Hej,
Moje autko ma problemy z odpalaniem, gdy robi sie wilgotno. Problemy
objawiaja sie tym, ze nie odpali dopuki nie przestanie byc wilgotno :)
Mysle, ze to problem z elektryka, chcialbym go jednak jakos blizej
namierzyc. Kupilem sobie dzisiaj klucz do swiec i chcialbym sprawdzic, czy
na swiecy jest iskra podczas krecenia rozrusznikiem. Wydaje mi sie, ze jak
wykrece swiece i poloze ja na bloku silnika to powinna pomiedzy swieca a
blokiem przeskoczyc iskra - jesli nie przeskoczy to bedzie to znaczylo, ze
problemu nalezy szukac w kablach WN, swiecach, kopulce itd. Czy dobrze
kombinuje?

Z gory dzieki za pomoc.


--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Nissan Sunny 1.6SLX `89

Piotr Klimek pisze:
  Wydaje mi sie, ze jak

wykrece swiece i poloze ja na bloku silnika to powinna pomiedzy swieca a
blokiem przeskoczyc iskra

problemu nalezy szukac w kablach WN, swiecach, kopulce itd. Czy dobrze
kombinuje?

Z gory dzieki za pomoc.

Dnia (Fri, 19 Oct 2007 21:30:52 +0200) ktos podajacy sie za stona
wyklawiaturowal co nastepuje:

  Wydaje mi sie, ze jak

wykrece swiece i poloze ja na bloku silnika to powinna pomiedzy swieca a
blokiem przeskoczyc iskra

nie nie. miedzy elektrodami swiecy. raczej nie kladz wszsytkich naraz,
zebys nie spalil sobie samochodu. tylko kazda po kolei

  - jesli nie przeskoczy to bedzie to znaczylo, ze

problemu nalezy szukac w kablach WN, swiecach, kopulce itd. Czy dobrze
kombinuje?

pamietaj ze iskra na swiecy ktora jest na "zewnatrz" ma o wiele latwiej
niz ta ktora jest w cylindrze - HINT "cisnienie".

Zmniejsz odstęp elektrod na świecach i będzie po kłopocie. Masz 0,9 daj 0,7
masz 0,8 daj 0,6. Jakość spalania nie ucierpi a będziesz miał zapłon pewny.
Wysokie napięcie "ucieka" po linii najmniejszego oporu i może byc za małe
aby chciała iskra przeskoczyć.
Ponadto warto umyć rozpuszczalnikiem kabel, kopułkę i co tam jeszcze jest po
drodze łącznie ze wszystkimi gumami.
Jacek

Dnia (Fri, 19 Oct 2007 21:55:30 +0200) ktos podajacy sie za Jacek
wyklawiaturowal co nastepuje:

Zmniejsz odstęp elektrod na świecach i będzie po kłopocie. Masz 0,9 daj 0,7
masz 0,8 daj 0,6. Jakość spalania nie ucierpi a będziesz miał zapłon pewny.
Wysokie napięcie "ucieka" po linii najmniejszego oporu i może byc za małe
aby chciała iskra przeskoczyć.

Ponadto warto umyć rozpuszczalnikiem kabel, kopułkę i co tam jeszcze jest po
drodze łącznie ze wszystkimi gumami.

Niezupełnie.
Chcesz mieć iskrę na świecy a nie gdzie indziej, to albo zmniejsz upływność
po drodze (a pytam, jak zmusić wodę aby się nie kondensowała?) albo ułatw
jej przeskok w pożądanym miejscu czyli na elektrodach.
Nic to nie kosztuje a daje pewny zapłon.
Inna metoda to wymieniać po kolei: kable, rozdzielacz, cewkę itd i wydawać
sporo kasy a napięcie może wogóle nie mieć "ochoty" podnieść się do choćby
15 kV
W latach 70 tych mało które auto miało odstęp elektrod ponad 0,7 mm i nikomu
to nie przeszkadzało. Teraz 0,9 to norma i to jest dobre ale na lato. Ja na
zimę daję od lat 0,2 mm mniej niż zalecane i mam święty spokój.
Jacek
PS
warto też po ciemku pooglądać instalację WN i zobaczyć, bo może gdzieś jest
miejsce, gdzie iskrzy i tam szukac przyczyny

Dnia (Fri, 19 Oct 2007 22:38:26 +0200) ktos podajacy sie za Jacek
wyklawiaturowal co nastepuje:

