Pozar a kierowcy
1 | Data: Listopad 04 2008 08:25:20 |
Temat: Pozar a kierowcy | |
Autor: Piotr Jurczak | Witam 2 |
Data: Listopad 04 2008 08:38:53 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Regand | zgasić papierosa to nimi można, ale nic więcej. Najczesciej popelnianym bledem jest calkowite otwarcie maski i wszyscy sobie wesolo gasza. A prawidlowo to powinno sie lekko bardzo uchylic i wtedy gasic i doslownie chwila moment i ogien jest zgaszony bo ma bardzo malo powietrza i nie ma jak sie rozwijac. pozdrawiam R 3 |
Data: Listopad 04 2008 08:46:55 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Piotr Jurczak | Użytkownik "Regand" napisał w wiadomości zgasić papierosa to nimi można, ale nic więcej. Maska była ledwie uchylona, jak ładowaliśmy tam gaśnice było OK, wystarczało kilkanaście sekund przerwy żeby ogień owyłaził z każdej strony, w gruncie rzeczy chodzi o skuteczność gaśniczek, przy 12-15 odpalanych jedna po drugiej zatrzymaliśmy rozprzestrzenianie ognia do przyjazdu straży, a jedną jaką każdy ma w samochodzie to sobie można sie pobawić. A druga sprawa o ci którzy na prośbę o gaśnice zamyklai okno i jechali dalej. PJ 4 |
Data: Listopad 04 2008 10:09:08 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Paweł Ubysz |
Użytkownik "Regand" napisał w wiadomości Maska była ledwie uchylona, jak ładowaliśmy tam gaśnice było OK, wystarczało kilkanaście sekund przerwy żeby ogień owyłaził z każdej strony, w gruncie rzeczy chodzi o skuteczność gaśniczek, przy 12-15 odpalanych jedna po drugiej zatrzymaliśmy rozprzestrzenianie ognia do przyjazdu straży, a jedną jaką każdy ma w samochodzie to sobie można sie pobawić. A druga sprawa o ci którzy na prośbę o gaśnice zamyklai okno i jechali dalej. jeszcze jedna kwestia - ile z tych gasnic było uzytych prawidłowo ? Bo gasnicy z nabojem CO2 w srodku trzeba dac chwilkę na wypełnienie butli i zmieszanie CO2 z proszkiem . 5 |
Data: Listopad 06 2008 03:21:50 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Dariusz K. Ładziak | Użytkownik Paweł Ubysz napisał: jeszcze jedna kwestia - ile z tych gasnic było uzytych prawidłowo ? Bo gasnicy z nabojem CO2 w srodku trzeba dac chwilkę na wypełnienie butli i zmieszanie CO2 z proszkiem . A proszek zwykle jest zleżały i ciut zbrylony - przed wyrwaniem zawleczki należy taka gaśnicą raz albo dwa przyp... o asfalt. Potem zawleczka, dźwignia, jak napisałeś - poczekać i dopiero używać a cudów się nie spodziewać (a tym bardziej nie bawić się w małego strażaka - jak ludzie ewakuowani to pies trącał pogięte blachy, odejść na bezpieczną odległość i patrzeć czy się spali czy nie). -- Darek 6 |
Data: Listopad 04 2008 15:09:08 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Tadeusz |
A druga sprawa o ci którzy na prośbę o gaśnice zamyklai okno i jechali dalej. po prostu: to byli ci co nie mieli gaśnic :) -- pozdrawiam Tadeusz 7 |
Data: Listopad 04 2008 23:48:54 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: J.F. | On Tue, 4 Nov 2008 08:38:53 +0100, Regand wrote: zgasić papierosa to nimi można, ale nic więcej. Latwo sie pisze, ale czy dziala w praktyce ? Uchylic .. i w ciemno wywalic zawartosc gasnicy ? A jak sie bedzie palilo za silnikiem ? A powietrza ... skoro samochody z zamknieta maska jednak sie pala, to widac tlenu jest dosc .. J. 8 |
Data: Listopad 04 2008 23:58:16 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Krzysiek Kielczewski | Sami popatrzcie co *J.F* napisał: Latwo sie pisze, ale czy dziala w praktyce ? Dokładnie tak. pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski 9 |
Data: Listopad 06 2008 01:48:59 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 04 Nov 2008 23:48:54 +0100, J.F. Latwo sie pisze, ale czy dziala w praktyce ? Przede wszystkim - zlokalizować źródło ognia. Nie płomień, tylko to, co się pali. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 10 |
Data: Listopad 06 2008 23:33:37 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: J.F. | Użytkownik "Adam Płaszczyca" On Tue, 04 Nov 2008 23:48:54 +0100, J.F. I co - zrobic to przez szparke w masce ? J. 11 |
Data: Listopad 06 2008 23:47:48 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 6 Nov 2008 23:33:37 +0100, "J.F." Przede wszystkim - zlokalizować źródło ognia. Nie płomień, tylko Lepiej od spodu. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 12 |
Data: Listopad 06 2008 03:17:37 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Dariusz K. Ładziak | Użytkownik Regand napisał: zgasi? papierosa to nimi mo?na, ale nic wie^cej. Po całkowitym otwarciu maski to tak wesoło już sobie wszyscy nie gaszą... Jak dawno, dawno temu robiłem prawko to facet prowadzący zajęcia z pierwszej pomocy (lekarz licencją rajdową) przedstawił nam dwa scenariusze po całkowitym otwarciu maski przy pożarze w komorze silnika: Scenariusz optymistyczny polega na tym że po trzech miesiącach na dermatologii i paru przeszczepach skóry gość może się teściowej pokazać. Scenariusz pesymistyczny nie wymaga aż tyle czasu - jak mu się poparzone łapy podgoją (zwykle trzy tygodnie wystarczą) może zacząć naukę alfabetu Brailla... -- Darek 13 |
Data: Listopad 06 2008 23:31:50 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: J.F. | Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" napisał w .. Jak dawno, dawno temu robiłem prawko to facet prowadzący A on nie przesadzil mocno ? J. 14 |
