze stanem prawnym ani nie poprawia bezpieczeństwa tychże pieszych, a wręcz przeciwnie - naraża ich na krzywdę. Widać, żeś młody kierowca i jeszcze "masz pstro pod sufitem".Nie widać - to Twoje urojenie. Ani nie jestem już młody (szkoda) ani też nie mam małego stażu za kierownicą. Nie trafiłeś. Aha, No to podaj konkretny przepis mówiący, że pieszemu na przejściu wolno wszystko.Nie mam problemu. To Ty co chwila komuś usiłujesz wmówić, że ma z czymś problem: a to z czytaniem, a to z rozumieniem, a to z jazdą. Gdybyś zdawał sobie z tego sprawę to ni pisał byś takich "farmazonów".Poczytaj Ustawę PoRD, bo wiedzę na temat jej obecnego brzmienia masz co najwyżej powierzchowną, a reszta to Twoje urojenia. Rozumiesz co znaczy większa odpowiedzialność ?Tak. Co nie zmienia faktu, że prawo nakłada również obowiązki na pieszych - nawet na przejściu. Ja tam wolę być zawalidrogą (tylko według ciebie) i żyć z czystym sumieniem oraz przeświadczeniem, ze dzięki swojej postawie być może kiedyś uratowałem czyjeś istnienie. Kolejne może być mojego dziecka, matki, kogoś z rodziny.Ale mówisz o czymś zupełnie innym. Postaraj się zrozumieć, co powiedziałem i nie dorabiaj do tego całej ideologii. Nie jest prawdą, że pieszemu na przejściu wolno wszystko. Koniec kropka. Ale nie wolno. Mało tego: pieszy przechodząc przez jezdnię ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności mimo posiadanego pierwszeństwa. Jak myślisz po co taki przepis? To, ze nie jest on (przeważnie) egzekwowany wobec pieszego to inna sprawa - wynika to z asymetrii sytuacji kolizyjnej kierującego pojazdem i pieszego. Wiadomo, że pieszy będzie zawsze narażony na większe szkody i w związku z tym wymagania większe stawiane są temu drugiemu zwłaszcza na przejściu, które traktowane jest jako miejsce, gdzie pieszy może pod ochroną przejść przez jezdnię. Niemniej prawo nakłada i na niego obowiązki, o których są uczone już dzieci w przedszkolu i szkole podstawowej. A poprawa bezpieczeństwa na drogach będzie tym większa im więcej uczestników ruchu będzie o to bezpieczeństwo dbało. Gdy obowiązek ten narzuci się tylko części uczestników będzie niestety mniej bezpiecznie.Nie. Jeżdżę odpowiedzialnie ale nie tak, żeby zatrzymywać się (i cały ruch za mną) bo być może "święty" zdecyduje się na przejście - jego też obowiązują przepisy, tak jak i mnie i Ciebie kiedy jesteśmy pieszymi. Mój Ty Boże! Ależ Ty wrażliwy jesteś. Określenie "Masz pstro pod sufitem" to co innego - to nie jest chamski zwrot. Zapewne dlatego, że to Ty go wypowiedziałeś. A jak określisz zwroty: "jesteś kretynem i chamem", "jesteś ślepy i po prostu nie umiesz czytać" czy (o niebo łagodniej już) "zacznij prowadzić dyskusję w bardziej inteligentny sposób"? Bo widzisz - to cytaty z Twoich wypowiedzi i to w odniesieniu do różnych osób. "Chrzanienie głupot" jest może kolokwializmem, ale przy niektórych używanych przez Ciebie zwrotach to po prostu najłagodniejszy eufemizm.Nie możesz dyskutować bez rzucania epitetów pod adres interlokutora? Smutne. Ale OK, jeśli Cię to tak zabolało to przepraszam i poprawiam się: Zasada, przez Ciebie sformułowana i propagowana, Jacku, nie jest zgodna ze stanem prawnym obowiązującym w Polsce i do tego przyjęta jako obowiązująca przez pewne grupy ludzi (pieszych) może być powodem wzrostu niebezpieczeństwa na drodze, w związku z tym nie rozpowszechniaj jej na grupie jako obowiązującej. Zmień ton. Wtedy zaczniemy dyskutować jak poważni ludzie.Co do tonu (a właściwie stylu, bo tonu wypowiedzi odczytać z tekstu w zasadzie nie sposób i zarzuty złego tonu dyskusji prowadzonej pisemnie są delikatnie mówiąc chybione) to powiem Ci tyle: w języku polskim (nawet na grupach dyskusyjnych - wbrew temu co niektórzy - niedouczeni bądź młodzieńczo zbuntowani - usiłują propagować) obowiązują pewne zasady. Jedną z nich jest pisanie zaimków w drugiej osobie z dużej litery tak jak np. imion, nazwisk i nazw własnych. Ty wyraźnie masz to gdzieś i - co ciekawe - pokrywa się to z dającym się zauważyć z treści Twoich wypowiedzi brakiem szacunku do oponenta w dyskusji. Ale to tak na marginesie. :-) -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 41 |
Data: Czerwiec 19 2008 15:24:13 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Nie, to Ty generalnie doszukujesz się problemów u innych. I próbujesz Nie wiem skąd twoje domysły. Póki co to ty mnie atakujesz próbując udowodnić, że rozmawiasz z osobą głupią, ponieważ tylko w stosunku do osoby głupiej można napisać, ze "chrzani głupoty". Mam nadzieję, że to rozumiesz i dasz sobie na wstrzymanie z tego typu, niepotrzebnymi tekstami ? A gdzie coś takiego napisałem? Ustawa wyraźnie każe mi zachować szczególną A także ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który znajdzie sioę na przejściu. To nakazuje kierowcom. Teks ten jest kierowany do kierowców. Ale również ta ustawa nakazuje pieszemu zachowanie szczególnej ostrożności Ten tekst jest kierowany tylko i wyłącznie do pieszych. Ponadto dalej ta sama ustawa informuje, pieszych, ze na przejściu dla pieszych mają oni pierwszeństwo. Zapis ten nie jest kierowany do kierowców, ale właśnie do pieszych. Skoro tak to dlaczego powołujesz się na ten zapis jako kierowca ? I to drugie właśnie stoi w sprzeczności z propagowaną przez Ciebie zasadą No właśnie o to chodzi, że nie stoi w sprzeczności. Poza tym nie rozumiesz na czym polega rtóżnica pomiędzy nakazem, a propagowaniem. Ja nie piszę, że traktowanie pieszych na przejściu jak święte krowy jest nakazem lecz propagowaną przeze mnie formą, która ma za zadanie wyeliminowanie niebezpieczeństwa związanego z konfrontacją pomiędzy kierowcą, a pieszym. Nie widać - to Twoje urojenie. Ani nie jestem już młody (szkoda) ani też To tym bardziej przykre, zę nie potrafisz tego zrozumieć co napisałem. Aha, No to podaj konkretny przepis mówiący, że pieszemu na przejściu wolno Nie ma przepisu, który mówi, że pieszemu wolno wszystko. Za to jest przepis kierowany do kierowcy, że ma bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych oraz, ze w chwili zbliżania się do przejścia ma zachować szczególną ostrożność. Zaden inny przepis nie zwealnia kierowcy z wyżej podanych obowiązków. Wobec tego, kiedy tylko pieszy wejdzie na przejście dla pieszych jest święty (oczywiście pomijam sytuację związaną z kierowaniem ruchem przez sygnalizację świetlną lub policjanta). Poczytaj Ustawę PoRD, bo wiedzę na temat jej obecnego brzmienia masz co Tu się mylisz. Własnie dlatego, że ją znam bardzo dobrze i rozumiem wiem, zę traktowanie pieszych na przejściu dla pieszych jak święte krowy jest zgodne z PoRD, a ponadto słuszne. Dzięki takiemu traktowaniu można wyeliminować zagrożenia związane z potrąceniem pieszego na przejściu, a i też uniknąć przykrych konsekwencji przez kierowców. Rozumiesz co znaczy większa odpowiedzialność ? Tak. Co nie zmienia faktu, że prawo nakłada również obowiązki na Oczywiście, że nakłada, ale Ty jako kierowca nie masz prawa się powoływać na te zapisy i je egzekwować. Ty jako kierowca masz swoje obowiązki, a pieszy jako pieszy także ma swoje obowiązki. Niestety wielu