Grupy dyskusyjne   »   Prolem

Prolem



1 Data: Czerwiec 01 2008 02:30:38
Temat: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Suzuki Grand Vitara 1,9D - nowe kupione w salonie w Austrii w grudniu 2007,
wersja najbardziej wypasiona z wypasionych z fabryczną nawigacją Clarion,
rejestrowane w Polsce. Przebieg ze 3tys. km.

Wypadek w ubiegłym tygodniu, nawet nie bardzo roztrzaskane, nic nikomu się
nie stało,

Ale warsztat mówi, że naprawa się nie opłaca (nowy model, wszystkie części
musiałyby być z salonu).

Co zrobilibyście na moim miejscu?

Pozdrawiam
piotrs



2 Data: Czerwiec 01 2008 02:35:38
Temat: Re: Prolem
Autor:

Co zrobilibyście na moim miejscu?

ja bym zmienil warsztat, ale najpierw bym skorzystal z ubezpieczenia.

3 Data: Czerwiec 01 2008 02:41:10
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 02:35:38 +0200, > napisał(a):

ja bym zmienil warsztat, ale najpierw bym skorzystal z ubezpieczenia.

Warsztat "najlepszy z najlepszych" i "najoperatywniejszy z
najoperatywniejszych" jaki mi polecano...

Też do tej pory wydawało mi się, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale
twierdzą, że nie ma jeszcze do tego modelu części (ćwiatrek itp.) na rynku
wtórnym.

Z AC nie mogę skorzystać.

Pozdrawiam
piotrs

4 Data: Czerwiec 01 2008 02:49:49
Temat: Re: Prolem
Autor:

Warsztat "najlepszy z najlepszych" i "najoperatywniejszy z
najoperatywniejszych" jaki mi polecano...

Też do tej pory wydawało mi się, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale
twierdzą, że nie ma jeszcze do tego modelu części (ćwiatrek itp.) na rynku
wtórnym.

no to nic dziwnego ze napisali ze sie nie oplaca. nie korzystasz z ac, wiec
nie bedzie duzej kasy, w dodatku nie ma na szrotach uzywek, co by skasowac
TU za nowki a tobie wsadzic zlom.. dlatego sie nie oplaca.

Z AC nie mogę skorzystać.

no to pech...

5 Data: Czerwiec 01 2008 03:07:46
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 02:49:49 +0200, > napisał(a):

no to nic dziwnego ze napisali ze sie nie oplaca. nie korzystasz z ac, wiec
nie bedzie duzej kasy, w dodatku nie ma na szrotach uzywek, co by skasowac
TU za nowki a tobie wsadzic zlom.. dlatego sie nie oplaca.

Myślisz, że tak to wygląda?
Że nie zrobią, bo _zbyt_ mało zarobią?
 
Z AC nie mogę skorzystać.

no to pech...

Gdybym mógł, to pewnie, że żaden problem, nie szukałbym grup samochodowych
po nocach:)

A co to są te skupy aut powypadkowych, które właśnie sobie goooglam?
Po prostu złomiarze?

Pozdrawiam
piotrs

6 Data: Czerwiec 01 2008 03:11:10
Temat: Re: Prolem
Autor:

Myślisz, że tak to wygląda?
Że nie zrobią, bo _zbyt_ mało zarobią?

siedze w tej branzy i orientuje sie doskonale. i najprawdopodobniej tak
wlasnie jest.

A co to są te skupy aut powypadkowych, które właśnie sobie goooglam?
Po prostu złomiarze?

nie wiem o czym piszesz dokladnie

7 Data: Czerwiec 01 2008 09:50:19
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 03:11:10 +0200, > napisał(a):

A co to są te skupy aut powypadkowych, które właśnie sobie goooglam?
Po prostu złomiarze?

nie wiem o czym piszesz dokladnie

Złomiarze kojarzą mi się z kwotą za kilogram, a szef tego warsztatu coś
wspominał, że lepiej go sprzedać, bo to co zostało jest warte ze 30 -
40tys.
Ale kto takie coś kupuje?