Data: Listopad 04 2008 09:04:30 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Michal Jankowski | "Piotr Jurczak" writes: Sprawidziłem też praktyczną skuteczność gaśnic samochodowych (małych), Dużo lepsze były halonowe, no ale cóż. MJ 15 |
Data: Listopad 04 2008 09:38:07 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: krzysiek82 | Gaśnica 1KG to minimum, ale kto wozi takiego klocka w aucie? 16 |
Data: Listopad 04 2008 10:03:34 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Papik | Dnia Tue, 04 Nov 2008 09:38:07 +0100, krzysiek82 napisal/napisala: GaĹnica 1KG to minimum, ale kto wozi takiego klocka w aucie? w sumie ja mam 4 gasnice (jakos zal bylo wyrzucac) wiec moze zaczne 1kg wozic... hmm... -- * Foto freak: http://portfolio.pomorski.net, http://fotki.pomorski.net * PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing GG: 70701 17 |
Data: Listopad 04 2008 10:52:15 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Arni | pisze:
ale przymocowany jakoś ? -- Arni Toruń '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb" '91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia '91 Honda Prelude 2,0 EX 18 |
Data: Listopad 04 2008 15:15:41 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: gacek | Arni wrote: pisze: przypieta w foteliku ;) gacek 19 |
Data: Listopad 04 2008 19:42:57 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Czarek Daniluk | Użytkownik Arni napisał: pisze:Leży se grzecznie pod siedzeniem i nic mu nie przeszkadza. Przy tej masie to nawet nie lata zbytnio :D Pozdrawiam !! 20 |
Data: Listopad 04 2008 21:18:11 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Tristan | W odpowiedzi na pismo z wtorek 04 listopad 2008 19:42 ale przymocowany jakoś ?Leży se grzecznie pod siedzeniem i nic mu nie przeszkadza. Do czasu wypadku... -- Tristan 21 |
Data: Listopad 04 2008 23:42:36 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Arni | Tristan pisze: W odpowiedzi na pismo z wtorek 04 listopad 2008 19:42 (autor Czarek Daniluk publikowane na pl.misc.samochody, wasz znak:dachowac nie jesty trudno. Opowiadał mi znajomy który spadł ze skarpy (poslizg) cos w tym stylu: samochod sie obraca a ty mozesz obejrzec wszystko co miales w kabinie przelatujace przed twoimi oczami. Nawet mozna odnalezc dawno zagubione drobiazgi. Wizja zetkniecia z taka 3 kg gasnica nie wyglada zachecająco. -- Arni Toruń '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb" '91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia '91 Honda Prelude 2,0 EX 22 |
Data: Listopad 06 2008 03:25:46 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Dariusz K. Ładziak | Użytkownik Arni napisał: Tristan pisze: Gaśnicą jak gaśnicą - czytałem kiedyś opis śmiertelnego wypadku (jeszcze przed epoką obowiązkowych zagłówków) w którym gość zginął trafiony własną apteczką w sztywnym pudełku wiezioną na tylnej półce... -- Darek 23 |
Data: Listopad 05 2008 11:35:17 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Arni | pisze:
ale nie stajesz przeciez specjalnie pod rusztowaniem twierdzac ze na 100% ta cegłowka nie spadnie ? Poza tym porąbało mi się mam pod siedzeniem gaśnicę 2kg. przy przewrotce wyleci, uwierz mi. Bardziej bym się bał w kombiaku lecącej gaśnicy która oderwała się z w kombiaku to sie instaluje siatke albo kratke.Tam sie duzo niebezpieczniejsze rzeczy czasem wozi. -- Arni Toruń '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb" '91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia '91 Honda Prelude 2,0 EX 24 |
Data: Listopad 05 2008 17:14:02 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Sebastian Kaliszewski | Arni wrote: Poza tym porąbało mi się mam pod siedzeniem gaśnicę 2kg. I przy bocznym, czy boczno-tylnym takoż. Jak kiedyś jeden dziadek nie zauważył, że ma już czerowne i wjechał pomiędzy jadących z poprzecznej ulicy i akurat trafił we mnie, to swoją gaśnicę, która była sobie wcześniej pod fotelem leżała, znalazłem na pobliskim trawniku, kilka metrów od samochodu. pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 25 |
Data: Listopad 04 2008 18:02:39 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Michal Jankowski | krzysiek82 writes: Gaśnica 1KG to minimum, ale kto wozi takiego klocka w aucie? Wszyscy? 1 kg to chyba jest masa proszku w typowej gasnicy? MJ 26 |
Data: Listopad 04 2008 09:01:04 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Osiecki | Dnia Tue, 04 Nov 2008 09:04:30 +0100, Michal Jankowski napisał(a): "Piotr Jurczak" writes: Niestety, ekodebile przeforsowali zakaz ich sprzedaży :( -- Jacek Osiecki GG:3828944 "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla" (c) Tomasz Olbratowski 2004 27 |
Data: Listopad 04 2008 11:46:32 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Krzysiek Kielczewski | Sami popatrzcie co *Jacek Osiecki* napisał: Sprawidziłem też praktyczną skuteczność gaśnic samochodowych (małych),Dużo lepsze były halonowe, no ale cóż. Ciekawe ile środowisko traci na takim nieugaszonym samochodzie... Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski 28 |
Data: Listopad 04 2008 13:24:20 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Sami popatrzcie co *Jacek Osiecki* napisał:Tego sie tak nie liczy. Skutek nieugaszonych samochodów postaw naprzeciw kosztowi całkowitemu recyklingowi takich halonowych gasnic lub skutkom wypuszczenia całego halonu do atmosfery. No ale jak ludzie narzekają na 1kg gaśnice że za cięzkie? -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 29 |