kierowców nadinterpretuje przepisy i uważa, że zapis zabraniający pieszemu wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd zezwala kierowcom na wymuszanie pierwszeństwa. Jest to błędne rozumowanie tych zapisów. Ale mówisz o czymś zupełnie innym. Postaraj się zrozumieć, co powiedziałem Póki co to Ty starasz się mi udowodnić, że propagowanie dobrych zasad jest złe. Ale nie wolno. Mało tego: pieszy przechodząc przez jezdnię ma obowiązek Po to, aby ich chronić przed kierowcami, którzy nie respektują PoRD oraz obowiązku udzielenia pierwszeństwa pieszym, gdyż w konfrontacji z pojazdem pieszy zawsze będzie bardziej poszkodowany. Ten zapois nie jest więc po to, aby Tobie jako kierowcy dawać przyzwolenie, bo nie jest on kierowany do Ciebie. Gdy obowiązek ten narzuci się tylko części uczestników będzie niestety Propagowana przeze mnie zasada tylko i wyłącznie zwieksza bezpieczeństwo. Stosuję ją od lat i naprawdę dzięki demu nie mam sytuacji nagłego wtargnięcia na przejście. Po prostu widzę pieszych stojących przed przejściem, jestem świadomy tego, zę mogą za chwilę wejść. Skoro wejdą mam bezwzględny obowiązek przepuścić. Oczywiście pozostaje pytanie "a co z bardzo dużym natężeniem ruchu". Nic. Po prostu przepuszczam pieszych, a jak się zrobi luka to pomalutku przejeżdżam. Mój Ty Boże! Ależ Ty wrażliwy jesteś. Określenie "Masz pstro pod sufitem" Moze i jest. Uwierz mi, że nigdy nie stosuję tego typu zwrotów w stosunku do osób, którzy sami nie traktują mnię wcześniej w taki sam sposób. Zapewne dlatego, że to Ty go wypowiedziałeś. A jak określisz zwroty: Tak jest to chamskie, ale sprowokowane. Zapewne chodzi Ci o Adasia. Poczytaj jego posty, a zrozumiesz kim on jest i dlaczego czepia się niektórych ludzi jak wrzód, kłamie, pisze nieprawdę, aby zniesławić i dlaczego tylko tego typu teksty działają na niego. Naprawdę poszukaj w archiwum. Powiem Ci, że już nie raz miałem go po prostu serdecznie dosyć, z resztą jak większość userów, którzy zdążyli go poznać. Zasada, przez Ciebie sformułowana i propagowana, Jacku, nie jest zgodna ze Ja Ciebie także przepraszam jeżeli czujesz się dotknięty. A co do propagowanej przeze mnie zasady to uwierz mi, że naprawdę warto ją stosować. To nic nie kosztuje. Z całą pewnością nie zmienia PoRD i jest z nim w pełnej zgodzie, a rozwiązuje przy tym szereg problemów zarówno poszkodowanym jak i tym, którzy muszą później odpowiadać przed sądem. Co do tonu (a właściwie stylu, bo tonu wypowiedzi odczytać z tekstu w Tak, masz rację. Przepraszam :) 42 |
Data: Czerwiec 19 2008 16:51:18 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: Poczytaj swoje wypowiedzi na grupie - dowiesz się skąd. Naprawdę - nie traktuj tego jako ataku na siebie. Zwróć uwagę jak często przypisujesz komuś (nie tylko mnie) jakieś problemy. Najczęściej dotyczące rzekomego braku umiejętności czytania i rozumienia.Nie, to Ty generalnie doszukujesz się problemów u innych. [...] [...] Teks ten jest kierowany do kierowców.Nie tylko. [...]Ten tekst jest kierowany tylko i wyłącznie do pieszych.Nieprawda! Ustawa jest ustawą w całości i obowiązuje wszystkich użytkowników ruchu o ile dotyczy sytuacji, w których biorą oni udział. Jeżeli ustawa pieszemu czegoś zabrania lub nakazuje, to jest to jednocześnie informacja dla innych użytkowników (np. kierujących pojazdami), że mają prawo liczyć na takie a nie inne zachowanie tychże pieszych (wyjątek oczywiście gdy okoliczności wskazują inaczej). I oczywiście na odwrót jako pieszy masz prawo oczekiwać, że kierujący pojazdami przestrzegają przepisy ustawy (chyba, że okoliczności wskazują na co innego). Skoro tak to dlaczego powołujesz się na ten zapis jako kierowca ?Dlatego, że ustawa jest całością i dział "Ruch pieszych" również dla mnie niesie istotne informacje. Zapytam: patrzysz na sygnalizatory dla pieszych gdy wjeżdżasz z prawoskrętu na przejście (zakładam, że wjeżdżasz z drogi otwartej), czy Cię ten sygnalizator nie obchodzi? No właśnie o to chodzi, że nie stoi w sprzeczności.Znowu Twoim zdaniem czegoś "nie rozumiem"? ;-) Otóż rozumiem. Prawo i nakazy oraz zakazy przez nie wyznaczone są obowiązujące. Natomiast sformułowana przez kogoś zasada, która nie pokrywa się z tymże prawem jest niebezpieczna. Możemy pieszym tłumaczyć, że samochód ma przed przejściem się zatrzymać nawet gdyby było to sprzeczne z prawami fizyki. Tylko, że to nie jest zasada zgodna z obowiązującym prawem ani też bezpieczna dla tych pieszych. A każdy kij ma dwa końce: jeżeli zasadę świętości pieszych na przejściu będziemy propagować wśród kierowców to i piesi coraz częściej będą stwarzać sytuacje niebezpieczne. I nie zrozum mnie źle: nie jestem z tych co nie zarzymają się aby przepuścić pieszych o ile ci ostatni nie wymuszą należnego im pierwszeństwa. Chodzi o to, że bezpieczeństwo na drodze powinno być kreowane zachowaniem wszystkich użytkowników dróg, a nie tylko jednej strony. Nie ma przepisu, który mówi, że pieszemu wolno wszystko.Otóż to. Ustawa nakłada pewne obowiązki na wszystkich użytkowników ruchu. Za to jest przepis kierowany do kierowcy, że ma bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych oraz, ze w chwili zbliżania się do przejścia ma zachować szczególną ostrożność.Chyba, że np. wejdzie "bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd"... Tu się mylisz. Własnie dlatego, że ją znam bardzo dobrze i rozumiem wiem, zę traktowanie pieszych na przejściu dla pieszych jak święte krowy jest zgodne z PoRD, a ponadto słuszne. Dzięki takiemu traktowaniu można wyeliminować zagrożenia związane z potrąceniem pieszego na przejściu, a i też uniknąć przykrych konsekwencji przez kierowców.A widzisz - to dlatego się nie zgadzamy: ja uważam, że edukacja i stosowanie zasad bezpiecznego poruszania się przez _wszystkich_ użytkowników drogi (zgodnie z obowiązującym prawem) jest sposobem na minimalizację niebezpieczeństwa na drogach. A podejście polegające na tym, że robimy jedną grupę "świętą i nietykalną" a obarczamy odpowiedzialnością tylko inną jest niezdrowe i paradoksalnie wcale nie poprawia bezpieczeństwa tak jak np. lansowanie tezy, że prędkość pojazdów jest głównym źródłem wypadków na drogach, a takie rzeczy jak stan techniczny pojazdów, dróg czy wreszcie po prostu nieostrożne korzystanie z dróg nie mają znaczenia. Oczywiście, że nakłada, ale Ty jako kierowca nie masz prawa się powoływać na te zapisy i je egzekwować.Od egzekwowania jest np. policja i to jest oczywiste. Ale prawo liczyć na to, że inny uczestnik ruchu (w tym pieszy) stosuje się do przepisów ustawy mamy wszyscy mocą art. 4. I wcale potrącenie pieszego na przejściu nie musi zakończyć się orzeczeniem o winie kierującego. Co oczywiście nie oznacza, że z kolei kierującym wolno wszystko - kierowanie pojazdem jest niejako z definicji czynnością wymagającą odpowiedzialnego postępowania. Jednak pieszy jak każdy uczestnik ruchu powinien również korzystać z dróg w sposób odpowiedzialny. Ty jako kierowca masz swoje obowiązki, a pieszy jako pieszy także ma swoje obowiązki.Mamy też pewne prawa. Na szczęście. Niestety wielu kierowców nadinterpretuje przepisy i