Pozdrawiam
piotrs

8 Data: Czerwiec 01 2008 15:15:37
Temat: Re: Prolem
Autor: Jacek "Plumpi" 

Ale kto takie coś kupuje?

"No jakby coś to my proszę Pana możemy je od Pana odkupić za połowę tej
wartości"
A potem auto idzie do sprzedaży z informacją "ganc nówka, nie bite, nie
śmigane" :)

9 Data: Czerwiec 01 2008 02:43:08
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 02:35:38 +0200, > napisał(a):

ja bym zmienil warsztat, ale najpierw bym skorzystal z ubezpieczenia.

Warsztat "najlepszy z najlepszych" i "najoperatywniejszy z
najoperatywniejszych" jaki mi polecano...

Też do tej pory wydawało mi się, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale
twierdzą, że nie ma jeszcze do tego modelu części (ćwiatrek itp.) na rynku
wtórnym.

Z AC nie mogę skorzystać.

Pozdrawiam
piotrs

10 Data: Czerwiec 01 2008 02:46:24
Temat: Re: Prolem
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Piotr Siciarski  m.in. napisał(a)::

Ale warsztat mówi, że naprawa się nie opłaca (nowy model, wszystkie części
musiałyby być z salonu).

Po to jest AC, jak się nie opłaca to szkoda całkowita. Inaczej nie wnikam,
dlaczego nie możesz z AC skorzystać jesteś w plecy albo nowe auto albo
kwotę niewiele mniejsza od tego (skoro się nie opłaca). Ciężko wróżyć z
fusów, ile kosztuje nowy taki i ile by kosztowała naprawa? Możesz jakieś
foty opublikować?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

11 Data: Czerwiec 01 2008 03:04:14
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 01 Jun 2008 02:46:24 +0200, Tomasz Motyliński napisał(a):

Po to jest AC, jak się nie opłaca to szkoda całkowita. Inaczej nie wnikam,
dlaczego nie możesz z AC skorzystać jesteś w plecy albo nowe auto albo
kwotę niewiele mniejsza od tego (skoro się nie opłaca).

Po prostu osoba kierująca była po kielichu, niestety.
W dodatku auto w leasingu.

Ciężko wróżyć z
fusów, ile kosztuje nowy taki i ile by kosztowała naprawa? Możesz jakieś
foty opublikować?

Nowy - jakieś 110tysia, naprawę wycenili na mniej więcej tyle samo
(zaznaczając, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w trakcie naprawy), co
wprawiło mnie w osłupienie, bo na moje oko nie wygląda.
Mam zamiar zrobić porządne fotki, mam na telefonie.

Pozdrawiam
piotrs

12 Data: Czerwiec 01 2008 03:13:40
Temat: Re: Prolem
Autor:

Nowy - jakieś 110tysia, naprawę wycenili na mniej więcej tyle samo
(zaznaczając, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w trakcie naprawy), co

to znaczy ze jest mocno uszkodzona. a ty pisales ze nie bardzo :) moze pokaz
te fotki?

13 Data: Czerwiec 01 2008 09:53:13
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 03:13:40 +0200, > napisał(a):

Nowy - jakieś 110tysia, naprawę wycenili na mniej więcej tyle samo
(zaznaczając, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w trakcie naprawy), co

to znaczy ze jest mocno uszkodzona. a ty pisales ze nie bardzo :) moze pokaz
te fotki?

Jak przywiozłem na miejsce - twierdzili, że za jakieś 20-30 tys. będzie
zrobione, a potem - sru - 100tysia z okładem.
To jest jakiś autoryzowany serwis samochodów japońskich, polecili mi go w
salonie.