Data: Listopad 04 2008 13:39:55 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Krzysiek Kielczewski | Sami popatrzcie co *Lukasz Sczygiel* napisał: Sami popatrzcie co *Jacek Osiecki* napisał:Tego sie tak nie liczy. Koszty (finansowe) to jest osobna kwestia. Krzysiek Kiełczewski 30 |
Data: Listopad 05 2008 10:36:42 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: BrunoJ | Lukasz Sczygiel napisał(a): > Sami popatrzcie co *Jacek Osiecki* napisał:Zapomniales jeszcze doliczyc kosztow produkcji gasnic proszkowych - regularnej produkcji - bo w przeciwienstwie do halonowych, proszkowe sie przeterminowywuja. W efekcie miliony szmelcu zalega w marketach. Jestes pewien ze to jest tansze? I ze ta produkcja jest bardziej ekologiczna? Bierzesz pod uwage ze zamiast zuzyc jedna halonowa gasnice, ludki (w opisywanym przypadku) wypsikali 15 proszkowych? Bo to troche wyglada jak z Toyota Prius - ekologiczne auto, tyle ze jego wyprodukowanie generuje wiecej odpadow toksycznych niz pozniejsze oszczednosci w ciagu calego okresu eksploatacji. No ale jak ludzie narzekają na 1kg gaśnice że za cięzkie?Halonowe tez byly 1kg. Ci ktorzy przepisami wymusili gasnice proszkowe, pozwalaja zeby byly mikrusowane, bez przegladow (nie ma obowiazku posiadania _waznej_ gasnicy). W skrocie - ktos robi na tym niezly biznes. pozdrawiam Bruno -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 31 |
Data: Listopad 05 2008 17:49:08 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Lukasz Sczygiel napisał(a): Ah, liczyc można na wiele sposobów i mozna by było i sto wątków na temat samego licznenia napisać :) Co do zalegania gasnic w marketach to akurat nieduży problem bo jak producentowi nie schodzą to ich nie produkuje. A że markety płaca bardzo ociężale to raczej bym tego nie demonizował. A w tym przypadku wydaje mi się że pożar nawet halonową by nie był ugaszony bo jakieś elementy samochodu były na tyle gorące że ciągle następował samozapłon. Strażakiem nie jestem więc pewności nie mam ale podejżane było że tyle gaśnic poszło a ogień dalej sie palił. Bo to troche wyglada jak z Toyota Prius - ekologiczne auto, tyle ze jego Z tym tez bym dywagował :) Z tego co badałem to akumulatory sa bardzo sprawnie recyklowalne. Ale nie przeczę że toksycznego świństwa przy tym sie troche narobi. I zgadzam się że niektóre wydawało by się że nieekologiczne produkty takimi nie są (żarówki, torby papierowe, benzyna). Tak naprawdę nawet 5kg gaśnica nie jest za ciężka. jakby dobrze pozbierać smieci jakie standardowy kierowca wozi ze sobą to by wyszło więcej niż 1kg a to tylko smieci :) -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 32 |
Data: Listopad 06 2008 07:59:27 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: BrunoJ | Lukasz Sczygiel napisał(a): > Lukasz Sczygiel napisał(a):Pewnie masz racje, ale mimo wszystko pewnie wystarczylyby 2-3 zamiast 15tu (gdzies kiedys czytalem ze halonowa 1kg to jak 6kg proszkowej) > Bo to troche wyglada jak z Toyota Prius - ekologiczne auto, tyle ze jegoZ tego co pamietam to nie chodzilo tylko o akumulatory, ale nie chce mi sie szukac teraz ;-) I zgadzam się że niektóre wydawało by się że nieekologiczne produkty takimi niehehe, w temacie zarowek to akurat wczoraj kolega kupil oszczedne i indoktrynowal nas ile to sie oszczedza na tym ;-) Ale nic o ekologii, tylko o oszczednosci dla kieszeni, wiec jakby inny temat. Tak naprawdę nawet 5kg gaśnica nie jest za ciężka. jakby dobrze pozbierać smiecicos w tym jest. Ale w przypadku gasnicy to juz nie jest kwestia kg tylko rozmiarow. 1kg halonowej przy identycznej skutecznosci jest latwiejsze do wozenia niz 5kg proszkowej. pozdrawiam Bruno -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 33 |
Data: Listopad 06 2008 11:25:54 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Lukasz Sczygiel napisał(a): Tu duzo zalezy co się pali. Jedna sprawa to odcięcie tlenu a druga to ostudzenie miejsca które sie pali aby sie ponownie nie zapaliło. Jeśli aku był nie odłączony to nawet super wynalazki nie pomogą bo zwarcie z akumulatora będzie ogień spowrotem podsycać. Zależnie od pojemności akumulatora dłużej lub krócej... > I zgadzam się że niektóre wydawało by się że nieekologiczne produkty takimi nie Wiesz że taka żarówka musi sie świecić od 200-300h aby się jej koszt zwrócił? Na moje 8 jakie kupiłem zanim się wyleczyłem z takiego oszczędzania po 2-5 miesiącach padło 7. Kupiłem te tanie osramy. Gdyby kupic lepszej jakości to ten czas się przedłuża. A koszt recyklingu tej rtęci? Też by trzeba doliczyć do tego rachunku ekologicznego ale narazie jest nieznany albo mocno zniekształcony przez dotacyje. Ale to juz mocno offgrupowe jest :) -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 34 |
Data: Listopad 07 2008 08:30:19 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Osiecki | Dnia Tue, 04 Nov 2008 13:24:20 +0100, Lukasz Sczygiel napisał(a): Sami popatrzcie co *Jacek Osiecki* napisał:Tego sie tak nie liczy. Czyżbyś był z tych co wierzą w brednie o globalnym ociepleniu spowodowanym przez działalność człowieka? :) Pozdrawiam, -- Jacek Osiecki GG:3828944 "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla" (c) Tomasz Olbratowski 2004 35 |
Data: Listopad 07 2008 09:59:54 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Dnia Tue, 04 Nov 2008 13:24:20 +0100, Lukasz Sczygiel napisał(a):Eeee, z czego to wywnioskowałeś? :) -- Lukasz Sczygiel -- -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 36 |
