Grupy dyskusyjne   »   Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich



1 Data: Czerwiec 19 2010 18:47:08
Temat: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Iglo 

Mam juz 3 renówkÄ™, wczeĹ›niej miałem Daewoo. Znajomi majÄ… różne samochody,
niemieckie japoĹ„skie, zwykle warte ok 20kzł, każdy coĹ› wybiera wedle
zasobności porfela, potrzeb i czasem przypadku (sąsiad sprzedaje, rodzina
etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, doświadczeniami,
czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze
rozmawiamy wychodzi na to, że jeĹ›li chodzi o awaryjnoć nie ma miÄ™dzy
tymi samochodami znaczÄ…cych różnic, w każdym coĹ› tam jest do roboty co
jakiĹ› czas, w każdym jakaĹ› pierdoła w Ĺ›rodku siÄ™ zwali, coĹ› w
zawieszeniu, jak ktoś ma bębny i na mrozie ręczny zaciągnie to ma
kłopot.. Koszty sÄ… podobne a różnice w pełni akceptowalne.. Zgoła inaczej
niż anonimowe opinie w necie, gdzie auto na "F" to złooo. No i zaczÄ™liĹ›my
siÄ™ zastanawiać skÄ…d te stereotypy siÄ™ wziÄ™ły, do żadnych konstruktywnych
wniosków nie doszliĹ›my, może jeden - że jak w "efce" skoĹ„czy siÄ™ sprzÄ™ło
to "..francuzik znowu siÄ™ spier..." a jak w np. w golfie to samo to
"..tyle przejechał to mu siÄ™ należy - czÄ™ć eksploatacyjna". Wiadomo,
wszystko weryfikuje rynek i ceny samochodów, laguna z tego samego
rocznika jest 1/3 tańsza od takiego samego passata, tylko ciekawe ile w
tym technicznej wartości a ile tej legendy?
Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).



2 Data: Czerwiec 19 2010 20:57:43
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Grejon 

W dniu 2010-06-19 20:47, Iglo pisze:

Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

3 Data: Czerwiec 19 2010 23:34:27
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-06-19 20:57, Grejon pisze:

Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.

Pomyliłe¶ się.

4 Data: Czerwiec 20 2010 00:22:38
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Jimiasty 

Użytkownik "Filip KK"  napisał:


Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.

Pomyliłe¶ się.

Coz za odmiana po latach :)

--
Pozdro. Jimiasty

5 Data: Czerwiec 20 2010 13:29:15
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-06-19 20:57, Grejon pisze:

W dniu 2010-06-19 20:47, Iglo pisze:

Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.


On nie ma czasu, jego z każdej strony przednionapędówki taranuj±. ;)


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶więty spokój."

6 Data: Czerwiec 19 2010 21:08:16
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Rabbit McCroolick 


Użytkownik "Iglo"  napisał w wiadomo¶ci

 No i zaczęli¶my się zastanawiać sk±d te stereotypy się wzięły, do żadnych
konstruktywnych
wniosków nie doszli¶my,

Uważam, że spora w tym zasługa mechaników. Po prostu lubi± te samochody,
gdzie nie miewaj± problemów z napraw±. Nowinki techniczne trafiaj± do
niemieckich samochodów póĽniej, niż np. do samochodów francuskich. Bardzo
wiele niemieckich popularnych samochodów nie ma wielu elementów wyposażenia
populanych w innych samochodach a wiadomo, czego nie ma to się nie zepsuje.
Wyj±tkiem s± samochody droższe, st±d "BMW - Będziesz Miał Wydatki". Ponadto
niemiecka filozofia projektowania ułatwia dostęp do elementów mechanikowi, a
Francuzi, czy Włosi lubi± stosować nietypowe lub typowe tylko dla siebie
rozwi±zania (podobnie jak Ford, "co gówno wort").

7 Data: Czerwiec 19 2010 21:28:39
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: waperr 

A Subaru podobno całkiem niezła marka i co sprzęgła maj± liche
a kierowcy nie s± kompatybilni z ich autami.
Kupisz Forestera za ca. 130-150ty¶ i po 30-40 ty¶. km wymieniasz
sprzęgło a czasem nawet wcze¶niej.
A to podobno taka dobra marka Suruburu......

pzdr
waperr

8 Data: Czerwiec 19 2010 22:29:03
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Iglo"  napisał w wiadomoĹ›ci

Mam juz 3 renówkÄ™, wczeĹ›niej miałem Daewoo. Znajomi majÄ… różne samochody,
niemieckie japoĹ„skie, zwykle warte ok 20kzł, każdy coĹ› wybiera wedle
zasobności porfela, potrzeb i czasem przypadku (sąsiad sprzedaje, rodzina
etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, doświadczeniami,
czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze
rozmawiamy wychodzi na to, że jeĹ›li chodzi o awaryjnoć nie ma miÄ™dzy
tymi samochodami znaczÄ…cych różnic, w każdym coĹ› tam jest do roboty co
jakiĹ› czas, w każdym jakaĹ› pierdoła w Ĺ›rodku siÄ™ zwali,

Może ze starymi Ĺ›rumpami za 20 tys różnic nie ma.
W nowych były zauważalne, Ceed właĹ›nie dobiega do wieku w którym Megane już siÄ™ psuło i jak na razie koszty eksploatacji sÄ… niższe o 1000 zł miesiÄ™cznie.
A nawet jeszcze wiÄ™cej, jako że już dwa razy ubezpieczyciel kasÄ™ wypłacał, a auto jeĽdzi jak gdyby nigdy nic bez żadnej naprawy. ;-)

P.S.
Chyba jednak nie byłem pierwszy, jak chcesz żebym był, to pisz po meczu, a nie przed. ;-)

9 Data: Czerwiec 19 2010 20:48:34
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Iglo 

Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:29:03 +0200, Cavallino napisał(a):
 

Może ze starymi Ĺ›rumpami za 20 tys różnic nie ma. W nowych były
zauważalne, Ceed właĹ›nie dobiega do wieku w którym Megane już siÄ™ psuło
i jak na razie koszty eksploatacji sÄ… niższe o 1000 zł miesiÄ™cznie.
A nawet jeszcze wiÄ™cej, jako że już dwa razy ubezpieczyciel kasÄ™
wypłacał, a auto jeĽdzi jak gdyby nigdy nic bez żadnej naprawy. ;-)

P.S.
Chyba jednak nie byłem pierwszy, jak chcesz żebym był, to pisz po meczu,
a nie przed. ;-)

PiszÄ™ o "Ĺ›rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to właĹ›nie
zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje siÄ™ ww "Ĺ›rumpem" i czy
gorsze marki "śrumpują" się szybciej?

ps, w końcu dobry mecz, co za mistrzostwa, jak nie trąbki to same
niespodzianki..