uważa, że zapis zabraniający pieszemu wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd zezwala kierowcom na wymuszanie pierwszeństwa. Jest to błędne rozumowanie tych zapisów.Tu się zgodzę. Niestety nadinterpretacji przepisów dokonują także często piesi. Ku swojej zgubie - niestety. Póki co to Ty starasz się mi udowodnić, że propagowanie dobrych zasad jest złe.To nie tak - uważam, że taka zasada, którą sformułowałeś nie jest do końca dobra. Jest zbyt skrajna, a praktycznie wszystkie skrajności są niedobre. To taki "intuicyjny" dowód. ;-) Natomiast faktyczne wady podałem już wcześniej. Tak jest to chamskie, ale sprowokowane. Zapewne chodzi Ci o Adasia.Nie tylko... Poczytaj jego posty, a zrozumiesz kim on jest i dlaczego czepia się niektórych ludzi jak wrzód, kłamie, pisze nieprawdę, aby zniesławić i dlaczego tylko tego typu teksty działają na niego.Wiesz, od kilku lat czytuję sobie grupę, i zdarzyło mi się kiedyś nawet dość zaciekle dyskutować z Adamem. Mimo wszystko ani ja ani Adam nie używaliśmy w tej dyskusji wobec siebie na wzajem takich zwrotów, jakie Tobie się nie raz zdarzały. Ciekawe dlaczego? ;-) A co do propagowanej przeze mnie zasady to uwierz mi, że naprawdę warto ją stosować.Nigdy w życiu nie próbowałbym uczyć takiej zasady swojego dziecka. Owszem po pierwsze odpowiedzialność za kierownicą. Jazda tak aby nikomu nie wyrządzić krzywdy a i samemu dojechać do celu za każdym razem. Ale nie, że gdziekolwiek komukolwiek na drodze wolno wszystko. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 43 |
Data: Czerwiec 20 2008 15:29:05 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Nieprawda! Ustawa jest ustawą w całości i obowiązuje wszystkich Niezupełnie, ponieważ podzielona jest ona na poszczególne działy i rozdziały, które są kierowane do poszczególnych grup uczestniczących w ruchu drogowym. Rozdział 2 poświęcony jest ruchowi pieszych, zaś rozdział 3 poświęcony jest ruchowi pojazdów. Nieprawdą jest, że kazdy uczestnik ruchu musi znać całe PoRD. Gdyby tak było to albo pieszy musiał by uzyskiwać zaświadczenie kwalifikacyjne uprawniające do ruchu pieszego, albo kierowca pojazdów mechanicznych nie musiał by uzyskiwać kwalifikacji (zdawać na PJ) do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pieszy winien znać PoRD w zakresie ruchu pieszych, zaś kierowca w zakresie ruchu pojazdów. Oczywiście wszyscy powinni znać zasady ogólne. PoRD jest tak zbudowane, że zapewnia pieszemu uprawnienia oraz obowiązki w sposób współgrający z uprawnieniami jak i obowiązkami kierowcy i wcale nie musi on znać rozdziałów, które przeznaczone są dla kierowców. Dla przykładu: Pieszy: Art. 13. [Przechodzenie przez jezdnię] 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Kierowca: Art. 26. [Przejście dla pieszych] 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwo pieszemu znajdującemu się na przejściu. Zarówno kierowca nie powinien powoływać się na zapisy kierowane do pieszego jak i pieszy nie powinien się powoływac na zapisy dotyczące kierowcy. Jeżeli ustawa pieszemu czegoś zabrania lub nakazuje, to jest to Tak, ale nie mają prawa się powoływać na te zapisy, które nie sa dla nich przeznaczone w celu ekzekwowania innych postaw np. nie wolno kierowcy się powoływać na zapis przeznaczony dla pieszego, który zabrania mu wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd tylko po to, aby wymuszać przed pieszym pierwszeństwo na przejściu dla pieszych . Dlatego, że ustawa jest całością i dział "Ruch pieszych" również dla mnie Informacje, ale nie przywileje. Zapytam: patrzysz na sygnalizatory dla pieszych gdy wjeżdżasz z Jako kierowcę nie powinien mnie obchodzić, ponieważ: Art. 26. [Przejście dla pieszych] 2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża. Znowu Twoim zdaniem czegoś "nie rozumiem"? ;-) No własnie i dlatego kierowca bezwzględnie powinien się zatrzymać, aby przepuścić pieszego, a pieszy nie powinien się pchać przed jadący pojazd, aby nie stwarzać zagrożenia w przypadku, kiedy ten pojazd nie jest w stanie się zatrzymać np. poślizg, słabe hamulce lub też kierowca nie zauważył w porę pieszego itp. O to właśnie chodzi, aby było bezpiecznie. Dlatego pieszy może wejść na przejście (pasy) tylko wtedy, kiedy pojazd się już zatrzyma, a bezwzględnym obowiązkiem kierowcy jest zatrzymanie pojazdu przed przejściem umożliwiając pieszemu to przejście. Tego własnie nie rozumie wielu kierowców, którzy powołując się na zapis zabraniający pieszemu wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd po prostu wymuszają pierwszeństwo przed pieszymi. Nie ma przepisu, który mówi, że pieszemu wolno wszystko. Otóż to. Ustawa nakłada pewne obowiązki na wszystkich użytkowników ruchu. A widzisz - to dlatego się nie zgadzamy: ja uważam, że edukacja i Dokładnie, tyle, że kierowcy często źle rozumieją tę ustawę. A podejście polegające na tym, że robimy jedną grupę "świętą i nietykalną" Nie piszę, że należy jdną grupę obarczać odpowiedzialnością, a drugą zrobić świętymi. Kierowca ma bezwzględny obowiązek ustąpić pieszemu pierwszeństwa, zaś pieszy ma obowiązek nie pchać się bezpośrednio przed jadący pojazd. Tylko wtedy będzie bezpiecznie i dokładnie tak jak to wymyślił prawodawca. Czyli kierowcy powinni traktować pieszych na przejściach jak "święte krowy" zaś piesi mają traktować samochody jak zagrożenie, dlatego nie wolno im się pchać bezmyślnie przed te pojazdy, kiedy one się poruszają. I dokładnie w takim sensie była moja wypowiedź - dokładnie zgodnym z PoRD. Od egzekwowania jest np. policja i to jest oczywiste. Ale mówimy teraz o czymś innym, ponieważ czym innym jest obowiązek, a czym innym odpowiedzialność. Ty jako kierowca masz swoje obowiązki, a pieszy jako pieszy także ma Mamy też pewne prawa. Na szczęście. Względem pieszego tak - masz prawo nie udzielić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu poza przejściem dla pieszych o ile nie znajduje się on na drodze poprzecznej, w którą skręcasz lub nie jest osobą niepełnosprawną posiadającą odpowiednie oznakowanie lub widoczną niesprawność ruchową. Nigdy w życiu nie próbowałbym uczyć takiej zasady swojego dziecka. Owszem Reasumując: Kierowcę należy uczyć, że pieszy na przejściu dla pieszych jest święty i że pieszy ma bezwzględnie pierwszeństwo na tym przejściu. Zaś pieszego należy uczyć, że nie wolno mu wchodzić bezpośrednio przed jadący pojazd, bo ten może nie wyhamować i go zabić. Wtedy i tylko wtedy możemy uzyskać pełne bezpieczeństwo - dokładnie tak jak przewidział to ustawodawca w PoRD. Właśnie w tym i tylko w tym sensie jest moja wypowiedź. Wcale nie chcę uczyć pieszych, aby uważali się za "święte krowy", lecz uczyć kierowców, aby traktowali pieszych na przejściach jak świętych. 44 |
Data: Czerwiec 20 2008 15:51:17 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 20 Jun 2008 15:29:05 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Nieprawdą jest, że kazdy uczestnik ruchu musi znać całe PoRD. Nie musi znać. Jedynie nieznajomość prawa szkodzi. Zarówno kierowca nie powinien powoływać się na zapisy kierowane do pieszego Bzdura. Art. 4 temu przeczy.