Niezupełnie.
Chcesz mieć iskrę na świecy a nie gdzie indziej, to albo zmniejsz upływność
po drodze (a pytam, jak zmusić wodę aby się nie kondensowała?) albo ułatw
jej przeskok w pożądanym miejscu czyli na elektrodach.
Nic to nie kosztuje a daje pewny zapłon.
Inna metoda to wymieniać po kolei: kable, rozdzielacz, cewkę itd i wydawać
sporo kasy a napięcie może wogóle nie mieć "ochoty" podnieść się do choćby
15 kV
W latach 70 tych mało które auto miało odstęp elektrod ponad 0,7 mm i nikomu
to nie przeszkadzało. Teraz 0,9 to norma i to jest dobre ale na lato. Ja na
zimę daję od lat 0,2 mm mniej niż zalecane i mam święty spokój.

PS
warto też po ciemku pooglądać instalację WN i zobaczyć, bo może gdzieś jest
miejsce, gdzie iskrzy i tam szukac przyczyny

Odstęp elektrod zmiejszasz przez doginanie elektrody zewnętrznej np. popukaj
kluczem, czy czymś takim. Aby zwiększyć odgina się cienkim śrubokrętem lub
nożem ale ostrożnie aby nie uszkodzić.
Jak nie masz szczelinomierza czyli takiego wachlarza z blaszkami o różnej
grubości to spróbój na oko zakładając, że teraz masz 0,9. Ewentualnie
porównaj szczelinę między elektrodami z nastawioną szczeliną na suwmiarce.
http://www.iskra-kielce.pl/faq.php?faq=5
Jacek

On Fri, 19 Oct 2007 19:58:02 +0000 (UTC),  Piotr Klimek wrote:

Dnia (Fri, 19 Oct 2007 21:55:30 +0200) ktos podajacy sie za Jacek

Zmniejsz odstęp elektrod na świecach i będzie po kłopocie. Masz 0,9 daj 0,7
masz 0,8 daj 0,6. Jakość spalania nie ucierpi a będziesz miał zapłon pewny.
Wysokie napięcie "ucieka" po linii najmniejszego oporu i może byc za małe
aby chciała iskra przeskoczyć.

Ale to jest chyba pudrowanie syfa, prawda?

Dnia (Fri, 19 Oct 2007 22:40:26 +0200) ktos podajacy sie za J.F
wyklawiaturowal co nastepuje:

Zmniejsz odstęp elektrod na świecach i będzie po kłopocie. Masz 0,9 daj 0,7
masz 0,8 daj 0,6. Jakość spalania nie ucierpi a będziesz miał zapłon pewny.
Wysokie napięcie "ucieka" po linii najmniejszego oporu i może byc za małe
aby chciała iskra przeskoczyć.

Ale to jest chyba pudrowanie syfa, prawda?

Prawda.

Jesli zapalic nie chce - to patrz raczej na kabel cewka-kopulka,
palec rozdzielacza, sama kopulka, cewka, jej zaciski po stronie
niskiego napiecia.

O ile oczywiscie masz rozdzielacz.

> Diabli wiedza, jutro sie zabieram za grzebanie przy tym :)

A ja mam inną rade. zostaw swiece w spokoju., albo zastnów sie nad
tymczasowym zwiekszeniem odstępu. Postaraj sie stanąc autem tam gdzie
niema światła. w nocy w ciemnym miejscu, albo w szczelnie zamknietym
grażu. Popros kogos o pomoc, niech próbuje zapalić auto a ty stój przed
  otwartą maską i patrz gdize bija iskry. JEst duza szansa ze poprostu
zobaczysz gdzie ci prad ucieka, wymienisz jedna rzecz i po problemie.
Moze sie przydac stare lusterko rowerowe.

Porada brzmi naiwnie, wiem, ale jakbym sam tak nie znalazł problemu to
bym nigdy nie uwierzył. U mnie padały kable WN bardzo szybko. Gdzie? na
takim małym plastikowym uchwycie który je podtrzymywał nad głowicą. od
tarcia cos sie psuło w izolacji, dalej przebicie po uchwycie i klęska.
Wymieniałem kable co pare miesiecy, zamiast je zaizolowac i zapiąc trytytką.

ToMasz

On Fri, 19 Oct 2007 18:57:49 +0000 (UTC), Piotr Klimek
 wrote:

Mysle, ze to problem z elektryka, chcialbym go jednak jakos blizej
namierzyc. Kupilem sobie dzisiaj klucz do swiec i chcialbym sprawdzic, czy