Data: Listopad 08 2008 21:03:43 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Osiecki | Dnia Fri, 07 Nov 2008 09:59:54 +0100, Lukasz Sczygiel napisał(a): Dnia Tue, 04 Nov 2008 13:24:20 +0100, Lukasz Sczygiel napisał(a):Eeee, z czego to wywnioskowałeś? :) "skutkom wypuszczenia całego halonu do atmosfery" :) Pozdrawiam, -- Jacek Osiecki GG:3828944 "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla" (c) Tomasz Olbratowski 2004 37 |
Data: Listopad 04 2008 14:19:40 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: 666 | Jasne, a inni ekodebile zabraniają palić liści na działkach i kominków w mieście?? Niestety, ekodebile przeforsowali zakaz ich sprzedaży :( 38 |
Data: Listopad 04 2008 17:37:54 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: scream | Dnia Tue, 4 Nov 2008 14:19:40 +0100, 666 napisał(a): Jasne, a inni ekodebile zabraniają palić liści na działkach i kominków w mieście?? Palenie liści to jakiś typowo polski zwyczaj. Na całym świecie takie liście służą do tego, żeby leżały na ziemi i ją użyźniały swoim rozkładem. Ale nie w Polsce. U nas trzeba zrobić z nich ognisko. -- best regards, scream Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. 39 |
Data: Listopad 09 2008 19:11:05 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello scream, Jasne, a inni ekodebile zabraniają palić liści na działkach i kominków w mieście??Palenie liści to jakiś typowo polski zwyczaj. Na całym świecie takie liście Jasne. A te dmuchawy i "odkurzacze" do liści, to Polacy wymyślili... -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.squadack.na.allegro.pl/ :) 40 |
Data: Listopad 04 2008 19:33:35 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Osiecki | Dnia Tue, 4 Nov 2008 14:19:40 +0100, 666 napisał(a): Jasne, a inni ekodebile zabraniają palić liści na działkach i kominków w mieście?? O, coś nowego - od kiedyż to nie wolno palić w kominku? :> P.S. Naucz się prawidłowo cytować -- Jacek Osiecki GG:3828944 "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla" (c) Tomasz Olbratowski 2004 41 |
Data: Listopad 04 2008 13:29:59 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Witam Ale że tak się zapytam, ci którzy ofiarowali swoje gaśnice otrzymali odpowiednią gratyfikację? -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 42 |
Data: Listopad 04 2008 17:28:08 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Bartas_M5 | szczytem kurestwa było by oczekiwać od osoby której się pomagało gasić auto, żeby oddała kase za gaśnicę 43 |
Data: Listopad 04 2008 17:40:21 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | szczytem ku***wa było by oczekiwać od osoby której się pomagało gasić auto,Szczytem buractwa jest oczekiwanie że ktos bezinteresownie uratuje od spalenia całe twoje autko. Jak ci obcy ludzie uratują autko za 30kzl poświęcając swoj czas i gaśnicę to nie stac cię na wynagrodzenie tych 100zl od gasnicy? -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 44 |
Data: Listopad 04 2008 16:58:50 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Rudowski | Dnia 04.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a: szczytem ku***wa było by oczekiwać od osoby której się pomagało gasić auto,Szczytem buractwa jest oczekiwanie że ktos bezinteresownie uratuje od spalenia Ja to Ci zycze, zeby tacy madrzy jak Ty nie czekali z gaszeniem na Twoje obietnice zaplaty... gdyby nie daj Boze przydazylo Ci sie takie nieszczescie... -- Jacek "AMI" Rudowski 45 |
Data: Listopad 04 2008 18:27:46 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Dnia 04.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a:Ale kolego, czytaj ze zrozumieniem. Ja niczego nie sugerowałem. Specjalnie tak zadałem pytanie aby obnażyć idiotów którzy myślą jak powyżej. Nie sugerowałem że nalezy płacic przed uzyciem gaśnicy. Ale że eleganckie było by wynagrodzic czyjąś fatygę. Aktualnie kierowca widząc palące się auto ma przed oczami dwa warianty: -zatrzyma sie, da swoją gaśnicę i albo postoi o otrzyma "dziękuję" albo pojedzie żeby nie robić zamieszania -pojedzie sobie dalej bo niczego to nie zmieni w jego zyciu. Gdyby normalnym było zbieranie adresów takich ofiarnych ludzi a następnie odwdzięczanie się im za fatygę to i pomocników było by więcej. jeśli autko było z AC to przedstawienie ubezpieczycielowi pustych gaśnic pokryło by koszt takowych. Gdy AC nie ma to tym bardziej się opłaca za nie zapłacić (jeśli to kogoś drażni to może czytać "odwdzięczyć się") bo za tania gaśnicę dostaje się mniej spalone autko. Tyle że u nas to dalej dzicz... -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 46 |
Data: Listopad 04 2008 17:41:22 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Rudowski | Dnia 04.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a: Aktualnie kierowca widząc palące się auto ma przed oczami dwa warianty: Dla mnie normalna jest pomoc miedzyludzka bez rozgladania sie ciagle jedynie za interesem. Tyle że u nas to dalej dzicz... Tak, taka zapatrzona maksymalnie w czubek swojego wlasnego nosa... -- Jacek "AMI" Rudowski 47 |
Data: Listopad 04 2008 21:40:15 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: MarcinK | Lukasz Sczygiel pisze: Dnia 04.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a: 100zł??? Gaśnica kosztuje 20-25zł, czyli 5-6l benzyny. To wstyd o takich kwotach w ogóle mówić. Co za człowiek. M. 48 |