Acha. A teraz podstawa prawnam Jacusiu. Cóż zabrania poza Twoim widzimisiem? Dokładnie, tyle, że kierowcy często źle rozumieją tę ustawę. Jestes tego najlepszym przykładem. Kierowca ma bezwzględny obowiązek ustąpić pieszemu pierwszeństwa, zaś pieszy Kłamstwo. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 45 |
Data: Czerwiec 20 2008 16:17:33 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: R2r | Jacek "Plumpi" pisze: Która część Ustawy jest kierowana do rowerzystów (nie muszą posiadać żadnych dokumentów kwalifikacyjnych)? :-)Nieprawda! Ustawa jest ustawą w całości i obowiązuje wszystkich użytkowników ruchu o ile dotyczy sytuacji, w których biorą oni udział. I w połączeniu np. z art. 4 daje prawo do oczekiwania określonych zachowań od pieszych.Dlatego, że ustawa jest całością i dział "Ruch pieszych" również dla mnie niesie istotne informacje. A nieprawda.Zapytam: patrzysz na sygnalizatory dla pieszych gdy wjeżdżasz z prawoskrętu na przejście (zakładam, że wjeżdżasz z drogi otwartej), czy Cię ten sygnalizator nie obchodzi? Art. 26. [Przejście dla pieszych]I tak oto sygnalizator dla pieszych zabrania im wejścia, więc stoją, a Ty również stoisz mimo, że sygnalizator dla Ciebie pozwala Ci jechać... :-) No własnie i dlatego kierowca bezwzględnie powinien się zatrzymać, abyA jeżeli ten pieszy po prostu sobie stoi i ogląda mijające samochody i wcale nie ma ochoty przechodzić? To sobie postoicie razem? :-) a pieszy nie powinien się pchać przed jadący pojazd,A więc jednak nie wszystko mu wolno... :-) O to właśnie chodzi, aby było bezpiecznie. Dlatego pieszy może wejść naNo niedokładnie tak jest. Przypomnę brzmienie: Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się _na przejściu_. Czyli jeżeli pieszy stoi przed przejściem to kierujący pojazdem powinien tak prowadzić pojazd aby zapewnić sobie odpowiednio szybkie zareagowanie (definicja szczególnej ostrożności z art.2.22) na wejście pieszego na przejście i ustąpienie mu _w takim przypadku_ pierwszeństwa. Nie ma mowy o bezwzględnej konieczności zatrzymania pojazdu. Pieszemu nie wolno wejść bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód (płynny trochę zapis ale wymusza zachowanie bezpieczne również na pieszym), zaś kierujący ma ustąpić pierwszeństwa pieszemu, jeśli ten znajduje się już na przejściu. Jeżeli i pieszy i kierowca postępują odpowiedzialnie, to często ani pieszy nie ma problemów z przejściem przez jezdnię ani kierujący nie musi zatrzymywać samochodu. Tego własnie nie rozumie wielu kierowców, którzy powołując się na zapisI na odwrót - piesi przekonani o tym, że na przejściu mogą wszystko przyspieszają wejście na jezdnię (nawet czasem wbiegają) po czym zwalniają do tempa spacerowego przed samochodem. To również jest wymuszenie tyle, że _należnego_ pierwszeństwa. I jest również bardzo niebezpieczne. Dokładnie, tyle, że kierowcy często źle rozumieją tę ustawę.Piesi również i to znacznie częściej. Dlatego od kierowców oczekuje się większej odpowiedzialności. Kierowca ma bezwzględny obowiązek ustąpić pieszemu pierwszeństwa,No właśnie nie bezwzględny tylko wówczas, gdy pieszy przechodzi przez jezdnię na przejściu czyli gdy znajduje się na tym przejściu. zaś pieszyPrzy czym tak do końca nie wiadomo co oznacza "bezpośrednio". ;-) Reasumując:Jeśli wykreślimy to, co ująłem powyżej w [] oraz dodamy obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przez obie strony to zgoda. Wtedy i tylko wtedy możemy uzyskać pełne bezpieczeństwo - dokładnie tak jak Wcale nie chcę uczyć pieszych, aby uważali się za "święte krowy", lecz uczyćWolałbym określenie w stylu "jak osoby wymagające dobrego traktowania i pomocy w bezpiecznym poruszaniu się po drodze". Święty nie wymusza nigdy czegoś co nawet w pojęciu innych jest mu należne. :-) -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 46 |
Data: Czerwiec 20 2008 23:26:00 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Która część Ustawy jest kierowana do rowerzystów (nie muszą posiadać Skoro rowerzysta także jest kierującym i nie wymaga się od niego żadnych kwalifikacji to dlaczego wymaga się je od kierowców ? Uważam, że gdyby wymagało się znajomości prawa jednakowo od wszystkich uczestników ruchu to w tym przypadku kierowcy powinni zdawać wyłącznie egzamin praktyczny z umiejętności manualnego prowadzenia pojazdu. Żadne egzaminy teroretyczne nie powinny w tym przypadku być przeprowadzane lub też rowerzyści powinni być zobligowani zdawać egzaminy na PJ. Jednak ani pierwszy ani drugi przypadek nie ma miejsca. Co to może oznaczać ? Ano to oznacza, że od kierowców wymaga się większej odpowiedzialności oraz większej znajomości tego prawa. Zatem nie możemy mówić, że prawodawca wymaga znajomości PoRD jednakowo od wszystkich. A co do części przeznaczonej dla rowerzystów - skierowana jest ta, która dotyczy ruchu oraz samych rowerzystów. I w połączeniu np. z art. 4 daje prawo do oczekiwania określonych zachowańDlatego, że ustawa jest całością i dział "Ruch pieszych" również dla Ależ nie ma tu sprzeczności z Art. 4 Zapisy skierowane do pieszych oraz kierujących są ze sobą skorelowane tak, ze znajomość przez pieszego części przeznaczonej tylko i wyłącznie dla pieszego współgra z zapisem, skierowanym do kierującego. Jako kierowcę nie powinien mnie obchodzić, ponieważ:A nieprawda. Wskaż jakikolwiek zapis, który o tym mówi. Oczywiście jestem tego świadomy, zę w pewnym stopniu ułatwia mi poruszanie się, ale nie może jednak stanowić dla mnie "zwolnienia z obowiązku" Art. 26. [Przejście dla pieszych] I tak oto sygnalizator dla pieszych zabrania im wejścia, więc stoją, a Ty Nieprawda. Jadę wtedy, kiedy nie ma pieszych na jezdni. Ale mam bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa "przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię". Kiedy pieszego na jezdni nie ma to mogę przejeżdżać w taki sposób, abym mógł w każdej chwili się zatrzymać i bezwzględnie udzielić pieszemu należnego pierwszeństwa, kedy wejdzie na tą jezdnię :) Nie mogę w tym przypadku powoływać się na światła dla pieszych czy też zapis mówiący, że pieszemu nie wolno wchodzić bezpośrednio przed jadący pojazd tylko po to, aby wymuszać pierwszeństwo. Nie mogę się powoływać na światła choćby dlatego, że przez przejście może przechodzić osoba, która nie zdąży przejść na drugą stronę zanim zapali się czerwone światło np. inwalida czy dziecko. Czerwone światło dla pieszego nie daje mi w tym przypadku prawa przejechania mu po stopach :)))) No własnie i dlatego kierowca bezwzględnie powinien się zatrzymać, aby A jeżeli