Grupy dyskusyjne   »   Potrzeby fizjologiczne w trasie

Potrzeby fizjologiczne w trasie



1 Data: Sierpien 09 2014 09:29:34
Temat: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: uzytkownik 

Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z jakąś lalunią zatrzymał się w celu oddania moczu.
Nie jest w tym nic nadzwyczajnego.W około spora iloć krzaków, ale nie doć, że idiota zatrzymał się na skrzyżowaniu, tym samym utrudniając ruch to poszedł odlać się do budki przystanku autobusowego, choć mógł po porostu ić obok w krzaki.
Niestety nie mogłem się tam zatrzymać, aby mu dać zjebkę, bo jest to doć ruchliwa droga, którą akurat jechały samochody, a ja wyjechałem z podporządkowanej i tych co jechali tą drogą (zazwyczaj poniżej 80-tki nikt tam nie jedzie) zmusiłbym do ostrego hamowania.
Ponieważ doć często tamtędy przejeżdżam to rzuciłem okiem na tę budkę autobusową i wreszcie zrozumiałem dlaczego ludzie oczekujący na autobus nie czekają wewnątrz budki tylko z dala od niej. Cała budka zasrana.
Kur...... nie rozumiem jak można być takim skończonym debilem, żeby załatwiać potrzeby fizjologiczne na przystanku autobusowym, a przecież obok są krzaki.



2 Data: Sierpien 09 2014 10:32:14
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Lewis 

W dniu 2014-08-09 09:29, uzytkownik pisze:

Kur...... nie rozumiem jak można być takim skończonym debilem, żeby
załatwiać potrzeby fizjologiczne na przystanku autobusowym, a przecież
obok są krzaki.

Pomijając fakt że średnio co naście km jest stacja paliw z łazienką...

--
Pozdrawiam
Lewis

3 Data: Sierpien 09 2014 08:59:35
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Budzik 

Użytkownik uzytkownik  ...

Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
jakąś lalunią zatrzymał się w celu oddania moczu.
Nie jest w tym nic nadzwyczajnego.W około spora ilość krzaków, ale nie
dość, że idiota zatrzymał się na skrzyżowaniu, tym samym utrudniając
ruch to poszedł odlać się do budki przystanku autobusowego, choć mógł po
porostu iść obok w krzaki.
Niestety nie mogłem się tam zatrzymać, aby mu dać zjebkę, bo jest to
dość ruchliwa droga, którą akurat jechały samochody, a ja wyjechałem z
podporządkowanej i tych co jechali tą drogą (zazwyczaj poniżej 80-tki
nikt tam nie jedzie) zmusiłbym do ostrego hamowania.
Ponieważ dość często tamtędy przejeżdżam to rzuciłem okiem na tę budkę
autobusową i wreszcie zrozumiałem dlaczego ludzie oczekujący na autobus
nie czekają wewnątrz budki tylko z dala od niej. Cała budka zasrana.
Kur...... nie rozumiem jak można być takim skończonym debilem, żeby
załatwiać potrzeby fizjologiczne na przystanku autobusowym, a przecież
obok są krzaki.

Mysle, ze to po rodzicach... :(

4 Data: Sierpien 09 2014 12:53:21
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Marcin N 

W dniu 2014-08-09 09:29, uzytkownik pisze:

Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
jakąś lalunią zatrzymał się w celu oddania moczu.
Nie jest w tym nic nadzwyczajnego.W około spora iloć krzaków, ale nie
doć, że idiota zatrzymał się na skrzyżowaniu, tym samym utrudniając
ruch to poszedł odlać się do budki przystanku autobusowego, choć mógł po
porostu ić obok w krzaki.
Niestety nie mogłem się tam zatrzymać, aby mu dać zjebkę, bo jest to
doć ruchliwa droga, którą akurat jechały samochody, a ja wyjechałem z
podporządkowanej i tych co jechali tą drogą (zazwyczaj poniżej 80-tki
nikt tam nie jedzie) zmusiłbym do ostrego hamowania.
Ponieważ doć często tamtędy przejeżdżam to rzuciłem okiem na tę budkę
autobusową i wreszcie zrozumiałem dlaczego ludzie oczekujący na autobus
nie czekają wewnątrz budki tylko z dala od niej. Cała budka zasrana.
Kur...... nie rozumiem jak można być takim skończonym debilem, żeby
załatwiać potrzeby fizjologiczne na przystanku autobusowym, a przecież
obok są krzaki.