Data: Listopad 04 2008 18:57:44 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik "Lukasz Sczygiel" napisał w wiadomości szczytem ku***wa było by oczekiwać od osoby której się pomagało gasić auto,Szczytem buractwa jest oczekiwanie że ktos bezinteresownie uratuje od spalenia Ja bym pomóg bezinteresownie. Gaśnica kosztuje 25 zł. MK 49 |
Data: Listopad 06 2008 03:33:53 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Dariusz K. Ładziak | Użytkownik Lukasz Sczygiel napisał: szczytem ku***wa było by oczekiwać od osoby której się pomagało gasić auto, żeby oddała kase za gaśnicęSzczytem buractwa jest oczekiwanie że ktos bezinteresownie uratuje od spalenia A dlaczego ma go być stać??? Koszty akcji ratunkowej powinny zostać pokryte z ubezpieczenia sprawcy - jest wypadek, jest pożar, przyjeżdżają strażacy, przyjeżdża drogówka - wszyscy biorący udział w akcji ratunkowej i ponoszący w zwiazku z tym nakłady materialne są uprawnieni do uzyskania danych uczestników wypadku i namiarów na ich ubezpieczycieli i mogą od ubezpieczyciela sprawcy dochodzić zwrotu kosztów. Proste jak drut. Gaśnice na ogół na miejscu biorą na siebie strażacy - kwit na napełnienie dają po zgłoszeniu zużycia gaśnicy przed ich przyjazdem, potem dopisują do ogólnych kosztów akcji gaśniczej (przypominam - strażacy też nie gaszą za darmo...) -- Darek 50 |
Data: Listopad 06 2008 11:18:46 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Użytkownik Lukasz Sczygiel napisał:Bardzo dobra podpowiedź. Żadnym problemem (usprawiedliwiam zdenerwowanie) w czasie akcji gaszenia autka jest poproszenie ofiarodawców o namiary na siebie aby zwrócić im koszt gaśnicy lub w inny sposób podziękować. Koszty pokryje albo właściciel albo ubezpieczyciel. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 51 |
Data: Listopad 04 2008 20:59:36 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: DoQ | Lukasz Sczygiel pisze:
Co za podejscie... Jak "zuzyjesz apteczke" pomagajac poszkodowanemu, to bedziesz oczekiwal od niego zwrotu apteczki?? Ja pierdole, w jakim kraju ja zyje... Pozdrawiam Pawel 52 |
Data: Listopad 04 2008 21:19:35 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Maciek | DoQ pisze: Co za podejscie...W takim wypadku po prostu ginie portfel, zegarek, komórka. No wiesz - taka gratyfikacja :-> -- Pozdrawiam Maciek 53 |
Data: Listopad 05 2008 00:10:22 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: DoQ | Maciek pisze: DoQ pisze: W sumie nie ma sie co dziwic. Jeden wstrzyknie pavulonik, drugi podpierdoli portfel i jestes ugotowany. Pozdrawiam Pawel 54 |
Data: Listopad 04 2008 21:21:35 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Tristan | W odpowiedzi na pismo z wtorek 04 listopad 2008 20:59 Ale że tak się zapytam, ci którzy ofiarowali swoje gaśnice otrzymaliCo za podejscie... Mam poważną obamę, że nawyki z baraków już się u nas zakorzeniły na dobre po tym, jak Leszek B. zabił kraj. -- Tristan 55 |
Data: Listopad 04 2008 23:33:10 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik "DoQ" napisał w wiadomości Lukasz Sczygiel pisze: Ta apteczka i gaśnica są dla mnie g... warte (apteczki akurat nie mam, ale kiedyś miałem, bo była wymagana). Jak ktoś ich potrzebuje, to proszę bardzo, nie mam nic przeciwko, może z nich korzytać. Mnie jest obojętne, czy ta gaśnica jest pełna czy pusta :-) I tak się nią nic nie ugasi. Gdy ktoś mi ją wypsika, będę woził pustą :-) Na jedno wyjdzie. MK 56 |
Data: Listopad 05 2008 00:09:14 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: DoQ | Sanctum Officium pisze: Ta apteczka i gaśnica są dla mnie g... warte (apteczki akurat nie mam, ale kiedyś miałem, bo była wymagana). Jak ktoś ich potrzebuje, to proszę Bandaż, plaster, "ustnik" itp gadzety moga sie przydac jednak. bardzo, nie mam nic przeciwko, może z nich korzytać. Mnie jest obojętne, czy ta gaśnica jest pełna czy pusta :-) I tak się nią nic nie ugasi. Gdy ktoś mi ją wypsika, będę woził pustą :-) Na jedno wyjdzie. No widzisz, ale są tacy co szkłem dupę podcierają.... Pozdrawiam Pawel 57 |
Data: Listopad 04 2008 21:36:35 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Piotr Jurczak | W takim momencie to nikt o tym nie myślał, mam nadzieję że to był tylko dowcip, bo źle to o tobie świadczy. pozdrawiam PJ 58 |
Data: Listopad 05 2008 00:19:42 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: J.F. | On Tue, 04 Nov 2008 13:29:59 +0100, Lukasz Sczygiel wrote: Witam Jak czytasz to nie bardzo zasluzyli. Za niepelnowartosciowa gasnice nalezy sie chyba niepelnowartosciowa gratyfikacja ? :-) J. 59 |
Data: Listopad 05 2008 08:32:21 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: MichałG | J.F. pisze: On Tue, 04 Nov 2008 13:29:59 +0100, Lukasz Sczygiel wrote: Oczywiście ;-) No cure no pay! -- Pozdrawiam Michał 60 |
Data: Listopad 05 2008 10:38:28 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | On Tue, 04 Nov 2008 13:29:59 +0100, Lukasz Sczygiel wrote:No w przytoczonym fragmencie widać że gaśnice były dobre tylko małe/mało albo po prostu pożar był bez przerwy podsycany. W poście nie ma nic na temat odłączenia akumulatora wiec nie komentuję. A co do reszty komentarzy to powiem tak: Pewna grupka wyładowuje frustrację. Druga grupka chwali sie swoją wspaniałomyślnością. Wszyscy narzekają że jednak kierowców olewających cudzy pożar jest dużo. Wszyscy w czasie pożaru jojdają że gasnice małe psinco warte i że fajnie jak jakiś tirman da swoją 3-5-10kg. Wtedy to się gasi! Ale że tirman takiej gasnicy nie ma od Sw mikołaja to jakoś umyka. Nikt nie myśli jak spowodować aby jednak kierowcy się zatrzymywali. Są tacy którzy wytykają mi że gaśnica to 25zł i mimo to nie uznają że warto czyjąś dobrą wolę nagrodzić. Kurcze tak trudno wpaść na to że można poprosić o numery telefonów ludzi pomocnych i im się odwdzięczyć? Ja się nie dziwię że ludzie olewają cudzy pożar. Nie popieram tego ale się nie dziwię. Cwaniactwo się szerzy. -- Łukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 61 |