ten pieszy po prostu sobie stoi i ogląda mijające samochody i Nie. Jadę wtedy, kiedy nie ma pieszych na jezdni, ale w taki sposób, abym mógł w każdej chwili zatrzymać pojazd w celu udzielenia pierwszeństwa pieszemu. a pieszy nie powinien się pchać przed jadący pojazd, A więc jednak nie wszystko mu wolno... :-) Oczywiśce, że nie. Tyle, że mnie jako kierowcy także nie wolno się powoływać na zapis kierowany tylko i wyłącznie do pieszego, że nie wolno mu wchodzić bezpośrednio przed jadący pojazd w celu wymuszenia pierwszeństwa. I oto mi właśnie chodzi pisząc, że dla kierowcy pieszy, który znajdzie się na przejściu jest "święty". Kierowca takiemu pieszemu musi udzielić bezwzględnie pierwszeństwa. Teraz zastanówmy się, czyż nie lepiej jest z góry założyć, że pieszy oczekujący przy krawężniku na przejści dla pieszych chce przejść przez przejście ? W 99,999...... % pieszy chce właśnie to zrobić. Zatem w zdecydowany sposób się zatrzymuję aby ten pieszy mógł przejść bezpiecznie przez jezdnię. Nierzadko pokazuję ręką, że ma drogę wolną i nie będę próbował przejechać przed nim. Pisałeś, że w ten sposób tamuję ruch na drodze i jestem zawalidrogą. Nic z tego. To właśnie przejeżdżając niepewnie i bardzo ostrożnie powoduję po pierwsze większe zagrożenie, bo pieszy także nie wie czy może wejśc czy też nie, czy ja go przepuszczę czy też przejadę. Powoduje to zarówno spowolnienie ruchu pieszych jak i spowolnienie ruchu pojazdów, a przy tym ruch ten jest bardzo nierówny (zwalnianie/przyspieszanie, żąglowanie biegami itd.) co także i zwiększa spalanie. W połaczeniu z koncentracją kierowców na pieszych oraz innych samochodach powoduje, że ruch ten odbywa się mniej płynnie, a przy tym stwarza zagrożenie dla pieszych jak i dla pozostałych kierowców, gdyż najczęściej własnie w takich miejscach dochodzi do drobnych kolizji oraz potrąceń pieszych. Zatrzymując się i przepuszczając pieszych własnie upłynniam ruch, ponieważ nie ma przechodzenia pojedynczych osób pieszych przez jezdnię przed kolejnymi samochodami, lecz przez przejście przechodzą większe grupy pieszych w sposób zdecydowany i sprawny. Także i moje zatrzymnie się wykonuję jeden raz, ponieważ jak już przepuszczę pieszych to bez problemu mogę ruszyć samochodem nie musząc już zwalniać lub po porostu się zatrzymywać. Nierzadko za mną przejedzie kilka następnych samochodów w sposób płynny bez zwalniania oraz bez zatrzymywania się. Oczywiście występują też sytuacje zwiększonego ruchu pieszych, kiedy kolejni piesi się pakują jeden za drugim uniemożliwiając ruch pojazdom. Jednak tych miejsc oraz takich przypadków jest stanowcza mniejszość i w tych konkretnych przypadkach trzeba naprawdę dobrego wyczucia. Czyli jeżeli pieszy stoi przed przejściem to kierujący pojazdem powinien No widzisz, tyle, ze tu bardzo często zaczyna się własna interpretacja kierowców "wolno mi jechać przez przejście, bo pieszemu nie wolno wejść przed mój pojazd" - i to jest największe zło powodowane błędną interpretacją PoRD. Bardzo często wtedy dochodzi do groźnych sytuacji oraz rzucania wzajemnie wyzwiskami pieszego na kierowcę, a kierowcy na pieszego :) I na odwrót - piesi przekonani o tym, że na przejściu mogą wszystko Tak oczywiście masz rację. Jednak też widuję wiele przypadków, kiedy piesi lub rowerzyści na przejazdach rowerowych nie mogą wejść/wjechać na przejście/przejazd nawet mając zielone świetło, bo żaden z kierowców skręcających w drogę poprzeczną nawet nie zwolni przed przejściem/przejazdem. Stąd właśnie często piesi/rowerzyści wręcz wymuszają należne im prawo pierwszeństwa. Przy czym tak do końca nie wiadomo co oznacza "bezpośrednio". ;-) No właśnie tu jest cały problem. Ty i ja jako kierowca bardzo dobrze znamy swoje samochody, hamulce tych samochodów, czujemy ich masę i z reguły dokładnie wiemy czy jesteśmy w stanie zatrzymać ten samochód na długości 5 czy też jednak 50 m. Pieszy tego nie wie, dlatego nie jest w stanie dokładnie ocenić czy wchodząc na przejście dla pieszych na 1m przed pojazd wchodzi "bezpośrednio przed jadący pojazd" czy też uczyni to wchodzą na 50 lub 500m przed tym pojazdem. Niestety prawodawca nie sprecyzował co znaczy "bezpośrednio". Jednemu pieszemu może to się kojarzyć z odległością w zasięgu wzroku (kilometr, dwa, dziesięc kilometrów ..., a inny będzie uważał, że na odległości 1m każdy samochód jest w stanie się zatrzymać i nie jest to "bezpośrednio". Ty natomiast wiesz, kiedy on wchodząc na przejście "wchodzi bezpośrednio przed Twój jadący pojazd". Jako kierowcy jesteśmy w tej uprzywilejowanej sytuacji "wiedzenia", zaś pieszy jest w tej sytuacji "bardziej poszkodowanego" w przypadku konfrontacji z samochodem. Dlatego też apeluję abyśmy traktowali pieszych "jak święte krowy", ponieważ wszystkim nam się to opłaci. Nie twierdzę, ze jest to obowiązek nakładany przez PoRD lecz dobra wola, która jest w pełnej zgodzie z tym prawem przynosząca wymierne korzyści zarówno pieszym jak i kierowcom. Pieszemu, ponieważ nie będzie musiał w stresie wchodzić na przejścia lub w złości wymuszać należnego mu pierwszeństwa, a do tego będzie na tym przejści bezpieczny. Kierowcy, ponieważ wbrew pozorom upłynni to ruch na drodze, zmniejszy stres związany z pytaniem czy "wlezie/nie wlezie, stuknę czy też nie ?", wyeliminuje mozliwość potrącenia pieszego, a tym samym odpowiedzialność karną za ten czyn, a i uchroni w razie czego przed mandatem za nieudzielenie pierwszeństwa pieszym na przejściu. Wolałbym określenie w stylu "jak osoby wymagające dobrego traktowania i No własnie. To my kierowcy mamy ich tak traktować, a nie oni sami siebie :) 47 |
Data: Czerwiec 23 2008 14:38:07 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 20 Jun 2008 23:26:00 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Która część Ustawy jest kierowana do rowerzystów (nie muszą posiadać Dlatego, że rowerzysta zagraża głownie sobie. Uważam, że gdyby wymagało się znajomości prawa jednakowo od wszystkich Ano tyle, że sobi euważasz i nic więcej. Ależ nie ma tu sprzeczności z Art. 4 Skoro tak, to Ty, nie znający przepisów dotyczących motocykli NIE MASZ prawa liczyć na to, że jada oni z jakąś prędkością. Nie wiesz bowiem, jaka jest dopuszczalna prędkość dla motocykla. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 48 |
Data: Czerwiec 23 2008 17:07:50 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Skoro tak, to Ty, nie znający przepisów dotyczących motocykli NIE MASZ Pieprzysz głupoty. 49 |