Możesz to zgłosić tak samo jak wykroczenie drogowe. Jesteś świadkiem, numer rejestracyjny znasz. Na takie szczanie na przystanku - też są kwity.

--
MN

5 Data: Sierpien 09 2014 13:57:45
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: uzytkownik 

W dniu 2014-08-09 12:53, Marcin N pisze:

Możesz to zgłosić tak samo jak wykroczenie drogowe. Jesteś świadkiem, numer rejestracyjny znasz. Na takie szczanie na przystanku - też są kwity.

Niestety nie mam sokolego wzroku, aby odczytać rejestrację w lusterku, bo zobaczyłem go lejącego dopiero w chwili, kiedy mijałem przystanek. Wcześniej jego auto zasłaniało mi widok i pomyślałem, że się zatrzymał w celu sprawdzenia rozkładu jazdy.

6 Data: Sierpien 09 2014 14:57:52
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 09 Aug 2014 12:53:21 +0200, Marcin N napisał(a):

W dniu 2014-08-09 09:29, uzytkownik pisze:
Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
jakąś lalunią zatrzymał się w celu oddania moczu.
Nie jest w tym nic nadzwyczajnego.W około spora ilość krzaków, ale nie
dość, że idiota zatrzymał się na skrzyżowaniu, tym samym utrudniając
ruch to poszedł odlać się do budki przystanku autobusowego, choć mógł po
porostu iść obok w krzaki.
Niestety nie mogłem się tam zatrzymać, aby mu dać zjebkę,

Możesz to zgłosić tak samo jak wykroczenie drogowe. Jesteś świadkiem,
numer rejestracyjny znasz. Na takie szczanie na przystanku - też są kwity.

Myslisz ze byl w budce i widzial ?
Bo moze ktos tylko rozklad sprawdzal :-)


No chyba ze budka przezroczysta :-)


J.

7 Data: Sierpien 09 2014 23:30:56
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Sebastian Biały 

On 2014-08-09 09:29, uzytkownik wrote:

Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
jakąś lalunią zatrzymał się w celu oddania moczu.

Temat oddawania moczu i kału jest w społeczeństwie tabu. Tzn nikt tego oficjalnie nie robi.

Miasta potrafią być budowane bez jednej toalety publicznej, ba prawo może karać za oddanie moczu. Tymczasem mocz musisz oddać i już. Szczególnie jak masz małe dziecko które nie rozumie "poczekaj 10 minut do następnego MOPa". 10 minut to niewyobrażalny czas dla dziecka.

Właśnie wróciłem z okolic Jastrzębiej Góry. Jesli policzyć darmowe toalety na plaży (zero) i publiczne darmowe toalety na deptaku (zero) to można przysiąc że JG jest jeszcze jednym z tysiąca kurortów w PL w ktorym wypoczywają kosmici karmieni czystą energią. Bo skoro srać i szczać nie ma gdzie to na pewno nie jest to miejsce dla ludzi.

Lasy od Karwii do Władka smierdzą szczynami, gównem i sporadycznie zasranym toitoiem. Czekamy aż przygłupy z rad miejskich tamtejszych miasteczek dadzą radę powiązać fakty dlaczego nie opłaca się (lub nie da się) z pełnym jelitem pysznego kebabu ić 3km przez las do następnej "toalety". Głównie z powodu pyszności.

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.

8 Data: Sierpien 10 2014 08:19:29
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: uzytkownik 

W dniu 2014-08-09 23:30, Sebastian Biały pisze:

Temat oddawania moczu i kału jest w społeczeństwie tabu. Tzn nikt tego oficjalnie nie robi.

Miasta potrafią być budowane bez jednej toalety publicznej, ba prawo może karać za oddanie moczu. Tymczasem mocz musisz oddać i już. Szczególnie jak masz małe dziecko które nie rozumie "poczekaj 10 minut do następnego MOPa". 10 minut to niewyobrażalny czas dla dziecka.

Właśnie wróciłem z okolic Jastrzębiej Góry. Jesli policzyć darmowe toalety na plaży (zero) i publiczne darmowe toalety na deptaku (zero) to można przysiąc że JG jest jeszcze jednym z tysiąca kurortów w PL w ktorym wypoczywają kosmici karmieni czystą energią. Bo skoro srać i szczać nie ma gdzie to na pewno nie jest to miejsce dla ludzi.

Lasy od Karwii do Władka smierdzą szczynami, gównem i sporadycznie zasranym toitoiem. Czekamy aż przygłupy z rad miejskich tamtejszych miasteczek dadzą radę powiązać fakty dlaczego nie opłaca się (lub nie da się) z pełnym jelitem pysznego kebabu ić 3km przez las do następnej "toalety". Głównie z powodu pyszności.