10 Data: Czerwiec 19 2010 23:02:29
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Iglo"  napisał w wiadomoĹ›ci news:

PiszÄ™ o "Ĺ›rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu.

A ja znam z autopsji i wiekowe używki i nówki.
I tak jak z wiekowymi używkami najważniejszy jest stan auta, a nie marka i koszty zaufanego serwisu, tak z nowymi już nie było tak różowo.
Na niekorzyć Megane niestety.
Ale może tu zawinił kraj pochodzenia - Turcja.

I to właĹ›nie
zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.

A mnie to tak nie dziwi.
KupujÄ…c paroletnie używki, masz ten komfort, że już wiesz czego siÄ™ wystrzegać, po doĹ›wiadczeniach pierwszych właĹ›cicieli, opisywanych właĹ›nie w necie.
I nie bÄ™dÄ…c samobójcÄ… np. Megane II z pierwszej serii nie kupisz, wiÄ™c z dużÄ… dozÄ… prawdopodobieĹ„stwa najwiÄ™ksze kłopoty CiÄ™ ominÄ….

Dlatego Twoje obserwacje nie majÄ… prawa przystawać do testerów nowych modeli, na których portfelu te modele sÄ… testowane.

A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje siÄ™ ww "Ĺ›rumpem" i czy
gorsze marki "śrumpują" się szybciej?

Z doĹ›wiadczenia - nie znalazłem zależnoĹ›ci.
WiÄ™c też na siłÄ™ bym siÄ™ ich nie doszukiwał.

Tak czy tak wolÄ™ gorszÄ… markÄ™, za to udany model, od manewru dokładnie odwrotnego.

11 Data: Czerwiec 19 2010 21:40:31
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Iglo 

Dnia Sat, 19 Jun 2010 23:02:29 +0200, Cavallino napisał(a):


I nie bÄ™dÄ…c samobójcÄ… np. Megane II z pierwszej serii nie kupisz, wiÄ™c z
dużÄ… dozÄ… prawdopodobieĹ„stwa najwiÄ™ksze kłopoty CiÄ™ ominÄ….

Stary, żeby Megane II, ja po dwóch Twingo kupiłem LagunÄ™ II! I jeszcze
LPG wsadziłem! Rok temu. Na naprawy nie wydałem wiÄ™cej niż inni. Tu jest
pies pogrzebany. To jest wszystko WYCZYTANE, nie jechałem LagunÄ… na
lawecie, kolega z Focusa TDCI nie wymieniał wtrysków ani dwumasy.. Albo
jesteĹ›my ekspertami w kupowaniu używek, albo mamy mega farta, albo jedno
i drugie ,albo.. No właĹ›nie.. CO? Nomen omen kierujÄ…c siÄ™ tÄ… zasadÄ…
doradziłem szwagrowi właĹ›nie ceeda, chciał golfa, ale po co przepłacać..
No i jeĽdzi rok i nie narzeka. Podobnie jak ja na LagÄ™ z 2002, kolega
Paweł na Focusa, sÄ…siad na nowÄ… CromÄ™, sÄ…siad działkowiec na stare mondeo
i to sÄ… ludzie za których szczeroć wypowiedzi jestem pewien bo wiadomo
każdy zwykł swoje chwalić.. Może teoria o mechanikach jest prawdziwa..
 
 
Tak czy tak wolÄ™ gorszÄ… markÄ™, za to udany model, od manewru dokładnie
odwrotnego.

No właĹ›nie tylko czy lepsze i gorsze modele i marki naprawdÄ™ istniejÄ…,
czy to kwestia danego egzemplarza i nastawienia użytkownika..

KupujÄ…c kolejnÄ… renówkÄ™ kierowałem siÄ™ nastÄ™pujÄ…cymi kryteriami:
-mam już mechanika
-łatwo znaleć na rynku godne rÄ™ki i oka (nie schodzi tak szybko jak
passat)
-stosunek cena/jakoć wiÄ™cej niż zadowalajÄ…cy.

MajÄ…c na uwadze te kryteria bierzÄ…cy stan rzeczy jak najbardziej mi
pasuje, a niech stereotypy o autach na f sobie istniejÄ…,tym lepiej dla
mnie...

12 Data: Czerwiec 20 2010 00:17:00
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Iglo"  napisał w wiadomoĹ›ci news:

Tak czy tak wolÄ™ gorszÄ… markÄ™, za to udany model, od manewru dokładnie
odwrotnego.

No właĹ›nie tylko czy lepsze i gorsze modele i marki naprawdÄ™ istniejÄ…,

Gorsza w sensie "nie płacisz za znaczek".
Choćby taka pogardzana Kia.


czy to kwestia danego egzemplarza i nastawienia użytkownika..

KupujÄ…c kolejnÄ… renówkÄ™ kierowałem siÄ™ nastÄ™pujÄ…cymi kryteriami:
-mam już mechanika
-łatwo znaleć na rynku godne rÄ™ki i oka (nie schodzi tak szybko jak
passat)
-stosunek cena/jakoć wiÄ™cej niż zadowalajÄ…cy.