Data: Czerwiec 23 2008 18:58:55 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 23 Jun 2008 17:07:50 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Skoro tak, to Ty, nie znający przepisów dotyczących motocykli NIE MASZ Jacusiu, jedynei zastosowałem bzdety, jakie naplotłoeś, do Ciebie samego. A żeś dupa, nie dyskutant, to zamaist sie wycofać z bzdetów, brniesz dalej. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 50 |
Data: Czerwiec 23 2008 21:25:02 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Skoro tak, to Ty, nie znający przepisów dotyczących motocykli NIE MASZ Dupa to sam jesteś i cham przede wszystkim. Jeżeli uważasz się za takiego wspaniałego dyskutanta to dlaczego nie potrafisz dyskutować ? Traktujesz wszystkich rozmówców "z góry", wywyższając się, a do tego piszesz totalne brednie i kłamstwa - po prostu zachowujesz się jak debil. 51 |
Data: Czerwiec 24 2008 11:29:28 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 23 Jun 2008 21:25:02 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Jacusiu, jedynei zastosowałem bzdety, jakie naplotłoeś, do Ciebie Tak, wiem. Koledzy prawnicy Ci powiedzieli, prawda? Jeżeli uważasz się za takiego wspaniałego dyskutanta to dlaczego nie Raz, gdzież napisałem cokolwiek na temat tego, jakim dyskutantem jestem? Dwa, zadawanie pytania opartego na schemacie 'dlaczego jesteś dupkiem' świadczy o tym, że zadający (w tym wypadku Ty) jest bardzo kiepskim dyskutantem. Traktujesz wszystkich rozmówców "z góry", wywyższając się, a do tego piszesz Jacusiu, doskonale się zcharakteryzowałeś. Stawianie zarzutu, że wyciąganie wniosków z tego, co sam napisałeś, że przykładanie zasad, jakie sam ogłosiłeś do Twojego zachowania jest traktowaniem z góry znów potwierdza Twoja wątpliwa jakość, jako dyskutanta. Zaś nazywanie bredniami i kłamstwami argumentów, których nie potrafisz w żaden sposób obalić stawia Cię na poziomie wiejskiego pijaczka, który wie lepiej. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 52 |
Data: Czerwiec 25 2008 20:08:31 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Raz, gdzież napisałem cokolwiek na temat tego, jakim dyskutantem A czy ja gdziekolwiek pisałem o moich cechach, które cały czas z uporem maniaka mi wmawiasz ? Tak samo ja mam ciebie prawo oceniać skoro ty rościsz sobie prawo do oceny mojej osoby. Dwa, zadawanie pytania opartego na schemacie 'dlaczego jesteś dupkiem' Bo z tobą nie da się dyskutować. Zaś nazywanie No właśnie dlaczego cały czas się stawiasz na poziomie tego pijaczka ? Bo właśnie ty cały czas w ten sposób się zachowujesz. 53 |
Data: Czerwiec 25 2008 23:03:47 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 25 Jun 2008 20:08:31 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Jeżeli uważasz się za takiego wspaniałego dyskutanta to dlaczego nieRaz, gdzież napisałem cokolwiek na temat tego, jakim dyskutantem O nich nie, zaś z nimi, czyli prezentując je, wielokrotnie. Natomiast powiedz, gdziez to ja się przedstawiałem jako wspaniały dyskutant, co łaskaw byłeś mi imputować? Znów kłamstewko Jacusia? Tak samo ja mam ciebie prawo oceniać skoro ty rościsz sobie prawo do oceny Ależ oczywiście. Tyle, że oceniać nie oznacza konfabulować. Ty nie oceniasz mojego zachowania, lecz konfabulujesz - vide przykład z konfabulacją, jakobym miał się za wspaniałego dyskutanta. Dwa, zadawanie pytania opartego na schemacie 'dlaczego jesteś dupkiem'Bo z tobą nie da się dyskutować. Nie, Jacusiu. Nie da się dyskutować, bedąc bardzo kiepskim dyskutantem. Dlatego dyskusja Ci nie wychodzi. Co innego wzajemne poklepywanie się po pleckach w towarzystwie wzajemnej adoracji. Zaś nazywanie Jacusiu, to, że coś napiszesz nie zmienia ani na jotę rzeczywistości. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 54 |
Data: Czerwiec 24 2008 17:32:01 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Maciej Browarczyk | Jacek "Plumpi" pisze: Dupa to sam jesteś i cham przede wszystkim. Nie, to Ty nie potrafisz dyskutowac. Przykro mi to pisac ale jak narazie R2r i Adam P. zwracaja sie do Ciebie kulturalnie, Ty obrazasz. A swoje widzimisie na temat prawa najlepiej zachowac dla siebie. -- Pozdrawiam, Maciek Wytnij NOSPAM z adresu ;-] 55 |
Data: Czerwiec 25 2008 20:41:10 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Nie, to Ty nie potrafisz dyskutowac. Masz rację, z chamstwem nie potrafię dyskutować :) Przykro mi to pisac ale jak narazie R2r i Adam P. zwracaja sie do Ciebie Gdzie, w którym miejscu ? Co do kolegi R2r to fakt, że mieliśmy drobną sprzeczkę, która wynikła z jego złego zrozumienia mojego przekazu i intencji oraz skwitowania tego w niezbyt eleganckim stylu "A poczytaj dokładniej Ustawę PoRD i nie chrzań głupot na grupie..." Ale po wyjaśnieniu sobie co komu leży na sercu dalsza nasza rozmowa jest jak najbardziej na kulturalnym poziomie, w odróżnieniu od Adasia, który nigdy nie potrafi się przyznać do błędu, a o próbie zrozumienia to już w ogole nie ma mowy. Tak więc po co tu mieszasz kolegę R2r ? Zauważ też, że Adaś w chwili, kiedy traci argumenty zaczyna rozmowę prowadzić w taki sposób, aby odbiegała jak najbardziej od tematu, a przy tym każda kolejna odpowiedź jest typową "przejażdżką osobistą". Zauważ, że w każdej kolejnej odpowiedzi nie ma u niego merytoryki, są natomiast inwektywy czy to bezpośrednie czy też pośrednie. Spróbuj poczytać trochę więcej postów i postaraj się spojrzeć bardziej obiektywnie. A swoje widzimisie na temat prawa najlepiej zachowac dla siebie. A adasiowym mam przytakiwać, choć są bredniami ? Daj spokój. Sam się kiedyś przekonasz jaki i kim jest Adaś. Obyś tylko nie doznał jego chamstwa na swojej skórze. 56 |
Data: Czerwiec 25 2008 20:59:18 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | A swoje widzimisie na temat prawa najlepiej zachowac dla siebie. P.S. Odnośnie swoich widzimisiów. To jest GRUPA DYSKUSYJNA, gdzie każdy ma prawo wyrazić swoje opinie i poglądy, wymienić się swoimi doświadczeniami, choćby nawet były błędne, poznać doświadczenia i poglądy innych. Ale nikt nie ma prawa ubliżać i przede wszystkim wmawiać rzeczy, które nie miały miejsca i do tego przyjmując za prawdziwą jedną, jedyną swoją wyimaginowaną wersję. A już teksty typu "kłamiesz" są totalnym przegięciem w stosunku do osób, które opisują swoje wersje wydarzeń. 57 |
Data: Czerwiec 25 2008 21:03:57 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: J.F. | On Wed, 25 Jun 2008 20:59:18 +0200, Jacek "Plumpi" wrote: To jest GRUPA DYSKUSYJNA, gdzie każdy ma prawo wyrazić swoje opinie i O przepraszam, ale jesli oskarzony opowiada niewiarygodne historie, i placze sie w zeznaniach, wypisujac swoja wyimaginowana wersje, to "klamiesz" jest jak najbardziej zasadne :-) J. 58 |