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.


Co do toalet publicznych masz rację, ale tu nie chodzi o to "czy" lecz "gdzie". Kilkaset metrów wcześniej minął las, gęste krzaki po to, żeby wyjszczać się w budce przystanku autobusowego, obok którego także rosną krzaki.

9 Data: Sierpien 10 2014 11:33:40
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Sebastian Biały 

On 2014-08-10 08:19, uzytkownik wrote:

Co do toalet publicznych masz rację, ale tu nie chodzi o to "czy" lecz
"gdzie". Kilkaset metrów wcześniej minął las

Ja zaś pytam jak to się stało że kilkasetmetrów wczęsniej nie minął toalety publicznej? Być może w jeje poszukiwaniu o mało nie esplodował mu pęcherz.

10 Data: Sierpien 11 2014 12:26:11
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: MichałG 

Sebastian Biały pisze:

On 2014-08-10 08:19, uzytkownik wrote:
Co do toalet publicznych masz rację, ale tu nie chodzi o to "czy" lecz
"gdzie". Kilkaset metrów wcześniej minął las

Ja zaś pytam jak to się stało że kilkasetmetrów wczęsniej nie minął toalety publicznej? Być może w jeje poszukiwaniu o mało nie esplodował mu pęcherz.

sorry ale zapewne minąl stacje paliw na której NA PEWNO był zorganizowany punkt odlewniczy.

Miłego
Michał

11 Data: Sierpien 11 2014 21:51:12
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: uzytkownik 

W dniu 2014-08-10 11:33, Sebastian Biały pisze:

Co do toalet publicznych masz rację, ale tu nie chodzi o to "czy" lecz
"gdzie". Kilkaset metrów wcześniej minął las

Ja zaś pytam jak to się stało że kilkasetmetrów wczęsniej nie minął toalety publicznej? Być może w jeje poszukiwaniu o mało nie esplodował mu pęcherz.


Bo to nie jest w centrum miasta, ale przystanek pomiędzy wsiami.
Uważasz, że co 100m powinien stać toi-toi nawet na zadupiu?

12 Data: Sierpien 10 2014 19:58:50
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Dariusz K. Ładziak 

Użytkownik uzytkownik napisał:

Co do toalet publicznych masz rację, ale tu nie chodzi o to "czy" lecz
"gdzie". Kilkaset metrów wcześniej minął las, gęste krzaki po to, żeby
wyjszczać się w budce przystanku autobusowego, obok którego także rosną
krzaki.

Czyli buc nalał na powierzchnie martwą biologicznie (ścianka przystanku) na której mocznik ulegnie utlenieniu i będzie amoniakiem walił - zamiast po bożemu, w glebę (gdzie roślinki będą wręcz wdzięczne za porcję organicznego azotu, chętnie ten mocznik wchłoną i przerobią).

Możliwa do pozostawienia przez zdesperowanych ludzi ilość fekaliów lasowi nie zaszkodzi - o ile klocka na środku drogi nie pozostawimy i sosenek girlandami srajtaśmy nie udekorujemy. Odgarnia się obcasem ściółkę, robi swoje, przysypuje odgarniętym - i natura wręcz wdzięczna będzie.

--
Darek

13 Data: Sierpien 10 2014 08:39:54
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup

On 2014-08-09 09:29, uzytkownik wrote:
Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
jakąś lalunią zatrzymał się w celu oddania moczu.

Temat oddawania moczu i kału jest w społeczeństwie tabu. Tzn nikt tego oficjalnie nie robi.

Miasta potrafią być budowane bez jednej toalety publicznej, ba prawo może karać za oddanie moczu. Tymczasem mocz musisz oddać i już. Szczególnie jak masz małe dziecko które nie rozumie "poczekaj 10 minut do następnego MOPa". 10 minut to niewyobrażalny czas dla dziecka.

Właśnie wróciłem z okolic Jastrzębiej Góry. Jesli policzyć darmowe toalety na plaży (zero) i publiczne darmowe toalety na deptaku (zero) to można przysiąc że JG jest jeszcze jednym z tysiąca kurortów w PL w ktorym wypoczywają kosmici karmieni czystą energią. Bo skoro srać i szczać nie ma gdzie to na pewno nie jest to miejsce dla ludzi.