Pozdrawiam
piotrs

14 Data: Czerwiec 01 2008 08:12:33
Temat: Re: Prolem
Autor: Adam Foton 

Nowy - jakieś 110tysia, naprawę wycenili na mniej więcej tyle samo
(zaznaczając, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w trakcie naprawy), co
wprawiło mnie w osłupienie, bo na moje oko nie wygląda.

Tyle to nawet nie kosztuje zrobienie takiej Vitary z Mondeo :)

Cos Cie ten warsztat blefuje...

AF

15 Data: Czerwiec 01 2008 08:36:32
Temat: Re: Prolem
Autor: J.F. 

On Sun, 1 Jun 2008 03:04:14 +0200,  Piotr Siciarski wrote:

Dnia Sun, 01 Jun 2008 02:46:24 +0200, Tomasz Motyliński napisał(a):
Po to jest AC, jak się nie opłaca to szkoda całkowita. Inaczej nie wnikam,
dlaczego nie możesz z AC skorzystać jesteś w plecy albo nowe auto albo
kwotę niewiele mniejsza od tego (skoro się nie opłaca).

Po prostu osoba kierująca była po kielichu, niestety.
W dodatku auto w leasingu.

No to
a) siedziec cicho i placic raty dalej, bo inaczej bedzie mlyn :-)

Nowy - jakieś 110tysia, naprawę wycenili na mniej więcej tyle samo
(zaznaczając, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w trakcie naprawy), co
wprawiło mnie w osłupienie, bo na moje oko nie wygląda.

A co jest uszkodzone ?
Probowales zrobic kosztorys w ASO ?

Skoro to takie drogie .. rozebrac na czesci :-)

J.

16 Data: Czerwiec 01 2008 10:00:34
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 01 Jun 2008 08:36:32 +0200, J.F. napisał(a):

Probowales zrobic kosztorys w ASO ?

Ta wycena, którą robił warsztat była z programu komputerowego, raczej bez
blefu(?).

Skoro to takie drogie .. rozebrac na czesci :-)

Nie znam się na tym kompletnie:(

Pozdrawiam
piotrs

17 Data: Czerwiec 01 2008 08:08:05
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Piotr Siciarski napisać:

> Skoro to takie drogie .. rozebrac na czesci :-)

Nie znam się na tym kompletnie:(

Ale Ty nie możesz tego nawet zrobić bo samochód
nie należy do Ciebie, tylko do banku - Ty go tylko
narazie wypożyczasz...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

18 Data: Czerwiec 01 2008 10:24:57
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 08:08:05 +0000 (UTC), Myjk napisał(a):

Ale Ty nie możesz tego nawet zrobić bo samochód
nie należy do Ciebie, tylko do banku - Ty go tylko
narazie wypożyczasz...

:(

Faktycznie,
teraz to już zgłupiałem całkiem.

Pozdrawiam
piotrs

19 Data: Czerwiec 01 2008 08:31:20
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Piotr Siciarski napisać:

Faktycznie,
teraz to już zgłupiałem całkiem.

Nie głupiej całkiem, tylko umowę w łapę i tam masz napisane
co się dzieje w przypadku crash-testu, oraz co się dzieje
jak auto prowadził ktoś nieupoważniony...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

20 Data: Czerwiec 01 2008 08:41:36
Temat: Re: Prolem
Autor: kml 


Użytkownik "Piotr Siciarski"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 01 Jun 2008 02:46:24 +0200, Tomasz Motyliński napisał(a):

Po to jest AC, jak się nie opłaca to szkoda całkowita. Inaczej nie wnikam,
dlaczego nie możesz z AC skorzystać jesteś w plecy albo nowe auto albo
kwotę niewiele mniejsza od tego (skoro się nie opłaca).

Po prostu osoba kierująca była po kielichu, niestety.
W dodatku auto w leasingu.


Tylko pogratulować :/


Nowy - jakieś 110tysia, naprawę wycenili na mniej więcej tyle samo
(zaznaczając, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w trakcie naprawy), co
wprawiło mnie w osłupienie, bo na moje oko nie wygląda.
Mam zamiar zrobić porządne fotki, mam na telefonie.