Nie żartuj.
Ceny części do Renault zabijają.
A przynajmniej były kilka razy wyższe niż do Fiata, którymi jeĽdziłem w tym samym czasie i wczeĹ›niej.
Pewnie przy starych modelach jest lepiej, bo wiÄ™cej zamienników jest.
Ja do mojej Megane nie znalazłem nawet sztuki zamiennika.
Musiałem kupować części ze szrotu w cenach wyższych niż do Fiata nówka w ASO.

I nie nadawaj mi o stereotypach, bo ja to w praktyce sprawdzałem, a nie kierowałem siÄ™ czyimĹ› bajdurzeniem.
Tyle że po prostu w innych kategoriach aut niż Ty.

13 Data: Czerwiec 20 2010 00:45:29
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Michał 

samym czasie i wcześniej.
Pewnie przy starych modelach jest lepiej, bo wiÄ™cej zamienników jest.
Ja do mojej Megane nie znalazłem nawet sztuki zamiennika.
Musiałem kupować części ze szrotu w cenach wyższych niż do Fiata nówka w
 
ASO.

I nie nadawaj mi o stereotypach, bo ja to w praktyce sprawdzałem, a nie
kierowałem siÄ™ czyimĹ› bajdurzeniem.
Tyle że po prostu w innych kategoriach aut niż Ty.


ja bym powiedział że im starsze tym drożej czę¶ci:

rolka napinacza w silnikach renault (safrane ph1) z okolic 1993 ~600zł
do tych z volvo (safrane ph2) ~200zł (tu trochę celuje)
do tych z nissanem (vel satis 3.5) ~80zł


zawieszenia podobnie im nowsze tym taniej.
stare renault miały od groma aluminium w zawieszeniach, potem się to
zmieniło, a jeszcze potem mała czę¶ć elementów pasuje z laguny II
i s± za 1/4 ceny.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

14 Data: Czerwiec 20 2010 17:58:37
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik " Michał"  napisał w wiadomo¶ci

samym czasie i wcześniej.
rolka napinacza w silnikach renault (safrane ph1) z okolic 1993 ~600zł
do tych z volvo (safrane ph2) ~200zł (tu trochę celuje)
do tych z nissanem (vel satis 3.5) ~80zł

Do tych z volvo - 460 zł.

--
Yogi(n)

15 Data: Czerwiec 20 2010 16:59:22
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Michał 

Yogi\(n\)  napisał(a):

Użytkownik " Michał"  napisał w wiadomo¶ci

>> samym czasie i wcześniej.
> rolka napinacza w silnikach renault (safrane ph1) z okolic 1993 ~600zł
> do tych z volvo (safrane ph2) ~200zł (tu trochę celuje)
> do tych z nissanem (vel satis 3.5) ~80zł

Do tych z volvo - 460 zł.


ooo to teoria działa :) zaraz będzie nowe renault to zobaczymy
czy tam jeszcze taniej będzie.

pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

16 Data: Czerwiec 20 2010 12:02:14
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: DoQ 

Cavallino pisze:

Ja do mojej Megane nie znalazłem nawet sztuki zamiennika.
Musiałem kupować części ze szrotu w cenach wyższych niż do Fiata nówka w ASO.

ROTFL. Gacie i skarpetki tez kupujesz w lumpeksie rokefelerze?
http://groups.google.pl/group/pl.misc.samochody/msg/7c75a20b2019d404?hl=pl&dmode=source - tylko niezła łajza tak zmienia poglÄ…dy.

Pozdrawiam
Pawel

17 Data: Czerwiec 19 2010 23:00:11
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Karolek 

Iglo pisze:
\nie przed. ;-)


PiszÄ™ o "Ĺ›rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to właĹ›nie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje siÄ™ ww "Ĺ›rumpem" i czy gorsze marki "Ĺ›rumpujÄ…" siÄ™ szybciej?


Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie zobowiazuje ;>

--
Karolek

18 Data: Czerwiec 20 2010 00:48:29
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Karolek"  napisał w wiadomoĹ›ci news:

Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie zobowiazuje ;>

Nie sÄ…dzisz, że to prymitywne tupanie nóżkami, prymitywne nawet jak na Ciebie?
Wyjedziesz dwa razy z takÄ… głupotÄ… w ciÄ…gu dnia, a potem siÄ™ dziwisz, że CiÄ™ wszyscy za drecha z biemdablju majÄ….

19 Data: Czerwiec 20 2010 08:47:21
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Karolek 

Cavallino pisze:

Nie sÄ…dzisz, że to prymitywne tupanie nóżkami, prymitywne nawet jak na Ciebie?

Jezeli wydaje Ci sie ze to tupanie nozkami to jestes w bledzie.

Wyjedziesz dwa razy z takÄ… głupotÄ… w ciÄ…gu dnia, a potem siÄ™ dziwisz, że CiÄ™ wszyscy za drecha z biemdablju majÄ….


Nigdy nie twierdzilem, ze obnazanie glupoty innych bedzie popularne.

--
Karolek

20 Data: Czerwiec 20 2010 13:36:29
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-06-19 23:00, Karolek pisze:

Iglo pisze:
\nie przed. ;-)

Piszę o "¶rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to
wła¶nie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z
przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "¶rumpem" i czy
gorsze marki "¶rumpuj±" się szybciej?


Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie
jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a
najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie
zobowiazuje ;>


Dwa razy przydzwoniony i nienaprawiony.:)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶więty spokój."

21 Data: Czerwiec 20 2010 14:07:01
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Karolek 

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:


Dwa razy przydzwoniony i nienaprawiony.:)


Moze samoregeneracja?
Auto marzenie ;>

--
Karolek

22 Data: Czerwiec 20 2010 16:28:42
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: wowa 


Użytkownik "Karolek"  napisał w wiadomo¶ci


Moze samoregeneracja?
Auto marzenie ;>

No przecież jest, Christine :)
Wojtek

--
PowódĽ ma też plusy dodatnie,
każdy dostał darmowe oczko
wodne w ogrodzie :)

23 Data: Czerwiec 20 2010 14:48:30
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak"  napisał w wiadomo¶ci

W dniu 2010-06-19 23:00, Karolek pisze:
Iglo pisze:
\nie przed. ;-)

Piszę o "¶rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to
wła¶nie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z
przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "¶rumpem" i czy
gorsze marki "¶rumpuj±" się szybciej?


Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie
jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a
najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie
zobowiazuje ;>


Dwa razy przydzwoniony

Tylko raz.
Chyba że zbyt gwałtowne otwarcie drzwi też się zalicza do dzwonów.

i nienaprawiony.:)

A to już wina ubezpieczyciela, najpierw z niego ładnie ¶ci±gnę cało¶ć kasy, a póĽniej auto pojedzie do naprawy.
Spieszyć mi się nie spieszy.
BTW: Ostrzegali dobrzy ludzie w necie, żeby PTU nie ufać nawet przy naprawach bezgotówkowych i mieli rację, gdybym zaufał to musiałbym dopłacać do naprawy z własnych.
A żeby ludzie którzy zamierzaj± kupić OC u tego ubezpieczyciela też się chwilę zastanowili, to pozew pójdzie wobec sprawcy, a nie ubezpieczyciela.

24 Data: Czerwiec 21 2010 08:49:04
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Rychu 

W dniu 2010-06-20 14:48, Cavallino pisze:

BTW: Ostrzegali dobrzy ludzie w necie, żeby PTU nie ufać nawet przy
naprawach bezgotówkowych i mieli rację, gdybym zaufał to musiałbym
dopłacać do naprawy z własnych.
A żeby ludzie którzy zamierzaj± kupić OC u tego ubezpieczyciela też się
chwilę zastanowili, to pozew pójdzie wobec sprawcy, a nie ubezpieczyciela.

Na jakiej podstawie?

--
Pozdr

25 Data: Czerwiec 21 2010 10:10:46
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Rychu"  napisał w wiadomo¶ci

W dniu 2010-06-20 14:48, Cavallino pisze:

BTW: Ostrzegali dobrzy ludzie w necie, żeby PTU nie ufać nawet przy
naprawach bezgotówkowych i mieli rację, gdybym zaufał to musiałbym
dopłacać do naprawy z własnych.
A żeby ludzie którzy zamierzaj± kupić OC u tego ubezpieczyciela też się
chwilę zastanowili, to pozew pójdzie wobec sprawcy, a nie ubezpieczyciela.

Na jakiej podstawie?

Na takiej, że skoro jego ubezpieczyciel nie pokrył szkody, to niech on się teraz z nim buja.
Pomy¶li gdzie się ubezpiecza next time.

26 Data: Czerwiec 20 2010 16:52:17
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: GlennBp 

Iglo pisze:
\nie przed. ;-)
>
> PiszÄ� o "Ĺ�rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to wĹ�aĹ�nie
> zjawisko mnie zadziwiĹ�o, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.
> A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje siÄ� ww "Ĺ�rumpem" i czy
> gorsze marki "�rumpuj�" si� szybciej?
>

Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie
jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a
najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie zobowiazuje ;>

W nowym Adac`u zadebiutowal ceed, i zrobil to zupelnie ladnie, zaj±ł bowiem
ostatnie miejsce.
Gratulacje koniu z udanego egzemplarza ;-)
 
--
Karolek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

27 Data: Czerwiec 19 2010 22:33:21
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: venioo 

W dniu 2010-06-19 20:47, Iglo pisze:

Mam juz 3 renówkę, wcze¶niej miałem Daewoo. Znajomi maj± różne samochody,
niemieckie japońskie, zwykle warte ok 20kzł, każdy co¶ wybiera wedle
zasobno¶ci porfela, potrzeb i czasem przypadku (s±siad sprzedaje, rodzina
etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, do¶wiadczeniami,
czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze
rozmawiamy wychodzi na to, że je¶li chodzi o awaryjno¶ć nie ma między
tymi samochodami znacz±cych różnic, w każdym co¶ tam jest do roboty co
jaki¶ czas, w każdym jaka¶ pierdoła w ¶rodku się zwali, co¶ w
zawieszeniu, jak kto¶ ma bębny i na mrozie ręczny zaci±gnie to ma
kłopot.. Koszty s± podobne a różnice w pełni akceptowalne.. Zgoła inaczej
niż anonimowe opinie w necie, gdzie auto na "F" to złooo. No i zaczęli¶my
się zastanawiać sk±d te stereotypy się wzięły, do żadnych konstruktywnych
wniosków nie doszli¶my, może jeden - że jak w "efce" skończy się sprzęło
to "..francuzik znowu się spier..." a jak w np. w golfie to samo to
"..tyle przejechał to mu się należy - czę¶ć eksploatacyjna". Wiadomo,
wszystko weryfikuje rynek i ceny samochodów, laguna z tego samego
rocznika jest 1/3 tańsza od takiego samego passata, tylko ciekawe ile w
tym technicznej warto¶ci a ile tej legendy?
Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Aktualnie mam 3 auta na "f" i tylko potwierdzilo to moja opinie "jak dbasz - tak masz". Wczesniej mialem jedno na F i 3 niemieckie - w zadnym nie zauwazylem znaczacych roznic w kosztach eksploatacji. No moze VW Polo - tam to faktycznie wszystko bylo "jak za darmo", ale co z tego, jak progi gnily na potege. Pozostale dwa ople jak na swoj wiek mechanicznie bez zarzutu, wrecz wzorowo. Ale blachy jakies kiepskie. Teraz w Xantii dwa purchle rdzy w newralgicznym punkcie w tym aucie, w Pugu wszystko tip-top, a w Fiacie jeszcze nie wiem, bo czeka na zarejestrowanie (progi beda wymienione lada dzien).
Tak wiec opinie glownie tworza chyba Ci, co kupili "okazyjnie" popowodziowego bezwypadka i teraz im wiecznie cos sie sypie, albo ktos co sie spodziewal, ze kupi uzywany samochod i nie wlozy w niego ani zlotowki. Zreszta to jest fakt: slychac glosy tylko tych co narzekaja, ci  co im sie nic nie psuje to o czym maja pisac? :)

--
venioo
Xantia X2 Break 1,9TD Magma-Rot -PMS
Peugeot MkII 106 1,0i
Ducato MAXI 2,5D

28 Data: Czerwiec 19 2010 23:08:20
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Tomek 


Aktualnie mam 3 auta na "f" i tylko potwierdzilo to moja opinie "jak
dbasz - tak masz". Wczesniej mialem jedno na F i 3 niemieckie - w zadnym
nie zauwazylem znaczacych roznic w kosztach eksploatacji.

Na samochód składa się tysi±ce czę¶ci. Mogę się założyć że żadna z firm nie da gwarancji, że 2 samochody jednej marki zakupione w jakim¶ tam odstępie czasu będ± się psuły tak samo. Do tysięcy czę¶ci, setki dostawców dochodz± setki błędów ludzkich. A tu rozmawiamy o awaryjno¶ci aut na F :)



Tomek

29 Data: Czerwiec 19 2010 23:25:41
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Iglo"  napisał w wiadomoĹ›ci

Mam juz 3 renówkÄ™, wczeĹ›niej miałem Daewoo. Znajomi majÄ… różne samochody,

Ja miałem jednÄ… renówkÄ™ (kupionÄ… jako niespełna czteroletniÄ…) - i nie, dziÄ™kujÄ™. Potem corolla - dziewięć lat bez najmniejszej awarii (zepsuło siÄ™ radio i wajcha do otwierania bagażnika). Nie byłem uprzedzony do francuzów, ale to auto samo mnie "uprzedziło". Kiedy miało osiem lat w zasadzie nie było miesiÄ…ca, w którym nie spÄ™dziłoby kilku dni u mechanika, że o jakoĹ›ci wykonania (tapicerka) nie wspomnÄ™ - masakra, sama siÄ™ rozłaziła, przyciski wyskakiwały z deski rozdzielczej, wiecznie psujÄ…ca siÄ™ elektryka, zawieszenie (łożyska, amory, wachacze) - po prostu niekoĹ„czÄ…ca siÄ™ naprawa.
Być może wiele zależy od egzemplarza, ale w wypadku obu samochodów - i francuza i japoĹ„ca - obiegowe opinie potwierdziły siÄ™ i to bardzo wyraĽnie.

--
Yogi(n)

30 Data: Czerwiec 19 2010 23:42:41
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Artur MaĹ›lÄ…g 

W dniu 2010-06-19 23:25, Yogi(n) pisze:

"Iglo"  napisał:
Mam juz 3 renówkÄ™, wczeĹ›niej miałem Daewoo. Znajomi majÄ… różne samochody,

Ja miałem jednÄ… renówkÄ™ (kupionÄ… jako niespełna czteroletniÄ…) - i nie,
dziÄ™kujÄ™. Potem corolla - dziewięć lat bez najmniejszej awarii (zepsuło
siÄ™ radio i wajcha do otwierania bagażnika). Nie byłem uprzedzony do
francuzów, ale to auto samo mnie "uprzedziło". Kiedy miało osiem lat w
zasadzie nie było miesiÄ…ca, w którym nie spÄ™dziłoby kilku dni u
mechanika, że o jakoĹ›ci wykonania (tapicerka) nie wspomnÄ™ - masakra,
sama siÄ™ rozłaziła, przyciski wyskakiwały z deski rozdzielczej, wiecznie
psujÄ…ca siÄ™ elektryka, zawieszenie (łożyska, amory, wachacze) - po
prostu niekończąca się naprawa.
Być może wiele zależy od egzemplarza, ale w wypadku obu samochodów - i
francuza i japoĹ„ca - obiegowe opinie potwierdziły siÄ™ i to bardzo wyraĽnie.

A ja Ci napiszÄ™ po raz kolejny, że Twoje opowieĹ›ci majÄ… raczej Ĺ›ladowÄ…
wartoć merytorycznÄ…. Najpierw kupiłeĹ› jakieĹ› używane francuskie GTI,
a póĽniej kupiłeĹ› cywilnÄ… corollÄ™. Ja eksploatowałem/Ĺ›my równoległe np.
R19 i Corollę E10. Fakt - ta rolka to akurat legenda bezawaryjności,
ale R19 jakoĹ› specjalnie awaryjna nie była - była za to o niebo
bardziej komfortowa - ot porównanie dwóch podobnych kompaktów.
Dodatkowo renia miała przynajmniej 2x tyle przebiegu co rolka.
Po wczeĹ›niejszych i póĽniejszych doĹ›wiadczeniach z samochodami na
f (mam na myĹ›li tylko francuskie) mogÄ™ spokojnie stwierdzić, że nie
sÄ… one jakoĹ› bardziej awaryjne od konkurencji.

--
Jutro to dziĹ› - tyle że jutro.

31 Data: Czerwiec 20 2010 02:16:18
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Artur MaĹ›lÄ…g"  napisał w wiadomoĹ›ci

A ja Ci napiszÄ™ po raz kolejny, że Twoje opowieĹ›ci majÄ… raczej Ĺ›ladowÄ…
wartoć merytorycznÄ…. Najpierw kupiłeĹ› jakieĹ› używane francuskie GTI,

A ja po raz kolejny napiszÄ™, że bardzo wzruszyła mnie Twoja historia ;-)))

--
Yogi(n)

32 Data: Czerwiec 20 2010 11:50:46
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: DoQ 

Yogi(n) pisze:

Użytkownik "Artur MaĹ›lÄ…g"  napisał w wiadomoĹ›ci
A ja Ci napiszÄ™ po raz kolejny, że Twoje opowieĹ›ci majÄ… raczej Ĺ›ladowÄ…
wartoć merytorycznÄ…. Najpierw kupiłeĹ› jakieĹ› używane francuskie GTI,
A ja po raz kolejny napiszÄ™, że bardzo wzruszyła mnie Twoja historia ;-)))

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)

Pozdrawiam
Pawel

33 Data: Czerwiec 20 2010 17:57:43
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomoĹ›ci

Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Artur MaĹ›lÄ…g"  napisał w wiadomoĹ›ci
A ja Ci napiszÄ™ po raz kolejny, że Twoje opowieĹ›ci majÄ… raczej Ĺ›ladowÄ…
wartoć merytorycznÄ…. Najpierw kupiłeĹ› jakieĹ› używane francuskie GTI,
A ja po raz kolejny napiszÄ™, że bardzo wzruszyła mnie Twoja historia ;-)))

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)

Nie, moja była prawdziwa.

--
Yogi(n)

34 Data: Czerwiec 20 2010 18:34:18
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: DoQ 

Yogi(n) pisze:

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)
Nie, moja była prawdziwa.

Artura nie byla prawdziwa, bo nie pasowala do twojej?

Pozdrawiam
Pawel

35 Data: Czerwiec 20 2010 18:43:37
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomoĹ›ci

Yogi(n) pisze:

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)
Nie, moja była prawdziwa.

Artura nie byla prawdziwa, bo nie pasowala do twojej?

A w którym miejscu nie pasowała? Kolejny "czytajÄ…cy ze zrozumieniem"?

--
Yogi(n)

36 Data: Czerwiec 20 2010 18:45:28
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: DoQ 

Yogi(n) pisze:

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)
Nie, moja była prawdziwa.
Artura nie byla prawdziwa, bo nie pasowala do twojej?
A w którym miejscu nie pasowała? Kolejny "czytajÄ…cy ze zrozumieniem"?

To co sie czepiasz i wzruszasz?


Pozdrawiam
Pawel

37 Data: Czerwiec 20 2010 00:13:06
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Yogi(n)"  napisał w wiadomoĹ›ci news:

Nie byłem uprzedzony do francuzów, ale to auto samo mnie "uprzedziło". Kiedy miało osiem lat w zasadzie nie było miesiÄ…ca, w którym nie spÄ™dziłoby kilku dni u mechanika, że o jakoĹ›ci wykonania (tapicerka) nie wspomnÄ™ - masakra, sama siÄ™ rozłaziła, przyciski wyskakiwały z deski rozdzielczej, wiecznie psujÄ…ca siÄ™ elektryka, zawieszenie (łożyska, amory, wachacze) - po prostu niekoĹ„czÄ…ca siÄ™ naprawa.

No to miałeĹ› niezłe auto.
CzytajÄ…c Twój opis czułem siÄ™, jakby czytał moje wspomnienia z eksploatacji Megane.
Gorzej, że jak je sprzedawałem to nie miało nawet CZTERECH lat.

38 Data: Czerwiec 20 2010 02:19:07
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomoĹ›ci

Użytkownik "Yogi(n)"  napisał w wiadomoĹ›ci news:


No to miałeĹ› niezłe auto.
CzytajÄ…c Twój opis czułem siÄ™, jakby czytał moje wspomnienia z eksploatacji Megane.
Gorzej, że jak je sprzedawałem to nie miało nawet CZTERECH lat.

Dopiero teraz zauważyłem, jakiego babola walnÄ…łem - WaChacze ;-)

Ja klijówkÄ™ kupiłem od sÄ…siada, widziałem jÄ… wczesniej, kiedy jÄ… prowadzał  - była w b., dobrym stanie. I co z tego, kiedy auto podczas normalnej eksploatacji zaczeło siÄ™ rozpadać?

--
Yogi(n)

39 Data: Czerwiec 20 2010 09:06:25
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Yogi(n)"  napisał w wiadomoĹ›ci

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomoĹ›ci
Użytkownik "Yogi(n)"  napisał w wiadomoĹ›ci news:


No to miałeĹ› niezłe auto.
CzytajÄ…c Twój opis czułem siÄ™, jakby czytał moje wspomnienia z eksploatacji Megane.
Gorzej, że jak je sprzedawałem to nie miało nawet CZTERECH lat.

Dopiero teraz zauważyłem, jakiego babola walnÄ…łem - WaChacze ;-)

Ja klijówkÄ™ kupiłem od sÄ…siada, widziałem jÄ… wczesniej, kiedy jÄ… rowadzał  - była w b., dobrym stanie. I co z tego, kiedy auto podczas normalnej eksploatacji zaczeło siÄ™ rozpadać?

Ośmiolatek ma prawo.
Ale trzylatek, to już gruba przesada.

40 Data: Czerwiec 20 2010 00:39:06
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: Michał 

Iglo  napisał(a):

Mam juz 3 renówkÄ™, wczeĹ›niej miałem Daewoo. Znajomi majÄ… różne samochody
,
niemieckie japoĹ„skie, zwykle warte ok 20kzł, każdy coĹ› wybiera wedle
zasobności porfela, potrzeb i czasem przypadku (sąsiad sprzedaje, rodzina
etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, doświadczeniami,
czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze
rozmawiamy wychodzi na to, że jeĹ›li chodzi o awaryjnoć nie ma miÄ™dzy
tymi samochodami znaczÄ…cych różnic, w każdym coĹ› tam jest do roboty co
jakiĹ› czas, w każdym jakaĹ› pierdoła w Ĺ›rodku siÄ™ zwali, coĹ› w
zawieszeniu, jak ktoś ma bębny i na mrozie ręczny zaciągnie to ma
kłopot.. Koszty sÄ… podobne a różnice w pełni akceptowalne.. Zgoła inaczej
 
niż anonimowe opinie w necie, gdzie auto na "F" to złooo. No i zaczÄ™liĹ›my
siÄ™ zastanawiać skÄ…d te stereotypy siÄ™ wziÄ™ły, do żadnych konstruktywnyc
h
wniosków nie doszliĹ›my, może jeden - że jak w "efce" skoĹ„czy siÄ™ sprzÄ™ł
o
to "..francuzik znowu siÄ™ spier..." a jak w np. w golfie to samo to
"..tyle przejechał to mu siÄ™ należy - czÄ™ć eksploatacyjna". Wiadomo,
wszystko weryfikuje rynek i ceny samochodów, laguna z tego samego
rocznika jest 1/3 tańsza od takiego samego passata, tylko ciekawe ile w
tym technicznej wartości a ile tej legendy?
Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Już mówię dlaczego (na przykładzie safrane i vel satis):

-bo w reno wpadli na pomysł że przy wymianie ¶wiec trzeba wyj±ć silnik od
spodu demontuj±c zawszenie, nieistotne że zmieniasz ¶wiece co 100 czy
150 kkm, ale jak już kto¶ to robi to się dziwi, a potem płaci $$$.

-bo nawsadzaj± dziwnych rozwi±zań trochę innych.

-wsadzisz zł± ¶wiece do safrana to pęknie

-jest komp co straszy, i ludzie co nie maj± pojęcia jak to naprawić

ale... porównuj±c np safrane do mazdy xedos 9 nie wygl±da to tak Ľle,
czę¶ci wci±ż odrobinkę droższe, wci±ż się to sypie, ale przynajmniej
s± w europie ;) nie to co mazda :)


a co to megane nie wiem, widziałem z daleka :)
scenic 2001 się psuł bardzo, duuuuuużo bardziej niż safrane, nie miał
komputera co by mówił co się popsuło - za to częsci bardzo tanio
i każdy naprawi (z tym że to takie taczki, małe i trzęsie).


aha mam jeden wyj±tek safrane ph2 alize z volvo się nie psuje bo tam
nic nie ma co by wygl±dało jak by się mogło popsuć, wygl±da jak jaka¶
toyota camry czy takie co¶, goło i wesoło.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

41 Data: Czerwiec 20 2010 13:06:26
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor:

Witam serdecznie.

Ja tam nie wiem jak jest w ogóle ale moje do¶wiadczenie jest takie, że służbowa CR-V po 6 latach i 300kkm. ostrej jazdy i katowania, kiedy j± oddawałem na przetarg od nowej różniła się tylko wypolerowan± gałk± zmiany biegów i kierownic±. Wczoraj jechałem za kierownic± równolatkiem Berlingo rodziców ale z przebiegem 130kkm. Nie wiem czy CR-V po milionie km wygl±dałby tak fatalnie? W±tpię. Wszystko kompletnie zużyte. To auto zasługuje na miano "trup". W dodatku po około 100kkm. ci±gle co¶ jest w nim naprawiane. Rozrz±d poleciał najpierw. Sprzęgło, zawieszenie itd. Rodzice coraz czę¶ciej mówi±, że nie warto już inwestować w naprawy.
Może brak negatywnych opinii o japońcach wynika w tego, że nie ma niezadowolonych użytkowników?
Pozdrawiam.

Sebastian
http://speedyelise.fora.pl/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

42 Data: Czerwiec 20 2010 17:49:43
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: rad 


Ja tam nie wiem jak jest w ogóle ale moje do¶wiadczenie jest takie, że
służbowa CR-V po 6 latach i 300kkm. ostrej jazdy i katowania, kiedy j±
oddawałem na przetarg od nowej różniła się tylko wypolerowan± gałk± zmiany
biegów i kierownic±. Wczoraj jechałem za kierownic± równolatkiem Berlingo
rodziców ale z przebiegem 130kkm. Nie wiem czy CR-V po milionie km
wygl±dałby tak fatalnie? W±tpię. Wszystko kompletnie zużyte. To auto
zasługuje na miano "trup". W dodatku po około 100kkm. ci±gle co¶ jest w
nim naprawiane. Rozrz±d poleciał najpierw. Sprzęgło, zawieszenie itd.
Rodzice coraz czę¶ciej mówi±, że nie warto już inwestować w naprawy.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Ja Tez nie wiem. Może miałe¶ szczę¶cie do tej Hondy. Fakt. Nigdy nie miałem
nowego auta , tylko używane, ale jako¶ specjalnie mi się nie psuły.
Najlepiej wspominam starego Wartburga 353W kombi. To było auto pancerne ;)
Obecnie mam dwa auta na "f" i jezdża i specjalnie nie chc± sie psuc:D .
Berlingo nie jest takie złe, a jak to Twoje jest takie zuzyte, to nie wiem,
co Wy z nim robicie. Ostatnio gadałem z mechanikiem, ma berlingo i akurat
¶ci±gali z niego tylnia belke. Wiadomo, słynne łożyska igiełkowe. Zagadałem
mówi±c ,że ma już przejechane z  tys, to łożyska trzeba zmieniać (jak to w
serwisówce napisali), a on gdzie tam. Wła¶nie stuknęło mu 300tys km i w
końcu łożyska poleciały. Odrazu mówię , że auto służbowe, jezdzi nim  5 osób
codziennie, bo to warsztat, wiec graty woż±i się nikt nie patyczkuje. W
¶rodku nie widać specjalnie jakiego¶ zuzycia. Wogóle nie porównywałbym Hondy
CR-V do berlingo bo to inna bajka i za inne pieni±dze i do czego¶ innego
przeznaczona. Wacaj±c do moich aut na f. Jedno ma obecnie 20 lat, a drugie
jakies 14lat i oba jeżdża i w ¶rodku niespecjalnie widać zużycie. Smiem
twierdzić , że nawet w tym starszy mniej niż w nowym. W tym 20 latku, nawet
zawieszenie (poza amorkami , końcówkami dr±żków i dr±żkami) jest oryginalne.
Auto eksplatowane do¶ć intensywnie i obecnie ma przebieg jakies 400-500tys
km (tylko ono zna prawdziwy :D ). Jak już tak koniecznie chcesz porównywać
auta, to weżmy np. moje na f (klasa r19) i znajomego Honda Civic. W tym
cholernym francuzie zawias jest prawie pancerny , a w hondzie co chwile
kumpel wymienia jakies pierdoły w zawiasie , bo padaj± na naszych dziurach.
Moje drugie auto na f dopiero w tamtym roku mialo wymienian± końcówkę dr±żka
i sforzeń wahacza. Na liczniku przebieg to 200tys km, ale po kierownicy
widzę ,że ze 100tys km jest odkręcone. Pozatym wsiadam , leje paliwo i jadę.
Acha. Aut specjalnie nie oszczędzam, bo to ¶rodek transportu dla tyłka z A
do B, a nie jak dawniej przedmiot kultu ;)
Wczesniej miałem Nissana i parę innych aut min tego Wartburga. Żadne nigdy
nie spłatało mi takiego figla, żeby nie dowiozło mnie na miejsce, albo
zepsuło się niespodziewanie. Zawsze było słychać , że co¶ może pa¶ć.
I jeszcze jedna kwestia. Nieszczęsny rozrz±d, o którym piszesz.. Kto to
widział, żeby rozrz±d padł po 100tys km. Przecież nawet producent przewiduje
jego wymiane bodaj po 80tys km :). Je¶li padł 20ty¶ po wymianie , to albo
mechanik dupa, albo marne czę¶ci.


Pozdrawiam
 Rad

43 Data: Czerwiec 21 2010 09:26:35
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor:

E, tam. 1,9D ma wymianę rozrz±du w ksi±żce serwisowej co 120kkm.
Wracaj±c do Civic-a... UjeĽdziłem ich kilka. Najfajniej wspominam Civic Shuttle.
Od nowo¶ci do 250kkm. Też służbówka do pracy w terenie, więc nie oszczędzana i
dobijana nie dała się zajeĽdzić. Nigdy nic w niej nie padło. W ogóle. Kiedy juz
się pod koniec bardzo starałem "zabić" zawieszenie na dziurach to jedynie udało
mi się spowodować pęknięcie zgrzewu trzymaj±cego zawias maski. Czyli
"zajeĽdziłem" zawias ;-) Zwykłymi Civic-ami miałem okazję jeĽdzić od nowo¶ci
najwyżej do 130kkm, więc to żaden przebieg, żeby wyci±gać wnioski bo były to
wła¶ciwie nowe auta, kiedy je oddawałem. Również całkowicie bezawaryjne. Inna
sprawa, że w tym samym czasie w obu autkach, równolatkach  znajomych (Megane i
Xsara) padały silniki. W Megance sypał się osprzęt, Xsara na potęgę brała olej.
I to przy znacznie mniejszych przebiegach.
Ale to przecież bezsensowne porównanie.
Pozdrawiam.

Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

44 Data: Czerwiec 23 2010 08:51:23
Temat: Re: Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Autor: rad 

E, tam. 1,9D ma wymianę rozrz±du w ksi±żce serwisowej co 120kkm.

Fajny silnik, tylko troche mułowaty. Pojedzie toto na wszystkim co rope
przypomina ;) Miałem okazję takim jezdzić jakie¶ 4 lata :) .Ta wymiana
rozrz±du co 120tys, jak w ksi±żce napisali ,to lekkie przegięcie. Ludzie
wymieniaj± ogólnie po maks 80tys km, szczególnie ,że to klekot.

Wracaj±c do Civic-a... UjeĽdziłem ich kilka. Najfajniej wspominam Civic
Shuttle.
Od nowo¶ci do 250kkm. Też służbówka do pracy w terenie, więc nie
oszczędzana i
dobijana nie dała się zajeĽdzić. Nigdy nic w niej nie padło. W ogóle.
Kiedy juz
się pod koniec bardzo starałem "zabić" zawieszenie na dziurach to jedynie
udało
mi się spowodować pęknięcie zgrzewu trzymaj±cego zawias maski. Czyli
"zajeĽdziłem" zawias ;-)

To w sumie podobie do Nissana , którego miałem, ale pewnie przez to , że to
"rodowite" japończyki ;) Te składane w europie, już tyle nie wytrzymuj±, a
szkoda.

Zwykłymi Civic-ami miałem okazję jeĽdzić od nowo¶ci
najwyżej do 130kkm, więc to żaden przebieg, żeby wyci±gać wnioski bo były
to
wła¶ciwie nowe auta, kiedy je oddawałem. Również całkowicie bezawaryjne.

Tu się nie wypowiem, bo Civica znam tylko przez pryzmat tego, którego ma
kumpel. To auto ma już kilka latek, więc min. sam czas daje już radę
elementom.

Inna sprawa, że w tym samym czasie w obu autkach, równolatkach  znajomych
(Megane i
Xsara) padały silniki. W Megance sypał się osprzęt, Xsara na potęgę brała
olej.
I to przy znacznie mniejszych przebiegach.
Ale to przecież bezsensowne porównanie.

Czyżby mieli Megane z tych od 2001 ? ;) One na dzień dobry miały problemy z
elektronik± i bodaj krzyw± tylni± belk±. W toku produkcji toto
wyeliminowali. Podobnie było z lagun± II z fazy I. Druga faza już jezdziła
praktycznie bezawaryjnie. Xara nie wiem, nie jezdziłem. Ja sam obecnie mam
starsz± lagune (obecnie ma 14lat). Jezdzi i się nie chce specjalnie zepsuć,
poza tym co napisałem w po¶cie wcze¶niej ;)
Wiem , że teraz wszyscy narzekaj± na te nowe silniki diesla i to niezależnie
od marki. To problem z filtrem DPF, to problem z pomp± oleju w VW 2.0 16V,
to podnosz±cy się poziom oleju . Kto¶ tu nawet pisał o jakim¶drogim BMW ,
kosztuj±cym ok 200tys , że co chwilę co¶ mu pada (głównie elektronika).
Niestety, tak już będzie , bo producenci "testuja " auta na użytkownikach, a
nie na torach testowych .

Co do porównania. To akurat Civic, megane i xara, to auta podobnej klasy,
więc Twoja wypowiedĽ odno¶nie tych 3 aut, jest jak najbardziej na miejscu :)

Pozdrawiam
 Rad

Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich



Grupy dyskusyjne