Lasy od Karwii do Władka smierdzą szczynami, gównem i sporadycznie zasranym toitoiem. Czekamy aż przygłupy z rad miejskich tamtejszych miasteczek dadzą radę powiązać fakty dlaczego nie opłaca się (lub nie da się) z pełnym jelitem pysznego kebabu ić 3km przez las do następnej "toalety". Głównie z powodu pyszności.

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.

O ile dobrze pamiętam piszesz nie na temat.
Problem był ze złym wyborem przystanek vs krzaki.

14 Data: Sierpien 10 2014 08:57:13
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Artur Miller 

W dniu 2014-08-10 08:39, Cavallino pisze:


Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za
rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy.
Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie
na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.

O ile dobrze pamiętam piszesz nie na temat.
Problem był ze złym wyborem przystanek vs krzaki.



ale co, sracze mają stać co 10 metrów, bo pare/naście minut nie wytrzymasz? tak, zdarza się atak sraczki, ale zdrowy człek powinien potrafić chwilę przytrzymać. tu odsyłam do posta wspominającego o stacjach benzynowych z darmowym sraczem.

o centrach miast nie wspominam, bo to problem chyba ogólnopolski. i nie o mieście było. tylko o przystanku w krzakach. wiec nie ma usprawiedliwienia dla buraka, co całe zycie chodził srać za stodołÄ™ (przynajmniej mentalnie)

a.

15 Data: Sierpien 10 2014 09:05:11
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Artur Miller"  napisał w wiadomości grup

W dniu 2014-08-10 08:39, Cavallino pisze:

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za
rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy.
Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie
na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.

O ile dobrze pamiętam piszesz nie na temat.
Problem był ze złym wyborem przystanek vs krzaki.



ale co, sracze mają stać co 10 metrów, bo pare/naście minut nie wytrzymasz? tak, zdarza się atak sraczki, ale zdrowy człek powinien potrafić chwilę przytrzymać. tu odsyłam do posta wspominającego o stacjach benzynowych z darmowym sraczem.

o centrach miast nie wspominam, bo to problem chyba ogólnopolski. i nie o mieście było. tylko o przystanku w krzakach. wiec nie ma usprawiedliwienia dla buraka, co całe zycie chodził srać za stodołÄ™ (przynajmniej mentalnie)

Chyba nie na tego posta odpowiedziałeś.

16 Data: Sierpien 10 2014 07:59:33
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Budzik 

Użytkownik Sebastian Biały  ...

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz
którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast
opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na
dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.

Uwielbiam takie relatywizowanie.
Po pierwsze akurat na drogach nie ma z tym problemu bo co kawałek masz
stację.
Ale tutaj przeciez nikt nei czepia się wypróżnienia do lasu.
Chodzi o to ze gnojek zamiast podlewania drzewka wybrał podlewanie ławki na
przystanku.
Naprawden ie rozumiesz?

17 Data: Sierpien 10 2014 11:42:13
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Sebastian Biały 

On 2014-08-10 09:59, Budzik wrote:

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za rzecz
którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy. Zamiast
opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i złosliwie na
dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w których mogę to
zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach miast? Nie ma. Bo nikt
nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.
Uwielbiam takie relatywizowanie.
Po pierwsze akurat na drogach nie ma z tym problemu bo co kawałek masz
stację.

Zazwyczaj płatną. Chyba ze tankujesz. Są trasy gdzie stacji jest mało badź wcale.

Ale tutaj przeciez nikt nei czepia się wypróżnienia do lasu.

Ale to ten sam temat. Brak toalet publicznych powoduje ze ludzie strają gdzie popadnie. Ponieważ strać juz mozna i u kogoś w ogródku, na szlaku itp to co się dziwić że ktoś się wysrał na przystanku? Całe pokolenie wychowano z przyzwoleniem na sranie, baordzo mozliwe ze dużo złego zrobili tutaj wlasciciele psów bo w pewnym momencie juz nie ma zanczenia w czyje gówno wdepniesz.

Chodzi o to ze gnojek zamiast podlewania drzewka wybrał podlewanie ławki na
przystanku.
Naprawden ie rozumiesz?

Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem jest brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.

Innymi slowy: gdyby było gdzie strać to oburzenie powinno dotyczyc kogoś kto się wysral w *lesie*. Ale ponieważ istnieje przyzwolenie społeczne na stranie w lesie to nastepny krok dla buraka to przystanek. Czyli jest aż tak źle, że *dopiero* sranie na przystanku nas oburza.

Gdyby ludzie mogli kulturalnie srać w toaletach to burak wstydził by się wysrać na przystanku.