No to pokaż te foty gdzie zobaczymy "Wypadek w ubiegłym tygodniu, nawet nie bardzo roztrzaskane, nic nikomu się nie stało" bo 110 k za naprawde to nie jest zderzak do wymiany.


--
pozdrawiam
kml

21 Data: Czerwiec 01 2008 07:47:36
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Piotr Siciarski napisać:

Po prostu osoba kierująca była po kielichu, niestety.
W dodatku auto w leasingu.

Że tak zapytam, co ma piernik do wiatraka?

Jak w leasingu, to za naprawę odpowiada leasingodawca,
bo to do niego należy samochód a nie do Ciebie...

Dziwię się w ogóle że próbujesz to naprawiać na własny koszt,
przecież w umowie masz napisane, że właściciel pojazdu MUSI
być powiadomiony o KAŻDEJ, nawet najmniejszej szkodzie.
Dodatkowo do KAŻDEJ szkody MUSI być wezwana policja.

Ty lepiej przeczytaj umowę, bo nie dosyć że stracisz
auto, to jeszcze będziesz musiał raty spłacać...

PS a za tego kielicha za kółkiem, to dobrze komuś tak.

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

22 Data: Czerwiec 01 2008 09:57:26
Temat: Re: Prolem
Autor: Piotr Siciarski 

Dnia Sun, 1 Jun 2008 07:47:36 +0000 (UTC), Myjk napisał(a):

Jak w leasingu, to za naprawę odpowiada leasingodawca,
bo to do niego należy samochód a nie do Ciebie...

Na razie nie powiadomiłem leasingodawcy.

Dziwię się w ogóle że próbujesz to naprawiać na własny koszt,
przecież w umowie masz napisane, że właściciel pojazdu MUSI
być powiadomiony o KAŻDEJ, nawet najmniejszej szkodzie.
Dodatkowo do KAŻDEJ szkody MUSI być wezwana policja.

Policja oczywiście była, dowód zatrzymali.
Nie wiem co będzie dalej.

PS a za tego kielicha za kółkiem, to dobrze komuś tak.

Ano, też tak myślę,
ale z drugiej strony cieszę się, że kierujący żyje.

Pozdrawiam
piotrs

23 Data: Czerwiec 01 2008 08:06:15
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Piotr Siciarski napisać:

Na razie nie powiadomiłem leasingodawcy.

Policja oczywiście była, dowód zatrzymali.
Nie wiem co będzie dalej.

W takim razie leasingodawca już wie lub dowie
się niebawem. Zawsze właściciel samochodu jest
powiadamiany w takich sytuacjach.

> PS a za tego kielicha za kółkiem, to dobrze komuś tak.
Ano, też tak myślę,
ale z drugiej strony cieszę się, że kierujący żyje.

Kierujący był z najbliższej rodziny? Ja mam w umowie,
że tylko najbliższa rodzina może korzystać z samochodu
bez upoważnienia. Najbliższa, znaczy w moim wypadku
tylko żona... Przeczytaj Ty lepiej umowę... ;)

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

24 Data: Czerwiec 01 2008 11:38:45
Temat: Re: Prolem
Autor: Tomasz Pyra 

Myjk pisze:

PS a za tego kielicha za kółkiem, to dobrze komuś tak.
Ano, też tak myślę, ale z drugiej strony cieszę się, że kierujący żyje.

Kierujący był z najbliższej rodziny?

Prywatny leasing? To się opłaca?
AFAIK zazwyczaj bierze się leasing na firmę, a skoro samochód firmowy to grono uprawnionych znacznie się rozszerza - pracownicy, czasem nawet klienci. Firmy nie mają rodzin ;)

25 Data: Czerwiec 01 2008 11:45:47
Temat: Re: Prolem
Autor: Boombastic 

Prywatny leasing? To się opłaca?
AFAIK zazwyczaj bierze się leasing na firmę, a skoro samochód firmowy to grono uprawnionych znacznie się rozszerza - pracownicy, czasem nawet klienci. Firmy nie mają rodzin ;)

Taaak? A osoba prowadzaca działalnośc gospodarczą? Nie ma rodziny? Firma to nie tylko osoba prawna.

26 Data: Czerwiec 01 2008 10:10:34
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Tomasz Pyra napisać:

Prywatny leasing? To się opłaca?

No ja mam właśnie "prywatny" - cokolwiek to znaczy.
Innymi słowy, mam jednoosobową działalność i z automatu
to prowadzenia pojazdu jest upoważniona moja żona.

W przypadku posiadania pracowników musiałbym
występować do banku o upoważnienie...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

27 Data: Czerwiec 01 2008 10:53:06
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Myjk napisać:

W przypadku posiadania pracowników musiałbym
występować do banku o upoważnienie...

Errata, jednak nie trzeba w przypadku pracowników...
Choć Pani "prowadząca" mój leasing twierdziła inaczej.

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

28 Data: Czerwiec 01 2008 10:56:38
Temat: Re: Prolem
Autor: STranger 

Piotr Siciarski pisze:

Dnia Sun, 1 Jun 2008 07:47:36 +0000 (UTC), Myjk napisał(a):

Jak w leasingu, to za naprawę odpowiada leasingodawca,
bo to do niego należy samochód a nie do Ciebie...

Na razie nie powiadomiłem leasingodawcy.

Jeżeli auto nie jest twoją własnością bo w leasingu to jest na pewno obowiązkowo ubezpieczone AC. Moim zdaniem MUSISZ skorzystać z tego AC i MUSISZ powiadomić leasingodawcę.


Dziwię się w ogóle że próbujesz to naprawiać na własny koszt,
przecież w umowie masz napisane, że właściciel pojazdu MUSI
być powiadomiony o KAŻDEJ, nawet najmniejszej szkodzie.
Dodatkowo do KAŻDEJ szkody MUSI być wezwana policja.

Policja oczywiście była, dowód zatrzymali.

Hmm... czyli kierowca ma sprawę karną za jazdę po pijanemu?

Nie wiem co będzie dalej.

Ale wyjaśnij dlaczego nie możesz skorzystać z AC?


PS a za tego kielicha za kółkiem, to dobrze komuś tak.

Ano, też tak myślę, ale z drugiej strony cieszę się, że kierujący żyje.


Jasne, to najważniejsze.




--
pozdrawiam
STranger

29 Data: Czerwiec 01 2008 11:14:12
Temat: Re: Prolem
Autor: J.F. 

On Sun, 01 Jun 2008 10:56:38 +0200,  STranger wrote:

Piotr Siciarski pisze:
Na razie nie powiadomiłem leasingodawcy.

Jeżeli auto nie jest twoją własnością bo w leasingu to jest na pewno
obowiązkowo ubezpieczone AC. Moim zdaniem MUSISZ skorzystać z tego AC i
MUSISZ powiadomić leasingodawcę.

AC sie sie wypnie .. albo wystapi z regresem, bez rozlozenia na raty
...


J.

30 Data: Czerwiec 01 2008 11:48:42
Temat: Re: Prolem
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On Sun, 01 Jun 2008 10:56:38 +0200,  STranger wrote:
Piotr Siciarski pisze:
Na razie nie powiadomiłem leasingodawcy.
Jeżeli auto nie jest twoją własnością bo w leasingu to jest na pewno obowiązkowo ubezpieczone AC. Moim zdaniem MUSISZ skorzystać z tego AC i MUSISZ powiadomić leasingodawcę.

AC sie sie wypnie .. albo wystapi z regresem, bez rozlozenia na raty

Bank chyba zrobi dokładnie to samo - jak się tylko o tym dowie.

Z leasingiem może być ciężko, z kredytem byłoby łatwiej, bo można iść do innego banku po kredyt refinansujący (pod jakieś inne zabezpieczenie - jeśli się ma takowe) i po prostu spłacić od razu tamten samochód.

A swoją drogą to z leasingiem nie jest czasem tak, że w tej chwili idzie się do banku, mówi się że ten samochód "już mi się nie podoba" i kończy się umowę?
Znam osobę która tak właśnie zrobiła bo dzwonie, tyle że tam było działające AC, ale z całym problemem został leasingodawca, a nie leasingobiorca (ale bliższych szczegółów nie znam)

Ale obawiam się że w tej sytuacji, nawet jeśli to jest możliwe, to bank wystąpi o odszkodowanie do sprawcy wypadku i będzie miał racje.
Chociaż może w tej sytuacji to zaleta, że będzie odpowiadał sprawca, a nie leasingobiorca.

31 Data: Czerwiec 01 2008 21:40:52
Temat: Re: Prolem
Autor: J.F. 

On Sun, 01 Jun 2008 11:48:42 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

A swoją drogą to z leasingiem nie jest czasem tak, że w tej chwili idzie
się do banku, mówi się że ten samochód "już mi się nie podoba" i kończy
się umowę?

Niby powinno, ale oni sie zabezpieczaja i umowa jest korzystna .. dla
dawcy :-)

J.

32 Data: Czerwiec 01 2008 11:18:33
Temat: Re: Prolem
Autor: kosik 


Użytkownik "STranger"  napisał w wiadomości

Ale wyjaśnij dlaczego nie możesz skorzystać z AC?

Bo AC nie pokrywa szkód spowodowanych po pijaku.

Pozdrawiam
kosik

33 Data: Czerwiec 01 2008 10:26:45
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

kosik napisać:

Bo AC nie pokrywa szkód spowodowanych po pijaku.

Tylko że tutaj jest leasing... hm... aż zaraz sobie
wezmę umowę, bo to ciekawe. Choć nie sądzę aby akurat
w umowie były takie szczegóły.

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

34 Data: Czerwiec 01 2008 10:55:14
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Myjk napisać:

Tylko że tutaj jest leasing... hm... aż zaraz sobie
wezmę umowę, bo to ciekawe. Choć nie sądzę aby akurat
w umowie były takie szczegóły.

No, w mojej umowie jest napisane, że trzeba powiadomić
o szkodzie w ciągu 3 dni - pisemnie. Między innymi
dokumentami trzeba dostarczyć oświadczenie o upoważnieniu
do kierowania pojazdem i oświadczenie o trzeźwości...
Leasing w Raiffeisen bank.

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

35 Data: Czerwiec 01 2008 10:53:11
Temat: Re: Prolem
Autor: J.F. 

On Sun, 1 Jun 2008 09:57:26 +0200,  Piotr Siciarski wrote:

Dziwię się w ogóle że próbujesz to naprawiać na własny koszt,
przecież w umowie masz napisane, że właściciel pojazdu MUSI
być powiadomiony o KAŻDEJ, nawet najmniejszej szkodzie.
Dodatkowo do KAŻDEJ szkody MUSI być wezwana policja.

Policja oczywiście była, dowód zatrzymali.
Nie wiem co będzie dalej.

No to czas szukac sporego kredytu.
Bo teraz wlasciciel leasingodawca bedzie sie domagal szybkiego zwrotu
...

PS a za tego kielicha za kółkiem, to dobrze komuś tak.

Ano, też tak myślę,
ale z drugiej strony cieszę się, że kierujący żyje.

Cos mi sie wydaje ze jeszcze go bedzie mozna zalowac.

J.

36 Data: Czerwiec 01 2008 15:27:16
Temat: Re: Prolem
Autor: Jacek "Plumpi" 

Ano, też tak myślę,
ale z drugiej strony cieszę się, że kierujący żyje.