Data: Listopad 05 2008 10:15:14 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: BrunoJ | Lukasz Sczygiel napisał(a): Wszyscy w czasie pożaru jojdają że gasnice małe psinco warte i że fajnie jakMysle ze dobrze to ujales. Ja kiedys "wyskoczylem z gasnicy", bo jakims ludkow kopcilo sie starenkie auto (audi 100, takie dlugasne nastoletnie, warte moze 1kzl). Gostek mnie zatrzymal "daj pan gasnice bo sie auto pali", a jak dalem to stwiedzil "moze pan jechac, poradzimy sobie jakos". Drugi gostek w tym czasie skubal innego kierowce. Tyle tylko ze zobaczylem ze faktycznie gostek wypsikuje te gasnice. Jakies takie wrazenie pozostalo srednie, a niby powinienem sie cieszyc ze moglem pomoc... pozdrawiam Bruno -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 62 |
Data: Listopad 05 2008 10:36:01 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Rudowski | Dnia 05.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a: A co do reszty komentarzy to powiem tak: A Ty czym sie chwalisz w takim razie? Nikt nie myśli jak spowodować aby jednak kierowcy się zatrzymywali. Moze tak, zeby uruchomic takim jak Ty wyobraznie, ze sami tez moga byc kiedys w potrzebie. Kurcze tak trudno wpaść na to że można poprosić o numery telefonów ludzi Moze trudno, moze nie trudno... Ale okolicznosci sa rozne, nie zawsze jest ku temu dobra okazja. Ja się nie dziwię że ludzie olewają cudzy pożar. Nie popieram tego ale się nie Twoj tok rozumowania jest najlepszym tego przykladem... A w duzym skrocie rzecz ujmujac - jestem zniesmaczony Twoim podejsciem do calego tego tematu... Pomoc ludziom nie musi byc zawsze biznesem... Zwlaszcza pomoc ludziom w potrzebie... Sam mozesz kiedys sie w takowej znalezc. -- Jacek "AMI" Rudowski 63 |
Data: Listopad 05 2008 12:13:20 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Dnia 05.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a: A mam taki obowiązek? > Nikt nie myśli jak spowodować aby jednak kierowcy się zatrzymywali.w potrzebie. Co ma piernik do wiatraka? Czytaj ze zrozumieniem. Moje posty miały takim ludziom jak ty uzmysłowić jak działają "mechanizmy społeczne" w przypadku pożaru. Nie istotne jest co ja bym zrobił. Nieistotne co ty mi życzysz. Mam AC i mam gaśnicę. Czy ją komus dam/pożyczę to moja sprawa. Nie liczę na innych na drodze. I nie pitolę na grupie "fajnie jakby tirman dał swoją gaśnicę bo oni wożą duże". Jak mi ktos pomoże to się zrewanżuję bo wiem że tak nalezy zrobić. > Kurcze tak trudno wpaść na to że można poprosić o numery telefonów ludzitemu dobra okazja. Tu na tej grupie jest spokój, nic się nie pali, nikt nie panikuje a mimo to rewanż za pomoc jest dla wielu niepojęty. Rozumiem że na drodze czlowiek inaczej działa ale tak trudno we własnym fotelu zdobyc się na refleksję? > Ja się nie dziwię że ludzie olewają cudzy pożar. Nie popieram tego ale się nie Równie dobrze można uznać za cwaniactwo olewanie wożenia pożądnej gaśnicy i liczenie że inni oddadzą swoje. ICMPTZ? A w duzym skrocie rzecz ujmujac - jestem zniesmaczony Twoim podejsciem docalego tego tematu... A ja jestem zniesmaczony brakiem czytania ze zrozumieniem. Pomoc ludziom nie musi byc zawsze biznesem... Zwlaszcza pomoc ludziom wpotrzebie... Jaki biznes? Nie wymagam żeby płacić za poświęcony czas wg stawek i jeszcze vat doliczać. Sam mozesz kiedys sie w takowej znalezc.I właśnie wtedy chciałbym aby kierowcy mi pomogli a to można uzyskać jeśli kierowcy będą mieć pewnośc że ich pomoc zostanie doceniona. Zauważ że napisałem o gratyfikacji to Tobie podobni zapętlili się wokół pieniędzy. Dziękować można na różne sposoby. W tym przypadku który zapoczątkował ten wątek nie ma _żadnej_ wzmianki na temat dziękowania w jakikolwiek sposób. Wystąpiło natomiast psioczenie na tych co się gaśnica nie podzielili. -- Łukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 64 |
Data: Listopad 05 2008 11:16:51 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Jacek Rudowski | Dnia 05.11.2008 Lukasz Sczygiel napisał/a: Co ma piernik do wiatraka? Nie, to Ty sie zapetliles wokol pieniedzy. A z Twoich wlasnych wypowiedzi wychodzi ni mniej ni wiecej na to, ze slowo "dziekuje" Ci nie wystarczy... Ale mozesz dalej miauczec o czytaniu bez zrozumienia. Bo ja faktycznie nie mam dla Ciebie zrozumienia... -- Jacek "AMI" Rudowski 65 |
Data: Listopad 04 2008 15:18:26 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Krecik | Piotr Jurczak pisze: Dzisiaj w dc na przyczóÂłkowej zapaliÂła siĂŞ laguna, kilku ludzi Nie pomyĹlałeĹ, że ktoĹ może siÄ gdzieĹ czasem spieszyÄ i mieÄ do załatwienia ważniejszÄ sprawÄ niż gaszenie pustego, płonÄ cego auta? -- Krecik w mieĹcie 66 |
Data: Listopad 04 2008 16:19:57 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: krzysiek82 | Krecik pisze: Nie pomyĹlałeĹ, że ktoĹ może siÄ gdzieĹ czasem spieszyÄ i mieÄ do załatwienia ważniejszÄ sprawÄ niż gaszenie pustego, płonÄ cego auta? Kolejna inteligentna wypowiedz, ciekaw jestem czy jak Tobie siÄ coĹ takiego przytrafi to czy bÄdziesz tak samo wyrozumiały dla innych? -- krzysiek82 67 |