18 Data: Sierpien 10 2014 09:59:30
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Budzik 

Użytkownik Sebastian Biały  ...

Innymi słowy: czasem musisz. Przerażające jest to że prawo kara za
rzecz którą musisz i jednocześnie nie zapewnia żadnej alternatywy.
Zamiast opisywać więc przygłupa który szcza gdzie popadnie i
złosliwie na dodatek zadaj pytanie: a gdzie są darmowe toalety w
których mogę to zrobić nikomu nie wadząc? Na drogach i centrach
miast? Nie ma. Bo nikt nie szcza wszak, tak twierdzi prawo.
Uwielbiam takie relatywizowanie.
Po pierwsze akurat na drogach nie ma z tym problemu bo co kawałek
masz stację.

Zazwyczaj płatną. Chyba ze tankujesz. Są trasy gdzie stacji jest mało
badź wcale.

ROTFL...
Nie mówię, że się nie zdarza, ale w takim układzie wyraźnie przekazuję, że
nie podoba mi się takie postępowanie i że w takim razie nie będę tu
tankował.
Ale to sa sporadyczne przypadki.
Ale nawet gdyby...

Ale tutaj przeciez nikt nei czepia się wypróżnienia do lasu.

Ale to ten sam temat. Brak toalet publicznych powoduje ze ludzie
strają gdzie popadnie. Ponieważ strać juz mozna i u kogoś w ogródku,
na szlaku itp to co się dziwić że ktoś się wysrał na przystanku? Całe
pokolenie wychowano z przyzwoleniem na sranie, baordzo mozliwe ze dużo
złego zrobili tutaj wlasciciele psów bo w pewnym momencie juz nie ma
zanczenia w czyje gówno wdepniesz.

Jaj sobie robisz?
Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?

Chodzi o to ze gnojek zamiast podlewania drzewka wybrał podlewanie
ławki na przystanku.
Naprawden ie rozumiesz?

Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem jest
brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.

Powodem jest głupota, chamstwo.
A takie usprawiedliwianie jak Twoje powoduje, ze nastepnym razem gośc zorbi
to samo.

Innymi slowy: gdyby było gdzie strać to oburzenie powinno dotyczyc
kogoś kto się wysral w *lesie*. Ale ponieważ istnieje przyzwolenie
społeczne na stranie w lesie to nastepny krok dla buraka to
przystanek. Czyli jest aż tak źle, że *dopiero* sranie na przystanku
nas oburza.

Gdyby ludzie mogli kulturalnie srać w toaletach to burak wstydził by
się wysrać na przystanku.

Jak zwykle jestem wyjątkiem bo praktycznie nie miewam z tym problemu.
Toalet na trasie pełno wystarczy tylko chcieć.
A w sikaniu w lesie nie widze nic złego. Na przystanku to zupełnie co
innego...

19 Data: Sierpien 10 2014 12:12:56
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Sebastian Biały 

On 2014-08-10 11:59, Budzik wrote:

Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?

Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej niż na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow na A i nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku zależy od prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na poziomie sejmowym.

Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem jest
brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.
Powodem jest głupota, chamstwo.
A takie usprawiedliwianie jak Twoje powoduje, ze nastepnym razem gośc zorbi
to samo.

Jesli w koło niego reszta nie będzie srała po krzakach to tego nie zrobi. Bedzie mu wstyd. Podobnie jak teraz mu było by wstyd nasrać w sklepie. Przesuń granice to przypadki ekstremów też się przesuną.

Jak zwykle jestem wyjątkiem bo praktycznie nie miewam z tym problemu.
Toalet na trasie pełno wystarczy tylko chcieć.

Na A owszem są. Na pozostałych trasach pozostają "parkingi leśne" ktore - gues what - czasem mają wiatę. I teraz jest dylemat: gdzie srać? Odpowiedź wydaje się oczywista. Przeciez te wiaty nie slużą do robienia grilla, prawda?

A w sikaniu w lesie nie widze nic złego. Na przystanku to zupełnie co
innego...

Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.

PS. Ludzie jedzą jagody koło tych parkingów. Czasem myslę czy aby na pewno potrafią wiązać fakty.

20 Data: Sierpien 10 2014 10:59:30
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Budzik 

Użytkownik Sebastian Biały  ...

Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?

Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej
niż na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow na
A i nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku
zależy od prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na poziomie
sejmowym.