Jeżeli to był pracownik upoważniony przez Ciebie do prowadzenia tego
samochodu to w jego gwstii jest sfinansowanie naprawy skoro prowadził "po
kielichu". Jeżeli zaś pozwoliłeś na prowadzenie pod wpływem alkoholu to sam
już musisz rozgryźć ten orzech.
Poza tym pozostaje kwestia winy.
To, że osoba prowadząca była "pod wpływem" nie oznacza, że była ona winna
wypadku czy też stłuczki.
Winnym jest ten, kto jest winnym, a osoba prowadząca pod wpływem odpowiada
tylko i wyłącznie za prowadzenie pod wpływem.
Jeżeli orzeczenie policji jest odmienne i niezgodne z faktem to ja osobiście
walczył bym o orzeczenie winy zgodnie z faktem, kierując sprawę do sądu.
Po wygranej w sądzie walczył bym o remont z OC sprawcy.

37 Data: Czerwiec 01 2008 15:24:44
Temat: Re: Prolem
Autor: Myjk 

Jacek "Plumpi" napisać:

Po wygranej w sądzie walczył bym o remont z OC sprawcy.

Ale było przecież powiedziane że AC.
Więc raczej zginął w kapciach...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl

38 Data: Czerwiec 01 2008 18:40:30
Temat: Re: Prolem
Autor: Jacek "Plumpi" 

Po wygranej w sądzie walczył bym o remont z OC sprawcy.

Ale było przecież powiedziane że AC.
Więc raczej zginął w kapciach...

AC oczywiście nie działa jeżeli prowadzący był pod wpływem.
Kwestią natomiast jest czy orzeczenie spracy przez policję było zgodne z
prawdą czy też tylko orzeczono sprawcą tego po alkoholu, tylko dlatego, ze
był po alkoholu.
Znam takie przypadki, ze policja orzekała sprawcą osobę po alkoholu tylko
dlatego, ze była po alkoholu, pomimo, iż bezpośrednim sprawcą był inny
kierowca. I dzieje się tak w stanowczej większości przypadków, pomimo, iż
nie jest zgodne z rzeczywistością.
W sądzie zasadniczo takie sprawy są do wygrania.
Sprawca wypadku jest zawsze sprawcą wypadku i nieważne czy poszkodowany był
pijany czy też nie.
Sprawca odpowiada za spowodowanie wypadku, a pijany poszkodowany za
prowadzenie pod wpływem alkoholu. To są dwie oddzielne rzeczy, o które mi
chodziło.

39 Data: Czerwiec 01 2008 08:47:42
Temat: Re: Prolem
Autor: Tomasz Pyra 

Piotr Siciarski pisze:

Suzuki Grand Vitara 1,9D - nowe kupione w salonie w Austrii w grudniu 2007,
wersja najbardziej wypasiona z wypasionych z fabryczną nawigacją Clarion,
rejestrowane w Polsce. Przebieg ze 3tys. km.

Wypadek w ubiegłym tygodniu, nawet nie bardzo roztrzaskane, nic nikomu się
nie stało,

To czy bardzo roztrzaskane to jeszcze niewiele mówi - pytanie co się uszkodziło, które elementy wymagają naprawy, a które wymiany.

Ale warsztat mówi, że naprawa się nie opłaca (nowy model, wszystkie części
musiałyby być z salonu).

Można jeszcze szukać drugiego takiego samego, walniętego z drugiej strony.
Tyle że może być ciężko, bo model nowy, wszyscy mają AC i naprawiają częściami z fabryki.
Ale może gdzieś jakiegoś szrota już ustrzelisz, zwłaszcza jak szukać będziesz po całej Europie.

Co zrobilibyście na moim miejscu?

Póki co, to bym się nie przyznawał w banku, bo na taki wypadek to z pewnością w umowie leasingu jest punkt który mówi, że przyjdzie pismo z banku wzywające do wpłacenia całej sumy w ciągu 7 dni.
Zresztą jak by nie patrzeć doszło do zniszczenia własności tego banku.

Prolem



Grupy dyskusyjne