Data: Czerwiec 25 2008 21:26:27 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | O przepraszam, ale jesli oskarzony opowiada niewiarygodne historie, Tyle, że najpierw trzeba być oskarżonym :) 59 |
Data: Czerwiec 25 2008 21:41:43 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | O przepraszam, ale jesli oskarzony opowiada niewiarygodne historie, P.S. A pl.misc.samochody nie jest salą rozpraw sądowych, ani urzędem prokuratorskim, ani też komisariatem policji, gdzie "samozwańczy polucjant" A.P. może prowadzić przesłuchanie mojej osoby :))) 60 |
Data: Czerwiec 26 2008 00:08:05 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 25 Jun 2008 21:26:27 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Tyle, że najpierw trzeba być oskarżonym :)Jesteś :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 61 |
Data: Czerwiec 26 2008 20:10:15 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | Tyle, że najpierw trzeba być oskarżonym :)Jesteś :D Oskarżonym to mogę być dopiero jak mi zostanie wniesiony akt oskarżenia i przedstawione mi zostaną jakiekolwiek zarzuty. Póki co to jestem zniesławionym i pomawianym przez Ciebie. 62 |
Data: Czerwiec 26 2008 23:21:02 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 26 Jun 2008 20:10:15 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Tyle, że najpierw trzeba być oskarżonym :)Jesteś :D Jacusiu, oskarżonym jest ten, kogo się o coś oskarża. Niekoniecznie formalnie. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 66 |
Data: Czerwiec 26 2008 00:07:50 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 25 Jun 2008 20:59:18 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" To jest GRUPA DYSKUSYJNA, gdzie każdy ma prawo wyrazić swoje opinie i A inne osoby mogą te kłamstwa skomentować właściwie. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 67 |
Data: Czerwiec 25 2008 23:13:49 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 25 Jun 2008 20:41:10 +0200, "Jacek \"Plumpi\"" Nie, to Ty nie potrafisz dyskutowac. Nikt nie proponuje, abyś dyskutował sam ze soba przecież...
Oj, tak po kolei: 1. Pierwsze cytowane Twoje zdanie - nazwanie interlokutorów chamami 2. Message-ID: - "Dupa to sam jesteś i cham przede wszystkim" - "zachowujesz się jak debil" 3. Message-ID: - "Pieprzysz głupoty." 4. Message-ID: - "jesteś kretynem i chamem." 5. Message-ID: - "Z debilem Adamem P." 6. Message-ID: - "Kolejny nawiedzony się znalazł" 7. Message-ID: - "Ty jesteś ślepy" - "nie mam już argumentacji dalej z tobą rozmawiać, bo nie potrafię rozmawiać z debilami" - "Jak więc widać co chwilę robisz z siebie debila, a jak ktoś w nieubliżający sposób" Szczególnie punkt 7 jest piękna ilustracją jak to nie ubliżasz i meryturycznie prowadzisz dyskusję. Zauważ też, że Adaś w chwili, kiedy traci argumenty zaczyna rozmowę Jacusiu, jakbym stracił, to może. każda kolejna odpowiedź jest typową "przejażdżką osobistą". Zauważ, że w Tak, Jacusiu. Twoja. każdej kolejnej odpowiedzi nie ma u niego merytoryki, są natomiast inwektywy Jacusiu, średnio rozwinięte dziecko zauważy to zachowanie. Tylko, że u Ciebie. Spróbuj poczytać trochę więcej postów i postaraj się spojrzeć bardziej Mam dalej przykładami sypać? A swoje widzimisie na temat prawa najlepiej zachowac dla siebie.A adasiowym mam przytakiwać, choć są bredniami ? A moim przytakiwać, bo bredniami nie są :D Daj spokój. Sam się kiedyś przekonasz jaki i kim jest Adaś. O, właśnie. Ładny przykład, jak to Jacuś wcale to, ale wcale nie używa inwektyw bez- i pośrednich :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 68 |
Data: Czerwiec 25 2008 21:38:07 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: J.F. | On Mon, 16 Jun 2008 23:48:24 +0200, Jacek "Plumpi" wrote: To o czym napisałem jest zasadą, którą stosuję i namawiam do stosowania jako Ale to zla zasada jest ! W czym masz problem, aby ktoś stosował zasadę, że "pieszy na przejściu jest Byle nie pieszy, byle nie zamieniono w obowiazujace prawo, i ... niech ja stosuje kierowca za mna, a nie przede mna :-) Jezeli tak uważasz to żyjesz złudzeniami. Roznie z tym bywa. Sad tez sie moze wykazac rozsadkiem i pomyslec ze jesli ktos potracil pieszego przy krawezniku, to pewnie jednak pieszy wtargnal na przejscie. Z policyjnych statystyk za rok 2007: najechan na pieszego - 15563 wypadki/1924 ofiary smiertelne wypadkow na przejsciach dla pieszych - 4790/294 z winy kierowcy nieprawidlowe przejeżdżanie przejść dla pieszych - 2330 / 137 Nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu - 3089 / 181 z winy pieszego Stanie na jezdni, leżenie 400 / 196 Chodzenie nieprawidłową stroną jezdni 335 / 106 Wejście na jezdnie przy czerwonym świetle 561 / 53 Nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym pojazdem 3 980 / 582 zza pojazdu, przeszkody 760 / 50 Nieprawidłowe przekraczanie jezdni zatrzymywanie, cofanie 50 / 4 Przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym 826 / 114 Tak na oko to fifty-fifty z uznana wina kierowcy na przejsciu. J. 69 |
Data: Czerwiec 26 2008 22:06:28 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Jacek "Plumpi" | To o czym napisałem jest zasadą, którą stosuję i namawiam do stosowania A możesz uzasadnić ? 70 |
Data: Czerwiec 12 2008 11:06:21 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 11 Jun 2008 15:27:09 +0200, "PAndy" Przeczytaj pierwsze zdanie artykułu który zacytowałeś: Nie, myślę, że w ten sposób padło Twoje twierdzenie, jakoby przejeżdżać nie wolno było. A potem spróbuj zrozumieć drugie. Jeśli tramwaj stoi, a nikt nei Nie wsiada, nie wysiada - warunek nie jest spełniony. KONIEC. Czyli mam obowiązek zatrzymać się (kiedy jadę) na czas, kiedy pasażer Dlatego przewidując możliwośc pojawienia się jadę ostrożnie z taką prędkością, że gdyby takowy się pojawił, to będę mógł spełnić ciążący na mnie opbowiązek. poza tym unikasz odpowiedzi na problem "swobodne dojście do tramwaju lub Nie, nie unikam, jest akapit powyżej, o ile będziesz w stanie zrozumieć. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 71 |
Data: Czerwiec 12 2008 20:55:52 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
Nie, myślę, że w ten sposób padło Twoje twierdzenie, jakoby a sorry, ja sie staram kierowac zasada ze jak nei jestem czegos pewien to tego nie robie, nie widze to nie jade, nie pcham sie na sile. Nie wsiada, nie wysiada - warunek nie jest spełniony. KONIEC. I obys nie trafil w zyciu na sytuacje w ktorej okaze sie ze jednak nie bylo to takie oczywiste Dlatego przewidując możliwośc pojawienia się jadę ostrożnie z taką ? hehe... cos mi sie wydaje ze zbyt optymistycznie podchodzisz do zycia Nie, nie unikam, jest akapit powyżej, o ile będziesz w stanie No to ja twierdze ze w Krakowie lamie sie ten przepis notorycznie... 72 |