Data: Listopad 04 2008 20:14:58 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Staszek Sosenko | Piotr Jurczak pisze: Witam IMHO każdy kierowca powinien być przeszkolony w zakresie gaszenia pożarów "samochodowych" w ramach kursu na PJ. Całkiem niedawno miałem wątpliwą przyjemność gaszenia (a raczej - tłumienia) takiego pożaru. Na mało ruchliwej ulicy zapaliło się Audi 80. Jako, że wożę w bagażniku 6-kilówkę postanowiłem pomóc, lecz przyznam się szczerze, że nie bardzo wiedziałem, jak do sprawy podejść. Zastosowałem się tylko do kilku zasłyszanych (m. in. na PMSie) porad, tj. po wyjęciu zawleczki nacisnąłem "spust" na sekundę i odczekałem chwilkę, aby CO2 wypełnił butlę, po czym przez grill tudzież szparę pod maską starałem się nakierować strumień proszku na miejsce, z którego się kopciło. Summa summarum nie wiem, czy udało mi się w ten sposób ugasić ogień, ale na pewno został nieco stłumiony. To wystarczyło do przyjazdu straży pożarnej. W kwestii pokrywania kosztów gaszenia - właściciel Audi wcisnął mi 50zł, choć żadnych pieniędzy od niego nie chciałem i wystarczyłoby mi zwykłe "dziękuję". Wychodzę z założenia, że gaśnicę wożę dla bezpieczeństwa swojego i innych użytkowników drogi. BTW: ktoś wie, ile orientacyjnie może kosztować nabicie proszkiem gaśnicy 6-kilowej i gdzie to można zrobić w Krakowie? -- Pozdrawiam - Staszek Sosenko | staszek <at> sosenko <dot> pl Audi 80 1.8S '89 + Herbert + AT1200 -> http://tiny.pl/cjlp PMS+ PJ- S+ p++ M- W- P+>++:+ X+ L++ B++ m Z++ T- w- CB++ 68 |
Data: Listopad 04 2008 23:37:42 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik "Staszek Sosenko" napisał w wiadomości Piotr Jurczak pisze: Pierw musi mieć gaśnicę, a takowa w samochodach osobowych nie jest wymagana :-) Autobusy mają dwie gaśnice po chyba 6 kg każda. No to już jest coś. MK 69 |
Data: Listopad 06 2008 03:43:16 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Dariusz K. Ładziak | Użytkownik Sanctum Officium napisał: Pierw musi mieć gaśnicę, a takowa w samochodach osobowych nie jest wymagana :-) Autobusy mają dwie gaśnice po chyba 6 kg każda. No to już jest coś. Nie pisz tego publicznie - jeszcze jakiś misiek z drogówki po IP dojdzie kim naprawdę jesteś i załatwi ci ponowny egzamin na prawko... W sumie wystarczy twój tekst, udokumentowany namiar na ciebie i pismo do starosty powiatowego - listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru dostaniesz wezwanie na egzamin... -- Darek 70 |
Data: Listopad 06 2008 20:14:15 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Sanctum Officium | Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" napisał w wiadomości Użytkownik Sanctum Officium napisał: Pierw musi mieć gaśnicę, a takowa w samochodach osobowych nie jest wymagana :-) Autobusy mają dwie gaśnice po chyba 6 kg każda. No to już jest coś. Nie pisz tego publicznie - jeszcze jakiś misiek z drogówki po IP dojdzie kim naprawdę jesteś i załatwi ci ponowny egzamin na prawko... W sumie wystarczy twój tekst, udokumentowany namiar na ciebie i pismo do starosty powiatowego - listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru dostaniesz wezwanie na egzamin... ?? Gdzie się pomyliłem, że mnie tak atakujesz? MK 71 |
Data: Listopad 04 2008 23:05:53 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 4 Nov 2008 08:25:20 +0100, "Piotr Jurczak" Sprawidziłem też praktyczną skuteczność gaśnic samochodowych (małych), Raczej umiejętności gaszenia sprawdziłeś :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 72 |
Data: Listopad 04 2008 23:46:20 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: J.F. | On Tue, 4 Nov 2008 08:25:20 +0100, Piotr Jurczak wrote: Dzisiaj w dc na przyczółkowej zapaliła się laguna, kilku ludzi wyskoczyło z Tylu was tam stalo ze co mieli przeszkadzac :-) J. 73 |
Data: Listopad 05 2008 10:17:42 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Myjk | Piotr Jurczak napisać: Dzisiaj w dc na przyczółkowej zapaliła się laguna, Nie było tam autobusów? Jak się mojej starej kiedyś ZAZ zapalił, to jedynym ratunkiem okazała się właśnie kierowca autobusu. Wyskoczył z tą swoją armatą, 3 psiknięcia i po ogniu. To nie był byle jaki ogień - wężyk palwowy się zsunął i cały silnik był w benzynie. ;) -- Pozdor Myjk http://xcarlink.pl xCarLink *MP3* Player 74 |
Data: Listopad 05 2008 11:45:18 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: BrunoJ | Myjk napisał(a): Piotr Jurczak napisać:ale to bylo pewnie kiedys dawno. A to by oznaczalo ze kierowca autobusu mial gasnice halonowa. Kiedys to i w osobowkach byly takie gasnice, ale teraz ekologiczniej jest wypsikac 15 proszkowych lub spalic auto ;) pozdrawiam Bruno -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 75 |
Data: Listopad 05 2008 11:53:52 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Myjk | BrunoJ napisać: Kiedys to i w osobowkach byly takie gasnice, ale teraz No, ale jak często teraz się samochód zapala... Z drugiej strony, w ZAZie mieliśmy już taką małą gaśnicę. Matka próbowała coś gasić, ale na dużo tego nie starczyło. ;) -- Pozdor Myjk http://xcarlink.pl xCarLink *MP3* Player 76 |
Data: Listopad 06 2008 01:50:53 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 5 Nov 2008 11:45:18 +0000 (UTC), " BrunoJ" ale to bylo pewnie kiedys dawno. A to by oznaczalo ze kierowca autobusu mial Nie, mieli śniegowe. Sa jeszcze lepsze. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 77 |