Mysle, ze nie ma potrzeby dublowania bytów.
Ale to jest inny temat.
Gdyby nie było w tamtym rejonie toalet - zrozumiałbym kupe w lesie.
Nie zrozumiem nigdy tego, dlaczego ktos mając las pod ręką sika na
przystanku.

Szukam przyczyny. Stawiam teze że ten burak to tylko ekstremalny
przypadek srania gdzie popadnie który zawsze się trafi. A powodem
jest brak miejsca gdzie to można zrobić oficjalnie.
Powodem jest głupota, chamstwo.
A takie usprawiedliwianie jak Twoje powoduje, ze nastepnym razem gośc
zorbi to samo.

Jesli w koło niego reszta nie będzie srała po krzakach to tego nie
zrobi. Bedzie mu wstyd. Podobnie jak teraz mu było by wstyd nasrać w
sklepie. Przesuń granice to przypadki ekstremów też się przesuną.

Wspolczuje. Sporadycznie widuję na trasie delikwentów sikających po
przystankach.
 
Jak zwykle jestem wyjątkiem bo praktycznie nie miewam z tym problemu.
Toalet na trasie pełno wystarczy tylko chcieć.

Na A owszem są. Na pozostałych trasach pozostają "parkingi leśne"
ktore - gues what - czasem mają wiatę. I teraz jest dylemat: gdzie
srać? Odpowiedź wydaje się oczywista. Przeciez te wiaty nie slużą do
robienia grilla, prawda?

Powtorze - jaja sobie robisz i tyle.
Stacji jest od groma i troche - prawie na kazdej jest toaleta.
No ale trzeba być kulturalnym cżłowiekiem a nie psem...
 
A w sikaniu w lesie nie widze nic złego. Na przystanku to zupełnie co
innego...

Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie
jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.

Jeżeli widzisz coś złego w sikaniu w lesie to chętnie posłucham
wyjasnienia.
 
PS. Ludzie jedzą jagody koło tych parkingów. Czasem myslę czy aby na
pewno potrafią wiązać fakty.

To juz problem tych ludzi.
Ale ja mowie o sikaniu w przypadkowym miejscu w lesie a nie o sikaniu przy
parkingu.

21 Data: Sierpien 10 2014 13:11:21
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Sebastian Biały 

On 2014-08-10 12:59, Budzik wrote:

Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?
Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej
niż na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow na
A i nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku
zależy od prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na poziomie
sejmowym.
Mysle, ze nie ma potrzeby dublowania bytów.
Ale to jest inny temat.
Gdyby nie było w tamtym rejonie toalet - zrozumiałbym kupe w lesie.

Ja wlasnie nie rozumiem. Nie tyle kupu w lesie co braku toalet przy drodze.

Nie zrozumiem nigdy tego, dlaczego ktos mając las pod ręką sika na
przystanku.

To buractwo. To jasne i nikt sie nie spiera. Ja tylko sugeruje skąd to buractwo się bierze. Z przyzwolenia spolecznego i wychowania bez miejsc do srania. Gdyby ktoś z okolicy przystanku zrobił mu zdjęcie jak szcza to następnym razem by tego nie zrobił. A tak mamy zasrane wiaty i narzekania że u Niemcow czyściej.

Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie
jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.

Jeżeli widzisz coś złego w sikaniu w lesie to chętnie posłucham
wyjasnienia.

W głębokim lesie nic. W miejscu publicznym (droga, las przy plaży, szlak, deptak) już widzę.

Ale ja mowie o sikaniu w przypadkowym miejscu w lesie a nie o sikaniu przy
parkingu.

To mówisz o czymś innym niz ja. Ja narzekam że mamy zasrane wiaty, lasy przy drogach, deptaki, szlaki. W miejscach które są reprezentacyjne. Najzwyczajniej mi wstyd. Szczególnie kiedy obcokrajowiec pyta gdzie są toalety publiczne i dowiaduje się że nie ma. Bo ludzie kulturalni nie srają przecież, tak stanowi prawo.

22 Data: Sierpien 10 2014 12:59:29
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Budzik 

Użytkownik Sebastian Biały  ...

Proponujesz toalete publiczna co 5 km? Na kazdej drodze?
Sugerujesz że na drogach ekspresowych siku chce się znacznie żadziej
niż na autostradach? Bo jak inaczej wytłumaczyć wystepowanie MOPow
na A i nie występowanie na E i zwykłych drogach? Może potrzeba siku
zależy od prędkości dopuszczalnej? Pozom logiki były tutaj na
poziomie sejmowym.
Mysle, ze nie ma potrzeby dublowania bytów.
Ale to jest inny temat.
Gdyby nie było w tamtym rejonie toalet - zrozumiałbym kupe w lesie.

Ja wlasnie nie rozumiem. Nie tyle kupu w lesie co braku toalet przy
drodze.

Gdyby miało być tak, ze np. przez 50km nie ma żadnej to ja tez bym nie
rozumiał.
Ale sa.
Nie publiczne tylko na stacjach benzynowych.
po co dublowac je publicznymi?

Ale powtarzam - to jest inny temat!

Nie zrozumiem nigdy tego, dlaczego ktos mając las pod ręką sika na
przystanku.

To buractwo. To jasne i nikt sie nie spiera.

Moim zdaniem usprawiedliwiasz go...

Ja tylko sugeruje skąd to
buractwo się bierze. Z przyzwolenia spolecznego i wychowania bez
miejsc do srania. Gdyby ktoś z okolicy przystanku zrobił mu zdjęcie
jak szcza to następnym razem by tego nie zrobił. A tak mamy zasrane
wiaty i narzekania że u Niemcow czyściej.

Nie widze takiego przyzwolenia.
Nawet tu masz przykład - ktos widział i opis.
Byc moze mógł zareagowac lepiej ale bez przesady.

Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie
jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.

Jeżeli widzisz coś złego w sikaniu w lesie to chętnie posłucham
wyjasnienia.

W głębokim lesie nic. W miejscu publicznym (droga, las przy plaży,
szlak, deptak) już widzę.

Oczywiscie.
I o tym własnie pisze.
Nawet jak nie ma toalety, zatrzymac sie w lesie na odludziu i wysikac sie
czy nawet w ostatecznosci zrobic kupe to nic złego.
Ale na przystanku? Co to za porównanie!
Pierwsze wynika ze słabego zwieracza, drugie chyba ze słabych rodziców...
 
Ale ja mowie o sikaniu w przypadkowym miejscu w lesie a nie o sikaniu
przy parkingu.

To mówisz o czymś innym niz ja. Ja narzekam że mamy zasrane wiaty,
lasy przy drogach, deptaki, szlaki. W miejscach które są
reprezentacyjne. Najzwyczajniej mi wstyd.

A to jest inna sprawa.
Obszczane bramy w miastach itp.
I tam poza chamstwem rzeczywiscie wynika to z braku miejskich toalet.
Ale to w miastach.
A tu mamy przypadek gdzie gosc ma pełno toalet w poblizu (las) a mimo to
staje przy przystanku i sika na ławkę.
może miał małego i bał się ze jego kompanka zobaczy wiec musiał się za
wiatą schować?
Notabene gratuluje kompance dobrego smaku.

Szczególnie kiedy
obcokrajowiec pyta gdzie są toalety publiczne i dowiaduje się że nie
ma. Bo ludzie kulturalni nie srają przecież, tak stanowi prawo.

W miastach - pełna zgoda.
Pol biedy, jak bedzie jakas otwarta galeria handlowa czy restauracja.
Ale jak nie ma...
Ale to w miastach.
Na drogach tego problemu nie widze.

23 Data: Sierpien 11 2014 01:42:59
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Sebastian Biały"


Nie widzisz bo jesteś wychowany brakiem toalet publicznych. Podobnie
jak reszta społeczeństwa w PL i nie tylko.

Jeżeli widzisz coś złego w sikaniu w lesie to chętnie posłucham
wyjasnienia.

W głębokim lesie nic. W miejscu publicznym (droga, las przy plaży, szlak, deptak) już widzę.

Park narodowy, zero czegokolwiek nie wyłączając toalet, szlak, szczać się chce ...

24 Data: Sierpien 11 2014 07:00:35
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: Sebastian Biały 

On 2014-08-11 01:42, John Kołalsky wrote:

W głębokim lesie nic. W miejscu publicznym (droga, las przy plaży,
szlak, deptak) już widzę.
Park narodowy, zero czegokolwiek nie wyłączając toalet, szlak, szczać
się chce ...

Akurat tydzień temu byłem w takowym. Na wydmy w Łebie. Były. Wiec można.

25 Data: Sierpien 11 2014 08:11:41
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Sebastian Biały"

W głębokim lesie nic. W miejscu publicznym (droga, las przy plaży,
szlak, deptak) już widzę.
Park narodowy, zero czegokolwiek nie wyłączając toalet, szlak, szczać
się chce ...

Akurat tydzień temu byłem w takowym. Na wydmy w Łebie. Były. Wiec można.

Ale co można? Zrobić toalety ? Ja nie o tym.

26 Data: Sierpien 10 2014 12:20:20
Temat: Re: Potrzeby fizjologiczne w trasie [OT]
Autor: megrimsES 

W dniu 2014-08-09 o 09:29, uzytkownik pisze:

Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
(ciach)

Jak mówił Piłsudski:
"Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy."

Powiedział również:
"Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka,
a posłowie to kurwy!"

27 Data: Sierpien 10 2014 12:53:22
Temat: Re: Potrzeby .. JA PIŁSUDZKI ...
Autor: Ronkilek 


Użytkownik "megrimsES"  napisał w wiadomości

W dniu 2014-08-09 o 09:29, uzytkownik pisze:
Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
(ciach)

Jak mówił Piłsudski:
"Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy."

Powiedział również:
"Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka,
a posłowie to kurwy!"

Czyli ciąg dalszy tych wywodów to : JA PIŁSUDZKI ojciec narodu,
tylko ja was wybawię !!  Wypisz, wymaluj, jeszcze jeden Hitler.
Nie wracaj do ciemnych kart historii.

28 Data: Sierpien 10 2014 14:32:22
Temat: Re: Potrzeby .. JA PIŁSUDZKI ...
Autor: megrimsES 

W dniu 2014-08-10 o 12:53, Ronkilek pisze:


Użytkownik "megrimsES"  napisał w wiadomości

W dniu 2014-08-09 o 09:29, uzytkownik pisze:
Ostatnio byłem świadkiem jak młody gnojek, który jechał autem wraz z
(ciach)

Jak mówił Piłsudski:
"Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy."

Powiedział również:
"Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka,
a posłowie to kurwy!"

Czyli ciąg dalszy tych wywodów to : JA PIŁSUDZKI ojciec narodu,
tylko ja was wybawię !!  Wypisz, wymaluj, jeszcze jeden Hitler.
Nie wracaj do ciemnych kart historii.

A sądzisz, że Polsce nie przydałby się taki zamordysta?

29 Data: Sierpien 10 2014 14:59:20
Temat: Re: Potrzeby .. JA PIŁSUDZKI ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello megrimsES,

Sunday, August 10, 2014, 2:32:22 PM, you wrote:

[...]

Czyli ciąg dalszy tych wywodów to : JA PIŁSUDZKI ojciec narodu,
tylko ja was wybawię !!  Wypisz, wymaluj, jeszcze jeden Hitler.
Nie wracaj do ciemnych kart historii.
A sądzisz, że Polsce nie przydałby się taki zamordysta?

Miałeś już Jaruzelskiego. Chyba, że za młody jesteś, żeby to
pamiętać...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

30 Data: Sierpien 10 2014 21:05:48
Temat: Re: Potrzeby .. JA PIŁSUDZKI ...
Autor: megrimsES 

W dniu 2014-08-10 o 14:59, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello megrimsES,

Sunday, August 10, 2014, 2:32:22 PM, you wrote:

[...]

Czyli ciąg dalszy tych wywodów to : JA PIŁSUDZKI ojciec narodu,
tylko ja was wybawię !!  Wypisz, wymaluj, jeszcze jeden Hitler.
Nie wracaj do ciemnych kart historii.
A sądzisz, że Polsce nie przydałby się taki zamordysta?

Miałeś już Jaruzelskiego. Chyba, że za młody jesteś, żeby to
pamiętać...

Jestem bliżej 50-tki niż 40-tki i pamiętam. Ale on żadnym
zamordystą nie był.

31 Data: Sierpien 10 2014 23:07:50
Temat: Re: Potrzeby .. JA PIŁSUDZKI ...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello megrimsES,

Sunday, August 10, 2014, 9:05:48 PM, you wrote:

Czyli ciąg dalszy tych wywodów to : JA PIŁSUDZKI ojciec narodu,
tylko ja was wybawię !!  Wypisz, wymaluj, jeszcze jeden Hitler.
Nie wracaj do ciemnych kart historii.
A sądzisz, że Polsce nie przydałby się taki zamordysta?
Miałeś już Jaruzelskiego. Chyba, że za młody jesteś, żeby to
pamiętać...
Jestem bliżej 50-tki niż 40-tki i pamiętam. Ale on żadnym
zamordystą nie był.

Cóż... Wolałbym nie trafić na gorszego, młodzieńcze...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Potrzeby fizjologiczne w trasie



Grupy dyskusyjne