Data: Czerwiec 13 2008 10:20:26 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 12 Jun 2008 20:55:52 +0200, "PAndy" Nie, myślę, że w ten sposób padło Twoje twierdzenie, jakoby Dobra zasada, jednak nie przekłądaj swojego 'nie wiem, że wolno' na 'nie wolno'. Nie wsiada, nie wysiada - warunek nie jest spełniony. KONIEC.I obys nie trafil w zyciu na sytuacje w ktorej okaze sie ze jednak nie Od tego mam oczy i mózg, żeby nie trafić. Dlatego przewidując możliwośc pojawienia się jadę ostrożnie z taką? hehe... cos mi sie wydaje ze zbyt optymistycznie podchodzisz do zycia Nie, realistycznie. Nie, nie unikam, jest akapit powyżej, o ile będziesz w stanieNo to ja twierdze ze w Krakowie lamie sie ten przepis notorycznie... No twierdzisz, że się łamie, tylko rzecz w tym, że nei przepis, a Twoje wyobrażenie. Pisałeś, że nie wolno przejeżdżać, a się okazało, że jednak wolno. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 73 |
Data: Czerwiec 13 2008 13:17:38 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: PAndy |
Dobra zasada, jednak nie przekłądaj swojego 'nie wiem, że wolno' na ja oprocz PoRD kieruje sie tez czyms w rodzaju zyczliwosci - tez zdarza sie ze korzystam z komunikacji miejskiej, tez bywam pieszym, rowerzysta... staram sie jako kierowca przestrzegac pewnych zwyczajow dosc pwoszechnych na zachodzie. Od tego mam oczy i mózg, żeby nie trafić. i oby nigdy cie nie zawiodly Nie, realistycznie. byc moze... No twierdzisz, że się łamie, tylko rzecz w tym, że nei przepis, a wolno przejezdzac ale w sytuacji gdy wiesz ze to nie przeszkadza - poniewaz nie widze to nie wiem ze nie przeszkadza, wiec nie przejezdzam - proste - przejezdzam dopiero gdy tramwaj zamknie drzwi - wtedy mam znacznie wieksza pewnosc ze nie utrudnie nikomu wsiadania/wysiadania - wybieram po prostu inne kryterium oceny tej samej sytuacji na drodze i z tego co obserwuje nie jestem odosobniony tu gdzie zazwyczaj jezdze - tam gdzie jezdzisz ty zazwyczaj stosowane jest inne kryterium oceny sytuacji - z moich doswiadczen wynika ze nie do konca poprawne ale dopoki nikomu nic sie nie stanie to jest ok 74 |
Data: Czerwiec 13 2008 14:12:10 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 13 Jun 2008 13:17:38 +0200, "PAndy" Dobra zasada, jednak nie przekłądaj swojego 'nie wiem, że wolno' na Jeszcze raz - to, że Ty sobei zakłądasz ograniczenia wynikające z Twojej niewiedzy nie oznacza, że innym nie wolno jeździć zgodnie z PoRD, a nei z Twoimi, wymyślonymi ograniczeniami. No twierdzisz, że się łamie, tylko rzecz w tym, że nei przepis, a Nie. Znów usiłujesz przepis nagiąć. Przepis jasno mówi komu nalezy ustąpić i basta. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 75 |
Data: Czerwiec 08 2008 09:42:55 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: J.F. | On Sat, 7 Jun 2008 16:42:59 -0700 (PDT), wrote: Na wysokosci przystanku tramwajowego, gdzie stal akurat Nie, jesli zgodnie z prawda opisales, to bylo wtargniecie. Inni piesi czekali. Co ciekawsze - nawet ich ewentualnie obciazajace zeznania mozna wykorzystac - kierowca pedzil jak wariat ? a pan gdzie byl - ja czekalem az przejedzie .. Od mandatu nie mam zamiaru sie migac, a moge dostac O ile dobrze piszesz to zatrzymanie nastapilo i ucieczki nie bylo. A skoro poszkodowanych ludzi nie bylo to i policji nie trzeba bylo wzywac :-) Jakie jeszcze moga byc konsekwencje? No np delikwent sie w glowe uderzyl, dostal wylewu, jutro bedziesz odpowiadal za spowodowanie smiertelnego wypadku i nieudzielenie pomocy.. Na przyszlosc .. wytknac mu ze pijany i wbiega na jezdnie, pozwolic uciec i samemu na policje zadzwonic :-) J. 76 |
Data: Czerwiec 08 2008 11:31:52 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: waldi |
Witam kierujacy musi sie zatrzymac za przed przystankiem tramwajowym i tu jest Twoja wina W takiej sytuacji trzeba zrobic tak jezeli pieszy zostal potracony nawet lekko i wydaje mu sie ze nic mu nie jest rozchodzicie sie i OK, ale Ty jako sprawca natychmiast zglaszasz sie na posterunek i zglaszasz najechanie na pieszego i oswiadczasz ze najechany oddalil sie z miejsca wypadku, tam robia notatke ze zgloszenia oraz badanie na obecnosc alkoholu i jest git. Teraz miej nadzieje ze nic mu nie bedzie bo mozesz odpowiadac za spowodowanie wypadku bo poszkodowany moze zglosic to nawet po kilku dniach i wezma to na karb ze byl w szoku po potraceniu i nie wiedzial co robi oddalajac sie a w domu np zemdlal albo jak byl wypity mogl sie przewrocic i cos sobie zlamac nie koniecznie przy wypadku 77 |
Data: Czerwiec 08 2008 19:09:16 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: relig | gdyby sie cos stalo, spokojnie juz mialbym kolegow z policji w domu. nic sie 78 |
Data: Czerwiec 08 2008 19:12:46 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: relig | tzn mialbys... w sumie jesli jemu nic, i powiedzial ze wszystko ok to jakim 79 |
Data: Czerwiec 08 2008 23:49:16 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Adam Płaszczyca | On Sat, 7 Jun 2008 16:42:59 -0700 (PDT), wrote: Witam No własnie, przychamowałeś, boś cham. A przepis mówi, że masz ustąpić pierwszeństwa. ma sprawcy i poszkodowanego. Mam swiadomosc ze puknalem go na pasach i Trzeba było samemu policję wezwać, to byś był spokojny. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 80 |
Data: Czerwiec 09 2008 14:00:42 | Temat: Re: Potracenie pieszego i swiadek | Autor: Tomasz Pyra | pisze: Mam natomiast Mógł, ale jeżeli poszkodowany nie rości pretensji to raczej możesz spać spokojnie. Co moze z tego wyniknac jesli jest tylko swiadek, a nie jak obgadałeś sprawę z poszkodowanym to nie ma mowy o ucieczce. Gdybyś uciekł, to byś nie miał jego numeru telefonu ;) Jakie jeszcze moga byc Poszkodowanemu ktoś wytłumaczy że się sfrajerował i że teraz jest dobry moment żeby zacząć odczuwać uporczywe bóle głowy i wyszarpać jakąś kasę dla siebie. Ale jeżeli nie trafiłeś na jakąś hienę, to raczej możesz spać spokojnie. Jakby nie patrzeć to jedyne co Tobie grozi to mandat za nieustąpienie pierwszeństwa - ewentualne odszkodowania i tak będzie płacił ubezpieczyciel. Skoro się zatrzymałeś i obgadałeś sprawę z poszkodowanym to od strony prawnej nic więcej zarzucić Ci się nie da. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/ |