Data: Listopad 06 2008 03:12:08 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Dariusz K. Ładziak | Użytkownik Piotr Jurczak napisał: Witam Po pierwsze - gaśnica samochodowa nie służy do ugaszenia palącego się samochodu a do osłaniania ewakuacji ludzi - jeśli spowolni rozprzestrzenianie się ognia na tyle żeby ludzi zabrać to już dobrze. Po drugie - jak atakować ogień kilkoma gaśnicami to nie po kolei a jednocześnie. Po trzecie - trzeba się trochę nauczyć jak tej gaśnicy używać, posypywanie proszkiem blach po wierzchu ma małe szanse powodzenia. A po czwarte - zapamiętać, spisać numery tych cwaniaków którzy udawali że nie widzą co się dzieje, przekazać strażakom albo drogówce - jak pójdą się przed prokuratorem spowiadać to przestaną być takimi cwaniakami (za odmowę pomocy w ratowaniu życia ludzkiego, o ile ta pomoc nie naraża ich własnego tyłka to parę lat KK przewiduje...). A co do kosztów - należy wszystkie zużyte gaśnice na miejscu zgłosić strażakom, zwykle od ręki wydają kwit na darmowe napełnienie - ewentualne inne koszty zgłasza się ubezpieczycielom pojazdów biorących udział w wypadku. Za zużytą gaśnicę ma zapłacić ubezpieczenie sprawcy (i ewentualnie dochodzić od niego zwrotu kasy w ramach regresu - ale to już nie twoje zmartwienie, tobie kasa za koszty akcji ratunkowej należy się jak psu kość). -- Darek 78 |
Data: Listopad 06 2008 19:04:44 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Gotfryd Smolik news | On Thu, 6 Nov 2008, "Dariusz K. Ładziak" wrote: A po czwarte - zapamiętać, spisać numery tych cwaniaków którzy udawali że nie widzą co się dzieje, przekazać strażakom albo drogówce - jak pójdą się przed prokuratorem spowiadać to przestaną być takimi cwaniakami (za odmowę pomocy w ratowaniu życia ludzkiego, o ile ta pomoc nie naraża ich własnego tyłka to parę lat KK przewiduje...). Dobrze gadasz. A tak na zimno i pomijając wszystkie rozważania o "koszcie 25 zł bez znaczenia" (a rozważył jeden z drugim z tak piszących dlaczego niektórzy jeżdżą złomem wartym 1000 zł? Toż ta gaśnica to całkiem spory udział w wartość pojazdu :P) tudzież bezczelności żądania zapłaty za tak oczywistą rzecz jak pomoc gaśnicą, pozwolę sobie na cytat: http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html +++ Art. 142 § 1. Właciciel nie może się sprzeciwić użyciu a nawet uszkodzeniu lub zniszczeniu rzeczy przez innš osobę, jeżeli to jest konieczne do odwrócenia niebezpieczeństwa grożšcego bezporednio dobrom osobistym tej osoby lub osoby trzeciej. Może jednak żšdać naprawienia wynikłej stšd szkody. [...] Art. 438 Kto w celu odwrócenia grożšcej drugiemu szkody albo w celu odwrócenia wspólnego niebezpieczeństwa przymusowo lub nawet dobrowolnie poniósł szkodę majštkowš, może żšdać naprawienia poniesionych strat w odpowiednim stosunku od osób, które z tego odniosły korzyć. -- - Tyle. I pokrycie kosztów jest sprawą *tego w czyim interesie odbyło się ratowanie* (tu - gaszenie). Miło jeśli to nie on jest sprawcą (lub ma AC), ale skoro *jemu* ratowano pojazd, to *jego* obowiązkiem jest to załatwić i raczej w miarę możliwości tak jak ktoś to opisał: zapłacić wszystkim za gaśnice albo rozdać weksle po 25 zł sztuka :> (ale to nie jest żart, jeśli ktoś ma wyłącznie pieniądze "w plastiku") i pozbierać skorupki (aby samemu się poużerać o odszkodowanie *lub* machnąć ręką, skoro to dla kogoś "bez znaczenia", to już wedle uznania). Jak o tym nie myśli (wyrażam zrozumienie, w ramach szoku czlowiek o wielu rzeczach nie myśli) to może po przeczytaniu wątku będzie szansa że sobie przypomni. Warto coś dodać: jeśli owa pomoc (ze względu na zagrożenie) jest *obowiązkiem*, to buractwem nie jest upomnienie się o zwrot. Buractwem jest udawanie że on się nie należy. "Dziękuję" to można powiedzieć jeśli ktoś tak z dobrego serca i bez zobowiązania... (acz zapytać nie zawadzi). pzdr, Gotfryd 79 |
Data: Listopad 07 2008 07:31:03 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | On Thu, 6 Nov 2008, "Dariusz K. Ładziak" wrote: http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html O! Czyli nawet prawo ładnie o tym mówi. Bardzo trafnie ująłeś to o czym pisałem. Mnie bardziej chodziło o aspekt zwykłej uczciwości lub wdzięczności ale i to jest istotne. Mam nadzieje że ten wątek trochę ruszy sumieniami czytających i jeśli zdaży im sie pożar (czego nie życzę) to uznają za swój honor pomoc w gaszeniu wynagrodzić (w dowolny sposób). -- Łukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 80 |
Data: Listopad 07 2008 07:38:16 | Temat: Re: Pozar a kierowcy | Autor: Lukasz Sczygiel | Użytkownik Piotr Jurczak napisał: Po pierwsze - gaśnica samochodowa nie służy do ugaszenia palącego się Zgadza się. Warto o pym pamietać gdy kupuje sie gaśnicę. Wtedy człowiek przynajmniej rozważy większą o ile takowej nie kupi. Po drugie - jak atakować ogień kilkoma gaśnicami to nie po kolei a A to już zalezy od pożaru. Nie zawsze wiadomo co się pali. Jeśli pożar jest z rodzaju samowzbudnych to jednak chyba lepiej go gasić pojedynczymi lub podwójnymi gaśnicami a nie wszystko naraz. Ale tutaj do wyjaśnienia to przydał by się strażak z doświadczeniem i totaki z magistrem co najmniej :) A po czwarte - zapamiętać, spisać numery tych cwaniaków którzy udawali Fajnie, tylko najpierw udowodnij że odmówili. A jak ich nikt nie prosił? A jak nie widzieli machania rękami? A jak widzieli że tam już całą grupka stała? nie twoje zmartwienie, tobie kasa za koszty akcji ratunkowej należy się"Tobie" w sensie właściciela gaśnicy czy "tobie" w sensie pogorzelca? -- Łukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl |